rossanka napisał/a:Denerwuje mnieostatnio taki nurt, że po studiach to osoba nie do życia, niezdarna, albo bez wykształconych umiejśtności życia między ludzmi a bez matury to od razu człowiek zaradny, inteligentny i ogólnie super towarzysz do życia. Różnie bywa.
A to ja taką historię z życia opowiem. Szukałam kiedyś osoby do pomocy w firmie. Nie miałam wielkich wymagań co do wykształcenia, bo chodziło o pomoc bardziej biurową - typu układanie dokumentów, ponumerowanie, czasem napisanie jakiegoś pisemka, zaadresowanie koperty itd. Co moim zdaniem potrafi/powinien potrafić gimnazjalista po pokazaniu mu, co robić powinien.
Otrzymałam około 600 CV.
Niektóre kwiatki:
- pani po studiach pedagogicznych uznała, że najlepszym przedstawieniem jej osoby jej załączenie certyfikatów ukończenia kursów typu "Powody samobójstw wśród nastolatków" oraz "My jesteśmy krasnoludki - piosenki edukacyjne dla dzieci w wieku przedszkolnym" - SERIO!!!
- pani po studiach coś typu administracja w CV miała link do swoich nagich fotek, nazywało się to niby, że ma też doświadczenie w modelingu
- pani po studiach jakichś tam, która starała się mnie przekonać, że zdobycie tytułu Miss Ziemi Jakiejśtam oznacza wystarczające kwalifikacje do pracy w biurze, przy czym nazwa tej ziemi napisana była z błędem
- pani po studiach rachunkowości nie potrafiła sformatować swojego CV, więc wiem o niej tylko tyle, że skończyła tą rachunkowość, bo więcej się nie dało czytać
- pani po studiach turystyka i coś tam napisała dosłownie "bardzo zalerzy mi na tej pracy, bo nic nigdzie nie mogę znaleść"
O całym mnóstwie błędów ortograficznych w większości ofert nie wspomnę z grzeczności.
To było parę lat temu. Przyjęłam wtedy miłe dziewczątko, zaraz po ukończeniu liceum. Ujęło mnie, jak ładnie napisała, że wie, że nie ma doświadczenia, ale chciałaby zdobyć - i nie będę ukrywać, CV mimo braku tegoż doświadczenia, miała pięknie sformatowane, według wszelkich zasad, miło było patrzeć. Żadnych ortów. Dziewczątko w międzyczasie, pracując u mnie, wykonując coraz to trudniejsze prace, wymagające coraz więcej myślenia, zrobiło licencjat z rachunkowości, w zeszłym roku otwarło własną firmę. Panie "po studiach" zapewne nadal pracy szukają. Lub ewentualnie produkują jakieś uszczelki czy wiązki elektryczne.
Tak więc, Rossanko - teraz same studia nie są wyznacznikiem niczego. Każdy je może skończyć. Nie oznacza to, że nie jest ofiarą losu, niestety 