Mama twierdzi ze jestem dziecinna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 220 ]

Temat: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Mam juz 22lata. Zawsze bylam chlopczyca. Nosze bluzy i slucham hip hopu.
Nie mam w glowie zadnego zwiazku na powaznie (jestem bi),nie mam w glowie posiadania dzieci na obecna chwile. Mam w glowie znajomych i imprezy. Polowa moich kolezanek ze szkoly juz ma dziecko.  Nie potrafie sie utrzymac w zadnej pracy dluzej niz 2-3 miesiace. W ogole jestem rozgadana i wesola osoba ,czesto sie wyglupiam i smieje. Czasem az za bardzo. Lubie sobie wypic i czasem pale trawke. Mam pelno znajomych. Glownie kolegow. Bo sama jestem troche jak oni. Poprostu lubie taki styl zycia. Moja mama (mieszkam z nia) caly czas mi mowi ze jestem dziecinna i ze mam sie wziasc sie w garsc. Mowi tez ze jestem zdemoralizowana. Juz sama nie wiem czy serio cos ze mna jest nie tak? Chlopacy w moim wieku zyja tak jak ja i wszystko ok,a od dziewczyn sie wymaga by byly nie wiem jak poukladane..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Jesteś po prostu niedojrzała.
Mama ma rację.

3

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Ale dlaczego? Dlatego ze nie mam ochoty zakladac rodziny i zyc powaznie w tym wieku? Czasem ona przesadza..
Ja poprostu taka jestem. Nie chce sie wbijac w jakies ramy i udawac kogos kim nie jestem.
Nie chce miec dziecka w tym wieku i zajmowac sie domem jak te dziewczyny z mojej okolicy ktore znalam ze szkoly. Ich zycie to tylko dziecko i sprzatanie. Siedza na placach zabaw i rozmawiaja ze soba zalac sie ze ich facet z ktorym wpadly znowu poszedl na impreze a one siedza utytlane w pieluchach.
W pracy nie moge sie utrzymac w sumie z wlasnej woli bo po jakims czasie mi sie nudzi a nie lubie monotoni.

4

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
93kamila93 napisał/a:

Ale dlaczego? Dlatego ze nie mam ochoty zakladac rodziny i zyc powaznie w tym wieku? Czasem ona przesadza..
Ja poprostu taka jestem. Nie chce sie wbijac w jakies ramy i udawac kogos kim nie jestem.
Nie chce miec dziecka w tym wieku i zajmowac sie domem jak te dziewczyny z mojej okolicy ktore znalam ze szkoly. Ich zycie to tylko dziecko i sprzatanie. Siedza na placach zabaw i rozmawiaja ze soba zalac sie ze ich facet z ktorym wpadly znowu poszedl na impreze a one siedza utytlane w pieluchach.
W pracy nie moge sie utrzymac w sumie z wlasnej woli bo po jakims czasie mi sie nudzi a nie lubie monotoni.

Nie, nie dlatego, że nie chcesz zakładać rodziny, a dlatego:

93kamila93 napisał/a:

Mam w glowie znajomych i imprezy.

I dlatego:

93kamila93 napisał/a:

Nie potrafie sie utrzymac w zadnej pracy dluzej niz 2-3 miesiace.

I dlatego:

93kamila93 napisał/a:

Lubie sobie wypic i czasem pale trawke.

A na sam koniec dlatego:

93kamila93 napisał/a:

Poprostu lubie taki styl zycia.

Dopóki Tobie odpowiada bycie niedojrzałą, to nic się nie zmieni, a już na pewno nie opinia Twojej mamy na Twój temat.

5

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Wiec jaka powinnam byc aby byc dojrzala wedlug was.
Odpowiada mi to bo po prostu jestem soba.

6

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Jestem w Twoim wieku. Tez rocznik 93.
NIE jestem super dojrzala emocjonalnie Nie chce miec dzieci, ale fakt posiadania dzieci nie jest wyznacznikiem dojrzalosci.
Ale Twoj sposob postepowania w glowie mi sie nie miesci.

PS Nie, chlopacy w tym wieku sie tak nie zachowuja. Chyba ze z Twojego srodowiska.

7

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Powiem Ci tak. Zeby zyc odpowiedzialnie NIE musisz miec dziecka, siedziec w domu i sprzatac. Ja tez tego NIE robie. Znaczy sprzatam, piore, gotuje, zmywam po sobie, bo mieszkam sama.

ALE czy Ty potrafisz zaakceptowac jakiekolwiek obowiazki?
Studiujesz/masz stala prace?
Praca NIE musi byc nudna. Ale na nienudna prace (cokolwiek to dla kogos oznacza) trzeba sobie zapracowac.
Wiesz w ogole co bys chciala robic?
Masz plan na zycie? Mniej lub bardziej ogolny?
Masz plany na przyszlosc?

8

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Pewnie, że mamie nie chodzi o to, że nie masz dziecka, chłopaka.

Tylko o całokształt Twojego zachowania.
W tym wieku powinnaś mieć jakieś plany na przyszłość, pracę, rozwijać się.
Imprezy nie powinny być jedynym sensem Twojego życia.

I wydaje mi się, że powinnaś zmienić środowisko - dla własnego dobra.

9

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:

Pewnie, że mamie nie chodzi o to, że nie masz dziecka, chłopaka.

Tylko o całokształt Twojego zachowania.
W tym wieku powinnaś mieć jakieś plany na przyszłość, pracę, rozwijać się.
Imprezy nie powinny być jedynym sensem Twojego życia.

I wydaje mi się, że powinnaś zmienić środowisko - dla własnego dobra.

Cyngli, ale jak nie zmieni priorytetow, to w kazdym srodowisku znajdzie podobnych znajomych.

10

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Nie studiuje. Skonczylam liceum zaocznie. Bo jak bylam nastolatka olalam szkole. Matury z matematyki nie zdalam ,ale bede poprawiac.
Studiowanie tez nie jest wyznacznikiem doroslosci. Mam sasiadow studentow w klatce gdzie jest impreza za impreza. Alkohol i proszki. Wiem bo ich czasem odwiedzam.
Stala praca owszem jest. Ja poprostu nie lubie monotoni. Jak codziennie mam przychodzic do pracy i robic to samo to po jakims czasie mi sie to robi nudne i staje sie dla mnie udreka. Dlatego czesto rzucam te prace i szukam nowych.
Planow na przyszlosc konkretnych narazie nie mam oprucz tego ze chcialabym wyjechac z Polski. Moze do Australi. A jak nie to Anglia czy Holandia. A konkretniejszych planow narazie nie mam.
Jestem bi. Nie wiem czy stworze normalny zwiazek z facetem ,kreca mnie tez bardzo dziewczyny. Wygladam jak chlopczyca ,jestem skejciara nosze kolorowe czapki z daszkiem i bluzy z kapturem. Zawsze mialam taki styl. Wychowalam sie w Warszawie na blokowisku ,i dalej tu mieszkam.
No wlasnie z tego co widze to wiekszosc facetow w moim wieku sie tak zachowuje. Ze tylko piwo ,koledzy ,ogladanie meczu i rozmowa kogo wyrwali na imprezie.
Moj brat w moim wieku sie tak samo zachowywal i matka nic mu nie zarzucala. Moze cos tam mowila ,ale mi to juz zyc nie daje w porownaniu do niego.

11

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Ja tez mysle ze jesteś niedojrzała jak ja z resztą. Mimo ze mam 20 lat na karku do których ciężko mi się przyznać to zachowuje sie czasem jak 15-latka ale ja się boje dorosnąć i nie chce tego. Może środowisko zle na Ciebie wpływa znajomi albo po prosty masz taki charakter. Ale ja jednak myślę ze jesteś niedojrzała emocjonalnie

12

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

No oczywiscie ze studiowanie nie jest wyznacznikiem doroslosci, chcialam wiedziec czy robisz cokolwiek.
Skoro zmienia sie prace co 2 miesiace to to nie jest stala praca.

Masz jakies konkretne zainteresowania?

Popracuj nad ortografia, to taka drobna sugestia.
Olanie szkoly rowniez swiadczy o tym ze jestes niedojrzala.

Chcesz zobaczyc chlopakow w Twoim wieku ktorzy zyja inaczej? Sa tacy, owszem. Kilku takich znam rowniez z Warszawie mimo ze stamtad nie jestem.

13

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
chloe2 napisał/a:

Ja tez mysle ze jesteś niedojrzała jak ja z resztą. Mimo ze mam 20 lat na karku do których ciężko mi się przyznać to zachowuje sie czasem jak 15-latka ale ja się boje dorosnąć i nie chce tego. Może środowisko zle na Ciebie wpływa znajomi albo po prosty masz taki charakter. Ale ja jednak myślę ze jesteś niedojrzała emocjonalnie

Ja mam tak samo. Tez balam sie zawsze dorosnac. Szczerze to juz sie czuje staro ,wolalabym miec 17-18lat. Boje sie doroslosci jakos i jej nie chce. Nie chce miec kiedys zycia wlasnie wiesz dom,dzieci,praca itp. Nie wyobrazam sobie tego. Moze jak bede miec 30lat ,nie predzej.

14 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-17 00:03:24)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Chloe, niedojrzala EMOCJONALNIE to ja jestem. Nie radze sobie z emocjami, uczuciami, w zwiazku.

Chec ciaglego imprezowania, rzucanie szkoly, pracy co 2 miesiace bo nudzi, brak jakichkolwiek planow na przyszlosc, brak fachu w reku i brak dazenia do zdobycia tego fachu, w dodatku zaslanianie sie tym ze chlopacy tak robia i brat tak robil to przejaw czegos wiecej niz tylko niedojrzalosc emocjonalna. Skrajnej nieodpowiedzialnosci.

Ja tez nie wyobrazam sobie miec dzieci. No i? Uczepilas sie tych dzieci jak rzep psiego ogona. Ty nie umiesz wziac odpowiedzialnosci za SAMA SIEBIE, Kamilo.
Nie wyobrazasz sobie miec zycia typu dom/praca? To chcesz jeszcze 10 lat siedziec matce na glowie i moze imprezowac za jej pieniadze?

