Witam. Niedawno założyłam pewien portal randkowy. Poznałam tam wspaniałego mężczyznę ( tak mi się wydawało ). Pisaliśmy dzień w dzień od rana do wieczora. Bardzo dobrze mi się z nim dogadywało, pokazywał, że interesuje się moim życiem, chciał dużo wiedzieć a i sam dużo mówił o sobie. Wydawał się dla mnie idealny.. Ma prace wyjazdową. Umówiliśmy się na pt 29.07 bo akurat wróci z pracy.. Mówił ,że nie ma fb. Wczoraj mnie coś tchnęło i wpisałam jego nr w wyszukiwarkę na fb i wyszukano jego profil.. a tam..dzieci ( dwóch chłopców, jeden tydzień temu skończył roczek ) , żona od 8 lat.. Napisałam mu ,że wiem o wszystkim. Przepraszał, powiedział, że chciał mi powiedzieć na spotkaniu , bo tak bym go skreśłiła, że tak to nie wygląda, że małżeństwo jest tylko na papierze, że ona go zdradzała itp. Powiedział , że i tak do mnie przyjedzie i mi wszystko wyjaśni , bo nie miało tak być, nie miałam się dowiedzieć w ten sposób. Mówił , że mu zależy i że wszystko ode mnie zależy..
dziewczyny co robić? Wydaje mi się , że spotkam się z nim , zobaczę co ma mi do powiedzenia... i zobacze czy ten mój ,,idealny" mężczyzna w ogóle był wart zachodu. Nie wiem czy ufać i czego chce ..
Odpuść. Nie ufalabym. Taka okropna żona a dziecko ma roczek...
a co ma mieć do powiedzenia?
a co ma mieć do powiedzenia?
Pewnie żE żona jest zła, be fe itd, dziecko się w kapuście narodziło a on biedny ucisniony przez kobietę i dzieci...
współczuję jego żonie.
Od niedawna piszesz z gościem na portalu randkowym. Nawet go na oczy nie widziałaś. Dowiadujesz się, że ma żonę i dzieci. Reakcją na to jest: dziewczyny nie wiem co robić? Nie wiesz czy ufać?
Nosz kurfa! Weź rozpęd i walnij o ścianę.
Niniejszym kończę udział w tym wątku, bo kto nie wie co robić i czy ufać w takiej sytuacji, na tego nie warto strzępić klawiatury...
6 2016-07-22 15:38:57 Ostatnio edytowany przez stokrotka88 (2016-07-22 15:39:40)
Absolutnie nie.
Zakoncz relacje teraz , bo jeszcze zabrniesz za daleko.
On kłamie - jest w internecie tysiące podobnych historii.
On się nie rozstanie, Ty będziesz cierpieć.
Nie spotykaj się i nie daj się omotac, bo to genialni aktorzy są.
A po co, Autorko, chcesz się z nim spotkać? Facet jest żonaty, więc nie istnieje, więc nie masz z kim się spotkać
Hahhahaha...czego chce?Dupy zwyczajnie.A takie gadki,to stała śpiewka
Ukrywał to!! Odpuść zanim wkręcisz się w jakieś bagno. Tak jak mówiły dziewczyny, jakby żona była taka zła, to już dawno by się rozwiódł. Jak będzie? Wykorzysta i porzuci, ot co. Nie radzę się angażować.
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
11 2016-07-22 15:57:57 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-22 15:58:24)
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Chcesz za jakiś czas założyć temat pt."Jestem kochanką. Jest mi źle", a potem następny temat "Zostawił mnie. Wrócił do żony" ?
Rozwiązanie bardzo proste. Skoro z żoną są tylko na papierze i tak bardzo mu na Tobie zależy to niech się rozwiedzie i właśnie wtedy do Ciebie odezwie. Tylko Ty nie możesz, nie masz prawa do momentu orzeczenia rozwodu przez sąd się z nim spotykać i kontaktować bo inaczej jesteś zwykłą kochanką a dla takich faceci się nie rozwodzą
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
No weźże dziołcha pomyśl.Facet chce Cię puknać w przelocie...zanim do domu wróci,a Ty masz rozkminy?
