Jest to mocno kiepska opcja bo wybór jest bardzo zawężony a przez wiele miesięcy 'zalegają' tam te same persony.
No dobra, a kto z Was teraz jest aktywny na portalach randkowych?
Wtrącę się- ja miałam/ mam konto na takim portalu. Odkąd poznałam tam kogoś, kto stał mi się bliższy, konto mam zawieszone.
Autor dziwił się, że "Petarda" usunęła konto po zajrzeniu na jego profil. Nie wiem, czy to można powiązać- może poznała w międzyczasie kogoś innego.
Nie usunela zawiesila I odwiesila jest juz. Nie odpisala na pw jak wiele innych wiem moge sie nie podobac itp. Mysle. Ze problemem jest praca za granica czeste podroze one sie zniechecaja pogadalem z jedna fajna dziewczyna I powiedziala ze to nie dla niej. Fajna gadka kilka pw ja chce znajomosci ale to jeszcze potrwa. Pisze konkrety ale gdy opisuje prace temat sie urywa
Dzieki za wypowiedzi,z,waszej,strony
Nawet, gdyby mnie zaraz fala hejtu miała zmyć z powierzchni forum, a ja bidna miała wybierać resztki pomyj z włosów do końca życia - to napiszę. Trudno. Po to się w końcu zarejestrowałam!
Tak, ja byłam właśnie taką księżniczką na sympatii, co to szukała księcia na białym koniu. I wiecie co? Znalazłam. Na sympatii. W drugim rzucie (pierwszy był chybiony i to o parę ładnych beretów, ifjunołłotajmin), ale nie zniechęcałam się.
Nie po to piszę, aby się księciuniem chwalić - więc pominę. Napiszę za to, jak to zrobiłam, może się komuś przyda.
Otóż postawiłam na całkowitą szczerość i otwartość. Napisałam profil tak, aby jak najlepiej oddawał moją osobowość, język, którym się posługuję, oczekiwania. Nawet bez zdjęcia rozpoznałaby mnie po tych wypocinach każda ze znanych mi osób. Zdjęcie tyż dałam. Jedno. Ale nie całej sylwetki i nie najlepsze, jakie miałam. (BTW. Działanie takiej superfoci przetestowałam przez chwilę - za dużo było prezencików od panów z przysłowiowym już BMW w tle).
Byłam w tej okropnej grupie paskudnych "ważnych" dziewczyn, co to odpisują na co 10 wiadomość. Przez kilka pierwszych dni starałam się odpisywać na każdą, choćby krótkim "niestety, obawiam się, że nie Ciebie szukam", ale zaprzestałam tej czasochłonnej praktyki po tym, jak jeden absolutnie nie odpowiadający moim WYRAŹNIE OPISANYM kryteriom atrakcyjności pan zjechał mnie za to od góry do dołu wypominając "szukanie księcia na białym koniu" i wróżąc staropanieństwo.
Cóż, prawda jest taka, że skoro się szuka księcia, to po co na siłę podtrzymywać konwersację z kimś, kto na księcia nie wygląda (i nie mam tu zdjęć jeno na myśli, ale również błędy ortograficzne lub po prostu mocno nudnawy zestaw pytań i opowieści). To po prostu strata czasu i tyle. Dla obu stron, bo jedna już wie, że nic z tego nie będzie, a druga (ta bardziej pokrzywdzona) JESZCZE się łudzi, a powinna po prostu iść dalej.
Poza tak skonstruowanym opisem (po kilkukrotnym zauroczeniu własnymi wyobrażeniami o rozmówcy i tylukrotnym gorzkim zawodzie w wyniku konfrontacji oko w oko) przyjęłam strategię jak najszybszego spotkania. Również po to, aby czas zaoszczędzić (tak, tak, śpieszyło mi się do księciunia, a wierzyłam, że gdzieś tam jest).
Efekt poszukiwań już na początku zdradziłam. Stałam się orędowniczką portali randkowych, bo na żywo nie miałabym szansy tego mojego spotkać, a o takim marzyłam zawsze. Wkurza mnie takie gadanie, że portale to dla desperatów są tylko, albo innych niewyżytych. No na logikę, skoro ja - fajna laska, niezdesperowana, szukająca miłości - się tam loguję, to prawdopodobieństwo, że mój męski odpowiednik też - jest całkiem spore. A już na pewno nie jest zerowe, bo z podstawówki wiemy, że takowe nie istnieje. Nie należy się zniechęcać za szybko.
Ja szukałam 1,5 roku. I spotkało mnie takie szczęście, że aż się na tym forum musi wylać, bo w środku mi się nie mieści.
Cześć Pampallini bardzo dziękuję za długą wypowiedź w tym temacie, która do niego wiele wnosi. Ciekawa historia niewątpliwie.
Jeśli chodzi o mnie mam wiele odsłon profilu i 19 wiadomości, tylko właśnie ZRAZIŁEM się mocno. Ogólnie odsłony i wiadomości, to odpowiedzi na moje pytania. Nie mam pomysłu jak poprowadzić dalszą rozmowę tym bardziej, że większość z tych PW, to jest ta sztuczna gra we flirt. Mam sporo oczek, ale też nic mi do głowy nie przychodzi, co ja mam im napisać. Oczko dla ciebie, co słychać. Niektóre nie mają nic w profilach nawet nie wiem do czego się odwołać. Trochę głupio, bo to wisi kilka dni. Wymieniłem z trzema dziewczynami po kilka PW i na nie chętnie czekam czy coś nowego przyjdzie, a reszta tak jakoś niechętnie.
Pozmieniałem zdjęcia, edytowałem mocno opis, swój jak i wymarzonego partnera na szybszy w czytaniu, bardziej logiczny. Myślę, że jest lepiej. Wyrzuciłem tego klapsa. Kilka osób powiedziało mi, że dziewczyna może się bać, że będę ją bił itd. EHH. Podobno zasada jest taka biorę coś od siebie, szukam u niej podobieństwa łączę w jedno dodaję odrobinę humoru i wysyłam. Krótkie wiadomości na początek, bo dziewczyny boją się rozbudowanych PW. Chociaż rozmawiałem i rozmawiam z kilkoma to piszemy niezłe krówki i jakoś to działa. Nie ograniczamy się do zdania lub dwóch.
Powiem szczerze, że strasznie chciałbym kogoś poznać przez ten portal doprowadzić do sytuacji gdzie spotykamy się w realu na zwykłą kawę czy lody. Tylko strasznie wolno to idzie jak ktoś pisał wcześniej, że jako facet muszę uzbroić się w ogromną cierpliwość.
Mam w domu ciekawą książkę o nieśmiałości jak ją czytałem było dużo sztuczek jak rozkręcić rozmowę i ją utrzymać, jedna dziewczyna wyjeżdża lubi podróże więc będę mógł ją zagadywać pod tym kątem.
Szkoda, że temat przycichł myślałem, że wypowie się więcej osób które mają w tym podobne doświadczenie.
Jak pisałem wcześniej za każde ODP dzięki i zachęcam do wypowiedzi.
"Mam w domu ciekawą książkę o nieśmiałości jak ją czytałem było dużo sztuczek jak rozkręcić rozmowę i ją utrzymać"
Zdradzisz może, co to za książka?
72 2016-06-10 17:54:50 Ostatnio edytowany przez Pampallini (2016-06-10 18:15:32)
Cześć Pampallini bardzo dziękuję za długą wypowiedź w tym temacie, która do niego wiele wnosi. Ciekawa historia niewątpliwie.
Jeśli chodzi o mnie mam wiele odsłon profilu i 19 wiadomości, tylko właśnie ZRAZIŁEM się mocno. Ogólnie odsłony i wiadomości, to odpowiedzi na moje pytania. Nie mam pomysłu jak poprowadzić dalszą rozmowę tym bardziej, że większość z tych PW, to jest ta sztuczna gra we flirt. Mam sporo oczek, ale też nic mi do głowy nie przychodzi, co ja mam im napisać. Oczko dla ciebie, co słychać. Niektóre nie mają nic w profilach nawet nie wiem do czego się odwołać. Trochę głupio, bo to wisi kilka dni. Wymieniłem z trzema dziewczynami po kilka PW i na nie chętnie czekam czy coś nowego przyjdzie, a reszta tak jakoś niechętnie.
Wydaje mi się, że w tym tkwi problem. Że w ogóle piszesz do dziewczyn, które nie mają nic w profilach. Po co? Co w ogóle Cię w nich interesuje? Szukasz kogokolwiek, byle ładnie prezentowała się na zdjęciu, czy tej jednej jedynej? Jeśli kogokolwiek - to desperacja. Desperację CZUĆ. Z desperatami spotykają się tylko desperatki Żadna szukająca miłości kobieta o normalnym poczuciu własnej wartości nie chce się spotykać z kimś, kto szuka KOGOKOLWIEK. No bo przecież chce spotkać kogoś, dla kogo będzie tą jedną najjedyńszą wymarzoną księżniczką.
Dużo osób pewnie pisze to samo: nie nastawiaj się na szybki sukces. Jak to rozumieć? Pomyśl sobie, że to przecież TY wchodzisz na ten "stragan", jakim jest portal randkowy, po to, żeby wybierać i przebierać. I wybieraj, przebieraj do woli! Dlaczego to tylko dziewczyny mogą przebierać? Ty też masz prawo. Ba! POWINIENEŚ. Musisz sam widzieć w sobie wartościową osobę, która nie chce nikogo poniżej własnych standardów.
