Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Strony 1 2 3 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 779 ]

Temat: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Witam.

Chciałbym zaczerpnąć tutaj rady dotyczącej mojego problemu.
Śledzę to forum od jakiegoś czasu i pod presją ostatnich wydarzeń w moim życiu już nie wiem gdzie mogę szukać odpowiedzi. Być może tutaj ją znajdę???


Moja opowieść będzie dość długa od razu uprzedzam.
Zacznę od opisania swoich doświadczeń które ukształtowały mój pogląd na świat.
Urodziłem się wczesną wiosną 1992 roku w pewnym mieście na Śląsku.
W czasach podstawówki poznałem kilku fajnych kumpli z którymi często rozrabiałem jak każdy w tym wieku. Nie miałem problemu ze znajomymi, poznawaniem dziewczyn wszystko traktowałem na luzie. To się zmieniło w czasach liceum. Mając 16-17 lat strasznie się zmieniłem i zrozumiałem wiele spraw. Ludzie, których traktowałem jak przyjaciół okazali się banda zbirów co sięgają po narkotyki oraz żyją od melanżu do melanżu. Zraniony odciąłem się od tych znajomości oraz przyjaźni które myślałem ,że będą na zawsze. Z tego powodu w czasach liceum miałem depresje oraz zacząłem inwestować w swój rozwój intelektualny często przewyższając doświadczeniami i inteligencja moich rówieśników czym zyskałem sobie łaski nauczycieli moim dorosłym zachowaniem. Jeśli chodzi o oceny w liceum zawsze miałem jedynki od góry do dołu ale jakimś cudem zdawałem cały materiał miesiąc przed wystawianiem ocen na 4-5 a i tak na papierku był dopuszczający  heh. Jak to w pewnej piosence ‘Na ostatnią chwile życie jak Killer’ Dobrze wiedziałem ,że dobre oceny to tylko papierek więc odpuściłem sobie naukę na bieżąco. Często rysowałem zamiast robić notatki zacząłem czytać książki interesować się nauką, sztuka, manga, anime, psychologia oraz wszystkim co ma do zaoferowania świat. Czym zyskałem sobie dużo koleżanek za mój talent do rysunku i szczere rozmowy chodź o związku z nimi nie było mowy gdyż większość była zainteresowana przygodnym seksem ze starszymi kolegami o czym chętnie mi opowiadały niestety ze szczegółami (Tak wiem byłem koleżanka z ogonkiem ale jakoś trzeba zrozumieć kobiety). Tak więc szukałem nowych przyjaciół płci męskiej oczywiście z marnym skutkiem było kilku kumpli którzy hmmm przed matura już zerwali kontakt ze mną chodź przez 3 lata byliśmy nie rozłączni. Po skończeniu liceum w końcu odpocząłem od tych fałszywych twarzy. Spędziłem miło rok na odpoczywaniu i próbie odnowienia starych znajomości. Po wybadaniu terenu dowiedziałem się ,że większość paczek się rozpadła inni nadal chlają a inni wyjechali i starają sobie ułożyć życie. Postanowiłem odnowić znajomości ze starszym o 3 lata (przyjacielem) oczywiście olał mnie po czym znów szukał ze mną kontaktu gdy jego olano. Z kilkoma kumplami których znałem 13 lat sytuacja się powtórzyła. Tak więc odpuściłem i szukałem dalej przyjaźni w między czasie szukając też stałej dziewczyny. Zapisałem się na studium informatyczne tam też poznałem prawdziwego przyjaciela z którym trzymam się do dziś i jestem szczęśliwy chodź sądziłem ,że mnie zostawi ale on zawsze wracał i pisał gdy ja już myślałem ,że znów jestem sam. Problem się rozwiązał nareszcie mam przyjaciela. Tak więc zdałem sobie sprawę ,że mam 21 lat czas ułożyć sobie życie znaleźć partnerkę zasmakować seksu oraz miłości tak już na poważnie o której tak się czyta w książkach.


I tu jest właśnie problem opisze swój charakter ,wygląd czego oczekuje i kogo niestety spotykam.


Kiedyś byłem narwany, postrzelony, arogancki to przyciągało dziewczyny które szukają takich łobuzów hah nadal trochę jestem. Po 18stce się ogarnąłem zmądrzałem jestem miłą, ciepłą, osobą trochę zamkniętą w sobie po złych przejściach o dużej wiedzy inteligencji można ze mną pogadać na każdy temat nie mam problemów z kobietami jeśli chodzi o rozmowę, zaczepienie wykonanie pierwszego kroku. Romantyk  bardzo pewny siebie cóż jestem szczery aż za bardzo mówię to co czuje gdy jest problem zawsze go rozwiązuje rozmową z druga osobą na spokojnie.
Wygląd 180cm wzostu 73kg wagi niebieskie oczy blond włosy kiedyś krótkie teraz kucyk.
Dbam o siebie ubieram się schludnie nikt nie narzekał. Pracuje jako informatyk/grafik w firmie nie zarabiam kokosów ale zawsze coś. Mieszkam z rodzina w domku cóż sam chyba bym zgłupiał do reszty. Z wad??? Wciąż nie mam prawka jakoś mi to nie potrzebne…chodź dziewczyny uważają to za wadę nie do zniesienia cóż taka ich natura.
Czego szukam??? Szczerości, zaufania, oddania, stabilizacji chcę mieć rodzinę uważam ,że byłbym wspaniałym kochającym mężem i ojcem. Jeśli chodzi o kasę to na pewno chcę wyjechać razem z partnerką i czegoś się dorobić. Wiem ,że to dla dziewczyn ważne kasa i kasa ale nie da się mieć 20 lat i wille z basenem oraz najnowsze BMW.


Do 17 roku życia spotykałem się z kilkoma dziewczynami chodź w tym wieku raczej to było na zasadzie wspólny spacer przytulenie i do domu powrót na kolacje bo Mama woła.
W wieku 18 lat poważnie się zakochałem w starszej o rok dziewczynie zeswatała nas jej starsza siostra która miała 26 lat męża oraz 2 dzieci. Nasz związek hmmm wyglądał tak ,że ja byłem mega zakochany ona też lecz znalazła sobie starszego kochanka około 23 lata. Ona zerwała ja cierpiałem widząc jej pogardę do mojej osoby. Po czasie zaszła w ciąże kochanek ją zostawił a ja cóż poczułem ulgę, nie doceniła niech cierpi. Wtedy też zaznałem smaku jak to jest ,że wczoraj kocham a dziś spadaj. Oczywiście nadal utrzymywałem kontakt z jej siostra bo mieszkaliśmy obok czułem ,że mam w niej wsparcie i mnie pociesza. Okazało się ,że i ona ma kochanków i zdradza swojego męża po roku oni się rozstali. To bardzo zniszczyło mój wizerunek o kobietach. Pozbierałem się po około 8 miesiącach z żalu. Jakoś nabrałem pewności siebie zaczepiałem dziewczyny w szkole proponowałem poznanie się jak normalni ludzie a może coś będzie więcej. Chciałem zapomnieć i poznać kogoś kto wypełni pustkę. Tak też poznałem następną dziewczynę i kilka innych szarych myszek które z czasem zmieniły się w piękne wyrachowane dziewczyny zmieniające chłopaków jak rękawiczki. Byłem ostrożny i już tak się nie angażowałem lecz tekst od 17 letniej dziewczyny z dobrego domu ,że lubi seks z 25 latkiem potrafi znów zniszczyć cały świat. Po rozczarowaniach dałem sobie spokój z dziewczynami na 2 lata. Sądząc, że za kilka lat zmądrzeją…W wieku 20 lat i już bez znajomych ciężko było o poznanie kogoś aż przypadkiem trafiłem na moją była dziewczynę z czasów gimnazjum w autobusie. Dała mi swój numer telefonu oraz zaproponowała spotkanie oczywiście się zgodziłem. Spotykaliśmy się przez 4 miesiące ale coś mi  w niej nie pasowało zaczęła mnie zlewać nie odpisywała aż pewnego dnia w przerwie miedzy zajęciami wyskoczyłem na miasto na kebab i ZOBACZYŁEM jak się maca z jakimś kolesiem. Od razu zagadałem do nich kto to jest i co to za cyrk? Oczywiście kolega odpowiedziała a ja wracając na zajęcia byłem załamany znów porażka. Spotykaliśmy się jeszcze przez jakiś czas wykręciła mi numer nie miałem biletu złapał mnie kanar i dostałem mandat oczywiście nie miałem dowodu a ona nie potwierdziła mych danych tylko mnie olała i 300zł w plecy niby moja wina ale zachowała się nie fair. Zwodziła mnie tak przez miesiąc aż ten chłopak sam do mnie napisał bo ukradł jej hasło od GG. Spotkaliśmy się pogadaliśmy na luzie okazało się ,że laska ma kilku na boku romansuje z kim się da przez neta i daje komu się da. Udaliśmy się do niej i przedstawiliśmy jaka jest sytuacja zakończyłem znajomość powiedziawszy co o niej myślę.
Po paru miesiącach nowy rok mijały dni nadeszła wiosna ja od chorowałem i odezwał się stary kumpel zaproponował imprezy zgodziłem się. Dzięki nowej paczce poznałem kilka fajnych dziewczyn w wieku 18 lat spodobała mi się pewna blondynka i ja jej też. Na 18stce oczywiście coś zaiskrzyło zaczęliśmy się całować po czym okazało się ,że ma chłopaka który potem przyszedł wyzywał ja nachlał się a ona nadal do mnie się kleiła. Znałem ja 2 miesiące  a okazała się kolejnym nie wypałem. Inna dziewczyna z która rozmawiałem i darzyłem sympatią straciła cnotę w trójkącie 1K+2M na imprezie na której byłem cóż…potem paczka się rozpadła ja podziękowałem za takie towarzystwo okazało się patologiczne.
Postanowiłem spróbować sił na portalach internetowych.
Może 1 na 100 dziewczyn odpisywała ogólnie masakra ale udało mi się poznać kogoś…chodź czułem ,że dziewczyna chcę tylko jednego ale i też chcę związku może trochę z desperacji.
Zaczęliśmy się spotykać ona rocznik 95 ja 92. Z wyglądu nie podobała mi się ale miała fajnych charakter tak przynajmniej mi się wydawało zakochałem się ona też byliśmy dla siebie pierwszymi jeśli chodzi o te sprawy ogólnie układało nam się.
Pisaliśmy każdego dnia a ona z nudów ze mną zrywała potem wracała ja miałem dość tych akcji liczyłem na normalny związek. Okazało się ,że byłem chłopakiem na pokaz a ona chciała w końcu kogoś mieć tak jak jej znajome dodam ,że miała nadwagę więc każdy ja olewał. Dała mi dużo czułości ale też o wszystkim jej powiedziałem co potem wykorzystała przeciw mnie ogólnie kolejna porażka. Okazała się strasznie wredna i zawistną osobą o czym mi na początku mówiła cóż łyknąłem naiwnie jej bajeczkę o samotności. Potem dużo spraw wyszło na jaw ale to już szkoda czasu pisać…i tak po 1,5 roku związku się rozstaliśmy oczywiście ona już z kilkoma się spotykała pod koniec naszej znajomości o czym dowiedziałem się później. Wróciłem do portali i tak poznałem kilka dziewczyn fajnie się pisało kilka spotkań i jednak to nie to. W marcu tego roku poznałem pewna dziewczynę fajnie się gadało spotykaliśmy się od razu zaproponowała mi wspólna noc oczywiście odmówiłem z czasem okazało się ,że ma wielu kolegów gdy ja wychodziłem od niej po udanym spotkaniu przy filmie ktoś wpadał do niej i robili sobie dobrze heh .Dziewczyna też prosiła mnie o pieniądze gdyż mieszkała sama tłumacząc ,że jest głodna. Oczywiście było ją stać na papierosy ale na jedzenie już nie co wzbudziło moje podejrzenia. Z czasem wyszło ,że pożycza od panów z neta pieniądze i nie oddaje wielu facetów do niej dzwoniło odgrażając się w mojej obecności oczywiście miałem udawać jej chłopaka i gadać z nimi przez telefon ,żeby się odczepili od niej. Gdy mnie o to poprosiła odmówiłem i zakończyłem znajomość w grzecznym stylu. Później w maju poznałem inna dziewczynę szybko wyszło ,że szuka przypakowanego pana do celów erotycznych znajomość też zakończona mym rozczarowaniem. W czerwcu poznałem hmmm wydawało by się przełomową kobietę w mym życiu. Zaczepiłem ją na portalu i tak zaczęliśmy pisać każdego dnia więc szybko zapomniałem o wcześniejszych porażkach. Mówiła mi ,że nigdy nikogo nie miała i czuje się samotna rocznik 95 szuka tez kogoś na stałe. Wszytko szło idealnie aż do 23 lipca gdy po powrocie z praktyk na spotkaniu powiedziała mi prosto w oczy ,że jestem super chłopakiem i na pewno chcę związku a ona mi tego nie da. Oczywiście pytałem czemu co źle zrobiłem??? Gdy ją przycisnąłem po kilku dniach na FB powiedziała ,że liczy na związek bez zobowiązań co mnie mega zasmuciło. Zgodziłem się z nadzieją ,że zmieni zdanie i ją urobię. Znów wszystko ok ale przez miesiąc zero spotkań tylko pisanie. W ostatnich dniach sierpnia się spotkaliśmy w gronie znajomych wyjaśniliśmy wszystko i spędziliśmy cudowna noc razem było idealnie. Ona zmieniła zdanie i zasugerowała ,że z czasem możemy być razem znów się spotkaliśmy. Było ok po kilku dniach dała znać ,że nie chce się widywać oczywiście ratowałem sytuacje przez telefon i udało się na kilka dni. Obecnie po 4 miesiącach cudownych rozmów powiedziała ,że zrywa kontakt bo byłem za czuły ,że się starałem i ,że mnie przeprasza. Sama dawała nadzieje na coś więcej. Czuje ,że byłem jej potrzebny tylko do jednego i sama powiedziała ,że jest mało dojrzała do związku. Obecnie zacznie semestr studencki a ja siedzę sam w domu i nie wiem co dalej robić w sumie wyszedłem na frajera a ona problem cnoty ma już z głowy. Niby mógłbym się odezwać do niej za 2 miesiące może zrozumie co straciła chodź wątpię jestem załamany.


