On nie jest ok czy ja przesadzam? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On nie jest ok czy ja przesadzam?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 354 ]

66

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
majkaszpilka napisał/a:
Esthere napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

No to ja Ci napiszę, jak to wygląda z boku, co nie znaczy, że nie zgadzam się z Dziewczynami.
Facet żałuje Ci swojej ulubionej herbaty, to naprawdę nie jest dobry znak. Pamiętaj, że na początku znajomości staramy się ukrywać swoje wady, staramy się  pokazać z lepszej strony a On mówi Ci wprost, żebyś nie zaparzała Jego ulubionej herbaty, no chyba to nie świadczy o Nim dobrze.
A jak zachorujesz i będziesz potrzebowała tabletki, którą On będzie miał, ale tylko jedną i jak myślisz poda Ci tą tabletkę i szklankę wody?

Może z tą herbatą to jest wydumany przykład, ale bardzo dużo mówiący o Twoim Partnerze.

Tak, ta akcja z herbatą wzbudziła właśnie takie uczucia i obawy jak sugerujesz. I to do tej pory najbardziej merytoryczna wypowiedź w tym wątku.
Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie piszą w taki sposób. Oceniając osobę, dokładnie zachowanie, zamiast mnie. Ja się w pełni zgadzam z Twoją opinią. Myślę, że to pokazuje jego skłonność do egocentryzmu i źle wróży. Nie chciał dać tego, co sam uważa za cenne. Dzieli się wieloma rzeczami, o ile nie mają takiej dla niego rangi, jako rzeczy najważniejsze. To na pewno zły znak.

I po to zakładałam wątek. Żeby ktoś mądrze skomentował, a nie hejtował. Miało być o NIM, nie o mnie. Bo to nie ja się źle zachowałam. Kropka.


Bardzo wybiórczo Autorko.

"Nigdy niczego od niego nie dostałam. Raz dał mi błyszczyk do ust, który był dodatkiem do jakiejś pasty wybielającej. Nigdy o mnie personalnie nie pomyślał.
Wiem, że jest t facet, który potrafi dawać prezenty, opowiadał, że kupował coś rodzeństwu czy swoim dzieciom. Nie dostałam nawet głupiego kwiatka z tej Biedronki, w której tak chętnie robi zakupy. Nie wiem, jak to wszystko interpretować."

Tyle w kwestii finansowej,która moim zdaniem,nie jest tak istotna jak to,że gość lansuje się na portalach randkowych.

Wiadomo,że jak przyjedziesz do Niego,to siłą rzeczy "musi" Cię ugościć przed spijaniem z dzióbków.Resztę(tak jak gościna siostry)uznaje za wykorzystywanie.Innymi słowy...ile wkłada,tyle chce wyciągnąć.
Bilans musi być in plus,albo co najmniej na zero.


Bingo

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-05-17 19:32:46)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Esthere napisał/a:

Chciałam oczywiście aby mi powiedziano, jak to wygląda z boku. Ale zamiast się skupić na merytoryce, pojawił się hejt na mnie. Nie o mnie miało być!!! Pytałam o faceta. Pytam tutaj po przyjacielsku, a nie żeby mnie atakować. Chodzi mi o życzliwe rady a nie ironię. Takie rady, jakie byście dali przyjacielowi. Wątpię, żeby Elle mówiła w taki sposób do osoby, którą lubi. Jednak życzliwośc jest wązna. To  taka elementarna kultura. Tu jej nie ma. szkoda. :-)

No to ja Ci napiszę, jak to wygląda z boku, co nie znaczy, że nie zgadzam się z Dziewczynami.
Facet żałuje Ci swojej ulubionej herbaty, to naprawdę nie jest dobry znak. Pamiętaj, że na początku znajomości staramy się ukrywać swoje wady, staramy się  pokazać z lepszej strony a On mówi Ci wprost, żebyś nie zaparzała Jego ulubionej herbaty, no chyba to nie świadczy o Nim dobrze.
A jak zachorujesz i będziesz potrzebowała tabletki, którą On będzie miał, ale tylko jedną i jak myślisz poda Ci tą tabletkę i szklankę wody?

Może z tą herbatą to jest wydumany przykład, ale bardzo dużo mówiący o Twoim Partnerze.

Tak, ta akcja z herbatą wzbudziła właśnie takie uczucia i obawy jak sugerujesz. I to do tej pory najbardziej merytoryczna wypowiedź w tym wątku.
Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie piszą w taki sposób. Oceniając osobę, dokładnie zachowanie, zamiast mnie. Ja się w pełni zgadzam z Twoją opinią. Myślę, że to pokazuje jego skłonność do egocentryzmu i źle wróży. Nie chciał dać tego, co sam uważa za cenne. Dzieli się wieloma rzeczami, o ile nie mają takiej dla niego rangi, jako rzeczy najważniejsze. To na pewno zły znak.

I po to zakładałam wątek. Żeby ktoś mądrze skomentował, a nie hejtował. Miało być o NIM, nie o mnie. Bo to nie ja się źle zachowałam. Kropka.

Tylko pamiętaj, że pomimo, iż jest to wątek o Nim, nie oznacza, że nie będzie komentowana Twoja osoba, bo to naprawdę jest istotne, bo przecież jesteście w związku.

Jeżeli chodzi o Dziewczyny to uwierz mi na słowo pisane nie są tutaj, żeby hejtować, tylko po to, żeby pomóc.


Poobserwuj Jego zachowanie i kategorycznie powiedz Mu, że ma zlikwidować konto na portalu.

68 Ostatnio edytowany przez bywalec (2016-05-17 19:45:33)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Nie jest Wam, moi Drodzy szkoda ...tracić czasu na "służenie" radą i własnym doswiadczeniem komuś, kto to wszystko opluwa? Autorka pokazała nam swoją twarz: wyniosłą, protekcjonalną i lekceważącą. I uważa, ze ...wie lepiej - majac nas za jakichś szczyli z gimnazjum. Całe szczęście, że Elle i Majka napisały kilka słów wyjasnienie. Tylko czy Autorka swoją postawą zasługuje na włożony czas i jakieś wyjaśnienia? Moim zdaniem - po lekturze jej wypowiedzi i tych ...mało uprzejmych uwagach (szczególnie w stronę Elle) - nie. Nie zasługuje. Ja w zasadzie juz wczesniej życzyłem jej powodzenia ...bo przeczuwałem taki obrót spraw. To smutne, ze pojawiają sie tu osoby tkwiące w ewidentnym ...guanie i - gdy ktoś im napisze zgodnie z prawdą co widzi - nagle oburzone udają, że im jest dobrze i nurzają się w gównie, bo lubią. I mamy tutaj to samo własnie... Skoro Autorce jest dobrze a ten ..."misiu" jest taki cudny - niech sobie z nim buduje relacje big_smile
Szkoda czasu...
A dodatkowo pojawił sie tu jakiś świr...
Gdzie moderacja?
Moderacja potrafi tylko banować beznamietnie banitów smile
Jak mnie - kosmicznego - co chwila big_smile
P.S.
Czas najwyższy na bana - nudzi mnie już ten nick... smile
Pozdrowionka dla wszystkich pozytywnie myślących smile

69 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-05-17 19:44:51)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
bywalec napisał/a:

Nie jest Wam, moi Drodzy ...tracić czasu na "służenie" radą i własnym doswiadczeniem komuś, kto to wszystko opluwa? Autorka pokazała nam swoją twarz: wyniosłą, protekcjonalną i lekceważącą. I uważa, ze ...wie lepiej - majac nas za jakichś szczyli z gimnazjum. Całe szczęście, że Elle i Majka napisały kilka słów wyjasnienie. Tylko czy Autorka swoją postawą zasługuje na włożony czas i jakieś wyjaśnienia? Moim zdaniem - po lekturze jej wypowiedzi i tych ...małouprzejmych uwagach (szczególnie w stronę Elle) - nie. Nie zasługuje. Ja w zasadzie juz wczesniej życzyłem jej powodzenia ...bo przeczuwałem taki obrót spraw. To smutne, ze pojawiają sie tu osoby tkwiące w ewidentnym ...guanie i - gdy ktoś im napisze zgodnie z prawdą co widzi - udają, że im jest dobrze i nurzają się w gównie, bo lubią. I mamy tutaj to samo własnie... Skoro Autorce jest dobrze a ten ..."misiu" jest taki cudny - niech sobie z nim buduje relacje big_smile
Szkoda czasu...
A dodatkowo pojawił sie tu jakiś świr...
Gdzie moderacja?
Moderacja potrafi tylko banować beznamietnie banitów smile
Jak mnie - kosmicznego - co chwila big_smile
P.S.
Czas najwyższy na bana - nudzi mnie już ten nick... smile
Pozdrowionka dla wszystkich pozytywnie myślących smile


hahahahah...wiedziałam od razu.

Witaj i żegnaj smile

EDIT: I zaraz się wezmą za porządek.Moderacja w sensie.

70

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Harvey napisał/a:

ej ale bijecie piane...

Facet ma ponad 40 lat, chodzi w ciuchach z metką i wrzuca pierdyliony zdjęć z metką na fb - no i fajnie, może ma taki blogowomodowy styl, może dowartościowuje się tym że jak ma metkę na koszulce to pokaże że ma? Z herbatą trochę mu nie wyszło ale każdemu zdarzy się zrobić gafę - czy wam też nie zdarzyło się czegoś zrobić nie tak jak chciałby to partner/partnerka?

Czepiliście się autorki że szuka partnera o podobnej "półce cenowej" więc o co wam tak na prawdę chodzi? Nie jest już nastolatką której byle dresik z klatki obok imponuje ilością wypitego wczoraj piwa.

Nie Harvey nie zdarzyło mi sie przyłapać męża na pisaniu z innymi pannami ani w okresie małżeństwa ani spotykania sie. Nie musiałam tez podstawiać mu swej koleżanki na wabia by okazało sie ze i z nią flirtuje aż miło. Takie gafy sa mi obce kompletnie. A herbata i wypominanie kasy to już tylko dodatek do reszty.

