Nie wiem co o nim myśleć. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 518 ]

Temat: Nie wiem co o nim myśleć.

Witajcie, piszę by się poradzić w sprawie mężczyzny z którym się ostatnio spotykam.

Poznaliśmy się dwa miesiące temu przez aplikację randkową. Ze względu na to, że oboje jesteśmy zaganiani i dzieli nas 100 km to spotkaliśmy się po miesiącu sporadycznego pisania przez fb. Była to kawa na mieście. On bardzo mi się spodobał. Po spotkaniu napisałam mu, że dziękuję za spotkanie i że miło by mi było go poznać. Odpisał na drugi dzień że jemu też było miło i musimy się spotkac na drugą kawę. Zprosiłam go do swojego miasta, niestety musiał odwołać bo miał napięty grafik. Na drugą kawę spotkaliśmy się po miesiącu znów. Byłam akurat w jego mieście i wpisał mnie do swojego napiętego grafiku. Wydawał się być mną zachwycony, pochylał się podczas rozmowy w moją stronę, dużo się śmialiśmy, na koniec zapytał kiedy będę u niego w mieście. POwiedziałam że ustalimy terpin spotkania przez fb. Cmoknął mnie w policzek i "odprowadził" zalotnnym spojrzeniem. Od tamtego czasu minęły prawie cztery dni i ani smsa, ani wiadomości na fb,

mam wrażenie że on mi wysyła sprzeczne komunikaty. Czy to normalne, że nie pisze, nie interesuje się co u mnie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ja jestem przeciwniczką znajomości przez internet i związków na odległość.

Może on się nie odzywa, bo też się waha? W końcu jaki sens ma znajomość, jeśli mieszkacie od siebie na tyle daleko, że możecie się widywać raz na miesiąc? Tak się na dłuższą metę nie da.

3

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ja mogłabym częściej się spotykać. Nie ma dla mnie problemu ta odległość bo i tak muszę być co tydzień w jego mieście. Nie rozumiem jego sprzecznych sygnałów.

4

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ostatnio pełno takich typów, naprawdę nie wiem skąd ich aż tyle... Faceci wolą milczenie niż konfrontację. W jednej chwili myślą jedno, a w następnej coś innego. Mają w nosie konsekwencje, bo za chwilę znajdzie się 5 innych chętnych, bardzo szybko dostępnych dzięki internetowi.

Mnie ostatnio zagadnął na portalu facet, który pracuje w tej samej firmie co ja i widział mnie wielokrotnie. Komplementował mnie strasznie, była wspólna kawa i miała być kolejna. Kilka dni temu odwołał i od tamtej pory cisza.

5

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Dziwna sprawa z tymi facetami.
Na początku myślałam, że on lubi takie wolne tempo. Że wiecie tak jest inaczej, głębiej etc.
a teraz sądze że mnie zlewa.

6

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Mnóstwo takich przypadków wokół. Jeszcze parę lat temu nie zdarzały mi się takie sytuacje, a teraz to jakaś epidemia, również u koleżanek.
Planujesz się do niego odezwać?

7

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Odezwałam się dziś do niego wysyłając jakiś zabawny filmik. Od tak żeby zobaczył że żyje. Pewnie coś odpisze i tyle. Zwykle odpisuje po dobie.

8

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No bo cóż więcej miałabym napisać?

9

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Problem jest nie zawsze w tych facetach, czasem większy jest w tym, że wy nie widzicie oczywistego. Jeśli facet raz w miesiącu" łaskawie" pozwala Wam się wpisać do swojego napiętego grafiku to szanse na coś poważniejszego są zerowe. Zainteresowany facet dąży do spotkania, a taki rozwój sytuacji ewidentnie świadczy o tym, że autorka robiła za zapchajdzourę dla tego Pana.

10

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No i jak coś takiego zakończyć? Napisać coś czy po prostu wykasować ze znajomych czy nic nie robić?

11 Ostatnio edytowany przez Aga30 (2016-05-29 10:53:49)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Nic nie robić. Ja nawet nie zamierzam się odzywać.

I bynajmniej nie jestem zwolenniczką teorii, że inicjatywa zawsze należy do faceta. Ale tutaj tylko Ty inicjujesz, więc powinnaś się wycofać.

12

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Uwazaj !!! on MOZE MIEC TAKICH JAK TY NA PĘCZKI ! i traktowac cie jak przygode

13

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Otóż to. Jeśli druga strona nie wykazuje aktywności to najłatwiej zakonczyc przez wycofanie się. Inicjatywa nie powinna należeć wyłącznie do jednej strony bez względu na płeć. Co do posiadania wielu takich xapchajdziur to dosyć prawdopodobne.

14

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Jacenty, najłatwiejsze to nie jest, bo dziewczyna chciałaby wiedzieć dlaczego. Ale wydaje się być najrozsadniejsze....