Teraz pytanie do was??? Co robię źle??? Co jest nie tak??? Usłyszałem od znajomej ,że jeśli nadal mi nie wychodzi to problem jest we mnie. Szczerze już nie mam siły chciałbym sobie odpuścić szukanie kobiety to nie ma sensu gdy gadasz z kimś idealnie się rozumiecie zero kłótni a potem lipa. Proszę o rady tylko nie jakieś zajmij się pasją lub pracą ewentualnie wyjdź do ludzi spróbuj na portalach gdyż już to robię od 6 lat i skutku nie przynosi jak widać. Dodam, że na seksie mi nie zależy i przygodnych znajomościach. Chodź patrząc na związki moich znajomych to właśnie ich relacje opierają się na seksie i kasie a ja tak nie chcę.…Każdej dziewczynie daje szanse nawet jak mnie nie pociąga fizycznie bo liczę na charakter a gdy znajomość się rozwija to gdy mówią mi o swoich ideałach to łapę się za głowę. Po czasie też przestają być miłe i pokazują prawdziwe oblicze…i zabawa zaczyna się od nowa. Cóż z góry dziękuję za wszelkie rady i odpowiedzi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Kobiety sa normalne tylko Ty masz problem.

3

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Jaki właśnie jest ten problem???

4

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Jesteś przekonany, że wszystkie kobiety to lafiryndy, wiec takie spotykasz.
I spotykac będziesz, dopóki nie przekierujesz (trwale) swojej uwagi w innym kierunku.

5

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Bardzo prawdziwy watek.
Nie sadze by problem byl z toba, bo takich osob jest duzo, duzo wiecej.
Sam widzialem bardzo wiele sytuacji podobnych do tych o ktorych piszesz, niektore tez dotyczyly mnie.
Dlatego przejrzalem na oczy i od plci przeciwnej sie zwyczajnie dystansuje. Nie chce miec z nimi nic wspolnego.
Dobrze, ze ty tez naocznie sie przekonales o falszywosci kobiet.
Oczywiscie zaraz zleca sie damskie uzytkowniczki i beda wmawiac, ze kobiety to najwspanialsze istoty na swiecie i kazdy powinien jakas miec. 
Ale do rzeczy;
jestes jaki jestes i za to masz moj szacunek. Nie zmieniasz sie tylko po to zeby zdobyc babski poklask. I masz racje, nie warto lamac swoich zasad dla kogos kto predzej czy pozniej cie rzuci lub zdradzi.
Kobiety z Polski i europy sa bardzo zepsute, moze warto poszukac w innych zakatach globu? Tam gdzie nikt nie bedzie wybrzydzal ze malo zarabiasz i nie masz prawa jazdy.
Choc ja i tak uwazam, ze lepiej byloby machnac reka na kobiety i dac sobie z nimi spokoj, ale nie bede ci nic narzucal.
Ale to juz twoja decyzja.

6

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Strasznie wrażliwy jesteś, mocno przeżywasz, rozkminiasz. Za poważne to wszystko u Ciebie.  Czy tylko nam tak dużo napisałeś, czy jesteś gadułą:)

7

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Błąd nie uważam ,że kobiety to lafiryndy.Znam w pracy wiele kobiet które są czułe miłe i mają rodziny są w wieku 30 lat.Za to te dziewczyny w wieku od 17 do 23 lat to jest tragedia poznać kogoś na poziomie.Aktualnie ostatnia dziewczyna którą poznałem była dla mnie spełnieniem marzeń.Postaram się odnowić z nią kontakt za jakiś czas.Chodź dała mi do zrozumienia ,że będzie pewnie stara panną z kotem...cóż jest samotniczką i nie chcę związku i dzieci.W rodzinie mam wiele kobiet które są dla mnie wzorcami ale 20 lat temu wychowywało się inaczej dzieci.
Jestem wygadany i bardzo wrażliwy.Dzięki złym doświadczeniom szybko poznaje fałszywe osoby i ich unikam.Co do dziewczyn niestety wiele moich znajomych uroczych dziewczyn pod wpływem grupy rówieśniczek uległo i żeby się przypodobać poszły w stronę imprez alkoholu oraz przygodnego seksu.Teraz w wieku 23-24 lat nagle szukają frajera który je utrzyma.Aktualnie od kilku lat obracam się w gronie kobiet + kilku zaufanych kolegów którzy są też zmęczeni zachowaniem dziewczyn i szukają kogoś na stałe a w miedzy czasie nie ukrywają ,że zaliczają łatwe panny.Będę szczery fajne osoby zamykają się w domach i spędzają czas przy komputerze lub książkach bo boją się odrzucenia.Ja wciąż walczę o swoje ideały i trzymam się swoich zasad oraz wyznaczam nowe.Moim celem nie jest najeżdżanie na kobiety co do mężczyzn znam też kilku panów którzy zachowują się nie fair.Chcę znać odpowiedź kiedy dziewczyna w końcu doceni starania takich chłopaków jak ja???Po 25 roku życia???Po 30stce???Czy jak zostanie sama z dzieckiem???Proszę was o poważne podejście do tematu jest do dla mnie bardzo ważne.Chcę znaleźć w końcu odpowiedzi.

8

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Ehhh, może gdybyś trochę niżej nosił nosek to jakaś normalna by się zainteresowała?

9

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

A gdzie on ten nosek tak bardzo zadziera znowuż?

10

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Między wierszami.
On taki wrażliwy, porządny, niedoceniony, na poziomie, walczy o ideały, trzyma się zasad. A dziewczyny taki nieporządne, podatne na złe wpływy, szukają frajerów, są fałszywe, puszczalskie itp., itd.

Wywyższanie się, umniejszanie wartości innych, poglądy na świat jak u zgorzkniałego dziadka - no cud, miód i orzeszki...

11 Ostatnio edytowany przez matwiej (2015-09-27 00:38:43)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Tylko ze autor nie wyssal sobie tego z palca, ani nawet nie powtarza zaslyszanych opinii, tylko opiera sie na wlasnych, prawdziwych obserwacjach. Czyli ma prawo do takiego zdania.

