Kocha mnie, ale nie podobam mu się - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 88 ]

Temat: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Netkobietki, mam problem.

Jestem od roku w związku, kocham, ale... nie podobam się swojemu facetowi. Widzę, że czuje coś do mnie, może i nawet kocha tak jak to powtarza często, ale dla mnie to cały czas nie to. Widzę, że jemu czegoś brakuje, że nie jest spełniony, do końca szczęśliwy. Nie podobam mu się, nie jestem w jego typie. Kiedyś w jakiejś sytuacji powiedziałam "przecież ja nawet w Twoim typie nie jestem" na co on " a ja w Twoim jestem?" ale to było pytanie postawione w taki sposób, ze mówiło wszystko. Podobają mu się inne, co daje mi do zrozumienia często, o ile nie zawsze na mieście. Dlatego też już nawet nie lubię z nim wychodzić... boli mnie kiedy wgapia się w inne w taki sposób w jaki na mnie nigdy nie patrzył/patrzy. Przez to czuję się gorsza, nieatrakcyjna... nie ma mowy o żadnej wyjątkowości w jakimkolwiek stopniu. Umniejsza to moją wartość. Nie wiem czy jest sens budować przyszłość skoro nie spełniam jego wymóg, oczekiwań. Coraz częściej nachodzą mnie myśli, żeby sobie odpuścić.Już chyba tym przesiąkłam całkiem, bo źle się czuję sama z sobą... choć przed związkiem z nim nie mogłam narzekać na brak zainteresowania. Miałam powodzenie i mam... ale to co dzieje się z nim trochę mnie wyniszcza. Mam inne wyobrażenie na taki temat. Zawsze spotykając się z kimś, czułam się wyjątkowa, czułam się wybrana, widziałam, że ktoś jest szczęśliwy mając mnie u boku, czy spędzając ze mną czas.

Może któraś z Was miała podobnie, bądź chociaż podeślecie jaieś rady i opinie jak Wy to widzicie.
Czekam na wiadomości.
Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

On ciebie na pewno nie kocha. Niech leci do tych innych co mu się podobają.

3 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-08-10 09:59:15)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

masochisci z was. On jest z Toba, choc mu sie nie podobasz a Ty jestes z nim, choc wiesz, ze nie pociagasz go...
Przeciez to podstawa w relacji, aby druga osoba pociagala nas fizycznie.
On Cie kocha, serio? Jak siostre chyba...

4

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Czyli uważacie, że z jego strony to nie jest miłość? nawet jeśli przeniósł się 300km żebyśmy mogli razem mieszkać i wywrócił swoje życie do góry nogami? nawet jeśli planuje wspólne życie? więc co nim kieruje?

5 Ostatnio edytowany przez Błękitny_nosorożec (2016-08-10 10:20:05)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

Netkobietki, mam problem.

Jestem od roku w związku, kocham, ale... nie podobam się swojemu facetowi.

Yyyyy? Jednym z aspektów Miłości jest właśnie bezwarunkowa akceptacja. Jeśli ktoś "kocha" ale wciąż analizuje - to mi się podoba, to nie ("fajny charakter, ale za grube nogi" itp itd) to nie do końca w ogóle wie o czym mówi. W takich sytuacjach kocha się (lubi) odczucia jakie wzbudza w nas dana osoba, a nie tę osobę jako taką.
Więc może on w istocie "kocha" ale nie do końca Ciebie. Wydaje mi się że bardzo wiele związków łączy tylko (i aż) ten rodzaj uczuć i wcale nie muszą to być związki nieudane. Natomiast doświadczenie tej totalnej "Miłości" to już level-up i nie każdemu w życiu jest to dane. Kwestia czego oczekujesz i czy wierzysz w mrzonki o "prawdziwej Miłości" (lub wierzysz ze to nie mrzonki).
A co nim kieruje? Niekoniecznie coś bardzo konkretnego. To pewnie szersze spektrum emocji. Czasem nie ma sensu próbować dojść co kieruje innymi ludźmi. Daremny trud smile

6 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-08-10 10:38:42)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

uwazamy, co uwazamy, choc na podstawie ograniczonych danych. Bo moze jest rzeczywiscie tak, ze patrzy na Ciebie w stylu, szalu nie ma, ujdzie w tloku, a moze Tobie sie tylko tak wydaje? I nie chodzi tu o to, czy jestes czy nie jestes ladna, bo nie to ladne, co ladne, tylko co sie komu podoba... Choc z drugiej strony, jako kobieta, chyba czujesz, jak dzialasz na konkretnego faceta, widzisz w jaki sposob na Ciebie patrzy, w jaki Cie dotyka itd. itp. wiec raczej ciezko sie pomylic...
Co ludzmi kieruje, ze czasem dobieraja sie w pary troche bez sensu? Dlugo by pisac. Na pewno jest mu z Toba dobrze, odpowiadasz mu pod wieloma wzgledami, ale nie pod kazdym. Moze jest z tych, co uwazaja, ze nie mozna miec w zyciu wszystkiego? Nie wiem...

edit: zreszta, poczytaj siebie...Nie jestes zadowolona w tym zwiazku. Przeciwnie, czujesz sie zle, jako kobieta. Masz kompleksy. Tak ma wygladac Twoja przyszlosc z ukochanym? Chcesz codziennie przegladac sie w oczach swojego mezczyzny i widziec Kopciuszka?
Ja bym nie mogla. Nigdy w zyciu.

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Jak wyzej... Nie kocha Cie, jesli Cie nie akceptuje taka, jaka jestes.
Widzisz przyszlosc w takim zwiazku?

8

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

No właśnie nie widzę, dlatego postanowiłam się tym podzielić  Wami.  Jeśli z nim podejmuję ten temat to od razu sie denerwuje i gada, ze sobie wymyślam, że mu się podobam, że myśli o nie poważnie itd Tylko nie ma to żadnego odzwierciedlenia w zachowaniu. Nigdy nie powiedział mi, ze w czymś ładnie wyglądam, w ogóle nie słyszę komplementów...na co też już mu uwagę zwracałam jakieś dwa mc temu. I powtarzałam, ze przecież go nie trzymam przy sobie, jeśli mu nie odpowiadam to droga wolna. Ja wiem, że dla większości z Was jest to śmieszne, ale mnie to strasznie męczy...

