Mergi im człowiek starszy tym bardziej racjonalny i nie bardzo wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia.
1,106 2017-08-20 15:49:30
1,107 2017-08-20 15:51:55
Od pierwszego wejrzenia to może być co najwyżej zakochanie/zauroczenie...ale nie miłość.
1,108 2017-08-20 15:52:45
Mergi im człowiek starszy tym bardziej racjonalny i nie bardzo wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia.
Nie mów tylko ze kiedyś w to wierzyłas? Nie ma czegoś takiego.
Owszem, jest jakaś ciekawość czy zauroczenie, ale nie miłość.
1,109 2017-08-20 15:55:32
Milka, Ty masz być młoda duchem...Jesteś?
Mamy tyle lat na ile się czujemy i tą energią promieniujemy.
1,110 2017-08-20 15:59:57
Okay, mi tylko chodzilo o to, ze 30 lat, 40, to nie koniec swiata.
Historie o domu przeczytalam. Najlatwiej sie poddac i nic nie robic.
Na Twoim miejscu to chyba zaczelabym randkowanie w internecie - gdy znajdziesz goscia z mieszkaniem, sprzedacie dwa mieszkania, to kupicie ten wymarzony Twoj dom. Zycze powodzenia.
1,111 2017-08-20 16:57:34
Może źle się wyraziłem z ta miłością od pierwszego wejrzenia . Chodziło mi właśnie o to ze mi z wiekiem coraz trudniej się zauroczyc tak żebym miała ochotę kogoś bardziej poznać.
Z randek internetowych raczej kiepskie wspomnienia.Cóż panowie w pewnym wieku jakoś tak przestają dbać o siebie a znalezienie faceta ok.40 stki z ładnym uśmiechem (zwracam na to uwage ) i zadbanym zebami graniczy z cudem. Wnioski z pobytu na portalach randkowych:
-panowie szukający modelek księżniczek i pewnie długo będą ich szukać bo sami nie wiedzą czego chcą
-panowie totalnie niedbajacy o siebie ,w ubraniach z poprzedniej epoki .dodam że ja jakoś specjalnie za modą nie podazam ale facet w sweterki po dziadku u mnie nie przejdzie; -)
-panowie szukający przygód erotycznego
-podobno zdarzają się też chorzy psychicznie chociaż ja na szczęście nie trafiłam na takiego
-no i jest grupa panów całkiem ogarniętych i fajnych wizualnie ale szukających młodszych kobiet bo chcą mieć dzieci..
1,112 2017-08-21 08:49:12
Z randek internetowych raczej kiepskie wspomnienia.Cóż panowie w pewnym wieku jakoś tak przestają dbać o siebie a znalezienie faceta ok.40 stki z ładnym uśmiechem (zwracam na to uwage ) i zadbanym zebami graniczy z cudem. ..
Padlam ze smiechu :-))))). Co to w Polsce dentystow nie ma? :-))))
Zanim wyjechalam 11 lat temu, mialam wrazenie, ze wszyscy faceci kolo 30stki to takie podtatusiale typy: pilot, kapcie, obiadek, gdy przychodzi z pracy. Nie wiem, czy te podtatusiale typy sa teraz tez.
Tez nierzadko mialam wrazenie, ze gosc wyglada srednio, a chce Bog wie co. Widze, ze pod tym wzgledem nic sie nie zmienilo.
No ale kto szuka, ten znajdzie,. Za kanapa w domu faceta sie nie znajdzie.
1,113 2017-08-21 18:42:14
Ty masz być szczęśliwa zawsze..i nie uzależniać tego"stanu"od posiadania mężczyzny u boku czy też nie.
1,114 2017-08-21 19:56:07 Ostatnio edytowany przez Kaja74 (2017-08-21 20:01:35)
Wydaje mi się ,że Milka jest na etapie wielkiego buntu i niezgody na to, że jest sama i samotna.
Była młodsza i wydawało Jej się, że ma czas, a teraz okazało się, że coś przegapiła i jej szanse na rynku matrymonialnym są prawie zerowe.
