Czytko to ja mam odwrotne uczucia, bo to ja jestem tą starszą siostrą, ale zawsze ta młodsza była tą lepszą
Kiedy było ciężko ze słodyczami, dostawała tylko Ona, bo byla jeszcze małutka, we wszystkim musiałam Jej ustępować, no bo jako ta starsza, więcej teoretycznie rozumiałam, a jak coś nabroiła, mi się obrywało, bo nie dopilnowałam.
Tak , że zazdrościłam siostrze, że jest tą młodszą
80,211 2025-08-29 12:26:39
80,212 2025-08-29 12:40:24
Witam dziewczyny!
Chciałam dodać od siebie, że ja mam dużo młodsze rodzeństwo. Zajmowałam się Nimi bardzo dużo,ale dziś nie mam o to do Nich żalu,bo przecież to nie Ich wina. Moja starsza córka czasem mi wypomni, że młoda ma dużo lepiej,ale nie widzę tu niesprawiedliwości,bo Ich było trzech,Ona jest sama. Jak Oni byli mali,to były niestety inne czasy.
Kamień rozumiem o co Jej chodzi.Prawdopodobnie chce, żeby dzieci się zrzekły na Jej korzyść. Tak jak i u mnie miało być,ale na razie się wstrzymaliśmy i zakończyliśmy na notariuszu z podziałem na nas wszystkich dopóki młoda jest nieletnia.Za dużo byłoby latania po sądach.
80,213 2025-08-29 13:13:17
Hej.
Po śmierci mojego ojca zrzekliśmy się swoich części na mamę. Dlatego teraz mieszkanie jest tylko jej. Jakoś tak samo wyszło, nikt nikogo do tego nie namawiał. Ja i tak nic bym nie miała ze swojej części póki mama żyje. A nawet miałabym problemy, bo mama żądałaby, aby dbać w swojej części czyli remontować mieszkanie, albo wprowadzić się do niej, albo wspólnie opłacać rachunki itp. Coś na pewno by z czasem wynikło. Wolałam umyć ręce
Markadia> oj jak ja Cię doskonale rozumiem. Też byłam najstarsza i wszystko zrzucano na mnie, we wszystkim musiałam ustępować, wszystko oddawać i za wszystkich obrywałam (nawet niesłusznie). To była dla mnie kara za urodzenie się pierwszą Im ktoś był młodszy tym miał lepiej
Zawsze czułam się gorsza przez to. Zresztą... tak zostało do dziś, mam przypiętą łątkę. Najmłodszy to ukochany cud mamusi, a ja jestem od czarnej roboty, problemów, najgorszych spraw, za wszystko odpowiadam, wszystko zrzuca się na mnie. Niestety takie kiedyś były mniemania. Dobrze, że dziś się zmienia mentalność rodziców (niektórych przynajmniej heh).
Bulinko> a widzisz ja też mam do mamy żal o niesprawiedliwe traktowanie. Mama też się tłumaczy, że były inne czasy, ale wiesz co... jakoś to do mnie nie przemawia. Może nie chce przemówić... nie wiem. Ja mam za wiele żalów do mamy, więc może jestem nieobiektywna
Czytko> rozumiem co masz na myśli. Też czuję, że sprawiedliwość w matki mniemaniu to jest raczej jawna niesprawiedliwość, nie rozumiem tego toku myślenia. Ale cóż... Ja dziękuje dziś Bogu, że mam tylko jedną córkę i nie będzie szarpania się o majątek, nie będzie zarzucania niesprawiedliwości. Zbiegiem okoliczności nawet żeśmy wczoraj o tym z córką rozmawiały
Ja zmykam piec karpatkę na mamy urodziny i robić sałatkę.
Pozdrawiam każdą z osobna i życzę udanego weekendu.
80,214 2025-08-29 15:03:22
Bulinko ale ja też nie mam żalu do siostry, bo co Ona jest winna temu, że była tą młodszą.
Jak już to miałam żal do rodziców, ale to też minęło i od kilkunastu już lat, odkąd rozwiodłam się z pierwszym mężem i ułożyłam sobie życie na nowo, nasze stosunki z rodzicam stały się i są nadal z Tatą bardzo dobre
Taja my z siostrą niczego się nie zrzekamy, ale też niczego nie będziemy od taty rządać.
Dopiero po Jego śmierci podzielimy się wszystkim na pół.
Byłyśmy na cmentarzu u mamy, przez to wiatrzysko wszystko bylo porozrzucane, kwiaty suche, to lekkie i latają po cmentarzu, znicze poprzewracanie, masakra jakaś
A zaraz bierzemy się za sałatkę jarzynową, a wieczorem upiekę szarlotkę
80,215 2025-08-29 17:19:33
U mnie też dziś wiatr wieje bardzo silny. Musiałam zabezpieczyć niektóre rośliny na balkonie bo przy takim silnym wietrze przewracały się.
Jutro ma być już spokojniej i chłodniej.
Byłam dziś u okulistki. Okazało się, że mam początki zaćmy. Jakieś kropelki mi przepisała, muszę poczytać coś na ten temat aby przez nieświadomość nie szkodzić oczom.
Bulinko pytałaś o Klub Zdrowia. Mnie tematyka zdrowego odżywiania interesuje już od dawna. Słucham na YT wykładów dietetyków, lubię wiedzieć jakie składniki są w konkretnych produktach, jak się odżywiać aby dostarczać organizmowi to co konieczne.
A w ramach Klubu Zdrowia organizujemy w Spółdz. Domu Kultury spotkania gdzie dietetycy i lekarze przybliżają tematykę dbałości o zdrowie.
Po wykładzie jest degustacja wegetariańskich przysmaków.
Sporo ludzi przychodzi posłuchać, posmakować.....
W rodzinie ja jestem najstarsza. Raczej żyjemy w zgodzie może dlatego, że każde w innej miejscowości.
Jest nas czworo z tym, że najmłodsi, brat i siostra to bliźniacy.
Gospodarstwo odziedziczył brat i żadnych nieporozumień nie było.
Brat z bratową opiekowali się też mamą. Siostra, która mieszka blisko jeździła często aby mamę umyć, przebrać bo mama z wiekiem robiła się coraz bardziej uparta w temacie higieny.
Starość często bywa trudna.
Dziewczyny, miłego popołudnia życzę.
k
80,216 2025-08-30 06:16:16
HEYka DZIEWUSZKI
Jak to w sobotę - wybudziłam się wcześniej
Co do rodzeństwa - byłam najmłodsza miałam 2 braci starszych - więc było oki
OJJJJ tak starość nie udała się
Wczoraj byłam na herbatce u MAMI mojej zmarłej psiapsióły
Pani Helenka w listopadzie będzie mieć 90 lat - już o tym pisałam - przeszła swoje
W przeciągu 5 lat pochowała męża i TROJE swoich dzieci
Jest kumata - pogadam zawsze z nią na różne tematy - powtarza się też ale spoko
Ona rozwiązuję krzyżówki w gazetach
Mieszka u niej wnuk - 27 letni - no mieszka i żyje swoim życiem ale przynajmniej nie jest sama
Ostatnio kupił jej książkę "Gwóźdź do trumny" Moniki Wawrzyńskiej
ponoć wesoła książka - przyniosłam sobie do przeczytania
Ogarnia wszystko - po zakupy chodzi sama
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE BEZ WYLICZANKI
80,217 2025-08-30 06:29:32
Zrobiłam fotki krzyżówek
Od razu widać po kaligrafii - że to starsza osoba rozwiązuje
Te plotkarskie gazetki przyniosłam sobie do poczytania
80,218 2025-08-30 07:35:53
Witam sobotnio!