Przejrzyj sobie wszystkie dziewczyny i wybierz 1, która spodoba Ci się najbardziej. I napisz jej dlaczego Ci się spodobała, dlaczego właśnie do niej jednej jedynej postanowiłeś napisać. Nie podchodź do tego tak, że "a, napiszę do 10, może któraś odpisze" - to właśnie przejaw desperacji. Nie bądź zdesperowany. Szukaj tego, o co naprawdę Ci chodzi. A jak ta jedna nie odpisze? - no to trudno. Widocznie dla niej jedyny nie byłeś. Nie przejmuj się tym wcale, wtedy po prostu znajdź inną - jedną najlepszą. I od początku
I jeszcze jedna rada: nie kreuj się na kogoś, kim nie jesteś. Ani w opisie, ani w rozmowie. Zastanów się, co Ty właściwie chciałbyś dać swojej wymarzonej partnerce, co chcesz, aby ona Ci dała, jak wyobrażasz sobie Waszą relację, o czym marzysz. Ze szczegółami (może z pominięciem tych pikantnych, bo to temat drażliwy)! I opisz to w swoim profilu. Ja miałam bardzo długi opis. A jak czytałam profile mężczyzn, którzy do mnie pisali, to również chętniej te obszerne. Bo chciałam jak najszybciej się dowiedzieć, czy to właśnie mój księciunio wymarzony - a im więcej o sobie napisał, tym szybciej się mogłam tego dowiedzieć. Nie wiem, czy to taktyka dla wszystkich - na pewno na mnie to działało.
Ktoś napisał to wcześniej - to nastawienie, że musi być szybko, na już, od razu - to gubi tych wszystkich randkujących. Nastaw się na długie poszukiwanie. Jeśli będziesz miał szczęście - znajdziesz szybciej, jeśli nie - dłużej to zajmie. Ale gdzieś tam jest ta Twoja księżniczka, tylko jeszcze nie wiadomo która to.
luz3rn, jak nie wiesz co napisać? Prowadź rozmowę na pełnym luzie, drocz się trochę z kobietą... to powoduje uśmiech na jej twarzy i fajne emocje.
luz3rn napisał/a:Cześć Pampallini bardzo dziękuję za długą wypowiedź w tym temacie, która do niego wiele wnosi. Ciekawa historia niewątpliwie.
Jeśli chodzi o mnie mam wiele odsłon profilu i 19 wiadomości, tylko właśnie ZRAZIŁEM się mocno. Ogólnie odsłony i wiadomości, to odpowiedzi na moje pytania. Nie mam pomysłu jak poprowadzić dalszą rozmowę tym bardziej, że większość z tych PW, to jest ta sztuczna gra we flirt. Mam sporo oczek, ale też nic mi do głowy nie przychodzi, co ja mam im napisać. Oczko dla ciebie, co słychać. Niektóre nie mają nic w profilach nawet nie wiem do czego się odwołać. Trochę głupio, bo to wisi kilka dni. Wymieniłem z trzema dziewczynami po kilka PW i na nie chętnie czekam czy coś nowego przyjdzie, a reszta tak jakoś niechętnie.
Wydaje mi się, że w tym tkwi problem. Że w ogóle piszesz do dziewczyn, które nie mają nic w profilach. Po co? Co w ogóle Cię w nich interesuje? Szukasz kogokolwiek, byle ładnie prezentowała się na zdjęciu, czy tej jednej jedynej? Jeśli kogokolwiek - to desperacja. Desperację CZUĆ. Z desperatami spotykają się tylko desperatki
Żadna szukająca miłości kobieta o normalnym poczuciu własnej wartości nie chce się spotykać z kimś, kto szuka KOGOKOLWIEK. No bo przecież chce spotkać kogoś, dla kogo będzie tą jedną najjedyńszą wymarzoną księżniczką.
Dużo osób pewnie pisze to samo: nie nastawiaj się na szybki sukces. Jak to rozumieć? Pomyśl sobie, że to przecież TY wchodzisz na ten "stragan", jakim jest portal randkowy, po to, żeby wybierać i przebierać. I wybieraj, przebieraj do woli! Dlaczego to tylko dziewczyny mogą przebierać? Ty też masz prawo. Ba! POWINIENEŚ. Musisz sam widzieć w sobie wartościową osobę, która nie chce nikogo poniżej własnych standardów.
Przejrzyj sobie wszystkie dziewczyny i wybierz 1, która spodoba Ci się najbardziej. I napisz jej dlaczego Ci się spodobała, dlaczego właśnie do niej jednej jedynej postanowiłeś napisać. Nie podchodź do tego tak, że "a, napiszę do 10, może któraś odpisze" - to właśnie przejaw desperacji. Nie bądź zdesperowany. Szukaj tego, o co naprawdę Ci chodzi. A jak ta jedna nie odpisze? - no to trudno. Widocznie dla niej jedyny nie byłeś. Nie przejmuj się tym wcale, wtedy po prostu znajdź inną - jedną najlepszą. I od początku
![]()
I jeszcze jedna rada: nie kreuj się na kogoś, kim nie jesteś. Ani w opisie, ani w rozmowie. Zastanów się, co Ty właściwie chciałbyś dać swojej wymarzonej partnerce, co chcesz, aby ona Ci dała, jak wyobrażasz sobie Waszą relację, o czym marzysz. Ze szczegółami (może z pominięciem tych pikantnych, bo to temat drażliwy)! I opisz to w swoim profilu. Ja miałam bardzo długi opis. A jak czytałam profile mężczyzn, którzy do mnie pisali, to również chętniej te obszerne. Bo chciałam jak najszybciej się dowiedzieć, czy to właśnie mój księciunio wymarzony - a im więcej o sobie napisał, tym szybciej się mogłam tego dowiedzieć. Nie wiem, czy to taktyka dla wszystkich - na pewno na mnie to działało.
Ktoś napisał to wcześniej - to nastawienie, że musi być szybko, na już, od razu - to gubi tych wszystkich randkujących. Nastaw się na długie poszukiwanie. Jeśli będziesz miał szczęście - znajdziesz szybciej, jeśli nie - dłużej to zajmie. Ale gdzieś tam jest ta Twoja księżniczka, tylko jeszcze nie wiadomo która to.
Kolejny raz szacunek za tak długą wiadomość, myślę, że fajnie rozmawiałoby się z tobą na portalu randkowym. Lubię kiedy dziewczyny piszą konkrety, a nie jedno zdanie. Jestem na portalu w 100% sobą wszystko jest prawdą. Lubię pisać mądrze, konkretne pytania, odwołuję się do tego co zawarła w swoim profilu, ładnie buduję zdania itd. Piszą dziewczyny, że chłopak ma być inteligentny, mądry a co do czego jest źle.
Podszedłem z dystansem do tego portalu, popiszemy zobaczymy co się będzie dziać. To nie jest tak ustalam jakieś kryteria szukania pojawia się lista i piszę po kolei, jedna po drugiej z tej listy. Przeglądam profile, to co mnie zaciekawi to się odwołuję i już. Kilka dziewczyn mam na swobodne pogaduchy tak przypuszczam są dużo starsze ode mnie 8 lat, ale właśnie z takimi lepiej się dogadywać, mam zaznaczone, że szukam kobiet, miłości i przyjaciół. Jedna wyjeżdża więc nie będzie pisania, ale wróci i zobaczymy czy się odezwie nakreśliłem ładne PW. Będzie można rozkręcić gadkę.
BTW napisałaś tam ciekawe zdania.
Zastanów się, co Ty właściwie chciałbyś dać swojej wymarzonej partnerce, co chcesz, aby ona Ci dała, jak wyobrażasz sobie Waszą relację, o czym marzysz. Ze szczegółami (może z pominięciem tych pikantnych, bo to temat drażliwy)! I opisz to w swoim profilu. Ja miałam bardzo długi opis. A jak czytałam profile mężczyzn, którzy do mnie pisali, to również chętniej te obszerne. Bo chciałam jak najszybciej się dowiedzieć, czy to właśnie mój księciunio wymarzony - a im więcej o sobie napisał, tym szybciej się mogłam tego dowiedzieć. Nie wiem, czy to taktyka dla wszystkich - na pewno na mnie to działało.
Właśnie nie, facet powinien być tajemniczy. Takie lanie wody o sobie zdradza wszystko, nie zachęca dziewczyny do wysłania oczka, napisania PW itd.
BTW jeszcze nigdy nie dostałem PW od dziewczyny tylko kilka oczek lub PW zwrotne to i tak cud, że wykopała moje PW i na nie odpisała z setek innych śmieciowych na zasadzie cześć co słychać, witaj itd. Na portalu pisze się tylko zarys siebie, pasje, aktualna sytuacje życiową i już. np student, czy pracuje.
Przejrzyj sobie wszystkie dziewczyny i wybierz 1, która spodoba Ci się najbardziej. I napisz jej dlaczego Ci się spodobała, dlaczego właśnie do niej jednej jedynej postanowiłeś napisać. Nie podchodź do tego tak, że "a, napiszę do 10, może któraś odpisze" - to właśnie przejaw desperacji. Nie bądź zdesperowany. Szukaj tego, o co naprawdę Ci chodzi. A jak ta jedna nie odpisze? - no to trudno. Widocznie dla niej jedyny nie byłeś. Nie przejmuj się tym wcale, wtedy po prostu znajdź inną - jedną najlepszą. I od początku
Na 100% nie odpisze. Poza tym facet nie może pokazywać jak strasznie mu na lasce zależy, bo zostanie odebrany za desperata. tak pisali w poradnikach o podrywaniu przez portale randkowe. Pisałem kilka PW gdzie rozwijałem jej osobę, swoją że podoba mi się to i tamto, niestety odczytała przejrzała profil i poszła sobie, wiem trudno hehe żyjemy dalej, ja cały czas mam zasadę popisać sobie, zobaczyć jak to działa.
