Kobieta szuka powodów do wojny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobieta szuka powodów do wojny

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 192 ]

Temat: Kobieta szuka powodów do wojny

Cześć , nie raz pisywałem na tym forum ale jak widać każdy jest mądry jak go sprawa emocjonalnie nie dotyczy. Chodzi o to że jesteśmy z kobietą parę lat w związku który z mojej winy (lenistwo, kapcie- fotel-piwko, rutyna ) trochę siada. Chodzi o to że kobieta ma jakieś dziwne w związku z tym jazdy, jednego dnia zasypuje smsami , telefonami na które ja normalnie odpowiadam i planuje ze mną cały następny rok po to by wieczorem zrobić kłótnię o kompletnie nic na co ja najczęściej nie reaguję, nie będę się z nią kłócił ale widze że ona tego pragnie bo mnie testuje i prowokuje na wszelkie sposoby.  Na drugi dzien niby jest ok ale wiadomo smrodek się czuje. Coś czuję że traktuje mnie trochę jak małpa która nie puści się starej gałęzi póki nie złapie nowej dlatego nie raz jej mówię : kocham Cię , jest mi z Tobą dobrze ale jak Ty tego nie chcesz to wystarczy jedno słowo bo w przyjaciół nie mam zamiaru się bawić. Dajcie znać co o tym sądzicie bo ja niestety gubię się w tym. Aha jak mamy ciche dni i ona wyraźnie mnie zlewa to nie latam za nią jak pies tylko oddalam się też w efekcie czego po 1 max 2 dniach ona odzywa się pierwsza. Z góry dzięki za wszelkie info i pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Chodzi o to że jesteśmy z kobietą parę lat w związku który z mojej winy (lenistwo, kapcie- fotel-piwko, rutyna ) trochę siada.

dlatego nie raz jej mówię : kocham Cię , jest mi z Tobą dobrze ale jak Ty tego nie chcesz to wystarczy jedno słowo bo w przyjaciół nie mam zamiaru się bawić.


No pewnie!
Krótko za mordę ją trzymaj.
Ty piwesio w łapkę i pilot, a ona niech zap...la i skacze jak małpa w cyrku..to może ci się zechce ruszyć 4 litery i coś zmienić.
A jak nie i jej się nie podoba? To kop w kuper i niech spada. No..będzie fikać i stroić fochy, jak księciunio chce popierdzieć w fotel.

Trzymam kciuki za ciebie, miszczu! Czuję, że uratujesz ten związek.

3 Ostatnio edytowany przez Skywalk (2016-01-31 15:47:04)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Dziękuję, każda opinia jest pomocna. Zauważ że ja widzę swoje błędy nad nimi pracuję, wiem że są faceci którzy myślą że oni są ok a babie sie coś pop....ło w głowie , no ja do takich nie należę, chcę to zmienić kompleksowo, przede wszystkim przez moją zmianę ale kocham Ją i fajnie by było gdyby przy okazji udało się ten związek uratować. Daj znać Elle jak to widzisz bo często czytam Twoje opinie i cenię je.

4

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Skoro "nie jesteś z TYCH facetów" to zdradzę Ci pewien sekret wink Sekret, który odróżnia facetów - oblatywaczy i tych , którzy nie potrafią utrzymać żadnego związku dłużej niż kilka m-cy/rok, od faceta - materiał na związek i na Partnera.
Ci pierwsi właśnie traktują "kłótnię" jako próbę przejęcia kontroli i dominacji przez partnerkę, dlatego stosują 2 taktyki "przetrwania": 1. ignorują 2. wykłócają się o rację (najmojszą wink)

Ci drudzy ROZUMIEJĄ kobiety, wiedzą co jest prawdziwym powodem wszczynania kłótni i że nigdy (w 99% przyp.) nie chodzi o pozostawioną otwartą deskę w kiblu, czy skarpety na podłodze. Wiedzą, że partnerka w ten sposób sprawdza czy facetowi zależy poprzez angażowanie go (pośrednio) w rozmowy o ich problemach. A jednym z wariantów takiej 'rozmowy' jest najczęściej kłótnia właśnie hmm W związku z tym ignorowanie lub ostentacyjne wyjście w trakcie nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale wręcz sytuację zaognia.
Jasne, że kłótnia jest słabym narzędziem komunikacji, ale biorąc pod uwagę, że bywają różne kłótnie, z różnym natężeniem naświetlające problem, to nie jest to wcale taki głupi sposób.

Chodzi o to by dostrzec gdzie leży prawdziwe źródło problemu i wówczas, z tą wiedzą, jesteśmy w stanie go rozbroić nie doprowadzając do eskalacji.

Pamiętaj, póki partnerce jeszcze chce się z Tobą kłócić sytuacja nie jest do końca przegrana. Dopiero w momencie gdy będzie jej wszystko jedno i nawet nie będzie jej się chciało "zaczynać", jest pozamiatane.
Nie kłócimy się tylko z osobami, które uważamy za głupsze lub na których opinii mało nam zależy.

5 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 16:09:10)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Kobieta nie akceptuje tego jaki jesteś obecnie.

Rozwiązania:
1. Wrócić do stanu początkowego (Twojego)
2. Rozstać się zanim Ci przyprawi rogi.

Ogólnie zastanowiłbym się nad byciem z kimś, kto ma do Ciebie pretensje kiedy masz słabszy okres w życiu - a jak będziesz chory to wywali Cię na śmietnik?

BTW - "jeszcze chce się z Tobą kłócić" - he he he he. Kwintesencja.

6 Ostatnio edytowany przez Skywalk (2016-01-31 16:08:59)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Rozumiem, zdaję sobie sprawę że w kłótni nie o to chodzi co jest Jej tematem tylko trzeba mądrze znaleźć gdzie leży barykada że użyję zwrotu z "Pitbulla" . Ja mam tendencję do nadmiernego żartowania, robienia sobie z wszystkiego błazenady i widzę że czasem Ją to bardzo wkurza. Był czas w naszym związku że się wydygałem i zaproponowałem jej przyjaźń ale po tygodniu absolutnie szczerze Jej powiedziałem że chyba jestem idiotą, i że po tylu latach ona dobrze wie jak na mnie działa  i że Ją kocham. Jej reakcja była bardzo pozytywna, świetny sex po tym ale ta fala trwała 4 dni i znów jest kwas. Nie wiem czy nie jest za późno żeby pogadać , gdybym teraz zaczął tak poważne rozmowy to byłoby trochę jak działanie pod strachem. Ciągle jedzie po tej przyjacielskiej ramie że powinniśmy poznawać ona facetów a ja kobiety, nie reaguję na to bo to trochę testowaniem pachnie, jak zareaguję na konkurencję.

7

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

A ile Wy macie lat jeśli można wiedzieć?

8

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:

Kobieta nie akceptuje tego jaki jesteś obecnie.

Rozwiązania:
1. Wrócić do stanu początkowego (Twojego)
2. Rozstać się zanim Ci przyprawi rogi.

Ogólnie zastanowiłbym się nad byciem z kimś, kto ma do Ciebie pretensje kiedy masz słabszy okres w życiu - a jak będziesz chory to wywali Cię na śmietnik?

BTW - "jeszcze chce się z Tobą kłócić" - he he he he. Kwintesencja.




Też sie nad tym zastanawiam, paradoksalnie w czasie kiedy bywałem chory ( jakieś anginy itp) to była do cyca przyłóż.

9

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:

A ile Wy macie lat jeśli można wiedzieć?



Ona po 30 ja po 40

10

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Ja Ci powiem tak - albo to spacyfikujesz albo szach-mat z jej strony bliski. Wyjścia, jak pisałem, dwa - albo zmieniasz tryb życia (tylko że wtedy ona będzie wiedziała, że fochami wydusi wszystko) albo lecisz w szczerą rozmowę i pytasz o co jej chodzi i jak zacznie pyskować strzelasz jej "zostańmy przyjaciółmi" i obserwujesz co zrobi. Jak Cię zostawi to i tak jest jasne, że z tej mąki w przyszłości chleba by nie było.

11

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:

Ja Ci powiem tak - albo to spacyfikujesz albo szach-mat z jej strony bliski. Wyjścia, jak pisałem, dwa - albo zmieniasz tryb życia (tylko że wtedy ona będzie wiedziała, że fochami wydusi wszystko) albo lecisz w szczerą rozmowę i pytasz o co jej chodzi i jak zacznie pyskować strzelasz jej "zostańmy przyjaciółmi" i obserwujesz co zrobi. Jak Cię zostawi to i tak jest jasne, że z tej mąki w przyszłości chleba by nie było.