9 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 10:56:05)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

"przecież ja nawet w Twoim typie nie jestem" na co on " a ja w Twoim jestem?" ale to było pytanie postawione w taki sposób, ze mówiło wszystko.

i dokładnie taka sama odpowiedź w typie jak, pytanie

na głębokie wody trzeba wypłynąć, nie paplać się na płyciźnie przy brzegu

Tobie dowartościowania brakuje, przecież można o tym rozmawiać, godzisz się na ochłapy, i męczysz się że tak jest, oddając ochłapy, w zasadzie masz aktywny wkład w poziom odczucia siebie, a nie chcesz z tego korzystać

żeby dostać trzeba dać, najgorzej chyba jak jedno i drugie chce pierwsze zacząć brać, rozmowa o potrzebach, wysłuchanie drugiej strony jeśli się otworzy

chyba że facet się za "świecidełkami" po mieście ogląda, to raczej bez sensu droga robienia z siebie "świecidełka"

10 Ostatnio edytowany przez Błękitny_nosorożec (2016-08-10 10:56:55)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

No właśnie nie widzę, dlatego postanowiłam się tym podzielić  Wami.  Jeśli z nim podejmuję ten temat to od razu sie denerwuje i gada, ze sobie wymyślam, że mu się podobam, że myśli o nie poważnie itd Tylko nie ma to żadnego odzwierciedlenia w zachowaniu. Nigdy nie powiedział mi, ze w czymś ładnie wyglądam, w ogóle nie słyszę komplementów...na co też już mu uwagę zwracałam jakieś dwa mc temu. I powtarzałam, ze przecież go nie trzymam przy sobie, jeśli mu nie odpowiadam to droga wolna. Ja wiem, że dla większości z Was jest to śmieszne, ale mnie to strasznie męczy...

Ludzie przy doborze partnerów kalkulują. Nieco inaczej kalkulują faceci (dużo częściej po stronie za/przeciw wymieniając cechy fizyczne) a inaczej kobiety, gdzie cechy fizyczne są mniej kluczowe. Bardzo często jest to nieuświadomiony proces, którego efektem (po zestawieniu "plusów" i "minusów") jest werdykt "podoba mi się!" (bądź odwrotnie). Kiedy nie zastanawiasz się, nie kalkulujesz ale od razu wiesz, czujesz, że to jest "to" no to właśnie jest to smile Z opisu wynika że to nie to smile

11

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Kocha mnie, ale nie podobam mu się... To się wzajemnie wyklucza. Nie ma miłości bez podobania się. Jest natomiast wybór z braku innych opcji. Gdy pojawi się lepsza opcja, to ta jego "miłość" nie zatrzyma go przed wyborem lepszej opcji. Zamiast wpędzać się w zazdrość o względy osoby, w oczach której i tak nie odnajdujesz uznania, postaw na spokój duszy. Nie podoba się to nie i pożegnaj się ładnie.

12 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-08-10 11:24:16)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Mnie się jednak wydaje, że Autorka szuka dziury w całym. I dopisuje treści do teorii o własnej nieatrakcyjności.
Jest po prostu zazdrosna o inne, może ładniejsze i zgrabniejsze, za którymi partner może się oglądać.
Indagowanie o typ kobiety dla niego, to według mnie wyraz niskiego poczucia własnej wartości.

Co, Autorko, odpowiedziałaś na jego pytanie, będące odpowiedzią na Twoje. To, o  typie kobiety dla niego?

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Wcale nie jest to dla mnie smieszne. Absolutnie sie nie dziwie, ze Cie to meczy. Kazda kobieta chcialaby byc adorowana przez swojego faceta i czuc sie przy nim piekna. A tutaj tego nie ma... i to Cie bedzie meczyc i meczyc. Chyba, ze wlasnie, jak napisala Klio, pojawi sie lepsza opcja i bye bye.
Pomysl o sobie, o tym, czy warto dalej w to brnac.

14

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

,,Podobają mu się inne, co daje mi do zrozumienia często, o ile nie zawsze na mieście. Dlatego też już nawet nie lubię z nim wychodzić... boli mnie kiedy wgapia się w inne w taki sposób w jaki na mnie nigdy nie patrzył/patrzy. Przez to czuję się gorsza, nieatrakcyjna... nie ma mowy o żadnej wyjątkowości w jakimkolwiek stopniu. ,,
Ona sobie tego nie wymyśliła. On ja krzywdzi bedac z nia braku laku i daje jej to caly czas odczuc, a to już nie jest normalne. Msci się na niej za swoje wybory?

15 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 11:54:30)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

to co On robi, jest zapalnikiem do jej poczucia krzywdy, to pewne
"kij ma zawsze 2 końce" chyba że konar wink

facet może to nawet nie świadomie robić, gdyby czuła się inaczej nawet by tego nie pisała,
według mnie dużo mówi, cytowane "pytanie i odpowiedź"

odczucia mogą być nie adekwatne, do rzeczywistości

takie pytania, są bez sensu, robią krzywdę w dwie strony

w zdrowym chyba układzie, nie padło by takie pytanie/sugestia to raz
dwa odpowiedź była by zgoła inna

według mnie jest to do poprawy, jednak kwestia czy to jest to

jeśli tylko wyobrażenie, to szkoda energii, ale to już decyzja i działanie autorki, jej życie

16

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Excop - tak, odpowiedziłam... że gdyby w moim typie nie był to nasz związek nie miałby miejsca. On na to już nic  z siebie nie wydusił.

17 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-08-10 12:03:49)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Ech.. biedna.

ON jest z Tobą, bo wie, że nie jest w stanie być z kimś "spoza swojej ligi".
Faceci cały czas podświadomie 'wartościują' kobiety (zresztą to działa w dwie strony smile) i instynktownie czują z kim mają szanse a z kim nie lub co musieliby mieć żeby te szanse w ogóle mieć wink
Dlatego często wybierają tzw. bezpieczną opcję, "drugi wybór" - z rozsądku. I Twój związek jest tego klasycznym przykładem.

Taki 'drugi wybór' nie może liczyć na traktowanie i poziom adoracji jakie miałby już na samym starcie ten 'pierwszy (nieosiągalny) wybór'.
Jesteśmy ludźmi, niby istotami myślącymi i logicznymi, ale w kwestiach damsko - męskich, gdzie w grę wchodzą emocje i pożądanie nadal wszystko dzieje się 'instynktownie' i podświadomość wszystkim steruje. Nie przeskoczymy tego, bo to jest imperatyw - znaleźć i być z najlepszą możliwą i dostępną dla nas na dany moment 'opcją'.
Jeśli nawet jesteśmy z kimś z rozsądku, to instynkt odciąga uwagę od niej/niego w poszukiwaniu (rozglądaniu się) za lepszymi opcjami.

Nie jest miło być czyimś 'drugim wyborem', ale zamiast się z tego powodu zamartwiać, lepiej spojrzeć na siebie krytycznie (ale nie masochistycznie!! wink) i zrozumieć dlaczego tak się dzieje,   uczciwie ocenić swoje mocne i słabe strony - to pomaga wiedzieć 'na co można liczyć' a nad czym trzeba popracować, jeśli nie chce się być z kimś z rozsądku.

