Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 134 ]

66 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-18 10:54:40)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
_v_ napisał/a:

Mówię, jeśli ktoś chce koniecznie żyć w świecie, gdzie życie to ciągła walka ze wszystkim - jego broszka - pełno jest masochistów różnej maści na tym świecie wink

to jest dla mnie jasne, podzielam Twój punkt widzenia jak najbardziej

_v_ napisał/a:

ja osobiście nie widzę powodu, dla którego miałabym "walczyć" z alkoholikiem i być z nim w związku.

ja osobiście też nie widzę powodu dla którego miałbym "walczyć" z kim kolwiek, z tą drobną różnicą, że nie przekreśla to bycia w związku

_v_ napisał/a:

Bo cierpienie uszlachetnia? Bo powinnam nieść swój krzyż? Bo to mój mąż? Bo go kocham?

opieranie trwania związku, na takich motywach działań lub ich braku, trochę się mija z celem, według mnie

_v_ napisał/a:

to może pokaż mi alkoholika, którego nałóg nie wpłynął negatywnie na rodzinę czy najbliższe otoczenie.
nawet ci już teraz niepijący wyrządzili tyle krzywd przez lata picia i nieprzyznawania się do tego, a potem przez miesiące czy lata terapii, że prośba o niewrzucanie wszystkich alkoholików do jednego worka wydaje mi się śmieszna.
wystarczy poczytać historie tutaj opowiadane przez kobiety.

czytam to forum już chwilę, jakoś nie widzę za wiele historii, kobiet których związki trwają, jakoś nie widzę za dużo historii gdzie związki się rozpadły, gdzie mimo wyeliminowania alkoholika kolejne związki są szczęśliwe

zadawanie takiego pytania, jak pokaż mi alkoholika to wiesz big_smile
pokaż mi dentystę który nie widział zęba smile

pokaż mi kogoś, kto potrafi wybaczyć?? pokaż mi kogoś kto bierze ślub kościelny, trzyma się swojej wiary, niegrzeszy, ale to takich pierdu pierdu można pisać

jest tu kilka osób, które z takimi problemami się borykają, i jakoś nie jęczą, nie sugerują co lepiej a co gorzej

problem w tym, żeby samemu zdecydować i być świadomym, wtedy nie ma obaw, nie ma "codziennej walki" z kimś
wtedy jest życie, reszta to dla mnie na chwilę obecną imitacja poczucia szczęścia opartego na wyimaginowanych często rzeczach, przeświadczeniach, zapewnieniach

gdyby moja partnerka dziś tutaj napisała, napisała by że warto próbować, i nie sądzę że żyje tym, czy wrócę pod wpływem, o zgrozo nie jestem w stanie jej tego zagwarantować

ja osobiście nie znam wiele związków które taką próbę przeszły, większość alkoholików których znam są po rozwodach, jednak czy wyklucza to coś, dla mnie w żaden sposób

tak naprawdę, dziś sądzę ze największą przeszkodą jest poczucie wynagrodzenia/naprawienia z jednej strony nie wyobrażalności/sposobności popełnionych krzywd z drugiej strony
nie wyobrażalności zadość uczynienia za doznane krzywdy

życie pokazuje, że cierpienie po coś jest, dodam przekornie, że trwanie w ciągłym cierpieniu, niestety nie uszlachetnia, znam to z życia własnego

łopatologicznie, musi być ktoś/coś żeby towarzystwo w dupsko kopnąć, do działania

albo wykreślić by należało, słowo miłość, bo w takim razie to jedna wielka ściema, uwarunkowań psychiczno -emocjonalno- materialno spełnionych żadań jednej osoby względem drugiej, gdzie o poziomie "wielkości" miłość świadczy poczucie, wynagrodzenia z drugiej strony wink

Więc na pytanie Autorki, zresztą jak już sugerowane było
"Jak pomóc sobie ..."

udać się na terapię dla osób współuzależnionych, przejść ją do końca, reszta sama się rozwiąże

"Widzenie oczyma mądrości zawsze dążyło najpierw do zmiany widzącego; wówczas okazywało się że to, co widzi, przeważnie samo się o sienie zatroszczy" R. Rohr

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Z jednym się nie zgodzę: 'samo się' nic nie zrobi. Pójście na terapię i 'przejście' jej do końca żadnych zmian nie spowoduje, jeśli podczas trwania terapii osoba będzie bierna/jej działania będą pozorne.

68 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-18 11:12:31)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Wielokropek napisał/a:

Z jednym się nie zgodzę: 'samo się' nic nie zrobi. Pójście na terapię i 'przejście' jej do końca żadnych zmian nie spowoduje, jeśli podczas trwania terapii osoba będzie bierna/jej działania będą pozorne.

zakładam, pod kątem pytania tego wątku, ze autorka "chce sobie pomóc" big_smile więc świadoma jest że działanie to nie tylko uczestnictwo i nikt za nią niczego nie zrobi, jak i dzwonienie i kontrolowanie czy mąż mówi prawdę czy nie, nie daje gwarancji niczego, to jest tak zwana "brożka" męża, sam odpowiada przed sobą, niestety zasada ograniczonego zaufania

69

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

A ja, czytając to, co do tej pory autorka napisała nie jestem przekonana, że zdecydowała się cokolwiek w swym sposobie myślenia zmienić.

Obym się myliła.

70

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Wielokropek napisał/a:

A ja, czytając to, co do tej pory autorka napisała nie jestem przekonana, że zdecydowała się cokolwiek w swym sposobie myślenia zmienić.

Obym się myliła.

mówi się, że wszystko "wisi na jednym włosku" wink

71

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Amethist napisał/a:

udać się na terapię dla osób współuzależnionych, przejść ją do końca, reszta sama się rozwiąże

o ile z pierwszą częścią sie zgodze, to druga część jako rada jest totalną porażką.

72 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-08-18 11:51:25)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
_v_ napisał/a:
Amethist napisał/a:

udać się na terapię dla osób współuzależnionych, przejść ją do końca, reszta sama się rozwiąże

o ile z pierwszą częścią sie zgodze, to druga część jako rada jest totalną porażką.

najpierw sprawy najważniejsze, na resztę przyjdzie czas, i zrozumienie
jak bym dodał, kilka detali, może by się rozjaśniło, jednak te detale nic tu nie wnoszą na chwilę obecną big_smile

więc porażka, masz rację
to nie gotowy przepis na ciasto że przed pieczeniem trzeba mieć wszystkie "składniki" wink
bo tu się okaże że cześć składników, zniknie, dojdą nowe, samo się będzie działo

"zadziało się" wink

73

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
_v_ napisał/a:

no cóż,jeśli dla kogoś szczęście to zycie z alkoholikiem i walka dzień po dniu, to niech sobie żyje w takim szczęściu wink żadna ustawa tego nie zabrania i kazdy może sobie wybrac swoje szczęście.

