Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej ! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 149 ]

66

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Ale ja koleżance nie mogę odpuścić bo za bardzo mi na niej zależy.Stwierdzilem, ze dam jej odpocząć trochę ode mnie i wogole się z nią nie kontaktuję, jedynie widzę i rozmawiam 3 min w pracy. Próbowałem podrywac inną, niestety nie mam weny, bo w głowie siedzi mi koleżanka, nawet podczas spotkania z moja eks, myślami obecny jestem z koleżanką. Zwariować można...

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Zapomnij.
Wiem, że to cię jeszcze bardziej nakręci, więc męcz się dalej tongue

68

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Od koleżanki dostalem info ze jestem świetnym facetem i super przyjacielem ale nie chce mnie zranić. Wiec dlatego zapewne się nie odzywala do mnie ostatnio. Teraz pytanie do Was: Nie chcę jej brac na litość absolutnie, ale powiedzieć jej co czuję i ze wpadlem w depresję ?Dodam,że ona sama ma problemy i nie wiem czy obarczac ją moimi.

69

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Harvey napisał/a:

O zobacz, a ja gupi myślałem, że temat dawno zlany i tak sobie offtopujemy.

No nic, idę spuszczać się gdzie indziej tongue

Harvey, dzięki, że jesteś.
big_smile

70

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Nie chce jej brać na litość, ale chce ją wziąć na litość. Uświadom sobie, że ona nie leci na Ciebie i tyle. Nic z tego nie będzie.

71

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Od koleżanki dostalem info ze jestem świetnym facetem i super przyjacielem ale nie chce mnie zranić. Wiec dlatego zapewne się nie odzywala do mnie ostatnio. Teraz pytanie do Was: Nie chcę jej brac na litość absolutnie, ale powiedzieć jej co czuję i ze wpadlem w depresję ?Dodam,że ona sama ma problemy i nie wiem czy obarczac ją moimi.

Człowieku ona doskonale wie co czujesz a sama tego uczucia nie odwzajemnia stad te slodkopierdzace zapewnienia o tym ze jestes super i wogole .... tylko nie w jej typie.;) Taki tekst na osłodę kosza. Rozumiesz? A Ty chcesz jej "wyjawiać " oczywista oczywistość i jeszcze opowiadać o swych problemach ..nie biorąc przy tym na litość... Właśnie to robisz. Przyjmij do wiadomości, ze nic z tego nie będzie. Ona nie jest zainteresowana i nie możesz zrobić z tym nic poza ograniczeniem kontaktu. Ten zabieg nie ma bynajmniej na celu sprawienia ze ona zatęskni i wróci tylko ma ci pomoc w otrząśnięciu sie i zamknięciu definitywnie tego etapu. Sorry za mało milusiński ton ale coś mnie sie zdaje ze trzeba Toba lekko potrząsnąć bo normalnie jak "zaczadzony" piszesz.

72

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Od koleżanki dostalem info ze jestem świetnym facetem i super przyjacielem ale nie chce mnie zranić. Wiec dlatego zapewne się nie odzywala do mnie ostatnio. Teraz pytanie do Was: Nie chcę jej brac na litość absolutnie, ale powiedzieć jej co czuję i ze wpadlem w depresję ?Dodam,że ona sama ma problemy i nie wiem czy obarczac ją moimi.

Odnoszę wrażenie, że dociera do Ciebie tylko część "jestem świetnym facetem", a nie dociera, że koleżanka nie jest zainteresowana . Naprawdę, lepiej sobie podaruj teksty w stylu "mam depresję przez to, że mnie odrzuciłaś", bo odbierze Ciebie jako żałosnego manipulanta albo osobę z ogromnymi problemami, których jej nie potrzeba. ODPUŚĆ sobie tę kobietę, nie nakręcaj się na nią. Jak? Zacznij od tego, by przestać ją idealizować - trudno odpuścić sobie ideał...a tak naprawdę prawie wcale jej nie znasz. Z tej mąki chleba nie będzie. Ona Ciebie nie chce, a to co Ci napisała miało tylko złagodzić odrzucenie.

73

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Dzięki za odzew.
Nie mam zamiaru jej mówić o mojej depresji i o tym co czuję. Nie chcę, żeby pomyślała, że ją na litość biorę czy coś...Zapomnij o niej? Jak? Nie potrafię. Po prostu nie umiem.Nie raz bylem zauroczony dziewczyną, ale nigdy jeszcze aż tak bardzo. Cały czas o tym wszystkim myślę, jak śpię 4 godziny na dobę to sukces...

74

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Masz fiksację, bo nie masz dostępu do dziewczyn z "ligi", która Cię interesuje, tak jak ta obecna - niedoszła wink
Gdybyś mógł umawiać się z kobietami z tego samego poziomu atrakcyjności nie zafiksowałbyś się tak łatwo, bo miałbyś wybór.

To działa w dwie strony oczywiście.

75

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Wiem co pisaliście. Że mam ją olać. Cholera-nie umiem, nie potrafię....
Po pewnym okresie (prawie miesiąc) bez spotkania z nią, widzeniu ją po 2 min co któryś dzień i szybkie "co tam'" i wytłumaczeniu jej, że po prostu było mi przykro, że się przestała odzywać do mnie, raz po raz ona to sama zaczyna się odzywać do mnie. Umówiliśmy się na spotkanie w weekend, i chciałem chociaż spróbować wyjść z ramy przyjaciela. Macie jakieś porady na to ?:)

76

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Wiem co pisaliście. Że mam ją olać. Cholera-nie umiem, nie potrafię....
Po pewnym okresie (prawie miesiąc) bez spotkania z nią, widzeniu ją po 2 min co któryś dzień i szybkie "co tam'" i wytłumaczeniu jej, że po prostu było mi przykro, że się przestała odzywać do mnie, raz po raz ona to sama zaczyna się odzywać do mnie. Umówiliśmy się na spotkanie w weekend, i chciałem chociaż spróbować wyjść z ramy przyjaciela. Macie jakieś porady na to ?:)

Co to znaczy że nie potrafię? Jesteś facetem czy nie?
Słuchaj uważnie to co ci teraz powiem, dla niej NIE ISTNIEJESZ jako mężczyzna, jesteś dla niej całkowicie obojętny a powiem nawet więcej, po tym jak o nią tak desperacko zabiegałeś straciłeś w jej oczach resztki szacunku, jedynie co możesz u niej osiągnąć to zostanie męską koleżanką z kutasem, tylko tyle.
I choćby miał cię samochód przejechać to ją nic to nie będzie obchodzić, będzie mieć na to totalnie wywalone, rozumiesz?
Czym prędzej o niej zapomnij.

77

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

A co Ty, zapomnij. Teraz to dopiero będzie męczył bułę..
Odrzucenie rodzi obsesję, także prawdziwa jazda dopiero się zaczyna.
"Sarenka" ucieka, więc autor ma kule obrzmiałe do granic.

A dziewczę też młode i/lub mało asertywne, nie chce robić autorowi przykrości, a sobie kwasu - nie umie konsekwentnie odmówić bez poczucia winy, a on ma polucje za każdym razem na myśl o spotkaniu, z którego i tak nic nie wyniknie.

ech.. jaki Ty durny, autorze

78

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Wiem co pisaliście. Że mam ją olać. Cholera-nie umiem, nie potrafię....
Po pewnym okresie (prawie miesiąc) bez spotkania z nią, widzeniu ją po 2 min co któryś dzień i szybkie "co tam'" i wytłumaczeniu jej, że po prostu było mi przykro, że się przestała odzywać do mnie, raz po raz ona to sama zaczyna się odzywać do mnie. Umówiliśmy się na spotkanie w weekend, i chciałem chociaż spróbować wyjść z ramy przyjaciela. Macie jakieś porady na to ?:)

Autorze Ty naprawde nie rozumiesz co sie pisze do Ciebie hmm?
Dziewczyna poprostu jest mila i nieasertywna albo chwilowo nie ma nic lepszego do roboty wiec z braku laku pojdzie na spacer. Nie zmienia to faktu ze nie jest zainteresowana  Toba jako facetem a conajwyzej czasoumilaczem na chwile nudy ...a Ty pytasz co zrobic by to zainteresowanie rozpalic. Nic nie zrobisz ...chocbys stanal na rzesach i zaklaskal uszami to ona sie nie zalofcia a wrecz przeciwnie zabijesz w niej  resztki sympatii  i szacunku do Ciebie bo nie ma nic gorszego od namolnego, cipowatego i niechcianego adoratora..dramat.

