Nie wiem co o nim myśleć. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 518 ]

196 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-06-03 01:31:26)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Kłamca napisał/a:

Takie rozmyślania nie sprzyjają zdystansowaniu się.

Co cię tak w nim urzekło?

Akurat te rozmyślania wynikają z mojej kultury osobistej, która nie zawsze współgra z tym, co powinnam robić. Nie lubię kończyć rozmowy bez żadnego pożegnania. Nie lubię tak znikać, a jak zniknę choćby na godzinę, to z automatu przepraszam za zwłokę. Mam różne takie zachowania zakodowane we własnej głowie i czasem ciężko mi spojrzeć ponad nimi.

Jeśli chodzi o to, co mi się w nim podoba, to myślę, że poczucie humoru, pracowitość, bo widzę, że się naprawdę stara na te studia. Fakt, że potrafi ciekawie poprowadzić rozmowę, pytać o różne rzeczy. Zapamiętywać to, co mówię ze szczegółami. To, że mnie rozbawiał jak miałam gorszy dzień i różne takie drobiazgi. Ma też coś takiego miłego w oczach. Poza tym wiadomo, podoba mi się fizycznie. No ale nic mi po tym, skoro jest jak jest.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Coś mi mówi, że on nagle nie utraci tych wszystkich cech i nadal będzie cię rozbawiał i ciekawie prowadził rozmowy. Kto wie, może nawet będzie cię gdzieś zapraszał. Co zrobisz gdy mimo to on nie zrobi żadnego kroku i nadal będziecie znajomymi?

198 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-06-03 01:51:19)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Kłamca napisał/a:

Coś mi mówi, że on nagle nie utraci tych wszystkich cech i nadal będzie cię rozbawiał i ciekawie prowadził rozmowy. Kto wie, może nawet będzie cię gdzieś zapraszał. Co zrobisz gdy mimo to on nie zrobi żadnego kroku i nadal będziecie znajomymi?

Właściwie to trochę się obawiam, że on mnie rzeczywiście jeszcze gdzieś będzie zapraszał, dawał te swoje sprzeczne sygnały i kompletnie nie wiem jak do tego podejść. Zazwyczaj znajomość po takim znikaniu po prostu się kończyła. Albo facet zniknął po raz kolejny na dłuższy okres czasu, ja już nie dopytywałam dlaczego i na tym był koniec wink

Niemniej wciąż uważam, że zakończenie będzie takie, jak pisał Harvey i jak napisałeś w swoim pytaniu. On nadal będzie taki nieokreślony, nie wykona żadnego kroku i za kolejny miesiąc znajdzie jakiś dogodny moment, by przypomnieć mi, że jesteśmy tylko znajomymi smile

199

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Jakby nie patrzeć jesteś w tej znajomości na dużo gorszej pozycji niż on. To jak się dalej ona potoczy będzie kwestią siły twojego charakteru. Nie oszukujmy się, przecież będziesz nadal z nim pisała a i pewnie na spotkania też się zgodzisz. Klina klinem. Niektórzy tak mówią. Może jest w tym trochę racji.

200 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-06-03 02:29:23)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Wiem, że jestem na gorszej pozycji, bo nawet jeśli teraz ochłonęłam, to zainwestowałam w to znacznie więcej emocji, myśli oraz czasu niż on. Nie chcę wciąż tyle inwestować, więc się nieco zdystansuję. Zastanawiam się tylko jak długo powinnam to ciągnąć, choćby w formie pisania. Nie chciałabym babrać się w czymś, co nie ma sensu. Poza tym nie wyobrażam sobie, by nagle w tym wszystkim miał być ogień, szczególnie po tym, co się działo do tej pory. Złe wrażenie ciężko zatrzeć.

Co Ty byś zrobił, gdybyś był na moim miejscu?

201 Ostatnio edytowany przez Kłamca (2016-06-03 02:55:51)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Wolałbym być jednak na jego miejscu wink

Takie rzeczy powinno się właśnie rozważać nie próbując wejść w czyjąś skórę. Jak sprawa nas bezpośrednio dotyczy to trudno jest spojrzeć bez emocji.

Pewnie zainwestowałbym swoją energię w coś innego. W innych ludzi albo w jakieś zajęcie. Pewnie to drugie. Nie ostentacyjnie, ale konsekwentnie. Emocje powinny opaść, a wraz z nimi potrzeba kontaktu. Niczego odkrywczego ci nie napiszę.
No a następnym razem więcej dystansu.

EDIT. Liczysz po cichu na to, że może, kiedyś, coś?

202 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-06-03 03:07:36)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Uwierz, że ja też bym wolała wink

Wiem, że inaczej jest jak samemu coś przeżywasz, a inaczej jak doradzasz, ale dla mnie opinia każdej osoby jest ważna, poza tym też poświęciłeś mi już sporo czasu, więc byłam ciekawa co powiesz.

Właśnie tak dzisiaj zrobiłam. Generalnie ostatni tydzień zajmowałam się czym popadnie, by tyle nie myśleć. Co do dystansu, to ja naprawdę myślałam, że mnie już tak nie złapie, bo przez długi czas poznawałam mnóstwo osób, a nie wpadłam w taki stan jak ten. Samą mnie to zaskoczyło, na ogół jestem znacznie bardziej rozsądna i się tak nie przejmuję.

