Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Strony Poprzednia 1 1,183 1,184 1,185 1,186 1,187 1,243 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 76,961 do 77,025 z 80,736 ]

76,961

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć  dziewczyny!
U mnie od dłuższego czasu kiepska pogoda, pochmurno  jednego dnia mgliscie, drugiego deszczowo i wietrznie. I tak w kółko. Słońca jak na lekarstwo. Dzisiaj rano troszkę świeciło, a o 11 już padało i tak mzy caly dzień.
Tydzień mnie tu nie było tzn od czasu do czasu zajrzalam, ale nie miałam weny na pisanie i kiepski nastrój więc pomyślałam, że nie będę Wam marudzić, zwłaszcza, że niektóre z Was świętowały .
A moje poczucie wyobcowania się powiększyło, w pracy kolejna koleżanka została babcią. Powinnam się przyzwyczaić, bo tak to już będzie, tak wygląda normalne życie.

Sporo przez ten tydzień napisałyście więc trudno odnieść się do wszystkiego.

Kamoa pierwszy raz słyszę określenie combry. W moich stronach nie jest ono znane. Czasami gdzieś głównie na wsiach w kołach gospodyń wiejskich organizowane są babskie spotkania z okazji dnia Kobiet. Albo  znajome kobiety świętują ten dzień w swoim gronie, gdzieś idą do pubu czy restauracji.
Caffisimo piszesz o diecie, bo niepokoi Ciebie wskaźnik BMI .mój niby w normie, ale przytyłam, cześć ubrań gorzej na mnie leży, nigdy nie miałam oponki na brzuchu...a teraz.....ale mnie gubi miłość do czekolady. Co prawda tej dubajskiej,o której piszecie jeszcze nie próbowałam, ale belgijskiej całkiem sporo zjadłam w ten weekend....
Dziewczyny robicie sobie lipidogram? Ja w kwietniu 2024 zrobiłam pierwszy raz. Wcześniej robiłam tylko cholesterol całkowity i zawsze bliżej dolnej granicy. A w kwietniu dostałam od rodzinnego skierowanie na lipidogram. Całkowity cholesterol ok.130, ten dobry 30 a norma dla kobiet 45. Trójglicerydy w normie.
Wszyscy się rozpływają bo calkowity niski, że to niby super. Ale dużo czytam, słucham na YouTube i ten mój lipidogram nie jest taki super. Podobno całkowity poniżej 200 to większe ryzyko depresji, alzheimera czy innych demencji. Ponadto nie wiem jak podwyższyć ten dobry cholesterol.

Pisałyście tutaj o  przypadkach oddawaniu dzieci do domu dziecka z powodu wyjazdu za granicę w celach zarobkowych. Dla mnie niepojęte. Miałam praktyki, wolontariat w DD i nie spotkałam się z czymś takim. W placówce przebywały dzieci zabrane z patologicznych rodzin.

Pisałyście o spontanicznych wypadach na weekend. Ja mieszkam tak, że zarówno nad morze jak i w góry mam kawałek drogi(chyba najbliższej mam do Bulinki).Ale do Sopotu czy Gdyni mam dość dobre połączenie pkp. Jednak  w realizacji takich spontanicznych wyjazdów przeszkodą jest brak osoby do towarzystwa z którą mogłabym wyjechać.

Co oglądacie na Netflix?Polećcie coś. Dzisiaj obejrzałam "za duży na bajki 2" .Kiedyś oglądałam pierwszą część. Nie wiedziałam,,że jest kontynuacja, a dzisiaj przypadkowo natrafiłam na drugą część. Myślę, że warto obejrzeć.
W weekend obejrzałam też brazylijski serial "Tajemnica rzeki ".Lubię hiszpańskojęzyczne seriale czy filmy, bo niektóre proste wyrażenia ,zdania czy słówka udaje mi się wylapac i zrozumieć. Poza tym można  zmienić ustawienia i oglądać po hiszpańsku,z napisami po polsku lub hiszpańsku.
Ale się rozpisałam. Na razie zmykam.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny i życzę miłego wieczoru:-)

Zobacz podobne tematy :

76,962 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-01-26 19:42:33)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helen pierwsze słyszę o badaniu Lipidogram,ale ja wogóle jestem kiepska w robieniu badań.
Na Netfixie w tej chwili oglądam już piąty sezon " Szpital News Amsterdam ". Lubię takie tasiemce,bo jestem kiepska w wyszukiwaniu fajnych filmów. Polecam też "Dom z papieru " extra tasiemiec heh. Teraz syn polecił mi "Dexter", ale najpierw skończę ten co oglądam.
Widzę, że dołuje Cię to babciowanie,ale u nas jest dużo innych tematów jak widzisz. Zresztą jak mnie coś nie obchodzi,to idę dalej,bo mam swoje życie. Nie przejmuj się tym tak, bo masz dużo czasu na rozwijanie swoich pasji.

Asterka najpierw musiałabym gdzieś kupić ten sok,a nie widuję tego.

76,963

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Bulinko absolutnie nie przeszkadza  mi Wasze babciowanie. Forum ma to do siebie, że kazdy pisze to co chce, można się wyłączyć z tematów, które nas nie dotyczą. W realu jest już dużo gorzej, są sytuacje, że ciężko się odciąć, praktycznie nie ma możliwości, żeby się całkowicie odciąć.
Tak mam więcej czasu na pasje, ale to nie jest najważniejsze w życiu. Najważniejsza jest rodzina.

Lipidogram to jest takie badanie z krwi ,żeby określić ilość cholesterolu dobrego, złego, trójglicerydów. Po 40 wypadałoby zrobić.

76,964

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Witajcie.

Dużo wpisów więc jedynie przeczytam, ale nie odniosę się do wszystkich. Po urodzinach jak po urodzinach... normalnie wink  Życie toczy się dalej.
Jestem w kafejce dopiero teraz, bo byłam na WOŚP, występowała młoda z zespołem i swoimi dzieciakami, które trenuje.

Markadia> pewnie, że sama maluję, od zawsze. Tylko ja maluję zwykłym lakierem od czasu do czasu, zwykle na jakąś okazję. Moja paznokcie źle reagują na cokolwiek więc na co dzień nie mogę niczym ich pokrywać.

Kamoa> zgadzam się z Tobą w kwestii paznokci. Też kiedyś miałam codziennie pięknie pomalowane, ale musiałam przestać. Paznokcie łamały mi się, pękały przez środek palca, a nawet rozdwajały, roztrajały. Dopiero po leczeniu paznokci jakoś odżyły, ale już na co dzień niczym ich nie maltretuję. Nawet zwykły lakier do paznokci powoduje, że się łamią i rozdwajają.

Helen> ja robię co roku pakiet 40+ i tam są też cholestrole. Mam właśnie poza normą cholesterol, ale nie pamiętam który. Niby ten dobry i lekarz powiedział, że to nie jest niepokojące, że mam sie cieszyć wink  Ale mnie to nie przekonuje, bo po to są normy chyba-prawda? Skoro coś było poza normą (nawet jeśli to dobry cholesterol) to nie jest ok. Ale ponoć na te wyniki patrzy się nie pojedynczo, ale łącznie (dobry i zły razem). Też czytałąm, zę grozi to demencją, co mnie trochę zmartwiło, bo ja mam i tak słabą pamięć hmm

Bulinko> już 3 lata jest darmowa profilaktyka 40+. Nie korzystałaś nigdy z tego?

Wszystkim bez wyjątku życzę miłego wieczoru.

76,965

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Byłam, wróciłam, było bardzo fajnie na imprezie WOŚP, a najwięcej zabawy miały dzieciaki i młodzież smile

Helen nie wiem, czy wiesz, ale nie jesteś jedyną, bezdzietną osobą w naszej kafejce.
Tylko te dziewczyny nie mają z tym żadnego problemu i w ogóle nawet nie da się tego odczuć, pewnie nawet nie wiesz które to smile
Ja myślę, że ten problem tkwi w Tobie samej, bo prawie w każdym Twoim poście poruszasz ten temat, tak jakbyś chciała kajać samą siebie sad

Taja dlatego ja robię paznokcie od wielkiego dzwonu i na wakacje, nie wyobrażam sobie mieć cały czas nałożonej hybrydy.
Na codzień nawet zwykłego lakieru nie używam, tylko maluję odżywką, która wygląda jak bezbarwny lakier smile

A tak w ogóle to gdzie zniknęły nasze  dziewczyny, te "nowsze" bo widzę, że piszą same "stare" Netki?
Emix, Niki, Caffi,Czytko gdzie Wy się podziewacie???

Miłego wieczoru Wam życzę smile

76,966 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-01-26 21:00:23)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Taja w pierwszym roku korzystałam z tych badań. U nas można zrobić te badania do godziny 10-ej. Dlatego teraz jeszcze tego nie zrobiłam.

Helen masz rację,ale powinniśmy też myśleć o sobie.

Markadia nie wiedziałam do tej pory, że jeszcze ktoś jest bezdzietny.

76,967 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-26 21:13:45)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Bulinko a no widzisz, ale zostawmy ten temat, bo nie chcę rozpętać niepotrzebnej dyskusji smile

Co do badań, ja w ostatnim czasie byłam tak przebadana wzdłuż i wszerz, przez te dwie operacje i pobyty rehabilitacyjne, że na razie nie robiłam tych badań 40+.
Ale może w tym roku coś podziałam w tym temacie smile

76,968 Ostatnio edytowany przez Helen05 (2025-01-26 21:25:30)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Markadia, tak wiem, że są tu dziewczyny bez dzieci,zdążyłam to wylapac ( myślę, że się nie mylę, które to, z tych regularnie piszacych na pewno 2 )bo czytam Was od dawna. I o ile tutaj mi aż tak bardzo to nie przeszkadza,bo mogę temat pominąć, czytać tylko te wątki co mnie interesują, to w życiu realnym już tak nie jest, bo gdzie się nie obrócę to wszędzie jestem jedyną bezdzietna i nie zawsze można się wymiksować z towarzystwa. Do pracy chodzić muszę, a tam wszystkie dzieciate, większość ok.50 więc już się etap babć zaczyna .
Szykuje się spotkanie klasowe (30 lat od matury) I sobie odpuszczę,bo tutaj mogę .