JA mam wrażenie, że jestem za sztywny albo tak jestem odbierany przez dziewczyny wciąż zbyt poważnie opisałem siebie. Jak można fajnie opisać takie zainteresowania, hobby, pasje jak bieganie, czytanie, filmy, muzykę, góry, podróże? Według was jak Wy byście opisały takie rzeczy?
luz3rn, jak nie wiesz co napisać? Prowadź rozmowę na pełnym luzie, drocz się trochę z kobietą... to powoduje uśmiech na jej twarzy i fajne emocje.
Już się droczyłem zostałem odebrany za pretensjonalnego człowieka, prowokatora, chama.
Jedna napisała w profilu. inteligentny musi być, zapytałem jej jak dokładnie to wygląda. Ma przeczytać raz książkę i wszystko pamiętać czy wystarczy, że będzie miał IQ większe od jej chlebaka kuchennego. Poleciałem na czarną listę. ;( Raczej dam sobie spokój z droczeniem. ciężej rozmawia się z młodszymi, łatwiej ze starszymi dziewczynami.
Podobno nie wolno się podlizywać dziewczynie. Dopiero po kilku PW coś napisać, ja to stosuję i nawet działa.
Chomikowa książka nosi tytuł NIEŚMIAŁOŚĆ napisał ją Philip G. Zimbardo świetna terapia tak naprawdę tylko trzeba ją naprawdę poszanować i wiedzieć, że treść w niej zawarta jest dla mnie.
Witam wszystkich, nie wiem czy można pisać wiadomość pod wiadomością, nie przejrzałem regulaminu jak należy:( jeśli nie to przepraszam i post do kosza.
Wymieniłem kilkanaście nowych PW z dziewczynami i dostałem facebooka od dwóch jedna mieszka ode mnie 60 km nie tak daleko, tylko co dalej. NIE JEST brzydka nawet podoba mi się na innych zdjęciach, jednak aż 7 lat młodsza czy to ma sens>? iść w kierunku związku, uwodzić ją itp? może pogadać jeszcze i poprosić o numer telefonu i spotkanie? ona ma szkołę jej problemem są kartkówki, sprawdziany i wywiadówki, moje związek plany, praca. Chce iść na studia więc 5 lat odpada tak sobie tylko gdybam, ale jednak może być problem. Druga na razie wysłałem zaproszenie zobaczymy, co z tego wyjdzie mieszka 100 km dalej. Takie coś w ogóle ma sens?
Raczej poprosić o spotkanie, chyba że związek na facebooku jest Twoją największą ambicją. 60 czy 100 km w dzisiejszych czasach to nie dramat, nie jeździmy już dyliżansami...
Nie wiem, nie korzystałem nigdy.
Z dyliżansu czy z portalu randkowego?
Witajcie ponownie. Wymieniłem kilka wiadomości z dziewczynami i mam tego rezultaty:
Jedna pisze do mnie regularnie, tylko dużo młodsza jest aż 8 lat różnica wiekowo. Ja w sumie myślałbym o związku, a ona o studiach, więc robiąc burzę mózgów nic z tego nie wyjdzie, jeśli obiorę drogę związku, tym bardziej, że mieszka dalej około 80 km jak już wspomniałem. Jedynie myślałem nad tym żeby jeszcze pogadać i jak wrócę, to spotkać się i zrobić z tego znajomość, no bo co?
Druga też mieszka daleko, ale 6 lat młodsza niestety też studia chce robić, myśli o nauce itd, ja o związku. Ma przeszłość nieudane związki, więc praktycznie już jest skreślona, ale jako koledzy???
Kolejne bardzo wygadane tylko nie prosiłem jeszcze o numer telefonu, ale jestem przekonany, że dadzą albo chcą dać i czekają aż poproszę. W sumie, nie wiem w jakim kierunku obrać drogę. Prawda jest taka, że w żadnej się nie zakochałem nie czuję jakiejś mega chemii, ale dziewczyna, to jest na pewno ta.
80 2016-06-21 22:38:58 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-06-21 22:50:40)
(...)To w sumie dość istotna kwestia - mam wrażenie, że większość ludzi, którzy narzekają na bezsens szukania partnera w internecie, nie umie szukać. Nie wiedzą czego sami szukają u innych, nie potrafią tego rozpoznać, określić, wyczuć w drugiej osobie. (...)
Portale randkowe są już przedmiotem badań naukowych.
Na to, że portale nie działają składają się 2 czynniki. Jedno prawo to paradoks wyboru. Ludzie głupieją jeśli mają zbyt duży wybór.
No a drugi problem na portalach to, że szukamy osoby idealnej zamiast optymalnej. Jak już znajdziemy kogoś, kto nam pasuje w wielu obszarach, to nie zadajemy sobie trudu, żeby przejść w nawiązanie tej relacji w realu.
Przykład z książki: „Ale ona lubi Red Soxów” - to kasuje dziewczynę, która pod wszystkimi innymi względami by się nadawała… Kiedy mamy tak ogromny wybór - nie wybieramy nic i mnożą się single - jakkolwiek paradoksalnie to brzmi. Wielu ludzi poprzestaje na grzebaniu w internecie.
No i na dodatek Polki mają nierealnie wygórowane wymagania.
Respondentki wyraźnie określiły również zarobki idealnego pana z Polski - powinien on zarabiać około 10 tysięcy złotych, z czego 68 % musi wydawać na swoją kobietę, a drugie tyle na dom. Co ciekawe, według sondażu Millward-Brown, żadna z pań nie poparła inwestowania pieniędzy w firmę.(...) Takich mężczyzn nie spotyka się na ulicy, są jak szóstka w totka, albo kwiat dzikiej orchidei... Podobno prawdziwa rzadkość. Mimo to, każda z ankietowanych potrafiła jednym tchem wymienić szereg cech, które powinien posiadać facet idealny.
http://www.wykop.pl/ramka/1133239/takie … wymagania/
Takich facetów jest dużo poniżej 0,1% populacji.
Da się kogoś poznać tam ale portale są bezwzględne. Jednym z fundamentów mojego szczęścia jest to, że mogę się bez nich obyć.
Nic to! Pora iść spać, czego również i Wam wszystkim życzę
Ci z tego ostatniego zdjęcia to przed snem mogliby się umyć.
Autorze - nie zamierzam kwestionować twoich wymagań. Ale ciekawi mnie, dlaczego z góry skreślasz studentki. Z twoich wypowiedzi wynika wręcz, że uważasz, że jak kobieta studiuje, to nie ma czasu/chęci na związek. Skąd to podejście?
To, że się nie zakochałeś jest raczej zdrowe - przecież nie spotkałeś tych kobiet na żywo, a bez tego nie sposób zweryfikować, czy naprawdę macie wspólnie jakiś potencjał.
84 2016-06-22 12:01:40 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-06-22 12:03:39)
Ci z tego ostatniego zdjęcia to przed snem mogliby się umyć.
Częste mycie skraca życie. Skóra sie ściera i człowiek umiera.
Lepiej nie, bo się za bardzo wybielą.
To może ja się wypowiem. Miałam kilka "podejść" do portali randkowych, różnych. Z mojej perspektywy - kobiety - 8/10 wiadomości które dostawałam były z propozycją sexu, sponsoringu, albo od osób które odrzucałam na starcie (a nawet przed startem ), jednak 2 wiadomości pochodziły od na prawdę normalnych facetów. W całym życiu byłam może łącznie na 6-8 takich randkach, obecnie jestem w związku z chłopakiem właśnie z portalu randkowego, co prawda to lekko ponad 3 miesiące dopiero. Dla mnie miejsce jak każde inne na poznanie kogoś nowego.
To może ja się wypowiem. Miałam kilka "podejść" do portali randkowych, różnych. Z mojej perspektywy - kobiety - 8/10 wiadomości które dostawałam były z propozycją sexu, sponsoringu, albo od osób które odrzucałam na starcie (a nawet przed startem
), jednak 2 wiadomości pochodziły od na prawdę normalnych facetów. W całym życiu byłam może łącznie na 6-8 takich randkach, obecnie jestem w związku z chłopakiem właśnie z portalu randkowego, co prawda to lekko ponad 3 miesiące dopiero. Dla mnie miejsce jak każde inne na poznanie kogoś nowego.
Ja stosuję pewną technikę na podryw przez sieć coś od siebie, coś od niej i razem łączyć. Druga opcja moja po prostu pytać o to i tamto z profili, co podała i trzecia opcja jak już załapie rozmowa, to z takiej książki jak prowadzić rozmowę, żeby się nie zakończyła szybko.
Jak to działa w praktyce. Najczęściej odczytuję i odwiedzają profil i cisza, odczytuję, odwiedza i pisze krótkie PW.
Anemonne napisał/a:(...)To w sumie dość istotna kwestia - mam wrażenie, że większość ludzi, którzy narzekają na bezsens szukania partnera w internecie, nie umie szukać. Nie wiedzą czego sami szukają u innych, nie potrafią tego rozpoznać, określić, wyczuć w drugiej osobie. (...)
Portale randkowe są już przedmiotem badań naukowych.
Na to, że portale nie działają składają się 2 czynniki. Jedno prawo to paradoks wyboru. Ludzie głupieją jeśli mają zbyt duży wybór.