Swoją drogą, zaczynam dochodzić do wniosku, że napisałam już na jego temat o wiele więcej postów niż powinnam. Fakt faktem, wyrzucanie wszystkiego z siebie na bieżąco pomogło mi układać myśli, ale myślę, że pora podziękować wszystkim za poświęcony mi czas, rady i póki co dać spokój temu tematowi. Gdyby coś się diametralnie zmieniło w jakąkolwiek stronę, to napiszę o tym, jednak do tego czasu postaram się utrzymać dystans, zająć się swoimi sprawami, nie wkręcać ani odrobinę.

Tak więc dziękuję wszystkim! Jesteście niesamowici, wszyscy bez wyjątku! smile
I chętnie rozmawiałabym z Wami o wiele częściej, gdybym miała taką możliwość wink 
Szkoda, że stosunkowo rzadko spotykamy się wszyscy w jednym temacie sad

P.S. Dopiero przeczytałam co dopisałeś. Powiem szczerze, że nie wiem.
Wiele musiałoby się zmienić teraz w jego nastawieniu, żebym liczyła. Marne szanse na to, więc...

203

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Szczególnie dobrze opiera się pokusom gdy jest się wyspanym. Także życzę dobrej nocy.

204

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

W sumie ostatnio nie spałam najlepiej, pewnie dlatego mnie tak rzucało od bandy do bandy big_smile big_smile
A tak poważnie, to ja też się zaraz zbieram, bo się troszkę zasiedziałam. Skończę odcinek serialu i zmykam. Więc dziękuję i wzajemnie smile

205

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

Harvey! :*
Widzisz, jednak uchroniłam Cię od bana big_smile

Bo jesteś moim Aniołem .... stróżem wink

Mrs.Happiness napisał/a:

Moja znajoma obecnie też się z kimś umawia. Na początku chłopak czekał ze wszystkim. Przytuleniem, całowaniem. Ale on pokazywał zainteresowanie w inny sposób. Często się odzywał, kiedy tylko mógł zapraszał ją na spotkania. Potrafił sobie czegoś odmówić tylko po to, by ją zobaczyć. Widzieli się nawet po kilka razy w tygodniu, chociaż mają oboje swoje zajęcia, gdzie my trzy razy w ciągu ponad półtorej miesiąca.

Mniej więcej tak to powinno wyglądać. Najlepsze co teraz możesz zrobić to wyluzować, nie kminić czy coś z tego będzie, poczekać na jego ruch i nie "związkować" się z nim na tym etapie. To luźna znajomość z portalu i tyle. A co będzie dalej? Czas pokaże smile

206

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Harvey napisał/a:

Bo jesteś moim Aniołem .... stróżem wink

Szybki awans big_smile wink

Harvey napisał/a:

Mniej więcej tak to powinno wyglądać. Najlepsze co teraz możesz zrobić to wyluzować, nie kminić czy coś z tego będzie, poczekać na jego ruch i nie "związkować" się z nim na tym etapie. To luźna znajomość z portalu i tyle. A co będzie dalej? Czas pokaże smile

Wiem, wiem. Szczerze mówiąc, ten tydzień przerwy oraz wszystko, co tutaj przeczytałam, bardzo mnie ostudziły. Nie czekam już na wiadomość, nie zaglądam co jakiś czas tylko po to, by sprawdzić czy napisał. Jest inaczej. Najwyraźniej teraz i jego dotyczyć będzie mój nadmierny rozsądek. Gdybym poznała gdzieś kogoś innego, nie czułabym się ani odrobinę zobowiązana wobec niego i bym się z tą osobą po prostu umówiła. A tak to ZAWSZE umawiam się tylko z jednym chłopakiem w danym czasie. Dla mnie to największy znak, że dotarło do mnie jak kiepsko sprawa wygląda i że lepiej się zdystansować.

Myślę, że zasługuję na coś więcej smile

207

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Tak, zasługujesz smile

Jak ma być "ogień" to będzie "ogień" i nie będzie wtedy rozkminy na forum. Cierpliwości mój padawanie wink

Ale... (w mojej branży znienawidzone słowo wink ) cyt "umawiam się tylko z jednym chłopakiem w danym czasie" chodzi Ci o wyjście na piwo dla poznania czy będąc już w związku?

208

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Myślisz, że nawet taka Królowa Lodu jak ja poczuje ten ogień? big_smile

W związku to wiadomo, że mnie inni nie interesują. Jednak nawet gdy się z kimś spotykam, czyli na przykład ktoś mnie pozna gdzieś na mieście i zaprosi na randkę, a potem kolejną i kolejną, to nie umawiam się równolegle z innymi chłopakami dopóki nie zobaczę co wyjdzie z tej pierwszej znajomości. Nie umiem się tak dzielić na dwoje wink

209

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ha! A ostatnio oglądałem film "Łowca i Królowa Lodu" tongue

Na każdą królową znajdzie się łowca wink

Dopytuję, bo "myślę" szybciej niż piszę i zauważyłem, że z tego powodu są pewne nieporozumienia wink

Randka... nigdy nie byłem na "randce". A jak byłem to tego nie nazywałem "randka". To się działo samo z siebie i jak nie było tego "czegoś" to kończyło się koleżeńską znajomością.

Jest ten "klik", po którym wiesz, że to "to". A dalej dzieje się samo wink

210

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Skoro tak mówisz, to chyba mogę spać spokojnie wink

No to jakbyś czegoś nie był pewien, to śmiało pytaj, chętnie odpowiem wink

Wiesz, ja generalnie nie lubię nazywać tego randkowaniem, ale co innego jak się pójdzie z jakimś starym znajomym na piwo, a co innego jak chłopak zaczepi Cię na mieście, trochę porozmawia i zaproponuje spotkanie, na które przyjdzie z kwiatkiem, czy czymkolwiek. Co prawda, moim zdaniem przychodzenie z kwiatem jest strasznie nietrafione, bo potem trzeba z nim chodzić całe spotkanie i jest nieporęczny, no ale chyba wiadomo o co mi chodzi.

