Czołem Babeczki
Jak w wielu sprawach, mamy różne podejście, ale też nie mylmy zdrowego rozsądku z hipochondrią
Ochłodziło się
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce
Strony Poprzednia 1 … 1,238 1,239 1,240 1,241 1,242 1,243 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czołem Babeczki
Jak w wielu sprawach, mamy różne podejście, ale też nie mylmy zdrowego rozsądku z hipochondrią
Ochłodziło się
Dosiadam z kawą i śniadaniem.
Macham przy środowym lodzie
U nas również już chłodne noce i rześkie poranki, ale nadal da radę spać przy otwartym oknie, więc całkiem spoko.
Ostatni dzień wolnego, tak szybko zleciało..
Cześć wszystkim
Mysti tymi lodami można by określić dzisiejsze samopoczucie każdej z nas, wybieram czerwony z uśmiechem od ucha do ucha
Mamuś zapracowana jesteś, a jak Twoje hobby, co widzę Twój nick to kojarzę z wyrobem serów, strasznie mi się podobało czytać jak je wyrabiałaś,
tak samo Czytka jak pisze o pracy w gospodarstwie, ostatnio o zasiewach, poczytałam o tych niskich zbożach.
Witam serdecznie
Ochłodziło się i to zdecydowanie. Teraz zza chmur lekki wygląda słońce, więc jest nadzieja na ocieplenie.
Czekam na razie na kuriera a potem planuję jakieś wyjście bo mam trochę spraw do załatwienia.
Bachasiu ta chora koleżanka miała mieć wczoraj konsylium lekarskie żeby ustalić co dalej ale na razie sprawy stoją w miejscu.
Zlecili kolejne badanie (mammografię) bo może to od piersi? Koleżanka akurat mammografię robiła regularnie ale oczywiście to, że rok temu był dobry wynik nie znaczy, że nic się nie zmieniło. Niestety nadal ból i niepewność.
Mysti takie opatulone lody na chłodne dni to fajny pomysł:)
Serdeczności dla wszystkich i dobrego dnia!!!
Asterko wczoraj jadąc autem, mijałam stary dom a wokół pełno kolorowych astrów, musiały się porozsiewać same bo nawet rów przy drodze i pobocze całe w astrach, nie było jak się zatrzymać i fotę zrobić, bo linie ciągłe, pomyślałam o Tobie i powiedziałam patrz jak pięknie i kolorowo, a jakie dorodne myślę ze w tym momencie może pomyślałaś o kwiatkach, ja Ci wirtualnie wysłałam obraz
Witajcie w środku tygodnia
U mnie też brzydko i zimno, więc jeśli miałabym wybrać loda, według tego co napisała Kamoa to ja wybieram tego ostatniego, niebieskiego, bo jest mi też tak zimno, jak i jemu
Mysti no właśnie, taki bieganie po lekarzach i robienie sobie badań, nawet gdy nic nie dolega, to dla mnie trochę jak hipihondria
Owszem, kiedy mam jakieś objawy choroby, a domowe środki nie pomagają, wtedy idę ido lekarza i robię te badania.
Nie unikam lekarzy, ale też nie zawracam im głowy bez potrzeby
BaChasiu no właśnie ja obecnie nie mam dobrego lekarza rodzinnego, po co więc mam chodzić, kiedy nie potrzebuję
Asterko oj niedobrze z tą Twoją koleżanką współczuję, ale tyle dobrze, że jest pod dobra opieką.
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę pogodnego dnia
Kamoa nigdy nie widziałam rozsianych astrów, takich samosiejek w rowie..inne kwiaty tak, często cebulkowe, ale astry..nigdy
musiał być śliczny widok.
Faza na sery na razie mi przeszła, wyrób i ich codzienna pielęgnacja zajmowały mnóstwo czasu. Może kiedyś wrócę do wyrobu, ale na razie rozkręca mi się chęć na zagospodarowanie przestrzeni przy domu i zrobienie kurnika, ale to kilkuetapowy projekt..dopiero kiełkuje.
Cześć
Ja sceptycznie podchodzę do lekarzy, bo zawiodłam się na nich wiele razy, ale czasem po prostu nie da się nie skorzystać z ich usług Jednak jestem czujna i ostrożna, nie ufam im od razu
Lekarz/służba zdrowia musi u mnie zasłużyć na zaufanie hehe
Bacha> korzystam z frajera, ale nie aż tak często. Gdy nadarza się okazja to chętnie, bo jest szybszy niż piekarnik, mniej sprzątania i akurat na 1-2 osoby.
Makadia> nie myl hipochondrii z profilaktyką Ja chętnie korzystam z oferowanych darmowych badań, bo gdy będę je potrzebować to -znając realia- się nie doproszę i skończę na prywatnych badaniach. Jednak raz do roku profilaktycznie mogę zrobić. Mój mąż dzięki zeszłorocznej "profilaktyce 40+" miał wykryte trzykrotnie przekroczony cholesterol. Lekarz podobno, aż zrobił wielkie oczy i zapytał czy się dobrze czuje, bo tak wysokie wskaźniki grożą zawałem lub udarem.
Pozdrawiam wszystkie serdecznie.
