exshop napisał/a:A może jakiś prezent dla niej w postaci sexi bielizny i do tego wyjazd tylko we 2 na weekend ukierunkowany typowo w stronę sexu. Wiesz może się otworzy...
Może nie jest jeszcze pozamiatane.
Sex jest ważnym aspektem związku wiec może idzie go wypracować. Ktoś już napisał miłość to nie tylko takie typowe kocham cie to tez szacunek wsparcie zrozumienie a u was to jest. Często w związku padają puste słowa kocham cie które nie mają pokrycia w zachowaniu i to jest chyba dużo gorsze.
Wiesz dziewczyna ma depresję nie dziwie się zostawiła swoje miejsce zamieszkania wprowadziła się do obcego miejsca i nie ma pracy. Niestety ten brak pracy tutaj dużo znaczy. Ona się pewnie czuje gorsza nie na motywacji. Wie ze nie zarabia i być może nie sprostają twoim i tez swoim oczekiwania. Brak pracy to tez taki brak.docenienia. pewnie jej głupio ze nie zarabia nie może porozmawiać o pracy nie robi nic w kierunku finansowym. A brak pracy może wprowadzić w mega depresję . Może myśli ze jak jej nie może znaleźć to jest gorsza. I tak się czuje a to zabija w niej cala resztę. Zaburza poczucie wartości swojej własnej. A do tego ty oznajmiajacy w prost ze jej nie kochasz ok no nie kochasz ale może nie powtarzaj tego liczą się inne gesty. Pomysł co ona czuje nie jest u siebie zostawiła wszytsko tam jest gdzieś gdzie nie ma pracy znajomych i jeszze facet z którym mieszka mówi ze jej nie kocha. No to blokada i depresja murowane. Może postaraj się ją odblokować . Wyjazd winko masaż . Nie lubisz być dotykamy po twarzy a mówiłeś jej ze chcesz w niej zobaczyć jakaś dziosc. Odprezcie się bez dzieci powiedz w jakim celu jest wyjazd ze masz na nią mega ochotę i chcesz przeżyć z nią sex jakiego nigdy nie miałeś daj jej bieliznę powiedz ze cala noc wyobrażałes sobie jak niej super wygląda i chcesz z nią spełnić swoje fantazje. Przestań myśleć o braku chemii czy czego kolwiek może odpowiednie nastawienie tez to zmieni. Wiesz wygląd zewnętrzny jest wiadomo potrzebny ale kiedyś niestety młodość się skończy i zostanie tylko ten charakter a wy z tego co.piszesz dogaduje cie się super. Może warto jeszze próbować. Żadna łaska nawet najlepsza w łóżku nie umiałam chyba dać z siebie 100% czując się nie atrakcyjnie q oczach faceta z którym ma to robić ...
Tak mi się wydaje
Masz we wszystkim racje co tu piszesz, że za jakiś czas ten seks nie będzie już tak ważny jak jest w tej chwili i tak samo myślałem na początku dodając sobie otuchy, kiedy nie za bardzo usatysfakcjonowani oboje wychodziliśmy z sypialni. Tylko co najbliższymi 10 - cioma a może i 15 -toma laty ? Nadal seks jest ważnym aspektem każdej pary w naszym wieku. Mam walczyć z samym sobą i swoimi potrzebami, tłumić je ? A może lepiej znaleźć kochankę na najbliższe 10-15 lat ?
Seksowna bielizna, stroje, pończochy, szpilki, podwiązki, ja już to wszystko próbowałem na samym początku bo rozgrzać nasze wspólne zmysły, nawet kupiłem jej wibrator wiedząc, że ma kłopoty z osiągnięciem orgazmu, z nadzieję, że pozna lepiej sama siebie.
Pierwszy efekt po zakupie nowej seksownej bielizny, to 90 minut siedzenia w łazience, w ciszy i bez słowa. Ona nie miała odwagi wyjść z niej i wyszła dopiero jak zasnąłem, czekała aż zasnę.
Czułem się jakbym ją ukarał robiąc taki prezent, jakby to było najmniej trafiony zakup w moim życiu.
Innym razem kiedy udało mi się ją namówić na założenie szpilek i pokazaniu mi się w nich nago, trzymała sztywno moją głowę w swoich dłoniach, poprzez cały czas abym tylko nie zerknął w dół na jej nagie ciało. Mogłem tylko patrzeć jej w oczy... Czułem się jakbym jadł cukierek przez papierek i nie wiedział czy to miętówka czy krówka. Myślisz, że taki cukierek smakuje ?
Kiedy klęczałem nad nią w łóżku, póki patrzałem w oczy było ok ale jak tylko zszedłem wzrokiem niżej ona od razu siadała na łóżku i łapała mnie za głowę abym znów nie patrzał na jej ciało, trzymała ją tak silno bym nie mógł ja ruszyć. W takich chwilach cała malina się psuła i raz po raz chodzenie do łóżka z B, zacząłem kojarzyć nie tyle z zabawą, przyjemnością i czymś magicznym tylko ze stresem spięciem, negatywnymi emocjami, moją głową usztywnioną w jej rękach i kobietą na która nie mogę z jakiegoś powodu spojrzeć, nie pozwalała na to mi.
To nie taka kolejność, że ja ją nie doceniam od początku, mówię, że jest nie atrakcyjna i nie kocham a ona się zaczyna zamykać w łóżku. Ona taka była od początku, wydaje mi się że ma jakiś uraz albo bagaż doświadczeń z poprzedniego związku.
Myślę, że dlatego nie zakochałem się, zabrakło namiętności, w łóżku od początku był stres i napięcie ale te złe, negatywne, żadnego luzu i radości. To jest problem którego jak ona sama nie pokona nie rozwiążę, ja niewiele mogę zrobić, to tak jak z moim lękiem przed bliskością, to moja praca nad sobą i tylko moja.
Ile ja godzin rozmów z nią spędziłem, rozmawiając, tłumacząc, opowiadając, zachęcając do otwarcia się do robienia postępów, aby zachęcić ją do opowiedzenia mi o swoich potrzebach łóżkowych. Przez te godziny prowadziłem monolog a ona milczała. Dorosła kobieta nie umie powiedzieć na głos o swoich potrzebach łóżkowych ani nie zna siebie i swojego ciała, nie wie co lubi i co ją pociąga a co podnieca. Miesiące takich rozmów z mojej strony urozmaiceń i nic, jak stanęliśmy w jednym punkcie tak nie ruszyliśmy się z niego do tej pory. Może nie my stanęliśmy, ona nie ruszyła do przodu a ja po prostu przestałem ją w tym kierunku już pchać. Co ja mogę na to poradzić więcej ?
Jak mogę przestać myśleć o chemii ? Jak mogę przestać myśleć o potrzebach swoich seksualnych ? Fakt mam 38 lat i młody już nie jestem ale trzymam się w dobrym zdrowiu i formie, ćwiczę, pływam i biegam, zdrowo się odżywiam mam idealną wagę i wszystko u mnie sprawnie funkcjonuje, apetyt na sex też, to jeszcze nie czas dla mnie by aspekt seksualny związku odłożyć na bok, niech się zakurzy
Doceniam całe ciepło i miłość jaką daje mi B. ale płacę za to wysoką cenę innym, ważnym dla mnie aspektem naszego związku.