15

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Ale jak rzucilam szkole mialam 17lat. To bylo 5lat temu. Poszlam do technikum ale bylo za duzo nauki jak dla mnie a ja wolalam swoich znajomych niz nauke. Zrezygnowalam i poszlam do zawodowki. Ale przelozona na praktykach mnie wykorzystywala do najgorszych robot i byla nie mila. Popadlam z nia w konflikt. Wiem ze to nie powod ale moge powiedziec ze przez nia olalam szkole. Wtedy bylam bardzo nieodpowiedzialna ,wiem.
Jednak skonczylam liceum zaocznie we wrzesniu z wlasnej woli. Moge isc teraz do szkoly policealnej i miec jakis fach.  I zamierzam tak zrobic. Albo moze nawet na studia. Tylko jeszcze nie wiem co konkretnie.. sad
Moje prace nie sa zbyt ambitne bo pracuje to na produkcji to w sklepie. Wiec czemu w zasadzie nie moge ich zmieniac.

16

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Ale ja też sobie nie radze z emocjami i uczuciami w związku to juz w ogóle cieszę się że mam takiego wyrozumiałego chłopaka bo każdy inny to ze mną by ne wytrzymał. Chciałabym mieć wiecznie 18 lat. Ale niestety tak nie ma i musisz wreszcie być dorosla żeby nie powielać moich błędów i nie odpychać chłopaka który mnie tak kocha a ja czasem zachowuje się jakby nic nie znaczył. Palenie trawki czy picie alkoholu nie  oznacza dorosłości wręcz przeciwnie

17

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
kammiś napisał/a:

Chloe, niedojrzala EMOCJONALNIE to ja jestem. Nie radze sobie z emocjami, uczuciami, w zwiazku.

Chec ciaglego imprezowania, rzucanie szkoly, pracy co 2 miesiace bo nudzi, brak jakichkolwiek planow na przyszlosc, brak fachu w reku i brak dazenia do zdobycia tego fachu, w dodatku zaslanianie sie tym ze chlopacy tak robia i brat tak robil to przejaw czegos wiecej niz tylko niedojrzalosc emocjonalna. Skrajnej nieodpowiedzialnosci.

Ja tez nie wyobrazam sobie miec dzieci. No i? Uczepilas sie tych dzieci jak rzep psiego ogona. Ty nie umiesz wziac odpowiedzialnosci za SAMA SIEBIE, Kamilo.
Nie wyobrazasz sobie miec zycia typu dom/praca? To chcesz jeszcze 10 lat siedziec matce na glowie i moze imprezowac za jej pieniadze?


Bez przesady nie siedze jej na glowie bo na swoje rzeczy sama sobie pracowalam. W okresach gdy nie pracuje od mamy nie dostaje prawie nic. Ewentualnie na autobus. Nie jest tak ze ona mnie rozpieszcza.

18 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-17 00:19:05)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Bo wystawiasz do wiatru pracodawcow. Przyszkalaja Cie a Ty po 2 miesiacach zabierasz manatki.

Nie, nie przez nią olalas szkole tylko przez swoja nieodpowiedzialnosc. Nikt nie ma obowiazku byc milym.

W tym wieku powinnas wiedziec co chcesz robic albo miec chociaz ogolny rys. Wiekszosc osob w tym wieku pracuje juz na ukierunkowanych stanowiskach, zeby zdobywac konkretne doswiadczenie.

Jedzenia i dachu nad glowa nie dostajesz? Dostajesz. I chcesz ciagnac ile tak nie pracujac na stale? Nie kupujac nic do domu?
No chyba ze Twoja mama jest zamozna, to nic nie mowie.

19

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Mysle o szkole policealnej 2letniej zywienia i uslug gastronomicznych.
Wiem ze olalam przez nieodpowiedzialnosc, napisalam to. Ale na prawde w takiej atmosferze ciezko bylo pracowac. Nie chodzilas do zawodowki to nie wiesz jak mlodziez czesto jest wykorzystywana na praktykach i to za 150zl miesiecznie. Chcialam pozniej wrocic do technikum ale nie chcieli mnie przyjac juz bo mialam prawie 18lat wiec poszlam zaocznie do ogolniaka i skonczylam tak jak pisalam.
Macie racje ,wiem ze powinnam zabrac sie za prace jakoms konkretna. Chodz przesada jest mowienie ze pracodawcy az tak traca ,bo na stanowiskach na ktorych pracowalam oprucz pol godzinnego szkolenia bhp nie trzeba bylo nic wiecej ,bo prace przy tasmie czy na kasie w spozywczaku idzie pojac w godzine.
Mama wlasnie mowi mi ze powinnam sobie znalesc faceta a nie tylko znajomi i imprezy. Mysli pewnie ze dzieki temu sie uspokoje i wydorosleje. Tylko zostaje jeszcze kwestia ze ja nie chce i nie wiem jak jej mam powiedziec ze kreca mnie tez dziewczyny(czesto bardziej niz chlopacy).. Bo ona juz calkiem na glowe dostanie..:(

20

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Sama chcialas isc do zawodowki, wiec nie rozumiem dlaczego marudzisz.

Ty powinnas sama sie uspokoic i wydoroslec a nie czekac az Cie jakis facet zmieni.
I przestan narzekac na matke. Pomieszkalabys ze mna - co najlepsze swoja rowiesniczka - to matke bys na rekach nosila. Pracowalabys po 8 godzin, nastepne 4 sie uczyla, a 2 wykonywala obowiazki domowe. Imprez na miejscu matki tez bym nie tolerowala, a jedzenie kupilabys sobie sama - zamiast alkoholu i trawki. Ubrania tak samo. A jakbys kupila alkohol i trawke to bys chodzila glodna i w jednych ciuchach w kolko niezaleznie od ich stanu. Jakbym te trawke u Ciebie znalazla to zawiadomilabym policje, ze posiadasz narkotyki, co jest przestepstwem.
Dalej uwazasz ze Twoja mama "dostaje na glowe"? Bo moich zdaniem troche dyscypliny by Ci sie przydalo.

21

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
chloe2 napisał/a:

Ale ja też sobie nie radze z emocjami i uczuciami w związku to juz w ogóle cieszę się że mam takiego wyrozumiałego chłopaka bo każdy inny to ze mną by ne wytrzymał. Chciałabym mieć wiecznie 18 lat. Ale niestety tak nie ma i musisz wreszcie być dorosla żeby nie powielać moich błędów i nie odpychać chłopaka który mnie tak kocha a ja czasem zachowuje się jakby nic nie znaczył. Palenie trawki czy picie alkoholu nie  oznacza dorosłości wręcz przeciwnie

Ja naszczescie nie jestem w zwiazku. Tez nie radze sobie czesto z emocjami ale na innych plaszczyznach. Wiem ze uzywki nie oznaczja doroslosci:).

22

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
kammiś napisał/a:

Sama chcialas isc do zawodowki, wiec nie rozumiem dlaczego marudzisz.

Ty powinnas sama sie uspokoic i wydoroslec a nie czekac az Cie jakis facet zmieni.
I przestan narzekac na matke. Pomieszkalabys ze mna - co najlepsze swoja rowiesniczka - to matke bys na rekach nosila. Pracowalabys po 8 godzin, nastepne 4 sie uczyla, a 2 wykonywala obowiazki domowe. Imprez na miejscu matki tez bym nie tolerowala, a jedzenie kupilabys sobie sama - zamiast alkoholu i trawki. Ubrania tak samo. A jakbys kupila alkohol i trawke to bys chodzila glodna i w jednych ciuchach w kolko niezaleznie od ich stanu. Jakbym te trawke u Ciebie znalazla to zawiadomilabym policje, ze posiadasz narkotyki, co jest przestepstwem.
Dalej uwazasz ze Twoja mama "dostaje na glowe"? Bo moich zdaniem troche dyscypliny by Ci sie przydalo.

Ale ty przesadzasz. Nie jest tak jak myslisz. Ciuchy i inne pierdolki sobie kupowalam zawsze sama odkad pracuje. Mimo tego ze zmieniam prace to jakies pieniadze w zyciu zarobilam. Dokladalam sie do czynszu. Jedzenie tez kupowalam to co brakowalo co wiecej gotowalam obiady czesto i lubilam to robic. Teraz jak siedze w domu i nie pracuje to tez gotuje.  Ustalamy co bedzie na obiad i ide z kartka na zakupy i gotuje. Mam swoje obowiazki ,nie przejmuj sie. A imprez nie robie w domu. A co do marihuany to masz 70lat czy co ze bys zadzwonila na policje?

Z mama zawsze sie klucilam.. hmm. Starszy brat mnie rozumial lepiej niz ona.

23 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-17 00:53:28)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Nie, nie mam 70 lat, ale mam prace taka jaka mam i dalsze plany takie jakie mam i nie toleruje w zwiazku z tym narkotykow i innych nielegalnych substancji.
Nie palilam nigdy, nie przebywam rowniez z osobami ktore pala, nie zgodzilabym sie - gdybym wiedziala - na przebywanie z osoba ktora posiada narkotyki. Moja przyjaciolka na wakacjach chciala kupic. Od razu jej powiedzialam, ze polska granice w drodze powrotnej przekracza na pewno nie moim samochodem.
Bo wiem jak latwo jest wpasc nawet jesli jest sie niewinnym.

24

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
kammiś napisał/a:

Sama chcialas isc do zawodowki, wiec nie rozumiem dlaczego marudzisz.

Ty powinnas sama sie uspokoic i wydoroslec a nie czekac az Cie jakis facet zmieni.
I przestan narzekac na matke. Pomieszkalabys ze mna - co najlepsze swoja rowiesniczka - to matke bys na rekach nosila. Pracowalabys po 8 godzin, nastepne 4 sie uczyla, a 2 wykonywala obowiazki domowe. Imprez na miejscu matki tez bym nie tolerowala, a jedzenie kupilabys sobie sama - zamiast alkoholu i trawki. Ubrania tak samo. A jakbys kupila alkohol i trawke to bys chodzila glodna i w jednych ciuchach w kolko niezaleznie od ich stanu. Jakbym te trawke u Ciebie znalazla to zawiadomilabym policje, ze posiadasz narkotyki, co jest przestepstwem.
Dalej uwazasz ze Twoja mama "dostaje na glowe"? Bo moich zdaniem troche dyscypliny by Ci sie przydalo.

Ale ty przesadzasz. Nie jest tak jak myslisz. Ciuchy i inne pierdolki sobie kupowalam zawsze sama odkad pracuje. Mimo tego ze zmieniam prace to jakies pieniadze w zyciu zarobilam. Dokladalam sie do czynszu. Jedzenie tez kupowalam to co brakowalo co wiecej gotowalam obiady czesto i lubilam to robic. Teraz jak siedze w domu i nie pracuje to tez gotuje.  Ustalamy co bedzie na obiad i ide z kartka na zakupy i gotuje. Mam swoje obowiazki ,nie przejmuj sie. A imprez nie robie w domu. A co do marihuany to masz 70lat czy co ze bys zadzwonila na policje?