Taja wiem co to jest hipochondria i wiem co to jest profilaktyka
Ty robisz profilaktycznie badania co roku, a hipochonryk lata od lekarza do lekarza i robi często badania, wyszukując u siebie różnych chorób, których faktycznie nie ma
Ja niestety nawet z profilaktyką jestem na bakier, a w tym wieku, to już powinnam bardziej o to zadbać, ale to wszystko przez moje rozleniwienie
Ja podobnie jak Ty zawiodłam się na lekarzach, szczególnie tych rodzinnych, bo nie tylko ja, ale i mój mąż w innej przychodni, nie ma dobrego lekarza, dlatego też niechętnie korzystam, idę jak już faktycznie muszę
Jedynym dobrym lekarzem, na którego trafiłam jest mój ortopeda i kiedyś była pani pediatra dla moich córek, lekarz z powołania
Miałam też bardzo dobrego psychiatrę, ale ten już nie pracuje u nas, ciekawe jaki mi się teraz trafi
Witam!
Dziewczyny i ja należę do tych co zawiedli się na lekarzach. Ciężko jest trafić na takiego z powołaniem.Też miałam dobrą lekarkę dla dzieci i na tym koniec.Jest ponoć dobry lekarz ogólny. Córka do Niego chodzi,ale stoi się do Niego godzinami. Córka dostała się do Niego na NFZ i stąd wiem. Nie mam czasu na takie kolejki. Wizyta prywatna kosztuje 450 zł. W tym zrobi np. USG jak potrzeba.
Ciężko mi też uwierzyć w sądy. Mąż pracował w ochronie w sądzie. Co On mi nieraz opowiadał,to się w głowie nie mieści.
Kolejny przykład to nauczyciele i tak by można wymieniać.
Wysłałam dziś to pismo co Taja mówiła i dwa wypowiedzenia do tej zarządczyni. Spodziewam się jutro telefonu. No chyba, że oleje mnie totalnie.
Tak więc wszędzie jest fuszerka,gdzie się człowiek nie obejrzy.
Hej
Zimne poranki, wieczory i noce u nas też.
Wczoraj byłam z córką na grzybach, zebrałyśmy same prawdziwki.
Dzisiaj rano też poszłam i nawet sporo przyniosłam.
Zrobiłam 10 słoików marynowanych i cała upchana suszarka się suszy.
Jak ja lubię chodzić po lesie i zbierać te grzyby.
A prawdziwki to samo szczęście.
Po ugotowaniu grzybki są białe i nie ciemnieją.
Suszone również są białe.
Poprzedniej nocy spadło dużo deszczu, bo dzisiaj za mokro na polu by skończyć sianie zbóż.
Sobotę będę miała mocno zajętą.
Rano pojadę do ciotki, a pod wieczór pojadę do męża siostry.
Oni mają wesele, mąż siostry jest chrzestnym.
Ja posiedzę z męża siostry teściową.
Jej teściowa jest w wieku mojej mamy.
Jak zadzwonią do mnie to pojadę po nich i ich odbiorę.
Swój samochód zostawią pod salą i odbiorą następnego dnia.
Bulinka pierwsze kroki poczyniłaś, teraz będziesz czekać na odzew.
Marka ja od wielu, wielu lat mam tego samego lekarza rodzinnego.
Dla mnie jest super lekarką.
Wiele mi ta pani pomogła.
Dużo jej zawdzięczam.
Teraz , moja lekarka choruje, skutki covida.
Oby jak najdłużej jeszcze pracowała.
Taju raz w roku też proszę swoją rodzinną o skierowanie na wyniki.
Wyniki krwi dużo nieprawidłowości pokażą.
Mamuśka ty produkowałaś sery ?
Z jakiego mleka ?
Chcesz pobudować kurnik ?
Widziałam, że są takie kurniki gotowe z drewna, ale wszystko kosztuje.
W tej chwili mam 22 kury, jajek dużo, ale jest i praca przy nich.
Codziennie zmieniam im wodę, szykuję paszę, przynoszę pszenicę.
Moje kury jedzą w innym pomieszczeniu pod dachem.
Nie obawiam się, że jedzenie im zmoknie.
Muszę iść, mąż mnie prosi na dwór, pewnie ktoś przyszedł.
Czytko bakcyla złapałam w dzieciństwie jak mama kupiła wirówkę do mleka, odbierała śmietanę, robiłyśmy masło, twaróg..Nie było czasu na wyrabianie serów podpuszczkowych, wiadomo jak to na gospodarstwie.
Po latach spróbowałam i się zaczęło udawać, a w miarę jedzenia apetyt rośnie, więc otarłam się o sery pleśniowe, długo dojrzewające, mozzarellę, ricottę z serwatki.
Mleko głównie krowie, ale z kozim też eksperymentowałam, z owczym i mieszankami..np. do oscypiorków, gołki.
Może kiedyś, jak będę miała więcej czasu i lepszy dostęp do mleka..
Kurnik musiałabym stworzyć z pomieszczenia z płyt betonowych. Jest tylko zadaszenie na tych płytach, nic poza tym. Mam dwa okna z rozbiórki. Masa przeróbek i zrobienie wybiegu. Przed tym jeszcze trzeba przenieść w inne miejsce blaszak i zrobić drewutnię z boku kurnika..
Tak jak u Ciebie..max. 20 kur, tyle bym dała radę ogarnąć pracując na etacie. Plus z 10 brojlerów na wiosnę max.
Plany są. Z realizacją jest problem.
Pieniądze etapami też by napływały, ale sama nie mogę działać, a na działanie męża się nie doczekam .
Poza tym najpierw zdrówko
Wrzuciliśmy z synem opał do piwnicy, najpierw drewno, poukładałam w innym pomieszczeniu, potem węgiel. Dzisiaj skończyliśmy. Rano jeszcze byłam na pobraniu krwi, muszę sprawdzić morfologię.
Coś mi dzisiaj bardzo zimno..
