Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce - Netkobiety.pl

Pusto coś dzisiaj w naszej kafejce.
U mnie dzień było (jest nadal) ciepły i słoneczny, miło było wygrzać się trochę w słońcu.
Czekam na po komisyjne wiadomości od Tajki.
Markadia jakie decyzje lekarzy dotyczące mamy?

Umówiłam się na środę z fryzjerką bo nie jestem zadowolona z ostatniego strzyżenia.
Trochę już też mi włosy odrosły i trudno nad nimi zapanować.
A tak poza tym to cisza i spokój.

Miłego popołudnia wszystkim życzę.

Nareszcie dzisiaj udało mi się porozmawiać z lekarką prowadzącą mamy.
U mamy stwierdzono, oprócz tego guza, jeszcze chorobę wieńcową i musi mieć założone bypassy
Mają to zrobić podczas jednej operacji, najpierw usunąć guza i potem założą te bypassy.
Od dzisiaj mama dostaje kroplówki, bo ma też anemię i muszą ją wzmocnić, żeby organizm był silny podczas operacji.
A potem albo karetką prosto ze szpitala pojedzie do Katowic albo Zabrza na tą operację, albo ją wypiszą do domu i z domu trzeba bedzie ją dowieźć.
Tyle dzisiaj się dowiedziałam.

Wybaczcie, że nie odniosę się do Waszych postów, ale jestem naprawdę zmęczona, fizycznie i psychicznie, a od rana jestem na nogach

Heloł.

Jestem w domu. Komisja w liczbie dwóch pań przyszła przed godz.13. Panie zupełnie niekomisyjne hehe, bo miłe, serdeczne i widać, że chciały przydzielić jak najwięcej pkt. Za m-c decyzja, ale nie łudzę się, że mama uzbiera aż 78 pkt. Jednak sama chodzi, myje się, ubiera, je i kontaktuje co się do niej mówi. A odniosłam wrażenie, że to było dla nich najistotniejsze
Będąc na lekach uspokajających od piątku... jakoś przetrwałam   Sytuacje zapalne (a były dwie) nie wywołały u mnie wybuchu, więc mogę powiedzieć, że było ok.

Wybaczcie, że się nie odniosę do każde z Was, ale jestem nieco zmęczona psychicznie, a muszę jeszcze przygotować coś na obiad na jutro.
Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru.

HEYka DZIEWUSZKI

Markadia MOI są w Rewalu

OJJ nie fajne wieści o zdrowiu Twojej MAMi
Najlepiej byłoby ,żeby od razu jechała do innego szpitala - bo znając realia to z domu będzie mieć odległy termin  wrrr
No ale nic nie poradzisz jak będzie - współczuję 

Taja patrz jestem jasnowidzem i godzinkę przewidziałam przyjazdu "komisji"
Te panie są milutkie to prawda

Asterka też idę dzisiaj do fryzjera - Na dole mam "lepsiejszy" zakład fryzjerski
I w dodatku zapisałam się do młodziutkiego nowego fryzjera - obym nie żałowała

Bulinka pogoda jest b. ważna
Apartament mają super - ponoć najlepszy jaki kiedykolwiek mieli nad morzem do tego śniadanie full wypas - polski "olek" normalnie
Za to na mieście jedzenie nie za bardzo

Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki

Dzień dobry,

Dużo zmartwień naszej kafejce, niektóre emocje są bardzo trudne, stres i strach, myślami jestem z Wami.

Mam u siebie dwójkę starszych wnuków, bosze ! jak dzieciaki się zmieniają z roku na rok, kiedyś chata cała w piachu, szaleństwo, teraz to nastolatki, nie wiem czy rodzice wiedzą, czego ja nasłucham się, podbieram ich udając że znam temat, równie też zadają mi ciężkie pytania, odpowiedzi nie unikam, potrafią drążyć temat, a iphony wiecznie przed nosem, myślałam że jestem dosyć obcykana w świecie wirtualnym, ale oni biją mnie na łeb, czasy się zmieniły .

Markadia taki cel był tego świadczenia, żeby wspomóc osoby niesamodzielne. Dlatego jest ta punktacja.

Kamoa,a ja mam taką nastolatkę na codzień heh...

Bachasiu dlaczego jest to jedzenie w Rewalu nie za bardzo? Zazwyczaj w takich kurortach jest na wybór.

Czekam pod sklepem na moją nastolatkę.

