Poczucie zmarnowanego życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Poczucie zmarnowanego życia

Strony Poprzednia 1 14 15 16 17 18 24 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 976 do 1,040 z 1,533 ]

976

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rampanpam mam do siebie ogromny żal ze jakieś 10 lat temu tak jak one nie zdecydowałam się na samotne macierzynstwo.
Ja plusów swojej sytuacji nie dostrzegam.jeszcze 2 czy 3 lata temu jakieś plusy dostrzegalan.  Teraz juz nie.
Znajome cieszą się ze nie wracają do pustych ścian. Ze dziecko ot tak przytuli się i powie kocham cie mamusiu ze mogą cieszyć się z mniejszych bądź większych sukcesów i osiągnięć swoich dzieci, ze dają im motywację do działania ze widza sensu swojego życia.
Han-na na przygody seksie  mi nie zależy. To nie dla mnie.

Zobacz podobne tematy :

977

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:

Ja z tego obrazu który nakreśliłaś widzę min 2 plusy:
- możesz całe zarobiki przeznaczyć np na podróżowanie, naukę języków, albo jakiś inny kurs generalnie inwestycja w siebie
- skoro uważasz że matką i żoną już nie zostaniesz to możesz sobie uprawiać niezobowiązujący seks z każdym który Ci się spodoba bez obawy o zaciążenie i o to że przyszły mąż kiedyś wypomni Ci Twoją rozwiązłą młodość tongue

Dewotka tongue

978

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Nie da się zaakceptować czegoś co boli. Dasz rade żyć z ciągle bolaca głową lub innym organem?

979

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Nie da się zaakceptować czegoś co boli. Dasz rade żyć z ciągle bolaca głową lub innym organem?

Tak Milko, dasz radę... Adaptacja... Właśnie sobie radzisz i poradzisz...

980

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rampanpam mam do siebie ogromny żal ze jakieś 10 lat temu tak jak one nie zdecydowałam się na samotne macierzynstwo.
Ja plusów swojej sytuacji nie dostrzegam.jeszcze 2 czy 3 lata temu jakieś plusy dostrzegalan.  Teraz juz nie.
Znajome cieszą się ze nie wracają do pustych ścian. Ze dziecko ot tak przytuli się i powie kocham cie mamusiu ze mogą cieszyć się z mniejszych bądź większych sukcesów i osiągnięć swoich dzieci, ze dają im motywację do działania ze widza sensu swojego życia.
Han-na na przygody seksie  mi nie zależy. To nie dla mnie.

One się nie decydowały na samotne macierzyństwo - życie zdecydowało.
Wciąż widzisz jedynie wycinek rzeczywistości. A co, kiedy dziecko jest chore, kiedy zżera cię lęk o nie, kiedy nie masz go z kim zostawić, żeby coś załatwić, kiedy szef ma pretensje o kolejne zwolnienie? Stereotypowe przykłady, ale co wtedy? Wtedy frustracja jest ogromna...
One tego nie wybrały. One po prostu po latach przejść doceniają status quo - zauważ to wreszcie. I pewnie doszły do tego miejsca ciężką pracą nad sobą i swoim życiem.

981

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Ja z tego obrazu który nakreśliłaś widzę min 2 plusy:
- możesz całe zarobiki przeznaczyć np na podróżowanie, naukę języków, albo jakiś inny kurs generalnie inwestycja w siebie
- skoro uważasz że matką i żoną już nie zostaniesz to możesz sobie uprawiać niezobowiązujący seks z każdym który Ci się spodoba bez obawy o zaciążenie i o to że przyszły mąż kiedyś wypomni Ci Twoją rozwiązłą młodość tongue

Dewotka tongue

Jak już to było tu wielokrotnie mówione i to nie przeze mnie - ja mam jeszcze szanse dlatego się muszę szanować tongue Ale jak będe miała 40 lat to już żadnemu nie przepuszczę tongue

982

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Ja z tego obrazu który nakreśliłaś widzę min 2 plusy:
- możesz całe zarobiki przeznaczyć np na podróżowanie, naukę języków, albo jakiś inny kurs generalnie inwestycja w siebie
- skoro uważasz że matką i żoną już nie zostaniesz to możesz sobie uprawiać niezobowiązujący seks z każdym który Ci się spodoba bez obawy o zaciążenie i o to że przyszły mąż kiedyś wypomni Ci Twoją rozwiązłą młodość tongue

Dewotka tongue

Jak już to było tu wielokrotnie mówione i to nie przeze mnie - ja mam jeszcze szanse dlatego się muszę szanować tongue Ale jak będe miała 40 lat to już żadnemu nie przepuszczę tongue

Rozwiązła dewotka... tongue

983

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Jedna z nich właściwie świadomie zdecydowała się na to dziecko wiedząc że z tym facetem życia sobie nie ułoży. Wiec był  to jej wybór.
Widzisz Ty patrzysz na życie z perspektywy samotnej matki.a single to mają różowo w pracy.mało to ja robie za taką matkę na opiece nie raz słyszę ze mogę zostać dłużej bo dzieci jeść nie wołają  albo jechać w delegacje  czy mi się chce czy nie. Nikt moich wymówek nie słucha. W wigilię mogę przyjść do pracy ,długi weekend tez mi nie potrzebny,urlop letni.mogę wybrać we wrześniu bo przecież dzieci nie mam. Wiec jak widać nikt kolorowo nie ma.