12

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
vinnga napisał/a:

Między wierszami.
On taki wrażliwy, porządny, niedoceniony, na poziomie, walczy o ideały, trzyma się zasad. A dziewczyny taki nieporządne, podatne na złe wpływy, szukają frajerów, są fałszywe, puszczalskie itp., itd.

Wywyższanie się, umniejszanie wartości innych, poglądy na świat jak u zgorzkniałego dziadka - no cud, miód i orzeszki...

Pamiętaj, że to Twoja interpretacja. Akurat jak weźmiesz ogół dziewczyn (czy chłopaków) w jego wieku, to nie rozminął się za bardzo z prawdą. Dlatego trzeba być aktywnym i szukać swojej perły, a nie lamentować nad tym, że ktoś robi coś, co nam się nie podoba.

13

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Burzowy, zmiłuj się... Gdybyś miał rację to by znaczało, ze większość chłopaków w jego wieku zaczepia rogami o druty elektryczne. A jednak wielu z nich jest w udanych związkach...

Matwiej, w tym rzecz, że autor nie opiera się na obserwacjach. On już jest dawno na obserwacje zamknięty. Wyrobił sobie opinię o świecie, o kobietach i teraz je tylko powtarza jak papuga. Nie zadając sobie trudu, zeby sprawdzić czy te opinie są nadal aktualne i prawdziwe.

14

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
vinnga napisał/a:

Matwiej, w tym rzecz, że autor nie opiera się na obserwacjach. On już jest dawno na obserwacje zamknięty. Wyrobił sobie opinię o świecie, o kobietach i teraz je tylko powtarza jak papuga. Nie zadając sobie trudu, zeby sprawdzić czy te opinie są nadal aktualne i prawdziwe.

Dawno tzn, kiedy? Bo ja wyczytuje, ze autor jeszcze pod koniec sierpnia czy moze nawet we wrzesniu byl w jakiejs relacji z dziewczyna.
I do samego konca wierzyl, ze cos z tego wyjdzie.
Wiec nawet jesli probowal weryfikowac, to znowu uzyskal potwierdzenie swoich przekonan.

15

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Ciężka sprawa bo jak dla mnie to nie jeden problem ale kilka gdyż:
-jesteś nad wyraz dojrzały jak na swój wiek
-szukasz rozsądnej partnerki 20 lat
-myślisz o stabilizacji gdy inni chcą się bawić
nic na siłę na pewne rzeczy przyjdzie czas jak dla mnie za bardzo się śpieszysz

16

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
vinnga napisał/a:

On taki wrażliwy, porządny, niedoceniony, na poziomie, walczy o ideały, trzyma się zasad. A dziewczyny taki nieporządne, podatne na złe wpływy, szukają frajerów, są fałszywe, puszczalskie itp., itd.

Wywyższanie się, umniejszanie wartości innych, poglądy na świat jak u zgorzkniałego dziadka - no cud, miód i orzeszki...

mądrze powiedziane

17

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
matwiej napisał/a:

Wiec nawet jesli probowal weryfikowac, to znowu uzyskal potwierdzenie swoich przekonan

No a co miał uzyskać? Przekonania miał wcześniej, więc z całego otoczenia bezbłędnie wyłapal taką, która mu je potwierdzi. Jeśli szukasz adidasów to wszędzie oglądasz tylko adidasy.  Myślisz, że zwróciłbyś uwagę na stojące obok, fantastyczne, w super atrakcyjnej cenie buty do garnituru?

18

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Autor ma zdecydowanie rację. Jego grzechem jest to, że jest o kilka lat dojrzalszy niż standard. Autorze przybijam Ci wirtualną piątkę, bo w duzej mierze zgadzam sie z Toba. Nie spieszymy sie, powoli czekamy na odpowiedni moment.

19

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Też widzę że te młode teraz to jedynie ploty, imprezy, pijaństwo i wszelakie obmacywanie. Niektóre jeszcze nie obnoszą się ze swoimi podbojami seksualnymi, czy tez leceniem na kasę, ale robią to po cichu. Znalezc fajny ezgemplarz, prawdziwie romantyczny a zarazem niewyrachowany to żadna możność. Teraz to tylko zabawa w głowie i luzne niedojrzałe życie. A jak taka dojrzalsza to wielkie parcie na ślub, dziecko i "bezpieczeństwo" więc wybiera duzo starszego, ustawionego, albo ze spadkiem po rodzicach... i jesteś w czarnej dziurze jako 20 kilku latek, do tego z przecietnym wyglądem niewybitnie męskim bo o to tu chodzi

20

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Podoba mi się ta tendencja do tłumaczeni wszystkiego tym, że facet jest:
1. Za wrażliwy,
2. Ma "wyrobione zdanie"
3. Zadziera "nosek"
4. Powinien "zrozumieć" (nieważne co ale powinien)
5. Jest zdesperowany (nieważne czy jest czy nie ważne, że jak szuka czegoś poważnego to jest)
6. Uważa, że wszystkie kobiety to lafiryndy i dlatego trafia na takie
7. ... i tak by można jeszcze długo smile

To taki zestaw słów-wytrychów pojawiających się w każdym wątku gdzie chodzi o jakieś problemy faceta smile A teraz wystarczy zestawić to z wątkami gdzie problem ma kobieta... Ubaw przedni smile

21

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Kolejna dyskusja w stylu: kobiety vs faceci wink

Słuchajcie, a może to jest dużo prostsze i wystarczy powiedzieć, że czasem ludzie pod wpływem tego co mają w podświadomości (dzieciństwo, niefajne doświadczenia d-m, itp.) po prostu się "psują" i pod wpływem tego ranią ? Wtedy te wszystkie rozkminy mają jakiś ogólniejszy punkt odniesienia i tez mniej złości w tym wszystkim, kiedy przyjąć, że skoro ktoś jest dla nas patafianem to zapewne dlatego, że sam ze sobą jest nieszczęśliwy, tak po prostu.

A to czy jedni unikają związków, bo nie potrafią dokonać wyboru z wielu opcji, czy nie chcą, bo mają określone przekonania n/t, czy jeszcze coś innego, to przecież to i tak nie zmienia faktu, że trzeba szukać okazji do wyłapywania tych, którzy nadają z nami na podobnych falach. A skoro ktoś ciągle wyłapuje te 'inne' fale tzn., że bywa w złych miejscach, albo nie ma pojęcia gdzie tych ludzi szukać, co nie znaczy, że ich nie ma.

Tak samo na Forum: jest niemałe zbiorowisko tak odmiennych stanów świadomości (i podświadomości), a mimo to tworzą się jednak te grupki i podgrupki, gdzie nie tylko da się dogadać, ale wręcz zawiązują się jakieś przyjaźnie, czasem bliższe niż te 'codzienne'.

Bez sensu jest takie wmawianie sobie, że kogoś nie ma, bo nie spotkałem/-łam. Zwłaszcza jak się ma zaledwie 20 lat.

22

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

ponoć Tajki to najlepsze babki do ożenku smile

23

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
vinnga napisał/a:

Burzowy, zmiłuj się... Gdybyś miał rację to by znaczało, ze większość chłopaków w jego wieku zaczepia rogami o druty elektryczne. A jednak wielu z nich jest w udanych związkach...

Matwiej, w tym rzecz, że autor nie opiera się na obserwacjach. On już jest dawno na obserwacje zamknięty. Wyrobił sobie opinię o świecie, o kobietach i teraz je tylko powtarza jak papuga. Nie zadając sobie trudu, zeby sprawdzić czy te opinie są nadal aktualne i prawdziwe.

Jestem ledwie kilka lat od autora starszy, Ty pewnie dwukrotnie. Wydaje mi się, że wiem lepiej, bo mam okazję z tym obcować na co dzień. I niekiedy jak się podświadomie akceptuje szarą rzeczywistość, to może być tak jak ten chłopak pisze. Sam pamiętam, że będąc dokładnie w jego wieku byłem ostro zdegustowany poznawanymi przeze mnie dziewczynami. Gdybym nie zaczął się bardziej starać, to bym tkwił w marazmie. Miałem o tyle łatwiej, że miałem zawsze jakieś powodzenie u płci przeciwnej i mogłem wybierać. A w przypadku tego typu wątków często dochodzi fakt, że chłopak czy dziewczyna mają jeszcze z tym problem. I to wszystko dzieje się niezależnie od płci.

@Elle88 Aż nie wierzę, że Ty to piszesz. Tak otwarcie, tak szeroko spojrzałaś...ale nic tylko podpisać się pod tym. 20 lat to nic, ale wiesz jak to jest. Z jednej strony chłopak/dziewczyna szuka miłości, ale z drugiej  strony czuje presję społeczeństwa, że jeszcze np "tego nie robił" i świruje. Przecież średnia inicjacji w Polsce to jest 17 lat... jak ja miałem 17 lat to miałem orzeszek zamiast mózgu.

@Kamoa Tajki mają penisy i rzadko kiedy są ładne. Da radę znaleźć Polkę, tylko musi się postarać. Samo nic się nie stanie.

24

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

@Burzowy - pytam z ciekawości i bez żadnych podtekstów - "Gdybym nie zaczął się bardziej starać, to bym tkwił w marazmie" - co dokładnie masz na myśli, szczególnie w pierwszej cześć zdania?

25

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Autorze nie jesteś sam i z Tobą jest wszystko ok. Takich wątków tutaj jest wiele i coraz więcej, więc coś jest na rzeczy i to wcale nie chodzi o wiek.

26

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:

@Burzowy - pytam z ciekawości i bez żadnych podtekstów - "Gdybym nie zaczął się bardziej starać, to bym tkwił w marazmie" - co dokładnie masz na myśli, szczególnie w pierwszej cześć zdania?

Nie poprzestałem na dziewczynach, które naturalnie gdzieś tam się poznało. Zacząłem być aktywniejszy i nawiązywać więcej znajomości, ot tak sam z siebie. Na 100 poznanych osób z iloma byś mógł coś stworzyć? Z jedną, dwiema? Jest szansa, że one będą pod koniec tej setki, a nie na początku. Zacząłem też analizować, czemu przyciągam dany typ ludzi i trochę z tym eksperymentowałem. Naprawdę fajnych ludzi jest wiele wokół nas. Załóżmy, że autor szuka dziewczyny podobnej do siebie. Jak ją znajdzie? Raczej nie nawinie mu się sama. Także rozwiązanie jest tylko jedno: wyjść do ludzi i przesiać ich przez sito.