Z mama zawsze sie klucilam.. hmm. Starszy brat mnie rozumial lepiej niz ona.

25

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Kurcze 2raz wyslalam to samo ,przepraszam.
Strasznie sztywna jestes jak na 22lata. Nie palisz ,ok spoko. Ale krytykowanie wszystkich ktorzy pala jest nie sprawiedliwe. Nie pale ze znajomymi w centrum miasta ani pod komisariatem. W miejscach dosc odludnych albo u kogos w domu na parapetowie wiec nie mam sie czego obawiac. A zreszta przy malej ilosci jest grzywna. Nie handlujesz ,masz na wlasny uzytek nie moga ci wiele zrobic.
Nie mowie ze to jest zle ,ani tez dobre. Poprostu lubie sobie zajarac nie robie tym nikomu krzywdy. Wole to niz wciagac jakas chemie jak np. moi sasiedzi studenci o ktorych wspomnialam. A alkoholu tez codziennie nie pije. Chodz za czesto-no to prawda. Jeszcze jak moj brat byl w domu to codziennie prawie pilismy piwo. Ale teraz sie ograniczylam.

26 Ostatnio edytowany przez Volver (2016-01-17 01:54:43)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Kamila, bez sensownego wykształcenia trudno o ciekawą pracę. Zastanów się może do czego wykazujesz jakieś predyspozycje lub zainteresowania i pomyśl o wykształceniu w tym kierunku. Skoro nie przepadasz za nauką, to niekoniecznie musisz studiować. Postaraj się jednak zdobyć jakiś konkretny zawód. Twojej mamie się nie dziwię. Jasne, że młodość ma swoje prawa i człowiek lubi poszaleć, ale trzeba też trochę pomyśleć o swojej przyszłości. Nie ma niczego złego w zabawie, ale ważne są w tym wszystkim proporcje. Nie potrafisz nigdzie na dłużej zagrzać miejsca i wciąż szukasz winy w otoczeniu, a nie w sobie. Dla własnego dobra spróbuj i na siebie spojrzeć krytycznie. Mama zwyczajnie martwi się Twoim beztroskim podejściem do życia. Ona już jego realia poznała... Myślę, że wolałaby  mieć pewność, że poradzisz sobie w życiu, gdy jej już zabraknie. Dziś możesz się na mamie jeszcze wesprzeć, ale tak nie będzie całe życie.

27

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Wiem masz racje Volver. Ja tak w glebi serca tez sie jej nie dziwie. Ale to ze jestem zagubiona nie znaczy ze jestem totalnym posozytem. Pisalam ze interesuje sie gastronomia i chcialabym isc w tym kierunku. I pojde. Ja poprostu jestem taka chaotyczna ,taki mam charakter.
No i tak jak juz pisalam boje sie doroslosci. Chcialabym byc ciagle malolatka. Ciezko mi sie z tym pogodzic ze mam juz 22 lata. Spedzam czas na lawce z przyjaciolka pod blokiem albo u znajomych na imprezie. Jakos uciekam przed prawdziwym doroslym zyciem. Wlasnie ucieczka sa dla mnie znajomi i uzywki.
Moi znajomi wsrod chlopakow to albo typowi imprezowicze albo typowi tak zwani ,,blokersi''.
No i najgorszym problemem jest moja orientacja. Nie wiem czy sie odwaze powiedziec mamie ze tak jak juz pisalam bardziej mnie kreca dziewczyny, chodz niektorzy mezczyzni rowniez mnie pociagaja. To jest dla mnie przeszkoda aby ulozyc sobie normalne zycie w przyszlosci. Rozumie mnie tylko moja przyjaciolka i moj starszy brat.
Boje sie ze kiedys ktos doniesie mojej mamie ze jestem bi.

28 Ostatnio edytowany przez Volver (2016-01-17 01:52:38)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Kamila, no co ja Ci powiem... że życie nie jest bajką wink Wiem, że frazes, ale... dorosnąć warto. Dla własnego dobra. Uwierz mi, że potrafię zrozumieć Twoje zagubienie w tym wchodzeniu w dorosłość. Sama pamiętam, że na starcie nie najlepiej się w tym wszystkim odnajdywałam. Postaraj się jednak, chociaż małymi krokami zacząć wchodzić w tę dorosłość. Zagrzej może w jakiejś pracy trochę więcej czasu ? Spróbuj zdobyć jakieś doświadczenie. Sama wiesz, że jeżeli ludzie trochę Cię poznają i zaprezentujesz się im z lepszej strony, to masz szanse na jakiś awans. Nie musisz całe życie pracować przy taśmie. Jeżeli będziesz odpowiedzialna i zaangażowana, to przełożeni to docenią. No, ale musisz też dać coś z siebie... samo nic nie przyjdzie.
Najpierw może "stań" trochę pewniej na nogi, pokaż mamie swoją odpowiedzialną twarz, a potem porozmawiaj o swej orientacji. Myślę, że kolejność działań może mieć tutaj spore znaczenie. Chyba, że jednak ukrywanie przed mamą, tego aspektu Twojej osobowości bardzo Cię przytłacza  i czujesz, że po wyjawieniu tego sekretu będziesz miała więcej chęci do działania... Oceń sama.
Nawet przez chwile nie pomyślałam, że jesteś "pasożytem" smile

29

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
93kamila93 napisał/a:

Wiec jaka powinnam byc aby byc dojrzala wedlug was.
Odpowiada mi to bo po prostu jestem soba.

Dojrzałość=Odpowiedzialność a po treści wynika że jedno niema nic do drugiego

30 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-17 10:22:07)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Posiadanie i spożywanie marihuany w naszym kraju jest NIELEGALNE, czy Ci się to podoba, czy nie.
Osoba, która to robi, naraża siebie i innych. To NIEODPOWIEDZIALNE.

Myślałam kiedyś tak jak i Ty - ee, co to jest, to tylko trawka, jak zapalę raz na kiedy, to się nic nie stanie.
Otóż - takie myślenie to jest właśnie początek problemów. Mam w rodzinie osobę, która paliła ''od czasu do czasu'', a skończyło się bardzo źle i to całkiem niedawno cała sprawa wypłynęła. Także już nikt mnie nie przekona, że marycha jest niegroźna.

Ty się sama przedstawiłaś jako osoba, która jest lekkomyślna i kapryśna - gustująca w imprezach, nudząca się pracą, wieczna imprezowiczka żyjąca na garnuszku u mamusi. Nie dziw się mamie, że się martwi. Ja bym się ze wstydu spaliła na jej miejscu.

31

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Każdy organizm reaguje inaczej na różne substancje. Znalam osobę ktora zapaliła marihuanę tylko RAZ i okazalo sie ze nie może tego robic nie wiem czy jakieś uczulenie czy coś ale była w śpiączce jakiś czas. Każdy reaguje inaczej i nie można patrzeć na kolegów ze im nic nie bylo bo Tobie może się stać.
Poznałam jakiś czas temu super muzyka który właśnie wpakowal sie  w narkotyki paleniem marihuany od czasu do czasu. Po jego opowieści "przygody" z narkotykami i tym co się z nim działo sama zdecydowałam ze nie będę tego nigdy próbować

32 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 11:06:48)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:

Posiadanie i spożywanie marihuany w naszym kraju jest NIELEGALNE, czy Ci się to podoba, czy nie.
Osoba, która to robi, naraża siebie i innych. To NIEODPOWIEDZIALNE.

Myślałam kiedyś tak jak i Ty - ee, co to jest, to tylko trawka, jak zapalę raz na kiedy, to się nic nie stanie.
Otóż - takie myślenie to jest właśnie początek problemów. Mam w rodzinie osobę, która paliła ''od czasu do czasu'', a skończyło się bardzo źle i to całkiem niedawno cała sprawa wypłynęła. Także już nikt mnie nie przekona, że marycha jest niegroźna.

Ty się sama przedstawiłaś jako osoba, która jest lekkomyślna i kapryśna - gustująca w imprezach, nudząca się pracą, wieczna imprezowiczka żyjąca na garnuszku u mamusi. Nie dziw się mamie, że się martwi. Ja bym się ze wstydu spaliła na jej miejscu.

Znam takich co stale jeździli samochodem najarani  i wypadku nie spowodowali po tym, za to po alko to standard że ktoś w coś przyp....
Mam kolegę który zarabia ponad 6k netto a jak mu wpadną nadgodziny lub szef zapłaci mu za niewykorzystany urlop to i pewnie blisko 10k za miesiac zgarnie. Chłopak deko starszy odemnie - "fan palenia" od zarania. Ale codziennie idzie do tej pracy - jest inżynierem i robią w firmie swojego szefa spore kontrakty budujący takie jedne popularne obiekty w całej Polsce.

A te gamonie z telewizji? Wojewódzki? Chwalą się że palą a niektórych to i przyłapali na "nosach" ale wszyscy też swoją robotę robią i kasę koszą.

Kiedyś miałem styczność z w sumie uzależnionym kolegą ale on to juz grubo atakował bo też najgorsze ścierwo - "helupę"
Milion pozostałych znanych mi osób - kumpli to standardowe przypadki jak wymienieni ci nieco wyżej i mają dziewczyny, żony, dzieci, pracę, psa xD.

33 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-17 11:10:27)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Nie wiem kto Ci naopowiadal bzdur o grzywnie.
Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. lat 10.
W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

To SEDZIA decyduje o wymiarze kary. A traf sobie na sedziego ostrego albo z "misja".
Nie jestes tez juz osoba mlodociana.

A, czestowalas kolegow?
Kto, wbrew przepisom ustawy, udziela innej osobie środka odurzającego lub substancji psychotropowej, ułatwia albo umożliwia ich użycie albo nakłania do użycia takiego środka lub substancji, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Tutaj nie ma grzywny. Idziesz siedziec. Ewentualnie w zawiasach.

Bylas kiedys w areszcie albo wiezieniu? Powinnas sie przejsc, moze bys przestala wyklocac sie ze trawka jest super.

Twoje zdrowie, Twoja odpowiedzialnosc, Twoj wybor. Jeden dzieciak w gimnazjum w mojej rodzinnej miejscowosci wpadl bo mu telefon na lekcji zabrali. Z tym ze Ty ukonczylas 17 lat, wiec odpowiadasz na normalnych zasadach, on nie.

