Ex-o co tu chodzi????? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ex-o co tu chodzi?????

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 118 z 118 ]

66

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Klio nieźle gada

masz 37 lat a nie 17 więc trochę dystansu do tego wszystkiego

uważam, czysto teoretycznie że raz mógł to być jego błąd ale tylko raz...


obyś się nie sparzyła:(

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Klio ma rację,ostudź trochę głowę,bo jak będzie powtórka z rozrywki,to znowu będziesz zawiedziona i zraniona.Dorosła jesteś zresztą i nie głupia,to wiesz jak działać.Mniej/więcej tongue

68

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Tez go o to pytałam.  Wytłumaczy jutro dokładnie a w skrócie nie chciałem kazać Ci wybierać.

69

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
rej79 napisał/a:

Tez go o to pytałam.  Wytłumaczy jutro dokładnie a w skrócie nie chciałem kazać Ci wybierać.

I od dokładnego wytłumaczenia zacznij. Wyznania może sobie zachować na później.

70

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Spokojnie . Głowę mam chłodną , jeśli ktoś mnie znani to nie dopuszcza do tego po raz drugi. Wiem ze to wszystko brzmi słodko itp ale biorąc pod uwagę to ze on nie jest skory do wyznań , słodkich i czułych słówek to jest dla mnie dziwne. Ale spokojnie posłucham co ma do powiedzenia . I tak to był jedyny jego błąd w tym związku.  Do rozstania nie zawiódł mnie nie oklamal zawsze mówił co myśli chociaż czasem mile to nie było . Dlatego dziwi mnie ta zmiana.

71

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
Klio napisał/a:
rej79 napisał/a:

Tez go o to pytałam.  Wytłumaczy jutro dokładnie a w skrócie nie chciałem kazać Ci wybierać.

I od dokładnego wytłumaczenia zacznij. Wyznania może sobie zachować na później.

Wiem Kilo . Niech zacznie od tego. A reszta? Zobaczymy

72

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
majkaszpilka napisał/a:

Klio ma rację,ostudź trochę głowę,bo jak będzie powtórka z rozrywki,to znowu będziesz zawiedziona i zraniona.Dorosła jesteś zresztą i nie głupia,to wiesz jak działać.Mniej/więcej tongue

Oj wiem. Jestem po rozwodzie wiec trochę przeżyłam ☺ nie nabiorą się a jeśli wyczuje ze kręci to do widzenia.

73

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Jedyny błąd w związku, ale tak jakby kluczowy... on zakończył związek nie podając przyczyny.
Teraz rozpisuje się jaki to smutny jest i zakochany, jak to biegał i szukał, na jakie to poświęcenia się nie zdobył (Justina  nawet zapytał!), ale powiedzieć wprost o co mu poszło to już nie. To juz nie jest na telefon. Śmierdzi na kilometr....

74 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-27 20:04:49)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Kilo wiem to wszystko. Ale co mam zrobić?  Mogę tylko spotkac się patrzeć mu prosto w oczy jak będzie się tłumaczył.  Nic innego mi nie zostaje. OK kluczowy błąd wiem. Nie będę teraz myśleć o tym czy mu wybacze, nie  rzucę mu się w ramiona całując go po stopach ze wrócił.  Wysłucham a potem przemyśle wszystkie za i przeciw. Nigdy nie podejmuje ważnych decyzji w pośpiechu.  Myślę że Ja zasługuje na prawdę na to żeby wiedzieć dlaczego tak zrobił . A reszta hmmm sama nie wiem.

75

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

A jeśli liczy na to ze mnie te wyznania zmiękcza to się przeliczy. I on o tym wie.

