York nie ma wlosa tylko zwykla siersc. To bzdura wymyslona przez hodowcow, ze niby psy "z wlosem" sa antyalergiczne. Uczula naskorek i slina, mozna miec alergie nawet na psy bezwlose.
Spanie w lozku wcale nie swiadczy o hierarchi. Spia tez (a moze zwlaszcza) psy ulegle i lekliwe.
York do kosmetyczki? Raczej do fryzjera. Wystawowy wlos yorka ma siegac do ziemi, tez ten z pyszczka. Wiec zaklada sie papiloty (jedwabne) i zmienia co tydzien, natluszczajac wlos olejkiem norkowym. Psa karmi sie z reki zeby wlosa od miski nie wycieral.
toż przecież nikt nie każe moim gościom spać u mnie, ani przebywać, ani jeść.
tak jak i mi u innych.
tak samo jak nie zgonilabym dziadka z fotela jak przyjdą goście,tak samo nie będę zrzucać kota. miejsc do siedzenia mam sporo.
Jasne.
Rozumiem, że własną matkę też byś wysłała do hotelu, gdyby jej Twoje koty nie odpowiadały?
jakbym miala jedno łóżko, to bym im dala materac dmuchany albo śpiwór.
jakbym zaprosiła faceta na noc, a jemu nie podobałby sie kot to bym podziekowala facetowi.
nie wiem co w tym dziwnego?
miałabym oddać kota do schroniska?
wystawić na balkon na kilka godzin?
czy wypuścić na klatkę schodową?
miałabym oddać kota do schroniska?
wystawić na balkon na kilka godzin?
czy wypuścić na klatkę schodową?
Chyba nie ma sensu dalsza dyskusja, skoro Ty byś pogoniła faceta, który by nie chciał spać na poduszce po Twoim kocie.
70 2016-09-24 16:31:39 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-24 16:37:02)
jakbym miala jedno łóżko, to bym im dala materac dmuchany albo śpiwór.
jakbym zaprosiła faceta na noc, a jemu nie podobałby sie kot to bym podziekowala facetowi.
nie wiem co w tym dziwnego?
miałabym oddać kota do schroniska?
wystawić na balkon na kilka godzin?
czy wypuścić na klatkę schodową?
no a jednak jesteś zafiksowana na punkcie swojego zwierzaka
Bo od razu wpadasz w skrajności - oddać do schroniska, wystawić na balkon itd. Brak kota w łóżu = schronisko. Ciekawe.
Brak kota w łóżku to brak kota w łóżku i nic poza tym. Może spać na podłodze, dywanie, legowisku, fotelu, kanapie, gdziekolwiek, gdzie jest miejsce. Mój pies miał 80 metrów do zagospodarowania i spał gdzie mu się spodobało. Chociaż miał legowisko to rozwalał się w przedpokoju na dywanie, w kuchni pod stołem, w pokoju pod łóżkiem, no wszędzie, gdzie mu przyszła ochota, byle nie w łóżku. Ne musiałam go wystawiać na balkon, aczkolwiek sam lubił się tam wystawiać
York nie ma wlosa tylko zwykla siersc. To bzdura wymyslona przez hodowcow, ze niby psy "z wlosem" sa antyalergiczne. Uczula naskorek i slina, mozna miec alergie nawet na psy bezwlose.
Spanie w lozku wcale nie swiadczy o hierarchi. Spia tez (a moze zwlaszcza) psy ulegle i lekliwe.
York do kosmetyczki? Raczej do fryzjera. Wystawowy wlos yorka ma siegac do ziemi, tez ten z pyszczka. Wiec zaklada sie papiloty (jedwabne) i zmienia co tydzien, natluszczajac wlos olejkiem norkowym. Psa karmi sie z reki zeby wlosa od miski nie wycieral.
York posiada niestandardową sierść - jego włos zbliżony jest strukturą do włosa ludzkiego. Sprawia to, że york praktycznie nie linieje, dlatego jest polecany dla alergików - nie roznosi bowiem alergizujących białek tak bardzo, jak psy, których sierść wypada i zostaje na sprzętach domowych.
Yorki nie posiadają podszerstka, co sprawia, że w zimne miesiące mogą marznąć na spacerach
To tak w gwoli wyjasnienia
A tak na marginesie pies, kot ma byc twoim towarzyszem , przyjacielem a nie kukla wystawowa i lalka takich ludzi bym normalnie...... ehhhhhhhh szkoda gadac
jakbym miala jedno łóżko, to bym im dala materac dmuchany albo śpiwór.
jakbym zaprosiła faceta na noc, a jemu nie podobałby sie kot to bym podziekowala facetowi.
nie wiem co w tym dziwnego?
miałabym oddać kota do schroniska?
wystawić na balkon na kilka godzin?
czy wypuścić na klatkę schodową?
Nie, wystarczyłoby tylko pognać go (tymczasowo) z wyra i zmienić pościel.
Nie trzeba go od razu usypiać
A tak na marginesie pies, kot ma byc twoim towarzyszem , przyjacielem a nie kukla wystawowa
Jasne. Ale nie musi spać na poduszce na łóżku, może na dywanie i to nie jest ZŁE traktowanie zwierzaka.
Złym traktowaniem byłoby przywiązanie psa/kota na balkonie/nie dawanie mu żarcia.
ZlaKobieta
ani siersc ani skora yorka niczym sie nie rozni od innych ras. Nie linieje? Chyba ze nie czeszesz... Podszerstek ma, tylko skapy. To maly pies i dlatego marznie a nie z powodu wlosa.
Wiekszosc tego co uchodzi za yorki to "psy w typie yorka" czyli yorkopodobne mieszance. Albo potomstwo psow wadliwych, nietypowych.