Nie ma fejsa...a żona zdzira...majgudnes. Jak na taki badziew się nabierzesz i pójdziesz na to "spotkanie"...to będzie miał gostek czarno na białym,że na idiotkę trafił.
Poważnie...i bez urazy oczywiście
Ciebie ciągnie, żeby mu nogi rozłożyć, jego ciągnie żeby między te nogi się wgramolić. Pewnie i tak się spotkacie. Przyszłaś na forum zostawić trochę wyrzutów sumienia?
15 2016-07-22 16:35:05 Ostatnio edytowany przez diana-1971 (2016-07-22 16:36:48)
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Nie masz sił odwołać spotkania, coś Cię ciągnie? Wybacz szczerość, jego pitol Cię ciągnie.
Zbajerował Cię starą śpiewką, z żoną nic już go nie łączy, seksu nie uprawiają, baba go nie rozumie, lafirynda puszczała się z kim popadnie, może nawet twierdzić, że dzieci nie są jego. Tak na prawdę, nigdy jej nie kochał, wypalił się w małżeństwie. Żona jest zimna, oschła, materialistka.
Tobie pewnie pisze, że nigdy nie spotkał takiej kobiety jak Ty, ciepłej, wyrozumiałej, potrafiącej słuchać, a do tego tak piękniej, seksownej, jesteś kwintesencją kobiecości. Kobietą jego marzeń.
Nie wiem, po co chcesz się spotykać.
Pomyśl, On ma już żonę i malutkie dzieci, dlaczego chcesz tym dzieciom zniszczyć dzieciństwo ? Na prawdę, nic Ci nie dzwoni, co żonaty i dzieciaty robi na portalu randkowym, jak długo się tam bawi i z iloma naiwnymi panienkami się już spotkał?
No ale, ON jest krystalicznie czysty, prawdomówny i wierny.
Zrobisz, jak będziesz chciała, tylko pamiętaj że, jeśli wdasz się w ten romans, Ty będziesz odpowiedzialna za cierpienie tamtej kobiety i jej dzieci. Jesteś dorosła i wiesz już że, Misio Nieboraczek jest zajęty, powinnaś się z tym liczyć i odpuścić sobie tego Pana.
coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
...to będzie miał gostek czarno na białym,że na idiotkę trafił.
Jak dla mnie już jest czarno na białym, że trafił.
Nie ma sił, żeby go spławić. No bidna, nie ma sił. Tak jakoś sama opada z bezsilności na łóżeczko ... wkrótce z nim będzie w tym łóżeczku bezsilna
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Zażyj waleriany - to na słabość, na ciągoty nic niestety nie pomoże, gdy brak zasad.
Klaudia_93 napisał/a:coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
majkaszpilka napisał/a:...to będzie miał gostek czarno na białym,że na idiotkę trafił.
Jak dla mnie już jest czarno na białym, że trafił.
Nie ma sił, żeby go spławić. No bidna, nie ma sił. Tak jakoś sama opada z bezsilności na łóżeczko ... wkrótce z nim będzie w tym łóżeczku bezsilna
Klio...
Jak zwykle musisz wszystko odrzeć z tajemniczości
A może tu o big lovcianie chodzi
Przez duże BIG?
A może tu o big lovcianie chodzi
Przez duże BIG?
Nie wierzę w miłość bez pierwszego wejrzenia...
Tu chodzi o jakąś ciężką przypadłość. Objawy są: bezsilność ogólnoorganizmowa i mózgowa. Jakiś wirus, czy co...
majkaszpilka napisał/a:A może tu o big lovcianie chodzi
Przez duże BIG?Nie wierzę w miłość bez pierwszego wejrzenia...
Tu chodzi o jakąś ciężką przypadłość. Objawy są: bezsilność ogólnoorganizmowa i mózgowa. Jakiś wirus, czy co...
Może to ten:
Zapomniał powiedzieć Ci,że ma żonę i dziecko.Fakt,drobny szczegół.
I co ten "idealny"Ci powie?
"że żona go nie rozumie,że dawno ze sobą nie śpią.... "
Zejdz na ziemię kobieto !
I diagnoza jest. Szkoda, że lekarstwo nie działa.