Ile lat miał twój mąż gdy go poznałaś?

Jak dla mnie (mogę się mylić) chłop 40 letni nie bawi się w podchody jak dla przykładu 20 letni. 40 latek mając okazję wyciska ile się da, 20 latek czeka by mu coś ze stołu skapło. Herbata to pikuś - każdy ma jakiegoś hopla. Wypominanie kasy akurat zaczęła autorka jemu - on się odgryzł tym samym.

Nie ma co uogólniać znając tylko opis autorki bo to jest o wiele za mało by w tym przypadku stwierdzić że on jest do kitu i powinna go zostawić.

Męża znała od dzieciństwa. :-)
Co do wypominania kasy, tak, to prawda. ja zaczęłam, od zrobił odwet.
Ale czemu zaczęłam?
Bo miał konta na portalach.
Bo flirtował.
Potem twierdził, że przeczuwał, że to ja, że na pewno by się nie umówił, i takie tam brednie.
Dałam mu szansę, bo wtedy to był sam początek znajomości, może jeszcze postępował strategicznie, nie wiedział, na czym stoi.
Moze to było za swieze na powazne deklaracje. Nie wiem.
A czy jest teraz lojalny?Nie wiem.
Nie sprawdzę tego.

Ja obiecałam zejść ze swoich kontrolujących zachowań, on usunął konta, i ma jedno, do ktorego ja mam login i hasło. W ten sposób chciał mi udowodnić, że nie mógł tam flirtować, bo gdyby tak było, jakaś kobieta kiedyś by się odezwała. Mówił: " ja jestem siebie pewien, nikt się nie odezwie". Chciał się tak "oczyścić " z zarzutów. Mam dostęp do konta cały czas. Ja mu wierzę. Gdybym nie miała zaufania, to byłoby bez sensu.

71

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Elle?

Co do tematu- Autorko czemu Ty po prostu nie porozmawiasz z nim? Przecież komunikacja działa między wami?
Skoro twierdzisz, ze on jest otwarty i spokojny-to raczej alergicznie nie zareaguje na ta rozmowę
Powiedz  co Cię boli..czego oczekujesz...i wtedy będziesz miała klarowna sytuacje

72

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:
Harvey napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Nie Harvey nie zdarzyło mi sie przyłapać męża na pisaniu z innymi pannami ani w okresie małżeństwa ani spotykania sie. Nie musiałam tez podstawiać mu swej koleżanki na wabia by okazało sie ze i z nią flirtuje aż miło. Takie gafy sa mi obce kompletnie. A herbata i wypominanie kasy to już tylko dodatek do reszty.

Ile lat miał twój mąż gdy go poznałaś?

Jak dla mnie (mogę się mylić) chłop 40 letni nie bawi się w podchody jak dla przykładu 20 letni. 40 latek mając okazję wyciska ile się da, 20 latek czeka by mu coś ze stołu skapło. Herbata to pikuś - każdy ma jakiegoś hopla. Wypominanie kasy akurat zaczęła autorka jemu - on się odgryzł tym samym.

Nie ma co uogólniać znając tylko opis autorki bo to jest o wiele za mało by w tym przypadku stwierdzić że on jest do kitu i powinna go zostawić.

Męża znała od dzieciństwa. :-)
Co do wypominania kasy, tak, to prawda. ja zaczęłam, od zrobił odwet.
Ale czemu zaczęłam?
Bo miał konta na portalach.
Bo flirtował.
Potem twierdził, że przeczuwał, że to ja, że na pewno by się nie umówił, i takie tam brednie.
Dałam mu szansę, bo wtedy to był sam początek znajomości, może jeszcze postępował strategicznie, nie wiedział, na czym stoi.
Moze to było za swieze na powazne deklaracje. Nie wiem.
A czy jest teraz lojalny?Nie wiem.
Nie sprawdzę tego.

Ja obiecałam zejść ze swoich kontrolujących zachowań, on usunął konta, i ma jedno, do ktorego ja mam login i hasło. W ten sposób chciał mi udowodnić, że nie mógł tam flirtować, bo gdyby tak było, jakaś kobieta kiedyś by się odezwała. Mówił: " ja jestem siebie pewien, nikt się nie odezwie". Chciał się tak "oczyścić " z zarzutów. Mam dostęp do konta cały czas. Ja mu wierzę. Gdybym nie miała zaufania, to byłoby bez sensu.

Męża poznałam mając lat 22 teraz mam 35 ale dla Autorki jestem gówniara i bardzo cieszy mnie taki komplement :*

73

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
jaMajkaa napisał/a:

Elle?

Co do tematu- Autorko czemu Ty po prostu nie porozmawiasz z nim? Przecież komunikacja działa między wami?
Skoro twierdzisz, ze on jest otwarty i spokojny-to raczej alergicznie nie zareaguje na ta rozmowę
Powiedz  co Cię boli..czego oczekujesz...i wtedy będziesz miała klarowna sytuacje

Tak zrobię. Na razie nie rozmawiałam, bo wróciłam od niego, i zanim coś mu powiem, chcę wszystko przemyśleć, zastanowić się dwa razy.
Jest spokojny, ale jedyne, czego się obawiam, to jego lekkie wycofanie. On nie atakuje, nie denerwuje się, ale źle reaguje na krytykę czy "zarzuty" w tym sensie, że mogę usłyszeć " skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

74

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
feniks35 napisał/a:
Esthere napisał/a:
Harvey napisał/a:

Ile lat miał twój mąż gdy go poznałaś?

Jak dla mnie (mogę się mylić) chłop 40 letni nie bawi się w podchody jak dla przykładu 20 letni. 40 latek mając okazję wyciska ile się da, 20 latek czeka by mu coś ze stołu skapło. Herbata to pikuś - każdy ma jakiegoś hopla. Wypominanie kasy akurat zaczęła autorka jemu - on się odgryzł tym samym.

Nie ma co uogólniać znając tylko opis autorki bo to jest o wiele za mało by w tym przypadku stwierdzić że on jest do kitu i powinna go zostawić.

Męża znała od dzieciństwa. :-)
Co do wypominania kasy, tak, to prawda. ja zaczęłam, od zrobił odwet.
Ale czemu zaczęłam?
Bo miał konta na portalach.
Bo flirtował.
Potem twierdził, że przeczuwał, że to ja, że na pewno by się nie umówił, i takie tam brednie.
Dałam mu szansę, bo wtedy to był sam początek znajomości, może jeszcze postępował strategicznie, nie wiedział, na czym stoi.
Moze to było za swieze na powazne deklaracje. Nie wiem.
A czy jest teraz lojalny?Nie wiem.
Nie sprawdzę tego.

Ja obiecałam zejść ze swoich kontrolujących zachowań, on usunął konta, i ma jedno, do ktorego ja mam login i hasło. W ten sposób chciał mi udowodnić, że nie mógł tam flirtować, bo gdyby tak było, jakaś kobieta kiedyś by się odezwała. Mówił: " ja jestem siebie pewien, nikt się nie odezwie". Chciał się tak "oczyścić " z zarzutów. Mam dostęp do konta cały czas. Ja mu wierzę. Gdybym nie miała zaufania, to byłoby bez sensu.

Męża poznałam mając lat 22 teraz mam 35 ale dla Autorki jestem gówniara i bardzo cieszy mnie taki komplement :*

Nikogo nie chciałam obrazić, i na pewno nie nazwałam nikogo " gówniarą", to Twoje odczucia, nie moje słowa.
A wynikały one z mojego zdziwienia, że tak łatwo tutaj doradza się, żeby kogoś zostawić.
To takie zachowania nastolatków. Jak się popsuło , to wyrzucić. Dojrzali ludzie próbują coś naprawić, zanim zrobią coś ostatecznego.
Tylko na tej podstawie pisałam, ze szukam rad dojrzałych. Bo dać sobie spokój bez próby dialogu czy zrozumienia problemu - to niedojrzałość.

Tyle w temacie.

75 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-05-17 20:02:36)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Noooo...znowu mnie moderacja zaimponowała tongue

Brawo,Brawo...Bravissimo big_smile
Tak Wam przeszkadzał,co?Bolało? hmm

76

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:

On nie atakuje, nie denerwuje się, ale źle reaguje na krytykę czy "zarzuty" w tym sensie, że mogę usłyszeć " skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

Haha. Znakomite.
Nie od dziś wiadomo, że jak nam na czymś/kimś zależy to o "spokojnym reagowaniu" możemy sobie pomarzyć, a na pewno nie w momencie gdy ktoś zarzuca nam coś BEZPODSTAWNIE wg nas, w dodatku ktoś kogo kochamy, a więc NIE CHCEMY by źle o nas myślał, czy źle się przez nas czuł.
A tu mamy gościa, któremu jest wsio rawno czy autorce coś w jego zachowaniu pasuje czy nie, ma po prostu wyj...ne, mówi jej wprost: "Wiesz kochanie, jak Ci coś we mnie nie pasuje to zawsze możesz odejść, ja nie będę Cię siłą zatrzymywał." , a ona twierdzi, żę to oznaka opanowanie i spokoju. big_smile

Nie mogę. big_smile big_smile
Gość na 100% widzi jej zaangażowanie, a na 200% wie, że nie odejdzie, dlatego robi co chce i się nawet nie przejmuje, a ona jeszcze robi za jego adwokata. Żyć nie umierać smile

77

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:
Harvey napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Nie Harvey nie zdarzyło mi sie przyłapać męża na pisaniu z innymi pannami ani w okresie małżeństwa ani spotykania sie. Nie musiałam tez podstawiać mu swej koleżanki na wabia by okazało sie ze i z nią flirtuje aż miło. Takie gafy sa mi obce kompletnie. A herbata i wypominanie kasy to już tylko dodatek do reszty.

Ile lat miał twój mąż gdy go poznałaś?

Jak dla mnie (mogę się mylić) chłop 40 letni nie bawi się w podchody jak dla przykładu 20 letni. 40 latek mając okazję wyciska ile się da, 20 latek czeka by mu coś ze stołu skapło. Herbata to pikuś - każdy ma jakiegoś hopla. Wypominanie kasy akurat zaczęła autorka jemu - on się odgryzł tym samym.