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Po pewnym okresie (prawie miesiąc) bez spotkania z nią, widzeniu ją po 2 min co któryś dzień i szybkie "co tam'" i wytłumaczeniu jej, że po prostu było mi przykro, że się przestała odzywać do mnie, raz po raz ona to sama zaczyna się odzywać do mnie.

O cholera, serio jej powiedziałeś, że było Ci przykro, że się nie odzywa?

Jaki piękny strzał w jaja sad

80

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Aby o niej zapomnieć, musisz poznawać nowe "piękne" kobiety. Zauroczysz się w innej i Ci z tą przejdzie. I grę zaczynamy na nowo.

81

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Na 2 ostatnich spotkaniach ona wydawała się coraz bardziej zainteresowana i oboje świetnie się bawiliśmy. Droczenie, żarty, obustronny dotyk itp. Tymczasem : byłem umówiony z nią na konkretny dzień i godzinę. Pisałem-zero odzewu, dzwonię-nie odbiera. Po jakimś czasie napisała mi, że się źle czuje i bardzo mnie przeprasza. Teraz pytanie:jak jej delikatnie dać do zrozumienia, że nie lubię być wystawiany do wiatru (uszykowałem się na spotkanie, czekałem na nią itp). Ale delikatnie, nie żeby wyglądało, że ja jestem wielce obrażony i zarzuciłem na nią focha, i ona mnie oleje, tylko żeby widziała, że takie zachowanie niezbyt mi się podoba?

82

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Hehe, widzę kolega podobne problemy do moich trochę. W tej chwili niestety wylądować możesz już tylko w słynnym "friendzone" (co tak naprawdę z wyrazem "friend" niewiele ma wspólnego).
Daj sobie z nią spokój.
A że będzie boleć, mnie też boli do tej pory... głównie stracony czas i robienie z siebie idioty.

83

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

We friendzone to już jestem. Teraz chcę działać tak, żeby z  tego wyjść. "Wróciłem" po jakimś czasie inny i już zachowuję się przy niej i w stosunku do niej inaczej. Nie jak miły kolega, ale inaczej. Nie jestem teraz zdesperowanym (wcześniej mogło tak wyglądać) kolesiem, który za wszelka cenę i wszędzie szuka z nią kontaktu i chce się zobaczyć.Podchodzę do tego na luzie, cały czas żarty, droczenie się, dotyk...Nawet z obu stron.I ona tez jakby inne podejście do mnie ma teraz... No ale, że nie dała mi znać, że jej nie będzie to nieładnie i chcę jej jakoś dać do zrozumienia, że nie pozwolę sobie na robienie tak.

84 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-19 13:49:32)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Najlepiej by było, gdybyś ograniczył w ogóle kontakty z nią do minimum. Wtedy mogłoby się okazać, czy faktycznie jej zależy.
Z drugiej jednak strony nie wiem, czy nie jest już za późno.
Decyzja należy do Ciebie, a ponieważ jesteś zakochany i odpowiednie substancje chemiczne już ukierunkowały Twoje myślenie (i działanie) i tak zrobisz po swojemu.

85

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Na 2 ostatnich spotkaniach ona wydawała się coraz bardziej zainteresowana i oboje świetnie się bawiliśmy.


Mhm, wydawała się - słowo klucz wink

Tymczasem : byłem umówiony z nią na konkretny dzień i godzinę. Pisałem-zero odzewu, dzwonię-nie odbiera. Po jakimś czasie napisała mi, że się źle czuje i bardzo mnie przeprasza.

Teraz zestaw swoją projekcję swojego zakochania na jej zachowanie to może zobaczysz, że dalej brniesz.

Teraz pytanie:jak jej delikatnie dać do zrozumienia, że nie lubię być wystawiany do wiatru (uszykowałem się na spotkanie, czekałem na nią itp). Ale delikatnie, nie żeby wyglądało, że ja jestem wielce obrażony i zarzuciłem na nią focha, i ona mnie oleje, tylko żeby widziała, że takie zachowanie niezbyt mi się podoba?

Lol.
Zapewniam Cię, że ona wie , że Ci się to nie podoba, ale ma to w dupju big_smile

86

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Może za późno, może nie...
Jak nie spróbuję to się nie dowiem.
Tak-jestem zakochany, nie ma chwili bym o niej nie myślał, ale próbuję patrzeć na to trzeźwym okiem. Gdy ograniczałem kontakt, ona sama do mnie pisała czy dzwoniła.Proponowała spotkanie, na którym ja już nie byłem tym "miłym kolegą".Nawet jak kilka dni temu kiepsko się czuła,i mówię, że weekendowy wypad wspólny stoi pod znakiem zapytania z racji na jej samopoczucie-ona zapewniała, że da radę, że jedziemy- sprawdzała jaka ma być pogoda na ten dzień, dzwoniła i wyraźnie czekała na ten wypad(jak i ja zresztą). Przecież jej wprost nie powiem: "wiesz co? jestem mega zły, że mnie wystawiłaś i nie dałaś znać, że Cię nie będzie?"
Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

87

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Elle88 napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

Na 2 ostatnich spotkaniach ona wydawała się coraz bardziej zainteresowana i oboje świetnie się bawiliśmy.


Mhm, wydawała się - słowo klucz wink

No to była. Zmienia to teraz postać rzeczy ? Wspólne fotki, przytulańce, chodzenie za rączkę, zakłady o buziaki i inne pierdoły.
A wcześniej tego nie było na pierwszych spotkaniach.

Tymczasem : byłem umówiony z nią na konkretny dzień i godzinę. Pisałem-zero odzewu, dzwonię-nie odbiera. Po jakimś czasie napisała mi, że się źle czuje i bardzo mnie przeprasza.

Teraz zestaw swoją projekcję swojego zakochania na jej zachowanie to może zobaczysz, że dalej brniesz.

Ona ma ciągłe kłopoty ze zdrowiem, więc akurat nic nowego.Na dodatek sama zapewniała, że chce jechać, podczas gdy ja twierdziłem, że może to przełożymy na jej stan zdrowia

Teraz pytanie:jak jej delikatnie dać do zrozumienia, że nie lubię być wystawiany do wiatru (uszykowałem się na spotkanie, czekałem na nią itp). Ale delikatnie, nie żeby wyglądało, że ja jestem wielce obrażony i zarzuciłem na nią focha, i ona mnie oleje, tylko żeby widziała, że takie zachowanie niezbyt mi się podoba?

Lol.
Zapewniam Cię, że ona wie , że Ci się to nie podoba, ale ma to w dupju big_smile

Skoro tak, po kiego grzyba pisze, dzwoni, przeprasza zamiast to zlać i pomyśleć " a może się odczepi ode mnie"?

88 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-19 14:23:47)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Tak-jestem zakochany, nie ma chwili bym o niej nie myślał, ale próbuję patrzeć na to trzeźwym okiem.

No ale Ci nie wychodzi. Zresztą nie ma się co dziwić. W trakcie zakochania zawsze to nie wyjdzie.

Gdy ograniczałem kontakt, ona sama do mnie pisała czy dzwoniła.Proponowała spotkanie, na którym ja już nie byłem tym "miłym kolegą".

No i tak to powinno działać od początku, z tym że nie na każde jej zawołanie powinieneś reagować pozytywnie, a dawać jej do zrozumienia, że ty też masz życie prywatne i ona musi się postarać, jeśli chce się z Tobą spiknąć.