15

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Na Twoim miejscu nic bym do niego nie pisała, Autorko. Zrobiłaś już wystarczająco. Teraz jego kolej na zrobienie kroku, a jeśli go nie wykona, to trzeba się z tym pogodzić i dać sobie spokój, bo szkoda czasu na takie nieokreślone coś. Chociaż muszę przyznać, że zawsze mnie zastanawiało po co tacy faceci się w ogóle odzywają. Potrafią się zaszyć na tydzień i więcej, a potem nagle o sobie przypomnieć. Tylko niepotrzebnie mętlik w głowie robią takim zachowaniem.

Wniosek z tego taki, że ludzie teraz za mało szanują cudzy czas i uczucia.

16

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Może ja za dużo oczekuję? To była dopiero druga kawa. Może specjalnie mnie trzyma na dystans lub jest z tych co to powoli budują relacje.

Nic no, nie będę pisać, poobserwuję czy coś będzie się działo. W razie zdam relacje.

17

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Wiesz, wszystko brzmi fajnie i w porządku, gdy mówisz, że może powoli buduje relacje, ale jak macie ją zbudować, jeśli nie ma regularnego kontaktu i spotkań? Przecież to się z powietrza nie bierze. Ludzie muszą się poznawać, rozmawiać, spędzać czas ze sobą. Nikt nie mówi, że to zaraz musi być związek, czy że trzeba coś sobie deklarować od czwartego czy piątego spotkania, ale bez kontaktu się niczego nie zdziała.

18

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Mrs. Happiness, dokładnie. Przy takim kontakcie i to tylko głównie z jednej strony, nie prędko się coś zbuduje.
A czy on w ogóle coś odpisał.?

19

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Nie odpisał jeszcze choć regularnie widać go na fb. To typowe dla niego. Napisałam wczoraj w południe, odpisze dziś po 22 pewnie. Bo do tej godz. pracuje. No chyba że nie odpisze wogóle. Widzieliśmy się we środę, od tamtego czasu ciszaaa.

20

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Jest aktywny, a jednak nie pisze... Musisz odpuścić. Mne też korci, żeby napisać. Ech...

21

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Jakiś dziwny ten facet. Na Twoim miejscu bym się totalnie zdystansowała i zobaczyła czy on zrobi cokolwiek. Jeśli nie, to nie jest wart Twojego czasu. Nie ma sensu, żebyś dopraszała się czegokolwiek. Z doświadczenia wiem, że jak facetowi zależy, to ZAWSZE znajdzie tę chwilkę, by coś napisać, czy zaprosić na głupią kawę. Zresztą jestem teraz w nieco podobnej sytuacji, więc wiem co możesz czuć, ale hardo trzymam się swego i nie napiszę do niego dopóki on tego nie zrobi. Nie jest jedynym facetem na świecie, podobnie jak ten, o którym piszesz wink

22

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Teraz żałuję, że wysłałam mu ten link do śmiesznego filmiku. Powinnam w ogóle się nie odzywać. Byłam zdezorientowana po tej w moim mniemaniu udanej kawie. No i ciągłym milczeniu. Tą wiadomością chciałam pokazać "Halo, tu jestem, kawa mi się podobała!".
Jak odpisze jakiś neutral typu "spoko filmik" i żadnej wzmianki o kolejnym spotkaniu to odpuszczam. I tak za długo się to ciągnie.

23

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Dziewczyny, ja mam 36 lat, ale jestem jak dziecko w tych sprawach wink Nie znoszę tych gierek i się w nich nie odnajduję. W moim przypadku on odwołał spotkanie, podał powód i przeprosił. Ja odpisalam "ok, nic nie szkodzi". To było kilka dni temu i od tamtej pory cisza... Jak myślicie, czy powinnam jakiś ruch jeszcze wykonać?

24

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Nie ogarniam, całuje mnie w policzek zawsze, po ostatniej kawie odprowadził mnie takim spojrzeniem, że prawie się ugotowałam, podczas rozmowy pochylał się w moją stronę a tu taki klops...
Rany jak się ostatnio spotkałam z innym kolesiem na kawie, to zaraz po spotkaniu napisałam że nie planuję innych z nim randek bo do siebie nie pasujemy. To chyba dojrzałe podejście?

25

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Aga z tym moim było tak samo, też musiał odwołac i podał powód. Z tym że drugą kawę chyba ja wyprosiłam więc mam co mam.

26

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Poniedziałkowa, nie zrobiłaś nic złego. Facet Ci się spodobał, chciałaś pokazać, że o nim pamiętasz i to jest w porządku. Więc niczego nie żałuj, spróbowałaś. To nie Twoja wina, że on jest jakiś dziwny lub zwyczajnie niezainteresowany. Po prostu wykonałaś swój ruch i teraz musisz poczekać, zobaczyć jaki będzie jego. Pamiętaj, że milczenie to też swego rodzaju odpowiedź.