Ja nie pochwalam pielegnacji wlosa u psow rasowych, pisze tylko jak to wyglada. A wiec york ma siersc do ziemi, tez te z pyszczka, wiec papiloty ma i na pysku.
ZlaKobieta
ani siersc ani skora yorka niczym sie nie rozni od innych ras. Nie linieje? Chyba ze nie czeszesz... Podszerstek ma, tylko skapy. To maly pies i dlatego marznie a nie z powodu wlosa.
Wiekszosc tego co uchodzi za yorki to "psy w typie yorka" czyli yorkopodobne mieszance. Albo potomstwo psow wadliwych, nietypowych.
Ja nie pochwalam pielegnacji wlosa u psow rasowych, pisze tylko jak to wyglada. A wiec york ma siersc do ziemi, tez te z pyszczka, wiec papiloty ma i na pysku.
Tak siersc do ziemi papiloty czy inne cuda i karmi sie go z reki wspolczuja twoim psom( i pewnie go jeszcze w torebce nosisz )
Niewiem co masz na mysli piszac pies w typie yorka?, ja mam 2 suki z hodowli z rodowodem, ale do glowy by mi nie przyszlo robic z nich lalki zapuszczac wlosy czy niewiem papiloty krecic loki czy bog wie co i jak sie to nazywa.( dla mnie to jest znecanie sie nad zwierzetami )
Co miesiac sa strzyzone u psiego fryzjera i tyle bo innaczej by nic nie widzialy aj ja jestem za miekka i boje sie ze sama zrobilabym im krzywde.
i Nie karmie moich psow z reki co za bzdury , sorry ale nie moge tego czytac
ZlaKobieta
dlaczego myslisz ze mam yorki? Jestem lek. wet i groomerem. Siostry tesc byl sedzia miedzynarodowym, specjalizowal sie w terierach i sam je strzygl. Oczywiscie mial uprawnienia na wszystkie rasy. Nieraz mu towarzyszylam w wystawach i widzialam jak w garazu psy przygotowywal -tylko znajomym, nie bral za to pieniedzy. Lubil sedziowac yorki, bo tam kokardki i wstazeczki, mila atmosfera i pluszowe kocyki. Nie cierpial typu bull, bo mowil ze tam sa sami psychopaci. Byl tez w zarzadzie glownym ZKwP i prezesem oddzialu.
Niestety, sa wymagania co do wlosa, zapisane we wzorcu. Wiec chcac wygrac czy miec reproduktora/suke hodowlana trzeba psa pomeczyc. Ale siostry tesc najpierw bral pod uwage ruch i anatomie a takze charakter -przeciez to terier.
Zdalysmy z siostra egzamin asystencki, skonczylysmy asystenture wystawowa i prob pracy, stwierdzilysmy ze cala ta wiedza kynologiczna i poziom sedziow to dno, i swiadomie nie podeszlysmy do egzaminu sedziowskiego. Nie bede oceniac na wystawach wloskow i uszek, a anatomii wieksc sedziow i tak nie zna. Interesuje mnie konkret, a nie bajanie, ze owczarek mocno katowany to ma "posuw" cokolwiek to by mialo znaczyc.
Kiedys w Leeds mieszkalam w knajpie, a na dole byl bar. Przychodzila tam w gosci suczka w typie jack russela.Sama. Ludzie mnie zapewniali ze to jest prawdziwy terier z Yorkshire, a to co sie tak nazywa to modna podrobka.
ZlaKobieta33))))) napisał/a:A tak na marginesie pies, kot ma byc twoim towarzyszem , przyjacielem a nie kukla wystawowa
Jasne. Ale nie musi spać na poduszce na łóżku, może na dywanie i to nie jest ZŁE traktowanie zwierzaka.
Złym traktowaniem byłoby przywiązanie psa/kota na balkonie/nie dawanie mu żarcia.
Cyngli, w teorii brzmi to bardzo dobrze, ale jak wygląda to w praktyce ? Owszem, pies może spać na dywanie i nie stanie mu się straszna krzywda, tylko jak mu to przetłumaczyć? Jeśli pies jest przyzwyczajony przez całe swoje życie, że śpi na łóżku to mu nie wytłumaczysz, że dzisiaj akurat ma spać na dywanie. Pies będzie się pchał na to "swoje" łóżko, ewentualnie jak bardziej sprytny to poczeka aż jego pan zaśnie i wtedy na nie cichutko skoczy. Moim zdaniem gość jest ważny, jednak w dobrym guście jest również szanować zasady panujące w domu do którego się udajemy. Ja mam duże uczulenie na koty, ale jeśli wybieram się do kogoś i wiem, że ta osoba kota posiada to po prostu zażywam tabletki na alergię i trudno. Nie oczekuję od tej osoby, że z okazji mojego przyjścia mieszkanie zostanie wysprzątane ze wszystkich alergenów, a kot zostanie usunięty na bezpieczną odległość, bo ja łaskawie postanowiłam się pojawić i sobie go nie życzę.
ZlaKobieta
dlaczego myslisz ze mam yorki? Jestem lek. wet i groomerem. Siostry tesc byl sedzia miedzynarodowym, specjalizowal sie w terierach i sam je strzygl. Oczywiscie mial uprawnienia na wszystkie rasy. Nieraz mu towarzyszylam w wystawach i widzialam jak w garazu psy przygotowywal -tylko znajomym, nie bral za to pieniedzy. Lubil sedziowac yorki, bo tam kokardki i wstazeczki, mila atmosfera i pluszowe kocyki. Nie cierpial typu bull, bo mowil ze tam sa sami psychopaci. Byl tez w zarzadzie glownym ZKwP i prezesem oddzialu.
