Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 355 ]

1 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-08 18:31:21)

Temat: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Witam

Mam prawie 26 lat. Zawsze byłem wrażliwym, dobrym a przede wszystkim nieśmiałym facetem. Jak na tym wyszedłem ? Nigdy przez to nie chciały Mnie żadne dziewczyny bo wolały "brutali" lub doświadczonych w seksie facetów, a ze Mnie robiły sobie żarty. I tu was teraz zaskoczę prawiczkiem nie jestem. Zrobiłem to na obozie z koleżanką z którą studiowałem,  byliśmy już trochę wstawieni alkoholowo. Normalnie nie jestem jakimś alkoholikiem, piję tylko okazyjnie. No i pewnie po alkoholu stałem się bardziej odważny i agresywny i musiało to się jej spodobać i dlatego to ze Mną zrobiła (tak myślę ). Po wszystkim (rano) zapytała jak było i czy był to mój pierwszy raz. Odpowiedziałem, że tak i było cudownie :) Miałem wtedy 20 lat i od tego czasu nie uprawiałem już seksu ani żadna dziewczyna mnie nie chciała (i szukałem na olx, portalach ogłoszeniowych i randkowych itp. no i oczywiście na dyskotekach i nic, uśmiechały się do mnie i nic poza tym. Prosiłem się też 2 koleżanek o chodzenie, ale też bezskutecznie) a do dziwki nie poszedłem bo uważam się za wykształconego/zabawnego faceta i szanuje Siebie. Pytanie co z tego ?

A to z tego, że zastanawiam się teraz nad wyborem dziwki bo już dłużej nie wytrzymam a mam duże potrzeby seksualne i wiem też, że mogę tego żałować w wielu aspektach, szczególnie moralnym i sensie złapania jakiegoś syfa :(

Znacie teraz Moją obecną sytuację, co byście Mi poleciły/polecili ?

Pozdrawiam
Konrad  :)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Dlaczego piszesz o sobie z dużej litery? Jeżeli w życiu też się tak traktujesz, to może tu jest problem? A teraz poważnie: jestem kobietą i mam duuużo lat, ale np. chłopak z zaniedbanymi zębami, lub zaniedbany w ogóle nie jest seksi. Nie znam Cię, nie wiem, jak wyglądasz, więc nie koniecznie to, co napisałam, dotyczy Ciebie, ale to pierwsze przyszło mi do głowy. Kiedyś jeździłam pociągami do pracy z Tczewa do Gdańska i właśnie w tych pociągach się nad tym zastanawiałam - w Tczewie wsiadali faceci, z obrączkami na palcach, czyli gdzieś w domach mieli żony. Byli zaniedbani, z zepsutymi zębami, lub bez nich, w poplamionych, przepoconych ubraniach. Pomyślałam wtedy, że jak już ją zdobył, jak już ma swoją kobietę, to już nie musi o siebie dbać. Przepraszam, jeżeli to, co napisałam, nijak ma się do Ciebie, ale ciągle widzę takich właśnie "mężczyzn"

3

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

ja bym się nie umawiała z facetem jakbym się dowiedziała że chodził na dziwki...

4

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Anulap napisał/a:

Dlaczego piszesz o sobie z dużej litery? Jeżeli w życiu też się tak traktujesz, to może tu jest problem? A teraz poważnie: jestem kobietą i mam duuużo lat, ale np. chłopak z zaniedbanymi zębami, lub zaniedbany w ogóle nie jest seksi. Nie znam Cię, nie wiem, jak wyglądasz, więc nie koniecznie to, co napisałam, dotyczy Ciebie, ale to pierwsze przyszło mi do głowy. Kiedyś jeździłam pociągami do pracy z Tczewa do Gdańska i właśnie w tych pociągach się nad tym zastanawiałam - w Tczewie wsiadali faceci, z obrączkami na palcach, czyli gdzieś w domach mieli żony. Byli zaniedbani, z zepsutymi zębami, lub bez nich, w poplamionych, przepoconych ubraniach. Pomyślałam wtedy, że jak już ją zdobył, jak już ma swoją kobietę, to już nie musi o siebie dbać. Przepraszam, jeżeli to, co napisałam, nijak ma się do Ciebie, ale ciągle widzę takich właśnie "mężczyzn"

Nie wiem czemu napisałem z dużej litery a tak wyszło hehe wink, nie mam siebie za nie wiadomo kogo, ale siebie szanuję. I skąd Pani przyszło do głowy, że nie dbam o swój wygląd, chodzę czysty i w czystych ubraniach, zęby myję 2 lub 3 razy dziennie, zawsze ogolony oraz jestem pewny siebie w stosunku do kobiet np. jak z nimi rozmawiam.

Ale dalej nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie ... heh smile

Pozdrawiam

5

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A może kobiety postrzegąją Cię jak kumpla? Takiego, któremu można się wygadać, pożartować, ale już nie przyjdzie do głowy żeby się z nim umówić? Albo może peszysz kobiety w jakiś sposób?

Jeśli kobieta potrzebna Ci tylko do tego żeby zaspokoić potrzeby fizjologiczne to pewnie, idź na dziwki. Ale jeśli chcesz poznać ciekawą dziewczynę, wejść w związek, to lepiej żebyś zastanowił się czy dziwka nie może poczekać ;-)

6 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-08 19:17:56)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
sierpniowa napisał/a:

A może kobiety postrzegąją Cię jak kumpla? Takiego, któremu można się wygadać, pożartować, ale już nie przyjdzie do głowy żeby się z nim umówić? Albo może peszysz kobiety w jakiś sposób?

Jeśli kobieta potrzebna Ci tylko do tego żeby zaspokoić potrzeby fizjologiczne to pewnie, idź na dziwki. Ale jeśli chcesz poznać ciekawą dziewczynę, wejść w związek, to lepiej żebyś zastanowił się czy dziwka nie może poczekać ;-)

Po pierwsze : No wiesz jestem oprócz zabawnego smile konkretnym, trochę nerwowym i trochę egoistycznym wink facetem a dziewczyny/kobiety zawsze traktowałem jak "księżniczki", nie jestem jakimś chamem, może tu jest problem hmm ???

Po drugie: Właśnie nie, chciałbym sobie znaleźć jakąś porządną dziewczynę, tylko znaleźć kogoś takiego i jeszcze pasującego do ciebie jest w dzisiejszych czasach diabelnie trudno i widzę, że nie mam innego wyjścia. Dlatego też tyle dziewic /prawiczków nawet w wieku 30+ czy po prostu osób samotnych sad .

7

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A gdzie szukasz tych kobiet? Wychodzisz "do ludzi"? ;-)

8

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

a do dziwki nie poszedłem bo uważam się za wykształconego/zabawnego faceta i szanuje Siebie.

konrad1986 napisał/a:

A to z tego, że zastanawiam się teraz nad wyborem dziwki

Czyli co, nagle przestałeś się szanować i uważać za fajnego faceta? Dokładnie to wynika z tego, co napisałeś...

