Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 913 ]

66

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia ... wiem, że może kierować Tobą naturalny mechanizm obronny, który uruchamia się w człowieku, by go (paradoksalnie !) ochronić przed konfrontacją z prawdą - która na obecną chwilę mogłaby być dla Ciebie trudna do zniesienia.
Ale to nie znaczy - że nie będziesz musiała się z tym momentem zmierzyć.
To nie znaczy, że jest możliwe odepchnięcie od siebie tego wszystkiego na zawsze i udawanie, że tego nie ma.

O tamtej kobiecie, oszukanej zapewne na równi z Tobą:
- szmata,
- wywłoka,
- sucz,
- dziwka,
- ku*wa,
....

O mężu, który obie Was potraktował dokładnie tak samo ... zdradzając pierwszą z drugą, drugą z pierwszą, i przez długie miesiące prowadząc podwójne życie w kłamstwie i zdradach:
- on,
- mąż,


Tak się zastanawiam .... skoro ta szmata, sucz i wywłoka, zadała się z żonatym mężczyzną ... i przez to jest taką dziwą i ku*wą ... to żonaty facet zdradzający małżonkę ... jest kim w Twojej opinii Gia ??

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Mussuka napisał/a:
panibaronowa napisał/a:

Z drugiej strony jest najwyższa wartość - Rodzina.

baronowa, przestan, bo mi sie swiete obrazki na scianie w pracy ukaza:)

z całego serca Ci tego życzę smile

68

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Kim on jest IsaBella ?? Wykrzyczałam mu kilka razy kim on dla mnie jest po tym wszystkim, wykrzyczałam, uderzyłam w twarz,
Wiesz jak go nazwałam oprócz oczywistych epitetów ? Potworem ! potworem który co jakiś czas dawkuje mi kolejne uderzenia, ciosy..

Ale ...i możecie tutaj po mnie zacząć jeździć ile wlezie..nie potrafię na tą chwilę wyzbyć się miłości..Chociaż jestem w czarnej dup** ze swoimi emocjami..Coś do niego jeszcze czuje..
Choć wcale nie wiem czy to jest wystarczające na to aby z nim być..
Nie wiem..miotam się ...i wierz mi że jest to taki ból który zaćmiewa mi wszystko..Bo żeby wstać muszę mieć siłę..
A teraz jej NIE MAM..

Sama gdybym czytała taką historię o kimś innym na forum..sama powiedziałabym..Kopnij go, zatrzaśnij drzwi, nie dopuszczaj do siebie, nie pozwól żeby Cię ranił !
Ale teraz to jest moje życie, moja historia i moja trauma w której na tą chwilę nie potrafię tych drzwi zamknąć..ciągle zostawiam jakąś furtkę...

69 Ostatnio edytowany przez panibaronowa (2015-05-28 11:34:55)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia, czyli Twój men jest małym chłopczykiem, zazdrośniczkiem i troszkę małym człowieczkiem. Nie sądzę, żeby się zmienił, kompleksy ma chłop i to na Twoim punkcie. Tak myślałam, Ty - piękna, zupełnie poza jego ligą. Przy Tobie nigdy nie będzie się czuł dość dobry. Zawsze będzie czuł się gorszy od Ciebie. Dlatego wąsata mariolka z dużą dupą to jest właśnie jego target. Robi plecy na jego widok, bo on jest spełnieniem jej marzeń, a Ty - możesz mieć każdego. Niedojrzałość każe mu z Tobą rywalizować.
Ja tam nie wiem, kochaj sobie go całym sercem, ale ja to bym go zostawiła. To będzie tak zawsze, a na starość Ci wygarnie jeszcze, a pardon, już Ci wygarnął, że zabierasz mu światła reflektorów. EDIT: zapomniałam w tym miejscu jeszcze raz należycie obśmiać "ostatnie pożegnanie" big_smile powiedz, żeby koniecznie je nagrał, będziesz je sobie puszczać, jak Ci przyjdzie kiedyś do głowy do niego wracać big_smile (jak już go rzucisz, bo rzucisz go w końcu, nie teraz, nie zaraz, ale rzucisz)
Zastanów się, moim zdaniem z czasem troszkę stracisz do niego szacunek i Ci opadnie. No bo jak można żyć z niespełnioną diwą operową. Masakra.
Moim zdaniem, jak już się otrząśniesz z tej tragedii - biedna Ty zdradzona z wywłoką z wąsem, dziecko biedne, wszyscy biedni, to go rzucisz, bo wszystko Ci się w życiu udało, tylko małżonek średnio. Po macoszemu rzucisz mu ochłap na otarcie łez i się oddalisz. Tak przewiduję.

Oraz jeśli o mnie chodzi, to możesz o tej babie mówić, jak Ci się podoba, używać najbardziej wymyślnych inwektywów, w którąś stronę należy skierować złość, a co se będziesz żałować.

Powiem jeszcze jeden banał na koniec, ale mi to pomogło, jak na to wpadłam - jesteś zdrowa, masz zdrowe dziecko, i póki jesteście zdrowe, dasz sobie radę z każdą sytuacją. Serio smile

70

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Hahaha smile
No ja Cię bardzo prosze Baronówko od wąsatych z dużymi dupami się odstosunkować smile

71

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Kim on jest IsaBella ?? Wykrzyczałam mu kilka razy kim on dla mnie jest po tym wszystkim, wykrzyczałam, uderzyłam w twarz,
Wiesz jak go nazwałam oprócz oczywistych epitetów ? Potworem ! potworem który co jakiś czas dawkuje mi kolejne uderzenia, ciosy..

Ale ...i możecie tutaj po mnie zacząć jeździć ile wlezie..nie potrafię na tą chwilę wyzbyć się miłości..Chociaż jestem w czarnej dup** ze swoimi emocjami..Coś do niego jeszcze czuje..
Choć wcale nie wiem czy to jest wystarczające na to aby z nim być..
Nie wiem..miotam się ...i wierz mi że jest to taki ból który zaćmiewa mi wszystko..Bo żeby wstać muszę mieć siłę..
A teraz jej NIE MAM..

Sama gdybym czytała taką historię o kimś innym na forum..sama powiedziałabym..Kopnij go, zatrzaśnij drzwi, nie dopuszczaj do siebie, nie pozwól żeby Cię ranił !
Ale teraz to jest moje życie, moja historia i moja trauma w której na tą chwilę nie potrafię tych drzwi zamknąć..ciągle zostawiam jakąś furtkę...

Gia, sorry, ale ponosi Cię trochę dramatyzm sytuacji smile trochę małżonek ściąga Cię na swój emocjonalny poziom. Niestety musisz nabrać do sytuacji dystansu. Dystans to mój ulubiony mechanizm odronny. Bo patrz, jak to wygląda z boku, ja na przykład jestem trochę zażenowana zachowaniem Twojego męża i bardzo mnie on rozśmiesza. Zdradza Cię, a jak wychodzi na jaw jego nielojalność, straszy samobójstwem. Oskarża o przyćmiwanie jego wspaniałości, przy Tobie nigdy nie zyska takiego poklasku, na jaki zasługuje! No masakra, ja to bym się zaczęła zastanawiać, czy on pedałem nie jest.
Nie jest potworem. Jest idiotą.

72

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

na tą chwilę nie potrafię tych drzwi zamknąć..ciągle zostawiam jakąś furtkę...

no ok, tylko nie wiesz co albo kto moze Ci przez nia jeszcze wejsc, badz na to gotowa.