Niestety, sa wymagania co do wlosa, zapisane we wzorcu. Wiec chcac wygrac czy miec reproduktora/suke hodowlana trzeba psa pomeczyc. Ale siostry tesc najpierw bral pod uwage ruch i anatomie a takze charakter -przeciez to terier.
Zdalysmy z siostra egzamin asystencki, skonczylysmy asystenture wystawowa i prob pracy, stwierdzilysmy ze cala ta wiedza kynologiczna i poziom sedziow to dno, i swiadomie nie podeszlysmy do egzaminu sedziowskiego. Nie bede oceniac na wystawach wloskow i uszek, a anatomii wieksc sedziow i tak nie zna. Interesuje mnie konkret, a nie bajanie, ze owczarek mocno katowany to ma "posuw" cokolwiek to by mialo znaczyc.
Kiedys w Leeds mieszkalam w knajpie, a na dole byl bar. Przychodzila tam w gosci suczka w typie jack russela.Sama. Ludzie mnie zapewniali ze to jest prawdziwy terier z Yorkshire, a to co sie tak nazywa to modna podrobka.
Femte ty mnie nie zrozumialas, dla mnie wystywy dla psow sa znecaniem sie nad zwierzetami, dla mnie te kocyki i wtazeczki o ktorych piszesz sa nienormalne moze i tesc twoje siostry bawil sie wspaniale ale to katorga dla psa tylko dlatego zeby wygrac Jakis kiczowaty puchar i bezwartosciowy zapis ze pies cos wygral i co z tego .
I bardzi pieknie i wspaniale ze masz tyle tytulow jestes lek. weterynari i gremlinem cokolwiek to znaczy mi bardziej chodzilo o to ze zwierzeta nalezy kochac za to ze sa a nie za to ze cos wygraly ew ze powinny miec tyle wlosa albo kucyka na dupie.
Pozwolic im przezyc to krotkie zycie najlepiej jak tylko sie daistworzyc im do tego warunki
Dobra ale koncze moje wywody bo robi sie offtop
Cyngli, w teorii brzmi to bardzo dobrze, ale jak wygląda to w praktyce ? Owszem, pies może spać na dywanie i nie stanie mu się straszna krzywda, tylko jak mu to przetłumaczyć? Jeśli pies jest przyzwyczajony przez całe swoje życie, że śpi na łóżku to mu nie wytłumaczysz, że dzisiaj akurat ma spać na dywanie. Pies będzie się pchał na to "swoje" łóżko, ewentualnie jak bardziej sprytny to poczeka aż jego pan zaśnie i wtedy na nie cichutko skoczy. Moim zdaniem gość jest ważny, jednak w dobrym guście jest również szanować zasady panujące w domu do którego się udajemy. Ja mam duże uczulenie na koty, ale jeśli wybieram się do kogoś i wiem, że ta osoba kota posiada to po prostu zażywam tabletki na alergię i trudno. Nie oczekuję od tej osoby, że z okazji mojego przyjścia mieszkanie zostanie wysprzątane ze wszystkich alergenów, a kot zostanie usunięty na bezpieczną odległość, bo ja łaskawie postanowiłam się pojawić i sobie go nie życzę.
Dobra, ale tu nie mowa o gościu, który wpada sobie na spotkanko, a potem ładnie się żegna, a o kobiecie, z którą on się umawia, którą zaprasza do domu i łóżka. Teraz ta kobieta dzieli na tym łóżku poduszkę z psem.... Jak sama pisze sam ten fakt ją brzydzi, o czym tez wielokrotnie mówi temu mężczyźnie, a on nic. Niech sobie leżą. Niech się wymieniają poduszeczką.
A potem jak ma dojść do jakichkolwiek pieszczot, jakiegokolwiek seksu, jeżeli ona leży w tym łóżku i czuje obrzydzenie... Jeżeli jeszcze koło głowy ma psa, to ja dziękuję
To jest jakaś farsa.
O ile kobieta nie jest taką samą miłośniczką psów łóżkowych, to kompromisu nie ma.
To może niech właściciel psa, kota, myszki kombinuje jak uprawiać seks z ulubionym zwierzątkiem zamiast zapraszać przedstawiciela własnego gatunku płci odmiennej? Skoro zwierzątko ważniejsze...
81 2016-09-24 22:17:01 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-24 22:19:56)
Cyngli napisał/a:ZlaKobieta33))))) napisał/a:A tak na marginesie pies, kot ma byc twoim towarzyszem , przyjacielem a nie kukla wystawowa
Jasne. Ale nie musi spać na poduszce na łóżku, może na dywanie i to nie jest ZŁE traktowanie zwierzaka.
Złym traktowaniem byłoby przywiązanie psa/kota na balkonie/nie dawanie mu żarcia.Cyngli, w teorii brzmi to bardzo dobrze, ale jak wygląda to w praktyce ? Owszem, pies może spać na dywanie i nie stanie mu się straszna krzywda, tylko jak mu to przetłumaczyć? Jeśli pies jest przyzwyczajony przez całe swoje życie, że śpi na łóżku to mu nie wytłumaczysz, że dzisiaj akurat ma spać na dywanie. Pies będzie się pchał na to "swoje" łóżko, ewentualnie jak bardziej sprytny to poczeka aż jego pan zaśnie i wtedy na nie cichutko skoczy. Moim zdaniem gość jest ważny, jednak w dobrym guście jest również szanować zasady panujące w domu do którego się udajemy. Ja mam duże uczulenie na koty, ale jeśli wybieram się do kogoś i wiem, że ta osoba kota posiada to po prostu zażywam tabletki na alergię i trudno. Nie oczekuję od tej osoby, że z okazji mojego przyjścia mieszkanie zostanie wysprzątane ze wszystkich alergenów, a kot zostanie usunięty na bezpieczną odległość, bo ja łaskawie postanowiłam się pojawić i sobie go nie życzę.
