Aplikacja Pola wspiera polską gospodarkę - korzystacie? - Netkobiety.pl

Użyłam słowa "patriotyzm", ponieważ słyszałam je w reklamach Poli jeszcze w listopadzie. Zresztą w dyskursie medialnym często trafiałam na stwierdzenie, że prawdziwy patriota powinien wspierać polską gospodarkę i starać się wybierać polskie produkty, więc do tego się odnoszę.

Zgadzam się w 100%. Sama jeszcze nie korzystałam z aplikacji, ale lubię wspierać te lokalne biznesy i sklepiki zamiast obcy kapitał. Owoce i warzywa np. na rynku są nieporównywalnie lepszej jakości i przede wszystkim mają smak. Jedynym minusem jest fakt, że supermarkety najczęściej są bliżej, bo jest ich więcej. Dużo też zamawiam przez internet, więc nie zawsze da się zamówić coś z mniejszego sklepu z dostawą do domu. Chociaż widzę, że powstają takie inicjatywy jak warzywniak z dowozem, co bardzo mnie cieszy.

A kosmetyki polskich marek rzeczywiście mnie zaskakują jakością. Niestety nie mogę powiedzieć, że większość moich kosmetyków to polskie produkty, ale na pewno znaczna ich część. Ogólnie uważam, że powinniśmy w miarę możliwości wspierać rodzimych przedsiębiorców, bo mamy się czym pochwalić, ale wiadomo, że nie zawsze to jest takie proste.

Nie wiem, czy mój wczorajszy post poleciał, czy po prostu go nie wysłałem;d
Ja nie wybieram produktu bo polski. Wybieram produkt, który jest wyższej jakości. A tak niestety nie zawsze jest, że ten polski jest wyższej. Jeśli chodzi np. o słodycze to jest kilka firm polskich produkujących dobre, bez masy chemii, ale w niektórych krajach zakazane jest używanie np. uwodoronionych tłuszczy nasyconych, a nasze polskie są tego pełne. Więc wybiorę wtedy produkt bez nich, co najczęściej oznacza wybór produktu zza granicy.
Co do żywności to jest z tym różnie. Czytam po prostu etykiety i wybieram to co jest wartościowsze. I tu często przewodzą polskie firmy, niekoniecznie te z reklam.
Wiecie, że np. w Lidlu ogólnie 70% jest od polskich producentów? Także w Lidlach niemieckich, angielskich itd. Polskie produkty żywnościowe są cenione, więc sieci korzystają raczej z naszych. Bardzo dużo za granicę eksportują mleczarnie, czy producenci produktów wędliniarskich. Ale tak jak piszę. Wybieram produkt lepszej jakości, bez zbędnych dodatków, nie patrząc na kraj pochodzenia.