76

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

uważaj REJ oj uważaj.....


mnie zostawiła kobieta MAILOWO, tak tak mailowo jak nakryłem ją na tym, że mnie oszukuje (to moja wina bo jej nie wierzyłem).....
i to był argument.....

takie bajki to dla przedszkolaków

uważaj uważaj i o 20:00 pożegnaj go - 6 godzin starczy niech się u przyjaciół wyśpi

77

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Jeżeli podejdziesz do tego zdroworozsądkowo,bez pomroczności serduszka,zrobisz rzetelny bilans(wiem,że to gupio brzmi),to kto wie,być może da rade poskładać to w całość i zacząć z czystą kartą.
Tylko pytanie co da Ci ta wiedza,czy ułatwi Ci podjęcie słusznej decyzji?To jest mężczyzna Twojego życia jak mówisz,obyś nie zapomniała,że zafundował Ci niezły sztos.I nie chodzi o wendetę.

78 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-27 20:30:30)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Tak właśnie do tego podejde. Wszystko zależy od tego czy będzie potrafił wytłumaczyć mi dlaczego to zrobił,  dlaczego skrzywdził i oczywiscie od powodu . Za dużo przeszłam z ex mężem żeby dawać się kierować emocjom. To jedyna dobra rzecz jaką mi zostawił.  Umiejętność trzymania emocji na wodzy ☺☺☺☺
I Majka bilans nie brzmi głupio

79

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Nie zapomnij zdać relacji http://emotikona.pl/emotikony/pic/2czytaj.gif

Bo Ci takie czary-mary zrobimy,że się nie pozbierasz smile

80

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
majkaszpilka napisał/a:

Nie zapomnij zdać relacji http://emotikona.pl/emotikony/pic/2czytaj.gif

Bo Ci takie czary-mary zrobimy,że się nie pozbierasz smile

Zdam na pewno ☺

81 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-28 06:18:36)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Dzień dobry ☺ zdaje relacje. Ex jedzie o czy poinformował mnie o 5 rano. Ale ja mam spac dalej. K...wa śpij jak Cię co chwila budzą... najpierw on a po chwili pijany sąsiad pomylił drzwi.  Świetny początek dnia ☺

82

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

stresujesz się?

obiad szykujesz?

ciężko będzie do tej 14 znaleźć sobie miejsce

83 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-28 09:55:52)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
kowal1 napisał/a:

stresujesz się?

obiad szykujesz?

ciężko będzie do tej 14 znaleźć sobie miejsce


Stres jest.  Obiad zrobiłam bo też musze jeść . Będzie wcześniej bo około 13

84

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

zacznijcie od obiadu -acha i obserwuj jego mowę ciała, reakcję itd itp

czasami to więcej mówi, niż słowa

85

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
kowal1 napisał/a:

zacznijcie od obiadu -acha i obserwuj jego mowę ciała, reakcję itd itp

czasami to więcej mówi, niż słowa

Wiem. Będę obserwować.  Ale nie wiem czy dam rade coś zjeść.

86

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

to nie jedz pij herbatę

ale nie alkohol...

87

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
kowal1 napisał/a:

to nie jedz pij herbatę

ale nie alkohol...

Nie pije alkoholu...nie lubie

88

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Bez przesadyzmu.
Zachowuj się normalnie,to nie audiencja u Franciszka.

89

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Zachowuje się normalnie. Żadnego robienia się na bóstwo , wyglądam tak jak zawsze czyli delikatny makijaż , ułożone włosy tyle. Jestem taka jak mnie znał na codzień. 


Będzie za 15 minut

90

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

bądź dzielna!!!!!!

91

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

No i co? No i co? smile

92

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

trzymamy kciuki, pewnie jedzą teraz obiadek

rej trzymaj się!!!!

93

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Po  obiadku juz. Wstępnych rozmowach tez. Wiem dlaczego , argumenty tez przyjęłam.  Teraz on bierze prysznic , bo o podróży chce się odświeżyć. 
Wstępnie : tak jak myślałam nie chciał mnie stawiać w sytuacji ze będę zmuszona wybierać między mama a zostaniem z nim w UK. I jeszcze kilka obaw .
Co dalej nie wiem. Rozmowy trwać będą

94

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

daj znać co dalej jak już pojedzie sobie...

95

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Kowal sprawdź mail.