Właśnie chodzi o to,  że nie było tu walki dzień po dniu, (przynajmniej jeśli chodzi o ostatnie lata ). Czułam się szczesliwa , dogadywalismy się. Nie było awantur.  A  ja nie widziałam problemu w tym , że podczas weekendu nalewał nam po lampce wina,  lub drinka  4% . Tym się nie upijał,  w ciągu tygodnia nie pił. Fakt, że nie zabardzo podobało mi się , że to się powtarza co weekend,  ale nie robiłam z tego problemu . 
Byłam przewrarzliwiona i nadal jestem na punkcie alkoholu,  ponieważ poprzednie lata odcisnęły niestety na mnie swe piętno,  przeszłam swoje.  Jednak to było pare lat temu,  i nie chciałam ciągle żyć przeszłością. Kiedyś się upijał,  kiedyś nie było dnia wolnego żeby się nie napił,  i tak jak opisywałam powyżej,  był to dla mnie koszmar.  Ale przeszliśmy przez to,  teraz było dużo lepiej,  i jeszcze raz powtórzę,  nie było walki dzień po dniu. 
Szok przeżyłam znajdując,  butelkę po wódce,  chciałam sobie pomóc ,  chciałam,  żeby przestał całkowicie pić. 
Na razie od tamtej pory nie pił,  na spotkanie z terapeutą poszedł. Ja już nie mam zamiaru,  na niego naciskać,  niech robi jak uważa. 
Rozstawać,  narazie też się nie będę.
Jeśli to się zacznie powtarzać,  wtedy zobaczę.

74

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Wielokropek napisał/a:

A ja, czytając to, co do tej pory autorka napisała nie jestem przekonana, że zdecydowała się cokolwiek w swym sposobie myślenia zmienić.

Obym się myliła.

W swoim sposobie myślenia, zmieniłam,  wiele. To ja jestem teraz najważniejsza.  Muszę zająć się swoim zdrowiem,  a nie tym czy on pije.
Usłyszałam wczoraj,  że prawdopodobnie mam raka, tak pokazały badania,  i tak pokazują objawy, dostałam skierowanie do szpitala w celu dalszej diagnostyki.
Nie chce mi się już żyć.

75

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Słuchaj słońce - nie wiem ile masz lat ale coś Ci powiem. Ja już ze swoim alkoholikiem jestem 33 lata. Był już na AA - nic nie pomogło. Pije pił i będzie pił. Tak długo myślałam - może to moja wina, może skończy może..... i co nic - cały czas to samo. Teraz dopiero zmądrzałam - prawda że bardzo późno ? Nie mam znajomych - bo ukrywałam problem. Nie mam gdzie iść - bo w tym wieku sama smile głupio. Siedzę czytam, pracuję ale czy tego mi do szczęścia potrzeba. Pomyśl o sobie nie popełniaj błędu - za długo czekałam. Zacznij rozglądać się za SWOIM szczęściem i wygodą. Tak piszę ale sama przez 33 lata byłam poprostu GŁUPIA. Co teraz zrobię - nie wiem sieć pajęczyny mnie już tak oplotła. Tyle zepsutych lat a ja dalej nie widzę światełka w tunelu.

76

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Przez jakiś czas, tu nie pisałam. 
Od pięciu miesięcy, mąż nie pije.Raczej na ten temat nie rozmawiamy , chociaż miałam pare razy powiedziane, że zrobiłam z niego alkoholika. Poza tym jest dobrze. (Pomijając moje problemy zdrowotne ).
Jednak nadchodzą święta, Sylwester  i niestety znów zaczynam się tego obawiać. Boje się jak to będzie.
Wigilię i święta mamy spędzić w gronie rodziny, gdzie zapewne będzie alkohol.
Postanowiłam,  tego tematu nie poruszać, ani teraz ani podczas świąt,  sama jestem ciekawa, jak się zachowa? czy będzie potrafił odmówić?  czy to zrobi?
A może jednak,  powinnam jakoś delikatnie poruszyć ten temat,  zamiast rozmyślać?

77

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Jaki temat chcesz "delikatnie" poruszać? Jaki i po co, w jakim celu?

78

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Nie chcę poruszać, tylko się nad tym zastanawiałam.
A jaki temat?  Alkoholu,  który zapewne będzie podczas świąt.
Po co? Po to aby mąż wiedział, że się tego obawiam i nie chciałabym aby go pił.
W jakim celu?  Jeśli będzie wiedział, że znów o tym myślę i obawiam się tego,  może nie siegnie po kieliszek,  w końcu przez ten czas który nie pił  ( nie pije).  Przestał ze względu na mnie,  jemu to nie przeszkadzało, tylko mi.  Może wiedząc, że  boje się aby się nie napił, nie zrobi tego.
Jednak tak jak już wcześniej napisałam,  postanowiłam nie poruszać tego tematu i tego się trzymam. W końcu  zna moje zdanie na ten temat,  co by nie postanowił,  tym razem to ma być jego decyzja,  której sama jestem ciekawa i której się obawiam.

79

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

(...) Postanowiłam,  tego tematu nie poruszać, ani teraz ani podczas świąt,  sama jestem ciekawa, jak się zachowa? czy będzie potrafił odmówić?  czy to zrobi?
A może jednak,  powinnam jakoś delikatnie poruszyć ten temat,  zamiast rozmyślać? (...)


Nie chcę poruszać, tylko się nad tym zastanawiałam. (...)

Różnimy się. smile Gdy czegoś nie chcę, gdy podejmę na jakiś temat decyzję, to nie rozmyślam i nie zastanawiam się nad nim, innych też o zdanie na ten temat nie pytam. Dlaczego? Bo podjęłam decyzję.
Inaczej mam, gdy waham się, gdy stoję przed wyborem. Wtedy zastanawiam się, pytam inne osoby o zdanie.

Skoro jednak mąż zna Twe zdanie na temat alkoholu i jego picia/niepicia, zna Twe obawy, to poruszanie tego tematu po raz kolejny nie ma sensu. Nie ma sensu tym bardziej, że mąż od pięciu miesięcy nie pije alkoholu.

80

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Na temat świąt rozmawiałam ze swoją mamą, powiedziałam, że wolałabym aby w czasie świąt jak u nich będziemy,  nie było alkoholu.
Mój mąż zna moje zdanie,  na temat alkoholu,  ale znał je już od lat,  i kiedyś miał to gdzieś.
To,  że podjęłam decyzję to jedno a to,  że o tym rozmyślam  to drugie,  nie da się wyrzucić niektórych myśli z głowy.  Tym bardziej teraz kiedy nadchodzi czas,  gdzie będziemy spotykać się z innymi,  gdzie być może ten alkohol się pojawi,  nic na to nie poradzę,  że różne myśli i obawy się w mojej głowie pojawiają. Do męża tego nie mówię,  nie poruszam z nim tego tematu,  więc chyba zachowuję się OK.

81

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Wigilia,  święta, Sylwester upłynęły spokojnie,  w gronie bliższej i dalszej rodziny.  Był też i alkohol,  mój mąż jednak wogóle się nie napił. Przed Sylwestrem kiedy byliśmy na zakupach,  spytał czy kupić szampana. Powiedziałam,  że nie mam na niego ochoty,  więcej do tematu nie wrócił.  Nie było też z tego powodu żadnych foch.
Wiem, że to była jego decyzja bo gdyby chciał się napić,  nic bym na to nie poradziła. Jednak uważam,  że dobrze zrobiłam,  okazując mu swoje nie zadowolenie kiedy znalazłam ukrytą butelkę po wódce,  że namawiałam go na spotkanie z terapeutą,  że mówiłam mu, że ma problem z piciem.  Gdybym nic się nie odzywała,  on sam pewnie jeszcz długo by nie widział problemu.

82

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

namawiałam go na spotkanie z terapeutą

???

83

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

? ? ?

84 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-01-03 23:25:26)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Amethis napisał/a:
żanetka napisał/a:

namawiałam go na spotkanie z terapeutą

???