Tak z ciekawości, jak długo się z kimś umawiasz, by sprawdzić, czy będzie ten klik? wink

211

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

Skoro tak mówisz, to chyba mogę spać spokojnie wink

No to jakbyś czegoś nie był pewien, to śmiało pytaj, chętnie odpowiem wink

Wiesz, ja generalnie nie lubię nazywać tego randkowaniem, ale co innego jak się pójdzie z jakimś starym znajomym na piwo, a co innego jak chłopak zaczepi Cię na mieście, trochę porozmawia i zaproponuje spotkanie, na które przyjdzie z kwiatkiem, czy czymkolwiek. Co prawda, moim zdaniem przychodzenie z kwiatem jest strasznie nietrafione, bo potem trzeba z nim chodzić całe spotkanie i jest nieporęczny, no ale chyba wiadomo o co mi chodzi.

Tak z ciekawości, jak długo się z kimś umawiasz, by sprawdzić, czy będzie ten klik? wink

Wystarczył jeden raz wink

212

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Harvey napisał/a:

Wystarczył jeden raz wink

Czyli zawsze to jest tylko jedno spotkanie i jeśli nie zaskoczy bardzo mocno, to się grzecznie żegnasz i na tym koniec? wink

213

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Harvey napisał/a:

Randka... nigdy nie byłem na "randce". A jak byłem to tego nie nazywałem "randka". To się działo samo z siebie i jak nie było tego "czegoś" to kończyło się koleżeńską znajomością.

Mam to samo, też nie chodzę na randki big_smile

Aha i chciałam Cię przeprosić, pomyliły mi się Osoby.
Więc, przepraszam!!!

214

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No mi wiadomo kto sam pisał od początku, że to randka będzie, więc... big_smile

215

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

No mi wiadomo kto sam pisał od początku, że to randka będzie, więc... big_smile

???

216

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

No mi wiadomo kto sam pisał od początku, że to randka będzie, więc... big_smile

???

Mam na myśli chłopaka, o którym tyle tutaj pisałam. On mnie nie zapraszał na spotkanie, zapraszał mnie na randkę wink
Nawet był w to wtedy wmieszany flirt, ale bardzo specyficzny tongue
A na pierwsze spotkanie przyszedł z czekoladkami big_smile big_smile

217

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

No mi wiadomo kto sam pisał od początku, że to randka będzie, więc... big_smile

???

Mam na myśli chłopaka, o którym tyle tutaj pisałam. On mnie nie zapraszał na spotkanie, zapraszał mnie na randkę wink
Nawet był w to wtedy wmieszany flirt, ale bardzo specyficzny tongue
A na pierwsze spotkanie przyszedł z czekoladkami big_smile big_smile

Ojeju, jak słodko smile

218 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-06-04 13:49:45)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:

Ojeju, jak słodko smile

Miał swoje lepsze momenty big_smile

219

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Happiness jak sytuacja u Was?

No, ja napisałam w końcu, że przykro m że o mnie zapomniał ale że pewnie miał jakieś ważne powody i się pożegnałam. Odpisał po 4 dniach, że nie zapomniał. Że teraz miał przeprowadzkę i mnóstwo na głowie z kompem problemy a netu w nowym mieszkaniu nie ma. Dopisał jeszcze że w tych czasach dziewczyna też może zaprosić chłopaka na kawę tongue Ja mu na to że przez te 10 dni zdążyłam się na niego 3 razy obrazić i odobrazić. Pośmieliśmy się  trochę. Wytłumaczył mi, że woli kontakty na żywo niż przez internet.
Akurat tego samego dnia byłam w jego mieście więc w ramach przeprosin zaprosił mnie do jego nowego mieszkania bym zobaczyła jak mieszka. No i się zgodziłam.
Było bardzo miło, wypiliśmy po dwie lampki wina, porozmawialiśmy, pośmialiśmy się. Nawet jakiś kontakt fizyczny próbował złapać - dotknął mojego ramienia. Jakiś komplement nawet był. No a później odprowadził mnie na pociąg i dał buzi w policzek jak zawsze.
No i oczywiście nie odezwał się od wczoraj ale on już tak ma wink a i ja już nie potrzebuję mieć takiej napinki na klepanie przez neta. Po prostu niebawem go zaproszę na kawę. Może za tydzień lub dwa wink

220

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

Happiness jak sytuacja u Was?