I tak mam żal do siebie, że tak beznadziejnie pokierowałam swoim życiem.

76,969

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Też nie robiłam badań z programu 40 + bo z racji pobytu w szpitalu i operacji miałam w tym roku dużo badań, nawet więcej niż w pakiecie 40 +.

76,970 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-27 07:39:47)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dzień dobry smile
Tak przed poranną kawką od naszego rannego ptaszka  smile Ale swoją herbatkę już piję. W weekend miałam ślub syna, trzeba było też odpocząć. Wszystko się udało, było trochę niespodzianek ale to będzie o czym opowiadać w rodzinie  big_smile Mam synową i mam córkę, bo z samymi chłopakami byłam tongue

Markadia smile Miło mi się zrobiło, że o mnie pamiętasz, dzięki.

Helen smile Dobrze ktoś tu napisał, że to siedzi w twojej głowie. Dobrze by było gdybyś zbudowała wewnątrz siebie obronę przed tymi negatywnymi myślami, które niepotrzebnie się rozwinęły. Kochana, nie Ty jedna i nie Ty ostatnia smile . Ja mieszkam pod Warszawą, więc ten system opieki nad dziećmi mamy mocno rozbudowany. Przykładowo zabrane z patologii trafiają do pogotowia rodzinnego a z niego do rodzin zastępczych. W ostateczności idą do DD.

W kwestii paznokci i hybryd etc nie wypowiem się, bo nigdy tego nie stosowałam. Mam mocne swoje paznokcie i jeśli uda mi się je zapuścić to same w sobie są piękne. Zbyt długie zaraz usuwam bo mi przeszkadzają. Z malowaniem ich też jest różnie. Ze względu na pracę najczęściej mam krótkie. Ostatnio od jeszcze nie synowej dostałam lakier do paznokci jakiejś dobrej firmy bo się długo utrzymują a ja nie sprzątam w rękawiczkach, bo rękawiczki mnie denerwują. Ja mam problem z tego typu rzeczami. Chociaż jest postęp, bo już używam rękawiczek ogrodowych big_smile

U mnie też jest pochmurno. Zdarza się, że słońce próbuje przebić się przez chmury ale przegrywa. Dziś na być na plusie 9, a jutro 12, jeśli dobrze dojrzałam. A jak u Was z pogodą?

Wszystkim życzę dużo zdrowia, sama mam nawrót kataru i walczę aby w problemy zatokowe się nie zamieniło. Rozważam pójście na zwolnienie, bo źle się czuję, ale z drugiej strony zaraz zaczynają się ferie.

76,971

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

HEYka DZIEWUSZKI

              https://img1.picmix.com/output/pic/normal/2/3/9/6/11266932_ecd64.gif

Emix witaj poranny skowronku smile

Kamoa -  Taja  z tymi hybrydami  jak piszecie to prawda
z mojego najbliższego otoczenia to córcia Jolki miała takie problemy
a moja synowa robi coś wiecznie - tylko nie jestem zorientowana co dokładnie

Jestem starej daty i najbardziej podoba mi się króciutki french taki migdałkowy 

Helen pogódź się z tym ,że nie masz dzieci - a bo to masz inne wyjście ?? smile
Nie odpuszczaj tego spotkanka klasowego smile przecież tam będą tematy z przeszłości

Asterka takie wojenne tematy są we wspomnieniach jeszcze żywe

to tak jak u mnie dzisiaj - podają w mediach różnie - mam być ponoć 50 hmm więźniów byłego obozu,
którzy pewnie byli dziećmi albo bardzo młodymi - bo przecież od wyzwolenia dzisiaj mija 80 lat

Jak wczoraj bębnili w tv o WOŚP - tak dzisiaj będzie transmisja o uroczystościach na terenie Brzezinki
Zaproszonych gości  z całego świata jest masa

Pozdrawiam piszące i milczace

76,972

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dzień dobry:-)
Już jestem w pracy i piję poranną kawusię.

Emix fajnie, że wszystko się udało i będzie co opowiadać w rodzinie:-)

Wiesz ciężko się tak odgrodzić od normalnego życia które mnie otacza i udawać, że jest mi dobrze tak jak jest, bo nie jest. Czuję się wyobcowana, postawiona na marginesie życia. widzę ile rzeczy mnie omija, takich ludzkich, normalnych, nie żadnych wydumanych. I coraz częściej zakręci mi się łza w oku i mam żal do siebie, że żle pokierowałam swoim życiem.
W młodym pokoleniu jest/będzie więcej takich ludzi, ale będą to głównie osoby bezdzietne z wyboru. W moim pokoleniu wygląda to inaczej, nawet ciężko znaleźć taka koleżankę w realu w podobnej  sytuacji,bo takich osób jest bardzo bardzo mało. Zwłaszcza w małych miejscowościach.
Przepraszam, że tak marudzę i psuję Wam klimat kafejki.

Emix też nie robię paznokci chociaż nie mam mocnych i ładnych z natury. Też nie lubię robić w rękawiczkach, rzadko ich używam.

Biorę się do roboty.


Życzę wszystkim dobrego dnia i dużo zdrowia, bo wirusy krążą, dużo ludzi choruje.

76,973

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Ba-cha próbuję się pogodzić, nawet myslalam , że jestem już  pogodzona. Niestety ostatnio coś we mnie pękło ,coraz więcej sytuacji w których czuję, że stoję z boku i obserwuję normalne, prawdziwe życie. Obserwuję,ale w nim nie uczestniczę.
Na takich spotkaniach jest różnie, bywałam więc wiem, że tematy dzieci są poruszane dość często. Zresztą jak gdzieś spotkam kogoś dawno nie widzianego z lat szkolnych to zaczynają się pytania dzieci masz? Męża masz? A moja córka w tym roku matura, a zdała prawo jazdy i zabiera mi auto, a młodzi kupują mieszkanie itp.itd.. Raczej nikt nie mówi o przeczytanych książkach czy obejrzanych filmach.

76,974

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helena smile A to Ty nie z wyboru jesteś singielką? Nie umiem spojrzeć na to tak bardzo obiektywnie bo nie jestem w twojej skórze ale 80 procent koleżanek w pracy mam rozwiedzionych. Niby dzieciate ale ... Może warto zajrzeć na portale randkowe ? Fajny wdowiec z dziećmi może się trafi?

76,975

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Hey

Zasiadłam by zrobić sobie oko smile ale wpierw zaglądam TUTAJ smile

Helen wiem jakie żenujące i mocno wkur++++ są pytania typu : masz męża ?? masz dzieci ???

wiem bo doświadczyłam tego trochę
mój syn ożenił się w wieku 31 lat i były wcześniej pytania kiedy się ŁŁOOŻENI ????
jak się ŁŁoożenił to kiedy będzie dziecko ????   odpowiadałam : przyjdzie na to czas ..
Ojcem został w wieku 39 lat - nie chciał mieć wcześniej
To teraz są pytania : kiedy będzie drugie ????   No NIE  będzie ( raczej smile )  LUDZI NIE ZMIENISZ
Sporo jego znajomych nie chce i nie ma dzieci a czy będą żałować tej decyzji ??? tego nie wie nikt

Cafejka jest po to by wywalać swoje żale - więc śmiało pisz smile

Emix gratki dla syncia smile

76,976

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Emix nie jestem bezdzietna z wyboru. Po prostu kiepsko pokierowałam swoim życiem w młodości.
Jestem na portalach,kiedyś bardzo intensywnie teraz już trochę mniej. Nie mam już siły, nerwów i chyba już nie wierzę, że można tam poznać kogoś normalnego.
Ba-cha czy będą żałować ciężko stwierdzić. Poza tym facetom nie tyka zegar biologiczny i ojcami mogą zostać praktycznie w każdym wieku jak im się odmieni. Spotykałam się kiedyś z panem starszym ode mnie (50 +)wydawało się, że temat dzieci tzn jego braku miał przepracowane, a tu nagle zaczął coś wspominać o dzieciach, jak ja to widzę czy mogłabym jeszcze zajść w ciążę w moim wieku i wszystko się posypało....

76,977

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Witam w słoneczny poranek

Ależ pięknie słońce świeci!!!
Przysiadam z poranną kawą, poczytałam już dzisiejsze wpisy. Sporo tego jest bo i temat dość istotny.
Nie zawsze życie układa nam się tak jakbyśmy chcieli a może nawet przeważnie nie tak.
Nie na wszystko mamy wpływ a często jeszcze rodzina i znajomi dołują nas swoimi pytaniami i dobrymi radami.
Dobrze jest przygotować sobie jakąś sprytną odzywkę aby dać do zrozumienia, że niekoniecznie chcemy ten temat omawiać.
Helen a na spotkanie klasowe koniecznie się wybierz. A nuż będzie tam jakiś kolega z odzysku?
Teraz bycie singielką przestało być już czymś wstydliwym.
Postaraj się dostrzec dobre strony tej sytuacji.

Dobrego dnia wszystkim życzę:)

76,978

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Witajcie w nowym tygodniu smile

U mnie przepiękne słoneczko, może dzisiaj też wybiorę się na spacerek.
Nawet słychać jak ptaszki śpiewają, tak jakby wiosennie, od razu milej na duszy smile

Na temat posiadania dzieci już wczoraj napisałam, więc nie będę się powtarzać.
A co do paznokci, to oczywiście indywidualna sprawa, ja robię raz na jakiś czas od kilku lat i nigdy nic mi się nie przytrafiło, moje córki robią non stop i też bez przykrych niespodzianek.
Ale co kto lubi smile

Pozdrawiam wszystkie Netki i  życzę  pięknego dnia smile

76,979

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Witam!
Siedzę z młodą i czekamy na komisję w orzecznictwie.
Te pytania o dzieci,to już chyba coraz rzadziej.Chociaż młodzież,to odważniejsza jest i bardzo bezpośrednia. Mój syn też nie chce mieć dzieci. Dużo teraz młodzieży tak decyduje. Niestety Helen jesteś z tej epoki,gdy to były jednostki. Też wydaje mi się, że powinnaś iść na te spotkanie klasowe,ale nastawić się pozytywnie i z pewnością siebie,a nie za wstydem odpowiadać na tego typu pytania.