984

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:
rh72 napisał/a:

Dewotka tongue

Jak już to było tu wielokrotnie mówione i to nie przeze mnie - ja mam jeszcze szanse dlatego się muszę szanować tongue Ale jak będe miała 40 lat to już żadnemu nie przepuszczę tongue

Rozwiązła dewotka... tongue

Tak wiem, że Ty już się na etap rozwiązłego życia się nie załapiesz tongue

985 Ostatnio edytowany przez rampampam (2017-06-17 20:09:06)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Jedna z nich właściwie świadomie zdecydowała się na to dziecko wiedząc że z tym facetem życia sobie nie ułoży. Wiec był  to jej wybór.
Widzisz Ty patrzysz na życie z perspektywy samotnej matki.a single to mają różowo w pracy.mało to ja robie za taką matkę na opiece nie raz słyszę ze mogę zostać dłużej bo dzieci jeść nie wołają  albo jechać w delegacje  czy mi się chce czy nie. Nikt moich wymówek nie słucha. W wigilię mogę przyjść do pracy ,długi weekend tez mi nie potrzebny,urlop letni.mogę wybrać we wrześniu bo przecież dzieci nie mam. Wiec jak widać nikt kolorowo nie ma.

Czyli zbyt mądra nie była...
Oj, Milko, niekończąca się parada wymówek...
ps. A z jakiej perspektywy mam patrzeć? Jeszcze niedawno ją ogromnie gloryfikowałaś...

986

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Jedna z nich właściwie świadomie zdecydowała się na to dziecko wiedząc że z tym facetem życia sobie nie ułoży. Wiec był  to jej wybór.
Widzisz Ty patrzysz na życie z perspektywy samotnej matki.a single to mają różowo w pracy.mało to ja robie za taką matkę na opiece nie raz słyszę ze mogę zostać dłużej bo dzieci jeść nie wołają  albo jechać w delegacje  czy mi się chce czy nie. Nikt moich wymówek nie słucha. W wigilię mogę przyjść do pracy ,długi weekend tez mi nie potrzebny,urlop letni.mogę wybrać we wrześniu bo przecież dzieci nie mam. Wiec jak widać nikt kolorowo nie ma.

A potwierdzę... W pracy to denerwujące... Dzieciaci zawsze pierwsi terminy wybierają i mają ulgi i właśnie kobiety bezdzietne/bezzwiązkowe są traktowane gorzej... Facet jakoś nie ale kobieta to tak, nawet w najbardziej komfortowej pracy i najlepszej atmosferze.

987

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Jak już to było tu wielokrotnie mówione i to nie przeze mnie - ja mam jeszcze szanse dlatego się muszę szanować tongue Ale jak będe miała 40 lat to już żadnemu nie przepuszczę tongue

Rozwiązła dewotka... tongue

Tak wiem, że Ty już się na etap rozwiązłego życia się nie załapiesz tongue

Na swoją 40stkę to już nie... Ale na rozwiązłe 40latki to jeszcze tak... Patrz co sama piszesz big_smile

988

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Jedna z nich właściwie świadomie zdecydowała się na to dziecko wiedząc że z tym facetem życia sobie nie ułoży. Wiec był  to jej wybór.
Widzisz Ty patrzysz na życie z perspektywy samotnej matki.a single to mają różowo w pracy.mało to ja robie za taką matkę na opiece nie raz słyszę ze mogę zostać dłużej bo dzieci jeść nie wołają  albo jechać w delegacje  czy mi się chce czy nie. Nikt moich wymówek nie słucha. W wigilię mogę przyjść do pracy ,długi weekend tez mi nie potrzebny,urlop letni.mogę wybrać we wrześniu bo przecież dzieci nie mam. Wiec jak widać nikt kolorowo nie ma.

Droga Milko jestem singlem, nikt mnie tak nie traktuję, bo ja się tak nie daję traktować, ja mówię zwykle tak ich dzieci ich problem, ja im ich nie kazałem robić... Wolne biorę kiedy chcę, nadgodziny też, by wyjechać sobie gdzieś wcześniej w piątek lub po prostu pomóc kolegom i koleżankom przy pracy, bądź  dla dodatkowej kasy... Urlop ten długi biorę chcę mówię, że potrzebuje i dostaję, w wigilię do pracy nie chodzę, chodź ja mógłbym przyjść. big_smile Jedyny problem, który obowiązuję wszystkich w pracy to obowiązkowy urlop pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Delegacji nie ma choć z chęcią bym sobie pojechał. wink Więc nie zwalaj wszystkiego na twój status singla...

989

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:
rh72 napisał/a:

Rozwiązła dewotka... tongue

Tak wiem, że Ty już się na etap rozwiązłego życia się nie załapiesz tongue

Na swoją 40stkę to już nie... Ale na rozwiązłe 40latki to jeszcze tak... Patrz co sama piszesz big_smile

To jest myśl niegłupia: zostanę rozwiązłą 40stką! W przyszłym roku hehe

990 Ostatnio edytowany przez rampampam (2017-06-17 20:17:50)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
milka76 napisał/a:

Jedna z nich właściwie świadomie zdecydowała się na to dziecko wiedząc że z tym facetem życia sobie nie ułoży. Wiec był  to jej wybór.
Widzisz Ty patrzysz na życie z perspektywy samotnej matki.a single to mają różowo w pracy.mało to ja robie za taką matkę na opiece nie raz słyszę ze mogę zostać dłużej bo dzieci jeść nie wołają  albo jechać w delegacje  czy mi się chce czy nie. Nikt moich wymówek nie słucha. W wigilię mogę przyjść do pracy ,długi weekend tez mi nie potrzebny,urlop letni.mogę wybrać we wrześniu bo przecież dzieci nie mam. Wiec jak widać nikt kolorowo nie ma.

A potwierdzę... W pracy to denerwujące... Dzieciaci zawsze pierwsi terminy wybierają i mają ulgi i właśnie kobiety bezdzietne/bezzwiązkowe są traktowane gorzej... Facet jakoś nie ale kobieta to tak, nawet w najbardziej komfortowej pracy i najlepszej atmosferze.

