Wyraziłam odmienne zdanie od większości mądrych na tym forum, więc od razu zostałam skrytykowana. I oczywiście od razu zostały włożone w moje usta słowa, których nie napisałam.
Ja tą sytuację widzę troszkę inaczej i mam wrażenie że to wszystko demonizujecie ( już widzę kolejne komentarze na mój temat).
Te problemy, które oni mają to problemy, które można przepracować. Chłopak nie pije, nie ćpa,nie zdradza, nie bije (wiem,napiszecie że jeszcze nie..bla,bla). Ale jest zły bo: wychodzi na piwo z kolegami, nie zjada obiadu ( co wy z tym obiadem macie?!? to jakiś obowiązek małżeński że trzeba jeść to co żona ugotuje?Nie chce to łaski nie robi. ), po pracy siada na komputer lub telewizor, aha i nie chciał zostać na weekend u przyszłych teściów... więc wg Was jest manipulatorem, agresorem i nie wiadomo kim jeszcze. Litości !
Wmawiajcie dziewczynie że istnieją związki idealne... nie istnieją, każde małżeństwo trzyma jakiegoś przysłowiowego "trupa" w szafie. W każdym związku są dobre i złe chwile. Uważam że chłopaka da się jeszcze "naprostować" tylko autorka musi zmienić swoje podejście. Tak, Krejzolka82 ona musi zmienić swoje podejście do niego a to poskutkuje (polecam książkę pt:" Faceci kochają zołzy"), bo on sam z siebie tego nie zrobi. Nigdzie nie napisałam że moja "prawda jest najprawdziwsza", wyraziłam tylko moje (odmienne) od Twojego zdanie więc od razu musisz pluć jadem. A Twoje ostatnie zdanie jest poniżej poziomu kulturalnej rozmowy więc nawet tego nie skomentuję, świadczy to tylko o Twoim poziomie.
Beyondblackie napisałam że ludzie się zmieniają,ale nigdzie nie napisałam że ZAWSZE na lepsze. Napisałam tylko że ludzie się zmieniają, dlatego że są coraz starsi, mają coraz więcej doświadczenia życiowego i po czasie nabierają rozumu. "Mądry polak po szkodzie", pewnie znasz takie powiedzenie.