Bachasiu też bym chciała w wieku 90 lat robić sobie zakupy i jeszcze te krzyżówki... W Jej wypadku tą starość nie jest taka zła.
Asterka fajny ten klub zdrowia. Teraz dużo mówi się o zdrowym odżywianiu. Tylko ceny,nawyki i brak czasu w moim przypadku,nie zawsze chodzą w parze ze zdrowym odżywianiem.
Markadia miałam Ci się zapytać gdzie Twoja mama jest pochowana?
Taja,a jaka była różnica wieku między Tobą,a Twoim rodzeństwem. Między moją młodą i starszą jest 13 lat różnicy. Kiedyś miałam Ich trójkę.Teraz jest Ona jedna. Kiedyś nie było mnie stać na pewne rzeczy,ale to nie znaczy, że dzieci nie miały tego co potrzeba. Teraz młoda ma więcej,ale też ma,bo u mnie pracuje. Nie widzę tu niesprawiedliwości.
80,219 2025-08-30 07:53:18
Cześć,
W taki sposób ćwiczy się pamięć, dukając, moja ciotka terrorystka 90 lat, wszystko co ma pod ręką czyta, w dwóch językach, a najbardziej to lubi oglądać milionerów PL, DE, i podobnych programów gdzie musi myśleć, potrafi bezbłędnie odpowiadać na zadawane pytania przed czasem, druga ciotka 94 lat, gdyby nie spieprzona operacja na biodro, jeszcze by używała świata, kobieta w ogóle nie siwieje, pamięć ma niesamowitą, w połowie to moja krew, myślę po cichu, może coś z tych genów mam w sobie
Bulinko masz rację, wszystko przechodzi na mnie, wiesz firma to kredyty, leasingi, podatki do rozliczenia itp. nie małe i trochę tego jest, nie chcę Ich w to wciskać.
80,220 2025-08-30 09:57:19
Witajcie
Zaraz jadę z córką na zakupy, potem lekki obiad i jedziemy do taty na te urodziny.
Będzie 11 osób+ troje dzieci
Bulinko moja mama jest pochowana na tym największym cmentarzu komunalnym, przy ulicy Okrzei, tam gdzie większość mieszkańców
BaChasiu moja mama też prawie do końca rozwiązywała krzyżówki.
Ale niestety nie dożyła 90 lat
Mój Tato dał Jej do trumny krzyżówki, długopis i okulary do czytania, ot tak.
Kamoa no to dużo wzięłaś na siebie, a dlaczego nie chcesz podzielić obowiazkow z synami?
Pozdrawiam i życzę pogodnej soboty
80,221 2025-08-30 12:26:21 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-08-30 12:27:59)
Markadia nie znam nazwy tej ulicy.Czy chodzi o ten cmentarz,gdzie ulica ciągnie się od Kościoła NMP MK?
Wtrącę się do odpowiedzi na podział obowiązków z dziećmi. Jak dzieci mają swoje życie, swoją pracę,to się nie da.
Jadę córkę zawieść na zajęcia teatralne.Będę czekać na Nią 2 h. Wezmę książkę i poczytam.Wejdę do Lidla- dawno nie byłam.
80,222 2025-08-30 13:31:52
Czołem Babeczki
Mój krótki pobyt w domu powoli się kończy, jutro pakuję walizkę i w poniedziałek nad ranem wyjeżdżam.
Zawsze marudzę, że nie chce mi się jechać, ale tym razem mniej
Po pierwsze- jadę w znane mi miejsce, gdzie dobrze się czułam.
Po drugie- jadę na krótko, bo tylko 5 tygodni, więc szybko zleci.
Od środy do wczorajszego wieczora miałam Franka.
Udało nam się kupić i wypełnić tytę
Ale wymęczył mnie trochę starzeję się
Co do spraw dziedziczenia w rodzinie- u mnie odbyło się to bardzo prosto- jestem jedynaczką, a i tak rodzice spisali testament, według którego wszystko przypadło mnie.
Jestem też ujęta w testamencie mojej cioci. Nie wiem, czy tu sprawa będzie równie prosta, bo jest jeszcze kuzynostwo, którzy (gdyby testamentu nie było) dziedziczyliby w równym stopniu ze mną. Mam nadzieję, że nie będą podważać testamentu.
Nie, żeby nie wiadomo jakie skarby były w spadku, ale wszelkie takie spory rodzinne są niemiłe.
Jutro może wybiorę się jeszcze na cmentarz, sprawdzić, czy po tych wichurach wszystko jest w porządku.
80,223 2025-08-30 14:14:31
Bulinko tak, to jest ten wielki cmentarz, który ciągnie się od Ruptawy aż po sam ten kosciół, o którym piszesz.
To jest największy cmentarz w mieście i prawie wszystkich tam chowają.
80,224 2025-08-30 14:22:02
Markadia, to moi rodzice też tam spoczywają.
Misti dopiero przyjechałaś. Jak ten czas leci.
80,225 2025-08-30 15:16:19 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2025-08-30 15:26:39)
Hejka.
Wpadam na chwilkę, bo mam jeszcze troszkę czasu przed wyjazdem do mamy.
Asterko> ja tez mieszkam w innej miejscowości niż moi bracia, a relacje nasze są powierzchowne. Gdy przyjdzie do pomocy, rozwiazywania kłopotów to relacje okazują się kiepskie
Bacha> ta kobieta musi mieć poczucie humoru i dystans do siebie, bo moja mam to by się oburzyła na sam tytuł i nie chciałaby tej książki czytać
Bulinko> między moimi braćmi mam różnicę 6 i 14 lat. I mi akurat nie chodzi o to, że kiedyś nas nie było na coś stać, ale o traktowanie, podejście do wielu rzecz/spraw. Pierwszy przykład z brzegu: mi nic nie wolno było, a najmłodszemu wszystko wolno było. Ja byłam bita i wyzywana, a on był pupilkiem
Markadia> ależ się wzruszyłam gdy przeczytałam co tato dał mamie do trumny. Jejku... on ją musiał bardzo kochać
Pozostałe Netki pozdrawiam pięknie i życzę miłego weekendu.
Do poklikania jutro, pa.
80,226 2025-08-30 17:47:44
Taja ja mojemu mężowi dałam do kieszeni papierosa elektronika,bo się z nim nie rozstawał.