Nie ma co uogólniać znając tylko opis autorki bo to jest o wiele za mało by w tym przypadku stwierdzić że on jest do kitu i powinna go zostawić.

Męża znała od dzieciństwa. :-)
Co do wypominania kasy, tak, to prawda. ja zaczęłam, od zrobił odwet.
Ale czemu zaczęłam?
Bo miał konta na portalach.
Bo flirtował.
Potem twierdził, że przeczuwał, że to ja, że na pewno by się nie umówił, i takie tam brednie.
Dałam mu szansę, bo wtedy to był sam początek znajomości, może jeszcze postępował strategicznie, nie wiedział, na czym stoi.
Moze to było za swieze na powazne deklaracje. Nie wiem.
A czy jest teraz lojalny?Nie wiem.
Nie sprawdzę tego.

Ja obiecałam zejść ze swoich kontrolujących zachowań, on usunął konta, i ma jedno, do ktorego ja mam login i hasło. W ten sposób chciał mi udowodnić, że nie mógł tam flirtować, bo gdyby tak było, jakaś kobieta kiedyś by się odezwała. Mówił: " ja jestem siebie pewien, nikt się nie odezwie". Chciał się tak "oczyścić " z zarzutów. Mam dostęp do konta cały czas. Ja mu wierzę. Gdybym nie miała zaufania, to byłoby bez sensu.

Skoro był sam i miał konta to może szukał kogoś do związku? Najłatwiej jest napisać że to "ruchacz" na lewo i prawo bo ma wiele kont i wrzuca wszędzie foty by tylko zamoczyć.

Krótko się znacie i jak na moje oko się dopiero "docieracie". Poznajecie swoje zwyczaje, oczekiwania i siebie nawzajem. Akcja z herbatą była słaba ale sama napisałaś że szybko się zreflektował. Może i jest dusigroszem i nie kupuje ci prezentów ale np jak był dzień kobiet to dostałaś jakiegoś kwiatka?

Macie swoje lata, swoje przyzwyczajenia, swoje wymagania i swój rozum - latka gdzie wierzyło się w księżniczki i księciunia to już dawno i nie prawda wink

78

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:
jaMajkaa napisał/a:

Elle?

Co do tematu- Autorko czemu Ty po prostu nie porozmawiasz z nim? Przecież komunikacja działa między wami?
Skoro twierdzisz, ze on jest otwarty i spokojny-to raczej alergicznie nie zareaguje na ta rozmowę
Powiedz  co Cię boli..czego oczekujesz...i wtedy będziesz miała klarowna sytuacje

Tak zrobię. Na razie nie rozmawiałam, bo wróciłam od niego, i zanim coś mu powiem, chcę wszystko przemyśleć, zastanowić się dwa razy.
Jest spokojny, ale jedyne, czego się obawiam, to jego lekkie wycofanie. On nie atakuje, nie denerwuje się, ale źle reaguje na krytykę czy "zarzuty" w tym sensie, że mogę usłyszeć " skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

To źle-konstruktywna krytyka powinna być odebrana zdrowo.
Przecież nie bedziesz "dmuchać"na wasze relacje ze strachu, że on sie wycofa.Czy Ty w ogóle czujesz jakaś więź między wami?
Strach przed prawdą (a tu sa Twoje odczucia, dyskomfort. ..etc) nie może blokowac w budowaniu relacji.
To tak jakbyś miała uznać go za ideał, bo innej opcji nie ma. ..
Nie sądzisz, ze te trzy cechy tzn. Jego pozerstwo, konta na portalach i brak przyjmowania nie wygodnej prawdy ...pokazują tak naprawdę zakompleksionego czlowieka schowanego za metkami?

79 Ostatnio edytowany przez Harvey (2016-05-17 20:10:45)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
Esthere napisał/a:

On nie atakuje, nie denerwuje się, ale źle reaguje na krytykę czy "zarzuty" w tym sensie, że mogę usłyszeć " skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

Haha. Znakomite.
Nie od dziś wiadomo, że jak nam na czymś/kimś zależy to o "spokojnym reagowaniu" możemy sobie pomarzyć, a na pewno nie w momencie gdy ktoś zarzuca nam coś BEZPODSTAWNIE wg nas, w dodatku ktoś kogo kochamy, a więc NIE CHCEMY by źle o nas myślał, czy źle się przez nas czuł.
A tu mamy gościa, któremu jest wsio rawno czy autorce coś w jego zachowaniu pasuje czy nie, ma po prostu wyj...ne, mówi jej wprost: "Wiesz kochanie, jak Ci coś we mnie nie pasuje to zawsze możesz odejść, ja nie będę Cię siłą zatrzymywał." , a ona twierdzi, żę to oznaka opanowanie i spokoju. big_smile

Nie mogę. big_smile big_smile
Gość na 100% widzi jej zaangażowanie, a na 200% wie, że nie odejdzie, dlatego robi co chce i się nawet nie przejmuje, a ona jeszcze robi za jego adwokata. Żyć nie umierać smile


Ell dojrzali ludzie nie rzucają się sobie do gardeł tylko rozmawiają. Nie masz 14 lat by bić się o cukierka. Nie przesadzaj smile


jaMajkaa napisał/a:

Nie sądzisz, ze te trzy cechy tzn. Jego pozerstwo, konta na portalach i brak przyjmowania nie wygodnej prawdy ...pokazują tak naprawdę zakompleksionego czlowieka schowanego za metkami?

O to to już bardziej wydaje się prawdziwe niż "portalowy cffaniak"

80

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
majkaszpilka napisał/a:

Noooo...znowu mnie moderacja zaimponowała tongue

Brawo,Brawo...Bravissimo big_smile
Tak Wam przeszkadzał,co?Bolało? hmm

Spoko Majka smile Banowanie juz mnie nie boli - widać moje dupsko już stwardniało i się uodporniło na kopniaki ze strony moderacji big_smile
Ponownie pozdrawiam wszystkich pozytywnie myslących, moderację także - a jakże! big_smile

81

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Harvey, pieprzysz.
Nie chodzi o "skakanie sobie do gardeł", tylko jakby mi na facecie zależało i on by mi powiedział, że sprawiam mu przykrość jakimś zachowaniem to bym to 'co najmniej' wzięła pod uwagę a jego przeprosiła, obiecała zwracać baczniejsza uwagę na przyszłość.
Ale jakbym traktowała gościa jako opcję, nie kochała, to bym mu mniej więcej takim tekstem odpaliła jak gość Autorce: "No spoko. Taka już jestem wink Ale jakby co możemy sie rozejść- dla mnie bomba big_smile.. tzn. Nie chcę żeby Ci było przeze mnie przykro sad Wiesz, ja po prostu dalej zamierzam tak robić."

Widzisz różnicę w podejściu?

82 Ostatnio edytowany przez Harvey (2016-05-17 20:19:39)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Elle a nie rozumiesz że autorka nie umie zrobić tak jak ty?

Zobaczyła że ma konta, nasłała funfele by sprawdziła, rzuciła focha za portale i w efekcie wypomniała kasę za przejazdy. Gość nie chcąc być dłużnym odpowiedział tak samo - oddaj kasę za szminkę, czy co tam było.

Oboje zachowują się tak jak potrafią i nie można tego negować bo ktoś nie zrobił tak jak internety mu pisały.

EDIT:

nie pieprze bo dupą nie ruszam tongue

83 Ostatnio edytowany przez renatta (2016-05-17 20:27:11)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Autorko, Twoj mezczyzna wydaje sie byc "mezczyzna  wysokiego ryzyka". Co prawda kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, ale tez mniej cierpi. Zastanow sie, czy takiego zwiazku chcesz na dluzej. Wyglada na to, ze ten mezczyzna nie buduje glebokiej wiezi z jedna osoba, a przynajmniej nie buduje jej z Toba. Jest w miare przystojny i zadbany i z tego korzysta. Moze Ce lubi, moze mu sie podobasz, moze kocha Cie w jakis sposob. Nawet jesli wejdziecie w zwiazek, zamieszkacie razem czy sie pobierzecie, raczej nic sie nie zmieni. Wiesz na czym stoisz i albo idziesz w to dalej z plena swiadomoscia, albo wycofaj sie. Rozmowy z nim na ten temat nic Ci nie dadza, chyba ze postawisz warunki: zero kont na portalach i przestrzeganie ustalonych (jesli nie macie to zrobcie ustalenia) dotyczacych finansow. jesli warunki nie zostanea spelniione - odchodzisz.

84

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Femiks35 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Harvey, pieprzysz.
Nie chodzi o "skakanie sobie do gardeł", tylko jakby mi na facecie zależało i on by mi powiedział, że sprawiam mu przykrość jakimś zachowaniem to bym to 'co najmniej' wzięła pod uwagę a jego przeprosiła, obiecała zwracać baczniejsza uwagę na przyszłość.
Ale jakbym traktowała gościa jako opcję, nie kochała, to bym mu mniej więcej takim tekstem odpaliła jak gość Autorce: "No spoko. Taka już jestem wink Ale jakby co możemy sie rozejść- dla mnie bomba big_smile.. tzn. Nie chcę żeby Ci było przeze mnie przykro sad Wiesz, ja po prostu dalej zamierzam tak robić."

Widzisz różnicę w podejściu?

Wygląda na to, że nastał złoty wiek dla artykułów, które można określić jako eksperckie lub poradnikowe. Dlaczego? Ponieważ jest na nie zapotrzebowanie w Internecie. Wpisz szukaną frazę w wyszukiwarkę internetową, a strony z najciekawszymi artykułami ukażą się na czołowych miejscach. Oczywiście to duże uproszczenie, ale fakt pozostaje faktem – strony internetowe z cennymi merytorycznie artykułami są dobrze oceniane przez wyszukiwarki i windowane w górę.

Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.
Czy artykuł ekspercki musi być stworzony przez eksperta w danej dziedzinie? Tak byłoby najlepiej, ale problem w tym, że ekspert, dajmy na to, od powłok galwanicznych, może czuć się nie najlepiej w roli copywritera… Wiedza to jedno, a umiejętne jej przekazanie, które porwie tłumy – to drugie. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się swoistego rodzaju hybryda, która łączy w sobie umiejętności copywriterskie i dziennikarskie. Dobry dziennikarz znajdzie to, czego szuka, a dobry copywriter przekaże materiał w interesujący sposób.

Artykuł ekspercki, czyli jaki?

Teksty eksperckie, powinny przekazywać cenną wiedzę. O „biciu piany” nie może być w takiej sytuacji mowy. Konkrety i jeszcze raz konkrety. Choćby z tego powodu teksty eksperckie są nie lada wyzwaniem. Copywriter musi bowiem głęboko wniknąć w dane zagadnienie i wykazać się rzetelnością dziennikarską. Ważne jest również przeznaczenie artykułu eksperckiego – do mediów elektronicznych czy drukowanych? Jak wiadomo, artykuły funkcjonujące w sieci odbierane są w inny sposób (inaczej przebiega ich czytanie), mogą również pełnić dodatkową funkcję – wspomagać pozycjonowanie strony internetowej (teksty SEO). Warto więc przy okazji odpowiednio nasycić je słowami i wyrażeniami kluczowymi. Coraz większą popularnością cieszą się artykuły eksperckie w formie poradników - „ekspert radzi" lub „warto wiedzieć”. Na ogół charakteryzują się lżejszą formą i po prostu są chętniej czytane. Bez względu na jaką formę artykułu eksperckiego się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym podstawowym celu – taki tekst ma przekazać wiedzę, cenną wiedzę.

Jak zabrać się do artykułu poradnikowego?

Nie ma innej rady - trzeba zebrać dobry materiał, a sposobów jest co najmniej kilka. Niestety, poszukiwanie wiedzy w Internecie wcale nie należy do najlepszych… Copywriter jest ekspertem w dziedzinie tworzenia tekstów, ale niekoniecznie w dziedzinie powłok galwanicznych (by trzymać się jednego przykładu). Jaką masz zatem pewność, że przypadkowy materiał znaleziony w Internecie na temat wytwarzania powłoki niklowej (by trzymać się jednego przykładu) będzie dobry i wolny od błędów? Żadnej. Osobiście doradzam i sugeruję, by informacje do artykułów eksperckich i poradnikowych pozyskiwać z pewnych źródeł, a do takich na pewno należą konkretni eksperci w swoich dziedzinach. Odpowiednio przygotowane pytania, na które można uzyskać odpowiedzi w bezpośredniej lub telefonicznej rozmowie czy w ostateczności – korespondencji mailowej, znacznie ułatwiają pracę.  Najciekawsze wypowiedzi możesz również cytować (po uprzedniej zgodzie autora), co znacznie podnosi wiarygodność artykułu i jego wartość, szczególnie gdy cytat należy do osoby znanej i poważanej. Najtrudniejsze w takiej sytuacji może więc okazać się nie samo tworzenie artykułu eksperckiego, ale znalezienie osób z odpowiednią wiedzą. Jak to zrobić? To słodka tajemnica dobrego dziennikarstwa, a traktując pytanie bardziej serio – często klient, który zleca napisanie artykułu poradnikowego, potrafi wskazać kilka ciekawych osobowości, z którymi warto zamienić kilka słów.


MODERACJO...do dzieła tongue tongue

85

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:

" skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

Innymi słowy...albo pasuję Ci z dobrodziejstwem inwentarza,albo bye,bye. Ewentualnie foch i milczenie.
Dojrzale...fakt.

86 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-05-17 20:27:59)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:

Elle a nie rozumiesz że autorka nie umie zrobić tak jak ty?

Zobaczyła że ma konta, nasłała funfele by sprawdziła, rzuciła focha za portale i w efekcie wypomniała kasę za przejazdy. Gość nie chcąc być dłużnym odpowiedział tak samo - oddaj kasę za szminkę, czy co tam było.

Oboje zachowują się tak jak potrafią i nie można tego negować bo ktoś nie zrobił tak jak internety mu pisały.

EDIT:

nie pieprze bo dupą nie ruszam tongue

No taż mówię o tym, że on wie, że Ona wpatrzona jest w niego jak krowa w malowane wrota i że nieważne jaka manianę odpierdzieli, ona zawsze wytłumaczy, zrozumie, da 1000 szansę. To o co gość ma się denerwować?
W końcu tej kumpeli Autorki nie bzyknął (nie zdążył tongue), to samo portale - przyłapała go i musiał przystopować na trochę.

No pewnie, że tak jak umieją. Jedni lubią jak im partner w tańcu miażdży chodakiem ortopedycznym paluszki, inni wolą sunąć po parkiecie w płynnym walcu..

Ps. To wyżej dupa i ruszaj, bo kiepsko to widzę tongue wink

87 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-05-17 20:30:07)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
majkaszpilka napisał/a:
Esthere napisał/a:

" skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

Innymi słowy...albo pasuję Ci z dobrodziejstwem inwentarza,albo bye,bye. Ewentualnie foch i milczenie.
Dojrzale...fakt.


No Majka, jak TY nic nie rozumiesz.. ON jest taki spokojny, wyważony.
Pewnie każe jej "wyluzować" - klasyczny tekst big_smile

88

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Esthere napisał/a:

Męża znała od dzieciństwa. :-)
Co do wypominania kasy, tak, to prawda. ja zaczęłam, od zrobił odwet.
Ale czemu zaczęłam?
Bo miał konta na portalach.
Bo flirtował.
Potem twierdził, że przeczuwał, że to ja, że na pewno by się nie umówił, i takie tam brednie.
Dałam mu szansę, bo wtedy to był sam początek znajomości, może jeszcze postępował strategicznie, nie wiedział, na czym stoi.
Moze to było za swieze na powazne deklaracje. Nie wiem.
A czy jest teraz lojalny?Nie wiem.
Nie sprawdzę tego.

Ja obiecałam zejść ze swoich kontrolujących zachowań, on usunął konta, i ma jedno, do ktorego ja mam login i hasło. W ten sposób chciał mi udowodnić, że nie mógł tam flirtować, bo gdyby tak było, jakaś kobieta kiedyś by się odezwała. Mówił: " ja jestem siebie pewien, nikt się nie odezwie". Chciał się tak "oczyścić " z zarzutów. Mam dostęp do konta cały czas. Ja mu wierzę. Gdybym nie miała zaufania, to byłoby bez sensu.

Męża poznałam mając lat 22 teraz mam 35 ale dla Autorki jestem gówniara i bardzo cieszy mnie taki komplement :*

Nikogo nie chciałam obrazić, i na pewno nie nazwałam nikogo " gówniarą", to Twoje odczucia, nie moje słowa.
A wynikały one z mojego zdziwienia, że tak łatwo tutaj doradza się, żeby kogoś zostawić.
To takie zachowania nastolatków. Jak się popsuło , to wyrzucić. Dojrzali ludzie próbują coś naprawić, zanim zrobią coś ostatecznego.
Tylko na tej podstawie pisałam, ze szukam rad dojrzałych. Bo dać sobie spokój bez próby dialogu czy zrozumienia problemu - to niedojrzałość.

Tyle w temacie.

Jestem na tyle dojrzała by wiedzieć ze jak coś sie psuje to trzeba naprawiać ale musza być spełnione dwie przesłanki:
1) musi być co naprawiać ...dla mnie 6 mscy sypiania z kimś gdzie nawet nie wiadomo co to za twór bo jak sama napisałaś nie jesteście "poważnym związkiem" i już wychodzą kwiatki w postaci flirtów i jawnego egoizmu  to nic w porównaniu z paroma latami prawdziwej relacji w ktora wkradł sie jakiś kryzys i należałoby coś uleczyć i zawalczyć o to
2) obie strony musza chcieć pracować nad uzdrowieniem sytuacji. Jak czytam ze postawa Twojego lubego sprowadza sie do tego ze zle znosi słowa krytyki i jak Ci nie pasuje coś bejbe to nie chce Cie dłużej drażnić...czytaj nikt Cie na sile nie trzyma w tym układzie.....to nie wiem na czym miałaby polegać ta naprawa? Twoim chodzeniu na palcach wokół pana i pokornym znoszeniu jego wszelakich wybryków?

89

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
Harvey napisał/a:

Elle a nie rozumiesz że autorka nie umie zrobić tak jak ty?

Zobaczyła że ma konta, nasłała funfele by sprawdziła, rzuciła focha za portale i w efekcie wypomniała kasę za przejazdy. Gość nie chcąc być dłużnym odpowiedział tak samo - oddaj kasę za szminkę, czy co tam było.

Oboje zachowują się tak jak potrafią i nie można tego negować bo ktoś nie zrobił tak jak internety mu pisały.

EDIT:

nie pieprze bo dupą nie ruszam tongue

No taż mówię o tym, że on wie, że Ona wpatrzona jest w niego jak krowa w malowane wrota i że nieważne jaka manianę odpierdzieli, ona zawsze wytłumaczy, zrozumie, da 1000 szansę. To o co gość ma się denerwować?
W końcu tej kumpeli Autorki nie bzyknął (nie zdążył tongue), to samo portale - przyłapała go i musiał przystopować na trochę.

No pewnie, że tak jak umieją. Jedni lubią jak im partner w tańcu miażdży chodakiem ortopedycznym paluszki, inni wolą sunąć po parkiecie w płynnym walcu..

Ps. To wyżej dupa i ruszaj, bo kiepsko to widzę tongue wink

Przecież rzucił focha z tymi piniędzmi, czyż nie? To czy oni są dojrzali czy nie - nie wiem, nie znam ani jednego ani drugiego. Ale zauważyłem że na forum często jest wystawiana łatka po kilku słowach a nie dogłębne przedyskutowanie. Nikt nie pociągnie za język ani nie próbuje się dowiedzieć czegoś więcej tylko leci przyklejać łatkę.