Na namawianiu się skończyło?
Dzieje się coś w tej sprawie, uczestniczy w czymś

85

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Dzieje się to,  że nie pije. Gdyby nie było rozmów na ten temat,  gdyby mi to nie przeszkadzało,  pewnie by się nad tym nawet nie zastanawiał,  że może mieć jakiś problem.  Nie uczestniczy,  był na spotkaniu. W końcu ktoś inny niż ja porozmawiała z nim na ten temat,  na razie jest spokój  i tego się trzymamy.
Co będzie dalej czas pokaże.

86

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Cześć Żanetka,

Moim zdaniem sama się oszukujesz. Zobaczysz, że prędzej, czy później wszystko powróci. Tak to już jest z tym problemem.
On musi chodzić na terapię.

I wiesz co? Pisałaś na pierwszej stronie, że macie dwójkę dzieci i dlatego się nie wyprowadzisz.

Wszystko fajnie, a pomyślałaś może jaką krzywdę wyrządzasz swoim dzieciom brakiem swojego zdecydowania?
Pewnie są już DDA. Wiesz, że mogą mieć w przyszłości problemy ze stworzeniem szczęśliwego związku?

Nie ma żadnego "tego się trzymamy", tylko niech chodzi na terapię. Mam kolegę alkoholika, który nie pił prawie rok, ale w końcu nie wytrzymał. Nie wyszło mu z dziewczyną i poszło z górki... Jak zaczął pić, tak nie mógł skończyć, okłamując nawet mnie, mimo że ja wiem o jego problemie.

Zlituj się nad dziećmi, będą miały w przyszłości rezultaty mieszkania w takim domu.
I do kogo będą wtedy mieć pretensje? Do Ciebie, bo Ty jako osoba dorosła, dojrzała i niealkholiczka, możesz coś tu zrobić. Mówię Ci, pomyśl o nich.

Pozdrawiam i życzę dużo samozaparcia i więcej działania.

87

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Przykro nie przykro ... pora na pozbieranie kawałków i ułożenie puzzli ! On nie chce sie zmienić dla CB dla rodziny a juz wogole jak ma wsparcie w postaci teściów ... zostaw go zacznij żyć ! Zajmij sie dziećmi ! Myślisz zd one podziękują ci ze zostałaś z mężem tak długo jak sie zalewa ? To naprawdę wpływa negatywnie na rozwój maluszków !

Ja zostAwilam mojego partnerA miesiac temu i po 2 tygodniach odczułam taaaaka ulgę na psychice ze polecam każdemu haha dodam ze mam maleńkie dziecko i nie było łatwo ...
Wbrew pozorom kobiety sa silniejsze z dziećmi niz same daja sobie kredyt !

Powodzenia !

88

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Sandik napisał/a:

a juz wogole jak ma wsparcie w postaci teściów

To jest typowy kazus. I znając życie, oni po prostu uważają, że on jest towarzyskim, sympatycznym człowiekiem. A że się od czasu do czasu napije? A kto nie pije? Wolno mu, za swoje pije. A Żanetka to pewnie ta zła, co się tylko czepia...

89

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Sama niewiem co o tym wszystkim myśleć.  Z jednej strony znajomi,  rodzina,  osoby które znamy w realu,  nikt z nich się ze mną nie zgodzi, że On jest alkoholikiem,  wszyscy i to naprawdę wszyscy którzy poznali nasz problem uważają, że przesadzam.  Że chyba każdy a na pewno większość ludzi,  była kiedyś w życiu pijana,  nie jeden pije piwo nie tylko w weekendy ale dużo częściej, i nie są żadnymi alkoholikami.  Ponoć przez to, że sama raczej nie pije,  to tak na to patrzę. Z drugiej strony,  jesteście Wy,  którzy twierdzicie coś przeciwnego niż oni. A co myślę ja?  Myślę,  że mąż lubi alkohol,  że jest na jakimś etapie który prowadzi do uzależnienia,  ale alkoholikiem nie jest.  Jeszcze nie. Nie przeszkadzała mi ta lampka wina którą wypijalismy w weekend,  panowała cisza, spokój, ale już ukryta butelka po wódce, przeszkadzała mi i to BARDZO. Nie przeszkadzało mi to, że w towarzystwie wypite było pół litra,  ale przeszkadzało mi to kiedy pojawiały się następne i MUSIAŁY być wypite. Nie przeszkadzało mi to kiedy napił się na jakimś weselu,  czy innej podobnej imprezie, ale nie podobało mi się to, że musi naprawdę wiele tych kieliszków wypić,  zanim wstanie i zatańczy. A później po tych kilku kieliszkach, kończyła się jego kontrola nad wypijanym alkoholem. Przy tesciach nie wolno mi się było odezwać,  bo zaraz byłam gaszona. I dalej mu polewano, a przecież robili to jego rodzice a przecież rodzice zawsze chcą jak najlepiej dla swoich dzieci.
Pogubiłam się w tym wszystkim, naprawdę się pogubiłam.
.

90

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Zanetko!
Jestem tu nowy i troche mi zajelo przeczytanie tego watku od poczatku. Nie jestem alkoholikiem, nigdy tez nim nie bylem. Ale jak bylem mlodszy to potrafilem sporo i czesto wypic. Znamy tu tylko twoja wersje i twoj punkt widzenia. Od poczatku watku bylem pewien ze twoj maz to pijak i menel. Teraz zmienilem zdanie. Niezaleznie od tego czy z milosci do ciebie czy dla swietego spokoju, ale jak piszesz od kilku miesiecy nie pije. Moze on po prostu nie znal innych rozrywek niz zalewanie robaka?
Fajnie jak ktos mieszka w Warszawie, Katowicach czy Wroclawiu. Ale co z tymi ktorzy mieszkaja w Pcimiu Dolnym, Myszykiszkach czy innej metropolii. Nie ma w poblizu silowni, biblioteki, czy teatru. Jest paru znajomych i monopolowy. Wieczory dlugie, flaszki pelne...
Wielu kumpli sie stacza, wielu balansuje na krawedzi, niektorzy tylko staraja sie nie odstawac.
Na jakim etapie jest/byl twoj maz? Chodzilas na terapie, wiec masz wiedze w tej kwestii. Powinnas umiec to ocenic.
Czasem zycie daje nam po dupie i wydaje nam sie ze zaraz niebo spadnie nam na glowe.

Ale jak twoj maz nie pije to go w tym wspieraj. Nie rozmawiaj z nim jak bardzo nie chcesz zeby pil. Mow mu jak sie cieszysz ze dla ciebie przestal pic. Pokaz ze to doceniasz i go podziwiasz. Ale bron Boze nie codziennie. Ot co jakis czas drobna uwaga po spotkaniu ze znajomymi. Zrob mu czasem jego ulubione jedzenie, w lozku powiedz ze lubisz jego zapach (moja zona tak walczyla u mnie z paleniem i wiem ze to dziala). A jesli sie zlamie, to tez bez stawiania sprawy na ostrzu noza powiedz mu ze troche ci przykro ze mu sie nie udalo. Uzyj kobiecej, wrodzonej inteligencji :-) i troche nim pomanipuluj.

91

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Minął już rok od kąd mój mąż wypił po raz ostatni alkohol.
Rok od tego koszmarnego dnia, kiedy to znalazłam pustą butelkę po wódce, schowaną przede mną, przez mojego męża.
Oby tak już pozostało.

