Markadia> tak widziałam, dlatego wkleiłam swoje dla porównania. Z tym, że ja się zespryciłam heh. Przymierzałam takowe w sklepie, a kupiłam na allegro, bo było taniej Ja nie pamiętam ile dałam, ale taniej niż w sklepie obuwniczym.
76,831 2025-01-19 17:52:29
76,832 2025-01-19 17:59:50
Klaudynko Markadia Co do życia przeszłością i teraźniejszością, ja należę do osób, które muszą zrozumieć co się stało i dlaczego. Wtedy akceptuję przeszłość. Bez tego nie mogłabym funkcjonować, za bardzo by mnie denerwowały te niedomknięte drzwi.
Wpadła mi ostatnio koszulka z cytatem z Jane Austin: "Myśl o przeszłości tylko wtedy, kiedy może ci ona sprawić przyjemność."
Ponieważ w większości przeszłość mi nie sprawia przyjemności, to nie mam wyboru i po przepracowaniu trudności JUŻ o niej nie myślę.
76,833 2025-01-19 18:01:34 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-19 18:04:50)
Taja a Ty spryciulo
Ja mając zamiar coś kupić na Shain, czy teraz też Temu, czytam opinie klientów na temat danego towaru, dobrze jak są też fotki, bo wtedy widzę, jak dana rzecz prezentuje się na normalnej osobie, nie modelce
Te opinie są bardzo pomocne, bo dzięki temu, wiedziałam np że te buty muszę wziąć rozmiar większe niż noszę normalnie
Bulinko przyjedź do mnie, rozebrać choinkę, bo nie ma chętnych
76,834 2025-01-19 18:11:30
Mystique Nie toleruję szczurów ale tego uwielbiam
76,835 2025-01-19 18:26:07
Jak już jesteśmy przy zimowych butach, to córka wybrała sobie takie na Temu, kupowałam razem z moimi, też jest z nich bardzo zadowolona
Emix też nie toleruję szczurów w domu, w ogóle żadnych gryzoni :0
76,836 2025-01-19 18:39:45
Ja już po spotkaniu rodzinnym. Było sympatycznie, porozmawialiśmy głównie o rodzinnych sprawach a najwięcej o maluszkach.
W tym roku zapowiada się powiększenie rodziny, to jeszcze jest trochę czasu bo dopiero 9 tydz. ale cieszymy się bo to zawsze radość.
To nasze spotkanie to jest takie zaległe bo miało być w Święta ale mały Kubuś się rozchorował, potem kolejne osoby i taki poślizg był.
Robiąc kawę zapytałam czy może być z dodatkami (cynamon, imbir, kardamon) mężczyźni wiadomo tradycjonaliści ale tym razem szwagier wyraził chęć.
Powiedział, że słyszał, że to są korzystne dla zdrowia dodatki i nawet wszystkim smakowało.
W gromadzeniu pamiątek rodzinnych przoduje jeden z moich braci ale od kilku lat mnie też coraz bardziej to wciąga.
Nawet to co się dowiedziałam w pewnym sensie mnie dowartościowało bo okazało się, że moja babcia pochodziła z rodziny, która była właścicielem cegielni.
Zatrudnienie tam znalazło wielu mieszkańców a i był to impuls do poprawy warunków życia bo doprowadzono linię kolejową, powstał sklep, przedszkole.
To oczywiście w okresie przedwojennym bo potem cegielnia została znacjonalizowana.
Część mojej rodziny mieszka w Kanadzie i tam przechowywali listy jeszcze z lat 30 ub. wieku.
Kuzynka przesłała mi skany tych listów i to jest dla mnie ważna pamiątka.
Miłego wieczoru wszystkim życzę (bez wyliczanki)
76,837 2025-01-19 19:49:28 Ostatnio edytowany przez Caffissimo1 (2025-01-19 21:20:11)
Mam pracę, którą kocham.
To bardzo dobrze!
Helenko, kupiłam e-book "Historia złych uczynków", książkę, którą polecałaś. Oprócz tego "Cudowne lata" Valerie Perrin, wcześniej zachwyciły mnie "Zapomniane niedziele" jej pióra.
Dobrej nocy życzę wszystkim!
76,838 2025-01-20 08:25:20
HEYka DZIEWUSZKI
Markadia faktycznie korektor na laptopie a słownik w telefonie to co innego
Asterka ciekawostka o tej cegielni
mam stare listy brata mojego dziadka z Ameryki lat 40 stych
fajnie w nich opisywał paczki żywnościowe co im wysyłał
Udanego poniedziałku życzę WSZYSTKIM bez wyliczanki
76,839 2025-01-20 09:48:17
Czołem Babeczki
Nowy tydzień, nowe możliwości
Ja zaraz się zbieram i jadę na fizjoterapię.
Mam nadzieję, że dziś będzie lżej. Ostatnim razem tak mnie wymęczył, że na koniec mu powiedziałam, że go nienawidzę
Jest młody, z poczuciem humoru, mogłam sobie pozwolić
Do babci jadę jutro, bo wczoraj miała sporo innych gości. Co prawda, chciała żebym też była, bo stwierdziła, że tamci się ucieszą, jak mnie zobaczą, ale potem obie stwierdziłyśmy, że nie mogłybyśmy sobie spokojnie porozmawiać. Bardzo ją lubię. Mimo ponad 9 lat od rozwodu nadal jest moją babcią
Ja również należę do ambiwertyków, takie pomieszanie z poplątaniem
76,840 2025-01-20 10:34:27
Witajcie
Niewyspana jestem
Mąż dzisiaj nie szedł do pracy, ale nie mógł już od 5 godziny spać i strasznie się wierci, kręcił, ziewał jak smok, nie mogłam przez niego spać, no i teraz niedospana jestem
Piję kawę, może chociaż trochę pomoże.
U mnie piękne słoneczko, może się przejdę na jakieś drobne zakupy
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę miłego poniedziałku
76,841 2025-01-20 12:42:32 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-01-20 12:46:24)
Cześc,
Basiu piękny naelektryzowany psiunio
U nas zaczęły się już babskie combry, zakaz wstępu dla chłopów a baby się bawią, co impreza to inna tematyka, tańców, śmiechów, konkursów bez liku, zabawy karnawałowe też są, no i tradycyjne wodzenia niedżwiedzi i tak aż do środy popielcowej, gdzie jest pogrzebany bas i potem cisza, więc bawmy i cieszmy się
życzę wszystkim miłego nastroju
76,842 2025-01-20 13:09:15
Dzień dobry wszystkim!
Od dzisiaj jestem na diecie - modyfikuję jadłospis według zaleceń dr Bartka Kulczyńskiego.
Trochę też zmniejszę liczbę kalorii.
Kamoa, ale świetna sprawa z tymi babskimi combrami! Masz rację, jest karnawał, jak się nie da na tańce, to i tak warto zadbać o dobry nastrój.
U mnie dzisiaj taki jest, wyszło słońce, zaraz inaczej patrzy się na świat.
76,843 2025-01-20 14:41:56
Kamoa fajnie macie z tymi babskimi combrami i zabawami karnawałowymi, a to u nas w Polsce?
Bo w moim mieście niczego takiego nie organizują.
W ogóle nie widać, że jest jakiś karnawał
Caffi a w jakim celu ta dieta?
Jakaś zdrowotna, czy chęć zgubienia kilogramów?
