To co oni wg Ciebie mają zrobić, jeśli rozmawiali, tłumaczyli, prosili, błagali a i tak nie było efektu?
Głupio to jest grać, kiedy mówi się, że wszystko jest w porządku. Co innego zgłaszać pretensje, a gdy nie przynoszą efektu to po prostu zacząć robić wszystko, by poczuc sie atrakcyjniejszym sam ze sobą a i moze wtedy żonka coś zauważy. Może.
67 2014-06-02 17:42:01 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2014-06-02 17:43:47)
W tej chwili sobie po prostu porozmawiają i wyjaśnią. A o małżeństwo trzeba dbac. Seks tez się zaczyna na długo przed.... Żadna kobieta nie będzie miec ochoty na cokolwiek, gdy mąż, partner, będzie wcześniej dla niej niemiły, zlewający, mrukliwy. O despotach, arogantach, dyktatorach, usiłujących za wszelką cenę kontrolowac - nawet nie wspominam, bo te cechy charakteru odrzucają tak samo jak chamskie postępowanie.
Przecież on sam napisał, że dużo pracował i że żonę zaniedbał. Takie nieporozumienia i niedogadanie są na porządku dziennym u docierających się małżeństw.
I darujcie sobie wyskakiwanie z tymi zdradami. Za każdym razem jak jakis inny facet zgłasza problem małżeński, bez zastanowienia krzyczą -ZDRADA.
68 2014-06-02 17:50:23 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-06-02 17:52:22)
W tej chwili sobie po prostu porozmawiają i wyjaśnią. A o małżeństwo trzeba dbac. Seks tez się zaczyna na długo przed.... Żadna kobieta nie będzie miec ochoty na cokolwiek, gdy mąż, partner, będzie wcześniej dla niej niemiły, zlewający, mrukliwy. O despotach, arogantach, dyktatorach, usiłujących za wszelką cenę kontrolowac - nawet nie wspominam, bo te cechy charakteru odrzucają tak samo jak chamskie postępowanie.
Przecież on sam napisał, że dużo pracował i że żonę zaniedbał. Takie nieporozumienia i niedogadanie są na porządku dziennym u docierających się małżeństw.
I darujcie sobie wyskakiwanie z tymi zdradami. Za każdym razem jak jakis inny facet zgłasza problem małżeński, bez zastanowienia krzyczą -ZDRADA.
Zgadzam sie, ze nie nalezy od razu walić ze zdrada czy rozwodem ale sęk w tym, ze oni juz rozmawiali i od zony nie da się nic wyciagnac,no poza tym, ze duzo autor pracuje...no ok,ale to co ma sobie godziny poobcinac>nie sadze zeby to zmniejszylo problem jak za sprawą czarodziejskiej rozdzki.poza tym wszyscy pracuja, utrzymują rodziny...co do pomagania to stwierdzil, ze pomaga i robi co tam ona chce..
no chyba, ze czegos nie wiemy, nie wiemy czy ja adoruje,komplementuje i to wszystko czego kobieta potrzebuje ale to ona mu powinna powiedziec!
jak nie mowie to jest problem
i nie wiem co to znaczy zaniedbywac przez prace, liczy sie ten czas po pracy, w weekend, czy i na ile pomaga, sprzata etc no chyba, ze pracuje po niewiadomo ile, całą dobę..
69 2014-06-03 17:06:37 Ostatnio edytowany przez pitagoras (2014-06-03 17:07:09)
I darujcie sobie wyskakiwanie z tymi zdradami. Za każdym razem jak jakis inny facet zgłasza problem małżeński, bez zastanowienia krzyczą -ZDRADA.
I zauważ prawidłowość: najpierw ów facet się zapiera że bankowo nie , na pewno nie...
A potem sakramentalne ''ale byłem głupi''- jednak zdrada.
Bo zdrada ma charakterystyczne symptomy.
Pitagoras - każdy sądzi podług siebie. To, że ty widzisz wszędzie zdrady, nie oznacza masowości ich występowania, przynajmniej nie na taką skalę. Druga sprawa, nie ma dowodów, nie ma przesłanek, po co więc wyskakiwac z takimi podejrzeniami za każdym razem.
Ostatnie słowo, decyzja i tak będzie należec do autora. Z mojej strony życzę mu poukładania spraw z żoną. Oby jak najmniej rozwodów, rozstań z byle powodu. Jeśli można naprawic, to naprawiajmy i nie psujmy, a dbajmy.
Pitagoras - każdy sądzi podług siebie. To, że ty widzisz wszędzie zdrady, nie oznacza masowości ich występowania, przynajmniej nie na taką skalę. Druga sprawa, nie ma dowodów, nie ma przesłanek, po co więc wyskakiwac z takimi podejrzeniami za każdym razem.
Ostatnie słowo, decyzja i tak będzie należec do autora. Z mojej strony życzę mu poukładania spraw z żoną. Oby jak najmniej rozwodów, rozstań z byle powodu. Jeśli można naprawic, to naprawiajmy i nie psujmy, a dbajmy.
