Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 355 ]

131 Ostatnio edytowany przez wieloowocowy (2012-04-01 00:33:18)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

Skoro tak mnie odbierasz - w sumie mnie to cieszy. Jak widać po tym i innych wątkach bardzo często znajduję poparcie dla swoich słów. Również od tutejszej płci pięknej. No chyba nie dzieje się tak bez przyczyny, nie uważasz? A może zasugerujesz, że to wcale nie są forumowiczki, tylko moje fikcyjne konta, aby podbudować moją samoocenę?

Tak, zasugeruję, że podbudowujesz swoją samoocenę na forum. Zastanów się i odpowiedz sobie szczerze (bo mnie nie musisz), czy tak nie jest.

yoghurt007 napisał/a:

Więc jakim cudem jesteś bezrobotny już od roku?

Jak mówiłem - udaje mi się zdobyć pracę na zlecenia. A ogranicza mnie stan zdrowia i nie jest to przeziębienie - co dokładnie, to już nie twój interes.

Więc zrozum wreszcie, że może takiego_onego też coś ogranicza. Że może on też ma jakieś bloki, które mu przeszkadzają tak samo, jak tobie twoje kłopoty ze zdrowiem. Ale to się przecież nie liczy, bo on dla ciebie jest facetem bez jaj, u którego nic się nie zmieni. Jemu nie wolno mieć usprawiedliwień, ale sobie oczywiście na to pozwalasz. I nie chodzi o usprawiedliwienia w sensie wymówki, tylko po prostu o świadomość własnych ograniczeń. Jesteś zwyczajnie niesprawiedliwy i inną miarą mierzysz innych, a inną siebie.

yoghurt007 napisał/a:

O czym my w ogóle mówimy?

No właśnie nie wiem o czym my mówimy. Naprawdę. Zarzucasz mi, że wypowiadam się w zgodzie z własnymi zasadami i z moim doświadczeniem.

Zarzucam ci, że wydaje ci się, że jesteś świetny w dawaniu innym recept, ale sam nie umiesz sobie poradzić ze swoimi problemami. To po prostu śmiesznie wygląda. To tak jakby mi grecki rząd doradzał, jak się nie zadłużyć. smile

A kompleks to raczej ty masz - ciągłe podkreślanie swojej wartości, przywiązywanie dużej wagi do aprobaty innych, kult siły. Tak się pewny siebie facet nie zachowuje. Zresztą wg twojej definicji - nie przebiłeś głową muru, to nie jesteś facetem. Przykre.

yoghurt007 napisał/a:

Rozumiem, że można między kuplami pochwalić się, że na siłowni wycisnąłem tyle i tyle, ale żeby to stawało się wyznacznikiem męskości? Chore...

Ależ to ty zrobiłeś z tego wyznacznik męskości. Nie ja.

Odwracasz kota ogonem, ale w sumie co innego ci zostało...

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Tak, zasugeruję, że podbudowujesz swoją samoocenę na forum.

Do pewnego stopnia - oczywiście. Jak każdy na tym forum. W końcu to nie jest portal poświęcony wędkowaniu czy modelarstwu, a forum samopomocy. Szukamy tutaj wsparcia i porady u innych próbując poczuć się pewniej z własnymi problemami....a potem odwdzięczamy się innym tym samym. Czymże innym to jest jak nie próbą (od)budowania własnej wartości w naszych własnych oczach?

Jesteś zwyczajnie niesprawiedliwy i inną miarą mierzysz innych, a inną siebie.

Wszystkich mierzę tą samą miarą - swoją. A siebie chyba najsurowiej, co już mi wytknięto na tym forum i w sumie nie tylko. Ograniczenie fizyczne jest ograniczeniem ostatecznym. Z biologią nie wygrasz. Jak masz złamana nogę, to choćbyś się zaklinał, to kość się nie zrośnie z dnia na dzień. Psychika tkwi natomiast w tobie - tutaj ty sam wyznaczasz granicę. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni guzik w swojej głowie. Skoro dotychczasowe życie nie pomogło nam owego guzika znaleźć, to znaczy, że są potrzebne zmiany i sięgnięcie po coś, czego nie znamy.

To tak jakby mi grecki rząd doradzał, jak się nie zadłużyć. smile

Wybacz, ale wypisujesz brednie. Jak radzić miałby ktoś, kto nigdy nie był po 'ciemnej stronie mocy'? Teoretyk-fantasta? Gawędziarz-erotoman? Jak nie wpaść w długi najlepiej doradzi ci właśnie bankrut. Jak zarobić - milioner. Jak ustrzec się kradzieży - złodziej. Jak poderwać kobietę - Casanova....


Reszty nawet nie skomentuję, bo robi się z tego koncert żenujących życzeń zaśmiecających wątek. Dorośnij. Są inni ludzie, inni faceci wyznający inne zasady niż ty. Nie wywyższam się, nie piętnuję, nie krytykuję dla krytykanctwa. Mam takie, a nie inne zasady i takie, a nie inne doświadczenie. Jestem takim, a nie innym człowiekiem. Pogódź się z tym. A jeśli nie jesteś w stanie - załóż wątek "skargi i zażalenia na yoghurta", bo teraz to tylko zaśmiecasz wątek swoimi insynuacjami i pseudo psychologiczną analizą.

133 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-01 11:43:23)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

"Moja sytuacja jest ciut bardziej skomplikowana niż wam się wydaje, ale nie będę się tutaj rozpisywał bo to moje bardzo   i n t y m n e   sprawy"

Dobra powiem Wam na czym polega moja sytuacja. Otóż ja do końca nie akceptuje swojego ciała, dlatego bo jestem chudy i brzydki. Nawet nie jedna dziewczyna mi to powiedziała wprost, że z takim wyglądem to nie masz szans u żadnej. No i się sprawdziło. To się tylko tak wydaje, ale wy kobiety patrzycie na wygląd faceta bardziej niż wam się samym wydaje. Kiedyś pamiętam jak byłem na pływalni z koleżankami patrzyły na mnie jak na jakieś monstrum. Mówiły - Konrad ty nie jesz, czemu jesteś taki chudy, jesteś chory itp.

Dlatego z innej perspektywy prostytutka nie była by złym rozwiązaniem. A dlaczego?
Bo w odróżnieniu od innych kobiet nie zrobiła by tego ze mną z LITOŚCI.
A nigdy nie chciałbym, żeby kobieta chciała mnie z takiego powodu.

Chociaż się jeszcze zastanawiam, ale tak racjonalnie podsumowując na co tu czekać ...

Pozdrawiam

134 Ostatnio edytowany przez LapkaPandy (2012-04-01 13:11:09)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

konrad1986 znam chudych i brzydkich oraz grubych i brzydkich i wierz mi ,że wnętrze człowieka(osobowość ciekawa) może przyćmić wygląd zewnętrzny! Znam takiego chłopaka ,że jest naprawdę chudy i brzydki ale jak zaczynasz z nim rozmawiać naprawdę dostaje uroku i teraz tylko z tym urokiem go kojarzę jak go widzę big_smile

konrad1986 napisał/a:

Bo w odróżnieniu od innych kobiet nie zrobiła by tego ze mną z LITOŚCI.

A jaką masz pewność? Tym bardziej sobie pomyśli ..

135 Ostatnio edytowany przez Wiesiu (2012-04-01 15:01:22)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

@Konrad, nie sądzę aby problemem był twój wygląd. Mi też się przez długi czas wydawało, że me niepowodzenia wynikają z tego, że jestem brzydki ale po wielu latach obserwacji stwierdzam, że to nie o to chodzi i że problem musi leżeć gdzie indziej... aczkolwiek nadal nie wiem gdzie... najłatwiej było by zapytać koleżanek, bo mam ich niestety wiele, ale z oczywistych względów nie mogę tego zrobić...
Rozejrzyj się dookoła, ja tak zrobiłem i zobacz ilu masz w okół dosłownych brzydali do tego zapuszczonych i śmierdzących którzy mają ładne dziewczyny... od groma jest takich, także nie tu jest problem.