Co dalej ? Etap niezgody i obrażania na cały świat może trwać latami, u niektórych całe życie. U mnie jakieś 10-15 lat. Na szczęście już za mną.
Być może za jakiś czas, gdy Milka zacznie szukać raturnku i wsparcia w sobie- przyjdzie czas pogodzenia się z tym jak jest i akceptacji. A wtedy- wtedy to wszystko jest możliwe
Ja nie wiem Milka skąd Ty na portalach randkowych wynajdujesz takich typu "chłopaki do wzięcia":) Po cholerę jesteś tam i tylko dołujesz się ?
1,115 2017-08-22 07:48:07
Milka powiem ci, że twoja postawa i patrzenie na świat nie jest do końca uzależnione od wieku. Mam koleżankę, ktora ma 32 lata i mówi dokładnie to samo co ty. Jest sfrustrowana, uważa że nic jej w życiu nie spotka, no dramat.
To nie twój wiek jest problemem ale to, że nie kochasz siebie. A jednoczesnie nie patrzysz na facetów z "otwartym sercem".
Co z tego, że facet nosi stary sweterek, to nawet fajne, móc "ubrać" faceta. Patrzeć jak z zaniedbanego zmienia się w przystojniaka.
Ja rozumiem że ciężko jest kogoś poznać, ale bez pozytywnego nastawienia, inni będą widzieć w tobie sfrustrowaną jędzę.
To banał ale niestety dokladnie tak jest.
1,116 2017-08-22 08:19:59
no blagam
facet to nie pieciolatek, zeby go ubierac
Ty chcesz miec partnera czy kolejne dziecko do wychowania?
traktuj męŻczyzn jak doroslych ludzi, a nie dzieci, które trzeba wychować, ubrać,nakarmic i powiedziec co maja zrobic
1,117 2017-08-25 00:53:10
Sweterek jej przeszkadza, śmieszne. Nie wiem co się dzieje z ludźmi. 40 latka na poziomie umysłowym 5 łatki, której u faceta przeszkadza sweter. Ciekawe jak sama wygladasz i co sobą prezentujesz.
1,118 2017-08-28 15:28:30
Postaraj się zmienić coś w swoim życiu, może zaangażuj się w jakieś akcje, zrób coś dla innych - to bardzo poprawia humor. I masz wrażenie, że jednak żyjesz "po coś".
1,119 2018-12-12 00:16:17 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2018-12-12 00:19:37)
Dopiero zaczęłam czytać odpowiedzi w tym wątku, na forum też jestem nowa, ale jestem podbudowana wyważonym, mądrym, i otwartym myśleniem niektórych osób tutaj... A zdziwiona tym, że na forum, dla kobiet tak fajnie piszą mężczyźni!
Też jestem osobą samotną, w "pewnym" wieku, po nieudanych związkach, nie posiadającą życiowych sukcesów. Swoją przyszłość widzę niezbyt różowo, ale poczułam się zmotywowana, żeby próbować jeszcze coś zmienić, a jednocześnie zająć się tym, co mogę tu i teraz.
1,120 2018-12-23 13:34:05
W taki świąteczny czas samotność daje o sobie bardziej znać niż zwykle. ..
1,121 2018-12-23 14:19:37
Ojej ojej ojej... Poczekaj jeszcze chwilę z tym lamentem.... dziś dopiero 23 grudnia...
Z tego co pamiętam masz rodziców i rodzeństwo, więc z tą "straszną" samotnością w święta zdecydowanie przeginasz...no, ale to nic nowego u Ciebie. Jako, że należysz do tych, co zawsze mają szklankę do połowy pustą, może czas najwyższy przelać wodę do mniejsze szklanki... i będzie wreszcie pełna.
1,122 2018-12-23 14:46:28
Volver nie bądź złośliwa. To że mam rodzinę nie znaczy ze spędzam z nimi całe święta. Rodzeństwo ma swoje życie swoja rodzinę.
Nie znasz mnie na tyle żeby oceniać czy jestem samotna czy nie.
Moment dzielenia się opłatkiem tez jest dla mnie przykry gdy nagle każdy podchodzi do kogoś sobie najbliższego a ja zostaję sama. ...