Autorko, zmierzam do tego, że na pewno sama czujesz i wiesz - nawet jeśli tego nie ubrałaś jeszcze w konkretne słowa, gdzie są Twoje "słabe punkty" - te cechy, których on szuka a w Tobie nie znajduje. Inna sprawa, że nawet z tymi "słabymi (w teorii) punktami", możesz być idealnym i PIERWSZYM wyborem dla kogoś innego. smile
Tylko on też musi być pierwszym dla Ciebie, inaczej będzie to kolejny związek z rozsądku, tylko w drugą stronę wink hihi

18 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-08-10 12:05:11)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Odczucia są jednak częścią rzeczywistości. One również ją kształtują. Nie ma więc sensu chirurgiczne oddzielanie ich, jakby to były kompletnie dwie odrębne, niestykające się sfery.
Niskie poczucie własnej wartości jest tu oczywiste, ale pojawia się pytanie czy takie już było, gdy weszła z nim w związek, czy takie się stało. Ona nie czuje, że się mu podoba. On jak widać nie robi wiele, aby czuła, że się jemu podoba.
Albo on znajdzie lepszą opcję pierwszy, albo ona, bo dla siebie nawzajem najlepszymi opcjami nie są. Wystarczy teraz adoracja ze strony innego mężczyzny, aby  na zasadzie kontrastu, doszła do wniosku, że związek, w którym obecnie jest, jest niesatysfakcjonujący. Dla niego z kolei wystarczy atrakcyjna w jego oczach kobieta. Obydwoje rozglądają się już za lepszymi opcjami, choć przyznać się do tego jest trudno...

19

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Elle88 dziekuje za odpowiedz. Trafiło to do mnie najbardziej.
Klio o poczuciu wartości, tak jak i od kiedy mi podupało pisałam na początku.

20 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 12:32:19)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Klio napisał/a:

Odczucia są jednak częścią rzeczywistości. One również ją kształtują. Nie ma więc sensu chirurgiczne oddzielanie ich, jakby to były kompletnie dwie odrębne, niestykające się sfery.
Niskie poczucie własnej wartości jest tu oczywiste, ale pojawia się pytanie czy takie już było, gdy weszła z nim w związek, czy takie się stało. Ona nie czuje, że się mu podoba. On jak widać nie robi wiele, aby czuła, że się jemu podoba.
Albo on znajdzie lepszą opcję pierwszy, albo ona, bo dla siebie nawzajem najlepszymi opcjami nie są. Wystarczy teraz adoracja ze strony innego mężczyzny, aby  na zasadzie kontrastu, doszła do wniosku, że związek, w którym obecnie jest, jest niesatysfakcjonujący. Dla niego z kolei wystarczy atrakcyjna w jego oczach kobieta. Obydwoje rozglądają się już za lepszymi opcjami, choć przyznać się do tego jest trudno...

w związku z tym co tak konkretnie ujęłaś

namawiam do rozmowy, do wyjaśniania, do czegoś głębszego w relacji
w pewnym przekroju wiekowym, nikt nie odpowie sobie świadomie a już tym bardziej negatywnie o sobie, sprzed związku, wychodziłam, byłam otwarta, miałam koleżanki

big_smile i takie inne historie,

w większości tak jest, a związek czemu ma służyć jak nie rozwojowi, życiem w pewnym sensie w lub z odczuciem smile

21

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Amethis napisał/a:

w związku z tym co tak konkretnie ujęłaś

Konkretnie się dogadujemy teraz Amethis big_smile
Można? Można big_smile

Amethis napisał/a:

namawiam do rozmowy, do wyjaśniania, do czegoś głębszego w relacji
w pewnym przekroju wiekowym, nikt nie odpowie sobie świadomie a już tym bardziej negatywnie o sobie, sprzed związku, wychodziłam, byłam otwarta, miałam koleżanki

big_smile i takie inne historie,

w większości tak jest, a związek czemu ma służyć jak nie rozwojowi, życiem w pewnym sensie w lub z odczuciem smile

Pewnie, że rozmawiać można. Zazwyczaj jest to podstawowa moja rada. Ale są też sytuacje, gdzie wiadomo wszystko bez słów i rozmowa niczego nie przyniesie, bo szczerość byłaby zbyt bolesna (dla siebie i dla kogoś) i/bądź kompromitująca.

22 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 12:51:45)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Klio napisał/a:

Ale są też sytuacje, gdzie wiadomo wszystko bez słów i rozmowa niczego nie przyniesie

"rozmowa" zwłaszcza bez słów jeszcze nigdy nic realnego oprócz wycofania i rojenia w głowie nie przyniosła, chyba

nie sądzę że się rozglądają jak pisałaś, czują ze coś nie tak, bo pewnie brak tego właśnie

Klio napisał/a:

szczerość byłaby zbyt bolesna (dla siebie i dla kogoś) i/bądź kompromitująca.

co na chwilę obecna dla mnie jest, jedyną droga w związku, żeby uczucie kompromitacji pokonać to właśnie trzeba działać, a do działania nie zaliczam już trzymania się stanowiska "bez słów"

kwestia przełamania własnych granic, i zmiana szyfrowania z "alfabetu morsa" na wspólną rozmowę

jak to jest to zadziała, jak nie strat i tak nie będzie

23

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Pomijając już fakt, że większość tego typu działań, wyborów i poszukiwania opcji operuje na poziomie instynktu i nieświadomości, to zakładając świadomość jak wyobrażasz sobie taką rozmowę? On będzie na tyle szczery, żeby w bezbolesny dla niej i niekompromitujący dla siebie sposób powiedzieć: Podobałabyś mi się gdybyś wyglądała/zachowywała się w kompletnie inny sposób. Oj! Wtedy to byś mi się podobała i bym Cię kochał! A tak... tylko Cię „kocham” big_smile

Wolne żarty. To są właśnie sytuacje i rzeczy, które w związku się wie. Znasz na tyle partnera i jego zachowanie wobec Ciebie i innych, że po prostu wiesz. Nie musi Ci literować. Zmuszanie zaś do rozmowy o tym będzie drogą krzyżową dla niego i dla niej.

Ale niech tam. Niech rozmawiają. Ona dowie się jak bardzo ją kocha. A w przypływie rozpaczy wywołanej przedłużającymi się rozmowami i wymówkami, powie nawet, że mu się podoba. Bardzo.