A i zapomniałem wspomnieć, że czcze jest także to całe pieprzenie o pasji srasji itp., ciekawe, że zdecydowana większość chłopów których znam nie ma żadnych, a i tak dziewczyny do nich lgną.

LapkaPandy napisał/a:

Znam takiego chłopaka ,że jest naprawdę chudy i brzydki ale jak zaczynasz z nim rozmawiać naprawdę dostaje uroku i teraz tylko z tym urokiem go kojarzę jak go widzę big_smile

Tak, ale ten urok zapewne jest jedynie koleżeński i nie interesuje cię on jako potencjalny partner.
Ja się już nasłuchałem o uroku który niby mam, ale co mi po nim jak z niego wynika tylko i wyłącznie lubienie?

136

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Wiesiu napisał/a:
LapkaPandy napisał/a:

Znam takiego chłopaka ,że jest naprawdę chudy i brzydki ale jak zaczynasz z nim rozmawiać naprawdę dostaje uroku i teraz tylko z tym urokiem go kojarzę jak go widzę big_smile

Tak, ale ten urok zapewne jest jedynie koleżeński i nie interesuje cię on jako potencjalny partner.
Ja się już nasłuchałem o uroku który niby mam, ale co mi po nim jak z niego wynika tylko i wyłącznie lubienie?

Z kolegą osłabł mi  kontakt ponieważ wyjechał do innego miasta za pracą sad
Nie generalizowałabym na Twoim miejscu.
Z takim jednym chudym szkieletem byłam w świetnym związku więc mam inne zdanie niż Ty.

137

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ja się nie odnosiłem do chudych jako takich, ale ogólnie do brzydkich.

138

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Wiesiu napisał/a:

Ja się nie odnosiłem do chudych jako takich, ale ogólnie do brzydkich.

Rzecz gustu'

139

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Nie mniej jest na forum masa dziewczyn które powiedziałoby Ci to czego się obawiasz, że wolą facetów przystojnych i dobrze zbudowanych, ale jak zwykle się nie wypowiedzą.

140 Ostatnio edytowany przez Zeref (2012-04-01 21:31:38)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:
konrad1986 napisał/a:

"Moja sytuacja jest ciut bardziej skomplikowana niż wam się wydaje, ale nie będę się tutaj rozpisywał bo to moje bardzo   i n t y m n e   sprawy"

Dobra powiem Wam na czym polega moja sytuacja. Otóż ja do końca nie akceptuje swojego ciała, dlatego bo jestem chudy i brzydki. Nawet nie jedna dziewczyna mi to powiedziała wprost, że z takim wyglądem to nie masz szans u żadnej. No i się sprawdziło. To się tylko tak wydaje, ale wy kobiety patrzycie na wygląd faceta bardziej niż wam się samym wydaje. Kiedyś pamiętam jak byłem na pływalni z koleżankami patrzyły na mnie jak na jakieś monstrum. Mówiły - Konrad ty nie jesz, czemu jesteś taki chudy, jesteś chory itp.

Dlatego z innej perspektywy prostytutka nie była by złym rozwiązaniem. A dlaczego?
Bo w odróżnieniu od innych kobiet nie zrobiła by tego ze mną z LITOŚCI.
A nigdy nie chciałbym, żeby kobieta chciała mnie z takiego powodu.

Chociaż się jeszcze zastanawiam, ale tak racjonalnie podsumowując na co tu czekać ...

Pozdrawiam

To raczej twoja sprawa w jaki sposób chcesz przeżyć swój seks. Wiem co to znaczy głód seksualny, ale osobiście prawdopodobnie nigdy bym w twojej sytuacji (gdybym był bardzo brzydki) nie poszedł na dziwki ze względu na moją dumę. Nie umiem tego wytłumaczyć tongue Po prostu seks kompletnie bez żadnych emocji, uczuć, tak nagle na zawołanie, z kimś zupełnie nieznajomym to dla mnie w ogóle nic atrakcyjnego, nie kręci mnie takie coś, nie chce takiego czegoś, co nie znaczy że osoby zdecydowane na takie coś są gorsze. Każdy człowiek ma po prostu inne preferencje, jeden po nie udanych próbach pójdzie sobie na dziwki, drugi wybierze masturbacje. W moim przypadku byłaby to masturbacja przy filmach porno tudzież zdjęciach adekwatnych do tego co lubię, co mnie kręci i pociąga, i byłoby to tak długo aż nie znalazłaby się kobieta która moje fantazje seksualne z przyjemnością by urzeczywistniła i którą bym pokochał. Ja koniecznie muszę czuć coś do kobiety, i muszę też wiedzieć iż ta kobieta ma na mnie ochotę, bez tych dwóch warunków w życiu bym się nie zgodził na seks. W moim przypadku jedyną szansą do zdecydowania się by pójść na dziwki byłaby nieznajomość komputera i internetu, ale że posługuje się tym dobrze, to też mogę sobie znaleźć ciekawe materiały przy których również można z satysfakcją spełnić się seksualnie, wystarczy tylko wiedzieć co nas tak naprawdę kręci. Myślę że jest to lepsze wyjście z sytuacji niż zdecydowanie się na seks z dziwką, ale to tylko moje zdanie.

141 Ostatnio edytowany przez Wiesiu (2012-04-01 21:41:00)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Nie mniej jest na forum masa dziewczyn które powiedziałoby Ci to czego się obawiasz, że wolą facetów przystojnych i dobrze zbudowanych, ale jak zwykle się nie wypowiedzą.

To prawda, że wolą... ale to jakich wolą, a to z jakimi się wiążą to nie do końca zbieżne sprawy.

142 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-01 21:51:12)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Oczywiście racja. Jak się ma charakter to wygląd nie musi być przeszkodą, ma sie po prostu pod górkę na początku. Niemniej jest masa kobiet która nie związe się z takim dla zasady.
Zeref masz 21 lat. Poczekaj do 27 jak autor tematu. 2 lata temu(miałem wtedy 21) też nie myślałem o dziwkach.

143

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Oczywiście racja. Jak się ma charakter to wygląd nie musi być przeszkodą, ma sie po prostu pod górkę na początku. Niemniej jest masa kobiet która nie związe się z takim dla zasady.
Zeref masz 21 lat. Poczekaj do 27 jak autor tematu. 2 lata temu(miałem wtedy 21) też nie myślałem o dziwkach.

To nie jest zależne od wieku, ale głównie od wielu innych czynników, najbardziej fantazji seksualnych. Jeżeli kogoś preferencją jest seks klasyczny, wtedy z pewnością by spełnić się seksualnie (a bez partnerki z różnych powodów np bycie bardzo brzydkim) zdecyduje się w końcu by pójść na dziwki. Te fetysze mogą być łączone z innymi, np seks klasyczny w pozycji takiej i takiej z dodatkiem tego i tego w sposób taki i owaki. I pewne kombinacje, które nie są oczywiście obrzydliwe, są jednak nie do zrealizowania w rzeczywistości z czynników najróżniejszych, nie tylko ze względu na rozmiar czy grubość posiadanego penisa, ale np brak do tego warunków czy po prostu tego iż kobiety tego nie lubią, podczas gdy w wielu filmach porno takie coś ma miejsce. Często też byśmy wstydzili się to powiedzieć dziwce, nie wyobrażam sobie jakiejś nieznanej kobiece nagle gadać że poleje ją czekoladą, następnie zliże jej ją z sutków a później zabiorę się za nią w ten i inny sposób. Tu podałem oczywiście totalny przykład sytuacji.