Ps. no fakt, trochę ruchu by się przydało tongue Jutro się za to wezmę wink

90 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-05-17 20:37:03)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:
Esthere napisał/a:

" skoro masz uwagi, czyli ja nie jestem dość dobry, to ja nie chcę ciebie ranic, byc przyczyną twojego smutku", i się wycofa, np będzie bardziej milczący, nieobecny. Taki typ....

Innymi słowy...albo pasuję Ci z dobrodziejstwem inwentarza,albo bye,bye. Ewentualnie foch i milczenie.
Dojrzale...fakt.


No Majka, jak TY nic nie rozumiesz.. ON jest taki spokojny, wyważony.
Pewnie każe jej "wyluzować" - klasyczny tekst big_smile


Jasne...
Kolejne wcielenie Mahatmy Gandhi big_smile

Tylko,że ten PRAWDOPODOBNIE właziłby,na wszystko co ma puls.
Przecież to jego BAZA...on szuka takich babeczek.
Po przejściach...zranionych,ciepłych i spragnionych.Kilka miłych słów,gestów i już kolejna urobiona.

91

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
feniks35 napisał/a:

2) obie strony musza chcieć pracować nad uzdrowieniem sytuacji. Jak czytam ze postawa Twojego lubego sprowadza sie do tego ze zle znosi słowa krytyki i jak Ci nie pasuje coś bejbe to nie chce Cie dłużej drażnić...czytaj nikt Cie na sile nie trzyma w tym układzie.....to nie wiem na czym miałaby polegać ta naprawa? Twoim chodzeniu na palcach wokół pana i pokornym znoszeniu jego wszelakich wybryków?

Daaaaang! O to o to.

Tak sobie myślę, że Autorka to jednak klasyczny przypadek kobiety po 30-ce z kompleksem samotnej matki. Niby taka wykształcona, samodzielna, wyzwolona, samostanowiąca, a byle lovelas za dychu w gatkach Calvina Kleina sobie ją ustawił i wytresował jak rasową klacz smile Wystarczy ino, że Pancio wymownie spojrzy..nawet nie musi nic mówić (!) a ona już na baczność, już zastanawia się gdzie popełniła błąd, już gotowa się z wszelkich żądań wycofać.
Lipa.

92 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-05-17 20:42:07)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Harvey, nie róbta se jaj. Że focha walnął o pieniądze i to ma być niby oznaka, że mu zależy??
A czego on Twoim zdaniem bronił? Ano własnej dupy znowu. I ego.
Normalny men to by się zawstydził, zażenował skąpstwem swoim i przeprosił, a ten co? Odbił piłeczkę jak dziecko. Dojrzały kurna..my ass wink

93

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:

Harvey, nie róbta se jaj. Że focha walną o pieniądze? To ma być niby oznaka, że mu zależy??
A czego on Twoim zdaniem bronił? Ano własnej dupy znowu. I ego.
Normalny men to by się zawstydził, zażenował skąpstwem swoim i przeprosił, a ten co? Odbił piłeczkę jak dziecko. Dojrzały kurna..my ass wink

Ok, a to nie wyjdzie na takiego co autorka pisze, że się wycofa? Znają się pare miesięcy to się "docierają", czy ty się kiedyś "docierałaś" w związku czy od razu wystawiałaś buty za drzwi?

Sorry Elle ale uogólniasz strasznie i spłaszczasz.

94 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-05-17 20:48:48)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Harvey, nie róbta se jaj. Że focha walną o pieniądze? To ma być niby oznaka, że mu zależy??
A czego on Twoim zdaniem bronił? Ano własnej dupy znowu. I ego.
Normalny men to by się zawstydził, zażenował skąpstwem swoim i przeprosił, a ten co? Odbił piłeczkę jak dziecko. Dojrzały kurna..my ass wink

Ok, a to nie wyjdzie na takiego co autorka pisze, że się wycofa? Znają się pare miesięcy to się "docierają", czy ty się kiedyś "docierałaś" w związku czy od razu wystawiałaś buty za drzwi?

Sorry Elle ale uogólniasz strasznie i spłaszczasz.

Nie docierałam się z gościem, który bzyka się ze mną regularnie i ma se 500 kont pootwieranych na portalach i chce bonusowo tryknąć moją koleżankę, co se mopa na łeb założyła żeby go incognito wybadać big_smile
No, chyba że mówimy o 'układzie': loda loda, bzykanie i wio - każdy do swojego dwora, to inna bajka.. Ale to się wtedy chyba nazywa "tarło" a nie związek.

95

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
Harvey napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Harvey, nie róbta se jaj. Że focha walną o pieniądze? To ma być niby oznaka, że mu zależy??
A czego on Twoim zdaniem bronił? Ano własnej dupy znowu. I ego.
Normalny men to by się zawstydził, zażenował skąpstwem swoim i przeprosił, a ten co? Odbił piłeczkę jak dziecko. Dojrzały kurna..my ass wink

Ok, a to nie wyjdzie na takiego co autorka pisze, że się wycofa? Znają się pare miesięcy to się "docierają", czy ty się kiedyś "docierałaś" w związku czy od razu wystawiałaś buty za drzwi?

Sorry Elle ale uogólniasz strasznie i spłaszczasz.

Nie docierałam się z gościem, który bzyka się ze mną regularnie i ma se 500 kont pootwieranych na portalach i chce bonusowo tryknąć moją koleżankę, co se mopa na łeb założyła żeby go incognito wybadać big_smile
No, chyba że mówimy o 'układzie': loda loda, bzykanie i wio - każdy do swojego dwora, to inna bajka..

Przecież napisała, że konta miał na początku znajomości, potem je usunął (i dalsza historia z pieniędzmi). Z bzykaniem to nie wiem jak u nich wygląda więc się nie wypowiadam.

Ty poznając kolesia, po 2 spotkaniach jesteś "w związku" z nim na fejsbuku? No chyyyyba nie...

96 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-05-17 20:53:41)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Harvey, nie róbta se jaj. Że focha walną o pieniądze? To ma być niby oznaka, że mu zależy??
A czego on Twoim zdaniem bronił? Ano własnej dupy znowu. I ego.
Normalny men to by się zawstydził, zażenował skąpstwem swoim i przeprosił, a ten co? Odbił piłeczkę jak dziecko. Dojrzały kurna..my ass wink

Ok, a to nie wyjdzie na takiego co autorka pisze, że się wycofa? Znają się pare miesięcy to się "docierają", czy ty się kiedyś "docierałaś" w związku czy od razu wystawiałaś buty za drzwi?

Sorry Elle ale uogólniasz strasznie i spłaszczasz.

Wiesz Harvey docierać to sie można o rożne rzeczy ale jesli trzeba tłumaczyć drugiej osobie ze nie tolerujemy flirtów na boku i myślenia tylko i wyłącznie o swoim tyłku  bo nie jest to dla tej osoby oczywista oczywistość to sorry..mi by sie nie chciało. Zreszta nie wierze ze starego konia około 40 który temat małżeństwa dzieci i docierania sie ma już przerobiony da sie jeszcze wychować. Skoro na wstępie jest egoista który nie ma ochoty nawet słuchać co jest nie tak to raczej oczywiste jest na czym mu zależy ..na wygodzie, świętym spokoju i niezobowiązującym układzie w który on musi zainwestować tylko niezbędne minimum nic ponad.

97

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

JA to jestem w związku jeszcze zanim kolesia spotkam. tongue

A tak serio, to o czym Ty toking w ogóle?

Autorka napisała, że typiarz w momencie jak jej się COKOLWIEK w jego zachowaniu nie podoba, to jego odpowiedzi są następujące (do wyboru): 1. wstrzymanie 'nadawania' (tzw. cisza w eterze i "Czekam babo aż zmądrzejesz i Pańcia przeprosisz") 2. "Jak Ci coś nie pasi to bajo, nara!"

Nie ma o czym tu w ogóle dyskutować. Herbata z Tesco i konta na portalach to tylko gwiazdka na czubku tej 'choinki'.

98

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Nie pijam herbaty ale może ta z tesco jest faktycznie rewelacyjna tongue

Skoro autorka z 97% jego jestestwa jest zadowolona a tylko 3% dały jej do myślenia to ja bym na jej miejscu nie stawiał krzyżyka tylko z nim porozmawiał. Taki świeży "związek" wymaga wiele pracy i zgadzam się z wami że 40 latka ciężko jest nauczyć nowych sztuczek, tak samo 30 letnia kobieta nie jest łatwa w ułożeniu.

Są tematy gorsze na forum gdzie ewidentnie widać i słychać że coś jest do kitu - tutaj? wystarczy ze sobą szczerze przegadać sprawy i się zastanowić czy to aby jest to co jej/jemu odpowiada.

99 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-05-17 22:00:59)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Też jestem za tym, żeby Oni ze sobą szczerze porozmawiali, jak rozmowa niczego nie rozwiąże to wtedy zastanowiłabym się nad tym związkiem.

100

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Krejzolka82 napisał/a:

Też jestem za tym, żeby Oni ze sobą szczerze porozmawiali, jak rozmowa niczego nie rozwiąże to wtedy zastanawiałabym się nad tym związkiem.

Przecież rozmawiali. Powiedział jej, że jak jej się nie podoba to on nie chce jej denerwować - czytaj: "droga wolna" smile

101

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Moim zdaniem,Pan ma fun i nic poza tym.Fajna,niezobowiązująca relacja.
A  Autorka oczekiwała czegoś więcej,więc lecimy na wstecznym.

102

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Też jestem za tym, żeby Oni ze sobą szczerze porozmawiali, jak rozmowa niczego nie rozwiąże to wtedy zastanawiałabym się nad tym związkiem.

Przecież rozmawiali. Powiedział jej, że jak jej się nie podoba to on nie chce jej denerwować - czytaj: "droga wolna" smile

No to niech jeszcze raz porozmawia, ostatni raz i jeżeli Pan powtórzy swoje słowa, to wtedy faktycznie "bye, bye".

103

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Krejzolka82 napisał/a:

(...)ostatni raz i jeżeli Pan powtórzy swoje słowa, to wtedy faktycznie "bye, bye".