Nawet jak kilka dni temu kiepsko się czuła,i mówię, że weekendowy wypad wspólny stoi pod znakiem zapytania z racji na jej samopoczucie-ona zapewniała, że da radę, że jedziemy- sprawdzała jaka ma być pogoda na ten dzień, dzwoniła i wyraźnie czekała na ten wypad(jak i ja zresztą). Przecież jej wprost nie powiem: "wiesz co? jestem mega zły, że mnie wystawiłaś i nie dałaś znać, że Cię nie będzie?"
Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

Znaleźć sobie inne plany i zapomnieć o wypadzie.

89

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

@Brainless
Czyli co? - czekać aż ona zaproponuje? Jeszcze nie wie, że jutro mam wolny dzień. Mam czekać na przeprosiny ? W końcu to ja się o nią staram i na spotkaniach próbuję ja "przekonać" do siebie...

90 Ostatnio edytowany przez woman_in_red (2016-06-19 14:43:51)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:
Elle88 napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

Na 2 ostatnich spotkaniach ona wydawała się coraz bardziej zainteresowana i oboje świetnie się bawiliśmy.


Mhm, wydawała się - słowo klucz wink

No to była. Zmienia to teraz postać rzeczy ? Wspólne fotki, przytulańce, chodzenie za rączkę, zakłady o buziaki i inne pierdoły.
A wcześniej tego nie było na pierwszych spotkaniach.

Tymczasem : byłem umówiony z nią na konkretny dzień i godzinę. Pisałem-zero odzewu, dzwonię-nie odbiera. Po jakimś czasie napisała mi, że się źle czuje i bardzo mnie przeprasza.

Teraz zestaw swoją projekcję swojego zakochania na jej zachowanie to może zobaczysz, że dalej brniesz.

Ona ma ciągłe kłopoty ze zdrowiem, więc akurat nic nowego.Na dodatek sama zapewniała, że chce jechać, podczas gdy ja twierdziłem, że może to przełożymy na jej stan zdrowia

Teraz pytanie:jak jej delikatnie dać do zrozumienia, że nie lubię być wystawiany do wiatru (uszykowałem się na spotkanie, czekałem na nią itp). Ale delikatnie, nie żeby wyglądało, że ja jestem wielce obrażony i zarzuciłem na nią focha, i ona mnie oleje, tylko żeby widziała, że takie zachowanie niezbyt mi się podoba?

Lol.
Zapewniam Cię, że ona wie , że Ci się to nie podoba, ale ma to w dupju big_smile

Skoro tak, po kiego grzyba pisze, dzwoni, przeprasza zamiast to zlać i pomyśleć " a może się odczepi ode mnie"?

Wspólne zdjęcia jeszcze o niczym nie świadczą, w dzisiejszych czasach mnóstwo osób robi sobie "selfie" ze znajomymi, niekoniecznie mając na względzie romans. Ciekawi mnie natomiast czy faktycznie było to "chodzenie za rączkę", "zakłady o buziaki" i "przytulańce" czy sobie tego nie wymyśliłeś. Jakieś to dziwne, dorośli ludzie na randce(?) zachowują się jak za szkolnych czasów big_smile

Też uważam, że dziewczyna na pewno wie, że Ci się nie podoba bycie wystawianym do wiatru. Może nawet zrobiła to specjalnie, żeby dać Ci do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Ale skoro pytasz... to czemu po prostu napisz normalnego smsa, że nie lubisz jak odwołuje się spotkanie na ostatnią chwilę i następnym razem niech da znać wcześniej? Tak się chyba komunikują ludzie?
A po co przeprasza? No cóż, może ma jakieś wyrzuty sumienia big_smile Nie liczyłabym jednak na wyjście z friendzone wink

Zakochany87 napisał/a:

(...)Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

A nie możesz jej dać po prostu od siebie odpocząć?

Zakochany87 napisał/a:

@Brainless
Czyli co? - czekać aż ona zaproponuje? Jeszcze nie wie, że jutro mam wolny dzień. Mam czekać na przeprosiny ? W końcu to ja się o nią staram i na spotkaniach próbuję ja "przekonać" do siebie...

Skoro "wydawała się Tobą zainteresowana", to nie musisz jej przecież do siebie "przekonywać" big_smile big_smile

91

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
woman_in_red napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

(...)Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

A nie możesz jej dać po prostu od siebie odpocząć?

O to, to.

Ona nie wie, że Ty masz wolny dzień, ale Ty wiesz, że ona ma? Ty ją śledzisz czy co? Życie jej chcesz organizować?

92 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-19 14:50:50)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

@Brainless
Czyli co? - czekać aż ona zaproponuje? Jeszcze nie wie, że jutro mam wolny dzień. Mam czekać na przeprosiny ? W końcu to ja się o nią staram i na spotkaniach próbuję ja "przekonać" do siebie...

Jeżeli to ma być związek dwóch ludzi, to (od momentu kiedy widać, że coś się ze znajomości kroi) obie strony mają się starać.
W innym przypadku, jeśli "starać się" będziesz tylko ty, staniesz się pieskiem na zawołanie i (proszę wybaczyć kradzież hasła reklamowego) "czasoumilaczem".
Trzeba niestety pokazać, że ma się jaja, godność i swoje życie na względnym poziomie.

Będąc na Twoim miejscu (choć to się łatwo mówi), ograniczyłbym kontakty i zaczął sprzedawać informacje, że ostatnio nie masz za dużo czasu na wypady, bo masz inne plany/jesteś zarobiony.
Musisz po prostu pokazać, że nie polecisz z wywieszonym jęzorem na każde zawołanie swojej wybranki.

93

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Brainless napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

@Brainless
Czyli co? - czekać aż ona zaproponuje? Jeszcze nie wie, że jutro mam wolny dzień. Mam czekać na przeprosiny ? W końcu to ja się o nią staram i na spotkaniach próbuję ja "przekonać" do siebie...

Jeżeli to ma być związek dwóch ludzi, to (od momentu kiedy widać, że coś się ze znajomości kroi) obie strony mają się starać.
W innym przypadku, jeśli "starać się" będziesz tylko ty, staniesz się pieskiem na zawołanie i (proszę wybaczyć kradzież hasła reklamowego) "czasoumilaczem".
Trzeba niestety pokazać, że ma się jaja, godność i swoje życie na względnym poziomie.

No właśnie, to swoją drogą jest dobra rada. Żadna kobieta nie chce desperata i w drugą stronę założę się, że działa to tak samo.

94

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
santapietruszka napisał/a:
woman_in_red napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

(...)Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

A nie możesz jej dać po prostu od siebie odpocząć?

O to, to.

Ona nie wie, że Ty masz wolny dzień, ale Ty wiesz, że ona ma? Ty ją śledzisz czy co? Życie jej chcesz organizować?

Powiem tak, mógł się tego dowiedzieć poprzez zbieranie danych, nie musiał jej do tego śledzić. Jak ja byłem ostatnio zakochany, również starałem się jak najwięcej dowiedzieć o wybrance i to w taki sposób, żeby nie wyszło, że jestem nią zainteresowany (najczęściej z głupia frant przez osoby trzecie).

95

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
santapietruszka napisał/a:
woman_in_red napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

(...)Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

A nie możesz jej dać po prostu od siebie odpocząć?

O to, to.

Ona nie wie, że Ty masz wolny dzień, ale Ty wiesz, że ona ma? Ty ją śledzisz czy co? Życie jej chcesz organizować?

Nie zdziwiłabym się jakby Zakochany dopasował swój wolny dzień do jej wolnego dnia...

96 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-19 14:57:40)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Brainless napisał/a:

Powiem tak, mógł się tego dowiedzieć poprzez zbieranie danych, nie musiał jej do tego śledzić. Jak ja byłem ostatnio zakochany, również starałem się jak najwięcej dowiedzieć o wybrance i to w taki sposób, żeby nie wyszło, że jestem nią zainteresowany (najczęściej z głupia frant przez osoby trzecie).