34

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Posiadanie i spożywanie marihuany w naszym kraju jest NIELEGALNE, czy Ci się to podoba, czy nie.
Osoba, która to robi, naraża siebie i innych. To NIEODPOWIEDZIALNE.

Myślałam kiedyś tak jak i Ty - ee, co to jest, to tylko trawka, jak zapalę raz na kiedy, to się nic nie stanie.
Otóż - takie myślenie to jest właśnie początek problemów. Mam w rodzinie osobę, która paliła ''od czasu do czasu'', a skończyło się bardzo źle i to całkiem niedawno cała sprawa wypłynęła. Także już nikt mnie nie przekona, że marycha jest niegroźna.

Ty się sama przedstawiłaś jako osoba, która jest lekkomyślna i kapryśna - gustująca w imprezach, nudząca się pracą, wieczna imprezowiczka żyjąca na garnuszku u mamusi. Nie dziw się mamie, że się martwi. Ja bym się ze wstydu spaliła na jej miejscu.

Znam takich co stale jeździli samochodem najarani  i wypadku nie spowodowali po tym, za to po alko to standard że ktoś w coś przyp....
Mam kolegę który zarabia ponad 6k netto a jak mu wpadną nadgodziny lub szef zapłaci mu za niewykorzystany urlop to i pewnie blisko 10k za miesiac zgarnie. Chłopak deko starszy odemnie - "fan palenia" od zarania. Ale codziennie idzie do tej pracy - jest inżynierem i robią w firmie swojego szefa spore kontrakty budujący takie jedne popularne obiekty w całej Polsce.

A te gamonie z telewizji? Wojewódzki? Chwalą się że palą a niektórych to i przyłapali na "nosach" ale wszyscy też swoją robotę robią i kasę koszą.

Kiedyś miałem styczność z w sumie uzależnionym kolegą ale on to juz grubo atakował bo też najgorsze ścierwo - "helupę"
Milion pozostałych znanych mi osób - kumpli to standardowe przypadki jak wymienieni ci nieco wyżej i mają dziewczyny, żony, dzieci, pracę, psa xD.

I to jest rzekomo argument?
"Gratuluje" zatem poziomu argumentow.

35 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 11:16:04)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Kammiś a ty dalej możesz opowiadać o ideałach i o tamtych chłopakach z Warszawy heh. Poczytałem trochę twojego teamtu - wydaje mi się że wywodzisz się z zupełnie innego środowiska i dla autorki to są jedynie bajki to co opowiadasz.
Czy "syty" zrozumie "głodnego"?

36 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-17 11:45:48)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Posiadanie i spożywanie marihuany w naszym kraju jest NIELEGALNE, czy Ci się to podoba, czy nie.
Osoba, która to robi, naraża siebie i innych. To NIEODPOWIEDZIALNE.

Myślałam kiedyś tak jak i Ty - ee, co to jest, to tylko trawka, jak zapalę raz na kiedy, to się nic nie stanie.
Otóż - takie myślenie to jest właśnie początek problemów. Mam w rodzinie osobę, która paliła ''od czasu do czasu'', a skończyło się bardzo źle i to całkiem niedawno cała sprawa wypłynęła. Także już nikt mnie nie przekona, że marycha jest niegroźna.

Ty się sama przedstawiłaś jako osoba, która jest lekkomyślna i kapryśna - gustująca w imprezach, nudząca się pracą, wieczna imprezowiczka żyjąca na garnuszku u mamusi. Nie dziw się mamie, że się martwi. Ja bym się ze wstydu spaliła na jej miejscu.

Znam takich co stale jeździli samochodem najarani  i wypadku nie spowodowali po tym, za to po alko to standard że ktoś w coś przyp....
Mam kolegę który zarabia ponad 6k netto a jak mu wpadną nadgodziny lub szef zapłaci mu za niewykorzystany urlop to i pewnie blisko 10k za miesiac zgarnie. Chłopak deko starszy odemnie - "fan palenia" od zarania. Ale codziennie idzie do tej pracy - jest inżynierem i robią w firmie swojego szefa spore kontrakty budujący takie jedne popularne obiekty w całej Polsce.

A te gamonie z telewizji? Wojewódzki? Chwalą się że palą a niektórych to i przyłapali na "nosach" ale wszyscy też swoją robotę robią i kasę koszą.

Kiedyś miałem styczność z w sumie uzależnionym kolegą ale on to juz grubo atakował bo też najgorsze ścierwo - "helupę"
Milion pozostałych znanych mi osób - kumpli to standardowe przypadki jak wymienieni ci nieco wyżej i mają dziewczyny, żony, dzieci, pracę, psa xD.

Nie oglądam TV, nie mój poziom.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - ciężko mi się odnieść. Masz bardzo nieodpowiedzialnych znajomych, ja bym nie chciała mieć do czynienia z kimś, kto siada napity/zjarany za kierownicę. Taka osoba stwarza zagrożenie na drodze i nie tylko. Baaardzo zły przykład dla młodzieży, dzieci.
Ogólnie uważam, że osoby, które potrzebują używek są z reguły zakompleksione, chcące za wszelką cenę dostosować się do jakichś tam chorych trendów, lub uważają się za niewystarczająco dobre/zdolne/zabawne/wpisz sobie co chcesz i potrzebują wspomagaczy. A tak naprawdę brakuje im wiary w siebie i samoakceptacji. To, że ktoś zarabia miesięcznie 10k, nie czyni go człowiekiem odpowiedzialnym, skoro po pracy wsiada zjarany w auto i ryzykuje swoje życie, oraz co ważniejsze, życie innych.

Od razu piszę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, nie przekonasz mnie do zmiany zdania, bo na własne oczy widziałam upadek człowieka, który marychy używał. Najpierw ''od czasu do czasu''. A skończyło się na tym, że dnia nie mógł bez niej zacząć.

P.S Nie mieszkam w dużym mieście, lecz na zadupiu, gdzie nawet sklepu rybnego nie ma.

37

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Osobiście rozumiem kammiś. Omijam osoby palące - mam jednego znajomego, który pali i wie, że jestem temu przeciwna. Papierosy także mi przeszkadzają, ale wraz z alkoholem 'weszly' w obieg, wiec nie powodują takiego zamętu.
Dla mnie osoby palące trawkę, to po prostu patologia. Tak, zdarzają się wyjątki - które sa potwierdzeniem reguły. Jednak ja z osobami palącymi marihuanę nie chcę mieć nic wspólnego.
A co do całej reszty - miałam podobny problem co autorka. Tyle, ze u mnie kwestia niedojrzałości wyniknęła z powodu braku matki w okresie adolescencji. Straciłam ją mając 15 lat, a jak wiadomo jest to czas burzliwy, hormonalnych prań mózgu. Tak czy siak teraz jestem w szczęśliwym związku i oczekuję dzieciaczka. Z drugiej strony jednak nadal jestem leniem, czuję się jak pasożyt (nie pracowałam ani nie uczyłam się w czasie ciąży). Tylko i ja i autorka pochodzimy z różnych środowisk. Mimo tego, że ja też w przeważającej części posiadam za znajomych płeć męską, jednak nigdy nie byłam typem imprezowicza.
Moim zdaniem powinnaś pogadać ze swoją mamą. O swoich problemach i obawach. Nie nastawiaj się do niej negatywnie - ona próbuje pokazać, zmusić Cię do działania na swój sposób. Poza tym warto byloby zmienić niektóre swoje przyzwyczajenia. Zapisać się na jakiś kurs, nauczyć się czegos nowego. To Ty musisz pokazać sobie, że dorosłość nie jest taka straszna. Wydaje mi się, że Ty także nie masz żadnego autorytetu. Zapytaj siebie samą czego tak naprawdę chcesz i dlaczego boisz się wkroczyć w dorosłość.

38

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Autorko, tak, jesteś dziecinna i niedojrzała. Twierdzisz, że taki Twój charakter i nie chcesz się zmieniać. Więc po co ten wątek? Przecież nie ma obowiązku bycia dojrzałym. Nie ma też sposobu, żeby Twoja mama przestałą widzieć rzeczy oczywiste smile

39 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 12:08:27)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:

Nie oglądam TV, nie mój poziom.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - ciężko mi się odnieść. Masz bardzo nieodpowiedzialnych znajomych, ja bym nie chciała mieć do czynienia z kimś, kto siada napity/zjarany za kierownicę. Taka osoba stwarza zagrożenie na drodze i nie tylko. Baaardzo zły przykład dla młodzieży, dzieci.
Ogólnie uważam, że osoby, które potrzebują używek są z reguły zakompleksione, chcące za wszelką cenę dostosować się do jakichś tam chorych trendów, lub uważają się za niewystarczająco dobre/zdolne/zabawne/wpisz sobie co chcesz i potrzebują wspomagaczy. A tak naprawdę brakuje im wiary w siebie i samoakceptacji. To, że ktoś zarabia miesięcznie 10k, nie czyni go człowiekiem odpowiedzialnym, skoro po pracy wsiada zjarany w auto i ryzykuje swoje życie, oraz co ważniejsze, życie innych.

Od razu piszę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, nie przekonasz mnie do zmiany zdania, bo na własne oczy widziałam upadek człowieka, który marychy używał. Najpierw ''od czasu do czasu''. A skończyło się na tym, że dnia nie mógł bez niej zacząć.

Ja też nie oglądam telewizji - nie mam obecnie nawet telewizora, swojego LCD 30" sprzedałem kilka lat temu koledze z osiedla, u mnie tylko stał i się kurzył. Net starcza do wyrobienia sobie opinii na to co sie dzieje w kraju i na świecie.
Ja nie chcę przekonywać. Ale żeby powiedzieć coś w temacie to trzeba z nim "obcować". Nawet nie chodzi o to, że czynnie - wystarczy być obok, widzieć i czuć ale nie jeden przypadek - powiedzmy 8h heh.
Dla mnie charakter twoich postów w temacie jest podobny do koleżanki Kammiś. Nie obraź się ale dla mnie to taki bełkot wyższych sfer a co robią te wyższe sfery? Pokazuje to przypadek pana senatora szanownego adwokata Piesiewicza.
Można rzucać formułkami z KK ale i tak państwo jest podzielone na równych i równiejszych.