Asterko przypomnij mi, kiedy trzeba zacząć wysiewać pomidorki, bo w zeszłym roku jakoś późno je wysiałam
76,844 2025-01-20 14:51:39
Caffi a w jakim celu ta dieta?
Jakaś zdrowotna, czy chęć zgubienia kilogramów?
Markadia, zdrowotna. Muszę wyeliminować lub ograniczyć niektóre produkty (niestety te, które akurat bardzo lubię, np. kawa, pomidory, ciemne pieczywo). Zdiagnozowano u mnie refluks. I chcę zrzucić kilka kilogramów, ale nie będzie to radykalne odchudzanie.
Zaniepokoił mnie wskaźnik BMI, ale tłumaczę się przed sobą, że to przez święta.
76,845 2025-01-20 16:33:12
Witam w pięknie słoneczny dzień!
Dzień już odczuwalnie dłuższy, słońce świeci przez cały dzień, pięknie jest!!!
Babskie combry to zwyczaj chyba typowo śląski. Słyszałam o nim ale nigdy się z tym nie spotkałam.
W mojej okolicy na pewno go nie ma. Jakieś spotkania zawsze można sobie samemu zorganizować.
Caffi ja też bardzo cenię porady dr Bartka Kulczyńskiego, mam nadzieję, że zastosowanie ich poprawi Twoje zdrowie.
Serdeczności na popołudnie:)
Markadia myślę, że pod koniec lutego można wysiać bo na balkony wystawimy gdzieś w połowie maja to akurat będzie sporo czasu aby sadzonki podrosły.
76,846 2025-01-20 16:49:33 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-01-20 16:50:40)
Marka tak w PL, na Opolszczyźnie prawie wszędzie, czasem plakat ogłoszeniowy nim się ukaże to już miejsc nie ma, ja już rezerwowałam w listopadzie, szkoda że nie ma combrów w całej Polsce, nie wyobrażacie sobie, jak my baby potrafimy się bawić we babskim gronie.
Caffi oj, tyle wyrzeczeń, jak dla mnie prawie każdy lekarz jak nie wie co dolega pacjentowi, zawsze będzie to refluks, ale racja wystarczy zmienić dietę i szybko utrapienie przechodzi.
76,847 2025-01-20 17:30:35
Asterko, dziękuję, mam taką nadzieję, że dieta pomoże. Niechętna jestem lekom, dlatego zdecydowałam się wspomóc w taki sposób.
Kamoa, masz rację, w dietach chodzi o wyrzeczenia, dlatego w zasadzie aż do teraz ich nie stosowałam. Myślę, że moim przypadku nie posunę się aż tak daleko jak eliminacja kawy na przykład, bo ją uwielbiam, ale już ograniczenie ilościowe niektórych produktów jest do zrobienia.
Wiesz co, ja wierzę, że taki babski comber musi być świetny. W moich stronach niestety nie jest praktykowany. Kobiety potrafią się dobrze bawić, a szczególnie na parkiecie. Myślę, że brak obecności mężczyzn sprzyja wyluzowaniu. Dawniej chodziłam na takie wielopokoleniowe spotkania rodzinne- ciotki, kuzynki, itd. I było świetnie! Zawsze kończyło się tańcami i...śpiewem. Każda przyniosła coś dobrego do zjedzenia, znalazł się też zawsze dobry likier. To co pamiętam najbardziej, to mnóstwo śmiechu! Najlepsza terapia na stres.
Życzę wszystkim miłego popołudnia. Ja zmykam, umówiłam się dziś z koleżanką na spotkanie.
76,848 2025-01-20 17:53:32
HEY kukam i Ja
Caffi ciemne pieczywo wycofasz z jadłospisu ??? - to jestem zaskoczona a co w zamian ??
pomidory jem tylko w sezonie
Kamoa u mnie też nie ma takiego zwyczaju ale potwierdzam kobitki SAME super się bawią
byłam z 3 razy na takim Dniu Kobiet
Poranny psiunio też przypadł mi do gustu
Byłam na spacerze zakupowym - mgła jest okropna i ciężkie powietrze ..
Misty przecież z babcią nie brałaś rozwodu
Asterka - Markadia pozdrawiam jak i WSZYSTKIE MYCHY
76,849 2025-01-20 18:50:47
No i rozebralismy choinkę
Długo wytrzymała, igly nie opadały, bo to jodła kaukazka była, ale widać już było, że jest nieco wyschnięta.
Mój kwietnik wreszcie wrócił na swoje stałe miejsce
Oglądacie zaprzysiężenie Trampa, mój mąż ogląda, więc też lukam
W maju to nas czeka wybieranie nowego prezydenta, ciekawe co to będzie
Miłego wieczoru Wam życzę
76,850 2025-01-20 19:55:16
Witam wieczorkiem!
Myślę, że ja też mam pochodzenie niemieckie.Moja babcia ze strony mamy miała siostry w Niemczech,które nawet po polsku nie mówiły.Jednak ja nie mam parcia na przeszłość.
Babski comber też u nas nie znany,ale co roku jest gminny Dzień Kobiet. Córka miała nas zapisać i w sumie nie wiem,czy idziemy. Miały iść dziewczyny chłopaków,no i my.Jednak ostatnio mi się odechciało jakoś heh...
Wrócę jeszcze do butów.Ja nie mogę mieć butów z miękką podeszwą.Jak już pisałam, mam bardzo czułe stopy. Każdy kamyczek mnie boli heh...
Dziewczyny,a skąd macie nasiona pomidorków,a jeżeli swoje,to jak je pozyskujecie?
76,851 2025-01-20 20:35:50 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-20 20:36:49)
Bulinko ja nasiona pobieram z moich pomidorków.
Muszą być bardzo dojrzałe, przekrajam na pół i wyciskam nasionka na sitko.
Przepłukuję pod bieżącą wodą i przekladam na talerzyk do wyschnięcia.
A kiedy już całkiem wyschą, wykładam je na kawałek kartki, zwijam tak żeby nie wypadły i podpisuję jakie to pomidorki.
Ja mam ten sposób od mojej mamy, ale może dziewczyny mają jakieś inne sposoby
Co do podeszwy butów, ja nie mogę mieć zbyt cienkiej, bo też czuję każdy kamyczek, ale też nie lubię takich całkiem sztywnych, muszą być elastyczne, to znaczy zginać się, a w tych butach, które miałam podobne do Twoich, była całkiem sztywna, nie zginająca się podeszwa
76,852 2025-01-20 21:16:23
Bachasiu, zamiast ciemnego pieczywa alternatywą jest jasne. Tu, niestety, potwierdzam, że po kanapkach na pieczywie razowym dolegliwości trawienne u mnie są mocno odczuwalne. U każdego ten refluks inaczej przebiega i nie wszystkie produkty z listy "zakazanych" muszą kończyć się jakimś przykrym objawem.
Ja swoją listę produktów, po których czuję się dobrze lub źle, już mam. Ustaliłam ją na zasadzie samoobserwacji. Ten e-book ma mi przede wszystkim pomóc w pomysłach na posiłki. Z ich wymyślaniem jest problem.
76,853 2025-01-20 21:32:56
Witam wieczorową porą
Marka u mnie też tak pozyskujemy nasionka z pomidorów.
Teraz nie wysiewam, bo nie mam wolnego okna.
Najlepsze okno w kuchni, bo południowe, ale parapet zajmuje Florek.