Ale też przechodzimy przez różne etapy. Ja też byłam kiedyś młoda, wolna i ustępowałam na tym polu żonatym, mężatym, dzieciatym itd. A potem przeszłam na inne pozycje. Też samo życie, nie ?
Tymczasem ja starszym osobom jeszcze ustępuję miejsca, ale kiedyś to się zmieni.. Life, nie ma na co narzekać.

991

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rampampam napisał/a:
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Tak wiem, że Ty już się na etap rozwiązłego życia się nie załapiesz tongue

Na swoją 40stkę to już nie... Ale na rozwiązłe 40latki to jeszcze tak... Patrz co sama piszesz big_smile

To jest myśl niegłupia: zostanę rozwiązłą 40stką! W przyszłym roku hehe

Pewnie że tak, coś Ci się cholera od życia należy lol

992

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:
rh72 napisał/a:

Rozwiązła dewotka... tongue

Tak wiem, że Ty już się na etap rozwiązłego życia się nie załapiesz tongue

Na swoją 40stkę to już nie... Ale na rozwiązłe 40latki to jeszcze tak... Patrz co sama piszesz big_smile

Mojej nie dożyjesz jak Cię rampampam w przyszłym roku dopadnie tongue

993

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:
rampampam napisał/a:
rh72 napisał/a:

Na swoją 40stkę to już nie... Ale na rozwiązłe 40latki to jeszcze tak... Patrz co sama piszesz big_smile

To jest myśl niegłupia: zostanę rozwiązłą 40stką! W przyszłym roku hehe

Pewnie że tak, coś Ci się cholera od życia należy lol

Za te wszystkie trudy niezawinionego samotnego macierzyństwa smile

994

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rampanpam ale ja dzieci mieć nie będę i nie oznacza to że ciągle mam być traktowana jako ta mega dyspozycyjna.  Czasami te dzieciate wykorzystają to za przyzwoleniem kierownictwa. 
A już jak taka nie dostanie urlopu kiedy chce a ja dostane to ciągle gadanie jakie to jej dzieci biedne bo nie wyjadą na długi weekend a po co mi tyle dni wolnego itp.itd.

995

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Rampanpam ale ja dzieci mieć nie będę i nie oznacza to że ciągle mam być traktowana jako ta mega dyspozycyjna.  Czasami te dzieciate wykorzystają to za przyzwoleniem kierownictwa. 
A już jak taka nie dostanie urlopu kiedy chce a ja dostane to ciągle gadanie jakie to jej dzieci biedne bo nie wyjadą na długi weekend a po co mi tyle dni wolnego itp.itd.

Firmy są różne, stosunki różne i zwyczaje. Skoro ci to przeszkadza, to coś z tym rób na poziomie swojej firmy. Powalcz o sprawiedliwość albo co? Ja się w życiu spotykałam z różnymi podejściami w różnych miejscach pracy, zależy na jakich ludzi się trafi: czasem jedni, a czasem inni są dyskryminowani. To nie zawsze jest reguła, a już na pewno żaden powód do użalania się.

996

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

To nie jest moja pierwsza firma. W każdej w której pracowałam od osoby samotnej oczekuje się większej dyspozycyjności. Rozmowy nic tu nie dają.

997

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

To nie jest moja pierwsza firma. W każdej w której pracowałam od osoby samotnej oczekuje się większej dyspozycyjności. Rozmowy nic tu nie dają.

A ode mnie nigdy tego nie oczekiwali. wink

998

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

To nie jest moja pierwsza firma. W każdej w której pracowałam od osoby samotnej oczekuje się większej dyspozycyjności. Rozmowy nic tu nie dają.

Ciekawe...

999

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Aga takie są moje doświadczenia.
Faceci to W ogóle są inaczej traktowani.

1,000

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

To nie jest moja pierwsza firma. W każdej w której pracowałam od osoby samotnej oczekuje się większej dyspozycyjności. Rozmowy nic tu nie dają.

W dzisiejszych czasach? Szczerze wątpię. Po prostu na to pozwalasz.

1,001 Ostatnio edytowany przez Spanielka (2017-06-17 21:26:45)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ja zostałam pominięta podczas rozdzielania premii kwartalnej tylko dlatego że nie mam dzieci, a moje koleżanki tak i "im bardziej są pieniądze potrzebne". Dokładnie taka była argumentacja gdy zapytałam o powody ( bo na początku myślałam że może w  opinii przełożonego źle pracuję czy coś w  ten deseń). Ale nie, zostałam zapewniona że jestem tak samo dobrym pracownikiem jak moje koleżanki i tak samo ważną częścią zespołu. Tyle, ze w przeciwieństwie do nich, bezdzietną (sic!).
I to wszystko w  dzisiejszych czasach.

EDIT: dubel.

1,002 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-17 21:26:29)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Jestem za Milką tutaj... w traktowaniu singli w pracy. Zależy od charakteru pracy. Jeśli święta, wyjazdy, urlopy to jako szef niestety szukałem tych mniej obciążonych obowiązkami. Na pierwszy ogień szli oni. Jeśli protestowali to mówiłem pozostałym dopiero wtedy, że singiel ma też swoje życie i muszą teraz inni. Tylko właśnie singlowi często było wszystko jedno i ustępował niezależnie, czy musiał czy nie ale empatycznie podchodził. smile Ale nigdy kwestie wynagrodzenia, to nie - debil a nie szef co tak premie rozdaje.
Jak młody i to facet to sobie pozwoli, hejka, Wilk! Bez żenady ale jakoś facetów właśnie rozumieją i to nawet nie młodych - tak jakoś jest i nie tłumaczę dlaczego... Może kombinują, ze kogoś ma i facetowi można. Młodszą kobietę też zrozumieją prędzej - narzeczony, te rzeczy...
Czy to coś zmienia w stosunku do problemu Milki? Nie sądzę...