No a drugi problem na portalach to, że szukamy osoby idealnej zamiast optymalnej. Jak już znajdziemy kogoś, kto nam pasuje w wielu obszarach, to nie zadajemy sobie trudu, żeby przejść w nawiązanie tej relacji w realu.
Przykład z książki: „Ale ona lubi Red Soxów” - to kasuje dziewczynę, która pod wszystkimi innymi względami by się nadawała… Kiedy mamy tak ogromny wybór - nie wybieramy nic i mnożą się single - jakkolwiek paradoksalnie to brzmi. Wielu ludzi poprzestaje na grzebaniu w internecie.No i na dodatek Polki mają nierealnie wygórowane wymagania.
Respondentki wyraźnie określiły również zarobki idealnego pana z Polski - powinien on zarabiać około 10 tysięcy złotych, z czego 68 % musi wydawać na swoją kobietę, a drugie tyle na dom. Co ciekawe, według sondażu Millward-Brown, żadna z pań nie poparła inwestowania pieniędzy w firmę.(...) Takich mężczyzn nie spotyka się na ulicy, są jak szóstka w totka, albo kwiat dzikiej orchidei... Podobno prawdziwa rzadkość. Mimo to, każda z ankietowanych potrafiła jednym tchem wymienić szereg cech, które powinien posiadać facet idealny.
http://www.wykop.pl/ramka/1133239/takie … wymagania/Takich facetów jest dużo poniżej 0,1% populacji.
Da się kogoś poznać tam ale portale są bezwzględne. Jednym z fundamentów mojego szczęścia jest to, że mogę się bez nich obyć.
haha 10 tysięcy złotych powodzenia. No chyba, że pracuje za granicą w jakimś zawodzie np. elektryk to może, ale znowu PROBLEM, bo chłopak za granicą nie chcę takiego. Fakt dużo mądrych rzeczy Pan napisał właśnie, to widać na portalach randkowych. Niektóre dziewczyny przed pisaniem wymarzonego partnera zjarały się jakiegoś zielska i piszą bzdury jaki ma być fenomenalny. Ja zawsze sobie to w myślach mówię, ale dziewczyno co ty masz do zaoferowania w zamian dla niego? w takim razie?
Autorze - nie zamierzam kwestionować twoich wymagań. Ale ciekawi mnie, dlaczego z góry skreślasz studentki. Z twoich wypowiedzi wynika wręcz, że uważasz, że jak kobieta studiuje, to nie ma czasu/chęci na związek. Skąd to podejście?
To, że się nie zakochałeś jest raczej zdrowe - przecież nie spotkałeś tych kobiet na żywo, a bez tego nie sposób zweryfikować, czy naprawdę macie wspólnie jakiś potencjał.
Naczytałem się różnych artykułów. Po prostu ona idzie na studia 5 lat życia zamrożone na studia, które nie wiadomo czy zaowocują w przyszłości, skończy studia nie oznacza, że będzie mieć pracę i będą problemy, ale to jest mniej ważna sprawa. Na studiach spotka setki, tysiące chłopaków lepszych i gorszych i może sobie zdać sprawę, a mój chłopak nie ma magistra, a tutaj tylu chłopaków ambitnych czy coś. Mogą się do niej przystawiać i ona zdradzi da plamy. To tak pokrótce, naprawdę bardzo ciekawy artykuł tak samo z dziewczynami uzależnionymi od znajomych i telefonów komórkowych fatalna kandydatka na dziewczynę... i ja to widzę wokół siebie, związki rozpadają się na takiej zasadzie jak tam było pisane. Ogólnie my ludzie żyjemy jak jakieś roboty wszyscy niby poznają się, spotykają, a później nagle się coś psuje. Tak samo poradniki jak poderwać dziewczynę trochę tego czytałem, ale po wyobrażeniu sobie tego w praktyce to takie przedmiotowe traktowanie dziewczyny jest. Taki test króliczek doświadczalny.
Z tą młodą daje sobie spokój nie ma sensu. Za duża różnica wiekowa, aż 8 lat, daleko mieszka nic z tego nie wyjdzie, a pisanie o byle czym jest bez sensu.
88 2016-06-22 18:14:17 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-06-22 18:18:38)
To może ja się wypowiem. Miałam kilka "podejść" do portali randkowych, różnych. Z mojej perspektywy - kobiety - 8/10 wiadomości które dostawałam były z propozycją sexu, sponsoringu, albo od osób które odrzucałam na starcie (a nawet przed startem
), jednak 2 wiadomości pochodziły od na prawdę normalnych facetów. W całym życiu byłam może łącznie na 6-8 takich randkach, obecnie jestem w związku z chłopakiem właśnie z portalu randkowego, co prawda to lekko ponad 3 miesiące dopiero. Dla mnie miejsce jak każde inne na poznanie kogoś nowego.
Spoko!
Po pierwsze. Życie jest oparte na prawdopodobieństwie. Nie napisałem chyba nigdzie, że się nie da. To jest po prostu mało prawdopodobne. W loterię i w totolotka też ludzie wygrywają.
Po drugie portale ostatnimi laty mocno faworyzowały kobiety. Tak więc mnie nie dziwi, że Ty jako kobieta masz pozytywne doświadczenie.
Kilka lat temu przeprowadziłem eksperyment. Wynikało z niego, że stosunek kobiet do mężczyzn na najpopularniejszym portalu w Holandii był totalnie zachwiany na niekorzyść facetów. Podobny eksperyment przeprowadziłem w tym roku na różnych portalach (teraz już jedynie z ciekawości) no i wyszło mi, że choć sytuacja facetów nie poprawiła się to kobiet uległa znacznemu pogorszeniu. Co poniekąd jest zdrowe - bo teraz mamy bardziej zbalansowane środowisko. Podejrzewam, że napłynęło trochę więcej kobiet i odpłynęło bardzo wielu facetów zniechęconych fochami i wymaganiami z kosmosu płci przeciwnej.
Sama koncepcja online dating uważam, że jest bardzo dobra ale niestety jeszcze lata upłyną zanim ludzie nauczą się tego używać.
Witam serdecznie. Sytuacja wygląda tak, że wymieniłem z kilkoma dziewczynami wiele PW i napisałem kolejne ostatnie do nich nie identyczne, ale podobne na zasadzie wymieniliśmy między sobą kilka ładnych wiadomości, jesteś taka i taka trochę komplementów na podstawie informacji jakie podawały i gdybym chciał się spotkać przy stole na kawie czy miałaby ochotę. Nie narzucałem konkretów data, miejsca itd. Tylko taka forma propozycji, pomysł. KONTAKT się zerwał hehe nie odpisują 4 bodajże takie były i cisza. Podobno w psychologi dziewczyn jest tak, że są och i ach do momentu jak przychodzi moment spotkania... przestraszą się i koniec. Bez sensu, to jest prawda co napisał Pan wyżej ludzie nie wiedzą do czego służy online dating. U jednej zastosowałem inną metodę napisałem nie w formie randki w napięciu tylko luźny wypad, bo pisała o kinie jak je lubi, więc w formie koleżeńskiego wypadu również cisza. Wymieniłem z jedną facebooka niestety dla niej problemem jest że mam 2 znajomych, kiedyś założyłem go sobie, ale odechciało mi się za dużo tego wszystkiego poza tym mało tak znajomych z lat szkolnych dałem sobie spokój. Odbieram ją jako panikarę, poza tym nie odpisuje na moje pytania odnośnie jej osoby. Nie usunęła mnie ze znajomych, ale dziwna jazda niewątpliwie. Mam coś do niej napisać znowu czy poczekać. Wcześniej pisałem o takiej młodej dużo w szkole średniej jest, pisze ładnie, ale nie wiem o czym z nią rozmawiać duża różnica wieku, ona pisze, że gra w gry, wycieczki i takie tam. ŁADNA Jest, ale hmmmm no nic. Powiem tak od początku założenia konta, do tego momentu jak piszę ten post nie zauroczyłem się w żadnej dziewczynie, tym bardziej nie zakochałem czy coś. Są niebrzydkie w moim typie, ale jak wymienię tych wiadomości powiedzmy na zasadzie 5x5 to czar pryska.
Jeszcze jedna dziewczyna zachwyca się znajomymi jak uwielbia z nimi spędzać czas i w ogóle weekend to zabawa, to też dać sobie z nią spokój? mnie takie coś nie kręci że np. laska w związku lata po koleżankach i kolegach. tym bardziej że ma ponad 20 lat. już chyba dość tego szaleństwa?
90 2016-06-28 00:10:01 Ostatnio edytowany przez Remi (2016-06-28 00:11:04)
Ja pamiętam czasy nieodległe, jakieś 7,8 lat wstecz. Wtedy nie było fejsa, portale randkowe raczkowały dopiero. Istniało wiele fajnych foruw za to plus gg, skype. Człowiek poznawał zupełnie spontanicznie, bez foto, bez wieku, bez rozmiaru, bez wzrostu, bez opisu, bez tego wszystkiego co dziś każą robić człowiekowi portale.
Na dziś to zdecydowanie łatwiej napisać na gg do kobiety, zupełnie nieznanej, napisać po prostu - co słychać, co porabiasz wieczorem itp.. I kobiety odpowiadają. Gdy taki tekst zaserwować na portalu randkowym to z góry nici, bo raz że niczym się nie wyróżnia a 2 że nudny, a 3 że może jakieś foto nie podpasować.
