Ok, w takim razie ja napiszę jak to u mnie było z delegacjami.
Darek, przyszedł do mojej klasy w gimnazjum. Uczyliśmy się 3 lata. W gimnazjum jak to w gimnazjum, kolega i tyle. Potem nasze drogi się rozeszły, bo ja startowałam do innego liceum on do innego, ale ponieważ mieszkaliśmy niedaleko, to przez te 3 lata nauki w liceum spotkaliśmy się kilka razy po drodze, w sklepie i pogadaliśmy sobie jako koleżanka z kolegą. Nie przypominam sobie, abyśmy rozmawiali o dalszych planach edukacyjnych, ale o dziwo spotkaliśmy się na studiach na marketingu. Byliśmy na tym samym roku, kiedyś ja go zauważyłam na wykładach, nie wiem czemu nie widziałam go na 1 semestrze, może nie rozglądałam się, ale na drugim semestrze się zetknęliśmy. Ponieważ to było trochę daleko od naszych miejsc zamieszkania, zaproponował mi, że mogę zamieszkać u niego, ale ja miałam miejsce u koleżanki, korzystałam od czasu do czasu, bo często jeździłam do domu. Z Darkiem od czasu do czasu spotykałam się, a to na kawe, a to do kina, a to do klubu, na mecz siatkówki, koszykówki itd. Zaczęłam coś do niego czuć, czekałam na jego ruch. Kiedyś w gronie koleżanek i kolegów z uczelni gdy staliśmy na korytarzu, padła propozycja wypadu na weekend, 4 dziewczyny, 4 kolegów w tym Darek. Spaliśmy w dwóch pokojach 4 osobowych, my dziewczyny w jednym, chłopaki w drugim. Piliśmy, ale kulturalnie z umiarem. Takie wypady powtarzaliśmy kilka razy, nie zawsze w tym samym gronie, czasem ja nie jechałam, czasem Darek nie jechał, kiedyś byliśmy 3dziewczyny + 4chłopaków. Czasem, któraś para uprawiała seks. Podczas, któregoś wyjazdu Darek zasugerował mi, że chętnie ze mną by uprawiał seks, ale go spławiłam. Trzeźwy był. Wszystko toczyło się dalej, aż studia się skończyły i dostaliśmy wszyscy tytuły magistra. Rozsyłaliśmy CV po różnych firmach, Darek dostał pracę, ja nie. Kobietom trudniej. Dostałam pracę później gdzie indziej, na zlecenie, Darek pracował w tej firmie na zlecenie, umowa śmieciowa, wiadomo. Gdy zaczęliśmy pracować, nie było zbyt dużo czasu na spotkania, nasze kontakty się rozluźniły. Po jakimś czasie, Darek odezwał się do mnie, że u niego ciągle nowe projekty i potrzebują nowych ludzi do robienia roboty i może mnie polecić. Ponieważ proponowali troszkę więcej pieniędzy niż ja miałam, zdecydowałam się. Prawie rok, pracowaliśmy zupełnie osobno, tylko czasem się spotykając na korytarzu. Moje uczucie do niego troche słabło, zajęta byłam pracą. Z klientami i oddziałami firmy kontaktowaliśmy się przez wideokonferencje, było to troche męczące, ale tanie, wiadomo koszty. Na finał jakiegoś projektu, a prowadziliśmy kilka projektów równolegle dla różnych klientów, jechaliśmy w delegację. W drugim roku pracy byłam kilka razy, czasem sama, czasem z koleżanką, czasem z innym kolegą. Przez 2 lata pracy w jednej firmie z Darkiem, po pracy widzieliśmy się zaledwie chyba trzy razy. Przyszedł czas, robienia wspólnego projektu z Darkiem, musielismy się więcej spotykać w pracy, konsultować, przyszedł też czas na wspólną delegację, przylot na wieczór, czas wolny. Pokoje były dwa 1-osobowe. Następnego dnia od 9:00 spotkanie, po spotkaniu powrót. Mimo iż zachowywał się zupełnie normalnie, rozmawialiśmy na jakieś tam nieistotne tematy. Wogóle nie sugerował niczego co ma związek z sexem. Takich delegacji mieliśmy kilka. Kolejna delegacja wymagała dwóch noclegów. Nie mogliśmy na mieście znaleźć jakiejś knajpki kameralnej, więc wróciliśmy do hotelu, przebrałam się w luźne dresy i siedzieliśmy w jego pokoju do 23:00, mimo że gadało nam się fajnie, nie padł żaden temat sugerujący, że ma ochotę na jakieś erotyczne igraszki.