Własnie fochami to niewiele zdziała bo ja je najnormalniej zlewam za to jak jest miła to niestety ale się gubię bo staję się chyba zbyt dostępny, to chyba taki sposób jej testowania, sam nie wiem. Co do zakończenia to jak już to chciałbym to definitywnie skończyć a nie bawić sie w przyjaciół bo to tylko strata czasu.
A co do puszczenia mnie kantem z innym facetem to też coraz bardziej czuję że to nie kwiestia "czy" tylko "kiedy" . Niestety do konca przyszłego tyg musze to ciągnąć bo mamy zapłacony jeszcze w listopadzie wyjazd weekendowy do Barcy.

12 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 16:26:15)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Ja myślę, że pytanie jest proste - czy Ci na niej zależy?
Jeśli tak - wiesz już chyba co trzeba robić.
Nie - czas się katapultować zanim kobieta "nie będzie wiedziała jak to się stało" i "poczuje motylki w brzuchu" bądź "chemię" i zdradzi.
Tutaj litości nie ma, zresztą sam dobrze wiesz jakie One są...

PS Ogólnie to też nie ma co zgrywać S*****a 24/h na dobę tylko jak ona jest dobra to być dobrym, ona jest niedobra Ty tak samo. Push and pull - tak jak robią kobiety - najlepsze taktyki to kopiowanie ich wzorców zachowań - one są wtedy bezradne bo grasz tak samo jak one, a nie są w stanie z tym wygrać, dodatkowo totalna konfuzja bo zachowujesz się inaczej niż jakikolwiek facet.
Odnoszę wrażenie zresztą, że jesteś ogarnięty i wiesz co robić masz tylko rozterki co do dalszego trwania tego w czym jesteś.

13

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

A może masz po prostu taki charakter, który powoduje że ciągle denerwujesz swoją kobietę? Może Wy nie do końca do siebie pasujecie.

14

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

No cóż, wcześniej nic nie wspominałeś o tym, że na kłótnie reagujesz heheszkami i błaznowaniem.. Powiem szczerze, że gdyby mój facet tak zareagował to za pierwszym razem bym zapytała czy to rodzaj 'reakcji obronnej' na stres? Gdyby sytuacja się powtórzyła, dałabym sobie spokój.
Rozumiem próbę rozładowania atmosfery, ale śmieszki i udawanie, że nie wiesz o co chodzi? Ile Ty masz lat, 10? Come on..

Niestety do konca przyszłego tyg musze to ciągnąć bo mamy zapłacony jeszcze w listopadzie wyjazd weekendowy do Barcy.

Nic nie musisz.
A jeśli jedynym powodem, dla którego "chcesz to ciągnąć" jest opłacony wyjazd to nie mam pytań..

15

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Rozumiem, z resztą sytuacja jest już na zasadzie wóz/przewóz chociaż mówienie Jej o tym że mi na Niej zależy itp to chyba pewny strzał w nabiał ,sam nie wiem , może na początku relacji tak jest ale po paru latach kobieta ma prawo wiedzieć na czym stoi. Elle jak uważasz ? Na mój plus przemawia że nie latam za nią, daję Jej dużo przestrzeni i w związku z tym nie ma między nami negatywnych emocji

16 Ostatnio edytowany przez Skywalk (2016-01-31 16:33:13)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

No cóż, wcześniej nic nie wspominałeś o tym, że na kłótnie reagujesz heheszkami i błaznowaniem.. Powiem szczerze, że gdyby mój facet tak zareagował to za pierwszym razem bym zapytała czy to rodzaj 'reakcji obronnej' na stres? Gdyby sytuacja się powtórzyła, dałabym sobie spokój.
Rozumiem próbę rozładowania atmosfery, ale śmieszki i udawanie, że nie wiesz o co chodzi? Ile Ty masz lat, 10? Come on..

Niestety do konca przyszłego tyg musze to ciągnąć bo mamy zapłacony jeszcze w listopadzie wyjazd weekendowy do Barcy.

Nic nie musisz.
A jeśli jedynym powodem, dla którego "chcesz to ciągnąć" jest opłacony wyjazd to nie mam pytań..



Nie na kłótnie Elle, w normalnych sprawach tak ale na kłótnie najczęściej nie reaguję wcale.
Natomiast co do wyjazdu to myślę że rozmowa ma sens dopiero po nim stąd nazwałem to "ciągnąć to"  Nie łap za słówka , plissss

17

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

A tak na marginesie jeszcze jedna rzecz która mnie rozwalała w kobietach - nieumiejętność powiedzenia wprost o co chodzi tylko kluczenie, wywoływanie awantur etc.
Ja tego w swoim 5.5 letnim związku nie miałem, bo poprzedni, 2.5 roku, nauczył mnie jednego - kobiecie, jak dziecku, trzeba już na początku wytyczyć granice po których przekroczeniu, dostaje ostrzeżenie. Jak robi to dalej - wylatuje.
Tak trzeba postępować z większością przedstawicielek płci pięknej, jedynie malutki ułamek, ten najbardziej inteligentny, wie że takie gierki to debilizm czystej postaci.
Słynne "domyśl się"...

18

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:

A tak na marginesie jeszcze jedna rzecz która mnie rozwalała w kobietach - nieumiejętność powiedzenia wprost o co chodzi tylko kluczenie, wywoływanie awantur etc.
Ja tego w swoim 5.5 letnim związku nie miałem, bo poprzedni, 2.5 roku, nauczył mnie jednego - kobiecie, jak dziecku, trzeba już na początku wytyczyć granice po których przekroczeniu, dostaje ostrzeżenie. Jak robi to dalej - wylatuje.
Tak trzeba postępować z większością przedstawicielek płci pięknej, jedynie malutki ułamek, ten najbardziej inteligentny, wie że takie gierki to debilizm czystej postaci.
Słynne "domyśl się"...



Tak i to jak cielęciu na pastwisku, bo często mi się wydawało że kobieta z mojego zachowania domyśli się że coś jest nie tak. Nie domyśli się

19

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Inaczej: O co Twoim zdaniem TAK NAPRAWDĘ są te kłótnie? Intuicja niczego Ci nie podpowiada?
Bo to ostatnie zdanie że "ona ma prawo wiedzieć na czym stoi" sugeruje mi pewną odpowiedź, ale wolę żebyś napisał to sam.

Jeśli te żarciki to nie w trakcie kłótni to ok.  Chociaż powiem Ci, że kiedyś dawno dawno temu, miałam kolegę, który próbował coś tam ze mną stworzyć, ale miał usposobienie takiego żartownisia właśnie - niemiłosiernie mnie to wk...ło. Nie dlatego żebym była bardzo poważną kobietą wink, tylko już wtedy chyba wyczuwałam, że on w ten sposób odwraca uwagę od problemów, taki rodzaj eskapizmu i unikania konfliktów.

Przemyśl czy na codzień nie jesteś typem osoby, która na wszelkie 'trudniejsze tematy' reaguje odwracaniem uwagi i ..zmianą tematu lub żartem sytuacyjnym.

20

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Tak i to jak cielęciu na pastwisku, bo często mi się wydawało że kobieta z mojego zachowania domyśli się że coś jest nie tak. Nie domyśli się

Porażające no nie? Bo wychodzi na to, że kobiety, pomimo że uważam, że są bardziej inteligentne i bystre od facetów, emocjonalnie, przez huśtawkę hormonów comiesięczną, są emocjonalnymi kilkulatkami.

Królestwo za zrównoważoną emocjonalnie kobietę! big_smile big_smile big_smile

21

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

Inaczej: O co Twoim zdaniem TAK NAPRAWDĘ są te kłótnie? Intuicja niczego Ci nie podpowiada?
Bo to ostatnie zdanie że "ona ma prawo wiedzieć na czym stoi" sugeruje mi pewną odpowiedź, ale wolę żebyś napisał to sam.

Jeśli te żarciki to nie w trakcie kłótni to ok.  Chociaż powiem Ci, że kiedyś dawno dawno temu, miałam kolegę, który próbował coś tam ze mną stworzyć, ale miał usposobienie takiego żartownisia właśnie - niemiłosiernie mnie to wk...ło. Nie dlatego żebym była bardzo poważną kobietą wink, tylko już wtedy chyba wyczuwałam, że on w ten sposób odwraca uwagę od problemów, taki rodzaj eskapizmu i unikania konfliktów.

Przemyśl czy na codzień nie jesteś typem osoby, która na wszelkie 'trudniejsze tematy' reaguje odwracaniem uwagi i ..zmianą tematu lub żartem sytuacyjnym.