24

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Amethis napisał/a:

"rozmowa" zwłaszcza bez słów jeszcze nigdy nic realnego oprócz wycofania i rojenia w głowie nie przyniosła, chyba

nie sądzę że się rozglądają jak pisałaś, czują ze coś nie tak, bo pewnie brak tego właśnie

Rozmowa jest świetna, ale nie w sytuacji gdy OBOJE wiedzą co jest grane, ale jedna ze stron (w tym przypadku facet) chce podtrzymać status quo. Jemu nie zależy żeby ten związek 'ulepszać', on chce po prostu żeby on trwał, chce być w związku ponad wszystko. W tej chwili to jest jego priorytet "wróbel w garści, a nie gołąb na dachu".
Dlatego jego zachowanie jest niekompatybilne z deklaracjami bycia szczęśliwym i stąd sugestie, że Autorka "szuka dziury w całym", albo odpowiadanie pytaniem napytanie: "a ja jestem w Twoim typie?" - co w wolnym tłumaczeniu oznacza ni mniej ni więcej: "Tak, nie jesteś, ale ja w Twoim też nie więc jest 1:1".

Dlatego nie liczyłabym na SZCZEROŚĆ gdyby jakimś cudem doszło do takiej rozmowy. Jemu, ze swoimi celami, opłaca się bardziej jej unikać.
Jeśli Autorce również odpowiadałby związek na pół gwizdka, to wszyscy byliby zadowoleni. Na szczęście jej nie odpowiada.


Ps. Autorko, nie napisałaś nic o Waszej przeszłości. Czy Twój facet czasami nie ma za sobą związku, gdzie był zakochany bez wzajemności i/lub został zraniony/zdradzony?
Tacy panowie są pierwsi do poszukiwania w kolejnym związku bezpieczeństwa właśnie i na początku wchodzą w związki z "drugą opcją" jak w masło, bo to im daje poczucie, że nie będzie powtórki z rozrywki.

25 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 13:14:45)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

mówię o rozmowie, która coś wniesie, chyba że chcą dalej się unieszczęśliwiać, to można przerwać
i to jest miarą, tego o czym tu mówimy

póki co gra toczy się dalej, a jedna strona szuka trenera, do zagwizdania w gwizdek "koniec meczu"

ja to tak widzę,

ślepym zaułkiem dla mnie jest, spełnianie jego chciejstw, to prowadzi do podwyższania poprzeczki, i gra przenosi się na inny poziom

rozmowa szczera, a tak stanie w impasie

łatwa łagodniejsza droga, czasem jest lepszym rozwiązaniem wink

warto próbować, nie poddawać się, wszystkie badania opierają się na ograniczonej liczbie "prób"

26

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

No i właśnie tutaj się wszystko zgadza. Dwie dziewczyny go zdradziły, a trzecia po prostu z niego zrezygnowała po miesiącu... więc masz w 100% rację. Szkoda tylko, że jestem w takim położeniu. Mnie taka druga opcja nie odpowiada i nigdy się na nią nie zgodzę. Rozstanie będzie chyba najlepszą opcją, chociaż zaraz pewnie pojawią się rady by zmiany dokonać jeszcze przy nim, a później zostawić...by w ten sposób mu utrzeć jeszcze nosa.

27

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

chociaż zaraz pewnie pojawią się rady by zmiany dokonać jeszcze przy nim, a później zostawić...by w ten sposób mu utrzeć jeszcze nosa.

Nie. Nie pojawią się. To już Twój pomysł.

28

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Może i przeniósł się 300km, by z Tobą zamieszkać, może i mówi że cię kocha, ale możesz być pewna, że skoro otwarcie mówi ci, że mu się fizycznie nie podobasz i ogląda się za innymi, to i tak w końcu to pęknie.
Jestem tego pewna.

29 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 13:20:33)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

utrzeć jeszcze nosa.

zawsze na odchodne można dopieścić swój system wartości, problem w tym że potem to lubi wracać, stary są większe niż zyski, także pozornie wychodząc zwycięsko, przegrywasz

30

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Brutalnie ale szczerze.

Jak tylko jakaś atrakcyjna zwróciłaby na niego swoją uwagę, to byś go tyle widziała.

To jest taka typowa łajza, która jest z kimś byle być i łechtać swoje ego, bo wie że nie ma szans na to czego naprawdę pragnie.

31

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Raven Knight tak też mu powiedziałam, że zamieniłby mnie na w takiej sytuacji od razu.

Ale nie jest też tak, że ma manie w d..., że się mną nie interesuje. Jest dla mnie dobry, wiem, ze zawsze mogę na niego liczyć itd.

32 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-08-10 13:33:34)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

No i właśnie tutaj się wszystko zgadza. Dwie dziewczyny go zdradziły, a trzecia po prostu z niego zrezygnowała po miesiącu... więc masz w 100% rację. Szkoda tylko, że jestem w takim położeniu.

No przykre to jest. Ale niestety, zdradzeni faceci (a on widać tego jeszcze nie przetrawił, o ile kiedyś przetrawi w ogóle - widać, że steruje nim ego i brak mu empatii) nie mają skrupułów. Dlatego ja mam zasadę, że nigdy nie wchodzę w relację z gościem, po którym nie widzę że naprawdę mu się podobam.
Po pierwsze - takie podejście eliminuje problem, o którym mówimy. Po drugie - jestem na etapie mentalnie i fizycznie myślę też (jeszcze wink), że nie muszę się godzić na pół środki.
Z tego co napisałaś o sobie to Ty też, więc.. You go girl! smile Kopnij Dziada w dupę.

Mnie taka druga opcja nie odpowiada i nigdy się na nią nie zgodzę. Rozstanie będzie chyba najlepszą opcją, chociaż zaraz pewnie pojawią się rady by zmiany dokonać jeszcze przy nim, a później zostawić...by w ten sposób mu utrzeć jeszcze nosa.

Hmm.. Plan z "ucieraniem nosa" w sytuacji, gdy ktoś uplasował nas poniżej siebie ma bardzo niskie szanse powodzenia.
Z dwóch powodów: 1. Jesteś zaangażowana emocjonalnie, a on nie, lub w niewielkim stopniu - na pewno zaangażowane jest jego 'ego', ale to 2 różne sprawy.
2. Przeskoczenie z opcji 'pod' na 'nad' to raczej proces niż kilkudniowa akcja. W związku z tym kosztowałoby Cię to sporo energii , musiałabyś opracować pewną strategię i jej się twardo trzymać.
I wreszcie po 3. (najważniejszy minus takich strategii) Uzależniona byłabyś od wyniku całej akcji, czyli znowu - jakby ironicznie to nie zabrzmiało - on miałby "głos" decydujący. Albo byś mu tego nosa utarła albo nie. I wtedy co? Przegrywasz podwójnie (bo 2 raz), a inwestycja też jakby nie patrzeć podwójna. Lipa.

W takich sytuacjach zawsze powtarzam, że odejść nie równa się przegrać. Jest dokładnie odwrotnie. smile

33

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Może i jest dobry, ale tkwiąc z nim w związku [wulgaryzm] swoją samoocenę i pogłębisz kompleksy, bo ciągle przez niego będziesz się porównywać do tych atrakcyjniejszych i będziesz odkrywać u siebie coraz to nowsze mankamenty.