Aga30, mi się czasem wydaje, że już jestem ogarnięta i wiem z czym to się je, ale co jakiś czas się trafia taki przypadek, przy którym tracę głowę. Chyba każdy tak ma, bez względu na wiek.

Gierek też nie znoszę. Uważam, że są niepotrzebne i w pewnym sensie fałszywe, bo ludzie zamiast być ze sobą szczerzy, to manipulują, celowo się dystansują i tak dalej, byle tylko nie pokazać, że im zależy. Chore to i dziecinne. Wolałabym, żeby ktoś mi powiedział wprost, że mu się podobam lub się nie podobam i byłoby z głowy.

Myślę, że skoro on odwołał spotkanie i od tamtej pory milczy, to jego obowiązkiem jest się odezwać i ewentualnie zaproponować coś innego.

Wiecie, mój też zachowywał się na spotkaniach jakby był zainteresowany. A teraz od trzech dni cisza big_smile

27

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Kurcze, to nie brzmi za dobrze.   Chyba obie musimy odpuścić. Niestety faceci (większość) nigdy nie mówią wprost, tak jest im łatwiej.

28

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Nie obie, tylko we trzy wink

29

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No ja próbuję odpuścić. Sama przyjaciółce zawsze mówiłam "Jak chłopu zależy to zawsze znajdzie czas i miejsce". A teraz sama się zachowuję jak... naiwniara jakaś, desperatka.

Proponuję się zdystansować i nie pisać. Zająć myśli ŻYCIEM, nie rozkminianiem kolesia i idealizowaniem go.
Jak będę miała kryzys to tu napiszę smile

30

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No ja postanowiłam, że dam temu czas do końca miesiąca, bo kontakt mieliśmy i tak względnie normalny przez te półtorej miesiąca, ale już widzę, że to nie wygląda najlepiej. Więc jak dzisiaj też będzie cisza, to koniec z czekaniem, koniec z patrzeniem co rusz, czy jest, czy nie napisał i tak dalej. Kiedyś mi minie to głupie zauroczenie.

Więc trzymajmy się, dziewczyny! smile
Jakby którąś korciło, niech tu pisze, jakoś ją odwiedziemy od tego pomysłu wink

31

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ja mam gorzej, bo pracujemy w jednej firmie. Także ciężko się zdystansować...

32

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No ja już nic więcej nie napisze. No chyba że zacznie się starac i interesować co u mnie. Już gościa na dystans biorę i przestanę być milutka. Jakimiś półsłówkami odpisywać bedę i też na drugi ub trzeci dzień.

33 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-05-29 18:47:41)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Aga30 napisał/a:

Ja mam gorzej, bo pracujemy w jednej firmie. Także ciężko się zdystansować...

A tylko widujecie się gdzieś na korytarzach, czy jesteście zmuszeni ze sobą rozmawiać?

Poniedzialkowa napisał/a:

No ja już nic więcej nie napisze. No chyba że zacznie się starac i interesować co u mnie. Już gościa na dystans biorę i przestanę być milutka. Jakimiś półsłówkami odpisywać bedę i też na drugi ub trzeci dzień.

No i tak trzymać! wink Niech teraz on się trochę wysili, a Ty zadbaj o to, by w razie czego mniej zabolało wink

34

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Zawodowo na szczęście nie mamy kontaktu. Czasem wpadnie na spotkanie na moje piętro. Jakoś to zniosę. Wiecie, to nawet nie chodzi o to, że ja go tak bardzo chcę, tylko o to, że on mnie nie wink

35

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Trochę nadszarpnęło ego, skądś to znam. Ale skoro tylko o to chodzi, to minie zanim zdążysz się obejrzeć. Może zresztą warto rozejrzeć się za kimś innym? Młoda kobieta z Ciebie, na pewno bez problemu znajdziesz kogoś, z kim mogłabyś porandkować i kto byłby świadom czego w ogóle chce. Wtedy też od razu poczułabyś się o niebo lepiej wink

36

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Młoda to Ty jesteś, ale dzięki smile Mam córkę 3letnią i mam też świadomość, że nie każdemu to pasuje.

37

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Moim zdaniem wszystkie kobiety są młode big_smile

No nie każdemu, ale też ciężko wymagać od kobiety w Twoim wieku, by nie miała żadnego związku na koncie, czy nawet tego dziecka albo dwóch. Normalny, ogarnięty facet nie będzie miał z tym problemu wink Tym bardziej jeśli nie będziesz szukała tatusia dla dziecka, a po prostu odpowiedniego partnera dla siebie wink

38

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Odpisal tylko "fajne smile" i tyle...

39

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ech, to słabiutko hmm

Ja to się zastanawiam, czy "mój" dzisiaj napisze, czy jednak nie, bo nigdy przedtem takiej przerwy nie mieliśmy.