Czytka,to miałaś szczęście tyle prawdziwków trafić. U mnie teraz nie ma kto chodzić. Pewnie na wigilię będą pieczarki.
Mamuśka szkoda tych Twoich serów,ale niestety doba ma tylko 24 h. Też bym ją chętnie rozciągnęła.
Bulinko no właśnie, tylko 24 godziny, poza tym ostatnio nawet jak mam czas nie mogę się zebrać w sobie do pracy, nie mam siły, a i psychicznie słabo. Co prawda zbieram się do kupy, ale dużo mi jeszcze brakuje do tego samopoczucia by "góry przenosić". Nie marudzę już
Dobrego
Jak to mówią: " Jutro nowy dzień, nowe możliwości ".
HEYka DZIEWUSZKI
Asterka lekarze mają na wszystko czas i olewają pacjenta
Syn w poniedziałek wiózł na operacje swojego ojca do Krakowa - termin wiadomo,że był ustalony jak i godzina
Na rogatkach Krakowa - dostali telefon ,że termin nie aktualny wrrr ...
Kurde - nie można było wcześniej powiadomić - no chyba ,że faktycznie temu lekarzowi co miał operować coś wypadło ?
Przecież to nie jest tak hop siup i dostajesz urlop czy akuratnie masz wolne ...
Czytka Ty to wszędzie jesteś na zawołanie
Te 10- 15 deko poproszę ususzonych tych prawdziwków na święta BN
oczywiście żartuję sobie
Mamuśka pamiętamy produkcje tych serów
Bulinka - Markadia - Kamoa - Taja - Misty buźka jak i pozdrowionka dla WSZYSTKICH
Czołem Babeczki
Wczoraj po bardzo chłodnym poranku zrobił się bardzo przyjemny, słoneczny dzień.
Wybrałam się do centrum, chciałam kupić sobie płaszcz, tak mnie naszło.
Nic ciekawego jednak nie znalazłam, kupiłam tylko kilka par majtek
Suszone grzyby dostałam w zeszłym roku od koleżanki, która jest zapaloną grzybozbieraczką. Mam ich jeszcze całkiem sporo.
BaChasiu-- to ci historia z odwołanym zabiegiem. Może faktycznie coś pilnego im tam wypadło, ale chyba mogli przewidzieć, że pacjent już w drodze- mają przecież wszystkie dane, łącznie z adresem. Dali chociaż nowy termin?
Witajcie
Zimnica na dworze, zimnica w domu, mogliby zacząć już grzać, ale chyba im się nie spieszy.
Ciężko mi było z pod kołdry wyjść
Zastanawiam się, czy nie zdjąć dipladeni z balkonu, bo to dość wrażliwa roślina, pelargonie wytrzymują niższe temperatury , dipladenia nie może mieć mniej niż 10 stopni.
Na razie jakoś się trzymają, ale boję się, że którejś nocy zmarzną
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę pogodnego dnia
Ło matko co tu takie pustki dzisiaj
A ja przychodzę z dobrą wiadomością, kaloryfery u nas zaczęły grzać.
Co prawda lekko ciepłe, ale zawsze to coś
A za oknem pizgawica, leje i wieje, piździ jak w kieleckim, a raczej teraz powinno być w świętokrzyskim nie obrażając tego regionu
Cześć.
Niedawno oglądałam podcast psychologa ze specjalistą w dziedzinie bioneurologii (bodajże). Najnowsze badania wykazują, że nic nierobienie od czasu do czasu, działa pozytywnie na mózg. To taki reset umysłu, który czasami jest wskazany. Oczywiście we wszystkim trzeba mieć umiar, bo stały reset pewnie wpłynie negatywnie. Jak domniemam spowoduje jakieś wyłączenie się mózgu czy coś w tym stylu. Toteż idąc za ich radą... dziś mam dzień nic nie robienia heh. Nawet się nie wymalowałam, nie uczesałam i nie wyszłam z domu po pieczywo Dla męża wystarczy ta ilość chleba jaką mam, a ja się raz obejdę. Dziś na kolację zrobię placki ziemniaczane i będzie git
Z rana popracowałam w domu, potem słuchałam muzyki i czytałam książkę, a teraz oglądam "Detektywów".
Bulinko> ja nie wierzę w sądy odkąd poprzednia władza zrobiła rewolucje w sądownictwie. I do dziś tego nie cofnięto. A nie wierzę, bo mój brat i jego rodzina sądzili się jakieś 10 lat temu o odszkodowanie, wyrok zapadł (kobieta, która spowodowała wypadek dostała wyrok w zawiasach).. I wtedy zaczęła się ta rewolucja pis-owska. Sprawa utknęła na kolejne 8 lat. Nawet ich adwokat zmienił sąd z powodu opieszałości tamtego sądu, ale skończyło się na tym, że ten nowy sędzia zaczął podważać poprzedni wyrok o odszkodowanie i rozpoczął sprawę na nowo. Ponowne przesłuchania, wysyłanie na badania, testy-sresty. Upłynęło prawie 12 lat od zdarzenia, a brat z rodziną nadal nie otrzymali pieniędzy, które zostały im przyznane. Tragedia z tymi sądami i lepiej ich unikać.
Wspieram duchowo te osoby, które tego potrzebują. Życzę wiele sił, wytrwałości w troskach i zdrowia.
Pozdrowionka dla każdej z osobna.
Cześć,
Tu gdzie teraz jestem, +18 i słonecznie, może nie za ciepło, ale w krótkich gatkach i rękawkach zasuwam .