Te portale randkowe obecnie skutecznie zabiły intymność, ciekawość poznania osobowości, a postawiono na wygląd i market. Szkoda, bo zamiast tekstów typu - nie masz foto, ograniczasz o ileś procent szansę poznania można było postawić na - osoba o ciekawej historii, osoba z motto, które inspiruje ludzi, najbardziej pomocna osoba na portalu itp...
Ja pamiętam czasy nieodległe, jakieś 7,8 lat wstecz. Wtedy nie było fejsa, portale randkowe raczkowały dopiero. Istniało wiele fajnych foruw za to plus gg, skype. Człowiek poznawał zupełnie spontanicznie, bez foto, bez wieku, bez rozmiaru, bez wzrostu, bez opisu, bez tego wszystkiego co dziś każą robić człowiekowi portale.
Na dziś to zdecydowanie łatwiej napisać na gg do kobiety, zupełnie nieznanej, napisać po prostu - co słychać, co porabiasz wieczorem itp.. I kobiety odpowiadają. Gdy taki tekst zaserwować na portalu randkowym to z góry nici, bo raz że niczym się nie wyróżnia a 2 że nudny, a 3 że może jakieś foto nie podpasować.
Te portale randkowe obecnie skutecznie zabiły intymność, ciekawość poznania osobowości, a postawiono na wygląd i market. Szkoda, bo zamiast tekstów typu - nie masz foto, ograniczasz o ileś procent szansę poznania można było postawić na - osoba o ciekawej historii, osoba z motto, które inspiruje ludzi, najbardziej pomocna osoba na portalu itp...
Masz racje, ale teraz są inne czasy, a po za tym, też przecież wysyłało się zdjęcia jak rozmowa się "kleiła" na czatach czy GG.
Sama jestem za tym, żeby jednak wiedzieć o sobie parę rzeczy przed rozpoczęciem konwersacji(wygląd, wzrost), ponieważ jak poznajesz w realnym życiu osoby też je widzisz, możesz od razu ocenić czy Ci się podoba, czy nie.
Nie oszukujmy się prawdziwe jest to powiedzenie "przyciągnąć wyglądem zatrzymać charakterem".
Remi napisał/a:Ja pamiętam czasy nieodległe, jakieś 7,8 lat wstecz. Wtedy nie było fejsa, portale randkowe raczkowały dopiero. Istniało wiele fajnych foruw za to plus gg, skype. Człowiek poznawał zupełnie spontanicznie, bez foto, bez wieku, bez rozmiaru, bez wzrostu, bez opisu, bez tego wszystkiego co dziś każą robić człowiekowi portale.
Na dziś to zdecydowanie łatwiej napisać na gg do kobiety, zupełnie nieznanej, napisać po prostu - co słychać, co porabiasz wieczorem itp.. I kobiety odpowiadają. Gdy taki tekst zaserwować na portalu randkowym to z góry nici, bo raz że niczym się nie wyróżnia a 2 że nudny, a 3 że może jakieś foto nie podpasować.
Te portale randkowe obecnie skutecznie zabiły intymność, ciekawość poznania osobowości, a postawiono na wygląd i market. Szkoda, bo zamiast tekstów typu - nie masz foto, ograniczasz o ileś procent szansę poznania można było postawić na - osoba o ciekawej historii, osoba z motto, które inspiruje ludzi, najbardziej pomocna osoba na portalu itp...Masz racje, ale teraz są inne czasy, a po za tym, też przecież wysyłało się zdjęcia jak rozmowa się "kleiła" na czatach czy GG.
Sama jestem za tym, żeby jednak wiedzieć o sobie parę rzeczy przed rozpoczęciem konwersacji(wygląd, wzrost), ponieważ jak poznajesz w realnym życiu osoby też je widzisz, możesz od razu ocenić czy Ci się podoba, czy nie.Nie oszukujmy się prawdziwe jest to powiedzenie "przyciągnąć wyglądem zatrzymać charakterem".
Gdy rozmowa się klei, gdy sprawia przyjemność to jednak mankamenty urody pomija się, one tracą na znaczeniu. Gdy leżysz na łóżku i patrzysz w oczy ukochanej osoby to interesuje cię jej wzrost, krzywy nos, czy ma oko niżej albo wyżej?
Na portalach obecnie są foto tak nierealne czasami, że to szok. Co ja robię - patrzę na najgorsze foto kobiece i wiem, że ona realnie tak może wyglądać...
Wyglądem pewien typ ludzi się przyciągnie, charakterem również pewien typ ludzi. I tych wyglądem przyciągniętych to charakter nie zatrzyma.
Krejzolka82 napisał/a:Remi napisał/a:Ja pamiętam czasy nieodległe, jakieś 7,8 lat wstecz. Wtedy nie było fejsa, portale randkowe raczkowały dopiero. Istniało wiele fajnych foruw za to plus gg, skype. Człowiek poznawał zupełnie spontanicznie, bez foto, bez wieku, bez rozmiaru, bez wzrostu, bez opisu, bez tego wszystkiego co dziś każą robić człowiekowi portale.
Na dziś to zdecydowanie łatwiej napisać na gg do kobiety, zupełnie nieznanej, napisać po prostu - co słychać, co porabiasz wieczorem itp.. I kobiety odpowiadają. Gdy taki tekst zaserwować na portalu randkowym to z góry nici, bo raz że niczym się nie wyróżnia a 2 że nudny, a 3 że może jakieś foto nie podpasować.
Te portale randkowe obecnie skutecznie zabiły intymność, ciekawość poznania osobowości, a postawiono na wygląd i market. Szkoda, bo zamiast tekstów typu - nie masz foto, ograniczasz o ileś procent szansę poznania można było postawić na - osoba o ciekawej historii, osoba z motto, które inspiruje ludzi, najbardziej pomocna osoba na portalu itp...Masz racje, ale teraz są inne czasy, a po za tym, też przecież wysyłało się zdjęcia jak rozmowa się "kleiła" na czatach czy GG.
Sama jestem za tym, żeby jednak wiedzieć o sobie parę rzeczy przed rozpoczęciem konwersacji(wygląd, wzrost), ponieważ jak poznajesz w realnym życiu osoby też je widzisz, możesz od razu ocenić czy Ci się podoba, czy nie.Nie oszukujmy się prawdziwe jest to powiedzenie "przyciągnąć wyglądem zatrzymać charakterem".
Gdy rozmowa się klei, gdy sprawia przyjemność to jednak mankamenty urody pomija się, one tracą na znaczeniu. Gdy leżysz na łóżku i patrzysz w oczy ukochanej osoby to interesuje cię jej wzrost, krzywy nos, czy ma oko niżej albo wyżej?
Na portalach obecnie są foto tak nierealne czasami, że to szok. Co ja robię - patrzę na najgorsze foto kobiece i wiem, że ona realnie tak może wyglądać...
Wyglądem pewien typ ludzi się przyciągnie, charakterem również pewien typ ludzi. I tych wyglądem przyciągniętych to charakter nie zatrzyma.
I mam uwierzyć, że Ty nie patrzysz w ogóle na wygląd?
Ta jedna dziewczyna z Facebooka jakaś nieogarnięta jest. Pisze z nią wiadomość ona nagle odpowiada pisze kolejna i cisza poza tym niepodoba mi się ze nie umie wyprodukować więcej niż zdania... Zadałem jej kilka pytań i cisza dać sobie spokój czy poczekać na odp? Dam jej trzy dni jeśli nie odpisze to szkoda mojego czasu usune ja i dam sobie spokój dobrze myśle?
95 2016-06-30 10:13:50 Ostatnio edytowany przez robingirl (2016-06-30 10:15:57)
luz3rn - przeczytałam Twój wątek i uważam, że naprawdę musisz trochę uzbroić się w cierpliwość i wypróbować różne strategie. Ale przyznaję, że jak czytam Twojej wypowiedzi, to będziesz miał trudno, bo wydaje mi się, że brakuje Ci dystansu, swobody i pewności siebie, żeby w internetowych znajomościach odnieść sukces, jakiego byś chciał. Mnie się wydajesz życiowo ogarniętym, ale jednak dość poważnym w swoich poglądach i oczekiwaniach facetem, a takie rzeczy w necie nie pomagają, bo dużo ludzi jest tam po prostu dla szeroko rozumianej rozrywki.Może będziesz miał szczęście i szybko kogoś poznasz, może się dystansu nauczysz, ale mam wrażenie, że zanim przekopiesz się przez różne osoby, to się sfrustrujesz i nabierzesz złego zdania o kobietach w ogóle, jak co poniektórzy panowie na forum.
Ja na Twoim miejscu internet potraktowałabym jako kolejną alternatywę do poznawania kobiet, ale bez nastawiania się, że kogoś zajdziesz. Spotkania na żywo to podstawa i do tego bym dążyła. Ale jednocześnie nie zaniedbując poznawania ludzi w realu. może dziewczyna Twojego kolegi ma jakąś koleżankę, może gdzieś na imprezie warto zagadać do kogoś fajnego. Nawet jeśli dana dziewczyna jest w związku, to może za rok i pół roku nie być, a dobre wrażenie o Tobie może zostać.
Trochę dobrych - różnych rad już dostałeś. Ale moim zdaniem konsultowanie się w każdej decyzji z ogółem tylko wprowadzi chaos. Np.pytasz o to, czy spotykać się z tą młodszą dziewczyną. Ja napiszę, ze moim zdaniem nie ma to sensu, bo jesteście na innych etapach życia i nic z tego nie będzie, chyba że szukasz przygód. Inni napiszą Ci, że wiek nie gra roli, bo ludzie są różni. I kogo w tej sytuacji posłuchasz?