Jest dziwnie. Tzn ja jestem dziwna. Chłodna i z dystansowana. Ale opowiem wszystko pozniej

96

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

na spokojnie wieczorem napisz wszystko co Tobie leży na wątrobie

97

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Ok. Chyba wypije kieliszek wina.

98

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

hehehe byle na jednym się skończyło

99

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
kowal1 napisał/a:

hehehe byle na jednym się skończyło

Na jednym . Drugi położy mnie spac☺ taka " mocną" mam głowę

100

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

No i juz po. M. pojechał do pensjonatu spotkamy się jutro a ja mam o czym myśleć.  Co zrobię nie wiem. Rozmowa była trudna ale juz wiem wszystko.  Tylko nie wiem co zrobić dalej. Czuje pustkę. Nie było innej kobiety powód rozstania blahy jak dla mnie . Chce naprawić ale czego ja chcę juz nie wiem. Myślałam że chce jego powrotu. Jeszcze jakiś czas temu oddalabym wszystko za to. A dziś?  Chyba przyjechał za późno bo ja pamiętam tylko to co złe.

101

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

jutro się jeszcze raz widzicie czy wraca do siebie????

jak wrażenia "na gorąco"?

102

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Nie chciał, żebyś wybierała więc wybrał za Ciebie nie mówiąc słowa. Heroiczne to i chamskie...
Teraz już nie musisz wybierać, bo on wrócił. Znowu heroiczne to. Tylko czy wrócił ze względu na Ciebie, czy też z przyczyn obiektywnych, a Ty niejako przy okazji... Bo jeśli z przyczyn obiektywnych, to wykreślamy heroiczne , a wstawiamy chamskie...
Co do Twoich uczuć i jak odbierasz całą sytuację: zastanów się na chłodno i spokojnie. Nie musisz mu udzielać odpowiedzi już jutro. Nie śpiesz się i przemyśl wszystko. Kiedy już podejmiesz decyzję, trzymaj się jej. Wahaniem się i staniem wpół drogi tylko się skrzywdzisz.
Jako warunek powrotu (jeśli się na taki zdecydujesz) uwzględnij otwartość, częstsze uzewnętrznianie się z uczuciami i myślami. Ma z tym problem? To jego problem.Jeśli chce wracać, to niech nad sobą popracuje.

103

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Klio całkiem z sensem pisze.......

zdecydowanie jutro żadnej odpowiedzi to wykluczone kompletnie, mowy nie ma....

Fakt jesteś w rozkroku a to niestety na dłuższą metę katorga....

104 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-29 08:42:34)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Tak widzimy się.
Kilo nie byli przyczyn obiektywnych jego powrotu. Jedyny powód to ja. Nie chciał żebym wybierała ( glupota).wrócił ale nie było przyjęcia jakiego się spodziewał.  Zamiast cieplej kochającej kobiety która miał byłam inna ja. Zimna zdystansowana taka jaka byłam na początku gdy walczył o mnie. A trochę to trwało zanim mu zaufał am.  Szok bo zmiana. Nie padłam mu w ramiona nie szlochalam no i nie powiedziałam od razu " tak wracaj kochanie". Mam czas na podjęcie decyzji. Wynajął pokój na dłużej żeby być tu w moje urodziny.
Wie ze czeka go duży wysiłek żeby to naprawić. Nawet sam to powiedział. Wie ze bedzie musial sie zmienic,nauczyć sie mowic o uczuciach, przestac zamykac sie w sobie. To moje warunki.Teraz trochę juz emocje opadły ze mnie. Ale uwierzcie gdy zamknęłam za nim drzwi rozsypalam się.  Gniew się ulatnia powoli, złość tez.