76,980

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Bulinko a jak tam sprawa tej Twojej operacji, marzec tuż, tuż, masz już jakieś informacje?

76,981

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Czołem Babeczki

Helen-- zupełnie nieświadomie wywołałaś dyskusję smile Ale to nic złego smile

Dużo by pisać.
W moim otoczeniu jest kilka dziewczyn (40-50 parę lat) samotnych, bez dzieci. Z różnych powodów, kilka z nich można by nazwać tym starym głupim określeniem "stara panna".
Mają tak z różnych powodów. Jakich? Mogę się tylko domyślać, nie pytam.
Parę z nich wyjeżdża na te nasze forumowe zloty, gdzie są i ludzie z dziećmi w różnym wieku i niczemu to nie wadzi.
Na spotkaniach po latach pytania o dzieci, jak i karierę zawodową, są całkiem normalne i na pewno nie są podyktowane złośliwością, a jedynie naturalną ciekawością- jak ułożyło się nam życie.
Odpowiadając, mówisz tyle, ile chcesz powiedzieć i koniec kropka.
Wspominałaś, że nie chcesz wyjeżdżać sama. A dlaczego?
Ja czasem lubię takie samotne wypady, kiedy robię co chcę, idę gdzie chcę, od nikogo nie jestem zależna.
Fakt, czasem brak drugiej osoby, by podzielić się wrażeniami, ale to przecież nie przeszkoda.
A na spotkanie klasowe idź, jak najbardziej. Nie wierzę, że nie masz koleżanek sprzed lat, które chciałabyś zobaczyć.

Przepraszam, jeśli za bardzo się wtrącam.

76,982 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-27 12:48:58)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helenka smile Całkiem niedawno rozmawiałyśmy o patrzeniu w przeszłość, nie patrzeniu, o tzw ,,trupie w szafie" itd. I twoje myśli o stanie twojego życia i tego co mogłaś zrobić,  a nie zrobiłaś, jest właśnie takim przykładem - na nie myślenie o przeszłości. Było minęło i nie wróci. Nie ma co się zadręczać i snuć równoległe wizje, co by było gdyby... Natomiast jeśli masz wnioski to trzeba pomyśleć, co tu zrobić aby obecny stan singla zmienić. Wyjść do ludzi nawet jeśli wiązałoby się to z jakimiś dalszymi wycieczkami. Dobrze jest zacząć myśl od tego, że nie jesteś na bezludnej wyspie i wokół Ciebie, nawet w trochę dalszej odległości coś ciekawego się dzieje, czy są jakieś możliwości na rozwinięcie hobby. A pasja lubi przyciągać do siebie pokrewną duszę wink .

Ba-cha smile dziękuję smile

76,983

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dzień dobry

Piękny dzień za oknem, śłoneczko świeci.

Mamy dzisiaj wnusię u siebie, bo ten półpasiec bardzo jej dokucza.
Dużo tych krost na nodze, ale już przysychają.

w sobotę byłam u ciotki.
Jest w dobrej formie.

Moje paznokcie są zawsze krótkie.
Maluję je zwykłym lakierem, nie miałam jeszcze hybrydy.

Emix gratulacje dla syna i synowej.

Helen jeśli w pracy pojawiła się nowa babcia to pogratuluj jej i wszystko będzie ok.
Nie wszyscy mają rodziny, nie wszyscy mają dzieci.
Czy przez to są mniej szczęśliwi ? Oczywiście, że nie.

76,984

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Witajcie Babeczki !

Poczytałam co naklikałyście i tak sobie pomyślałam że dla Helen dobrze byłoby ażeby zmieniła swój sposób myślenia co rozumiem że łatwo nie jest ponieważ wychowała się  w otoczeniu małej miejscowości gdzie wiedzą sąsiedzi kto na kim siedzi. ! Musiałabyś Helen uwierzyć w siebie i swoją wartość i może od tego zacząć a ludzie z dziećmi i pełnymi rodzinami tez mają swoje problemy i zgryzoty bo życie nie jest łatwe i słodkie ale często kwaśne i gorzkie . A to samozadowolenie z życia nie często się trafia. A więc żyj spokojnie swoim życiem , czytaj książki i ciesz się małymi przyjemnościami , nie oglądaj się za siebie i na innych a będzie Ci łatwiej .

Markadia popchnij to słoneczko w moją stronę bo u mnie buro i ponuro ale powietrze jest ciepłe więc możemy przyjąć że już przedwiośnie mamy blisko.

Bulinka jak długo teraz czeka się na komisję orzekającą ? Bo jak nieraz czytam to ludzie się skarżą że długo i nie słusznie.  Ale jak wiemy to z orzekaniem zawsze był problem.

Asterka masz rację że życie nie zawsze tak się układa jakbyśmy chcieli a ja się śmieję że wyciągamy losy niezbyt trafne , jedni wyciągają po narodzeniu szczęśliwe losy a inni" zonga "

BaChasia syn ożenił się kiedy był już świadomy i gotowy do trwałego związku a Ty zostałaś " Babcią " gdy byłaś również na to gotowa i o to w życiu chodzi .

No to się powymądrzałam a teraz pójdę na spacerek żeby pooddychać fajnym powietrzem a dzisiaj w programie mam nie stresować się , uśmiechać i cieszyć się że już niedługo wiosna i Świat budzi się do życia.

Pozdrawiam te piszące i nie piszące , dobrego dnia wszystkim życzę.

76,985 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-27 13:20:31)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce
Helen05 napisał/a:

Ba-cha próbuję się pogodzić, nawet myslalam , że jestem już  pogodzona. Niestety ostatnio coś we mnie pękło ,coraz więcej sytuacji w których czuję, że stoję z boku i obserwuję normalne, prawdziwe życie. Obserwuję,ale w nim nie uczestniczę.

Helenka smile Będzie grubo, bo aż zagotowało się we mnie. (tu przesyłam Ci buziaczka na wzmocnienie) Kochana moja... przejdź się do szpitali albo wyszukaj sobie kilka  programów o ludziach z głęboką niepełnosprawnością, którzy chętnie by się z Tobą zamienili na twoje bolączki, bo co Oni mają powiedzieć, kiedy życie płynie obok nich? Działaj kochana aby było lepiej. Moja śp babcia powiedziała by tak - ,,nie wkładają sobie do głowy głupot, bo szkoda na to czasu", albo ,,nie zadręczaj się rzeczami, na które nie masz wpływu". Masz psa?

Czytelniczka smile Bardzo dziękuję smile

U mnie świeci słonko, jest bardzo optymistycznie. Mam dzisiaj wizytę u lekarza i liczę na spokojne L-4 i jeszcze spokojniejsze kurowanie się. Czuję się jakby mnie jakieś prehistoryczne zwierzę wypluło w stanie jeszcze żyjącym tongue .

Macie rację, że te nawet nie wścibskie co kąśliwe pytania były paranoją poprzedniego systemu społecznego. My mamy synów w bardzo dużym odstępie czasowym, bo tak wyszło z konieczności zaopiekowania się pierworodnym. Każdy wiedział, że wymaga opieki ale nikt nie zastanowił się z czym to się tak naprawdę wiąże i ile jest przy tym pracy. A kiedy zdecydowaliśmy się na drugie to znalazły się takie osoby, które przekonane były, że adoptowaliśmy, normalnie ręce opadają.  Ja mojej obecnej synowej, która jest mocno schorowana i wiele spraw stoi pod wielkim znakiem zapytania, tłumaczę, że nie jest inkubatorem,  jest człowiekiem. Jej mama wydała na świat człowieka płci żeńskiej. Wychowała dziewczynkę, wyrosła kobieta. Kobieta jest człowiekiem nie inkubatorem. Stresuje się okropnie. Ciągną się za nią demony starszyzny plemiennej z jej rodziny. Wywalimy demony. Mój syn poślubił piękną kobietę, w której się zakochał a nie inkubator. Ale powiem Wam, siedzi to głęboko w człowieku i aż się chce ... może przemilczę, co się chce tongue .

76,986 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-01-27 14:07:27)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć,

Ach, Helen, dziewczyny dobrze piszą, nie jesteś odosobniona w byciu singielką na tym świecie z jakiejkolwiek sytuacji, co to znaczy że wyobcowana czy jak piszesz postawiona na marginesie życia?  no heloł ! no co Ty ? Ty sama siebie to wmawiasz, "głową muru nie przebijesz", można wyciągać w pojedynkę coś dobrego dla siebie. Wiem że z dnia na dzień się nie zmieni, ale już można plany snuć i wykonywać je, a w pracy nie rób z siebie boroka' przed koleżankami, zacznij być głośniejsza, przebijaj się, zmieniaj temat, pochwal się czymś, planami, kupnem... przecież jesteś mądra dziewczyna, zrób te prawo jazdy na przekór wszystkim i sobie, pokaż że mimo peselu wciąż jesteś młoda duchem, i wiele możesz jeszcze.
Dziewczyno nie odpuszczaj spotkania klasowego, odwal się na petardę, włącz autosugestię "JA" jestem ważna, mądra, ładna, bez zobowiązań, a że sama - bo tak chciałam, kasę sobie sama umiem policzyć, czekam na księcia...  nikt nie lubi jęczenia, szarości, zauważ tam gdzie śmiech, żart, otwartość, gadatliwość, zawsze jest grono obok.