73

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

panibaronowa no naprawdę udaje Ci się mnie rozśmieszyć ! Ale pragnę donieść że u Mariolki wąsa się nie dopatrzyłam, aczkolwiek ma duży i garbaty nos więc jędza z niej na pewno ! wink
A zakończając temat tej suczy..dużo mam w sobie empatii..naprawdę..ale i ona wiedziała od listopada że o niej wiem..pisała do mnie w grudniu " nie spałam z pani mężem, to tylko służbowe " i kiedy go wyrzuciłam " proszę dać mu szanse. przecież panią kocha ! " Więc w grudniu się za nim wstawiała ( on w tym czasie, jak teraz twierdzi, mamił ją żeby nic nie powiedziała ) a w lutym wysyła do niego miłosne pieśni..Rany mam nadzieję, że kiedyś będę się z tego śmiać, bo naprawdę jak czasem o tym myślę to jakiś kiepski komediodramat się robi !

Tak mam super córę, mam rodzinę, mam przyjaciół, mam swoje pasje i czy dzisiaj czy też kiedyś zrozumiem że to mi wystarcza ...że bez niego też mogę iść do przodu..Może tak będzie..

Być może panibaronowa masz rację...może się oddalę..może nie teraz...a może z czasem kiedy emocje opadną a ja zobaczę w nim tego człowieka którym się stał..to dziecko które musiałabym prowadzić za rączkę..

74

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Cały czas mam wrażenie ze on taki mały przy tobie i ze ty jesteś wszystkiemu winna w jego mniemaniu. No właśnie Proszę nie używać imienia Mariola i ze ona jest z dużą d. nosem i z wasem????czuje się urazona????

75 Ostatnio edytowany przez GIA_79 (2015-05-28 11:56:52)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

haha dobra znajdziemy jej inne imię - choć niech już ku mojemu pokrzepieniu zostanie po prostu cichodajką wink

I mariolka wiesz że on mi wywalił w grudniu że ja jestem winna tego niedowartościowania jego...zbaraniałam wtedy..nie przyszloby mi to do głowy..
Ale cóż, teraz wiem że od początku małżeństwa powinnam farbować się na pstrokato, ubierać worki na ziemniaki i chodzić ze spuszczoną głową ! Acha i jeszcze się nie odzywać w towarzystwie żeby przypadkiem nie znaleźć się w centrum zainteresowania !

76

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
mariola856 napisał/a:

Cały czas mam wrażenie ze on taki mały przy tobie i ze ty jesteś wszystkiemu winna w jego mniemaniu. No właśnie Proszę nie używać imienia Mariola i ze ona jest z dużą d. nosem i z wasem????czuje się urazona????

big_smile SORRY!
mianuję ją Janinką big_smile czy mamy tu jakąś Janinkę? wink

77

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

O nie panibaronowa tylko nie janinka ! bo ma w członie Ninka a tak moja córa na imię ma !

78

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Anastazja????

79

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
mariola856 napisał/a:

Anastazja????

przeciez to jakas ksiezniczka byla z bajki.

Moze zwyczajnie Cipulinda i juz. Chociaz ja naprawde nie skupialabym sie na niej, bo ona jest tu jedynie narzedziem i przedmiotem a nie podmiotem. Co to za roznica jak wyglada, ile ma lat, jak sie zachowuje czy co pisala albo mowila - ona nie zdzialalaby NIC, gdyby tafila na mur berlinski a nie ser szwajcarski. Przez te dziury jeszcze niejedna myszka moze sie kiedys przecisnac, tego sie obawiam.

80

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Mussuka -  trafnie.
Zawsze myślałam że taki mur w sobie mój małżonek ma, nawet nie zakładałabym czegokolwiek...dlatego na początku uwierzyłam w tą jego i jej wersję z "koleżeńskimi rozmowami"...Głupia też ze mnie istota widać..a może naiwna..

81

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
mariola856 napisał/a:

Anastazja????

http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif

82

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

A teraz okazało się, że to on, on który sam zawsze powtarzał jakie ma szczęście że ma taką miłość, że ma mnie...Teraz okazało się że chyba z tej miłości wolał wybrać jednak siebie..i swoje potrzeby..

Wg mnie to ważne stwierdzenie. To jak różnica wprost z eseju Fromma "mieć czy być". On Ciebie miał czy z Tobą był? Dla Ciebie związek to posiadanie kogoś na własność, czy bycie z kimś na wyłączność w bliskiej relacji?

GIA_79 napisał/a:

Ale ...i możecie tutaj po mnie zacząć jeździć ile wlezie..nie potrafię na tą chwilę wyzbyć się miłości.

To nie miłość. To strach przed nieznanym, strach przed nowym, strach przed ZMIANĄ.

Ech...GIA...zamierzasz w kierunku zamiecenia zdrady pod dywan.

83

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Brałaś pod uwagę, że mąż wdał się w romans, żeby Cię poniżyć?
Jak piszesz, czuje się niedowartościowany i ma pretensje do Ciebie, że Tobie wszystko wychodzi, jemu nie. Znalazł sobie kochankę, którą sam uważa za brzydką. I zabierał ją na bzykanko po powrocie z rocznicy.
Moim zdaniem to cyniczny człowiek, który to zrobił, żeby udowodnić sobie, że ma wspaniałą żonę, ale on jest lepszy, bo tę żonę może zdradzać z pierwszą lepszą wywłoką. To jak się teraz zachowuje, dramatyzując i szantażując emocjonalnie, tylko to potwierdza.
Mogę nie mieć racji, ale następnym razem jak poczuje, że Tobie znów wychodzi w życiu lepiej niż jemu, zrobi to samo.
Ryzyko jest duże.
Piszesz, że jeszcze coś do niego czujesz. A szanujesz go chociaż? Bo trudno mieć do kogoś szacunek po czymś takim, jak cokolwiek odbudować bez tego?

84

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Tak Przyszłość może to strach...ok, stach przed zmianami..
Jednak czy nawet jakieś traumatyczne wydarzenie może sprawić że odkochamy się tak od razu ?? pstryk i po zawodach ?? Moim zdaniem nie...i jeśli czas spowoduje to ze poczuję że już mi z nim nie po drodze..że mnie to męczy..odejdę..


Dla mnie związek to nie posiadanie...ale zobowiązanie..że tworzymy razem, że poprzez to tworzenie..budowanie przez lata cegiełek złożonych z codzienności, śmiechu, radości, kłótni, czasem łez, pożądania, pasji, namiętności że to wszystko dało podstawę takiej miłości która nie miała runąć jak domek z kart..

Nie zamiatam tego pod dywan absolutnie..rozmawiam z nim..pytam o powody..pytam o prawdę..Jednak co z tego jak on mi tej prawdy nie daje ? Tak z dystansu można by powiedzieć że szkoda mojego czasu prawda ?

85

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Tak Przyszłość może to strach...ok, stach przed zmianami..
Jednak czy nawet jakieś traumatyczne wydarzenie może sprawić że odkochamy się tak od razu ?? pstryk i po zawodach ?? Moim zdaniem nie...i jeśli czas spowoduje to ze poczuję że już mi z nim nie po drodze..że mnie to męczy..odejdę..


Dla mnie związek to nie posiadanie...ale zobowiązanie..że tworzymy razem, że poprzez to tworzenie..budowanie przez lata cegiełek złożonych z codzienności, śmiechu, radości, kłótni, czasem łez, pożądania, pasji, namiętności że to wszystko dało podstawę takiej miłości która nie miała runąć jak domek z kart..

Nie zamiatam tego pod dywan absolutnie..rozmawiam z nim..pytam o powody..pytam o prawdę..Jednak co z tego jak on mi tej prawdy nie daje ? Tak z dystansu można by powiedzieć że szkoda mojego czasu prawda ?

GIA,
Gdy będziesz świadoma, że kieruje Tobą głównie strach, będziesz mogłą inaczej spojrzeć na swoje własne postępowanie. Ja wiem, jak to jest, gdy wszystkie Twoje plany, marzenia i wizje idą w niwecz. Masz wybór: albo będziesz udawała, że to, co sie stało, nie zmienia nic w Twojej wizji przyszłości, albo ją kasujesz i zaczniesz układać siebie, swoje życie i swój związek na nowo.