Napisałam dłuższego posta i mi zeżarło.
Znowu problemy z logowaniem.

To tylko pozdrawiam. Skopiuję teraz wpis bo pewności że się uda za pierwszym podejściem nie mam.

HEYka DZIEWUSZKI

Z wejściem na laptopie nie mam problemu
Za to na telefonie - mam nadal zablokowane i nie potrafię tego ominąć

Bulinka no nie za smaczne jedzonko w tym Rewalu
nie mogą znaleźć knajpki np. ze śledziami smażonymi
Syn tam jeździ na darmowym  rowerze elektrycznym

Zmieniłam fryzurkę - młodziutki fryzjer ponad godzinę  się mną zajmował
Z tylu nie jestem wygolona ale ciut za krótko mnie obciął - teraz na lato oki -  ale odsłonił mi moje podgardle
Czy ja wrócę do niego - chyba tak

Taja Twoja MAMi to taki wampir energetyczny jak moja bratowa

Kamoa po ile lat mają Twoje wnuki - w telefonach teraz siedzą wszyscy

Misty - Markadia - Asterka - Czytka ????  hallo  pozdrawiam jak i całą resztę Mych

Hejka
U nas dziś alerty o gwałtownych burzach, a jak na złość muszę iść do lekarza i na zakupy. Oby mnie nie spotkała nawałnica.
Dziękuję za kawę z ciastkiem, z rana się zasłodzimy

Bachaś> moja mama to nie tylko wampir energetyczny ale też emocjonalny. To współczuję bratowej. Ja też nie przyjaźnię się z bratowymi, ale nie są aż tak toksyczne jak moja matka   Chyba po prostu za duża między nami różnica wieku i nie nadajemy na tych samych falach. Bo z kolei one dwie się bardzo lubią i ze sobą przyjaźnią.

Asterko> pamiętaj by zawsze kliknąć kopiuj zanim wyślesz długośnego posta. Ja to mam już we krwi na tym forum

Czytko> eh te komputery i telefony. Taka era i obawiam się, że będzie coraz gorzej i w dodatku nic z tym nie zrobimy.

Miłego dnia każdej z osobna

Wpadam ponownie wyżalić się. Chciałam zapisać się na NFZ do ginekologa, bo mnie niepokoją pewne objawy. Chciałam się przebadać, poza tym dawno nie miałam usg piersi a powinnam regularnie monitorować. W mieście mamy na NFZ 2 przychodnie ginekologiczne. Do jednej pójdę w ostatecznej ostateczności   bo tam pracuje lekarz, którego nie lubię. Toteż chciałam zarejestrować się do drugiej. Wiecie jakie mają terminy??? Czerwiec 2026! Kur*a mać czy ich poje**ło??? I oni mają czelność pierdzielić w tv o profilaktyce? 
Nie zapisałam się, bo mnie wkur***i. Prawdę mówiąc gdybym miała jakiegoś raka to przez rok zdążę umrzeć...
Albo muszę jechać na NFZ do innego miasta gdzie są problemy z dojazdami komunikacją, albo muszę prywatnie.
W tej chwili mam za dużego nerwa, jak opadną emocje to się zastanowię co zrobić.

Przepraszam kochane, ale musiałam to z siebie wyrzucić

Bulinko> ja nie byłam na wielkich zakupach   Zwyczajne domowe zakupy spożywcze.

Cześć Dziewczyny

Jestem tuż po spotkaniu z fryzjerką.
Ubyło mi trochę włosów ale chyba będę zadowolona. Zwykle potrzebuję dzień lub dwa aby oswoić się z nową fryzurką.
Dziś u mnie jest dość silny wiatr i przez to raczej chłodno się zrobiło.
Terminy w służbie zdrowia mogą zdołować ale jak coś ważnego to decyduję się na prywatne wizyty.

Miłego popołudnia życzę:)

Mysti> pół roku do przodu się rejestrujesz? A jesteś w stanie trafić w termin by nie wypadła miesiączka (zakładając nieregularne już miesiączki)?