92

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Żanetko bardzo serdecznie gratuluję i trzymam kciuki za trzeźwość męża, abyście wytrwali. Mi się to nie udało, niestety. Facet woli się wyprowadzić niż przyznać do problemów z piciem.

93

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Mija już prawie półtora roku,  jak mój mąż pił po raz ostatni alkohol. Przynajmniej ja znam taką wersję.  Jednak czasami jest to męczące. Świadomość, że nie możemy spotkać się ze znajomymi, że nigdzie nie wychodzimy. Zbliża się kolejny sylwester który przesiedzimy sami w domu.  Nie ma alkoholu, nie ma wyjść i zabawy. Teraz w święta byliśmy u teści, którzy jak zobaczyli, że jest trzech kierowców to będzie miał kto wracać do domu, postawili wódkę. Myśleli, że mąż będzie z nimi pił i się rozczarowali, kiedy córka i jej partner powiedzieli, że się napiją i wyszło na to, że mąż będzie prowadził. Córka specjalnie się odezwała, że ona się z nimi napije aby jemu już nie polewali. Wypiła tylko jeden kieliszek, jej partner, przy drugim już podziękował. Więc zaczęły się pytania, dlaczego ona nie może wracać?  Mąż jednym słowem się nie odezwał, nie potrafił podziękować, nie potrafił powiedzieć, że nie będzie pił. Żałuję, że córka się odezwała, miałaby możliwość zobaczenia jak zachowa się mój mąż. Chciałabym , aby to była jego decyzja,  aby teście przestali patrzeć na mnie, jak na kogoś kto krzywdzi ich syna . Za tydzień będą imieniny teścia,  i tak myślę, żeby się na nie wybrać, pojedziemy sami, więc nie będzie miał kierowcy na zmianę. Chcę zobaczyć jak się zachowa. Może to otworzy nam drogę do spotkań z innymi znajomymi, tak bez alkoholu?

94 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-12-27 14:31:11)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

trochę tak przekornie, będzie

a ten Twój mąż to własne zdanie ma?

jeśli nie ma tej "decyzji" w nim, według jego własnego JA, to ile to wytrzyma na przymusie/kontroli

może odbierana mu jest szansa, aby właśnie się wypowiedział, nie wchodzi za kierownice lęk, przewidywanie co będzie, co by mogło być?

to że teście patrzą, jest ważne? do czego Ci to przekonanie potrzebne jest? powiedział Ci ktoś wprost że go krzywdzisz? a nawet jeśli to ma to znaczenie wink

może warto otwierać drogę, na neutralnym dla każdego gruncie, coś tak czuję że spotkania rodzinne to mocno przesączone schematami miejsca

spontaniczność, to jakoś kojarzę budzić poznawczością, ciekawością
a co tam ciekawego nowego u teści, jak widać nic smile

swoją drogą nikt nie rozumie, problemu jak osoby w niego zaangażowane, na teści zrozumienie ciężko liczyć, inne czasy

95 Ostatnio edytowany przez Meg73 (2017-12-29 08:51:05)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Żanetko. Twój mąż jest typowym alkoholikiem i ciężko będzie Ci go wyrwać z nałogu. Zakładając wersję optymistyczną, że zgłosi się na leczenie odwykowe ... pytanie czy to w ogóle pomoże. Ja przeżyłam z alkoholikiem ponad 20 lat łudząc się nadzieją,  że zrozumie, przestanie pić i wszystko wróci do normy. Nic bardziej złudnego. To my krzywdzimy same siebie popadając nieświadomie we współuzależnienie. Ja myślałam że mnie to nie dotyczy ... a jednak. Nauczyłam się żyć przy nim , żyć cicho by tylko był spokój. Jego ciągi alkoholowe trwały po kilka miesięcy i nie było to upijanie się do nieprzytomności ale dwa  piwka. Lekarz na odwyku stwierdził że takie piwko to również ciąg alkoholowy. Zniszczyłam siebie ... swoje życie i zdrowie. To ja stałam się wrakiem człowieka ... emocjonalnym wrakiem potrzebującym terapii bardziej niż on. Wyrwałam się z tego piekła biorąc rozwód. On po kilku terapiach dalej pije ale ja nareszcie zaczynam żyć. Przemyśl to co napisałam. Zastanów się czy warto zatracić siebie dla złudnej nadziei która i tak umrze. Ratuj siebie jak jeszcze możesz bo nie wiem czy dla niego jest jeszcze jakaś szansa.

96

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Amethis , mój mąż własne zdanie ma i obawiam się, że zupełnie odwrotne od mojego. Tego się obawiam, że decyzja była bardziej moja niż jego i faktycznie może w niej długo już nie wytrzymać . Na razie jest to bardziej pokazanie mi, że on nie ma problemu skoro tyle czasu nie pije. Ja jaki by ten powód nie był mam na razie spokój. Jednak co jakiś czas podszyty niepokojem. To nie on powiedział, stop,  nie chcę już pić. On nadal nie widzi w tym nic złego. Co do teści to, tak zależy mi aby oni zrozumieli, że nie wyrządzam mu żadnej krzywdy, nie chcąc aby pił. Pytasz czy powiedział mi ktoś wprost, że go krzywdzę. Słyszałam od teścia, że co to za kobita, która nie pozwala się mężowi napić,  że on by ze mną nie wytrzymał, nie zgodził się ze mną, bo jak to żeby facetowi rządzić. Teściowa dodała, że jak inni mężowie piją, to kobieta gębę zamknie i się nic nie odzywa. W rodzinie, też opowiadają, jaką to ma żonę, która mu się napić nie da. A on słysząc to nawet jednym słowem się nigdy nie odezwał.  Gdyby to był jego wybór,  to wtedy mógłby się odezwać, nie piję bo sam tego nie chcę.
To, że pojechaliśmy do teści nie było ciekawością z mojej strony. Teściowa już od listopada wydzwaniała z pytaniem, czy przyjedziemy. Kiedy nie mogłam udzielić jej odpowiedzi, była oburzona, że tak mało czasu zostało a ja jeszcze nie wiem. Gdybyśmy zostali w domu, mąż by miał przez całe święta focha, on nie wyobraża sobie świąt bez rodziców. Chociaż z drugiej strony to, pojechaliśmy też nie wiele zmieniło, ponieważ przez cały pobyt nie powiedział do mnie jednego zdania.

97

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Meg73 To, że mąż się zgłosi na jakieś leczenie, nie mam nawet co marzyć. Ciesze się tym , że od półtora roku nie pije,  chociaż pewności nie mam. Pare razy wydawało mi się, że jednak jest coś na rzeczy. Nie chciałam jednak w to wnikać,  nie mam na to zdrowia, on i tak wszystkiemu zaprzeczał, więc chciałam w to wierzyć.
Dobrze, że Tobie się udało, że miałaś w sobie tyle siły.
Ja niestety oprócz tego problemu, mam duże problemy ze zdrowiem, często zaczyna brakować mi na wszystko sił. Próbuję się trzymać. Ale jest bardzo ciężko.
Jakoś z każdej strony zaczyna mnie to życie przytłaczać.

98

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Problem powrócił.  Ale tylko ja tak uważam.

99

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Tzn mąż zaczął pić znów? Powiedz coś więcej. Przeczytałam cały wątek i bardzo Ci współczuję, miałam nadzieję na pozytywne zakończenie.