Cóż, Twój mąż i jego brak możliwości dotarcia do prawdy, do jego prawdziwych, głęboko ukrytych źródeł zachowań jest...typowe. Pytanie, co on robi w tym kierunku, aby się dowiedzieć, jakie ukryte intencje, nieuświadomione wzorce emocjonalne nim "kierowały". Jak chcesz się bawić w jego terapeutę, to życzę Tobie powodzenia, ale Ty sama potrzebujesz pomocy.

86

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Kareena napisał/a:

Brałaś pod uwagę, że mąż wdał się w romans, żeby Cię poniżyć?
Jak piszesz, czuje się niedowartościowany i ma pretensje do Ciebie, że Tobie wszystko wychodzi, jemu nie. Znalazł sobie kochankę, którą sam uważa za brzydką. I zabierał ją na bzykanko po powrocie z rocznicy.
Moim zdaniem to cyniczny człowiek, który to zrobił, żeby udowodnić sobie, że ma wspaniałą żonę, ale on jest lepszy, bo tę żonę może zdradzać z pierwszą lepszą wywłoką. To jak się teraz zachowuje, dramatyzując i szantażując emocjonalnie, tylko to potwierdza.
Mogę nie mieć racji, ale następnym razem jak poczuje, że Tobie znów wychodzi w życiu lepiej niż jemu, zrobi to samo.
Ryzyko jest duże.
Piszesz, że jeszcze coś do niego czujesz. A szanujesz go chociaż? Bo trudno mieć do kogoś szacunek po czymś takim, jak cokolwiek odbudować bez tego?

Kareena - wcześniej już o tym myślałam..I nie wiem czy jest jakakolwiek przyszłość dla tego związku skoro powodem tej zdrady byłam tak naprawdę ja ??? czy też jakiś aspekt rywalizacji z mną ? Bo po co ? dlaczego ??

Wiecie, że to już się jakaś paranoja robi:
facet zdradza bo jego partnerka jest fajna, ładna, skupia na sobie uwagę otoczenia etc...zdradza bo w tym związku nie czuje się wystarczająco dowartościowany ALE
facet również zdradza  żaląc się że partnerka po ciąży, że zajmuje się tylko dzieckiem, że go zaniedbuje a on bidulek..

I to wszystko powyższe dla mnie to tylko wyssane z palca argumety mające zaćmić to że tacy faceci to po prostu gnojki, tchórze - bo przecież najwygodniej zwalić winę na kogoś i troszczyć się o własny tyłek !

87

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Przyszłość napisał/a:
GIA_79 napisał/a:

Tak Przyszłość może to strach...ok, stach przed zmianami..
Jednak czy nawet jakieś traumatyczne wydarzenie może sprawić że odkochamy się tak od razu ?? pstryk i po zawodach ?? Moim zdaniem nie...i jeśli czas spowoduje to ze poczuję że już mi z nim nie po drodze..że mnie to męczy..odejdę..


Dla mnie związek to nie posiadanie...ale zobowiązanie..że tworzymy razem, że poprzez to tworzenie..budowanie przez lata cegiełek złożonych z codzienności, śmiechu, radości, kłótni, czasem łez, pożądania, pasji, namiętności że to wszystko dało podstawę takiej miłości która nie miała runąć jak domek z kart..

Nie zamiatam tego pod dywan absolutnie..rozmawiam z nim..pytam o powody..pytam o prawdę..Jednak co z tego jak on mi tej prawdy nie daje ? Tak z dystansu można by powiedzieć że szkoda mojego czasu prawda ?

GIA,
Gdy będziesz świadoma, że kieruje Tobą głównie strach, będziesz mogłą inaczej spojrzeć na swoje własne postępowanie. Ja wiem, jak to jest, gdy wszystkie Twoje plany, marzenia i wizje idą w niwecz. Masz wybór: albo będziesz udawała, że to, co sie stało, nie zmienia nic w Twojej wizji przyszłości, albo ją kasujesz i zaczniesz układać siebie, swoje życie i swój związek na nowo.

Cóż, Twój mąż i jego brak możliwości dotarcia do prawdy, do jego prawdziwych, głęboko ukrytych źródeł zachowań jest...typowe. Pytanie, co on robi w tym kierunku, aby się dowiedzieć, jakie ukryte intencje, nieuświadomione wzorce emocjonalne nim "kierowały". Jak chcesz się bawić w jego terapeutę, to życzę Tobie powodzenia, ale Ty sama potrzebujesz pomocy.

Przyszłość - ja już wysiadam. Tak, mam dosyć wsłuchiwania się w niego. Mam dosyć pytania o powody i słuchania wiecznie Półprawd. Ale wiesz czemu jestem na niego zła ? Że nie potrafił mi po prostu RAZ wszystkiego opowiedzieć tak jak było. I koniec. I finał. A tak brodzę w tym cały czas, co kilka miesięcy dostając nowe informacje i nowe fakty które muszę sobie przyswoić..
Bo najpierw koleżaka, bo 1 rozmowa, potem podmienianie bilingów, potem w lutym tak spałem z nią ale skończyłem w listopadzie - przysięgam, a teraz skończyłem w styczniu bo w grudniu to kończyłem, bałem się że ci powie etc etc

Naprawdę zamkną mnie w wariatkowie zaraz. Przesyłajcie paczki wink

88

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:
Przyszłość napisał/a:
GIA_79 napisał/a:

Tak Przyszłość może to strach...ok, stach przed zmianami..
Jednak czy nawet jakieś traumatyczne wydarzenie może sprawić że odkochamy się tak od razu ?? pstryk i po zawodach ?? Moim zdaniem nie...i jeśli czas spowoduje to ze poczuję że już mi z nim nie po drodze..że mnie to męczy..odejdę..


Dla mnie związek to nie posiadanie...ale zobowiązanie..że tworzymy razem, że poprzez to tworzenie..budowanie przez lata cegiełek złożonych z codzienności, śmiechu, radości, kłótni, czasem łez, pożądania, pasji, namiętności że to wszystko dało podstawę takiej miłości która nie miała runąć jak domek z kart..

Nie zamiatam tego pod dywan absolutnie..rozmawiam z nim..pytam o powody..pytam o prawdę..Jednak co z tego jak on mi tej prawdy nie daje ? Tak z dystansu można by powiedzieć że szkoda mojego czasu prawda ?

GIA,
Gdy będziesz świadoma, że kieruje Tobą głównie strach, będziesz mogłą inaczej spojrzeć na swoje własne postępowanie. Ja wiem, jak to jest, gdy wszystkie Twoje plany, marzenia i wizje idą w niwecz. Masz wybór: albo będziesz udawała, że to, co sie stało, nie zmienia nic w Twojej wizji przyszłości, albo ją kasujesz i zaczniesz układać siebie, swoje życie i swój związek na nowo.

Cóż, Twój mąż i jego brak możliwości dotarcia do prawdy, do jego prawdziwych, głęboko ukrytych źródeł zachowań jest...typowe. Pytanie, co on robi w tym kierunku, aby się dowiedzieć, jakie ukryte intencje, nieuświadomione wzorce emocjonalne nim "kierowały". Jak chcesz się bawić w jego terapeutę, to życzę Tobie powodzenia, ale Ty sama potrzebujesz pomocy.

Przyszłość - ja już wysiadam. Tak, mam dosyć wsłuchiwania się w niego. Mam dosyć pytania o powody i słuchania wiecznie Półprawd. Ale wiesz czemu jestem na niego zła ? Że nie potrafił mi po prostu RAZ wszystkiego opowiedzieć tak jak było. I koniec. I finał. A tak brodzę w tym cały czas, co kilka miesięcy dostając nowe informacje i nowe fakty które muszę sobie przyswoić..
Bo najpierw koleżaka, bo 1 rozmowa, potem podmienianie bilingów, potem w lutym tak spałem z nią ale skończyłem w listopadzie - przysięgam, a teraz skończyłem w styczniu bo w grudniu to kończyłem, bałem się że ci powie etc etc

Naprawdę zamkną mnie w wariatkowie zaraz. Przesyłajcie paczki wink

no to pytanie koncowe - jestes pewna, ze to juz KONIEC? Nie tyle polprawd co ich spotykania? Bo mnie sie zdaje, ze Ty czubek gory lodowej dopiero widzisz.