1,123 2018-12-23 17:52:30
No to czas podjąć jakieś decyzje. Tak po prostu. Nie wierzę, że tak ciężko znaleźć faceta w tym wieku. Jest ich zwyczajnie zbyt dużo. Sam mam kolegę, który ma 38 lat. Dobrze zbudowany, wysportowany, wykształcenie wyższe, ale pracuje w policji. Bardzo fajna z niego osoba. Panny za nim ganiają, bo mundurowy, wiadomo. On z kolei twierdzi, że ma czas i nigdy w życiu nie podejmie żadnych desperackich kroków. Szuka dojrzałej mentalnie kobiety, która wie czego chce. Jak nie znajdzie, to też dobrze, bo zwyczajnie jest zadowolony z tego co ma i dobrze mu samemu ze sobą. Może to Ty zacznij zapraszać facetów na kawę po prostu. Wydaje mi się, że troszeczkę się pogubiłaś.
1,124 2018-12-23 18:23:58
Burzowy w moim otoczeniu niestety nie ma wolnych facetów bez zobowiązań w zbliżonym wieku. A na portalach tez ciężko znaleźć. Spotykam tez dużo panów którzy chcą jeszcze mieć szansę na posiadanie dzieci wiec wiadomo szukają młodszej kobiety.
1,125 2018-12-23 18:57:33
Panowie po 40 tak bardzo pragną dzieci?
1,126 2018-12-23 19:02:26
Missnowegojorku tak zdecydowana większość panów w wieku ok.40 -45 deklaruje chęć posiadania dziecka. Oczywiście mowie o panach, którzy ich jeszcze nie posiadają.
1,127 2018-12-24 12:37:13
Wiem, że faceci przeważnie szukają młodszych o około 10 lat kobiet. Tacy do mnie piszą, jeśli już. Czy zainteresowania Tobą nie wykazują już 50 latkowie aby?
1,128 2018-12-24 13:12:01 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-24 13:17:38)
Rozumiem pragnienie miłości i bycia z kimś, ale daj mi Boże tylko takie problemy.
Nie wiem Milko, może to tylko efekt tego, że porusza się na forum konkretny temat, ale mam wrażenie, że Ciebie bez faceta to już nic nie cieszy. Straszne takie życie. Sama siebie krzywdzisz takim podejściem. Czy już na świecie nie ma innych ciekawych zajęć poza wypatrywaniem chłopa?
1,129 2018-12-24 13:32:47
Ja rozumiem, że nie można się z czymś pogodzić. Ale czasem trzeba uznać, że już <już przechlapalo się > swój czas i tyle. Też mam do siebie żal, że nie zabrałam się swego czasu za zakładanie rodziny. Ale widać tak bywa, że nie wszystko jest nam w życiu pisane i trzeba jakoś z tym istnieć.
1,130 2018-12-24 15:45:21 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-24 15:46:23)
Etap żalu jest naturalny, trzeba przez to przejść. Ale nigdy w życiu nie chciałabym żyć w poczuciu, że żyję "jakoś".
To my nadajemy smak i wartość naszemu życiu tym, jak je przeżywamy.
1,131 2018-12-24 16:15:49
Temat dotyczy poczucia niespełnienia w życiu wiec o tym piszę. Poza tym staram się normalnie żyć, ale ciągle mam w sercu pustkę i poczucie niespełnienia, a taki okres świąteczny jeszcze to potęguje. To są święta bardzo rodzinne a skoro człowiekowi nie udało się tej rodziany stworzyć to co w tym dziwnego że czuje się źle.
1,132 2018-12-24 16:53:11
Ale przecież masz jakąś rodzinę. A jakbyś wcale jej nie miała?
1,133 2018-12-24 17:29:08
Missnowegojorku nie założyłam swojej rodziny. Każdy ma jakąś rodzinę pochodzenia. Ale to nie to samo. Po Wigilii każdy idzie w swoją stronę.