Dlatego pisałam, że to wina właściciela. Przyzwyczaił psa i teraz ma problem. Choć właściwie nie ma problemu - bo Autorka mu zwisa kilogramem kitu.
Od dzisiaj przestaję się dziwić, że na świecie jest tylu singli, skoro, jak widać na załączonym obrazku, wolą się rano obudzić koło psiej dupy, niż żywej kobiety.
Od dzisiaj przestaję się dziwić, że na świecie jest tylu singli, skoro, jak widać na załączonym obrazku, wolą się rano obudzić koło psiej dupy, niż żywej kobiety.
Jak do tej pory uważałam, że stopka jest mi niepotrzebna, ale ta złota myśl kazała mi się dwa razy zastanowić Za tymi słowami kryje się głęboka prawda o umiejętności, bądź nieumiejętności zrobienia miejsca w swoim dotychczasowym życiu dla drugiej osoby i o tym jakie konsekwencje dla życia uczuciowego to niesie...
Cyngli - super!
84 2016-09-24 22:37:04 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-09-24 22:42:38)
Z tymi pupilami, którzy śpią z tyłkami przy nosach właścicieli to jest jakaś paranoja.
Sama miałam przez połowę życia psy i zawsze wiedziałam gdzie jest ich miejsce - na pewno nie z pyskiem i tyłkiem, z których zawsze sadzi przy mojej twarzy (!) na mojej pościeli, plus jeszcze łapy, które chodziły po dworze po kupach (!!).
Co za bzdura, że jak się przychodzi do chłopaka to ma się obowiązek spać z tyłkiem na swojej głowie jego pupilka, bo on tak przyzwyczajony.
To są jakieś jaja i szczyt braku kultury.
Ja wiem, że są ludzie, którzy całują swoich podopiecznych pod ogonkiem z języczkiem, ale ja się do nich nie zaliczam i na pewno nie mogłabym się całować z facetem, który to robi.
Pamiętam, że jak 2 razy w życiu zdarzyło mi się sypiać z facetami, którzy mieli w domu zwierzęta: jeden psa, drugi kota to nie było mowy żeby zwierzęta były w momentach intymności w pokoju, chyba że potem do spania pies wpadał i leżał przy łóżku, ale na łóżko miał wstęp wzbroniony, a kot to w ogóle całą noc był poza pokojem, bo nie przepadam za ocieraniem się i lizaniem jak już się do spania wyszykuję i wymyję (przez zwierzęta ofkors)- jestem bardzo obrzydliwa.
Ludzie mają nasrane w garach.
85 2016-09-24 22:37:57 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-09-24 22:39:35)
To czy ktos chce spac z psem czy nie to indywidualna sprawa. Niczego tu nie mozesz mu narzucic. Jednak przyznaje po tym co napisalas mam wrazenie, ze nie jestes dla niego zbyt wazna. Inaczej chociaz zrobilby cos, by pies nie spal na tej poduszce co Ty - dla Twojego komfortu. W koncu to nie bylyby wielkie zmiany, a wykazalby sie zrozumieniem. No albo dalby Ci inna poduszke. Powinien to zrozumiec. Ja sama nie chcialabym, by pies spal na poduszce, u nas spal w nogach. Sa dla mnie pewne granice, bo inaczej pies jeszcze bedzie lezal na poduszce i nie zejdzie, bedzie warczal jak sie go tak przyzwyczai. A w nogach tez ma wygodnie. Jakies granice i tak powinny byc, dla mnie sa tutaj.
No ale ogolnie jak nie umiesz zaakceptowac psa w lozku to chyba za bardzo nic nie zrobisz. On tego akurat raczej nie zmieni, a i pies ma juz swoje przyzwyczajenia, troche ciezko je zmieniac po takim czasie. Pomysl czy to nie dzieli Was za bardzo. W sumie jestescie krotko, wiec latwiej zerwac relacje.
86 2016-09-24 22:52:12 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-09-24 22:54:30)
jakbym miala jedno łóżko, to bym im dala materac dmuchany albo śpiwór.
jakbym zaprosiła faceta na noc, a jemu nie podobałby sie kot to bym podziekowala facetowi.
nie wiem co w tym dziwnego?
miałabym oddać kota do schroniska?
wystawić na balkon na kilka godzin?
czy wypuścić na klatkę schodową?
_V_ lubie Twoje posty, ale tu ciezko mi to sobie wyobrazic. Rodzine na podloge, a koty na lozku? Koty to tez czlonkowie rodziny, sa wazne, jednak nie wyobrazam sobie dla zwierzat rodzinie kazac spac na materacach. Zwlaszcza, ze gosc zasluguje na dobre warunki, a nie na odczepnego jakby byl niechciany. Przeciez koty i tak na co dzien sa w lozku, to jak goscie sa rzadko to moglyby byc wtedy na poslaniach. Dla kotow takie poslania tez sa wygodne.
ZlaKobieta
ja to rozumiem inaczej. Jezeli szczeniak ma rodowod to ma jakas tam gwarancje lepszego zycia. Ma tatuaz, moze bedzie zarejestrowany, wiec mozna jego losy przesledzic.
Najgorszym dranstwem jest produkcja szczeniat "takich samych" jak rodowodowe. Dla snobow ktorym sie zaplacic nie chce a kundla by sie wstydzili.
Niestety, wymaga to wystaw i fryzur.
Ja w zyciu bym nie chciala psa ktorego trzeba fryzowac. York, jezeli nie jest w szacie wystawowej wymaga strzyzenia. Gorsze to niz wystawy. Sa wypadki przeciecia sciegna pietowego maszynka, bo jest cienkie i wchodzi miedzy jej zeby.