No, fantastycznie, ale może ona ten wolny dzień po coś ma? Coś sobie zaplanowała np? To, że się ma wolny dzień nie oznacza, że oczekuje się zasypywania propozycjami go spędzenia, zwłaszcza w takiej sytuacji... Gdyby chciała zrealizować ten niewypalony wypad, sama by zaproponowała...


woman_in_red - o tym samym pomyślałam :)

97

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Kolega autor we firendzone siedzi pełną gębą, ale im więcej o tym mówimy, tym bardziej go nakręcamy żeby "Walczyć" , już teraz nawet nie o dziewczynę, a własną "dumę" i wyjście z FZ big_smile bo tak to działa, na zasadzie przekory 'a ja im pokażę, że właśnie ją w sobie rozkocham!'. I tak rozkochuje i rozkochuje.. mijają kolejne tygodnie, potem miesiące, a autor ciągle w tym samym miejscu - w blokach startowych - już już się witał z gąską tongue

98

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Wspólne zdjęcia jeszcze o niczym nie świadczą, w dzisiejszych czasach mnóstwo osób robi sobie "selfie" ze znajomymi, niekoniecznie mając na względzie romans. Ciekawi mnie natomiast czy faktycznie było to "chodzenie za rączkę", "zakłady o buziaki" i "przytulańce" czy sobie tego nie wymyśliłeś. Jakieś to dziwne, dorośli ludzie na randce(?) zachowują się jak za szkolnych czasów big_smile

Po co miałbym wymyślać? smile Tak było.
Na dodatek nie protestowała jak ją dotykałem(Nie tam gdzie myślisz:) - włosy, ramiona, głowa, ręce, nogi, jak ją obejmowałem też nie protestowała...

Też uważam, że dziewczyna na pewno wie, że Ci się nie podoba bycie wystawianym do wiatru. Może nawet zrobiła to specjalnie, żeby dać Ci do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Ale skoro pytasz... to czemu po prostu napisz normalnego smsa, że nie lubisz jak odwołuje się spotkanie na ostatnią chwilę i następnym razem niech da znać wcześniej? Tak się chyba komunikują ludzie?
A po co przeprasza? No cóż, może ma jakieś wyrzuty sumienia big_smile Nie liczyłabym jednak na wyjście z friendzone wink

No raczej wie. Głupia nie jest. Nie jest 16-latką, tylko dojrzałą kobietą.


Skoro "wydawała się Tobą zainteresowana", to nie musisz jej przecież do siebie "przekonywać" big_smile big_smile

Na pewno była zainteresowana w większym stopniu niż na pierwszych spotkaniach. Dlaczego tak sądzę ? Czytaj początek tego postu.

99

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
santapietruszka napisał/a:
woman_in_red napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:

(...)Teraz pytanie mi się nasuwa:czy z racji tego, iż oboje mamy jutro wolny dzień w pracy - próbować ustawiać się z nią na ten wypad, który nie wypalił w ten weekend? No jeszcze zależy od jej samopoczucia w dniu jutrzejszym....

A nie możesz jej dać po prostu od siebie odpocząć?

O to, to.

Ona nie wie, że Ty masz wolny dzień, ale Ty wiesz, że ona ma? Ty ją śledzisz czy co? Życie jej chcesz organizować?

Nie śledzę, natomiast ona sama mi o tym mówiła.

100

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
woman_in_red napisał/a:

A nie możesz jej dać po prostu od siebie odpocząć?

O to, to.

Ona nie wie, że Ty masz wolny dzień, ale Ty wiesz, że ona ma? Ty ją śledzisz czy co? Życie jej chcesz organizować?

Nie śledzę, natomiast ona sama mi o tym mówiła.

To ja bym stała na stanowisku, że nie zamierzała tego dnia spędzić z Tobą, skoro nic nie zaproponowała z tej okazji.

101

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Elle88 napisał/a:

już teraz nawet nie o dziewczynę, a własną "dumę" i wyjście z FZ big_smile bo tak to działa, na zasadzie przekory 'a ja im pokażę, że właśnie ją w sobie rozkocham!'

Nie o własną dumę. Uważasz, że lepiej cierpieć tkwiąc w FZ, niż spróbować coś z tym zrobić, bo coś do niej czuję, że się sercem człowiek kieruje ?

102

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
santapietruszka napisał/a:
Zakochany87 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

O to, to.

Ona nie wie, że Ty masz wolny dzień, ale Ty wiesz, że ona ma? Ty ją śledzisz czy co? Życie jej chcesz organizować?

Nie śledzę, natomiast ona sama mi o tym mówiła.

To ja bym stała na stanowisku, że nie zamierzała tego dnia spędzić z Tobą, skoro nic nie zaproponowała z tej okazji.

Ale po 1 : nie wie jeszcze, że ja jutro mam też wolne również. A po 2 : napisała, że się potem do mnie odezwie i zobaczymy czy coś zaproponuje jak się dowie o moim wolnym.

103

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
santapietruszka napisał/a:
Brainless napisał/a:

Powiem tak, mógł się tego dowiedzieć poprzez zbieranie danych, nie musiał jej do tego śledzić. Jak ja byłem ostatnio zakochany, również starałem się jak najwięcej dowiedzieć o wybrance i to w taki sposób, żeby nie wyszło, że jestem nią zainteresowany (najczęściej z głupia frant przez osoby trzecie).

No, fantastycznie, ale może ona ten wolny dzień po coś ma? Coś sobie zaplanowała np? To, że się ma wolny dzień nie oznacza, że oczekuje się zasypywania propozycjami go spędzenia, zwłaszcza w takiej sytuacji... Gdyby chciała zrealizować ten niewypalony wypad, sama by zaproponowała...


woman_in_red - o tym samym pomyślałam smile

No tak, zresztą nie wiemy tak naprawdę, jak to wygląda, bo historię znamy tylko z jednej strony i to od osoby, której postrzeganie rzeczywistości jest na chwilę obecną troszeczkę "skrzywione".

Autorze, na chwilę obecną jeszcze raz apeluję, daj sobie spokój z jakąkolwiek aktywnością, skup się na innych rzeczach. Niech dziewczę samo teraz trochę o Ciebie zawalczy, jeśli naprawdę jej zależy.
Musi zobaczyć jak to jest, kiedy nagle nie ma Ciebie na każde zawołanie...

104

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Brainless napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Brainless napisał/a:

Powiem tak, mógł się tego dowiedzieć poprzez zbieranie danych, nie musiał jej do tego śledzić. Jak ja byłem ostatnio zakochany, również starałem się jak najwięcej dowiedzieć o wybrance i to w taki sposób, żeby nie wyszło, że jestem nią zainteresowany (najczęściej z głupia frant przez osoby trzecie).

No, fantastycznie, ale może ona ten wolny dzień po coś ma? Coś sobie zaplanowała np? To, że się ma wolny dzień nie oznacza, że oczekuje się zasypywania propozycjami go spędzenia, zwłaszcza w takiej sytuacji... Gdyby chciała zrealizować ten niewypalony wypad, sama by zaproponowała...


woman_in_red - o tym samym pomyślałam smile

No tak, zresztą nie wiemy tak naprawdę, jak to wygląda, bo historię znamy tylko z jednej strony i to od osoby, której postrzeganie rzeczywistości jest na chwilę obecną troszeczkę "skrzywione".

Autorze, na chwilę obecną jeszcze raz apeluję, daj sobie spokój z jakąkolwiek aktywnością, skup się na innych rzeczach. Niech dziewczę samo teraz trochę o Ciebie zawalczy, jeśli naprawdę jej zależy.
Musi zobaczyć jak to jest, kiedy nagle nie ma Ciebie na każde zawołanie...

Zaraz tam "skrzywione" smile No piszę jak jest.
Rozumiem Cię, z daniem sobie spokoju chwilkę, ale wiesz... z drugiej strony pomyśli, że walnąłem focha za tą sytuację z wystawieniem mnie. A to chyba nie o to chodzi. Owszem-niech wie, że mi się to nie podoba, ale bez popadania w skrajność.

105 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-19 15:20:31)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:
Brainless napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

No, fantastycznie, ale może ona ten wolny dzień po coś ma? Coś sobie zaplanowała np? To, że się ma wolny dzień nie oznacza, że oczekuje się zasypywania propozycjami go spędzenia, zwłaszcza w takiej sytuacji... Gdyby chciała zrealizować ten niewypalony wypad, sama by zaproponowała...


woman_in_red - o tym samym pomyślałam smile

No tak, zresztą nie wiemy tak naprawdę, jak to wygląda, bo historię znamy tylko z jednej strony i to od osoby, której postrzeganie rzeczywistości jest na chwilę obecną troszeczkę "skrzywione".