1,134 2018-12-24 17:49:59
Partner nie daje gwarancji szczęścia. Sama to ostatnio przeszłam. Też tak mi się wydawało, a weszłam w toksyczna relacje. Czasem lepiej być samemu, niż z kimś toksycznym. A nigdy nie ma gwarancji, że akurat tak będzie. Moja znajoma mąż zostawił po wielu latach, a urodziła mu i wychowała dwójkę dzieci.
1,135 2018-12-25 00:12:41
Missnowegojorku oczywiście ze nic i nikt nie daje człowiekowi gwarancji szczęśliwego związku. Ale nie ma też co demonizowac ze większość związków jest beznadziejna. Bo znam naprawdę dużo fajnych związków w swoim otoczeniu. A i jak wchodzi się w relację i widzi się ze jest coś bardzo nie tak to nie ma sensu w to brnac i tkwić w tym latami.
1,136 2018-12-25 11:44:41
Zacznij od budowania fajnej relacji samej z sobą. Nikt -choćby książę z bajki nie zapcha tej emocjonalnej dziury, którą masz.
Piegowata- mądrze piszesz
1,137 2018-12-25 11:56:24
No dobrze, ale ty nie masz fajnego związku. I co dalej? Co mam zrobić ja i inne tabuny samotnych, nieszczęśliwych kobiet?
1,138 2018-12-25 13:00:14
Missnowegojorku nie wiem co Ty masz robić. Każdy przeżywa po swojemu. Mi jest z tym źle i nie ukrywam tego.
Chodzę do pracy, nam swoje zainteresowania ale są takie dni jak choćby dzisiaj gdzie samotność strasznie boli .
I to nie jest tak ze partner ma być lekarstwem na całe zło tego świata. Widzę że niektórzy myślą że ja myślę że facet odmieni całe moje życie. A to bzdura.
Życie człowieka składa się z kilku obszarów i ja w 2 z nich czuję ogromny niedosyt i pustkę. I jeśli czuje pustkę bo nie mam partnera i niezrealizowalam się jako matka to żadne pasje, podróże, cuda wianki tej pustki nie wypełnią. Wszystko to jest tylko chwilowy zagluszacz.
1,139 2018-12-26 10:40:38
Milko,
podczytuję Twój temat. Nie wypowiadałam się, bo nie wiem, co Ci poradzić, a w takich chwilach lepiej milczeć.
Chcę Ci tylko życzyć, abyś jak najprędzej odnalazła swoje szczęście. Nie wiem, gdzie ani jak, ale żeby Twoje życie odmieniło się na lepsze i żebyś była po prostu szczęśliwa.
1,140 2018-12-26 12:19:27
To musisz z tym żyć.
1,141 2018-12-26 12:58:13
Hej Milka, jeszcze sobie kogoś znajdziesz, a póki co, to żyj dla siebie, rozwijaj się i rób sobie dużo przyjemności - to nigdy nie zaszkodzi.
Powodzenia w 2019
1,142 2018-12-26 13:02:17
Missnowegojorku nie wiem co Ty masz robić. Każdy przeżywa po swojemu. Mi jest z tym źle i nie ukrywam tego.
Chodzę do pracy, nam swoje zainteresowania ale są takie dni jak choćby dzisiaj gdzie samotność strasznie boli .
I to nie jest tak ze partner ma być lekarstwem na całe zło tego świata. Widzę że niektórzy myślą że ja myślę że facet odmieni całe moje życie. A to bzdura.
Życie człowieka składa się z kilku obszarów i ja w 2 z nich czuję ogromny niedosyt i pustkę. I jeśli czuje pustkę bo nie mam partnera i niezrealizowalam się jako matka to żadne pasje, podróże, cuda wianki tej pustki nie wypełnią. Wszystko to jest tylko chwilowy zagluszacz.
Czyli stawiasz się w sytuacji, że osiągnięcie szczęścia jest niemożliwe, a jednocześnie bardzo chciałabyś je osiągnąć. Usprawiedliwiasz się tym samym, bo "nie zrealizowałaś się jako matka" i nigdy już nie będziesz mogła być szczęśliwa. Co to za bullshit? Weź się w garść i nie szukaj wymówek, tylko zacznij działać. To wszystko serio siedzi w Twojej głowie i jest do ogarnięcia, bo takie problemy jak Ty miały już miliony ludzi. Gdybyś była chłopem, to by Ci pisali, że przestań się użalać i rusz tyłek do roboty. Co jakiś czas duża część z nas jest w podobnym położeniu, ale ludzie jakoś z tego wychodzą. Tak to jest gdy za młodu się dostaje pod nos wszystko, częściowo wiem po sobie. Przecież Ty kobieto nie masz 75 lat.