27

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Najwidoczniej takie czasy. Ale z porażek trzeba wyciągać wnioski,zbierć doświadczenia i iść  dalej. W tym jest jakaś dojrzałość. Nie można generalizować, że wszystkie to lafiryndy łase na pieniądze, może akurat takie otoczenie. Ja znam 20-latki, które są żonami, matkami, pracują, ba utrzymują rodziny. Zdarzają się i takie sytuacje.
Autor jest za młody żeby tak się załamywać i popadać w jakiś marazm.

28

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Elle88 napisał/a:

Tak samo na Forum: jest niemałe zbiorowisko tak odmiennych stanów świadomości (i podświadomości), a mimo to tworzą się jednak te grupki i podgrupki, gdzie nie tylko da się dogadać, ale wręcz zawiązują się jakieś przyjaźnie, czasem bliższe niż te 'codzienne'.

Co to jest niemałe zbiorowisko tak odmiennych stanów świadomości (i podświadomości)?

29

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Burzowy napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

@Burzowy - pytam z ciekawości i bez żadnych podtekstów - "Gdybym nie zaczął się bardziej starać, to bym tkwił w marazmie" - co dokładnie masz na myśli, szczególnie w pierwszej cześć zdania?

Nie poprzestałem na dziewczynach, które naturalnie gdzieś tam się poznało. Zacząłem być aktywniejszy i nawiązywać więcej znajomości, ot tak sam z siebie. Na 100 poznanych osób z iloma byś mógł coś stworzyć? Z jedną, dwiema? Jest szansa, że one będą pod koniec tej setki, a nie na początku. Zacząłem też analizować, czemu przyciągam dany typ ludzi i trochę z tym eksperymentowałem. Naprawdę fajnych ludzi jest wiele wokół nas. Załóżmy, że autor szuka dziewczyny podobnej do siebie. Jak ją znajdzie? Raczej nie nawinie mu się sama. Także rozwiązanie jest tylko jedno: wyjść do ludzi i przesiać ich przez sito.

Ok dziękuję za odpowiedź - bardzo fajny tok rozumowania, który w mniejszym lub większym stopniu sam staram się uprawiać.

30

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Johnny.B napisał/a:

Chcę znać odpowiedź kiedy dziewczyna w końcu doceni starania takich chłopaków jak ja???Po 25 roku życia???Po 30stce???Czy jak zostanie sama z dzieckiem???Proszę was o poważne podejście do tematu jest do dla mnie bardzo ważne.Chcę znaleźć w końcu odpowiedzi..

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

31

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Nieważne jaki jesteś, ważne żebyś był w tym ugruntowany i pewny. Swoje cechy traktuj jako atuty, jak komuś nie pasujesz, to go olej. Nie zastanawiaj się za bardzo nad tym, co kto o Tobie myśli. Nie przesiaduj w internetach, gdzie naczytasz się bzdur o tym jaki to facet być nie musi. Po prostu bądź pewny siebie i tego co mówisz/robisz. A kobiety materialistki to jednak chyba trochę rozdmuchany problem; ja na to specjalnie nie natrafiam. Owszem, były takie, które żerowały na partnerze, ale to były związki, gdzie facet mocno dominował i na to pozwalał. No i albo do samego końca mu to pasowało albo mówił veto i kończyła się zabawa. Poza tym Ciebie (kimkolwiek jesteś) takie kobiety nie interesują, także nie ma się czym przejmować.

32

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Tom94 napisał/a:
Johnny.B napisał/a:

Chcę znać odpowiedź kiedy dziewczyna w końcu doceni starania takich chłopaków jak ja???Po 25 roku życia???Po 30stce???Czy jak zostanie sama z dzieckiem???Proszę was o poważne podejście do tematu jest do dla mnie bardzo ważne.Chcę znaleźć w końcu odpowiedzi..

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

lol

33

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Krejzolka82 napisał/a:
Tom94 napisał/a:
Johnny.B napisał/a:

Chcę znać odpowiedź kiedy dziewczyna w końcu doceni starania takich chłopaków jak ja???Po 25 roku życia???Po 30stce???Czy jak zostanie sama z dzieckiem???Proszę was o poważne podejście do tematu jest do dla mnie bardzo ważne.Chcę znaleźć w końcu odpowiedzi..

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

lol

Cóż za inteligentna odpowiedź, brawo smile

34

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
vinnga napisał/a:
matwiej napisał/a:

Wiec nawet jesli probowal weryfikowac, to znowu uzyskal potwierdzenie swoich przekonan

No a co miał uzyskać? Przekonania miał wcześniej, więc z całego otoczenia bezbłędnie wyłapal taką, która mu je potwierdzi. Jeśli szukasz adidasów to wszędzie oglądasz tylko adidasy.  Myślisz, że zwróciłbyś uwagę na stojące obok, fantastyczne, w super atrakcyjnej cenie buty do garnituru?

Albo czegos nie rozumiem, albo to jakis absurd.
Co maja przekonania do tego na kogo sie trafi? To kwestia fatum czy robienia sobie samemu na zlosc?
Gdyby przekonania autora nie byly prawdziwe, to raz trafilby na lafirynde, raz na porzadna.
Tymczasem na te drugie nie trafia.
Wiec to nie jest kwestia jego przekonan, tylko powszechnosci pewnych postaw.
Rozumialbym jeszcze sytuacje, gdzie ktos ma zle zdanie o kobietach i w kazdej, nawet hipotetycznie dobrej dopatruje sie czego zlego na potwierdzenie swojej tezy. Ale tu nie mamy do czynienia z taka sytuacja.

Tom94 napisał/a:

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

100% racji. Tak wlasnie jest.

35

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
matwiej napisał/a:
vinnga napisał/a:
matwiej napisał/a:

Wiec nawet jesli probowal weryfikowac, to znowu uzyskal potwierdzenie swoich przekonan

No a co miał uzyskać? Przekonania miał wcześniej, więc z całego otoczenia bezbłędnie wyłapal taką, która mu je potwierdzi. Jeśli szukasz adidasów to wszędzie oglądasz tylko adidasy.  Myślisz, że zwróciłbyś uwagę na stojące obok, fantastyczne, w super atrakcyjnej cenie buty do garnituru?

Albo czegos nie rozumiem, albo to jakis absurd.
Co maja przekonania do tego na kogo sie trafi? To kwestia fatum czy robienia sobie samemu na zlosc?
Gdyby przekonania autora nie byly prawdziwe, to raz trafilby na lafirynde, raz na porzadna.
Tymczasem na te drugie nie trafia.
Wiec to nie jest kwestia jego przekonan, tylko powszechnosci pewnych postaw.
Rozumialbym jeszcze sytuacje, gdzie ktos ma zle zdanie o kobietach i w kazdej, nawet hipotetycznie dobrej dopatruje sie czego zlego na potwierdzenie swojej tezy. Ale tu nie mamy do czynienia z taka sytuacja.

Tom94 napisał/a:

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

100% racji. Tak wlasnie jest.

Przekonania nigdy nie są obiektywną prawdą. Pytanie do Ciebie, czy kobiety są 'rozpustne', niegrzeczne i myślą o seksie bez przerwy?

36

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

@matwiej On na nie nie trafia, bo nie chce mu się ruszyć czterech liter. Poznaje prawdopodobnie te najbardziej otwarte laski, bo to logiczne, że z taką łatwiej złapać kontakt. A one jak są otwarte, to przeważnie po całości i tyle. Nie pasują mu, to musi szukać inaczej. Musi zmienić coś w sobie, inaczej pozostanie mu użalanie się.

37 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-09-27 14:04:34)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Mnie zawsze dziwią te wszystkie pretensje i mniej lub bardziej ukryta pogarda do płci przeciwnej. Żeby nie było - chodzi mi zarówno o wątki tego typu mężczyzn, którzy narzekają na rozwiązłe kobiety, jak i kobiet, które narzekają, że faceci mają syndrom Piotrusia Pana. Przecież tak statystycznie istnieją porządni mężczyźni i porządne kobiety. Jeśli ktoś ciągle natrafia na nieodpowiednich ludzi, to do kogo właściwie te pretensje, jeśli nie do siebie? Ja sama nie byłam rozwiązłą nastolatką i nie utożsamiam się z takim stylem życia, ale po co zaraz oceniać i utrzymywać, że mamy jedyny słuszny światopogląd? Nie widzę w tym niczego złego, że nastolatki chcą się bawić i nie w głowie im poważne związki. Oczekiwanie od nich czegoś innego jest wręcz śmieszne. To ich życie i mają prawo się nim cieszyć. Tak samo jak nie każdy mężczyzna musi chcieć być ojcem i dreptać do ołtarza. Jego życie, jego szczęście. A jeśli ktoś nie znajduje sobie przez dłuższy czas drugiej połowy, to zaraz ma tendencję do obwiniania o to innych ludzi, którzy mają prawo do swojego stylu życia. Dla mnie to jest jakieś absurdalne.

Najbardziej rozbawiły mnie w tym poście pretensje do kobiety o to, że olała Autora, gdy on sam z własnej woli nie kupił biletu i nie zabrał ze sobą dowodu. No bardzo dojrzałe i odpowiedzialne to było, a mniemanie o sobie kosmiczne. Sama bym takiego faceta olała, bo wstyd by mi było przed tym kanarem, że zadaję się z kimś, kto nie płaci za bilety i nie pojmuje, że dowód powinno się nosić przy sobie. Wcale nie uśmiechałoby mi się, że ktoś chce mnie wciągać w swoje brudy i żąda ode mnie potwierdzania tożsamości przez własną głupotę. Facet stawiający kobietę w takiej sytuacji to zwykły burak, a jeśli jeszcze ma o to pretensje, to ja już właściwie wiem dlaczego normalne kobiety go nie chcą.

38

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Trutru napisał/a:

Przekonania nigdy nie są obiektywną prawdą. Pytanie do Ciebie, czy kobiety są 'rozpustne', niegrzeczne i myślą o seksie bez przerwy?

1. Jedne przekonania sa oparte tylko na swoim widzimisie, inne na prawdziwych obserwacjach. Oczywiscie te drugie sa bardziej wartosciowe.
2. Raczej uzylbym innych przymiotnikow, typu dwulicowe, zaklamane. wyrachowane, hipokrytki i grajace na uczuciach. Im wiecej widze, tym bardziej sie w tym utwierdzam.