Po spotkaniu wróciliśmy do hotelu i tym razem siedzieliśmy u mnie w pokoju, po dłuższym czasie siedzenia powiedziałam, żeby nie odczytał tego, że go wyganiam, ale już może iść, bo już jestem zmęczona, wezmę prysznic i idę spać. Wtedy on powiedział, że jeśli go nie wyganiam, to abym brała ten prysznic, na to powiedziałam, że jeśli chce to może mi umyć plecy. I tak się stało, umył mi plecy i poszedł spać do swojego pokoju.
Po tej przygodzie byliśmy jeszcze ze dwa razy na delegacji jednonocnej. Zachowywał się zupełnie normalnie, nie stracił poczucia humoru, ale propozycja mycia pleców nie padła, ani z mojej, ani z jego strony. Uznałam, że już dałam znak, że jestem dla niego dostępna. W pracy też nasze kontakty były zupełnie normalne, nic się nie zmieniło, ani na lepsze, ani na gorsze.
Któregoś dnia, powiedziałam mu, że moglibyśmy pojechać na weekend, tak jak za studenckich czasów. Przytaknął, ale nic z tych planów nie wyszło, zabiegani, zmęczeni, dużo roboty. Któregoś dnia wyszła nam kolejna delegacja tym razem i pierwszy raz w piątek, tj w czwartek dolot na wieczór, w piątek spotkanie i wieczorem w piątek powrót. Zapytaliśmy w firmie jak to rozegrać formalnie, aby zostać na sobotę i w niedzielę wracać. Szef miał dużo wątpliwości, wiadomo, że za sobotę i niedziele sami byśmy zapłacili, wreszcie wyszło, że powrót samolotem nam zrobili na niedzielę a nocki na sobotę i na niedzielę mamy sobie sami zorganizować i zapłacić. Niestety nie udało się to w tym samym hotelu, z powodu braku miejsc, musieliśmy zmienić hotel.
Znowu nic w temacie inicjatyw Darka, po przylocie na wieczór, poszliśmy do jakiejś knajpki na kolacje, w hotelu rozstaliśmy się przed pokojami, każdy poszedł do swojego. Po spotkaniu usiedliśmy przed laptopem w poszukiwaniu drugiego hotelu, nic trudnego, szybko znaleźliśmy i po 15 minutach staliśmy w recepcji. Wyraźnie powiedziałam Darkowi, aby zamawiał pokój, a on zamówił 2 pokoje. Nie prostowałam, ale powiedziałam, że na jedną, noc, zapytał, mnie czemu, a ja powiedziałam, że na kolejną poszukamy innego, tak dla urozmaicenia, a jak nic nie znajdziemy, to tu dopłacimy za drugą dobę. OK. Pozwiedzaliśmy miasto, byliśmy na obiedzie i wróciliśmy do hotelu. Było jeszcze dośc wcześnie, przebrałam się w dresy i zeszliśmy na dół do baru czegoś się napić, ale bez alkoholu. Gdy wracaliśmy do pokoi zapytałam, czy chce mi umyć plecy. Powiedział, że nie ma problemu. Umył mi plecy, on wytarł mnie, ja jego, ubrał się i poszedł do pokoju. W międzyczasie oczywiście cały czas o czymś tam rozmawialiśmy, o sprawach społecznych, kulturalnych, komunikacji, gazetach, aktorach, cały czas jest jakiś temat do gadania.