Hehe, serio wierzysz w "baj baj"? big_smile wink

104

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

(...)ostatni raz i jeżeli Pan powtórzy swoje słowa, to wtedy faktycznie "bye, bye".

Hehe, serio wierzysz w "baj baj"? big_smile wink

Serio to nie, ale mam taką nadzieję(chociaż wiadomo, że nadzieja to...).

105

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Autorko, przeczytałam dokładnie wszystkie posty i powiem Ci jak to wygląda z zewnątrz.
Facet miał już rodzinę, coś nie wypaliło i teraz on już nie chce zakładać rodziny. Chce mieć partnerkę do: bzykania, zabawy, kolacji, wakacji. Ale nie do życia.
On ma wygodnie : mieszka sam, robi co mu się podoba, ma kasę.  On nie ma zamiaru z tobą mieszkac/ żyć / brać ślubu.
Jemu ma być z tobą wygodnie, dobrze i ma mu się to opłacać.  Opłacać tez w sensie emocjonalnym.
A ci gorsza,  ty to czujesz. Stąd niepokój,  bo chyba nie chodzi ci o 5 złotych za herbatę.
Co z tymi : urodzinami,  dniami kobiet itp? Ktoś zadał takie pytanie i to ważne kim zdaniem. Jego zachowanie w te dni pokazaloby nam czy on cię szanuję
?
Powiedz, po co mu to konto na sympatii? Czy gdyby mu zależało toby go nie usunął?  Jeśli je ma to chyba po to, żeby skorzystać któregoś dnia. Rozumiem go bo wiem ile zrobienie takiego dobrego profilu zabija czasu.

106

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Jego strzelanie fochów - piszesz, że "on tak ma". Psycholog by tak tego nie nazwał. Fochy strzelają osoby manipulujące. Brak komunikacji z osoba stosująca fochy jest wyczerpujący i nadwyręża psychikę. Nie męczy Cie to?  Fochy u 40latka to niedojrzałosc, jakies zaburzenie w pewności siebie albo manipulacja.

107

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

To teraz jak na spowiedzi, która z was Pań nie strzela fochów?

108

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Harvey, a co to za mizoginizmy?
Czy jako  kobieta mam odpowiadac za jakies zakompleksione, niepewne siebie dziewczyny które strzelały fochy tez do mnie? Czy wszystkie kobiety sa połączone wspólnym mózgiem wg Ciebie i obowiazuje je grupowa odpowiedzialnosc?
Zaraz mi zaczniesz wciskac ze ja tez strzelam fochy bo jestem kobieta i na pewno mam cellulit, bo przeciez słyszałes ze kazda ma.

109

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:

To teraz jak na spowiedzi, która z was Pań nie strzela fochów?

Poproszę definicje "strzelania fochów".

110 Ostatnio edytowany przez Harvey (2016-05-17 23:11:23)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

A wrzucanie wszystkich 40 latków którzy strzelą focha do jednego wora razem z manipulatorami jest wg ciebie ok?

Nie ma co bić piany bo ani ja, ani ty, ani nikt na forum ich nie zna - jedyna rozsądna rada w ich przypadku to "szczera rozmowa". Po tej rozmowie można będzie podjąć jakąś decyzję a nie kończyć znajomość bo on jej herbaty żałował ... no ludzie, ogarnijcie się trochę.

EDIT:

Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:

To teraz jak na spowiedzi, która z was Pań nie strzela fochów?

Poproszę definicje "strzelania fochów".

No nie wiem, np: Twój luby zeżarł ostatnie twoje ulubione lody z lodówki na które miałaś ogromną chęć. Mieszkasz za siedmioma górami, siedmioma lasami i siedmioma morzami i wszędzie wpisdu daleko a sklepy pozamykane. Jest foch czy "oh kochanie, zjadłeś moje ulubione lody na które miałam dzisiaj taką chcicę ale to nic, jutro sobie kupię, buzi buzi"... może być? big_smile

111

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Harvey , ty w ogóle umiesz wnioski z zachowania drugiej osoby wyciągać, czy zawsze tak "na żywioł" i co będzie to będzie, do ostatniej chwili? Bo tak czasem mam wrażenie, że kiepsko z kumacją u ciebie wink

112

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Elle88, umiem, ale najwidoczniej zlałaś to co pisała później autorka i dalej tkwisz przy swoim. Masz do tego prawo, jak i ja mam prawo mieć inne zdanie w tym temacie.

113

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:

A wrzucanie wszystkich 40 latków którzy strzelą focha do jednego wora razem z manipulatorami jest wg ciebie ok?

Nie ma co bić piany bo ani ja, ani ty, ani nikt na forum ich nie zna - jedyna rozsądna rada w ich przypadku to "szczera rozmowa". Po tej rozmowie można będzie podjąć jakąś decyzję a nie kończyć znajomość bo on jej herbaty żałował ... no ludzie, ogarnijcie się trochę.

EDIT:

Krejzolka82 napisał/a:
Harvey napisał/a:

To teraz jak na spowiedzi, która z was Pań nie strzela fochów?

Poproszę definicje "strzelania fochów".

No nie wiem, np: Twój luby zeżarł ostatnie twoje ulubione lody z lodówki na które miałaś ogromną chęć. Mieszkasz za siedmioma górami, siedmioma lasami i siedmioma morzami i wszędzie wpisdu daleko a sklepy pozamykane. Jest foch czy "oh kochanie, zjadłeś moje ulubione lody na które miałam dzisiaj taką chcicę ale to nic, jutro sobie kupię, buzi buzi"... może być? big_smile

No to według Twojej definicji, nigdy nie strzeliłam focha, ja to ostatniego ziemniaczka swojemu lubemu bym oddała big_smile
A co do lodów, to bym jeszcze powiedziała "Kochanie, mam nadzieję, że Ci smakowały. Kocham Cię" tongue

P.S.Uwielbiam ziemniaczki tongue

114 Ostatnio edytowany przez Elya (2016-05-17 23:27:05)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:

A wrzucanie wszystkich 40 latków którzy strzelą focha do jednego wora razem z manipulatorami jest wg ciebie ok?

Nie ma co bić piany bo ani ja, ani ty, ani nikt na forum ich nie zna - jedyna rozsądna rada w ich przypadku to "szczera rozmowa". Po tej rozmowie można będzie podjąć jakąś decyzję a nie kończyć znajomość bo on jej herbaty żałował ... no ludzie, ogarnijcie się trochę.

O jakim biciu piany piszesz? Niemerytorycznie,  bezmyslnie podważasz kazdy argument samym negowaniem, bo tak.
Nie wkładam do worka nikogo, nie musze znac kogos aby wiedziec, że fochy w dorosłym wieku stroją tylko ludzie zaburzeni. Fizjologicznie w psychice dopuszczalne jest, że fochy wystepują u dzieci do 16 roku zycia,  gdy to robi 40letni facet to jest niedojrzały lub nawet zaburzony.
Foch to manipulacja. Foch to szantaż. Foch to forma kary za to, że "nie jest tak jak ja chcę."

Osoba stosując focha próbuje rządzić, manipulować i kombinować.

Ty sie bawisz w pisanie na forum ale zapłaci za to Esthere, bo rozmydlasz jej wgląd w sytuację, która ona sama zaczęła wyczuwać. Załozyła ten watek na forum, bo jej coś nie pasuje w zachowaniu tego męźczyzny. Pisała, że on w momencie gdy trzeba przegadac  jakis problem wycofuje sie i wywyższa. Własciwie to nawet ją obraża. Nie rozumiem dlaczego dalej wpychasz te kobiete w taki kanał. Wystepujesz w teatrzyku "tolerancja dla wszystkiego kosztem autorki wątku"?

115

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
elya napisał/a:

Osoba stosując focha próbuje rządzić, manipulować i kombinować.

Nie no, dla Harveya to jest standardowe i całkowicie normalne zachowanie w związku. No po prostu mu się wymskuo i tak za każdym razem.
Przecież trzeba się w związku "docierać", nie ważne, że tylko jedna strona się musi naginać , a druga dba o to by było po jej myśli. smile

116

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:
elya napisał/a:

Osoba stosując focha próbuje rządzić, manipulować i kombinować.

Nie no, dla Harveya to jest standardowe i całkowicie normalne zachowanie w związku. No po prostu mu się wymskuo i tak za każdym razem.
Przecież trzeba się w związku "docierać", nie ważne, że tylko jedna strona się musi naginać , a druga dba o to by było po jej myśli. smile

Gdzie ja tak napisalem?

Po raz kolejny piszesz swoje bajki niczym nie poparte.

117 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-05-18 02:04:56)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

O kurteczka, taka fajna dyskusja mnie ominęła! yikes
Ale oto przybywam, sorki za zwłokę :*

Harvey, Elle, wiecie, że Was lubię, prawda? Więc bez rozlewu krwi mi tutaj wink

Co prawda, powinnam teraz spać, albo uczyć się, ale angielski poczeka big_smile Sen zresztą też big_smile

Moim zdaniem autorka może spróbować rozmowy jeszcze raz, skoro jej zależy, jednak powinna się przede wszystkim nieco zdystansować, żeby nie przełączyć się z marszu na tryb usprawiedliwiania misia. Bo, nie obrażając nikogo, jak na tak dojrzałą ponoć osobę, to słabo jej wychodzi określanie tego, co jest normalne w związku, a co nie. Jeśli więc naprawdę chce dobrze dla SIEBIE, musi wziąć głęboki wdech, a potem zaciągnąć misia na dywanik. Oczywiście bez fochów i postawy biednej sierotki, ale przedstawić spokojnie oraz rzeczowo co jej się nie podoba, co ją martwi i skonfrontować to z nim. Jak się będzie wykręcał albo rzuci jakimś beznadziejnym tekstem jak wcześniej, to podziękować za wyczerpującą rozmowę i dać sobie siana. Nikogo na siłę nie zmusisz do tego, by brał Cię na serio.