40

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
93kamila93 napisał/a:

(...) No i tak jak juz pisalam boje sie doroslosci. Chcialabym byc ciagle malolatka. Ciezko mi sie z tym pogodzic ze mam juz 22 lata. Spedzam czas na lawce z przyjaciolka pod blokiem albo u znajomych na imprezie. Jakos uciekam przed prawdziwym doroslym zyciem. Wlasnie ucieczka sa dla mnie znajomi i uzywki. (...)

Jak długo będziesz uciekała przed rzeczywistością?

Niezależnie od Twej akceptacji czy też jej braku jedno jest pewne: jesteś dorosłą osobą. To, w jaki sposób będziesz żyła jest Twoim wyborem i Ty poniesiesz (ponosisz) tego wyboru konsekwencje.

41

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
93kamila93 napisał/a:

Mysle o szkole policealnej 2letniej zywienia i uslug gastronomicznych.
Wiem ze olalam przez nieodpowiedzialnosc, napisalam to. Ale na prawde w takiej atmosferze ciezko bylo pracowac. Nie chodzilas do zawodowki to nie wiesz jak mlodziez czesto jest wykorzystywana na praktykach i to za 150zl miesiecznie. Chcialam pozniej wrocic do technikum ale nie chcieli mnie przyjac juz bo mialam prawie 18lat wiec poszlam zaocznie do ogolniaka i skonczylam tak jak pisalam.
Macie racje ,wiem ze powinnam zabrac sie za prace jakoms konkretna. Chodz przesada jest mowienie ze pracodawcy az tak traca ,bo na stanowiskach na ktorych pracowalam oprucz pol godzinnego szkolenia bhp nie trzeba bylo nic wiecej ,bo prace przy tasmie czy na kasie w spozywczaku idzie pojac w godzine.
Mama wlasnie mowi mi ze powinnam sobie znalesc faceta a nie tylko znajomi i imprezy. Mysli pewnie ze dzieki temu sie uspokoje i wydorosleje. Tylko zostaje jeszcze kwestia ze ja nie chce i nie wiem jak jej mam powiedziec ze kreca mnie tez dziewczyny(czesto bardziej niz chlopacy).. Bo ona juz calkiem na glowe dostanie..:(

Może odniosę się do tych PŁATNYCH praktyk.Dziewczyno,ciesz się,że ktokolwiek chciał płacić niewykwalifikowanej osobie za to,że SIĘ UCZY ZAWODU ODBYWAJĄC PRAKTYKI.U mojego męża,w przychodni rehabilitacyjnej przychodzą na staż ludzie po studiach,którzy przez miesiąc nie dostają ANI GROSZA.
W normalnych zakładach pracy to pracownik cieszy się,że może odbyć praktykę ZA DARMO-czyli-UWAGA-nie musi płacić pracodawcy za naukę.

42 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-17 13:55:15)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nie oglądam TV, nie mój poziom.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - ciężko mi się odnieść. Masz bardzo nieodpowiedzialnych znajomych, ja bym nie chciała mieć do czynienia z kimś, kto siada napity/zjarany za kierownicę. Taka osoba stwarza zagrożenie na drodze i nie tylko. Baaardzo zły przykład dla młodzieży, dzieci.
Ogólnie uważam, że osoby, które potrzebują używek są z reguły zakompleksione, chcące za wszelką cenę dostosować się do jakichś tam chorych trendów, lub uważają się za niewystarczająco dobre/zdolne/zabawne/wpisz sobie co chcesz i potrzebują wspomagaczy. A tak naprawdę brakuje im wiary w siebie i samoakceptacji. To, że ktoś zarabia miesięcznie 10k, nie czyni go człowiekiem odpowiedzialnym, skoro po pracy wsiada zjarany w auto i ryzykuje swoje życie, oraz co ważniejsze, życie innych.

Od razu piszę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, nie przekonasz mnie do zmiany zdania, bo na własne oczy widziałam upadek człowieka, który marychy używał. Najpierw ''od czasu do czasu''. A skończyło się na tym, że dnia nie mógł bez niej zacząć.

Ja też nie oglądam telewizji - nie mam obecnie nawet telewizora, swojego LCD 30" sprzedałem kilka lat temu koledze z osiedla, u mnie tylko stał i się kurzył. Net starcza do wyrobienia sobie opinii na to co sie dzieje w kraju i na świecie.
Ja nie chcę przekonywać. Ale żeby powiedzieć coś w temacie to trzeba z nim "obcować". Nawet nie chodzi o to, że czynnie - wystarczy być obok, widzieć i czuć ale nie jeden przypadek - powiedzmy 8h heh.
Dla mnie charakter twoich postów w temacie jest podobny do koleżanki Kammiś. Nie obraź się ale dla mnie to taki bełkot wyższych sfer a co robią te wyższe sfery? Pokazuje to przypadek pana senatora szanownego adwokata Piesiewicza.
Można rzucać formułkami z KK ale i tak państwo jest podzielone na równych i równiejszych.

Ja się polityką nie interesuję, ten wątek nie jest o polityce, więc daruj sobie, jak to napisałeś - ten ''bełkot'' - swoją drogą, dzięki, to bardzo miłe usłyszeć, że Twoja opinia oparta o własne doświadczenia jest według kogoś ''bełkotem''.

Opisałam jeden przypadek, bo akurat dotknął mnie osobiście, ponieważ chodziło o kogoś z najbliższej rodziny.
Znam jednak wiele innych przypadków.

Jak ktoś chce jarać trawkę, czy się upijać, a po tym wsiadać do auta, to proszę bardzo, niech to robi.
Niech jednak nie oczekuje, że ludzie się będą tym zachwycać.
Mnie imprezowanie i jaranie w ogóle nie kręci, i nie imponuje.

Jak Autorka chce dalej to robić, to proszę bardzo.
Tylko niech się nie dziwi, że będzie mieć po tym opinię osoby nieodpowiedzialnej.
Marihuana jest nielegalna, więc nikt mi nie wmówi, że jej palenie/posiadanie jest odpowiedzialne.
I tyle w temacie.

P.S Co do mnie i Kammiś, pochodzimy zupełnie z innych światów. Jej rodzice są wykształceni, moi nie, u mnie w rodzinie był głównie alkoholizm i awantury. Dorastałam w wielkim syfie oraz w biedzie. Nieczęsto zdarza mi się z nią zgadzać, ale akurat w tym temacie uważam, że ma rację. 22-23letnia dziewczyna na garnuszku mamy, bez roboty, bez wykształcenia, preferująca imprezy i zażywanie różnych dziwnych substancji - sorry, jak to nazwać, może wzorem do naśladowania? Jeszcze wprost pisze, że ona to lubi i to jej STYL ŻYCIA... Dla mnie to żaden styl życia, tylko po prostu pasożytowanie i niszczenie swojej teraźniejszości i przyszłości. I nie muszę być osobą, jak to nazwałeś, z ''wyższych sfer'' żeby to stwierdzić...

43 Ostatnio edytowany przez MyNombress (2016-01-17 14:13:34)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Wszystko można nadrobić, tylko trzeba chcieć.

Cyngli napisał/a:

P.S Co do mnie i Kammiś, pochodzimy zupełnie z innych światów. Jej rodzice są wykształceni, moi nie, u mnie w rodzinie był głównie alkoholizm i awantury. Dorastałam w wielkim syfie oraz w biedzie.

To samo u mnie.

Nieczęsto zdarza mi się z nią zgadzać, ale akurat w tym temacie uważam, że ma rację. 22-23letnia dziewczyna na garnuszku mamy, bez roboty, bez wykształcenia, preferująca imprezy i zażywanie różnych dziwnych substancji - sorry, jak to nazwać, może wzorem do naśladowania? Jeszcze wprost pisze, że ona to lubi i to jej STYL ŻYCIA... Dla mnie to żaden styl życia, tylko po prostu pasożytowanie i niszczenie swojej teraźniejszości i przyszłości. I nie muszę być osobą, jak to nazwałeś, z ''wyższych sfer'' żeby to stwierdzić...

O ile wykształcenia nie musi mieć każdy, z pracą też może być ciężko, to jednak chociaż mogłaby się postarać o cokolwiek a nie "płynąć na fali", świat się jutro nie kończy.

44

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

W tych czasach jak dziewczyna majaca 22 lata nie odklada kasy i nie probuje się wyrwać z domu i być na utrzymaniu to jest zwyczajnie niedojrzała i nieodpowiedzialna. Nie ma większych szans na utrzymanie dobrej pracy bez szkoły szczególnie teraz gdy liczy się tylko papierek.

45

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
chloe2 napisał/a:

Nie ma większych szans na utrzymanie dobrej pracy bez szkoły szczególnie teraz gdy liczy się tylko papierek.

Dziś większość z nas ma "papierki". Dlatego pracodawcy przywiązują do nich coraz mniejsza wagę i skupiają się raczej na konkretnych umiejętnościach i zaletach potencjalnego pracownika.

46

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
gojka102 napisał/a:
93kamila93 napisał/a:

Mysle o szkole policealnej 2letniej zywienia i uslug gastronomicznych.
Wiem ze olalam przez nieodpowiedzialnosc, napisalam to. Ale na prawde w takiej atmosferze ciezko bylo pracowac. Nie chodzilas do zawodowki to nie wiesz jak mlodziez czesto jest wykorzystywana na praktykach i to za 150zl miesiecznie. Chcialam pozniej wrocic do technikum ale nie chcieli mnie przyjac juz bo mialam prawie 18lat wiec poszlam zaocznie do ogolniaka i skonczylam tak jak pisalam.
Macie racje ,wiem ze powinnam zabrac sie za prace jakoms konkretna. Chodz przesada jest mowienie ze pracodawcy az tak traca ,bo na stanowiskach na ktorych pracowalam oprucz pol godzinnego szkolenia bhp nie trzeba bylo nic wiecej ,bo prace przy tasmie czy na kasie w spozywczaku idzie pojac w godzine.
Mama wlasnie mowi mi ze powinnam sobie znalesc faceta a nie tylko znajomi i imprezy. Mysli pewnie ze dzieki temu sie uspokoje i wydorosleje. Tylko zostaje jeszcze kwestia ze ja nie chce i nie wiem jak jej mam powiedziec ze kreca mnie tez dziewczyny(czesto bardziej niz chlopacy).. Bo ona juz calkiem na glowe dostanie..:(

Może odniosę się do tych PŁATNYCH praktyk.Dziewczyno,ciesz się,że ktokolwiek chciał płacić niewykwalifikowanej osobie za to,że SIĘ UCZY ZAWODU ODBYWAJĄC PRAKTYKI.U mojego męża,w przychodni rehabilitacyjnej przychodzą na staż ludzie po studiach,którzy przez miesiąc nie dostają ANI GROSZA.
W normalnych zakładach pracy to pracownik cieszy się,że może odbyć praktykę ZA DARMO-czyli-UWAGA-nie musi płacić pracodawcy za naukę.