Z tymi sądami to racja, w końcu kwietnia złożyłam wniosek o otwarcie testamentu, do dziś czekam, wszystko stoi, wynajęłam adwokata niech ich goni, czekam na wezwanie.
Witam serdecznie!
Markadia u mnie właśnie w świętokrzyskim był dziś silny wiatr i zimnica.
Rano temp. już bliżej 0 a na dzisiejszą noc nawet poniżej.
Dipladenię już wcześniej wstawiłam do pokoju bo przy silnych wiatrach często zaliczała upadki i było mi jej szkoda.
Jest dość wysoka a przez to bardziej narażona na upadki.
Dziś po powrocie do domu zastałam na balkonie leżącą doniczkę z pomidorem i goździkami.
Wczoraj kupiłam wrzosy, takie trzy kolory w jednej doniczce. Piękne są i cieszą oczy.
U mnie jeszcze nie grzeją ale przy tak niskich temperaturach pewnie zaczną grzać.
Na razie mam 20 C w mieszkaniu to nie jest źle.
Kamoa nie widziałam astrów samosiejek ale wyobrażam sobie jaki to super widok.
U mnie na balkonowym ogródku z samosiejek miałam maki i lwie paszcze.
Lubię bardzo te kwiaty to oczywiście miałam radość, że wyrosły i pięknie kwitły.
Dziewczyny, ja do lekarzy nic nie mam; ciężka i odpowiedzialna praca a lekarz też tylko człowiek.
Badania kontrolne staram się robić żeby kontrolować swoje zdrowie.
Miłego, cieplutkiego wieczoru dla wszystkich.
Dobry wieczór
Marka u ciebie już ciepło.
Ja też dzisiaj rozpaliłam w piecu, zaraz inaczej się w domu siedzi.
Dzisiaj też byłam na grzybach.
Niby już ich nie ma, ale obeszłam swoje miejscówki i przyniosłam
5-litrowe wiaderko.
Jak ja lubię zbierać te grzyby, uwielbiam to.
Nie są mi tak potrzebne, ale suszę je w suszarce.
Będzie tych suszonych 5-litrowy słój.
Jakie piękne te prawdziwki, twarde, zdrowe.
Asterko miałaś maki ? Takie jak te na polach, czy w rowach rosną?
One są śliczne, takie bardzo delikatne.
Kiedyś na polach rosło ich mnóstwo, teraz opryski je niszczą.
Kama zazdroszczę ci takiej temperatury, akurat dla mnie.
Też bym chodziła w spodenkach i bluzeczce.
Taju toż to o pomstę do nieba woła tyle lat od wypadku i nie ma rozstrzygnięcia.
Co te sądy i adwokaci wyprawiają.
Mysti majtki są też bardzo potrzebne, więc zakup też dobry.
Też zawsze je kupuję jak spotkam odpowiednie.
Lubię mieć duży zapas, tak już mam od zawsze.
Majtek i skarpet u mnie dostatek.
Baśku syn wziął wolne, by zawieżć ojca, a oni nie raczyli wcześniej go uprzedzić o odwołaniu operacji.
Tak u nas szanuje się pacjenta.
Dla lekarzy każdy pacjent jest złem koniecznym.
A wiesz, że mąż córki mi powiedział , że ,,mama jest pielęgniarką senioralną hi hi,,
Jutro pojadę na zakupy.
Dzisiaj umyję włosy, bo gdy będę myła je rano boję się przeziębienia.
Potem zasiejemy pszenicę.
Jutro o 13 przyjadą wnuczki do mnie.
Nie wysiądą u siebie tylko podjadą kilometr dalej, do nas.
Życzę każdej miłego wieczoru.
Jeśli ktoś lubi życiowe dramaty to polecam ten film:
Czytko> oni już zwątpili, że ta sprawa sądowa się kiedyś zakończy.
Asterko u mnie roślinki jakoś się trzymają, bo są w dużych doniczkach, więc się nie przewracają, pomidorki nawet jeszcze kwitną, ale z tych kwiatków już raczej owoców nie będzie.
Są to sadzonki od mamy, swoich w tym roku nie miałam.
W przyszłym chyba w ogóle nie będę mieć pomidorków
Dipladenię wniosę do domu, jak będzie zimniej w nocy, na razie nic im nie jest, a jeszcze idzie ocieplenie, jednak na dworze tym roślinkom jest lepiej niż w domu.
A 20 stopni w domu, to dla mnie zdecydowanie za zimno
Czytko ja też uwielbiałam chodzić na grzyby, ale od lat nie chodzę.
Przestałam jeździć na grzyby z powodu chorych bioder, teraz chętnie bym poszła na takie grzybobranie, ale nie mam z kim.
A w domu niestety nie jest za ciepło, bo te kaloryfery są lekko ciepłe i dopiero zaczęły grzać, wiec mieszkanie jeszcze się nie nagrzało i jest dość zimno
Miłego wieczoru życzę
HEYka DZIEWUSZKI
tiiaaa na termin operacji trzeba czekać echhh
Taja oglądnę ten film
Wczoraj w mieszkaniu było bardzo zimno
Wieczorkiem myślę : a zagrzeję sobie kaloryferem olejowym mam jeden zostawiony ze starego mieszkania
Włączyłam - ależ fajne ciepełko ...