Ma tutaj swoje miejsce i nikt go stąd nie usunie.
Kupuję gotowe sadzonki w porze sadzenia.
Nie wszystkie są takie, jak oferują sprzedawcy, no ale cóż...
Kupuje się je jak kota w worku.
Bulinka mam takie buty robocze, jak to w gospodarstwie.
Muszę w nich wejść do obory, na pole.
Są fajne, lekkie, ale mają bardzo cienki spód.
Włożyłam tam wkładki, ale niewiele pomagają.
Baśku mnie jak najdzie ochota to kupuję jednego lub dwa pomidory.
Zawsze malinowe, bo są dużo lepsze.
Nie mają one teraz smaku, ani zapachu.
Caffi gratuluję podjęcia się diety.
Jaka ta dieta by nie była, warto spróbować.
Kamoa u mnie nie ma takiego zwyczaju.
Jedynie do gminy co roku jestem zapraszana na dzień kobiet.
Przez kilka lat tam jeżdziłam.
Ale teraz już zrezygnowałam, bo wciąż coś stało na przeszkodzie.
Asterko masz rację, dzień jest dłuższy.
Moje kury chodzą i grzebią do samego zmroku.
Wybieg jest bardzo duży, ale tak pazurkami zdrapana ziemia, że wygląda jakby była przygotowana do siewu.
Jednak na wiosnę trawa wyrasta i kury mają co skubać.
Mysti miłego spotkania z babcią ci życzę.
Dziewczyny trzymajcie jutro po 14 kciuki.
Jestem świadkiem w sądzie i bardzo mi to nie na rękę.
Zostałam wezwana bez mojej wiedzy i zgody.
76,854 2025-01-20 21:56:58
Witajcie
Co do życia przeszłością i teraźniejszością, ja należę do osób, które muszą zrozumieć co się stało i dlaczego. Wtedy akceptuję przeszłość. Bez tego nie mogłabym funkcjonować, za bardzo by mnie denerwowały te niedomknięte drzwi.
Trafnie i pięknie to opisałaś. Czuję dokładnie tak samo. Nie umiałabym zamknąć trupa w szafie i żyć dalej udając, że go tam nie ma
Caffi> ja w tej chwili już nie stosuję diet zdrowotnych, bo to byłoby niemożliwe. Każdy specjalista kazał stosować inną dietę, wzajemnie się wykluczającą. Trudno wybrać, która choroba ważniejsza Stosuję ogólny wyznacznik: bez cukru, niski/średni IG. To jest akurat dobre na każdą chorobę i niechorobę
Mysti> ja dziś zaczęłam 2tygodnioową fizjoterapie. Ale jutro poproszę o zmianę zabiegu. Mówiłam babeczce, że ramię boli mnie bardzo, a łokieć tylko troszkę i czasami. To zapisała mi 2 zabiegi na łokieć i 2 na ramie. W dodatku na ramię dostałam tylko światło i pole. Jak ma mi to pomóc? No kurcze... tragiczne te zabiegi na NFZ. Prywatnie to bym miała prawo wyboru i decyzji. W tej sytuacji bez sensu spędzam tam 1,5 godziny. Wrrr
Kamoa> fajnie się czyta o tych babskich imprezkach. Byłam kiedyś na Dniu Kobiet w Centrum Kultury. Przyjemnie było, bo same babskie tematy, babskie klimaty
Markadia> mój tez miał włączone więc siłą rzeczy kręcąc się po domu podsłuchiwałam, ale ja się tego Trumpa obawiam. Wg mnie narracja taka jakby u nas skrajnie pisowska: "kraj odbudować z ruiny" i inne, które słyszałam dawniej u nas. Pierwsza dama nie wyglądała na zadowoloną... ale to moje odczucia, każdy pewnie odebrał to inaczej.
Czytko> wspieram duchowo w sądzie. Mów to co mój mąż gdy był świadkiem bez zgody i wiedzy, że nic nie wiesz o małżonkach, że nie wiesz po co zostałaś wezwana bo i tak nic do sprawy nie wniesiesz. I tyle.
Wszystkim bez wyjątku życzę dobrego wieczoru i dobrej nocy.
76,855 2025-01-20 22:35:57
W takim razie "piąteczka", Tajemnicza, mamy podobnie w kwestii podejścia do przeszłości i traum. Musi być w tej szafie posprzątane, by móc powiesić w niej swoje czyste ubrania.
Czytko, zatem powodzenia jutro, trzymam kciuki! Że też się tym sąsiadom chce przed sąd ludzi ciągać. Muszą nimi targać bardzo silne emocje. Ciebie odbieram jako spokojną i wyważoną osobę, na pewno tak też wypadniesz w roli świadka.
Spokojnej nocy życzę wszystkim!
76,856 2025-01-20 23:48:18
Taja, Caffi rozbawiło mnie Wasze porównanie życia do szafy z trupem
Ja na to patrzę inaczej, co mnie obchodzi jakaś stara szafa z trupem, kupuję swoją własną, nową, czystą szafę i w niej wieszam swoje ubrania ot, co
Zresztą do zamykania drzwi i nie zaglądania w przeszłość uczyli mnie na terapiach, które przeszłam, tego się trzymam i dobrze mi z tym
Dobranoc
76,857 2025-01-21 09:16:59 Ostatnio edytowany przez Ba-Cha (2025-01-21 09:19:08)
HEYka DZIEWUSZKI
Bulinka idź na ten DK
Taja u mnie kobitki na DK wywijają tanecznie na parkiecie
Czytka nic nie dodawaj do sprawy rozwodowej ..
Caffi ludzie żrą się na rozprawach rozwodowych - udowadniają sobie winę
no ! ale niektórzy mają o co - jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo ,że o pieniądze ..osoba przez którą był rozwód może być zobowiązana
do płacenia alimentów na małżonka
Ludziska w filmach się naoglądali się tylko w Polsce mało kto tak ma w każdym bądź razie ja nie słyszałam czegoś takiego u nas
Ale o kilkunastu rozprawach z udowadnianiem sobie winy i wyciąganiem brudów to już tak
Markadia nie oglądam żadnej polityki
POZDRAWIAM WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
76,858 2025-01-21 09:19:31 Ostatnio edytowany przez Mystique71 (2025-01-21 09:20:03)
Czołem Babeczki
BaChasi jeszcze nie ma, więc ja zaparzę kawę
Wypiję kawę, podszykuję się i ruszę do Babci. Fajnie się złożyło, bo akurat dziś Dzień Babci
Czeka mnie długa wyprawa, bo dwie godziny w jedną stronę z dwiema lub trzema przesiadkami, ale nie narzekam.
Co do niezamkniętych drzwi przeszłości i trupów w szafie- chyba nie ma rodziny, w której wszystko byłoby idealne.
Ja np. w ogóle nie znam rodziny mojego Taty. Nie wiem, co się zadziało, że nie utrzymywał kontaktu.
Na moje pytania zawsze miał jakąś odpowiedź adekwatną do mojego ówczesnego wieku, ale zawsze wymijającą
Kiedyś miałam pomysł, by ich odszukać, ale potem stwierdziłam- po co? Po co rozgrzebywać może drażliwe tematy?
Ważne, że dla mnie był cudownym ojcem i dobrym mężem dla mojej Mamy.
