Aborcja - dla kobiet po... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Aborcja - dla kobiet po...

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 19 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 1,207 ]

196

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
lexi260189 napisał/a:

Wychowywanie niechcianego dziecka, jest chyba gorsze od aborcji.

Nawet najbardziej niechciane dziecko można zaraz po urodzeniu oddać do adopcji.

Jakby tak łatwo było z ta adopcję to by nie było pełnych domów dziecka.


YOGI bear napisał/a:

To prawda, że dziecko wychowywane przez matkę, która go nienawidzi, będzie miało złe życie, ale dla obcych ludzi, którzy go adoptują będzie największym szczęściem i radością.
Znam kilka przypadków, gdy adoptowane dzieci zachowały się źle wobec swoich nowych rodziców, ale nie znam przypadku odwrotnego.

No tu masz przykład, wygooglaj sobie artykuł: Przerażające zeznania dzieci, które przeżyły w rodzinie zastępczej w Pucku.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:
lexi260189 napisał/a:

Wychowywanie niechcianego dziecka, jest chyba gorsze od aborcji.

Nawet najbardziej niechciane dziecko można zaraz po urodzeniu oddać do adopcji.

Jakby tak łatwo było z ta adopcję to by nie było pełnych domów dziecka.


YOGI bear napisał/a:

To prawda, że dziecko wychowywane przez matkę, która go nienawidzi, będzie miało złe życie, ale dla obcych ludzi, którzy go adoptują będzie największym szczęściem i radością.
Znam kilka przypadków, gdy adoptowane dzieci zachowały się źle wobec swoich nowych rodziców, ale nie znam przypadku odwrotnego.

No tu masz przykład, wygooglaj sobie artykuł: Przerażające zeznania dzieci, które przeżyły w rodzinie zastępczej w Pucku.

Jaki jest skutek zakazu aborcji i przeładowania w domach dziecka ????? mnożenie się KAŚ W. smile

198

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
lexi260189 napisał/a:

I wiele postów wstecz pisałam, że ja bym nie usuneła lecz oddała. A skoro rozmowa tyczy się aborcji to z dwojga złego uważam, ze lepsza aborcja niż chowanie (nie oddanie) niechcianego dziecka.

Chowanie znienawidzonego dziecka jest robieniem krzywdy sobie i jemu.
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku jest szybkie oddanie dziecka do adopcji (oczekujących jest cała masa).

Uważam, że kobieta ma prawo podjąć decyzję o aborcji.
Nie ma jednak prawa przyrównywać poczętego w niej nowego tworu do czegoś mało ważnego.
Nie wnikam od jakiego momentu ten twór jest w pełni czującą istotą, ale mam pewność, że jest zalążkiem (początkiem) takiej istoty, więc unicestwienie go jest unicestwieniem wszystkiego, co mogłoby się z niego rozwinąć.

199

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
lexi260189 napisał/a:

taaaa i "wieczny student" na garnuszku mamy też nie jest, bo bez nie nie przetrwałby miesiąca smile

Coś w tym jest big_smile.
Osobiście wolałbym kasację wiecznego studenta (czyli trutnia big_smile) od kasacji nienarodzonego dziecka. To drugie może być nam wszystkim bardziej przydatne smile.

200

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
lexi260189 napisał/a:

taaaa i "wieczny student" na garnuszku mamy też nie jest, bo bez nie nie przetrwałby miesiąca smile

Coś w tym jest big_smile.
Osobiście wolałbym kasację wiecznego studenta (czyli trutnia big_smile) od kasacji nienarodzonego dziecka. To drugie może być nam wszystkim bardziej przydatne smile.

Oj tak popieram smile

Taki zarodek może wyrosnąć na "ludzia" a z trutnia nie ma żadnego pożytku.

A propo takich trutni to kojarzy mi się jeden...z NOCY I DNI smile

201 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-06-04 20:46:56)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:
lexi260189 napisał/a:

Wychowywanie niechcianego dziecka, jest chyba gorsze od aborcji.

Nawet najbardziej niechciane dziecko można zaraz po urodzeniu oddać do adopcji.

Jakby tak łatwo było z ta adopcję to by nie było pełnych domów dziecka.

W żadnym domu dziecka nie znajdziesz noworodka, którego matka zrzekła się praw.
Dzieci tracą dzieciństwo w domach dziecka i sztucznie generowanych rodzinach zastępczych z powodu naszego chorego prawa.
Niemal wszystkie dzieci w takich miejscach mają swoich prawnych opiekunów (rodziców), którzy na adopcję się nie zgadzają, a wychowywać swoich dzieci nie chcą. Ba... od rodziców, którzy takie dzieci przyjmują pod swój dach żądają często haraczu z możliwość "bawienia" się ich pociechami.

brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:

To prawda, że dziecko wychowywane przez matkę, która go nienawidzi, będzie miało złe życie, ale dla obcych ludzi, którzy go adoptują będzie największym szczęściem i radością.
Znam kilka przypadków, gdy adoptowane dzieci zachowały się źle wobec swoich nowych rodziców, ale nie znam przypadku odwrotnego.

No tu masz przykład, wygooglaj sobie artykuł: Przerażające zeznania dzieci, które przeżyły w rodzinie zastępczej w Pucku.

A Ty wygooglaj sobie różnicę pomiędzy rodziną zastępczą, a adopcją.
Bo to są zupełnie inne sprawy.
W rodzinie zastępczej chowają sie dzieci porzucone przez własnych rodziców, ale nadal przypisane im prawem, albo nastolatkowie.

202

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

U mnie na osiedlu są rodziny zastępcze, które "chowają" bo mają z tego pieniądze. Jedyny powód dla którego wzięli dzieci pod "opiekę" to $$

203 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-06-04 20:31:22)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
lexi260189 napisał/a:

A propo takich trutni to kojarzy mi się jeden...z NOCY I DNI smile

Popatrz, popatrz big_smile.
Nocy i dni prawie nie oglądałem (i na siłę czytałem), a myślę, że wiem kogo kojarzysz big_smile.
Zresztą mi się tam jeszcze dwa podobne typy przypomniały smile.

204

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
lexi260189 napisał/a:

A propo takich trutni to kojarzy mi się jeden...z NOCY I DNI smile

Popatrz, popatrz big_smile.
Nocy i dni prawie nie oglądałem (i na siłę czytałem), a myślę, że wiem kogo kojarzysz big_smile.
Zresztą mi się tam jeszcze dwa podobne typy przypomniały smile.