Od razu powiem: nie uważam, żeby było z Tobą coś nie tak (wybacz że to napiszę, ale wielu totalnie obleśnych, spasionych i flejowatych samców nie ma problemu ze znalezieniem chętnej dziewczynki na jeden numerek i to całkowicie "za darmo" - no, może za kilka fajnych drinków z palemką - a nie podejrzewam, żeby z Tobą było tak źle). Natomiast Twoim problemem może być np. nieumiejętność odczytywania sygnałów. Zobrazuję to małym przykładem. Mam co najmniej dwóch takich znajomych płci męskiej, którym niczego nie brakuje, są przystojni (jeden z nich nawet bardzo), mają jakoś w głowie poukładane, są zadbani, niegłupi, mają coś do powiedzenia. Obaj swego czasu marudzili na brak życia seksualnego i związaną z tym frustrację, a dlaczego? Bywali już w takiej sytuacji, że dziewczyna im prawie sama wskakiwała w spodnie, ale oni nie umieli zrobić kroku dalej. Kobiety często wyraźnie zachęcają facetów, ale liczą, że to oni wezmą dalej "sprawę" w swoje ręce. Jeśli facet tylko sterczy jak kołek w miejscu i nie umie odczytać i zrozumieć werbalnych i niewerbalnych sygnałów seksualnego zainteresowania kobiety, to - mówiąc ordynarnie - sobie nie pobzyka. To mogą być uśmiechy, niewinny flirt słowny, "przypadkowe" dotykanie, a nawet o wiele bardziej wyraźne sygnały. Bywa też tak, że kobieta w ten sposób sprawdza zainteresowanie mężczyzny, i jeśli nie widzi odpowiedzi na swój sygnał, to dalej nie próbuje, bo myśli że facet nie jest zainteresowany.

Nie daj sobie wmówić, że kobiety wolą chamów. To bzdura jakich mało (przynajmniej jeśli mówimy o kobietach na pewnym poziomie intelektualnym). Jeśli zależy Ci tylko na kontaktach seksualnych, to chętnych kobiet jest od groma i ciut, trzeba tylko wiedzieć jak szukać i - co najważniejsze - jak poznać, że kobieta jest zainteresowana tym samym, bo najczęściej nie powie Ci o tym wprost.

9

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Anemonne napisał/a:
konrad1986 napisał/a:

a do dziwki nie poszedłem bo uważam się za wykształconego/zabawnego faceta i szanuje Siebie.

konrad1986 napisał/a:

A to z tego, że zastanawiam się teraz nad wyborem dziwki

Czyli co, nagle przestałeś się szanować i uważać za fajnego faceta? Dokładnie to wynika z tego, co napisałeś...

Nie do końca, ale bardzo dobrze zauważyłaś. Bo u mnie ta konkretna, trochę egoistyczna i niezaspokojona seksualnie osobowość bije się z tym szacunkiem do swojej osoby. No i na razie wygrywa ta druga, ale jest już na skraju wyczerpania hehe wink

10

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Konradzie, rozumiem Cię, wbrew pozorom wink Rozumiem, w jaki sposób narasta seksualna frustracja w takim przypadku i jak szalone myśli mogą się w takim stanie człowiekowi rodzić w głowie. Niemniej - zastanów się, w czym jesteś gorszy od przygłupich "karków" z dyskoteki, którzy po postawieniu panience jednego drinka łatwo zaciągają ją do WC na szybkiego loda? Oczywiście domyślam się, że celujesz w nieco inną grupę kobiet wink Ale zasada jest ta sama - jeśli spełnisz oczekiwania kobiety, która ma ochotę na seks (oczekiwania panienki z dyskoteki to pewnie drink/piwo i fajny samochód, w przypadku innej kobiety może to być np. rozmowa na poziomie, przejawy inteligencji u faceta), będzie już z górki. Nie bój się odczytywać sygnałów i ich wysyłać.

11 Ostatnio edytowany przez Austerlitz (2012-03-08 19:55:46)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

a dziewczyny/kobiety zawsze traktowałem jak "księżniczki", nie jestem jakimś chamem, może tu jest problem hmm ???.

Tak, tu jest problem. Mówisz, że jesteś pewny siebie w stosunku do kobiet, ale jeżeli obchodzisz się z nimi jak z księżniczkami, to widzą w Tobie bardziej męską wersję wygadanej i odważnej przyjaciółki, niż faceta budzącego emocje. Jeżeli każda relacja z kobietą błyskawicznie prowadziła do tego, że się przed nią otwierałeś, spełniałeś jej zachcianki, nie odmawiałeś (myśląc, że to byłoby niegrzeczne lub chamskie) byłeś tzw. "przytulanką", to marne szanse (chociaż wyjątki się zdarzają), aby coś takiego przeobraziło się w poważniejszy związek.

Z mojego doświadczenia - jeżeli nie pojawia się coś takiego jak silne zakochanie od pierwszego wejrzenia między dwojgiem wolnych ludzi, ale widać, że nadajecie na podobnych falach, że lubicie swoje towarzystwo, interesujecie się sobą, to szanse na stworzenie związku są duże (oczywiście ten etap poznawania się może być rozłożony w długim czasie) do momentu, w którym Ty jako facet nie otwierasz się za bardzo, nie jesteś wylewny, nie jesteś na zawołanie, ale nadal podgrzewasz atmosferę i nakręcasz w swoją stronę kobietę. Możesz się otwierać bardziej i mówić o swoich uczuciach, o swoim życiu, dopiero po tym, jak już oficjalnie jesteście razem. Robiąc to przed, większość kobiet zaczyna mieć wrażenie, że one są silniejsze niż Ty, albo że przestajesz być zainteresowany, skoro więcej mówisz o sobie, a mniej zwracasz na nią uwagi. A zwracanie uwagi na kobietę jest tym, czego ona pragnie.

Brakuje Ci troszkę facetowskiej odwagi i arogancji - nie bój się naruszyć prywatnej strefy kobiety, nie bój się jej dotknąć, czy nawet pojechać jej po ambicji od czasu do czasu i sprawić, aby chciała Ci udowodnić, że się mylisz co do jej osoby.

12 Ostatnio edytowany przez smutna123 (2012-03-08 19:59:54)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Witaj;)

Anemonne to bardzo ładnie napisał i może właśnie w tym tkwi problem. Myślisz, że traktują Cię tylko jak kumpla i sam je też tak traktujesz, bo nie odbierasz sygnałów. Tak ciągnie się to dalej, bo druga strona odczuwa brak zainteresowania. Być może podświadomie się już tak nastawiłeś i tak jest;) Pomyśl o tym!

Co robisz, aby okazać kobiecie zainteresowanie? (bo nic konkretnego nie znalazłam w Twoich wypowiedziach na ten temat)
Podejmujesz jakieś kroki w tym kierunku, czy z góry zakładasz "po kumpelsku", bo boisz się odrzucenia?

I kobiety wcale nie wolą chamów itd. (w sumie powinnam mówić w swoim imieniu: nie lubię chamów, a ułożonych mężczyzn, z którymi mam o czym pogadać, którzy słuchają i mają coś do powiedzenia, a nie gapią się tylko w ... i kiwają głową;p- tyle ode mnie).
Pozdrawiam!

13 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-08 20:20:12)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Macie rację i wiem, że mam problem z odczytywaniem i wysyłaniem sygnałów. Moja sytuacja jest ciut bardziej skomplikowana niż wam się wydaje, ale nie będę się tutaj rozpisywał bo to moje bardzo intymne sprawy. Ale ja bardzo boję się po pierwsze odrzucenia przez kobietę (wyśmiania), po drugie, że jeżeli doszło by do współżycia to nie dał bym rady, a po trzecie chciałbym mieć atrakcyjną partnerkę i możecie mi wierzyć jestem bardzo a to bardzo AMBITNY (zrobiłem specjalizację z ekonomii (do pracy) a nawet publikuje swoje artykuły bo interesuje się kosmosem) i to jest moja główna cecha dlatego jeszcze nie wylądowałem u dziwki.

14

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

Macie rację i wiem, że mam problem z odczytywaniem i wysyłaniem sygnałów. Moja sytuacja jest ciut bardziej skomplikowana niż wam się wydaje, ale nie będę się tutaj rozpisywał bo to moje bardzo intymne sprawy. Ale ja bardzo boję się po pierwsze odrzucenia przez kobietę (wyśmiania), po drugie, że jeżeli doszło by do współżycia to nie dał bym rady, a po trzecie chciałbym mieć atrakcyjną partnerkę i możecie mi wierzyć jestem bardzo a to bardzo AMBITNY (nawet publikuje swoje artykuły bo interesuje się kosmosem) i to jest moja główna cecha dlatego jeszcze nie wylądowałem u dziwki.