144

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

taki_on

Niby tak wiele robisz....


....ale jakoś po twoich zapowiedziach żadnego maila nie od ciebie nie dostałem. Jeśli masz podobne podejście do innych - zwłaszcza kobiet - no to wróżę ci świetlaną i długą przyszłość singla...

145 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-01 22:36:39)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Dziwne, maila wysyłałem. Wyślę go jeszcze raz zatem.
Nie trzeba być wróżbitą, żeby wiedzieć, że tak będzie. Podobnie jak i wielu tych co tu mają podobny problem, niestety banda idiotó będzie wmawiać, że wyglą się nie liczy i każdy kogoś pozna.

146

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Liczy się, ale nie jest on decydujący... Fakt, że przystojni mają co najmniej duuużo łatwiej, bo panienki same lgną aby ich poznać... ale to nie znaczy, że przy bliższym poznaniu któraś się tobą nie zainteresuje. Jest rzesza kobiet do których brzydki za nic nie dotrze - to prawda, ale jest też taka dla których wygląd nie jest decydujący czy też nie jest barierą.
Chociaż w zasadzie to ja tu nie powinienem nic mówić, bo jestem w takiej samej czarnej dupie jak i ty tongue

147

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Pewnie, ze nie. Samym wyglądem związku nie utrzymasz. Jak nie masz charakteru i wyglądu to już w ogóle masz przesrane.

148 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 18:24:15)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Filozof napisał:

filozof napisał/a:

brak zycia seksualnego u osob z duzym libiodo ,zwłaszcza tych ,ktorym na seksie zalezy nieprzecietnie powoduje niską samoocene,nerwowosc a nawet zaburzenia snu i osobowosci z depresją włącznie

Zgadzam się całkowicie !

Iskra1221 odpowiedziała:

Iskra1221 napisał/a:

A to ciekawe. Mam duze libido (nawet bardzo duze), nie wspolzyje seksualnie, mam wysoka samoocene, nie cierpie na zaburzenia snu i ciesze sie z zycia o wiele bardziej niz znajome bedace w zwiazkach. Na przyszlosc nie bierz sobie do serca takich bredni.

Wątpie, ale rzeczywiście ciekawe smile Wy jesteście takie cwane bo macie o wiele mniejszy popęd seksualny i wam to nie przeszkadza emocjonalnie tak bardzo jak mężczyznom.

coolka napisał/a:

A zastanawiałeś się kiedyś co o Tobie pomyśli przyszła dziewczyna/żona jak się dowie że chodziłeś do takich pań?

Nic sobie nie pomyśli bo jeżeli bym poszedł to się o tym na pewno ODE MNIE nie dowie - "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal".

Marzena1 napisał/a:

A chodzenie na "dziwki" to jakaś udana kartoteka nie jest

Czy nie lepiej jest mieć nieudaną "kartotekę" niż nie mieć żadnej/mieć małą?

Marzena1 napisał/a:

Poleciłabym dalej szukać dziewczyny, bo wbrew pozorą niektóre z kobiet lubią delikatnych, pieszczotliwych i wrażliwych facetów...

No właśnie - NIEKTÓRE wink , tzn. ile ok . 5 %, a pozostałe 95 % brutali, dresiarzy, przystojniaków lub facetów z kasą. Bardzo dziękuję za ten post. Lubię gdy wszystko jest czarne na białym.

Pozdrawiam

149

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

panowie mam pytanie, co panom da seks z prostytutką, uważacie że po tym cudownym akcie świat stanie się piękniejszy? a wy pewniejsi siebie, bo przecież zamoczyłem, ulżyłem i nawet pani pieniądze na waciki zostawiłem?

150 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 14:51:38)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Pozwólcie, że zacytuję:
"Tak to już jest, że kobiety złoszczą się, denerwują lub są rozczarowane mężczyznami z tego czy innego powodu. To nieuchronne. Im bardziej cię przedtem kochały, tym większy zawód sprawiasz im na końcu. Dajesz za mało albo za dużo. Zły kolor, zły czas, zły gest. Powiedz komplement, a zbędą cię wzruszeniem ramion lub zimną uwagą typu: ?Spostrzegawczy jesteś?."
Autor: Jonathan Carroll ? Białe Jabłka

No właśnie przede wszystkim ominięcie powyższego wink

151

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

acha to u prostytutki sam miód i orzeszki. ciekawe...

152

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Lepszy rydz niż nic.

153

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

co da seks z prostytutka? Rozladowanie sie, przyjemnosc sama w sobie z seksu, podziwianie fizycznego piekna kobiety, chyba proste

154

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ale tu chodzi nie tyle o sam seks, co o nieumiejętność zdobycia dziewczyny, brak jakiegokolwiek stażu w jakimkolwiek związku itp. Zrobi to z dziwką i co mu to da? Na pewno fakt, że może liczyć na seks jedynie za kasę podbuduje jego samoocenę. Staż w związku? Też nie. Pewność i technikę podrywu? Śmiech na sali...

Bądźcie poważni...


Jedyne co mu może dać seks z prostytutką....to seks. A potem całą masę problemów i spaczony wizerunek związku.

155 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 16:43:42)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

Jedyne co mu może dać seks z prostytutką....to seks. A potem całą masę problemów i spaczony wizerunek związku.

A co Ci może dać brak seksu ?

yoghurt007 napisał/a:

A cóż mam pisać więcej - była narzeczona karmiła mnie takimi bajkami (i dalej to robi, bo wciąż zapewnia mnie o swojej miłości do mnie), że kocha, że śmo, że owo, ale seks? Najlepiej, abym zapomniał. Tak było przez ostatnie dwa, dwa i pół roku związku....

Cóż, jak to się mówi, albo rybki albo akwarium  wink

Wniosek ? Związek bez seksu = spaczony wizerunek związku !

156

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Związek bez seksu to najwyżej związek platoniczny, albo z takimi czy innymi problemami jeśli różnica w libido jest znaczna. Niemniej jednak jest to związek....

157 Ostatnio edytowany przez fajka2 (2012-04-02 18:26:30)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

jeżeli chcesz nazywać pierwszy seks seksem to pogratulować tylko wyobraźni. co jedyne może dać to obcowanie z ciałem kobiety i na tym koniec. ew. na jednej wizycie rozprawiczającej się nie skończy wtedy niestety, ale moja opinia o kimś takim jest bardzo mała. wolałabym znaleźć się w łóżku z prawiczkiem, niż z kolesiem regularnie odwiedzającym prostytutki, bez żadnego związku na koncie.

158 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 19:47:47)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
fajka2 napisał/a:

jeżeli chcesz nazywać pierwszy seks seksem to pogratulować tylko wyobraźni

Po pierwsze to czemu go tak kobiety gloryfikujecie ???
Po drugie nic nie zmienia faktu, że to współżycie !

fajka2 napisał/a:

wolałabym znaleźć się w łóżku z prawiczkiem, niż z kolesiem regularnie odwiedzającym prostytutki, bez żadnego związku na koncie.

A może tak:
Wolałabym się znaleźć w łóżku z facetem odwiedzającym prostytutki, niż z prawiczkiem, bez
żadnego związku na koncie. Jak to napisał Wiesiu : "Cóż lepszy rydz niż nic" heheh tongue

Kiedyś sobie tak hasałem po forach i sprawdzałem jakich facetów lubią kobiety - wyszło statystycznie, że 9/10 lubi doświadczonych w seksie.

Tylko, że jest jedna zasadnicza różnica, czy facet jest prawiczkiem mogła byś podczas zbliżenia poznać, ale jak poznasz, że facet chodził do prostytutek ???.
Ale zaraz zaraz, dla normalnych osób przeszłość partnera to jego indywidualna sprawa i żadna ze stron nie powinna w to wnikać ... liczy się tu i teraz czyż nie ?