A ja oglądałam i kojarzy mi się to z okrzykiem BOOOOGUMIŁ !!! smile

Jednego takiego typa w domu miałam, o zgrozo ! ale się pozbyłam smile

205

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
lexi260189 napisał/a:

U mnie na osiedlu są rodziny zastępcze, które "chowają" bo mają z tego pieniądze. Jedyny powód dla którego wzięli dzieci pod "opiekę" to $$

Lexi: ja cały czas podkreślam, że rodzina zastępcza, to coś zupełnie innego od klasycznej adopcji.
Tego haraczu o którym pisałem wcześniej żądała od mojej koleżanki biologiczna matka niepełnosprawnego dziecka, które moja koleżanka wzięła do własnego domu w celu efektywnej rehabilitacji.

206

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
lexi260189 napisał/a:

U mnie na osiedlu są rodziny zastępcze, które "chowają" bo mają z tego pieniądze. Jedyny powód dla którego wzięli dzieci pod "opiekę" to $$

Lexi: ja cały czas podkreślam, że rodzina zastępcza, to coś zupełnie innego od klasycznej adopcji.
Tego haraczu o którym pisałem wcześniej żądała od mojej koleżanki biologiczna matka niepełnosprawnego dziecka, które moja koleżanka wzięła do własnego domu w celu efektywnej rehabilitacji.

Yogi ale ja wiem to. Wiem na jakich zasadach działa rodzina zastępcza a na jakich adopcja. Po prostu mówię, że na moim osiedlu roi się od takich zastępczych rodzin i uwierz mi, ja nie wiem kto połowie z nich przyznał prawo do opieki !

207

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
lexi260189 napisał/a:

Yogi ale ja wiem to. Wiem na jakich zasadach działa rodzina zastępcza a na jakich adopcja. Po prostu mówię, że na moim osiedlu roi się od takich zastępczych rodzin i uwierz mi, ja nie wiem kto połowie z nich przyznał prawo do opieki !

Dlatego wcześniej pisałem o sztucznym generowaniu rodzin zastępczych.
Niedawno miałem do czynienia z taką patologią.
Niepełnoletnia dziewczyna urodziła dziecko i traktowała je w ten sposób, że sąd po uzyskaniu przez nią pełnoletności nie "zwrócił" jej praw do dziecka, tylko ustanowił rodzinę zastępczą w postaci... babci dziecka. W efekcie dziecko nadal mieszkało z matką i babcią pod jednym dachem, ale rodzina dostawała pieniądze jako rodzina zastępcza.

208

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:

A Ty wygooglaj sobie różnicę pomiędzy rodziną zastępczą, a adopcją.
Bo to są zupełnie inne sprawy.
W rodzinie zastępczej chowają sie dzieci porzucone przez własnych rodziców, ale nadal przypisane im prawem, albo nastolatkowie.

A czy ta róznica jest gwarancją że rodzina adopcyjna nie będzie patologiczna???

209

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

A nie bylo by mniej tego marginesu, gdyby nieprzygotowane  matki zwyczajnie mogly usunac? Nie spotkalam sie jeszcze z kilkukomorkowym organizmem, ktory by protestowal wokalnie przed byciem zunicestwionym.

210

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Dołożę opinię osoby, która miała się nie urodzić - moja mama po dwóch latach starania się o dziecko zaszła w ciążę. Był to czas wychuchu w Czarnobylu, ginekolog namawiał na aborcję, bo dziecko nie urodzi się zdrowe na pewno. Mama, tylko ze względu na to, że przez dwa lata nie mogła zajść w ciążę, zdecydowała się urodzić. Urodziła mnie - ładną, zdrową dziewczynkę.

NIGDY nie mogłabym mieć pretensji, gdyby mama mnie nie urodziła! NIGDY! To był jej wybór, mogła całe życie męczyć się z chorym dzieckiem, któremu trzeba poświęcać cały swój czas. To była tylko decyzja mojej mamy i nie miałabym prawa mieć żalu.

Co do aborcji - jeśli ktoś będzie chciał się jej podjąć, to się jej podejmie. Najśmieszniejsze są osoby, które zawsze wyklinały osoby, które podejmowały się aborcji, a gdy same były w takim stanie to się jej podejmowały - brak słów.

211

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:

A może należałoby dać mu możliwośc wybrać?Ma do tego prawo.Nie mniejsze od Ciebie.Ty zrezygnowałabys ze swego życia?

Hej, szanuję Twoje przekonania - chcesz dawać szanse, dawaj, tylko nie angażuj w to ani mnie, ani mojego ciała.

Asterka10 napisał/a:

Powiedz mojej koleżance, która poroniła 4 razy, ze nic się nie stało.Ona nie straciła zarodka, ona straciła dziecko.I nigdy się z tym nie pogodziła.

Ale dlaczego jej to mówić? Może ona sobie nie życzy, żeby ją przekonywać, że to ok, tak jak ja nie życzyłabym sobie, żeby ktoś mnie molestował, żebym urodziła, kiedy zdecydowałam się usunąć.

Asterka10 napisał/a:

Catwoman, ale my nie rozmawiamy o przypadkach z Twojej listy.Rozmawiamy o aborcji by "nie psuć sobie fajnego życia", nawet nie ze względów ekonomicznych.Tylko ze zwyczajnej wygody.I o ile zgwałconej kobiecie dałabym prawo wyboru , rozkapryszonej panience absolutnie nie!

Zaraz zaraz!
To może zdecydujmy się, czego Ty bronisz i czego Ty chcesz. To bronisz świętości życia, czy możliwości dosrania "rozkapryszonej panience" zmuszając ją do urodzenia niechcianego dziecka. Jak świętości życia, to życie to życie - w wyniku gwałtu czy w wyniku namiętnego seksu.

Snake napisał/a:

Jak na razie większość w społeczeństwie wg wszelkich sondaży stanowią przeciwnicy aborcji i opierając się na tym wypracowany został tzw. kompromis aborcyjny. Czyli dopuszczona została aborcja ze względów medycznych (ciężkie wady rozwojowe, ciekawe u kogo stwierdzane, u rozwielitki?, zagrożenie życia i zdrowia matki) i ofiar czynów zabronionych.