Każdy ma wady, owszem, ale co innego wada, której z jakiegoś powodu nie jesteśmy w stanie w sobie zmienić, a co innego świadome olewanie problemu dla własnej wygody. Zazwyczaj gdy człowiekowi zależy, to stara się być lepszym człowiekiem dla tej ukochanej osoby i ogólnie dla swojej bliskich. Wiem, że ja gówniara jestem, to moje zdanie może mieć mniejsze znaczenie tongue Jednak nawet ja potrafiłam wiele w sobie poprawić, aby ważnym dla mnie osobom łatwiej się ze mną żyło. Tak po prostu. Bo nie chciałam ich stracić z powodu jakiejś głupoty wink Oczywiście nie chodzi o to, aby robić coś kompletnie wbrew sobie i zmieniać się za każdym razem, gdy ktoś tego zażąda, ale bądźmy szczerzy, jego stosunek do poważnych rozmów musi być uciążliwy dla każdego poza nim. Ja bym z takim nie wytrzymała, bo moim zdaniem rozmowa to podstawa. I to nie tylko ta o tęczy i jednorożcach wink

118

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Happiness, tak by było najlepiej.  Problem w tym, że głównym uczuciem autorki w tym związku jest STRACH. ona go nie zaprosi do rozmowy ze strachu ze on, jak zawsze, się wycofa- czyli ją odzuci.
Myślę że autorce tak bardzo zależy na tym związku że zamyka oczy i udaje że wszystko jest ok. Udaje związek za ich oboje.
Wszystkie jej postu są podszyte słaba wiarą w siebie i tak jak Elle podejrzewam, że jest to jedyny facet który ją obdarzył uwagą.  My tu widzimy ze jest to uwaga ukierunkowana na szybką i tanią rozrywkę  (tania bo bez zobowiązań ),  autorka tak chce być kochana ze próbuje sobie wmówić ze jest ok. Stąd agresja w stronę dziewczyn powyżej,  bo jej okazują to czego ona bardzo zobaczyć nie chce.
Autorko- tak dużo piszemy o tobie bo twój wybór partnera to świadectwo o tobie, nie o nim!
To pisałam ja - dzieci mam, byłego męża też mam, 40 prawie też i jedne ze studiów które skończyłam też jakaś tam psychologię jednak miały wink

119 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-05-18 07:57:06)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:

Szukałam kogoś, kto do mnie PASUJE. To nic złego.

Ok, nic złego.

A po tych wszystkich akcjach z kontami na portalach SRandkowych, aktach sknerowania totalnego, żałowaniu TOREBKI HERBATY, nadal uważasz, że on do Ciebie PASUJE?

Błagam, nie poniżaj się dalej, zasługujesz na kogoś lepszego.



P.S Ohydna sprawa z tym zwrotem kasy za dojazdy - mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę.

120

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Mój własny ojciec powiedział że nie ma nic gorszego niż skąpy facet. Nie do końca się zgodzę, bo jest mnóstwo gorszych przywar, ale aspekt ekonomiczny w relacjach między ludzkich też może napsuć krwi. Daj sobie autorko spokój z lovelasem albo pogódź się z tym że zawsze będzie na Ciebie żydził.

121

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Elle88 napisał/a:

JA to jestem w związku jeszcze zanim kolesia spotkam. tongue

A tak serio, to o czym Ty toking w ogóle?

Autorka napisała, że typiarz w momencie jak jej się COKOLWIEK w jego zachowaniu nie podoba, to jego odpowiedzi są następujące (do wyboru): 1. wstrzymanie 'nadawania' (tzw. cisza w eterze i "Czekam babo aż zmądrzejesz i Pańcia przeprosisz") 2. "Jak Ci coś nie pasi to bajo, nara!"

Nie ma o czym tu w ogóle dyskutować. Herbata z Tesco i konta na portalach to tylko gwiazdka na czubku tej 'choinki'.

Trochę czuję, że tak jest, mam tylko dwie opcje w tych sprawach NAJwazniejszych. W innych się dogadujemy partnersko, ale nie w tych. Powiedziałam mu niedawno, że ja jestem inna niż on. Gdyby chodziło o odpuszczenie czegoś, o czym wiem, że sprawiłoby mu przykrość, zrobiłabym to. On w drugą stronę- owszem, o ile byłoby to zgodne z jego polityką. W konflikcie interesów zrobiłby raczej po swojemu.
To nie jest postawa miłości, tylko egoizmu.

W sumie widzę teraz, że rozpływam się w zachwycie nad jego dobrocią, ale on jest dobry, gdy to jest po jego myśli...Jak coś nie jest, to moje potrzeby i racje są na drugim planie.

Zastanawiam się, czy takie rzeczy można docierać, czy to już taka postawa i koniec?

122

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
feniks35 napisał/a:
Esthere napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Męża poznałam mając lat 22 teraz mam 35 ale dla Autorki jestem gówniara i bardzo cieszy mnie taki komplement :*

Nikogo nie chciałam obrazić, i na pewno nie nazwałam nikogo " gówniarą", to Twoje odczucia, nie moje słowa.
A wynikały one z mojego zdziwienia, że tak łatwo tutaj doradza się, żeby kogoś zostawić.
To takie zachowania nastolatków. Jak się popsuło , to wyrzucić. Dojrzali ludzie próbują coś naprawić, zanim zrobią coś ostatecznego.
Tylko na tej podstawie pisałam, ze szukam rad dojrzałych. Bo dać sobie spokój bez próby dialogu czy zrozumienia problemu - to niedojrzałość.

Tyle w temacie.

Jestem na tyle dojrzała by wiedzieć ze jak coś sie psuje to trzeba naprawiać ale musza być spełnione dwie przesłanki:
1) musi być co naprawiać ...dla mnie 6 mscy sypiania z kimś gdzie nawet nie wiadomo co to za twór bo jak sama napisałaś nie jesteście "poważnym związkiem" i już wychodzą kwiatki w postaci flirtów i jawnego egoizmu  to nic w porównaniu z paroma latami prawdziwej relacji w ktora wkradł sie jakiś kryzys i należałoby coś uleczyć i zawalczyć o to
2) obie strony musza chcieć pracować nad uzdrowieniem sytuacji. Jak czytam ze postawa Twojego lubego sprowadza sie do tego ze zle znosi słowa krytyki i jak Ci nie pasuje coś bejbe to nie chce Cie dłużej drażnić...czytaj nikt Cie na sile nie trzyma w tym układzie.....to nie wiem na czym miałaby polegać ta naprawa? Twoim chodzeniu na palcach wokół pana i pokornym znoszeniu jego wszelakich wybryków?


Też się zastanawiam. Czuję się tak jak to piszesz - " nikt cie na siłę nie trzyma". Jakby były tylko dwie opcje- " skoro nie jestem tak dobry jak oczekujesz, to pa "

123 Ostatnio edytowany przez Zorija (2016-05-18 13:25:34)

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Zastanawiam się, czy takie rzeczy można docierać, czy to już taka postawa i koniec?

To nie jest  żadna "postawa", tylko najnormalniejszy w świecie egoizm, brak zaangażowania (takiego prawdziwego, miłości, poczucia, że to Ty jesteś dla niego tą jedyną, którą chce i żadną inną) i zwykłe cwaniactwo.

Bądź z nim jeśli musisz i chcesz. Być może sam "związek" jest dla Ciebie ważniejszy niż jego jakość.
Ale moja rada byłaby taka - NIE ANGAŻUJ SIĘ TAK ! Traktuj go tak samo jak i on Ciebie - jako chwilową rozrywkę, przyjaciela, z którym można wypić kilka drinków i pójść do knajpki... ale NIC WIĘCEJ. Jednym słowem - taki wypełniacz czasu. Bo Ty właśnie tym dla niego jesteś.

124

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Harvey napisał/a:
Esthere napisał/a:
Harvey napisał/a:

Ile lat miał twój mąż gdy go poznałaś?

Jak dla mnie (mogę się mylić) chłop 40 letni nie bawi się w podchody jak dla przykładu 20 letni. 40 latek mając okazję wyciska ile się da, 20 latek czeka by mu coś ze stołu skapło. Herbata to pikuś - każdy ma jakiegoś hopla. Wypominanie kasy akurat zaczęła autorka jemu - on się odgryzł tym samym.

Nie ma co uogólniać znając tylko opis autorki bo to jest o wiele za mało by w tym przypadku stwierdzić że on jest do kitu i powinna go zostawić.

Męża znała od dzieciństwa. :-)
Co do wypominania kasy, tak, to prawda. ja zaczęłam, od zrobił odwet.
Ale czemu zaczęłam?
Bo miał konta na portalach.
Bo flirtował.
Potem twierdził, że przeczuwał, że to ja, że na pewno by się nie umówił, i takie tam brednie.
Dałam mu szansę, bo wtedy to był sam początek znajomości, może jeszcze postępował strategicznie, nie wiedział, na czym stoi.
Moze to było za swieze na powazne deklaracje. Nie wiem.
A czy jest teraz lojalny?Nie wiem.
Nie sprawdzę tego.

Ja obiecałam zejść ze swoich kontrolujących zachowań, on usunął konta, i ma jedno, do ktorego ja mam login i hasło. W ten sposób chciał mi udowodnić, że nie mógł tam flirtować, bo gdyby tak było, jakaś kobieta kiedyś by się odezwała. Mówił: " ja jestem siebie pewien, nikt się nie odezwie". Chciał się tak "oczyścić " z zarzutów. Mam dostęp do konta cały czas. Ja mu wierzę. Gdybym nie miała zaufania, to byłoby bez sensu.

Skoro był sam i miał konta to może szukał kogoś do związku? Najłatwiej jest napisać że to "ruchacz" na lewo i prawo bo ma wiele kont i wrzuca wszędzie foty by tylko zamoczyć.

Krótko się znacie i jak na moje oko się dopiero "docieracie". Poznajecie swoje zwyczaje, oczekiwania i siebie nawzajem. Akcja z herbatą była słaba ale sama napisałaś że szybko się zreflektował. Może i jest dusigroszem i nie kupuje ci prezentów ale np jak był dzień kobiet to dostałaś jakiegoś kwiatka?