Jak to nie ma przesłanek?
A to że żona nie chce okazać choćby namiastki uczuć lub to że nie wiadomo co robi w czasie gdy nie ma autora?
Nie chce mi się wierzyć że ona w tym czasie chodzi tylko na zakupy, nie chodzi mi o to aby wszędzie pisać że "oo zdrada" i tyle.
Tutaj mamy jasny powód do niepokoju.
72 2014-06-03 21:01:48 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2014-06-03 21:17:36)
Tom, jak ktoś jest na małżonka wkurzony, rozżalony, to mu uczuc nie okazuje, ale czy od razu zdradza?
Kryzys zdarza się w każdym związku. Są nieporozumienia, dąsy, czasami próba sił, durne udowadnianie.
Ja tylko apeluję o nieferowanie kategorycznych wyroków. Z małżeństwem i to cudzym się nie igra. Łatwo nam piszącym porady rzucic podejrzeniem, ale jakie skutki takie coś wywoła?
Poczytajcie drodzy mężczyźni porady jakie otrzymuje kobieta:
- zajmij się sobą
- wyjdź z koleżankami
- kup sobie coś fajnego, poprawisz sobie tym nastrój
- jak on cię zlewa, to ty jego też
- wywołaj zazdrosc, niech wie, że się innym podobasz
- i wreszcie zadbaj o siebie, idź do fryzjera, kosmetyczki
Teraz niech kobieta zastosuje owe rady, a mężczyźnie co zaświta? Zdradza mnie, bo zaczęła o siebie dbac, gdzieś sama łazi, nie okazuje uczuc.
No i jak Tom94?
Zapomniałam dodac, że większosc kobiet kocha zakupy, są lepsze od seksu ( jedna z moich szwagierek prawie orgazmu doznaje jak coś mega fajnego upoluje).
Natomiast ostatnio czytałam, że meżczyźni woleliby zrezygnowac ze seksu niż z dostępu do komputera i gier ( był to tak duży odsetek, że mi gały wyszły). Czekam na podobne badania odnośnie kobiet i ich fiksacji.
Można być wkurzonym, są oczywiście sprzeczki w małżeństwach, to norma.
No ale jak kobieta unika seksu jak ognia już od ponad 2 miesięcy, ciągle się kłóci, nie okazuje żadnych uczuć + do tego mąż często wyjeżdża no to tutaj podejrzenia o zdradę są jak najbardziej słuszne.
I jeśli chodzi o mnie to nie daje takich porad aby dana kobieta zyskała uwagę swego faceta poprzez jego zazdrość.
Jeśli widać że do siebie nie pasują to mówię wówczas aby się rozejść bo po co się męczyć?
I dodam też że wiele kobiet to świetne aktorki i manipulantki, będzie histeryzować i robić awantury by wpędzić męża w poczucie winy a sama będzie chodzić do kochanka u nas łatwiej wykryć zdradę, choćby po tym że facet po fakcie zawsze będzie kupować kwiaty i "nagle" zacznie dbać o swoją partnerkę.
A ten przykład z zakupami według mnie nie jest dobry, owszem kobiety lubią zakupy ale owe zakupy uczuć im nie dadzą, a jak jest taka sytuacja jak ta w temacie to wielce prawdopodobne jest że żona autora szukała tych uczuć u kogoś innego.
Na zakończenie dodam że nie twierdzę że na 100% go zdradza lecz jest wielce prawdopodobne że tak jest.
Rzucaj kobietę w diabły póki jesteś w stanie. Jak teraz ma takie stanowisko roszczeniowe, to za parę latek będziesz zaorany jak pole w maju.
Nawet się nie zastanawiaj czy ona Cię zdradza czy nie, bo prędzej czy później będziesz miał ją tak dość, że sam wpadniesz w romans nawet nie wiedząc kiedy i jak, wystarczy, że inna kobieta będzie dla Ciebie miła, uśmiechnie się, powie Ci dobre słowo.
Taki związek jak Twój nie ma sensu - związek do partnerstwo, a Twoja żona partnerką dla Ciebie nie jest.
Nie trać życia, idź do przodu. Są jeszcze normalne kobiety na tym świecie.
Poczytajcie drodzy mężczyźni porady jakie otrzymuje kobieta:
- zajmij się sobą
- wyjdź z koleżankami
- kup sobie coś fajnego, poprawisz sobie tym nastrój
- jak on cię zlewa, to ty jego też
- wywołaj zazdrosc, niech wie, że się innym podobasz
- i wreszcie zadbaj o siebie, idź do fryzjera, kosmetyczki
Wszystko to wypróbowałem i nic żona beton. Pomogły jedynie tabletki
Feminam Libido z ziołami z Meksyku i USA. Okazałe się że zona miała
popęd na praktycznie zerowym poziomie nie ja tu zawiniłem