@matwiej On na nie nie trafia, bo nie chce mu się ruszyć czterech liter. Poznaje prawdopodobnie te najbardziej otwarte laski, bo to logiczne, że z taką łatwiej złapać kontakt. A one jak są otwarte, to przeważnie po całości i tyle. Nie pasują mu, to musi szukać inaczej. Musi zmienić coś w sobie, inaczej pozostanie mu użalanie się.

On na nie trafia, bo takie zjawiska sa powszechne, w jakie by srodowisko nie celowal, zawszektos go wyroluje.
Nie chce sie ruszyc czterech liter? Moze jeszcze cale zycie trzeba poswiecic na poszukiwanie jakiejs paniusi bo ukryla sie jak swiety graal.
Jak sobie znalazla kryjowke, to niech sobie w niej siedzi na wieki. Amen!

39

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Jasne, najlepiej winę za wszystkie niepowodzenia zrzucić na innych. No i w ogóle cały świat jest bee.

40

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Tom94 napisał/a:
Johnny.B napisał/a:

Chcę znać odpowiedź kiedy dziewczyna w końcu doceni starania takich chłopaków jak ja???Po 25 roku życia???Po 30stce???Czy jak zostanie sama z dzieckiem???Proszę was o poważne podejście do tematu jest do dla mnie bardzo ważne.Chcę znaleźć w końcu odpowiedzi..

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

101% racji kolego, a jeszcze dodam, że część z nich poza odpowiednim "przebiegiem" będzie fównież miała "bagaż" w postaci dzieci / dziecka. I zacznie się szukanie jelenia, który takową "gwiazdę weźmie".
Dopowiem Ci jedno (bo z racji wieku, Twoje rówieśniczki jeszcze nie weszły w ten okres życia) - tak w okolicach 30-33 roku życia kobiety, bardzo często, zmieniają się w desperatki. Z jednej strony to ich ostatnie akordy urody (naturalnej), a z drugiej hormony szaleją i nie dośc że jest parcie na dziecko to i na seks.
Ale dopóki dana "dama" ma te 18-20kilka to jest "królową" - może sobie powybierać i poprzebierać wink
Temat znany i przerabiany wielokrotnie.

41

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:
Tom94 napisał/a:
Johnny.B napisał/a:

Chcę znać odpowiedź kiedy dziewczyna w końcu doceni starania takich chłopaków jak ja???Po 25 roku życia???Po 30stce???Czy jak zostanie sama z dzieckiem???Proszę was o poważne podejście do tematu jest do dla mnie bardzo ważne.Chcę znaleźć w końcu odpowiedzi..

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

101% racji kolego, a jeszcze dodam, że część z nich poza odpowiednim "przebiegiem" będzie fównież miała "bagaż" w postaci dzieci / dziecka. I zacznie się szukanie jelenia, który takową "gwiazdę weźmie".
Dopowiem Ci jedno (bo z racji wieku, Twoje rówieśniczki jeszcze nie weszły w ten okres życia) - tak w okolicach 30-33 roku życia kobiety, bardzo często, zmieniają się w desperatki. Z jednej strony to ich ostatnie akordy urody (naturalnej), a z drugiej hormony szaleją i nie dośc że jest parcie na dziecko to i na seks.
Ale dopóki dana "dama" ma te 18-20kilka to jest "królową" - może sobie powybierać i poprzebierać wink
Temat znany i przerabiany wielokrotnie.

A nie jest tak, że coraz częściej tymi królowymi i gwiazdami są dalej nawet po 30-tce?

42 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-09-27 15:29:30)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

I znowu zaczął się serial pt. "Kobiety, takie siakie i owakie, czyli wszystkie kobiety to zło wcielone".

Usiądę sobie, poczytam, uśmiechnę się i tyle.
Oldo i obiecuję żadnych nerwów, żadnej "pyskówki" już się zdążyłam "uodpornić", czytając jedno i to samo, "jak zdartą płytę".

Panowie zaczynajcie!!!:)
" Ujęcie 100000. Kamera. Akcja. Start." (czy "coś w ten deseń"). tongue

43

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Krejzolka82 napisał/a:

I znowu zaczął się serial pt. "Kobiety, takie siakie i owakie, czyli wszystkie kobiety to zło wcielone".

Usiądę sobie, poczytam, uśmiechnę się i tyle.
Oldo i obiecuję żadnych nerwów, żadnej "pyskówki" już się zdążyłam "uodpornić", czytając jedno i to samo, "jak zdartą płytę".

Panowie zaczynajcie!!!:)
" Ujęcie 100000. Kamera. Akcja. Start." (czy "coś w ten deseń"). tongue

No to dla równowagi "Gdzie się podziali normalni mężczyźni?", "Nieodpowiedzialny tatuś", Facet nieudacznik, leń, pasożyt" itd. 3,2,1 start big_smile

44

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Mnie zawsze dziwią te wszystkie pretensje i mniej lub bardziej ukryta pogarda do płci przeciwnej. Żeby nie było - chodzi mi zarówno o wątki tego typu mężczyzn, którzy narzekają na rozwiązłe kobiety, jak i kobiet, które narzekają, że faceci mają syndrom Piotrusia Pana.

Dokładnie. Taka trochę retoryka i 'argumentacja' wynikająca z głęboko osobistych pobudek, odtrącenia przez taka kobietę (lub kilka) i jeszcze nie przebolane, nie przerobione.poczucia zawodu. W związku z tym co rusz rana się odnawia i trzeba odreagować.

Bo tak jak napisałaś - identycznie sprawa wygląda z atrakcyjniejszymi ponad przeciętną mężczyznami: oni również "przebierają" i wybierają, ani myślą o ustatkowaniu się.
Co zabawne, w tym samym wątku, z ust tego samego autora, padają pełne żalu słowa o tym, że kobiety uważają faceta myślącego o stabilizacji za desperata, po czym kilka postów później ten sam pan w taki sposób określa kobiety poszukujące tego samego, tylko wg niego żałosne jest to, że szukają tego po 30-ce "gdy ich uroda przemija" wink

W takim razie co powiedzieć o panach grubo po 40-ce, którzy nadal "przebierają" (choć już częściej na portalach towarzyskich), a w 80% przyp. już ani o urodzie, ani wysportowanym ciele z reguły nie ma mowy, pozostało tylko przekonanie o młodości ducha, która nie umiera nigdy wink i mocne postanowienie nadrobienia tego, co w młodości (najczęściej z uwagi na $$) nie było dane?

Co niby wnosi taki sposób rozumowania?

45

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:
Tom94 napisał/a:

Prawdopodobnie tylko wtedy kiedy będzie miała swój najlepszy czas za sobą.
Teraz u zdecydowanej większości młodych dziewczyn liczy się min kasa czy związki bez zobowiązań, korzystają po prostu ze swej atrakcyjności a gdy już będą po 30stce przyjdzie czas ustatkowania się.
A kto wówczas będzie najlepszym kandydatem na męża?
Właśnie taki Johnny który jest wrażliwym, spokojnym, wiernym i dobrym facetem.
Ale mimo tego raczej miłości z tego nie będzie, o to taki związek z rozsądku.

101% racji kolego, a jeszcze dodam, że część z nich poza odpowiednim "przebiegiem" będzie fównież miała "bagaż" w postaci dzieci / dziecka. I zacznie się szukanie jelenia, który takową "gwiazdę weźmie".
Dopowiem Ci jedno (bo z racji wieku, Twoje rówieśniczki jeszcze nie weszły w ten okres życia) - tak w okolicach 30-33 roku życia kobiety, bardzo często, zmieniają się w desperatki. Z jednej strony to ich ostatnie akordy urody (naturalnej), a z drugiej hormony szaleją i nie dośc że jest parcie na dziecko to i na seks.
Ale dopóki dana "dama" ma te 18-20kilka to jest "królową" - może sobie powybierać i poprzebierać wink
Temat znany i przerabiany wielokrotnie.

A nie jest tak, że coraz częściej tymi królowymi i gwiazdami są dalej nawet po 30-tce?

Wraz z powiększającymi się śladami upływającego czasu miękną okrutnie. Oczywiście nadal trzymają fason w kwestii "związku" i szukania "jelenia" (ale tak do 35tki, a potem już się zaczyna inna śpiewka) - stąd właśnie takie "koszenie" na portalach randkowych bądź w klubach gdzie masz na pęczki tego. Poznasz po zaciśniętych ustach jak w pobliżu kręci się jakaś 20stka smile
Dziecko z innych związków tez zmienia wiele.
Pamiętaj, że akurat czas gorzej obchodzi się z kobietami niż facetami, bo to u kobiet uroda jest większym atutem niż u facetów (zdają sobie z tego sprawę, więc większy fiś na to mają).

Może i okrutne ale tak to wygląda. Wyjątki tylko potwierdzają regułę.

46

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

101% racji kolego, a jeszcze dodam, że część z nich poza odpowiednim "przebiegiem" będzie fównież miała "bagaż" w postaci dzieci / dziecka. I zacznie się szukanie jelenia, który takową "gwiazdę weźmie".
Dopowiem Ci jedno (bo z racji wieku, Twoje rówieśniczki jeszcze nie weszły w ten okres życia) - tak w okolicach 30-33 roku życia kobiety, bardzo często, zmieniają się w desperatki. Z jednej strony to ich ostatnie akordy urody (naturalnej), a z drugiej hormony szaleją i nie dośc że jest parcie na dziecko to i na seks.
Ale dopóki dana "dama" ma te 18-20kilka to jest "królową" - może sobie powybierać i poprzebierać wink
Temat znany i przerabiany wielokrotnie.

A nie jest tak, że coraz częściej tymi królowymi i gwiazdami są dalej nawet po 30-tce?

Wraz z powiększającymi się śladami upływającego czasu miękną okrutnie. Oczywiście nadal trzymają fason w kwestii "związku" i szukania "jelenia" (ale tak do 35tki, a potem już się zaczyna inna śpiewka) - stąd właśnie takie "koszenie" na portalach randkowych bądź w klubach gdzie masz na pęczki tego. Poznasz po zaciśniętych ustach jak w pobliżu kręci się jakaś 20stka smile
Dziecko z innych związków tez zmienia wiele.
Pamiętaj, że akurat czas gorzej obchodzi się z kobietami niż facetami, bo to u kobiet uroda jest większym atutem niż u facetów (zdają sobie z tego sprawę, więc większy fiś na to mają).