Markadia> był w tej przychodni świetny lekarz na NFZ, który słuchał pacjentki, był delikatny, miły i wg mnie kompetentny. To on mnie uczulał, że mam regularnie robić usg piersi i dawał skierowanie. Odszedł, bo podobno nie dogadał się w dyrektorem w kwestii wynagrodzenia. Przyjmuje teraz w innej miejscowości. Z kolei lekarz z tej drugiej przychodni to gbur, niedelikatny i w dodatku uważa, że torbiele ma co druga kobieta i po co to badać... szok. A gdy o coś pytam to ma prześmiewczy ton   Dlatego nie chcę do niego chodzić.
Prywatnie czasem idę, ale wraz z badaniami to koszt kilkaset zł jednorazowo. Trochę dla mnie dużo.

Podobnie jak Marka do ginekologa chodziłam i chodzę tylko prywatnie.
Moje dziewczyny podobnie.
U nas na fundusz przyjmują lekarze o których nie można powiedzieć nic dobrego.
Prywatnie również chodzę do dentysty.
Dentystka ta sama od kilkudziesięciu lat.
Rodzinna lekarka też jest ta sama od bardzo, bardzo dawna.
Teraz ta lekarka zaczęła chorować, więc nie wiem jak długo popracuje.
Będę niepocieszona, jeśli odejdzie.
Bardzo dużo jej zawdzięczam.

Taja toż to prosi o pomstę do nieba tak odległy termin.
Pacjentkę pochowają, a ona nadal będzie czekać na wizytę.
A tyle szumu wokół profilaktyki.

Mysti trafił ci się wyjątkowy lekarz.
To rzadkość, aby na fundusz taki przyjmował.

Marka żeby już więcej lekarze niczego nie znależli u twojej mamy.
Jeśli mogę zapytać, ile mama ma lat ?
Niezmiennie cały czas trzymam kciuki za zdrowie twojej mamy.

Asterka czy zmieniłaś styl strzyżenia ?
Ile za taką usługę zapłaciłaś ?
Czy strzyżenie było z modelowaniem ?

Bulinka oj tak, cały dzień jest praca przy dzieciach.
Babciu pić, babciu jeść, babciu ta mnie pobiła, babciu teraz ja chcę posiedzieć przy komputerze,
babciu możemy coś słodkiego.
I tak przez cały dzień..

Baśku nie miałam okazji być u fryzjera faceta, chociaż i u nas tacy są.
Młodzi potrafią wyczarować piękną fryzurkę.
A ty ile zapłaciłaś ?

Czołem Babeczki

Witaj Czytko-- o tak, do dentysty, to tylko prywatnie.

Zasmuciłam się dzisiaj z rana. Zmarła Asia Kołaczkowska, kabareciarka. Bardzo ją lubiłam, byłam kiedyś na występie kabaretu Hrabi, niesamowicie pozytywna osoba. Ech...życie...

Witam serdecznie

U mnie dziś chłodno, pochmurnie i teraz troszkę pada.
Na najbliższe dni prognozy przewidują opady i to wcale mi się nie podoba bo psuje mi sobotnie plany.
Trudno, z pogodą się nie podyskutuje.
Czytko zmieniłam fryzjerkę bo jakoś trudno mi trafić na taką żebym była zadowolona.
Też przy moich włosach rewelacji nie oczekuję bo są cienkie i proste i za wiele nie da się z nimi zrobić.
Ostrzyżona jestem może i dobrze, tylko mogłoby być troszkę dłużej ale za dwa tygodnie włosy trochę odrosną, ja się przyzwyczaję i będzie ok.
Za strzyżenie zapłaciłam 50zł.
Markadia masz taki trudny okres. Trzeba jakoś przetrwać nie tracąc nadziei, że będzie lepiej.
Serdeczności przesyłam.
Wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej też mnie zaskoczyła i zasmuciła.
Wiedziałam, że choruje ale nie myślałam, że jest już tak źle.
Każdego dnia dochodzą jakieś smutne wieści...

Żeby nie było, że tylko smutki to pochwalę się pięknymi hortensjami na które mam widok z okna.
A w moim balkonowym ogródku rumienią się już pierwsze pomidorki.

Dziewczyny, miłego popołudnia życzę.