105

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Przypomina mi to sytuację, w której znalazła się moja przyjaciółka jakiś czas temu. Facet zniknął bez słowa. Ona jakoś sie z tego otrząsnęła, po czym on znów się pojawił. Mówiła tak jak Ty- " jesli poda mi rozsądne argumenty dlaczego zniknął, może wezmę to pod uwagę". On jej takie wyjaśnienia podał, i ponoć były sensowne. Ale: zaufanie zostało nadszarpnięte. Z tyłu głowy myśl jak cień : " a co jeśli taka sytuacja się powtórzy?". I po trzecie- czy to nie świadczy o chwiejności tego faceta? Nawet miał problem z tym, żeby zaproponować Ci spotkanie. Widzę to tak, że on może nadal tonąć w różnych blokadach emocjonalnych, robic od czasu do czasu rózne numery pod tytułem - " nie wiedziałem jak to Ci powiedzieć", i tak się będzie raz zbliżał, raz oddalał. Na pewno mu na Tobie zależy. Jednak zadaj sobie pytanie, jak na dłuższą metę będziesz się czuła z takim partnerem. Będziesz musiała brać odpowidzialnośc za wiele rzeczy, bo on jej nie weźmie. Będziesz musiała inicjować trudne rozmowy. Prowadzić tę relację.
Opisujesz ten związek jako dobry, dobrze się w nim czułaś. Rzecz jednak w tym, że o sile związku nie decyduje to, jak fajnie jest, gdy się dzieje dobrze tylko w jaki sposób rozmawia się o tym, co trudne, jak się rozwiązuje problemy. Jesli on z trudem mówi o uczuciach, emocjach, to możliwe, że Wasze szczęście może być czasami pozorne- Ty myślisz, że jest w porządku, podczas gdy on coś tam w sobie kumuluje, po czym dochodzi do sytuacji opisanej przez Ciebie powyżej. Chyba czas na tego Pana by wziął trochę odpowiedzialności za to, jaki jest, z czym ma problem, zrozumiał, że to rzutuje ogólnie na relację, i zwyczajnie wziąl się do roboty w tym temacie. Jeśli go teraz ugłaskasz, zrozumiesz, wybaczysz, ale głębszy problem nie zostanie rozwiązany ( jego blokady ) to gwarantuję, że w takiej czy innej sytuacji to wszystko się nasili, powróci, i będziesz miała znów to, co teraz.

106

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

We wspomnianej przeze mnie sytuacji - facet zniknął raz i zrobił to kolejny. Niestety. Myślę, że jeśli chcesz pozostać w tej relacji to warto byłoby porozmawiać z partnerem o tych jego blokadach. Jednak jesli są to mocno utrwalone wzory zachowania, funkcjonowania, to będzie trudno o trwałą zmianę. Przemyśl to jeszcze. On wygląda na takiego człowieka wycofanego, z niepewnym poczuciem wartości, choć wrażliwego. Tylko jak to się przełoży na wspólne życie, na twoje poczucie bezpieczeństwa, spokoju? Oto pytanie....

107

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Esthere - wiele racji jest w Twojej wypowiedzi....

nie rozumiem, zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy potrafią bez wytłumaczenia racjonalnego ot tak odejść, czasami wysyłając maila, smsa no dzwoniąc...
to brak kompletnie dojrzałości takich osób......

108

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Esthere masz dużo racji. Nie chce go bronić napisze po prostu jak było.  Moim zdaniem ten związek był dobry nie tylko dlatego ze dobrze się e nim czułam. Dużo rozmawialiśmy problemy rozwiazywalismy wspólnie poprzez rozmowę właśnie.  W naprawdę trudnych sytuacjach brał odpowiedzialność na siebie . To silny mężczyzna zawsze musiał liczyć tylko na siebie. Trudno mu mówić o uczuciach ale starał się , otwierał. 
Zastanawiam się czy mu zaufać.  Nie wiem czy będę potrafiła zapomnieć o tym. A jeśli to zrobię to zawsze będzie w głowie ze znów może tak zrobić.  On nie zniknął bez słowa.  Zerwał bez podania przyczyn.