Może i okrutne ale tak to wygląda. Wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Czyli mam polować na ryczące 35-latki?

47

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Zależy czego szukasz. Jeśli seksu to na przedział wiekowy 18-22 i 33+ (ja bym dał jednak te 33 nie 35).
Jeśli związku to szukaj tego, co pasuje do Ciebie, nie odpowiem Ci na to pytanie.

48

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
tiszantul napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

I znowu zaczął się serial pt. "Kobiety, takie siakie i owakie, czyli wszystkie kobiety to zło wcielone".

Usiądę sobie, poczytam, uśmiechnę się i tyle.
Oldo i obiecuję żadnych nerwów, żadnej "pyskówki" już się zdążyłam "uodpornić", czytając jedno i to samo, "jak zdartą płytę".

Panowie zaczynajcie!!!:)
" Ujęcie 100000. Kamera. Akcja. Start." (czy "coś w ten deseń"). tongue

No to dla równowagi "Gdzie się podziali normalni mężczyźni?", "Nieodpowiedzialny tatuś", Facet nieudacznik, leń, pasożyt" itd. 3,2,1 start big_smile


Drogi Kolego do końca mnie nie zrozumiałeś, ale nie szkodzi smile

Już się "uodporniłam" i dlatego z życzliwością Ci napiszę o co mi chodziło, a mianowicie mamy na tym forum grono Panów zagorzałych przeciwników kobiet, którzy w każdym wątku w którym się udzielają piszą te same "dyrdymały" na temat kobiet i tyle.

Dobra, ale już "milknę", bo te nasze "pyskówki" nie mają sensu a tylko "bruździmy" w tematach.
"Bez odbioru".

49 Ostatnio edytowany przez tiszantul (2015-09-27 15:51:54)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:

Zależy czego szukasz. Jeśli seksu to na przedział wiekowy 18-22 i 33+ (ja bym dał jednak te 33 nie 35).
Jeśli związku to szukaj tego, co pasuje do Ciebie, nie odpowiem Ci na to pytanie.

Hmm, ale mówisz, że z przedziału 18-22 można łatwo wyrwać na seks? Przecież ja dla nich już starym capem jestem, a do tego bez fury i komóry big_smile

50

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

@Elle88 Nikt tu nie pije do kobiet, które szukają związku jako do desperatek. Jak rozumiem do mnie jest skierowana ta uwaga więc Ci odpowiadam - na tym forum regułą jest odpowiadanie facetowi, który się zaangażował, że jest "desperatem" (nawet jak nie jest) po czym piszę się elaboraty o tym, żeby był taki śmaki czy owaki. A właściwie dlaczego ma się zmieniać pod czyjeś wymagania? To mu da szczęście?
Dlaczego taki Johny ma się czuć gorzej bo chciałby znaleźć sobie kogoś odpowiadającego jego wyobrażeniom? Z tego powodu, że czasy takie, a nie inne i co innego się liczy? Bzdura. Powinien się ogranąc, zrobić to co pisał Burzowy ale trzymac się swoich zasad i tego czego szuka.

51 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2015-09-27 15:57:31)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

Zależy czego szukasz. Jeśli seksu to na przedział wiekowy 18-22 i 33+ (ja bym dał jednak te 33 nie 35).
Jeśli związku to szukaj tego, co pasuje do Ciebie, nie odpowiem Ci na to pytanie.

Hmm, ale mówisz, że z przedziału 18-22 można łatwo wyrwać na seks? Przecież ja dla nich już starym capem jestem, a do tego bez fury i komóry big_smile

Ktoś kiedyś napisał, że najseksowniejszy u faceta jest mózg. Ja się z tym zgadzam i uważam, że jeśli go odpowiednio użyjesz, to w/w ograniczenia nie będą miały znaczenia.

Jestem od Ciebie starszy o 3 lata a niedawno spotykałem się z 18nastolatką. Tez nie mam fury, komóry (skórę akurat tak, taki styl "noszenia się" wink ).

52

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

Zależy czego szukasz. Jeśli seksu to na przedział wiekowy 18-22 i 33+ (ja bym dał jednak te 33 nie 35).
Jeśli związku to szukaj tego, co pasuje do Ciebie, nie odpowiem Ci na to pytanie.

Hmm, ale mówisz, że z przedziału 18-22 można łatwo wyrwać na seks? Przecież ja dla nich już starym capem jestem, a do tego bez fury i komóry big_smile

Ktoś kiedyś napisał, że najseksowniejszy u faceta jest mózg. Ja się z tym zgadzam i uważam, że jeśli go odpowiednio użyjesz, to w/w ograniczenia nie będą miały znaczenia.

Jestem od Ciebie starszy o 3 lata a niedawno spotykałem się z 18nastolatką. Tez nie mam fury, komóry (skórę akurat tak, taki styl "noszenia się" wink ).

No niby tak, przy odpowiedniej gadce można zdziałać cuda, ale niestety nawet tej gadki dobrej nie mam, a dodatkowo z powodu choroby mięśni mam zaburzoną mimikę twarzy, co dodatkowo rodzi problem.

53

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:

@Elle88 Nikt tu nie pije do kobiet, które szukają związku jako do desperatek. Jak rozumiem do mnie jest skierowana ta uwaga więc Ci odpowiadam - na tym forum regułą jest odpowiadanie facetowi, który się zaangażował, że jest "desperatem" (nawet jak nie jest) po czym piszę się elaboraty o tym, żeby był taki śmaki czy owaki. A właściwie dlaczego ma się zmieniać pod czyjeś wymagania? To mu da szczęście?
Dlaczego taki Johny ma się czuć gorzej bo chciałby znaleźć sobie kogoś odpowiadającego jego wyobrażeniom? Z tego powodu, że czasy takie, a nie inne i co innego się liczy? Bzdura. Powinien się ogranąc, zrobić to co pisał Burzowy ale trzymac się swoich zasad i tego czego szuka.

Powiedzmy, że co innego można wywnioskować z Twoich postów wink ale zostawmy to.

54

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:
tiszantul napisał/a:

Hmm, ale mówisz, że z przedziału 18-22 można łatwo wyrwać na seks? Przecież ja dla nich już starym capem jestem, a do tego bez fury i komóry big_smile

Ktoś kiedyś napisał, że najseksowniejszy u faceta jest mózg. Ja się z tym zgadzam i uważam, że jeśli go odpowiednio użyjesz, to w/w ograniczenia nie będą miały znaczenia.

Jestem od Ciebie starszy o 3 lata a niedawno spotykałem się z 18nastolatką. Tez nie mam fury, komóry (skórę akurat tak, taki styl "noszenia się" wink ).

No niby tak, przy odpowiedniej gadce można zdziałać cuda, ale niestety nawet tej gadki dobrej nie mam, a dodatkowo z powodu choroby mięśni mam zaburzoną mimikę twarzy, co dodatkowo rodzi problem.

Kolego - masz w sobie z pewnością wiele fajnych cech tylko wyłuskaj je z siebie. Siłownia / basen / biblioteka / kurs języków obcych itp. tez chętnie Cię będą widzieć. Nie tłumacz się niepotrzebnie sam przed sobą (ja tez mam wiele wymówek na temat swojego wyglądu) tylko wydrukuj post Burzowego i czytaj kilka razy dziennie. Ogarniesz się i kobiety będą zainteresowane różnymi kwestiami i interakcjami z Tobą. Naprawdę niewiele trzeba żeby się wyróżnić.

55

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

Ktoś kiedyś napisał, że najseksowniejszy u faceta jest mózg. Ja się z tym zgadzam i uważam, że jeśli go odpowiednio użyjesz, to w/w ograniczenia nie będą miały znaczenia.

Jestem od Ciebie starszy o 3 lata a niedawno spotykałem się z 18nastolatką. Tez nie mam fury, komóry (skórę akurat tak, taki styl "noszenia się" wink ).

No niby tak, przy odpowiedniej gadce można zdziałać cuda, ale niestety nawet tej gadki dobrej nie mam, a dodatkowo z powodu choroby mięśni mam zaburzoną mimikę twarzy, co dodatkowo rodzi problem.

Kolego - masz w sobie z pewnością wiele fajnych cech tylko wyłuskaj je z siebie. Siłownia / basen / biblioteka / kurs języków obcych itp. tez chętnie Cię będą widzieć. Nie tłumacz się niepotrzebnie sam przed sobą (ja tez mam wiele wymówek na temat swojego wyglądu) tylko wydrukuj post Burzowego i czytaj kilka razy dziennie. Ogarniesz się i kobiety będą zainteresowane różnymi kwestiami i interakcjami z Tobą. Naprawdę niewiele trzeba żeby się wyróżnić.

U mnie problemem jest jeszcze niestety, po części związana z chorobą niepewna sytuacja zawodowa (okresy bezrobocia przeplatane dorywczymi pracami), więc też nawet nie bardzo mnie stać na jakiś basen, siłownię czy kurs. Staram się oczywiście rozwiązać ten problem, ale w warunkach polskich nie jest to łatwe zadanie. Dlatego też nawet ciężko myśleć w tych warunkach o poznaniu kogoś, bo niewiele kobiet zrozumie moją sytuację, a samotność niestety doskwiera.

56

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Krejzolka82 napisał/a:
tiszantul napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

I znowu zaczął się serial pt. "Kobiety, takie siakie i owakie, czyli wszystkie kobiety to zło wcielone".

Usiądę sobie, poczytam, uśmiechnę się i tyle.
Oldo i obiecuję żadnych nerwów, żadnej "pyskówki" już się zdążyłam "uodpornić", czytając jedno i to samo, "jak zdartą płytę".

Panowie zaczynajcie!!!:)
" Ujęcie 100000. Kamera. Akcja. Start." (czy "coś w ten deseń"). tongue

No to dla równowagi "Gdzie się podziali normalni mężczyźni?", "Nieodpowiedzialny tatuś", Facet nieudacznik, leń, pasożyt" itd. 3,2,1 start big_smile


Drogi Kolego do końca mnie nie zrozumiałeś, ale nie szkodzi smile

Już się "uodporniłam" i dlatego z życzliwością Ci napiszę o co mi chodziło, a mianowicie mamy na tym forum grono Panów zagorzałych przeciwników kobiet, którzy w każdym wątku w którym się udzielają piszą te same "dyrdymały" na temat kobiet i tyle.