Niech mnie ktoś oświeci, ale jak się kocha kobietę, to się dba o jej komfort i samopoczucie, a nie jęzor na wierzchu i patrz, ale tamta ma tyłeczek...

34 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 13:42:40)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
RavenKnight napisał/a:

Może i jest dobry, ale tkwiąc z nim w związku [wulgaryzm] swoją samoocenę i pogłębisz kompleksy, bo ciągle przez niego będziesz się porównywać do tych atrakcyjniejszych i będziesz odkrywać u siebie coraz to nowsze mankamenty.

Niech mnie ktoś oświeci, ale jak się kocha kobietę, to się dba o jej komfort i samopoczucie, a nie jęzor na wierzchu i patrz, ale tamta ma tyłeczek...

Nie mów że masz klapki na oczach, jak się spotyka piękno, to czemu się tym nie cieszyć
tylko jak się sepuku tym samym robi, no to lipa

35 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-08-10 13:44:53)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Owszem, patrzy się, ale nie w taki sposób żeby zasugerować partnerce że jakbyś tylko miał okazję to rzuciłbyś się na tamtą jak szczerbaty na suchary.

Co innego zerknąć, co innego chamsko się gapić.

Wgapiać się i flirtować, to można jak się wychodzi bez partnerki.

36 Ostatnio edytowany przez jknetkobiety (2016-08-10 14:15:19)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Otoz to Raven.  Byly dwie takie sytuacje,  ze myslalam,  ze skoncze pkaczem.  Siedzieliśmy na dworcu,  czekajac na autobus.  Obok stala dziewczyna,  moim zdaniem przecietna z twarzy,  ale zgrabna,  odkryty brzuch.   Siedzialam po jego lewej,  ona stala po prawej.  Przez caly czas (ok 10min) cal czas sie na nia gapil.  Nie zwracając na mnie uwagi przez dluzszy czas.  Pozniej mnie wielce przytulac chciał,  juz  bylam tak zla,  ze kazalam mu sie odsunac.  Zaczal glupio pytac o co mi chodzi itd.Po chwili wsiedliśmy.  Wolne byly tylko siedzenia na koncu.  Po chwili weszla druga,  ladniejsza od tamtej i usiadla obok nas,  tzn obok niego.  Jechalismy 1,5h ona przysnela.  Odwracam gliwe chcac mu cos powiedzieć,  patrze,  a on cebtralnie sie jej przypatruje.. Nie wiem co by zrobil jakby mogl.  To bylo straszne.  Wkoncu juz lamiacym ale wkurzonym glosem mowie,  zeby do niej zagadal,  a nie sie gapil,  na co on" co Ty myslisz,  ze ja sie na nia gapie?! "  klamal w oczy hmm nosz k...  Przeciez widzialam gdzie i w jaki sposob patrzyl

37

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Jak na moje to lepiej to zakończyć, bo przez niego gorzej się czujesz, a nie o to w związku chodzi, prawda.

Zasługujesz na kogoś lepszego i znajdziesz, tylko bez pośpiechu i aktów desperacji, bo potem się to w taki sposób kończy.

38 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-08-10 15:15:48)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Zacznę od zacytowania klasyka
Don't read beauty magazines, they will only make you feel ugly smile

Wg mnie oboje macie niską samoocenę co niekoniecznie spowodowane jest tym, że jesteście brzydcy. Może oboje czytacie za dużo tzw. beauty magazines smile Może Twój facet nawet myśli, że mu się podobasz ale może nie potrafi tego okazać? Najprawdopodobniejsze jest jednak to, że Ty nie wyglądasz jak kobieta z okładki jakiegoś tandetnego magazynu
http://cdn01.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/headlines/2013/08/jennifer-lawrence-vogue-september-2013-cover-girl.jpg
a Twója facet nie wie sam jakie kobiety mu się podobają więc dał sobie wmówić przez mass media jakiś standard urody do którego zapewne Ty ani on nie dorównujecie. Tak samo zresztą jak 99,9999999% populacji.

Rada? Uwierz w siebie i/lub znajdź kogoś kto Cię będzie dowartościowywał komplementami.

39

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Nie, nie...on dobrze wie jakie mu się podobają. Ja siebie nie porównuję z okładkami jakiś magazynów czy pięknościami" tv.
Po prostu sobie daruję. Spróbuję z nim pogadać jeszcze dziś, ale przejmować się tym nie mam zamiaru. Przykre jest tylko to, że zabrał mi czas który nie wróci.

40

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

Nie, nie...on dobrze wie jakie mu się podobają. Ja siebie nie porównuję z okładkami jakiś magazynów czy pięknościami" tv.
Po prostu sobie daruję. Spróbuję z nim pogadać jeszcze dziś, ale przejmować się tym nie mam zamiaru. Przykre jest tylko to, że zabrał mi czas który nie wróci.

Bardzo dobrze, że się nie porównujesz. Mnie się nie podobają kobiety z okładek magazynów.

41

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Nie ma takiej opcji, ze facet Cie kocha, a mu się nie podobasz. Mam oczywiście na myśli milosc romantyczna, a nie jakas przyjacielska. Jeżeli jest jak piszesz, to Ci wspolczuje, bo marnujesz czas na gostka, który jest z Toba z wygody, dla którego jesteś kolem zapasowym dopóki nie znajdzie kobiety, która faktycznie pochłonie jego emocje.

Poza tym to niezły kawal chama sad

42 Ostatnio edytowany przez blue_mermaid (2016-08-10 17:50:18)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Zainteresował mnie Twój wątek, bo przeżyłam kropka w kropkę to samo. Nie ma innej rady i jedyne co proponuję to UCIEKAJ! Uwierz mi. Mój były, który był w moim typie, traktował mnie i mówił mi to samo jak ten Twój. Wcześniej był zraniony przez inną a ja byłam tą drugą bezpieczną opcją nie w jego typie urody. Ja wysoka ciemna blondynka a jego typ - niskie drobne brunetki. Przepaść prawda? Mimo że wiedziałam co jest grane, to trwałam w tym wypierając z siebie faktyczny stan rzeczy. I co? Strasznie się na tym przejechałam. Czułam się coraz gorzej. On gapił się na inne, nie pociągałam go, nawet seksu było tyle co nic, bo on tego nie czuł... Moja samoocena spadła poniższej zera, zaczęłam się czuć jak "podkobieta". Byłam ciemną blondynką naturalnie, ale dla niego przefarbowałam się na ciemny brąz. To jeden z tych aktów desperacji i prób upodobnienia się do jego wymarzonego typu... Nie muszę mówić, jak beznadziejnie się czułam. A on? Brak wspomnianej wcześniej empatii, spokojne "przyjacielskie" podejście do naszego związku, próby ubierania mnie, sugerowania co powinnam zmienić w swoim wyglądzie, a sfera romantyczno-erotyczna nie istniała w tej relacji... Czułam się staro, niekobieco, czułam się jak jego babcia, która troszczy się o wnuczka, rozglądającego się za innymi, potem nawet gdy mu o tym wypominałam w kłótniach, gdy mówiłam o swoich odczuciach, wymagałam jakiegoś innego traktowania mnie, on uciekał na portale randkowe i szukał sobie właśnie tych w swoim typie... Wiesz ile razy było takich sytuacji o jakich wspomniałaś? Mnóstwo. To mnie niszczyło. On nigdy sam z siebie nie chciał zakończyć naszego związku, robiłam to ja kilka razy, bo on wolał na mnie zrzucić ten obowiązek, niż być tym który odchodzi, by później znowu się sparzyć na innej i potulnie wrócić do swojej bezpiecznej przystani - już raz tak było. A ja na to wszystko pozwoliłam i do dziś nie mogę sobie wybaczyć.