109

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
rej79 napisał/a:

Esthere masz dużo racji. Nie chce go bronić napisze po prostu jak było.  Moim zdaniem ten związek był dobry nie tylko dlatego ze dobrze się e nim czułam. Dużo rozmawialiśmy problemy rozwiazywalismy wspólnie poprzez rozmowę właśnie.  W naprawdę trudnych sytuacjach brał odpowiedzialność na siebie . To silny mężczyzna zawsze musiał liczyć tylko na siebie. Trudno mu mówić o uczuciach ale starał się , otwierał. 
Zastanawiam się czy mu zaufać.  Nie wiem czy będę potrafiła zapomnieć o tym. A jeśli to zrobię to zawsze będzie w głowie ze znów może tak zrobić.  On nie zniknął bez słowa.  Zerwał bez podania przyczyn.

Coś Ci powiem...biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze wypowiedzi.
Czasami,nie warto grzebać wszystkiego,bo komuś powinęła się noga,nie potrafił czegoś zrobić,czy zrobił coś źle.
Unosić się też nie można,warto przemyśleć,bo jedną decyzją,można wszystko spierdolić.A potem pluć sobie w brodę.
Babeczki są silne z pozoru,tylko co nam z tego,że potem żałujemy i ryczymy nocami.
Czasami warto zaufać na nowo smile

110 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-29 09:59:24)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Majka dlatego daje sobie czas. Teraz ja podejdę do tego egoistycznie.  Teraz to ja jestem dla siebie najważniejsza.  Przemyśle bo nie chce żałować. Ale nie zrobię tego pod wpływem emocji. Spokojnie poczekam przemyśle. Nic mnie nie goni. M wie o tym i powiedział ze będzie czekał spokojnie. Ne ma wyjścia. 
Jakakolwiek decyzję podejmę na pewno będzie przemyslana

111

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
rej79 napisał/a:

Majka dlatego daje sobie czas. Teraz ja podejdę do tego egoistycznie.  Teraz to ja jestem dla siebie najważniejsza.  Przemyśle bo nie chce żałować. Ale nie zrobię tego pod wpływem emocji. Spokojnie poczekam przemyśle. Nic mnie nie goni. M wie o tym i powiedział ze będzie czekał spokojnie. Ne ma wyjścia. 
Jakakolwiek decyzję podejmę na pewno będzie przemyslana

I o to chodzi właśnie.
Zacietrzewienie,czy argument...bo tak,jest z dupy.Po co cierpieć,jak być może...będzie dobrze.To nie jest miesięczna znajomość.którą można puścić w niepamięć.Zdrowo i spokojnie...a będzie dobrze.Czy z nim czy bez niego.Kropka.

112

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Rej - na spokojnie nie piekarnia, masz czas jasne nie przeciągaj tego przez następne 2 lata ale kilkanaście dni czy nawet kilak tygodni to dobry czas....

Majkaszpilka - dobrze prawisz, każdy ma prawo na szansę nr 2 ale nie na nr 15..... zgoda pełna, że kobiety podejmują decyzję pod wpływem chwili emocjonalnie, są silne przez pewien czas ale potem, no cóż potem bardzo żałują....

113

Odp: Ex-o co tu chodzi?????
rej79 napisał/a:

Esthere masz dużo racji. Nie chce go bronić napisze po prostu jak było.  Moim zdaniem ten związek był dobry nie tylko dlatego ze dobrze się e nim czułam. Dużo rozmawialiśmy problemy rozwiazywalismy wspólnie poprzez rozmowę właśnie.  W naprawdę trudnych sytuacjach brał odpowiedzialność na siebie . To silny mężczyzna zawsze musiał liczyć tylko na siebie. Trudno mu mówić o uczuciach ale starał się , otwierał. 
Zastanawiam się czy mu zaufać.  Nie wiem czy będę potrafiła zapomnieć o tym. A jeśli to zrobię to zawsze będzie w głowie ze znów może tak zrobić.  On nie zniknął bez słowa.  Zerwał bez podania przyczyn.