A dlaczego się boisz wyśmiania. Czy takie sytuacje miały miejsce w Twoim życiu?
Powiem Ci tylko tyle, że mądra kobieta takich rzeczy nie robi (wiem, powinnam mówić za siebie, bo nigdy bym nikogo tak nie skrzywdziła).

Odrzucenia nie doświadczy tylko ten, co nie robi nic. A jeśli nie robisz nic w tym kierunku to też nie doświadczysz tego, czego byś oczekiwał. Koło się zamyka. Może czas, abyś wyszedł poza nie?

Czemu byś nie dał rady? Masz problem natury fizycznej czy raczej psychicznej. Zresztą zanim by do tego doszło, poznalibyście się lepiej, a i wtedy jest czas na otworzenie się. Jeśli się z kimś jest to na dobre i złe, a więc można porozmawiać o problemie.

"chciałbym mieć atrakcyjną partnerkę i możecie mi wierzyć jestem bardzo a to bardzo AMBITNY (nawet publikuje swoje artykuły bo interesuje się kosmosem)" Nie rozumiem, co ma jedno do drugiego?

Pozdrawiam!

15 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-08 20:58:12)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
smutna123 napisał/a:

A dlaczego się boisz wyśmiania. Czy takie sytuacje miały miejsce w Twoim życiu?
Powiem Ci tylko tyle, że mądra kobieta takich rzeczy nie robi (wiem, powinnam mówić za siebie, bo nigdy bym nikogo tak nie skrzywdziła).

Można powiedzieć, że tak bo zawsze dziewczyny robiły sobie ze mnie żarty jakbym był nienormalny - tzn. nic nie było na serio, mi się wydawało, że jest a później się ze mnie śmiały sad i myślę, że moim głównym problemem jest jednak to, że ja kobietom już teraz NIE POTRAFIĘ ZAUFAĆ .

16

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

moze naiwny bardziej?
moze szukasz czegos na sile?
moze gustujesz w "wrednych dziewczynach"

przestań się nad sobą użalać i analizować tak to wszystko bo oszalejesz...
po prostu czekaj sobie spokojnie... chyba Twój problem polega na tym że za bardzo chcesz?

17 Ostatnio edytowany przez Remi (2012-03-08 23:04:25)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:
smutna123 napisał/a:

A dlaczego się boisz wyśmiania. Czy takie sytuacje miały miejsce w Twoim życiu?
Powiem Ci tylko tyle, że mądra kobieta takich rzeczy nie robi (wiem, powinnam mówić za siebie, bo nigdy bym nikogo tak nie skrzywdziła).

Można powiedzieć, że tak bo zawsze dziewczyny robiły sobie ze mnie żarty jakbym był nienormalny - tzn. nic nie było na serio, mi się wydawało, że jest a później się ze mnie śmiały sad i myślę, że moim głównym problemem jest jednak to, że ja kobietom już teraz NIE POTRAFIĘ ZAUFAĆ .

A dlaczego się śmiały z ciebie kobiety, robiły żarty? Zasadnicze pytanie to jest.
Poza tym nie lubię określenia - dziwki. To takie poniżające i wulgarne. Lepsze - prostytutka.
I oprócz odniesienia powyżej do tematu, życzę spełnienia marzeń kobietom, które pracują jako prostytutki. Dzień kobiet, to także ich dzień smile
Szanuję każdą kobietę, więc choćby z szacunku dla niej nie umówiłbym na seks płatny z obcą osobą. To takie upokarzające dla faceta jak i dla owej kobiety.

18

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
modzia7 napisał/a:

po prostu czekaj sobie spokojnie...

Tak... niech sobie czeka. Jeszcze dodaj, że sama przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, na pewno na niego jakaś czeka, znajdzie miłość, cudowną, będzie szczęsliwy. Wszystko przyjdzie z czasem...
Najdurdniejsza rada jaką można napisać.

19

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wydaje mi sie, ze jesli chcesz z kims wchodzic w zwiazek, zeby miec mily i darmowy seks na wyciagniecie reki, to masz ze soba powazny problem. A jeszcze wiekszy, jesli Twoje potrzeby seksualne biora gore nad Twoja wola i zeby moc zamoczyc, jestes gotowy poswiecic wszystko, z szacunkiem do siebie i innych kobiet na czele.

20 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2012-03-09 14:26:28)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Pierwszy blad, jaki popelniasz, to fakt, ze piszesz o tym na takiej stronie i pytasz o rade kobiety - one Ci nie pomoga. Niestety Twoje zycie zle sie potoczylo i caly czas idziesz zla droga, a w ten sposob nic sie nie zmieni. Ja mam 20lat i w moim samochodzie przez wakacje przewinely sie 4rozne partnerki - mowie tu o samym aucie i dodam, ze zadna nie byla pijana wink. Polecam Ci strone nie polecamy żadnych stron, a na pewno nie w formie adresu www! - przeczytaj poradniki i wejdz na forum - tam uzyskasz pomoc od mezczyzn z doswiadczeniem wink. A tu juz sie nie wypowiadaj, bo robisz z siebie totalna ofiare kolego i wstyd .

21

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
the_drive napisał/a:

Ja mam 20lat i w moim samochodzie przez wakacje przewinely sie 4rozne partnerki - mowie tu o samym aucie i dodam, ze zadna nie byla pijana wink.

A ciekawe, czy nie miały syfa wink
Wracając do tematu... Wiesz co, kolego, z Twojej wypowiedzi wynika, że myślisz teraz tylko i wyłącznie o seksie i o zaspokojeniu siebie, a nie o tym, zeby znaleźć fajną dziewczynę. Najwyraźniej stracileś nadzieje i dosięgnęla Cie frustracja. Zależy Tobie teraz tylko na tym, aby znaleźć sobie dziewczyne i ją przelecieć. A to błąd, bo nie tędy droga... Dziewczyny, ktore idą do łózka z pierwszym lepszym wcale nie muszą byc gorsze od dziwek pod względem liczby partnerow wink
Mam wrażenie, że problem nie tkwi w tym, że nie możesz znaleźć dziewczyny do łózka, tylko po prostu nie chcesz - czyli nie szukasz wśród łatwych lasek,  bo takie najwidoczniej Cie aż tak nie kręcą (i słusznie), a z kolei boisz sie wyzwania i dziewczyn nad ktorymi naprawdę trzeba się trochę namęczyć. Rozumiem, że masz potrzeby. Może lepiej ulżyj sobie pare razy przed monitorem i poszukaj fajnej dziewczyny, tylko nie miej od razu ciśnienia na seks bo możesz ją do siebie zniechęcic. Niestety, trzeba wybrac - albo łatwa kobieta, albo nie, ale wtedy jest wiecej starania sie... ale później za to wiecej satysfakcji wink

22 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-10 14:33:14)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Napisaliście:
Austerlitz
Net-Facet
"Brakuje Ci troszkę facetowskiej odwagi i arogancji - nie bój się naruszyć prywatnej strefy kobiety, nie bój się jej dotknąć, czy nawet pojechać jej po ambicji od czasu do czasu i sprawić, aby chciała Ci udowodnić, że się mylisz co do jej osoby."

taki_on
Net-Facet
"Tak... niech sobie czeka. Jeszcze dodaj, że sama przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, na pewno na niego jakaś czeka, znajdzie miłość, cudowną, będzie szczęsliwy. Wszystko przyjdzie z czasem...Najdurdniejsza rada jaką można napisać."

Dwie najmądrzejsze moim zdaniem podpowiedzi, muszę je przemyśleć, ale skłaniam się coraz bardziej do mojej dewizy życiowej, na której w moim  życiu się nigdy nie zawiodłem tzn.:
Lepiej zrobić coś i żałować, że się zrobiło, niż nie zrobić nic i żałować, że się nie zrobiło.