Zajebiście to ujęłaś , często tak własnie u mnie jest.  Gdzieś pod spodem wyczuwam mój spory lęk przed odrzuceniem, stąd rozmowy ze zwierzeniami typu "zależy mi na Tobie" itp uważam prawie  równoznacznie z wyłożeniem nabiału pod topór. Wiesz mam swoje lata ale jak niestety sporo "facetów" w PL nie miałem właściwych męskich wzorców w czasie wychowania stąd uczę się tego ( z różnym skutkiem) całe życie.

22

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

mój spory lęk przed odrzuceniem, stąd rozmowy ze zwierzeniami typu "zależy mi na Tobie" itp uważam prawie  równoznacznie z wyłożeniem nabiału pod topór.

Domyślam się. Wielu facetów tak niestety ma.
A kobiety potrzebujują to wiedzieć, wbrew pozorom -słowa są nam potrzebne. Wiadomo, że nie zastąpią czynów, ale tym się od Was różnimy, że kochamy tez przez uszy wink

Tylko wiesz.. jeśli wy jesteście razem od kilku lat to same słowa to za mało, zwłaszcza biorąc pod uwagę wasz wiek.
Nic nie wspominałeś czy ona chce ślubu zaręczyn? Jakie macie oczekiwania w kwestiach formalnych?

Często kobiety, kiedy zależy im na facecie, unikają tego tematu aby "nie spłoszyć", tymczasem frustracja narasta.
To jak to z wami jest w tym temacie?

23

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Cześć , nie raz pisywałem na tym forum ale jak widać każdy jest mądry jak go sprawa emocjonalnie nie dotyczy. Chodzi o to że jesteśmy z kobietą parę lat w związku który z mojej winy (lenistwo, kapcie- fotel-piwko, rutyna ) trochę siada. Chodzi o to że kobieta ma jakieś dziwne w związku z tym jazdy, jednego dnia zasypuje smsami , telefonami na które ja normalnie odpowiadam i planuje ze mną cały następny rok po to by wieczorem zrobić kłótnię o kompletnie nic na co ja najczęściej nie reaguję, nie będę się z nią kłócił ale widze że ona tego pragnie bo mnie testuje i prowokuje na wszelkie sposoby.  Na drugi dzien niby jest ok ale wiadomo smrodek się czuje. Coś czuję że traktuje mnie trochę jak małpa która nie puści się starej gałęzi póki nie złapie nowej dlatego nie raz jej mówię : kocham Cię , jest mi z Tobą dobrze ale jak Ty tego nie chcesz to wystarczy jedno słowo bo w przyjaciół nie mam zamiaru się bawić. Dajcie znać co o tym sądzicie bo ja niestety gubię się w tym. Aha jak mamy ciche dni i ona wyraźnie mnie zlewa to nie latam za nią jak pies tylko oddalam się też w efekcie czego po 1 max 2 dniach ona odzywa się pierwsza. Z góry dzięki za wszelkie info i pozdrawiam

Naprawdę się dziwię, że jeszcze nie kopnęła cię w doopsko i nie znalazła normalnego faceta. Z takim typem jak ty, to ani za wiele się nie osiągnie, ani dobrego nie doświadczy. Nic nie wymagasz od życia ani od siebie. Aaaa, przepraszam, od niej wymagasz: najlepiej jakby była służącą i nic nie gadała. Wtedy brzuchol mógłby ci spokojnie rosnąć. Szok, że takie bawoły jeszcze nie wyginęły smile.

24

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Garance_30 napisał/a:
Skywalk napisał/a:

Cześć , nie raz pisywałem na tym forum ale jak widać każdy jest mądry jak go sprawa emocjonalnie nie dotyczy. Chodzi o to że jesteśmy z kobietą parę lat w związku który z mojej winy (lenistwo, kapcie- fotel-piwko, rutyna ) trochę siada. Chodzi o to że kobieta ma jakieś dziwne w związku z tym jazdy, jednego dnia zasypuje smsami , telefonami na które ja normalnie odpowiadam i planuje ze mną cały następny rok po to by wieczorem zrobić kłótnię o kompletnie nic na co ja najczęściej nie reaguję, nie będę się z nią kłócił ale widze że ona tego pragnie bo mnie testuje i prowokuje na wszelkie sposoby.  Na drugi dzien niby jest ok ale wiadomo smrodek się czuje. Coś czuję że traktuje mnie trochę jak małpa która nie puści się starej gałęzi póki nie złapie nowej dlatego nie raz jej mówię : kocham Cię , jest mi z Tobą dobrze ale jak Ty tego nie chcesz to wystarczy jedno słowo bo w przyjaciół nie mam zamiaru się bawić. Dajcie znać co o tym sądzicie bo ja niestety gubię się w tym. Aha jak mamy ciche dni i ona wyraźnie mnie zlewa to nie latam za nią jak pies tylko oddalam się też w efekcie czego po 1 max 2 dniach ona odzywa się pierwsza. Z góry dzięki za wszelkie info i pozdrawiam

Naprawdę się dziwię, że jeszcze nie kopnęła cię w doopsko i nie znalazła normalnego faceta. Z takim typem jak ty, to ani za wiele się nie osiągnie, ani dobrego nie doświadczy. Nic nie wymagasz od życia ani od siebie. Aaaa, przepraszam, od niej wymagasz: najlepiej jakby była służącą i nic nie gadała. Wtedy brzuchol mógłby ci spokojnie rosnąć. Szok, że takie bawoły jeszcze nie wyginęły smile.



Poczytaj calość bo już pewne sprawy ustaliliśmy wyżej i nie bede sie powtarzał.

25

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Z tym lękiem przed odrzuceniem to jest tak, że albo masz wrodzone, że masz to w dooopie albo musisz zaznać odpowiedniej liczby odrzuceń żeby tak do tego podchodzić.

26

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Poczytaj calość bo już pewne sprawy ustaliliśmy wyżej i nie bede sie powtarzał.

No czytam. Rozumiem, że chcesz powiedzieć, że przez 5 min. pisania na forum się "zmieniłeś" smile.

27

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

mój spory lęk przed odrzuceniem, stąd rozmowy ze zwierzeniami typu "zależy mi na Tobie" itp uważam prawie  równoznacznie z wyłożeniem nabiału pod topór.

Domyślam się. Wielu facetów tak niestety ma.
A kobiety potrzebujują to wiedzieć, wbrew pozorom -słowa są nam potrzebne. Wiadomo, że nie zastąpią czynów, ale tym się od Was różnimy, że kochamy tez przez uszy wink

Tylko wiesz.. jeśli wy jesteście razem od kilku lat to same słowa to za mało, zwłaszcza biorąc pod uwagę wasz wiek.
Nic nie wspominałeś czy ona chce ślubu zaręczyn? Jakie macie oczekiwania w kwestiach formalnych?

Często kobiety, kiedy zależy im na facecie, unikają tego tematu aby "nie spłoszyć", tymczasem frustracja narasta.
To jak to z wami jest w tym temacie?



Tak się złożyło że przez tę parę lat nie zamieszkaliśmy razem i pewnie o to chodzi, Ona chce konretów a ja trochę szczeniacko do tego podchodziłem - dzięki Elle teraz to zauważam.  Sam fakt że jak szczerze i wprost powiedziałem Jej że Ją kocham i nie chcę się bawić w kolegów to ją to strasznie podniosło na duchu, odżyła , zacząłem ją doceniać za wszystko i widzę zmianę w Jej zachowaniu. Tak było do wczoraj , inicjowała kontakt , dzwoniła a dziś kompletnie zero. Gubię się kurde

28

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Garance_30 napisał/a:
Skywalk napisał/a:

Poczytaj calość bo już pewne sprawy ustaliliśmy wyżej i nie bede sie powtarzał.

No czytam. Rozumiem, że chcesz powiedzieć, że przez 5 min. pisania na forum się "zmieniłeś" smile.



Nie, ale zauważam gdzie leży problem i zmieniam to , może źle to napisałem ale ta kanapowo-piwna wersja mnie to była tak do świąt kiedy kopnąłem się w dupsko

29

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Tak się złożyło że przez tę parę lat nie zamieszkaliśmy razem i pewnie o to chodzi, Ona chce konretów a ja trochę szczeniacko do tego podchodziłem

No to wszystko jasne wink

Powiem Ci szczerze, że sama nie byłabym z facetem tyle lat gdyby traktował mnie tak jak Ty tę swoją kobietę. Albo ona Ciebie naprawdę kocha, albo.. jest dość zdesperowana i obczaiła "swoje szanse" na rynku z wynikiem negatywnym, więc postanowiła trzymać się tego co ma, ale frustracja co jakiś czas wygrywa i daje o sobie znać.