Taki człowiek ma niskie poczucie wartości i zachowuje się dokładnie tak jak opisała to elle88. Tęskni za czymś, czego wie, że mieć nie może, a chciałby. Mój powtarzał mi że w życiu nie można mieć wszystkiego. To co przeżyłam to jakaś trauma i popadłam po tym związku w depresję.  Zakończyłam go ja, ale on już od razu znalazł sobie inną - ale jaką to nie wiem. Nie obchodzi mnie to. Wcześniej zanim weszłam z nim w związek, czułam się atrakcyjna i nie miałam problemu z samooceną. To był mój pierwszy chłopak i dlatego to rozczarowanie jego podejściem do mnie było dla mnie traumatyczne. Po rozstaniu zaczęłam wyglądać i czuć się lepiej, ja się sobie zawsze podobałam, ale uraz w psychice został. 

Tak więc nie licz na cud, bo jeśli już teraz czujesz się niepewnie, źle, brzydko, nieatrakcyjnie przy nim, to tak już będzie, bo on nie zrobi nic, nie zmieni się, bo on nie będzie udawał, że jesteś spełnieniem jego marzeń. Radzę Ci dla twojego dobra, nie męcz się i kopnij go w cztery litery zanim on to zrobi, gdy już pozna swoją boginię.

43

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Dodam jeszcze, bo przypomniało mi się, co mi kiedyś powiedział. Podczas rozmowy kiedy mówiłam mu że jest mi źle, powiedziałam mu, że brakuje mi z jego strony odrobiny namiętności, na co o odpowiedział mi: "w życiu nie możemy mieć wszystkiego co byśmy chcieli, ja tez bym chciał być z niską brunetką, a nie jestem i muszę się jakoś z tym pogodzić". Po tym co mi oznajmił odwróciłam się od niego na piecie i ze łzami w oczach szłam szybkim krokiem do domu (byliśmy na spacerze). Krzyczałam mu w twarz, żeby sobie znalazł taką jaką chce, ale on mnie uspokajał i ze strachu ze go zostawię wciskał mi kit, że ja tez mu się podobam. TEŻ. To co mi powiedział to było jak odwet za to, że on nie może być z taką dziewczyną z jaką naprawdę by chciał. Jakby mścił się na mnie za swoje niespełnione pragnienia.

44

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
blue_mermaid napisał/a:

Dodam jeszcze, bo przypomniało mi się, co mi kiedyś powiedział. Podczas rozmowy kiedy mówiłam mu że jest mi źle, powiedziałam mu, że brakuje mi z jego strony odrobiny namiętności, na co o odpowiedział mi: "w życiu nie możemy mieć wszystkiego co byśmy chcieli, ja tez bym chciał być z niską brunetką, a nie jestem i muszę się jakoś z tym pogodzić".

To są właśnie te momenty szczerości, przebłyski, na które trzeba zwrócić uwagę i natychmiast reagować. Nie dać się mamić zapewnieniami, bo są zwykłym kitem, który tylko przedłuża stan obecny (niewątpliwie wygodny dla niego). Dlatego o szczerych rozmowach można w takiej sytuacji pomarzyć. Nie stać ich na szczerość wobec siebie, ani wobec innych. Trzeba odejść i nie męczyć się.

45 Ostatnio edytowany przez blue_mermaid (2016-08-10 18:36:12)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Dokładnie. Teraz jestem mądrzejsza i nigdy bym więcej nie wpakowała się w coś takiego, choćby facet był moim fizycznym marzeniem.

Takie planowane rozmowy kończą się wciskaniem kitu przez chłopaka, żeby on mógł nadal czuć się bezpiecznie. A dziewczyna łyka taki kit i jeszcze sama się obwinia, bo uważa, ze za dużo od biedaka wymaga.

Prawda ujawnia się najczęściej podczas różnych codziennych sytuacji, albo nieplanowanych właśnie wykrzyczanych w emocjach rozmów, kiedy on ma już dosyć i żeby dowalić dziewczynie świadomie mówi jej jak jest i albo ona się z tym pogodzi albo niech sama odejdzie bo on odejść nie zamierza, bo jemu jest tak wygodnie do czasu spotkania tej właściwej.

Autorko nie mecz się.

46

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

blue_mermaid masz rację.... właśnie czekałam na osobę, która doświadczyła czegoś podobnego. U mnie jeszcze nie jest tak tragicznie,ale bedzie bez wątpienia. Może jeszcze nie mówi mi wprost przykrych rzeczy ale na Boga, nie jestem ślepa i widze.  W chwili obecnej na pewno nie pisze z nikim inym, ani nie szuka. Przeżyłby na pewno rozstanie, ale myślę, że później poczułby ulgę. Przywiązał się, jest od=sobą wrażliwą. Ma niską samoocenę, wiem to nie od dziś. I zdaje sobie sprawę, że jestem jego "drugą opcją".

47 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-08-10 19:29:41)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Jknetkobiety, a widziałaś te jego byłe?  To bez znaczenia dla dalszego 'rozwoju' waszej znajomości, ale czasem to pomaga wink

Ja raz byłam w podobnej sytuacji i dopiero jak zobaczyłam ex tamtego faceta to upewniłam się, że nie chodzi o to, że ze mną coś nie tak. Sama nie uważam się za piękność, raczej zawsze myślałam o sobie w kategoriach 'niebrzydka', tak samo jak rzadko kiedy jakaś kobieta mi się nie podoba w ogóle z wyglądu. Jego ex nie była nawet przeciętna..była brzydka - w sensie rysów twarzy niekobiece i niesymetryczne, nie wspominając o wielkim nosie. Figura też pozostawiała wiele do życzenia. Ale to w niej był zakochany.
Długo nie mogłam uwierzyć, czym ona go tak omotała mając tak mało do dyspozycji w sensie tego, co "bozia dała", a jednak.. wink

Na początku poczułam niesmak, ale też rodzaj ulgi. Tego samego dnia chciałam mu powiedzieć, że w tej sytuacji "konkurowanie" ze wspomnieniem jej to tym razem nie moja liga wink ale darowałam sobie, bo to i tak by nic nie zmieniło.