I ja byłam w takiej relacji. Uważałam, że dobrze się dogadujemy, dobrze sobie radzimy z konfliktami. Ale było coś takiego w nim...że trochę się wycofywał, a ja czułam, że muszę to jakoś ratować, bo mi się rozjedzie kompletnie. Twój partner sprawia wrażenie wycofującego się. Już samo wasze spotkanie odbyo się dlatego, że TY wzięlaś sprawy w swoje ręce, bo on nie potrafił. Ile jeszcze będzie takich sytuacji, gdy on czegoś nie będzie umiał zrobić, wyjaśnić, i to spadnie na Ciebie???

Nie zachęcam Cię do zerwania. Wydaje się, że to dobry człowiek. Ale musicie ustalić jakieś inne zasady. Nie może tak być, że Ty jesteś przy nim, że to wydaje Ci się mniej więcej bezpiecznym, stabilnym światem, a tu nagle BACH!!! - on wszystko rozpieprza jakby rzucił w to granatem. Ty wracasz do siebie, on do siebie, i pozamiatane. I jeszcze, o zgrozo, nie wiadomo dlaczego. A potem on beztrosko, gdy Ty już przeszłas wszystkie ciężkie fazy godzenia się ze stratą, wraca sobie jak gdyby nic romantycznymi wspominkami Waszych wspólnych chwil. Sorry... - ale było mu myśleć o tym wcześniej. Że jak się zrywa to w konsekwencji się TRACI. I trzeba zrywac odpowiedzialnie. Tzn - jak zrywam, to biorę na siebie to, że coś tracę i to przepada. Koniec.

Wiesz, jakieś to jest dla mnie, to jego zachowanie, mało dojrzałe...Nie wiem jak Tobie, mnie się zapaliła ewidentnie czerwona lampka. Przypomniała mi się sytuacja z moim byłym, - i od niej zaczął się koniec, posłuchaj:

Mieliśmy w ten weekend wyjechać razem w Bieszczady. Gdy wróciłam do domu po fajnym weekendzie z nim, jakoś się źle czułam, pisała, że potrzebuję radykalnych zmian w życiu, miałam na myśli całość, pracę, wszystko. On to źle rozumiał. Wziął bardzo do siebie. I odpisał mi chłodno ( po raz kolejny to zrobił!!!) - w ogóle nie podając przyczyny, że on ten wyjazd odwołuje, żebym sobie sama organizowała weekend jak chcę.

No cholera, wkurzyłam się. Wprawdzie potem ( z mojej inicjatywy!!!) udało się to omówić, ale niesmak pozostał. No i co...Potem były jego smsy jak on to żałuje, gdyby nie jego słowa, już by po mnie jechał, a tak siedzi sam, sam zjadł śniadanie, sam leży w wannie, i nie wie, co robić. Wielkie romantyczne wspominki. Jak on to patrzy na pary w tramwaju, jak to ja mu się przypominam.

No dobra.

Ale co ze mną? Nie pomyślał, że takim obcesowym wycofaniem pokazuje:
- brak szacunku do mojego czasu ( może miałam to już zaplanowane? A mam dziecko, i taki wypad z nim to organizacja, logistyka, proszenie byłego męża o wzięcie córki , itd. )
- brak szacunku do moich uczuć ( to naprawdę boli, takie wycofanie bez podania powodu )
- brak szacunku w ogóle do mnie ( ograniczył i tak już ograniczony nasz wspólny czas, w pewnym sensie mnie "ukarał" odmową wyjazdu, bo zgłosiłam jakieś małe uwagi do niego wcześniej)
- brak swojej dojrzałości ( trudnośc jego we wzięciu odpowiedzialności za to, co zrobił- skutkiem jego decyzji rozwalił plany i mnie i sobie, a ten żal po fakcie to już szczyt wszystkiego , bo SAM do cholery podjął decyzję, że się wycofuje, no i sam sobie potem to wyrzucał )

Cholera...czy to takie ciężkie? Najpierw pomyśleć o skutkach, a potem coś zrobić??? I jeśli robić, to odpowiedzialnie?