Czasem przychodzi taki moment, że na deklaracje bywa za późno, przynajmniej - nie smakują one tak jakby mogły smakować gdyby wiedziało się, że nie są wymuszone kryzysem czy inną formą szantażu emocjonalnego.

30 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 16:54:07)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

@Skywalk

Cokolwiek tam sobie postanowisz ja Ci mogę doradzić jedno - nie pozycjonuj się pod kobietę.

31

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Cytując Ciebie

Skywalk napisał/a:

Chodzi o to że jesteśmy parę lat w związku który z mojej winy (lenistwo, kapcie- fotel-piwko, rutyna ) trochę siada.

Tu się nie ma czego dziwić, sądząc po tym co piszesz. A jak to jest z drugiej strony - co Ona robi w domu w tym czasie Twojego "urobienia po kokardę"?

Skywalk napisał/a:

Chodzi o to że kobieta ma jakieś dziwne w związku z tym jazdy

Otwórz chłopie szerzej oczy, bo widzisz jedynie to, co chcesz widzieć, a nie to, co jest faktycznie na rzeczy. Mówię Ci to jako facet - z pewnością sporo starszy od Ciebie - z wieloletnim doświadczeniem i praktyką w tej materii

Skywalk napisał/a:

jednego dnia zasypuje smsami , telefonami na które ja normalnie odpowiadam i planuje ze mną cały następny rok po to by wieczorem zrobić kłótnię o kompletnie nic na co ja najczęściej nie reaguję

Owe pogrubione nic, jest czymś, o czym nie wiesz...

Skywalk napisał/a:

nie będę się z nią kłócił ale widzę że ona tego pragnie bo mnie testuje i prowokuje na wszelkie sposoby

Wręcz przeciwnie, nie pragnie i nie prowokuje, a coś Ci sygnalizuje, że jesteś mało kompatybilny względem Niej w tej relacji...

Skywalk napisał/a:

Na drugi dzien niby jest ok ale wiadomo smrodek się czuje.

Na drugim końcu miasta też to czuć wink

Skywalk napisał/a:

Coś czuję że traktuje mnie trochę jak małpa która nie puści się starej gałęzi póki nie złapie nowej dlatego nie raz jej mówię : kocham Cię , jest mi z Tobą dobrze ale jak Ty tego nie chcesz to wystarczy jedno słowo bo w przyjaciół nie mam zamiaru się bawić.

Pokazujesz palcem na partnerkę, a odwróć dłoń i co widzisz? ile palców i co one oznaczają? 

Skywalk napisał/a:

Dajcie znać co o tym sądzicie bo ja niestety gubię się w tym. Aha jak mamy ciche dni i ona wyraźnie mnie zlewa to nie latam za nią jak pies tylko oddalam się też w efekcie czego po 1 max 2 dniach ona odzywa się pierwsza.

Jeśli chodzi o Ciebie i Twoją rolę w tym związku, to stwierdzenie jest jedno - masakra; co do Twojej drugiej połówki, to aż dziwne jest w tym wszystkim dla mnie, że raczy się jeszcze do Ciebie odezwać...

Nawiązując do słów wstępu jakimi Nas tu uraczyłeś

Skywalk napisał/a:

ale jak widać każdy jest mądry jak go sprawa emocjonalnie nie dotyczy.

to mylisz się bardziej niż myślisz, na prawdę.
Z pewnością jest tu masa osób, zwłaszcza kobiet, które widzą i wiedzą doskonale, co jest nie halo w tym, co sam Nam tu przedstawiłeś.
Reasumując, to potoczne spodnie póki co, to zdaje mi się, że w Waszej relacji nosi płeć piękna, natomiast tak bez urazy mówiąc, to uważaj byś nie został na końcu w przysłowiowych slipkach i skarpetkach wystawiony przez Nią za drzwi na ulicę...

Powodzenia...

32

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

Tak się złożyło że przez tę parę lat nie zamieszkaliśmy razem i pewnie o to chodzi, Ona chce konretów a ja trochę szczeniacko do tego podchodziłem

No to wszystko jasne wink

Powiem Ci szczerze, że sama nie byłabym z facetem tyle lat gdyby traktował mnie tak jak Ty tę swoją kobietę. Albo ona Ciebie naprawdę kocha, albo.. jest dość zdesperowana i obczaiła "swoje szanse" na rynku z wynikiem negatywnym, więc postanowiła trzymać się tego co ma, ale frustracja co jakiś czas wygrywa i daje o sobie znać.

Czasem przychodzi taki moment, że na deklaracje bywa za późno, przynajmniej - nie smakują one tak jakby mogły smakować gdyby wiedziało się, że nie są wymuszone kryzysem czy inną formą szantażu emocjonalnego.



No własnie dlatego uważam że każda delkaracja teraz jest już trochę po czasie tymbardziej że sama wypytywała czy to oświadczenie o moich uczuciach nie jest ze strachu że mi ucieknie.  No cóż , pojadę z Nią jeszcze do tej Barcy ,tam pobadam, przyjrzę się ale wszystko wskazuje na to że to nie ma zwyczajnie sensu. Dziękuję wszystkim za pomoc

33

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Nie, ale zauważam gdzie leży problem i zmieniam to , może źle to napisałem ale ta kanapowo-piwna wersja mnie to była tak do świąt kiedy kopnąłem się w dupsko

Spoczko. Powiem tak: jeśli ona przez lata dostawała od ciebie ochłapy, nie doceniałeś jej, nie wspierałeś, nie powiedziałeś dobrego słowa, nie mówiłeś o przyszłości, nie zapewniałeś, to wyżłobiłeś w niej tak potężną ranę i brak poczucia bezpieczeństwa, że choć może by bardzo chciała dać wam jeszcze jedną szansę (przy twoim przebudzeniu "od grudnia"), to jest już za późno... i stąd te jej wahania, zawierucha emocjonalna. Musiałbyś teraz wynagrodzić jej te wszystkie lata, starać się pewnie jak ona, ale kto by takiemu zaufał ponownie, jeśli latami nie szanowałeś jej potrzeb, a potrzebę jej kontaktu, tematy które poruszała zbywałeś jednym ziewnięciem i powiedzeniem: jak ci się coś nie podoba, to spadaj.

34

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
kaiteki napisał/a:

Cytując Ciebie

Skywalk napisał/a:

Chodzi o to że jesteśmy parę lat w związku który z mojej winy (lenistwo, kapcie- fotel-piwko, rutyna ) trochę siada.

Tu się nie ma czego dziwić, sądząc po tym co piszesz. A jak to jest z drugiej strony - co Ona robi w domu w tym czasie Twojego "urobienia po kokardę"?

Skywalk napisał/a:

Chodzi o to że kobieta ma jakieś dziwne w związku z tym jazdy

Otwórz chłopie szerzej oczy, bo widzisz jedynie to, co chcesz widzieć, a nie to, co jest faktycznie na rzeczy. Mówię Ci to jako facet - z pewnością sporo starszy od Ciebie - z wieloletnim doświadczeniem i praktyką w tej materii

Skywalk napisał/a:

jednego dnia zasypuje smsami , telefonami na które ja normalnie odpowiadam i planuje ze mną cały następny rok po to by wieczorem zrobić kłótnię o kompletnie nic na co ja najczęściej nie reaguję

Owe pogrubione nic, jest czymś, o czym nie wiesz...

Skywalk napisał/a:

nie będę się z nią kłócił ale widzę że ona tego pragnie bo mnie testuje i prowokuje na wszelkie sposoby

Wręcz przeciwnie, nie pragnie i nie prowokuje, a coś Ci sygnalizuje, że jesteś mało kompatybilny względem Niej w tej relacji...

Skywalk napisał/a:

Na drugi dzien niby jest ok ale wiadomo smrodek się czuje.

Na drugim końcu miasta też to czuć wink

Skywalk napisał/a:

Coś czuję że traktuje mnie trochę jak małpa która nie puści się starej gałęzi póki nie złapie nowej dlatego nie raz jej mówię : kocham Cię , jest mi z Tobą dobrze ale jak Ty tego nie chcesz to wystarczy jedno słowo bo w przyjaciół nie mam zamiaru się bawić.

Pokazujesz palcem na partnerkę, a odwróć dłoń i co widzisz? ile palców i co one oznaczają? 