Zazwyczaj w takich przypadkach pigułka z żony działa. W nieco cięższych zastrzyk z rocznego dziecka. Tu jakaś zjadliwa cholera, a nie zwykły wirus... Nie wiem co mogłoby pomóc...
Eh...szkoda życia, czasu, Ciebie na taką relację. On nigdy nie odklei się od żony,dzieci. Po co Ci to ?
24 2016-07-22 17:21:34 Ostatnio edytowany przez kareninka (2016-07-22 17:22:58)
Dobrze wiesz, ze wciska C kit, że z żoną go nic nie łączy, że go zdradziła. Jakby naprawdę było już po związku, to miałaby to na papierze, a nie ma. Może gadać, że ze względu na dziecko nie mają rozwodu, mieszkają razem, śpią w jednym łóżku, bzykają się, bo przecież dobro dziecka jest najważniejsze.
Tak naprawdę ciągnie Cię do niego, bo to taka fajna przygoda mieć (potajemny) romans z żonatym facetem. Będzie co na starość wspominać.
Przy okazji nasycisz swoją żądzę bycia poniżaną, sypiając z nim ze świadomością, że jak już wyjdziecie z pokoju hotelowego, to on pojedzie do domku puknąć swoją żonę. Nie nastawiaj się na zbyt częste spotkania na zwykłe randki bez łóżka w tle. Jego chęć jeżdżenia do Ciebie będzie wprost proporcjonalna do jego popędu seksualnego minus to, ile razy da mu żona. Może też nieznacznie spadać pod koniec miesiąca, bo przecież hotel swoje kosztuje, kochanka też, a wypłata dopiero pierwszego.
Tak fajnie będzie potem płakać w rękaw koleżankom, że obiecywał, że ją zostawi, a tymczasem zostawił Ciebie.
Teraz tylko ciekawa jestem czy rzuci Cię po pierwszym pójściu do wyrka czy jednak trochę dłużej pobajeruje o wrednej żonie i potrzebie pocieszenia w ramionach młodszej.
Gdybyś miała godność i szacunek to zamiast zakładać wątek kopłabyś go w dupę i olała .
Jak Ty będziesz mieć dziecko męża i dowiesz się że pisze sobie z innymi a Ty to tylko formalność to jak się poczujesz ?
Nie ważne czy Ci ściemnia czy mówi prawdę , jest tatą jest żonaty ma rodzinę I NIE CHYTA SIĘ ZA ZAJĘTYCH FACETÓW .
Prawdziwa kobieta z godnością szacunkiem wobec drugiej kobiety nawet by się nie zastanawiała co zrobić . Od razu się usuwa takich panów z życiorysu ponieważ nie rozwala się czyjegoś związku .
A jak on byłby taki w porządku to najpierw by się rozstał z żoną i uregulował swoje sprawy . A dopiero potem by pisał do innych i nie ukrywał tego że ma dziecko itd
Wpółczuje żonie bo niezależnie od tego jak w ich związku się dzieje , wierność i lojalność to coś czego dziś ludziom brakuje ... i są zdrady kochanki kochankowie i inne przykre sytuacje ..
pomyśl głową nie cipka
26 2016-07-22 20:59:24 Ostatnio edytowany przez zbyt.zaradny (2016-07-22 21:00:07)
z żoną nic już go nie łączy, seksu nie uprawiają, baba go nie rozumie, lafirynda puszczała się z kim popadnie, może nawet twierdzić, że dzieci nie są jego. Tak na prawdę, nigdy jej nie kochał, wypalił się w małżeństwie. Żona jest zimna, oschła, materialistka.
Tobie pewnie pisze, że nigdy nie spotkał takiej kobiety jak Ty, ciepłej, wyrozumiałej, potrafiącej słuchać, a do tego tak piękniej, seksownej, jesteś kwintesencją kobiecości. Kobietą jego marzeń.
Niezly masz bajer.
Musze sobie ten tekst gdzies zapisac, jakby co
Stan zakochania czy nawet napalenia bez wątpienia może nieco przysłonić rzeczywistość, ale stany z zasady są przejściowe, a fakty proste i trwałe: facet jest żonaty, żona najprawdopodobniej pojęcia nie ma o tym, jak "tylko na papierze" jest jej małżeństwo. Facet zaś poszukuje sobie odskoczni - może czysto materacowej, może też na potajemne randki dla dreszczyku emocji.