Tak się tylko wydaje, ale przed śmiercią człowiek żałuje właśnie tych marzeń, ambicji, wszystkiego tego co chciał, ale się nie udało lub nie miał odwagi tego zrealizować, przebić się przez tą monotonną codzienność. A jeżeli żadna dziewczyna nie jest mi po prostu pisana a ja nie jestem już taki młody i mam prawie 26 lat ???  Z drugiej strony nie idę się przecież do prostytutki rozprawiczyć i nikomu innemu nie robię krzywdy. Nikt tak nawet nie pomyśli ... oraz prostytutka nie rozpowie nikomu jak bym dał plamę. A co do syfa jeżeli wezmę swój ręcznik, mydło, gumki to prawdopodobieństwo zakażenia znacznie spadnie. No cóż tak mam myślę zawsze racjonalnie i sceptycznie.

23

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A jeżeli żadna dziewczyna nie jest mi po prostu pisana a ja nie jestem już taki młody i mam prawie 26 lat ???  Z drugiej strony nie idę się przecież do dziwki rozprawiczyć i nikomu innemu nie robię krzywdy. Nikt tak nawet nie pomyśli ...

Wiec w czym problem? Idz na dziwki. Tylko potem nie wracaj na forum z placzem, ze nie czujesz sie mezczyzna, bo musisz placic kobiecie za udawanie, ze jest jej z Toba dobrze, i nie mozesz znalezc zadnej partnerki, bo niewiele kobiet jest w stanie zaakceptowac dziwkarza.

24

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Iskra1221 napisał/a:

A jeżeli żadna dziewczyna nie jest mi po prostu pisana a ja nie jestem już taki młody i mam prawie 26 lat ???  Z drugiej strony nie idę się przecież do dziwki rozprawiczyć i nikomu innemu nie robię krzywdy. Nikt tak nawet nie pomyśli ...

Wiec w czym problem? Idz na dziwki. Tylko potem nie wracaj na forum z placzem, ze nie czujesz sie mezczyzna, bo musisz placic kobiecie za udawanie, ze jest jej z Toba dobrze, i nie mozesz znalezc zadnej partnerki, bo niewiele kobiet jest w stanie zaakceptowac dziwkarza.

A skąd wiesz, że jeżeli poszedł bym do prostytutki później znajdę sobie kobietę, skoro być może żadna nie jest mi pisana. Przecież przez całe ponad 5 lat nie znalazłem żadnej dziewczyny i też nie poszedłem do prostytutki, ale u każdego cierpliwość ma jakieś granice ...

25

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A skąd wiesz, że jeżeli poszedł bym do prostytutki później znajdę sobie kobietę, skoro być może żadna nie jest mi pisana. Przecież przez całe ponad 5 lat nie znalazłem żadnej dziewczyny i też nie poszedłem do prostytutki, ale u każdego cierpliwość ma jakieś granice ...

Piszesz tak,jakby kobieta nalezala Ci sie jak psu zupa. Nie jest powiedziane, ze na pewno sie z kims kiedys zwiazesz, ale nie jest tez powiedziane, ze na pewno nie. Mozesz miec znaczny wplyw na to, czy bedziesz sam, czy tez nie. Wierz mi, zadbany (nie mowie tutaj o nie wiadomo jakiej urodzie), sympatyczny facet z fajnym charakterem zawsze bedzie przyciagal. Natomiast smecacy i zalacy sie innym kobietom, ze zadna nie rozklada przed nim na zawolanie nog zawsze bedzie odpychal. Zeby kogos zdobyc, musisz miec mu cos do zaoferowania. Moze nie znajdziesz tej jedynej za rok czy za dwa, ale istnieje mnostwo osob, ktore odnajduja swoja polowke w srednim wieku (35-40 lat) i sa o wiele szczesliwsze niz te, ktore znalazly kogos w wieku 25 lat i do tego czasu zdazyly juz byc ponizane i zdradzane, a partner sie nimi znudzil. Twoj problem polega na tym, ze chcesz miec ciasto i zjesc ciastko. Chcesz chodzic na dziwki, ale zeby nie mialo to wplywu na Twoj przyszly zwiazek, a tak sie nie da. Masz prawo podjac kazda decyzje, ale musisz poniesc jej konsekwencje. Z tego, co sie orientuje, kobiety o wiele gorzej postrzegaja mezczyzn chodzacych do prostytutek niz tych, ktorzy tkwia w zwiazkach bez zobowiazan.

26

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

"Moze nie znajdziesz tej jedynej za rok czy za dwa, ale istnieje mnostwo osob, ktore odnajduja swoja polowke w srednim wieku (35-40 lat)"

Po pierwsze jak dożyję wink Po drugie życie jest krótkie szybko leci i trzeba wszystkiego zasmakować niż tylko tej monotonni.

27 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-10 15:08:17)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Iskra1221
Netbabeczka
"Moze nie znajdziesz tej jedynej za rok czy za dwa, ale istnieje mnostwo osob, ktore odnajduja swoja polowke w srednim wieku (35-40 lat)"

Ale rzeczywiście trochę też masz racji  hehe smile z drugiej strony wszystko w życiu jest możliwe ... ale czekać ... czekać i co smile, dla mnie to trochę zbyt magiczne myślenie, takie coś z niczego ...

28

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Po drugie życie jest krótkie szybko leci i trzeba wszystkiego zasmakować niż tylko tej monotonni.

Jestes ofiara swojego wlasnego sposobu myslenia. Zasmakowac wszystkiego? A po co, skoro wiem, ze nie wszystko, co pociagajace i atrakcyjne moze przyniesc mi korzysc? Wiem, ze jestem osoba podatna na uzaleznienie, wiec nie pale papierosow, choc czasami mam ochote sie zaciagnac w chwili silnego zdenerwowania. Wiem jednak, ze jesli zaczne palic, to nie bede mogla przestac, ze wplynie to na moje zdrowie, moja atrakcyjnosc (smrod) i moja kieszen. Wole wiec znalezc inny, bezpieczniejszy dla siebie sposob zredukowania silnego napiecia. Wierz mi, to dzieciaki bez wyobrazni (za to z wysoka potrzeba natychmiastowej gratyfikacji) uwazaja, ze wszystkiego w zyciu trzeba zasmakowac. Pol biedy, jak konczy sie jedynie na latach szalenstwa. Gorzej, jesli w imie koniecznosci sprobowania wszystkiego na pole walki wejdzie nalog (rowniez ten od ryzykownych zachowan seksualnych). Przykro patrzec na mlodych ludzi, ktorzy niszcza sobie w ten sposob zycie. Wszystko ma swoje konsekwencje. Nie jest tak, ze robisz cos i nie bierzesz za to odpowiedzialnosci.

z drugiej strony wszystko w życiu jest możliwe ... ale czekać ... czekać i co smile, dla mnie to trochę zbyt magiczne myślenie, takie coś z niczego ...

A czy ktos Ci kaze czekac? Mozesz wziac sprawy we wlasne rece.

29 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-10 15:29:08)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Iskra1221
Netbabeczka
"Jestes ofiara swojego wlasnego sposobu myslenia."

Wiem, i nawet sobie nie wyobrażasz w jak ogromnym stopniu masz tutaj rację smile Bo mój sposób myślenia jest naprawdę niekonwencjonalny.

30

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Powiedzialabym raczej, ze jest bardzo konwencjonalny, bardzo typowy i bardzo czesto spotykany. Dopoki go nie przeorganizujesz, niczego nie zmienisz. Byl juz na forum taki jeden, do ktorego nic nie docieralo. Nie idz w jego slady.

31 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-10 15:42:04)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Iskra1221
Netbabeczka
"Powiedzialabym raczej, ze jest bardzo konwencjonalny, bardzo typowy i bardzo czesto spotykany."