Nie żartuj, ten kompromis to kpina w żywe oczy.
Wiesz jak się załatwia w praktyce aborcje w przypadku gwałtu? Każą czekać na WYROK sądu, a jak wyrok zapada, to oczywiście dawno jest za późno. Zasłaniają się tym, że bez wyroku to skąd oni mają wiedzieć, czy to aby na pewno gwałt. I mówią to w nos np. 17-letniej dziewczynie, która była gwałcona przez X godzin.
A w przypadku wad genetycznych? Słyszałam od mojej prowadzącej o pewnym znanym ponoć ginekologu (nazwisko mi uciekło), który odmówił wydania zgody na aborcję kiedy "dziecko" składało się niemalże z samych gałek ocznych. A wiesz, jak to umotywował? "Bo może zdarzy się cud". No tak, z opcją cudu ciężko dyskutować.
Pominę już kwestię, że przez ten "kompromis" lekarze boją się wykonywać badań prenatalnych, bo obawiają się, że wyjdą jakieś choroby i kobieta zechce usunąć, wiec nawet te kobiety, które w sumie nie chcą koniecznie aborcji i tak na tym tracą.

YOGI bear napisał/a:
WitchQueen napisał/a:

Asterka10 - płód jest autonomiczny? No to wyciągnij go z macicy, zobaczysz jaki jest autonomiczny - tak samo jak oderwane od organizmu komórki - nie odżywiane przez ten organizm obumierają. Możesz się nie zgadzać z biologią i medycyną, ale takie są fakty.

Idąc tym tokiem myślenia noworodek też nie jest tworem autonomicznym. W innym przypadku sam wygrzebałby się ze śmietnika na który czasami wyrzuca niechciane niemowlę matka.

Ok, Yogi, ja Ty nie widzisz różnicy między wygrzebywaniem się ze śmietnika a samodzielnym oddychaniem poza organizmem matki, to jakby ciężko dalej dyskutować. Dorosłych ludzi, którzy nie mają szans na poprawę stanu zdrowia a nie są w stanie samodzielnie oddychać też się w końcu odłącza.

Oderwane od organizmu komórki mogą doskonale żyć w innym organizmie, wydaje mi się, że nazywają to przeszczepem.

Słuchaj - no to sobie taki zarodek przeszczep, donoś i się ciesz, że żyjesz w zgodzie z własnymi przekonaniami. Albo niech Asterka i inne wojujące przeciwniczki aborcji tak robią, ja im wcale nie bronię. Niech usuną ze mnie ten zarodek i sobie przeszczepią, nie ma problemu z mojej strony.

212 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-06-04 21:33:33)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:

A Ty wygooglaj sobie różnicę pomiędzy rodziną zastępczą, a adopcją.
Bo to są zupełnie inne sprawy.
W rodzinie zastępczej chowają sie dzieci porzucone przez własnych rodziców, ale nadal przypisane im prawem, albo nastolatkowie.

A czy ta róznica jest gwarancją że rodzina adopcyjna nie będzie patologiczna???

Zapytaj koleżanki psychiatry jakie badania muszą przejść osoby starające się o adopcję. Nie jestem pewien, jak dokładnie wygląda to w UK, ale wydaje mi się, że różnice nie są zbyt duże.
Chętnych do adopcji są tysiące, czekają w wieloletnich kolejkach i mają czas poddać się wielu testom na "brak patologii", choć oczywiście nigdy nie można jej zupełnie wykluczyć.
Dlatego debilizmem wydają mi się dywagacje nad prawem par homoseksualnych do adopcji.
Albo musianoby im przyznać specjalne prawa (naruszające prawa rodzin pozostałych), albo znalazłyby się na szarym końcu tej przeogromnej kolejki, bez realnych szans na adopcję.

213 Ostatnio edytowany przez adlernewman (2013-06-04 21:39:48)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Vian, usmialam sie big_smile

Yogi, zarowno ja jak i ludzie na forum wiedza, ze uwazasz osoby homo za jakis wybrakowany, obrzydliwy (w Twoim mniemaniu) podgatunek. Szczesc Bogu, wiekszosc normalnego swiata ma inne zdanie.

214

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

A nie bylo by mniej tego marginesu, gdyby nieprzygotowane  matki zwyczajnie mogly usunac? Nie spotkalam sie jeszcze z kilkukomorkowym organizmem, ktory by protestowal wokalnie przed byciem zunicestwionym.

Wiesz , znam paru dorosłych, którzy też by wokalnie nie zaprotestowali.
Najfajniejsze jest to , że w tym wątku najbardziej krzyczą osoby, które z macierzyństwem nic wspólnego nie będą miały.
I POWTARZAM ADLER, PŁÓD NIE JEST ZLEPKIEM KOMÓREK, ALE ZACZĄTKIEM ŻYCIA.Ja to tak odbieram.

215

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Vian napisał/a:

Dorosłych ludzi, którzy nie mają szans na poprawę stanu zdrowia a nie są w stanie samodzielnie oddychać też się w końcu odłącza.

Ja się odniosę tylko do tego.
Ci, o których piszesz powyżej, nie mają JUŻ szans na poprawę stanu zdrowia.
Płód nie ma JESZCZE szansy.
Ja widzę różnicę. Ty nie?

216

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Luc, o co my sie klocimy? O mozliwosci, o tryb przypuszczajacy? Jezeli tak, to wybacz, ale to smieszne. Potencjalnie to nawet szympans kiedys bedzie ludzki.

217

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Vian napisał/a:
YOGI bear napisał/a:
WitchQueen napisał/a:

Asterka10 - płód jest autonomiczny? No to wyciągnij go z macicy, zobaczysz jaki jest autonomiczny - tak samo jak oderwane od organizmu komórki - nie odżywiane przez ten organizm obumierają. Możesz się nie zgadzać z biologią i medycyną, ale takie są fakty.

Idąc tym tokiem myślenia noworodek też nie jest tworem autonomicznym. W innym przypadku sam wygrzebałby się ze śmietnika na który czasami wyrzuca niechciane niemowlę matka.

Ok, Yogi, ja Ty nie widzisz różnicy między wygrzebywaniem się ze śmietnika a samodzielnym oddychaniem poza organizmem matki, to jakby ciężko dalej dyskutować. Dorosłych ludzi, którzy nie mają szans na poprawę stanu zdrowia a nie są w stanie samodzielnie oddychać też się w końcu odłącza.

I wydaje mi się, że ten moment określa się jako śmierć człowieka.
Sześciomiesięczy płód również nie jest w stanie samodzielnie oddychać (dlatego leży w inkubatorze) i czy wg Ciebie jako psycholog nie odbiera żadnych bodźców i na nie nie reaguje?

