Johnny.B napisał/a:Co do portali erotycznych myślałem, że dam w łape kurtyzanie kilka stówek i zabawię się. Ale po kilku namysłach zdałem sobie sprawę, że nie mam "Jaj" by iść na kurewki. Wyrzuty sumienia by mnie zjadły i raczej bez miłości bym nie miał wzwodu.
Hmm... kurewki... cóż... może twoim zdaniem zasługują tylko na przedmiotowe traktowanie... ale może się mylisz.
Jest to jednak coś, czego nie spróbowałeś, nie wiesz jak jest. I z samego początku zakładasz brak wzwodu.
Świat może być inny niż sobie w głowie ułożyłeś. I nie tylko prostytucji to dotyczy, ale innych relacji w których bywamy również...
Właśnie chciałem spróbować i wypytałem kilku znajomych. Niestety nie maja dobrych doświadczeń. Jeden poszedł zapłacił 200 zł i wyszedł po 15 minutach bez zabawy drugi kolega odwiedził starsza babkę nie wiem jak on z nią ten tego, ale z młoda się wstydził zreszta teraz jest w związku z 17 lat starsza dziewczyną. Kilka dziewczyn udało mi się rozpoznać po tatuażach na Badoo. Zagadałem i rozmowa wcale nie była miła jedna leżała aktualnie w szpitalu bo po imprezie coś jej wsypali do drinka i przedawkowala narkotyki po czym rozmowa się urwała. Jak już coś to celowałbym w klimaty GFE. Nie mówię, że kurewki są złe pracują tak fajne babki i dzięki nim można spełnić swoje marzenia zabić ból. Ale też jest dużo naciągaczek i pustych gówniar. Z ciekawości sprawdziłem opinię tu i tam. I jak już miałbym z takich usług korzystać to z 1 zaufaną Pania. Chodzenie do Kurtyzany to ostatnia rzecz jakiej w życiu chciałem. Ostatnio też poznałem kilka osób z depresją czy też nerwica. Pisalismy fajnie się gadało zaproponowałem spotkanie miły czas, film, pizza, rozmowa by nie czuć się samotnym. Można tak się spotykać 2 razy w tygodniu i nie czuć się źle i mieć ulgę w chorobie. Efekt był taki, że wysłuchałem żali drugiej osoby znów zostałem tamponem. Zaproponowałem spotkanie kawę, colę luźne wyjście jako "koledzy" i dostałem wymówki aaa źle się czuje, aaa boje się, aaa jak wezmę leki na końcu cisza... To na huy ktoś mi pisze, że jest samotny i szuka znajomych, a gdy ja się produkuję to ma w dupie... i tak w kółko. Czuje bezsilność bo ja chcę zmienić ten stan staram się by coś zmienić i nie da się skoro osoby jakie spotykam nie wykazują żadnej inicjatywy. Jest to przykre bo nie ważne do jakich drzwi zapukam są zamknięte. Czuje się jak w korytarzu wokół jest pełno drzwi ja pukam dobijam się i żadne nie są otwarte. Ja nie wymagam wiele. Ostatnio znajomi mojej mamy opowiadali mi o starszym gościu. Całe życie jest sam i miał psa 15 letniego, którego potrącił samochód. Całe życie żył z tym psem i teraz się załamał. Szczere to jest straszne bo robie wszystko by tak nie było i wracam do punktu wyjścia. Błędne koło. Po latach zdałem sobie sprawę, że ludzie z którymi wszedłem w jakiejś relację też czuli to co ja i dlatego coś nas połączyło. Zrobili sobie ze mnie wycieraczkę, gdy tatuś zmarł lub była ciąża lub chłopak bil i pil. Mój telefon dzwonił na fotelu obok miał kto usiąść a ja byłem obok i słuchałem. Gdy teraz ja leżę wstaje o 3.00 w nocy bo nie mogę spać ze stresu to nikogo nie ma. Gdy ja pragnę poczuć oparcie i by ktoś