Na szczescie wszystkie moje psy mozna beretem wyczyscic.
Za wygrane psa mozna kochac. Jak wygrywa zawody wielostopniowe, odbywajace sie przez kilka tygodni. Albo w sobote wyscig profesjonalny, w niedziele FCI. A jaki pies szczesliwy.
Lepiej by spał z psem, niż z innym facetem...albo prostytutką. No nie?
Albo kochał się z tym psem choć kto wie
_v_ napisał/a:jakbym miala jedno łóżko, to bym im dala materac dmuchany albo śpiwór.
jakbym zaprosiła faceta na noc, a jemu nie podobałby sie kot to bym podziekowala facetowi.
nie wiem co w tym dziwnego?
miałabym oddać kota do schroniska?
wystawić na balkon na kilka godzin?
czy wypuścić na klatkę schodową?_V_ lubie Twoje posty, ale tu ciezko mi to sobie wyobrazic. Rodzine na podloge, a koty na lozku? Koty to tez czlonkowie rodziny, sa wazne, jednak nie wyobrazam sobie dla zwierzat rodzinie kazac spac na materacach. Zwlaszcza, ze gosc zasluguje na dobre warunki, a nie na odczepnego jakby byl niechciany. Przeciez koty i tak na co dzien sa w lozku, to jak goscie sa rzadko to moglyby byc wtedy na poslaniach. Dla kotow takie poslania tez sa wygodne.
nie koty na łóżku, tylko JA
w moim łóżku śpię ja. kot jest na doczepke.
jesli ktoś z gości chce u mnie nocowac to ma wybór: wersalka albo podloga.
mojego lozka gosciom odstepowac nie zamierzam.
nocowalam w różnych miejscach, u rodziny i znajomych i nigdy sie nie spotkalam z oddawaniem wlasnego lozka gosciom, zeby samemu spac na podłodze.
gosc to nie święta krowa
a w powyzszej sytuacji... no cóż.
autorka jest panią do bzykania i gadania najwyrazniej i ten pan nie jest z nia na etapie układania wspolnego zycia.
choc poduszkę bym zmienila, bo sama nie lubie siersci w lozku
90 2016-09-25 02:57:00 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-09-25 02:58:18)
_V_ na kanapie to jeszcze w porzadku, ale jakby gosc mial byc na podlodze, a ja na lozku, to zle bym sie czula. Dlatego, ze jak u mnie zanocuje to ktos bliski i nie jest to tez ciagle, wiec wolalabym nawet ja spac na materacu, by gosc byl na lozku. Wlasnie dlatego, ze gosc bliski, jest rzadko, a chcialabym dla niego dobrych warunkow. Rozumiesz o co chodzi? :-) Cgociaz wiadomo jak sie nie ma warunkow, to tym bardziej sie tego unika, chyba ze ktos naprawde potrzebuje zanocowac. No ale nie chcialabym by wtedy byl na materacu.
rozumiem,tzn. kiedyś bym zrozumiala, jak oddawalam nawwtr obcemu przyslowiowa ostatnia koszule
dzis już tak nie robię i o wiele lepiej mi z tym
gosciowi nic sie nie stanie od spania na materacu. korona z głowy nie spadnie.
zawsze tez mozna sobie zarezerwowac hotel czy motel. ja rozumem dbanie o komfort gosci, ale to naprawde nie sa swiete krowy.
rozumiem,tzn. kiedyś bym zrozumiala, jak oddawalam nawwtr obcemu przyslowiowa ostatnia koszule
dzis już tak nie robię i o wiele lepiej mi z tym
gosciowi nic sie nie stanie od spania na materacu. korona z głowy nie spadnie.
zawsze tez mozna sobie zarezerwowac hotel czy motel. ja rozumem dbanie o komfort gosci, ale to naprawde nie sa swiete krowy.
Nigdy nie pozwoliłabym komuś bliskiemu spać w motelu.
I zawsze odstępuję swoją sypialnię, gdy przyjeżdża mama, albo dziadkowie. To starsze osoby i zależy mi na ich wygodzie. Nie wyobrażam sobie położyć ich na materacu na podłodze.
ok, jesteś lepszym czlowiekiem niż ja, brawo Ty
ok, jesteś lepszym czlowiekiem niż ja, brawo Ty
Dlaczego tak piszesz?
Może po prostu mam inne relacje z najbliższymi i ich wygoda jest dla mnie ważniejsza, niż moja własna.
Ja bym się nie czuła dobrze, gdyby moi gospodarze odstąpili mi własną sypialnię. Czułabym się skrępowana i miałabym jakieś wyrzuty. Sypialnia to miejsce bardzo prywatne i o tyle o ile odstąpienie jej mamie czy babci uważam za naturalne i ok, to nie rozszerzyłabym tej zgody na innych. Gość też ma swój rozum i powinien zdawać sobie sprawę z możliwości mieszkaniowych gospodarzy. Moim zdaniem wystarczy uprzedzić taką osobę i ona sama zdecyduje czy materac/wersalka/łóżko polowe jest dla niej satysfakcjonujące.
Ja bym się nie czuła dobrze, gdyby moi gospodarze odstąpili mi własną sypialnię. Czułabym się skrępowana i miałabym jakieś wyrzuty. Sypialnia to miejsce bardzo prywatne i o tyle o ile odstąpienie jej mamie czy babci uważam za naturalne i ok, to nie rozszerzyłabym tej zgody na innych. Gość też ma swój rozum i powinien zdawać sobie sprawę z możliwości mieszkaniowych gospodarzy. Moim zdaniem wystarczy uprzedzić taką osobę i ona sama zdecyduje czy materac/wersalka/łóżko polowe jest dla niej satysfakcjonujące.
Ja pisałam tylko o najbliższych.