Macie swoje lata, swoje przyzwyczajenia, swoje wymagania i swój rozum - latka gdzie wierzyło się w księżniczki i księciunia to już dawno i nie prawda wink

On ciągle powtarza, że ma swoje lata, i doswiadczenie, wiec w tak powaznych sprawach jak związek, chce byc ostrozny. No tak...Tylko mam wrazenie wtedy, ze on mnie testuje, jakby chciał mnie na czyms przyłapac, zeby miec argument- " a nie mówiłem? "... To w ogóle człowiek nieufny do innych, trzymający się na dystans, uwaza, ze nie ma co byc otwartym i wylewnym, bo potem ktos wykorzysta to przeciwko niemu....Taka męcząca postawa, jakos duszę się w takim widzeniu swiata, w którym inni są dwulicowi, i kazdy tylko szuka okazji, zeby komus dokopac....Moze i on tak na mnie patrzy? To niezdrowe, to mnie jakos uwiera.
Co do 500 kont ....na pewno kogos szukał, więc nie mam mu tego za złe, ale przeciez kiedy mnie poznał, kiedy werbalnie docenił ( zapewniając, iz wie, ze jestem osobą wartościową ) - to chyba juz nie mozna podpiac tego pod to, ze nie był pewny itd...Tłumaczył, ze to przyzwyczajenie, ze konta miał długo, ze nawet bez mojej interwencji on by je usunął, ze ja nie pozwalam się temu rozwijac naturalnie. ze wszystko chce miec zagwarantowane. Ze to za szybko.

Teraz on ma to jedno konto, do którego ja mam hasło, ale nie wchodziłam tam.
Pytanie po co wciaz je ma?
Znamy się pół roku.

To kiedy przyjdzie ten własciwy czas, ze sprawy, rozwinąwszy się naturalnie, pozwolą na jego likwidację?
To nie był odpowiedni czas po miesiacu czy dwóch znajomosci, ale widze, ze i teraz, po pół roku, tez nie jest...

Harvey, on mi wszystko tłumaczy tak, jak Ty piszesz, tym rozsądkiem, doswiadczeniem, ze trzeba bardziej rozumem w tym wieku podejsc, zeby głupio nie zrobic, ale powoli zacynam się źle czuć, - ile moze trwac taki okres próbny, to testowanie.

125

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
pannapanna napisał/a:

Autorko, przeczytałam dokładnie wszystkie posty i powiem Ci jak to wygląda z zewnątrz.
Facet miał już rodzinę, coś nie wypaliło i teraz on już nie chce zakładać rodziny. Chce mieć partnerkę do: bzykania, zabawy, kolacji, wakacji. Ale nie do życia.
On ma wygodnie : mieszka sam, robi co mu się podoba, ma kasę.  On nie ma zamiaru z tobą mieszkac/ żyć / brać ślubu.
Jemu ma być z tobą wygodnie, dobrze i ma mu się to opłacać.  Opłacać tez w sensie emocjonalnym.
A ci gorsza,  ty to czujesz. Stąd niepokój,  bo chyba nie chodzi ci o 5 złotych za herbatę.
Co z tymi : urodzinami,  dniami kobiet itp? Ktoś zadał takie pytanie i to ważne kim zdaniem. Jego zachowanie w te dni pokazaloby nam czy on cię szanuję
?
Powiedz, po co mu to konto na sympatii? Czy gdyby mu zależało toby go nie usunął?  Jeśli je ma to chyba po to, żeby skorzystać któregoś dnia. Rozumiem go bo wiem ile zrobienie takiego dobrego profilu zabija czasu.

Odpowiadam na cześć dotyczącą dnia kobiet, innych imprez- nie mieszkamy na tyle blisko, by czesto się widywac,  ale z okazji Dnia Kobiet, tak jakos dwa dni przed chyba, bo akurat bylismy razem, zabrał mnie gdzies na miasto do kawiarni. Nie zdarzyło się jescze tak, zebysmy się widzieli w jakies swieto. w Walentynki on miał jakis wyjazd, to tylko pisał zyczenia o 6 rano.

126

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

Esthere - on odszedł od żony czy to żona odeszła od niego?

127

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?

"Odpowiadam na cześć dotyczącą dnia kobiet, innych imprez- nie mieszkamy na tyle blisko, by czesto się widywac,  ale z okazji Dnia Kobiet, tak jakos dwa dni przed chyba, bo akurat bylismy razem, zabrał mnie gdzies na miasto do kawiarni. Nie zdarzyło się jescze tak, zebysmy się widzieli w jakies swieto. w Walentynki on miał jakis wyjazd, to tylko pisał zyczenia o 6 rano."


I dalej nie widzisz w tym nic dziwnego? Każde święto osobno? Serio? boi się spotkać, żeby kasy nie wydawać? Ale wiesz co, nie wiem czemu nas pytasz, bo mam wrażenie, ze go bronisz w każdym poście. Może lepiej ochłoń a jak to przemyślisz to tu wróć?

128

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Esthere napisał/a:

Odpowiadam na cześć dotyczącą dnia kobiet, innych imprez- nie mieszkamy na tyle blisko, by czesto się widywac,  ale z okazji Dnia Kobiet, tak jakos dwa dni przed chyba, bo akurat bylismy razem, zabrał mnie gdzies na miasto do kawiarni. Nie zdarzyło się jescze tak, zebysmy się widzieli w jakies swieto. w Walentynki on miał jakis wyjazd, to tylko pisał zyczenia o 6 rano.


Zakiełkowała mi w głowie jeszcze jedna myśl,ale obawiam się,że znowu odbierzesz to jako atak.

129

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
Mrs.Happiness napisał/a:

O kurteczka, taka fajna dyskusja mnie ominęła! yikes
Ale oto przybywam, sorki za zwłokę :*

Harvey, Elle, wiecie, że Was lubię, prawda? Więc bez rozlewu krwi mi tutaj wink

Co prawda, powinnam teraz spać, albo uczyć się, ale angielski poczeka big_smile Sen zresztą też big_smile

Moim zdaniem autorka może spróbować rozmowy jeszcze raz, skoro jej zależy, jednak powinna się przede wszystkim nieco zdystansować, żeby nie przełączyć się z marszu na tryb usprawiedliwiania misia. Bo, nie obrażając nikogo, jak na tak dojrzałą ponoć osobę, to słabo jej wychodzi określanie tego, co jest normalne w związku, a co nie. Jeśli więc naprawdę chce dobrze dla SIEBIE, musi wziąć głęboki wdech, a potem zaciągnąć misia na dywanik. Oczywiście bez fochów i postawy biednej sierotki, ale przedstawić spokojnie oraz rzeczowo co jej się nie podoba, co ją martwi i skonfrontować to z nim. Jak się będzie wykręcał albo rzuci jakimś beznadziejnym tekstem jak wcześniej, to podziękować za wyczerpującą rozmowę i dać sobie siana. Nikogo na siłę nie zmusisz do tego, by brał Cię na serio.

Każdy ma wady, owszem, ale co innego wada, której z jakiegoś powodu nie jesteśmy w stanie w sobie zmienić, a co innego świadome olewanie problemu dla własnej wygody. Zazwyczaj gdy człowiekowi zależy, to stara się być lepszym człowiekiem dla tej ukochanej osoby i ogólnie dla swojej bliskich. Wiem, że ja gówniara jestem, to moje zdanie może mieć mniejsze znaczenie tongue Jednak nawet ja potrafiłam wiele w sobie poprawić, aby ważnym dla mnie osobom łatwiej się ze mną żyło. Tak po prostu. Bo nie chciałam ich stracić z powodu jakiejś głupoty wink Oczywiście nie chodzi o to, aby robić coś kompletnie wbrew sobie i zmieniać się za każdym razem, gdy ktoś tego zażąda, ale bądźmy szczerzy, jego stosunek do poważnych rozmów musi być uciążliwy dla każdego poza nim. Ja bym z takim nie wytrzymała, bo moim zdaniem rozmowa to podstawa. I to nie tylko ta o tęczy i jednorożcach wink

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Postanowiłam dzisiaj z nim porozmawiac. Napisałam, ze kilka jego postaw, zachowań nie podoba mi się. Zapyta jakie, napisał, ze oczywiscie jesli coś mnie niepokoi to on ze mną porozmawia. Będziemy rozmawiac wieczorem,
jestem ciekawa jego reakcji - czy pojdzie w usprawiedliwienie, czy w racjonalizacje, czy jakąś iną obronę, i co będzie potem? Wycofanie?
Męczy mnie taka sytuacja, męczy to, że trzeba tę relację tak wiecznie ( moimi siłami ) windowac do góry.
Nie mam już mocy w sobie. To be sensu.

Jeśli zobacze, ze się wycofuje, to moze niech idzie...Będzie lzej.

130

Odp: On nie jest ok czy ja przesadzam?
majkaszpilka napisał/a:
Esthere napisał/a:

Odpowiadam na cześć dotyczącą dnia kobiet, innych imprez- nie mieszkamy na tyle blisko, by czesto się widywac,  ale z okazji Dnia Kobiet, tak jakos dwa dni przed chyba, bo akurat bylismy razem, zabrał mnie gdzies na miasto do kawiarni. Nie zdarzyło się jescze tak, zebysmy się widzieli w jakies swieto. w Walentynki on miał jakis wyjazd, to tylko pisał zyczenia o 6 rano.


Zakiełkowała mi w głowie jeszcze jedna myśl,ale obawiam się,że znowu odbierzesz to jako atak.


Pisz, ja tu napisałam na forum, bo chcę tę sytuację z nim wyjaśnić, unormowac, zmienic,
a nie tkwic w tym, co się nie zmienia,
bo tylko zmiana mnie interesuje.

Nie odbieram jako atak niczego, co jest napisane normalnie i merytorycznie, co nie przekreca faktów, co nie jest ironią.
Nad wszystkim się zastanawiam, bo sobie chcę pomóc.

Posty [ 66 do 130 z 354 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On nie jest ok czy ja przesadzam?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024