Widziałem ludzi zamkniętych w szpitalu psychiatrycznym. Są wśród nich tacy, którzy nie mają żadnego kontaktu z otoczeniem. Czy wg Ciebie nie są ludźmi? Czy może jednak istnieje szansa na ich powrót do normalnego życia? Jednak w szpitalu ich reakcje na otoczenie są równie aktywne, jak reakcje rozwijającego się zarodka.

Vian napisał/a:
YOGI bear napisał/a:

Oderwane od organizmu komórki mogą doskonale żyć w innym organizmie, wydaje mi się, że nazywają to przeszczepem.

Słuchaj - no to sobie taki zarodek przeszczep, donoś i się ciesz, że żyjesz w zgodzie z własnymi przekonaniami. Albo niech Asterka i inne wojujące przeciwniczki aborcji tak robią, ja im wcale nie bronię. Niech usuną ze mnie ten zarodek i sobie przeszczepią, nie ma problemu z mojej strony.

Wiesz, że to jest myśl smile. Chętnie usłyszałbym komentarz osoby kompetentnej pod względem technicznym smile.

Poza tym Vian: ja nie zabraniam kobietom aborcji.

218 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-06-04 21:51:52)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Yogi, zarowno ja jak i ludzie na forum wiedza, ze uwazasz osoby homo za jakis wybrakowany, obrzydliwy (w Twoim mniemaniu) podgatunek. Szczesc Bogu, wiekszosc normalnego swiata ma inne zdanie.

Jak zauważyłaś mój post był edytowany i ostatnie zdanie dodane specjalnie dla Ciebie big_smile.
Uwielbiam Twoją alergię big_smile big_smile big_smile.
W niedzielę śmialiśmy się z niej razem z moim zaprzyjaźnionym gejem big_smile.
Nie wiem, czy nie popełniłem przestępstwa udostępniając mu wydruk kilku Twoich postów big_smile.
Ale całować go nadal nie mam zamiaru big_smile big_smile big_smile.

219

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Luc, o co my sie klocimy? O mozliwosci, o tryb przypuszczajacy? Jezeli tak, to wybacz, ale to smieszne. Potencjalnie to nawet szympans kiedys bedzie ludzki.

Nie bardzo rozumiem w czym twoje wątpliwości.
Padły stwierdzenia, że płód nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Fakt, do pewnego czasu nie potrafi i dlatego potrzebuje inkubatora (naturalnego lub sztucznego). Niemniej jest to życie.
Gratuluję każdemu, kto z całkowitą pewnością określi kiedy zaczyna się życie: od zapłodnienia, od 14 dnia, od 41 dnia etc.
Póki są tak duże rozbieżności w ocenie samych naukowców, traktuję płód jako nowe życie. A to niesie ze soba konsekwencje, także konieczność prawnych regulacji.
Oczywiście najprościej jest określić go jako zlepek komórek i problem z głowy.
Tylko ja nie wybieram najprostszych rozwiązań.
 
Wybacz, mnie to nie śmieszy.

220

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Luc, o jest niepodwazalnie zycie, ale od razu ludzkie?

221

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:

Zapytaj koleżanki psychiatry jakie badania muszą przejść osoby starające się o adopcję. Nie jestem pewien, jak dokładnie wygląda to w UK, ale wydaje mi się, że różnice nie są zbyt duże.
Chętnych do adopcji są tysiące, czekają w wieloletnich kolejkach i mają czas poddać się wielu testom na "brak patologii", choć oczywiście nigdy nie można jej zupełnie wykluczyć.

Tego, że ktoś będzie bił czy głodził dziecko można całkiem spokojnie nie wykryć.
Ja bym była okropną matką. Szczególnie jakbym trafiła na dziecko z problemami. Czego oczywiście bym nie powiedziała na żadnych badaniach czy testach.
Tylko że mam na tyle rozsądku że w żadne macierzyństwo, biologiczne czy przysposobione się nie pcham. Niektórzy nie mają.

222

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
luc napisał/a:

Wybacz, mnie to nie śmieszy.

Do pewnych rzeczy potrzebna jest wrażliwość, a nie tylko poprawność polityczna.

223

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Luc, o jest niepodwazalnie zycie, ale od razu ludzkie?

Rozwiń - życie, ale nie-ludzkie? Czyli jakie? I od kiedy jest ludzkie?

224

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
adlernewman napisał/a:

Yogi, zarowno ja jak i ludzie na forum wiedza, ze uwazasz osoby homo za jakis wybrakowany, obrzydliwy (w Twoim mniemaniu) podgatunek. Szczesc Bogu, wiekszosc normalnego swiata ma inne zdanie.

Jak zauważyłaś mój post był edytowany i ostatnie zdanie dodane specjalnie dla Ciebie big_smile.
Uwielbiam Twoją alergię big_smile big_smile big_smile.
W niedzielę śmialiśmy się z niej razem z moim zaprzyjaźnionym gejem big_smile.
Nie wiem, czy nie popełniłem przestępstwa udostępniając mu wydruk kilku Twoich postów big_smile.
Ale całować go nadal nie mam zamiaru big_smile big_smile big_smile.

Rozmawianie  z Toba jest jak gadanie do sciany. Nikt, tym bardziej ja, nie kaze Ci patrzec z wywalonym jezorem na calujacych sie chlopakow. Jest jednak roznica pomiedzy tolerancja, akceptowaniem tego jako cos normalnego, a rzyganiem do kubelka.

225

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:

Zapytaj koleżanki psychiatry jakie badania muszą przejść osoby starające się o adopcję. Nie jestem pewien, jak dokładnie wygląda to w UK, ale wydaje mi się, że różnice nie są zbyt duże.
Chętnych do adopcji są tysiące, czekają w wieloletnich kolejkach i mają czas poddać się wielu testom na "brak patologii", choć oczywiście nigdy nie można jej zupełnie wykluczyć.

Tego, że ktoś będzie bił czy głodził dziecko można całkiem spokojnie nie wykryć.
Ja bym była okropną matką. Szczególnie jakbym trafiła na dziecko z problemami. Czego oczywiście bym nie powiedziała na żadnych badaniach czy testach.
Tylko że mam na tyle rozsądku że w żadne macierzyństwo, biologiczne czy przysposobione się nie pcham. Niektórzy nie mają.

Brzydullko: ty masz problemy w nawiązaniu kontaktu z kimkolwiek, więc dziecko wychowywane przez Ciebie miałoby małe szanse na normalny rozwój. Dlatego dobrze, ze nie próbujesz naprawić swojego świata rodząc sobie dziecko (niektóre kobiety uważają, że to zmieni ich życie).
Badania prowadzone przez specjalistów, to coś więcej niż tylko "przesłuchanie", dlatego mam nadzieję, że patologie są podczas ich usuwane.