Natomiast to co jeszcze bym sugerowała Tobie, to jednak trochę otwartości. Żebyś nie wpadł w pułapkę szukania ideału, o której napisał Tomek. Z Twoich postów wynikają już jakieś oczekiwania dość konkretne (pomijam, że ma być inteligentna i Ci się podobać), więc to trochę zawęża Ci poszukiwania. Np. te studia. "Niestety" dużo (nie wszystkie, ale dużo) dziewczyn będzie chciało się w dzisiejszych czasach kształcić, więc masz już problem, bo spora grupa dziewczyn potencjalnie w Twojej grupie docelowej będzie w trakcie lub po studiach (chyba że po studiach to się nie liczy). A jeśli boisz się zdrady i opuszczenia, bo sobie dziewczyna zda sprawę "że mój chłopak nie ma magistra" to pragnę uświadomić, że nie do końca to tak działa w życiu. A jeśli Cię nie przekonuję, to może konstruktywnie podejdź do problemu i magistra po prostu zrób? ( I nawet nie fatyguj się pisać, że to jest bez sensu i niemożliwe, bo za dużo znam historii, gdzie ludzie wykształcenie w każdym wieku i różnych sytuacjach życiowych uzupełniali).
Na koniec dodam w ramach dygresji, że niezmiennie wpadam w irytację, czytając pseudo-artykuły oparte na pseudo ankietach/badaniach mające podać diagnozę o całości sytuacji w społeczeństwie . Brak konkretnych informacji (jaka ilość osób pytanych, w jakim wieku, już nie wspominam o pytaniach, które też mogą być narzędziem manipulacji), tytuł a la Fakt czy Pudelek okraszony zdjęciem stereotypowej singielki wampa. A się potem okazuje często, że w ankiecie wzięło udział całe 100 osób, z czego połowa to byli faceci, którzy robili sobie jaja, bo im się nudziło. A jak trzeba było wybrać kolor włosów, to nie było opcji rudy, więc bitwa rozstrzygnęła się między blondynami i brunetami. Ale niestety potem idzie taki wynik w świat i co niektórzy jeszcze w takie bzdety wierzą. I słychać potem jęki - jak tu żyć, jak baby 10 kafli co miesiąc od faceta oczekują? No jak żyć?
Cóż, dyskusji na temat wymagań i materializmu było na tym forum sporo, nie ma jej co powielać. Ale Tomek4811 - zazwyczaj raczej rozsądny chłopak jesteś i przyznaję szczerze, że akurat po Tobie spodziewałam się czegoś więcej
96 2016-06-30 19:06:05 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-06-30 19:06:17)
He he, właśnie rozważałam czy nie otworzyć wątku pt. "najdurniejsze teksty otwierające panów z portali" , ale dam se spokój chyba, bo mnie jeszcze kto pozwie
Ps. fota z nieumytymi syrami obleśna Tomku ostrzegaj na drugi raz! pls
He he, właśnie rozważałam czy nie otworzyć wątku pt. "najdurniejsze teksty otwierające panów z portali" , ale dam se spokój chyba, bo mnie jeszcze kto pozwie
Mam konto na jednym z takich portali i zauważyłam ostatnio, że teksty stają się coraz krótsze, taka nowa moda:
hej, zapraszam na kawę, mój nr....
napisz smska, bo nie chce mi się tu siedzieć, mój nr...
porozmawiamy? mój nr...
Nie dość, że się nawet nie przedstawią, to jeszcze ja mam płacić za telefon
Mam nadzieję, że to moja grupa wiekowa tylko taka, bo jak młodsi też, to załamka, coraz więcej będzie wątków na forum "czemu nie mogę poznać normalnej dziewczyny"
Santapietruszka, haha no właśnie, podobne teksty od "Miszczów" miałam na myśli.
Czasem korci mnie żeby napisac prosto z mostu - bo umówmy się, takie teksty najczęściej lecą od gości kompletnie nieświadomych tego jak wyglądają. Po prostu 'hurtem' jadą, a często mam wrażenie, umysłowo chorzy, bo nie wierzę, że można stratować bez obciachu do 30-letniej laski i być PanemWiesiem lat 58 (choć metryka zaniżona już na 1 rzut oka ).
Oczywiście nie robię tego, nie piszę czegoś co mogłoby takich gości urazić, bo zakładam właśnie jakąś chorobę, ew. brak luster od dzieciństwa.
Albo 'zagadywanie na Alfę' będąc totalnym "betą". ZERO predyspozycji żeby tak zagadywać, a jednak.. komedyja.
Albo goście, którzy na starcie już jadą z fochem, czyli podświadomie zakładają, że i tak nie mają szans i się sami ze sobą kłócą. Smutno i straszno.
No, można by nad takim wątkiem pomyśleć dla beki
99 2016-06-30 19:25:34 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-30 19:27:24)
Santapietruszka, haha no właśnie, podobne teksty od "Miszczów" miałam na myśli.
Czasem korci mnie żeby napisac prosto z mostu - bo umówmy się, takie teksty najczęściej lecą od gości kompletnie nieświadomych tego jak wyglądają. Po prostu 'hurtem' jadą, a często mam wrażenie, umysłowo chorzy, bo nie wierzę, że można stratować bez obciachu do 30-letniej laski i być PanemWiesiem lat 58 (choć metryka zaniżona już na 1 rzut oka).
Oczywiście nie robię tego, nie piszę czegoś co mogłoby takich gości urazić, bo zakładam właśnie jakąś chorobę, ew. brak luster od dzieciństwa.
Albo 'zagadywanie na Alfę' będąc totalnym "betą". ZERO predyspozycji żeby tak zagadywać, a jednak..
komedyja.
Albo goście, którzy na starcie już jadą z fochem, czyli podświadomie zakładają, że i tak nie mają szans i się sami ze sobą kłócą. Smutno i straszno.
No, można by nad takim wątkiem pomyśleć dla beki
Od razu mogę wstawić parę cytatów... w celach poglądowych dla mężczyzn - jak NIE podrywać na portalach
Co do przywołanego PanaWiesia - można. Ja niektórym pisałam, że mam fajną mamę i mogę ewentualnie zaproponować
Wstawiaj
Chociaż mnie sie wydaje, że te teksty to kwestia osobowości zawsze. Jak ktoś jest nudziarzem, to wykuje na blachę "czego nie mówić", bo mu napiszesz, ale z miliona innych tekstów zagada w możliwie najnudniejszy sposób, czyli po swojemu.
Teraz właśnie 'operuję' z jednym panem.. męczy się chłopina po standardowym tekście w stylu: "co słychać?" i próbuje być kreatywny ale czuję aż tutaj jak się męćzy.. pot po dupie mu cieknie
101 2016-06-30 19:32:00 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-30 19:32:25)
Ten podbił moje serce
czesc odezwiesz sie
17:35
cześć
17:58
nie owijam w bawelne chce kogos poznac na reszte zycia aty
18:01
też mniej więcej, tylko że to musi być ktoś, z kim będę chciała tą resztę życia spędzić, nie jestem zdesperowana
18:05
jasne za pare lat nawet nikt na ciebie nie spojrzy gwiazdo masz 42 lata a jak bedzie 50 tez bedzies zdesperowana
18:15
i mysle ze bedziesz samorna
18:16
wiec sukaj ksiecia
Ten podbił moje serce
czesc odezwiesz sie
17:35
cześć
17:58
nie owijam w bawelne chce kogos poznac na reszte zycia aty
18:01
też mniej więcej, tylko że to musi być ktoś, z kim będę chciała tą resztę życia spędzić, nie jestem zdesperowana
18:05
jasne za pare lat nawet nikt na ciebie nie spojrzy gwiazdo masz 42 lata a jak bedzie 50 tez bedzies zdesperowana
18:15
i mysle ze bedziesz samorna
18:16
wiec sukaj ksiecia
Oku... hahahahah
Gość się nie szczypie.
Niezły "ksionże"
Ale ja też trafiłam na takiego jednego - zazwyczaj odbieram komplementy, że wygląam na maks 25 lat itp., nie żebym w to ślepo wierzyła, ale wiem, że nie wyglądam na swoje lata na bank..natomiast ten był dobry, bo zaczął od komplementów, a jak nie podjęłam jego grubociosanych końskich zalotów to wyjechał mi z podobnym tekstem, że po 30-ce to nie ma sensu tak się zachowywać, wybrzydzać, że trzeba flirtować z facetem na maxa itp. gość wojskowy jakiś, typ apodyktyczny no i rpzede wszystkim nie w moim typie , ale to przeciez nie miało dla niego znaczenia, miałam mu ego pompować. Beka
103 2016-06-30 19:41:03 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-30 19:41:27)
Niezły "ksionże"
Jeszcze musiałabyś fotę zobaczyć, dopiero by było pełne wrażenie...
Ja najbardziej właśnie tego nie lubię - sprawiania wrażenia, że ktoś mi robi łaskę, pisząc do mnie. Nie chcesz, nie pisz. Ja naprawdę zdesperowana nie jestem, konto bardziej dla beki założyłam, chociaż nie powiem, kilka miłych znajomości udało się nawiązać a oni w to nie wierzą
PS. Ja właśnie też podobno nie wyglądam. Więc akurat mam spore doświadczenie z głupimi zaczepkami
104 2016-06-30 19:41:55 Ostatnio edytowany przez Chomikowa (2016-06-30 19:43:34)
Załóżcie taki temat, nie podacie danych osobowych, nicków itd to nie będzie żadnego łamania prawa
"Ja najbardziej właśnie tego nie lubię - sprawiania wrażenia, że ktoś mi robi łaskę, pisząc do mnie. "
Naczytali się tych poradników, że to kobieta ma ich zdobywać i tak teraz sobie pogrywają jak jakieś panienki
Ano, ja spokojnie mogłabym sobie wiek zaniżyć, tylko co z tego, jakbym wtedy dostawała już nie 80% a 99% na 'numerki' itp. "ambitne projekty" od młodzieży
Ja kiedyś może i bym się uniosła i weszła w polemikę z takim gościem, jak nie znałam się na psychologii i podświadomości, nie miałam wiedzy w jaki sposób ludzie przykrywają niskie poczucie wartości i kompleksy. Odkąd to wiem, to zostaje pobłażliwy uśmiech.