Dobra, ale już "milknę", bo te nasze "pyskówki" nie mają sensu a tylko "bruździmy" w tematach.
"Bez odbioru".

Heh, wprost kocham waszą logikę, wystarczy że człowiek powie trochę prawdy a już jest zagorzałym przeciwnikiem kobiet big_smile

57 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2015-09-27 16:30:00)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

@Tiszantul
Właśnie po to jesteś facetem żeby to ogarnąć wink
Tym się różnisz od kobiety, że nie czekasz na księcia "na białym koniu" smile

58

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
ZwykłyFacet napisał/a:

@Tiszantul
Właśnie po to jesteś facetem żeby to ogarnąć wink
Tym się różnisz od kobiety, że nie czekasz na księcia "na białym koniu" smile

No oczywiście, że muszę to ogarnąć, ale czasem chciałbym, że któraś dała mi jakąś szansę i stanowiłaby wsparcie w tej ciężkiej sytuacji. Niestety kobiety wolą przyjść na gotowe już.

59 Ostatnio edytowany przez Johnny.B (2015-09-27 17:22:00)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Dziękuje za odpowiedzi niestety utrwalające mnie w przekonaniu ,że dziewczyny wraz z przemijającą urodą szukają jelenia.

Miałem kilka takich sytuacji z dziewczynami o niestety odpychającej urodzie, które lepiły się jak muchy do mej osoby.Wystarczyło taką przetrzymać miesiąc lub dwa i wychodziło na jaw jakie mają intencje.Co do dziewczyn nie wybieram dam lub dziewczyn typu tipsy, solarium + co weekend wio do klubu by wyrwać łysego koksa w czarnym BMW.Wybieram sobie dziewczyny o przeciętnej urodzie nie przeszkadza mi lekka nadwaga lub okulary i inne kompleksy.Wolę szare myszki które zazwyczaj są miłe, ciche, skromne, zamknięte w sobie mają jakiś poziom i się szanują.Wiele z tych dziewczyn ma nawet i 22 lata i nadal są dziewicami bądź nigdy nie miały chłopaka.Niestety traktują mnie jak kogoś z kim mogą stracić cnotę bo ja na nie zwróciłem uwagę.Tak było z ostatnia dziewczyną samotna czytająca książki nałogowo lubiąca kino studentka.Gadało nam się idealnie każdego dnia przez 4 miesiące chodź była zimna ja powoli zdobywałem jej zaufanie.Nigdy nie była w poważnym związku widziałem ,że się boi ale była czułą, miła, gdy ja załapałem doła interesowała się mną co mi jest.Do dało mi znak ,że warto się starać.Chodź ona już chciała zakończyć znajomość bo wiedziała ,że liczę na związek.No i stało się spędziliśmy cudowną noc zadbałem o każdy szczegół kwiaty atmosfera spacer o północy a potem zaznaliśmy rozkoszy.Przytulała mnie i sama łapała za rękę leżąc obok po naszych psotach.Byłem mega czuły i delikatny by nie sprawić jej bólu.I jak to się skończyło??? Tydzień temu napisała mi ,że zrywa kontakt bo udawała miła i już ją to przerosło i ,że nic do mnie nie czuje.No szok!Aktualnie dziś wysłałem do niej sms ale sądzę ,że odpisała tylko z grzeczności by mnie nie ranić.Może mam jeszcze szanse może naciskałem???Nie wiem z każda dziewczyną jest inaczej nie wiem co dalej z nią począć.

Co do mojego epizodu z biletem jeśli kogoś zna się 7 lat i danej osobie zależy to gdy jest problem nie udaje się wtedy ducha po 2 to nie ja w tej relacji leciałem na kilka frontów o czym też usłyszałem od jej matki.

Nie wiem czemu takie miłe dziewczyny tak się zachowują jaki to ma cel.Chcą się zrewanżować i odegrać na niewinnej osobie za lata poniżeń???Dowartościować się???Ja za moje przeżycia powinienem każdego jechać od góry do dołu a tego nie czynie zemsta nic nie naprawi.Po co tak grać być miłym, uprzejmym zdobywać zaufanie by potem olać z dnia na dzień???To jest chore...być może te osoby jeszcze nie dostały od życia w kość więc nie mogą docenić kogoś dobrego...Ja dostałem w kość i wiem co się dla mnie liczy szczerość, wierność, przyjaźń oraz miłość przede wszystkim też zaufanie.Jak na razie takie wartości przedstawia moja Mama. Chodź zaraz usłyszę tekst ,że się użalam i jestem maminsynkiem.Jedynie stwierdzam fakt i problem.Co dalej???Z moich obserwacji wynika ,że osoby bez rodziców jednego lub dwóch są bardziej uczuciowe i bardziej pragną więzi z drugą osoba bardziej doceniają np mój przyjaciel taki jest.Chodź poznaje lepsze osoby to coś jest nie tak.Niby ok a potem jak już mają na tacy to Adieu.To są moje wnioski z obserwacji mojego otoczenia.Szanuje to jeśli ktoś się z tym nie zgadza mówię tylko to co widzę i czego doświadczam.

60

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

@Tiszantul
Właśnie po to jesteś facetem żeby to ogarnąć wink
Tym się różnisz od kobiety, że nie czekasz na księcia "na białym koniu" smile

No oczywiście, że muszę to ogarnąć, ale czasem chciałbym, że któraś dała mi jakąś szansę i stanowiłaby wsparcie w tej ciężkiej sytuacji. Niestety kobiety wolą przyjść na gotowe już.

Tiszantul a tak "z ręką na sercu" czy Ty dajesz szansę kobietom z widocznymi wadami fizycznymi?
I pytam bez złośliwości.

I co to znaczy, że "kobiety wolą przyjść na gotowe"?

61

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Autorze,

Niestety traktują mnie jak kogoś z kim mogą stracić cnotę bo ja na nie zwróciłem uwagę.

Brzmi jakbyś "wybierał" je, a raczej brał co jako tako wyraża chęć zwrotną i na drzewo nie ucieka, z kolei one maja świadomość swojej niskiej atrakcyjności, więc wybierają kogoś, kto ich nie odrzucił na wstępie. Trochę słabe podstawy do związku, nie uważasz?
Ja rozumiem i popieram, że wygląd to nie wszystko, ale bez przesady wink

Ty idziesz już chyba po najmniejszej linii oporu - tak samo jak te dziewczyny, które są z Tobą, bo nikt inny ich nie chciał (tak wynika z Twojego opisu), a potem jak już nie mogą wytrzymać 'udawania' to Ty udajesz zdziwienie.. A czego się spodziewać innego, gdy od początku wiadomo, że relacja została zawarta na zasadach transakcji: Ty chciałeś mieć dziewczynę, po prostu. One chciały się pozbyć dziewictwa, mieć wreszcie seks.
Równie dobrze moglibyście spisać umowę o dzieło na piśmie, obyło by się bez tych dramatów na koniec.

Chodź ona już chciała zakończyć znajomość bo wiedziała ,że liczę na związek. .No i stało się spędziliśmy cudowną noc zadbałem o każdy szczegół kwiaty atmosfera spacer o północy a potem zaznaliśmy rozkoszy.Przytulała mnie i sama łapała za rękę leżąc obok po naszych psotach.Byłem mega czuły i delikatny by nie sprawić jej bólu.I jak to się skończyło??? Tydzień temu napisała mi ,że zrywa kontakt bo udawała miła i już ją to przerosło i ,że nic do mnie nie czuje.No szok!

Tak, tak. Wielki szok.. <facepalm>


To jest chore...być może te osoby jeszcze nie dostały od życia w kość więc nie mogą docenić kogoś dobrego...Ja dostałem w kość i wiem co się dla mnie liczy szczerość, wierność, przyjaźń oraz miłość przede wszystkim też zaufanie.

Musisz zrozumieć, że bycie z kimś w związku nie jest 'nagrodą' za posiadane wartości, trudne przejścia w życiu czy bycie uczciwym człowiekiem. Związek to wypadkowa: przyciągania na poziomie fizycznym, mentalnym, emocjonalnym dwojga osób, które w równym stopniu CHCĄ być ze sobą z własnej, nieprzymuszonej woli . Tzn. bez manipulacji, grania na emocjach: wzbudzanie wyrzutów sumienia, żalu, strachu, czy obiecywaniu jakichś profitów w zamian za wejście z nami w związek (handel usługami) itp.
Pod tym względem Autor zachowywał się jak desperat. Tak.

Jeśli ktoś twierdzi, że nie, to dał się sam złapać w pułapkę emocji , bo faktycznie chłopak wzbudza ciepłe uczucia i współczucie, jednak klepiąc go po plecach i wmawiając, że jego podejście jest w porządku, nie pomagacie mu. Ale to pozostawiam już każdemu pod rozwagę z własnym poczuciem uczciwości.

62

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Johnny.B napisał/a:

Dziękuje za odpowiedzi niestety utrwalające mnie w przekonaniu ,że dziewczyny wraz z przemijającą urodą szukają jelenia.