40

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

3 dni przerwy macie?
No ja już nic do niego nie napiszę. Widzi pewnie tylko, że odczytałam. Dla mnie to koniec moich zalotów. Zaangażowania.

41

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Tak. Normalnie już byśmy pisali, góra dwa dni przerwy były, a i też bardzo rzadko. W trakcie ostatniej rozmowy często mi znikał, bo się uczył, to mu grzecznie napisałam, że w sumie więcej go nie ma niż jest i że lecę coś obejrzeć, a potem spać i do przeczytania jak znajdzie więcej czasu. Odpisał po prawie dwóch godzinach, że przeprasza, ale ciężko było się skupić i że niby duchem jest cały czas. Czyli wszystko tak normalnie niby. No i od tamtej pory cisza, choć był online tyle razy, że ciężko zliczyć. Teraz też jest i nic.

Chętnie bym napisała, wysłała cokolwiek, nawet coś skrajnie głupiego, ale czułabym, że się w pewnym sensie dopraszam nawet głupiej rozmowy, więc poczekam.
Najwyżej to będzie koniec, tak bez powodu wink

No skoro nawet nie pociągnął rozmowy... sad

42

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Kurcze, cienizna.
W sumie jak mi nie zależy też nie ciągnę rozmowy lub się wymiguję...
My to chyba lubimy się tak oszukiwać.
Lepiej nie pisz.
No jak facet chce to droge znajdzie. Oni podobno nie lubią nachalnych panien. A nie sądzę by byli tak nieśmiali.

43 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-05-29 21:00:55)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No ja też nie ciągnę rozmów, jak mi nie zależy, dlatego on mnie zaskakiwał zawsze, bo fakt, potrafił tak sobie znikać, ale zawsze pociągnął dalej temat lub wymyślał inny. Czasem byłam już zła za te zniknięcia i dziwne sygnały, no i odpisywałam tak, by temat był zamknięty. No to zaraz był kolejny. W ostateczności pytał o byle pierdołę, typu na którą mam rano na zajęcia. Nigdy nie potrafiłam go określić, od samego początku.

Nie napiszę, bo chcę, żeby to on znalazł czas i napisał. Żeby mnie pozytywnie zaskoczył. Chociaż znalazł tę głupią chwilę, by naskrobać kilka zdań. Tylko coś mi mówi, że nie znajdzie. Będzie smutno przez jakiś czas, ale cóż, kiedyś na pewno minie.

Martwi mnie tylko, że on się prędzej czy później odezwie. Jak nie teraz, to gdy już będzie po sesji, czyli w połowie czerwca jakoś. Nie wiem co miałabym zrobić po takim czasie.

44

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Ale patrz, stanmy z boku i posluchajmy siebie: "fajnie by bylo gdyby napisał", "jej jakby napisal to by znaczylo tak wiele".
zachowujemy sie jak zebraczki, jakby napisanie do nas wiadomosci to byl Everest zaangazowania z ich strony.

Kurde, obrzydliwe to jest.
Ja dziś pasuje ewidentnie. Bo żałosna się zrobiłam żebrając o uwagę. Masakra.

45

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

No ja też nie ciągnę rozmów, jak mi nie zależy, dlatego on mnie zaskakiwał zawsze, bo fakt, potrafił tak sobie znikać, ale zawsze pociągnął dalej temat lub wymyślał inny. Czasem byłam już zła za te zniknięcia i dziwne sygnały, no i odpisywałam tak, by temat był zamknięty. No to zaraz był kolejny. W ostateczności pytał o byle pierdołę, typu na którą mam rano na zajęcia. Nigdy nie potrafiłam go określić, od samego początku.

Nie napiszę, bo chcę, żeby to on znalazł czas i napisał. Żeby mnie pozytywnie zaskoczył. Chociaż znalazł tę głupią chwilę, by naskrobać kilka zdań. Tylko coś mi mówi, że nie znajdzie. Będzie smutno przez jakiś czas, ale cóż, kiedyś na pewno minie.

Martwi mnie tylko, że on się prędzej czy później odezwie. Jak nie teraz, to gdy już będzie po sesji, czyli w połowie czerwca jakoś. Nie wiem co miałabym zrobić po takim czasie.

Poznałaś Go na portalu randkowym?

46

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Najchetniej bym mu coś napisała na pożegnanie ale powstrzymam się.

47 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-05-29 21:23:13)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

Ale patrz, stanmy z boku i posluchajmy siebie: "fajnie by bylo gdyby napisał", "jej jakby napisal to by znaczylo tak wiele".
zachowujemy sie jak zebraczki, jakby napisanie do nas wiadomosci to byl Everest zaangazowania z ich strony.

Kurde, obrzydliwe to jest.
Ja dziś pasuje ewidentnie. Bo żałosna się zrobiłam żebrając o uwagę. Masakra.