76,987

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helen przeczytaj uważnie to co Dziewczyny Ci napisały i weź to sobie głęboko do serca smile
Z tego, że jesteś bezdzietną singielką możesz zrobić atut, zrób się na milion dolarów, śmiej się, żartuj, a jeszcze bedą Ci zazdrościć, że nikt Ci w domu nie marudzi, że jesteś wolna jak ptak, robisz co chcesz, kiedy chcesz i wiesz co...ja już zaczynam Ci zazdrościć tej wolności lol
Bo dzisiaj od rana córki gnębią mnie telefonami, ciągle coś ode mnie chcą, jak nie jedna to druga lol
A ja marzę o chwili spokoju...serio roll
A jeszcze teraz myśleć co na obiad, żeby Pan mąż nie marudził...wrrr

76,988 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-01-27 16:12:46)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Markadia się uśmiałam: Pan mąż i marudzenie przy obiedzie. Skąd ja to znam.Musiałam dwa obiady gotować heh... Teraz z młodą jem to samo.Wprawdzie pod Nią gotuję,ale urozmaicamy sobie dietę. Dziś na obiad jadłam gorący kubek i naleśnika z parówką.
Dziewczyny teraz kończyły się orzeczenia z pandemii przyznawane na cztery lata.Jak skladałam to mówili, że będę czekała 3 miesiące.Czekałam dwa z ogonkiem.Wczesniej jak składałam to miesiąc.
Powiem Wam , że te dzisiejsze spotkanie z lekarzem orzecznikiem było śmiechu warte. W gabinecie od drzwi do krzesła był metr. Lekarz zapytał młodą tylko do jakiej szkoły chodzi i to na tyle. Pisał,pisał,pisał... patrząc w dokumenty, które złożyłam. Na koniec było: to już wszystko. Jak nie dostanie orzeczenia,to złożę odwołanie i opiszę to wszystko. Od poniedziałku mogę odebrać ten werdykt.
Jeszcze jedno. Dziewczyny Helenka pewnie ma już dość tych naszych rad.
Przypomniało mi się, że Markadia pisała o operację.Na razie nie dzwonili,ale na razie nie mogę iść.Musiałabym zamknąć firmę.

76,989

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Bulinko Ty jesteś bardziej doświadczona w komisjach i orzeczeniach i jeszcze nie wiesz, że komisje tak wyglądają lol
Ja po każdej komisji myślę, że nic nie dostanę, bo jestem rozczarowana, a jednak cały czas dostaję stopień umiarkowany i na coraz dłuższy okres.
Będzie dobrze smile
A jeśli chodzi o Twoją operację, to kiedy niby będzie na nią dobry moment?

No i obiady dla męża, On lubi tłustą, ciężką kuchnię, ja wolałabym lżej jeść, a córka ma insulinooporność i ma swoją dietę, ale Ona jeśli nie chce jeść tego co my, sama już sobie gotuje.
Pisałaś o naleśnikach w niedzielę, mój mąż bardzo lubi naleśniki, ale w niedzielę, też by to nie przeszło.
Musi być zupa i kawał mięsa na drugie lol

Co do porad udzielanych Helen to Ona sama, w niemal każdym swoim poście nawiązuje do swojej bezdzietnosci, sama wywołuje tym naszą reakcję, to normalne, że Jej odpisujemy, mamy przemilczeć temat?

76,990

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dziewczyny dawno nie odwiedzałam tych stron. Dzisiaj absorbuje mnie jeden temat . Mam samotnego syna, inżyniera informatyki, obie prawe ręce, nie biorącego kieliszka ani papierosa do ust, wiele lat po rozwodzie, zamieszkałego w okolicy Kłodzka, uprawiającego turystykę kamperem. Otwarty i mądry facet ale samotny. Jak wspomóc go w poszukiwaniu przyjaciół ?

76,991 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-01-27 19:06:08)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Barbasia, Ty szukasz przyjaciół dorosłemu synowi ? poważnie ? przyjaciel to osoba bardzo blisko związana z nami, to wypracowana przez lata serdeczność i bliskość, zaufanie w każdym calu. To tak nie działa, nie ma czarodziejskiej różdżki, miarkuję że syn jest w naszym wieku, trudno doradzić, nie znając jego zaplecza, poczytaj nasze rady np; do Hanki, tylko przeimacz wpis jakbyśmy pisały do kolegi i co radzimy.

76,992

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć Dziewczyny,

Wpadam na chwilę z serdecznymi pozdrowieniami dla Was i obietnicą, że od weekendu będę pojawiać się częściej. Mam urwanie głowy na kilku frontach jednocześnie.

Do poklikania za kilka dni!

76,993

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Hejka.

Helenko> kochana... uwierz, że rozumiem co czujesz. Pisałam wcześniej, ale teraz dodam jeszcze bo mi się przypomniało, że miałam kiedyś podobne odczucia, ale w kwestii materialnej. Każdy wokoło miał własny dom/mieszkanie, a ja wiecznie na wynajmie. Często padały pytania typu: "a Ty masz własne mieszkanie? Nieeee? A czemu?". Czułam się tak samo wyobcowana gdy opowiadali sobie wzajemnie, jak meblują, remontują, że wreszcie na swoim itp. Do tego czułam się zwyczajnie gorsza... jakby to wyznaczało moją wartość jako człowieka. Swego czasu miałam strasznego doła z tego powodu. Odnoszę wrażenie, że jesteś teraz na takim właśnie etapie. To koniecznie trzeba poukładać sobie w głowie, szukać pozytywów danej sytuacji, nie skupiać się na braku czegoś (w Twoim wypadku braku dzieci i męża). I przede wszystkim przestać żyć przeszłością. To nic nie zmieni, bo czasu nie cofniesz, a tylko pogarszasz swoje samopoczucie. Sama sobie coś wyrzucasz, jesteś zła na siebie, że czegoś nie zrobiłaś lub źle zrobiłaś. Ale nie można tak myśleć sad  Nie wiesz przecież czy byłabyś szczęśliwsza dziś, gdybyś wtenczas pokierowała swoim życiem inaczej. A może byś trafiła na przemocowca, może byś męczyła się jako samotna matka w depresji, może byś miała biedę i tułaczkę po Domach samotnej matki, a dziś dzieci wcale nie miałyby z Tobą dobrej relacji. Ile ja znam takich przykrych historii hmm Naprawdę nic nie wiadomo, dlatego kochana nasza Helenko.... zrób wszystko by zmienić tok myślenia, bo się wykończysz. A szkoda tego życia jakie jeszcze nam zostało, na biczowanie się za coś co dziś już nic nie zmieni smile 
Wiesz, myślę, że jeśli sama nie nadajesz tematu do rozmów innego niż dzieci/wnuki/mąż, to oni nadają swój temat wink  Gdybyś miała odwagę i siłę przebicia i opowiadała o swojej pasji, zainteresowaniach, innych życiowych sprawach, to przerwałabyś im ten potok dzieciowo-wnukowy. Postaraj się mieć inne tematy w zanadrzu i nauczyć się je poruszać. Ze mną możesz porozmawiać o innych sprawach, bo córkę mam już dorosłą, poza domem, nie mam jeszcze wnuków tongue   Czasem o niej wspomnę, ale ogólnie mam dużo innych tematów. Chętnie podrzucę kilka, które możesz wykorzystać w rozmowie z innymi. Nie bój się mówić o własnych innych tematach. Czasem ludzie nadają o dzieciach/wnukach, bo nie wiedzą o czym gadać lol  To takie zapchajdziury, by krępującej ciszy nie było tongue Przytulam mocno Helenko.

Emix> no właśnie, dużo rozwiedzionych. Może gdyby te osoby były rozważniejsze w młodości to dziś nie byłyby rozwódkami. A jak dzieci cierpią po takich rozwodach sad    Poruszył mnie wpis o Twojej synowej. Ściskam Was serdecznie.

Bacha> w ogóle ludzie mają tendencje do dopytywania o prywatne sprawy: "a czy masz kawalera", "kiedy ślub", "a kiedy dziecko", potem "kiedy drugie dziecko", "a czemu masz tylko jedno dziecko"... ja się z takimi pytaniami zmagałam latami.... wrrr hmm

Bulinko> masz rację, że pewnie Helenka ma dość naszych rad, ale czasem trzeba człowiekiem potrząsnąć. A jeśli nie my to zrobimy, to kto??? Powodzenia życzę z tym orzeczeniem. Jakby była potrzeba to służymy z pomocą w odwołaniu.

Mysti> ja tez nie miałabym nic przeciwko samotnym wypadom. Przynajmniej wszystko, by było po mojemu w 100% lol Nie musiałabym się do nikogo dostosowywać, wszystko mogłoby być w moim tempie, wg moich upodobań. A gdy się z kimś jedzie to zawsze mimo wszystko coś jest pod kogoś, dla kogoś, jakieś kompromisy wink

Kamoa> świetnie napisałaś, widziałam oczami wyobraźni odstawioną kobitę w sile wieku, uśmiechniętą, która robi szoł bo po prostu jest! lol

Barbasiu> witamy w naszej kafejce. Synowi nie pomożesz, bo on sam musi sobie pomóc. Jeśli jest bardzo nieśmiały (co zapewne widać) to najlepiej niech zapisze się na psychoterapie, bo coś tę nieśmiałość spowodowało. Prawdopodobnie może mieć niskie poczucie wartości, niską samoocenę, brak wiary w siebie, brak pewności siebie. Ty jako matka mogłaś nad tym pracować póki był dzieckiem, a teraz to tylko w jego rękach. Z pomocą specjalisty może za kilka lat nabierze wiary w siebie, pewności siebie i pozna swoją właściwą wartość.

Pozdrowionka dla każdej z osobna, przytulam każdą zatroskaną.