100

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

W Sylwestra do naszej córki przyszła jej koleżanka.  O północy przyszli po nią rodzice  ( nasi znajomi ) Przynieśli ze sobą szampana. W pierwszym momencie myślałam, co tu wymyślić, aby go nie otwierali. Jednak po chwili doszłam do wniosku, że jest okazja aby to mąż podjął decyzję,  dosyć już rezygnowania, ze spotkań z innymi i unikania ludzi. Wyjęłam lampki do szampana, znajomy otworzył i napełnił je.  Mąż znał moje zdanie na ten temat. Pare dni wcześniej rozmawialiśmy o tym. Widziałam, że był zmieszany, spoglądał na mnie,  udawała, że tego nie widzę. Kiedy znajomi podnieśli lampki, zrobiliśmy to samo. Tyle, że ja odstawiłam swoją nie wypitą a on wypił. Nie poruszyłam tego tematu, nie było rozmowy , aż do następnego razu. Byliśmy na urodzinach u znajomej, był szampana, którego on się napił, co prawda miał go tylko na spodzie, ale jednak. Ja nie chciałam aby nie nalewano, więc nikt mnie nie namawiał, były też inne osoby, które również nie piły. Mówię o samym szampanie, innego alkoholu nie było. Niewiem, już sama co o tym myśleć?

101

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Ech, na przykładzie z mojego otoczenia.
Po odwyku i terapii, bliska mi osoba przestała pić całkowicie. Nie pije już ponad dwa lata, nie tyka w ogóle alkoholu.

Szczerze, to obawiam się, że ten szampan to znowu miłe złego początki.

102

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Tego się właśnie obawiam. Sama otworzyłam tą puszkę pandory.

103

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

Tego się właśnie obawiam. Sama otworzyłam tą puszkę pandory.

Czego się obawiasz?
Ze jeśli do końca życia nie będziesz za męża myśleć twórczo zapije? Sięgnie po alkohol

Zrobi to jeśli będzie chciał, paradoksalnie pozbawiając go odpowiedzialności, ulqtwiasz mu to

Daj mu ponieść konsekwencje

Ustalcie pewne sprawy ponownie, nie chodzi o to abyś listę tak i nie zrobiła

Rozmowa o sobie, bez oskarżania, oceniania, krytykowania

Daj mu pole, chodzi o wolność w ramach wspólnych, i konsekwencje wspolna

Ale nie pod biczem.

Więcej nie możesz nic, albo się buduje albo burzy

Spokojnosci

104

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Minęły kolejne święta, schemat na początku był podobny. Na końcu się zmienił. Byliśmy u teści, gdzie tesciu stwierdził, że jest dużo kierowców więc będzie miał kto wracać. Jednak wszyscy kierowcy odmówili wypicia w tym i mój mąż, kiedy był namawiamy zdecydowanie powiedział, że nie pije.
Nawet nie wiecie jaką ulgę poczułam.
Tesciu wyjął wódkę a ponieważ nie miał z kim się napić wyjął kieliszek dla siebie i teściowej ona nie bardzo chciała pić, ponieważ bierze jakieś leki, jednak się napiła. A dalej teść sam sobie polewał i sam pił. Teściowa zaproponowała aby nalał sobie w szklaneczkę, bo co tak po kieliszku będzie pił.
Dotarło do mnie, że mąż był tak chowany od dziecka, nie widział w tym nic złego, że pije. Pamiętam sytuacje, kiedy się jeszcze spotykaliśmy, przyjechał do mnie, przywiózł wino, którego nie chciałam pić, więc zrobił to sam, jemu nie była potrzebna nawet szklaneczka, wypił z butelki.
Kiedy pił z rodzicami i się upijał nigdy nie słyszał, nie pij już.
A ja głupia szukałam u teściowej wsparcia, myślałam, że ona może mu przetłumaczy.
Jednak wraz z zaprzestaniem picia, odeszły też sprawy łóżkowe. Prawie już nie istnieją.

105 Ostatnio edytowany przez bbb29 (2018-04-10 20:42:59)

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

Tesciu wyjął wódkę a ponieważ nie miał z kim się napić wyjął kieliszek dla siebie i teściowej ona nie bardzo chciała pić, ponieważ bierze jakieś leki, jednak się napiła. A dalej teść sam sobie polewał i sam pił. Teściowa zaproponowała aby nalał sobie w szklaneczkę, bo co tak po kieliszku będzie pił.
Dotarło do mnie, że mąż był tak chowany od dziecka, nie widział w tym nic złego, że pije. Pamiętam sytuacje, kiedy się jeszcze spotykaliśmy, przyjechał do mnie, przywiózł wino, którego nie chciałam pić, więc zrobił to sam, jemu nie była potrzebna nawet szklaneczka, wypił z butelki.
Kiedy pił z rodzicami i się upijał nigdy nie słyszał, nie pij już.
A ja głupia szukałam u teściowej wsparcia, myślałam, że ona może mu przetłumaczy.

Miałam dość podobną sytuację.... pod względem tego, że mój ( już były ) narzeczony pił w bardzo podobny sposób. Nie pił cugami, nie upijał się codziennie... często nawet miał dłuższe okresy gdy nie sięgał po żadne piwo... w związku z tym również miałam ( czasami nadal mam ) wątpliwości czy aby nie przesadzam. I okazało się właśnie - jak u Ciebie - że tak był wychowywany w domu. W atmosferze, że takie picie jest zupełnie normalne.
Niestety ja nie wytrzymałam i zerwałam, wszyscy jego bliscy i jego otoczenie - on, jego cała rodzina, koledzy  - byli przeciwko mnie i uważali, że on nie ma problemu tylko ja jestem nienormalna.

Mam nadzieję, że to już koniec Twoich problemów i tego Ci życzę. Jeśli masz chwilkę, będzie mi miło jak sprawdzisz mój temat. Przesyłam dużo siły!

106

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Problem jest w tym, że Twój mąż nigdy nie poszedł na terapię. Nigdy nie zdecydował się leczyć. To, że nie pił przez półtora roku oznacza tylko tyle, że chciał Ci udowodnić swój brak uzależnienia, a nie to, że jest zdrowy. Jest na tzw "doopościsku", ale jego myślenie jest ciągle pijane. Po to by uznać kogoś za trzeźwego alkoholika, nie wystarczy by nie pił przez jakiś czas. Potrzebna jest terapia uzależnień i często też wsparcie grupy AA, bo tylko w takich warunkach może zmienić się myślenie i można nauczyć się odpowiednich mechanizmów do radzenia sobie ze stresem i problemami bez alko.

Wydaje mi się, że Twój mąż po prostu nie chce się leczyć hmm

107

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

bbb29 Przeczytałam Twój post,  uważam, że bardzo dobrze postąpiłaś. Z czasem problem tylko by się pogłębiał, podziwiam Cię za to, że miałaś w sobie tyle siły aby zakończyć związek z osoba która nadużywa alkoholu. Teraz jest Ci ciężko, jednak podjęłaś bardzo mądrą decyzję.
Ja tkwię w tym od ponad dwudziestu lat, nie potrafiłam w porę się wycofać a właściwie to nawet nie widziałam na początku problemu. Przebudziłam się jak byliśmy już po ślubie i przyszły dzieci na świat. Nawet wtedy byłam dziwolągiem, który chce postawić na swoim. Niewiem czy kiedykolwiek będę miała tyle siły co Ty aby zakończyć ten związek.