Po śniadaniu spotkaliśmy się u mnie w pokoju i szukaliśmy kolejnego hotelu w internecie. Znaleźliśmy 20 min tramwajem dalej i nawet bliżej na lotnisko. Powiedziałam mu, aby zamówił jeden pokój 2 osobowy, to będzie taniej, przytaknął. Pan z recepcji powiedział, że są dwa osobne łóżka, mówił, co i jak w pokoju, wtedy wpadłam na pewien pomysł, powiedziałam Darkowi, że ja pójdę do pokoju, a on niech wyjdzie kupić coś na mieście do picia, jakieś napoje, to będzie parę EURo taniej i więcej.
Tak jak myślałam, łóżka w pokoju stały oddzielnie, na szczęście nie były ciężkie, udało mi się je zestawić razem i szafki przy łóżkach przestawić. Posiedzieliśmy w pokoju, czas na gadaniu szybko minął, w TV coś tam leciało, Darek zapytał, kto pierwszy idzie po prysznic i od razu dał trzy wersje, ja, on czy idziemy razem. Powiedziałam, że mi obojętne, możemy razem. Podczas tego mycia pod prysznicem, co trwało może 10, może 15 minut zastanawiałam się, czy mu powiedzieć wprost, czy nie, on cały czas coś tam gadał, nie bardzo dało się wtrącić co mam na myśli. Wskoczyłam nago pod kołdrę. Zapytał, czy będę spać nago, powiedziałam, że wygodniej, bo nic nie uciska. Zdziwił się, że może mam obcisłą bieliznę, bo on ma zamiar spać w podkoszulku i w slipach. Leżąc już patrzyliśmy w telewizor. Zastanawiałam się w tym momencie, co zrobić, czy coś mówić, bo czułam, że mam ochotę. Przypomniałam sobie, że jeszcze zostało troche tych napoi, więc wylazłam z łóżka, zapytałam Darka czy mu nalać, chciał to mu nalałam, sobie nalałam, wypiłam pół szklanki i połozyłam się ale tak się przykryłam, aby biust był na wierzchu . Nawet nie zerknął. Pojawiły się napisy końcowe audycji, zapytał, czy oglądamy coś, czy idziemy spać, powiedziałam, że spać, przykryłam się i tyle.
Rano postanowiłam ograniczyć mówienie. Zapytał o co chodzi, powiedziałam że o nic. Wróciliśmy do roboty, znowu te konsultacje, tworzenie symulacji, pogawędki video prawie codziennie, nie było czasu się zająć Darkiem, a w pracy nie ma jak poruszyć tego tematu, nie będę przecież robiła scen. To nie jest telewizyjna telenowela. W międzyczasie dwie delegacje z koleżanką zrobiłam, jedna jedniodniowa, druga z nocą. Opowiedziałam jej wszystko co tu napisałam, chociaż nie wiem czy dobrze zrobiłam, opowiadając to komuś z tej samej firmy. Ona nie zna Darka, nie robiła z nim projektów, nie jeżdziła z nim. Od razu zapytała, czy to mój pierwszy raz. Pochwaliła za odwagę z tym wspólnym prysznicem na początek. Powiedziała, że skąd on miał wiedzieć o tym, że lecę na niego, jeśli nawet się pod tym prysznicem nie całowaliśmy. Przecież nawet nie całowaliśmy się za czasów studenckich! Powiedziała, że na moim miejscu następnym razem po prostu powiedziałaby, że śnił jej się, ale nie może opowiedzieć co w tym śnie robili. Podchwyciłam ten pomysł. Podczas kolejnej delegacji jednoniowej, wieczorem pod prysznicem mu to powiedziałam. Zadziałało. Zaczęliśmy pod prysznicem, skończyliśmy w łóżku i drugi pokój przez noc był pusty. Rano, zanim się ubrałam, powiedział, abym jeszcze chwile poczekała. Powtórka wieczora, tylko troszkę szybciej. Po powrocie w zasadzie dopiero teraz zaczęliśmy rozmawiać, gdzie on mieszka i gdzie ja mieszkam. Niestety warunki nie pozwalają na częste okazje. Podczas kolejnej delegacji już było wiadomo, co wieczorem porabiać.
Czekam do kolejnej delegacji, może wcześniej uda nam się wyskoczyć na weekend.