226

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
luc napisał/a:

Rozwiń - życie, ale nie-ludzkie? Czyli jakie? I od kiedy jest ludzkie?

Jest ludzkie od momentu kiedy ma mozg, jakas tam swiadomosc, a nie wtedy kiedy potencjalnie moze byc czymkolwiek, bedac zaledwie zlepkiem komorek.

227

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Luc, o co my sie klocimy? O mozliwosci, o tryb przypuszczajacy? Jezeli tak, to wybacz, ale to smieszne. Potencjalnie to nawet szympans kiedys bedzie ludzki.

Na trybie przypuszczającym zbudowana jest cała filozofia.Przynajmniej mnie tak uczono.Dla Ciebie Adler tryb przypuszczający nie istnieje, Ty żyjesz chwilą, jak pasikonik ze znanej bajki.Twoje wywody , wybacz są pseudointelektualne.Chodziło Ci zapewne o możliwość sytuacji, że ileś szympansów, pisząc przez określony czas może stowrzyć dzieło godne Szekspira.
Rachunek prawdopodobieństwa zakłąda taką możliwość.
Natomiast MOŻLIWOŚĆ , ŻE Z PŁODU POWSTANIE CZŁOWIEK JEST 100%

228

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Asterko, to jest MOZLIWOSC, NIE AKTUALNOSC.

229

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

A dlaczego życie ludzkie jest ważniejsze od życia psa czy szympansa? To jedynie kwestia większego sprytu i siły przebicia ludzkiego gatunku, niekoniecznie lepszego w sensie etycznym. Bo człwoiek zapanował nad ziemią i tak stwierdził, on jest najważniejszy. A ja wolałabym ratować życie moich psów niż wi,ekszości ludzi. Normalnie bydle nie człowiek jezdem.

230

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Rozmawianie  z Toba jest jak gadanie do sciany. Nikt, tym bardziej ja, nie kaze Ci patrzec z wywalonym jezorem na calujacych sie chlopakow. Jest jednak roznica pomiedzy tolerancja, akceptowaniem tego jako cos normalnego, a rzyganiem do kubelka.

Bo po mnie głupie teksty SPŁYWAJĄ big_smile.
Nigdy nie miałem nic do homo. Mam kilka takich osób w swoim otoczeniu i nie mamy żadnych problemów z miłym współistnieniem smile.
Wszyscy oni (i one) doskonale rozumieją, że mnie (i większość moich znajomych) brzydzą namiętne pieszczoty homoseksualistów i z powodu (wrodzonej lub nabytej) kultury osobistej nas tym widokiem nie katują.
Nie zmusisz mnie bym cieszył się na widok całujących się namiętnie mężczyzn, tak samo jak Wszechpolak nie zmusi mnie do potępiania (i poniżania) homoseksualistów, za to, że są homoseksualni.
Ciekawe, że Ty się strasznie "burzysz" o sprawy, które dla zainteresowanych są zupełnie naturalne.

231

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:

Zapytaj koleżanki psychiatry jakie badania muszą przejść osoby starające się o adopcję. Nie jestem pewien, jak dokładnie wygląda to w UK, ale wydaje mi się, że różnice nie są zbyt duże.
Chętnych do adopcji są tysiące, czekają w wieloletnich kolejkach i mają czas poddać się wielu testom na "brak patologii", choć oczywiście nigdy nie można jej zupełnie wykluczyć.

Tego, że ktoś będzie bił czy głodził dziecko można całkiem spokojnie nie wykryć.
Ja bym była okropną matką. Szczególnie jakbym trafiła na dziecko z problemami. Czego oczywiście bym nie powiedziała na żadnych badaniach czy testach.
Tylko że mam na tyle rozsądku że w żadne macierzyństwo, biologiczne czy przysposobione się nie pcham. Niektórzy nie mają.

Brzydullko: ty masz problemy w nawiązaniu kontaktu z kimkolwiek, więc dziecko wychowywane przez Ciebie miałoby małe szanse na normalny rozwój. Dlatego dobrze, ze nie próbujesz naprawić swojego świata rodząc sobie dziecko (niektóre kobiety uważają, że to zmieni ich życie).
Badania prowadzone przez specjalistów, to coś więcej niż tylko "przesłuchanie", dlatego mam nadzieję, że patologie są podczas ich usuwane.

Mylisz się :znam rodzinę zastępczą która zniszczyła przybranej córce zycie, dom dziecka byłby dla niej rajem, a ta rodzinka adamsów stała się dla niej piekłem. Ciekawe gdzie byli Ci Twoi szpecjaliści?

232

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Asterko, to jest MOZLIWOSC, NIE AKTUALNOSC.

Aktualność straci jak go mamusia wyskrobie.

233

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:
luc napisał/a:

Rozwiń - życie, ale nie-ludzkie? Czyli jakie? I od kiedy jest ludzkie?

Jest ludzkie od momentu kiedy ma mozg, jakas tam swiadomosc, a nie wtedy kiedy potencjalnie moze byc czymkolwiek, bedac zaledwie zlepkiem komorek.

Mój chomik też ma mózg i świadomość (nawet drabinę sobie zbudował big_smile).

Zawsze mi się wydawało, że od powstania zarodka wiadomo kim (przepraszam, wg Adler: czym) on będzie po urodzeniu.

234

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Rozmawianie  z Toba jest jak gadanie do sciany. Nikt, tym bardziej ja, nie kaze Ci patrzec z wywalonym jezorem na calujacych sie chlopakow.

Powtarzam, bo nie dociera.

235

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Vian napisał/a:

A w przypadku wad genetycznych? Słyszałam od mojej prowadzącej o pewnym znanym ponoć ginekologu (nazwisko mi uciekło), który odmówił wydania zgody na aborcję kiedy "dziecko" składało się niemalże z samych gałek ocznych. A wiesz, jak to umotywował? "Bo może zdarzy się cud". No tak, z opcją cudu ciężko dyskutować.
Pominę już kwestię, że przez ten "kompromis" lekarze boją się wykonywać badań prenatalnych, bo obawiają się, że wyjdą jakieś choroby i kobieta zechce usunąć, wiec nawet te kobiety, które w sumie nie chcą koniecznie aborcji i tak na tym tracą.