108

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Beyondblackie masz rację, że mój mąż nie chce się leczyć, on raczej nie wyobraża sobie aby miał się już nigdy nie napić. Nie raz słyszałam ile to jego koledzy piją, czy to znaczy, że wszyscy są alkoholikami?  Wykończyło mnie to małżeństwo psychicznie. Ciesze się chwilą obecną, że na razie nie muszę patrzeć jak pije.Jak tylko zdrowie mi na to pozwala skupiam się więcej na sobie, oddaje się przyjemnością które przede wszystkim mnie sprawiają przyjemność.
Od paru lat mam poważne problemy zdrowotne, nie chcę dokładać sobie kolejnych stresów,  ciesze się każdym dniem w którym mogę normalnie funkcjonować.
A co do terapii, to mam znajomego, który był alkoholikiem,  przez całe lata prawie nie trzeźwiał, stary kawaler. Nigdy nie był na terapi i przestał pić. Mija już prawie trzydzieści lat jak nie pije. Ale on SAM tego chciał, przyszedł moment kiedy SAM  zrozumiał co robi ze swoim życiem. To był moment kiedy stracił rodziców, kiedy zachorował i nie miał nikogo kto by mu pomógł. Nikt nie wierzył, że przestanie pić wszyscy jego znajomi uważali, że to tylko chwilowe. Jednak jemu się udało, parę lat temu się ożenił. Byliśmy kiedyś na tym samym weselu, aż nie chciało się wierzyć, że potrafił się tak bawić bez alkoholu.
Może czasem trzeba przeżyć jakąś tragedię? Znaleźć się na dnie, aby móc się od niego odbić?
Myślę, że człowiek wiele może jeśli sam tego chce i do tego dąży.
W przypadku mojego męża jest niestety inaczej.
Jutro kolejne wyzwanie, idziemy na chrzciny, za miesiąc na komunię.

109

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

bbb29 Przeczytałam Twój post,  uważam, że bardzo dobrze postąpiłaś. Z czasem problem tylko by się pogłębiał, podziwiam Cię za to, że miałaś w sobie tyle siły aby zakończyć związek z osoba która nadużywa alkoholu. Teraz jest Ci ciężko, jednak podjęłaś bardzo mądrą decyzję.
Ja tkwię w tym od ponad dwudziestu lat, nie potrafiłam w porę się wycofać a właściwie to nawet nie widziałam na początku problemu. Przebudziłam się jak byliśmy już po ślubie i przyszły dzieci na świat. Nawet wtedy byłam dziwolągiem, który chce postawić na swoim. Niewiem czy kiedykolwiek będę miała tyle siły co Ty aby zakończyć ten związek.

Dziękuję, jest mi nadal bardzo bardzo ciężko, bo naprawdę go kochałam i jeszcze kocham...ale te nerwy... nie do wytrzymania, zresztą na pewno sama o tym wiesz. To zastanawianie się czy może coś wyczuje w głosie, w oddechu itd. To po prostu wykańczające.
Ja słyszałam to samo, że "przecież pije mniej od kolegów", itd. Jak widać osoby z "problemem" żonglują podobnym zestawem argumentów...


Czytałam w związku ze swoją sytuacją wszystko co znalazłam na temat problemów z alkoholem i wygląda to dokładnie tak jak piszesz - tylko sam zainteresowany może podjąć decyzję, że nie chce już pić... jeśli obiecuje "na odczepne" żeby kobieta nie robiła problemów, sytuacja będzie się powtarzała. U mnie to była taka sinusoida choćby w ciągu ostatniego roku bycia razem - upicie, wielka awantura, brak kontaktu z mojej strony, za kilka dni błaganie i obietnice poprawy, poprawa na pewien czas i powoli znowu powrót do popijania.

Jeśli nie jesteś na siłach odejść to jedyne co mogę Ci poradzić - staraj się tym nie przejmować, olewać to i skupić się na sobie, bo dla siebie TY musisz być najważniejsza.

Mam nadzieję, że chrzciny przeszły w miłej i spokojnej atmosferze:)

110

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

"mąż zawsze lubił wypić czy była okazja czy nie" te słowa mówią wszystko

111

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Tylko, że do niego nie chce to dotrzeć.
Co do chrzcin było ok. Ponieważ chrzciny były robione bez alkoholu. No poza lampką szampana, po obiedzie. Akurat wtedy wyszliśmy się przejść. Wtedy ojciec dziecka zawołał nas na szampana. Większość osób z tego nie skorzystała. Mój mąż chciał zawrócić, jednak tego nie zrobił, bo ja się nie wróciłam i spytałam czy idzie ze mną. Niewiem czy by się napił czy nie.

112

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

Tylko, że do niego nie chce to dotrzeć.
Co do chrzcin było ok. Ponieważ chrzciny były robione bez alkoholu. No poza lampką szampana, po obiedzie. Akurat wtedy wyszliśmy się przejść. Wtedy ojciec dziecka zawołał nas na szampana. Większość osób z tego nie skorzystała. Mój mąż chciał zawrócić, jednak tego nie zrobił, bo ja się nie wróciłam i spytałam czy idzie ze mną. Niewiem czy by się napił czy nie.

zastanów się, czy warto go tak pilnować jak małe dziecko... jak ma wrócić do picia to go nie upilnujesz, w końcu i tak to zrobi. To dorosły człowiek i powinien sam podejmować decyzje i ponosić konsekwencje. Może daj mu wolną rękę i zobacz, co wtedy się stanie. Szkoda Twoich nerwów, to współuzależnienie

113

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Tak,  wiem, że to powinna być jego decyzja , sam ją powinien podjąć. Jednak konsekwencje niestety nie tylko on ponosił ale my wszyscy. Na jego decyzję czekałam ponad 20 lat i się nie doczekałam. Teraz może i pilnuję i mam świadomość, że w każdej chwili może do tego wrócić. Jednak na tą chwilę mam spokój, nie muszę patrzeć jak pije, jak się zachowuje. Mogę psychicznie odetchnąć. Są sytuacje gdzie przychodzi ten moment, gdzie jest pokusa i wtedy napięcie i niepokój we mnie powraca. Chciałabym aby wtedy sam podjął decyzję i czasami tak jest a jeśli nie to jakoś delikatnie próbuje go od tego dowieść. Nie ważne jak to robie ważne, że mam spokój. Oby trwało to jak najdłużej. Chociaż nie powiem, żeby to nie było w takich momentach męczące.