PS. rampampam, a ja do tego dzieci lubię i nie mam problemu jak Wolfik aby była bezdzietna tongue ram pam pam... big_smile

1,003 Ostatnio edytowany przez Spanielka (2017-06-17 21:27:00)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

EDIT: dubel.

1,004

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Spanielka ale to budżetówka bo nie chce mi się wierzyć, że nieidiota premiuje nie jakość pracy a dzietność - to wtedy nie motywator a demotywator... smile Jeśli możesz to:
- uzyskaj wyjaśnienie oficjalne (sic!) - pomoże Ci w tej pracy
- spierdzielaj, jak możesz... masz debila szefa co może przekładać się na inne aspekty pracy...
- i nie wiem, czy jak byś nie dostała takiego oficjalnego wyjaśnienia to po tym spierdzieleniu nie powinnaś pójść do sądu pracy i by zapłacił tą premię razy kilka!
Więc może budżetówka, co ja jednak mniej poważam od strony zarządzania chociaż zdarzają się przyzwoici.

1,005

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:

Jestem za Milką tutaj... w traktowaniu singli w pracy. Zależy od charakteru pracy. Jeśli święta, wyjazdy, urlopy to jako szef niestety szukałem tych mniej obciążonych obowiązkami. Na pierwszy ogień szli oni. Jeśli protestowali to mówiłem pozostałym dopiero wtedy, że singiel ma też swoje życie i muszą teraz inni. Tylko właśnie singlowi często było wszystko jedno i ustępował niezależnie, czy musiał czy nie ale empatycznie podchodził. smile Ale nigdy kwestie wynagrodzenia, to nie - debil a nie szef co tak premie rozdaje.
Jak młody i to facet to sobie pozwoli, hejka, Wilk! Bez żenady ale jakoś facetów właśnie rozumieją i to nawet nie młodych - tak jakoś jest i nie tłumaczę dlaczego... Może kombinują, ze kogoś ma i facetowi można. Młodszą kobietę też zrozumieją prędzej - narzeczony, te rzeczy...
Czy to coś zmienia w stosunku do problemu Milki? Nie sądzę...

PS. rampampam, a ja do tego dzieci lubię i nie mam problemu jak Wolfik aby była bezdzietna tongue ram pam pam... big_smile

Warto być rozpustną 40 latką big_smile

1,006

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:

Warto być rozpustną 40 latką big_smile

A rozpustna 25latka? Nie teges? tongue

1,007

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:
rh72 napisał/a:

Jestem za Milką tutaj... w traktowaniu singli w pracy. Zależy od charakteru pracy. Jeśli święta, wyjazdy, urlopy to jako szef niestety szukałem tych mniej obciążonych obowiązkami. Na pierwszy ogień szli oni. Jeśli protestowali to mówiłem pozostałym dopiero wtedy, że singiel ma też swoje życie i muszą teraz inni. Tylko właśnie singlowi często było wszystko jedno i ustępował niezależnie, czy musiał czy nie ale empatycznie podchodził. smile Ale nigdy kwestie wynagrodzenia, to nie - debil a nie szef co tak premie rozdaje.
Jak młody i to facet to sobie pozwoli, hejka, Wilk! Bez żenady ale jakoś facetów właśnie rozumieją i to nawet nie młodych - tak jakoś jest i nie tłumaczę dlaczego... Może kombinują, ze kogoś ma i facetowi można. Młodszą kobietę też zrozumieją prędzej - narzeczony, te rzeczy...
Czy to coś zmienia w stosunku do problemu Milki? Nie sądzę...

PS. rampampam, a ja do tego dzieci lubię i nie mam problemu jak Wolfik aby była bezdzietna tongue ram pam pam... big_smile

Warto być rozpustną 40 latką big_smile

Chyba rzeczywiście... Doszkolę się odrobinkę z rozpusty i niedługo I'll be ready smile
ps. Rh72, dyskryminacji sporo na świecie... i tyle wink

1,008

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

rh72 - już uciekłam smile Bo masz rację, to był największy demotywator w  całym moim dotychczasowym życiu smile

Sąd pracy nie wchodził w  grę, bo w regulaminie pracy był zapis że premia jest uznaniowa i o jej przyznaniu decyduje przełożony.

Swoją drogą najśmieszniejsze chyba w całej sytuacji było to, że jedna z tych moich koleżanek otrzymała tą premię bo "miała dzieci" - i to było dwóch synów mniej więcej w moim wieku big_smile Jeden starszy o 2 lata, drugi młodszy o rok. Czyli obaj w okolicy 30. To już raczej chyba powinni być na siebie zarabiać itd, i nie być traktowani jak dzieci... Ale nie, jej się należy, bo ona ma dzieci. big_smile

1,009

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Warto być rozpustną 40 latką big_smile

A rozpustna 25latka? Nie teges? tongue

Ja tam wolę 25 latkę i nie musi być rozpustna nawet. big_smile Sam ją zdeprawuję. tongue

1,010

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Warto być rozpustną 40 latką big_smile

A rozpustna 25latka? Nie teges? tongue

Rozpustnej 25 latki możesz nie przeżyć tongue

1,011

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
AloneWolf90 napisał/a:
rh72 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

Warto być rozpustną 40 latką big_smile

A rozpustna 25latka? Nie teges? tongue

Ja tam wolę 25 latkę i nie musi być rozpustna nawet. big_smile Sam ją zdeprawuję. tongue

Na to liczę wink

1,012 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-17 22:12:48)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Spanielka napisał/a:

rh72 - już uciekłam smile Bo masz rację, to był największy demotywator w  całym moim dotychczasowym życiu smile

Sąd pracy nie wchodził w  grę, bo w regulaminie pracy był zapis że premia jest uznaniowa i o jej przyznaniu decyduje przełożony.