89

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Przyszłość - ja już wysiadam. Tak, mam dosyć wsłuchiwania się w niego. Mam dosyć pytania o powody i słuchania wiecznie Półprawd. Ale wiesz czemu jestem na niego zła ? Że nie potrafił mi po prostu RAZ wszystkiego opowiedzieć tak jak było. I koniec. I finał. A tak brodzę w tym cały czas, co kilka miesięcy dostając nowe informacje i nowe fakty które muszę sobie przyswoić..
Bo najpierw koleżaka, bo 1 rozmowa, potem podmienianie bilingów, potem w lutym tak spałem z nią ale skończyłem w listopadzie - przysięgam, a teraz skończyłem w styczniu bo w grudniu to kończyłem, bałem się że ci powie etc etc

Naprawdę zamkną mnie w wariatkowie zaraz. Przesyłajcie paczki wink

Jak trafisz do wariatkowa to na własne życzenie wink
Wg mnie brakuje Tobie stanowczości. Nie określiłeś granic.
Ja w pewnym momencie powiedziałam, że teraz jest czas, żeby wyłożył wszystkie karty na stół a jeśli w przyszłości dowiem się, że coś ukrył, zataił, niedopowiedział, to będzie definitywny i pewny koniec. Pozwoliłam mu w tamtym momencie wybrać, podjąć decyzję. A jeśliby okazało się, że mimo wszystko oszukukał mnie, to nie miałabym ani skrupułów, ani obiekcji, żeby pozbyć się oszusta, tchórza i kłamcę ze swojego życia.
A Ty, GIA, chcesz się długo prowadzić z kimś, kogo nie stać nawet w obliczu pewnego końca na uczciwość i odrobinę odwagi?

90

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Pewnie, że na własne życzenie smile Sama bym siebie na rok do sanatorium wysłała smile

Tak, Przyszłość, ja powiedziałam to w lutym - po miesiącu kiedy pozwoliłam mu wrócić. Określiłam się. Prosiłam, powiedz mi jak to było naprawdę, kiedy się zaczęło i kiedy skończyło. Wszystko mi powiedz, byle to była prawda.
A on mnie okłamał znowu, znowu pokazał tchórzostwo bo wiedział że tych ich kontaktów w grudniu nie zrozumiem.

Czy to się zakończyło ? Cichodajka uciekła 400 km od nas - bo jak mi pisała w mailu  " chciała uciec od okazji zemsty oraz " chcę całkowicie zmienić swoje życie" i " nie wiedziała że to przyniesie takie konsekwencje" oraz że tą miłosną pieśnią którą wysłała mojemu w lutym chciała " o sobie przypomnieć, bo dziwiło ją że to się tak nagle skończyło, i chciała po prostu zapytać czy ją wykorzystał" ...To wszystko lasencja mi wyśpiewała...

91

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Czyli jednym słowem - nie byłaś konsekwentna ....

I szanowny małżon szybko się w tym zorientował.
Tak naprawdę teraz nie masz argumentu, który mógłby go skłonić do powiedzenia Ci całej prawdy.
Ktokolwiek Ci coś niecoś z prawdy "wyśpiewał" to była to ona, a nie Twój mąż .....

92

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA 79 napisał/a:

Tak, mam dosyć wsłuchiwania się w niego. Mam dosyć pytania o powody i słuchania wiecznie Półprawd. Ale wiesz czemu jestem na niego zła ? Że nie potrafił mi po prostu RAZ wszystkiego opowiedzieć tak jak było. I koniec. I finał. A tak brodzę w tym cały czas, co kilka miesięcy dostając nowe informacje i nowe fakty które muszę sobie przyswoić..
Bo najpierw koleżaka, bo 1 rozmowa, potem podmienianie bilingów, potem w lutym tak spałem z nią ale skończyłem w listopadzie - przysięgam, a teraz skończyłem w styczniu bo w grudniu to kończyłem, bałem się że ci powie etc etc

Naprawdę zamkną mnie w wariatkowie zaraz. Przesyłajcie paczki wink

No, cóż. Żałosny gość z tego Twojego jeszcze męża.
Niczego doradzić Tobie nie mogę, bo zdając sobie sprawę z jego nikczemności i rozpuszczonego we własnym zakłamaniu kręgosłupa moralnego, Ty i tak go kochasz.

Proponuję jedynie, byś więcej nie drążyła, kiedy, ile czasu i w jaki sposób Cię zdradzał, czy co nim kierowało, bo to Cię niszczy.
Przecież i tak nie uwierzysz już w nic, co na ten temat powie, że to już wszystko.
Chyba, że przy okazji obrzydzisz go sobie tak, że wykopiesz go w końcu ze swojego.życia.

93

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Excop napisał/a:
GIA 79 napisał/a:

Tak, mam dosyć wsłuchiwania się w niego. Mam dosyć pytania o powody i słuchania wiecznie Półprawd. Ale wiesz czemu jestem na niego zła ? Że nie potrafił mi po prostu RAZ wszystkiego opowiedzieć tak jak było. I koniec. I finał. A tak brodzę w tym cały czas, co kilka miesięcy dostając nowe informacje i nowe fakty które muszę sobie przyswoić..
Bo najpierw koleżaka, bo 1 rozmowa, potem podmienianie bilingów, potem w lutym tak spałem z nią ale skończyłem w listopadzie - przysięgam, a teraz skończyłem w styczniu bo w grudniu to kończyłem, bałem się że ci powie etc etc

Naprawdę zamkną mnie w wariatkowie zaraz. Przesyłajcie paczki wink

No, cóż. Żałosny gość z tego Twojego jeszcze męża.
Niczego doradzić Tobie nie mogę, bo zdając sobie sprawę z jego nikczemności i rozpuszczonego we własnym zakłamaniu kręgosłupa moralnego, Ty i tak go kochasz.

Proponuję jedynie, byś więcej nie drążyła, kiedy, ile czasu i w jaki sposób Cię zdradzał, czy co nim kierowało, bo to Cię niszczy.
Przecież i tak nie uwierzysz już w nic, co na ten temat powie, że to już wszystko.
Chyba, że przy okazji obrzydzisz go sobie tak, że wykopiesz go w końcu ze swojego.życia.

Excop i właśnie nie wiem czy tak nie powinnam. Obrzydzać, obrzydzać aż mi z głowy te resztki miłości wyparują !

94

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Pewnie, że na własne życzenie smile Sama bym siebie na rok do sanatorium wysłała smile

Tak, Przyszłość, ja powiedziałam to w lutym - po miesiącu kiedy pozwoliłam mu wrócić. Określiłam się. Prosiłam, powiedz mi jak to było naprawdę, kiedy się zaczęło i kiedy skończyło. Wszystko mi powiedz, byle to była prawda.
A on mnie okłamał znowu, znowu pokazał tchórzostwo bo wiedział że tych ich kontaktów w grudniu nie zrozumiem.

Czy to się zakończyło ? Cichodajka uciekła 400 km od nas - bo jak mi pisała w mailu  " chciała uciec od okazji zemsty oraz " chcę całkowicie zmienić swoje życie" i " nie wiedziała że to przyniesie takie konsekwencje" oraz że tą miłosną pieśnią którą wysłała mojemu w lutym chciała " o sobie przypomnieć, bo dziwiło ją że to się tak nagle skończyło, i chciała po prostu zapytać czy ją wykorzystał" ...To wszystko lasencja mi wyśpiewała...