114

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Od mojego ostatniego wpisu minął ponad rok. Od tego czasu bardzo podreperowałam swoje zdrowie. Spełniłam pewne marzenia. Nadal jesteśmy małżeństwem które mieszka razem, ale obok siebie. Co raz więcej nas dzieli niż łączy. Co dalej z piciem mojego męża? To już 3 lata od tego feralnego dnia kiedy dowiedziałam się, że pije w ukryciu przede mną. Byliśmy w tym roku na dużej rodzinnej imprezie , gdzie oczywiście alkoholu nie brakowało. Mąż nie miał ochoty na nią iść. Powodem był alkohol. Usłyszałam, że dopóki będę robiła z tego problem, on nie będzie nigdzie chodził. Ja jednak miałam dosyć siedzenia w domu, ciągłego unkiania ludzi, znajomych. Za dużo przeszłam, ze swiom zdrowiem, żeby ciągle żyć gdzieś z boku. Życie jest za krótkie, aby poświęcać je na siedzienie w domu. Mąż jednak stwierdził, że pójdzie ze mną. Bez jakiś nacisków z mojej strony, chociaż miałam wrażenie, że na nie liczył. No cóż, był alkohol któremu się nie oparł. Opić się nie opił, ale kilka kieliszków wypił. Czy był z tego zadowolony? Raczej nie, za mało wypił. Nie to co inni

115

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Od mojego ostatniego wpisu minął ponad rok. Od tego czasu bardzo podreperowałam swoje zdrowie. Spełniłam pewne marzenia. Nadal jesteśmy małżeństwem które mieszka razem, ale obok siebie. Co raz więcej nas dzieli niż łączy. Co dalej z piciem mojego męża? To już 3 lata od tego feralnego dnia kiedy dowiedziałam się, że pije w ukryciu przede mną. Byliśmy w tym roku na dużej rodzinnej imprezie , gdzie oczywiście alkoholu nie brakowało. Mąż nie miał ochoty na nią iść. Powodem był alkohol. Usłyszałam, że dopóki będę robiła z tego problem, on nie będzie nigdzie chodził. Ja jednak miałam dosyć siedzenia w domu, ciągłego unkiania ludzi, znajomych. Za dużo przeszłam, ze swiom zdrowiem, żeby ciągle żyć gdzieś z boku. Życie jest za krótkie, aby poświęcać je na siedzienie w domu. Mąż jednak stwierdził, że pójdzie ze mną. Bez jakiś nacisków z mojej strony, chociaż miałam wrażenie, że na nie liczył. No cóż, był alkohol któremu się nie oparł. Opić się nie opił, ale kilka kieliszków wypił. Czy był z tego zadowolony? Raczej nie, za mało wypił. Nie to co inni

116

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

A co jeśli kobieta, zaradna bizneswoman, ma taki problem?
Na terapię nie pójdzie, bo nie ma kiedy. Utrzymywała męża gdy był bez pracy, nieporadną matkę, która zaserwowała jej wiele traum w życiu.
I popija w tajemnicy, bo ją wszystko w pewnym momencie przerosło...
Teraz niby nie pije i poszła do psychiatry leczyć depresję, wypalenie zawodowe i stany lękowe.
Zlinczowałybyście ją, czy przytuliły? Hmm?

117

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Byliśmy też na razem urlopie, gdzie ja wielka abstynentka,zrobiłam coś bardzo głupiego i nie w moim stylu. Nie mogąc znieść tego, że Prawie wcale ze mną nie rozmawia, podczas wyjścia na kolację zamówiłam dla nas po lampce wina. Czy to coś zmieniło? Nie i tak.
Nie, między nimi i tak panowała cisza.
Tak, złamałam swoje zasady.
Dlaczego tak postąpiłam?
Chyba chciałam wyjść poza ramy które sama zbudowałam a może chciałam chociaż raz zachować się jak wszyscy moi znajomi. Którzy nigdy z picia nie robią problemów?  Tak jak ja?

118

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
SanTi napisał/a:

A co jeśli kobieta, zaradna bizneswoman, ma taki problem?
Na terapię nie pójdzie, bo nie ma kiedy. Utrzymywała męża gdy był bez pracy, nieporadną matkę, która zaserwowała jej wiele traum w życiu.
I popija w tajemnicy, bo ją wszystko w pewnym momencie przerosło...
Teraz niby nie pije i poszła do psychiatry leczyć depresję, wypalenie zawodowe i stany lękowe.
Zlinczowałybyście ją, czy przytuliły? Hmm?

A facet może przytulić? Tak po ludzku bez żadnych podtekstów erotycznych. Nie jest wstyd upaść, ważne jest abyśmy potrafili się po takim upadku podnieść i iść dalej. No tak myślę.

119

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
Teufel napisał/a:
SanTi napisał/a:

A co jeśli kobieta, zaradna bizneswoman, ma taki problem?
Na terapię nie pójdzie, bo nie ma kiedy. Utrzymywała męża gdy był bez pracy, nieporadną matkę, która zaserwowała jej wiele traum w życiu.
I popija w tajemnicy, bo ją wszystko w pewnym momencie przerosło...
Teraz niby nie pije i poszła do psychiatry leczyć depresję, wypalenie zawodowe i stany lękowe.
Zlinczowałybyście ją, czy przytuliły? Hmm?

A facet może przytulić? Tak po ludzku bez żadnych podtekstów erotycznych. Nie jest wstyd upaść, ważne jest abyśmy potrafili się po takim upadku podnieść i iść dalej. No tak myślę.

Myślę, że facet właśnie ją przytula i dlatego wstaje, ale zostało jej jeszcze wiele barier do przejścia.
Super odpowiedź, tak w ogóle!

120

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

SanTi  nie rozumiem co znaczy, teraz niby nie pije. Dlaczego niby?
Myślę, że ważne jeśli dana osoba rozumie, że ma problem i próbuje coś z tym zrobić.

121

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

SanTi  nie rozumiem co znaczy, teraz niby nie pije. Dlaczego niby?
Myślę, że ważne jeśli dana osoba rozumie, że ma problem i próbuje coś z tym zrobić.

Dokładnie - wie, że ma problem, jej facet wie i ją wspiera w „niepiciu”. Ale nikt nie wie, czy nagle nie zacznie po cichu, gdy jej świat się znowu posypie... W towarzystwie nie pije już wcale i nie ciągnie jej aż tak chyba.

122

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
SanTi napisał/a:
żanetka napisał/a:

SanTi  nie rozumiem co znaczy, teraz niby nie pije. Dlaczego niby?
Myślę, że ważne jeśli dana osoba rozumie, że ma problem i próbuje coś z tym zrobić.

Dokładnie - wie, że ma problem, jej facet wie i ją wspiera w „niepiciu”. Ale nikt nie wie, czy nagle nie zacznie po cichu, gdy jej świat się znowu posypie... W towarzystwie nie pije już wcale i nie ciągnie jej aż tak chyba.

SanTi to Twoja historia?

123

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Witaj.
Przeczytałam twój wątek i wiem co przeżywasz bo miałam to samo. Ale bez terapii ani Ty ani on nie dacie rady. Nawet jeśli nie będzie pił to Ty będziesz cały czas żyć jak na bombie z opóźnionym  zapłonem a  on będzie taki niedostępny i zły. Ja mu się nie dziwię - zabrałaś mu coś co pozwalało mu lepiej żyć. (Oczywiście to sarkazm) Nawet jeśli on nie chce chodzic to Ty idź. Mi terapia uratowała życie. A myślałam tak samo jak Ty. Jak mogę obcym ludziom takie rzeczy na męża mówić. Teraz ci obcy ludzie to jak rodzina. Na terapii zrozumiesz lepiej jego zachowania. Czym się kieruje, jakie są etapy wchodzenia w uzależnienie. Ja poszłam,  potem poszedł mój mąż. Jemu się udało wyjść z nałogu.  Nie jesteśmy już razem. Ale nie żałuję. Moje dzieci mają trzezwego ojca i nie będą DDA jak ja ( ten mały na pewno bo miał roczek jak były przestał pić A drugi miał 11 lat to mam nadzieję że za bardzo pietna to na nim nie odcisneli). I to moja wygrana.

