Dzień dobry
Wstałam przed 7, bo chleb i drożdżówki dojechały o 7.
Zrobiłam już sobie inhalacje, bo od dwóch dni jestem mocno przeziębiona.
Zatkało mi zatoki, nos zatkany, oczy kłują.
Wczoraj , mimo złego samopoczucia byłam u okulisty.
Czekałam na tą wizytę, więc nie patrzyłam na swój nastrój.
Mysti twój pan nie może się już ciebie doczekać.
Nawet kawa pita zdalnie, ale razem to dobry pretekst do spotkania.
Bardzo podobne zdjęcia, które tutaj wstawiłaś, przysłała mi moja koleżanka.
Ona mieszka tam na stałe, ma męża niemieckiego.
Baśku masz rację, młodzi nie chcą mieć dzieci.
Moje dziewczyny bardzo je chciały i ja się z tego cieszę, że mam wnuczki.
Ale siostra ma córki już kilka lat zamężne i one obie nie chcą dzieci.
Jak przyjeżdżają do nas to bawią się z moimi wnuczkami, ale swoich dzieci nie chcą.
W ich przypadku brak dzieci to nie obawa przed chorobami, a raczej wygoda.
Stwierdziły, że za dużo pracy przy niemowlakach.
No cóż, nie wiedzą co tracą.
Kamoa mamy podobne podejście do świąt.
Też byłabym szczęśliwa, gdybyśmy zostali sami.
Spać do woli, leniuchować, pić kawę w spokoju.
Markadia teraz i na wsi szaleją z tymi fajerwerkami.
Nasze psy też bardzo się boją.
Dla zwierząt sylwester to wielka męka.
Bulinka do osób, które nie dadzą rady dojechać na komisję, oni przyjeżdżają sami.
Zaocznie przyznali mamie grupę, a teraz osobiście do niej przyjadą.
Niki ja swoich dziewczyn nie pytałam o dzieci.
Same mi powiedziały, razem się cieszyłyśmy.
Asterko też pomyślałam o dekoracjach.
Wczoraj córka mi kupiła taką kurtynę świetlną na okno.
Pięknie to u niej wygląda, więc chciałam taką samą.
Taju najważniejsze, że masz bardzo dobre relacje z córką.
Nasza córka wczoraj powiedziała nam tak :
,,Chciałabym, aby moje dzieci miały we mnie takie wsparcie jak ja mam w was.
Dziękuję wam bardzo, że tacy jesteście.
Kocham was,,
Dla każdej matki, dla każdego rodzica takie słowa to miód na serce.