Wstałam do wc - włączyli miejskie ogrzewanie niby tak ciut - od razu inaczej w domku
Kamoa gdzie aktualnie przebywasz ??? pisz migusiem
Wiało wczoraj jak w kieleckim
Zdmuchnęło mi z parapetu zewnętrznego w kuchni wrzos
Z okna łazienkowego ściągnęłam 2 kaktusy - dałam je na okno na klatce
Tydzień temu chodziło się na letniaka - a teraz ludziska chodzą już w kapturach lub czapkach
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
Czołem Babeczki
Obudziłam się po 5, poszłam do ubikacji i dospałam do teraz Więc szybka kawa i lecę na dół.
Pamiętacie, jak rok temu pisałam o tutejszej pani sprzątającej, która za mną nie przepadała?
Tak..tak...czas przeszły teraz jest niesamowicie miła. Wczoraj mi nawet powiedziała, że szkoda, że niedługo wyjeżdżam
U mnie też wciąż wieje.
Cześć dziewczyny,
Baśku dokładnie jestem pod Berlinem, wczoraj byłam polatać po sklepach, a tam święta zaskoczyły mnie na maksa, jak wrócę to chyba już sobie choinkę postawię
Mysti, odmieniło jej się no i dobrze
HEY
Kamoa a ja myślałam ,że jesteś nad Bałtykiem od niemieckiej strony
z tym wystrojem świątecznym to już trochę przesadzili
Misty i pani sprzątająca zmieniła się przy Tobie
Taja ja ten film oglądałam kiedyś wcześniej
Kapnęłam się po tym TOMi - jak brali chemię - ale sporo końcówki dooglądałam dla przypomnienia ładny film
Dziś świeci słonko
Witajcie w piąteczek
U mnie nadal pochmurno, ale przynajmniej nie pada, mam zamiar przejechać się na cmentarz, sprawdzić, czy tam nie pozalewało, po ostatnich opadach
Paskudnie zaczyna się jesień, cały rok taki do niczego, lato też nie zachwycało
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę miłego dnia
Witam jesiennie
U mnie pięknie słoneczko świeci ale rano było tylko 3 C.
Wiatr oczywiście wieje, jak to w kieleckim hi, hi, hi
Zaparzyłam zieloną herbatkę z imbirem, na jesienny czas to dobry napój, rozgrzewający i poprawiający odporność.
Bachasiu wygląda na to, że nie tylko u mnie jak jest silny wiatr to przewraca roślinki ale ja mam balkon niczym nie osłonięty więc nie ma się co dziwić.
A moja dipladenia ma ponad 90 cm wysokości (powyżej doniczki) to przy silnym wietrze trudno aby ustała.
Ale przy takich zimnych nocach to już wolę ją mieć w domu.
A poziomki nadal dojrzewają, kwitną....
Mistyq miło, że masz taki dobry wpływ na innych.
Kamoa z tymi świątecznymi dekoracjami we wrześniu to zdecydowana przesada. Nie lubię tego szumu bo niby mówi się o świętach tylko jakoś mało kto pamięta co to za Święto.
Serdeczności dla wszystkich:)
HEY
Asterka akuratnie syn wychodził i pokapował ,że to wrzos z mojego okna spadł
Okna mam nad chodnikiem lub ulicą - cięższy kwiatek mógłby kogoś uszkodzić a nawet szybę wybić w samochodzie
Te kaktusy mają obciążenie - ale ryzykować nie będę a i tak na zimę musiałabym je schować
Na klatce mają super warunki - mogłabym mieć je na wewnętrznym parapecie ale mają takie malutkie i wbijające się kolce
To znowu przed Matyldzią trzeba schować ...
U mnie słonko zaszło - wiatr nadal jest
Jolka ma do mnie wpaść po drodze z usg a czy gdzieś pójdziemy to się okaże
Wróciłyśmy z cmentarza, wszystko było na swoim miejscu, wiatr niczego nie zdmuchnął, deszcz nie pozalewał, znicze elektryczne się palą
Teraz delikatnie przebija słońce, ale w zapowiedziach słońce ma być dopiero jutro, ciekawe jaka pogoda nam się w Szczyrku trafi, oby dobra
Co do ozdób świątecznych, u nas w sklepach, obecnie króluje jesień i helloween
Kamoa-- dziwię się Twojemu zdziwieniu Można było się przyzwyczaić, wszak te adwentowo- bożonarodzeniowe słodycze i gadżety są w sklepach już od początku miesiąca
Hej, hej.
Ja już się nie dziwię bożonarodzeniowemu szaleństwu, chociaż uważam to za głupotę.
Przeczytałam Wasze wpisy, wybaczcie jednak, że się nie odniosę do każdej z osobna. W sumie nie mam nic do powiedzenia w omawianych przez Was tematach.
Niedawno wyszła córka. Byłą na obiedzie i deserku oraz na pogawędce o zaczynających się studiach. A miała co opowiadać... pani promotor trafiła się do du*y, praktyki niezaliczone, plan zajęć co chwilę zmieniany, brak miejsc noclegowych, brak biletów i ogólny rozpiździel. Oby dotrwała jeszcze te kilka mcy i będzie miała spokój ze studiami stacjonarnymi. Tragedia jest na tych uczelniach, bo zamiast pomagać studentom, motywować ich - zwłaszcza na prywatnych uczelniach, gdzie łoją z nich kupę kasy- to utrudniają na każdym kroku i zniechęcają. A dodatkowo córka wyrwała klamkę z drzwi sypialnych, gdzie została walizka na wyjazd Mąż zaraz po obiedzie szedł ratować córkę, aby zdążyła się spakować na wyjazd. Ogólnie... się dzieje heh.
Pozdrawiam każdą z osobna i życzę udanego weekendu wszystkim.
