Peter4x napisał/a:niepodobna napisał/a:To bzdura.
Nie powinien kierować w stronę kobiet agresji za to, że jemu coś nie wychodzi.
Powinien za to widzieć w kobiecie osobę, a nie obiekt do użycia, by mieć w końcu za sobą to doświadczenie, gdyż takie podejście nie różni się wiele od wizyty u pani lekkich obyczajów.
Już rozumiesz?
Ale ja nie pisałem o żadnej agresji. Pisałem tylko że taki biedny prawiczek jest zestresowany nawet jak znajdzie tą kobietę w której widzi osobę a nie obiekt.
Nie neguję. Ale to, czy widzi osobę, czy obiekt, jest raczej do odróżnienia.
I gdy widzi w kobietach obiekty, to pojawia się często wobec tych kobiet agresja. Winnych temu, że on nie może, a przecież należy mu się. Brak możliwości przeradza się w pogardę i deprecjonowanie kobiet. Zamiast poszukania przyczyny w sobie, bo ona zazwyczaj tam jest.
To samo możesz powiedzieć o związkach w wieku lat 20, że facet szuka kobiety tylko po to aby mieć to doświadczenie już za sobą, a nie po to że widzi w niej osobę i chce z nią być.
Nie bardzo. Owszem, w wieku 20 lat też nie wiadomo na pewno, czy chłopak szuka dziewczyny tylko dlatego, że hormony buzują, czy jednak chce czegoś więcej niż "zaliczyć", ale tu jest to mniej prawdopodobne, taki chłopak ma multum czasu i możliwości i nie jest przyciśnięty świadomością, że jeszcze nie uprawiał seksu, a jak to na świadomość działa w starszym wieku, to wiadomo, długo zablokowana realizacja popędu zresztą działa podobnie. Sytuacja 40-letniego prawiczka jest całkiem inna i presja inna. Na forum były tematy zakładane przez takich mężczyzn. Przebijała z nich głównie frustracja i zafiksowanie na seksie, a nie poszukiwanie relacji, której ten seks byłby tylko częścią, na właściwym miejscu (a właściwe to nie jest pierwsze), nawet myśli samobójcze się tam pojawiały. I to wszystko w sosie pogardy i oskarżania. Jak miałaby się czuć partnerka kogoś takiego? Bardzo łatwo jest innemu facetowi, widzącemu negatywne reakcje kobiet na takie wywody, popaść w schemat, że dla nich niedoświadczony mężczyzna jest zły, bo niedoświadczony. A problem, przynajmniej dla mnie, nie na tym polega.