Chce ale dała swoje warunki i lipa.Niby jej zależy ale zaczyna się pokazywanie pazurków już usłyszałem w nerwach,że ona tamtego nie zostawi.
Jutro niby mamy się spotkać ale już mi powoli zaczyna przechodzić ochota na to.
A jakie to były warunki?
68 2016-08-21 22:39:58 Ostatnio edytowany przez Alehandro (2016-08-21 22:40:13)
A jakie to były warunki?
Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć.
santapietruszka napisał/a:A jakie to były warunki?
Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć.
Czyli dokładnie to, co robi teraz uprzedzaliśmy Cię tu wszyscy, nie wierzyłeś
santapietruszka napisał/a:A jakie to były warunki?
Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć.
To nie jest warunek
To jest: chcesz to bądź, nie chcesz to spadaj.
Przypomnij mi jeszcze raz: na czym jej tak zależy?
(...) napisałem swoje a w odpowiedzi było,że to jej życie i nie musi się tłumaczyć. (...)
(...) Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć. (...)
Coś trzeba jeszcze wyjaśnić?
Alehandro 2016-08-10 napisał/a:(...) napisałem swoje a w odpowiedzi było,że to jej życie i nie musi się tłumaczyć. (...)
Alehandro 2016-08-21 napisał/a:(...) Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć. (...)
Coś trzeba jeszcze wyjaśnić?
Do niektórych choćby i za setnym razem nie dociera... Krzyż pański sobie wzięła, a nie kochanka
Alehandro, jesteś jak kuń, masz klapki na oczach.
Mówi Ci coś słowo - honor, to takie coś, co każdy powinien mieć. Tobie najwyraźniej jego brakuje, jeśli jeszcze liczysz na happy end, żyli długo i szczęśliwie.
74 2016-08-21 23:04:18 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-08-21 23:06:51)
Wypełniasz lukę w życiu tej pani. A tą luką jest to, że najprawdopodobniej jesteś lepszy w te klocki od stałego partnera. I tylko tyle albo aż tyle. Innego wytłumacznia nie widzę. Reszta jest dodatkiem.
zastanawiam się skąd się biorą tacy naiwni faceci.baba ma złote życie myślę że nie jesteś jej pierwszą i nie ostatnia zabawka .dla mnie jesteś durniem.sorry.jeśli podoba ci się rolą plasterka na p""":":"e i przyjemnie ci poprawiać po tym pierwszym to powodzenia zastanów się czy jesteś trzecim czy kolejnym numerem bo może jesteś 33 -m
Alehandro napisał/a:santapietruszka napisał/a:A jakie to były warunki?
Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć.
To nie jest warunek
To jest: chcesz to bądź, nie chcesz to spadaj.
Przypomnij mi jeszcze raz: na czym jej tak zależy?![]()
No właśnie nie jest tak do końca.Napisałem raz,że to raczej koniec znajomości to nie dawała spokoju i powiedziała,że nie chce tego kończyć.Także gdyby jej nie zależało to by to olała.
Klio napisał/a:Alehandro napisał/a:Że robi to na co ma ochotę i nie będzie się nikomu z tego tłumaczyć.
To nie jest warunek
To jest: chcesz to bądź, nie chcesz to spadaj.
Przypomnij mi jeszcze raz: na czym jej tak zależy?![]()
No właśnie nie jest tak do końca.Napisałem raz,że to raczej koniec znajomości to nie dawała spokoju i powiedziała,że nie chce tego kończyć.Także gdyby jej nie zależało to by to olała.
Właśnie. Na czym jej tak zależy? Wam obojgu zależy, ale każdemu na czymś innym.
No właśnie nie jest tak do końca.Napisałem raz,że to raczej koniec znajomości to nie dawała spokoju i powiedziała,że nie chce tego kończyć.Także gdyby jej nie zależało to by to olała.
No przecież, laska nie pozwoli abyś Ty rzucił Ją. Pamiętaj kto w tym układzie rządzi.