Taja na pocieszenie powiem Ci, że moja córka też ma teraz rozpiździach ze studiami
Chciała zrobić praktyki we wrześniu, ale nie było tej pani, która się tym zajmuje i praktyki przenieśli na październik.
1 października ma się stawić w UM, bo tam robi praktyki, więc nie może jechać do Katowic na rozpoczęcie
W zeszłym roku miala plan zajec taki, że musiala jeździć tylko w poniedziałki i czwartki, więc załatwiła sobie pracę na pół etatu, a teraz ma miec zajęcia 4 razy w tygodniu, plus praktyki, plus praca, jak Ona ma to wszystko pogodzić???
Chyba będzie musiała zrezygnować z pracy, przynajmniej na czas praktyk, a praktyki zrobi w dwa miesiące, a nie jak chciała.w miesiąc.
Ale też nie chce za bardzo rezygnować z tej pracy, bo ma z tego fajny pieniądze, a miala awansować na zastępcę managera i co Ona ma teraz zrobić?
Markadia> z tymi praktykami studenckimi jest największy problem. Wyobraź sobie... postawili takie wymagania, że nikt nie jest w stanie ich spełnić i jeszcze nikomu, ani jednej osobie z grupy nie zatwierdzono praktyk. Przecież nie wyrzucą całego kierunku Muszą w końcu zluzować wymagania. Pamiętam jak w czasie kampanii wyborczych Lewica obiecała, że zrobią wszystko, by zlikwidowano obowiązek praktyk studenckich, albo nakazano praktyki tylko płatne. Oby wrócili do tematu i coś z tym zrobiono dla dobra przyszłych studentów. Bo to jest tylko problem. Np. córka ma zrobić 160 godzin w mc, czyli musiałaby zrezygnować z pracy, czyli zostanie bez dochodu i pracy, bo pewnie już nie miałaby dokąd wrócić. W dodatku opiekun praktyk musi mieć wykształcenie w konkretnym kierunku najlepiej wyższe niż mgr
Studenci są tylko wykorzystywani, a i tak często nic nowego nie wynoszą z tych praktyk i niestety są darmową siłą roboczą od rzeczy byle jakich, których nikt inny nie chce zrobić. Oby tylko zrobiła tego magistra i wreszcie będzie spokój, bo mnie -jako matki- też to stresuje.
HEYka DZIEWUSZKI
I ja wypowiem się na temat studiów
Syn licencjat robił na prywatnej uczelni ( na Śląsku ) - wspomina najlepiej
Był taki wykładowca ( widuję go w różnych wiadomościach w tv jako eksperta ) gdzie obecność na wykładach nie była obowiązkowa
Aula była pełniutka
Magisterkę robił na AGH w Krakowie - pic na wodę fotomontaż
Potem robił podyplomówkę na Polibudzie Krakowskiej - ważny jest końcowy papierek - nic więcej
Ogólnie to żałuję ,że nie poszedł do roboty na kopalnie czy do straży pożarnej- już zbliżał by się do dobrej emeryturki
Miłej soboty i pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
Czołem Babeczki
Że jestem kawoszem, to już wiecie.
Od dawna chciałam spróbować "kopi luwak", czyli jednej z najdroższych kaw na świecie (jeszcze droższa jest Black Ivory Coffee).
Wyszukałam, że tu w Hamburgu można jej się napić, rzekomo w kilku kawiarniach. Koleżanka zrobiła rozpoznanie w terenie, bo to niedaleko niej, no i klops-w ogóle nie mają tego w ofercie.
Żaden dramat, ale jednak rozczarowanie
Póki co, dopijam swoją "zwykłą" kawkę
HEY
Misty ta kawka "kopi luwak " jest wydalana przez jakieś zwierzątka - i dlatego jest taka droga czytałam kiedyś
Jak piszesz smak "do doopy" jakże trafne określenie
edit : to jednak nie piłaś nie ma czego żałować
To tak jak z tą czekoladą dubajską przekręt ogólno - światowy
Witam!
"Pojawiam się i znikam" mogę napisać. Jeszcze trochę....napewno miesiąc. Wysłałam wypowiedzenie tej zarządczyni i nakaz zapłaty i poleconym expresem za potwierdzeniem odbioru w środę i do tej pory nie mam potwierdzenia. Wychodzi na to, że nie odebrała. W poniedziałek wyśle smsem zdjęcia z informacją, że zostawiłam w kantorku. Tam gdzie zawsze zostawiam dla Niej dokumenty i wrzucę do skrzynek mieszkańcom, którzy są w zarządzie Wspólnot,bo też Ich nie mogę zastać.
Napiszę tak ogólnie.
Święta w sklepach też mnie wkurzają. Potem nie ma już tej atmosfery.
Co do studentów to potwierdza się to co pisałam wcześniej.Totalna olewka nadzoru.Każdy tylko trzepie kasę jak najmniejszym kosztem.
Pogoda u mnie od kilku dni piękna. Tylko wiatr to zakłóca.Wnuki idą zaraz na grzyby. Córka mówi, że grzybów pewnie nie ma,ale chociaż pochodzą po lesie.
Witam w słoneczny poranek
Rano za oknem było 2 C ale za to w mieszkaniu miła niespodzianka! gorące kaloryfery!!!
Od razu zrobiło się radośniej.
Teraz dodatkowo słońce przez szyby nagrzewa ale takiego typowego babiego lata to nie było. Może jeszcze październik nam to nagrodzi?
Bulinko mam nadzieję, że wszystko dobrze się poukłada i znajdziesz lżejszą pracę bo o zdrowie też trzeba zadbać.