A to lekarz nie ma prawa do wolnej oceny medycznej? Ma stwierdzać akurat to czego sobie życzy ciężarna? Tak samo z tymi lekarzami co odmawiają wykonania zabiegu nawet wtedy, gdy kobieta przychodzi ze wskazaniami. Ich prawo odmawiać. Nawet jeśli do przysięgi Hipokratesa dodają jeszcze hipokryzję i są gotowi wykonać zabieg po cichu, prywatnie. Skoro nie chcą zrobić tego oficjalnie, to znaczy, że zdają sobie sprawę z tego jaki jest odbiór społeczny tego typu praktyk.
A co do badań prenatalnych, to nie zauważyłem na swoim przypadku takiej blokady. Wręcz przeciwnie, namawiano nas przy drugim dziecku żeby zrobić. I nie, wcale nie po to żeby usuwać ale po to, że część potencjalnych schorzeń można zacząć leczyć jeszcze w czasie ciąży.

236 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-06-04 22:17:34)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
missnowegojorku napisał/a:

Mylisz się :znam rodzinę zastępczą która zniszczyła przybranej córce zycie, dom dziecka byłby dla niej rajem, a ta rodzinka adamsów stała się dla niej piekłem. Ciekawe gdzie byli Ci Twoi szpecjaliści?

Miss: rodzina zastępcza to nie adopcja i ma tyle do adopcji i przepisów z nią związanych, co rower do nowoczesnego samochodu.

A tak w ogóle: to cieszę się, że Cię widzę smile smile smile.

237

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Yogi też znam przypadek, że kobieta nie wzieła dziecka bo miało skazę na buzi.Dla mnie ktoś taki nie powinien być rodzicem.Bo adopcja to nie casting na małą miss.
Ale z drugiej strony patrząc - jaką gwarancję mamy my rodzice, że nasze dzieci też nie trafią do bidula?Albo rodziny adopcyjnej jak nas zabraknie.
Adler , czy Ty zdajesz sobie sprawę, że jesteś jak na osobę uważającą się za tolerancyjną wyjątkowo mało tolerancyjna?

238

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
missnowegojorku napisał/a:

Mylisz się :znam rodzinę zastępczą która zniszczyła przybranej córce zycie, dom dziecka byłby dla niej rajem, a ta rodzinka adamsów stała się dla niej piekłem. Ciekawe gdzie byli Ci Twoi szpecjaliści?

Miss: rodzina zastępcza to nie adopcja i ma tyle do adopcji i przepisów z nią związanych, co rower do nowoczesnego samochodu.

A tak w ogóle: to cieszę się, że Cię widzę smile smile smile.

Ja też się cieszę I...wracając do tematu wiem czym jest adopcja, a czym rodzina Z. Jednak wiele dzieci nie ma nawet co marzyć o adopcji, ponieważ 1.są duże, chore itp itd i nikt ich nie chce 2. mają nieuregulowane prawa i do adopcj nie można ich kierować i pozostaje im jedynie RZ. Kminię ten temat dość klarownie. I nie z TV i gazet ale z doświadczenia i życia.

239

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:

Zapytaj koleżanki psychiatry jakie badania muszą przejść osoby starające się o adopcję. Nie jestem pewien, jak dokładnie wygląda to w UK, ale wydaje mi się, że różnice nie są zbyt duże.
Chętnych do adopcji są tysiące, czekają w wieloletnich kolejkach i mają czas poddać się wielu testom na "brak patologii", choć oczywiście nigdy nie można jej zupełnie wykluczyć.

Tego, że ktoś będzie bił czy głodził dziecko można całkiem spokojnie nie wykryć.
Ja bym była okropną matką. Szczególnie jakbym trafiła na dziecko z problemami. Czego oczywiście bym nie powiedziała na żadnych badaniach czy testach.
Tylko że mam na tyle rozsądku że w żadne macierzyństwo, biologiczne czy przysposobione się nie pcham. Niektórzy nie mają.

Brzydullko: ty masz problemy w nawiązaniu kontaktu z kimkolwiek, więc dziecko wychowywane przez Ciebie miałoby małe szanse na normalny rozwój. Dlatego dobrze, ze nie próbujesz naprawić swojego świata rodząc sobie dziecko (niektóre kobiety uważają, że to zmieni ich życie).
Badania prowadzone przez specjalistów, to coś więcej niż tylko "przesłuchanie", dlatego mam nadzieję, że patologie są podczas ich usuwane.

Formalnie nie ma we mnie żadnej patologii. To że jestem niesmiała nie dyskwalifikuje mnie od adopcji. I potrafię się na tyle przemóc że w kontaktach tego typu wypadam zupełnie normalnie. To że ktoś nie może być dyrektorem czy adwokatem nie znaczy że nie dadzą mu dziecka.
Ale wiem też że nie kręcą mnie dziecięce ksiązeczki i klocki więc czułabym się bardzo nieszczęśliwa gdybym musiała z dzieckiem się nimi bawić i bym tego nie robiła. Wiem że nie znoszę dziecięcego wrzasku więc nie wiem co bym zrobiła gdybym trafiła na wrzeszczące dziecko,pewnie zamknęła drzwi i wyszła,niech sobie ryczy. Potrafię też być gwałtowna i nieobliczalna kiedy coś mnie doprowadzi do furii więc nie wiem jak skończyłoby się gdybym trafiła na dziecko ktore rzuca się na podlogę, wrzeszczy jak opętane w sklepie bo coś chce czy demoluje sprzęty. I świetnie wiem że żadnego z powyższych w procesie starania się o adopcję  mówić nie należy.
Żeby daleko nie szukać moja mama ma tak samo. I w życiu jej do glowy nie przyszło że może być niedobrym rodzicem!

240

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:

Adler , czy Ty zdajesz sobie sprawę, że jesteś jak na osobę uważającą się za tolerancyjną wyjątkowo mało tolerancyjna?

Przynajmniej ja, nawet jakbym miala mozliwosci, nie probowalabym sila nikomu narzucac wlasnych przekonan.

241

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

ludzkie od momentu kiedy ma mozg, jakas tam swiadomosc, a nie wtedy kiedy potencjalnie moze byc czymkolwiek, bedac zaledwie zlepkiem komorek.

Mózg zaczyna się kształtować ponoć w piątym tygodniu, a w szóstym już można rejestrować jego pracę.

Co do świadomości. Noworodek jeszcze świadomości nie posiada (choć trzeba by chyba najpierw zdefiniować co pod tym pojęciem rozumiemy) -jeśli rozumieć ją - w najprostszym ujęciu - jako pewną aktywność psychiczną przejawiającą się m.in. w zachodzących procesach myślowych, komunikacji z otoczeniem etc.
W przypadku noworodka mówi się raczej (choć określa się to jako świadomość)  o reakcji na bodźce zewnętrzne.