76,994

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dziewczyny nie spodziewalam się takiego odzewu po moich wypowiedziach.
Asterko, Bulinko to nie chodzi o to ,że ja się wstydzę swojej sytuacji tzn braku męża/partnera, dzieci(wstydzę się braku mieszkaniach).Mi samej jest z tym źle nie spełnilam sie w roli matki więc nie chodzi mi o to, żeby komuś się odgryzać. Bo większość pytając o męża, dzieci nie ma złych intencji tylko uważa to za pytanie takie na początek,na rozkręcenie rozmowy. A to pytanie wywołuje we mnie smutek.
Bulinko wiem, że teraz młodzi deklarują, że nie chcą dzieci. Ale są jeszcze młodzi i może im się odmienić. U mnie w liceum jedna koleżanka mówiła, że na pewno nie chce dzieci i co ? Jako jedna z pierwszych została matka. Ma już dwójkę dorosłych dzieci i jest zadowolona z tego, że tak potoczyło się jej życie. Zreszta znam więcej takich co przed 30tka deklarowały, że nie chcą dzieci a później jednak rodziły i spełniały się w roli matki. Także nie brałabym tak na poważnie deklaracji syna.
Mystique nie lubię samotnie wyjeżdżać(ale kiedyś wyjeżdżałam).Co innego jak ktoś ma rodzinę, dzieci to pewnie chce raz na jakiś czas odpocząć i pobyc sam na sam. Ja nie mam takiej potrzeby, bo na codzień jestem sama. Poza tym nie lubię podróżować sama pociągiem (dalsze trasy) . I jeszcze jeden powód trudno o nocleg dla jednej osoby w przystępnej cenie. No i bezpieczniej z kimś. Więc wyjeżdżam jak mam z kim.
Emix taka teściowa jak Ty to skarb.
Ja już swojego stanu nie zmienię, dziecka mieć nie będę. A co do szukania partnera to sama nie wiem czy jeszcze tego chcę, za dużo rozczarowan.
Psa nie mam,bo mieszkam w bloku, nie sama tylko z rodzicami, nie chcę ich obciążać, ja dużo przebywam poza domem, bardzo wcześnie wychodzę (dojeżdżam do pracy) i dość późno wracam. Rano nie miałabym czasu iść na spacer.
Kamoa w pracy tak się czuje, bo to głównie babskie towarzystwo 40plus i więcej i wszystkie mają dzieci, a niektóre już wnuki. Więc dużo tematów kręci się wokół dzieci, rodziny, domu (tego w sensie budynku) ,kupna, remontu, przeprowadzki itp.itd. Mnie żaden z tych tematów nie dotyczy, nie mam swojego mieszkania i nawet  kwestie remontu (bardzo by się przydał) muszę uzgodnić z rodzicami i nie jest łatwo, bo to starsi ludzie, inne gusta itp.itd (to sobny temat, ale tego już nie będę poruszać na forum).
Poza tym ja nie jestem głośna osoba, nie chcę się zmieniać na siłę, nie mam potrzeby błyszczenia w towarzystwie, denerwują mnie zbyt krzykliwi ludzie, teraz w menopauzie mam jakąś nadwrażliwość dźwiękowa, mam w pracy takie dwie koleżanki przekupki, przerywają, niedopuszczają do słowa, zawsze mają rację. Drażnią mnie to bardzo.

Czytelniczko oczywiście, że pogratulowałam koleżance. Po pomimo, że mam z nią coraz mniej tematów do rozmowy to nadal ją lubię.
Znam przypadki rozpadu małżeństwa z powodu braku dziecka, depresji u kobiet z tego powodu więc być może są gdzieś szczesliwi bezdzietni ,ale to ci z wyboru.

Markadia masz chwilowo gorszy moment, ale pomyśl, że masz wnuczeta, a i mlodsza córka z tego co pisałaś towarzyszy Ci w wycieczkach, wyjazdach nad morze, bo Twój mąż to domator.


Tajemnicza brak własnego mieszkania to kolejna moja bolączka więc Ciebie doskonale rozumiem. W tym temacie też nie mam nic do powiedzenia, a to jest kolejny częsty temat . I też często  słyszę zdziwienie "z rodzicami????" Albo z politowaniem "aha ciągle mieszkasz tam gdzie w szkole średniej, z rodzicami. "
Nie wiem jeszcze czy to spotkanie dojdzie do skutku, bo to była tylko luźna propozycja jak na razie, ale naprawdę na chwilę obecną nie widzę się tam, nie chce mi się mówić, że jestem sama, bezdzietna, bez własnego mieszkania....a te pytania nawet jeśli nie będą głównym tematem to na pewno padną. A wywołują we mnie smutek, chce mi się płakać.
Tak nie wiadomo czy gdybym miała rodzinę to byłabym szczęśliwa. Pojawia się w mojej głowie taka myśl. Ale zaraz pojawia się kolejna, a dlaczego miałabym być nieszczęśliwą matką czy żoną? Przecież wokół mnie są szczęśliwe matki, owszem są też rozwodki, swoje przeszły ale teraz cieszą się wnukami.
Wiem, że są różne tematy do rozmowy, ale Taja uwierz mi ,że mam w pracy takie co nie przegadasz, a i tak niezależnie na jaki temat rozpocznie się rozmowa to na dzieciach się skończy:-)
No i jeszcze tematem dość częstym są podróże oczywiście zagraniczne. I tutaj również mam niewiele do powiedzenia, bo jeżdżę głównie po Polsce, bo raz strasznie nie lubię (boję się)latać, a dwa nie mam z kim, chociaż to pierwsze to chyba główny powód.
Dziewczyny jeszcze raz bardzo bardzo Wam dziękuję, że tak bardzo staracie się mi pomóc. Wiem, że jestem ciężki przypadek...teraz na mój nastrój ma dodatkowo wpływ menopauza i poczucie, że drzwi się zamknęły już na zawsze, matka nie będę, nie wykorzystałam tego czasu kiedy miałam jeszcze szanse nią zostać....

Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam za marudzenie. I nie mam dość Wasz rad, być może na tę chwilę ciężko mi jest się z nimi zgodzić, ale może z czasem przyniosą jakieś owoce w moim życiu.

76,995 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2025-01-27 22:09:04)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helenko> ooo tak, też częsty tekst mówiony z politowaniem, albo z lekką docinką "to nadal mieszkasz na wynajmie?", "to mieszkasz tam gdzie 10 lat temu u tego Iksińskiego?" Ja już nauczyłam się mówić z dumą "tak, bo mieszkania do grobu nie zabiorę" albo "tak, czuję się tam jak u siebie". Co do pytania w głowie: zadaj sobie pytanie: "a dlaczego mam być teraz nieszczęśliwa?"
W takim razie pozostaje Ci w pracy wyluzować, olewać ich tematy, tak jak ja olewałam starsze panie w byłej pracy - gdy miały swoje tematy tongue  Miałam naprawdę mało tematów, które z nimi mogłam poruszać. Najbardziej lubiły rozmawiać o mojej mamie, bo to ich pokolenie hihi (o jej chorobach, szpitalach, ich czasach, o czasach komuny).
A czy przyszło Ci do głowy, że masz może depresję? Bo strasznie pesymistycznie brzmi każdy Twój wpis sad

76,996

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helen trochę zbyt poważnie potraktowałaś mój wpis sad
Oczywiście, że jestem zadowolona z tego co mam, jestem dumna ze swoich córek, chciałam tylko nieco luźniej podejść do tematu, ale widzę, że chyba nie zrozumiałaś, no cóż sad
Ja też czegoś nie rozumiem, jeśli temat dzieci, wnuków i mężów jest dla Ciebie trudny, dlaczego w niemal każdym poście ten temat poruszasz???
Nigdy tyle na ten temat tu nie pisałyśmy co teraz, wydaje mi się to conajmniej dziwne hmm
Dlaczego nie podejmujesz innych tematów, tylko w kółko walkujesz jedno i to samo, swoją bezdzietność sad
Nasze rady odrzucasz, jaki więc cel ma Twoje  ciągle nawiązywanie do tego tematu, skoro jest on dla Ciebie trudny???
Nie rozumiem Ciebie, sorry...

76,997

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Markadia nie rozumiesz mnie, bo syty głodnego nie zrozumie. Ale to zupełnie normalne.
Doskonale wiedziałam, że sobie żartujesz mówiąc, że jesteś zmęczona itp.itd. bo  wiem, że rodzina jest dla Ciebie najważniejsza, że masz bardzo dobre relacje z córkami  .Ale temat jest poważny to poważnie Ci odpowiedziałam.
Temat bezdzietności poruszam tutaj, bo chcę się trochę wygadać, wyżalić. Wiesz praca to miejsce gdzie lepiej aż tak bardzo się nie zwierzać, ze swoich uczuć, bo różnie to może być odebrane.

76,998

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Wpadam na chwilę, przeczytałam wszystko.

Klaudynko, cieszę się, że jesteś już po zabiegu i że wszystko jest w porządku.

Emix, wszystkiego dobrego dla syna i jego żony!

Poruszacie tu wiele różnych wątków, chętnie odniosłabym się do większości z nich, ale widziałam prośbę o zakończenie tematu. Może będzie jeszcze okazja kiedyś do nich wrócić.

Helenko, ja napiszę tylko, że rozumiem Twoją sytuację i odczucia z nią związane. Przychodzi taki moment, że człowiek może robić jakieś podsumowanie swojego życia i nie zawsze wypada to dobrze. Szczególnie jak się nie wpisujemy w jakiś model. Myślę, że nie ma nic dziwnego w tym, że myślisz o utraconych szansach na bycie mamą i że wywołuje to Twój smutek. Sytuację, która jest dla nas niekomfortowa można albo zmienić albo zaakceptować. I jedno i drugie jest bardzo trudne. Dodatkowo nastrój może pogarszać stan zdrowia. Tu przychyliłabym się do sugestii Tajemniczej, żeby poszukać profesjonalnej pomocy. Nastrój można podregulować i nie ma co z tym zwlekać.

Pytałyście o lipidogram - robię go raz do roku. Wychodzi średnio, choć biorę leki.

Hybrydy robię regularnie. Trafiły mi się dwie stylistki, które zniszczyły mi płytki paznokcia. Uratował je manicure japoński.

Dobrej nocy życzę wszystkim ! Może mi się uda zajrzeć do Was przed weekendem (kryzys rodzinny na razie zażegnany, a teraz mam gości, w tym dzieciaki, ciężko u mnie z czasem).

76,999

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce
Helen05 napisał/a:

chcę się trochę wygadać

Pełna zgoda. Miejsca w sieci takie jak te po to powstały.