To traktowanie to rozumiem.Masz rację, że byłaś pokrzywdzona.
80,227 2025-08-30 20:14:38
Już jestem w domku
Przyjęcie urodzinowe udało się znakomicie, jedzenia było sporo, bo każdy coś przyniósł.
Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, powspominaliśmy, było bardzo miło, rodzinnie.
Potem z siostrą posprzątaliśmy wszystko, pozmywałyśmy, żeby tacie nie zostawiać bałaganu.
Taja móǰ Tato może na codzień tego nie nie okazywał, bo nie jest zbyt wylewną osobą, ale przez to jak On się przejął chorobą mamy, jak się Nią opiekował, pokazał, jak bardzo jest mu bliska.
On jeździł do szpitala codziennie rano i robił kawę dla mamy i dla siebie i razem Ją sobie pili, tak jak było to w domu.
Oni byli jak papużki nierozłączki, wszędzie zawsze razem, a tu trach i Tato został sam
A kiedy się z Nią żegnał, najpierw w szpitalu a potem w kaplicy, nie wstydził się swoich szczerych łez.
No, ale teraz ma w nas duże oparcie i nawet dobrze sobie radzi
Miłego wieczoru Wam życzę
80,228 2025-08-30 20:42:53
Dobry wieczór
Ależ u nas był upał.
Trudno było wyjść z domu.
Teraz jest super posiedzieć na zewnątrz.
Nie byłam dzisiaj u ciotki, ileż ja w domu w tym czasie zrobiłam.
Wy, dziewczyny macie pewnie dalej na cmentarz.
Ja mogę podjechać pod samą bramę i pójść na grób.
To zaleta parafii wiejskiej.
Cmentarze nie są duże i jest do nich dobry dojazd..
80,229 2025-08-31 07:04:01
HEYka DZIEWUSZKI
Taja ojjj tak całe życie p. Helenka była i jest na luzie - zawsze miała dom otwarty i do niej wszyscy wpadali
Jakieś 5 lat temu jak zmarła najmłodsza córka Kasia - to jak przychodziłam na herbatkę to płakała w głos
z tego żalu i smutku
echhhh
Kasia zmarła na rękach swojego jedynego syna - na NIM też to się odbiło echhh
Książka ma rzeczywiście kontrowersyjny tytuł - i niby nie teges dla tak wiekowej osoby
Wczoraj zaczęłam ją czytać - akcja dzieje się w zakładzie pogrzebowym
Przecież tam pracują normalni weseli ludzie - to jest najlepszy i przeszłościowy biznes
Misty jak szukałyśmy miejsca w kawiarence ogródkowej na lody
Widziałyśmy tego właściciela zakładu pogrzebowego z programu na TTV jest taki jak w tv
Cała jego rodzinka jest zabawna
Wczoraj byłam na "święcie miasta " pogoda idealna
Byłam z Jolką - jej synem synową i jednym wnukiem
Dziś ma być zakończenie - na koniec jakaś gwiazda ?? Ale zobaczymy Czy pójdziemy ??
Spotkałam Matyldzie - kupiłam jej tą "kapibarę" na rękę
Wreszcie utrafiłam ,że takiej maskotki nie ma
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
80,230 2025-08-31 08:12:37 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-08-31 08:14:23)
Witam niedzielne!
U Was były takie upały wczoraj? Córka też mówiła, że w Krakowie 29 stopni. Spędzili tam cały dzień z dziećmi. U mnie nie było aż tak gorąco.
Markadia aż mi łezki wyszły jak pisałaś o tej kawie, z którą tata rano szedł do mamy. Kurcze to jest miłość...To tak rzadko spotykane.
Też macie takie wrażenie?
Bachasiu no tak zakłady pogrzebowe prowadzą normalni ludzie.Nam się to inaczej kojarzy heh...
Czytka też mam taki cmentarz parafialny,ale jak do Konina jadę,gdzie leżą bracia męża,to już jest inaczej . Przede wszystkim już sam teren cmentarza ogromny. Zanim dojdziesz do grobu,to już Cię nogi bolą.
Co dziś porabiacie? Ja dziś odpoczywam,a że więcej czasu,to naleśniki na obiad robię z różnym nadzieniem.
80,231 2025-08-31 09:08:28
Witam w poranku
Bachasiu dziękuję za pięknie podaną kawę i z przyjemnością dosiadam się ze swoim kubkiem.
U mnie w nocy popadało i to dość intensywnie ale deszcz był bardzo potrzebny.
Ranek jest mocno zachmurzony, może jeszcze popada...
Sobota u mnie też była ciepła i słoneczna, spędziłam kilka godzin w plenerze, w miłym towarzystwie.
Była strawa duchowa i coś dla ciała oczywiscie też.
Taki składkowy poczęstunek, każdy coś przyniósł, oczywiście potrawy wege.
Omówiliśmy też plany na piątkowe plenerowe spotkanie Klubu Zdrowia dla seniorów.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze wypadnie.
Miło się czyta Wasze wpisy z relacjami codziennych zdarzeń.
Markadia fdobrze, że mieliście takie udane rodzinne spotkanie.
Twój tato potrzebuje teraz szczególnie wsparcia bliskich.
Była Was spora gromadka to i radość duża zwłaszcza jak są dzieci.
Prognozami pogody to niepotrzebnie nas straszyli bo i Was chyba też deszczu nie było?
Bachasiu zapisałam sobie ten tytuł "Gwóźdz do trumny" chętnie bym przeczytała.
Też mam znajomą, która skończyła w sierpniu 90 lat i jest w bardzo dobrej formie; pamięć ma dobrą, mieszka sama, robi zakupy, gotuje. ogarnia wszystkie opłaty.
Na wczorajsze spotkanie przyniosła super sałatkę jarzynową.
Mysti szybko zleciało! Powodzenia w podróży i nowej pracy.
Wszystkim dobrego dnia życzę.
80,232 2025-08-31 09:44:34
Witam,
Piję z Wami kawę, fajnie się Was czyta, od przykrości do radości, życie.
Miłego dnia życzę, posyłam
80,233 2025-08-31 09:56:49 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-08-31 09:58:46)
Witam Was niedzielnie
Pospałam dzisiaj dłużej, nie wiem czemu, ale dobrze mi sie spało, więc wstałam wypoczęta
Czytko my też podjeżdżamy pod samą bramę i potem do grobu mamy jest już bliziutko.
Cmentarz jest duży, ale bramy wejściowe są w kilku miejscach, z każdej strony i potem zależy, jak ten grob jest daleko od bramy, my akurat mamy blisko.
Bulinko tak jak pisałam wyżej, mama leży blisko od wejścia, a leży u samej góry, wejście jest od strony kaplicy.
Ale faktycznie, np na 1 listopada, jeśli chce się odwiedzić więcej tych grobów, trzeba się niezle nachodzić po tym cmentarzu, w dodatku teren jest górzysty i gdzie niegdzie są schody.