Swoją drogą najśmieszniejsze chyba w całej sytuacji było to, że jedna z tych moich koleżanek otrzymała tą premię bo "miała dzieci" - i to było dwóch synów mniej więcej w moim wieku big_smile Jeden starszy o 2 lata, drugi młodszy o rok. Czyli obaj w okolicy 30. To już raczej chyba powinni być na siebie zarabiać itd, i nie być traktowani jak dzieci... Ale nie, jej się należy, bo ona ma dzieci. big_smile

Nie sądzę, widzisz... Gdybyś wtedy uzyskała oficjalne info o tej premii to byś mogła cuda robić. Premia JEST uznaniowa jednak z definicji to PREMIA W PRACY a nie bonus życiowy i mogłabyś z przełożonym albo z pracodawcą jednak sporo ugrać... ludzie tego nie wiedzą. Jeśli ktoś nie premiuje Ciebie z powodu zależnego od pracy a innych z powodów niezwiązanych z pracą to znaczy, że Ty zostałaś potraktowana w pracy czymś co się nazywa mobbing. I wtedy nie ma przeproś... To rada na przyszłość, gdzie mam nadzieję, nie będzie potrzebna.

EDIT: są inne świadczenia w pracy od dzieci ale nigdy nie mają prawa nazwać to premią...

1,013

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:
rh72 napisał/a:

A rozpustna 25latka? Nie teges? tongue

Ja tam wolę 25 latkę i nie musi być rozpustna nawet. big_smile Sam ją zdeprawuję. tongue

Na to liczę wink

Rozpustna dewotka matematyczka! tongue

1,014

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Milka - jesteś wierząca, wiec na litość posłuchaj co mówi ksiądz katolicki i wyciągnij z tego wnioski

1,015

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Słuchałam kiedyś. Do mnie nie przemawia.to są rekolekcje dla studentów  i do takiej grupy wiekowej kieruje swoje przemówienia o.Szustak.
Wróciłam z samotnego spaceru. Zjadłam samotnie obiad.za chwile samotna kawa....

1,016 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-18 13:59:03)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

I do mnie też nie przemawia... On tą córkę Jeftego to naprawdę skąd wytrzasnął do porównania? Niech będzie biblijny i zmoralizuje do końca i lepiej niech radzi żeby człowiek się 2 mce wyryczał i potem powiesił - to już będzie mądrzejsze tylko będzie grzech śmiertelny i tego już Bóg nie odpuści. To jest przypowieść o poświęceniu Bogu a nie jakieś odpowiedzi na samotność. Zjeżył mnie ten ksiądz, co on gada. Alegoria z czapy - inna totalnie sytuacja w tej przypowieści.  Jak się wg niego pogodzę, to dostanę taką wolność, że hej i... co? I szansy nie mam ani ja ani nikt - znowu nie po bożemu ani człowieczemu. A tu piszą coś innego przecież - Milka ma się pogodzić i oślepnąć i sobie jakieś emocje wykastrować? Bzdura, Han_nia, bzdura... Nic nie wyzwolił gościu, nic... Popitolił sobie... mad

1,017

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Słuchałam kiedyś. Do mnie nie przemawia.to są rekolekcje dla studentów  i do takiej grupy wiekowej kieruje swoje przemówienia o.Szustak.
Wróciłam z samotnego spaceru. Zjadłam samotnie obiad.za chwile samotna kawa....

Nie pierdziel Milka. Akurat ta konferencja jest skierowana do ludzi samotnych niezależnie od wieku ze wskazaniem na tych starszych.

1,018

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

No niech mnie wink, Mila miałaś pragnienie i masz 2 miesiące aby się pogodzić z faktem, że masz się go wyzbyć i do tego faktycznie się wyzbyć, założyłaś temat w październiku, znaczy  koniec żalów na dziś, nie ma zmiłuj… podoba się czy się nie podoba – nie jęcz,  bleeee… wink wink wink ale nie jęcz i do tego z przekonaniem, że to Twój wybór ostatecznie

To że nie można siebie komuś przekazać  - tu coś na rzeczy może być Mila

A samotność jest po to aby siebie odnaleźć a potem Boga... no Mila, masz zadanie z posiadaną genialną przestrzenią do szukania...

1,019

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:

I do mnie też nie przemawia... On tą córkę Jeftego to naprawdę skąd wytrzasnął do porównania? Niech będzie biblijny i zmoralizuje do końca i lepiej niech radzi żeby człowiek się 2 mce wyryczał i potem powiesił - to już będzie mądrzejsze tylko będzie grzech śmiertelny i tego już Bóg nie odpuści. To jest przypowieść o poświęceniu Bogu a nie jakieś odpowiedzi na samotność. Zjeżył mnie ten ksiądz, co on gada. Alegoria z czapy - inna totalnie sytuacja w tej przypowieści.  Jak się wg niego pogodzę, to dostanę taką wolność, że hej i... co? I szansy nie mam ani ja ani nikt - znowu nie po bożemu ani człowieczemu. A tu piszą coś innego przecież - Milka ma się pogodzić i oślepnąć i sobie jakieś emocje wykastrować? Bzdura, Han_nia, bzdura... Nic nie wyzwolił gościu, nic... Popitolił sobie... mad

Biblii się nie czyta dosłownie tylko symbolami. I żeby było jasne - jestem niewierząca ale akurat Szustak do mnie trafia. Poza tym moim zdaniem lepiej jest poużalać się nad sobą na maxa przez 2 miesiące a potem wstać i być szczęśliwym z tym co się ma niż płakać przez całe życie. Poza tym ja dla Milki w tym momencie innego rozwiązania nie widzę. Bo każdy inny pomysł po prostu neguje

1,020

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Han_na ja juz swoje wypłakałam. I nic to nie zmieniło. Nadal czuje pustkę samotność. Tylko łez juz mi zabrakło. ....
Akurat były to rekolekcje dla studentów i tam głosił swoje nauki.wiec raczej nie było tam samotnych starszych ludzi.