Skywalk napisał/a:

Dajcie znać co o tym sądzicie bo ja niestety gubię się w tym. Aha jak mamy ciche dni i ona wyraźnie mnie zlewa to nie latam za nią jak pies tylko oddalam się też w efekcie czego po 1 max 2 dniach ona odzywa się pierwsza.

Jeśli chodzi o Ciebie i Twoją rolę w tym związku, to stwierdzenie jest jedno - masakra; co do Twojej drugiej połówki, to aż dziwne jest w tym wszystkim dla mnie, że raczy się jeszcze do Ciebie odezwać...

Nawiązując do słów wstępu jakimi Nas tu uraczyłeś

Skywalk napisał/a:

ale jak widać każdy jest mądry jak go sprawa emocjonalnie nie dotyczy.

to mylisz się bardziej niż myślisz, na prawdę.
Z pewnością jest tu masa osób, zwłaszcza kobiet, które widzą i wiedzą doskonale, co jest nie halo w tym, co sam Nam tu przedstawiłeś.
Reasumując, to potoczne spodnie póki co, to zdaje mi się, że w Waszej relacji nosi płeć piękna, natomiast tak bez urazy mówiąc, to uważaj byś nie został na końcu w przysłowiowych slipkach i skarpetkach wystawiony przez Nią za drzwi na ulicę...

Powodzenia...


Dziękuję ,takiej rady też potrzebowałem. Moją nieporadność zwalam na to że nigdy nie miałem dobrych wzorców jak być facetem

35

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Garance_30 napisał/a:
Skywalk napisał/a:

Nie, ale zauważam gdzie leży problem i zmieniam to , może źle to napisałem ale ta kanapowo-piwna wersja mnie to była tak do świąt kiedy kopnąłem się w dupsko

Spoczko. Powiem tak: jeśli ona przez lata dostawała od ciebie ochłapy, nie doceniałeś jej, nie wspierałeś, nie powiedziałeś dobrego słowa, nie mówiłeś o przyszłości, nie zapewniałeś, to wyżłobiłeś w niej tak potężną ranę i brak poczucia bezpieczeństwa, że choć może by bardzo chciała dać wam jeszcze jedną szansę (przy twoim przebudzeniu "od grudnia"), to jest już za późno... i stąd te jej wahania, zawierucha emocjonalna. Musiałbyś teraz wynagrodzić jej te wszystkie lata, starać się pewnie jak ona, ale kto by takiemu zaufał ponownie, jeśli latami nie szanowałeś jej potrzeb, a potrzebę jej kontaktu, tematy które poruszała zbywałeś jednym ziewnięciem i powiedzeniem: jak ci się coś nie podoba, to spadaj.

   

Tak tylko że to jest bardzo samodzielna kobieta , ona nie jest sierotką którą trzeba za rączkę i często sama mówiła że jej taki układ (osobne mieszkanie) bardzo pasuje.

36

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:
Garance_30 napisał/a:
Skywalk napisał/a:

Nie, ale zauważam gdzie leży problem i zmieniam to , może źle to napisałem ale ta kanapowo-piwna wersja mnie to była tak do świąt kiedy kopnąłem się w dupsko

Spoczko. Powiem tak: jeśli ona przez lata dostawała od ciebie ochłapy, nie doceniałeś jej, nie wspierałeś, nie powiedziałeś dobrego słowa, nie mówiłeś o przyszłości, nie zapewniałeś, to wyżłobiłeś w niej tak potężną ranę i brak poczucia bezpieczeństwa, że choć może by bardzo chciała dać wam jeszcze jedną szansę (przy twoim przebudzeniu "od grudnia"), to jest już za późno... i stąd te jej wahania, zawierucha emocjonalna. Musiałbyś teraz wynagrodzić jej te wszystkie lata, starać się pewnie jak ona, ale kto by takiemu zaufał ponownie, jeśli latami nie szanowałeś jej potrzeb, a potrzebę jej kontaktu, tematy które poruszała zbywałeś jednym ziewnięciem i powiedzeniem: jak ci się coś nie podoba, to spadaj.

   

Tak tylko że to jest bardzo samodzielna kobieta , ona nie jest sierotką którą trzeba za rączkę i często sama mówiła że jej taki układ (osobne mieszkanie) bardzo pasuje.

A co miała zrobić? Patrzeć na takiego lenia i wieść z tobą życie, które prowadzi donikąd?
Myślę, ze cię kochała, ale wiedziała, ze nie ma z tobą przyszłości.
Z tego co piszesz, to nawet nie chce ci się o nią zawalczyć (w sumie musiałbyś mieć plan na lata, ale to nie twoja domena), będziesz badał i obserwował. Runie to zaraz z hukiem i to dopiero będzie niesmak.

37

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

No własnie dlatego uważam że każda delkaracja teraz jest już trochę po czasie tymbardziej że sama wypytywała czy to oświadczenie o moich uczuciach nie jest ze strachu że mi ucieknie.  No cóż , pojadę z Nią jeszcze do tej Barcy ,tam pobadam, przyjrzę się ale wszystko wskazuje na to że to nie ma zwyczajnie sensu. Dziękuję wszystkim za pomoc

Czyli widzisz tylko czarno=- białe rozwiązanie: deklaracja, której do tej pory nie było i niedorzeczność takiego działania w momencie kryzysu lub zakończenie związku?
Łato się poddajesz.

Albo faktycznie nie wiesz co robić, albo nigdy nie kochałeś tej kobiety, a jesteś z nią przez 'zasiedzenie'.

Jeżeli tyle lat ona czekała aż się ogarniesz, a Ty na koniec jeszcze rzucasz fochem w stylu: "Dobra, zależy mi na Tobie..ale nie róbmy już scen." to faktycznie nie dorosłeś do bycia w związku.
Najpierw wygenerowałeś problem, a teraz ona ma znowu odpowiadać za to, że nie potrafisz go rozwiązać.

Z tego co piszesz wnioskuje jedno: brak Ci cierpliwości by coś konsekwentnie małymi kroczkami budować. Szybko Ci się związek znudził (kapcie + pilot + kanapa) i oczekiwałeś, że samo się zrobi i naprawi, o ile dobrze będziesz pilnował by do żadnej konfrontacji nie doszło (ignorowanie sygnałów od partnerki).

Chłopie, masz 40 lat - jeśli teraz schowasz głowę w piasek i wycofasz się bez żadnej próby nauczenia się jak reagować w tego typu sytuacjach to jak "pociągniesz" kolejny związek?
Bo to, że dojdziecie do momentu, gdzie potrzebna będzie konfrontacja to pewne. I co, też zakończysz?

To, że masz problem z wzorcami to jedno, ale masz też większy problem - z chęciami..

38 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-01-31 17:22:17)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

Ci drudzy ROZUMIEJĄ kobiety, wiedzą co jest prawdziwym powodem wszczynania kłótni i że nigdy (w 99% przyp.) nie chodzi o pozostawioną otwartą deskę w kiblu, czy skarpety na podłodze. Wiedzą, że partnerka w ten sposób sprawdza czy facetowi zależy poprzez angażowanie go (pośrednio) w rozmowy o ich problemach. A jednym z wariantów takiej 'rozmowy' jest najczęściej kłótnia właśnie hmm W związku z tym ignorowanie lub ostentacyjne wyjście w trakcie nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale wręcz sytuację zaognia.
Jasne, że kłótnia jest słabym narzędziem komunikacji, ale biorąc pod uwagę, że bywają różne kłótnie, z różnym natężeniem naświetlające problem, to nie jest to wcale taki głupi sposób.

Chodzi o to by dostrzec gdzie leży prawdziwe źródło problemu i wówczas, z tą wiedzą, jesteśmy w stanie go rozbroić nie doprowadzając do eskalacji.

Elle, jak znajdziesz takiego faceta, to mu pomnik postaw. Bo ja na takiego nie trafiłam. I chyba prędzej uwierzę w istnienie  Najwyższego smile Mój to nieba by przychylił, jakby mógł, ale w sprawach kłótni nie kumaty jak Autor. I tak samo nie łapiący ironii, ani nawet lopatologicznie wyłożonego problemu. Jak dzieci we mgle.
Ale to, że facetowi  po 40 nie spieszno  do stabilizacji,  to, jak dla mnie, poważny znak. Głupia ta Twoja kobieta, Autorze. I może dlatego jeszcze z Tobą jest.  Mądra dawno już by dała nogę.