No to w piątym tygodniu można jeszcze przerywać ciążę?

Nieświadomy i niemyślący noworodek jest człowiekiem, czy nie?

242

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:
adlernewman napisał/a:

Asterko, to jest MOZLIWOSC, NIE AKTUALNOSC.

Aktualność straci jak go mamusia wyskrobie.

moze jak nie wyskrobie to zatlucze na amen ,lub cale dziecinstwo bedzie traktowac jak worek bokserski do wyzywania sie fizycznie i psychicznie.Powolywanie balastu na swiat przynosi szkody obydwum stronom

243

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:
YOGI bear napisał/a:
brzydulla napisał/a:

Tego, że ktoś będzie bił czy głodził dziecko można całkiem spokojnie nie wykryć.
Ja bym była okropną matką. Szczególnie jakbym trafiła na dziecko z problemami. Czego oczywiście bym nie powiedziała na żadnych badaniach czy testach.
Tylko że mam na tyle rozsądku że w żadne macierzyństwo, biologiczne czy przysposobione się nie pcham. Niektórzy nie mają.

Brzydullko: ty masz problemy w nawiązaniu kontaktu z kimkolwiek, więc dziecko wychowywane przez Ciebie miałoby małe szanse na normalny rozwój. Dlatego dobrze, ze nie próbujesz naprawić swojego świata rodząc sobie dziecko (niektóre kobiety uważają, że to zmieni ich życie).
Badania prowadzone przez specjalistów, to coś więcej niż tylko "przesłuchanie", dlatego mam nadzieję, że patologie są podczas ich usuwane.

Formalnie nie ma we mnie żadnej patologii. To że jestem niesmiała nie dyskwalifikuje mnie od adopcji. I potrafię się na tyle przemóc że w kontaktach tego typu wypadam zupełnie normalnie. To że ktoś nie może być dyrektorem czy adwokatem nie znaczy że nie dadzą mu dziecka.
Ale wiem też że nie kręcą mnie dziecięce ksiązeczki i klocki więc czułabym się bardzo nieszczęśliwa gdybym musiała z dzieckiem się nimi bawić i bym tego nie robiła. Wiem że nie znoszę dziecięcego wrzasku więc nie wiem co bym zrobiła gdybym trafiła na wrzeszczące dziecko,pewnie zamknęła drzwi i wyszła,niech sobie ryczy. Potrafię też być gwałtowna i nieobliczalna kiedy coś mnie doprowadzi do furii więc nie wiem jak skończyłoby się gdybym trafiła na dziecko ktore rzuca się na podlogę, wrzeszczy jak opętane w sklepie bo coś chce czy demoluje sprzęty. I świetnie wiem że żadnego z powyższych w procesie starania się o adopcję  mówić nie należy.
Żeby daleko nie szukać moja mama ma tak samo. I w życiu jej do glowy nie przyszło że może być niedobrym rodzicem!

Tak zgadzam się, też umiem tak udawać i nawet przeszłam przez Twoim Yoguś "szpecjalistów". I nijak mnie nie rozkminili, że się nie nadaję, a ja teraz wiem że się nie nadaję. smile

244

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:

Yogi też znam przypadek, że kobieta nie wzieła dziecka bo miało skazę na buzi.Dla mnie ktoś taki nie powinien być rodzicem.Bo adopcja to nie casting na małą miss.

Wiesz Asterko... Jeżeli chodziło tylko o tę skazę to kobieta jest zdrowo powalona. Na szczęście znając życie dziecko znalazło natychmiast normalniejszych rodziców.
Tak swoją drogą podziwiam niekiedy ludzi, którzy się na adopcję decydują. Znam kilka przypadków potwierdzających niezbicie, że charakter (w tamtych przypadkach charakterek sad), to sprawa genetycznie uwarunkowana, a nie nabyta przez wychowanie. I teraz ci rodzice cierpią.

245

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:
adlernewman napisał/a:

Asterko, to jest MOZLIWOSC, NIE AKTUALNOSC.

Aktualność straci jak go mamusia wyskrobie.

Tylko że się nigdy o tym nie dowie.
Osobiście nie znam nikogo nieszczęśliwego że się nie urodził.

246

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:
Asterka10 napisał/a:

Adler , czy Ty zdajesz sobie sprawę, że jesteś jak na osobę uważającą się za tolerancyjną wyjątkowo mało tolerancyjna?

Przynajmniej ja, nawet jakbym miala mozliwosci, nie probowalabym sila nikomu narzucac wlasnych przekonan.

Ależ próbowałąś!!!!W sposób namolny , biorąc pod uwagę nie przystające realia moje i Twoje

247

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Luc, tu chodzi o to, ze system nerwowy nie jest dostatecznie wyksztalcony by zarejestrowac bol czy dyskomfort, wiec plodu unicestwienie nie jest swiadome (dla plodu). Wlasciwie nawet dzdzownica bylaby bardziej swiadoma konca zywota.

248

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
missnowegojorku napisał/a:

wiem czym jest adopcja, a czym rodzina Z. Jednak wiele dzieci nie ma nawet co marzyć o adopcji, ponieważ 1.są duże, chore itp itd i nikt ich nie chce 2. mają nieuregulowane prawa i do adopcj nie można ich kierować i pozostaje im jedynie RZ. Kminię ten temat dość klarownie. I nie z TV i gazet ale z doświadczenia i życia.

Więc wiesz, że największą patologią jest polskie prawo uniemożliwiające tym dzieciom znalezienie kochających rodziców w imię nadziei, że ich zdegenerowani biologiczni protoplaści kiedyś znormalnieją sad.

249

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:
adlernewman napisał/a:
Asterka10 napisał/a:

Adler , czy Ty zdajesz sobie sprawę, że jesteś jak na osobę uważającą się za tolerancyjną wyjątkowo mało tolerancyjna?

Przynajmniej ja, nawet jakbym miala mozliwosci, nie probowalabym sila nikomu narzucac wlasnych przekonan.

Ależ próbowałąś!!!!W sposób namolny , biorąc pod uwagę nie przystające realia moje i Twoje

Nie mam zapedow do ograniczania innych ludzi. Mam opinie, ale nikt ich nie musi sluchac.