1,021

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

W psychoterapii kiedy pacjent ma z czymś problem i ten problem wywołuje np nerwice mówi się mu, że ma dwie drogi do tego żeby wyzdrowieć albo tego problemu się pozbędzie albo go zaakceptuje jeśli z jakiegoś powodu ten problem jest nie do wyeliminowania.  I on właśnie o tym mówi.
Kwestia bycia samemu to jest wybór jednej osoby. Chce być sam/sama jest mi z tym dobrze i dajcie mi spokój. Ale już wyjście z samotności wymaga wyboru dwóch osób. Twojej decyzji o tym że już nie chcesz być sama i decyzji drugiej osoby o tym, że chce być z Tobą. I na decyzje tej drugiej osoby już nie masz ŻADNEGO wpływu.

Spotkałam swojego wymarzonego faceta. Jest żonaty. I co ja mogę na to poradzić? Nic. Musze się pogodzić z faktem że on mój nigdy nie będzie.

1,022

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Jej, kobiety... dlaczego trudno zrozumieć, że ten problem Milki jest realny i że rad trudno udzielać i tu chodzi o smutek którego trudno się pozbyć? Nie pasują niektórzy, niektórym Milka nie pasuje. Może kryteria może dobory nie te, a stare wybory też nie najlepsze. Ona twierdzi otwarcie tutaj o swoich uczuciach - w rzeczywistości chyba dobrze się trzyma. Jak ją ogarnia smutek to przychodzi na forum. Mi to jakoś pasuje w ten sposób. A tu rady lub stwierdzenia, że narzeka bez sensu. Sens jest, jednak Milka nie trafił na 'swoją'. Trafiła na silne kobiety, które sobie by jakoś może i tak i siak poradziły. Na razie mądrego nie było smile No chyba, że ten kolega, co się chciał umawiać i problem praktyką rozwiązać smile Mila do tej pory nic mu nie odpowiedziała na jego pytanie - uparta jednak tongue

1,023

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:

W psychoterapii kiedy pacjent ma z czymś problem i ten problem wywołuje np nerwice mówi się mu, że ma dwie drogi do tego żeby wyzdrowieć albo tego problemu się pozbędzie albo go zaakceptuje jeśli z jakiegoś powodu ten problem jest nie do wyeliminowania.  I on właśnie o tym mówi.
Kwestia bycia samemu to jest wybór jednej osoby. Chce być sam/sama jest mi z tym dobrze i dajcie mi spokój. Ale już wyjście z samotności wymaga wyboru dwóch osób. Twojej decyzji o tym że już nie chcesz być sama i decyzji drugiej osoby o tym, że chce być z Tobą. I na decyzje tej drugiej osoby już nie masz ŻADNEGO wpływu.

Spotkałam swojego wymarzonego faceta. Jest żonaty. I co ja mogę na to poradzić? Nic. Musze się pogodzić z faktem że on mój nigdy nie będzie.

Han_Na ja też nie wierzę w to co gościu gada, ja będę walczył z samotnością do skutku, nawet jeśli nie uda się, odejdę w spokoju z sobą samym, że walczyłem i nie poddałem się i to radzę Milce, nie poddawać się i próbować do skutku i niech wbije sobie do głowy, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. wink Powodzenia Milka i może nie udawaj szczęśliwej singielki i twardzielki, to ludzie sami Cię zeswatają i poznają z podobnie samotnym do Ciebie mężczyzną, jednak nie płacz i nie narzekaj im powiedz, tylko, że czujesz się samotna i nie wiesz, gdzie kogoś poznać, może znają kogoś takiego i Cię  poznają z nim...

1,024

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
Han_Na napisał/a:

Spotkałam swojego wymarzonego faceta. Jest żonaty. I co ja mogę na to poradzić? Nic. Musze się pogodzić z faktem że on mój nigdy nie będzie.

A tym się pogódź... z innymi sprawami nie radzę, więc przeciwnie gadam do tego księdza smile

1,025

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Han_na ale jestes jeszcze młoda i obiektywnie patrząc masz spore szanse ze spotkasz jeszcze mężczyznę swojego życia, ze urodzisz dziecko.ze oboje będziecie chcieli być razem.
Ja jestem w takim wieku ze ja chce ale spotykam na swojej drodze takie osoby które nie chcą ze mną być. I co mi tu po moim chceniu???
Nie mogę zaakceptować samotności bo ona mnie niszczy zżera od środka. Mojej serce płacze czy ja  tego chce czy nie.

1,026

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
AloneWolf90 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

W psychoterapii kiedy pacjent ma z czymś problem i ten problem wywołuje np nerwice mówi się mu, że ma dwie drogi do tego żeby wyzdrowieć albo tego problemu się pozbędzie albo go zaakceptuje jeśli z jakiegoś powodu ten problem jest nie do wyeliminowania.  I on właśnie o tym mówi.
Kwestia bycia samemu to jest wybór jednej osoby. Chce być sam/sama jest mi z tym dobrze i dajcie mi spokój. Ale już wyjście z samotności wymaga wyboru dwóch osób. Twojej decyzji o tym że już nie chcesz być sama i decyzji drugiej osoby o tym, że chce być z Tobą. I na decyzje tej drugiej osoby już nie masz ŻADNEGO wpływu.

Spotkałam swojego wymarzonego faceta. Jest żonaty. I co ja mogę na to poradzić? Nic. Musze się pogodzić z faktem że on mój nigdy nie będzie.