1,143 2018-12-26 13:21:53
Manzanita, Rossanka dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy i życzenia ☺
Również dla Was wszystkiego dobrego w tym nadchodzącym Nowym roku ☺
Burzowy za młody jesteś żeby pewne sprawy rozumieć ☺no i jesteś facetem. Wy na wszystko macie czas do 70tki; -)Kobiety nie mają tak dobrze.
1,144 2018-12-26 13:29:35
Manzanita, Rossanka dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy i życzenia ☺
Również dla Was wszystkiego dobrego w tym nadchodzącym Nowym roku ☺Burzowy za młody jesteś żeby pewne sprawy rozumieć ☺no i jesteś facetem. Wy na wszystko macie czas do 70tki; -)Kobiety nie mają tak dobrze.
A kto z nas chce babę życia poznać w wieku 70 lat? Ja bym wolał w wieku 13 lat i nigdy jej nie zmieniać. Jak chcesz seksu to wystarczy się ogłosić i zleci się tabun Panów w różnym wieku. Przykro mi, ale rozumiem to lepiej od Ciebie prawdopodobnie. Dziękujesz za słowa otuchy, które nie wnoszą nic. Ja nie opieram tego co pisze tylko o moje "widzimisię", bo wiem, że masa ludzi już podobne rzeczy przechodziła. Wszyscy naukowcy, psychologowie, psychiatrzy, ludzie sukcesu są zgodni, że jak się czegoś chce to trzeba na to zapracować. Jak coś nie wychodzi non stop, to trzeba spróbować inaczej. Jak życie Ci się nie układa, to zacznij żyć inaczej! Po co katujesz się tym, co jest Twoim zdaniem nieosiągalne? Skoro takie jest, to pora na inny cel. Zupełnie jak moja Matka. Ona od 15 lat jest na wszystko za stara, ale jednocześnie te same rzeczy zaprzątają jej głowę. A przy kolejnym napływie lenistwa stwierdzi "to nie moja wina, to życie się tak układa".
1,145 2018-12-26 13:32:30 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-26 13:34:36)
Manzanita, Rossanka dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy i życzenia ☺
Również dla Was wszystkiego dobrego w tym nadchodzącym Nowym roku ☺Burzowy za młody jesteś żeby pewne sprawy rozumieć ☺no i jesteś facetem. Wy na wszystko macie czas do 70tki; -)Kobiety nie mają tak dobrze.
milka, To co zamierzasz zrobić z tym poczuciem zmarnowanego życia, skoro - jak wynika z Twoich wypowiedzi - już go nie możesz odzyskać ani nie jesteś już w stanie zrealizować tego, co do tej pory Cię ominęło? Zamierzasz przeżyć kolejne 40 lat na umartwianiu się?
Sama wyznaczyłaś sobie granicę 40 lat na osiągnięcie pełni szczęścia w życiu. Nie osiągnęłaś. I co dalej?
1,146 2018-12-26 13:45:54
Sony to poczucie jest we mnie niezależnie od tego co bym nie robiła, nie myślała. Po prostu jest. Czasami trochę przygluszone, czasami bardzo daje o sobie znać. Ale jest zawsze.
1,147 2018-12-26 14:58:58
I zaczynamy temat od początku
1,148 2018-12-26 15:14:51
I zaczynamy temat od początku
![]()
Bo na jakiekolwiek "poczucie" nikt poza osobą, która to "poczucie" ma nie ma wpływu. Tylko tyle i aż tyle.
Jedni "poczucie" (niezależnie od jego przedmiotu) przeżywają i pozwalają mu odejść, inni je hodują.
1,149 2018-12-26 15:27:59
@milka76 A na terapię chodziłaś?