Zależy do czego, bo do spraw życiowych może i masz rację - jednak konwencjonalny, ale do spraw związanych ze rozwiązywaniem zagadnień/problemów naukowych to uwierz mi zawsze podejdę z innej perspektywy niż pozostali, dlatego publikuje swoje "nowatorskie" prace naukowe  wink

32

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Jesli sa tak nowatorskie, jak Twoje podejscie do zycia, to pozostaje mi jedynie wspolczuc. Ale skoro jestes tak wybitny w dziedzinach naukowych, to moze zadalbys sobie odrobine trudu i byc chociaz dobry w zyciu prywatnym? Bo jak na razie to jestes zdecydowanie ponizej przecietnej i nie dziwie sie, ze nie masz powodzenia.

33 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-03-10 15:59:49)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Iskra1221
Netbabeczka
"Jesli sa tak nowatorskie, jak Twoje podejscie do zycia, to pozostaje mi jedynie wspolczuc. Ale skoro jestes tak wybitny w dziedzinach naukowych, to moze zadalbys sobie odrobine trudu i byc chociaz dobry w zyciu prywatnym? Bo jak na razie to jestes zdecydowanie ponizej przecietnej i nie dziwie sie, ze nie masz powodzenia."

Trochę brutalnie to napisałaś, tak bez nadziei, masz dużo racji, ale nie do końca

Powtórzę:
"Moja sytuacja jest ciut bardziej skomplikowana niż wam się wydaje, ale nie będę się tutaj rozpisywał bo to moje bardzo   i n t y m n e   sprawy" roll

34

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wobec tego nie dziw sie, ze nikt Cie nie rozumie i nie potrafi Ci doradzic.

35

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wydaje mi się, że gdybyś naprawdę chciał tam pójść nie zakładał byś wątku,  tylko byś poszedł i to zrobił. Ponoć wszystko jest dla ludzi, ale w tym "wszystkim" każdy dokonuje swoich wyborów. Z jednej strony chcesz rady, a z drugiej zamykasz drzwi i nie piszesz wszystkiego, ale to twój wybór i twoja sprawa. Nie wszystko, co tu zostało napisane rozumiem, ale nie potrzebuje tego do swojej dalszej egzystencji. Zrobisz jak uważasz. Powodzenia życzę!

36 Ostatnio edytowany przez coolka (2012-03-10 20:44:09)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

Miałem wtedy 20 lat i od tego czasu nie uprawiałem już seksu ani żadna dziewczyna mnie nie chciała (i szukałem na olx, portalach ogłoszeniowych i randkowych itp. no i oczywiście na dyskotekach i nic, uśmiechały się do mnie i nic poza tym. Prosiłem się też 2 koleżanek o chodzenie, ale też bezskutecznie

Szukasz normalnej kobiety, z którą chcesz stworzyć szczęśliwy, długotrwały, głęboki związek? Swojej "bratniej duszy"? Czy kogoś do seksu? Bo jeśli to pierwsze, to raczej nie tędy droga moim zdaniem. A jeśli do seksu, to dla takich, pewnie nie jesteś atrakcyjny skoro jesteś "grzeczny i mądry".

Nie szukaj na siłę dziewczyny po to, żeby mieć z kim uprawiać seks, bo być może dziewczyny to wyczuwają. A jeśli masz tak duże potrzeby, no to cóż - ręka tongue

konrad1986 napisał/a:

wiem też, że mogę tego żałować w wielu aspektach, szczególnie moralnym i sensie złapania jakiegoś syfa sad

i oto tutaj sam sobie odpowiedziałeś. Korzyści - chwilowe zaspokojenie potrzeb. Straty - moralne, finansowe, być może zdrowotne, wyrzuty sumienia, itp. A zastanawiałeś się kiedyś co o Tobie pomyśli przyszła dziewczyna/żona jak się dowie że chodziłeś do takich pań? Moim zdaniem nie warto

37

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

a do dziwki nie poszedłem bo uważam się za wykształconego/zabawnego faceta i szanuje Siebie.

Teraz tak Cię przypiliło, że już chcesz na nie iść ?  To idz, jak musisz sobie ulżyć, zabezpiecz się ( możliwy kac moralny po takiej nocy, ale też ULGA nieziemska......i co dalej......?  ) Możesz też uskuteczniać masturbację.

Nieraz na miłość czeka się długo, chociaż z Twoich wywodów wynika raczej ,że chcesz pobzykać a nie szukasz czegoś głębszego.....

Człowiek - istota wolna. Jesteś dorosły, za złe wybory ponosi się konsekwencje, za dobre dostaje się nagrodę . Prostytutki do jakiej kategorii zaliczysz?

38

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

jeśli ja dowiedziałabym się, że facet był z prostytutką - byłby u mnie skreślony, nie miałabym już do niego szacunku i nie chciałabym być z kimś takim w związku (w sumie to chyba bym się kimś takim brzydziła - jak dla mnie to zupełny brak zasad moralnych)

39

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wypowiem się z perspektywy kobiety, która jest z mężczyzną, który swój pierwszy raz przeżył z dziwką. Postaram się to streścić, ale jednocześnie brzmieć zrozumiale. Mój narzeczony powiedział mi o tym już po tym, jak zamieszkaliśmy razem, jak mi się oświadczył i ja te oświadczyny przyjęłam. To, że się dowiedziałam było dziełem zupełnego przypadku. Dodam jeszcze, że mniej - więcej pół roku wcześniej powiedział, żebym powiedziała mu o sobie wszystko, co mogłoby kiedyś się wydać etc., taka chwila szczerości, wyszedł z taką inicjatywą, więc powiedziałam mu o wielu trudnych dla mnie sprawach, poruszyłam nieprzyjemne tematy itp., on powiedział także o kilku kwestiach, ale o tej nie, potem wyjaśnił mi, że stchórzył, bo wiedział, jakie mam zdanie o takich facetach. Wiesz, kiedy mi to opowiadał, to trząsł się tak, że ledwo rozumiałam co mówi. Płakał. Przepraszał. Błagał mnie o wybaczenie. Swój pierwszy raz przeżył z tirówką, pod presją kolegów, czy raczej go nie przeżył, bo nawet nie doszedł. Ale obrzydzenie, wstręt do samego siebie i niska samoocena pozostały. Myślisz, że było mu dobrze, że jest z tego dumny ? Odpowiem Ci : NIE. Dzisiaj żałuje tego, jak niczego innego, umiera ze wstydu na samą myśl, że ktoś poza mną mógłby się o tym dowiedzieć, generalnie jest mu ciężko. Chodziliśmy na terapię dla par, żeby jakoś to unormować. Dzisiaj mam do tego stosunek .. powiedzmy, że unormowany, ale to trudne, nawet po takim czasie. Ale do dzisiaj pamiętam, jak poruszył ten temat, jak to z siebie wyrzucił. Trząsł się jak w febrze, musiał robić częste przerwy, żeby uspokoić się na tyle, żeby kontynuować, cały się spocił, a jednocześnie było mu zimno, miał lodowate ręce, a po zmierzeniu okazało się, że także gorączkę. W połowie opisywania mi tego .. zwymiotował. Do tego momentu miałam sztywne zasady i zawsze byłam pewna, że GDYBYM się o czymś takim dowiedziała, to bym odeszła. Ale jestem z nim dalej, bo wiem i czuję, jakie to dla niego obciążenie i wstyd. Jak sam to ujął 'będzie musiał z tym żyć, chociaż ciąży mu to niesamowicie każdego dnia, kiedy patrzy w lustro'. Więc zastanów się dobrze, czy chcesz kiedyś opowiedzieć kobiecie swojego życia podobną historię. Dodam jeszcze tylko, że mój mężczyzna też jest raczej introwertyczny, całkowicie spokojny, co może dziwić, bo jest zawodowym sportowcem, w sportach walki .. smile Naprawdę, dobrze sobie to przeanalizuj, żebyś potem nie płakał, jak takowa pani potraktuje Cię manufakturalnie, jak kolejnego frajera, który płaci jej za to, że trochę postęka i zrobi swoje, a i będzie skrupulatnie liczyć czas, za który jej zapłaciłeś. Pójście do prostytutki to naprawdę najgorszy z możliwych wyborów, przykre tylko, że wielu facetów musi przekonać się o tym na własnej skórze. Ja ze swoim partnerem jestem nadal, ale nie jest powiedziane, że kobieta z którą TY będziesz chciał spędzić życie okaże się na tyle wyrozumiała, bo może po prostu stwierdzić, że się Tobą brzydzi i odejść. I ciekawe jak wtedy będziesz się czuł. Pozdrawiam.

