Witajcie
U mnie piękna pogoda, więc robię pranie, lubię, kiedy schnie mi na balkonie, a nie w łazience.
Na temat perfum się nie wypowiadam, bo się nie znam, z reguły dostaje jakieś w prezencie.
Ale pamiętam te z wykrzyknikiem, a jeszcze wcześniej pamiętam takie w ciemnoniebieskiej buteleczce "Pani Walewska"
A pamiętacie pierwszy w Polsce antyperspirant pod pachy, taki w sztyfcie w niebieskim, prostokątnym opakowaniu?
Nie pamiętam jego nazwy, ale też wszyscy go mieli, mi on pachniał trochę pudrowo, trochę mydłem.
A jeśli chodzi o sushi i owoce morza, to lubię
Ostryg nigdy nie jadłam, ale gdyby miała taką możliwość, na pewno bym spróbowała, najwyżej bym wypluła, gdyby mi nie podeszło
BaChasiu a które owoce morza jadłaś, że piszesz bleee?
Co do sushi, to trzeba jeść w orientalnych restauracjach, nie jakieś biedronkowe, wtedy jest smaczne.
Kamoa normalnie wkleja się fotki, nic się nie zmieniło, jedynie z telefonu nie umiem.
Pozdrawiam wszystkie Netki i życzę pogodnej środy