Pozdrawiam

159 Ostatnio edytowany przez fajka2 (2012-04-02 20:25:21)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

przecież to Ty go gloryfikujesz, uważając że warto mieć już to za sobą nie ważne z kim, nie ważne jakim kosztem. nie imputuj czegoś co w tym wypadku jest Twoim wymysłem. dla mnie to nie jest współżycie, to masturbacja z prostytutką.
będąc u prostytutki i milion razy nie nauczysz się jak zachowywać się z kobietą prawdziwie. jak zaspokajać jej potrzeby nie tylko poczucia członka w pochwie. jest wiele składowych dobrego seksu, ale tego się uczy w związku, a nie u pani za pieniądze.
pytasz jak poznam? ano normalnie. to że facet potrafi się bzykać dłużej niż 30 minut nie robi z niego don Juana. to wciąż prawiczek, tyle że z możliwością dłuższej penetracji.

dla mnie odbycie pierwszego , i kolejnego razu u pani za pieniądze wiąże się z nabyciem przykrych nawyków, które niekoniecznie pasują kobietom, a napewno mi.

i następna sprawa, kobiety są tak samo leniwe jak mężczyźni. wolą mieć już doświadczonego, ale mogę sobie dać rękę uciąć, że jeżeli będziesz wspaniałym człowiekiem to znajdzie się taka, która z chęcią okaże Ci cierpliwość, ba i nawet dobrą wolę żeby tylko razem móc się wspólnie cieszyć współżyciem.

160

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Konrad, dam ci dobrą radę od starszego kolegi. Doceń ją - specjalnie dla ciebie założyłem konto na tym portalu.

Nie bierz sobie zanadto do serca "dobrych rad" Pań z tego forum. Nie jest to żaden zarzut ale kobiety bardzo często mówią jedno a myślą (czasem nieświadomie) coś zupełnie przeciwnego. Brutalna prawda jest taka, że wbrew zdaniu forumowiczek, będąc 26-letnim zakompleksionym półprawiczkiem masz bardzo małe szanse na stworzenie satysfakcjonującego związku. Możesz pisać artykuły o kosmosie, mieć fantastyczną osobowość, mnóstwo koleżanek, ale z obecnym podejściem nie znajdziesz fajnej kobiety.

Moim zdaniem boisz się teraz wejść w bliższą relację z kobietą bo taka bliższa relacja prowadzi wcześniej czy później do łóżka, a tam niestety ze swoim brakiem doświadczenia się nie popiszesz. Boisz się ośmieszenia i dlatego nieświadomie nie odczytujesz sygnałów zainteresowania ze strony przeciwnej jak i nie starasz się kogokolwiek poderwać.

Potrzebujesz doświadczonej kobiety, która pozwoli ci wejść w świat ludzkiej seksualności. Niestety, masz już swoje lata, nie odrobiłeś odpowiedniej lekcji z koleżankami w szkole i teraz masz dwa wyjścia - znaleźć altruistkę (małe szanse) albo profesjonalistkę. Nie namawiam cię do zostania dziwkarzem - potraktuj to jak czasowe, płatne korepetycje przed egzaminem na studia. Spotkaj się kilka, kilkanaście razy z profesjonalistkami, zdobądź minimum doświadczenia, podbuduj trochę swoją zszarganą pewność siebie, uśmiechnij się, zadbaj o siebie (ubranie, fryzura, zęby, paznokcie etc) i wróć do świata żywych.

Koniecznie odstaw pornusy i masturbację - to gówno, w przeciwieństwie do prostytutek, potrafi naprawdę zrobić ci sieczkę z mózgu, odebrać seksualną energię, pewność siebie i satysfakcję z prawdziwego, normalnego stosunku (penis, wbrew temu co piszą "mądrzy" specjaliści przyzwyczaja się do określonych bodźców).

No i nie spinaj się. Rozmawiaj z dziewczynami, flirtuj, proponuj randki. Nie przejmuj się jednym, drugim, trzecim czy czwartym koszem. Za piątym albo dziesiątym razem ci się uda wink No i nie szukaj od razu Nataszy Urbańskiej czy innej Żmudy-Trzebiatowskiej. Nie fiksuj się na określonej babce. Wrzuć na luz - pospotykaj się z jedną, potem z drugą, to nie muszą być piękności - ważne, żeby były dla ciebie w miarę atrakcyjne. Ważne, żebyś nabrał doświadczenia - w seksie i relacjach z kobietami. A jak już zostaniesz polskim Casanovą, pamiętaj - nigdy nie krzywdź kobiet smile

161 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-04-02 21:47:31)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Tak, wielu facetów, którzy nie wpisują się w kanony piękna ma całkiem atrakcyjne dziewczyny oraz na odwrót. No, ale jeżeli np szukacie u tzw "blachar", dla których liczy się wygląd jak z okładki, skóra i komóra, to potem nie dziwcie się, że jest jak jest. Tzn nie wiem czy u takich szukacie, ale tylko piszę. I taka luźna dygresja, skoro chcecie, by dla dziewczyn nie był taki ważny wygląd, to sami nie przywiązujcie do niego takiej ogromnej wagi. To oczywiście nie znaczy, by zwiążać się z kimś kto nas kompletnie odstrasza, ale nie wymagać koniecznie długonogiej blondynki z dużym biustem- przykładowo. I starać się poznawać wiele kobiet, a nuż, nawet jeżeli ta nie okaże się ukochaną, to moze chociaż cenna znajomość? Mój były nie należał do urodziwych chłopaków, a naprawdę, bardzo mi na tym związku zależało. Ja do urodziwych też nie należę, a w związku jestem szczęśliwa. Wszystko się da, jak się chce.
Co do pójścia do prostytutek, to ja jestem przeciwna i takiego partnera bym nie chciała. Przeszłość seksualna może nie ma dla mnie ogromnego znaczenia, ale to byłoby trudne do przejścia. Oczywiście, możesz o tym nie mówić kobiecie, ale nie będzie Ci kiedyś wstyd? Pierwszy raz u prostytutki.. hmm, mozesz mieć wyrzuty sumienia- moim zdaniem. Jasne, może brakować seksu, bliskości, ale nie trzeba tak zaczynać. A jeżeli jednak zdecydujesz się pójść do prostytutki, to nie nastawiaj się, że Ciebie wiele nauczy. Pamiętaj, że robi to dla kasy, nawet jeżeli sprawia jej to dodatkową przyjemność, bo seks z wieloma partnerami to dla niej frajda, to i tak jesteś dla niej chodzącym portfelem. Za pieniądze spełni Twoje fantazje, zrobi to czego oczekujesz, lecz czy zadowoli Ciebie coś takiego? To będzie tylko przedmiotowy seks, ale jeżeli takiego pragniesz, jak uważasz. Jeżeli Ty potrafisz zrobić to z prostytutką - Twoja wola. Ja bym się brzydziła zrobić to z kimś obcym. No, ale każdy jest inny. Poza tym, jak napisano to chyba nie podniesie Twojej samooceny, prawda? To nie zmieni Ciebie w super pewnego siebie faceta. I jednak ten wątek założyłeś, więc chyba wątpliwości są, także przemyśl to dokładnie, bo tego pierwszego razu cofnąć się już nie da.

162

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
junior.junior napisał/a:

Konrad, dam ci dobrą radę od starszego kolegi. Doceń ją - specjalnie dla ciebie założyłem konto na tym portalu.

Nie bierz sobie zanadto do serca "dobrych rad" Pań z tego forum. Nie jest to żaden zarzut ale kobiety bardzo często mówią jedno a myślą (czasem nieświadomie) coś zupełnie przeciwnego. Brutalna prawda jest taka, że wbrew zdaniu forumowiczek, będąc 26-letnim zakompleksionym półprawiczkiem masz bardzo małe szanse na stworzenie satysfakcjonującego związku. Możesz pisać artykuły o kosmosie, mieć fantastyczną osobowość, mnóstwo koleżanek, ale z obecnym podejściem nie znajdziesz fajnej kobiety.