Moja mama i mój ex mąż leżą po tej samej stronie, mama bliżej bramy, mąż troszkę dalej, ale też niezbyt daleko.
Moii teściowie leżą po innej stronie cmentarza, a żona mojego obecnego męża jeszcze po innej, ale tam też są bramy wejściowe, z tym, że tam nie ma tak dużych parkingów, jak od strony kaplicy.
Ale cmentarne nam sie zrobiło i to przy niedzieli
Asterko no nie padało u nas, przez cały dzień była ładna pogoda, rozpadało się dopiero koło 19 jak już zbieraliśmy się do wyjścia.
No trudno, widać nie do końca trzeba wierzyć prognozom
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę miłego dnia
80,234 2025-08-31 10:09:32
Moi rodzice leżą na środku cmentarza. Z każdej strony jest daleko.
Ruszam cztery litery w ten dzień. Na razie to piłam kawę i siedziałam w komórce. Jadłam śniadanie i siedziałam w komórce.
80,235 2025-08-31 10:56:50
Czołem Babeczki
Dzisiaj niedziela handlowa. Nie chodzę w takie dni na zakupy, ale dziś wyjątkowo byłam po świeże pieczywo na podróż.
Pakowanie idzie mi opornie
U nas cmentarz jest poza miastem, tzn. ten nasz parafialny, bo oprócz tego jest jeszcze kilka innych cmentarzy.
Nasz jest daleko od kościoła, a w zasadzie dwóch kościołów, które z tego cmentarza korzystają.
Jak jest pogoda, robię sobie tam spacer, ale w obie strony to jest kilka kilometrów, więc jak mam więcej rzeczy, to podjeżdżam w jedną stronę autobusem, a i tak jeszcze około kilometra jest potem do przejścia.
Zwyczaj wkładania osobistych rzeczy do trumny jest bardzo znany. Też dałam moim Rodzicom rzeczy, które za życia były dla nich ważne.
Dziś na cmentarz jednak nie idę, bo pada.
80,236 2025-08-31 11:16:12
Bulinko no tak jak napisałam, wszystko zależy, jak daleko od wejścia jest grób.
Oj Ty, oj Ty, a mówi się, że to młodzież non stop w komórkach siedzi
Ale ja też ciągle z telefonem w ręce, no cóż takie czasy
Mysti mój mąż dzisiaj poszedł na zakupy, potrzebował pianki do golenia, a przy okazji zrobil inne zakupy, jak to On
Co do cmentarza, u nas przy 2 starszych kościołach są małe parafialne cmentarze.
Ten wielki jest cmentarzem komunalnym, czyli należy do miasta, chowają na nim większość mieszkańców, niezależnie od wyznania.
80,237 2025-08-31 14:47:15 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2025-08-31 14:47:55)
Cześć.
A ja lubię cmentarze Wyciszam się tam. Mało kto mnie w tej kwestii rozumie heh.
W niedzielę robię to samo co w każdą inną. Długo śpię, potem jajecznica na śniadanie, kościół, potem obiad, a potem zielona herbata i odpoczynek. Dziś jest ładna pogoda, więc planujemy z mężem spacer. Po spacerze pewnie ciacho, kawa/herbata i tak zleci do wieczora na oglądaniu czegoś w tv/Internecie. Ale w sumie to lubię taki dzień, bez presji czasu, nic nie muszę a wszystko ewentualnie mogę
Miłego popołudnia wszystkim życzę.
80,238 2025-08-31 17:30:54
Witam
Wstałam dzisiaj wcześnie, bo rano chciałam ugotować rosół.
Potem kąpiel i na 9 do kościoła.
Wstąpiliśmy jeszcze na cmentarz zapalić świeczki.
Moi bliscy, którzy odeszli i męża bliscy leżą na tym samym cmentarzu.
Z racji tego, że odpust w parafii byli też różni sprzedawcy z zabawkami.
Były wnuczki, więc kupiłyśmy drobiazgi.
W domu zrobiłam do rosołu kotlety, ziemniaki i surówka.
Ciasto miałam kupione, przyjechała córka z rodziną.
Miło spędziliśmy czas.
Drugiej córki nie było.
Chyba wam nie pisałam.
Kilkanaście lat temu zginęła w wieku 44 lat moja siostra cioteczna.
Pogrzeb odbył się pod Warszawą.
Została pochowana jako pierwsza na nowo powstałym cmentarzu.
Ten cmentarz był utworzony wśród lasu sosnowego.
Taka polana wydzielona, a wokół potężne drzewa.
Wiecie jak smutno było, że ona tam sama zostaje.
Tylko drzewa, wiatr i jeden grób.
Mysti szczęśliwej podróży.
Baśku miałaś wychodne ?
Marka tato szczęśliwy, że wszystkich bliskich miał przy sobie.
Taju lubisz cmentarze, bo tam cisza i spokój.
Ale jeśli serce krwawi po stracie bliskich to już robi się niefajnie.
Bulinka jeśli cmentarz duży to tak jak napisałaś, z każdej strony daleko.
Asterko fajnie spędziłaś czas na pogaduchach.
Kamoa oj malutko napisałaś.
80,239 2025-08-31 18:20:55
Taja dobrze masz z tym mężem, na spacer z Tobą pójdzie, na wakacje wyjeżdżacie razem
Ja tak niestety nie mam, albo sama wszędzie, albo z córką, a na spacery z psem chodzę.
Dzień dzisiaj miałam dość nudny, bo pogoda taka sobie była, więc spacer z psem krótki, a potem oglądałam film "Zakazane piosenki" bardzo lubię i nawet znam piosenki z tamtego okresu
Co do cmentarza, nie lubię po nim chodzić, działa na mnie przygnębiająco
Czytko faktycznie smutno to musiało wyglądać, jeden grób na całym cmentarzu, no ale ktoś musiał być pierwszy
Kamoa co tak króciutko dzisiaj?
Miłego wieczoru Wam życzę
80,240 2025-08-31 18:43:43 Ostatnio edytowany przez czytelniczka51 (2025-08-31 18:44:39)
Marka zapytam cię o coś.
Jak nie chcesz, nie musisz odpowiadać.
Ty pochowałaś męża.
Twój obecny mąż pochował żonę.
Czyli oboje byliście wdowcami ?
Jak długo byliście sami ?
Nikt nikomu nie odebrał żony, ani męża ?
Czy dobrze myślę ?
80,241 2025-08-31 21:48:01 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-08-31 21:57:11)
Czytko To nie jest żadna tajemnica, więc już Ci piszę
Żona mojego obecnego męża zmarła w 2006 roku, a ja go poznałam w 2009 roku, ale wczesniej w tym roku, zanim go poznałam, miałam już złożone papiery rozwodowe w sądzie
W 2010 rozwiodłam się i zamieszkałam z obecnym mężem, ale wtedy jeszcze bez ślubu.
W roku 2018 roku, zmarł mój ex mąż, ale to nie ja go pochowałam, tylko Jego druga partnerka, chociaż ja byłam na Jego pogrzebie, szłam tam razem z naszymi wspólnymi córkami.