Więc widzisz, czasem nie chodzi obiektywnie o urodę lub jej brak, tyle co specyfikę która powoduje, że ktoś wydaje się pociągający.
JA widocznie byłam 'zbyt symetryczna' by mu bryknał wink zresztą nie raz twierdził że mu się takie typowe 'ładne' kobiety nie podobają. Nie wierzyłam mu, do czasu aż nie zobaczyłam jej, a potem innych 2 kobiet, które mu się podobały.. To był szok smile

Dodam, bo to kluczowe, że on tez miał niską samoocenę i  raz żalił się (i jak się potem okazało nie tylko mnie wink), że nie podoba mu się to czy tamto w nim samym.
"Przewaga" tamtej polegała na tym że ona nie dawała po sobie nic a nic poznać, że ma jakieś kompleksy, a zazwyczaj kobiety mają ich sporo - więc na tle innych 'marudzących' na pewno się wybijała tym i sprawiała wrażenie atrakcyjniejszej niż jest.
A też jak gość ma bardzo niską samoocenę to poprawia mu się ona doraźnie jak przebywa z kimś kto ma ją wysoką. Wtedy ona miała na pewno wyższą ode mnie - no doubt wink

48 Ostatnio edytowany przez jknetkobiety (2016-08-10 19:43:03)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Widzialam jego byle na fejsie,  jedna nawet ladna,  ale gruba przesada z makijazem... I tez taka trochę  rura tongue ta druga znowu naturalna,  ale deska i tez moim zdaniem przeciętna .   Ta trzecia ,  ktra zostawila go to malolata i jeszcze fiu bzdziu w glowie.

49

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Czyli sama widzisz, jak to jest subiektywne. smile

Nie ma co się dalej męczyć z gówna bata nie ukręcisz. Gość po prostu musi się zakochać, a czy ona będzie płaska, garbata, czy będzie miała 6 palców u stopy to nie ma znaczenia - dla niego będzie najpiękniejsza.
Szkoda życia marnować na związek bez seksu albo z seksem wymuszonym.

50

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
jknetkobiety napisał/a:

blue_mermaid masz rację.... właśnie czekałam na osobę, która doświadczyła czegoś podobnego. U mnie jeszcze nie jest tak tragicznie,ale bedzie bez wątpienia. Może jeszcze nie mówi mi wprost przykrych rzeczy ale na Boga, nie jestem ślepa i widze.  W chwili obecnej na pewno nie pisze z nikim inym, ani nie szuka. Przeżyłby na pewno rozstanie, ale myślę, że później poczułby ulgę. Przywiązał się, jest od=sobą wrażliwą. Ma niską samoocenę, wiem to nie od dziś. I zdaje sobie sprawę, że jestem jego "drugą opcją".

Mój bał się samotności. Unikał sytuacji w których potencjalnie mielibyśmy się rozstać - on nie miał na to odwagi, wszystkie rozstania inicjowałam ja, bo nie potrafiłam ciągnąc tego dłużej. Mój może i czuł przez chwilę smutek, ale wiem, że poczuł ulgę po rozstaniu - szkoda tylko, że nie miał jaj żeby samemu odejść, uczciwie, no ale z takimi tak właśnie jest... To co go przy mnie trzymało to strach przez samotnością, przywiązanie, jakaś tam sympatia, ale na pewno nie miłość i nie pożądanie. Dziś wiem, że chodzi z nową dziewczyną. Nie wiem czy ona spełnia jego oczekiwania, ale jeśli nie i jeśli on znów związał się z kimś z braku laku, to historia się powtórzy. Ale nie mam zdrowia, żeby się nad tym zastanawiać. Teraz na szczęście jestem ostrożniejsza, wolę być sama i dobrze mi z tym, nikt mnie nie dołuje.

51 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-10 20:20:20)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Elle88 napisał/a:

Czyli sama widzisz, jak to jest subiektywne. smile

Nie ma co się dalej męczyć z gówna bata nie ukręcisz. Gość po prostu musi się zakochać, a czy ona będzie płaska, garbata, czy będzie miała 6 palców u stopy to nie ma znaczenia - dla niego będzie najpiękniejsza.
Szkoda życia marnować na związek bez seksu albo z seksem wymuszonym.

Ja sie chyba tu poddam analizie, jak zakoncze to co robię, haha

W bitcoin sprawe załatwi?  wink

52

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Elle88 napisał/a:

Czyli sama widzisz, jak to jest subiektywne. smile

Nie ma co się dalej męczyć z gówna bata nie ukręcisz. Gość po prostu musi się zakochać, a czy ona będzie płaska, garbata, czy będzie miała 6 palców u stopy to nie ma znaczenia - dla niego będzie najpiękniejsza.
Szkoda życia marnować na związek bez seksu albo z seksem wymuszonym.

Święte słowa. To baaaardzo subiektywne jest. Najbardziej mnie irytuje jak kobiety się porównują z laskami z beauty magazines i na podstawie tych porównań wierzą świecie, że są brzydkie. Jak takiej powiem, że jest piękna to później bierze mnie za desperata, psychopatę lub w najlepszym razie zboczeńca smile

53

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Tomek4811 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Czyli sama widzisz, jak to jest subiektywne. smile

Nie ma co się dalej męczyć z gówna bata nie ukręcisz. Gość po prostu musi się zakochać, a czy ona będzie płaska, garbata, czy będzie miała 6 palców u stopy to nie ma znaczenia - dla niego będzie najpiękniejsza.
Szkoda życia marnować na związek bez seksu albo z seksem wymuszonym.

Święte słowa. To baaaardzo subiektywne jest. Najbardziej mnie irytuje jak kobiety się porównują z laskami z beauty magazines i na podstawie tych porównań wierzą świecie, że są brzydkie. Jak takiej powiem, że jest piękna to później bierze mnie za desperata, psychopatę lub w najlepszym razie zboczeńca smile

Subiektywność jest spoko, do momentu jak facet nie dołuje jednej kobiety porównując ją nie wprost, a czasem wprost do innych. Śliniąc się do nich czy ostentacyjnie gapiąc.
Poza tym sam byś się dziwnie poczuł, gdyby Twoja kobieta Cię nie pożądała, za to wspominała często o byłym w superlatywach, a potem ujrzałbyś to "Cudo" i się kopytami nakrył.. uroda Dzwonnika z Notre Damme wink

W dodatku nie o wygląd chodzi , bo Dzwonnik to złoty chłopak był i dal się lubić, ale np. dowiadujesz się, że tamtemu wolno było przekraczać wszystkie jej granice, a do Ciebie ciągle jakieś "ale" ma.