A no wlasnie big_smile
Ide do sadu na miesiac - nie placi mi nikt.
Ja place sama za OC i NNW.

47 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-17 15:02:13)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nie oglądam TV, nie mój poziom.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - ciężko mi się odnieść. Masz bardzo nieodpowiedzialnych znajomych, ja bym nie chciała mieć do czynienia z kimś, kto siada napity/zjarany za kierownicę. Taka osoba stwarza zagrożenie na drodze i nie tylko. Baaardzo zły przykład dla młodzieży, dzieci.
Ogólnie uważam, że osoby, które potrzebują używek są z reguły zakompleksione, chcące za wszelką cenę dostosować się do jakichś tam chorych trendów, lub uważają się za niewystarczająco dobre/zdolne/zabawne/wpisz sobie co chcesz i potrzebują wspomagaczy. A tak naprawdę brakuje im wiary w siebie i samoakceptacji. To, że ktoś zarabia miesięcznie 10k, nie czyni go człowiekiem odpowiedzialnym, skoro po pracy wsiada zjarany w auto i ryzykuje swoje życie, oraz co ważniejsze, życie innych.

Od razu piszę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, nie przekonasz mnie do zmiany zdania, bo na własne oczy widziałam upadek człowieka, który marychy używał. Najpierw ''od czasu do czasu''. A skończyło się na tym, że dnia nie mógł bez niej zacząć.

Ja też nie oglądam telewizji - nie mam obecnie nawet telewizora, swojego LCD 30" sprzedałem kilka lat temu koledze z osiedla, u mnie tylko stał i się kurzył. Net starcza do wyrobienia sobie opinii na to co sie dzieje w kraju i na świecie.
Ja nie chcę przekonywać. Ale żeby powiedzieć coś w temacie to trzeba z nim "obcować". Nawet nie chodzi o to, że czynnie - wystarczy być obok, widzieć i czuć ale nie jeden przypadek - powiedzmy 8h heh.
Dla mnie charakter twoich postów w temacie jest podobny do koleżanki Kammiś. Nie obraź się ale dla mnie to taki bełkot wyższych sfer a co robią te wyższe sfery? Pokazuje to przypadek pana senatora szanownego adwokata Piesiewicza.
Można rzucać formułkami z KK ale i tak państwo jest podzielone na równych i równiejszych.

Ja się polityką nie interesuję, ten wątek nie jest o polityce, więc daruj sobie, jak to napisałeś - ten ''bełkot'' - swoją drogą, dzięki, to bardzo miłe usłyszeć, że Twoja opinia oparta o własne doświadczenia jest według kogoś ''bełkotem''.

Opisałam jeden przypadek, bo akurat dotknął mnie osobiście, ponieważ chodziło o kogoś z najbliższej rodziny.
Znam jednak wiele innych przypadków.

Jak ktoś chce jarać trawkę, czy się upijać, a po tym wsiadać do auta, to proszę bardzo, niech to robi.
Niech jednak nie oczekuje, że ludzie się będą tym zachwycać.
Mnie imprezowanie i jaranie w ogóle nie kręci, i nie imponuje.

Jak Autorka chce dalej to robić, to proszę bardzo.
Tylko niech się nie dziwi, że będzie mieć po tym opinię osoby nieodpowiedzialnej.
Marihuana jest nielegalna, więc nikt mi nie wmówi, że jej palenie/posiadanie jest odpowiedzialne.
I tyle w temacie.

P.S Co do mnie i Kammiś, pochodzimy zupełnie z innych światów. Jej rodzice są wykształceni, moi nie, u mnie w rodzinie był głównie alkoholizm i awantury. Dorastałam w wielkim syfie oraz w biedzie. Nieczęsto zdarza mi się z nią zgadzać, ale akurat w tym temacie uważam, że ma rację. 22-23letnia dziewczyna na garnuszku mamy, bez roboty, bez wykształcenia, preferująca imprezy i zażywanie różnych dziwnych substancji - sorry, jak to nazwać, może wzorem do naśladowania? Jeszcze wprost pisze, że ona to lubi i to jej STYL ŻYCIA... Dla mnie to żaden styl życia, tylko po prostu pasożytowanie i niszczenie swojej teraźniejszości i przyszłości. I nie muszę być osobą, jak to nazwałeś, z ''wyższych sfer'' żeby to stwierdzić...

Styl zycia to ma osoba uprawiajaca jogging co rano albo robiaca sobie codziennie herbatke o 5 niczym starzy Anglicy albo majaca sjeste jak Wlosi albo jezdzaca rowerem 5 razy w tygodniu bo lubi.
TO moze byc styl zycia.
To jest zwykle cpanie.

A co do trawki mnie NIKT nie przekona. OnWuWua jezeli pochwalasz cos takiego to niezaleznie od wieku dla mnie to postawa zwyklego gowniarza.

48

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Volver napisał/a:
chloe2 napisał/a:

Nie ma większych szans na utrzymanie dobrej pracy bez szkoły szczególnie teraz gdy liczy się tylko papierek.

Dziś większość z nas ma "papierki". Dlatego pracodawcy przywiązują do nich coraz mniejsza wagę i skupiają się raczej na konkretnych umiejętnościach i zaletach potencjalnego pracownika.

Tylko ze w pierwszej kolejności przyjmują kogos wykształconego rzekomo

49

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Bo pracodawca wertuje cv i patrzy na to co przyciaga jego wzrok.
Sama wertowalam pare razy i to w biurze w ktorym nie tylko kompetencje "formalne" byly istotne, a raczej one byly najmniej istotne.
I chodzilo o przyjecie na staze na 3 miesiace tylko.

50 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 17:31:33)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
kammiś napisał/a:

A co do trawki mnie NIKT nie przekona. OnWuWua jezeli pochwalasz cos takiego to niezaleznie od wieku dla mnie to postawa zwyklego gowniarza.

Ja nie widzę nic złego, wszystko jest dla ludzi - używane z umiarem. Skonfrontuj tą "moją" postawę z twoją:

kammiś napisał/a:

Jakbym te trawke u Ciebie znalazla to zawiadomilabym policje, ze posiadasz narkotyki, co jest przestepstwem.

To się nazywa donosicielstwo. Bardzo brzydkie zachowanie-postawa. Nie wiem kto cię tego nauczył ale chyba zdajesz sobie sprawę że to relikt przeszłej epoki?

Ja w sumie znam ten typ ludzi. O np. na moją ulicę sprowadził się taki redaktorzyna z Polsatu z 5l temu co przeważnie walki bokserskie hmmm MMA chyba też komentuje w tej stacji, można go w studio zobaczyć na wizji. Kupił sobie 1000m działki i domek zbudował. Mieszka z żoną, dzieckiem i psem z którym często wychodzą na spacery. Okazał się donosicielem a donosił na sąsiadów i tych którzy znajdowali się niedaleko jego posesji na otwartym ogólnodostępnym  terenie. Ktoś mu w zimę z 3 lata temu obrzucił elewację na domu jakąś farbą (nie wiem kto, nie ja. Ja sąsiadowi tego bym nie zrobił tongue). Efekty było widać do następnej zimy przed którą pomalowali ponowie. Zaraz później "przy okazji" przyniósł chłopakom akurat znajdującym się nieopodal kilka wejściówek na jakąś walkę, nie przyjeli, heh. Od tego czasu zdaje sie skończyło się donoszenie. Incydentów tez innych już nie było.

Wiesz Kammiś, dzięki Bogu żadna kobita twojego pokroju nie zawróciła mi w głowie i sercu. To by było straszne - straszny obciach i toksyk który potrafi zadzwonić na sąsiada bo ten grilla robi sobie z rodziną na swoim podwórku i akurat wiatr mu przyniósł ten dymek z węgla/brykietu - to taki przykład nie związany z tym o czym opowiadałem wyżej.

Co jest śmieszne to taki policjant który mieszka na ulicy z 10l i na przeciwko tego gościa, okazał się w pełni normalny.

51 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-17 17:37:12)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:
kammiś napisał/a:

A co do trawki mnie NIKT nie przekona. OnWuWua jezeli pochwalasz cos takiego to niezaleznie od wieku dla mnie to postawa zwyklego gowniarza.

Ja nie widzę nic złego, wszystko jest dla ludzi - używane z umiarem. Skonfrontuj tą "moją" postawę z twoją:

kammiś napisał/a:

Jakbym te trawke u Ciebie znalazla to zawiadomilabym policje, ze posiadasz narkotyki, co jest przestepstwem.

To się nazywa donosicielstwo. Bardzo brzydkie zachowanie-postawa. Nie wiem kto cię tego nauczył ale chyba zdajesz sobie sprawę że to relikt przeszłej epoki?

Ja w sumie znam ten typ ludzi. O np. na moją ulicę sprowadził się taki redaktorzyna z Polsatu z 5l temu co przeważnie walki bokserskie hmmm MMA chyba też komentuje w tej stacji, można go w studio zobaczyć na wizji. Kupił sobie 1000m działki i domek zbudował. Mieszka z żoną, dzieckiem i psem z którym często wychodzą na spacery. Okazał się donosicielem a donosił na sąsiadów i tych którzy znajdowali się niedaleko jego posesji na otwartym ogólnodostępnym  terenie. Ktoś mu w zimę z 3 lata temu obrzucił elewację na domu jakąś farbą (nie wiem kto, nie ja. Ja sąsiadowi tego bym nie zrobił tongue). Efekty było widać do następnej zimy przed którą pomalowali ponowie. Zaraz później "przy okazji" przyniósł chłopakom akurat znajdującym się nieopodal kilka wejściówek na jakąś walkę, nie przyjeli, heh. Od tego czasu zdaje sie skończyło się donoszenie. Incydentów tez innych już nie było.

Wiesz Kammiś, dzięki Bogu żadna kobita twojego pokroju nie zawróciła mi w głowie i sercu. To by było straszne - straszny obciach i toksyk który potrafi zadzwonić na sąsiada bo ten grilla robi sobie z rodziną na swoim podwórku i akurat wiatr mu przyniósł ten dymek z węgla/brykietu - to taki przykład nie związany z tym o czym opowiadałem wyżej.

