Johnny.B napisał/a:Nie widzę tu pogardy raczej fakty. Nikogo nie obrażamy, a jeśli jakaś niewiasta tak się zachowuje to ciężko nazwać ją kobietą. Chodzi tutaj by zrozumieć problem dlaczego takie rzeczy się dzieją. Oczywiście można nic o tym nie pisać i udawać, że jest cacy i problem nie istnieje. Wydaje mi się, że dziś kobiety są bardziej wyzwolone i zachowują się jak faceci.
Otóż to. Ostatnim zdaniem sam potwierdziłeś, że takie zachowanie u facetów było obserwowane wcześniej, skąd więc oburzenie, że niektóre kobiety zaczęły brać z nich przykład?
Johnny.B napisał/a:Patrząc na kilku moich znajomych oni związali się z kobietami ze wsi, więc coś jest na rzeczy.
Ale co niby jest na rzeczy? Czy ktoś ze wsi jest niby gorszy? Owszem na wsiach zwykle wartości religijne czy też rodzinne są bardziej zakorzenione, jednak często tylko na pokaz, bo co ludzie powiedzą itd. Poza tym tam wciąż często panuje przekonanie, że córkę należy wydać za mąż jak najwcześniej bo inaczej będzie starą panną. Realia wsi są jednak inne bo po pierwsze gospodarstwo, o ile w ogóle jest rentowne, zwykle przepisywane jest na 1 z dzieci, najlepiej syna (jeśli jest) dlatego pojawia się presja by reszta ew. rodzeństwa się jak najszybciej usamodzielniła, najlepiej przez ożenek czy zamążpójście bo wtedy kwestia utrzymania/odpowiedzialności automatycznie zostaje przeniesiony na inną osobę. Po drugie, na wsi jest znacznie trudniej i ciężej żyć w pojedynkę, szczególnie jeśli się ma gospodarstwo. Dlatego taki mąż czy żona, to też automatycznie dodatkowe ręce do pracy.
Dlatego jeśli ktoś szuka młodej żony czy męża, to osoba ze wsi raczej szybciej na to pójdzie. I tu nawet nie chodzi o to by się na tą wieś przeprowadzać czy pracować na roli ale pewne różnice kulturowe. Tylko z drugiej strony, jeśli ktoś czuje presję rodziny, to czy taka decyzja jest w pełni świadoma?
Jak tak się teraz zastanowiłam, to wśród moich znajomych wszystkie małżeństwa jakie zostały zawarte w ostatnich latach przez osoby poniżej 25 rż dotyczyły osób, z których co najmniej jedna pochodziła ze wsi. Wprawdzie żadna z tych par na wsi nie mieszka ale jednak. Tylko jedna para zaliczyła wpadkę, w przypadku innych, to były raczej sytuacje, gdzie dane osoby poznały na studiach czy w innych okolicznościach i już trochę, zwykle 2-3 lata ze sobą byli i planowali razem zamieszkać. W jednym przypadku babcia, która była właścicielką mieszkania w mieście wprost powiedziała, że owszem udostępni mieszkanie i pozwoli mieszkać tam młodym razem pod warunkiem, że wezmą ślub. Także trochę nie mieli wyboru.
Czy te małżeństwa są szczęśliwe? Przynajmniej na pozór zdaje się, że tak. Ale co się dzieje w 4 ścianach nikt nie wie.
Johnny.B napisał/a: Z drugiej strony rozumiem też uczucie zmarnowanej młodości wpadka i ciąża. Teraz jest ostatni moment by zostawić dzieciaki z babcia i iść się nawalić do pomarańczy i wyrwać jakieś ciacho.
