Takie rozmyślania nie sprzyjają zdystansowaniu się.
Co cię tak w nim urzekło?
Akurat te rozmyślania wynikają z mojej kultury osobistej, która nie zawsze współgra z tym, co powinnam robić. Nie lubię kończyć rozmowy bez żadnego pożegnania. Nie lubię tak znikać, a jak zniknę choćby na godzinę, to z automatu przepraszam za zwłokę. Mam różne takie zachowania zakodowane we własnej głowie i czasem ciężko mi spojrzeć ponad nimi.
Jeśli chodzi o to, co mi się w nim podoba, to myślę, że poczucie humoru, pracowitość, bo widzę, że się naprawdę stara na te studia. Fakt, że potrafi ciekawie poprowadzić rozmowę, pytać o różne rzeczy. Zapamiętywać to, co mówię ze szczegółami. To, że mnie rozbawiał jak miałam gorszy dzień i różne takie drobiazgi. Ma też coś takiego miłego w oczach. Poza tym wiadomo, podoba mi się fizycznie. No ale nic mi po tym, skoro jest jak jest.