No, ja napisałam w końcu, że przykro m że o mnie zapomniał ale że pewnie miał jakieś ważne powody i się pożegnałam. Odpisał po 4 dniach, że nie zapomniał. Że teraz miał przeprowadzkę i mnóstwo na głowie z kompem problemy a netu w nowym mieszkaniu nie ma. Dopisał jeszcze że w tych czasach dziewczyna też może zaprosić chłopaka na kawę tongue Ja mu na to że przez te 10 dni zdążyłam się na niego 3 razy obrazić i odobrazić. Pośmieliśmy się  trochę. Wytłumaczył mi, że woli kontakty na żywo niż przez internet.
Akurat tego samego dnia byłam w jego mieście więc w ramach przeprosin zaprosił mnie do jego nowego mieszkania bym zobaczyła jak mieszka. No i się zgodziłam.
Było bardzo miło, wypiliśmy po dwie lampki wina, porozmawialiśmy, pośmialiśmy się. Nawet jakiś kontakt fizyczny próbował złapać - dotknął mojego ramienia. Jakiś komplement nawet był. No a później odprowadził mnie na pociąg i dał buzi w policzek jak zawsze.
No i oczywiście nie odezwał się od wczoraj ale on już tak ma wink a i ja już nie potrzebuję mieć takiej napinki na klepanie przez neta. Po prostu niebawem go zaproszę na kawę. Może za tydzień lub dwa wink

Koniecznie zaproś Go na kawę! smile

221

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Krejzolka, tak myślisz? wink
Kurcze tylko graliśmy w planszówki, które on lubi, no a ja byłam po terapii, nie wyspana i po podróży i mi logika siadła i kompletnie sobie nie radziłam nawet w swoje ulubione Scrabble. No i ja się przy nim kompletnie denerwuję.
Wyjaśniłam mu, że podróż, terapia, stres i wino... zrozumiał.
Ale mi jest głupio strasznie.

Tylko jeszcze nie wiem gdzie go zaprosić. To było nasze trzecie spotkanie. Może już bym mogła go do kina zaprosić, hm?

222

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

"Mój" się odezwał. Okazało się, że złożył wypowiedzenie z pracy i wyprowadza się. Od słowa do słowa stwierdziliśmy, że nie mamy nic do stracenia i spotkaliśmy się bez zobowiązań. Ale do niczego nie doszło, w końcu wcześniej mnie olał, choć twierdzi, że nie, że przed odejściem kończy projekt i rzeczywiście jest zarobiony. I to koniec tej historii.

223

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

Krejzolka, tak myślisz? wink
Kurcze tylko graliśmy w planszówki, które on lubi, no a ja byłam po terapii, nie wyspana i po podróży i mi logika siadła i kompletnie sobie nie radziłam nawet w swoje ulubione Scrabble. No i ja się przy nim kompletnie denerwuję.
Wyjaśniłam mu, że podróż, terapia, stres i wino... zrozumiał.
Ale mi jest głupio strasznie.

Tylko jeszcze nie wiem gdzie go zaprosić. To było nasze trzecie spotkanie. Może już bym mogła go do kina zaprosić, hm?

W kinie to sobie nie pogadacie wink

224

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

Krejzolka, tak myślisz? wink
Kurcze tylko graliśmy w planszówki, które on lubi, no a ja byłam po terapii, nie wyspana i po podróży i mi logika siadła i kompletnie sobie nie radziłam nawet w swoje ulubione Scrabble. No i ja się przy nim kompletnie denerwuję.
Wyjaśniłam mu, że podróż, terapia, stres i wino... zrozumiał.
Ale mi jest głupio strasznie.

Tylko jeszcze nie wiem gdzie go zaprosić. To było nasze trzecie spotkanie. Może już bym mogła go do kina zaprosić, hm?

Koniecznie teraz Ty zaproponuj spotkanie.
Ja nie uznaję chodzenia do kina podczas randki czy też spotkanie, zwał jak zwał tongue
Dla mnie ważna jest rozmowa "face to face" na takich spotkaniach a nie oglądanie filmów czy też tylko trzymanie się za ręce.

Dla mnie idealne spotkanie to spacer i ewentualnie jakaś kawiarnia.

225

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:
Poniedzialkowa napisał/a:

Krejzolka, tak myślisz? wink
Kurcze tylko graliśmy w planszówki, które on lubi, no a ja byłam po terapii, nie wyspana i po podróży i mi logika siadła i kompletnie sobie nie radziłam nawet w swoje ulubione Scrabble. No i ja się przy nim kompletnie denerwuję.
Wyjaśniłam mu, że podróż, terapia, stres i wino... zrozumiał.
Ale mi jest głupio strasznie.

Tylko jeszcze nie wiem gdzie go zaprosić. To było nasze trzecie spotkanie. Może już bym mogła go do kina zaprosić, hm?

Koniecznie teraz Ty zaproponuj spotkanie.
Ja nie uznaję chodzenia do kina podczas randki czy też spotkanie, zwał jak zwał tongue
Dla mnie ważna jest rozmowa "face to face" na takich spotkaniach a nie oglądanie filmów czy też tylko trzymanie się za ręce.

Dla mnie idealne spotkanie to spacer i ewentualnie jakaś kawiarnia.


Dokładnie smile

Zaproś go na spacer, lody, gofry czy co tam jest pod ręką. Idźcie do parku na ławke kaczki/gołębie pokarmić - w takie miejsca gdzie da się pogadać a nie lampić się 2 godziny w ekran na film wink

226

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

A wiecie, że on do tego winka proponował serial? Może to też dla niego jakiś sposób odstresowania?
No i to samo mu napisałam "Widzimy się raz w miesiącu i będziemy się w monitor patrzeć?"  XD
Mówił, że z kontekstu naszej rozmowy to wyszło, ale nie załapałam bo jak zwykle zawiechy łapie przy nim i zmieniam się w kompletnego debila.
On sam już o tym wie, i widzi kiedy odpowiadam "yhym", chociaż nie wiem o co chodzi. Mówi wtedy "Powiem yhym ale nie słyszę bo mnie nie ma". XD

No to gdzie by tu go zaprosić. Najchętniej do galerii sztuki bo oboje jesteśmy po ASP, aaaaleeee... będziemy gadać o sztuce i znów zacznę się jąkać, pomylę nazwiska etc.
Ja nie wiem co mi się dzieje.