Bo tylko takich przyjęłabym do siebie na noc, albo kilka nocy.
Mamidełko napisał/a:Ja bym się nie czuła dobrze, gdyby moi gospodarze odstąpili mi własną sypialnię. Czułabym się skrępowana i miałabym jakieś wyrzuty. Sypialnia to miejsce bardzo prywatne i o tyle o ile odstąpienie jej mamie czy babci uważam za naturalne i ok, to nie rozszerzyłabym tej zgody na innych. Gość też ma swój rozum i powinien zdawać sobie sprawę z możliwości mieszkaniowych gospodarzy. Moim zdaniem wystarczy uprzedzić taką osobę i ona sama zdecyduje czy materac/wersalka/łóżko polowe jest dla niej satysfakcjonujące.
Ja pisałam tylko o najbliższych.
Bo tylko takich przyjęłabym do siebie na noc, albo kilka nocy.
Rozumiem.
Rozpatruję ten temat trochę szerzej niż najbliżsi, ponieważ biorę pod uwagę przenocowanie przyjaciółki czy kogoś z dalszej rodziny.
_v_ napisał/a:ok, jesteś lepszym czlowiekiem niż ja, brawo Ty
Dlaczego tak piszesz?
Może po prostu mam inne relacje z najbliższymi i ich wygoda jest dla mnie ważniejsza, niż moja własna.
dlaczego tak pisze?
bo w koncu moja wygoda jest dla mnie tak samo wazna jak innych,a w wielu przypadkach ważniejsza.
najblizszych nie mam, wiec dylematy odpadają
najblizszych nie mam, wiec dylematy odpadają
Ok, rozumiem.
100 2016-09-25 14:01:35 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-09-25 14:28:12)
Dobrze, że to tylko malutki york a nie berneński pies pasterski - skądinąd cudowne boskie stworzenie, spokojne, przyjacielskie i całe do kochania, ale... ten to zajmuje połowę łóżka a poza tym nie każdy lubi i toleruje sytuacje, kiedy piesek zabiera się do lizania po nogach, dłoniach a także po twarzy (wiem, wiem jest to wyraz wszelakiej miłości zwierzaka) zaraz po tym jak sobie wylizał odbyt. Taka na przykład sytuacja ... I nie przemawia do mnie argument, że człowiek też jest nosicielem bakterii albo nie myjąc rąk po wyjściu z toalety zabiera się za przygotowywanie posiłku.
O możliwości i konsekwencjach zakażania się nużeńcem nie wspomnę. Dla człowieka do wyleczenia bardzo ciężkie i niezmiernie uciążliwe, tym bardziej, że atakuje właśnie twarz.
Edit: Uważam, że jeżeli ktoś nie toleruje naszego zwierzaka (z jakiekolowiek powodu - np. strach, alergia), to należy to uszanować, a nie obrażać się. I jeszcze to słynne zdanie: "proszę się nie bać, na pewno nie ugryzie". Wtedy to ja się boję, ale nie psa, tylko właściciela.
101 2016-09-25 14:14:50 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-25 14:15:29)
oj tam, oj tam, autorce pozostaje się cieszyć, że facet ma na poduszce yorka a nie węża albo pająka ptasznika
102 2016-09-25 14:59:37 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-25 15:00:11)
oj tam, oj tam, autorce pozostaje się cieszyć, że facet ma na poduszce yorka a nie węża albo pająka ptasznika
Albo świnię prosto z chlewa, bo i tacy są ludzie, co prosiaki w domu trzymają.
Nic do tego nie mam, ale... uważam, że to idzie w złym kierunku.
103 2016-09-25 15:01:40 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-09-25 15:02:12)
akurat świnie są bardzo czystymi zwierzętami
i mądrymi
ale ich życie jest bardzo smutne
niestety... jak i wielu innych
Life is brutal
ale co zrobisz jak nic nie zrobisz - cytując Mariolkę
Nuzeniec psi (Demodex canis) jest chorobotworczy dla psa. Czlowiek ma ludzkiego -D. folliculorum.
Pies jest ogolnie bezpiecznym zwierzeciem, o ile jest szczepiony p.wsciekliznie i odrobaczany.
Gorszy jest kot ze wzgledu na toksoplazmoze. Koty sa tez jedynym gatunkiem domowym ktory moze byc bezobjawowym nosicielem grzybicy. Grzybice kocie sa trudne do wyleczenia.
Slina psa zawiera substancje bakteriobojcza -lizozym. Byl to pierwszy, naturalny poznany antybiotyk.
prędzej toksoplazmoza zarazisz sie przez kontakt z mięsem niz kotem
grzybice od kota leczy sie tak samo jak i inne.
wiesz ile kobiet choruje na grzybice narządów rodnych na przyklad? i nie zarazaja sie nią od kotow
109 2016-09-25 15:24:40 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-09-25 15:28:36)
Nuzeniec psi (Demodex canis) jest chorobotworczy dla psa. Czlowiek ma ludzkiego -D. folliculorum.
Czyli mój dermatolog nie zna się na rzeczy. Bo on jednak twierdzi, że można zakazić się od psa nużeńcem.
Edit: pierwsze pytanie jakie mi lekarka zadała, po usłyszeniu objawów, to o to, czy mam psa i czy "miziam się z nim face to face".
To ze lekarze nie znaja sie na parazytologii to nic nowego. Powszechne jest stwierdzenie ze od psa mozna sie zarazic toksoplazmoza. Mozna, jak sie zje psa na surowo. Jedynym gatunkiem domowym wydalajacym oocysty w kale jest kot. Do tego lwy, rysie czy tygrysy.