GIA,
Twoje życie, Twoje wybory, Twoje decyzje.
Ja po zdradzie przyjęłam inną niż Ty postawę - nie chciałam żyć ze zdrajcą i mój mąż o tym wiedział i czuł to doskonale. Zatem wiedział, że "wykorzystam okazję" w postaci jego ewentualnych dalszych kłamstw żeby nie musieć mierzyć się z życiem ze zdradzaczem. Może dlatego nigdy później nie dał powodu i pretekstu do powątpiewania w jego prawdomówność.
Z tego, co widzę, to Ty zanim jeszcze dotarłaś do prawdy i jej źródeł, od razu wykazałaś chęć wybaczenia. Twój mąż nie czuje, że szczerość, żal i głęboka chęć zadośćuczynienia to jego ostatnia szansa. On wie, że może sobie pozwolić na niedopowiedzenia i drobne kłamstewka i to wykorzystuje.
Smutne.

95

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Smutne i niestety prawdziwe..

96

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Smutne i niestety prawdziwe..

I co masz zamiar dalej z tym zrobić?

97

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

No, niestety ta pierwsza reakcja po wykryciu zdrady jest kluczowa absolutnie dla kształtowania "nowego układu sił" po zdradzie, jakby bojowo i mało romantycznie to nie zabrzmiało wink

Z kolei to, na ile sobie pozwolimy zareagować adekwatnie -tj. nie kierując się wspomnieniami i sentymentami, to już kwestia poziomu naszego poczucia własnej wartości. Czasem wydaje się ono z pozoru wysokie, a tego typu sytuacje są najlepszym weryfikatorem.. wychodzą wszelkie nasze "lęki z szafy", schowane gdzieś na dno kompleksy czy poczucie niezasługiwania - "no bo jak to..Pana Boga za nogi złapałam, a on mi się teraz wymyka.. to ja muszę to odpokutować jakoś, stanę na głowie!" itd.

Dlatego autorko, może warto było by wrócić do tego momentu, kiedy po raz pierwszy męża przyjęłaś z powrotem, pomimo wielu wątpliwości i niepewności jak sądzę.. Piszesz, że uwierzyłaś, że to koleżanka. Ja myślę, że to rozum chciał wierzyć, a serce/ Intuicja? Pamiętasz co wtedy mówiły? I dlaczego to zignorowałaś?
Jak się tego dowiesz to znajdziesz odpowiedź na połowę pytań wink

98

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Szczerze...nie wiem sad
Dostaję tone jego maili, smsów, wyznań, zapewnień etc etc a to już tak od października było..

Nie wiem..jednak jak sobie przypomnę że był ze mną na rocznicy i na dziecko kolejne namawiał a dzień czy dwa cichodajkę do hoteliku zaprosił to bierze mnie taki wku** że najchętniej udusiłabym go własnymi rękoma.

Za dużo tych krzywd i trudno mi na niego teraz patrzeć z tym bagażem..Gdzieś pisało że po zdradzie człowiek czuje tak jakby umarła mu bliska osoba..Ja tak czuję..bo tego kogoś za kogo miałam mojego męża już nie ma..

99

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Szczerze...nie wiem sad
Dostaję tone jego maili, smsów, wyznań, zapewnień etc etc a to już tak od października było..

jednym slowem, o kant d.. mozna te jego "szczere" wyznania rozbic. Bo od pazdziernika to on sobie jeszcze 2 miesiace (albo i dluzej) panne posuwal. A Tobie kwiaty i wiersze slal.

On ma klamstwo i kretactwo we krwi, nie zmieni sie, a jesli to na gorsze. Usprawni techniki i mniej sie dowiesz ale klamac nie przestanie. Bo oprocz wszystkiego, to jest jeszcze cholerny tchorz.
Ze Ty jeszcze potrafisz na niego z jakimkolwiek uczuciem patrzec, poza pogarda, to naprawde moje wyobrazenie przechodzi.

100

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Elle88 napisał/a:

No, niestety ta pierwsza reakcja po wykryciu zdrady jest kluczowa absolutnie dla kształtowania "nowego układu sił" po zdradzie, jakby bojowo i mało romantycznie to nie zabrzmiało wink

Z kolei to, na ile sobie pozwolimy zareagować adekwatnie -tj. nie kierując się wspomnieniami i sentymentami, to już kwestia poziomu naszego poczucia własnej wartości. Czasem wydaje się ono z pozoru wysokie, a tego typu sytuacje są najlepszym weryfikatorem.. wychodzą wszelkie nasze "lęki z szafy", schowane gdzieś na dno kompleksy czy poczucie niezasługiwania - "no bo jak to..Pana Boga za nogi złapałam, a on mi się teraz wymyka.. to ja muszę to odpokutować jakoś, stanę na głowie!" itd.

Dlatego autorko, może warto było by wrócić do tego momentu, kiedy po raz pierwszy męża przyjęłaś z powrotem, pomimo wielu wątpliwości i niepewności jak sądzę.. Piszesz, że uwierzyłaś, że to koleżanka. Ja myślę, że to rozum chciał wierzyć, a serce/ Intuicja? Pamiętasz co wtedy mówiły? I dlaczego to zignorowałaś?
Jak się tego dowiesz to znajdziesz odpowiedź na połowę pytań wink

Elle88 - tak w listopadzie mąż przyznał się że były rozmowy, że to tylko koleżanka, że się zapędził, co widać było na bilingach..A co ja na to ? Wygnałam go z domu, zadzwoniłam do cichodajki która naprawdę rzeczowo poinformowała mnie że to tylko służbowe, że nic między nimi nie ma, wręcz śmiała się z moich podejrzeń !
Co więcej nie miałam jakiś przesłanek, chowania się z telefonem ( jak się potem dowiedziałam umówili się oczywiście żeby nie dzwoniła po pracy do niego ) jakiegoś spadku czułości etc etc

I w grudniu kiedy uwierzyłam w zapewnienia mojego i tej suczy o tym że miedzy nimi nic a nic nie ma...przyjęłam go jednak ta intuicja ciągle nie dawała za wygraną i w końcu ta sucz się wysypała tą skierowaną do niego miłosną pieśnią i mleko się wylało..

101

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Mussuka jeśli tak skupie się tylko na Twoich postach to naprawdę jeszcze dzisiaj go wyrzucę

A teraz mi przyłóż, jednak co jeśli on faktycznie w listopadzie i grudniu to zakańczał ? żeby sucz się nie wysypała, żeby mi nie powiedziała ? Czy już oboje zgłupieli by do reszty żeby przekonywać mnie w grudniu że nic nie ma między nimi ? żeby cichodajka w grudniu pisała do mnie " proszę mu wybaczyć. przecież panią kocha " I co ? pisałaby to i nadal z nim stukała ??? A on co ? Płakał w listopadzie żebym go przyjęła do domu, a na boku gził by się u niej ?
Niedobrze mi.

102 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-05-28 14:55:01)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Elle88 - tak w listopadzie mąż przyznał się że były rozmowy, że to tylko koleżanka, że się zapędził, co widać było na bilingach..A co ja na to ? Wygnałam go z domu, zadzwoniłam do cichodajki która naprawdę rzeczowo poinformowała mnie że to tylko służbowe, że nic między nimi nie ma, wręcz śmiała się z moich podejrzeń !
Co więcej nie miałam jakiś przesłanek, chowania się z telefonem ( jak się potem dowiedziałam umówili się oczywiście żeby nie dzwoniła po pracy do niego ) jakiegoś spadku czułości etc etc

I w grudniu kiedy uwierzyłam w zapewnienia mojego i tej suczy o tym że miedzy nimi nic a nic nie ma...przyjęłam go jednak ta intuicja ciągle nie dawała za wygraną i w końcu ta sucz się wysypała tą skierowaną do niego miłosną pieśnią i mleko się wylało..