Na Twoim miejscu Pana Tylko Na Papierze nie tylko w zad bym kopnęła, ale jeszcze bym żonie screeny dostarczyła, jak to jej mąż usiłuje zjeść ciastko i mieć ciastko - niech ma kobieta choć szansę na decyzję, czy jej taki kłamliwy coś do szczęścia potrzebny. A Ty pomyśl tylko, jakie piękne kłamstwa Pan wymyśli w przyszłości, skoro od razu zaczął z grubej rury.
diana-1971 napisał/a:z żoną nic już go nie łączy, seksu nie uprawiają, baba go nie rozumie, lafirynda puszczała się z kim popadnie, może nawet twierdzić, że dzieci nie są jego. Tak na prawdę, nigdy jej nie kochał, wypalił się w małżeństwie. Żona jest zimna, oschła, materialistka.
Tobie pewnie pisze, że nigdy nie spotkał takiej kobiety jak Ty, ciepłej, wyrozumiałej, potrafiącej słuchać, a do tego tak piękniej, seksownej, jesteś kwintesencją kobiecości. Kobietą jego marzeń.Niezly masz bajer.
Musze sobie ten tekst gdzies zapisac, jakby co
Zapisz, zapisz. Ten tekst to klasyk, nie roszczę sobie praw autorskich.
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
No patrzcie, biedna sierotka nie ma siły...
Jesteś taka sama, jak on. Po trupach do celu, fuj.
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Mam pewna mysl: podaj tu numer do faceta, a ktos z forumowiczow odwola to spotkanie za Ciebie.
Nie bedziesz sie sama z tym meczyc...
Co Ty na to?
PS. Aha, i nie boj sie, nikt Ci tego ideala nie buchnie... Ja na pewno nie reflektuje.
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Ale będziesz miała siłę rozkładać nogi?
Nie no, faktycznie, nie masz wyjścia. Musisz spotkać się z nim, rozłożyć grzecznie nóżki i potem cierpieć nasze Ty słodkie biedactwo.
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Odpoczywaj teraz przez tydzień, żebyś miała siłę na to spotkanie przyjść i może się okazać, że kondycja fizyczna mile widziana
Klaudia_93 napisał/a:Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Ale będziesz miała siłę rozkładać nogi?
Nie no, faktycznie, nie masz wyjścia. Musisz spotkać się z nim, rozłożyć grzecznie nóżki i potem cierpieć nasze Ty słodkie biedactwo.
Po prostu nie będzie miała siły ich zaciskać :-D Z tej niemocy to aż majtki same zlecą.
Macie racje. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę... jednocześnie coś mnie ciągnie do niego i nie mam sił by odwołać spotkanie
Bez przesady. Poczytaj forum, ludzie przechodza tu znacznie gorsze rzeczy, a Ty nie potrafisz odwolac spotkania z zonatym facetem, ktorego w ogole nie znasz? Jak mozna byc tak zdesperowana?
Eh kolejny raz to samo
Uciekaj
Zbierz sily i nie idź
Przeciez dobrze wiesz co ci powie
Faceci eh.....
Jak mozna byc tak zdesperowana?
Desperacja to w tym przypadku kluczowe słowo. Może to jedyny facet, który wykazał zainteresowanie autorką, usilnie szukającej zainteresowania nią przez kogokolwiek. Na bezrybiu i żonaty ryba.
Chwila...
Temat wątku: "Dowiedziałam się,że jest żonaty..."...czy:" Mam słaba silną wolę?"
No...Autorko
Ić..
Ić w te pędy... a nawet jeszcze szybciej,niech Cię nic nie trzymie.
Uszczęśliw Misia Pysia
Już sam fakt że facet kombinuje, jest nie do przyjęcia by w ogóle zawracać sobie nim głowę. Tyle facetów dookoła...