39

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Elle, jak znajdziesz takiego faceta, to mu pomnik postaw. Bo ja na takiego nie trafiłam. Mój to nieba by przychylił, jakby mógł, ale w sprawach kłótni nie kumaty jak autor. I tak samo nie łapiący ironii, ani nawet lopatologicznie wyłożonego problemu. Jak dzieci we mgle.

Jestem idealistką i tylko z takim się zwiąże tongue
Ewentualnie muszę wyczuć potencjał i chęci do zgłębiania inteligencji emocjonalnej u niego - wtedy sama 'przyuczę' wink

Emocjonalny debil odpada.

40

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
gagatka0075 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Ci drudzy ROZUMIEJĄ kobiety, wiedzą co jest prawdziwym powodem wszczynania kłótni i że nigdy (w 99% przyp.) nie chodzi o pozostawioną otwartą deskę w kiblu, czy skarpety na podłodze. Wiedzą, że partnerka w ten sposób sprawdza czy facetowi zależy poprzez angażowanie go (pośrednio) w rozmowy o ich problemach. A jednym z wariantów takiej 'rozmowy' jest najczęściej kłótnia właśnie hmm W związku z tym ignorowanie lub ostentacyjne wyjście w trakcie nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale wręcz sytuację zaognia.
Jasne, że kłótnia jest słabym narzędziem komunikacji, ale biorąc pod uwagę, że bywają różne kłótnie, z różnym natężeniem naświetlające problem, to nie jest to wcale taki głupi sposób.

Chodzi o to by dostrzec gdzie leży prawdziwe źródło problemu i wówczas, z tą wiedzą, jesteśmy w stanie go rozbroić nie doprowadzając do eskalacji.

Elle, jak znajdziesz takiego faceta, to mu pomnik postaw. Bo ja na takiego nie trafiłam. Mój to nieba by przychylił, jakby mógł, ale w sprawach kłótni nie kumaty jak autor. I tak samo nie łapiący ironii, ani nawet lopatologicznie wyłożonego problemu. Jak dzieci we mgle.
Ale to, że facetowi  po 40 nie spieszno  do stabilizacji,  to, jak dla mnie, poważny znak. Głupia ta Twoja kobieta, autorze. I może dlatego jeszcze z Tobą jest.  Mądra dawno już by dała nogę.




Co to jest stabilizacja, jakieś złudzenie że zawsze będzie ok i że jak będziesz w potrzebie to nikt nie wypnie na Ciebie tyłka ? Daje Ci coś taką pewność ?

41 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 17:34:55)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Co to jest stabilizacja, jakieś złudzenie że zawsze będzie ok i że jak będziesz w potrzebie to nikt nie wypnie na Ciebie tyłka ? Daje Ci coś taką pewność ?

Bo kobiety tak myślą i próbują sprowadzić dyskusję do tego poziomu. Po 30stce ich wartość dramatycznie spada i dlatego muszą mieć "stabilizację".
Ma to związek z tym, że czym są starsze tym zanika uroda i pojawiają się problemy z urodzeniem zdrowego dziecka.
Puste słowo w sumie - stabilizacja - przecież każdy może zostawić każdego w każdej chwili.

42

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Jak jest w lozku?1

43

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:

Ja Ci powiem tak - albo to spacyfikujesz albo szach-mat z jej strony bliski. Wyjścia, jak pisałem, dwa - albo zmieniasz tryb życia (tylko że wtedy ona będzie wiedziała, że fochami wydusi wszystko) albo lecisz w szczerą rozmowę i pytasz o co jej chodzi i jak zacznie pyskować strzelasz jej "zostańmy przyjaciółmi" i obserwujesz co zrobi. Jak Cię zostawi to i tak jest jasne, że z tej mąki w przyszłości chleba by nie było.

Gdyby mi mój facet, który wszedł w rolę lwa kanapowego i władcy pilota, do tego obracający problemy w żart, po latach związku powiedział "zostańmy przyjaciółmi", ewakuowałabym się w trybie natychmiastowym nie chcąc marnować ostatnich lat pierwszej młodości wink
ZwykłyFacet i tu się z Tobą zgadzam "że z tej mąki w przyszłości chleba by nie było'
Mimo niewątpliwego uczucia jakim partnerka darzy autora, bo w przeciwnym razie dawno zwinęłaby skrzydła i zniknęła, powinna wreszcie pokierować się rozsądkiem.
Skywalk, Elle88 naświetliła Ci problem uniwersalnie, nie tylko z damskiego punktu widzenia, a Ty zrobisz jak uważasz.

44 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-01-31 17:44:48)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

Jestem idealistką i tylko z takim się zwiąże tongue
Ewentualnie muszę wyczuć potencjał i chęci do zgłębiania inteligencji emocjonalnej u niego .

Wiem, zawsze Ci to powtarzam,  i dlatego, z przykrością lub nie, wróżę Ci świetlaną,  szczęśliwą,  spokojną przyszłość w pojedynkę tongue

Autorze, stabilizacja, to po mojemu normalny związek. W przypadku faceta po 40 i kobiety po 30 po prostu wspólne życie,  mieszkanie, dojrzalsze porozumiewanie się i wzajemne zrozumienie. Wiadomo, że gwarancji nikt nikomu nie da. Ale im więcej ludzi łączy,  tym trudniej to pizgnać. Jeśli Twoim największym zmartwieniem jest, że musisz walczyć o swoje,  bo rozstrzygajac spory polubownie zostaniesz wykastrowany...to taki duży chłopczyk z Ciebie. Fakt,  że kobietka też z deka niestabilna.  Ale chyba zajarzyła wreszcie, że u Twojego boczku  ta przyszłość niepewna. Choć faktycznie, skoro jeszcze nie uciekla, to musi Cię jednak kocha...Jak to mówią, miłość jest ślepa, i to chyba bez względu na wiek.

45 Ostatnio edytowany przez Skywalk (2016-01-31 17:45:43)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
namazu napisał/a:

Jak jest w lozku?1



Właśnie w łóżku jest spoko, często mówi mi że lubi sex ze mną i że możemy się bzykać do czasu znalezienia nowych partnerów. Sex Ona inicjuje kilka razy w tygodniu

46

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
josz napisał/a:

Gdyby mi mój facet, który wszedł w rolę lwa kanapowego i władcy pilota, do tego obracający problemy w żart, po latach związku powiedział "zostańmy przyjaciółmi", ewakuowałabym się w trybie natychmiastowym nie chcąc marnować ostatnich lat pierwszej młodości wink

Raczej byś się nie ewakuowała bo gdyby on Ci to sprzedał jako pierwszy to z jego strony nastąpiłby szach-mat.

Ale ciekawe co napisałaś - oczekujesz, że facet będzie koło Ciebie skakał cały czas bez chwili na jakikolwiek relaks i "dani sobie na luz"?
Ciekawe...

47

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

często mówi mi że lubi sex ze mną i że możemy się bzykać do czasu znalezienia nowych partnerów

Aaa, to już na tym etapie jest. Good gril. To zmienia postać rzeczy smile. Także, Sky..., baj baj big_smile.

48 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-01-31 17:47:54)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Wiem, zawsze Ci to powtarzam,  i dlatego, z przykrością lub nie, wróżę Ci świetlaną,  szczęśliwą,  spokojną przyszłość w pojedynkę tongue

O Kochana, to dla mnie nie byłaby wielka niespodzianka. Ale nic nie poradzę na to, że nie jestem w stanie zakochać się w kimś, kogo uważam za głupszego od siebie = nie będzie mi stawał wink

Najwyżej od czasu do czasu się do kogoś przytulę, albo pozwolę się komuś przytulić do siebie tongue


Skywalk napisał/a:

Co to jest stabilizacja, jakieś złudzenie że zawsze będzie ok i że jak będziesz w potrzebie to nikt nie wypnie na Ciebie tyłka ? Daje Ci coś taką pewność ?

He.
Zawsze mnie to niezmiennie zadziwia, jak można nie wiedzieć czy jest się emocjonalnie zaangażowanym na tyle by być dla kogoś oparciem w trudnych chwilach czy nie.
To tak jakbym w razie gdy rodzic potrzebuje pomocy se siadła na zydelku w kuchni, wzięła kartkę i ołówek do ręki i kalkulowała czy mi się opłaca lecieć i pomóc czy lepiej przed telewizorkiem dupsko wyłożyć.. tragikomedyja.

49

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Garance_30 napisał/a:
Skywalk napisał/a:

często mówi mi że lubi sex ze mną i że możemy się bzykać do czasu znalezienia nowych partnerów

Aaa, to już na tym etapie jest. Good gril. To zmienia postać rzeczy smile. Także, Sky..., baj baj big_smile.