He he, ta.. miłosne pieśni to jest dobry motyw.
Ja miałam to samo, z tą różnicą, że u mnie to on se potrafił słuchać tego typu pieśni z zamglonym wzrokiem i wmawiać mi, że to "o nas" -rozumisz O NAS, tylko, że ja siedziałam obok niego i widziałam smutek i szkliste oczy u niego, także tego..na pewno o nas big_smile

U mnie też nie było chowania się z tel. itp. , były za to akcje w stylu tej Twojej z rocznicą. Nie chcę nawet opowiadać, bo to szczyt perfidii był, kiedy potrafił przyjść mi się pokazać odstrzelony jak szczur na otwarcie kanału, mówiąc że idzie coś załatwić teraz, a szedł na spotkanie z kochanka, po czym wracał i wymyślał historyjkę o tym, co "załatwił" - nawet powieka mu nie drgnęła big_smile

Potem tez były akcje z rzewnymi wyznaniami i "padanie na kolana" , czyli farsa full opcja wink

I dokładnie jak piszą Ci dziewczyny -tu nie chodzi nawet o tę zdradę, co to "włożył -wyjął", bo to jest banał tak naprawdę i do przeproacowania..chodzi o o te kłamstwa w żywe oczy i wyrachowanie, o skrywaną satysfakcję z poniżania partnerki. To jest chore.

103

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Kilka razy tuszował swoje zdrady. Na Twoim miejscu bym wniosła sprawę o rozwód.

104

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

dokładnie..a nie zakładałyśmy tego..a liczyłam po tym wszystkim chociaż na szczerość...
Liczyłam że jak zobaczy mój ból, jak wyjdzie z domu z nikłą szansą powrotu to to zrozumie..
I naprawdę mówiłam mu wprost POWIEDZ MI PRAWDĘ ! NIE UWAŻASZ ŻE NA TO ZASŁUGUJE ???!!!
widać tchórz zawsze będzie tchórzem..a zdrajca - zdrajcą..

105

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia - jeszcze masz szansę wyjść z twarzą, słuchaj, co Ci Przyszłość mówi.
Bo pędzisz jak Pendolino na jakimś turbodoładowaniu . A on to, a on tamto, a co mówił jej ..a Tobie.. a .. gówno za przeproszeniem, dziada kawał to jest i tyle.
Co jeśli w grudniu to zakańczał?? W Jaki sposób przepraszam.. w jakiej pozycji bym zapytała, tylko po to, żebyś spojrzała jakoś trzeźwo.
Cóż, prawda objawiona jest taka :
- zdradzał
-kłamał
- oszukiwał
a potem znowu zdradzał, kłamał i oszukiwał.
I przestań już nad nim biadolić. Zatrzymaj się i skup na sobie. Zaczynasz popadać w jakąś megalomanię. I to nawet typowe jest, też tak miałam i zrozumiałam zbyt późno.
Jeśli dasz mu szansę to tylko z tego powodu, że masz taki właśnie kaprys, rozumiesz?
Nie dlatego, że on teraz wyje i się żegna sto razy, by za chwilę się witać i znowu ryczeć. ( co za porażka).
On ma to przepracować, zrozumieć, co zrobił i dlaczego to zrobił. Jeśli ma kompleksy to NIECH SIĘ LECZY u specjalisty a nie u.. Anastazji w pościeli. Jeśli Ty nie powiesz stop i nie skoncentrujesz się na SOBIE to on tak będzie nadal Tobą rządził.
Zajmij się, powtarzam po raz setny, sobą. Zapisz na taniec na rurze, na kurs kuchni śródziemnomorskiej, na wycieczkę .. na cokolwiek. Spełnij jakieś swoje marzenie, rozwijaj się duchowo i dbaj o fizyczność. Odetnij się od jego żalu. Nie odpisuj na smsy, nie doprowadzaj tym siebie do skrajnej nerwicy.
I zobaczysz - co on zrobi innego, poza biadoleniem. Czy zajmie się pracą nad sobą.. czy szybko wypłacze wszystkie krokodyle łzy/
Nie daj się dręczyć.
Bądź silna, Ty jesteś ważna.
Idź do dobrego psychologa, odbuduj poczucie własnej wartości, spójrz inaczej na świat, na Wasz związek, jaki był, jaki jest, czy ma szansę jakiś być.. jeśli tak, to jaki.
Na pewno nowy, inny. Ale to długotrwały proces.
Gia, posłuchaj głosu rozsądku. I pewnie, że będziesz cierpieć, nie musisz udawać. Po prostu tak skupiając się nad tym i dokładając kwiatki do wszystkiego, nadając temu jakąś ważność i budując ołtarzyk dla tego momentu w Twoim życiu spadasz w dół. I to jest najgorsze, co możesz sobie teraz zrobić.

106

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Tak.

Dlatego ważne jest poznać swoje granice, po których przekroczeniu nie ma już myślenia w kategoriach "nas", tylko Ja - co będzie najlepsze dla mnie.

107

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia, czemu nie bierzesz pod uwagę, że on teraz odprawia takie tańce, bo wszystko jest przepisane na Ciebie i bez Ciebie to on jest Jan bez ziemi i Jan bez niczego ogólnie?
Moim zdaniem on wie, że nie ma teraz z Tobą szans, dlatego chce Cię udobruchać.
No i nawet jak się dasz udobruchać, to prędzej czy później go popędzisz i uznasz, że to był stracony czas.

Huehuehuehuehue, ostatnie pożegnanie na wideo buuuhahahahaaaa.... huhuhuhuu.... yyyyh, co za gość big_smile

108

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Mój powiedział, że zastanawiał się, czy nie walnąć autem w drzewo.
Też niedoszły samobójca.

109

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

hahhaaha barnonówna no padnę !;) tak było ! wideo dla córki a dla mnie tekst " zabijam się dla ciebie, tak będzie łatwiej" i " będziesz jeszcze szczęśliwa, zobaczysz"

A czemu nie biorę pod uwagę materialnej kwestii ? rany, wprawdzie ma nad sobą komorników ale przecież może wynająć kawalerkę ( wystarczy mu ) czy tam iść do tej suki ( ona biedna taka znowu chyba nie jest ) a mnie zostanie tylko mieszkanie, samochód, konto czyli takie tam "drobiazgi";)

110

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Betsy80 napisał/a:

Mój powiedział, że zastanawiał się, czy nie walnąć autem w drzewo.
Też niedoszły samobójca.

hehe może wymyślimy jakiś wspólny samobójczy czyn dla tych naszych zdrajców co by im łatwiej było ?;)

111

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

ostatnie pożegnanie na wideo

To na videło miało być?? yikes Coś mnie umknęło..

A to muszę trochę gościa pochwalić za abstrakcyjne poczucie humoru. Bo dziś taki tani chwyt to są jednak wyższe poziomy abstrakcji.
No luudzie

Chłop jak mu się jajko pali to potrafi takiego z siebie zrobić pawiana, że nie wiadomo śmiać się czy płakać - na zmianę czy jednocześnie big_smile

112

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

hwideo dla córki a dla mnie tekst " zabijam się dla ciebie, tak będzie łatwiej" i " będziesz jeszcze szczęśliwa, zobaczysz"

A czemu nie biorę pod uwagę materialnej kwestii ? rany, wprawdzie ma nad sobą komorników ale przecież może wynająć kawalerkę ( wystarczy mu ) czy tam iść do tej suki ( ona biedna taka znowu chyba nie jest ) a mnie zostanie tylko mieszkanie, samochód, konto czyli takie tam "drobiazgi";)

Stara, jak by mi mój stary pyton takie cyrki odstawiał, dawno przestałabym go traktować poważnie, no przysięgam, totalna kompromitacja big_smile hie hie hie. i w imię traktowania go z należytym brakiem szacunku, codziennie szydziłabym z niego, namawiając go, żeby może jednak nagrał to ostatnie pożegnanie, tak na wszelki wypadek big_smile nie dałabym mu żyć big_smile pytałabym o scenerię, jak by zaczął, szydera by była od rana do wieczora.
No ale Ty  jesteś jakimś łagodniejszym stworzeniem. Farciarz z niego, bo jakby na mnie trafił, to by ruski miesiąc popamiętał big_smile

113

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Dziewczyny dodajecie mi i siły i humoru - serio. Choć ciężko mi było w ogóle tą historię opisać, bo wiadomo że to się wszystko otwiera wtedy..