Ludzie, a może ten temat to ściema? Wakacje, weekend, komuś sie nudzi. Ja nie wierzę, że jakaś kobieta moze tak myslec, chcieć się spotkac z facetem o ktorym wie ze ma żonę i malutkie dzieci, a potem jeszcze gada że nie da rady spotkania odwołać ? Jak dla mnie to prowokacja bo to po prostu nie może być prawda
40 2016-07-23 07:52:24 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-23 07:53:12)
http://www.netkobiety.pl/t94811.html\
prowokacja? nie bo autorka ma dar pakowania się w toksyczne związki
współczuje
ale żeby nie zatrzymał jej fakt, że koles ma malutkie dzieci i zonę?????? ohydna desperacja
ale pewnie w książce ,,Kobiety, które kochają za bardzo” nic nie było o rozwalaniu innym kobietom życia
hyhy laska zamilkła znaczy się że źle doradzacie, zresztą żonaty facet to już prawie normalka, taki bilans różnych historii forumowych.
Autorka, Ty się nie przejmuj, może nie zdążył Ci powiedzieć, albo chciał w jakiś wyjątkowych okolicznościach wypalić, np po sexie, albo po pijaku, nie ważne zresztą, żonaty zawsze pożądany, a zaciągnąć do wyra to już całkiem WOW, w końcu na chwilę będziesz lepsza od żony z którą wziął ślub i spłodził dzieci, wygrać w takich zawodach to nie lada wyczyn, a jak jeszcze niedługo się rozwiedzie dla ciebie, to nic tylko rozkładać nogi.
Pozdrawiam.
a może już sa w łożku a my jej tu trujemy:)
możliwe, hehe to już widzę kolejne tematy
Kocham żonatego,
Zaszłam z żonatym
Zwleka z rozwodem
Czy on mówi prawdę
Czy na rozwód czeka się 5 lat
Jestem w 9 miesiącu a on przestał się odzywać
Dla czego mi to zrobił
Oszukana Zraniona, historia ku przestrodze :]
ewentualnie jakieś inne/podobne kompilacje
huhe :]
Pozdrawiam
44 2016-07-23 12:23:02 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-23 12:25:24)
1. Jak zrobić tak, żeby on się rozwiódł.
2. Jestem w ciąży z żonatym, a on nie chce się rozwieść.
3. Facet nie mówił przez 1.5 roku o tym, że jest zonaty a przecież to tylko jak zrobienie kupki, taki papierek tylko ze można się nim podetrzeć i na przekór wszystkim dewotom jesteśmy SZCZESLIWI i nie zaglądamy na to głupie forum:)
Nie zamilkłam , tylko mam sporo pracy. Tak macie racje mam tendencje do wchodzenia w toksyczne związki .
W chwili kiedy dowiedziałam się,że ma żonę i dzieci fascynacja nim minęła i z dnia na dzień jest coraz mniejsza.. Chce się z nim spotkać w piątek i zobaczyć co mi powie... Mogę się tylko domyślać, że będą to bzdury o których piszecie, wątpię, że mogę na coś innego liczyć...
Jedyna moja obawa to to,że mi się spodoba. Mam nadzieje,że tak nie będzie.
Jedyna moja obawa to to,że mi się spodoba.
Więc nie idź. Nie wiem, na co innego chcesz liczyć? Że go grom z jasnego nieba strzeli na Twój widok, w piątek się spotkacie, w sobotę się rozwiedzie z tą niedobrą żoną i będziecie żyć długo i szczęśliwie? To niestety tak nie działa.
E tam fascynacja nie minęła, to jest jedynie zetknięcie logiki vs wyobrażenia i marzenia, którymi nabitą masz głowę.
Przecież nie idziesz spotkać się tak sobie, liczysz że Cię przekona, podejrzewam jakaś dziwną nadzieje na nie wiadomo co, nie mniej narobił nadziei przez neta, głupio tak olać.
Zresztą twoje wyobrażenie było budowane od jakieś czasu, i tak się wryło w główkę, i teraz jeden szczegół to za mało żeby zburzyć wizerunek który budowałaś od jakiegoś czasu. Na pewno jakiś dyskomfort czujesz ale to za mało żeby odpuścić sobie spotkanie, bo skoro ustawka już była to znaczy że chcesz go poznać, pewnie sporo czasu się do tego przekonywałaś, pobudzało to twoje myśli, emocje. Pewnie nie jest to dla Ciebie codzienność, bo gdyby była to byś nie napalała się na taką ofertę mimo wszystko i nie dzieliła byś się wątpliwościami na forum.