W 2021 roku wzięłam ślub cywilny z obecnym mężem
Tak, że On byl wdowcem a ja rozwiedziona, więc nikt nikomu małżeństwa nie rozbił.
Mam nadzieję, że wszystko w miarę jasno wytłumaczyłam
80,242 2025-09-01 07:50:09
HEYka DZIEWUSZKI
witam WRZESNIOWO zapraszam na kawkę
Czytka w końcu wczoraj nigdzie nie byłam - Jolka coś ochoty nie miała
Poczytałam tą książkę - faktycznie momentami zabawna
Coś tam na necie oglądałam - na komórce mam aplikacje do 2 krzyżówek
Jedna robi się trudna - jestem na 524 krzyżówce
Druga jest prosta - przynajmniej na początkowym etapie
Oglądałam wczoraj "pożegnanie lata " na Polsacie
Czekałam na swoich faworytów - byłam ciekawa jak widownia będzie z nimi śpiewać
Na kolejnych reklamach gdzieś o 22.30 wyłączyłam trudno znajdę gdzieś w necie
Beatka Kozidrak podciągała non -stop spodnie
Misty dziecko zamelduj się
Asterka Ty jak zawsze jesteś miła
Na cmentarze mnie nie ciągnie ale sporo ludzi lubi spacerować w "Parku Sztywnych "
Taja masz spokojne małżeństwo - super - córcia też spoko
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
80,243 2025-09-01 10:07:46
Witajcie 1 września
No i zleciały te wakacje, najgorsze chyba w moim życiu
Dzisiaj mam trochę spraw do załatwienia, jedziemy na działkę, zebrać aronię, będę robiła z niej soki.
Musimy tez zrobić zakupy , mam też dużo prania, a dzisiaj słoneczko, więc szybko wyschnie na balkonie
Pozdrawiam i życzę miłego poniedzialku
80,244 2025-09-01 17:20:43
Cześć Dziewczyny!
Miałam dziś w planie pouzgadniać sprawy związane z piątkową plenerową imprezą dla seniorów na której mamy mieć swój program dotyczący zdrowia.
Ale, że dziś 1 września to okazało się, że pani ma wolne. Sprawa odłożona na jutro.
Miałam kolejne spotkanie z przedstawicielami Armii Zbawienia. Bardzo sympatycznie nam się rozmawiało. Dowiedziałam się też jak to się stało, że AZ zaistniała w naszym mieście.
Markadia faktycznie masz trudny czas. Miejmy nadzieję, że ten worek z problemami już się opróżnił.
Mnie też życie zaskakuje; dziś wyczytałam na FB, że bliska znajoma jutro ma mieć usunięcie zaćmy, przed chwilą zadzwoniła znajoma z wiadomością, że jutro udaje się do szpitala w celu usunięcia guzka nowotworowego w żuchwie.
Jest tych problemów i smutków!!!
Jak na pierwszy dzień września to pogoda piękna. U mnie dojrzały kolejne poziomki więc jeszcze lato.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie netki. Pięknego popołudnia życzę.
80,245 2025-09-01 18:10:17
Hej.
Z moim mężem mam spokój-to fakt, chyba że coś go sieknie Ma czasem takie momenty jakby go coś użarło i nie wiadomo o co mu chodzi, wtedy mam go serdecznie dość
Jest jeszcze kilka aspektów, o których nie będę pisać na łamach publicznego forum. Mogę tak krótko zdradzić, że brak między nami bliskości. Cudownie nie jest, i tego nie będę ukrywać
Z mojej strony dziś to bardziej przyzwyczajenie. Jestem za leniwa, za wygodna i za tchórzliwa, aby radykalnie zmienić swoje życie i się rozstać. Ale jakby patrzeć z boku to owszem zgadzam się, że wyglądamy na ułożone i zgodne małżeństwo
I w sumie poniekąd tak jest
Pozdrowionka dla każdej z osobna i dobrego tygodnia.
80,246 2025-09-01 18:27:11 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-09-01 18:28:31)
Taja wiem jak bardzo trudno się rozstać, tym bardziej, kiedy nie ma jakichś bardzo poważnych przesłanek.
U mnie one pojawiły się już w czwartym roku po ślubie, był alkohol, hazard, przemoc psychiczna i ekonomiczna , a pod koniec nawet fizyczna.
A jednak próbowałam ratować małżeństwo, wybaczałam, ufałam, że się zmieni, tym bardziej kiedy są dzieci jest trudno
Przez lata dojrzewałam do tego, żeby odejść, pomogła mi też w tym bardzo terapia i spotkania indywidualne z psychiatrą.
I zrobiłam to, po 18 latach małżeństwa, złożyłam pozew o rozwód i alimenty dla siebie i dzieci.
Alimenty dostałam po 2 miesiącach, a rozwód po 8 miesiącach, na drugiej sprawie rozwodowej.
Ale bardzo jest trudno, do tej pory mam żal w sercu, że nam nie wyszło
Asterko ale masz fajnie z tymi poziomkami
A lato trwa i niech trwa jak najdłużej
Przyniosłam z działki duży kosz winogron i trochę jeżyn i teraz robię soki w sokowniku.
Ale z połowy, bo całość nie zmieściła się w tym garnku, drugą połowę zrobię jutro.
80,247 2025-09-01 21:16:52
Asterka ma poziomki,a ja mam maliny. Obżeram się nimi sama,bo nikt z domowników nie chce.Wnuki nie lubią, zresztą mają swoje. Zlikwidujemy te maliny i posadzimy hortensje.
Złożyłam dziś wypowiedzenia z jednej Wspólnoty. Nie daję rady. Chyba powoli dojrzewam, żeby iść na etat .Do końca miesiąca podejmę kolejne kroki. Tak na 80% rezygnuję z działalności.
80,248 2025-09-01 21:35:14
Markadia> Dobrze napisałaś... nie ma poważnych przesłanek do rozstania. Jest stagnacja, ale też wzajemny szacunek (bez przemocy i toksycznych zachowań). Podejrzewam, że wiele małżeństw wieloletnich tak funkcjonuje Tylko mało kto się przyznaje
I tak się żyje z dnia na dzień...
Dobrej nocy wszystkim.
80,249 2025-09-02 06:09:19
HEYka DZIEWUSZKI
Taja takie małżeństwo jak Twoje nazywa się "białym" ( chyba )
A to prawda - ludzie nie przyznają się do wielu rzeczy
Bulinka ale gdzie pójdziesz na etat ??? nie masz praw do emerytury po mężu ??
Asterka poziomeczki mniam mniam
Markadia to i tak długo wytrzymałaś w pierwszym małżeństwie
Pogoda nas rozpieszcza - przynajmniej w tym tygodniu
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
80,250 2025-09-02 07:17:21
Czołem Babeczki
Witam Was z duuuużego miasta
Dojechałam wczoraj w miarę szybko- 12,5 godziny, co przy takich dystansach nie jest złe.