Autorze, na chwilę obecną jeszcze raz apeluję, daj sobie spokój z jakąkolwiek aktywnością, skup się na innych rzeczach. Niech dziewczę samo teraz trochę o Ciebie zawalczy, jeśli naprawdę jej zależy.
Musi zobaczyć jak to jest, kiedy nagle nie ma Ciebie na każde zawołanie...

Zaraz tam "skrzywione" smile No piszę jak jest.
Rozumiem Cię, z daniem sobie spokoju chwilkę, ale wiesz... z drugiej strony pomyśli, że walnąłem focha za tą sytuację z wystawieniem mnie. A to chyba nie o to chodzi. Owszem-niech wie, że mi się to nie podoba, ale bez popadania w skrajność.

Dlatego dałem to w cudzysłowie...

No miło mi powitać kolejnego "analizatora". Nawet nie wiesz, jak Cię świetnie rozumiem. A może zrobi to..., a może jednak odbierze to jako to...
Widzisz, sztuka dyplomacji polega na tym, aby powiedzieć drugiej osobie "spi@#@#laj", aby nabrała ekscytacji z powodu czekającej ją podróży.
Masz tylko pokazać asertywność i posiadanie życia prywatnego, własnego zdania i czasu dla siebie.
To, co sobie pomyśli ma znaczenie drugorzędne. Jeśli jest taka wspaniała i inteligentna to zrozumie, że czasy "miłego koleżeństwa" się skończyły.

106

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Co do Twoich dwóch ostatnich zdań - tak.Zgadzam się w 100%. Już po tym, jak byłem tym "miłym kolegą" i podczas, gdy była chora zrobiłem jej zakupy czy poszedłem po leki i nazwała mnie przyjacielem, stwierdziłem, że czas z tym skończyć. Gdy następnym razem napisała mi, że siedzi w domu i bierze leki, ja do niej, żeby zdrowiała, ale sorki nie mam czasu, bo idę na miasto ze znajomymi. Ona o tym wie, że ja mam swoje życie, ale.... może niedostatecznie  ?

107

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Ona o tym wie, że ja mam swoje życie, ale.... może niedostatecznie  ?

Na pewno, skoro co chwilę wyskakujesz z propozycją zrobienia czegoś z Nią lub dla Niej. To niby kiedy masz mieć to swoje życie z Jej punktu widzenia? :)

108 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-19 15:30:45)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Co do Twoich dwóch ostatnich zdań - tak.Zgadzam się w 100%. Już po tym, jak byłem tym "miłym kolegą" i podczas, gdy była chora zrobiłem jej zakupy czy poszedłem po leki i nazwała mnie przyjacielem, stwierdziłem, że czas z tym skończyć. Gdy następnym razem napisała mi, że siedzi w domu i bierze leki, ja do niej, żeby zdrowiała, ale sorki nie mam czasu, bo idę na miasto ze znajomymi. Ona o tym wie, że ja mam swoje życie, ale.... może niedostatecznie  ?

No, chyba klapka zaskoczyła.
Poza tym osobiście uważam, że sprawa jest już przegrana i powinieneś teraz powoli zacząć żyć, jakby faktycznie była.
Utraconą godność można odzyskać, a jak już to się stanie, może się z tą panną coś urodzi, kiedy zobaczy w Tobie zupełnie innego faceta, niż do tej pory.
A jak nie, to cóż, przynajmniej wyrwiesz się z kręgu niekończących się analiz, wyciągniesz wnioski i będziesz gotowy do szukania kolejnego dziewczęcia swych marzeń.
A kiedy substancje chemiczne przestaną działać, to wierz mi, sam się będziesz z tego śmiał... i dziwił się, jak mogłeś tak długo tracić czas i manę życiową wink

109

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Któż to wie... Ale ja czuję coś do niej i nie POTRAFIĘ odpuścić. Po prostu nie potrafię. Właśnie odkąd postanowiłem parę rzeczy w sobie zmienić i nie widzieliśmy się jakiś czas, odtąd zauważyłem też inne podejście i zachowanie z jej strony do mnie...

110 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-19 15:40:50)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Któż to wie... Ale ja czuję coś do niej i nie POTRAFIĘ odpuścić. Po prostu nie potrafię. Właśnie odkąd postanowiłem parę rzeczy w sobie zmienić i nie widzieliśmy się jakiś czas, odtąd zauważyłem też inne podejście i zachowanie z jej strony do mnie...

Ale ja nie piszę, żebyś odpuszczał na zawsze, tylko chwilowo skupił się na odzyskaniu godności.
Uwierz mi, że to zadziała lepiej, niż jakiekolwiek Twoje analizy, rozmyślania, tęskne spojrzenia i wzdechy.
Bierz tyłek w troki, zaciśnij zęby i żyj jak prawdziwy facet. Taki, który nie zna słowa "nie potrafię".

A jeśli nie chcesz przyjąć do wiadomości zasad, jakimi kieruje się ten świat, to nie trać czasu na pisanie na tym forum, bo nie przeczytasz tutaj słów, które Twój zakochany umysł chciałby usłyszeć/przeczytać... Życie to nie scenariusz amerykańskiego "komroma".

111

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Godność powoli "odzyskuję" - tak mi się przynajmniej wydaje wink
Nie.Nie jestem już tym pieskiem miłym na posyłki, który sam się deklarował robienie zakupów, odwiedziny i inne pierdoły chorej koleżance. Teraz mam do tego dystans. Chociażby zapytała mnie sama, czy jej nie zrobię zakupów - to powiem NIE. Nie mam zamiaru się przed nią płaszczyć i być desperatem szukającym zawsze i wszędzie kontaktu czy spotkania. Zrozumiałem to po tym, jak nazwała mnie przyjacielem. Wtedy powiedziałem sobie STOP. Nie chce być "tylko" przyjacielem, chcę być kimś więcej dla niej. Po moim "powrocie" po kilku tygodniach niespotykania się, nawet nie musiałem za bardzo się starać, tylko jakoś tak samemu z siebie mi przyszło być że tak nazwijmy to "kimś innym". Byłem spięty. Chciałem się pokazac z jak najlepszej strony i nie bardzo mi to wychodziło, myślałem o tym jak ja tu pocałować na spotkaniu. Był miły gościu "przyjaciel"? Teraz go nie ma. Odczuwam to w ten sposób jakbym właśnie po tej przerwie niejako poznawał ją od nowa i ja również przedstawiam się jako nowy ja. Skutek tego (niezamierzony!) był taki, że sama pytała się właśnie o te nieszczęsne spotkanie w ten weekend, sama szukała spotkania czy kontaktu telefonicznego. Sama droczyła się ze mną, dotykała... No ale kurcze taki numer jak teraz, że ja gotowy do wyjścia a jej nie ma ?!? Nieładnie...