Ale bywają dni, że to jest naprawdę nudne jak 9 na 10 gości się trafi w typie takich nudziarzy albo sfochowanych ksionżont.
Załóżcie taki temat, nie podacie danych osobowych, nicków itd to nie będzie żadnego łamania prawa
"Ja najbardziej właśnie tego nie lubię - sprawiania wrażenia, że ktoś mi robi łaskę, pisząc do mnie. "
Naczytali się tych poradników, że to kobieta ma ich zdobywać i tak teraz sobie pogrywają jak jakieś panienki
Wiesz co, ci co tak piszą to właśnie nie potrafią tych poradników czytać ze zrozumieniem, zatrzymali się na 1 rozdziale tak jak zauważyłaś: "To kobieta ma zdobywać CIEBIE.".
Tylko zapominają, że to zadziała tylko w przyp. gdy jest się a) atrakcyjnym dla danej kobiety b) gdy ma się coś do zaoferowania w jej mniemaniu pod kątem osobowości.
Nikt nie będzie ich gonił w ciemno
Inna sprawa, że często mam okazję rozmawiać też z sympatycznymi przystojniakami i 'o dziwo' z nimi takich cyrków nie ma bo facet pewny siebie nie potrzebuje pajacować, a i efekty bez problemu ma.
Ano, ja spokojnie mogłabym sobie wiek zaniżyć, tylko co z tego, jakbym wtedy dostawała już nie 80% a 99% na 'numerki' itp. "ambitne projekty" od młodzieży
Jestem starsza, a i tak dostaję może niektórzy po prostu lubią starsze
Ale bywają dni, że to jest naprawdę nudne jak 9 na 10 gości się trafi w typie takich nudziarzy albo sfochowanych ksionżont.
Dokładnie. A potem można przeoczyć jakiegoś normalnego, bo się czytać nie chce...
Jest jeszcze drugi typ nudziarza, niewiadomo który bardziej nudny: "Piękne zdjątka" "śliczne coś tam" "jesteś jakaś.. " i na tym koniec interakcji !
O uj chodzi zatem? Nigdy nie mogę tego zrozumieć.
109 2016-06-30 20:23:23 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-30 20:26:39)
"Piękne zdjątka" "śliczne coś tam" "jesteś jakaś.. " i na tym koniec interakcji !
O uj chodzi zatem? Nigdy nie mogę tego zrozumieć.
"Jesteś już w domku, serce?"
"Co tam słychać, słodka?"
"Jak jesteś w domku, to pewnie pijesz kawusię?"
"A jaka pogoda dzisiaj u Ciebie, serce? Słoneczko świeci?"
Dostaję napadów drgaweczek
Mój hicior - przez tydzień codziennie rano wiadomość "Dzień dobry, serce" i codziennie wieczorem "Dobranoc, serduszko" - mimo kompletnego braku reakcji z mojej strony - po tym, jak ustaliliśmy, że nie jestem odpowiednią osobą do picia wina w fotelu przed tv...
Mój hicior - przez tydzień codziennie rano wiadomość "Dzień dobry, serce" i codziennie wieczorem "Dobranoc, serduszko" - mimo kompletnego braku reakcji z mojej strony
Tak! Kojarzę podobnego desperata, musiałam go zablokować, bo by mu się serduszka skończyły i emotikonki i też zero reakcji, a ten twardo nadawał.
Drugi "hit": gość zapraszający mnie na wyjazd, piszący jakby nigdy nic, w pewnym momencie nadmienia coś o dziewczynie, że musi już uciekać, bo "obowiązki" i sama rozumiem, ale że się odezwie na pewno <wtf>
Odezwał się, ja już nie. Ale co za złamasem trzeba być.
Gość taki sobie, przeciętny, w ogóle nie byłam zainteresowana rozmowa z nudów i grzeczności bardziej , bo na początku nieźle się rozmawiało. A gość już miał wszystko zaplanowane
a masz męża?
15:43
a myślisz, że jakbym miała, to bym tutaj siedziała?
16:59
Wiesz co a ja m dość tego że mnie obrazasz a nawet nie znasz . masz tak do mnie pisać to lepiej ni pisz
hhihi
warjatuńcio
Hit nr 3:
"Żeby nie tracić wzajemnie czasu, dawka prostozmostyzmu: szukam żony. Ja - architekt na kontrakcie w krajach arabskich bez długów i nałogów. Kulturalny, inteligentny i na dosyć wysokim poziomie , bez żadnych skrzywień.
Docelowo proponuję ustatkowaną sytuację materialną, komfortowe i leniwe życie w dużym domu na osiedlu z basenami, siłownią, kortami tenisowymi w kraju, gdzie nigdy nie będzie Ci zimno. Weekendy spędzamy na wyprawach offroadowych lub na domówkach, sporadycznie wyjścia na przyjęcia; do restauracji wedle kaprysu. W moim domyu nie ma TV. Dodatkowo będziemy wyjeżdżać na wakacje dwa razy w roku plus Boże Narodzenie w Polsce (może przy okazji jakieś narty).
Ty - lubiąca podróże, niepaląca, atrakcyjna kobieta, która błyszczy w towarzystwie. (Możesz mieć małe dziecko ale musicie być gotowi na życie za granicą). Prawie na pewno nie będziesz pracować (bo prawo nie pozwala, a nie ja), Twoim głównym zadaniem będzie stworzenie domu, do którego mąż chce wracać po pracy."
113 2016-06-30 20:39:37 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-30 20:41:00)
Hit nr 3:
"Żeby nie tracić wzajemnie czasu, dawka prostozmostyzmu: szukam żony. Ja - architekt na kontrakcie w krajach arabskich bez długów i nałogów. Kulturalny, inteligentny i na dosyć wysokim poziomie , bez żadnych skrzywień.
Docelowo proponuję ustatkowaną sytuację materialną, komfortowe i leniwe życie w dużym domu na osiedlu z basenami, siłownią, kortami tenisowymi w kraju, gdzie nigdy nie będzie Ci zimno. Weekendy spędzamy na wyprawach offroadowych lub na domówkach, sporadycznie wyjścia na przyjęcia; do restauracji wedle kaprysu. W moim domyu nie ma TV. Dodatkowo będziemy wyjeżdżać na wakacje dwa razy w roku plus Boże Narodzenie w Polsce (może przy okazji jakieś narty).
Ty - lubiąca podróże, niepaląca, atrakcyjna kobieta, która błyszczy w towarzystwie. (Możesz mieć małe dziecko ale musicie być gotowi na życie za granicą). Prawie na pewno nie będziesz pracować (bo prawo nie pozwala, a nie ja), Twoim głównym zadaniem będzie stworzenie domu, do którego mąż chce wracać po pracy."
Nie gadaj, że odrzuciłaś ofertę??? Chociaż... tylko sporadycznie na przyjęcia... no tak...
Odrzuciłam. Pan też był w szoku. Próbował jeszcze pisać potem, ale to już by nie było "to" :
No, mnie też się te przyjęcia spodobały i "może nawet narty"
Hit nr 3:
"Żeby nie tracić wzajemnie czasu, dawka prostozmostyzmu: szukam żony. Ja - architekt na kontrakcie w krajach arabskich bez długów i nałogów. Kulturalny, inteligentny i na dosyć wysokim poziomie , bez żadnych skrzywień.
Docelowo proponuję ustatkowaną sytuację materialną, komfortowe i leniwe życie w dużym domu na osiedlu z basenami, siłownią, kortami tenisowymi w kraju, gdzie nigdy nie będzie Ci zimno. Weekendy spędzamy na wyprawach offroadowych lub na domówkach, sporadycznie wyjścia na przyjęcia; do restauracji wedle kaprysu. W moim domyu nie ma TV. Dodatkowo będziemy wyjeżdżać na wakacje dwa razy w roku plus Boże Narodzenie w Polsce (może przy okazji jakieś narty).
Ty - lubiąca podróże, niepaląca, atrakcyjna kobieta, która błyszczy w towarzystwie. (Możesz mieć małe dziecko ale musicie być gotowi na życie za granicą). Prawie na pewno nie będziesz pracować (bo prawo nie pozwala, a nie ja), Twoim głównym zadaniem będzie stworzenie domu, do którego mąż chce wracać po pracy."
Mnie najbardziej zaniepokoił ten brak TV w domu...
Jak tu Trudne Sprawy oglądać?
Mnie chyba jednak "brak skrzywień". Z reguły pacjenci zakładów psychiatrycznych w pierwszym zdaniu mówią, żeby nie myśleć o nich, że są chorzy
Gość nie ma 'skrzywień', a żony szuka na podstawie wyglądu, "brylowania w towarzystwie" no i żeby lubiła podróżować. Zaiste ostra selekcja
Elle88 napisał/a:Hit nr 3:
"Żeby nie tracić wzajemnie czasu, dawka prostozmostyzmu: szukam żony. Ja - architekt na kontrakcie w krajach arabskich bez długów i nałogów. Kulturalny, inteligentny i na dosyć wysokim poziomie , bez żadnych skrzywień.