Podopieczna przywitała mnie bardzo serdecznie, zmienniczka natomiast gotową rozpiską swoich terminów, które zamierza tutaj spędzić i ja (jeśli mi to pasuje) mogę wskakiwać, żeby ją zmieniać
Ciekawa jestem decyzji rodziny na taki plan
Sporo zmieniło się tutaj, podopieczna osłabła. Wiadomo- śmierć męża ją przybiła, ale mam nadzieję, że uda mi się ją choć trochę zaktywizować.
Prawie całe dnie spędza w łóżku (tak mówiła mi ta poprzedniczka), ale obiecała mi dziś choć krótki spacerek wokół domu. Zobaczymy....
Bulinko-- jakie masz konkretne plany? Tzn. o jakiej pracy myślisz? Niestety, w naszym wieku zbyt dużego wyboru nie ma.
Dobrze, że odpuściłaś trochę. Fizycznie trudno wszystko ogarnąć, a zatrudnienie dodatkowej osoby generuje koszty, co mija się z celem.
Taja-- zgadza się, że wiele dojrzałych małżeństw tak funkcjonuje. Ale, jeśli obojgu to nie przeszkadza, jest wzajemne zrozumienie (i szacunek), to po co to burzyć...
80,251 2025-09-02 08:00:27 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-09-02 08:02:10)
Witam
Mysti fajnie że tak klaruje Ci się pobyt, bo i o to chodzi by wykonywaną pracę lubić, jesteś bardzo dobrą opiekunką, miło się czyta o twoich pobytach, życzę wszystkiego dobrego.
Bulinko już dawno napomknęłam że ta praca choć i może dochodowa to ponad siły, ciężka praca.
Basia zapytała i ja dołączam do pytania, nie masz praw do renty rodzinnej czy emerytury po zmarłym mężu ?
80,252 2025-09-02 08:37:12
Hejka
Bachaś> absolutnie moje małżeństwo nie jest "białe" W moim odczuciu brak bliskości wcale nie równa się brak seksu
Ja osobiście nie miałabym nic przeciwko "białemu", ale niestety mąż się nie zgodzi
Mysti> szczerze... mi trochę przeszkadza, ale tak jak pisałam, jestem za leniwa, za wygodna i za tchórzliwa, aby to zmienić
Bulinko> wg mnie masz prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy. Na to wskazuje Twój stan zdrowia. Pomijając pytania dziewczyn o rentę rodzinną po mężu. Masz ciężką prace fizyczną i na etacie nadal będziesz mieć ciężko. Tylko zejdą Ci z głowy sprawy związane typowo z działalnością.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie bez wyjątku!
80,253 2025-09-02 09:38:08 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-09-02 10:10:15)
Witajcie :)
Pochmurno u mnie, ale potem może się wypogodzi, taką mam nadzieję :)
Na 15.30 jesteśmy umówieni z tatą u notariusza, na spisanie testamentu.
Wczoraj zrobiłam soki z połowy tych winogron, które przyniosłam, wyszło 8 słoiczków, dzisiaj robię drugą połowę :)
Dziewczyny Bulinka ma jak najbardziej prawo do renty po mężu, bo osoby niepełnosprawne, maja takie prawo bez względu na wiek, osoby zdrowe, muszą mieć ukończone 50 lat.
Z tym, że teraz córka bierze całą rentę po nim,a jeśli Bulinka chciałaby też rentę, ta kwota będzie podzielona na dwie osoby, więc dla nich właściwie niewiele się zmieni.
Może minimalnie, bo teraz corka dostaje 85 % jego dochodu, a na 2 osoby jest to 90%.
Z tym, że córka ta rentę bedzie miała tylko do czasu, kiedy będzie się uczyć, a Bulinka do końca życia.
BaChasiu długo wytrzymałam, bo problemy zaczęły się dopiero po 4 latach, a też nie bylo tak totalnie źle i tragicznie przez cały czas.
Byly okresy, gdzie bylo całkiem dobrze, obiecywał poprawe i tak faktycznie było, nawet na terapię chodził.
Dlatego to wszystko tak przeciągło się w czasie.
O wiele łatwiej byłoby odejść, gdyby było przez cały czas totalnie żle i nie byłoby nadzieji na poprawę.
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę milego wtorku :)
80,254 2025-09-02 13:25:57
HEY
Pogoda coś się pinkoli - więcej chmurek - wg. aplikacji deszcz możliwy wieczorkiem
Byłam w starym mieście w urzędzie
Po drodze zaliczyłam markety - co miałam kupić to kupiłam
Wracałam taką "aleją słońca" ufffff jak gorąco a to było przed 11stą
Dziś mam wychodne z Jolką i Bogusiem i super
Misty o Matko jedyna tyle godzin - jakieś krótkie przerwy były ?? na rozciągnięcie kosteczek ???
Jak Cię znamy - to TY tą podopieczną rozruszasz spacerkowo
Taja uhmmm capito
Markadia ojjj to ja miałam krótszy czas małżeński - 13 lat i tak za długo
Kamcia - buziaczek jak i pozdrowionka dla WSZYSTKICH
80,255 2025-09-02 14:09:42 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-09-02 14:11:10)
Dziewczyny ja mam prawa do renty i młoda ma rentę po ojcu,ale chyba same wiecie jakie to pieniądze. Ja chcę iść na etat do ochrony na portiernię z orzeczeniem o niepełnosprawności. Są u nas ogłoszenia,ale ja z dnia na dzień nie skończę działalności. Dałam wypowiedzenie ze Wspólnoty,gdzie miałam w umowie dwa miesiące.Resztę mam na miesiąc.Zastanawiam się jeszcze, żeby zostawić sobie Wspólnoty,gdzie nie ma np.koszenia i tylko dla siebie. Pracownicę zwolnić i zaproponuję Jej przejęcie tych Wspólnot z których rezygnuję. Moim zdaniem jednak Ona z taką dolegliwością jak przepuchlina,powinna szukać lżejszej pracy.
80,256 2025-09-02 14:53:49 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-09-02 15:04:41)
Bulinko renta rodzinna po mężu, czy ojcu jest zależna od dochodu, jaki miałby mąż czy ojciec, gdyby żył.
Jeśli miał np. 5 tysiący, to córka dostaje 85 % z tych 5000, ale gdyby rentę pobierały dwie osoby, byłoby to 90% z jego dochodu, a jeśli rentę otrzymuje trzy lub więcej osób, do podziału jest 95 % z tego dochodu.
I gdybys Ty też miala tą rentę, miałybyście o 5 % więcej niż ma sama córka teraz.
Tak więc wysokość renty, zależy od tego, jaki ten zmarły miał dochód.
U nas renta obecnie jest dzielone na dwie osoby i moja córka ma na siebie 4 tysiące, bo Jej ojciec, gdyby żył miałby 9 tysięcy emerytury.