Co jest śmieszne to taki policjant który mieszka na ulicy z 10l i na przeciwko tego gościa, okazał się w pełni normalny.

A jak Ci siostrę gwałcą, to też nie dzwonisz na policję, bo to donosicielstwo?
Weź...

52 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2016-01-17 17:39:42)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:

Ja nie widzę nic złego, wszystko jest dla ludzi - używane z umiarem. Skonfrontuj tą "moją" postawę z twoją:

kammiś napisał/a:

Jakbym te trawke u Ciebie znalazla to zawiadomilabym policje, ze posiadasz narkotyki, co jest przestepstwem.

To się nazywa donosicielstwo. Bardzo brzydkie zachowanie-postawa. Nie wiem kto cię tego nauczył ale chyba zdajesz sobie sprawę że to relikt przeszłej epoki?

Właśnie myslenie o tym,że to donosicielstwo i że jest naganne to jest WŁAŚNIE MYSLENIE Z PRZESZŁEJ EPOKI.Wtedy to mogło być zrozumiałe,bo państwo komunistyczne nie pozwalało swoim obywatelom na wolnośc przekonań.
Teraz prawo nie czepia się przekonań politycznych czy wyznania.
A przestrzegać go musi każdy.
Ja sama dzwonię na policję gdy młodzież pije alkohol i pali papierosy u mnie na klatce schodowej,kiedy sąsiad zaparkuje auto pod samym wejściem,że nie można się przecisnąć a gdyby potrzebna była karetka nie ma szans by mógł ktokolwiek wejść z noszami.
"Donoszę" także gdy ktoś źle traktuje zwierzęta,dzieci,gdy ktoś nie sprząta po swoim psie.
Takie mam brzydkie i obciachowe zachowania smile

53 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 18:00:49)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:

A jak Ci siostrę gwałcą, to też nie dzwonisz na policję, bo to donosicielstwo?
Weź...

Sama się "Weź" z takim przykładem!!!


gojka102 napisał/a:

Teraz prawo nie czepia się przekonań politycznych czy wyznania.A przestrzegać go musi każdy.

Skwituje to tak - buehehehehe.
Przykład idący od "elyt" sugeruje coś zupełnie innego.

A tak btw. "dresiary" też w sumie mogą być fajne wink big_smile

https://www.youtube.com/watch?v=ObzXCg2 … 2-UZs#t=12

54 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-17 18:00:07)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A jak Ci siostrę gwałcą, to też nie dzwonisz na policję, bo to donosicielstwo?
Weź...

Sama się "Weź" z takim przykładem!!!


gojka102 napisał/a:

Teraz prawo nie czepia się przekonań politycznych czy wyznania.A przestrzegać go musi każdy.

Skwituje to tak - buehehehehe.
Przykład idący od "elyt" sugeruje coś zupełnie innego.

Bo? To też przestępstwo. Może innej rangi, ale przestępstwo.

Coś się tak tych elit uczepił? Boli Cię fakt, że masz się za gorszego? Popracuj nad samooceną.

55

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

To ja rowniez "donosze". Na sasiadow w domu rodzinnym kiedy trzymali psa na lancuchu regularnie donosilam.
Na sasiada ktory palil chemie i plastiki przed domem rowniez.
Dzieki temu moze ja i sasiedzi nie bedziemy mieli raka pluc nie z wlasnej winy.
OnWuWua, to co mowisz jest zalosne. Jak wyrosniety gnojek (czyli dzieciak) w przykrotkich gatkach.

NIEPRZESTRZEGANIE pewnych zasad to bardzo brzydka postawa. Nie - tepienie tego nieprzestrzegania.

Na swoim ogrodzie wolno robic grilla. Za to na balkonie nie wolno. I tak, donioslabym, obecnie mieszkam w bloku. Bo wybacz, nie musze wachac wegla i kielbasy i miec calego zadymionego mieszkania. Ja szanuje sasiadow i mieszkam tak jakby mnie nie bylo. Jak skakalam na skakance to zapytalam starszej pani najpierw czy nie bedzie jej przeszkadzac - powiedziala ze nie bo (jak sama mowi) jest prawie glucha. I w zwiazku z tym ze szanuje porzadek w miejscu w ktorym mieszkam oczekuje tego rowniez od innych.

Fajnie, ze Ci nie zawrocila w glowie, bo ja to bym Cie nawet nie chciala... gustuje w rozsadniejszych mezczyznach. Nie takich, co pochwalaja narkomanie, CO NAJWYZEJ takich ktorych jedynym przewinieniem sa wykroczenia drogowe - np. przekroczenie predkosci czy mandat za parkowanie.

56

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A jak Ci siostrę gwałcą, to też nie dzwonisz na policję, bo to donosicielstwo?
Weź...

Sama się "Weź" z takim przykładem!!!


gojka102 napisał/a:

Teraz prawo nie czepia się przekonań politycznych czy wyznania.A przestrzegać go musi każdy.

Skwituje to tak - buehehehehe.
Przykład idący od "elyt" sugeruje coś zupełnie innego.

Bo? To też przestępstwo. Może innej rangi, ale przestępstwo.

Coś się tak tych elit uczepił? Boli Cię fakt, że masz się za gorszego? Popracuj nad samooceną.

Nie przegadasz.
Swoja droga - podobnych cwaniaczkow ogladalam jakies 2 miesiace temu na wycieczce do aresztu sledczego.
Oni rowniez mieli takie poglady wink
Myslisz OnWuWua ze wszyscy siedza za gwalty, rozboje, zabojstwa? A cos Ty. Narkotyki - tak, trawka tez, czy tez "zwykle" danie po mordzie w ramach meskiej wymiany zdan. Drobne machlojki finansowe. I to naprawde drobne. Pan oficer opowiadal wlasnie o tych co to NIBY nic strasznego nie zrobili - im jest najciezej w zakladzie karnym. I tez mieli takie podejscie. Oczywiscie oni nic strasznego nie zrobili, tylko ci okropni donosiciele i policja... No i sad... To ich wina, on jest taki dobry!

57 Ostatnio edytowany przez chloe2 (2016-01-17 18:15:14)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Donoszenie to jest po złości jesli ktos robi cos co nie jest szkodliwe dla innych i siebie. Ale marihuana jest narkotykiem i ponieważ znam osoby które nawet od tego zostały narkomanami bądź inni nie żyją to właśnie mam niezbyt dobre zdanie o narkotykach. A przykład o zgwałconej siostrze byl jak najbardziej trafny bo zarówno to jest przestępstwem jak i posiadanie marihuany

58

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Nieszkodliwosc to pojecie wzgledne.
Nie po to cos jest zakazane w prawie zeby sobie kalkulowac czy to jest szkodliwe.
A jezeli cos nie jest zakazane w prawie to donoszenie jest glupota bo nic nie daje.

59

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
On-WuWuA-83 napisał/a:

Skwituje to tak - buehehehehe.
Przykład idący od "elyt" sugeruje coś zupełnie innego.

A tak btw. "dresiary" też w sumie mogą być fajne wink big_smile

https://www.youtube.com/watch?v=ObzXCg2 … 2-UZs#t=12

Pokaż mi taki paragraf w KK,który karałby za przekonania polityczne albo za wyznanie.Tego linka nawet nie oglądałam.Bo jeśli to są Twoje argumenty...

60 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 18:48:35)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
Cyngli napisał/a:

Popracuj nad samooceną.

Moja jest w sumie OK, może sama powinnaś?

kammiś napisał/a:

Fajnie, ze Ci nie zawrocila w glowie, bo ja to bym Cie nawet nie chciala... gustuje w rozsadniejszych mezczyznach.

Ooo widzisz tu się zgadzamy w ocenie, też bym nie chciał bo wolę taką normalną autorkę ^^ z takimi życiowymi problemami aniżeli nadąsaną paniusię z wyolbrzymionym ego smile

kammiś napisał/a:

Nie przegadasz.

Swoja droga - podobnych cwaniaczkow ogladalam jakies 2 miesiace temu na wycieczce do aresztu sledczego.
Oni rowniez mieli takie poglady wink
Myslisz OnWuWua ze wszyscy siedza za gwalty, rozboje, zabojstwa? A cos Ty. Narkotyki - tak, trawka tez, czy tez "zwykle" danie po mordzie w ramach meskiej wymiany zdan. Drobne machlojki finansowe. I to naprawde drobne. Pan oficer opowiadal wlasnie o tych co to NIBY nic strasznego nie zrobili - im jest najciezej w zakladzie karnym. I tez mieli takie podejscie. Oczywiscie oni nic strasznego nie zrobili, tylko ci okropni donosiciele i policja... No i sad... To ich wina, on jest taki dobry!

Taka małolata która w życiu kieruje się tylko KK na pewno smile
I co pewnie chciała byś widzieć takiego następnego cwaniaczka (thx za ocenę!) za kratkami abyś mogła sobie na kolejnej wycieczce zrobić z taką nową małpką fotkę przez kraty? xDD
Ja ci powiem że kilka lat temu zeznawałem w sądzie na rzecz kolegi w sprawie  za jak to ujęłaś za "zwykłe danie po mordzie w ramach miejskiej wymiany zdań"  Na początku tej przygody też byłęm w sumie podejrzany, na szczęscie bez konsekwencji, tz, niewinny. 
Wiesz co jest twoim problemem? Mianowicie to, że swoje zdanie bierzesz z "wycieczek" i tego co ci w biją do głowy na uniwerku a nie masz kontaktu z podobnymi ludźmi na codzień - takimi zwykłymi z różnymi problemami  (nie mam na myśli morderców itp.)

chloe2 napisał/a:

Donoszenie to jest po złości jesli ktos robi cos co nie jest szkodliwe dla innych i siebie. Ale marihuana jest narkotykiem i ponieważ znam osoby które nawet od tego zostały narkomanami bądź inni nie żyją to właśnie mam niezbyt dobre zdanie o narkotykach. A przykład o zgwałconej siostrze byl jak najbardziej trafny bo zarówno to jest przestępstwem jak i posiadanie marihuany

Posiadanie na własny użytek to przestępstwo gdy nikt nikogo nie nakłania do spożywania i to dobry przykład aby go przyrównać do gwałtu? No tak to chyba tylko u nas takie rzeczy big_smile big_smile. Holandia, Czechy i inne kraje to przeciwległy biegun.
Chloe znam naprawdę dużo ludzi palących stale - od dawna. Praktycznie od 14-15r życia stykam się prawie codziennie z Marihuaną nie było takiego przypadku żeby ktoś umarł od tego, w telewizji też nie słyszałem - co innego te dopalacze, największe gówno obecnie.
Zapaliłem pierwszy raz kiedy opuszczałem technikum w wieku powiedzmy 20  lat. Wcześniej stanowczo odmawiałem bo może właśnie też trochę się bałem, że się uzależnię itp. Nie palę nałogowo, nie palę też stale. Powiedzmy, że zapalę od czasu do czasu - raz na miesiac, raz na 2tyg. lub 2 miesiące. Jakby policzyć to pewnie około 100 razy w "karierze" miałem styczność. Przeważnie jak sięs potykamy na jakimś piwku pogadać ale generalnie przeważnie też odmawiam itp. Nie stałem się w żadnym wypadku uzależnionym od tego, nie ciągnie mnie. Dla mnie ten temat mógłby nie istnieć i nie  cierpiałbym z tego powodu chociaż może było by trochę smutno bo nie miał bym wyboru zadecydować czy chcę zapalić czy nie.