1,150 2018-12-26 16:23:05
Większość z nas nosi w sobie jakieś braki, deficyty. Kwestia jak do tego podejdziemy. Albo damy się pochłonąć tej czarnej dziurze albo nauczymy się z nią żyć i czerpać z życia ile się da.
Każda taka dziura, pustka to jakiś brak powstały w dzieciństwie. I jeśli nie daje nam on spokojnie żyć to terapia może być dobrym wyjściem. Tyle, że do terapii potrzeba wiary, gotowości do zmiany i odwagi, by spojrzeć w głąb siebie.
1,151 2018-12-26 17:11:18
Tyle, że do terapii potrzeba wiary, gotowości do zmiany i odwagi, by spojrzeć w głąb siebie.
Ale po co spoglądać w głąb siebie ? Żeby musieć się zweryfikować z nieprzyjemną prawdą o sobie ? To zbyt niekomfortowe... w dodatku uniemożliwia zrzucenie odpowiedzialności za własne życie na niesprawiedliwy los...
1,152 2018-12-29 13:09:46
Sony to poczucie jest we mnie niezależnie od tego co bym nie robiła, nie myślała. Po prostu jest. Czasami trochę przygluszone, czasami bardzo daje o sobie znać. Ale jest zawsze.
Milka, a poza komputerem masz w otoczeniu kogoś, z kim o tym rozmawiasz?
1,153 2018-12-29 19:08:21 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-29 19:10:20)
Uczestniczyłam wczoraj w ostatnim pożegnaniu mojego szkolnego kolegi.
Nie założył rodziny, był kawalerem. Kiedyś, gdy cierpiałam po rozstaniu z mężem, powiedział mi, że samotność to jak za ciasne buty -- można się przyzwyczaić i nieźle żyć.
Miał wielką pasję, jaką były podróże rowerowe. Pisał o tym na Facebooku, zamieszczał piękne zdjęcia. Pisał z polotem, dowcipem, bardzo lubiłam go czytać i teraz, gdy on już nie żyje, myślę sobie, że choć niczego wielkiego w życiu nie dokonał, nie miał nawet porządnej pracy, nie miał rodziny, dzieci, to jednak coś wniósł w nasze życie, nie odszedł bez sensu.
Nie warto marnować życia na rozpamiętywanie braków. Trzeba wziąć z niego co się da i tyleż dać z siebie.
1,154 2018-12-29 20:23:11
Nie warto marnować życia na rozpamiętywanie braków. Trzeba wziąć z niego co się da i tyleż dać z siebie.
To jest mądre zdanie. Ale mówi o trudnej sztuce. To nie zawsze się udaje.
Mnie np najbardziej to utrudnia takie poczucie "niekochania"...
1,155 2018-12-29 23:14:07
milka76 napisał/a:Sony to poczucie jest we mnie niezależnie od tego co bym nie robiła, nie myślała. Po prostu jest. Czasami trochę przygluszone, czasami bardzo daje o sobie znać. Ale jest zawsze.
Milka, a poza komputerem masz w otoczeniu kogoś, z kim o tym rozmawiasz?
Nie z nikim o tym nie rozmawiam.
1,156 2018-12-29 23:50:05
gdy on już nie żyje, myślę sobie, że choć niczego wielkiego w życiu nie dokonał, nie miał nawet porządnej pracy, nie miał rodziny, dzieci, to jednak coś wniósł w nasze życie, nie odszedł bez sensu.
No nie skomentuje tego a cisnie mi sie...:/ masakra;/
1,157 2018-12-29 23:55:46
rossanka napisał/a:milka76 napisał/a:Sony to poczucie jest we mnie niezależnie od tego co bym nie robiła, nie myślała. Po prostu jest. Czasami trochę przygluszone, czasami bardzo daje o sobie znać. Ale jest zawsze.
Milka, a poza komputerem masz w otoczeniu kogoś, z kim o tym rozmawiasz?
Nie z nikim o tym nie rozmawiam.