Moim zdaniem boisz się teraz wejść w bliższą relację z kobietą bo taka bliższa relacja prowadzi wcześniej czy później do łóżka, a tam niestety ze swoim brakiem doświadczenia się nie popiszesz. Boisz się ośmieszenia i dlatego nieświadomie nie odczytujesz sygnałów zainteresowania ze strony przeciwnej jak i nie starasz się kogokolwiek poderwać.

Potrzebujesz doświadczonej kobiety, która pozwoli ci wejść w świat ludzkiej seksualności. Niestety, masz już swoje lata, nie odrobiłeś odpowiedniej lekcji z koleżankami w szkole i teraz masz dwa wyjścia - znaleźć altruistkę (małe szanse) albo profesjonalistkę. Nie namawiam cię do zostania dziwkarzem - potraktuj to jak czasowe, płatne korepetycje przed egzaminem na studia. Spotkaj się kilka, kilkanaście razy z profesjonalistkami, zdobądź minimum doświadczenia, podbuduj trochę swoją zszarganą pewność siebie, uśmiechnij się, zadbaj o siebie (ubranie, fryzura, zęby, paznokcie etc) i wróć do świata żywych.

Koniecznie odstaw pornusy i masturbację - to gówno, w przeciwieństwie do prostytutek, potrafi naprawdę zrobić ci sieczkę z mózgu, odebrać seksualną energię, pewność siebie i satysfakcję z prawdziwego, normalnego stosunku (penis, wbrew temu co piszą "mądrzy" specjaliści przyzwyczaja się do określonych bodźców).

No i nie spinaj się. Rozmawiaj z dziewczynami, flirtuj, proponuj randki. Nie przejmuj się jednym, drugim, trzecim czy czwartym koszem. Za piątym albo dziesiątym razem ci się uda wink No i nie szukaj od razu Nataszy Urbańskiej czy innej Żmudy-Trzebiatowskiej. Nie fiksuj się na określonej babce. Wrzuć na luz - pospotykaj się z jedną, potem z drugą, to nie muszą być piękności - ważne, żeby były dla ciebie w miarę atrakcyjne. Ważne, żebyś nabrał doświadczenia - w seksie i relacjach z kobietami. A jak już zostaniesz polskim Casanovą, pamiętaj - nigdy nie krzywdź kobiet smile

i się zgadzam z tym Panem;) ja ci powiem kobieta patrzy na wygląd facet musi się podobać i koniec. a z tą dziwką to ja popieram musisz zdobyć doświadczenie skoro się tak krępujesz;) ja mojego faceta rozdziewiczałam a jest naprawdę przystojny ale powiedział że czekał na uczucie co mnie bardzo ucieszyło więc można być prawiczkiem i radzić sobie w łóżku. no nie wiem czy tak koniecznie trzeba mieć doświadczenie aby zadowolić kobietę bo mój od samego początku był w tym zajebisty. może po prostu ty w siebie nie wierzysz i nieświadomie odpychasz kobiety jak już zostało to wspomniane

163

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Aaa, i Konradzie, właśnie doczytałam, że nie jesteś prawiczkiem. Przepraszam, że pomyliłam, że jest. Ale to nic nie zmienia, nadal nie wierzysz w siebie. Także co zmieni prostytutka? Chyba, że u Ciebie to takie ciśnienie na seks, że naprawdę nie wytrzymasz i jesteś gotowy iść do niej, byle tylko ten seks mieć- w takim razie idź, nikt Ci przecież bronił nie będzie. Na pewno Twoim kompleksem jest brak wiary w siebie, wmawianie sobie, że koleżanka przespała się, bo byłeś bardziej dominujący czy coś.. Bzdura. Po prostu napiłeś się trochę, rozluźniłeś i nabrałeś odwagi. Widocznie masz tak wielkie kompleksy, że bez lampki wina nie wierzysz, że zainteresujesz sobą jakąś dziewczynę, więc nawet nie próbujesz albo jesteś zbyt spięty, więc i znajomość nie idzie dalej. Nad tym powinieneś popracować. Skoro spała z Toba, to znaczy, że tego chciała. Nikt siłą jej nie zmuszał. Dlatego od razu tak to umniejszasz?

164 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 22:49:46)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
fajka2 napisał/a:

przecież to Ty go gloryfikujesz, uważając że warto mieć już to za sobą nie ważne z kim, nie ważne jakim kosztem.

truskaweczka19 napisał/a:

Oczywiście, możesz o tym nie mówić kobiecie, ale nie będzie Ci kiedyś wstyd? Pierwszy raz u prostytutki.. hmm, mozesz mieć wyrzuty sumienia- moim zdaniem.

Joasia_ana napisał/a:

ja ci powiem kobieta patrzy na wygląd facet musi się podobać i koniec. a z tą dziwką to ja popieram musisz zdobyć doświadczenie skoro się tak krępujesz;) ja mojego faceta rozdziewiczałam a jest naprawdę przystojny ale powiedział że czekał na uczucie co mnie bardzo ucieszyło więc można być prawiczkiem i radzić sobie w łóżku.

Ja tu nie napisałem o sobie tylko OGÓLNIE.
JA NIE JESTEM JUŻ PRAWICZKIEM i pierwszy raz miałem ze śliczną koleżanką i nie za kasę, więc nie idę do dziwki się rozprawiczyć i nie robię nikomu innemu krzywdy, jeżeli bym poszedł to tylko zaspokoić swoje potrzeby - czy wy nie potraficie czytać ?

xerxes napisał/a:

co da seks z prostytutka? Rozladowanie sie, przyjemnosc sama w sobie z seksu, podziwianie fizycznego piekna kobiety, chyba proste

Dokładnie.

Pozdrawiam

165 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-04-02 22:48:35)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:
fajka2 napisał/a:

przecież to Ty go gloryfikujesz, uważając że warto mieć już to za sobą nie ważne z kim, nie ważne jakim kosztem.

truskaweczka19 napisał/a:

Oczywiście, możesz o tym nie mówić kobiecie, ale nie będzie Ci kiedyś wstyd? Pierwszy raz u prostytutki.. hmm, mozesz mieć wyrzuty sumienia- moim zdaniem.

Joasia_ana napisał/a:

ja ci powiem kobieta patrzy na wygląd facet musi się podobać i koniec. a z tą dziwką to ja popieram musisz zdobyć doświadczenie skoro się tak krępujesz;) ja mojego faceta rozdziewiczałam a jest naprawdę przystojny ale powiedział że czekał na uczucie co mnie bardzo ucieszyło więc można być prawiczkiem i radzić sobie w łóżku.

Ja tu nie napisałem o sobie tylko OGÓLNIE.
JA NIE JESTEM JUŻ PRAWICZKIEM i pierwszy raz miałem ze śliczną koleżanką i nie za kasę, więc nie idę do dziwki się rozprawiczyć i nie robię nikomu innemu krzywdy, jeżeli bym poszedł to tylko zaspokoić swoje potrzeby - czy wy nie potraficie czytać ?

Pozdrawiam

W takim razie, skoro taki pewny swego, to idź. Nie wiem, czy będziesz żałować, ale skoro aż tak Ci na tym seksie zależy. Nie wiem co więcej w tej sytuacji mogłabym doradzić.
Wiem, ja to doczytałam i dopisałam posta.

166

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Nie bierz sobie zanadto do serca "dobrych rad" Pań z tego forum. Nie jest to żaden zarzut ale kobiety bardzo często mówią jedno a myślą (czasem nieświadomie) coś zupełnie przeciwnego.