112

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

heh kolego ale ty rożne ciekawe projekcje tworzysz w swojej głowie, "choćby mnie sama zapytała o zrobienie zakupów..." pewnie masz wiele podobnych historii ułożonych w głowie co zrobisz jak ona to czy tamto- sam kiedyś wje*** się w friendzone i tez układałem w głowie rożne ciekawe rzeczy i później ciągle zawiedziony ze i tak mnie przerobiła jak jej nie zależy nic nie zrobisz.
Możesz zawalczyć ale nie w ten sposób, kobiety to mocno intuicyjne stworzonka dużo potrafią odebrać nie werbalnych sygnałów, a cały teatr który próbujesz stworzyć pachnie ściemą, brak  Ci spójności w tym co próbujesz zrobić a tym jakie sygnały wysyłasz
przykład:
"Nie chce być "tylko" przyjacielem, chcę być kimś więcej dla niej. Po moim "powrocie" po kilku tygodniach niespotykania się, nawet nie musiałem za bardzo się starać, tylko jakoś tak samemu z siebie mi przyszło być że tak nazwijmy to "kimś innym". Byłem spięty. Chciałem się pokazac z jak najlepszej strony i nie bardzo mi to wychodziło, myślałem o tym jak ja tu pocałować na spotkaniu. Był miły gościu "przyjaciel"? Teraz go nie ma. Odczuwam to w ten sposób jakbym właśnie po tej przerwie niejako poznawał ją od nowa i ja również przedstawiam się jako nowy ja. Skutek tego (niezamierzony!) był taki, że sama pytała się właśnie o te nieszczęsne spotkanie w ten weekend, sama szukała spotkania czy kontaktu telefonicznego. Sama droczyła się ze mną, dotykała... No ale kurcze taki numer jak teraz, że ja gotowy do wyjścia a jej nie ma ?!? Nieładnie..."
Czuć od Ciebie taka spine i desperacje ze aż u mnie na chacie kadzi- my to wiemy ona wie jeszcze bardziej, nie zdziwiłbym się jak by bekę z ciebie miała. W cytacie powyzej z twojej wypowiedzi dalej widac twoje urojenia i projekcje na temat calej sytacji.
Generalnie dobrze kombinujesz tylko wykonanie żałosne.
ZROZUM:
Ona w potylicy utrwalila Ciebie jako przyjaciela, im czestrze spotkania tym bardziej koduje sobie w glowie twoj obraz jako przyjaciela. Bez wzgledu na to co robisz.
Najpierw to czas w tym przypadku duzo czasu bo jestes niebezpiecznie zdesperowany, rob tak dalej jak robisz to wezmie Cie za psychola. W tym czasie nie bedzie sie utrwalac u niej twoj obraaz jako przyjaciela. Ty w tym czasie rob cos ze soba podnies swoja atrakcyjnosc, zmieniaj sie pracuj rozwijaj i chu*** myśl o niej, nie wiem np silka to myslisz o niej jakis rozwoj intelektualny o niej rob wszystko z mysla o niej o tym jaki przezyje szok jak sie jej zaprezentujesz.

113

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

wiem ze inni mnie zjada bo masz zapomnieć ale ja tez dostałem kosza tylko jakaś nie hańbiłem się jak ty. Zmieniaj się na lepsze z myślą o niej daj czas bądź cierpliwy pamiętaj ze to ta jedyna, wiec na cale życie, czym są np. 3 miesiące wobec całego życia z wymarzona kobietą :]. Jak się jej już zaprezentujesz nowy ty to zadziała siła kontrastu. Ona zakodowala Cie w taki sposób a tu ktoś nowy się pojawia, rozumiesz- będzie ciekawa jak to co to tym bardziej ze będzie odczuwać zakłócenia miedzy tym co wie a tym co widzi. Będziesz ciekawszy bardziej interesujący i inne takie tam.Czemu masz ograniczyć kontakt do minimum- bo primo zmiany będę bardziej widoczne, jak będziesz dla niej na bieżąco to  nie będzie tego tak widać, a pamiętaj żeby złamać klątwę friendzonu potrzeba silnego zaklęcia, wiec kontrast musi być silny. secundo ale to za chwile bo to sedno klucz do wszystkiego.
W obronie swojej teorii czemu masz się zmieniać pod nią- z doświadczenia i obserwacji wiem ze nie ma silniejszej motywacji dla faceta, naprawdę w imię miłości nawet chorej można wykonać bardzo dużo ciężkiej pracy, można poprawić swój wygląd, wiedze wszystko, znaleźć jakieś ciekawe hobby aby zwiększyć swoja atrakcyjność.
A teraz wracając do secundo:
Najlepsze w tym wszystkim jest to ze z czasem zacznie ci przechodzić, sam się zdziwisz ze coraz mniej myślisz, zaczniesz widzieć swoich wcześniejszych zachowaniach i zagrywkach jak bardzo to żałosne było, będzie Ci wstyd, będziesz omijał jej temat w myślach żeby nie przywoływać tego wstydu- pamiętaj dalej nad sobą pracujesz to ważne, bo przyjdzie moment ze przestanie Ci zależeć a dobre zmiany zostaną. Ten czas kiedy masz się zmieniać z myślą o niej to tylko po to aby te wszystkie zmiany jakie zaczniesz robić utrwalić u siebie żeby później nie zaniechać jak ci przestanie zależeć. W tym czasie kiedy budujesz kontrast masz ciężko nad sobą pracować, wtedy będziesz mniej myślał o niej.
Epilog: to co wyżej napisałem o tym czasie zmianach i kontraście to prawda tak to mniej więcej działa- wiec działaj.
Co do tego ze Ci przejdzie w tym czasie to najlepsze rozwiązanie bo chodzi przede wszystkim o to żebyś zmienił swoje podejście do niej ma ci średnio zależeć bez spiny desperacji i tego żałosnego tonu który nadajesz.
Wtedy jak będzie Ci się chciało możesz próbować teraz nic nie zmieniłeś tylko Ci się tak wydaje- ona wie jak bardzo jesteś zdesperowany a tego nie lubi nikt.
fakt ze się ustawiasz z nią a ona olewa świadczy tylko o tym ze jej wisisz ma cie w dupie nawet jako przyjaciela- bo friendzone to taka przyjaźń gdzie jesteś dla niej jak jej wygodnie a jak nie to cie zlewa masz zresztą przykład w ostatnim swoim poście. W przyjaźni jedna osoba liczy się z druga, ona się nie liczy, przyjaciel to tutaj takie wydumane słowo, ale tez jak ktoś cie nazywa przyjacielem to powoduje pewnego rodzaju zobowiązanie.
Jeszcze tylko dodam jak bardzo dajesz sobą pomiatać;  możesz na bank być pewien ze jak się z tobą ustawia to z braku laku a to ze odwoła w ostatniej chwili to dlatego ze pojawiła się lepsza opcja, pewnie inny koleś który ja traktuje tak samo jak ona ciebie, zadzwonił chwile przed jej spotkaniem z tobą co robi i tyle- dla ciebie nie ma czasu, a ty głupi zakochany łykniesz wszystko byle by tylko nie uświadamiać sobie ze się dla niej nie liczysz. Ona to wie a te jej zachowania to nie są nawet do końca świadome porostu jej nie zależy i jej wisi to jak się poczujesz i tak dalej bo i tak jak pierdnie to przylecisz żeby wąchać i mówić jaki piękny zapach. A opowiadanie jej ze źle cie potraktowała ze tak się nie robi i tak dalej to potęga w byciu żałosnym, myślisz ze ona z żalu się zwiąże z tobą, nie-e ona zwiąże się z kimś kto da jej radochę i motylki, a ciebie będzie unikać do póki nie będziesz jej potrzebny bo będziesz jej się źle porostu kojarzył. Na myśl o tobie będą nachodzić ja cale spektrum rożnych smutnych emocji jak właśnie zal, jakiś smutek albo i nawet pewien gniew ze jej trujesz.
Pozdrawiam- daj czas sobie na zmiany tylko w ten sposób.

114

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Dzięki za odpowiedź. Generalnie doskonale Cię rozumiem i wiem o czym piszesz.Ale.No właśnie.Czas na zmiany powiadasz. Podczas tego wychladzania kontaktu z mojej strony i tak o niej nie myślałem mniej, tylko wprost przeciwnie. Zastanawiało mnie co u niej itp, ale się nie odzywalem i w głowie miałem tylko ją i się koło zamyka...