250

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Szwedzi kiedyś robili fajne badania.Dziecko ze "złą pulą genów" po trafieniu do dobrego domu miało szansę by stać się normalnym człowiekiem lub nie.Dzieci z tą samą trefną pulą po trafieniu do złego domu zawsze schodziły na złą drogę.

251

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Ale mojej opinii też nie zamierzasz Adler słuchać, więc o co chodzi?

252

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:

Formalnie nie ma we mnie żadnej patologii. To że jestem niesmiała nie dyskwalifikuje mnie od adopcji. I potrafię się na tyle przemóc że w kontaktach tego typu wypadam zupełnie normalnie. To że ktoś nie może być dyrektorem czy adwokatem nie znaczy że nie dadzą mu dziecka.
Ale wiem też że nie kręcą mnie dziecięce ksiązeczki i klocki więc czułabym się bardzo nieszczęśliwa gdybym musiała z dzieckiem się nimi bawić i bym tego nie robiła. Wiem że nie znoszę dziecięcego wrzasku więc nie wiem co bym zrobiła gdybym trafiła na wrzeszczące dziecko,pewnie zamknęła drzwi i wyszła,niech sobie ryczy. Potrafię też być gwałtowna i nieobliczalna kiedy coś mnie doprowadzi do furii więc nie wiem jak skończyłoby się gdybym trafiła na dziecko ktore rzuca się na podlogę, wrzeszczy jak opętane w sklepie bo coś chce czy demoluje sprzęty. I świetnie wiem że żadnego z powyższych w procesie starania się o adopcję  mówić nie należy.
Żeby daleko nie szukać moja mama ma tak samo. I w życiu jej do glowy nie przyszło że może być niedobrym rodzicem!

Brzydullka: Ty masz problemy w codziennych kontaktach z innymi ludźmi. Jak wybierałaś się do Polski, to nawet miałem ochotę zaproponować Ci rozmowę telefoniczną w jakiś nudny wieczór w Twoim mieszkaniu, potem niepokoiłem się o Ciebie, a po powrocie nawet nie zauważyłaś, że ciesze si z Twojego pisania. Takie zachowanie wobec dziecka zniszczyłoby je na amen sad.
Dobry psycholog rozpozna udawanie. Wiem, bo kilku udało mi się w życiu oszukać big_smile.

253

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

O to, Asterko, ze roznica pomiedzy nami jest taka, ze nie jest w mojej agendzie prawne ograniczanie Twoich wyborow. Colkolwiek inne jak polska legislatura, ktora pod kara wiezienia chce przystopowac wolnosc wyboru kobiet.

254

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Luc, tu chodzi o to, ze system nerwowy nie jest dostatecznie wyksztalcony by zarejestrowac bol czy dyskomfort, wiec plodu unicestwienie nie jest swiadome (dla plodu). Wlasciwie nawet dzdzownica bylaby bardziej swiadoma konca zywota.

Nadal nie odpowiedziałaś na moje wcześniejsze pytania (które zresztą zadałam na skutek Twojej wypowiedzi).
Mózg i świadomość.

255 Ostatnio edytowany przez brzydulla (2013-06-04 22:40:45)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:

Szwedzi kiedyś robili fajne badania.Dziecko ze "złą pulą genów" po trafieniu do dobrego domu miało szansę by stać się normalnym człowiekiem lub nie.Dzieci z tą samą trefną pulą po trafieniu do złego domu zawsze schodziły na złą drogę.

a co to jest 'zła pula genów'? dziecko przestepcy nie musi koniecznie stać się przestepcą a chyba nie zidentyfikowano genu przestępczości

ale wnioski ciekawe, proponuję tylko ludziom z 'dobrą pulą genów' pozwalać mieć dzieci,resztę albo przymusowo kastrować albo zabierać im dzieci zaraz po urodzeniu

256

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:

Tylko że się nigdy o tym nie dowie.
Osobiście nie znam nikogo nieszczęśliwego że się nie urodził.

Nieobecni nie mają racji - jak powiedział SS-man patrząc na gęsty dym unoszący się z komina big_smile.

257

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Nie mam zapedow do ograniczania innych ludzi. Mam opinie, ale nikt ich nie musi sluchac.

To jednak mogę czuć obrzydzenie na widok dwóch całujących się namiętnie facetów big_smile big_smile big_smile.

258

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
YOGI bear napisał/a:

Brzydullka: Ty masz problemy w codziennych kontaktach z innymi ludźmi. Jak wybierałaś się do Polski, to nawet miałem ochotę zaproponować Ci rozmowę telefoniczną w jakiś nudny wieczór w Twoim mieszkaniu, potem niepokoiłem się o Ciebie, a po powrocie nawet nie zauważyłaś, że ciesze si z Twojego pisania. Takie zachowanie wobec dziecka zniszczyłoby je na amen sad.
Dobry psycholog rozpozna udawanie. Wiem, bo kilku udało mi się w życiu oszukać big_smile.

Przeceniasz psychologów smile
Ja po prostu nie lubię uwagi skoncentrowanej na mnie w żaden sposób. Niektórzy powiedzą:skromność.
Moja koleżanka specjalista psychiatra nigdy nie zauważyła u mnie żadnego problemu.
Jakby mnie uważali za jednostkę patologiczną to by mnie jednak wywali z medycyny choćby w UK a jednak tak się nie stało.

259

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
luc napisał/a:
adlernewman napisał/a:

Luc, tu chodzi o to, ze system nerwowy nie jest dostatecznie wyksztalcony by zarejestrowac bol czy dyskomfort, wiec plodu unicestwienie nie jest swiadome (dla plodu). Wlasciwie nawet dzdzownica bylaby bardziej swiadoma konca zywota.

Nadal nie odpowiedziałaś na moje wcześniejsze pytania (które zresztą zadałam na skutek Twojej wypowiedzi).
Mózg i świadomość.

Ze wzgl na skomplikowany uklad neurologiczny czlowieka jego rozwoj jest niesamowicie powolny. Nawet jezeli mozg zaczyna "fikac" w szostym tygodniu, to sa przeblyski neuronow, nie skoncentrowany uklad.

260

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
brzydulla napisał/a:

a co to jest 'zła pula genów'? dziecko przestepcy nie musi koniecznie stać się przestepcą a chyba nie zidentyfikowano genu przestępczości

Wstydziłabyś się big_smile. Nawet ja wiem, że pewne "kryminalne" zdolności (raczej słabości) są uwarunkowane genetycznie.

Posty [ 196 do 260 z 1,207 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 19 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Aborcja - dla kobiet po...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024