A ty milka zdajesz sobie sprawe z tego, ze majac kogos zylabys jak na szpilkach bojac sie jego utraty?wiadomo, ze kazdy chcialby byc w fajnym zwiazku, ale jak cos nie przychodzi to albo trzeba powiedziec sobie basta albo zmienic sposob dzialania. To tak jakbym dzien w dzien zalila ci sie ze nie mam willi z basenem...a pracowala jako sprzataczka. jakie dalabys mi rady?
1,158 2018-12-30 00:14:41 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 00:17:38)
No nie skomentuje tego a cisnie mi sie...:/ masakra;/
A dlaczego masakra?
Mnie chodzi o to, że nawet takie mało spektakularne życie może mieć wartość. Trzeba ją dostrzec, a nie poddawać w wątpliwość tylko dlatego że nie znalazło się partnera.
1,159 2018-12-30 00:19:54
ananasowa ty stawiasz na równi willę z basenem i posiadanie rodziny, bliskich?
1,160 2018-12-30 01:12:09
Piegowata'76 napisał/a:Nie warto marnować życia na rozpamiętywanie braków. Trzeba wziąć z niego co się da i tyleż dać z siebie.
To jest mądre zdanie. Ale mówi o trudnej sztuce. To nie zawsze się udaje.
Mnie np najbardziej to utrudnia takie poczucie "niekochania"...
Ram, mówić jest łatwo, z czynami bywa różnie. Ale myślę, że każdy krok do przodu coś znaczy.
1,161 2018-12-30 01:20:14
Ja chyba popadłem obecnie w taki marazm. Może nie do końca zmarnowanego życia, co po prostu pustego i bezdusznego. Czasami wyłączenie pewnych głosów w głowie dałoby dużą ulgę...
Wiecie co jest przekichane - kiedy z roku na rok coraz mniej cenisz życie samo w sobie.
1,162 2018-12-30 02:14:45
Ja zmarnowałem 11 lat i nie zamierzam marnować ani minuty dłużej
Ale ja facet... fajny facet i z niczym mi się nie spieszy
1,163 2018-12-30 08:01:09
ananasowa napisał/a:No nie skomentuje tego a cisnie mi sie...:/ masakra;/
A dlaczego masakra?
Mnie chodzi o to, że nawet takie mało spektakularne życie może mieć wartość. Trzeba ją dostrzec, a nie poddawać w wątpliwość tylko dlatego że nie znalazło się partnera.
Ale tak to na poczatku zabrzmialo. Nie zalozyles rodziny, nie splodziles syna-twoje zycie jest malo warte. Dopiero potem zaczelas cos o sporcie itp. Zadna smierc nie ma sensu gdy sie jest mlodym czlowiekiem!
1,164 2018-12-30 09:10:14
ananasowa ty stawiasz na równi willę z basenem i posiadanie rodziny, bliskich?
To jest przyklad tego, ze czasami chcemy cos czego nie jestesmy w stanie osiagnac postepujac tak jak zawsze. A takze czasami majac ograniczone mozliwosci musimy zejsc z marzen o willi i kupic maly domek z ogrodkiem. Ale ty tego nie dostrzegasz bo jestes zaslepiona samotnoscia i uzalaniem sie nad soba. Tak oczywiscie ze samotnosc to nic dobrego o ile jest niechciana, ale tobie milka to juz konsultacja z lekarzem by sie przydala bo ile mozna nawet!!!pisac o tym samym. To nie idzie w dobrym kierunku. No chyba ze to forum traktujesz jako chec zwrocenia na siebie uwagi.
1,165 2018-12-30 09:37:06 Ostatnio edytowany przez milka76 (2018-12-30 09:52:12)
ananasowa nie znasz mnie przecież wiec skąd wiesz w jaki sposób dazylam czy dążę do tego żeby nie być sama? Czy nie robiłam tego na różne sposoby?
Poza tym nadal uważam ze porównanie do willi z basenem jest mało trafne. W moim otoczeniu nikt nie ma willi z basenem a rodzinę mają wszyscy. Czy ty uważasz ze chęć posiadania bliskiej osoby to jakieś wielkie marzenie które spełnia się tylko tym którzy jakoś szczególnie o to zabiegają, walczą itp.patrząc wokoło inaczej to wygląda.