Han_Na ja też nie wierzę w to co gościu gada, ja będę walczył z samotnością do skutku, nawet jeśli nie uda się, odejdę w spokoju z sobą samym, że walczyłem i nie poddałem się i to radzę Milce, nie poddawać się i próbować do skutku i niech wbije sobie do głowy, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. wink Powodzenia Milka i może nie udawaj szczęśliwej singielki i twardzielki, to ludzie sami Cię zeswatają i poznają z podobnie samotnym do Ciebie mężczyzną, jednak nie płacz i nie narzekaj im powiedz, tylko, że czujesz się samotna i nie wiesz, gdzie kogoś poznać, może znają kogoś takiego i Cię  poznają z nim...

Ideał... Wilk, a może Ty byś z kryteriów zszedł i mógłby być facet twoją połówką? Dogadamy się... tongue
Han_na, dziewczę, dziękuję za komplement, już niedługo powinienem być wolny. Chwila cierpliwości, jak Wilk radzi... No, ja mam, Milka, widzisz już 2 opcje lol

1,027

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Han_na ale jestes jeszcze młoda i obiektywnie patrząc masz spore szanse ze spotkasz jeszcze mężczyznę swojego życia, ze urodzisz dziecko.ze oboje będziecie chcieli być razem.
Ja jestem w takim wieku ze ja chce ale spotykam na swojej drodze takie osoby które nie chcą ze mną być. I co mi tu po moim chceniu???
Nie mogę zaakceptować samotności bo ona mnie niszczy zżera od środka. Mojej serce płacze czy ja  tego chce czy nie.

Ja Cię rozumiem Milka bardzo dobrze, bo to że MY chcemy to nic nie znaczy.
Moja niedawna historia - miałam się z kimś spotkać, chciałam się spotkać. Tylko ten ktoś stwierdził, że mu się z różnych powodów nie chce przyjeżdżać. I co z tego, że ja chciałam? Nikogo do niczego nie zmuszę. Swoje chcenie mogłam sobie w 4 litery wsadzić tylko że zamiast to zaakceptować to oczywiście musiałam złapać doła

1,028

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Han_na ale jestes jeszcze młoda i obiektywnie patrząc masz spore szanse ze spotkasz jeszcze mężczyznę swojego życia, ze urodzisz dziecko.ze oboje będziecie chcieli być razem.
Ja jestem w takim wieku ze ja chce ale spotykam na swojej drodze takie osoby które nie chcą ze mną być. I co mi tu po moim chceniu???
Nie mogę zaakceptować samotności bo ona mnie niszczy zżera od środka. Mojej serce płacze czy ja  tego chce czy nie.

Milka, dasz radę chwili szczerości? W czym problem, że nie chcą i nie pisz o konkurencji i o wieku, dobrze. Tym nie odstraszysz większości 40latków - nawet brakiem dzieci w związku. To chyba nikt nie potrafi zrozumieć...

1,029

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:
Han_Na napisał/a:

W psychoterapii kiedy pacjent ma z czymś problem i ten problem wywołuje np nerwice mówi się mu, że ma dwie drogi do tego żeby wyzdrowieć albo tego problemu się pozbędzie albo go zaakceptuje jeśli z jakiegoś powodu ten problem jest nie do wyeliminowania.  I on właśnie o tym mówi.
Kwestia bycia samemu to jest wybór jednej osoby. Chce być sam/sama jest mi z tym dobrze i dajcie mi spokój. Ale już wyjście z samotności wymaga wyboru dwóch osób. Twojej decyzji o tym że już nie chcesz być sama i decyzji drugiej osoby o tym, że chce być z Tobą. I na decyzje tej drugiej osoby już nie masz ŻADNEGO wpływu.

Spotkałam swojego wymarzonego faceta. Jest żonaty. I co ja mogę na to poradzić? Nic. Musze się pogodzić z faktem że on mój nigdy nie będzie.

Han_Na ja też nie wierzę w to co gościu gada, ja będę walczył z samotnością do skutku, nawet jeśli nie uda się, odejdę w spokoju z sobą samym, że walczyłem i nie poddałem się i to radzę Milce, nie poddawać się i próbować do skutku i niech wbije sobie do głowy, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. wink Powodzenia Milka i może nie udawaj szczęśliwej singielki i twardzielki, to ludzie sami Cię zeswatają i poznają z podobnie samotnym do Ciebie mężczyzną, jednak nie płacz i nie narzekaj im powiedz, tylko, że czujesz się samotna i nie wiesz, gdzie kogoś poznać, może znają kogoś takiego i Cię  poznają z nim...

Ideał... Wilk, a może Ty byś z kryteriów zszedł i mógłby być facet twoją połówką? Dogadamy się... tongue
Han_na, dziewczę, dziękuję za komplement, już niedługo powinienem być wolny. Chwila cierpliwości, jak Wilk radzi... No, ja mam, Milka, widzisz już 2 opcje lol

Rh72 chcesz, żebym założył temat nie wiem co ze mną nie tak, że przyciągam facetów zamiast kobiet? big_smile Już kiedyś dostałem taką propozycję w rzeczywistym świecie. wink Nie dziękuję. wink Rh72 może pójdziemy na takie spotkanie i wyrwiemy parę kobiet? big_smile

1,030

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Wilk, jakbyś mieszkał bliżej to bym dawno zaprosił... tongue Jak będziesz w pobliżu to pisz... Ciebie aż tak nie chcę, po szczerości... Ale z Tobą to bym wyrywał - strategia jest taka, Ty byś przyciągał babki, ja gadał... Chłopie... Jak przyciągasz tak, jak ja gadam to niezły duet smile Dobrze, że lody tego nie słyszą, bo Han_na to już tak... Ale dobrze, że kobiety sobie nie donoszą... lol

1,031

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:

Wilk, jakbyś mieszkał bliżej to bym dawno zaprosił... tongue Jak będziesz w pobliżu to pisz... Ciebie aż tak nie chcę, po szczerości... Ale z Tobą to bym wyrywał - strategia jest taka, Ty byś przyciągał babki, ja gadał... Chłopie... Jak przyciągasz tak, jak ja gadam to niezły duet smile Dobrze, że lody tego nie słyszą, bo Han_na to już tak... Ale dobrze, że kobiety sobie nie donoszą... lol

Czyli ja ma robić za przynętę?