Nie rozumiem toku myślenia. Kobieta sama w ciążę nie zajdzie. Jeśli taka wpadka zdarza się w młodym wieku, to kobieta jest na znacznie gorszej pozycji bo to ona zwykle zostaje z dzieckiem, musi więc nie tylko wziąć na swoje barki trud i odpowiedzialność za wychowania dziecka ale w tym czasie nie zapominać o swojej ścieżce zawodowej czy wciąż edukacyjnej. Wtedy najczęściej jej życie towarzyskie zanika, staje się uzależniona od partnera/męża albo rodziców. A facet? Tak, jemu też przybywa obowiązków, o ile się do nich poczuwa ale jednak nie musi aż tak jak kobieta zmieniać swojego życia. Ja wiem, że niektóre pary mają łatwiej bo np. stać je na nianię lub mają pod ręką dziadków, którzy wyręczają. Nie zawsze jednak tak jest. Poza tym obecnie bardzo trudno, nie tylko w młody wieku, utrzymać rodzinę z jednej pensji. Dlatego prędzej czy później pojawia frustracja. Facet się zmywa często unikając płacenia alimentów i co wtedy taka dziewczyna ma zrobić? Nawet tu na forum kobiety z dzieckiem są deprecjonowane, jakoś o facetach mających dzieci z poprzednich relacji z taką pogardą się nie mówi, dlaczego? Bo opieka nad dzieckiem głównie spoczywa na kobiecie, dlatego facet wiążący się z taką kobietą ma dziecko na co dzień, a kobieta wiążąca się z takim mężczyzną tylko od czasu do czasu. Owszem alimenty uszczuplają wspólny budżet, ale chyba jednak łatwiej to zaakceptować kobiecie niż facetowi, który codziennie bierze udział w wychowywaniu nie swojego dziecka.
Johnny.B napisał/a:Dla większości mężczyzn też mam takie samo zdanie, ale z facetem żyć nie zamierzam zresztą taki Macho szybko kończy swoją karierę alimenty swoje kosztują.
Wielu takich, którym alimenty nie specjalnie nadszarpują budżet, a tym co by mogły skutecznie się od nich migają.
Johnny.B napisał/a:Jakby nie było takich rzeczy na świecie to nie powstały by te wszystkie FameMMA, Ekipy z Warszawy, SexMasterki i inne duperele młodzież tym się zachwycała i teraz mamy tego efekty.
To fakt ale… jak n lat temu Frytka w jakiś reality miała seks w jacuzzi, to była afera, obecnie nikogo to nie wzrusza czy tym bardziej nie szokuje, dlaczego? Bo seks stał się czymś powszechnym, naturalnym.
Johnny.B napisał/a:Jak ktoś przez ostatnie 15 lat siedział w domku ze swoim partnerem nagle się rozstał i szuka sobie kogoś to nagle zdziwienie, przecież ona się jeszcze nie rozwiodła a ma już nowego. (Serio???)
Sama tego doświadczyłam i to od strony mężczyzn(y). Dlatego warto pytać i drążyć zanim się człowiek zaangażuje.
Johnny.B napisał/a:Moja EX będąc ze mną testowała 5 chłopów za moimi plecami, gdy kolejna gałąź okazała się pewna to się jej chwyciła i moją wywaliła do kosza 2 miesiące później dostaje wiadomość (Co tam? Spotkamy się?)
Faceci też tak robią. Dostępność opcji w postaci chociażby portali randkowych robi swoje. To działa trochę jak supermarket. Jeszcze wrócę do tej wsi czy dawniejszych czasów – wtedy nie miało się aż tyle możliwości. A zdrady i romanse i tak były.
Johnny.B napisał/a:Ja rozumiem, że jak ktoś ma te 40-50 lat to dla niego matrix, ale tak właśnie wygląda życie każdy chce nowy produkt, a nie z Outletu lub gorszej jakości. Po mi Franek jak jutro poznam Mirka, który będzie lepszy no i jeszcze Paweł jest fajny.
Faceci też tak kalkulują.
Johnny.B napisał/a:Wyrażam tylko swoje zdanie poparte faktami i chce zrozumieć problem aby móc wyłowić z tego gnoju kogoś dla siebie.
Podobne zdanie ma też wiele kobiet. Pytanie, dlaczego na nie nie trafiasz? Portale randkowe są bez sensu jeśli szukasz kogoś do związku. Wiadomo, że tak Ty, jak i kobieta tam szukacie najbardziej interesującej opcji spośród wielu często zawyżając swoje oczekiwania.
Tu nawet Rumuński pisał z pogardą o mniej atrakcyjnych kobietach, wiadomo że te ponad 100 kg to raczej przenośnia. Ja znam wiele kobiet, które są same i myślą podobnie jak Ty. Fakt, że nieco odbiegają od kanonu piękna, tzn. lekka nadawa czy też nie takie proporcje. I też wkurzają się, że facet obiektywnie niezbyt atrakcyjny ma takie mniemanie o sobie, że stać o na nie wiadomo kogo.