Rzecz w tym, że on tak postąpił kolejny raz. Już kiedyś coś odwołał w podobnym stylu. I wiedział, że ja go prosić i błagać o zmianę zdania nie będę. Ty też nie prosiłaś. Oni do nas wracają, bo im pozwalamy, ale koło się toczy, i wciąz ta sama się historia rozgrywa, wciąż na nowo. Bez dojrzałości, bez odpowiedzialności za siebie nic się nie zmieni. Po prostu.

114

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Chciałam Cię jeszcze przestrzec... bo w tej mojej czerwonej lampce kryje się też taka myśl, że czesto ludzie mają realny problem z BLISKOŚCIĄ. I oni ten problem maskują na rózne sposoby. Np - między parą jest idealnie, słodko, miło...No własnie: ZA MIŁO. I wtedy ktoś w to rzuca niespodziewanym granatem i to rozpieprza. Bo zwyczajnie potrzebuje DYSTANSU w tej nadmiernej bliskości, która go uwiera. I potem znów podchody, i cykl się kręci:

To wygląda tak:

DYSTANS ( czy nie dlatego on się zbliżył do Ciebie , że byliscie w dystansie na początku, Ty chłodna, wycofana? )
PODCHODY
BLISKO, CORAZ BLIŻEJ...
CIEPŁO
GORĄCO
.......

Trach!!! Niespodziewane zdarzenie, które rozwala wszystko, zanicjowane przez osobę, ktora ma problem w byciu blisko.
Po co to robi? żeby uzyskać DYSTANS. No i mamy tu tę fazę:

DYSTANS . Skutek? Osoba , która ma problem z bliskością czuje się w tym bezpiecznie...I powoli znów się może przybliżac...no i są znów
PODCHODY
BLISKO, BLIŻEJ, CIEPŁO...
GORĄCO...

Trach!
DYSTANS...
Podchody....

No i tak się to ciągnie. Neverending story.
Jak on ma problem z wyrażaniem co czuje, myśli, jak jest zamkniety w sobie, to może to być symptomem kłopotów. To własnie przez wyrażanie emocji, myśi, prady o sobie jesteśmy blisko drugiego człowieka. Może on się tym po prostu od Cebie odgradza. A Ty heroicznie, odpowiedzialnie, dojrzale, zachęcasz go do rozmów, bliskości, bo Ci zalezy, i jesteś normalna. I chcesz normalnej relacji. Zmierzam do tego, że dla niektórych DYSTANS to taki a must-have - muszą go wytworzyć, żeby funkcjonować. I to napędza resztę. I to trzyma relację na takim rollercosterze wiecznym. Uważaj, żeby się w takie coś nie wkręcić. Bo to okrutnie męczące. Człowiek się dwoi i troi , żeby było dobrze, a to wszystko Syzyfowa praca. Cykl się samonapędza i nie można go zatrzymac. A powodem są nierozwiązane sprawy własne, emocjonalne, nieumiejętnośc budowania bliskości ( zawsze racjonalizowana).

115

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Esthere ja o nic nie prosiłam.  Gdy wyszłam z mieszkania nie odezwałam się do niego ani razu. Nie dzwoniłam nie pisałam.  Zerwał ok ale znam swoją wartość i nie będę prosiła błaga. Wczoraj powiedział ze jestem pierwsza kobieta która po prostu znikła.  To nowość dla niego. A spotkanie? Ja zaproponowałam bo chciałam juz mieć to za sobą.  Wiem ze sam by to zaproponował , w sumie i tak by przyjechał tylko bez zapowiedzi. Dlatego pytał o moje plany na weekend czy gdzieś się wybieram.  Napisałam " nie a co chcesz się spotkac" i uwierz mi prędzej bym spodziewała się papieża u siebie w domu niż to ze on napisze tak.
On nigdy nie działał w emocjach. Naprawdę oprócz odejścia nigdy mnie nie zawiódł.  Nie bronie go . Każda decyzję podejmował świadomie po namyśle biorąc wszystkie za i przeciw.  Sam wczoraj przyznał ze zrobił błąd pozwalając mi odejść, że nie przemyslal konsekwencji jakie niosła ta decyzja dla niego i dla mnie. Ze jest zły na siebie za zmarnowany czas, moje cierpienie, i krzywdę jaka mi zrobił.  Jest tego świadomy.  I jeszcze jedno. Sam wie ze ma problemy z wycofywaniem się i zaproponował ze pójdzie do psychologa z tym. On naprawdę włożył duzo wysiłku przed spotkaniem. Znalazł nawet prace w moim mieście żeby być blisko i tu to naprawiać.