77,000 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-28 07:29:03)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dzień dobry smile

Helenko smile ,,Drzwi się zamknęły już na zawsze". Cieszę się, że to napisałaś, bo do końca nie byłam pewna czy o to właśnie chodzi i tak ,,strzelałam" . Dodam jeszcze, że bardzo dobrze, że tu z nami ,,chcesz się wygadać". Na pewno każda z Nas, w tym co piszesz odnajduje większą albo mniejszą cząstkę samej siebie. Nie jesteś sama. U mnie też są ,,drzwi zamknięte już na zawsze" i wiele rzeczy nie zdążyłam zrobić. Tłumaczę sobie to ,,tak miało być". Pisząc o ruszeniu do przodu to chodzi mi o otworzenie nowych drzwi. Poszukanie hobby, poszukanie znajomych czy koleżanki, z którą mogłabyś rozmawiać, spacerować czy  razem wyjechać. Pytając o psa to pytałam o zwierzątka, czy masz, bo one potrafią być balsamem na smutki. Pies czy kot. Z psem to można właśnie na spacer pójść. Chociaż moja Kotka jak wychodzę na spacer z psem to też z nami idzie. W mojej rodzinie jakoś tak się złożyło, że prawie wszyscy mieszkają ciągle w tym samym miejscu, w którym spędzili dzieciństwo. Mój syn, który się ożenił teraz, to cały czas mieszkał z nami i też jakieś tam aluzje słyszał, ale On ma charakter po mamusi tongue, więc często ucinał mówiąc na przykład ,,bo tak mi wygodnie" tongue Zazdroszczę Ci mieszkania z rodzicami. Bardzo chciałam mieszkać z moim tatą, teraz chciałabym aby przeniosła się do nas teściowa, bo zwyczajnie jest prościej, kiedy coś się dzieje. Każdy ma swoją codzienność, zawaloną różnymi sprawami i ciężko  nagle rzucać wszystko i jechać do rodzica, czy zwyczajnie opiekować się dojeżdżając. Mój tata dużo dłużej by żył gdyby mieszkał z nami i mięlibyśmy większe możliwości w opiece, chociażby dopilnowaniu regularnego brania leków.

Caffissimo smile Bardzo dziękuję za życzenia.

Helen05 napisał/a:

Emix taka teściowa jak Ty to skarb.

Helenko smile Bardzo to miłe i chciałabym być takim ,,skarbem". W pierwszych dniach znajomości mojej przyszłej synowej ze mną, to usłyszałam, że ,,jestem nowoczesna". W rzeczy samej mam dość mocno tolerancyjnie rozwinięte pewne poglądy dotyczące człowieka.

Helen05 napisał/a:

Markadia [...]  Wiesz praca to miejsce gdzie lepiej aż tak bardzo się nie zwierzać, ze swoich uczuć, bo różnie to może być odebrane.

Mam dokładnie tak samo. Tu mogę wydawać się gadułą, ale w codzienności to ja jestem mało wylewna. Mam kilka wybranych osób, które jakby lubię bardziej i czasami się pośmiejemy, czy się rozgadam. To ta reszta jest w szoku, widząc mnie inną niż za zwyczaj. W każdym razie ja mocno się odcinam, bo właśnie tak jak wymieniłaś w swoich wpisach, a to wnuki - nie mam, a to wyjazdy zagraniczne - nie wyjeżdżam, a to grupowe wypady gdzieś tam - nie jeżdżę. Wtedy sięgam po komórkę i sobie czytam ten temat i inne big_smile  Ja tworzę swoją przestrzeń, ale tak zawsze miałam. Ja jestem taka niepokorna dusza, która chodzi własnymi ścieżkami. Za młodu to jak coś było ,,mi nie na rękę" to odchodziłam czy znikałam w stylu angielskim. Śmieszne było to, że idąc na pierwszą randkę z chłopakiem to uprzedzałam, że mogę zniknąć i jak mu zniknę to żeby już nie szukał kontaktu ze mną. Brali to na śmiech, że sobie żartuję. Więc zdarzało się, że zostawali nagle sami. Ach ta młodość i dzikość tongue . Teraz jak ktoś próbuje wejść mi ,, z butami w moje życie" to szybko taką osobę pionuję i wyznaczam jej granice. I najczęściej to ta osoba znika.  O widzisz, kochana ! Polecam Ci książki o asertywności, są poradniki. Mam nawet gdzieś taką fajną, z której też się uczyłam swego czasu, bo miałam problem z powiedzeniem w pracy ,,nie". Jak znajdę to mogę Ci podać tytuł, jak byś chciała. Ale gorąco polecam tę tematykę.

-------------------------

Helen05 napisał/a:

Co oglądacie na Netflix?Polećcie coś. Dzisiaj obejrzałam "za duży na bajki 2" .Kiedyś oglądałam pierwszą część. Nie wiedziałam,,że jest kontynuacja, a dzisiaj przypadkowo natrafiłam na drugą część. Myślę, że warto obejrzeć.
W weekend obejrzałam też brazylijski serial "Tajemnica rzeki ".Lubię hiszpańskojęzyczne seriale czy filmy, bo niektóre proste wyrażenia ,zdania czy słówka udaje mi się wylapac i zrozumieć. Poza tym można  zmienić ustawienia i oglądać po hiszpańsku,z napisami po polsku lub hiszpańsku.

Nie mam N. ale oglądałam ,, Za duży na bajki" 1 i bardzo mi się podobało. Kapitalnie pokazana przepaść pokoleniowa w jakiej teraz żyjemy. Drugiej części nie oglądałam, bo na ogół kolejne części są gorsze od pierwszej i nie chcę sobie popsuć dobrego wrażenia. Mówisz, że warto?  Znasz Hiszpański? Planuję powrót do nauki j. angielskiego. Ale język hiszpański zawsze był na liście ewentualnej nauki, bo podobno prosty. Ja też oglądam telenowele, głównie tureckie. Mocno się na nich obraziłam swego czasu, bo zakończenie było nie po mojej myśli, ale ogólnie lubię. Lubię wyszukiwać w nich aktorów, którzy grali w poprzednich serialach, które oglądałam.

77,001 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-28 07:53:05)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce
barbasia7 napisał/a:

Dziewczyny dawno nie odwiedzałam tych stron. Dzisiaj absorbuje mnie jeden temat . Mam samotnego syna, inżyniera informatyki, obie prawe ręce, nie biorącego kieliszka ani papierosa do ust, wiele lat po rozwodzie, zamieszkałego w okolicy Kłodzka, uprawiającego turystykę kamperem. Otwarty i mądry facet ale samotny. Jak wspomóc go w poszukiwaniu przyjaciół ?

Barbasia smile Ale może mu tak dobrze? Myślę sobie, że z takimi atutami i zainteresowaniami to znajomych ma sporo. Może po prostu jest typem samotnika i jego kontakty z innymi są na tyle otwarte na ile sam pozwala? Jeśli w tym ,,poszukiwani przyjaciół" chodzi Ci o kolejną synową, to może zakosztował już związku i teraz dobrze mu jako singiel? Nic na siłę. Poopowiadaj trochę gdzie był tym kamperem. Gdyby nie moje i mojego MM mocne domatorstwo, to też bym tak chciała. Czasami przemyka mi taka fantazja przez głowę, ale... tak jak napisałam, to nie marzenie a fantazja big_smile Może w kolejnym  życiu...?

Tajemnicza smile Pracowałam w przedszkolu, pracuję w szkole. I w obu miejscach widać, jak dzieci przeżywają rozpad rodziny. Gasną, blokują się, stają się wycofane. Fajnie rozwijające się dziecko nagle ,,gaśnie" w oczach. Wiadomo, że różne są powody rozwodów, niektóre konieczne, ale to zawsze dramat dla dziecka. Moja synowa jest cudowna, to taki nasz kwiatuszek. Ale bardzo schorowany kwiatuszek, ale mogłoby być gorzej. Chodzi, rusza się samodzielnie, wszystkie zmysły działające, głowa też mieści się w ogólnych standardach więc jest super big_smile Ledwo wrócili z uroczystości ślubnej to kolejna wizyta medyczna czekała. Ot takie życie. Należy doceniać to co się ma i cieszyć się tym. Odkąd poznałam moją synową to czuję się wyleczona ze wszystkim moich bolączek i mankamentów. Jestem chodzącym okazem zdrowia smile

77,002

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Ba-cha smile Gdzie jesteś?

77,003

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

HEYka DZIEWUSZKI

          https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTFERDnzg5vpsqgFXb0M7p1W8rb_v197YYU4Q&s

Emix witaj jako pierwsza we wtorkowym powitaniu
jak się domyślam to syn i synowa są niepełnosprawni tak ??? hmm  możesz ciut napisać ...

A to masz racje bo jak się widzi czy dorosłych czy dzieciaczki z niepełnosprawnościami to człowiek docenia to co ma

Helen dziewczyny fajnie Ci piszą i od tego jest cafejka smile

Taja masz gadane smile

Caffi nie robiłam takiego  badania lipidogram

Markadia naleśniki w niedzielę ?? czemu nie lol 
moja Jolka w każdą niedzielę gotuje rosół a na drugie kotletka smile

Bulinka w niedzielę potrafię zrobić placki ziemniaczane czy jajko sadzone smile
gotuje to na co mam ochotę

Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE  piszące i milczace

77,004 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-28 09:07:35)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Ba-cha big_smile Jesteś! Już się wystraszyłam, że moje od świtu gadanie Cię wypłoszyło. Cały dom śpi to na kompa idę aby nie zakłócać ciszy nocnej. MM coś gada przez sen. Jakieś ,,ha ha ha".  Moi ogólnie są pełnosprawni, tyle, że mają problemy zdrowotne. Syn ma obecnie lekki niedosłuch, ale wcześniej groziła mu głuchota. Udało się operacyjnie. A synowa ma problemy zdrowotne na tle organizmu. Więc wcale nie jest tak źle.

Jakoś nie doczytałam się tematu o naleśnikach w niedzielę, ale często właśnie w niedzielę robię  dania, które wymagają więcej czasu na przygotowanie, bo w tygodniu to nie mam czasu, czy jestem już zmęczona po pracy. Nie wypoczywam w kuchni. Więc w tygodniu najczęściej jest coś co się ,,samo robi" albo krótko. Za to naleśniki, placki to właśnie najczęściej są w niedzielę.

77,005 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2025-01-28 09:37:19)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć.

Helenko> Dla mnie drzwi na zawsze zamknęły się w kwestii kupna własnego mieszkania. Nooo chyba, że stałby sie cud i nadeszłaby jakaś wygrana, spadek od zaginionej cioci z Ameryki lol
Nie mam Netflixa więc nie wiem jakie tam są filmy, ale oglądam na innych platformach. A jakie filmy lubisz? Rodzinne, na faktach, komedie, thillery, dokumentalne?
Powrócę jeszcze do tematu depresji, której (wg mnie ) masz objawy. Kup sobie bez recepty Depresanum. Mi pomaga, a też miałam obniżony nastrój w  okresie meno. W początkowej fazie depresji powinno pomóc.