Babskie combry znam, oczywiście. Zresztą, co roku o tej porze o nich tutaj wspominamy
Muszę kończyć, bo kolega się dobija
Czytko-- wspieram Cię duchowo. Domyślam sie, jak niekomfortowa to sytuacja dla Ciebie.
Ooooo, jest BaChasia z kawą
76,859 2025-01-21 09:24:12
Misty - witaj DWIE kawki na pobudkę też mogą być
76,860 2025-01-21 10:46:21
Aaaa, zapomniałam napisać, a obawiam się, że potem znów mi umknie-
Mój fizjoterapeuta okazał się być zięciem moich znajomych z lat młodzieńczych Świat jest mały
Taja-- może na wizycie u terapeuty da się porozmawiać i wytłumaczyć, czego potrzebujesz?
Moja pierwsza wizyta zaczęła się od długiego dokładnego wywiadu na temat moich problemów. W wyniki badań oczywiście też zajrzał, ale istotne były dla niego objawy i na tym się skupił.
Dobra, zbieram się Muszę jeszcze jakieś ciasto po drodze kupić
76,861 2025-01-21 11:29:36 Ostatnio edytowany przez Kamoa (2025-01-21 11:31:20)
Cześć,
Fajnie dwie kawki, każdą ilość wypiję, byle dobrej esencjonalnej
Mysti no i super w dzień babci, życzę miło spędzonego dnia, a swoją drogą to partnerzy się rozwodzą, a nie koniecznie jedna i druga strona rodziny owych partnerów, ja też jestem w bardzo dobrych stosunkach z ex synową i jej rodzicami.
Czystko powodzenia życzę, chyba możesz odmówić zeznań ?
ja też lecę, też muszę jakieś ciacho kupić , miłego dnia życzę, babciom i niebabciom
76,862 2025-01-21 11:57:55 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-21 23:39:29)
Witam Was serdecznie
U mnie słoneczko na niebie, co mnie cieszy, mam dobry humor i dużo energii.
Ale jak nie mieć dobrego humoru w taki dzień jak dzisiaj, czyli Dzień Babci
Kiedy myślisz że Twoja rola matki dobiegła końca ponieważ Twoje dzieci dorosły...
Nagle słyszysz mały głos, który woła babciu... i odkrywasz nową formę miłości którą życie ci ofiarowuje.
Wnuki ktore przynoszą nam radość, szczęście i młodość. Kocham nad życie
Wszystkim kafejkowym Babciom życzę zdrowia i wiecznie młodego ducha
76,863 2025-01-21 13:15:46 Ostatnio edytowany przez Caffissimo1 (2025-01-21 13:16:22)
Dzień dobry wszystkim!
Mystique, bardzo pięknie zapamiętałaś swojego Tatę. Tato wyraźnie nie chciał mówić o rodzinie, zapewne to były bolesne, trudne sprawy dla niego i dobrze, że to uszanowałaś. Myślę, że w czasach, w jakich żyli nasi rodzice/dziadkowie niemało rodzin miało takie właśnie tajemnice. Tato pewnie chciał Ciebie chronić, łatwiej się żyje bez bagażu przykrych wspomnień. Cudzych też.
Przy rozwodach bywa różnie niestety. Ważny jest powód rozstania, nastawienie rodziny i pewnie kilka innych spraw. Na pewno jest łatwiej, jeśli tej wrogości nie ma między stronami, a jak są dzieci, to już wiadomo.
Markadia, jakie śliczne dzieciaczki! Oj, czuć przez ekran, że fantastycznie czujesz się w roli babci.
Dobrego dnia życzę wszystkim - tym netkom, bez względu na "babciowy status!"
76,864 2025-01-21 13:42:37 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-21 13:43:04)
Caffi te moje życzenia też są dla nas wszystkich, bo nawet jeśli nie wszystkie są babciami, to wszystkie jesteście fajnie Babki i Babeczki
76,865 2025-01-21 14:23:46
wszystkie jesteście fajnie Babki i Babeczki
Dokładnie tak!
76,866 2025-01-21 14:31:53
Markadia piękniutka fotka tych Twoich wnucząt
Caffi mało kto rozwodzi się po przyjacielsku
ja mojego eksa i jego żonę - udusiłabym .. w tamtych latach po rozwodzie
rozwód mieliśmy bez orzekania o winie ...
Teraz po latach eks czasami zadzwoni pogadać tak sobie
Z NIĄ jak się spotkam też zagadamy ... są mi po prostu obojętni
Z rodziną eksa też utrzymuje normalny kontakt
Do mnie Matyldzia przyjedzie jutro
Kamoa jaka wg. Ciebie jest ta kawa esencjonalna ??? z ekspresu ??? czy jak ??
76,867 2025-01-21 19:53:53 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-21 19:55:00)
Ojej, a co tu takie pustki???
Dawno już tak nie było, czyżby wszystkie dziś świętowały???
Ja dostałam życzonka od moich skarbów przez videorozmowę na czacie, dziewczyny się przekrzykiwały jedna przez drugą a Igi posłał mi buziaczka
A tak na serio będę świętowac w piątek, bo jadę do przedszkola do Lili na przedstawienie.
Potem do nich do domu, pobędę trochę z wnukami, już nie mogę się doczekać
BaChasiu ja rozwiodłam się na spokojnie, bo nasze małżeństwo już nie istniało od dłuższego czasu i to była tylko formalność.
Po rozwodzie też utrzymywalismy dość dobre relacje, dopóki nie poznał swojego wrednego babska, ona zaczęła mieszać i wszystko psuła, bo dla niej to było nie do pojęcia, że po rozwodzie można żyć w zgodzie
Mysti jak tam spotkanko z babcią?
Ja też mam dobre relacje z rodziną mojego eksa, w zeszłym roku byłam na 18 u wnuka jego siostry, siedziałam koło tej szwagierki i wspominałyśmy stare czasy, na wesoło
Piszcie Dziewczyny co tam u Was???
Miłego wieczoru życzę
76,868 2025-01-21 20:48:17
Cześć.
Wpadam na chwilkę, bo miałam ciężki dzień.... Dobrze, że jutro praca zdalna. Przynajmniej pośpię dłużej, nigdzie nie jadę i o ile szefostwo nie będzie dzwonić jak ze sraczką, to będę spokojnie sobie robić swoje
Co ciekawego dziś? Odkrycie niespodziewane, że jeden z uczestników zajęć teatralnych to ex-kolega z klasy gimnazjalnej mojej córki. Szok... jaki świat jest mały
Od jutra zaczynam naukę swojej roli Na szczęście nie mam dużych dialogów hihi. Nadrabiam ruchem i gestami.
Nawiążę jeszcze do metafory trupa w szafie Nie mogłabym szafy z trupem ot tak wyrzucić. Najpierw trzeba trupa pochować, a więc trzeba go z szafy wyjąć, w jakiś sposób pożegnać się z nim, przygotować do pochówku... a dopiero po pochowaniu go, można się pozbyć starej szafy. Wyrzuty sumienia by mnie zżarły, gdybym na śmietnik wywaliła szafę wraz z trupem
Każdej z osobna życzę dobrej nocy.
76,869 2025-01-21 20:48:47
Czołem Babeczki
Faktycznie, dzisiaj pustawo tutaj jest
Moja sytuacja porozwodowa jest trochę skomplikowana.
Rozwiedliśmy się w miarę polubownie- ja miałam już dość i chciałam mieć święty spokój, on był zauroczony kolejną panienką.