Miałem kilka takich sytuacji z dziewczynami o niestety odpychającej urodzie, które lepiły się jak muchy do mej osoby.Wystarczyło taką przetrzymać miesiąc lub dwa i wychodziło na jaw jakie mają intencje.Co do dziewczyn nie wybieram dam lub dziewczyn typu tipsy, solarium + co weekend wio do klubu by wyrwać łysego koksa w czarnym BMW.Wybieram sobie dziewczyny o przeciętnej urodzie nie przeszkadza mi lekka nadwaga lub okulary i inne kompleksy.Wolę szare myszki które zazwyczaj są miłe, ciche, skromne, zamknięte w sobie mają jakiś poziom i się szanują.Wiele z tych dziewczyn ma nawet i 22 lata i nadal są dziewicami bądź nigdy nie miały chłopaka.Niestety traktują mnie jak kogoś z kim mogą stracić cnotę bo ja na nie zwróciłem uwagę.Tak było z ostatnia dziewczyną samotna czytająca książki nałogowo lubiąca kino studentka.Gadało nam się idealnie każdego dnia przez 4 miesiące chodź była zimna ja powoli zdobywałem jej zaufanie.Nigdy nie była w poważnym związku widziałem ,że się boi ale była czułą, miła, gdy ja załapałem doła interesowała się mną co mi jest.Do dało mi znak ,że warto się starać.Chodź ona już chciała zakończyć znajomość bo wiedziała ,że liczę na związek.No i stało się spędziliśmy cudowną noc zadbałem o każdy szczegół kwiaty atmosfera spacer o północy a potem zaznaliśmy rozkoszy.Przytulała mnie i sama łapała za rękę leżąc obok po naszych psotach.Byłem mega czuły i delikatny by nie sprawić jej bólu.I jak to się skończyło??? Tydzień temu napisała mi ,że zrywa kontakt bo udawała miła i już ją to przerosło i ,że nic do mnie nie czuje.No szok!Aktualnie dziś wysłałem do niej sms ale sądzę ,że odpisała tylko z grzeczności by mnie nie ranić.Może mam jeszcze szanse może naciskałem???Nie wiem z każda dziewczyną jest inaczej nie wiem co dalej z nią począć.

Co do mojego epizodu z biletem jeśli kogoś zna się 7 lat i danej osobie zależy to gdy jest problem nie udaje się wtedy ducha po 2 to nie ja w tej relacji leciałem na kilka frontów o czym też usłyszałem od jej matki.

Nie wiem czemu takie miłe dziewczyny tak się zachowują jaki to ma cel.Chcą się zrewanżować i odegrać na niewinnej osobie za lata poniżeń???Dowartościować się???Ja za moje przeżycia powinienem każdego jechać od góry do dołu a tego nie czynie zemsta nic nie naprawi.Po co tak grać być miłym, uprzejmym zdobywać zaufanie by potem olać z dnia na dzień???To jest chore...być może te osoby jeszcze nie dostały od życia w kość więc nie mogą docenić kogoś dobrego...Ja dostałem w kość i wiem co się dla mnie liczy szczerość, wierność, przyjaźń oraz miłość przede wszystkim też zaufanie.Jak na razie takie wartości przedstawia moja Mama. Chodź zaraz usłyszę tekst ,że się użalam i jestem maminsynkiem.Jedynie stwierdzam fakt i problem.Co dalej???Z moich obserwacji wynika ,że osoby bez rodziców jednego lub dwóch są bardziej uczuciowe i bardziej pragną więzi z drugą osoba bardziej doceniają np mój przyjaciel taki jest.Chodź poznaje lepsze osoby to coś jest nie tak.Niby ok a potem jak już mają na tacy to Adieu.To są moje wnioski z obserwacji mojego otoczenia.Szanuje to jeśli ktoś się z tym nie zgadza mówię tylko to co widzę i czego doświadczam.

Możliwe, że te Dziewczyny faktycznie Cię wykorzystywały.
Tylko pytanie, czemu akurat trafiasz zawsze na takie?

Może Ty podświadomie wybierasz takie "szare myszki", bo sądzisz, że taka Cię nigdy nie zostawi, a tu "zonk" i nawet "szara myszka" np. po rozdziewiczeniu odchodzi.

Nie twierdzę, że te Dziewczyny zachowały się fair wobec Ciebie, ale może to Ty nieświadomie robisz coś, co Je zniechęca do Twojej Osoby.
Może masz za wielkie "ciśnienie" na związek i One to po prostu widzą.

A tak z ciekawości, faktycznie można się spotykać z osobą, która fizycznie Ci się w ogóle nie podoba?

63 Ostatnio edytowany przez tiszantul (2015-09-27 17:37:07)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Krejzolka82 napisał/a:
tiszantul napisał/a:
ZwykłyFacet napisał/a:

@Tiszantul
Właśnie po to jesteś facetem żeby to ogarnąć wink
Tym się różnisz od kobiety, że nie czekasz na księcia "na białym koniu" smile

No oczywiście, że muszę to ogarnąć, ale czasem chciałbym, że któraś dała mi jakąś szansę i stanowiłaby wsparcie w tej ciężkiej sytuacji. Niestety kobiety wolą przyjść na gotowe już.

Tiszantul a tak "z ręką na sercu" czy Ty dajesz szansę kobietom z widocznymi wadami fizycznymi?
I pytam bez złośliwości.

I co to znaczy, że "kobiety wolą przyjść na gotowe"?

Gdybym taką spotkał, to dałbym szansę. A przyjście na gotowe, to znaczy, że kobieta już na starcie wymaga od faceta pewnego statusu materialnego i pozycji społecznej, a nie chce dać szansy facetowi, który tych czynników nie ma i wspólnie, mozolnie, razem z nim (odpowiednio go motywując) budować z nim swoją przyszłość.

64 Ostatnio edytowany przez Johnny.B (2015-09-27 17:44:27)

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
Elle88 napisał/a:

Autorze,

Niestety traktują mnie jak kogoś z kim mogą stracić cnotę bo ja na nie zwróciłem uwagę.

Brzmi jakbyś "wybierał" je, a raczej brał co jako tako wyraża chęć zwrotną i na drzewo nie ucieka, z kolei one maja świadomość swojej niskiej atrakcyjności, więc wybierają kogoś, kto ich nie odrzucił na wstępie. Trochę słabe podstawy do związku, nie uważasz?
Ja rozumiem i popieram, że wygląd to nie wszystko, ale bez przesady wink

Ty idziesz już chyba po najmniejszej linii oporu - tak samo jak te dziewczyny, które są z Tobą, bo nikt inny ich nie chciał (tak wynika z Twojego opisu), a potem jak już nie mogą wytrzymać 'udawania' to Ty udajesz zdziwienie.. A czego się spodziewać innego, gdy od początku wiadomo, że relacja została zawarta na zasadach transakcji: Ty chciałeś mieć dziewczynę, po prostu. One chciały się pozbyć dziewictwa, mieć wreszcie seks.
Równie dobrze moglibyście spisać umowę o dzieło na piśmie, obyło by się bez tych dramatów na koniec.

Chodź ona już chciała zakończyć znajomość bo wiedziała ,że liczę na związek. .No i stało się spędziliśmy cudowną noc zadbałem o każdy szczegół kwiaty atmosfera spacer o północy a potem zaznaliśmy rozkoszy.Przytulała mnie i sama łapała za rękę leżąc obok po naszych psotach.Byłem mega czuły i delikatny by nie sprawić jej bólu.I jak to się skończyło??? Tydzień temu napisała mi ,że zrywa kontakt bo udawała miła i już ją to przerosło i ,że nic do mnie nie czuje.No szok!

Tak, tak. Wielki szok.. <facepalm>


To jest chore...być może te osoby jeszcze nie dostały od życia w kość więc nie mogą docenić kogoś dobrego...Ja dostałem w kość i wiem co się dla mnie liczy szczerość, wierność, przyjaźń oraz miłość przede wszystkim też zaufanie.

Musisz zrozumieć, że bycie z kimś w związku nie jest 'nagrodą' za posiadane wartości, trudne przejścia w życiu czy bycie uczciwym człowiekiem. Związek to wypadkowa: przyciągania na poziomie fizycznym, mentalnym, emocjonalnym dwojga osób, które w równym stopniu CHCĄ być ze sobą z własnej, nieprzymuszonej woli . Tzn. bez manipulacji, grania na emocjach: wzbudzanie wyrzutów sumienia, żalu, strachu, czy obiecywaniu jakichś profitów w zamian za wejście z nami w związek (handel usługami) itp.
Pod tym względem Autor zachowywał się jak desperat. Tak.

Jeśli ktoś twierdzi, że nie, to dał się sam złapać w pułapkę emocji , bo faktycznie chłopak wzbudza ciepłe uczucia i współczucie, jednak klepiąc go po plecach i wmawiając, że jego podejście jest w porządku, nie pomagacie mu. Ale to pozostawiam już każdemu pod rozwagę z własnym poczuciem uczciwości.

Akurat ona zmieniała zdanie co chwile raz chcę raz nie chce więc zaryzykowałem. Po 2 nie umawiam się z pasztetami tylko z dziewczynami na poziomie co na zwykłego dressa nie polecą i spodobałem się im intelektualnie oraz fizycznie ale potem znów wolały być same i nadal są.Zaryzykowałem wiedziałem jakie są za i przeciw.Kilku mych znajomych poznało tak swoje żony chodź byli bez doświadczeń mając nawet 25 lat!!!Można??? Można!!! W twojej wypowiedzi wynika ,że raczej wolisz samców alfa niż kogoś kto będzie dawał wsparcie i uczucie w życiu.Cóż mamy inne światy.I tak z rozmów z nią wynikało ,że związku ona nie chce na razie cóż a ja po 4 miesiącach chciałem już wiedzieć co i jak a nie tracić więcej czasu to normalne.

65

Odp: Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???
tiszantul napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
tiszantul napisał/a:

No oczywiście, że muszę to ogarnąć, ale czasem chciałbym, że któraś dała mi jakąś szansę i stanowiłaby wsparcie w tej ciężkiej sytuacji. Niestety kobiety wolą przyjść na gotowe już.

Tiszantul a tak "z ręką na sercu" czy Ty dajesz szansę kobietom z widocznymi wadami fizycznymi?
I pytam bez złośliwości.

I co to znaczy, że "kobiety wolą przyjść na gotowe"?

Gdybym taką spotkał, to dałbym szansę. A przyjście na gotowe, to znaczy, że kobieta już na starcie wymaga od faceta pewnego statusu materialnego i pozycji społecznej, a nie chce dać szansy facetowi, który tych czynników nie ma i wspólnie, mozolnie, razem z nim (odpowiednio go motywując) budować z nim swoją przyszłość.

Aha, czyli nie spotkałeś takiej kobiety jeszcze.
A może spróbuj "rozejrzeć" się na portalach.

Czyli mam rozumieć, że spotykałeś się tylko i wyłącznie z kobietami, które dawały Ci "jasno" do zrozumienia, że jak nie masz kasy, to "bye-bye".
Niestety, ale takie Kobiety też chodzą po tym "padole" i będą chodziły cały czas.

Posty [ 1 do 65 z 779 ]

Strony 1 2 3 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problemy z kobietami i nie tylko.Dlaczego tak jest???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024