To ze lekarze nie znaja sie na parazytologii to nic nowego. Powszechne jest stwierdzenie ze od psa mozna sie zarazic toksoplazmoza. Mozna, jak sie zje psa na surowo. Jedynym gatunkiem domowym wydalajacym oocysty w kale jest kot. Do tego lwy, rysie czy tygrysy.
I tym sposobem, w większości przypadków, leczenie dermatologiczne przebiega w ciemno, i bez efektów, bo lekarz nawet nie widzi konieczności zrobienia wymazu
112 2016-09-25 15:45:41 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-09-25 15:47:14)
Cyngli i "Fałka" to podchodzą chyba do wszystkiego zero-jedynkowo ^^
Co do tego spania na materacu na podłodze to można ułożyć i gościa tam ale zależy jaki to jest gość.
Jak przychodzi młody znajomy czy młody nawet i z rodziny (powiedzmy równolatek) w gości to wydaje mi się iż nie będzie to "przestępstwem" jak się ułoży takiego człowieka na podłodze na tym materacu gdy nie ma sposobności w lepszym miejscu. (Mi tam wszystko jedno jak w gościach się kima aby na ryj nie padało )
Natomiast jak przyjeżdża ciocia Krysia lat 60, którą znasz od małego i nie raz za młodu byłeś u niej na imieninach to stosownym jest ułożyć takiego szanownego gościa na jakimś łóżku. Jak nie ma dodatkowego łóżka bo np. nie ma miejsca to się takiego gościa raczej na noc nie zaprasza.
113 2016-09-25 15:59:16 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-25 16:02:16)
.
114 2016-09-25 16:00:47 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-25 16:01:52)
akurat świnie są bardzo czystymi zwierzętami
i mądrymi
ale ich życie jest bardzo smutne
no wiecie co! Na obiad mam schabowego...
_v_ napisał/a:akurat świnie są bardzo czystymi zwierzętami
i mądrymiSonyXperia napisał/a:ale ich życie jest bardzo smutne
no wiecie co! Na obiad mam schabowego...
ja tez jem mieso
i bardzo lubie
ale to nie znaczy,że mozna zwierzę traktowac tak jak teraz sa traktowane w wiekszosci zwierzęta hodowlane. byle taniej.
SonyXperia
wymazu? z czego?
Nuzenca mozna znalezc w zeskrobinach -skrobiac gleboko, az do krwi, i wyciskajac ranke. Przy czym brak nuzencow w preparacie niekoniecznie oznacza ich brak w organizmie - moga byc w podskorzu lub nawet wezlach chlonnych. Z drugiej strony obecnosc nie oznacza ze mamy do czyniea z nuzyca. Prawie wszystkie psy maja nuzenca. Prawie wszyscy ludzie maja nuzenca. Do rozpoczecia procesu chorobowego potrzeba tez innych czynnikow.
Jezeli mialas na mysli toksoplazmoze to mozna zbadac probke kalu - nie wymaz. I znowu - oocysty sa wydalane okresowo, brak oocyst nie oznacza ze kot nie jest nosicielem.
Wiecej informacji daje badanie serologiczne. W Polsce ok. 98% kotow jest nosicielami toksoplazmozy. Wolne sa praktycznie tylko koty z hodowli zamknietych.
117 2016-09-25 16:47:30 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-25 16:48:13)
Cyngli i "Fałka" to podchodzą chyba do wszystkiego zero-jedynkowo ^^
Może. Ja na noc zapraszam do siebie tylko najbliższych. I dla ich wygody jestem gotowa spać nawet na podłodze, jeśli zajdzie taka konieczność.
---
A co się tyczy świń - bardzo lubię, na talerzu.
SonyXperia
wymazu? z czego?
Nuzenca mozna znalezc w zeskrobinach -skrobiac gleboko, az do krwi, i wyciskajac ranke. Przy czym brak nuzencow w preparacie niekoniecznie oznacza ich brak w organizmie - moga byc w podskorzu lub nawet wezlach chlonnych. Z drugiej strony obecnosc nie oznacza ze mamy do czyniea z nuzyca. Prawie wszystkie psy maja nuzenca. Prawie wszyscy ludzie maja nuzenca. Do rozpoczecia procesu chorobowego potrzeba tez innych czynnikow.
Jezeli mialas na mysli toksoplazmoze to mozna zbadac probke kalu - nie wymaz. I znowu - oocysty sa wydalane okresowo, brak oocyst nie oznacza ze kot nie jest nosicielem.
Wiecej informacji daje badanie serologiczne. W Polsce ok. 98% kotow jest nosicielami toksoplazmozy. Wolne sa praktycznie tylko koty z hodowli zamknietych.
Hmm... Mam zrobić badanie w kierunku nużeńca, które oględnie zostało nazwane 'zrobieniem wymazu' tj. pobraniem brwi i rzęski. Ja się na tym kompletnie nie znam.
O ile jestem bardzo czysta osoba i pościel jest zmieniana co tydzień, to pies jak najbardziej spi z nami
Pies jest regularnie odrobaczany i traktowany przeciwko pchlom. Nie wierze, ze ma więcej bakterii na sobie niż ja mam na skorze i w ustach. Za to fajnie chrapie wieczorem
adiaphora napisał/a:_v_ napisał/a:akurat świnie są bardzo czystymi zwierzętami
i mądrymiSonyXperia napisał/a:ale ich życie jest bardzo smutne
no wiecie co! Na obiad mam schabowego...
ja tez jem mieso
i bardzo lubieale to nie znaczy,że mozna zwierzę traktowac tak jak teraz sa traktowane w wiekszosci zwierzęta hodowlane. byle taniej.
ojej, to był żart, że zamiast konsumować będę płakać nad tym schabowym
O ile jestem bardzo czysta osoba i pościel jest zmieniana co tydzień, to pies jak najbardziej spi z nami
![]()
Pies jest regularnie odrobaczany i traktowany przeciwko pchlom. Nie wierze, ze ma więcej bakterii na sobie niż ja mam na skorze i w ustach. Za to fajnie chrapie wieczorem
No i to jest OK, bo Wam to nie przeszkadza. Tu mamy sytuację, gdzie pies i jego komfort jest ważniejszy od partnerki.
autorka nie pisze, że jest jego partnerką, tylko że czasem nocuje u pewnego faceta
autorka nie pisze, że jest jego partnerką, tylko że czasem nocuje u pewnego faceta
Pozostawię to bez komentarza.
adiaphora napisał/a:oj tam, oj tam, autorce pozostaje się cieszyć, że facet ma na poduszce yorka a nie węża albo pająka ptasznika
Albo świnię prosto z chlewa, bo i tacy są ludzie, co prosiaki w domu trzymają.