Pozdrawiam
Chce się z nim spotkać w piątek i zobaczyć co mi powie... Mogę się tylko domyślać, że będą to bzdury o których piszecie, wątpię, że mogę na coś innego liczyć...
Jedyna moja obawa to to,że mi się spodoba. Mam nadzieje,że tak nie będzie.
No tak. Przecież jest tyle możliwości... Kobieta która spotka się z mężczyzną będącym w związku małżeńskim od ośmiu lat i mającym dwójkę dzieci (o których to dzieciach i żonie zapomniał wspomnieć) może liczyć nie tylko na seks. Może liczyć również na: już mi niosą suknie z welonem, Cyganów, konia i Mendelsona. A to wszystko jak najbardziej wkrótce! Nic nie stoi na przeszkodzie.
Klaudia nie bój nic! Na pewno Ci się spodoba! Już teraz przebierasz nogami na samą myśl o spotkaniu. Na spotkaniu zaczniesz przebierać nogami na samą myśl o seksie. A potem już z górki! Trzymaj się nadziei, bo jak wiadomo nadzieja jest Twoją matką, a od matki się przecież nie odwrócisz...
Szczęścia na nowej drodze życia!
Desperacji ciąg dalszy.
Nie zamilkłam , tylko mam sporo pracy. Tak macie racje mam tendencje do wchodzenia w toksyczne związki .
W chwili kiedy dowiedziałam się,że ma żonę i dzieci fascynacja nim minęła i z dnia na dzień jest coraz mniejsza.. Chce się z nim spotkać w piątek i zobaczyć co mi powie... Mogę się tylko domyślać, że będą to bzdury o których piszecie, wątpię, że mogę na coś innego liczyć...
Jedyna moja obawa to to,że mi się spodoba. Mam nadzieje,że tak nie będzie.
Hehe zabawna jestes doprawdy w tym jak strugasz głupia. Pójdziesz tylko sprawdzić co Ci powie. Wiesz doskonale, ze padną słowa "z zona nic mnie nie łączy ale mamy dzieci, zrozum i przyjmij rolę tej drugiej chociaż w sercu pierwszej <3". No i co Ty biedna z tym poczniesz? No przeca ze nie będzie innego wyboru jak tylko iść w ten układ szczególnie jesli Ci sie "spodoba". Ale to nie będzie absolutnie Twoja wina o nieee to on ten zły Cie zbałamuci bo przecież Ty pójdziesz na to spotkanie tak tylko z ciekawości.
Chociaż bys miała na tyle cywilnej odwagi i przyznała wprost ze Ci rola boczniary pasuje a nie tu pierdy takie wypisujesz.
Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
Wiem doskonale , ze to zły pomysł spotkać się z nim... Z resztą on sam powiedział, że i tak przyjedzie ze mną porozmawiać czy bede chciała czy nie.. w pt wyjezdzam na wakacje i wie gdzie .. Boje się,że zniszczy mi to urlop, a z drugiej strony chce go zobaczyć i przekonać się czy nawet nie wiedząc wcześniej że ma żonę mi sie spodoba.. moze to wszystko było bezsensu . Bo to , że będę słuchać bzdur typu jaka jego żona jest okropna to jestem na to przygotowana.
Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
No to przynajmniej raz napisałaś prawdę Skoro sama doskonale wiesz jaka role ewentualnie możesz pełnić w życiu tego gościa a mimo to chcesz iść na spotkanie z nim to baw sie dobrze
Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
Wiem doskonale , ze to zły pomysł spotkać się z nim... Z resztą on sam powiedział, że i tak przyjedzie ze mną porozmawiać czy bede chciała czy nie.. w pt wyjezdzam na wakacje i wie gdzie .. Boje się,że zniszczy mi to urlop, a z drugiej strony chce go zobaczyć i przekonać się czy nawet nie wiedząc wcześniej że ma żonę mi sie spodoba.. moze to wszystko było bezsensu . Bo to , że będę słuchać bzdur typu jaka jego żona jest okropna to jestem na to przygotowana.
Wiesz co?
Niektórzy mówią,żeby nie podchodzić do byka od przodu,konia od tyłu...a do idioty w ogóle.