Wróciłam od mamy, rozmawiałam z lekarzem, będzie w szpitalu u nas do 28 lipca i tego 28 karetką pojedzie do Katowic-Ochojca na operację.
Operacja jak wszystko będzie dobrze powina być 29 lipca.
No a moǰ mąż 30 lipca idzie do szpitala na 2-3 dni na ablację, na ten sam oddział na którym teraz jest mama.
No i jak ja to wszystko mam udźwignąć
Mama czuje się słabo, bo też przez to leżenie tak się czuje, coś o tym wiem, taki brak ruchu jeszcze bardziej osłabia ciało i mięśnie, no ale nie wolno Jej chodzić
Jak nie bedzie padać, pojadę z córkę na działkę pozbierać tą fasolkę, smutno na tej działce teraz, widać, że brak tam gospodyni

Kiepski nastrój chyba wszystkim się udziela przez tą pogodę.Ciekawe,czy tak będzie do końca lata.
Jeszcze niedawno dziwiłam się Taki, że już liczy czas do emerytury. Ja zawsze z zapałem wstawałam do pracy, a teraz mam już dość. Nie wyrabiam fizycznie. Biję się z myślami,czy to wszystko nie rzucić. Nie potrafię podjąć ostatecznej decyzji,bo co kolwiek zdecyduję jest jakieś ale...
Markadia za Ciebie trzymam kciuki i mam nadzieję , że wszystko się u Ciebie ułoży.
Przepraszam, że się do wszystkich nie odniosę. Dobrej nocy życzę.

Czołem Babeczki

Taja-- dzięki za kawkę, uprzedziłaś mnie

To ja dodam coś "na ząb"

Dziewczyny> używacie/używałyście tzw. żelazka w spayu? Takiego płynu, którym się spryskuje ubrania i pozostawia do wyschnięcia i to ma wygładzić zagniecenia na ubraniu?

Witam serdecznie

Dziewczyny, pierwsze słyszę o tym żelazku w sprayu. Muszę się tym zainteresować.
Ostatnio jakiś wysyp problemów ze zdrowiem jest. Nie mam na myśli tylko naszego forum ale i wśród znajomych.
Trudno to ogarnąć.
Markadia współczuję Ci bardzo. Masz naprawdę trudny czas.
Mysti na sobotę mieliśmy w planie spotkanie plenerowe ale przy silnym wietrze i opadach to raczej nie wypali bo nie ma co ryzykować przeziębienia.
I bez tego tych chorób wokół jest zbyt wiele.
Ale w niedzielę ma być piękna letnia pogoda i mam nadzieję, że uda mi się wykorzystać ten czas.

Serdeczności dla wszystkich przesyłam.

Mysti> pytałam, bo kupiłam sobie lenora i jakoś nie widzę, by spełniało swoją rolę. Chyba to działa jedynie na niektóre tkaniny, bo np.moich spodenek nie rozprostowało, kapy ani jednej koszuli. Wg mnie słabo się sprawdza. Nie próbowałam na rozciągliwych koszulkach, ale z tego widzę w necie na filmikach to właśnie na takie koszulki się najbardziej nadaje.
Zobacz sama, nic nie zadziałało. Zagniecenia jak były tak są, nawet nie zmalały. Ale to nie są rozciągliwe materiały...  w dodatku przeszkadza mi intensywny zapach tego sprayu   Ja osobiście czuję się rozczarowana.
 

Jutro do Was na zajrzę, bo przyjechał brat z rodziną i odwiedzamy ich na działce. Będzie grill.
Dobrej nocy wszystkim i udanej soboty.

Mysti> te spodenki to 65% bawełna, teoretycznie powinny więc wygładzić, chociaż trochę. Może kupię przy okazji innych zakupów, bo specjalnie się nie opłaca na allegro.

Witam i dosiadam do kawki.
Co do tego ustrojstwa do prasowania,to obiło mi się o uszy,ale jestem tradycjonalistką i wożę ze sobą żelazko. Kupiłam przed laty takie malutkie lekkie żelazko i na wyjazdy starczy.

Misti no tak,jak do samolotu,to pewnie też bym pomyślała inaczej. Na razie nie wybieram się za granicę, więc inny tok myślenia.

Witam sobotnio

Wpadłam na chwilkę, bo zaraz przyjeżdża moja starsza córka, chce odwiedzić babcie w szpitalu, a ja zostanę z dziećmi w domu.