61 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-17 19:17:50)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

W sadzie sie nie skalada wyjasnien na rzecz, tylko zgodnie ze stanem faktycznym i swoja wiedza. Ale Ty tego nie pojmiesz, po co ja sie produkuje big_smile

Wiesz, to ja juz wole byc ta nadasana paniusia niz zjarana i bez pracy. Serio. Nie mam takich problemow, bo ich sobie sama NIE STWARZAM.

Nie mam zamiaru miec kontaktu z "takimi zwyklymi ludzmi" - dla mnie jednak osadzeni nie sa "zwyklymi ludzmi" ale przestepcami, czy Ci sie to podoba czy nie, sa to przestepcy. Jedyne kontakty jakie uznaje w tym zakresie to sprawy zawodowe.

W areszcie nie robi sie "fotek przez kraty", bo nic tam wnosic nie wolno. Alez czego mozna sie spodziewac jak nie takich twierdzen... wink

Chyba inaczej rozumiemy pojecie problemow zwyklych ludzi. Problemem moze byc zdrowie, brak pieniedzy nie z wlasnej winy na podstawowe potrzeby, wyrzucenie w pracy, rozwod - moge mnozyc.
Z "drobniejszych" rzeczy mandat do zaplacenia, brak czasu, bezsennosc, klotnia w zwiazku i tak dalej.
"Lubie zajarac, nie podoba mi sie w pracy, mama mowi ze jestem nieodpowiedzialna, podoba mi sie taki styl zycia" to raczej objaw niedojrzalosci i glupiego WYBORU.
autorka wybrala taki "styl" jak sama mowi i jeszcze oczekuje ze matka bedzie traktowac powaznie...
To jest fiu-bzdziu w glowie.
Myslisz ze jakby "paniusia" taka za jaka mnie uwazasz miala takie fiu-bzdziu w glowie cale zycie to dzisiaj mialaby dobre zycie i nikt by sie jej nie czepial? Wrecz przeciwnie. Moim zdaniem autorka miala za duzo swobody.
Rzucenie szkoly, dobre. Jakbym miala 17 lat i powiedziala rodzicom ze chce rzucic szkole to by mnie pilnowali czy sie ucze dzien i noc, na zmiany zapewne. Na szczescie nie mialam tak glupich pomyslow.
Myslisz ze jakbym rzucila dzisiaj prace to ktokolwiek by mnie powaznie traktowal?
Autorka ZASLUZYLA w pelni na takie traktowanie przez matke i tutaj przez dziewczyny na forum.

62

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

A więc normalna dziewczyna to taka, ktora pochodzi z blokowiska, jara zielsko i lubi imprezować?
Nawet mi Cię nie żal c:

63

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Nie jesteś uzależniony a dałbyś rade nie palic powiedzmy rok? smile spróbuj. Zalezy od organizmu człowieka niektórzy sie zarzekali ze narkotyków nie biorą to tylko maryśka a później chcieli czegos mocniejszego. Znam niestety śmiertelne przypadki po pierwszym razie.

64 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-01-17 19:48:48)

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna
kammiś napisał/a:

W sadzie sie nie skalada wyjasnien na rzecz, tylko zgodnie ze stanem faktycznym i swoja wiedza. Ale Ty tego nie pojmiesz, po co ja sie produkuje big_smile

Dobrze już dobrze pani profesor wink Tym razem polemizować nie zamierzam a poprawie się może jak  wysoki sąd da taką możliwość. wink big_smile
Nie siedzę w tematyce prawniczej a chciałem powiedzieć tylko poprostu, że byłem tam i potwierdziłem  wersję wydarzeń mojego kolegi która była zgodna z prawdą.

kammiś napisał/a:

W areszcie nie robi sie "fotek przez kraty", bo nic tam wnosic nie wolno. Alez czego mozna sie spodziewac jak nie takich twierdzen... wink

Ja natomiast myślałem, że po osobie która siedzi non-stop w książkach, generalnie jest ach i och ^^ będzie można spodziewać się, że zna słowo - ironia.
Niestety chyba myliłem się. Dobrze, że nie chce mi się wgl. pisać z osobami w tym wieku a w sumie same się odzywają smile Jawna gimba.

chloe2 napisał/a:

Nie jesteś uzależniony a dałbyś rade nie palic powiedzmy rok? smile spróbuj. Zalezy od organizmu człowieka niektórzy sie zarzekali ze narkotyków nie biorą to tylko maryśka a później chcieli czegos mocniejszego. Znam niestety śmiertelne przypadki po pierwszym razie.

Czy na poczet tego nie palenia można zaliczyć to że nie palę papierosów? W życiu nie wypaliłem ani jednego całego fajka, też "nie popalam" smile Wolę pójść pobiegać wink big_smile

65

Odp: Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Kurcze, jak czytam to co napisała o swoim życiu autorka to dziwnie się czuje. Nie sądziłam, że żyjąc w jednym kraju można spotkać tak bardzo różnych ludzi. Mam 20 lat i masę znajomych w tym wieku i w sumie nie wiem czy to kwestia środowiska czy jak, ale wśród nich ciężko byłoby znaleźć kogoś kto zachowuje się tak jak autorka. W sumie ludzie w wieku lat 20 to myślą jak tu wystartować w życiu, studiują, inni pracują, robią kursy, uczą się języków, czasem studiują i na jednocześnie dorabiają, idą na staże, wyjazdy zagraniczne, myślą o swoich planach, żeby sobie jakoś życie ułożyć, żeby nie być zależnym od rodziców, żeby mieć własne pieniądze, kiedyś dobrze płatną, ciekawą pracę.
Jasne, że na imprezie się coś czasem wypije, ale to nie tyle, żeby być nawalonym. Nie mówię, żeby nie wyjść gdzieś od czasu do czasu, nie spotkać się z kolegami czy koleżankami. Marychy nie próbowałam nigdy, kilkoro moich znajomych próbowało i przestało. Jeden znajomy chłopaka pali codziennie od jakichś 2 lat i to podobno dość spore ilości ( ja się nie znam, ale słyszałam, że 5 osób by tym obdzielił, a ostatnio sięga po coś mocniejszego) i teraz bardzo dziwnie się zachowuje. Nie rozumie czasem najprostszych żartów, bardzo spadł na studiach, jak się o czymś rozmawia to odpowiada z opóźnieniem, jest na prawdę inny niż zanim zaczął się tym truć. Plis nikt mi nie wmówi, że to nie jest szkodliwe. Chemia w jedzeniu szkodzi, alkohol szkodzi, chemia w kosmetykach, papierosy, a zioło ma nie szkodzić? Widać jakie są efekty palenia tego ( krótkofalowe) to chyba nasuwa się prosty wniosek, że na dłuższą metę również ma to mniej lub bardziej zauważalne skutki w organizmie.


Dla mnie autorka jest dziecinna. Nie mówię czy to dobrze, czy źle. Skoro jej to odpowiada to ok, jej życie jej sprawa. Każdy lubi co innego (ja bym na przykład tak nie mogła, że mam 22 lata i żadnego planu na życie, wciąż z mamusią, jak ludzie w tym wieku mają np. licencjat i czasem niezłą pracę), ale jaki jest sens wmawiania sobie, że nie jest się dziecinnym.
Towarzystwo mojej niespełna 18-letniej siostry się tak zachowuje: piąteczek to trzeba iść, zabalangować, na****dolić się i jest git, popisać się przed znajomi kto ile wypił. Tyle, że różnią się od ciebie tym, że po weekendzie skupiają się na ważnych sprawach i raczej wszyscy dużo czasu poświęcają na naukę, obowiązki szkolne itp. Nie pochwalam picia takich ilości alko w tak młodym wieku, ale cóż, nie moja sprawa.

I jeszcze jedno co do tematu zioła i donosicielstwa. Ponad 2 lata temu w miejscowości niedaleko mnie zdarzyła się taka sytuacje, że przez marychę prawie doszło do nieszczęścia. Chłopak jechał zjarany samochodem nie zważając, że jedzie raz po jezdni a częściowo po chodniku, po którym szła kobieta ( było już wtedy ciemno). Dobrze, że ona zdążyła uskoczyć i nic jej się nie stało. Nie zgłosiła na policję, bo okazało się, że chłopak to syn dobrej znajomej, która błagała, żeby dać mu jeszcze 1 szansę. Dowiedziały się, że byli po maryśce od młodszej siostry tego chłopaka, która wiedziała, że wtedy palili z kolegami. Gość po pewnym czasie wyjechał. Teraz jest podobno na odwyku bo przerzucił się na amfetaminę i jeszcze gorsze świństwa. Więc darujcie sobie, ale on mógł zabić tą kobietę, której troje dzieci zostałoby sierotami. I co, nadal donosicielstwo jest złe, a zioło nieszkodliwe? I należy patrzeć spokojnie na takie rzeczy i zastanawiać się kiedy przyjdzie kolej na to, że jacyś nieodpowiedzialni gówniarze pod wpływem substancji odurzających będą jechać, kiedy chodnikiem pójdzie jakieś dziecko, osoba starsza lub ktoś kto nie będzie miał na tyle refleksu, żeby skoczyć w porę na bok?
Dziękuję bardzo, wolałabym byc donosicielem niż potem czuć się winna, że nie zareagowałam, a mogłam uratować życie jakiemuś pechowemu człowiekowi.

Posty [ 1 do 65 z 220 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Mama twierdzi ze jestem dziecinna

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024