Tak jak napisała Levkonia pomysł pojawił się na kanwie sprawy Trynkiewicza ale w projekcie ustawy zwyrodnialcami, których dane znajdą się w rejestrze są też np osoby posiadające w komputerze albo w chacie filmik zoofilski, czy z udziałem osób poniżej 18 roku życia, nagie zdjęcia dziewczyny, która ma mniej niż 18 lat, są dzieci, które rozpoczęły ze sobą współżycie przed ukończeniem 15 roku życia, albo mężczyźni, którym zdarzy się, że nie rozpoznają, że ta śliczna dziewczyna, którą obmacali w wc w disco ma mniej niż 15 lat, też ci, którzy przez internet świntuszą z 14 sto latką. Wystarczy wyrok nawet warunkowo umarzający postępowanie a wobec dzieci, które wcześniej zaczną współżycie zastosowanie środków wychowawczych, a te stosuje się nie tylko za dany czyn ale całokształt. A łatwiej złapać i skazać 17 latka za współżycie ze swoją dziewczyną niż cwanego zwyrodnialca. Wyłączeni zostali tylko rozpowszechniający pornografię i alfonsi. Ograniczony dostęp do rejestru to również dostęp dla organów administracji rządowej, samorządowej, dla innych organizacji przed dopuszczeniem osoby do działalności związanej z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi a tam będzie nie tylko zdjęcie, ale Pesel, aktualny adres, nazwisko rodowe matki. Szerszy dostęp niż do KRK, który jest. W rejestrze publicznym nie będą tylko Trynkiewicze ale i wszyscy inni, którzy popełnili jedno z przestępstw z rozdziału XXV kk w warunkach recydywy z wyłączeniem alfonsów i rozpowszechniających pornografię, będzie tam podana miejscowość pobytu. Taki gwałciciel to chyba lepiej będzie się czuł po wyjściu w Warszawie czy Krakowie niż w Markowicach Dolnych i mieszkanki tych miast po znalezieniu swojej miejscowości w wykazie miejsc zagrożonych przestępstwami na tle seksualnym na pewno poczują się pewniej. Resocjalizacja i tak jest fikcją więc argumentowanie o przeciwdziałaniu społecznemu wykluczeniu skazanych a nawet tych, którym umorzono warunkowo postępowanie nie trafi. Te rejestry mogą będą przydatne dla wielbicieli samosądów, rodzin skrzywdzonych. Miejmy nadzieję, że nasze chłopaki nie będą podobne do tych na zdjęciach. Nie wiem czy rejestry odstraszą potencjalnych gwałcicieli - zwyrodnialców a chyba taki miał być cel, ale może nie załapałam. Rejestry wydają się być dość pociągająca opcją do "zemszczenia się" na niewiernym kochanku - wrzucić takiemu ze dwa filmiki pedofilskie do kompa, zawiadomić policję, czy prokuratora, wyroczek i rejestrzyk.I fajnie, no chyba, że ta "zemsta" dopadnie naszego małżonka ulubionego. Jedyna nadzieja dla takiego to sąd, ale zobaczymy... i tak już nie mamy wpływu na to co się dzieje.