40

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wybacz ale w tej całej opowieści zabrakło jeszcze chyba tylko tego, że dostał zawału?
Dlaczego poszedł? Czy to faktycznie wpływ kolegów?? Mi się wydaje, że skoro ma charakter do walki, podejrzewam, że prędzej by poszedł ze względu na to, że się boi, że zawsze będzie sam a nie pod wpływem kolegów. Ile miał wtedy lat?? Dlaczego zdecydował się na tirówkę a nie studentkę która się ogłasza w sieci i przyjmuje w domu? Trochę ?nie profesjonalnie? podszedł do sprawy. Problem, że są tu prawiczki po 30. Są 42 letnie dziewice też. Czy argument ?twoja przyszła? jest akurat mocny? Nie ma pewności, że kogoś się pozna. Niestety. A czasu się nie cofnie i młodych lat się nie zwróci.
Jeżeli prostytutka jest najgorszym wyjściem to jakie jest wyjście dla zakompleksionego prawiczka, co nie ma ani doświadczenia związkowego, ani seksualnego i jest przekonany, ze zawsze będzie sam a do ćwierćwiecza mu bliżej niż dalej.

41

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

konrad, ja nie bylam tak wyrozumiala jak killingyouknow. Byly sie przyznal do jednego razu z prostytutka, a to zburzylo moj caly swiat, roztrzaskało w drobny mak mysli i plany. Wybaczylam, ale nie potrafilam zapomniec. To byl początek końca.

zyj tak, zebys mogl spojrzec na siebie w lustrze widzac zadowolononego i dumnego z siebie faceta.

42

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Jeżeli prostytutka jest najgorszym wyjściem to jakie jest wyjście dla zakompleksionego prawiczka, co nie ma ani doświadczenia związkowego, ani seksualnego i jest przekonany, ze zawsze będzie sam a do ćwierćwiecza mu bliżej niż dalej.

A jakie to doświadczenie związkowe i jakie leczenie kompleksów, że pierwszy raz miał z dziwką? To jak kręcenie liny na własny stryczek, ewentualnie bata na własny tyłek. To tylko może pogorszyć, bo świadomość, że pierwszy raz miało się z prostytutką zostanie do końca życia, natomiast nigdy nie wiesz co przyniesie ci nowy dzień i czy nie spotkasz tej odpowiedniej....

Już lepszym rozwiązaniem będzie danie anonsu na jakimś portalu randkowym z opcją 'niezobowiązujący seks' czy coś w tym stylu. Ewentualnie pomoc koleżanki na zasadzie przyjacielskiej przysługi smile choć zakompleksiony prawiczek raczej koleżanek za wielu to mieć nie będzie....

43

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

A jakie to doświadczenie związkowe i jakie leczenie kompleksów, że pierwszy raz miał z dziwką? To jak kręcenie liny na własny stryczek, ewentualnie bata na własny tyłek. To tylko może pogorszyć, bo świadomość, że pierwszy raz miało się z prostytutką zostanie do końca życia, natomiast nigdy nie wiesz co przyniesie ci nowy dzień i czy nie spotkasz tej odpowiedniej....

Już lepszym rozwiązaniem będzie danie anonsu na jakimś portalu randkowym z opcją 'niezobowiązujący seks' czy coś w tym stylu. Ewentualnie pomoc koleżanki na zasadzie przyjacielskiej przysługi smile choć zakompleksiony prawiczek raczej koleżanek za wielu to mieć nie będzie....

Żadne doświadczenie związkowe. Leczenie kompleksów chociażby tego, że jestem starym prawiczkiem. Wiem, że to może zadziałać w drugą strone, szansa jest duża, ale z mojej perspektywy ja nie mam już nic co stracenia. Od prawie 6 lat powtarzam sobie o tym co mówiłeś, że "nie wiem co mnie czeka i moze poznam w koncu kogoś" jestem zmęczony, dobity, zablokowany już na to wszystko. Nie chce sobie pluć w brodę będąc jak tu jedna z Pań w wieku 42 lat bez żadnego doświadczenia seksualnego.

Samych koleżanek to mam, ale nie takich, które by mi pomogły a jak bym zapytał to bym już nawet nie miał koleżanki...

44

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:
yoghurt007 napisał/a:

A jakie to doświadczenie związkowe i jakie leczenie kompleksów, że pierwszy raz miał z dziwką? To jak kręcenie liny na własny stryczek, ewentualnie bata na własny tyłek. To tylko może pogorszyć, bo świadomość, że pierwszy raz miało się z prostytutką zostanie do końca życia, natomiast nigdy nie wiesz co przyniesie ci nowy dzień i czy nie spotkasz tej odpowiedniej....

Już lepszym rozwiązaniem będzie danie anonsu na jakimś portalu randkowym z opcją 'niezobowiązujący seks' czy coś w tym stylu. Ewentualnie pomoc koleżanki na zasadzie przyjacielskiej przysługi smile choć zakompleksiony prawiczek raczej koleżanek za wielu to mieć nie będzie....

Żadne doświadczenie związkowe. Leczenie kompleksów chociażby tego, że jestem starym prawiczkiem. Wiem, że to może zadziałać w drugą strone, szansa jest duża, ale z mojej perspektywy ja nie mam już nic co stracenia. Od prawie 6 lat powtarzam sobie o tym co mówiłeś, że "nie wiem co mnie czeka i moze poznam w koncu kogoś" jestem zmęczony, dobity, zablokowany już na to wszystko. Nie chce sobie pluć w brodę będąc jak tu jedna z Pań w wieku 42 lat bez żadnego doświadczenia seksualnego.

Samych koleżanek to mam, ale nie takich, które by mi pomogły a jak bym zapytał to bym już nawet nie miał koleżanki...

Taki_on, pamiętasz, pisałem w Twoim wątku, że mój kumpel skorzystał z usług pewnej studentki i jemu to bardzo pomogło- Odblokował się.
Możesz spróbować zrobić tak samo, a jeśli nie będziesz  w stanie ze względu na stres, to też się nic nie stanie, bo nikt Ciebie nie wyśmieje. Jeśli tak bardzo Ci to ciąży, to ja nie widzę w tym nic złego. Koleżanek się nie pytaj, bo nie dość, że Cię wyśmieją, to jeszcze wszyscy będą o tym wiedzieć.

45

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Taki On, nie feruj wyroków, skoro nie znasz sytuacji i nie sil się na złośliwość. Poszedł, bo chciał być zaakceptowany, presja grupy - znasz to pojęcie ? Miał 18 lat. Szczegóły ? Był najmłodszy, wszyscy inni mieli co najmniej 22 - 25 lat. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale środowisko sportowców (nie uogólniam) często jest bardzo zepsute, jego jest wręcz patologiczne. Ma serce do walki ? Owszem ma, ale zawsze był spokojny, cichy, nie wychylał się i łatwo ulegał wpływom. Uległ i ma za swoje.