115 Ostatnio edytowany przez woman_in_red (2016-06-19 20:24:53)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

Godność powoli "odzyskuję" - tak mi się przynajmniej wydaje wink
Nie.Nie jestem już tym pieskiem miłym na posyłki, który sam się deklarował robienie zakupów, odwiedziny i inne pierdoły chorej koleżance. Teraz mam do tego dystans. Chociażby zapytała mnie sama, czy jej nie zrobię zakupów - to powiem NIE. Nie mam zamiaru się przed nią płaszczyć i być desperatem szukającym zawsze i wszędzie kontaktu czy spotkania. Zrozumiałem to po tym, jak nazwała mnie przyjacielem. Wtedy powiedziałem sobie STOP. Nie chce być "tylko" przyjacielem, chcę być kimś więcej dla niej. Po moim "powrocie" po kilku tygodniach niespotykania się, nawet nie musiałem za bardzo się starać, tylko jakoś tak samemu z siebie mi przyszło być że tak nazwijmy to "kimś innym". Byłem spięty. Chciałem się pokazac z jak najlepszej strony i nie bardzo mi to wychodziło, myślałem o tym jak ja tu pocałować na spotkaniu. Był miły gościu "przyjaciel"? Teraz go nie ma. Odczuwam to w ten sposób jakbym właśnie po tej przerwie niejako poznawał ją od nowa i ja również przedstawiam się jako nowy ja. Skutek tego (niezamierzony!) był taki, że sama pytała się właśnie o te nieszczęsne spotkanie w ten weekend, sama szukała spotkania czy kontaktu telefonicznego. Sama droczyła się ze mną, dotykała... No ale kurcze taki numer jak teraz, że ja gotowy do wyjścia a jej nie ma ?!? Nieładnie...

Super, że w przeciągu paru godzin odzyskujesz godność big_smile

OK, załóżmy, że faktycznie nie wymyśliłeś sobie tych jej 'kusicielskich gestów i dotyku', bo jak twierdzisz nie miałbyś po co wink Załóżmy również na podstawie powyższego posta, że dotarło do Ciebie faktycznie, że masz nie być na każde jej zawołanie, bo masz też swoje życie. Pytanie brzmi czy potrafisz zachować zdrowy dystans i nie patrzeć na tę relację przez pryzmat kompletnych skrajności? Bo najpierw latasz za nią jak pies, a teraz nagle chcesz się odmieniać, "nowy Ty", nagle jej wina, że Ciebie nie chce ("sama się droczyła") ... Czy potrafisz zachować ZDROWY DYSTANS bez podejmowania teatrzyku, szopki, udawania kogoś kim nie jesteś, tworzenia maski, by zdobyć wybrankę? Bo jak na razie to po prostu śmierdzi od Ciebie na kilometr taką desperacją, że zdroworozsądkowa kobieta ucieka gdzie pieprz rośnie. Co więcej, w tych Twoich gdybaniach o niej wbrew pozorom wcale nie ma miejsca dla niej, są tylko Twoje potrzeby, Twoje projekcje, Twoje fantazje, Ty, Ty, Ty.

116

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
woman_in_red napisał/a:

Super, że w przeciągu paru godzin odzyskujesz godność big_smile

Co nie? Zastanawiam się, czy są na to jakieś tabletki albo proszki do sporządzania wlewu dożylnego wink

117

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

ale myśl sobie o niej ile wlezie tylko wyhamuj z kontaktem daj jej zapomnieć troszkę o sobie i nie reaguj jak będzie raz na jakiś czas sprawdzać swój status, tylko zrób jak trzeba nie ze foch i chu**, wiadomo czasem będziecie się widywać to zachowuj się pewnie z uśmiechem ze wszystko w porządku, tylko masz mniej czasu i tyle, nie wdawaj się w gadki ze chora albo jakieś inne szczegóły- jak najmniej kontaktu, możesz sobie myśleć tylko ważne jeszcze jedno dużo zajęć, polecam właśnie jakieś ćwiczenia- jest to standard bo wszyscy zawsze myślą ze najłatwiej podnieść swoja atrakcyjność przez przypakowanie- i tak i nie - nie będę rozpisywać generalnie chodzi o to ze ćwiczenia fajnie meczą, schodzą ciśnienia które ma się na głowie przychodzi taki relaksik, mniej głupot do głowy przychodzi, nie będzie ci się chciało tyle myśleć- a ze masz fajna okazje bo motywacja właśnie niech będzie ona wtedy będziesz solidniej się przykładał, - z czasem ci przejdzie a jak zaczniesz się zmieniać to przykujesz uwagę może jakiejś innej dziewczyny, wydaje się to kluczowe w twojej historii- laska była poprostu miła dla ciebie i źle to odebrałeś- ja wiem fajne swobodne rozmowy, patrzy w oczy uśmiecha się czuje się swobodnie w twoim towarzystwie i vice versa nagle jeb zakochujemy się hehe. Żeby coś zdziałać musi Ci przejść zacząć podejście od nowa na tym gruncie już możesz tylko bardziej zj***c . Nie dasz rady udawać innego jeżeli twoje intencje się nie zmienia. Wtedy podszycie emocjonalne zawsze wylezie tym bardziej ze nadawane i odbierane jest na podświadomej płaszczyźnie także nawet nie będziesz wiedział kiedy poległeś, w takim stanie w jakim jesteś zaczynasz zachowywać się nie męsko, masz rożne oczekiwania nie po to kombinujesz rozmyślasz układasz w głowie wasze rozmowy a później wcielasz i zupełnie inaczej reaguje niż się spodziewałeś i już zaczynasz czuć się urażony, unosisz się jakimś dziwnym poczuciem honoru i w ogóle szopka i śmiech hehe, przedewszystkim wszystko co robisz jest jest obarczone błędem dlatego nie przynosi efektu, pewna wartość jest źle wyliczona i równanie nigdy nie wychodzi- ten błąd to to ze ty myślisz ze ona coś czuje do ciebie, chcesz tak myśleć i strategie podchody które układasz obarczone są tym błędem dla tego twoje założenia rozmijaj się z rzeczywistością- jak weźmiesz na wstrzymanie to naprawdę zauważysz jak głupio się zachowywałeś będziesz się wstydził, będziesz- dlatego ćwiczenia fizyczne, testosteron który się wydziela przy tym być może nada Ci bardziej męskiego rysu w zachowaniu, bardziej pewny siebie spokojny itd.
Działaj pamiętaj jednak kontakt wcale albo minimum i ciężka praca motywacja niech będzie ona nie ważne bo i tak w trakcie się to zmieni.
PS. Pomyśl tak przecież jesteś zakochany to piękny stan i fajne uczucie tylko dlaczego nie czujesz się szczęśliwy, przyjdzie moment ze jej zachowanie będzie coraz bardziej Cie ranić, może już traktuje Cie tak jak nie powinna ale jeszcze ja idealizujesz jeśli uważasz ze jest ok to na pewno niedługo się to zmieni, nie psuj tego sobie co zamierzasz później nie będzie odwrotu- jak zaczniesz czuć się przez nią upokorzony zlewany skrzywdzony to tylko na własne  życzenie a dojdzie prędzej czy później jak nie odpuścisz.

118

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Jeszcze z dziesięć stron jednolitego maszynopisu i może autor się odkocha big_smile

119

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Brainless napisał/a:

Jeszcze z dziesięć stron jednolitego maszynopisu i może autor się odkocha big_smile

Chciałbym:) Sami wiecie, ze to nie takie proste.

Teraz pytanie: za jakiś czas mam wolną chatę, od dawna mówiłem jej, że zaprosze ją do siebie jak tylko będę mieć ku temu warunki. Wypada zaprosić ją na kolację? mimo, iż mnie wystawiła? Niech pozna moją romantycznosc wink

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Jeszcze z dziesięć stron jednolitego maszynopisu i może autor się odkocha big_smile

Chciałbym:) Sami wiecie, ze to nie takie proste.

Teraz pytanie: za jakiś czas mam wolną chatę, od dawna mówiłem jej, że zaprosze ją do siebie jak tylko będę mieć ku temu warunki. Wypada zaprosić ją na kolację? mimo, iż mnie wystawiła? Niech pozna moją romantycznosc wink

Wolną chatę? A to Ty z rodzicami mieszkasz? W jakim Wy wieku jesteście oboje?

121 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-20 11:35:52)

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:
Brainless napisał/a:

Jeszcze z dziesięć stron jednolitego maszynopisu i może autor się odkocha big_smile

Chciałbym:) Sami wiecie, ze to nie takie proste.