wpadł pogadać to wymówki... Wiesz przez cały grudzień mam urodziny w rodzinie i są święta. Może za miesiąc się spotkamy? Takie odpowiedzi mnie wkurwiają... Tak cala rodzina kogoś tam urodziła się w grudniu. A gdy znajoma zerwała z chłopakiem o 4 rano do mnie wpadła się wybeczec... Zawsze byłem dla innych nikt nie był dla mnie. Ta gorycz się ze mnie wylewa i najgorsze jest to, że gdy mama do mnie przyjedzie to czasem wylewam ten żal na nią. Sama widziała kto mnie odwiedzał i dziwiła się co to za patologia z piwskiem przyłazi. Na co jej odpowiedziałem, że noo nikogo innego nie udało mi się poznać Nie traktuje prostytutek czy kobiet przedmiotowo. Noo ale chciałem mieć czułość i sex z miłości ja łącze te dwie rzeczy w 1. A do Kurtyzany pójdę daje 300 zł ona udaje jaki to jestem zajebisty myślami gardząc mną i myśląc kolejny frajer. Ja rozumiem, że inni traktują sex jak wypicie szklanki wody. No ale bez połączenia duchowego z druga osobą jest słabo. Kiedyś nawet z koleżanką próbowaliśmy coś ten teges, gdy ona się rozstała z chłopakiem efekt był taki, że ona miała wodospad w spodniach po 15 minutach pieszczot. Mokre majtki, jeansy i moje prześcieradło to była kałuża. Ja miałem flaka... nawet się nie całowaliśmy nie była brzydka czy coś w ten deseń nie czułem tego czegoś mimo, że to nie była obca dziewczyna. Do niczego nie doszło ja miałem flaka a ona zrobiła sobie dobrze sama po 3 dniach poznała typka na Badoo i przespała się z nim w samochodzie opowiadając mi to w szczegółach. (Nie wiem jak ten Fiat Panda to wytrzymał hehe darmowy Air Ride) No to teraz, gdybym poszedł do Kurtyzany to dostaję stres, muszę zapłacić i nie znam tej dziewczyny nie widzę jej twarzy tylko zdjęcia po Photoshopie. Skoro z koleżanką nie było fiku-miku to tym bardziej nie będzie z Kurtyzana. Jeśli już chciałbym jakieś fiku-miku to tylko w związku co niestety skazuje mnie na celibat. Tyle fajnych dziewczyn jest na Badoo mają opisy, że szukają szczerej relacji i dojrzałego faceta a jak napiszesz to echo. Mimo, że nie są w moim typie to bym chętnie się spotkał z kimś takim. Na Tinderze wypisują do mnie łyse laski z wytatuowaną twarzą... czyli patologia level hard. Myślałem, że to jakiś facet na 1 rzut oka. Może się przełame i pójdę do Kurtyzany wiem, że jest to ochydne, ale chociaż przez chwile chciałbym poczuć się kochany, zapomnieć o tym wszystkim... Teraz wiem co czuła EX, gdy była w ciąży przychodziła do mnie byłem dla niej zapominajką sama mówiła, że było tak cudownie zapomniała przy mnie o ciąży o problemach mówiła mi to w twarz po porodzie. A potem zajęli się nią Ci źli i okropni rodzice, a mnie wyjebała na śmietnik
Też chciałbym taką zapominajkę spotkać tylko ja bym ją oprawił w złota ramkę, a nie wyrzucił z domu. Niczego tak w życiu nie pragnąłem jak kogoś kto podzieli się ze mną paczką paluszków siedząc na ławce w parku. Gdy siedzę w domu robie projekty, rozmyślam nie uważam, że zrobiłem coś złego dla każdego byłem najlepsza wersja siebie i nie mam sobie nic do zarzucenia raczej zabardzo ufałem. Ostatnio w rodzinie też usłyszałem bym sobie znalazł chłopaka po opierdalam pałki to poczuję się lepiej no to było mega żałosne.