Ależ się facet poniżasz, brrrr.
Przyznała mi się,że po prostu się wkręciła i zauroczyła.Powiedziała,że nawet jeśliby chciała to skończyć to nie da rady,bo myśli o mnie cały czas i że ogólnie bardzo tęskni gdy się nie widzimy.
Ogólnie jak widzi,że ja to trochę zaczynam olewać to jej zaczyna coraz bardziej zależyć.Przyznała,że boi się że mnie straci.
Przyznała mi się,że po prostu się wkręciła i zauroczyła.Powiedziała,że nawet jeśliby chciała to skończyć to nie da rady,bo myśli o mnie cały czas i że ogólnie bardzo tęskni gdy się nie widzimy.
Ogólnie jak widzi,że ja to trochę zaczynam olewać to jej zaczyna coraz bardziej zależyć.Przyznała,że boi się że mnie straci.
Jakie te kochanki naiwne som
To, że się Tobą zauroczyła to chyba oczywista oczywistość. W przeciwnym wypadku nie byłoby seksu. Masochistką raczej nie jest.
Nie powiedziała nic, co by było wbrew prawdzie i jednocześnie nie powiedziała nic co zmieniałoby Twoją, bądź jej sytuację. Obecnie masz ego boosta i jarać się będziesz parę dni Ona ma Twoje gderanie z głowy na parę dni
Sytuacja win-win
Dalej nie wiesz na czym jej zależy...
81 2016-08-24 17:19:21 Ostatnio edytowany przez Alehandro (2016-08-24 17:20:54)
Klio ja zmieniłem podejście po prostu,ona się zorientowała no i zaczęło jej bardzo zależeć.Nie,nie spodziewam się już że wyjdzie z tego coś więcej i powiem szczerze,że jak to tak wszystko na spokojnie przemyślałem to mi taki układ zaczyna pasować.
Trochę się pożarliśmy,każde z nas powiedziało jakie ma oczekiwania no i coś ustaliliśmy.
Klio ja zmieniłem podejście po prostu,ona się zorientowała no i zaczęło jej bardzo zależeć.Nie,nie spodziewam się już że wyjdzie z tego coś więcej i powiem szczerze,że jak to tak wszystko na spokojnie przemyślałem to mi taki układ zaczyna pasować.
Trochę się pożarliśmy,każde z nas powiedziało jakie ma oczekiwania no i coś ustaliliśmy.
Oczywiście, że Ci pasuje, bo nic więcej nie dostaniesz. Tak naprawdę jedyne co zostało ustalone to to,że ona nadal ma Was obu, a Ty dojadasz po szanownym narzeczonym.
Klio ja zmieniłem podejście po prostu,ona się zorientowała no i zaczęło jej bardzo zależeć.Nie,nie spodziewam się już że wyjdzie z tego coś więcej i powiem szczerze,że jak to tak wszystko na spokojnie przemyślałem to mi taki układ zaczyna pasować.
Trochę się pożarliśmy,każde z nas powiedziało jakie ma oczekiwania no i coś ustaliliśmy.
Hahahah takiego akurat obrotu sprawy się nie spodziewałem. Oczywiście nie wierzę, że Ci to pasuje, poprostu boisz się, że Ci ucieknie.
Napiszę to, co już raz napisałam, a czego Ty nie chcesz usłyszeć. Wypełniasz jedynie jakąś lukę, jakiś brak, który istnieje w oficjalnym związku Twojej pani. Nie jest to jednak na tyle istotne, żeby niszczyć dotychczasowy związek, bo ten związek ma dla niej określoną wartość, skoro go nie kończy, nie jest w nim aż tak źle jak Tobie mówi.
Ewentualnie Twoja pani nie jest jeszcze do Ciebie przekonana na tyle,aby odejść od tamtego mężczyzny, aby zaryzykować wszystko.
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku siedzisz na ławce rezerwowych (sorry za porównanie, nie było moją intencją urazić Twoją męską dumę i godność
)