Masz w 200% rację hmm

Tak dawno mi się żaden facet nie spodobał w ten sposób, że totalnie zgłupiałam przy nim. Nieświadomie zaczęłam zaniżać swoje wymagania, żeby sam fakt, że on się odzywa był wystarczający. Nie jest. Czułam to, gdy już ten kontakt był. Tylko wtedy też nie potrafiłam nic zrobić, żeby to zmienić.

Ech. Gdyby on w pełni wyglądał na niezainteresowanego, to ja już dawno bym sobie dała spokój. A tak to zawsze, gdy chciałam odpuścić, on robił coś, co pogarszało mętlik w mojej głowie.

Krejzolka82 napisał/a:

Poznałaś Go na portalu randkowym?

Tak.

Poniedzialkowa napisał/a:

Najchetniej bym mu coś napisała na pożegnanie ale powstrzymam się.

Jeśli u mnie się sytuacja nie zmieni, to pewnie też mnie będzie korciło, by coś napisać, bo jednak poświęciłam temu kilkadziesiąt dni mojego życia. Chciałabym usłyszeć chociaż parę słów wyjaśnienia, żeby mnie to nie gnębiło, żebym wiedziała, że to zamknięty rozdział i o sobie nie przypomni za tydzień, dwa, czy więcej. Ale pewnie tego nie zrobię, bo będzie mi zbyt głupio, by się dopraszać wytłumaczenia.

48

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

Tak.


Możliwe, że faktycznie ma nawał pracy, ale  tak naprawdę to Go nie usprawiedliwia, ponieważ doskonale wiedział o tym poznając Ciebie, więc mógł darować sobie znajomość z Tobą.

Jest wielce prawdopodobne, że odezwie się do Ciebie później, ale czy warto kontynuować taką znajomość?

Nic Mu nie pisz, po prostu zacznij przyzwyczajać się, że z tego nic nie będzie i tyle.

49

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Wiesz lepiej im nic nie pisać, nie domagać się odpowiedzi, a wiesz dlaczego? Bo w tym jest drugie dno pt. "masz szansę się zreflektować, nie karz mi Cię porzucać". I oni to wyczują, i Ty to wiesz. To dziecinne. Głupie. Nic to nie zmienia a jest kontynuacią żebrania.

50 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-05-29 21:45:01)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:

Możliwe, że faktycznie ma nawał pracy, ale  tak naprawdę to Go nie usprawiedliwia, ponieważ doskonale wiedział o tym poznając Ciebie, więc mógł darować sobie znajomość z Tobą.

Jest wielce prawdopodobne, że odezwie się do Ciebie później, ale czy warto kontynuować taką znajomość?

Nic Mu nie pisz, po prostu zacznij przyzwyczajać się, że z tego nic nie będzie i tyle.

Wiem, na pewno ma wiele nauki, bo studiuje ciężki kierunek, a widać po nim, że jest z tych osób, które się naprawdę przykładają. Szkoda tylko, że nie przykłada się nieco bardziej do naszej znajomości. No ale trudno. Tak jak mówisz, mógł mnie olać na samym wstępie.

Na pewno się odezwie i to chyba mnie najbardziej przeraża, bo co ja mam wtedy zrobić, co powiedzieć? Na razie robię tak, jak napisałaś, czyli przyzwyczajam się do myśli, że z tego nic nie będzie. Jest ciężko, najgorsze są wieczory, ale to już kolejny taki, więc im dalej w las, tym lżej będzie. W sumie już wcześniej chciałam zacząć odpuszczać, ale mnie sobotnia noc zaskoczyła i dała nadzieję, że on może jednak coś. Moje koleżanki, które wtedy z nami były, tylko to spotęgowały. Ech. Ja to zawsze się wkręcę w coś dziwnego.

Poniedzialkowa napisał/a:

Wiesz lepiej im nic nie pisać, nie domagać się odpowiedzi, a wiesz dlaczego? Bo w tym jest drugie dno pt. "masz szansę się zreflektować, nie karz mi Cię porzucać". I oni to wyczują, i Ty to wiesz. To dziecinne. Głupie. Nic to nie zmienia a jest kontynuacią żebrania.

Dokładnie tak to wygląda. To takie zawoalowane: poproś mnie, bym została. Nie chcę, by to tak brzmiało.

51

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiem, na pewno ma wiele nauki, bo studiuje ciężki kierunek, a widać po nim, że jest z tych osób, które się naprawdę przykładają. Szkoda tylko, że nie przykłada się nieco bardziej do naszej znajomości. No ale trudno. Tak jak mówisz, mógł mnie olać na samym wstępie.