116

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Im więcej o tym myślę, tym gorzej ta sytuacja mi się rysuje. Popatrz na fakty: byliście fajną parą, tyle czasu mieszkania razem, bliskośc, rozmowy, jego otwieranie się. JAKIM CUDEM mógł doprowadzić NAGLE do tak drastycznej sytuacji, żeby zerwać bez podania przyczyn? Przecież on Cię ewidentnie skrzywdził w ten sposób. Pisał potem, że wspomina, że tęskni- ale to na temat SWOICH uczuć, braków. A gdzie Ty? Gdzie pomyślenie, że to Cię rani, krzywdzi, zostawia w sytuacji kompletnego niezrozumienia, samotności?

Ja nie ogarniam. Jak się kogoś kocha to się nie robi takich rzeczy. Nie po etapie wspólnego mieszkania i życia. Jak to było w Małym Księciu? " Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś". ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Właśnie. Bo osoba, która w sobie rozkochaliśmy, której pozwoliliśmy podejścś blisko, ZASŁUGUJE na wyjaśnienie. Po prostu. O problemach się rozmawia, a nie ewakuuje.

Pomyśl o tym oswojeniu...Ktoś ma pieska, przytula go, karmi, opiekuje się...
Pewnego dnia wystawia go za drzwi i znika.

Okrutne, nie???

A przecie Ty jesteś kimś o wiele ważniejszym, masz swoją godnośc, uczucia, potrzeby. Nie wytawia się kochanej osoby za drzwi - nie ważne jaki powód. NIE i już!

117

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Poprzedni post napisałam, nie czytajac Twojej odpowiedzi. Jeśli on zrozumiał, że to było krzywdzące, jeśli do tego sam nawiązał, jesli widzi swój problem i chce z nim iśc na terapię, to JEST NADZIEJA. Moje komentarze mają tylko na celu to, żeby tu nie pobłażać, bo bez zmiany w jego wnętrzu nic się nie zmieni. Na moje oko on ma problem z bliskością. Po prostu rozpoznaję te rzeczy. Jesli chce iśc na terapię, to znaczy, że mu zależy. Mądra decyzja. Czas mu zająć się swoim bałaganem.

Życze Wam najlepiej.

Myślę, że to wrażliwy facet, dobry, tylko lekko pogubiony wewnątrz. Niech sobie ułoży co trzeba wspieraj go w tym.

118 Ostatnio edytowany przez rej79 (2016-05-30 09:31:16)

Odp: Ex-o co tu chodzi?????

Witajcie
Czas na relacje a raczej na podsumowanie. Po spotkaniu i spędzenia razem wczorajszego dnia czas na decyzje. A raczej potwierdzenie odczuć z soboty.  To koniec. Nie wrócę do niego bo nic nie czuje. Czas zrobił swoje , pielęgnowalam uczucie które chciałam pamiętać a rzeczywistość okazała się inna. Jest mi obojętny , nie ma szybszego bicia serca " motyli w brzuchu". Nie ma nic oprócz spokoju we mnie.
Koniec historii. Zaczynam życie bez niego. Lepsze bo bez bólu . Z uśmiechem .
A z czasem znajdę swoje szczęście.  Kogoś kto zasługuje na moja miłość. 
Dziękuje za wsparcie i za rady. Czasem przez przypadek można poznać naprawdę wartościowych ludzi. Ten ktoś wie o kogo chodzi wink

Posty [ 66 do 118 z 118 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ex-o co tu chodzi?????

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024