Pozew rozwodowy był jednak dla niego szokiem, bo lubił wygodne życie przy moim boku.
Moja teściowa chyba nigdy mnie nie zaakceptowała i krótko po rozwodzie nasze stosunki całkowicie wygasły, a nawet gorzej.
Nastawiała moje dzieci przeciwko mnie, podobnie całą swoją rodzinę, znajomych.
Ona jest osobą bardzo apodyktyczną, a cała rodzina bardzo ją ceni i ma u nich posłuch.
Z niektórymi utrzymywałam kontakt, ale wprost mi mówili, że jej się to bardzo nie podoba, robi im wymówki.
Swojej córce (siostrze exa) zrobiła awanturę, gdy ta zaprosiła mnie do siebie na kilka dni. Tyle, że szwagierka nic sobie z tego nie robiła, podobnie jak babcia- matka ex teściowej i z nimi jedynymi mam stały kontakt.
Dzisiaj, gdy siostra teściowej dowiedziała się, że jestem u babci, szybko przyjechała z mężem, żeby się ze mną zobaczyć.
Kuzynki, z którymi miałam dobre relacje, nie odzywają się od lat.
Chore to wszystko, a i przykre..
A dzisiejsze spotkanie z babcią było bardzo, bardzo miłe. Czas tak szybko zleciał.
Szkoda, że dojazd mam tak paskudny. Tak to jest, jak się jest zdanym na autobusy
Babcia ma 95 lat i formę godną pozazdroszczenia. Chodzi przy pomocy balkonika, ale jeszcze jest w pełni samodzielna, nawet kawę to ona zaparzyła!
Marka-- urocze wnuczęta
76,870 2025-01-21 21:32:25
Taja a dlaczego akurat na Tobie ma spoczywać obowiązek pochowania tego trupa, którego nawet nie znałaś, bo pochodzi z zamierzchłych dla Ciebie czasów???
Tyle osób w rodzinie, na przestrzeni wielu lat nie widzialo takiej potrzeby i tego nie zrobili, dlaczego akurat Ty masz zrobić z tym porządek???
My tworzymy swoją własną historię, nie musimy grzebać się w starych brudach, wręcz przeciwnie, dla własnego zdrowia psychicznego, lepiej tego nie robić.
Psychoterapeuci chyba wiedzieli co mówili o tych zamkniętych drzwiach.
Ale każdy niech robi to co uważa
Mysti cieszę się, że spotkanie z babcią się udało
Mówisz że ma 95 lat, toż to piękny wiek, chciałabym tyle dożyć.
Ale to nasze pokolenie jakieś słabowite jest
76,871 2025-01-21 22:41:55
Markadia> bo ten trup to moje traumy A więc kto ma pochować moje traumy jeśli nie ja?
Ja bym tyle chciała żyć (95 lat) tylko pod warunkiem, że miałabym dobre zdrowie i poczucie bezpieczeństwa finansowego. Bo w chorobie i biedzie nie chce tyle żyć
76,872 2025-01-21 22:57:14 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-21 23:04:31)
Dobry wieczór
Czytam o Waszym podejściu do trupa w szafie. Ja to bym nie dość, że zakopała go z szafą głęboko w ziemi to jeszcze przed wyniesieniem szafy porządnie bym ją okleiłam taśmami aby dziad mi nie wypadł i nie przeniósł się do nowo zakupionej szafy . Ja wspominałam, przeszłość jest dla mnie ważna, ale nie trup w szafie.
Tajemnicza Masz rację, fajnie sobie żyć wiele lat, pod warunkiem, że jest się sprawnym i można koło siebie wszystko zrobić. Wtedy jest ok.
Ba-cha Ten psiumcio z wczoraj to wypisz wymaluj ja jak wstaję rano
Pozdrawiam wszystkie osoby
76,873 2025-01-22 06:53:26
Cześć Dziewczyny!
Napiszę krótko zanim Bachasia otworzy kafejkę i zaprosi na kawę.
Bachasiu, w takim razie cieszę się, że emocje opadły, bo to było bardzo trudne doświadczenie życiowe dla Ciebie. Czas robi jednak swoje, a obojętność jest w takich sytuacjach wysoce pożądana. Zresztą, trafił swój na swego, oboje siebie "warci".
To co piszecie o rozwodach potwierdza moje obserwacje. Kiedy w tle jest "mamusia", to relacje porozwodowe są złe lub zanikają, a jak jest jakaś "ona", to chłop dziczeje.
Dziewczyny, muszę skupić się teraz na gaszeniu rodzinnego pożaru. Jak mówią "wszystkie ręce na pokład", a ... telefon do kieszeni.
Zajrzę do Was za jakiś czas jak będą już sprzyjające okoliczności, a ja będę miała trochę czasu dla siebie.
Dobrego dnia wszystkim życzę!
76,874 2025-01-22 08:09:05
Czołem Babeczki
Dziś umówiona jestem na brunch z Edzią.
Caffi-- efektywnego gaszenia pożaru życzę.
Czytko-- jak było w sądzie?
Pozdrowienia dla wszystkich Babeczek
76,875 2025-01-22 08:41:11
HEJka DZIEWUSZKI
Misty senks za kawcie - witaj poranny skowronku ..
co to jest "brunch" ???? a Edzię pozdrawiam
Dożyć 95 lat jak Twoja babcia - super
pod warunkiem, że się jest samodzielną z rozumem i słuchem tj. ok
Te kuzynki - nic nie warte i tyle
Taja może czytam zbyt szybko i może odbieram na różnych falach
napisz łopatologicznie o co chodzi z tym "trupem w szafie " ??? nie wiem o co kaman
Caffi eks i jego żona ( dopiero są rok po ślubie ) dobrali się jak w korcu maku
ONI nie mają ze sobą dzieci - więc teraz oboje są zachwyceni Matyśką
Emix chyba każda z nas wstaje rozczorchana jak ten psiunio
Markadia wyobrażam sobie tą rozmowę z wnukami
Pozdrawiam piszące i milczace
Czytka jak ??? było w tym Sądzie ???
76,876 2025-01-22 09:25:31
Dzień dobry
Wszystkim Wam bardzo dziękuję za wsparcie.
Taju czytając twoje słowa miałam dreszcze.
Napisałaś do mnie Mów to co mój mąż gdy był świadkiem bez zgody i wiedzy, że nic nie wiesz o małżonkach, że nie wiesz po co zostałaś wezwana bo i tak nic do sprawy nie wniesiesz. I tyle.
Dokładnie takie same słowa powiedział do mnie mój mąż.
Nie wiem co o tym myśleć, że oboje powiedzieliście to samo.
Dziewczyny już przy wejściu do sądu zostałam ,,prześwietlona,,
Moja torebka i ja.
Musiałam z kieszeni wyjąć kluczyki i telefon.
Przez bramkę weszłam bez pikania.
Siedziałam na korytarzu ponad dwie godziny.
Wreszcie zostałam wezwana, by usłyszeć od sędziny, że dzisiaj nie zostanę przesłuchana
z uwagi, że jest już póżno.
Zmuszeni są poprosić mnie w innym terminie.
Wkurzyłam się na maxa i wróciłam do domu.
Powiedziałam tej pani sędzi, że zostawiam w domu samą mamę niedołężną, która ma 90 lat.
Przepraszała, że rozumie itp
Porozmawiałam sobie z tą osobą, która mnie wezwała na świadka bez mojej zgody.