Kto Cię tak skrzywdził ?

50

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

Wiem, zawsze Ci to powtarzam,  i dlatego, z przykrością lub nie, wróżę Ci świetlaną,  szczęśliwą,  spokojną przyszłość w pojedynkę tongue

O Kochana, to dla mnie nie byłaby wielka niespodzianka. Ale nic nie poradzę na to, że nie jestem w stanie zakochać się w kimś, kogo uważam za głupszego od siebie = nie będzie mi stawał wink

Najwyżej od czasu do czasu się do kogoś przytulę, albo pozwolę się komuś przytulić do siebie tongue


Skywalk napisał/a:

Co to jest stabilizacja, jakieś złudzenie że zawsze będzie ok i że jak będziesz w potrzebie to nikt nie wypnie na Ciebie tyłka ? Daje Ci coś taką pewność ?

He.
Zawsze mnie to niezmiennie zadziwia, jak można nie wiedzieć czy jest się emocjonalnie zaangażowanym na tyle by być dla kogoś oparciem w trudnych chwilach czy nie.
To tak jakbym w razie gdy rodzic potrzebuje pomocy se siadła na zydelku w kuchni, wzięła kartkę i ołówek do ręki i kalkulowała czy mi się opłaca lecieć i pomóc czy lepiej przed telewizorkiem dupsko wyłożyć.. tragikomedyja.




Dla kogoś jak najbardziej ale czy to działa w drugą stronę to nie możesz być pewna , prawda ?

51

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Dlatego będąc w związku nie wolno spuszczać z tonu dla samego siebie - jak kobieta zaczyna wariować wiesz doskonale że masz opcje. Cholernie wygodne i daje duże pole manewru, a także całkowicie niszczy lęk przed odrzuceniem. Polecam.
Znasz swoją wartość to żadne straszenia itp. nie robią na Tobie żadnego wrażenia...

52

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Dla kogoś jak najbardziej ale czy to działa w drugą stronę to nie możesz być pewna , prawda ?

Jeśli nie mogę to nie udaję związku dla związku. Proste.

53

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:

Dlatego będąc w związku nie wolno spuszczać z tonu dla samego siebie - jak kobieta zaczyna wariować wiesz doskonale że masz opcje. Cholernie wygodne i daje duże pole manewru, a także całkowicie niszczy lęk przed odrzuceniem. Polecam.
Znasz swoją wartość to żadne straszenia itp. nie robią na Tobie żadnego wrażenia...


No własnie , koledzy mi doradzają : wyruchaj pół osiedla to sama przyjdzie ale powiedzmy że chcę znać więcej niż jedną opinię za które bardzo jestem wdzięczny, nawet jak boli

54 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 18:00:43)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

No własnie , koledzy mi doradzają : wyruchaj pół osiedla to sama przyjdzie ale powiedzmy że chcę znać więcej niż jedną opinię za które bardzo jestem wdzięczny, nawet jak boli

Bierz tylko pod uwagę, że te rady dają Ci kobiety, a więc sprawa ma się tak jakbyś rozmawiał z własną Panią.

A ta babka Cię nie ciśnie o dziecko? 30stka to już się to włącza na maksa?

55 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-01-31 18:13:21)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

O Kochana, to dla mnie nie byłaby wielka niespodzianka. Ale nic nie poradzę na to, że nie jestem w stanie zakochać się w kimś, kogo uważam za głupszego od siebie = nie będzie mi stawał wink

Rozumiem Cię,  też miewam ten problem. Ratuje mnie jednak,  że bardzo lubię dzieci, zwłaszcza te "specjalnej troski", no i bardzo nie lubię samotności i nudy.


Taaaa...a po przeleceniu połowy osiedla to będziesz niby atrakcyjniejszy?  tak zajebisty, że  nie można Cie będzie drażnić pretensjami i kłótniami?... W życiu nie pojmę męskiego  toku myślenia... big_smile
Może i są kobiety,  które na takich  lecą... Ale to chyba pustaki jakieś smile

56

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
gagatka0075 napisał/a:
Elle88 napisał/a:

O Kochana, to dla mnie nie byłaby wielka niespodzianka. Ale nic nie poradzę na to, że nie jestem w stanie zakochać się w kimś, kogo uważam za głupszego od siebie = nie będzie mi stawał wink

Rozumiem Cię,  też miewam ten problem. Ratuje mnie jednak,  że bardzo lubię dzieci, zwłaszcza te "specjalnej troski", no i bardzo nie lubię samotności i nudy.

A mnie "ratuje", że kocham samotność smile

57

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:
Skywalk napisał/a:

No własnie , koledzy mi doradzają : wyruchaj pół osiedla to sama przyjdzie ale powiedzmy że chcę znać więcej niż jedną opinię za które bardzo jestem wdzięczny, nawet jak boli

Bierz tylko pod uwagę, że te rady dają Ci kobiety, a więc sprawa ma się tak jakbyś rozmawiał z własną Panią.

A ta babka Cię nie ciśnie o dziecko? 30stka to już się to włącza na maksa?


Własnie to widzę może z wyjątkiem postawy Elle która widzi dwie strony monety. Co do dziecka to ona nigdy nie chciała ,już ja szybciej.

58 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 18:08:00)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Własnie to widzę może z wyjątkiem postawy Elle która widzi dwie strony monety. Co do dziecka to ona nigdy nie chciała ,już ja szybciej.

Oj tak, Ona rzeczywiście jest jak facet w wielu sprawach, tu trafiłeś w punkt smile tongue big_smile smile smile smile

To w zasadzie o co jej chodzi? O co są te kłótnie? Chce ślubu czy co??
Standardzik, że za mało wychodzicie, że ona chce być bardziej "aktywna" i inne takie sratatata?

59 Ostatnio edytowany przez Skywalk (2016-01-31 18:14:03)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:
Skywalk napisał/a:

Własnie to widzę może z wyjątkiem postawy Elle która widzi dwie strony monety. Co do dziecka to ona nigdy nie chciała ,już ja szybciej.

Oj tak, Ona rzeczywiście jest jak facet w wielu sprawach, tu trafiłeś w punkt smile tongue big_smile smile smile smile

To w zasadzie o co jej chodzi? O co są te kłótnie? Chce ślubu czy co??
Standardzik, że za mało wychodzicie, że ona chce być bardziej "aktywna" i inne takie sratatata?



No własnie,jednego dnia jest do cyca przytul i stara sie a drugiego kompletnie w drugą mańkę, i ciągłe testowanie mnie tekstem że znajdzie nowego faceta , że  ja tez powinienem znaleźć kobietę itp a jak idę w tą gadkę że no spoko to ucieka od tematu. Odbieram to jako testowanie mojej ramy ( że ją kocham) . sam nie wiem. Aha , bardzo ją zabolało to moje określenie że powinniśmy być kumplami dwa tyg temu ( były jej łzy itp) i chyba troche se teraz odbija za tamto.

60

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:
josz napisał/a:

Gdyby mi mój facet, który wszedł w rolę lwa kanapowego i władcy pilota, do tego obracający problemy w żart, po latach związku powiedział "zostańmy przyjaciółmi", ewakuowałabym się w trybie natychmiastowym nie chcąc marnować ostatnich lat pierwszej młodości wink

Raczej byś się nie ewakuowała bo gdyby on Ci to sprzedał jako pierwszy to z jego strony nastąpiłby szach-mat.

Ale ciekawe co napisałaś - oczekujesz, że facet będzie koło Ciebie skakał cały czas bez chwili na jakikolwiek relaks i "dani sobie na luz"?
Ciekawe...

Absolutnie nie, ale z Twojego opisu wynika, że raczej nie należysz do tych skaczących wokół kobiety, a wręcz przeciwnie.
Napisałeś tutaj, bo masz problem i jak widać jakość relacji z partnerką nie jest Ci do końca obojętna.
Jesteś dojrzałym mężczyzną, a zachowujesz się (wybacz) trochę dziecinnie. Targujesz się, kto pierwszy ma sprzedać "kopa" drugiej osobie.
Jesteście ciągle razem, bo się kochacie? Tylko, jak już tu wiele osób zwróciło uwagę, komunikacja pod psem.
Z Twojego opisu wynika, że niestety to Ty własnie jesteś stroną bardziej bierną, tą która osiadła na mieliźnie.
A teraz już z babskiego punktu widzenia, uważam, że nie stracisz jaj wyciągając rękę do swojej dziewczyny.