Na pewno się odezwie i to chyba mnie najbardziej przeraża, bo co ja mam wtedy zrobić, co powiedzieć? Na razie robię tak, jak napisałaś, czyli przyzwyczajam się do myśli, że z tego nic nie będzie. Jest ciężko, najgorsze są wieczory, ale to już kolejny taki, więc im dalej w las, tym lżej będzie. W sumie już wcześniej chciałam zacząć odpuszczać, ale mnie sobotnia noc zaskoczyła i dała nadzieję, że on może jednak coś. Moje koleżanki, które wtedy z nami były, tylko to spotęgowały. Ech. Ja to zawsze się wkręcę w coś dziwnego.

To nawet nie chodzi o olanie, jeżeli ktoś nie ma czasu to po prostu niepotrzebnie jest na portalach randkowych.

Kurcze z jednej strony nie jesteście w związku, więc tak naprawdę ma prawo zachowywać się tak jak się zachowuje, ale z drugiej strony będąc na portalu randkowym powinno się mieć na uwadze, że można kogoś ciekawego spotkać i trzeba się zastanowić czy będzie się miało czas dla poznanej tam osoby. Jeżeli wie się, że czasu brak to nie powinno się rejestrować na portalach.

Albo:

Po prostu nie spodobałaś Mu się wystarczająco.

52 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-05-29 22:03:13)

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Wiesz, właściwie to jest dość skomplikowane, bo on napisał do mnie w styczniu. Jednak ja na ten portal wchodziłam bardzo, bardzo rzadko, więc mu nie odpisałam aż do kwietnia. Po prostu miałam tam konto i to wszystko. Ale coś mnie tknęło pewnego dnia, przeglądałam trochę osób, no i wpadłam na jego profil. Dopiero wtedy się zorientowałam, że on do mnie pisał kilka miesięcy wcześniej. Odpisałam, wyjaśniłam sprawę, no i wtedy on zaproponował, żebyśmy się przenieśli na inny portal społecznościowy, bo będzie się lepiej pisało. Od tamtej pory pisaliśmy co wieczór, z paroma przerwami w międzyczasie. Co więcej, parę dni później zajrzałam na ten portal randkowy i zobaczyłam, że usunął z niego wszystkie zdjęcia, co było dla mnie dobrym znakiem.

Chciałabym od niego to usłyszeć. W sensie, dlaczego jest jak jest. Bo nie musiał mnie zapraszać w sobotę, mógł już wtedy to zakończyć. Nikt mu nie kazał spędzić ze mną i moimi koleżankami całego wieczoru, przy czym nie spuszczał mnie z oczu nawet na chwilę. Dosłownie. Zostawił swoich znajomych i przyszedł do nas. Jak tylko koleżanki tańczyły z jakimiś chłopakami, bez sekundy zastanowienia łapał mnie i tańczyliśmy we dwójkę. Jak jakaś inna dziewczyna, jego znajoma ze studiów, wyrwała go na moment nie wiadomo kiedy, tak bez ostrzeżenia, to fakt, chwilę z nią tańczył, ale raczej z grzeczności i potem szybko mnie przyciągnął do siebie. A gdy nas odprowadził po wszystkim na przystanek, to poczekał aż przyjechał autobus i miałam wrażenie, że chciał mnie pocałować, ale dał buziaka w policzek. Tak się nie zachowuje facet, który nie jest W OGÓLE zainteresowany, prawda? Albo ja już jestem głupia i nie wiem NIC sad

53

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiesz, właściwie to jest dość skomplikowane, bo on napisał do mnie w styczniu. Jednak ja na ten portal wchodziłam bardzo, bardzo rzadko, więc mu nie odpisałam aż do kwietnia. Po prostu miałam tam konto i to wszystko. Ale coś mnie tknęło pewnego dnia, przeglądałam trochę osób, no i wpadłam na jego profil. Dopiero wtedy się zorientowałam, że on do mnie pisał kilka miesięcy wcześniej. Odpisałam, wyjaśniłam sprawę, no i wtedy on zaproponował, żebyśmy się przenieśli na inny portal społecznościowy, bo będzie się lepiej pisało. Od tamtej pory pisaliśmy co wieczór, z paroma przerwami w międzyczasie. Co więcej, parę dni później zajrzałam na ten portal randkowy i zobaczyłam, że usunął z niego wszystkie zdjęcia, co było dla mnie dobrym znakiem.

Chciałabym od niego to usłyszeć. W sensie, dlaczego jest jak jest. Bo nie musiał mnie zapraszać w sobotę, mógł już wtedy to zakończyć. Nikt mu nie kazał spędzić ze mną i moimi koleżankami całego wieczoru, przy czym nie spuszczał mnie z oczu nawet na chwilę. Dosłownie. Zostawił swoich znajomych i przyszedł do nas. Jak tylko koleżanki tańczyły z jakimiś chłopakami, bez sekundy zastanowienia łapał mnie i tańczyliśmy we dwójkę. Jak jakaś inna dziewczyna, jego znajoma ze studiów, wyrwała go na moment nie wiadomo kiedy, tak bez ostrzeżenia, to fakt, chwilę z nią tańczył, ale raczej z grzeczności i potem szybko mnie przyciągnął do siebie. A gdy nas odprowadził po wszystkim na przystanek, to poczekał aż przyjechał autobus i miałam wrażenie, że chciał mnie pocałować, ale dał buziaka w policzek. Tak się nie zachowuje facet, który nie jest W OGÓLE zainteresowany, prawda? Albo ja już jestem głupia i nie wiem NIC sad


Ile On się nie odzywa?