Markadia> osoba żyjąca pewną sprawą, nawet jeśli jest negatywna, będzie o niej mówić na okrągło. Moja mama robi tak do dziś... wie, że to dla niej bolesne a i tak to drąży. Ja to nazywam marazmem lub malkontenctwem, a przyczyną może być ( i prawdopodobnie jest) depresja lub/i zaburzenie lękowe lub inne.

Emix> tak jak piszesz, każda z nas może coś odnaleźć w słowach Helenki. Dlatego też mamy tyle do napisania wink

BAcha> w dobrym towarzystwie i na ciekawe tematy mogę pogadać tongue , a nawet się rozgadać lol  Lipidogram to po prostu zestaw cholesterolów. Nie robiłaś nigdy badań na cholesterol?

Każdej z osobna życzę miłego dnia.

77,006 Ostatnio edytowany przez Ba-Cha (2025-01-28 10:18:11)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Hey

Taja - cholesterole robię za każdym razem - nazwa tego badania mnie zmyliła smile
a to prawda w dobrym NASZYM  smile towarzystwie  popiszemy na WSZELAKIE tematy smile

Na spadek z Hameryki smile też czekam

Emix Twój syncio miał wszczepianego tego jakiegoś "ślimaka" za uchem ???
Drugi syncio  ile ma lat ??

Wczoraj oglądałam transmisje z uroczystości i wszystkie wspomnienia ocalałych więźniów
Jestem pod wrażeniem ich pamięci  i większość wspominała  bez czytania
Największe wrażenie zrobił na mnie dziarski 99 latek ! smile   szedł i wyglądał jak zdrowy 60 latek

77,007

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dzień dobry

Baśku dzięki za codzienną kawę, swoją już wypiłam.
Pewnie robiłaś takie badanie. Tak jak napisała Taja to jest zestaw wszystkich frakcji cholesterolu.
Dzisiaj również jest wnusia, a za chwilę zaczynają się ferie i będzie ich więcej.

Emix ja też na niedzielę robię zawsze lepszy obiad.
To prawda, że jeśli widzimy osobę chorą to doceniamy swoje zdrowie i mniej narzekamy.

77,008

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Czytka a ku ku smile  pozdrawiam

Moja Matysia też nie chodzi do przedszkola
musi być zdrowa bo pod koniec tygodnia jadą prywatnie na jakieś badanie SIBO smile ??

77,009

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć dziewczyny,

U mnie  wiosna, słońce, prymulki zaczynają zakwitać.

Basiu też oglądałam transmisję, też jestem pod wrażeniem, no i pięknie zorganizowana uroczystość .

Sońka, Mamuś, Kubeczku co tak ucichłyście ?

77,010 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-28 11:17:06)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Kaoma smile U mnie też od rana świeci słonko. Wyglądają już krokusy i tulipany (liście) Przebija się przez katar, zapach wiosny big_smile

Czytelniczka smile Ja w weekend mam więcej czasu, jeśli mam, to gotuję takie inne, dla urozmaicenia. Zdecydowanie, kiedy przebywa się z osobą, która ma gorsze zdrowie od nas, to od razu docenia się to co się ma.

Ba-cha smile Nie. U syna, to problemy alergiczne uszkadzały uszy. Idziemy w stronę płynów i deformacji narządu usznego. Żadne drenaże nie pomagały. W klinice patologii słuchu w Kajetanach zajęli się. Był moment, kiedy zaczęłam rozważać naukę języka migowego, póki jeszcze słyszy. Dziś jest dobrze. Na to co mogło być jest wręcz doskonale. Słyszy, a nawet psuje sobie słuch przez słuchawki hmm . Tyle co tam delikatne problemy zostały, dojrzy je tylko wprawne oko terapeuty.  A drugi, to inna bajka... yyyy... 18-tka na karku i przemądrzalstwo  jaki to jest dorosły. Ten znów ze spektrum autyzmu. Po prostu Los mnie kocha tongue . Jestem terapeutą z zawodu, ze względu na Juniora, bo na tamte czasy, nikt nie mógł dojść co mu jest. Ogólnie jest wysoko funkcjonujący ale zawdzięczamy to własnej pracy z mężem.

77,011

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dzień dobry wszystkim,

Niedzielne, tradycyjne obiady jadałam u Babci, rodziców i teściowej- u tej ostatniej zawsze dwudaniowe, z obowiązkowym rosołem i mięsem. Obecnie, różnie bywa. Naleśniki czy jakieś inne tego typu "nieświąteczne" potrawy chętnie w niedzielę zjem. Pamiętam czasy, kiedy w ten piękny świąteczny dzień stałam pół dnia w kuchni, żeby mężowi taki obiad zrobić, a on odpoczywał przed TV.  Odebrał patriarchalne wychowanie i oczekiwał takiego modelu w swoim związku. 

Nie oglądałam żadnego programu związanego z Auschwitz. Celowo. Bardzo przeżywam wszystkie historie związane z tym okresem w historii.

Pozdrawiam i życzę dobrego dnia! Piękny już jest! smile

77,012 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-28 11:23:55)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Caffissimo smile To tak było w moim rodzinnym domu i takie wychowanie wpajała mi rodzina ze strony taty. Nie wiem czy MM miał podobne, bo jedno z pierwszych zmian, jakie wprowadziłam po nałożeniu sobie obrączki to zero ,,żelaznych, niedzielnych obiadów" . Ooooo!!! Obowiązkowe obiady i określonym czasie. Ale powiem Ci/Wam, że trochę mi ich obecnie brakuje. Wszyscy siadali do stołu o jednej porze. Ale cóż... było minęło tongue

Uroczystość oglądałam tylko zaglądając do niej, bo dla mnie zbyt emocjonalne. Wzruszyła mnie modlitwa w obcym języku. Cieszę się, że doszło do takiej uroczystości. Uważam, że to jest bardzo ważne.

----------
Na razie idę stąd, bo jest mnie za dużo i czuję jak temat przytłaczam. Widać, że jestem na L-4, prawda? tongue .

Pozdrawiam wszystkie osoby i życzę dobrego dnia pełnego optymistycznych myśli i zdarzeń smile

77,013

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Nie przytłaczasz, Emix . smile Masz wolny czas, to piszesz. Miałam tak, jak byłam na urlopie.

Jest co czytać i to jest fajne.

77,014

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Czołem Babeczki

A ja lubię typowo niedzielne obiady smile
Na Śląsku kiedyś tak było, że niedzielny obiad musiał być konkretny i odświętny. Nie co dzień jadło się mięso, nadrabiano to w niedzielę.
Typowy śląski obiad, to przecież wołowe rolady, kluski i czerwona kapusta wink
W tygodniu często jadam coś na szybko, niejeden raz coś z gotowca.
W poprzednim życiu co niedzielę robiłam też rosół, bo tak lubiliśmy. Wcześnie właśnie rosół (około 12), a drugie danie później (około 14).
Nie były to narzucone pory, tak po prostu się wyrabiałam. Rutyna lol
Nie męczyło mnie to, bo lubiłam (lubię) gotować.

Wczorajsze uroczystości z Auschwitz oglądałam, ale jednym okiem, bo miałam inne zajęcia.
Powoli zaczynam się pakować na wyjazd. Pojutrze ruszam, tym razem na 2,5 miesiąca, więc też sporo, ale długo byłam w domu, więc akumulatory naładowane smile

Emix-- miło się czyta, jak piszesz o synowej- w takich serdecznych słowach.

Miłego dnia Babeczki

77,015

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Witajcie smile

Miałam dzisiaj problem z wejściem na forum, dopiero teraz się udało.
Czy tylko ja miałam z tym problem, ale chyba tak, sądząc po ilości wpisów.
U mnie dzisiaj słońca brak, ale jest dość ciepło jak na styczeń, kwiatków żadnych jeszcze nie widzę, ale ptaszki tak pięknie świergoczą, że czuje się już wiosnę za progiem smile

Helen to nie tak, że ja Ciebie nie rozumiem wcale, bo ja doskonale rozumiem, Twój smutek i poczucie wyobcowana.
Nie rozumiem tylko Twojego podejścia do tych spraw, bo ja, kiedy coś jest dla mnie bolesnego i drażniącego, staram się o tym nie mówić, nie drążyć, omijam temat.
Ty natomiast cały czas go wałkujesz, ciągle nam przypominasz o swojej bezdzietnosci, to jest dla mnie niezrozumiałe hmm

Taja dzięki za wytłumaczenie zachowania Helen, może teraz spojrzę innym okiem na tę sprawę, jesteś naszą skarbnicą psychologicznej wiedzy smile

Dziewczyny jeśli chodzi o niedzielę obiady, to mój mąż jest starej daty, u niego w domu niedzielne obiady się celebrowało i tak mu już zostało.
U mnie w domu rodzinnym też był w niedzielę zawsze lepszy obiad, więc ja też potem to kontynuowałam.
Teraz jednak, kiedy jestem starsza, wszystko mi jedno co zjem w niedzielę, ale też nie przeszkadza mi dwudaniowy obiad z mięsem na drugie, tym bardziej, że w niedzielę gotuje zawsze mąż, ja robię tylko surówki, bo On nie umie lol
Ale za to mięsa to Jego specjalność smile
Naleśniki i placki mamy przeważnie w soboty, bo to taki luźniejszy dzień, mąż nie wraca głodny z pracy, więc możemy sobie pozwolić na lżejszy obiad smile

Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę miłego dzionka smile

77,016

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Ja nie oglądałam transmisji z Auschwitz, chociaż mąż miał włączone i czasem coś mi się o uszy obiło. Już za wrażliwa, za emocjonalna jestem na takie klimaty... wystarczająco stresu mam w pracy i z matką, by sobie dokładać hmm
Ja też w niedziele mam "lepszy" obiad. Raz w m-cu zamawiamy pizze, abym miała wolne od gotowania tongue  Co do celebrowania wspólnych obiadów, to mam traumę z rodzinnego domu więc ja nie mam na to parcia. Miło jest razem usiąść do stołu, ale nic na siłę. Jeśli komuś nie pasuje to nie je z nami, a o innej porze. 
U mnie też oznaki wiosny, bo bazie wychodzą... a do Wielkanocy mnóstwo czasu.
Ja zawsze dziękuję Bogu za zdrową córkę, gdy widzę te reklamy fundacji z chorymi dziećmi, albo jakieś filmy dokumentalne i reportaże.