46

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

SzaraMyszka20, wierz mi, że dla mnie był to prawdziwy koszmar. Jesteś z kimś, myślisz, że go znasz, planujecie wspólną przyszłość i nagle taki 'news'. Otarłam się o podjęcie decyzji o odejściu, biłam się z myślami, znasz temat z autopsji, więc nie muszę wdawać się w szczegóły. Dzisiaj jest dobrze, na co dzień nie nękają mnie myśli o tym, co zrobił wtedy. Zawsze będę miała to gdzieś w zakamarkach umysłu, ale nie paraliżuje to mojego życia, już nie.

47

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Nic nie wyrokuje. Tylko dla mnei to troche paradoksalne ale już mi wytłumaczyłaś.
Tak wiem co to znaczy presja środowiska, sam się z tym męcze i nie jako 18 letni prawiczek ale jako 23...

48

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

taki_on, nie musisz sie meczyc. Wystarczy, ze pojdziesz, zaplacisz i zamoczysz. To az takie trudne?

49

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ależ pogardą zapachniało...

50

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Tak wiem co to znaczy presja środowiska, sam się z tym męcze i nie jako 18 letni prawiczek ale jako 23...

eh.. ja nie rozumiem tej presji środowiska.. Ważne jest to co Ty sam czujesz i o sobie myślisz. Ja mam prawie 24 (rocznikowo) i nie czuje jakiejś presji, bo to nie jest mój kompleks:) 
A pierwszy raz mam przed sobą:P
Oczywiście jak każdy mam swoje potrzeby, brakuje mi bliskości etc... wink Jednak nic na siłę smile
Masz dopiero 23 lata.. To dobry czas aby nawiązywać znajomości z kobietami, zdobywać doświadczenia... A kto wie co taka znajomość zaowocuje... wink

51

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ależ pogardą zapachniało...

Jaka pogarda? Czy nie tego wlasnie pragniesz? Tak, tego. Wiec w czym tkwi Twoj problem?

52

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
lady napisał/a:
taki_on napisał/a:

Tak wiem co to znaczy presja środowiska, sam się z tym męcze i nie jako 18 letni prawiczek ale jako 23...

eh.. ja nie rozumiem tej presji środowiska.. Ważne jest to co Ty sam czujesz i o sobie myślisz. Ja mam prawie 24 (rocznikowo) i nie czuje jakiejś presji, bo to nie jest mój kompleks:) 
A pierwszy raz mam przed sobą:P
Oczywiście jak każdy mam swoje potrzeby, brakuje mi bliskości etc... wink Jednak nic na siłę smile
Masz dopiero 23 lata.. To dobry czas aby nawiązywać znajomości z kobietami, zdobywać doświadczenia... A kto wie co taka znajomość zaowocuje... wink

No to ja się z tym czuje strasznie. Bo żadna dziewczyna mnie nie chce. Myślę o sobie jako o nikim bo przecież skoro żadna dziewczyna mnie nie chce, mimo prób, starań to niestety musi być coś ze mną nie tak.
Presja otoczenia działa tak, że innym się udaje a mi sie nie udaje. Inni są w związkach, a ja nie mam nikogo. Pewnie, że nic na siłę. Nikogo do miłości się nie zmusi. Niestety miłośc nie każemu pisana. Są i tu nawet takie kobiety po 40 które nigdy nie były w zwiazku, panowie zresztą też grupo po 30 się pojawiają.


Iskra1221 napisał/a:

Ależ pogardą zapachniało...

Jaka pogarda? Czy nie tego wlasnie pragniesz? Tak, tego. Wiec w czym tkwi Twoj problem?

Tak, moim marzeniem jest uprawiać seks z panną lekkich obyczajów. Nie wmawiaj mi takich rzeczy już kobieto.
Różnica pomiędzy tym, że to jedyna możłiwość "pragnieniem tego" jest ogromna.

53

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

No to ja się z tym czuje strasznie. Bo żadna dziewczyna mnie nie chce. Myślę o sobie jako o nikim bo przecież skoro żadna dziewczyna mnie nie chce, mimo prób, starań to niestety musi być coś ze mną nie tak.

Za bardzo uzależniasz swoją wartość od niepowodzeń z kobietami... Ja rozumiem że doznawane przez Ciebie zawody mogą rodzić frustrację. Czasami jest tak że po prostu trafiamy na takie osoby, które nie są nami zainteresowane a wtedy przyczyn takiego stanu rzeczy szukamy w sobie. Nie wiem dokładnie jak wyglądają Twoje relacje z kobietami, jak je poznajesz i na jakim etapie kończy się te poznawanie.. dlatego ciężko coś więcej jest powiedzieć w tej kwestii..


taki_on napisał/a:

Presja otoczenia działa tak, że innym się udaje a mi sie nie udaje. Inni są w związkach, a ja nie mam nikogo. Pewnie, że nic na siłę. Nikogo do miłości się nie zmusi.

A kto powiedział że i Tobie się nie uda... smile ? Więcej wiary w siebie.. Wydaje mi się że musisz popracować trochę nad swoją samooceną;)

taki_on napisał/a:

Niestety miłośc nie każemu pisana. Są i tu nawet takie kobiety po 40 które nigdy nie były w zwiazku, panowie zresztą też grupo po 30 się pojawiają.

Nic nas nie ogranicza bardziej niż takie myślenie....:)
A zastanów się dlaczego właśnie ktoś nigdy nie był w związku? Bo miłość mu nie była pisana? Nie sądzę..
Do miłości daleka droga..
Zanim człowiek się zakocha, nawiązuje różne relacje z  ludźmi..
Miłość od pierwszego wejrzenia rzadko się zdarza.. wink
Ja myślę że takie osoby 30+/40+ które mają brak jakichkolwiek związków na koncie mogą mieć problemy w nawiązywaniu relacji, jakieś ukryte kompleksy, a nie dlatego że im miłość nie była pisana... Do miłości też czasami trzeba wyjść naprzeciw... Inni mają to szczęście że przychodzi do nich w najmniej spodziewanym momencie,a inni muszą szukać.. wink

54

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

taki_on w czym masz problem ,żeby założyć osobny wątek własnych problemów? w większości tematów zawsze wprowadzasz swoje ego-istyczne ja+mój problem hmm

55

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Tak, moim marzeniem jest uprawiać seks z panną lekkich obyczajów. Nie wmawiaj mi takich rzeczy już kobieto.
Różnica pomiędzy tym, że to jedyna możłiwość "pragnieniem tego" jest ogromna.

Wiec jezeli Twoim pragnieniem jest  uprawianie seksu, ale masz szanse jedynie u dziwki, to sprawa chyba jest prosta?

56

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Do osobnika taki_on -> ostatnio usłyszałem w pracy od pewnego ktosia mniej więcej takie zdanie. Chodziło o to że ów ktoś się wygadał że był w domu publicznym ( jakiś 'ekskluzywny' typu willa czy coś takiego ale to akurat najmniej istotne w tym momencie ). No to zaraz panny zaczęły go pytać co on tam robił skoro ma dziecko i żonę ( obecnie nie ma ale nie dlatego tamten związek się rozpadł ) i czy ona wiedziała. Powiedział że wiedziała - cały ambaras w tym że tam zaprosił go kolega bo miał urodziny czy coś takiego. A wspomniany osobnik jak sam powiedział "poszedłem, zagrałem partyjkę w bilarda, wypiłem drinka i tyle, nie było seksu. Żona wiedziała i ja się z tym nigdy przed nikim nie kryłem i nie będę krył. To że byłem w 'burdelu' to już musi znaczyć że miałem tam pannę? Ja nie jestem nie wiadomo jak przystojny czy elegancki ale nie jestem też garbaty by za seks płacić." A nadmienić muszę że moim skromnym zdaniem akurat w tym względzie facet ma rację, nie jest ani mega przystojny ani mega pociągający, powiedziałbym że taki jak wielu. Ba, dość krępy, z jakimś tam brzuszkiem i niższy ode mnie a sam jakiś wybitnie wysoki nie jestem, niski też nie. Tyle ode mnie, tak mi się jakoś nasunęło po ostatnich postach tutaj zawartych.