Z moją mamą nie jest dobrze, znaleźli co innego u Niej i ta operacja w Katowicach jest już nieaktualna.
Będzie mnie teraz mniej na forum, bo jestem mocno zajęta.
Ale od czasu do czasu będę wpadać

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Bulinko całkiem odwołali

HEY - a jak ja się cieszę ,że w końcu ominęłam to zabezpieczenie i WAS czytam

Tak jak teraz - wklepałam tyko "40" i bez problemu się otworzyło
Na telefonie nie wchodzę - dla bezpieczeństwa
Będę musiała spróbować przed moi wyjazdem za tydzień

MOI - właśnie teraz wracają - pogodę mieli w kratkę - czasami wręcz zimno od wiatru
To ostatnie ICH wakacje nad polskim morzem !   ( tak mówił syn w tamtym roku )
Matyldzia nabiła kasę w Rewalu - wszelkie dmuchańce - place zabaw czy kolejne maskotki pokupowane   echhh bez komentarza
Synowa godzi się na wszystko
W połowie września lecą jeszcze na malutką wyspę w Grecji nawet nazwy nie pamiętam
Przed Matyśką byli na 5 greckich  wyspach

Markadia współczuje problemów zdrowotnych z MAMi  życzę powrotu do zdrowia

Bulinka no wkurzające jest to wejście na forum

Misty kiedy wracasz na urlop ???

Taja - Czytka - Asterka - Kamoa  buziaczki jak którąś ominęłam to sorrki

Z tą kawą to wogóle było dziwnie.Najpierw poszła w górę,potem się obniżyła i znowu w górę. Ceny rzeczywiście straszne. Moja kawa rozpuszczalna kosztuje 49 zł. Kosztowała 29. Nie chce mi się liczyć,ale to jest więcej jak 60 %.
Co do wyjazdu nad polskie morze,to rzeczywiście w tym roku kiepska pogoda. Dotąd nie było aż tak źle.

Dzieci pojechały, a ja piekę dla mamy na jutro, ciasto z borówkami z Jej działki, bo mówiła mi, ze chętnie by zjadła.

Mysti szczegółów pisać nie będę, ale napisze, że poprostu to co myśleli na początku, że jest, w dokładniejszych badaniach okazało sie jednak czymś innym
A czym dokładnie, to 30 lipca mama ma konsultacje onkologiczną.
Ale póki co musi być w tym szpitalu, bo ma słabe wyniki, a tam ma zapewnione odpowiednie leczenie.

Nie rozpisuję się, bo też nie mam za bardzo o czym, u nas teraz temat jest jeden, wiadomo jaki

Miłego wieczoru Wam życzę

Dzień dobry

Baśku fajnie, że jesteś.
U mnie co kilka dni pisze, że nie mogę wejść do kafejki.
Wchodzę ponownie przez zaawansowane i wszystko się otwiera.
Napis na czerwono nadal widnieje w lewym rogu,,niezabezpieczona,,
Fajnie napisałaś o tym fryzjerze.
Teraz, po latach szef stał się dużym przedsiębiorcą.
Wczoraj też byłam podciąć włosy.
Za mycie, cięcie i wysuszenie bez modelowania zapłaciłam 65 zł.

Mysti te dwa tygodnie szybciutko miną.
Potem zmienisz miejsce na inne.
Będziesz miała możliwość gdzieś pojechać w wolny dzień.
Ale wcześniej nacieszysz się domem.
Ogarniesz wszelkie sprawy, bo pewnie takich się uzbierało.

Marka nie wiem już co powiedzieć.
W szpitalu dowiadujesz się codziennie coś nowego.
Oby tylko to było nic złośliwego.
Aby mamie poprawiły się wyniki.
Ogólnie żeby było lepiej.
Ale zaglądaj do nas i składaj raporty o stanie zdrowia mamy.
Spadło na ciebie stanowczo za dużo.

Bulinko wszystko co do prania jest bardzo drogie.
Kapsułki,płyny do prania, płyny do płukania mają kosmiczne ceny.
Wczoraj za mamy leki  na dwa miesiące wydałam 750 złotych.
I jeszcze dwa leki do odbioru, bo nie mieli na stanie.
Więc stówka jeszcze pójdzie.
A przecież leki dla seniorów miały być bezpłatne.

Byłam dzisiaj u cioci.
Zawiozłam obiad, bo bar w którym kupowała obiady na dwa tygodnie zamknięty.
Wróciłam do domu, a tutaj znów czeka praca.
Mycie, sprzątanie pranie.
Córka wykąpała mamę, a ja zrobiłam jej opatrunek na tą ranę na nodze.
Pralka pracuje na pełnych obrotach i zmywarka też.
Co zostanie do zrobienia, przekładam na jutro.

Dzień dobry

Kawa podana - zapraszam