227 Ostatnio edytowany przez Poniedzialkowa (2016-06-10 18:19:10)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

I jeszcze gestykuluję przy nim jak sześciolatka. Może to przez psychoterapię bo ostatnio odsłoniło się bardzo wrażliwe, niedopieszczone dziecko. I na terapii gestykuluję tak samo. A on jest po psychologii i też po terapiach więc pewnie to widzi i ciekawe co sobie myśli hmm

228

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

A wiecie, że on do tego winka proponował serial? Może to też dla niego jakiś sposób odstresowania?
No i to samo mu napisałam "Widzimy się raz w miesiącu i będziemy się w monitor patrzeć?"  XD
Mówił, że z kontekstu naszej rozmowy to wyszło, ale nie załapałam bo jak zwykle zawiechy łapie przy nim i zmieniam się w kompletnego debila.
On sam już o tym wie, i widzi kiedy odpowiadam "yhym", chociaż nie wiem o co chodzi. Mówi wtedy "Powiem yhym ale nie słyszę bo mnie nie ma". XD

No to gdzie by tu go zaprosić. Najchętniej do galerii sztuki bo oboje jesteśmy po ASP, aaaaleeee... będziemy gadać o sztuce i znów zacznę się jąkać, pomylę nazwiska etc.
Ja nie wiem co mi się dzieje.

A czemu nie pomyślisz o spacerze?
Najlepsze jak dla mnie neutralne miejsce.

229

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No w sumie idealna pora roku i pogoda. I na spacerze tyle się dzieje więc może nie będę tak gestykulować i robić min jak Jaś Fasola. Dobry pomysł to!

230

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

A co myślicie o tym dotykaniu po ramieniu? Jak byliśmy u niego to chciał bym niedaleko usiadła a ja stwierdziłam, że na krześle będę siedziała. To się zaśmiał, że nie chcę u niego na łóżku usiąść B-]

No i on się tak pochylał w moją stronę na drugim spotkaniu przy kawie. Miałam ochotę uciec.
Może to jakiś... ja wiem... zboczeniec.
Odkąd chodzę na terapię i się zmieniłam nie umiem obchodzić się z mężczyznami i nie rozumiem ich sygnałów.

231

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

A co myślicie o tym dotykaniu po ramieniu? Jak byliśmy u niego to chciał bym niedaleko usiadła a ja stwierdziłam, że na krześle będę siedziała. To się zaśmiał, że nie chcę u niego na łóżku usiąść B-]

No i on się tak pochylał w moją stronę na drugim spotkaniu przy kawie. Miałam ochotę uciec.
Może to jakiś... ja wiem... zboczeniec.
Odkąd chodzę na terapię i się zmieniłam nie umiem obchodzić się z mężczyznami i nie rozumiem ich sygnałów.

Jakby był zboczeńcem to by Cię chciał wykorzystać u Niego w domu, a tego przecież nie było.

Dobrze, że inicjuje jakieś subtelne znaki werbalne w Twoją stronę.
Nie panikuj.

232

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No to już nie panikuję.

Subtelne werbalne znaki czyli że mogę mu się podobać? Ciekawe czy jak np. teraz spotyka się z innymi dziewczynami - wszak nie jesteśmy w związku więc może - to inne też tak dotyka.

233

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

No to już nie panikuję.

Subtelne werbalne znaki czyli że mogę mu się podobać? Ciekawe czy jak np. teraz spotyka się z innymi dziewczynami - wszak nie jesteśmy w związku więc może - to inne też tak dotyka.

Nie mam pojęcia jakim facetem jest ten Facet, więc piszę tak naprawdę czysto teoretycznie, ale oczywiście piszę jak ja to widzę.
Ja na przykład jak działałam na portalach i poznałam interesującego Faceta to w tym czasie nie pisałam z nikim.
Po prostu liczył się tylko On i tyle.

Jeżeli chodzi o te werbalne znaki, jak dla mnie to Mu się podobasz, ale mogę się mylić.
Znowu o sobie, mnie nie może dotykać żaden facet, który mi się nie podoba i ja żadnego nie dotknę, który nie jest dla mnie atrakcyjny.

A Ty piszesz z innymi teraz na portalu?

Z jednej strony tak naprawdę to On ma prawo się spotykać z innymi kobietami ponieważ nie jesteście w związku.

234

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Poniedziałkowa, u mnie w sumie bez zmian. Jakiegoś dnia gadaliśmy, było całkiem miło, chyba miał wyjątkowo dobry humor wtedy, potem jeszcze następnego coś tam napisał w ciągu dnia, ale od środy nic znowu, a mi się już nie chce wychylać, bo mi już tak nie zależy.

A u Ciebie fajnie, że coś się zaczęło dziać! smile
Bardzo mnie to cieszy smile
I zaproś go! smile

Oczywiście zgadzam się z Krejzolką i Harveyem - spacer i kawa bądź lody, czy coś w ten deseń, to idealny pomysł na spotkanie. Kino jest bardzo kiepskie na tym etapie znajomości smile

Aga, to teraz pora rozglądać się za kimś nowym! wink

P.S. Harvey, numer GG wciąż aktualny? big_smile

235

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Krejzolka też uważam, że lepiej skupić się na jednej osobie, która nam się podoba i nie zawracać sobie głowy innymi.