Teraz pytanie: za jakiś czas mam wolną chatę, od dawna mówiłem jej, że zaprosze ją do siebie jak tylko będę mieć ku temu warunki. Wypada zaprosić ją na kolację? mimo, iż mnie wystawiła? Niech pozna moją romantycznosc wink

Rety, to już nawet przestało być zabawne. Wobec powyższego odpowiadam w tym temacie po raz ostatni:

Teraz pytanie: za jakiś czas mam wolną chatę, od dawna mówiłem jej, że zaprosze ją do siebie jak tylko będę mieć ku temu warunki. Wypada zaprosić ją na kolację?

Nie.

mimo, iż mnie wystawiła?

Nie wiem, czy Ciebie "wystawiła", czy to po prostu nie taka Twoja interpretacja, ale w tej sytuacji nie ma to już znaczenia. Ogarnij się i nie oglądaj na to, co było wcześniej.

Niech pozna moją romantycznosc

A po kolacji uklęknij z kwiatami i pierścionkiem zaręczynowym. Wygrasz życie i będziecie żyli długo i szczęśliwie. Ironia zamierzona.

To już ostatnie moje zdania w tym temacie:
Romantyczność nic tu teraz nie da. Ogarnij się, weź za siebie i przestań analizować, co robić trzeba, a co nie trzeba. Skup się na sobie, a reszta wyklaruje się sama. Pamiętaj, że mówił Ci to 33-letni sfrustrowany życiem przegraniec, który rozjeżdżał się w życiu już kilka razy, bo postępował podobnie do Ciebie. Jeśli nie chcesz skończyć tak, jak ja, zrób coś ze sobą.

122

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Lol.
Dziewczyna szuka pretekstu żeby wymówić się od dłuższych spotkań z nim sam na sam, gdzie wiadomo do czego mogłoby dojść, a on planuje zaaranżować randkę, bo ma - uwaga - 'wolną chatę' wink <---
big_smile big_smile

Już widzę jak ona przebiera nogami na kolację z gościem, o którym wie, że chce ją zapiąć, a którego traktuje jak koleżankę z penisem.
Miałam takiego znajomego.. Ja naprawdę szłam do niego na kolację, a on mi robił pół kolacji i wieczoru wyrzuty, że skoro jesteśmy "chłopcem i dziewczynką" to to powinno inaczej wyglądać niż tylko kolacja.
hehehehe

123

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

pfff, cale wywody psu w dupala,
Weź ją zaproś, oczywiście ze tak, nie mów tylko po co gdzie i jak, ściemnij coś >;]
Jak już przyjdzie i ja nakarmisz to wtedy pokaż jej tą swoja "romantyczność", hyhy, może podlej jej zaangażowanie jakimś winem , albo bimbrem, możne lubi bimber, spytaj na miejscu bo wino to oczywista oczywistość i banał, bimber pokaże twoją kreatywna stronę i że nie sposób się z tobą nudzić.
Fajnie by było jak na tej kolacji coś byś zaśpiewał, jakaś ładna piosenkę, laski to uwielbiają, mało kto dzisiaj śpiewa.
Na tym spotkaniu bądź męski i pewny siebie, jak będzie jadła to np. trzymaj swoją rękę w swoich gaciach i gmeraj- podtekst sexualny ma być widoczny nie nachalny dla tego łapę nie w jej gaciach a swoich, w tle niech sobie leci cichutko jakieś porno, tylko normalne nie żadne zwierzęta geje czy brazylijskie karlice z klaunami, normalny najlepiej polski gdzie wcześniej bohaterowi jedzą pomidorówkę zagryzają kiełbachą zapijają  wódą- ma być autentycznie.
Wtedy atmosfera nasiąknie erotyzmem i już nie sposób spier*** będzie twoja, na pewno wyleje się z niej cała miłość jaka do tej pory skrywa się gdzieś w jej jelitach.
Jak nie będzie chciała przyjść, to pokaż jej "romantyczność" w pracy, wyczekuj pod domem gdzieś w krzakach i tez pokazuj swoja "romantyczność".
Generalnie jak nie będzie chciała wziąć w tym udziału to zorganizuj całą akcje niespodziankę w pracy. Wyobraź sobie, wszyscy klaszczą i tańczą, życzą szczęścia mówią jak ładnie razem wyglądacie, kto by odmówił, kto?!
Pozdro i działaj, w końcu się uda

124

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Hmmm...ładny scenariusz, rozumiem, że próbowałeś go?

125

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

tak

126

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

jeszcze zaaranżuj to tak żeby zdążyła poznać twoich rodziców za nim sobie wyjdą , to bardzo ważne poznanie rodziców bo to już oznacza coś poważnego, na bank na tym romantycznym spożywaniu pokarmu który chcesz jej zorganizować będzie znacznie bardziej zaangażowana, uświadomi sobie jak bardzo jej zależy na tobie, skoro relacja tak świetnie się miedzy wami rozwija spróbuj miedzy posiłkami porozmawiać z nią o dzieciach że jesteś gotowy i takie tam, w jej oczach zaczniesz się jawić jako dojrzały odpowiedzialny facet jakie każda kobieta pragnie
Powodzenia i do dzieła

127

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Gwoli ścisłości- nie mieszkam z rodzicami, lecz ze współlokatorami.

128

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Też z lokatorami kiedyś mieszkałem, a w zasadzie z lokatorkami, fajnie to w wspominam, fajne czasy.
Teraz inna sprawa jesteś facetem tak, wiec jako facet powinieneś mieć trochę godności szacunku do siebie. Laska na samym starcie mówi ci że nie, to nie nie narzucaj się. Ty wybrałeś ja a ona Ciebie nie wybrała to odejdź miej tą godność. Jak stracisz szacunek w jej oczach to już pozamiatane na zawsze. Lepiej mieć pozamiatane na zawsze czy mieć cień szansy?
Spójrz tak- zakochany jesteś, to pięknie i fajne uczucie, nawet jeżeli ulokowane w kimś kto stoi z boku.  Więc dla czego nie jesteś szczęśliwy i radosny, przecież o to chodzi w życiu żeby je przeżyć w szczęściu i radości bez problemów na tyle na ile się da.
Po co brniesz w coś co ci przynosi ci frustrację to drugi biegun.
Co do godności i szacunku, im bardziej będziesz naciskał tym bardziej będziesz to tracił, ona mówi nie, już teraz uczciwie to mówi ze nie chce niczyjej krzywdy, jeżeli nie odpuścisz to zaufaj ze skrzywdzony to dopiero będziesz, jak zacznie być nieprzyjemna, brak szacunku, i inne podobne i niepożądane zachowania, a Ty zakochany... I takie zachowania ze strony osoby której tak pożądasz, to dopiero będzie boleć, twoje ego poczucie wartości męstwo, zaufaj ciężko i długo dochodzi się do równowagi.
Pytasz tu na forum co zrobić. Zobacz są tu ludzie którzy siedzą od lat, czytali już nie jedno, wiedzą co mówią, twoja historia jest podobna do wielu innych a twoje poczynania praktycznie identyczne jak wielu przed tobą. Wystarczy poczytać jak to się kończy. Przychodzisz z problemem i dostajesz gotowe rozwiązania do reki recepty. Jest tu cała potrzebna wiedza. Ok Ktoś może się mylić, owszem, ale wszyscy? Statystyka na to nie pozwala.
Dla tego poniosło mnie wcześniej, bo w życiu nie dostaje się do reki gotowych rozwiązań, a Ty przychodzisz z problem który wzniosłeś do rangi być albo nie, dostajesz gotowca a dalej po swojemu.

129

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Dziś mialem przedstawić jej propozycje, wiedziała, o tym ale nie wiedziała o co chodzi dokładnie. Myślę sobie a co bede mówić telefonicznie: napisałem zeby wpadla na spacer w me okolice i pogadamy .Ona, ze ma remont, nie może wszystkiego rzucić nagle i szykować się i do mnie przyjechać.I ze ciagle stawiam ja w niezrecznych sytuacjach...To co? nie odpisuje jej nic? niech się trochę postara?

130

Odp: Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !
Zakochany87 napisał/a:

ciagle stawiam ja w niezrecznych sytuacjach

A może Ty się postaraj zrozumieć, co do Ciebie powiedziała?

Posty [ 66 do 130 z 149 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Koleżanka z pracy-chcę być blisko niej !

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024