Docelowo proponuję ustatkowaną sytuację materialną, komfortowe i leniwe życie w dużym domu na osiedlu z basenami, siłownią, kortami tenisowymi w kraju, gdzie nigdy nie będzie Ci zimno. Weekendy spędzamy na wyprawach offroadowych lub na domówkach, sporadycznie wyjścia na przyjęcia; do restauracji wedle kaprysu. W moim domyu nie ma TV. Dodatkowo będziemy wyjeżdżać na wakacje dwa razy w roku plus Boże Narodzenie w Polsce (może przy okazji jakieś narty).
Ty - lubiąca podróże, niepaląca, atrakcyjna kobieta, która błyszczy w towarzystwie. (Możesz mieć małe dziecko ale musicie być gotowi na życie za granicą). Prawie na pewno nie będziesz pracować (bo prawo nie pozwala, a nie ja), Twoim głównym zadaniem będzie stworzenie domu, do którego mąż chce wracać po pracy."
Mnie najbardziej zaniepokoił ten brak TV w domu...
Jak tu Trudne Sprawy oglądać?
Żona nie jest od oglądania TV, tylko od stwarzania domu, do którego mąż chce wracać po pracy... hm, w sumie, to nawet mądre podejście
Ja bym się chyba zanudziła z takim. Co nie oznacza, że oglądam w kółko TV, bo akurat nie oglądam prawie wcale. Ale do wyłącznie błyszczenia stworzona nie jestem.
Inna zupełnie sprawa, że przynajmniej facet wie konkretnie, czego chce i co oferuje. I pewnie kogoś w końcu znajdzie - ale czy będą szczęśliwi?
Mnie chyba jednak "brak skrzywień". Z reguły pacjenci zakładów psychiatrycznych w pierwszym zdaniu mówią, żeby nie myśleć o nich, że są chorzy
Gość nie ma 'skrzywień', a żony szuka na podstawie wyglądu, "brylowania w towarzystwie" no i żeby lubiła podróżować. Zaiste ostra selekcja
No to prawda, jak ktoś z góry zaznacza, że z nim wszystko okej, to logicznym jest, że ściemnia. Normalna osoba nawet by nie wpadła na to, żeby pisać coś takiego
Żona nie jest od oglądania TV, tylko od stwarzania domu, do którego mąż chce wracać po pracy... hm, w sumie, to nawet mądre podejście
Ja bym się chyba zanudziła z takim. Co nie oznacza, że oglądam w kółko TV, bo akurat nie oglądam prawie wcale. Ale do wyłącznie błyszczenia stworzona nie jestem.
Inna zupełnie sprawa, że przynajmniej facet wie konkretnie, czego chce i co oferuje. I pewnie kogoś w końcu znajdzie - ale czy będą szczęśliwi?
Sama nie oglądam TV prawie wcale, ale i tak mnie to rozwaliło, takie dziwne zaznaczanie, że nie ma TV, jakby to miało wielkie znaczenie. Mógł dodać jeszcze, że nie ma wi-fi ani zasięgu, a dom tak naprawdę znajduje się kilka metrów pod ziemią, z dala od wszelkiej cywilizacji, żeby żona mogła w stu procentach odnaleźć się w roli gospodyni domowej, nie będąc przy tym przez nic rozpraszana
P.S. I żeby nie było, że ja tu totalnie nietematycznie... mnie rozwalają również tacy, co im nie odpisujesz już wiele tygodni, dawno zapomniałaś, że taki istniał, a nagle dostajesz wiadomość w stylu:
- (tu imię), kwiatuszku, to jak to będzie z tą naszą znajomością? ? Dasz mi szansę? ?
I pewnie kogoś w końcu znajdzie - ale czy będą szczęśliwi? smile
Mam co najmniej 1 znajomą, która by na to poszła , jak to się mówi z pocałowaniem rączki
Niestety warunki fizyczne są chyba w jej przyp. progiem zaporowym. Podobamy się zupełnie innym facetom i zawsze była o to spina i zazdro. Coś potwornego.
Ale tak, też sądzę, że znajdzie kogoś - to jak sponsoring, tylko w opcji for life
Ten podbił moje serce
czesc odezwiesz sie
17:35
cześć
17:58
nie owijam w bawelne chce kogos poznac na reszte zycia aty
18:01
też mniej więcej, tylko że to musi być ktoś, z kim będę chciała tą resztę życia spędzić, nie jestem zdesperowana
18:05
jasne za pare lat nawet nikt na ciebie nie spojrzy gwiazdo masz 42 lata a jak bedzie 50 tez bedzies zdesperowana
18:15
i mysle ze bedziesz samorna
18:16
wiec sukaj ksiecia
Ja nie wiem, czy to jest jakieś mega chore przekonanie o własnej zarąbistości, czy raczej chęć za wszelką dowalenia kobiecie, gdy jaśnie pan się zorientował, że ona nie ma zamiaru tracić dla niego głowy?
P.S. I żeby nie było, że ja tu totalnie nietematycznie... mnie rozwalają również tacy, co im nie odpisujesz już wiele tygodni, dawno zapomniałaś, że taki istniał, a nagle dostajesz wiadomość w stylu:
- (tu imię), kwiatuszku, to jak to będzie z tą naszą znajomością? ? Dasz mi szansę? ?
![]()
Lepsi są tacy, co co te parę tygodni zaczynają od początku metodą kopiuj-wklej, kompletnie nie pamiętając, że już raz dostali kosza
Manzanita sądzę że raczej to drugie - czyste frustro level hard. Bo przecież GDYBY mu się nie podobała, nie zaczynałby gadki nie?
A on wie z góry, że szanse marne, po iluś setkach wcześniejszych koszy, więc się spieszy, nienaturalnie pędzi żeby mieć tą pewność, że "opłaca mu się" dalej inwestować/produkować, więc chce chłopak wiedzieć czy ona już jest w nim zakochana, bo jak nie to niech spada
123 2016-06-30 22:18:48 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-30 22:21:42)
jak nie to niech spada
To spadłam i zablokowałam
Manzanita - myślę, że i jedno, i drugie Pan tak jakby zdziwił się chyba, że nie wezmę od razu tego, co się napatoczyło, bo TO nie jest aż tak zarąbiste
I żeby nie było - nic nie edytowałam, tak wyglądała cała rozmowa. Nie uważam, żebym w czymś temu panu ubliżyła czy coś, zaznaczyłam tylko, że nie jest tak, że spędzę resztę życia z każdym, kto by ją chciał spędzić ze mną... To źle?
Lepsi są tacy, co co te parę tygodni zaczynają od początku metodą kopiuj-wklej, kompletnie nie pamiętając, że już raz dostali kosza
No i oczywiście ci, którzy zaczynają obrażać, jak im nie odpisujesz lub odmówisz spotkania, gdy proponują coś w pierwszej, maksymalnie drugiej wiadomości. Trafiłam kiedyś na takiego, co był jeszcze gorszy od księciunia. Tak mnie zjechał, że sama byłam zszokowana, ale to były moje początki na tego typu portalach. Teraz mnie już nic nie zaskoczy
O, teraz się zaczął sezon na pytania o 'meczyk'.
Chyba gorszego pytania pod kątem moich zainteresowań nie można mi zadać. Blokada z marszu
A ja lubię
Zresztą po niemiłych doświadczeniach z panami, którzy nie interesowali się piłką, oczekuję takiego, co się interesuje, może taki będzie normalny
Właśnie uczę córę trzymać kciuki i tłumaczę, kto strzela do której bramki
Facet piszący do Santapietruszki był, obstawiam, w okolicach czterdziestki. Porażające, jak człowiek w tym wieku może prezentować myślenie na poziomie zakompleksionego nastolatka.
A ja lubię
![]()
Zresztą po niemiłych doświadczeniach z panami, którzy nie interesowali się piłką, oczekuję takiego, co się interesuje, może taki będzie normalny
Właśnie uczę córę trzymać kciuki i tłumaczę, kto strzela do której bramki
A to ja też właśnie oglądam. Nie jestem może wielką fanką piłki nożnej, ale czasem lubię obejrzeć z rodziną jakiś meczyk
To jeden z tych nielicznych razów, gdy przydaje mi się TV
Facet piszący do Santapietruszki był, obstawiam, w okolicach czterdziestki. Porażające, jak człowiek w tym wieku może prezentować myślenie na poziomie zakompleksionego nastolatka.
Dobrze obstawiasz. 45 lat, kawaler. Czemu się nie dziwię, że kawaler?
130 2016-06-30 22:31:30 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-06-30 22:32:42)
Facet piszący do Santapietruszki był, obstawiam, w okolicach czterdziestki. Porażające, jak człowiek w tym wieku może prezentować myślenie na poziomie zakompleksionego nastolatka.
Ja podejrzewam, że mógł być sporo młodszy, ale niech odpowie sama zainteresowana
EDIT: a to nie trafiłąm. Mnie z takim tekstem wyjechali ze 2 czy 3 razy panowie tuż po 30-ce, żeby było śmieszniej
Albo goście w stylu: "Zrobiłbym Ci dobrze..mrrrr seksik..coś tam coś tam pieszczoty.." na tekst, że to odrobinę za szybko, natychmiastowy zwrot temperatury i akcji: "OK. To nie będę już się narzucał/namawiał."
lol. Się wysilił