236

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

A co myślicie o tym dotykaniu po ramieniu? Jak byliśmy u niego to chciał bym niedaleko usiadła a ja stwierdziłam, że na krześle będę siedziała. To się zaśmiał, że nie chcę u niego na łóżku usiąść B-]

No i on się tak pochylał w moją stronę na drugim spotkaniu przy kawie. Miałam ochotę uciec.
Może to jakiś... ja wiem... zboczeniec.
Odkąd chodzę na terapię i się zmieniłam nie umiem obchodzić się z mężczyznami i nie rozumiem ich sygnałów.

Przepraszam, nie śledziłem dokładnie Twojego tematu więc nie jestem obeznany.

O jakiej terapii piszesz? Ile masz lat?

Na moje oko jesteś "wystraszona".

Gdzieś jest tu Twój temat?

237 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-10 20:13:42)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Harvey napisał/a:
Poniedzialkowa napisał/a:

A co myślicie o tym dotykaniu po ramieniu? Jak byliśmy u niego to chciał bym niedaleko usiadła a ja stwierdziłam, że na krześle będę siedziała. To się zaśmiał, że nie chcę u niego na łóżku usiąść B-]

No i on się tak pochylał w moją stronę na drugim spotkaniu przy kawie. Miałam ochotę uciec.
Może to jakiś... ja wiem... zboczeniec.
Odkąd chodzę na terapię i się zmieniłam nie umiem obchodzić się z mężczyznami i nie rozumiem ich sygnałów.

Przepraszam, nie śledziłem dokładnie Twojego tematu więc nie jestem obeznany.

O jakiej terapii piszesz? Ile masz lat?

Na moje oko jesteś "wystraszona".

Gdzieś jest tu Twój temat?


Powtórka z rozrywki, Harvey piszesz w temacie Poniedzialkowej big_smile big_smile big_smile

238

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

To prawda jestem wystraszona poniewaz ciężko miałam w domu z ojcem za dzieciaka a jakiś czas temu wyszłam z toksycznego związku.

239

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:
Poniedzialkowa napisał/a:

A co myślicie o tym dotykaniu po ramieniu? Jak byliśmy u niego to chciał bym niedaleko usiadła a ja stwierdziłam, że na krześle będę siedziała. To się zaśmiał, że nie chcę u niego na łóżku usiąść B-]

No i on się tak pochylał w moją stronę na drugim spotkaniu przy kawie. Miałam ochotę uciec.
Może to jakiś... ja wiem... zboczeniec.
Odkąd chodzę na terapię i się zmieniłam nie umiem obchodzić się z mężczyznami i nie rozumiem ich sygnałów.

Przepraszam, nie śledziłem dokładnie Twojego tematu więc nie jestem obeznany.

O jakiej terapii piszesz? Ile masz lat?

Na moje oko jesteś "wystraszona".

Gdzieś jest tu Twój temat?


Powtórka z rozrywki, Harvey piszesz w temacie Poniedzialkowej big_smile big_smile big_smile

Fak, siet, I'm sorry smile

Chciałoby się wszędzie, wszystkim dobrze ale czasem "prądu" za mało wink

Ps. Krejzi, apologize accept, następnym razem ja stawiam piwo smile

240

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Harvey napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:

Przepraszam, nie śledziłem dokładnie Twojego tematu więc nie jestem obeznany.

O jakiej terapii piszesz? Ile masz lat?

Na moje oko jesteś "wystraszona".

Gdzieś jest tu Twój temat?


Powtórka z rozrywki, Harvey piszesz w temacie Poniedzialkowej big_smile big_smile big_smile

Fak, siet, I'm sorry smile

Chciałoby się wszędzie, wszystkim dobrze ale czasem "prądu" za mało wink

Ps. Krejzi, apologize accept, następnym razem ja stawiam piwo smile

Super, że przyjęte...a to następnym razem kiedy będzie? big_smile

241

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ogólnie widzę, że dajesz radę Poniedziałkowa, ale wtrącę parę swoich groszy. Może się przydadzą.

Ameryki nie odkryję pisząc, że on nie jest szczególnie zaangażowany w waszą znajomość. Spotkaliście się dopiero 3 razy, więc nie ma co oczekiwać nie wiadomo czego. Trochę jednak zastanawiające jest, że on nie wychodzi z większą inicjatywą, aby Ciebie po prostu lepiej poznać. Dlatego nie angażuj się jeszcze sama, poczekaj nieco z tym. Sama też niewiele o nim wiesz.
Na spotkaniu skup się bardziej na nim, bo na razie skupiasz się na sobie: jak wypadasz, czy nie palnęłaś czegoś, co powiedzieć, żeby dobrze wypaść itp. Na jego reakcje i słowa patrzysz w kontekście tego jak sama w nich wypadasz, tzn. czy się podobasz itp. Szukasz w nim swojego odbicia. To zrozumiałe, bo chcesz się podobać. Ale przez to umyka Ci sporo przekazu o nim samym. Skup się teraz na nim. Pozwól jemu pokazać się. Na spokojnie zastanów się czy to co pokaże na pewno Ci się podoba.
Powodzenia:)

242

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Powtórka z rozrywki, Harvey piszesz w temacie Poniedzialkowej big_smile big_smile big_smile

Fak, siet, I'm sorry smile

Chciałoby się wszędzie, wszystkim dobrze ale czasem "prądu" za mało wink

Ps. Krejzi, apologize accept, następnym razem ja stawiam piwo smile

Super, że przyjęte...a to następnym razem kiedy będzie? big_smile

Jak tylko Cie przyłapie wink

243

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Harvey napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:

Fak, siet, I'm sorry smile

Chciałoby się wszędzie, wszystkim dobrze ale czasem "prądu" za mało wink

Ps. Krejzi, apologize accept, następnym razem ja stawiam piwo smile

Super, że przyjęte...a to następnym razem kiedy będzie? big_smile

Jak tylko Cie przyłapie wink

Jak mnie przyłapiesz to stawiasz piwo?
Dziwne, ale ok.