Poza tym o dobra materialne możesz starać się bez ograniczeń wiekowych. Możesz mieć te swoją wille w wieku 50 lat. A nawet później. O dziecku w tym wieku możesz zapomnieć. Jak dla mnie kolosalna różnica.
1,166 2018-12-30 10:20:53 Ostatnio edytowany przez ananasowa (2018-12-30 10:21:31)
ananasowa nie znasz mnie przecież wiec skąd wiesz w jaki sposób dazylam czy dążę do tego żeby nie być sama? Czy nie robiłam tego na różne sposoby?
Poza tym nadal uważam ze porównanie do willi z basenem jest mało trafne. W moim otoczeniu nikt nie ma willi z basenem a rodzinę mają wszyscy. Czy ty uważasz ze chęć posiadania bliskiej osoby to jakieś wielkie marzenie które spełnia się tylko tym którzy jakoś szczególnie o to zabiegają, walczą itp.patrząc wokoło inaczej to wygląda.
Nic nie rozumiesz. Ta willa z basenem to przenosnia, ze czasami chcemy czegos nad wyrost naszych oczekiwan, mozliwosci itp.
Majac tyle lat ile mam tak!stwierdzam, ze znalezienie odpowiego czlowieka do zycia to nie tyle marzenie co czasami orka na ugorze, zwlaszcza majac juz swoje lata. Jedni szybko wchodza w nowe zwiazki bo wystarczy im ze chlop po prostu jest, a inne oczekuja czegos wiecej i szukaja az znajda albo zostaja same. Zycie nie jest sprawiedliwe i tyle!
Nie wiem co robilas zeby znalezc osobe do zwiazku, ale jezeli zrobilas wszystko to nie rozumiem jak mozna tyle czasu wiercic dziure. I nie idealizuj tak zwiazkow bo naprawde chyba zycia nie znasz;)
1,167 2018-12-30 12:20:20 Ostatnio edytowany przez rossanka (2018-12-30 12:33:26)
rossanka napisał/a:milka76 napisał/a:Sony to poczucie jest we mnie niezależnie od tego co bym nie robiła, nie myślała. Po prostu jest. Czasami trochę przygluszone, czasami bardzo daje o sobie znać. Ale jest zawsze.
Milka, a poza komputerem masz w otoczeniu kogoś, z kim o tym rozmawiasz?
Nie z nikim o tym nie rozmawiam.
To może czas to zmienić. Porozmawiaj z profesjonalistą. Może wypracujesz sobie jakiś sposób, aby nie postrzegać swojego życia jako zmarnowanego. Myślę, że to już by było dużo.
Przepisu zaś na to, jak kogoś poznać Ci nie dam, uważam, że tai nie istnieje.
Nie zapewnie Cię też, że na pewno kogoś poznasz, ale też nie powiem, że już zawsze będziesz sama.
Masz 40 lat, możesz jeszcze kigos mieć, nie jest to niemożliwe.
1,168 2018-12-30 12:21:48 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-30 12:24:48)
Zadna smierc nie ma sensu gdy sie jest mlodym czlowiekiem!
Czy śmierć nie ma sensu, to nie mnie osądzać. Odniosłam się do życia. Sens życia to zadanie dla nas.
1,169 2018-12-30 12:29:52
Milka, nie masz dziecka i mieć nie będziesz. I albo nauczysz się z tym żyć albo bedziesz nadal tracić energię, czas, swoje życie na roztrząsanie tego faktu. Ty wybrałaś to drugie, ale czy CZUJESZ się LEPIEJ z tym podejściem ??
Coś Ci to musi dawać.
1,170 2018-12-30 12:32:49
Milka, nie masz dziecka i mieć nie będziesz. I albo nauczysz się z tym żyć albo bedziesz nadal tracić energię, czas, swoje życie na roztrząsanie tego faktu. Ty wybrałaś to drugie, ale czy CZUJESZ się LEPIEJ z tym podejściem ??
Coś Ci to musi dawać.
W sedno.
A faceta może jeszcze mieć, kto wie. Różni ludzie spotykają się na różnych etapach życia.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.