Zobaczymy co Elka napisze, bo to kobieta z ogromnym bagażem... 
Prawiczek i dziewica według mnie - najpiękniejszy scenariusz, pomału na spokojnie rozebrać się, dotykać, obejrzeć, ewentualnie jakieś pieszczoty, dwa - trzy razy, a np. później następny raz już delikatnie pod stosunek nie nakładać kalki, że mam dać z siebie wszystko, mamy dojść w tym samym momencie, bo to jakieś nieporozumienie i seks bezosobowy. Fajnie ja tracę z tobą, a ty ze mną cnotę z miłości, szacunku itd. Jedno, ani drugie nie robi wywodów 1:1 nikt nikogo nie przewyższa doświadczeniem, przeszłością itd.
Prawiczek i doświadczona. Tutaj robią się schody, bo większość facetów głupieje, że on cnotliwy, a partnerka już nie. Tutaj na forum takich tematów jest jak grzybów po deszczu. Są zazdrośni, nie mogą się pogodzić z tym faktem, tortura psychiczna po prostu. Najczęstszym rozwiązaniem jest po prostu zakończenie związku. Tylko nie rozumiem, jeśli gość wie, że laska była dmuchana dziesiątki, setki razy, to po co z nią idzie do tego wyra i później robi jej wywody? Od strony kobiet, najczęściej są wymagające, narzekają na pierwsze stosunki z prawiczkami, a mimo to nie zdała sobie sprawy, że to właśnie prawiczek i poszła z nim do łóżka. Opisują swoje żale w internecie i ktoś im pisze, że prawiczki nie są dla idiotek... Są również kobiety wyrozumiałe i wiedzą, że trzeba nad tym popracować.
Lepsza kombinacja facet doświadczony, a dziewczyna cnotliwa. Tutaj facet zna się na rzeczy, więc już pierwsze zbliżenie i stosunek. Jednak dziewczyny też prawią wywody, że nie czekał na mnie itd. Ale wtedy nie miał pojęcia o jej istnieniu. A skoro chciała stracić z nim cnotę, to powinna się z tym liczyć.
Facet kawaler nie był nigdy w związku mimo, że strasznie chciał. W końcu postanowił spróbować zobaczyć jak to jest uprawiać seks, więc chodził na Panny płacił, bzykał on zadowolony i one. Po jakimś czasie poznaje kobietę z przeszłością po nieudanych związkach gdzie też bzykała się dziesiątki, setki razy i ona robi mu wywody, bo sobie poszedł i uprawiał zwykły seks gdzie liczyła się tylko zabawa i przyjemność. Kobieta nie ma racji, facet mógł wtedy robić, co chciał tak naprawdę. A skoro wchodzą w związek powinien być jej wierny, a ona mu. Mimo to robią się dalej schody.
Ja myślę, że piękno cnotliwości ma się do jakiegoś czasu, a później to jest obciążenie psychiczne i fizyczne. Lata uciekają, młodość i człowiek traci to bezpowrotnie zamiast sobie pociupciać.