Więc renta rodzinna nie zawsze jest mała, jeśli zmarly miał duży dochód, renta tez jest dość duża
80,257 2025-09-02 15:57:10
Witam serdecznie
Dla tych co lubią ciepełko pogoda nadal wymarzona; ciepło i słonecznie.
Uzgodniłam dziś szczegóły piątkowego programu plenerowego dla seniorów.
Trochę przeżywam, żeby wszystko wypadło dobrze.
Byłam dziś umówiona w sprawie przedłużenia umowy ubezpieczenia mieszkania.
Sprawa była już mocno po terminie, dzwoniłam dwa razy do ajentki, mówiła, że ma problemy ze zdrowiem.
Dziś zadzwoniła, że będzie ok. 12-tej. Czekam cierpliwie, trochę się denerwuję bo cenię punktualność.... dotarła ok. 15-tej.
Szok! Bledziutka, biedniutka, widać, ze chora. Dopadł ją nowotwór.
Mówi, że nie chce zrezygnować z pracy bo wpadłaby w depresję i byłoby jeszcze gorzej.
Bulinko taka praca na portierni to byłoby dla Ciebie dobre rozwiązanie.
Jeśli masz taką możliwośc to załatwiaj bo szkoda zdrowia.
Miłego, spokojnego popołudnia życzę.
80,258 2025-09-02 16:25:27
Dzień dobry
U nas kolejny, upalny dzień.
Rano pojechaliśmy z mężem na pole zbierać kamienie.
Tylko takie duże, które pokazały się po zaoraniu pola.
Marka bardzo ci dziękuję za odpowiedzi.
Mysti dobrze, że jesteś już na miejscu.
Miłego pobytu.
Bulinka ciężka ta twoja praca i ponad twoje siły.
Baśku na wychodnym idżcie na piwo.
Taju wszystko dobrze w twoim małżeństwie.
Kamoa Mysti jest dobrą opiekunką i jest bardzo lubiana przez podopiecznych.
Ona w każdym miejscu się odnajdzie.
80,259 2025-09-02 18:48:57
Bacha> oglądam właśnie nowy film rosyjsko-ukraiński, komedię. Zapowiada się nieźle
80,260 2025-09-03 07:19:30
Dzień dobry
Zapraszam na kawę.
Na 9 jadę do dentysty.
Dzisiaj kolejny sloneczny dzień.
80,261 2025-09-03 07:41:58
HEYka DZIEWUSZKI
Czytka widziałam zielony punkcik
O ho Basiula parzy kawkę no i nie pomyliłam się
O jaka ładna senks
Na wychodnym było pifffko - już mieliśmy wychodzić a tu przeszedł nasz kompan Rysiek - no to jeszcze po soczku wypiłyśmy
Taja w widzisz tego filmu nie oglądałam - po pierwszym zdaniu - wyczuwa się ,że będzie fajny - senks
U mnie była burza nad ranem o 3.30
Teraz pada
Markadia sporą rentę ma Twoja córcia
Asterka ojjj nie cierpię takiego oczekiwania
chora nie chora ale powinna zadzwonić o spóźnieniu
Bulinka ta fucha na portierni może na Ciebie zaczeka
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
80,262 2025-09-03 08:14:14
Czytko dziękuję za poranną, pięknie podaną kawę.
Przysiadam ze swoją.
Dogrywam sprawy związane z piątkowym programem zdrowotnym, stresu jest sporo ale jak już w to weszłam to trzeba zrobić wszystko aby było dobrze.
A u mnie dziś deszczowo ale deszcz potrzebny więc niech pada.
Dobrego dnia życzę!
80,263 2025-09-03 09:27:47 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-09-03 11:08:20)
Witajcie
Środa, dzień loda, mam nadzieję, że Mysti wpadnie tutaj z lodami
A ja dzisiaj wybieram się z córką do Cieszyna, po buty.
Bardzo Jej się spodobały ale u nas nie ma Jej rozmiaru, ale są w Cieszynie.
Zrobimy sobie przy okazji wycieczkę, dawno nie byłam w Cieszynie, a córka była jeszcze małutka i nie pamięta.
BaChasiu córka ma teraz taką rentę, bo jest dzielona na dwie osoby, od wakacji pobiera ją tylko Ona i żona mojego ex.
Wcześniej miała trochę mniej, bo renta była dzielona na trzy osoby, ale syn tej baby, skończył naukę i już nie może tej renty pobierać.
Bulinko ja bym na Twoim miejscu zlozyla wniosek o tą rentę rodzinną, będziecie miały razem o 5 % więcej, niż ma sama córka teraz
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę miłego dzionka
80,264 2025-09-03 11:42:07
Napiszę wam co nam się dzisiaj o 5 rano przydarzyło.
Wczoraj nastawiłam sobie budzik na godzinę 7.
Coś zaczęło dzwonić, więc zerwałam się z łóżka i nacisnęłam przycisk w budziku.
Słucham, a coś dalej u nas piszczy.
Szukam męża telefon, ale to nie to.
Obudziłam męża i pytam co się dzieje.
On też nie wie.
Biegamy po domu, szukamy co to może być.
A ten sygnał stawał się co raz głośniejszy.
Aż wreszcie mąż zobaczył, że to czujnik dymu (czadu) się włączył.
Jakoś udało mu się to urządzenie wyłączyć.
Dlaczego sam bez powodu się włączył- nie mamy pojęcia.
Na górze u córki też się pobudzili.
Ten czujnik z każdą kolejną minutą wydaje głośniejszy dżwięk.
Mąż się jeszcze po wszystkim położył, ja już nie.
80,265 2025-09-03 12:16:40 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-09-03 12:17:59)
Cześć dziewczyny,
Czytko tak bez powodu ? stresująca gimnastyka poranna
Basiu fajne te Twoje wyjścia z Jolką, też mam taką, ale Elkę
Wczoraj ścięło mnie, poszłam spać po 20, wstałam o 5 głodna, i miałam wielką ochotę na schabowego, o 6 otwierają market, poleciałam po mięso i usmażyłam 6 schaboszczaków, wcięłam 4 i poszłam spać teraz kawa i te dwa zjadam. Odstane to już przeterminowane, nie ta chrupkość, nie ma to jak prosto z patelni smażony na smalcu z masłem, niebo
80,266 2025-09-03 12:33:16
Kamoa a to cię naszło na schabowe.
Grunt to apetyt na coś, co się chce.
No bez powodu ten czujnik tak piszczał.
Przecież teraz nie pali się w piecu.
Papierosów w domu też nie palę.
80,267 2025-09-03 12:55:56 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-09-03 12:56:21)
Czytko moja mam zawsze mówiła, że jak coś się zadzieje bez powodu, to coś nas w krótkim czasie zaskoczy. Oby coś miłego
80,268 2025-09-03 16:03:00
Czołem Babeczki
Nie zajrzałam tutaj dziś rano, bo pospałam do "późna". Obudziłam się koło wpół do ósmej, a o 8 muszę już być na dole.