Baronowa a Ty myślisz że się z niego nie podśmiewuje ?;) Jakaś akcja ostatnio była że jego prezes nie pozwala mu czegoś tam załatwić tak jak małż chce - ja odpowiadam: eeeee no powiedz mu że się zabijesz ! wink albo nagranie zostawisz po sobie hehe wink

Ale śmiech śmiechem, wierzcie mi że wtedy do śmiechu mi nie było, choć wiem że jak się chce to zrobić to nie komunikuje się tego całemu światu...Jednak przestraszyłam się bo wyglądał jak cień człowieka, nawet z jego pracy mi dzwonili co się stało ...

Jednak te groźby samobójcze powtarzał już kilka razy więc nieco na to przymknęłam oko i teraz częściej chce mi się z tego śmiać.

114

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia to taki standarcik widzę z tym samobójstwem. Mój eks gamoń też płakał, że się roztrzaska samochodem na najbliższym drzewie.
Z tych rozterek którą wybrać,  żonę czy kochankę. Żenada :-(

115

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Elle88 napisał/a:

ostatnie pożegnanie na wideo

To na videło miało być?? yikes Coś mnie umknęło..

A to muszę trochę gościa pochwalić za abstrakcyjne poczucie humoru. Bo dziś taki tani chwyt to są jednak wyższe poziomy abstrakcji.
No luudzie

Chłop jak mu się jajko pali to potrafi takiego z siebie zrobić pawiana, że nie wiadomo śmiać się czy płakać - na zmianę czy jednocześnie big_smile

tak, Elle, tak, na wideo miał nagrywać ostatnie pożegnanie big_smile dla córki big_smile żeby wiedziała, jakim jej stary był kretynem. Następnie zaś mówił naszej autorce "zabijam się dla ciebie" oraz "będziesz szczęśliwa, zobaczysz" big_smile Ko-me-dia!

śmiać się przez łzy i chlastać po pysku! nie ma inaczej big_smile i to jest JEJ wina, że jom zdradzał, gdyż ponieważ to ona była w centrum zainteresowania, a nie tak jak powinno być - on. FACEPALM.

116

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

hehe może wymyślimy jakiś wspólny samobójczy czyn dla tych naszych zdrajców co by im łatwiej było ?;)

Nie traktujecie ich poważnie! Będziecie takie dalej, to jeden z drugim wyprowadzi się i w końcu kiedyś tragicznie umrze ze starości - wtedy dopiero zobaczycie.
wink

117

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

hehe no nie ! teraz ja list pożegnalny powinnam napisać ! JAAAA !!! Że przepraszam że w centrum zainteresowania byłam, bije pokłony i przepraszam ! wink

A dziś popołudniu w ramach przeprosin ( no do tego że się przyznał co do tych grudniowych kontaktów z suczą ) cały dom w balonach o kształcie serca, każdy pokój w różach i wszędzie napisy KOCHAM CIĘ.

A mnie się już chce z tego śmiać i płakać - serio - w wariatkowie mnie znajdziecie ! wink

118 Ostatnio edytowany przez Betsy80 (2015-05-28 20:34:45)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Wow.. baloniki...
A w środku jego zepsute powietrze ;P

119

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Chwilę mnie nie było i balony będą grane.

http://www.xdpedia.com/upload/images/chce_ci_skromny_bukiecik_kwiatow_2014-03-07_02-38-50_middle.jpg

Mam pytanie: Czy małż umi taki szpagat?

120 Ostatnio edytowany przez GIA_79 (2015-05-28 21:51:19)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

haha jesteście THE BEST ! wink
NIE, ALE PRÓBY STRIPTIZU JUŻ BYŁY !!!

Aaaa i jeszcze mój małż w kwietniu tatuaż sobie strzelił na przedramię całe z tekstem:
"Aniu jesteś moją słabością wiec dodaj mi sił"

TO ZOBOWIĄZANIE !!! teraz będzie musiał suczy tylko o takim imieniu szukać !

121

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Nosz cholera, mój nie umi.
No teraz to się wkurzylam. Idę mu pokazać to urocze zdjatko, i do jutra ma mi się nauczyć !

122

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Bo to są jaja, proszę ja Ciebje. Tu się nie da być poważnym, nawet ja -stateczna wyważona w swych osądach Matrona, wymiękam wink


A tak całkiem serio to.. niezły manipulant z niego. Już pomijając te kłamstwa i tchórzostwo, to próby "przekupstwa" jakby nie było kwiatami, balonikami to już zdziecinnienie totalne.
Facet blisko rok jechał na 2 baty, a teraz wychodzi z założenia, że kupi Ci bombonierkę i nic się nie stało,Polacy.

Trochę mi się to kojarzy z tym obrazkiem (ps. Osioł to Twój małż ofkors wink)

http://www.tapeciarnia.pl/tapety/srednie/37639_shrek_osiol.jpg

123

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

A co ja mam powiedzieć Elle !

Małż twierdzi że:
rozpoczął owy romansik na początku września
pod koniec października przyłapałam biling zatem w listopadzie i grudniu wycofywał się biedaczek z relacji bo ta sucz ( a fe ! ) mogłaby coś powiedzieć więc musiał to robić delikatne ! hehe PARANOJA DO KWADRATU !

124

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Wiesz, my możemy tutaj kręcić bekę z niego, ale tak naprawdę Ty masz spory problem, bo okazuje się, że ten facet rozumuje na poziomie nastolatka, który coś "spsocił" delikatnie i jego pierwszą reakcją jest zamiecenie sprawy pod dywan, a jak to nie poskutkowało to kupuje Ci balony.. no to nie jest zachowanie dojrzałego emocjonalnie mężczyzny.
Ty nawet gdybyś CHCIAŁA i miała jak najlepsza wolę mu wybaczyć i spróbować, to on bladego pojęcia nie ma jak się teraz zachować żeby to miało cień szansy się udać. A to nie Ty masz go teraz wspierać i rozumieć, tylko on Ciebie.. wszystko stoi na głowie, okazało się, że Twój mąż to chłopiec w za krótkich portkach.

125

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Elle88 napisał/a:

(...) wszystko stoi na głowie, okazało się, że Twój mąż to chłopiec w za krótkich portkach.

Myślę, że on zawsze był takim chłopcem, ale dotychczas GIA to nie przeszkadzało a może nawet wręcz mogło działać jak magnes. Niektóre kobiety lubią takich wiecznych chłopców - dopóki nie broją za bardzo. A ten nabroił wink

126

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Przyszłość napisał/a:
Elle88 napisał/a:

(...) wszystko stoi na głowie, okazało się, że Twój mąż to chłopiec w za krótkich portkach.

Myślę, że on zawsze był takim chłopcem, ale dotychczas GIA to nie przeszkadzało a może nawet wręcz mogło działać jak magnes. Niektóre kobiety lubią takich wiecznych chłopców - dopóki nie broją za bardzo. A ten nabroił wink

True.
Zmiana w nim nie nastąpiła 'przez noc', to nigdy tak nie działa. Tym bardziej nie w tym kierunku wink

Jeśli ktoś jest świadomy to jest praktycznie zerowe (lub bliskie zeru) prawdopodobieństwo by chciał cofnąć się w rozwoju emocjonalnym. Tutaj jest oczywiście wersja wiecznego chłopca i słusznie zauważyłaś Przyszłość, że dla GII musiało mieć to swój urok.