Miłego jesiennego dnia życzę:)
Cześć,
Bulinko dobrze robisz, nie daj się.
Basiu reklama dżwignią handlu
Mysti zaskoczenie zaskoczeniem, ja wiem że zachód wyprzedza nas dziewczynom w PL było zimno, a ja gatkach i bluzeczce wskoczyłam do sklepu konkretnie po coś, na miga, no i wryło mnie placu, głośno powiedziałam sama do siebie, kur.a no nieee..
ludziska tak znad nosa zajrzeli na mnie jak na byka
a ja niewinnie sorry
Szkoda że kawy nie było okazji spróbować, ponoć nie ma kwasowości, a jak już jesteśmy przy kawach, też jestem wielbicielem i niewolnikiem kawy, ostatnio nie wiem czy Wy też zauważyłyście, coś się popsuła jakość ziaren, i to nie tylko moje widzimisię.
Witajcie
U mnie wreszcie pojawiło się słoneczko I jest nieco cieplej.
W domu jednak zimno, bo kaloryfery znowu nie grzeją, albo mają awarię, albo przestali grzać, no bo jest cieplej na dworze
Zaraz wybywam na zakupy, muszę zaopatrzyć Zbyszka i psa na te trzy dni, dopilnować wszystkiego.
To tylko trzy dni i mam nadzieję, że sobie poradzi, najbardziej obawiam się o leki, ale będę mu telefonicznie przypominała.
Ma dokładną rozpiskę, powinien ogarnąć.
Na temat studiów już się wypowiadalam, jednym slowem masakra będzie, żal mi córki, ale co ja na to poradzę
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę pogodnego dnia
Markadia w aptece są takie podzielniki na leki.Ja mam taki na siedem dni i każdy dzień ma nawet cztery zamykane miejsca na leki: na czczo,rano,w południe i wieczorem. Mam taki dla młodej. Dzielę Jej na każdy tydzień i mam spokój.
Kamoa,Asterka no trochę nam się ochłodziło,ale mnie właśnie taka temperatura odpowiada. Do pracy ubieram się w cebulkę.
Witam.
Bacha> moja córka męczy się niemiłosiernie na tym magistrze. Przedmioty w większości te same co na licencjacie, a więc nawet nie nabywa zbytnio nowej wiedzy. Tak jak piszesz.... pic na wodę A największym picem jest praca magisterska. Na co komu ona potrzebna? Straszne z nią problemy, a nikt nigdy więcej do niej nie zagląda, pracodawca nie pyta o czym była, nikt jej nigdy nie przeczyta
Na uj oni to piszą. Moim zdaniem wystarczyłby egzamin. Ale cóż... jedyne co pozostało to wspierać studiującą młodzież, bo lekko nie mają
Markadia> u nas jeszcze nie grzeją. Nasycam się słoneczkiem, wpuszczam je przez okno, bo zawsze cosik mi nagrzeje heh. Najgorzej jest rano gdy wstaję z łóżka.
Bulinko> możesz przesyłkę podglądać w śledzeniu przesyłki. Zawsze można złożyć osobiście (jest tam chyba jakieś biuro), a kopię niech potwierdzą stemplem i datą.
Mysti> ja też nie kawowa. Jedyną kawę jaką pijam to zbożową
Pozostałe Netki pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu
Taja dzięki. Nie przyszło mi do głowy, że list też można prześledzić. Tak jak myślałam jest awizowany.
Mój tato wrócił ze Słowacji i zadzwonił do mnie, że ma dla nas trochę grzybów - same rydze, no i ten swojski ser, robiony przez tamtejszego górala, który zawsze nam przywozili ze Słowacji
Nie spodziewałam się takich prezentów od taty, bo to jednak mama zawsze o tym pamiętała, a jednak tato, też pamiętał o nas, co mnie miło zaskoczyło
Bulinko wiem o tych podzielnikach na leki, musiałabym taki kupić, no ale póki co dajemy radę
Taja moja też się męczy i póki co ogarnęła to tak, że praktyki będzie robila w poniedziałki i piątki, kosztem niestety zajęć na uczelni, nie ma innej rady, na uczelnie będzie jeździć we wtorki, środy i czwartki, a praca pozostaje tylko w weekendy.
Mogłaby też na nocki pracować, ale przecież kiedyś musi też się wyspać
I kiedy Ci mlodzi mają cieszyć się i używać życia???
Już teraz nie ma kiedy spotykać się z chłopakiem, bo On też pracuje i jeszcze studiuje
Co do kaloryferów, u nas dzisiaj kaloryfery też zimne, a słoneczko pokazało się tylko z samego rana i znikło
Ja dziś rozpaliłam,bo w domu było zimno. Po niedzieli ma się ochłodzić. Córka mówiła, że rozpali już groszek na noc, bo dzieciakom zimno rano.
Markadia fajnie, że ojciec pamiętał. Też bym przyjęła taki serek. Mam bzika na punkcie serów.
HEYka DZIEWUSZKI
zapraszam na niedzielną kawkę
U mnie grzeją i jest fajnie
Wczoraj słoneczko grzało ale to już jesień na całego
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
Witaj Bachasiu!
Siedzę z Twoją kawusią.
Czołem Babeczki
U "mnie" ogrzewanie chodzi od czasu, gdy tylko było potrzebne. Tak to jest w domku
Za to, dziś rano nie było prądu
Poszłam do toalety, a tu ciemno. Trudno...w łazience jest okno, dam radę.
Za chwilę- dzwonek do drzwi Zbiegam na dół, a tu żywego ducha. Obeszłam wokół domu, do wejścia do garażu, nikogo.