I to jest Święta prawda.
Idź zatem,skończ te kretyńskie rozkminy,i tak miętolisz już w jego rozporku...więc luz.
A w jakim celu idziesz na to spotkanie? Bo nie rozumiem. Po co Ci to? To co on Ci powie, zmieni Twoje życie, czy jak? Bo nie rozumiem. Naprawde nie rozumiem po co.
Klaudia_93 napisał/a:Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
Wiem doskonale , ze to zły pomysł spotkać się z nim... Z resztą on sam powiedział, że i tak przyjedzie ze mną porozmawiać czy bede chciała czy nie.. w pt wyjezdzam na wakacje i wie gdzie .. Boje się,że zniszczy mi to urlop, a z drugiej strony chce go zobaczyć i przekonać się czy nawet nie wiedząc wcześniej że ma żonę mi sie spodoba.. moze to wszystko było bezsensu . Bo to , że będę słuchać bzdur typu jaka jego żona jest okropna to jestem na to przygotowana.Wiesz co?
Niektórzy mówią,żeby nie podchodzić do byka od przodu,konia od tyłu...a do idioty w ogóle.
I to jest Święta prawda.Idź zatem,skończ te kretyńskie rozkminy,i tak miętolisz już w jego rozporku...więc luz.
Majka Ty snajperze. W sam środek tarczy
56 2016-07-23 13:37:56 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-23 13:40:14)
Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
Wiem doskonale , ze to zły pomysł spotkać się z nim... Z resztą on sam powiedział, że i tak przyjedzie ze mną porozmawiać czy bede chciała czy nie.. w pt wyjezdzam na wakacje i wie gdzie .. Boje się,że zniszczy mi to urlop, a z drugiej strony chce go zobaczyć i przekonać się czy nawet nie wiedząc wcześniej że ma żonę mi sie spodoba.. moze to wszystko było bezsensu . Bo to , że będę słuchać bzdur typu jaka jego żona jest okropna to jestem na to przygotowana.
Znak równości miedzy zniszczeniem dziewczynce urlopu a zniszczeniem innej kobiecie życia i ich dzieciom. Bezcenne.
Może jej obiecał kase, powiedzal ze jest bogaty, to dlaczego ma nie isc na spotkanie? A nuż cos skapnie kasy? Poza tym pewnie sukienka, bielizna gotowa, to ma się zmarnować?
57 2016-07-23 13:42:16 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-07-23 13:42:47)
No bo siedzi i nakurfia idiotyzmy w klawiaturę.
Iść...czy nie iść?
Oto jest pytanie???
A ić...nasmaruj tylko psiochę,bo jak misiowi żona nie daje...,a pewnie ostatni raz dała,jak dziecko spłodził...to ho,ho...a nawet ho dawno temu było.
Cobyś se laska nie zatarła warsztatu
58 2016-07-23 13:58:33 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-07-23 14:01:21)
Klaudia_93 napisał/a:Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
Wiem doskonale , ze to zły pomysł spotkać się z nim... Z resztą on sam powiedział, że i tak przyjedzie ze mną porozmawiać czy bede chciała czy nie.. w pt wyjezdzam na wakacje i wie gdzie .. Boje się,że zniszczy mi to urlop, a z drugiej strony chce go zobaczyć i przekonać się czy nawet nie wiedząc wcześniej że ma żonę mi sie spodoba.. moze to wszystko było bezsensu . Bo to , że będę słuchać bzdur typu jaka jego żona jest okropna to jestem na to przygotowana.Znak równości miedzy zniszczeniem dziewczynce urlopu a zniszczeniem innej kobiecie życia i ich dzieciom. Bezcenne.
Może jej obiecał kase, powiedzal ze jest bogaty, to dlaczego ma nie isc na spotkanie? A nuż cos skapnie kasy? Poza tym pewnie sukienka, bielizna gotowa, to ma się zmarnować?
Jaka tam bielizna, szkoda czasu na takie konwenanse :-D
Nie liczę na żaden związek w tym człowiekiem.
Wiem doskonale , ze to zły pomysł spotkać się z nim...
Z resztą on sam powiedział, że i tak przyjedzie ze mną porozmawiać czy bede chciała czy nie..