To nie była miła rozmowa z mojej strony.
Padło dużo przykrych słów.
Dziewczyny, przykro patrzeć na parę ludzi, którzy byli małżeństwem, a teraz się nienawidzą.
Oni są już po rozwodzie.
Teraz jest walka o podział majątku.
Oj, dużo bym napisała jak to było, ale nie mogę.
Dla mnie, osoby która dobrze ich oboje zna to był bardzo przykry i smutny widok.
76,877 2025-01-22 11:07:33
Hejka.
Emix> a wiesz, że to wtedy byłaby ucieczka od problemu, a nie rozwiązanie problemu Często osoby, które udają, że traum nie było (po zakopaniu szafy z jego zawartością ) tkwią po prostu w zamrożeniu, wyparciu, ale wcale nie oznacza, że problemu nie ma i nie było
Im się tylko tak wydaje... wiem co piszę, bo sama taka wyparta byłam wiele lat.
Caffi> życzę pozytywnego rozwiązania rodzinnego problemu. Wracaj do nas szybko.
Bacha> ja lubię metafory heh, a więc wyjaśniam co autor miał na myśli Trup to traumy, szafa to moja dusza. Trup zamknięty w szafie to traumy we mnie. Smród z szafy to skutki uboczne traum. Nie umiałabym udawać, że nie było traum, skoro ich efekt czuję stale całe życie. Wolę poznać przyczynę, skąd się trup wziął, jak długo tam siedzi że już śmierdzi, jakie były okoliczności (podejść do niego trochę detektywistycznie)... a potem go po ludzku w normalny sposób pochować, szafę spalić i mieć spokój. Czyli uporać się z traumami, zrozumieć, poznać przyczynę, a następnie zakończyć tę sprawę w spokojny, zgodny z moim sumieniem sposób.
Czytko> ale co tu myśleć... dwoje obcych sobie ludzi miało takie samo zdanie. Ot całą filozofia. Widocznie coś w tym jest hehe. Bo co Ty możesz wiedzieć o ich majątku? Miałaś wgląd w ich konto, wydatki, akty notarialne i umowy??? Bez sensu. A ta rozwódka nie może Cię odwołać z roli świadka? Współczuje stresu i przykrości jakich doznałaś.
Miłego dnia życzę wszystkim bez wyjątku.
76,878 2025-01-22 11:35:25
Witajcie w środku tygodnia
U mnie przepiękne słoneczko świeci, dopije więc kawkę i idę na spacer zakupowy.
Muszę zajrzeć do drogerii, zajrzę też do jednego z lumpeksów, bo jest koło drogerii, taki bez przymierzalni.
Taja myślałam, że piszemy o traumach rodowych, o których wspominałaś wcześniej.
Więc ja najwidoczniej żadnych traum nie mam, bo nie mam potrzeby niczego rozwiązywać, żyję tu i teraz i dobrze mi z tym.
A skąd czerpiesz wiedzę na ten temat, bo to co piszesz, jest sprzeczne z tym co mówili nam na terapii?
A przeszłam różnych terapeutów, także lekarza psychiatry.
Czytko zawsze przed wejściem do sądu jest się sprawdzanym, czy nie ma się niebezpiecznych narzędzi, albo bomby na przykład
BaChasiu uwielbiam te rozmowy na czacie, z tym, że teraz jest ich już trójka, nie mieszczą się na jednym ekranie i czasem jest nieźle zamieszanie
Mysti Miłego spotkania z Edzią życzę
Caffi a cóż to za pożar musisz gasić???
Owocnego gaszenia życzę
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę miłego dzionka
76,879 2025-01-22 11:45:13 Ostatnio edytowany przez Mystique71 (2025-01-22 11:45:32)
BaChasia-- "brunch" to połączenie śniadania z obiadem (z angielskiego- breakfast + lunch)
Czytko-- ja kiedyś poszłam do sądu, mając w torebce grzebień z ostrym metalowym szpikulcem.
Włożyłam go tam na jakimś wyjeździe i potem zagrzebał się w fałdach torebki. Ależ była reakcja ochrony na bramkach
Lecę, pa!
76,880 2025-01-22 12:18:25 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-22 12:18:43)
Mysti ja kiedyś w upalny dzień, miałam w torebce wodę mineralną w małej, plastikowej butelce, wyjęli ją, odkręcili i wąchali, patrząc na mnie podejżliwie
Też lecę, paaa...
76,881 2025-01-22 12:23:02
Markadia> owszem, traumy rodowe też są aktywne w naszym życiu, ale tego się nie da usunąć, to jest zapisane w genach. Niektórzy twierdzą, że są sposoby, ale ja nie mam do nich przekonania. A traumy osobiste po prostu przepracowałaś na terapii więc Twojego "trupa" pochowałaś i nie ma już potrzeby rozgrzebywania go To nie jest sprzeczne z tym co mówili psychologowie. Chodzi jedynie o to, by nie udawać, że się nic złego nie działo-skoro się działo, żeby nie udawać że to co się wydarzyło nie wywarło na nas żadnego wpływu. Bo to jest wyparcie, zamrożenie (to pojęcie psychologiczne). Wiedze czerpię z poradników psychologicznych oraz z podcastów specjalistów. Jeśli już przerobiliśmy/przepracowaliśmy swoje traumy, to trzeba temat zamknąć, żyć tu i teraz, bez ponownego niepotrzebnego rozgrzebywania. I tak z pewnością robisz. Nie ma tu więc sprzeczności. Ja jestem na etapie nieprzepracowanym, bo owa trauma ciągle jest obecna w moim życiu. Ja jestem na początku drogi, Ty już dawno swoją drogę przeszłaś, ot cała historia.
Mysti> wyobraziłam sobie minę tego strażnika
76,882 2025-01-22 13:02:48 Ostatnio edytowany przez Markadia (2025-01-22 14:38:54)
Przysiadłam na ławeczce, bo pochodzilm po jednym lumpexie, tam akurat było wszystko po 4 zł i towar bardzo przebrany, same szmaty zostały, a mnie nogi rozbolały
Jeszcze zajrzę do drugiego (też bez przymierzalni)
Taja ale na tych terapiach nie grzebaliśmy w mojej przeszłości, zajmowaliśmy się tym, co obecnie mnie trapi i z czym mam problem i tam nauczono mnie jak sobie z tymi problemami radzić.
A swoją drogą, dlaczego nie szukasz pomocy u specjalistów, tylko próbujesz sama sobie z nimi poradzić???
Takie leczenie się przez internet niewiele pomaga, tu potrzebne są rozmowy z rzeczywistym terapeutą, pomaga też wzajemne wsparcie na terapiach grupowych, dostaje się też różne zadania domowe itd
Na inne dolegliwości też leczysz się "zaocznie"?
Edit: byłam w tym drugim lumpexie, tam akurat był nowy towar, ludzi pełno, większość to starsze panie.
Niczego nie znalazłam, za dużo ludzi, było mi za gorąco duszno, więc szybko wyszłam
76,883 2025-01-22 15:22:20
Witam wiosennie!
Od kilku dni już temperatury w dzień plusowe i słońce też przyświeca a dziś przed blokiem dostrzegłam łebki krokusików. A więc wiosna!?!?
Tajka z tym trupem w szafie to skłaniam się zdecydowanie do podejścia Markadii do sprawy.