57

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ciemnooki, nawet garbaty, brzydki facet moze zakrecic kobiecie w glowie, jesli jedynie potrafi to robic. Wszystko zalezy wiec od faceta. Jesli facet jest dupa (za przeproszeniem), to chocby byl mega przystojny, bedzie mogl liczyc jedynie na dziwki.

58

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Iskra1221 napisał/a:

Ciemnooki, nawet garbaty, brzydki facet moze zakrecic kobiecie w glowie, jesli jedynie potrafi to robic.

Ależ ja o tym doskonale wiem. smile Widziałem niejeden post  takiego_onego, czytałem co mu ludzie radzili, ba - nawet sam mu doradzałem ale widzę że nadal jest to samo bo ciągle problemem jest bycie prawiczkiem a nie on sam. Dopóki choćby w jakimś stopniu sam nie poukłada siebie i swojego podejścia, życia prywatnego etc etc to tylko panny przydrożne mu zostają.

59

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

No to ja się z tym czuje strasznie. Bo żadna dziewczyna mnie nie chce.

Przestań się mazać. Prawictwo to nie emblemat na czole, który widać na kilometr. To TY SAM sprawiasz swoim zachowaniem, że kobiety cię nie chcą. Jak myślisz - ile szans zmarnowałeś na bliższe poznanie jakiejś wartościowej dziewczyny choćby przez to forum? Mało to wpisów w dziale "samotność"? Małymi kroczkami, a być może wirtualna znajomość zmieniłaby się w rzeczywistą. A to już bardzo duży krok na przód. Jednak od ciebie wieje rozpaczą i rozgoryczeniem....a to odpycha każdą zainteresowaną.


Wydaje ci się, że odbycie stosunku zrobi z ciebie mężczyznę. Nic bardziej mylnego. Wielu jest takich co 'zamoczyli', a mimo wszytko są dzieciuchami. Myślisz, że nie jesteś mężczyzną, bo nie uprawiałeś seksu i dlatego kobiety nie lecą na ciebie. Tymczasem prawda jest taka, że nie uprawiałeś seksu, bo nie jesteś mężczyzną w oczach kobiet. Zmień to. Zamiast wylewać żale na forum zainwestuj w siebie. Zmień styl ubierania się. Idź do fryzjera. Zacznij uprawiać jakiś sport - to pobudzi twój organizm do produkcji testosteronu i naturalnych feromonów, a i doda ci pewności siebie i poprawi twoją samoocenę. To przyciąga, bo nie ma nic bardziej męskiego i pociągającego niż dobrze zbudowany, silny i pewny siebie facet, który potrafi rozwiązywać problemy, z którymi kobiety sobie nie radzą. Tak, to jest stereotypowe, ale.......skuteczne.

Jak już ci zstąpią jądra i nabierzesz pewności siebie to ruszaj w miasto. Kup tuzin róż, dołącz do nich karteczki z treścią "Chcesz się spotkać? Zadzwoń: xxx-xxx-xxx" i rozdawaj kobietom, które ci się spodobają. Najwyżej stracisz trochę czasu i pieniędzy. Jak któraś zapyta o co chodzi, to możesz śmiało odpowiedzieć, że po prostu zaczynasz nowe życie. I tyle. Więcej nie trzeba.....

60 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-03-26 16:52:13)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Lady. Masz rację. Moja samoocena jest w jakimś stopniu uzależniona od niepowodzeń. Ale nie tylko. Sam nie wiem dlaczego tak nie wierzę w siebie. W domu byłem traktowany jako nieudacznik, w szkole też byłem popychadłem do czasów studiów, które właściwei już kończę.
Wiem, że czasami się trafiają osoby które nie są nami zainteresowane no ale jak się ma te 23 lata i do tej pory żadna nie była zainteresowania no to już nie jest dobrze. Moje relacje z kobietami wyglądają tak, że nie umiem z nimi za bardzo rozmawiać, ale uchodzę na zewnątrz za optymistę i często proszą mnie o radę? bo nie radzą sobie z chłopakiem. Albo jest koleżeństwo i nie patrzą na mnie jako na faceta do związku bo jak nie jedna mi powiedziała? jestem nudny.
Myślę, że ktoś kto nie był w związku po 30,40+ jest po człowiekiem bez charakteru który przyciąga  płeć przeciwną. Skąd przekonanie, że mi się nie uda?? Bo od ponad 5 lat próbuje zmienić i nie jest to siedzenie na tyłku? ale nic i nic. Odnosiłem sukcesy w sporcie w miarę jakieś, udało mi się spełnić marzenie jedno z wielu do reszty zmierzam, radzę sobie sam w życiu całkiem nieźle, chodziłem do psychologów, psychiatrów? kupiłem nawet kiedyś feromony ale mojej samooceny i sampoczucia nic nie poprawia hmm

Ciemnooki widocznie twój znajomy ma charakter. Ja nie mam.

Wiesz co yoghurt. Nie wiem skąd to błędne przekonanie. Ja doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że nie muszę wyglądać by poderwać dziewczynę, a potrzeba charakteru. Nie wiem też skąd przekonanie, że "stanę się mężczyzną" jak przestane być prawiczkiem. Przecież wiem, że to mi nie poprawi charakteru. Chociaż osobiście uważam, że jeżeli facet jest prawiczkiem to i z charakterem nigdy nie będzie do końca "mężczyzną", ale to tylko taki szczegół. Chodzę na siłownie, zadbałem o swój wygląd i zmieniłem fryzurę. A mimo to nie czuję poprawy samopoczucia. Nie potrafię się uśmiechać do ludzi i cieszyć się. Po prostu najchętniej zapadłbym się pod ziemie albo strzelił w głowę. Mam w miarę dobry wygląd ale co z tego właśnie jak nie mam charakteru hmm Chociaż mimo 23 lat wyglądam na 18 max hmm Co mnie nie specjalnie cieszy.

61

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Witaj. Jeśli mam byc szczera to nigdy nie pisz ani nie wyrażaj się w taki właśnie sposób ;
Prosiłem się też 2 koleżanek o chodzenie, ale też bezskutecznie, masz 26 lat, a jeśli coś takiego byś do mnie powiedział uciekłabym... W podstawówce chłopcy tak prosili dziewczęta o chodzenie za rączkę wink

Poleciłabym dalej szukać dziewczyny, bo wbrew pozorą niektóre z kobiet lubią delikatnych, pieszczotliwych i wrażliwych facetów...

A chodzenie na "dziwki" to jakaś udana kartoteka nie jest ;//

Pozdrawiam Marzena.

62

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

osobiście uważam, że jeżeli facet jest prawiczkiem to i z charakterem nigdy nie będzie do końca "mężczyzną"

Nie potrafię się uśmiechać do ludzi i cieszyć się. Po prostu najchętniej zapadłbym się pod ziemie albo strzelił w głowę. Mam w miarę dobry wygląd ale co z tego właśnie jak nie mam charakteru

I właśnie o tym mówię....

63

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

No ale co to właściwie wnosi? Wiem, że nie mam charakteru. Nie wiem jak go zmienić. Próbowałem już wszystkiego chyba hmm

64

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Masz 23 lata, a próbowałeś wszystkiego? Nawet nie zacząłeś próbować, ani się starać zmienić.

65

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Od 5 lat próbuje zwiększyć swoją samoocenę, robić cokolwiek by nie siedzieć w domu i żeby do końca nie zwariować, nie wiem na jakiej podstawie piszesz takie coś...

Posty [ 1 do 65 z 355 ]

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024