Bo jak kobieta mówi "nie" to znaczy, że myśli "tak" ? Poziom myślenia rodem z kawału mówiącego, że gwałt jest niemożliwy, bo kobieta z sukienką zarzuconą na głowę biegnie szybciej niż facet z opuszczonymi spodniami...

Niesłuchanie kobiet w pewnych kluczowych kwestiach kończy się właśnie w taki sposób: wiecznym prawictwem albo ciągnącą się jeden po drugim gehenną nieudanych związków....


Kobiety nie rzadziej i nie częściej od mężczyzn rozmijają się z prawdą względem mówienia o swoich potrzebach (i poprawnego ich nazywania). Kobieca przewrotność polega na flircie, na dwuznaczności, a nie na całkowitym rozmijaniu się w "zeznaniach", co sugerujesz.


Wciąż nie wiem w czym udawana przyjemność za pieniądze ma pomóc? Pierwsza podstawowa różnica - w związku chcemy przede wszystkim dać przyjemność. Pani lekkich obyczajów na pewno pozwoli ci odczuć bliskość i emocjonalną więź, nauczy cię rozmowy o wspólnych potrzebach, nauczy "czytania" kobiecego ciała. Nauczy gry wstępnej, budowania nastroju, prawidłowego rozumienia specyficznych zachowań (charakterystycznych dla stanu podniecenia) poprzedzających stosunek z partnerką....

To będzie po prostu masturbacja kobiecym ciałem.....toż to dopiero wypacza psychikę ludziom, którzy z nikim innym nie uprawiali seksu jak z prostytutką....

167 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-04-02 22:58:35)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Tu muszę się zgodzić. Po prostu za x lat może być Ci ciężko odnaleźć się z przyszłą partnerką. Zamiast doświadczenia ze zwykłą dziewczyną będziesz miał taki mechaniczny seks. Ja bym takiego nie chciała, ale jak mówiłam, Twoja wola co zrobisz. Wprawdzie ja nie byłam do takiego wieku sama, więc ktoś może powiedzieć, że się wymądrzam, ale właśnie.. ja poznawałam ludzi, nie zamykałam się w sobie. Nie wmawiałam sobie "Nie jestem ładna, to nikogo nie znajdę". Dla mojego partnera jestem naj i to mi wystarczy. Ludzie są czasem chamscy, kiedyś na innym portalu przesłałam swoje zdjęcie i chłopaka i powiem, tak, posypały się niemiłe komentarze, jaka to ja nieładna, że jakiś chłopak na miejscu jego, żeby ze mną być kazałby ze mną coś zrobić. No, ale nie załamałam się po czymś takim. Są ludzie i parapety, ja o tym wiem. A Tobie nawet nikt nie powiedział, że jesteś brzydki, a popadasz w kompleksy. Gdybym była Tobą, to bym chyba musiała z domu nie wychodzić, skoro Ty tak nie wierzysz w siebie.  Powiedz może nam coś więcej o znajomościach z dziewczynami. Jak to było, że dawały Ci kosza? Argumentowały to jakoś?
Co do tego, że Ty poniesiesz konsekwencje swojego wyboru to sama prawda. My tylko doradzamy i przyda się jak najwiecej informacji.

168 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 22:57:18)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

To będzie po prostu masturbacja kobiecym ciałem.....toż to dopiero wypacza psychikę ludziom, którzy z nikim innym nie uprawiali seksu jak z prostytutką....

Oczywiście masz całkowitą rację !, ale trochę nie rozumiesz mojej sytuacji i nie dziwię się bo jest cholernie skomplikowana, ale głębiej się nie będę rozpisywał. Jeżeli bym poszedł to tylko mój wybór i za to poniosę konsekwencję i nikt inny.

Pozdrawiam

169

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:
yoghurt007 napisał/a:

To będzie po prostu masturbacja kobiecym ciałem.....toż to dopiero wypacza psychikę ludziom, którzy z nikim innym nie uprawiali seksu jak z prostytutką....

Oczywiście masz całkowitą rację !, ale trochę nie rozumiesz mojej sytuacji i nie dziwię się bo jest cholernie skomplikowana, ale głębiej się nie będę rozpisywał. Jeżeli bym poszedł to tylko mój wybór i za to poniosę konsekwencję i nikt inny.

Pozdrawiam

Idź zobacz oceń smile

170

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
truskaweczka19 napisał/a:

Są ludzie i parapety, ja o tym wiem. A Tobie nawet nikt nie powiedział, że jesteś brzydki, a popadasz w kompleksy. Gdybym była Tobą, to bym chyba musiała z domu nie wychodzić, skoro Ty tak nie wierzysz w siebie.

Wprost przeciwnie. Wierzę bardziej niż Wam się wydaje.

171 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 23:29:25)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
truskaweczka19 napisał/a:

Powiedz może nam coś więcej o znajomościach z dziewczynami. Jak to było, że dawały Ci kosza? Argumentowały to jakoś?

Byłem dla nich po prostu za miły i tyle i to był błąd dlatego traktują/traktowały mnie zawsze jak przyjaciela. Cóż taki mam charakter, jak widzę dziewczynę to traktuje ją jak księżniczkę, nie wiem jak ale muszę to zmienić, muszę coś wymyślić. A może będzie na odwrót i po kontakcie z prostytutką się odblokuje i wreszcie zobaczą we mnie prawdziwego mężczyznę, bo na razie takim staje się dopiero po alkoholu hehe wink ? Ale to już jak sami potwierdziliście mój wybór.

Pozdrawiam

172 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-04-02 23:31:30)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A jak wyglądała Twoja przykładowa randka? Co wtedy robiliście, jak wyglądały rozmowy.. czy flirtowałeś, pokazywałeś, że Ci się podoba?
No, z traktowaniem jak księżniczka to też przesada. Bo wtedy w związku nie będzie miejsca na partnerstwo i może być tak, że po prostu dziewczyna będzie Ciebie wykorzystywać.

173 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-02 23:52:07)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A jak wyglądała Twoja przykładowa randka? Co wtedy robiliście, jak wyglądały rozmowy.. czy flirtowałeś, pokazywałeś, że Ci się podoba?

Mój problem polega na tym, że jestem po pierwsze za sceptycznie nastawiony w stosunku do kobiet. One wyczuwają to we mnie i wiedzą, że im nie ufam, ale po tym jakie rozbiły sobie czasami ze mnie żarty nie potrafię inaczej sad A prostytutce nie musiał bym ufać (czy mnie nie zdradzi z kimś innym itp) oraz nie zrobi tego/nie zechce mnie z litości tylko za kasę. Cóż prawda często bywa brutalna i tyle.

Pozdrawiam

174

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

no to ewidentnie jest problem i kompleks, ja sie uwazam za niesmialego ale nigdy sie laski ze mnie nie smialy. Musisz wyciagac wnioski a jak nie potrafisz to np psycholog. A czy dziwka pomoze czy zaszkodzi ciezko wyrokowac przez internet, kazdy jest inny, jeden wyjdzie z usmiechem od ucha do ucha a inny sie powiesi

175

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

A jak wyglądała Twoja przykładowa randka? Co wtedy robiliście, jak wyglądały rozmowy.. czy flirtowałeś, pokazywałeś, że Ci się podoba?

Mój problem polega na tym, że jestem po pierwsze za sceptycznie nastawiony w stosunku do kobiet. One wyczuwają to we mnie i wiedzą, że im nie ufam, ale po tym jakie rozbiły sobie czasami ze mnie żarty nie potrafię inaczej sad A prostytutce nie musiał bym ufać (czy mnie nie zdradzi z kimś innym itp) oraz nie zrobi tego/nie zechce mnie z litości tylko za kasę. Cóż prawda często bywa brutalna i tyle.