Wróciłam do domu, a światło jest
Pewnie włączenie się go uruchomiło dzwonek.
Akurat w Hamburgu przeprowadzane są duże manewry wojskowe, może to było powodem... Ważne, że prąd już jest, mogę wypić kawę
Marka-- przyjemnego wypoczynku, zapomnij o całym świecie
Wpadłam tylko się przywitać bo dziś dla mnie ważny dzień. Wyjazd i spotkanie rodzinne.
Jeszcze ostatnie przygotowanie i czekam na brata.
Pozdrawiam, dobrego dnia życzę.
Misti rzeczywiście bez prądu ani rusz. Też wczoraj włączyłam wodę na kawkę i zonk...nie ma prądu. Wstawiłam w garnuszku,bo nie mam czajnika , poszłam siku i prąd włączyli heh.
Asterka miłego dnia z rodziną.
Witajcie niedzielnie
Wpadłam się przywitać, bo zaraz wybywamy z domu, mam nadzieję, że chociaż trochę odpocznę
W domu mamy zimnica, bo kaloryfery nie grzeją.ciekawa jestem czy w tym hotelu będą cieple kaloryfery.
W górach jest zawsze zimniejsze powietrze, a jeszcze hotel jest przy samej rzece.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknej niedzieli
Markadia miłego wypoczynku.
Dosiadam z niedzielną kawą.
Misti taką kawę tanio, oryginalną, nawet w obecności maskuna (tego zwierzaka) można wypić na Bali, lepiej nie w miastach typowo turystycznych, ale dalej na północy Bali, z filmików i blogów dostępnych w necie idzie wyszukać najlepsze miejscówki, można zahaczyć o Ubud, małpią świątynię i park w tym mieście przy okazji, podobno warto
Macham Wszystkim
Witam w piękny słoneczny dzień
Marka miłego wypoczynku, jak i Wam wam wszystkim dziewczyny
Witajcie.
Dosiadam z zieloną herbatą, potem idziemy na spacer (póki świeci słonko i jest w miarę ciepło). Chcemy zahaczyć o dom teściowej.
Wieczorem będę już w domu oglądać jakiś film lub słuchać muzyki. I tak mi minie niedziela, a jak u Was?
Co do filmów...
Bacha> oglądałaś film o tym dzielnym chłopcu?
Pozdrawiam każdą z osobna i wszystkie razem
Witajcie już ze Szczyrku
Pogoda ładna, co prawda słońce co jakiś czas chowa się za chmurkę, ale częściej jest, niż go nie ma, jest też nawet ciepło.
Hotel jest przy samej rzece i z pokoju słychać Jej szum
Mam teraz chwilkę czasu, bo rozpakowałam się na pokoju, a na 16 idziemy na obiadokolację.
Jest ona od 16 do 18, ale chcemy zjeść szybciej i iść jeszcze pochodzić po Szczyrku.
Zaraz po przyjezdzie na miejsce, zaliczyłyśmy już Sanktuarium, które jest na samym szczycie góry i kawę w kafejce
Pod wieczór pojdziemy zobaczyć ten basen i resztę strefy SPA
Do zobaczenia potem, paaa
HEYka DZIEWUSZKI
Misty chwilowy brak prądu to nic - pewnie w domu podopiecznej jest wszystko na prąd ??
Oglądałam kiedyś taki dokument - jak miasto zamiera bez prądu w parę dni
Markadia miłego wypoczynku - należy Ci się
Taja już migusiem wpisuję ten film na listę do oglądnięcia
a ja Ci polecę film
lub ten podcast
czy ten
parę książek tego autora czytałam
Asterka to jedziemy na Bali Boższeee jak tam pięknie
Kamoa - Bulinka - Czytka jak i WSZYŚCIUTKIE POZDRAWIAM
Hej
Dosiadam z kawą
Bachaś pięknie, szczególnie jak trafię na filmiki prywatne, nie takie typowo turystyczne
Misti lubi podróżować, może się kiedyś nakusi na koffi luwak wśród bananowców
wodospadów i balijskich świątyń.
Domownicy wyszli do pracy/do szkoły, jaki spokój..
Czołem Babeczki
Dziś znów wstałam na styk, więc wpadam teraz na szybko tylko
To prawda, lubię podróżować i próbować nowe smaki, więc kto wie... Bali może też odwiedzę dla tej kawy
Edzia mnie namawia na wyjazd tam, ale póki co inne destynacje (jak ja nie lubię tego słowa ) są wyżej na mojej liście
Dziś popołudniu spotykam się z koleżanką. Mamy zamiar iść do popularnej w Hamburgu kawiarnio-restauracji.
Przed wejściem zawsze jest kolejka oczekujących, liczymy na to, że w poniedziałek będzie inaczej
Oblegana jest chyba z powodu widoków z niej, bo położona jest tuż nad wodą. Jedzenie ma różne opinie, my i tak tylko na kawkę, ewentualnie ciacho
Cześć.
Miłego dnia wszystkim i udanego tygodnia. Pozdrowionka
Witajcie
Z samego rana było mglisto i pochmurno, ale teraz przebija słoneczko, dzisiaj ma być słońce na przemian z chmurami, ale dość zimno, bo tylko 9-10 stopni, dobrze, że wzięłyśmy cieplejsze ubrania.
Czekam aż córka się ogarnie i idziemy w teren
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dzionka
Witam! Macham z pracy.Milego dnia!
Strony Poprzednia 1 … 1,238 1,239 1,240 1,241 1,242 1,243 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024