Każdy z nas (albo prawie każdy) ma bagaż trudnych doświadczeń.
Ja wchodząc w dorosłe życie wiedziałam, że nie chcę powielać tego co przeżyliśmy w rodzinie.
Odcięłam się od tego, usamodzielniłam najszybciej jak to było możliwe.
Mama była uzależniona od ojca również finansowo więc sytuacja była tragiczna.
Ja założyłam, że samodzielność finansowa jest podstawą panowania nad swoim życiem i właściwie to mi się sprawdziło.
Tego co przeżyliśmy z rodzeństwem wymazać z pamięci się nie da ale odcięliśmy się od tego i żyjemy jak można najlepiej.
Tak jak to Marka napisała; żyć tu i teraz.
Markadia wnuki masz jak z wystawy!!!
Pięknie jest patrzeć na dzieci kochane i zadbane.
Caffi ja do diety podchodzę trochę inaczej. Dieta to nie ograniczenia a wybór tego co lepsze.
Lepsze choćby dla zdrowia ale również jak się przestawimy to okazuje się, że i w smaku.
Skoro już tak wiosennie jest to postanowiłam dziś zrobić coś z włosami; coś czyli ukryć siwe odrosty.
Serdeczności dla wszystkich wraz z wiosennymi promieniami słońca przesyłam.
76,884 2025-01-22 16:10:56
Witam!
Też jestem za podejściem Markadii. Ciągle wspominanie tego co było kiedyś złe w życiu,to kiedy będzie miejsce na szczęście,na czerpanie tego co dobre tu i teraz? Jednak każdy wie co dla niego dobre, więc sami sobie ścielmy.
Moje wnuczęta też u mnie wczoraj były. Jak ktoś mnie ma na fejsika,to dojrzał co w darze przynieśli.
Co do fejsika jakby któraś z Was mnie zapraszała,to dajcie tu znać,bo ja jak kogoś nie znam,to odrzucam.
76,885 2025-01-22 17:31:18 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-22 17:47:06)
Ba-cha Mój ogród przyrodniczy wygląda dość przeciętnie a nawet zalicza się do mało okazałych, bo ma być domem dla zwierząt. Myślę, że ten klimat powietrza dają drzewa, których u nas sporo.
Dzisiaj i ja mam dom ,,otwarty". Wpadłam pomachać do Was
Temat totalnie nie dla mnie, wybaczcie, jako osoba w udanym związku małżeńskim, nawet nie chcę czytać. Ale Was ściskam Rozwód jest makabryczny, ale wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest to rozczarowanie.
Na razie
76,886 2025-01-22 17:34:05
A ja się dowiedziałam przed chwilą, że nie pojadę na przedstawienie do Lilianki w piątek, bo jest chora i nie pójdzie do przedszkola
Mało tego, Jagódka też chora, a dzisiaj Zięcia rozebralo.
Zrobili test okazało się, że to grypa.
Gorączkują i leżą plackiem, córka czuję się jeszcze najlepiej z nich wszystkich i Igor też jako tako, póki co.
Tak, więc musimy przełożyć świętowanie Dnia Babci na inny termin
Szkoda mi tylko Lilianki, bo uczyła się piosenek i wierszyków, a tu taki pech.
Podobno bardzo dużo dzieci z przedszkola jest chorych
Bulinko widziałam na fb Twoje prezenciki od wnuków
Moje też mają dla mnie kalendarz, jak co roku i inne upominki, no ale muszę poczekać.
Asterko nam terapeuci mówili, żeby przeszłość, na którą nie mamy już wpływu, bo nic w niej zmienić już nie możemy, oddzielic grubą kreską, zamknąć drzwi i już ich nie otwierać.
A zająć się tym, na co wpływ mamy, czyli tym co jest obecnym naszym problemem i z nim uczyć się sobie radzić.
Ja też długo myślałam, że sama sobie poradzę, czytałam różne poradniki, ale w końcu doszłam do takiego stanu, że stwierdziłam, że potrzebuje jednak wsparcia specjalisty.
Co do diety, też zgadzam się z Tobą, że nie jest to wyrzekanie się, a raczej zamienianie czegoś co nam nie służy, na coś co będzie dla naszego zdrowia lepsze
MIŁEGO POPOŁUDNIA WAM ŻYCZĘ
76,887 2025-01-22 18:24:00 Ostatnio edytowany przez czytelniczka51 (2025-01-22 18:29:43)
Długo chodziłam do psychologów, było ich kilku.
Zawsze, ale to zawsze zaczynaliśmy przerabiać przeszłość.
Bez tego trudno się podnieść i iść dalej.
Do terażniejszości podchodziliśmy na końcu.
Czy można wszystko odciąć grubą kreską i żyć tu i teraz ?
W moim przypadku to niemożliwe.
Nie da się ot tak zapomnieć.
Można zrozumieć wiele spraw i łatwiej się z tym co było pogodzić, ale nie zapomnieć.
To nie jest tak, że zamykasz drzwi z drugiej strony i co zostało za drzwiami idzie w niepamięć.
Trupy w zamkniętej, czy otwartej szafie to złe porównanie, a wręcz straszne.
Terapeuci inaczej do tego podchodzą.
Raz w życiu trafiłam na wyjątkowo dobrego psychologa.
U niego godzina rozmowy i wszelkich metod przez niego stosowanych dawała mi tyle co
kilkutygodniowe sesje u innych.
Ale takiego specjalistę spotyka się raz na kilka tysięcy, albo i rzadziej.
76,888 2025-01-22 18:28:09
Marka też nie pójdę w piątek do wnusi do przedszkola.
Jest mocno chora, ale test nic nie wskazał.
Druga wnuczka (7 lat) ma półpasiec.
Nie jeżdżę do nich, bo boję się, że przyniosę jakiegoś wirusa do domu.
A mama jest słabiutka.
76,889 2025-01-22 18:31:58 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-22 18:50:20)
Czytelniczka W rzeczy samej, są sprawy, które trzeba przepracować, bo są jak wrzód na tyłku i jak się je zostawi to rosną do rozmiarów wielkich, zasyfionych kaszaków. Mam kumpelę, która obecnie boryka się ze zdrowiem na podłożu przeszłości, o której nie myślała, parła do przodu, a teraz z wiekiem, samo wszystko powyłaziło i ma problemy aby się wykaraskać. Są sprawy, które odcinam krechą i koniec, ale to drobnica. Natomiast tata opowiadał mi o swojej znajomej, która właśnie ,,nie oglądała się za siebie". Co się zdarzyło to było. Koniec. Szła dalej bez bagażu. Nie miałam z nią nigdy kontaktu więc nie wiem jak jest teraz, czy jak było później. Czy nie przytrafiło się jej to co mojej kumpeli? Osobiście nie poznałam takiej osoby, co to przeszłość odcina, ale wiem, że tak niektórzy mają.
Markadia Po co wybrałaś się do lumpeksu i do tego bez przymierzalni, skoro Ci totalnie nie pasują? A jak byłaś to jakie masz wrażenia? Coś doczytałam na temat lumpeksów. Rozumiem, że zajrzałaś z ciekawości pod wpływem naszych wpisów.