54

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Dzisiaj mijają 4 dni, a skoro się nie odezwał do tej godziny, to się już nie odezwie. A dostępny jest ciągle, nawet parę minut temu znowu był i oczywiście cisza, cisza, cisza.

Mnie w nim zastanawiało jeszcze to, że nigdy ze mną nie flirtował, gdy pisaliśmy. Rozmawiał ze mną tak totalnie zwyczajnie, jak koleżanka z kolegą. No może góra kilka razy napisał coś, co by przekraczało nieznacznie tę granicę, ale tak to nic. Przez to też nie wiedziałam jak mam go odbierać.

Mi się zawsze jakieś dziwne typy trafiają.

55

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:

Dzisiaj mijają 4 dni, a skoro się nie odezwał do tej godziny, to się już nie odezwie. A dostępny jest ciągle, nawet parę minut temu znowu był i oczywiście cisza, cisza, cisza.

Mnie w nim zastanawiało jeszcze to, że nigdy ze mną nie flirtował, gdy pisaliśmy. Rozmawiał ze mną tak totalnie zwyczajnie, jak koleżanka z kolegą. No może góra kilka razy napisał coś, co by przekraczało nieznacznie tę granicę, ale tak to nic. Przez to też nie wiedziałam jak mam go odbierać.

Mi się zawsze jakieś dziwne typy trafiają.

Chodzi Ci o Facebook'a?

56

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:

Chodzi Ci o Facebook'a?

Tak. Zawsze tam piszemy.

57

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Mrs.Happiness napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Chodzi Ci o Facebook'a?

Tak. Zawsze tam piszemy.

A wiesz, że jak się ma aplikacje "Messenger" to przeważnie jest się cały czas dostępnym na fejsie, nawet jak aktualnie nie jesteś na Facebook'u?

58

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:

A wiesz, że jak się ma aplikacje "Messenger" to przeważnie jest się cały czas dostępnym na fejsie, nawet jak aktualnie nie jesteś na Facebook'u?

To akurat nie kwestia Messengera. Na pewno. Wiem, bo jak na przykład byliśmy na spotkaniu, to po powrocie do domu widziałam, że online był ostatnio tych parę godzin temu, przed spotkaniem. A jak mi czasem w trakcie rozmowy nie odpisywał, bo znikał na kilkadziesiąt minut, to zawsze pokazywało go jako niedostępnego i był znów online wtedy, gdy rzeczywiście się pojawiał, by odpisać. Nie mówię, w ciągu dnia pewnie czasem zagląda tylko na moment, by sprawdzić co się dzieje, ale wieczorami zawsze jest na dłużej.

Myślisz, że za bardzo wziął sobie do serca moje "do przeczytania jak znajdziesz nieco więcej czasu"?
Bo jeśli tak, to mogę sobie czekać do połowy czerwca, skoro nawet w weekend tego czasu nie był w stanie znaleźć big_smile

59

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

No jak?
Pokazuje że był np 5 min temu na czacie. Czyli z czatu korzysta, prawda?

60

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

My tutaj analizujemy, a fakty są takie, że oni milczą. To powinno być dla nas wystarczające.
Ja mam jeszcze teorię, że ten mój zniechęcił się, bo nie udało mu się wprosić do mnie do domu.Cóż, pozostaje mi ladnie wyglądać i liczyć na to, że natknę się na niego w pracy wink

61

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

No jak?
Pokazuje że był np 5 min temu na czacie. Czyli z czatu korzysta, prawda?

No ja nigdy nie miałam z nikim takiej sytuacji, żeby pokazywało, że jest dostępny, kiedy nie był. Fakt, czasem przez jakiś czas po wylogowaniu nadal świeci się zielona kropka, ale potem znika.

Aga30 napisał/a:

My tutaj analizujemy, a fakty są takie, że oni milczą. To powinno być dla nas wystarczające.
Ja mam jeszcze teorię, że ten mój zniechęcił się, bo nie udało mu się wprosić do mnie do domu.Cóż, pozostaje mi ladnie wyglądać i liczyć na to, że natknę się na niego w pracy wink

Prawda. Mogliby pisać. On mógłby pisać. Jak nie na fejsa, to na telefon, bo numer ma. Nie robi tego, bo nie chce. Bo tego nie potrzebuje. Tylko naprawdę nie rozumiem po co to wszystko wcześniej, skoro teraz milczy tyle czasu. Gdybym to wiedziała, to bym nie szła na tamtą imprezę, bo tylko wszystko we mnie pogorszyła.