Nic do tego nie mam, ale... uważam, że to idzie w złym kierunku.
w sumie mnie to nie obchodzi, co kto w domu trzyma, ale uważam, że jednak spanie ze zwierzakiem w jednym łożku to po pierwsze zboczenie. Niegroźne, ale jednak A po drugie bardzo niehigieniczne. Sama, jak już pisałam, spałam kiedyś, ale przygarnęłam biedaka z ulicy i trochę mnie poniosło w rekompensowaniu mu trosk i uprzyjemnianiu życia
I bez spania w łożku miał jak pączek w maśle u nas. Teraz w życiu bym nie pozwoliła, bo to jest zwyczajnie obrzydliwe, zwłaszcza w przypadku zwierząt wychodzących a wątpię, aby były kąpane po każdym spacerze
To podobnie, jakby chodzić po zasyfionych, zaplutych, obszczanych i zasranych trawnikach a potem przyjść do domu, powycierać dokładnie w pościel całe obłożone tym syfem buty a potem się w niej położyć i spać. Miodzio
Cyngli, z tym to się zgodze. Jakby facetowi faktycznie zalezalo, to by jakos rozwiazal problem z pupilem. Pies w końcu nie umrze od spania na własnym wyrku w innym pokoju.
Adiaphora, no to już zależy od człowieka. Ja psy miałam od małego i spanie z nimi było czyms normalnym. Wiem, ze pies chodzi po trawnikach i ulicy, ale ja tez przecież chodze. Psa codziennie nie kapie, bo to nie jest dla niego zdrowe, ale raz na dwa, trzy tygodnie jest szorowany. Nigdy zadnego chorobska nie zalapalismy, a ze zwierzakiem jest fajnie i przytulnie w lozku. Oczywiście to moja prywatna opinia.
126 2016-09-25 21:22:01 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-25 21:23:17)
Beyond, no wszyscy chodzimy, ale nie ładujemy się w brudnych butach do czystej pościeli i myjemy ręce po przyjściu do domu. W przypadku psa nie ma mowy o zachowaniu higieny. Wiesz, ile razy mój przylazł ze spaceru z łapami umazanymi gównem? Nawet jak czasem na pierwszy rzut oka nie było widać, to po umyciu w misce, wylatywały niespodzianki różne. Bo potem zawsze mu myłam łapy po przyjściu ze spaceru. I szczotkowałam sierść. Choć tyle mogłam zrobić, aby ograniczyć roznoszenie syfu po mieszkaniu.
Mowisz, że chorobska nie zlapaliście. Podobnie większość ludzi uważa, że nie ma robaków a wg WHO 80% ma pasożyty. Bywa, ludzie latami leczą się na astmę a przyczyną są pasożyty. Podobnie w przypadku innych chorób, gdzie pasożyty są pierwotną ich przyczyną a ludzie w ogóle nie wiążą ich z konkretnymi dolegliwościami. Pasożyty to nie tylko latwo wykrywalny bez mikroskopu i dajacy objawy tasiemiec czy owsiki. Inne bytują w naszych płucach, mięśniach, stawach, krwi, wątrobie, mózgu...wszędzie. Gdzieś czytalam, że niektore wplywają nawet na nasze neuroreceptory i to już robi się niebezpieczne. Dlatego warto czasem, nie tylko z ciekawości, iść i się przebadać pod kątem pasożytów. Można się bardzo zdziwić, jak bogate mamy życie wewnętrzne
127 2016-09-25 21:55:42 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-09-25 21:57:13)
_v_ napisał/a:autorka nie pisze, że jest jego partnerką, tylko że czasem nocuje u pewnego faceta
Pozostawię to bez komentarza.
Co bez komentarza pozostawiasz?
Cyngli napisał/a:_v_ napisał/a:autorka nie pisze, że jest jego partnerką, tylko że czasem nocuje u pewnego faceta
Pozostawię to bez komentarza.
Co bez komentarza pozostawiasz?
A co, szukasz znowu powodu do sprzeczki?
OK, odpowiem.
Jak kobieta przychodzi do faceta i zostaje u niego wielokrotnie na noc, przy czym śpi w jego łóżku, z nim, to chyba można iść na skróty i nazwać ją jego partnerką/jego dziewczyną? A komentować nie chciałam, bo to naprawdę czepianie się słówek, byle się przyczepić...
Obecnie spędzam kilka dni u faceta
Facet bierze psa
Zwracałam facetowi uwagę
w swietle powyższych wpisów nie robilabym takich skrótów,Cyngli.
alien_isolation napisał/a:Obecnie spędzam kilka dni u faceta
alien_isolation napisał/a:Facet bierze psa
alien_isolation napisał/a:Zwracałam facetowi uwagę
w swietle powyższych wpisów nie robilabym takich skrótów,Cyngli.
A ja będę się upierać. Z całokształtu wypowiedzi Autorki wynika, że spali w jednym łóżku.