Tajemniczna Ja to wszystko wiem. ,,Zamrożenie" ostatnimi czasy stało się dość modne. W każdym razie... mówię o sobie... są sytuacje, kiedy lepiej tego trupa zakopać z szafą, jeszcze dobrze przyklepać albo i betonem zalać i potraktować to jak sprawę załatwioną. To jak palenie czy żegnanie się z jakimiś rzeczami, co to uwierają. Ja mam w tej materii dość szerokie spektrum emocjonalne i mogę sprawiać wrażenie, że sama sobie zaprzeczam. Reasumując to ( dla mnie) są sprawy, które trzeba przepracować, są sprawy, które dobrze zakopać razem z szafą. Ideą jest życie zgodnie ze sobą.
Caffissimo Trzymam kciuki i duchowo dmucham oraz leję wodą
76,890 2025-01-22 18:45:34
Czytko bo może zależy z czym idziemy na terapię do psychologa, skoro u Ciebie przerabialiście przeszłość, a u mnie wręcz przeciwnie.
W moim przypadku przeszłość nie miała zbyt wielkiego znaczenia, musiałam nauczyć się, jak sobie radzić z bieżącymi problemami i skupić sie na tym, żeby radzić sobie z nimi w przyszłości.
To dzięki terapii udało mi się w miarę bezboleśnie odejść od męża.
A bezbolesnie, bo wszystko co było między nami wcześniej, przestało mieć znaczenie, liczylo się tu i teraz
Emix ja nie wybrałam się do lumpexu, tylko do drogerii, a do lumpexów postanowiłam zajrzeć przy okazji, bo znajdują się one blisko drogerii
Chciałam tam zajrzeć, bo dawno nie byłam, a po tym co tu pisałyście, pomyślałam, że może jednak nie są takie złe, jak je odbierałam do tej pory.
A o swoich wrażeniach na temat obu sklepów pisałam przecież na bieżąco.
Nie są dla mnie
76,891 2025-01-22 18:57:21 Ostatnio edytowany przez Emix (2025-01-22 18:59:10)
Markadia Pisałyśmy w tym samym czasie i wyszło jak wyszło
Pozdrawiam wszystkie osoby i na razie spadam...
76,892 2025-01-22 19:23:57
Markadia> chyba już Ci pamięć szwankuje, bo ten temat omawiałyśmy
Przypomnę więc...
Po pierwsze mogłaś być leczona nurtem psychodynamicznym, który najczęściej stosuje się u osób z zaburzeniem lękowym. Ponieważ one są za słabe by znieść grzebanie w traumach. To by pogorszyło ich stan. Dlatego ten nurt stawia na tym, by sobie poradzili ze swoimi lękami, a traumy się jakby pomija. Nie możesz więc patrzeć na wszystkich przez pryzmat siebie. Ja nie mam problemów lękowych, dlatego ja raczej będę miała inny nurt. Obstawiam, że b-p.
Po drugie zapisana jestem do specjalisty na NFZ i czekam.... i jeszcze sporo czasu poczekam
Żebyś wiedziała, że internet mnie wyratował mnie nie raz. Pierwszy raz ponad 20 lat temu, gdy wysyłano mnie z hipochondria do psychiatry, a ja wygoglowałam sobie, że to borelioza. Co oczywiście potwierdziły badania lekarskie. Leczyłam ją pół roku. Drugi raz gdy lekarze mówili "brzuszek i główka to szkolna wymówka", gdy przez 2 lata bolał brzuch moją córkę. Nie popuściłam, goglowałąm tak długo, aż mając podejrzenia poszłam do prywatnej kliniki aby potwierdziła badaniami moje podejrzenia. I okazało się, że córka ma helikobakterie. I trzeci raz... gdy każdy reumatolog ignorował moje dolegliwości, a internet jasno wskazywał, że to RZS. Oczywiście diagnoza potwierdzona badaniami podczas pobytu w szpitalu.
Nie mam szczęścia do lekarzy, często natrafiam na niewłaściwe osoby i gdybym nie ufała sobie, nie miała samoświadomości oraz wiedzy... nie wiem jakbym skończyła. Tak wiec internet jest ogromnym źródłem wiedzy, trzeba umieć z tego korzystać, a można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć.
Asterko> każdy jest inny i właśnie dlatego jest więcej nurtów leczenia. Bo każdy ma inne oczekiwania, na coś innego jest gotowy. Ja czuję, że zapomnienie traumatycznego dzieciństwa nie przyniosło mi ani ulgi, ani zadowolenia z obecnego życia. To dzieciństwo co jakiś czas wybija jak szambo. Czuję potrzebę wygrzebania tego szamba i oczyszczenia się. Ktoś inny może mieć inną potrzebę, inne odczucia.
Dziewczyny> zapominacie, że ja od dzieciństwa ciągle te traumy mam (wszak moja mama jest tą największą traumą i nadal żyje). Tak więc ja nie rozgrzebuje rany, bo rana jest stale otwarta. Nie mam potrzeby rozmawiać o ojcu alkoholiku, bo nie żyje już naście lat, rana po nim zagojona, została tylko bezbolesna blizna. A matka nadal jest moją żywą raną. Moja córka ładnie to nazwała. Powiedziała, że idę na terapie, aby poradzić sobie z matką, która sama sobie ze sobą nie radzi. I to jest coś w ten deseń. Tak więc weźcie to też pod uwagę.
Myślę, że warto zmienić tak ciężki temat Każdy ma inny bagaż doświadczeń i jedni wolą się bagażu pozbyć w taki sposób, drudzy w inny sposób. Bo każdy ma inne oczekiwania, inne potrzeby, inne problemy. Dobrze, że specjaliści podchodzą do każdego indywidualnie. To pozwala na dobranie każdemu odpowiedniej metody leczenia. I tyle
Aby zmienić temat: A ja dziś właśnie weszłam do lumpka i kupiłam za 13 zł marynarkę, klasyczną, w bardzo dobrym stanie. Jestem zadowolona
Zauważyłam dziś na wystawach sklepowych dużo koloru niebieskiego i błękitnego. Czyżby taka była moda na wiosnę?
76,893 2025-01-22 20:21:47
Taja no przecież w odpowiedzi do Czytki napisałam, że wszystko zależy od tego, z czym zgłaszamy się po pomoc do specjalistów.
W moim przypadku przeszłość nie miała większego znaczenia.
Ale faktycznie zamknijmy ten temat, niech każdy robi jak uważa.
Tak samo z kupowaniem ubrań, każda ubiera się tam gdzie Jej pasuje
76,894 2025-01-23 07:25:53
HEYka DZIEWUSZKI
Ależ te dzieciaki chorują nagminnie
Matysia też nie chodziła teraz do przedszkola więc na święcie babci nie byłam
Była u mnie wczoraj a dzisiaj do południa też mi ją synowa podrzuci i super
Czytka nie fajnie skoro musisz jechać jeszcze raz na tą rozprawę
Markadie temat "trupa w szafie" zamknięty ja tylko dodam ,że szafę sprzedaliśmy 4 lata temu
Taja w internetach często znajdzie się przyczynę danej choroby
lekarze leczą objawy wrrr
Misty i jak brunch z Edzią ??
Pozdrawiam WSZYŚCIUTKIE bez wyliczanki
76,895 2025-01-23 11:34:13
Witajcie.
Mam dziś dzień kompletnego lenistwa, zamierzam przejść się po sklepach, wejść do salonu "plusa", pooglądać w tv jakieś głupoty. Eh... lubię takie dni
Dopiero po południu wyskoczę na zabiegi fizjo.