Szybciej to postawiłbyś piwo, jak Ty byś coś pomieszał a nie ja, bo jest większe prawdopodobieństwo na Twoja pomyłkę na forum tongue

P.S. Wolę sok niż piwo tongue

244

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Klio jak zwykle w punkt! Cieszę się, że się odezwałaś.
Wiesz, mi pewnie brakuje jeszcze śmiałości po ostatnim toksycznym związku. Chodzi mi o to, że jeszcze w pełni się nie odbudowałam. A na nowego chłopaka projektuję iluzje w stylu - on jest taki dobry, nie wzbudza we mnie jakiś destrukcyjnych schematów. Dlatego mnie onieśmiela. To dla mnie nowe bo zawsze wiązałam się z wiadomo jakimi mężczyznami.

Ale masz rację. Muszę pomyśleć o sobie. I wiesz co, to żółwie tempo mi odpowiada bo ja nie czuję się jeszcze gotowa na związek. Ja dopiero się buduję. Jest już firma, dobrze sobie radzę, chodzę na siłownie, dbam o spokój i odpoczynek. Chodzę na terapie a niedługo zaczynam trzymiesięczną grupową z własnej inicjatywy. "Kobiece Serca", terapia dla kobiet kochających za bardzo. Wchodząca w związki z toksykami. Także kolejny ciekawy rozdział przede mną.
Dzięki Klio za odzew smile

245

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Super! Tak trzymaj!
Tutaj na forum też jest ogromny wątek poświęcony kobietom kochającym za bardzo. Może stać się dla Ciebie punktem odniesienia i materiałem do przemyśleń.

Jeżeli nie czujesz się gotowa na związek, to nic na siłę. Jeżeli jednak nie chcesz rezygnować z tej znajomości, to też nie rób tego, ale buduj ją świadomie.
Nie stawiaj go na piedestale, tylko dlatego, że stwarza pozory normalnego. Czy taki jest, przekonasz się z czasem. Nawet gdyby okazał się dobrym człowiekiem, to też nie jest powód do tego, by się do niego modlić. Sama też jesteś dobrym człowiekiem i dawaj innym mniej więcej tyle z siebie ile od nich otrzymujesz. Jeżeli postawisz go jednak na piedestale, to będziesz miała gotowy przepis na kolejny toksyczny związek.

Spokojnie. Spotkaj się. Baw się dobrze. Obserwuj. Zastanów na spokojnie ponownie. W razie potrzeby pisz. I nic na siłę.

246

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Super, że przyjęte...a to następnym razem kiedy będzie? big_smile

Jak tylko Cie przyłapie wink

Jak mnie przyłapiesz to stawiasz piwo?
Dziwne, ale ok.

Szybciej to postawiłbyś piwo, jak Ty byś coś pomieszał a nie ja, bo jest większe prawdopodobieństwo na Twoja pomyłkę na forum tongue

P.S. Wolę sok niż piwo tongue

Niech będzie piwo z sokiem wink

EOT

247

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Klio to co teraz napisałaś totalnie do mnie trafiło. Jutro i po jutrze przeczytam sobie to jeszcze raz, żeby mi się utrwaliło.
Rany, jak Ty mnie wyczuwasz.
Będę pisać jak to dalej będzie szło.
Wątek o kobietach kochających za bardzo, odnajdę.
I wiesz, ja mam taki przesyt tymi własnymi emocjami po wczorajszym spotkaniu z nim, że chętnie sobie od tego odpocznę i umówię się z nim niebawem jakoś tak dopiero za dwa tygodnie na ten spacer. Mam też inne sprawy na głowie a przede wszystkim moją terapię i uczucia do opanowania, oswajania.
Dzięki <3

248

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Umowilam się z nim. Na przyszły tydzień. Jakoś wcisnęliśmy się w grafiki smile zaproponowałam spacer i kawę. Odpisał od razu wink

249

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Czyli już lepiej. Czas reakcji zmalał tongue
Spotkaj się z nim na spokojnie, tak abyś mogła z nim porozmawiać. Tym razem świadomie zdecyduj o tym, że analiza własna będzie tłem, a gwoździem programu będzie analiza jego. To być może rozjaśni nieco Twój pogląd o nim i jego intencjach.

Wątek, o którym mowa była wcześniej:
http://www.netkobiety.pl/t17705.html

Owocnej lektury smile

250

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Czas reakcji zmalał i ładnie podziękował za zaproszenie smile i zaskoczyło mnie, że to już za tydzień ^^

Tak, pora się otrzeźwić i zacząć się mu przyglądać. I popatrzeć co na prawdę o nim sądzę. Co realnie odczuwam pod lękami.

Dziękuję za link do tematu. Samej ciężko by było mi go znaleźć.

smile

251 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-11 22:00:42)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No dobra, ale po co Klio piszesz Autorce o  tamtym wątku, bo nie rozumiem.

Przecież Autorka sama przyznała, że odpowiada Jej "żółwie tempo" a to, że rozkminia o Facecie to jest przecież normalne.
Więc, gdzie Ty widzisz to Jej zbyt duże zaangażowanie czy też co tam Ty widzisz, podsyłając Jej tamten wątek.