54 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-08-10 22:57:49)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Elle88 napisał/a:

(...)
Poza tym sam byś się dziwnie poczuł, gdyby Twoja kobieta Cię nie pożądała, za to wspominała często o byłym w superlatywach, a potem ujrzałbyś to "Cudo" i się kopytami nakrył.. uroda Dzwonnika z Notre Damme wink

Było mi raz dane. Najpierw dostałem kosza bo panna powiedziała mi, że się jej mój kolor włosów nie pododobał a póżniej wyszła za glizdowatego łysolka smile

Elle88 napisał/a:

W dodatku nie o wygląd chodzi , bo Dzwonnik to złoty chłopak był i dal się lubić, ale np. dowiadujesz się, że tamtemu wolno było przekraczać wszystkie jej granice, a do Ciebie ciągle jakieś "ale" ma.

To prawda. Wygląd jest tylko jednym z czynników. W Holandii większość kobiet w moim przedziale wiekowym pytały się jedynie czy jestem kissable smile

55

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Tomek4811 napisał/a:

Było mi raz dane. Najpierw dostałem kosza bo panna powiedziała mi, że się jej mój kolor włosów nie pododobał a póżniej wyszła za glizdowatego łysolka smile

No to Cię nie oszukała, bo lysy nie ma "koloru" włosów w ogóle big_smile wink

To prawda. Wygląd jest tylko jednym z czynników. W Holandii większość kobiet w moim przedziale wiekowym pytały się jedynie czy jestem kissable smile

Wiadomo. Trochę uprościłam też.. W przypadku tamtej jego ex to ONA zainicjowała znajomość, poderwała go i "wzięła" w sensie wy... wink Bardzo mu się to podobało, bo on jest z natury straszna ciapa do kobiet i tak samo było ze mną, gdybym nie zainicjowała kontaktu fiz. to w życiu by do niczego nie doszło. Dramat, gdzie ja miałam głowę wtedy <niedowiarek>
Dlatego dla niego priorytetem było żeby kobita chciała grac role facia w relacji (pod każdym względem wink) , a ja się nie wpisywałam - pomylił pyskatość z..no tym właśnie.

56

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Tomek4811 napisał/a:

W Holandii większość kobiet w moim przedziale wiekowym pytały się jedynie czy jestem kissable smile

O takiego kissable im chodziło?
I najważniejsze pytanie: czy spełniłeś kryterium? big_smile

https://media.giphy.com/media/KUQC86xjse0Ew/giphy.gif

57

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Z tego co piszesz autorko to faktycznie Twoj facet mocno oglada sie za innymi i skoro czujesz sie przy nim tak nieatrakcyjna, to tez mysle, ze ten zwiazek nie ma sensu. Twoja intuicja po prostu daje Ci znak, ze z jego strony to zwiazek na sile co oczywiscie nie znaczy, ze czegos Ci brakuje. To on Ciebie nie szanuje bedac obok Ciebie niezwracajac uwagi na Ciebie tylko na inne dziewczyny. Zerknac mozna, ale nie ignorujac przy tym ukochanej osoby. Najlepiej, jezeli z nim zerwiesz, bo on sam pokazuje Ci, ze to nie jest zwiazek z milosci, skoro tak Cie traktuje orzy innych kobietach.

Moim zdaniem fajne jest to, ze gusta sa rozne i nawet jezeli srednio wygladamy to i tak mozemy znalezc milosc, a to pisze odnosnie watku moze mniej atrakcyjnych dziewczyn i tego co faceci w nich widza. Jednak zgadzam sie z Wami, ze bardzo zle jest wiazac sie z kims kto nas nie odpowiada i po prostu krzywdzic tym te osobe.

58

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się
Tomek4811 napisał/a:


Najbardziej mnie irytuje jak kobiety się porównują z laskami z beauty magazines i na podstawie tych porównań wierzą świecie, że są brzydkie. Jak takiej powiem, że jest piękna to później bierze mnie za desperata, psychopatę lub w najlepszym razie zboczeńca smile

troche wyrozumialosci... A do kogo maja sie porownywac? Do Fiony ze Shreka? ;-) Choc to moze dobry pomysl. Przynajmniej nie beda miec kompleksow :-)

59

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Elle88 , czy po rozstaniu coś w sobie zmieniłaś? Czy czułaś potrzebę ulepszenia" się, czy może to co mówił po prostu odeszło razem z nim?
Mnie wydaje się, że będzie towarzyszyło mi uczucie beznadziejności... Sami widzicie, już mam zrytą psyche neutral

60

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Jknetkobiety, ależ koleżanko w Nim nie znajdziesz szczęścia, On Cię na pewno nie kocha.Przecież ,aby doszło do głębokiego słowa miłość ...musisz się najpierw podobać. On postawił na wartości wewnetrzne,które z całą pewnością posiadasz.Pewnie zdecydował, że jesteś pod tym względem dla Niego super partią.I z tego też powodu jest z Tobą.Ale fizycznie nie jesteś w Jego typie .Pozdrawiam

https://youtu.be/9QeyvjpbmMU

61

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Takie to przykre...

62 Ostatnio edytowany przez Summertime (2016-08-11 13:08:18)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Wiem,wiem to bolesne ....On to zrobił bo wcześniej kierował się właśnie zauroczeniem zewnętrznym .Jednak w chwili gdy został zraniony .Stwierdził że, to nie o to chodzi że wygląd się nie liczy...

Jesteś atrakcyjna ,tylko On ma inny gust...Nie jesteś w Jego typie.

Przykro ...i mi również:(faceci często są bez serca.

63

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Tylko że kochać za charakter to za mało. Kobieta musi się podobać swojemu mężczyźnie. Albo wszystko albo nic.

64

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

To akurat jest oczywiste

65 Ostatnio edytowany przez Wanilia42 (2016-08-11 16:15:12)

Odp: Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Też miałam podobny przypadek.Byłam z chłopakiem , który twierdził, że woli kobiety z mniejszym biustem , brunetki itd i,że nie uważa, że jestem ładna .Jednocześnie twierdził, że jest we mnie coś takiego co go niesamowicie pociąga, ale nie wie co.
Nie kłamał bo tylko na sam mój widok ( wystarczyło ,że tylko byłam obok) od razu , że tak powiem"był gotowy" .Związek trwał krótko i strasznie obniżył moje i tak słabe poczucie własnej wartości.Strasznie mnie to dołowało.Smutno mi nawet teraz gdy to wspominam sad
Lepiej go sobie daruj.

Posty [ 1 do 65 z 88 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kocha mnie, ale nie podobam mu się

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024