124

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Haikido jak długo Twój mąż nie pije? Jak to u Ciebie wyglądało? Wpadał w jakieś korki czy czasami tak się zdarzało? Ukrywał się przed Tobą z piciem? Sam poszedł na leczenie czy wyszło to od Ciebie? Ja od dłuższego czasu mam spokój, ale rekacje między nimi nie są najlepsze. Nie mam odwagi się z nim rozstać. Stoję w miejscu nie potrafię się na nic zdecydować.
Dobrze, że Twojemu mężowi się udało. Szkoda, że wasze małżeństwo nie przetrwało, ale jeśli jesteś teraz szczęśliwa, to najważniejsze.

125

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Tak mi zależało na tym aby mąż nie pił, tak starałam się unikać sytuacji gdzie był alkohol
On też nie chciał nigdzie ze mną wychodzić twierdząc, że dopóki nie będę zachowywała się normalnie czyli będzie mi przeszkadzało jego picie nie będziemy nigdzie chodzić. Znudziło mi się to pilnowanie jego, nie chcę już żyć jego życiem. Przestałam zwracać uwagę na to co robi. Byliśmy ostatnio na imprezie gdzie nic się nie odzywałam a on pił z innymi, najpierw jeden kieliszek na 3 razy później przestał się ograniczać, może byli bardziej pijani od niego ale on też trzeźwy nie był. Czasami miałam wrażenie, że urywał mu się film. Na kolejnej imprezie też się napił, niby nie dużo ale skończyło się nad sedesem. Tradycyjnie coś mu zaszkodziło, ale oczywiście nie alkohol. Ale  mnie przestało już na tym zależeć, chyba wszystko zaczęło się we mnie wypalać wraz z uczuciami do niego. Jakie to wszystko jest dziwne, najpierw człowiek tyle się stara, walczy, próbuje a później przychodzi obojętność.  Sama siebie nie rozumiem.

126

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Długo jeszcze będziesz to ciągnąć?

127

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Może

128

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Nie wiem czemu tu weszłam, może kolejny raz potrzebuję ponarzekać,  wygadać się lub oczekuję jakiegoś wsparcia.
Mój mąż nadal pije,  jest coraz gorzej. Przez cały czas próbuje to ukrywać. Alkohol znajduję już wszędzie. Poprzelewany do butelek po wodach mineralnych,  perfumach,  żelach czy innych płynach. Chowa w domu,  garażu samochodzie. Potrafi pić w ciągu dnia i nocy,  przed pracą w pracy i wsiąść po wypiciu za kierownicę. On nie wie,  że ja wiem o tych wszystkich butelkach i widzę jak je opróżnia. Jednak robi to w taki sposób, że się nie upija. Miał iść na terapię parę razy ją odbył w formie rozmowy telefonicznej po czym ją przerwał,  obiecywał,  że nie będzie już pił i czasami przez kilka dni mu się udaje. Ostatnio kolejny raz wrócił wypity,  pojechaliśmy na komisariat,  żeby mógł się sprawdzić na alkomacie i wykazało 0,00 nie wiem jak on to robi ale to już nie pierwszy raz kiedy po wypiciu alkomat nic mu nie wykazuje lub bardzo niewiele.
Ja chodzę na terapię dla osób współuzależnionych ostatnio dostałam propozycję abyśmy razem przyszli na spotkanie w celu ratowania naszego małżeństwa tylko, że ja nie wiem czy chcę jeszcze ratować ten związek. Przestało mi już zależeć,  nie chcę się już więcej poświęcać,  starać.  Po za piciem mąż nie ma dla mnie szacunku.  Kiedy są dni w których nie pije staje się nerwowy,  padają wyzwiska pod moim adresem A ja cały czas depczę w miejscu i nie potrafię niczego zmienić. Boję się, że sama sobie nie poradzę.

129

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s
żanetka napisał/a:

Nie wiem czemu tu weszłam, może kolejny raz potrzebuję ponarzekać,  wygadać się lub oczekuję jakiegoś wsparcia.
Mój mąż nadal pije,  jest coraz gorzej. Przez cały czas próbuje to ukrywać. Alkohol znajduję już wszędzie. Poprzelewany do butelek po wodach mineralnych,  perfumach,  żelach czy innych płynach. Chowa w domu,  garażu samochodzie. Potrafi pić w ciągu dnia i nocy,  przed pracą w pracy i wsiąść po wypiciu za kierownicę. On nie wie,  że ja wiem o tych wszystkich butelkach i widzę jak je opróżnia. Jednak robi to w taki sposób, że się nie upija. Miał iść na terapię parę razy ją odbył w formie rozmowy telefonicznej po czym ją przerwał,  obiecywał,  że nie będzie już pił i czasami przez kilka dni mu się udaje. Ostatnio kolejny raz wrócił wypity,  pojechaliśmy na komisariat,  żeby mógł się sprawdzić na alkomacie i wykazało 0,00 nie wiem jak on to robi ale to już nie pierwszy raz kiedy po wypiciu alkomat nic mu nie wykazuje lub bardzo niewiele.
Ja chodzę na terapię dla osób współuzależnionych ostatnio dostałam propozycję abyśmy razem przyszli na spotkanie w celu ratowania naszego małżeństwa tylko, że ja nie wiem czy chcę jeszcze ratować ten związek. Przestało mi już zależeć,  nie chcę się już więcej poświęcać,  starać.  Po za piciem mąż nie ma dla mnie szacunku.  Kiedy są dni w których nie pije staje się nerwowy,  padają wyzwiska pod moim adresem A ja cały czas depczę w miejscu i nie potrafię niczego zmienić. Boję się, że sama sobie nie poradzę.

Ile to lat już żyjesz z tym nierozwiązanym problemem? Nie szkoda ci życia? Mówisz, że bez męża sobie nie poradzisz, a teraz jak sobie radzisz z nim wiecznie pijanym? Jesteś bardzo wspóluzależniona i dobrze, że rozpoczęłaś terapię. Nie wiesz, czy chcesz ratować to malżeństwo i ja ci się nie dziwię. Ktoś, kto sam ma problem ze sobą, nie jest w stanie pomóc alkoholikowi, co więcej – często nieumyślnie jeszcze ten problem pogłębia. Poczekaj na efekty terapii, jak poczujesz się silniejsza to zadecydujesz co dalej. Tylko nie przerywaj terapii pod żadnym pozorem. Musisz zrozumieć, że sytuacja w jakiej się znalazłaś nie jest patowa, możesz to przerwać i zacząć żyć inaczej, szczęśliwiej, spokojniej. Z mężem czy bez niego.

130

Odp: Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Salomonko,  chodzę na terapię dla współuzależnionych i do psychologa. Moja terapeutka odbyła rozmowę telefoniczną z moim mężem. Zaproponowała spotkanie w trójkę,  my i ona. Mieliśmy to przedyskutować i podjąć decyzję. Mój mąż nie chce iść na to spotkanie, ja nie nalegam. Nic na siłę. Próbowałam porozmawiać z nim o nas o naszym życiu, naszej przyszłości. Usłyszałam, że nie będzie ze mną rozmawiał na ten temat. Na każdy inny tak ale nie o nas. Niewiem już sama co o tym myśleć, co dalej robić. Nie znam jego zdania odnośnie naszego dalszego życia. Jedyne co od niego usłyszałam to, że gdyby mu nie zależało to by ze mną nie był. Tylko, że mi to nie wystarcza.
Jestem zła sama na siebie za swoje niezdecydowanie za brak pewności siebie, za nieumiejętność podejmowania decyzji.

Posty [ 66 do 130 z 134 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jak pomóc sobie, przy pijącym mężu , ukrywajacym to? Zostałam z tym s

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024