252

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Poniedziałkowa wybiera się na terapię dla kobiet kochających za bardzo i w przeszłości wikłała się w toksyczne związki. Doświadczenie i przemyślenia innych pomogą nie tylko w terapii, ale i w budowaniu kolejnego związku. Tym razem bardziej świadomie, unikając błędów z przeszłości i być może innych, nie swoich, o których doczyta w wątku.

253

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No,

byliśmy na lodach. Było bardzo fajnie. Rozśmieszał mnie a i ja nieco wyluzowałam. Później u niego w domu. Tak na godzinę. Na kawę. Później miałam spotkanie w sprawie grupy terapeutycznej a on spotkanie z koleżanką.

No i...
położyliśmy się bo oboje byliśmy zmęczeni i nieco znużeni.
Nieśmiało położyłam się obok niego. Kawa stygła. Zamknęliśmy oczy. Obrócił się na bok w moją stroną. Stwierdziłam a może i ja się obrócę.
Zaproponował, że ogrzeje mi stopę, bo miałam zimną. I grzał mi swoimi stopami. I tak sobie leżeliśmy z zamkniętymi oczami.
A później on przystawił swoje czoło do mojego, twarze mieliśmy skierowane w stronę stóp. I tak sobie leżeliśmy.

Generalnie było mi dobrze i przyjemnie, jednocześnie myślałam, że mi głowa eksploduje z nadmiaru wrażeń.
No a potem każdy poszedł w swoją stronę.

254 Ostatnio edytowany przez Poniedzialkowa (2016-06-17 16:37:36)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Na terapii spory mętlik, i hardcore generalnie. Coraz więcej widzę i czuję. Zaczęłam się inaczej zachowywać. Pojawiają się ludzie wokół mnie, którzy chcą ze mną spędzać czas.

Terapeutka wyjaśniła mi, że ja nie znam normalnego wchodzenia w relację damsko-męską, więc mogę nie wiedzieć co robić w danej sytuacji. W sensie co zrobić z uczuciami, które się pojawiają - stąd takie straszne gotowanie się mojego mózgu podczas tego spotkania. Pokazała mi techniki, które mi pomogą. I o dziwo nie zrobiłam jeszcze nic idiotycznego przy nim.
Ale nadal się krępuję i chowam jak dziecko. A jak zmieniał przy mnie koszulkę to chciałam gdzieś uciec choć jednocześnie podobał mi się i ta cała sytuacja.


Nawet nie wiem co mam myśleć o tym grzaniu stopy i "przytuleniu".

255

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

No,

byliśmy na lodach. Było bardzo fajnie. Rozśmieszał mnie a i ja nieco wyluzowałam. Później u niego w domu. Tak na godzinę. Na kawę. Później miałam spotkanie w sprawie grupy terapeutycznej a on spotkanie z koleżanką.

No i...
położyliśmy się bo oboje byliśmy zmęczeni i nieco znużeni.
Nieśmiało położyłam się obok niego. Kawa stygła. Zamknęliśmy oczy. Obrócił się na bok w moją stroną. Stwierdziłam a może i ja się obrócę.
Zaproponował, że ogrzeje mi stopę, bo miałam zimną. I grzał mi swoimi stopami. I tak sobie leżeliśmy z zamkniętymi oczami.
A później on przystawił swoje czoło do mojego, twarze mieliśmy skierowane w stronę stóp. I tak sobie leżeliśmy.

Generalnie było mi dobrze i przyjemnie, jednocześnie myślałam, że mi głowa eksploduje z nadmiaru wrażeń.
No a potem każdy poszedł w swoją stronę.

Ale fajnie smile
Mam nadzieję, że z tego coś będzie! smile
Tylko pamiętaj, niech to toczy się odpowiednim torem, czyli nie desperacja, nie już już, ani także, żeby nie za wolno, nie że występuje brak kontaktu między Wami.
Powodzenia!!! smile smile smile

256

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Nie odzywa się, nie stara. Odechciewa mi się.

257

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

Nie odzywa się, nie stara. Odechciewa mi się.

A Ty się odezwałaś?

258

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No odzywałam się, życzyłam mu miłego dnia w piątek, w sobotę odpisał i tyle.

Teraz jego kolej jeśli chodzi o zaproszenie gdzieś.
Rozmawiałam z przyjaciółką, powiedziała: "No a jak kiedyś będziecie z sobą i któreś będzie musiało jechać w delegacje na kilka miesięcy to też nie będzie się kontaktował bo - on nie lubi kontaktu przez internet?".

259

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

No odzywałam się, życzyłam mu miłego dnia w piątek, w sobotę odpisał i tyle.

Teraz jego kolej jeśli chodzi o zaproszenie gdzieś.
Rozmawiałam z przyjaciółką, powiedziała: "No a jak kiedyś będziecie z sobą i któreś będzie musiało jechać w delegacje na kilka miesięcy to też nie będzie się kontaktował bo - on nie lubi kontaktu przez internet?".

Czyli, jakby nie było to jednak On ostatni się do Ciebie odezwał.

Możliwe, że nie może się teraz z Tobą spotkać, więc nic o spotkaniu nie pisze.

Ile się już znacie?

260

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

On jeszcze dopisał, ze pisze dopiero w sobotę, a ja ze znów ucieka a on tak bo ma prace.

I tyle.

Znamy się internetowo około 3 mies. widzieliśmy się 4 razy.

Posty [ 196 do 260 z 518 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024