Pozdrawiam

a jakie żarty? Bo może też nie miały nic złego na myśli, tylko Ty coś za bardzo brałeś do siebie. Albo po prostu słoma im z butów wychodziła, tak jak pisałam, ja tez znałam takich ludzi, ale od nich się odseparowałam, mam obok siebie kilka naprawdę dobrych osób, między nimi a tamtymi jest przepaść. Wiem, że przez Internet nie uwierzysz mi, że są kobiety, którym można ufać, no ale są. I jeżeli dziewczyna z Toba spała, to proszę, nie wmawiaj sobie, że to z litości. Nie masz żądnych przesłanek, by tak sądzić. I pamiętaj, że to, że prostytutka spała z Tobą, tylko ze względu na kasę też może być dla Ciebie upokarzające. Dlatego warto nad tym naprawdę się zastanowić.
Trzymaj się.

176

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Coś mi się w tym gryzie....

Od kiedy to traktuje się jak księżniczkę osobę, wobec której jest się podejrzliwym i/lub sceptycznym?

Skoro byłeś traktowany jako przyjaciel, to jak mogły wyczuwać od ciebie nieufność?


Takie to dla mnie.....naciągane trochę i wieje lekką obłudą...

177 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-03 10:13:08)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Rzeczywiście macie rację musiałem brać zachowania dziewczyn bardzo do siebie i dlatego tak dziwnie to odbierałem wink . Wbrew pozorom jestem w stosunku do dziewczyn dość nieśmiały i może tak naprawdę o to chodzi - o brak pewności siebie, odwagi. Dlatego mnie odrzucały.

178

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Skoro byłeś/jesteś nieufny, podejrzliwy, nieśmiały, sceptyczny......to jak...tutaj się gryzę z język, co by wulgaryzmów nie używać....możesz być "aż zbyt miłym przyjacielem traktującym kobiety jak księżniczki" ?


Jedno z drugim mi się gryzie i tego nie rozumiem. Dla mnie to nie idzie pogodzić jednego z drugim....


Jak w takim razie rozumujesz "przyjaźń" ?!


Jak rozumiesz "traktowanie jak księżniczkę" ?!

179

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

Skoro byłeś/jesteś nieufny, podejrzliwy, nieśmiały, sceptyczny......to jak...tutaj się gryzę z język, co by wulgaryzmów nie używać....możesz być "aż zbyt miłym przyjacielem traktującym kobiety jak księżniczki" ?

Jedno z drugim mi się gryzie i tego nie rozumiem. Dla mnie to nie idzie pogodzić jednego z drugim....

Wiesz ja mam bardzo dziwny charakter i tu jest pies pogrzebany, sam do końca tego nie rozumiem, ale tak to odczuwałem. "Jak księżniczki" - może nie aż tak wink. Jest tak jak napisał Austerlitz:

Austerlitz napisał/a:

Tak, tu jest problem. Mówisz, że jesteś pewny siebie w stosunku do kobiet, ale jeżeli obchodzisz się z nimi jak z księżniczkami, to widzą w Tobie bardziej męską wersję wygadanej i odważnej przyjaciółki, niż faceta budzącego emocje.

Brakuje Ci troszkę facetowskiej odwagi i arogancji - nie bój się naruszyć prywatnej strefy kobiety, nie bój się jej dotknąć, czy nawet pojechać jej po ambicji od czasu do czasu i sprawić, aby chciała Ci udowodnić, że się mylisz co do jej osoby.

A do tego powyżej muszę się zastosować.

Pozdrawiam

180

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Niekoniecznie musisz się do tego stosować... bo słowa są tylko i aż słowami, a to oznacza, że mogą być różnie interpretowane.

Napisałeś kilka (według mnie) rozbieżnych rzeczy....dlatego proszę cię o doprecyzowanie:

1) jak rozumiesz przyjaźń ?
2) jak rozumiesz "traktowanie jak księżniczkę" ?

181 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-03 11:42:58)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

Niekoniecznie musisz się do tego stosować... bo słowa są tylko i aż słowami, a to oznacza, że mogą być różnie interpretowane.

Napisałeś kilka (według mnie) rozbieżnych rzeczy....dlatego proszę cię o doprecyzowanie:

1) jak rozumiesz przyjaźń ?
2) jak rozumiesz "traktowanie jak księżniczkę" ?

Czemu dla Ciebie są rozbieżne ? np. Austerlitz je jakoś połączył:

Austerlitz napisał/a:

ale jeżeli obchodzisz się z nimi jak z księżniczkami, to widzą w Tobie bardziej męską wersję wygadanej i odważnej przyjaciółki, niż faceta budzącego emocje.

A jak ty to rozumujesz ?

182

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Już napisałem: według mnie nie da się być platonicznym przyjacielem traktującym dziewczyny jak księżniczki i być jednocześnie nieufnym, nieśmiałym, podejrzliwym facetem podchodzącym do kobiet sceptycznie....

Jak można być przyjacielem okazując nieufność? Jak można być przyjacielem jeśli jesteś nieufny, a pokazujesz coś zgoła odmiennego (co jest obłudą i fałszem z twojej strony) ? Jak można traktować dziewczyny jak księżniczki, a być jednocześnie sceptykiem?

183 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-03 17:20:44)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
fajka2 napisał/a:

i następna sprawa, kobiety są tak samo leniwe jak mężczyźni. wolą mieć już doświadczonego, ale mogę sobie dać rękę uciąć, że jeżeli będziesz wspaniałym człowiekiem to znajdzie się taka, która z chęcią okaże Ci cierpliwość, ba i nawet dobrą wolę żeby tylko razem móc się wspólnie cieszyć współżyciem.

Zdanie, o tym, że kobiety wolą doświadczonego jest całkowicie prawdziwe drugie, natomiast to, że "jak będzie wspaniałym człowiekiem to znajdzie się taka" kompletnym fałszem. Jak jest się dobrym człowiekiem to dostaje się po dupie. Im miększe serce tym twardszą dupe trzeba mieć bo dostanie się po niej. Takie żyicie potwierdzone przez miliony dobrych ludzi, którzy byli zdradzani, zdradzane.
Nie mydl oczu takimi kretynizmami. Znam dobrego człowieka(złoty chłop jak to się mówi). W ogień by skoczył za ukochaną, wpłacał pieniądze na fundacje, oddał szpik kostny jakiejś chorej dziewczynie... był zdradzany przez 12 lat, rozwiódł się. Poznał drugą, z dziećmi kontakt utrzymuje chociaż nie mieszka z nimi, pomaga im zawsze, wsapaniałym jest ojcem. Związał się z inną, która go równiez zdradzała a on walczy o związek. Mimo wszystko przerosło go to i popadl w alkoholizm.
Więc nie pier*** takich farmazonów.

truskaweczka19 napisał/a:

, może brakować seksu, bliskości, ale nie trzeba tak zaczynać.

To co należy zrobić?? "czekać ta jedyna gdzieś czeka?" wierzyć w te wasze idiotyzmy? Po 30 to smao? po 40? A po 50 powiecie, że za stary na seks i niech już sobie odpuści i bo i po co, przecież nie jest najważniejszy??

Konrad... a może tak "Kurs uwodzenia" albo jakieś feromony sprawdzone? Jak zależy Ci na seksu to myślę, że rozwiązanie idealne.
Wiesz akurat tutaj truskaweczka napisała prawdę, że w sytuacji, kiedy nie jesteś prawiczkiem pójście na panny za kasę da Ci tylko seks, rozładowanie. Jakbyś był prawiczkiem w tym wieku to już by było dziwne ale nie jesteś.

184

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Z dedykacją dla ciebie taki_on : http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/04/3538465a76cbd2489dd8a6dd84d403a7.jpeg?1333469479

Poza tym....czyż nie miałem racji co do tego typu osobowości? konrad1986 ma już swój pierwszy raz za sobą....a temat dalej jest wałkowany....

