Rin Trine napisał/a:bagienni_k napisał/a:Często właśnie ludzie mylą miłość z zakochaniem czy zauroczeniem i przez to pakują się w kłopoty..
Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, jak można tego nie rozróżnić, ale fakt, to chyba trzeba się wiele razy zauroczyć albo zakochać, chociaż wydaje mi się, że nie jest to trudne do rozróżnienia
Jest to związane z czasem trwania związku. Gdy mijają lata a Ty dalej kupujesz bez okazji tej drugiej osobie prezent i przynosisz sniadanie do łóżka, gdy po 10 latach razem dalej cieszysz sie gdy ja widzisz - to jest miłość. Zakochanie trwa tylko 1-2 lata - góra.
Ale miłość a zakochanie to nie jest to samo. Tu była mowa o różnicy między zakochaniem a zauroczeniem. Zauroczenie jest wtedy, gdy ktoś nam wpadnie w oko, zastanawiamy się, czy może warto do tej osoby zagadać, całkiem nam się podoba, ale nie rozpaczamy, gdy nie wyjdzie. Zakochanie natomiast naukowcy porównują do stanu po zażyciu narkotyków. Już pomijając przyspieszone tętno, to myślimy o kimś cały czas, widzimy wady tej osoby i je akceptujemy. Wyobrażamy sobie przyszłość, nie wyobrażamy życia bez drugiej osoby. Nawet ktoś napisał kiedyś, że zakochany człowiek przypomina kogoś z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. I wiele innych objawów. Dwójka ludzi może być w sobie zakochanych, ale po 10 latach może się to wypalić, wtedy nie ma miłości.
Przeczytałam kiedyś coś takiego na jednym blogu i w sumie zgadzam się z tym