62

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Poniedzialkowa napisał/a:

No jak?
Pokazuje że był np 5 min temu na czacie. Czyli z czatu korzysta, prawda?

Niekoniecznie korzysta.
Sama jakiś czas temu z moją Bratową o tym rozmawiałam i faktycznie dziwnie działa ten cały czat na fejsie.

Raz jest, że niby jest się online a nie jest.
Innym razem moja Bratowa była na fejsie, a nie była online.
A najlepsze, że Ona ma czat wyłączony a tak i tak widzi kto jest dostępny a kto nie.
Tak samo było ze mną bo mi mówiła czy jestem online czy nie.

Więc z tym czatem to bym tak nie dramatyzowała.

63

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Eh... miałam podobnie... Poznałam GO na jednym z portali randkowych, pisaliśmy, dzwoniliśmy, aż w końcu zaczęliśmy się spotykać. Spotkania były cudowne i nawet sam to wielokrotnie podkreślał. Niestety... któregoś dnia, tak po prostu przestał się odzywać, nie odpowiadał na smsy, nie odbierał telefonu. Ponieważ nie wiedziałam co się dzieje, postanowiłam dowiedzieć się co jest tego przyczyną. W końcu po którejś z moich wiadomości odpisał, że przeprasza, ale on nie jest gotowy na stały związek. Więc może w Twoim przypadku jest podobnie, może boi się zaangażowania? I choć nadal mam go wśród znajomych na fb, to nie mamy ze sobą kontaktu, nie pisze, nie interesuje się co u mnie słychać, mimo, że również jest często aktywny. Odpuściłam więc sobie... sad

64

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.
Krejzolka82 napisał/a:

Niekoniecznie korzysta.
Sama jakiś czas temu z moją Bratową o tym rozmawiałam i faktycznie dziwnie działa ten cały czat na fejsie.

Raz jest, że niby jest się online a nie jest.
Innym razem moja Bratowa była na fejsie, a nie była online.
A najlepsze, że Ona ma czat wyłączony a tak i tak widzi kto jest dostępny a kto nie.
Tak samo było ze mną bo mi mówiła czy jestem online czy nie.

Więc z tym czatem to bym tak nie dramatyzowała.

A to fakt, czasem człowiek znika jak jest dostępny, ja tak mam na przykład jak przełączę w przeglądarce na inną kartę. No i może czasem się zdarzało, że pokazywało go jako dostępnego chociaż nie był, ale nie wierzę, że robiłoby to aż tyle razy. Nie chcę sobie wkręcać, że przez cztery dni to czat na fejsie robił sobie ze mnie jaja, a on tak naprawdę siedzi ciężko zapracowany, ma związane ręce i nie może do mnie napisać, bo wtedy ciężej będzie odpuścić. A chyba nie mam innego wyjścia, skoro bez powodu przestał pisać.

kokoszka567 napisał/a:

Eh... miałam podobnie... Poznałam GO na jednym z portali randkowych, pisaliśmy, dzwoniliśmy, aż w końcu zaczęliśmy się spotykać. Spotkania były cudowne i nawet sam to wielokrotnie podkreślał. Niestety... któregoś dnia, tak po prostu przestał się odzywać, nie odpowiadał na smsy, nie odbierał telefonu. Ponieważ nie wiedziałam co się dzieje, postanowiłam dowiedzieć się co jest tego przyczyną. W końcu po którejś z moich wiadomości odpisał, że przeprasza, ale on nie jest gotowy na stały związek. Więc może w Twoim przypadku jest podobnie, może boi się zaangażowania? I choć nadal mam go wśród znajomych na fb, to nie mamy ze sobą kontaktu, nie pisze, nie interesuje się co u mnie słychać, mimo, że również jest często aktywny. Odpuściłam więc sobie... sad

Może tak być. On jest takim trochę typem kujona, może boi się, że jak się zaangażuje, to zawali naukę, czy coś? Nie mam pojęcia o co chodzi, naprawdę. Nie chciałabym też, żeby olewał studia dla mnie, nie w tym rzecz. Chciałabym tylko wiedzieć, że myśli, pamięta, że potrzebny mu ten kontakt. W okresie, gdy ma tyle nauki, wystarczyłaby mi jedna wiadomość, gdzie napisałby co u niego i zapytał co u mnie, tak po prostu, żeby ten kontakt nie został brutalnie zerwany. A gdy robi coś takiego, to nie wiem co myśleć sad

65

Odp: Nie wiem co o nim myśleć.

Kojarzycie film Kobiety pragną bardziej? Jak facet nie dzwoni/nie pisze, to po prostu nie chce. Kropka. Kurcze, dlaczego ja czasem zapominam o tej prostej zasadzie???

Posty [ 1 do 65 z 518 ]

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024