To są wszystko podręcznikowe zachowania Piotrusia Pana: potrafi być czarującym romantykiem kiedy mu zależy i nieznośnym rozwydrzonym bachorem, kiedy coś idzie nie po jego myśli lub zwyczajnie się znudzi.


Jak na Piotrusia to i tak dość długo "wytrzymał" w wierności.. tzn. zakładając, że ta akcja, która wyszła jest jedyna.. bo o niej wiesz.

127 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2015-05-28 22:47:34)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Elle88 napisał/a:

Jak na Piotrusia to i tak dość długo "wytrzymał" w wierności.. tzn. zakładając, że ta akcja, która wyszła jest jedyna.. bo o niej wiesz.

Racja.
I słabo to widzę jeśli chodzi o przyszłość sad
Bo czego można się spodziewać po wiecznym chłopcu, który inspiracje czerpie z tanich romansów wink

W dodatku jeśli finalnie okaźe się, że baloniki, kwiatki i romantyczne wycieczki "załatwiają" temat, to tylko wyglądać kolejnych wyskoków.

128

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

W dodatku jeśli finalnie okaźe się, że baloniki, kwiatki i romantyczne wycieczki "załatwiają" temat, to tylko wyglądać kolejnych wyskoków.

No to jest jak w banku.

Tylko to nie jest typ gościa, który uda się na terapię czy skłonny będzie do jakiejś autorefleksji.

To już nawet u mnie nie było takich cyrków, bo gość intuicyjnie wyczuwał, że takie "dary losu" wzięłabym za rodzaj łapówki i by nie przeszło, jak Baronowa wspomniała.


A to jest typ gościa, który lubi żeby było milusio..jak nie jest to trzeba przeczekać albo bardziej się uśmiechać, nie wiem.. założyć gacie na głowę i grac na fujarce jak w sylwestra. Tak jakby chciał zabawić towarzycho i odwrócić uwagę od tego truposza co to gnije.
To są ludzie, którzy nie potrafią nazywać tego co czują, więc zawsze pójdą na łatwiznę, bo nie znają innej drogi.
Ale gorsza sprawa, że nie widzą w tym problemu.

129

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Elle88 napisał/a:

W dodatku jeśli finalnie okaźe się, że baloniki, kwiatki i romantyczne wycieczki "załatwiają" temat, to tylko wyglądać kolejnych wyskoków.

No to jest jak w banku.

Tylko to nie jest typ gościa, który uda się na terapię czy skłonny będzie do jakiejś autorefleksji.

To już nawet u mnie nie było takich cyrków, bo gość intuicyjnie wyczuwał, że takie "dary losu" wzięłabym za rodzaj łapówki i by nie przeszło, jak Baronowa wspomniała.


A to jest typ gościa, który lubi żeby było milusio..jak nie jest to trzeba przeczekać albo bardziej się uśmiechać, nie wiem.. założyć gacie na głowę i grac na fujarce jak w sylwestra. Tak jakby chciał zabawić towarzycho i odwrócić uwagę od tego truposza co to gnije.
To są ludzie, którzy nie potrafią nazywać tego co czują, więc zawsze pójdą na łatwiznę, bo nie znają innej drogi.
Ale gorsza sprawa, że nie widzą w tym problemu.

To nie są pozytywne wieści dla GIA/GII sad
Ostatnio zaintrygowała mnie zależność pomiędzy Miriamm i jej mężem i tak trafiłam na temat koluzji w związkach.

GIA, poczytaj o koluzji narcystycznej - pisze o niej Jurg Willi.

130 Ostatnio edytowany przez Tarantella (2015-05-28 23:37:08)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia, bardzo Ci współczuję. Serce się kraje, jak czytam takie historie jak Twoja. Szok, dezorientacja, zła sucz, dozowanie łgarstw i skruszony miś w kłopocie, bo się zes?ał na środku dywanu i chciałby, żeby ktoś to sprzątnął.

Zaproponuję Ci coś, co mnie wyprowadziło z tej bajki. Skorzystasz ? ekstra, nie ? też zrozumiem. Każdy walczy jak umie o swoje marzenia i scenariusz, w który chciał wierzyć. Tyle że marzenia i scenariusze też można zmieniać, jeśli okoliczności się zmieniają. Proponuję więc:

1. Wystawić pacjenta za drzwi w trybie natychmiastowym, bez tłumaczenia dlaczego właśnie teraz, bez słuchania wpędzających w poczucie winy bzdetów i bez oglądania się na lament. Jeśli potrafił wywinąć taki numer jak to lewe dymanko po waszej ukwieconej rocznicy, to jest lepszym zawodnikiem w te klocki i cierpiący wizerunek to dla niego bułka z masłem. Przeszkodą może być lęk, że on uda się wprost w wyczekujące ramiona (i pewnie dlatego też go przyjęłaś po miesiącu), ale z tym musisz się zmierzyć jak z odczytaniem wyników badań na kiłę.

2. [Jeśli się nie zdecydujesz na pkt. 1.] Wykorzystać czas własnej niemocy separacyjnej na zgromadzenie dowodów zdrady (może się przydać na wypadek recydywy, a coś czuję przez bieliznę, że ta będzie.) Biorąc pod uwagę stopień zuchwałości jego kłamstw, obawiam się, że Twój mąż nie jest prawiczkiem w tej robocie ale do tego stopnia się wyluzował, że wreszcie wpadł.

3. Skorzystać z interwencji kryzysowej psychologa/terapeuty. DLA SIEBIE. W męża, w zrozumienie jego pobudek i terapię par nie inwestuj ani złotówki. Jeśli on poczuje autentyczną potrzebę ? niech się sam zakręci. Radzę też ostrożne podejście do haseł: wina leży po obu stronach. Jak mu nie pasowało, to mógł się rozwieść albo negocjować zmiany. Skoro jednak pasał się na was obu, to najwyraźniej tak źle mu nie było, a Twoje winy wymyśla doraźnie na potrzeby wpadki.

4. Zakończyć  relacje z dublerką. Wiesz już tyle ile trzeba. Pogadałyście i chwatit. Ona kłamała i kłamać będzie. Taka jej banalna, oklepana rola, bo on ją namawia do krycia jego tyłka. I jej własnego też. Idę o zakład, że już Cię jej zaanonsował jako chwiejną emocjonalnie, na której reakcje trzeba uważać bo narozrabiasz. Gdyby aferka się rozkręciła to obciach w jednym kręgu zawodowym gwarantowany. Sporo bym też postawiła na wariant, że naobiecywał jej wspólnego pożycia ?już lada moment, jak tylko domknę pewne kwestie?, więc będzie Ci łgała prosto w oczy, żeby nie narazić go na rozwód z orzekaniem, alimenty i wspólne klepanie biedy z gołodupcem, którym przecież już jest.

5. Nie oglądać się na czas miniony, bo jego już NIE MA. Małżonek go skasował w kilku ruchach (posuwisto-zwrotnych). Tamtego fajnego gościa też już nie ma. Został mały, popędliwy, znudzony życiem rodzinnym chujopląt. Albo SAM (w skali dłuższej niż kilka miesięcy), w pocie czoła, wykazując naprawczą inwencję, zawiązując wacka na supeł zapracuje na przywrócenie dobrego imienia albo chujoplątem zostanie.
 
Rozumiem stan, w jakim teraz jesteś. Byłam. Dziś jestem już daleko. [Nie na tyle jednak, żeby czasem z sentymentu tu nie wpaść, głównie po to, żeby poczytać kilka mądrych dziewczyn, które i tu się zgromadziły big_smile. No i zwyczajnie chciałam Cię przytulić.] Będzie dobrze, tylko nie sprzedawaj swojej skóry tanio ? za gadkę, smsy, kwiatki i cała tę mgłę, która ma zasłonić kupę na dywanie. Albo nawet większej ilości kup.

Posty [ 66 do 130 z 913 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024