Hejka.
Markadia> ale są zajęcia dla dorosłych w Uniwerku, które przyjmują też osoby spoza UTW. U nas chyba przyjmują od 55 r.ż. (gdzieś czytałam). Na ewentualną rentę przejdę dopiero za kilka lat więc będę bliżej tego wieku
Poza tym jest tyle możliwości w życiu, że nuda to ostatnia rzecz
Dla chcącego nic trudnego.
To cenna informacja, że o rentę rodzinną trzeba się ubiegać do 5 lat od śmierci małżonka. Ale nie wiadomo czy KRUS ma te same zasady. Natomiast posiadanie renty rodzinnej jest warunkiem otrzymania renty wdowiej, tak więc ten kto nie ma renty rodzinnej nie otrzyma wdowiej
Czytko> Wejdź na stronę zusu, tam jest wszystko napisane. Jest tam nawet kalkulator renty i ankietę.
https://www.zus.pl/-/wyp%C5%82ata-%C5%9 … direct=%2F
Bacha> obyś tylko nie miała jak mój maż, który palił e-fajki kilka lat i zaczął się po nich źle czuć, ale nie skłoniło go to rzucenia całkowicie. Przeszedł z powrotem na normalne papierochy
Kochana, ja o rentę będę występować dopiero za kilka lat, a w tym czasie będę stosować prawo przyciągania
Tak więc jestem dobrej myśli hihi.
Kurcze... też nie lubię kolędy, jest dla mnie taka sztywna, sztuczna. Nigdy nie miałam tematów z księdzem i dziwiłam się gdy ktoś opowiada jak fajnie się z księdze ma gadało
Przyjmuję kolędę z musu, aby potem nie mieć problemu z pogrzebem. U nas jest zasada, że kto nie przyjmuje księdza po kolędzie jest po kilku latach wykreślony ksiąg parafialnych, a tym samym nie otrzyma pogrzebu katolickiego. Nie każdemu na tym zależy, zdaję sobie sprawę, np. mój mąż mówi że mu wszystko jedno, ale mi nie jest
Dziewczyny> ja mam podobnie jak Emix, mi nie przeszkadzają takie pojedyncze dni wolne. Bardzo lubię gdy nie muszę ani do pracy, ani na zakupy, ani niczego załatwiać
Mam wolność i czas dla siebie w 100%. To wybijanie z rytmu nie jest dla mnie przeszkodą. Bardziej mnie z rytmu wybija praca po 2-tygodniowym urlopie

Klaudynka> to prawda, że dziś nawet ateista będzie pochowany na katolickim cmentarzu, jeśli tam są jego rodzinne groby. Tyle, że ksiądz nie odprawia mszy i obrzędów kościelnych, a jedynie firma pogrzebowa prowadzi ceremonie. Tak wiec jeśli komuś zależy na katolickim to jednak powinien księdza przyjmować. Taka transakcja wiązana
Asterko> Niestety nie znamy swojej wiary, bo księża robią nacisk na modlitwy, doktryny, obrzędy, ale nie ma mowy o historii naszego wyznania. To jest oczywiście celowe, bo wywołało by straszny skandal
Ja czytałam kiedyś też Poczet papieży i zdajesz sobie sprawę, że nie było kiedyś celibatu i nawet papieże mieli żony i dzieci? Odkąd zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo KK wieki temu zmienił ten kościół, który zostawił nam Jezus, to mam inne patrzenie na Kościół jako instytucje. Słowa Biblii mają od razu inne znaczenie, nasze losy mają inne znaczenia... Takie ja odnoszę wrażenie. Miło czytać, ze można z osobą duchowną tak sympatycznie spędzić czas. Ja tego nigdy nie doświadczyłam.
Emix> tak to już na forum, że słowo pisane czasem odbierane jest inaczej niż były intencje autora. Wszak nie widać mimiki twarzy, nie słychać tonu głosu, nie widać mowy ciała.
Ja bym się tak nie upierała, że ta reinkarnacja jest nieprawdą. Chrześcijaństwo nie zawsze było przeciwko. Fakt, że kłóciły się o to zarówno inne wyznania, jak i ówcześni władcy, którym fakt inkarnowania był nie na rękę
Osłabiało to ich autorytet, więc jako że władcy współpracowali z kościołem to każdemu było na rękę, by wycofać, podważyć reinkarnacje. Ale do tego historycznego synodu jakoś potrafili wierzyć w reinkarnację
Może to właśnie wtenczas była to właściwa interpretacja słów Pisma Sw. Zauważ, że w tamtym też okresie wprowadzono nowe doktryny, których wcześniej kościół nie wyznawał np.Sąd ostateczny czy grzech śmiertelny. To nie jest wg mnie przypadek, to miało konkretny cel.
A historia z diabłem, którego nie wpuściliście...
Wszystkich pozdrawiam serdecznie i życzę miłego popołudnia.