nie wiem czego chce... mam nadzieje , ze mi sie nie spodoba.. bo jak spodoba to wtedy nie wiem.. na pewno nie chce nikomu psuć rodziny i na coś liczyć . Nie wiem co o tym myśleć .
Pewnie masz gdzieś lustro. Spójrz w nie i wyraźnie artykułując zapytaj: "czy jestem zdesperowana i naprawdę chcę pakować się w jakieś problemy z żonatym kłamczuchem?" - jak nie pomoże, to chyba już nic nie pomoże, tylko sparzenie się na własnej skórze i przyszłe wątki "zakochana w żonatym - co robić".