Kurffa, faktycznie z szantażystą się nie dyskutuje, MUSISZ IŚĆ, wyjścia nie masz. Jak nie pójdziesz, niebo runie, ziemia się rozstąpi, wody wyleją, zagłada Nas czeka. Musisz ratować ludzkość.
Spotkanie z żonatym i dzieciatym, jest Twoją misją.
w pt wyjezdzam na wakacje i wie gdzie .. Boje się,że zniszczy mi to urlop, a z drugiej strony chce go zobaczyć i przekonać się czy nawet nie wiedząc wcześniej że ma żonę mi sie spodoba.. moze to wszystko było bezsensu . Bo to , że będę słuchać bzdur typu jaka jego żona jest okropna to jestem na to przygotowana.
Ty idziesz tam, nie po to, aby słuchać bzdur o żonie, Ona Cię nie interesuje przecież. Idziesz posłuchać o sobie, jakaś Ty piękna, mądra, seksowna, żona Ci do pięt nie dorasta.
Jak będzie dobrze gadał na pewno Ci się spodoba. Przed wyjazdem, dobrze sprawdzić czy jest się w formie.
Nie wiem skąd tyle nienawiści w waszych odpowiedziach. Nie wiem czy jest bogaty, nie interesuje mnie to, gdyż sama sobie doskonale radze i nie potrzebuje do tego żadnego faceta. Sukienki też nie mam wybrane na spotkanie, bo to nie jest ważne. Nie zamierzam z nim iść do łóżka tak jak większość z was pisze !
I nie rozumiem dlaczego mnie winicie za przyszly ewentualny rozpad jego małżeństwa... Nie chciałabym tego i nie liczę, że byłaby taka ewentualność, że zostawi żonę dla mnie czy dla innej kochanki... Podejrzewam, że nie jest to dobry człowiek i mogło być przede mną więcej i może po mnie być również wiecej takich panienek..
I właśnie stąd wracamy do punktu - po co jednak chcesz się z nim spotkać? Nie żal Ci czasu na spotykanie się z ludźmi, którzy nie są dobrzy? Po co Ci jego wyjaśnienia, skoro koleś tak lubi kłamać i po prostu coś na szybko wymyśli?
Nie wiem skąd tyle nienawiści w waszych odpowiedziach. Nie wiem czy jest bogaty, nie interesuje mnie to, gdyż sama sobie doskonale radze i nie potrzebuje do tego żadnego faceta. Sukienki też nie mam wybrane na spotkanie, bo to nie jest ważne. Nie zamierzam z nim iść do łóżka tak jak większość z was pisze !
I nie rozumiem dlaczego mnie winicie za przyszly ewentualny rozpad jego małżeństwa... Nie chciałabym tego i nie liczę, że byłaby taka ewentualność, że zostawi żonę dla mnie czy dla innej kochanki... Podejrzewam, że nie jest to dobry człowiek i mogło być przede mną więcej i może po mnie być również wiecej takich panienek..
Nic od niego nie chcesz ale CHCESZ IŚĆ SIĘ SPOTKAĆ Z MĘŻEM INNEJ KOBIETY!!!
Pytamy w jakim celu, a Ty pitolisz coś o sprawdzaniu, czy Ci się spodoba.
A po co, ma Ci się podobać, jak niby nic od Niego nie chcesz?
Kochana, bajerować to My, a nie Nas.
nie wiem czego chce... mam nadzieje , ze mi sie nie spodoba.. bo jak spodoba to wtedy nie wiem.. na pewno nie chce nikomu psuć rodziny i na coś liczyć . Nie wiem co o tym myśleć .
O kupa...jak myślicie,czy jak włożę w nią dłoń,to będzie mi śmierdzieć?
-Tak,nie wkładaj
-No ale ja z ciekawości tylko?
- Nie wkładaj!
-Ale może będzie śmierdzieć trochu mniej?
-Nie będzie!
-No ale ja sama sprawdzić chcę!
-Nie wkładaj!
-Podejrzewam,ze śmierdzieć będzie... ale jednak chce się przekonać sama!
To włóż,skoro tak strasznie cie kręci i przestań piertolić banialuki!!
Ludzie,ludzie...wpadłam w gówno po uszy.