185 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-03 19:14:45)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

I co ma mi to powiedzieć?? Życiowe to jest i może dać do myślenia. Niemniej jeżeli uważasz, że nie zwracam uwagi na "ciche wody"\"szare myszki"?? Otóż nie. Te szare myszki wałśnie też chciałyby bad boyów. Otóż nie raz próbowałem z takowymi rozmawiać, kończyło się na "zostańmy przyjaciółmi". Obydwaj chyba jednak przyznamy, że nie mozna z kimś się wiązać tylko dla tego by być z kimś mimo, że nas w ogóle nie pociąga.
Więc nie do mnie z takimi obrazkami. Dokładnie mojej sytuacji nie znasz. Często też jest tak, że takie "grzeczne szare myszki" przechodzą metamorfozę i wychodzi z nich prawdziwy diabełek imprezujący i zmieniający facetów jak rękawiczki. Wystarczy siłownia-trochę kilogramów mniej, nowa fryzura, wyzywające wdzianko, makijarz dobrze dobrany, zrobić zęby jak się ma krzywe i od razu wzrok panów się pojawia a za tym idzie jednocześnie podwyższenie samooceny i możliwość wyboru a z wyorem razem idzie mężczyzna z charakterem.

186 Ostatnio edytowany przez Ciemnooki (2012-04-03 19:15:39)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

I co ma mi to powiedzieć??

Chłopie, samemu daleko mi do typowego podrywacza ale do urwy naci, cholery można dostać momentami czytając Twoje teksty. Dostałeś na tym forum w kilku ( kilkunastu? ) tematach sporo rad i ogólnych i konkretnych. Czy spróbowałeś JAKIEJKOLWIEK z nich PO przeczytaniu ich tutaj? Jeżeli tak to której i co z tego wynikło? Gdzieś tam pisałeś że kiedyś robiłeś to czy tamto a jak to wygląda teraz?

187

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ciemnooki ja rozumiem intencja yoghurta007. Tylko nie trafił z tym akurat w moim przypadku. i też ten obrazek wprawił mnie w zły nastrój przyznam szczerze. I nie akurat ze względu na mnie tylko cały ogół. O przykładzie dobrego, miłego faceta pisałem w innym temacie i to przykład z życia wzięty. Życie to jeden wielki syf tak na prawdę. Spójrz jak np. Małgorzatka traktuje miłego faceta.
Niemniej truskaweczka19. Podoba mi się twój post o tym co napisałaś, ze nie jesteś może jakaś tam piękna, ludzie się śmieli ze zdjęć a mimo to znalazłaś szczęście i potrafisz być szczęśliwa i pewnie się uśmiechać. Gratuluje i szczęścia życzę do końca życia. Oby więcej takich ludzi jak ty.

188

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

taki_on a może tak więcej humoru? Świat się nie skupia na twoich problemach, a ty wszystko odbierasz tak personalnie, że to aż porażające...

189

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Życie w dużej mierze zależy od nas i nie mów że nie. Jasne, nie wszystkim możemy pokierować i wszystko sobie idealnie zaplanować ale często jesteśmy nieszczęśliwi na własne życzenie. Tyle tylko że w zdecydowanej większości przypadków coś można zrobić, przestawianie życia do góry nogami to tylko jeden sposób, nie mówię że dobry ale lepszy taki sposób jak żaden, można też na raty no nie? I nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie ... i to coraz mniej zaczyna mnie dziwić ...

Życie nie jest syfem, syfem mogą być sytuacje, chore relacje, dziwne związki, ludzie ale nie życie a to zasadnicza różnica. A co do Małgorzatki - patrz na ich hm ... zażyłość i to ile mają lat. Ona sama pisała - to może być fajne jak występuje rzadko / na początku a nie codziennie. To bardziej przypomina wczesnoszkolne umizgi nastolatków ( jednostronne ) niż względnie dorosły i poważny związek lub jego początek. Obrzydzenie bierze, facet może i nie jest dnem ale przesadza z tą ... słodkością (?).

190 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-03 20:02:44)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

taki_on a może tak więcej humoru? Świat się nie skupia na twoich problemach, a ty wszystko odbierasz tak personalnie, że to aż porażające...

No jak z dydykacją to chyba do mnie co nie :>?

Ciemnooki ja się z tobą zgadzam przesada, śmieszy, ale facet w ogień by skoczył. Zresztą ona sama napisała, że jest ogarniety bo planuje wszystko(wiedział gdzie iść czy coś tam - a to już niekoniecznie przypomina związek nieogarniętych nastolatków).
Jednak ja miałem na myśli to jak faceta traktuje. On robi sobie nadzieje,, stara się zwrócić uwage i tego chyba nie podważymy. Nie jest jak inni. A ta, która na forum wydaje sie być jedna z tych porządniejszych, nie powie mu spier*** i idzie do łóżka z innym, oraz wylewa żale jaki on dziecinny zamiast z nim porozmawiać. To co robi to podłośc i nie interesuje mnie, że nie pisała nigdy, że go kocha czy że jest on jej facetem, nie zmienia to faktu, że z nim "kręciła". Jak ona by się czuła gdyby facet z którym kręci i z którym sie spaceruje idzie do łóżka(pisała, że tam się dotykali czy coś tam). Nie mówi mu spier*** i jednocześnie idzie do łóżka z ex. To jest szacunek?
Dobrze zatem termin "Życie" zamienaim na "świat"(w którym żyjemy a nie kosmos bo on jest piękny).

W kwestii porad to tak...
- uśmiech od ucha do ucha(często nawet jak nie mam nastroju)
- siłownia\sport
- dbanie o wyglą
- rozmawianie z ludzmi na uczelni(mimo blokad)
- rejestracja i pisanie w portalach randkowych
- kupiłem książkę o tym jak zwiększyć pewność siebie
- zamierzam kupić feromony...

co czuję? Czuję, że coś robię a efekt zobaczymy jaki będzie.

191

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Ciemnooki napisał/a:

.... Tyle tylko że w zdecydowanej większości przypadków coś można zrobić, przestawianie życia do góry nogami to tylko jeden sposób...

Całkowicie się zgadzam

192

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Do ciebie, ale nie o tobie.


Filozofujesz i szukasz dziury w całym. Jak ognia unikasz odpowiedzi na pytanie Ciemnookiego, upatrując winy we wszystkich innych.

193

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

yoghurt007 wybacz ale mistrzem filozofii to ty jesteś. Tylko nasi politycy potrafią powiedzieć o jednym, że skoro nie umie rozwiazać problemu to jest słaby, a on mimo, że nie potrafi rozwiazać problemu jest silny.

194

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Silny nie jest ten, kto odnosi same sukcesy, ale ten, kto odnosząc porażki ciągle próbuje. A odnoszę wrażenie, że ty poddałeś się już dawno temu...

195

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Dbanie o wygląd ... coś więcej w tym temacie?

No i widzisz, jakieś bo jakieś ale podjąłeś kroki - nie oczekuj że Ci to się zmieni i spadnie tak o, już zaraz albo 'zaraz potem'. Ja wiem że takie 'czekanie' nie jest fajne, serio ale im będziesz bardziej zrzędliwy ( a wiem że to jest trudne i to jest uwaga ogólna a nie osobisty przytyk do Twej osoby ) a bardziej otwarty tym prędzej coś 'złowisz' lub chociaż zwrócisz uwagę.

I tak swoją drogą, już chyba każdy aktywny na tym forum wie że tak bardzo chciałeś / chcesz 'zamoczyć' że to niemal spędza(ło) Ci sen z powiek więc dziwi mnie tak swoją drogą że żadnej panny przydrożnej nie przywlokłeś do auta czy tam do siebie. Serio ale to taka tylko uwaga ogólna.

Posty [ 131 do 195 z 355 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024