Wypiłam więc szybko kawkę u "siebie", zrobiłam się na ludzia i do roboty
Potem zeszło mi przy prasówce z podopieczną, herbatka, wspólny spacerek (!!!), obiad... a po obiedzie, korzystając z (jeszcze) dobrej pogody, wybrałam się na zwiad w moje ulubione miejsca- port i okolice ratusza.
Na nabrzeżu zaliczyłam loda, jako że (jak przypomniala Marka) dziś środa- dzień loda
Kamoa, Czytko-- bardzo dziękuję za miłe słowa pod moim adresem
BaChasiu-- przerwy w podróży były, owszem
Widać na zdjęciu nadchodzące już chmury.
80,269 2025-09-03 17:41:59 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-09-03 17:45:01)
Byłyśmy w tym Cieszynie, córka kupiłam te swoje buty i potem poszłyśmy jeszcze na rynek, na kawę mrożoną
Było pochmurno, ale ciepło, słońce zaczęło wychodzić, kiedy szłyśmy już do auta.
Teraz u mnie w miescie jest już ładnie, słonecznie i bardzo ciepło.
Na jutro na 10 zapisałam się do fryzjera, bo praktycznie całe wakacje nie miałam czasu ani głowy, do tego, żeby pomyśleć o swoich włosach
Czytko a nie ulatniał Wam sie gdzieś gaz, skoro czujnik się włączył?
Mam jeszcze pytanie, odnośnie tych kamieni, które zbieraliście na polu, po co Wam te kamienie?
Tak pytam, bo nie mam pojęcia o pracach rolniczych i tak mnie zastanowiły te kamienie
Kamoa co Cię tak najszło z tymi kotletami, jak babę w ciąży
I tak sama zjadłaś tyle kotletów???
Ale chyba, jakieś niewielkie były, co
Mysti a no pamiętam o tym dniu loda, bo Ty nam go właściwie kiedyś przypomniałaś.
A ten Twój żółty lód, o jakim jest smaku?
80,270 2025-09-03 18:42:17
Mysti ależ lodziak, danke
Marka tak zjadłam wszystkie, mało tego jeszcze, maggi pokropiłam, ciut posoliłam, i tłuszczykiem polałam, wierz mi wchodziły we mnie jak masło teraz jak piszę zatęskniłam znów kotletem, kto wie co mi odbije
80,271 2025-09-03 19:45:05 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-09-03 19:46:30)
Uśmiałam się z tych kotletów.Normalnie jak zaciążona he...he...
Dziewczyny my mamy najniższą rentę rodzinną tzn. ja mam na młodą. Ja nie dostanę,bo mam swoją. Dostanę tzw.rentę wdowią jak młoda skończy szkołę.Wtedy będę mogła wybrać albo swoją,albo tą po mężu i dołożą jakiś tam procent z tej drugiej nie wybranej.
Przepraszam, że się nie odnoszę do każdego. Życie mnie przerasta.
Z tą pracą to nie jest tak, że mam konkretną. Jest firma ochroniarska,w której pracował mój mąż i Oni mają sporo ogłoszeń. Będę do Nich dzwonić pod koniec miesiąca,jak złożę wymówienia. Złożyłam jeszcze ofertę na dwie wspólnoty. To są dobrze płatne miejsca. Jeżeli zadzwonią,to złożę wymówienia i może zostanę na tych dwóch wspólnotach tylko. Mam jednak już wątpliwości,bo powinni już dzwonić.Zresztą i tak nie wiem,czy powinnam. W tym wszystkim boję się, że nie dostanę tej pracy na etat i zostanę na lodzie.Normalnie mam kołowrotek w głowie.
80,272 2025-09-03 20:18:02
Kamoa musisz bardzo lubić kotlety schabowe, pasowałabyś do mojego męża, bo On też lubi takie rzeczy
Ja za kotletami nie przepadam, w ogóle mało mięsnych potraw lubię, jak już to jeśli mięso jest dodatkiem do potrawy, jak np w bigosie, czy gołąbkach, ale samego mięsa nie bardzo.
Zjem kotleta, jak już zrobię, ale nie żebym przepadała za tym.
Bulinko ahaaa, Ty masz swoją rentę, no to nie wiedziałam, myślałam, że masz dochód tylko z Twojej pracy.
80,273 2025-09-03 21:18:19
Dobry wieczór.
Uśmiałam się z Kamoy, apetyt jak zachcianka ciążowa Mi by się nie chciało po nocach pichcić.
Ja lubię kotlety wszelakie. Wolę nawet kotlet niż zjeść wędlinę na chleb.
Ja też myślałam, że Bulinka nie ma renty. Dlatego wcześniej pisałam, że przysługuje jej takowa renta z powodu jej stanu zdrowia.
Nie mam nic więcej do powiedzenia, zmykam spać.
dobrej nocy wszystkim.
80,274 2025-09-04 06:58:09
HEYka DZIEWUSZKI
Kamoa rozbawiłaś mnie z tą zachcianką na kotlety z samego rana zachciewajka ciążowa jak nic
Kupiłaś 6 to pewnie te z Lidla pakowane one są malutkie
Też smażę na smalcu dodając troszkę margaryny - a widzisz spróbuję z masłem
Podobnie do Ciebie - często używam maggi
Czytka kiedyś i mnie załączył się czujnik czadu a wtenczas nie korzystałam z piecyka gazowego - dziwne
Bulinka masz dylematy z tą pracą dla Ciebie
Misty jestem ciekawa smaku tego żółtego loda ??
W Krakowie - jedna gałka była z czekoladą dubajską były tam kawały jakiejś czekolady
Ostatnio oglądałam o tym fenomenie tej czekolady - jakie to oszustwo
Markadia jeny lata nie byłam w Cieszynie
Kiedyś jeździłam tam PKS-em do dobrego endokrynologa
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
80,275 2025-09-04 07:39:15
Czołem Babeczki
No, dziś wstałam normalnie
Czytko-- może czas wymienić baterie w czujniku? One zresztą włączają się nieraz z dziwnych powodów. Mnie jeden włączał się od gotującej pary. I to nie ten w kuchni, tylko w korytarzu.
BaChasia-- lód był o smaku Limoncello Prosecco W smaku taki sobie.
Ja lubię owocowe, kwaskowe lody, więc go wybrałam ze względu na limonkę.
Marka-- kilka razy byłam w Cieszynie. Ostatnio z Edzią tam jeździłyśmy , bo chciała kupić kieckę i twierdziła, że tam jest większy wybór.
Mamy tam, ale po czeskiej stronie, knajpkę do której chodzimy jeść.
Zjadłyście kanapkę ze śledziem? Cieszyński miejscowy rarytas, zawsze muszę tam taką zaliczyć
Kamoa-- to ja jestem w opozycji i nie lubię smażenia na smalcu, bardzo mi ten zapach i smak przeszkadza. Ale kotleta bym wszamała
Asterko-- współczuję tej agentce choroby, ale zadzwonić, by uprzedzić że się spóźni, mogłaby.
Bulinko-- trzymam kciuki za dobre decyzje.