77,017

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć!

Dziś już u mnie więcej chmur ale wiatru nie ma i pogoda raczej spacerowa.
Ponieważ ostatnio było o soku z granatu to dziś przy okazji wyjścia zakupowego kupiłam go ku zdrowotności.
Bulinka sok z granatu kupowałam kiedyś w Stokrotce a dziś w prywatnym warzywniaku gdzie jest bardzo dobre zaopatrzenie.
Barbasia a może Ty ciągle nie odcięłaś pępowiny z synem?
Mieszkacie razem?
Wydaje mi się, że wiele problemów bierze się właśnie z nieusamodzielnienia się młodych we właściwym czasie.
Mnie życie zmusiło do tego bardzo wcześnie bo gdy w wieku 8 lat zachorowałam i na początku sierpnia trafiłam do szpitala to do domu wróciłam pod koniec czerwca następnego roku.
Potem były sanatoria, internat, akademik....w domu byłam już gościem.
Ale to spowodowało, że psychicznie musiałam szybciej dojrzeć.
Pierwsze samodzielne mieszkanie też otrzymałam bardzo wcześnie bo mając 22 lata.
Ale każdemu inaczej życie się układa.
Helen dziękuję za podpowiedź z filmem. Chętnie obejrzę.

Spokojnego popołudnia życzę:)

77,018

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Taja my, ze względu na to, że jest nas dwójka, bo córka przyjeżdża tylko w weekendy, często gotujemy obiad na 2, 3 dni, tym sposobem te dni mam wolne od gotowana, wystarczy podgrzać, czy tylko dogotować świeżych ziemniaków.
Wolę tak, niż codziennie gotować małe porcje.
A gdybym pracowała, tym bardziej by mi to pasowało smile

Asterko a ten soku z granatu, który kupujesz, jest w butelce czy kartonie?
Bo słyszałam od osób, które jeżdżą do Turcji, że te nasze sklepowe, w niczym nie przypominają tych świeżo wyciśniętych z Turcji hmm
Co do dzieciństwa, to miałaś faktycznie trudne, a i tak wyrosłaś na pogodną osobę, bez większych problemów psychicznych smile

77,019 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-01-28 15:51:25)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Kurczę ale ciepło, w samych bluzach już chodzą.

Marka nasze soki sklepowe są pasteryzowane i trochę wodniste, ale są nawet dobre, bo czasem kupuję jak nie chce mi się samej robić, 
nie tylko w Turcji ale w ogóle krajach arabskich, różnią się potrawy od naszych wykonawców, smakiem, konsystencją, teksturą, jak np; kabab, falafele, chałwa itd... tam całkiem inaczej smakują, a świeży sok granatu, możesz sama sobie zrobić i spróbować smak tu w PL, w marketach są owoce granatu, ugniatasz, wyciskasz i masz wink

77,020

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Cześć Wszystkim smile
Kamoa smile jestem, podczytuję, by być na bieżąco, ale jak wiem, że nie będę mogła kontynuować rozmowy to wolę nie zaczynać, a tylko dobre myśli puszczam w eter smile
Ośrodek, w którym pracuję jest w takiej niecce otoczony wodą i lasami, nie ma tam internetu, zasięgu, jak wzywamy pogotowie to szukamy po okolicy zasięgu, więc ten teges...jestem ciut wyłączona, to dla mnie duży minus tego miejsca..
Poza tym ok, od przyszłego miesiąca już na umowie o pracę i zmieniają mi się godziny pracy, będę od poniedziałku do piątku 8 godz. Mam koordynować pracę zespołu, wesprzeć organizacyjnie osobę odpowiedzialną za sprawy medyczne.. Zobaczę jak to będzie wyglądało.

W naszym regionie jeszcze nie zauważyłam wiosennych kwiatów, czy innych oznak...ale coś jest na rzeczy, bo zamówiłam wczoraj internetowo siewy, a dzisiaj szukałam danych o ciepłym inspekcie..jak zrobić ( zainspirowały mnie skrzynki do warzyw o których piszecie smile )...więc duch wiosny krąży po okolicy smile
W domu rodzinnym często mieliśmy rosół z domowym makaronem i pieczonego kurczaka z ziemniakami na niedzielny obiad...dziecięce wspomnienia smile
Macham smile

77,021

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

W moim rodzinnym domu w niedzielę tata gotował. Też były obiady z mięsem. Też to musiałam robić w małżeństwie,ale nie robiłam nigdy dwóch dań.Nawet jak mamy obiadową imprezę w domu,to jest drugie danie.Zupę na wspólnym spotkaniu robię tylko w wigilię.
Emix nie przytłaczasz nas,bo miło się Ciebie czyta. Nie wiem,czy doczytałaś, że moja młodsza córka też z niepełnosprawnościami i tak udało nam się Ją wyprowadzić, że rzadko kto zauważa, że coś jest na rzeczy.Praca była długa heh...,ale teraz jest satysfakcja.

77,022 Ostatnio edytowany przez bulinka_1969 (2025-01-28 19:20:00)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dubelek się zrobił.

77,023 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-28 19:46:22)

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Bulinko ja też nie robię nigdy dwóch dań, kto by to jadł big_smile
Wyjątkiem jest niedziela, ale wtedy gotuje mój mąż, On robi zupę i drugie danie.

Co do niepełnosprawności, kiedy ja po raz pierwszy zdecydowałam starać się o orzeczenie, zostałam wyśmiana, przez własnych rodziców sad
Mówili, że nie widać po mnie, że o co ja się chce starać, na pewno nic nie dostanę, takie miałam wsparcie hmm

77,024

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Dobry wieczór:-)
Emix znam trochę słówek i wyrażeń po hiszpańsku, bardzo mi się ten język podoba, dość szybko zapamiętuje nowe słowa. Mam trochę książek do nauki. Niestety nie jestem systematyczna w nauce i mogę siebie nazwać wiecznie początkująca hi hi.
Myślę, że podstawy są dość proste, ale jest tam takie zagadnienie gramatyczne subjuntivo ,które jest dość trudne. Ja jeszcze do tego nie doszłam, ale słyszałam od osób, które są trochę bardziej zaawansowane.
Angielski staram się doskonalić, ostatnio kupiłam kilka książek. Niestety mam barierę w mówieniu i chodzi mi po głowie zapisanie się na jakieś lekcje on line.
Seriali tureckich nie znam. Generalnie preferuje mini seriale, kilka odcinków można obejrzeć w jeden weekend. Tasiemcow nie oglądam.
A mieszkanie z rodzicami to nie takie miody. Fajnie byłoby mieć coś własnego, urządzonego po swojemu. Ale ceny mieszkań wciąż idą w górę więc już nie ma dla mnie szansy.
Emix pisz jeśli tylko masz ochotę i czas:-)
Tajemnicza dziękuję za polecenie depresanum. Widziałam kiedyś reklamę, ale nigdy nie stosowałam. Na  razie muszę wykończyć te suplementy co mam, bo wszystkiego na raz nie dam rady zazywac. Biorę też ashwagande, a to też podobno na nastrój.
U mnie  kwestia własnego mieszkania też jest już przegrana .I jak tu nie popaść w depresję jak w każdej dziedzinie życia porażka...Praca też mocno średnia, wieczny stres, walka z czasem, ciężko się z wszystkimi wyrobić na czas tyle tego jest.
Jeśli chodzi o filmy to generalnie Netflix średnio mi się podoba, przeglądam, przeglądam i trochę zajmuje czasu zanim trafię na coś odpowiedniego. ale mam darmowy dostęp więc korzystam.
Lubię komedie ,thrillery, dokumentalne, obyczajowe, psychologiczne, oparte na faktach.

Markadia ja mam trochę inne podejście do problemów. Omijanie, udawanie, że nie istnieją nie sprawią, że znikną. Jak na ścianie jest grzyb to zamalowanie farbą czy położenie tapety niczego nie zmieni, tylko przez chwilę będzie niewidoczny. Podobnie jest z problemami. Źle mi z powodu mojej bezdzietności i nie mówienie o tym nic nie zmienia. W realu o tym nie mówię nikomu, a mimo to jest mi przykro w niektórych sytuacjach z tego powodu. Jestem tu na forum aktywna od niedawna, chyba ledwo 2 tygodnie. Trochę wpisów poczyniłam i fakt w wielu z nich żaliłam się na swoją sytuację życiową, ale nie oznacza to ,że robię to caly czas.

Wszystkie piszecie, że u Was już prawie wiosna. U mnie jeszcze tego nie widać, co prawda temperatury plusowe, ale mało słońca. Chociaż dzisiaj nie bylo tak źle, bo do południa trochę słońca było.

Dziewczyny jakich kremów do twarzy używacie?
Pozdrowienia dla wszystkich:-)

77,025

Odp: Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Helen ja nie mówię o omijaniu problemów, udawaniu, że nie istnieją, bo te bierzące, które mam do rozwiązania, zawsze staram się rozwiazywać, nie chowam głowy w piasek, tylko działam.
Ja wiele w swoim życiu przeszłam i gdyby nie mój upór i determinacja, nie wiem gdzie bym teraz była, albo wcale by mnie nie było...
Mnie chodzi o sprawy, które były, które kiedyś się wydarzyły i już nie mamy na nie żadnego wpływu, bo nic już tam nie możemy zmienić.
Po co więc dręczyc się tym co było kiedyś, rozpamiętywać i narzekać na coś, czego i tak już nie zmienimy?
Czy rozpamiętywaniem, tego, że czegoś w przeszłości nie zrobiłaś, coś zmienisz???
No chyba nie, dlatego lepiej zająć się sobą tu i teraz, żeby było Ci lepiej w przyszłości.
Dziewczyny dawały Ci różne rady, wszystkie odrzuciłaś sad

Co do mieszkania, nie myślałaś nigdy o wynajeciu osobnej chociażby kawalerki?

Posty [ 76,961 do 77,025 z 80,736 ]

Strony Poprzednia 1 1,183 1,184 1,185 1,186 1,187 1,243 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Netkafejka 40+ ... czyli dla dziewczyn po czterdziestce

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024