61 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-01-31 18:21:10)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

No własnie,jednego dnia jest do cyca przytul i stara sie a drugiego kompletnie w drugą mańkę, i ciągłe testowanie mnie tekstem że znajdzie nowego faceta , że  ja tez powinienem znaleźć kobietę itp a jak idę w tą gadkę że no spoko to ucieka od tematu. Odbieram to jako testowanie mojej ramy ( że ją kocham) . sam nie wiem. Aha , bardzo ją zabolało to moje określenie że powinniśmy być kumplami dwa tyg temu ( były jej łzy itp) i chyba troche se teraz odbija za tamto.


I Ty to ciągniesz? smile Nie no bez jaj smile
1. "Znajdę sobie innego faceta" = droga wolna.
2. Robi Ci typowy babski push and pull - jeden krok w przód jeden w tył
3. Dzięki temu chce uzyskać żebyś za nią latał
4. Bo "zostańmy przyjaciółmi" używane w stosunku do kobiet jest po prostu MEGA wink Wiem co mówię - one sa przyzwyczajone do mówienia w ten sposób facetom, a Ty strzeliłeś jej tym jako pierwszy. I teraz się zaczyna - "Co, ja zostałam odrzucona zamiast odrzucać".

Moja rada - ja bym to zostawił bo to patologia. Jak Cię kocha to wróci, jak nie to znaczy że już Cię miała w tyłku. Twoje starania w tej chwili nic nie znaczą, musisz pokazać po prostu kto tu nosi spodnie i tyle.

Wiadomo, że boli, że się kogoś kochało itp. ale ja myślę, że Ty już jej nie kochasz tylko jesteście z przyzwyczajenia ze sobą. Daj sobie z tym spokój albo ją "nastaw" odpowiednio żeby nie robiła cyrków.

BTW  - skoro Ty chcesz dziecka a ona nie to na co Ci ta kobieta? Przecież to samo będziesz miał poza tym związkiem...

@Josz - pomyliłaś osoby.... Zlałaś mnie i autora wątku w jedno wink

62

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
ZwykłyFacet napisał/a:
Skywalk napisał/a:

No własnie,jednego dnia jest do cyca przytul i stara sie a drugiego kompletnie w drugą mańkę, i ciągłe testowanie mnie tekstem że znajdzie nowego faceta , że  ja tez powinienem znaleźć kobietę itp a jak idę w tą gadkę że no spoko to ucieka od tematu. Odbieram to jako testowanie mojej ramy ( że ją kocham) . sam nie wiem. Aha , bardzo ją zabolało to moje określenie że powinniśmy być kumplami dwa tyg temu ( były jej łzy itp) i chyba troche se teraz odbija za tamto.


I Ty to ciągniesz? smile Nie no bez jaj smile
1. "Znajdę sobie innego faceta" = droga wolna.
2. Robi Ci typowy babski push and pull - jeden krok w przód jeden w tył
3. Dzięki temu chce uzyskać żebyś za nią latał
4. Bo "zostańmy przyjaciółmi" używane w stosunku do kobiet jest po prostu MEGA wink Wiem co mówię - one sa przyzwyczajone do mówienia w ten sposób facetom, a Ty strzeliłeś jej tym jako pierwszy. I teraz się zaczyna - "Co, ja zostałam odrzucona zamiast odrzucać".

Moja rada - ja bym to zostawił bo to patologia. Jak Cię kocha to wróci, jak nie to znaczy że już Cię miała w tyłku. Twoje starania w tej chwili nic nie znaczą, musisz pokazać po prostu kto tu nosi spodnie i tyle.

Wiadomo, że boli, że się kogoś kochało itp. ale ja myślę, że Ty już jej nie kochasz tylko jesteście z przyzwyczajenia ze sobą. Daj sobie z tym spokój albo ją "nastaw" odpowiednio żeby nie robiła cyrków.

BTW  - skoro Ty chcesz dziecka a ona nie to na co Ci ta kobieta? Przecież to samo będziesz miał poza tym związkiem...

@Josz - pomyliłaś osoby.... Zlałaś mnie i autora wątku w jedno wink



Dzięki wielkie , że ja tego ku...a od początku nie zauważyłem. Minusem jest to że razem pracujemy, nie hejtujta mnie że sie zabrałem za dziewczynę z własnej grupy, ona przyszła do firmy jak już się znaliśmy.

63 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-01-31 18:27:57)

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny

Skywalk, podsumowując: komunikacja między wami praktycznie nie istnieje.

Ona panicznie boi się, a więc unika mówienia wprost o co jej chodzi, stąd dziwne prowokacja typu: "Znajdź inną.", co w wolnym tłumaczeniu oznacza: "Pokaż mi, że Ci na mnie zależy, bo nie czuję tego."
Ty nie reagujesz, co ona odczytuje jako: "pięknie, ma mnie w dupju". I tak się bawicie, jak Żuraw i Czapla.
Jedno i drugie boi się odrzucenia, dlatego okopaliście się na swoich pozycjach i każde boi się odsłonić i powiedzieć o co tak naprawdę chodzi.

Albo któreś się przełamie, albo zakończycie to i dojrzejecie. Z naciskiem na Ciebie wink Ona nie tyle musi dojrzeć do związku, co nauczyć się wymagać czegoś od faceta i EGZEKWOWAĆ to, czego chce, zamiast stosować prowokacje.

64

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Elle88 napisał/a:

Skywalk, podsumowując: komunikacja między wami praktycznie nie istnieje.

Ona panicznie boi się, a więc unika mówienia wprost o co jej chodzi, stąd dziwne prowokacja typu: "Znajdź inną.", co w wolnym tłumaczeniu oznacza: "Pokaż mi, że Ci na mnie zależy, bo nie czuję tego."
Ty nie reagujesz, co ona odczytuje jako: "pięknie, ma mnie w dupju". I tak się bawicie, jak Żuraw i Czapla.
Jedno i drugie boi się odrzucenia, dlatego okopaliście się na swoich pozycjach i każde boi się odsłonić i powiedzieć o co tak naprawdę chodzi.

Albo któreś się przełamie, albo zakończycie to i dojrzejecie. Z naciskiem na Ciebie wink Ona nie tyle musi dojrzeć do związku, co nauczyć się wymagać czegoś od faceta i EGZEKWOWAĆ to, czego chce, zamiast stosować prowokacje.




Tak tylko zauważ że sytuacja teraz mogłaby pójść w chorym kierunku, skoro mi zależy to mam skakać a do jej obowiązku należy sprawdzać czy każdy paluszek u stópki jest nalezycie wycałowany. No chore , mam wrażenie że każde moje otwarcie teraz to pójscie na układ jak wyżej

65

Odp: Kobieta szuka powodów do wojny
Skywalk napisał/a:

Dzięki wielkie , że ja tego ku...a od początku nie zauważyłem. Minusem jest to że razem pracujemy, nie hejtujta mnie że sie zabrałem za dziewczynę z własnej grupy, ona przyszła do firmy jak już się znaliśmy.

Chodzi o to żebyś zadał sobie pytanie - czy ja chcę być z tą kobietą. Jak nie - strzel jej "to nie ma sensu, zostańmy przyjaciółmi ble ble ble" - bonus jest taki, że może jeszcze latać za Tobą bo jak poczuje kopa w d***ę to będzie zdziwiona.
Natomiast jeśli chcesz z nią być (czyli TAK) po prostu musisz znów stać się facetem a nie leniwym Misiem-Pysiem czyli mordercą związku. Siłka, wychodzenie samemu dbanie o siebie (tutaj baby dostają szału bo jak nagle zaczynasz dbać o siebie to podejrzewają że masz inną / młodszą etc.) plus zmień nudne i przewidywalne schematy życia codziennego w coś fajnego - wyjeżdżajcie, róbcie razem fajne rzeczy, a dodatkowo miejsce oddzielny czas od siebie.

Ona zobaczy w Tobie wartość, czyli faceta, zobaczy że inne kobiety się Tobą interesują, jesteś już w domu. Tylko nie rób tego "na siłę" ale naturalnie.

A babskim pierdololo Twojej kobiety się nie przejmuj, ona mało myśli a dużo "czuje" co oznacza że sama nie wie czego chce... Tak mają kobiety. Jak jest za dużo stabilizacji jest nuda, jak nie ma stabilizacji to chcą stabilizacji.

Rób co do Ciebie należy a będzie latać wokół Ciebie.
BTW - powtórzę, bo widzę, że masz do tego inklinacje - nie pozycjonuj się pod kobietę tylko kobietę pozycjonuj pod siebie.

Posty [ 1 do 65 z 192 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobieta szuka powodów do wojny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024