1,032

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

A chcesz za co? Się zastanów... To Ty się już nauczyłeś gaf nie strzelać...? Szybko..., ostatnia poważna coś wczoraj była tongue

1,033

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Rh wiesz nie wiem czym odstraszam. Ale wielokrotnie facet  dal mi do zrozumienia ,ze szuka kobiety z którą mógłby założyć rodzinę wiec musi być odpowiednio mlodsza. I zawsze jest tak ze jak facet mi się spodoba to nici z tego  bo jestem dla niego za stara .
Mam konto na portalu katolickim i tam takie podejście panów to norma. Założyłam swego czasu konto na Sympatii myśląc że będzie inaczej.jednak mylilam sie.jest podobnie. Z tym ze więcej panów szukających przygód.

1,034 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-18 17:44:13)

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Jak portal katolicki to może tak być. Rodzina jest podstawową komórką, która... i nie ma rodziny bez dzieci i tam starobiblijnie facet 50 lat może z dziewicą 18 lat... To inne chyba już odchylenie. Ale właśnie nie wszyscy faceci chcą TYLKO seksu i nic dalej. Mnie tu uczyli, że trzeba iść na portal płatny, z testami osobowości itp. Co pisać, cierpliwości? Więcej prób? Piszą kobiety, że sobie wyszukują same interesujących facetów na portalach i piszą do nich. Przecież, jak chce tylko seksu to i w życiu i na portalu będzie tak samo - jak trafisz... nie dojdziesz, jak chytry smile Szczęścia Ci życzę, próbuj... dalej... naprawdę...

1,035

Odp: Poczucie zmarnowanego życia

Ale ja już długo jestem na tych portalach.one tez są płatne. Na e-darling (tam są testy ) tez byłam. Tam jest dużo panów z branży prawniczej medycznej i z takiego kręgu szukają partnerek.

1,036

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Ale ja już długo jestem na tych portalach.one tez są płatne. Na e-darling (tam są testy ) tez byłam. Tam jest dużo panów z branży prawniczej medycznej i z takiego kręgu szukają partnerek.

Co nie znaczy, że znajdują... Umiesz gadać, atrakcyjna jesteś? Nie jesteś monotematyczna? Chcesz się przytulać i nawet (ufff, zhejtują na 100%) zadbać o faceta? Napisz tam... w razie czego nie odpisze ale jak szuka z branży to nie znaczy że też znajdzie a mi się wydaje, że im może chodzić o poważną kobietę a nie zaraz z branży smile

1,037

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
milka76 napisał/a:

Ale ja już długo jestem na tych portalach.one tez są płatne. Na e-darling (tam są testy ) tez byłam. Tam jest dużo panów z branży prawniczej medycznej i z takiego kręgu szukają partnerek.

To ja mam szukać Inżynierki? wink To jakieś żarty, żyjemy w XXI wieku i poza Indiami kast nie ma. Tak Ci napisali? Wątpie by tak było, wydaję mi się, że oni szukają raczej kogoś na poziomie, a nie wiem jak jest naprawdę, ale sprawiasz wrażenie kobiety na poziomie, także powinnaś trafić w ich gust. wink

1,038

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
AloneWolf90 napisał/a:
milka76 napisał/a:

Ale ja już długo jestem na tych portalach.one tez są płatne. Na e-darling (tam są testy ) tez byłam. Tam jest dużo panów z branży prawniczej medycznej i z takiego kręgu szukają partnerek.

To ja mam szukać Inżynierki? wink To jakieś żarty, żyjemy w XXI wieku i poza Indiami kast nie ma. Tak Ci napisali? Wątpie by tak było, wydaję mi się, że oni szukają raczej kogoś na poziomie, a nie wiem jak jest naprawdę, ale sprawiasz wrażenie kobiety na poziomie, także powinnaś trafić w ich gust. wink

Wolfik? Lekarki? Hahaha! tongue

1,039

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
rh72 napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:
milka76 napisał/a:

Ale ja już długo jestem na tych portalach.one tez są płatne. Na e-darling (tam są testy ) tez byłam. Tam jest dużo panów z branży prawniczej medycznej i z takiego kręgu szukają partnerek.

To ja mam szukać Inżynierki? wink To jakieś żarty, żyjemy w XXI wieku i poza Indiami kast nie ma. Tak Ci napisali? Wątpie by tak było, wydaję mi się, że oni szukają raczej kogoś na poziomie, a nie wiem jak jest naprawdę, ale sprawiasz wrażenie kobiety na poziomie, także powinnaś trafić w ich gust. wink

Wolfik? Lekarki? Hahaha! tongue

Ale ja głupi nie jestem. tongue Piszę do milki, że to absurd szukać kogoś w swojej grupie zawodowej. big_smile

1,040

Odp: Poczucie zmarnowanego życia
AloneWolf90 napisał/a:
rh72 napisał/a:

Wolfik? Lekarki? Hahaha! tongue

Ale ja głupi nie jestem. tongue Piszę do milki, że to absurd szukać kogoś w swojej grupie zawodowej. big_smile

Ech, Wolf, ech... tylko tyle... tylko tyle... Ech, Wolf... myślimy, to boli jednak... rozpasana dewotka to...? No właśnie tongue

Posty [ 976 do 1,040 z 1,533 ]

Strony Poprzednia 1 14 15 16 17 18 24 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Poczucie zmarnowanego życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024