Snake
najpierw moje skladki ubezpieczeniowe. Placilam dwadziescia kilka lat. Najpierw, krotko, na etacie. Potem wlasna firma, placone co miesiac, pod koniec to bylo przeszlo tysiac zlotych miesiecznie, plus podatki. W tym okresie nie chorowalam, bo firmy nie zostawisz dluzej niz 3-4 dni, a to sie nie oplaca, wiecej latania po lekarzach, potem do ZUS-u. Nie chodzilam po lekarzach - leczylam sie sama, bo moge.
Teraz te dowody wplaty leza sobie ladnie popakowane, w Polsce, i pewnie nie dostane z tego ani grosza. Bo wole zrezygnowac z polskiej emerytury, zeby mi nie opodatkowali dunskiej.
W tej chwili jestem wspolwlascicielem firmy, ktora placi ZUS 5 osobom.
Negatywne zdanie o mieszkancach innych krajow maja Polacy wszedzie. Zwlaszcza ci, co jezyka nie znaja, nie wiedza nic o kraju. Wszedzie slyszlam, jakie te angole, irole, wiatraki (lub tulipany) glupie. Albo, ze to "mutanty". A ich dobre samopoczucie wynika z tego, ze nie rozumieja, co sie wokol dzieje. A ja nieraz, slyszac komentarze miejscowych, skrecalam sie ze wstydu, ze jestem Polka.
Mnie czesto rodacy zarzucaja - ty z Dunczykami trzymasz. Nie trzymam, ale rozumiem ich racje.
Legendy o prohibicji w Szwecji rozpowszechniaja ludzie wywaleni za pijanstwo.
Dlaczego z taka wyzszoscia piszesz o "murzynkach Bambo"? Kiedy mieszkancy Afryki z powodzeniem konkuruja z Polakami na rynkach pracy w Unii. Mimo, ze maja utrudnienia - musza miec specjalne zezwolenia na prace i pobyt. Ale sa dobrze wyksztalceni, znaja po kilka jezykow. Sa pracowici, nie pija tak jak Polacy.
Problem nadmiaru ludnosci dobrze zrozumieli Chinczycy. Zrobili to brutalnie, ale skutecznie. Przerwali zaklete kolo rozmnazania i biedy. Bo ludzi jest za duzo. Nie ma sensu oplacac ich wychowania, jak nie ma gwarancji, ze bedzie dla nich praca. Z Polski wyjechalo juz 2 (a nawet wg, niektorych 2,5) miliona ludzi. Pieniadze wyrzucone w bloto.
A lepiej, zamiast w ludzi, zainwestowac w swinie. Korzystniej byloby w jakas nowoczesna technologie, bo da wieksze zyski. Ale pozostanmy przy swiniach. Swinie sprzedac do Chin - biora kazda ilosc, tylko trzeba ich traktowac powaznie. Za mieso dostajemy kase, sa miejsca pracy. Jak zabraknie rak do pracy, bez obaw, ludzie sami przyjada. Mozna wybierac, jakich sie chce.Wyksztalcenie, jezyki. Mozna odpowiednio ustawic polityke emigracyjna - np, pozwolenie na ?pobyt zwiazane z praca - nie ma pracy, pozwolenie sie konczy. Ja bym osobiscie zakazala islamu, i kazala podpisywac zoobowiazanie do przestrzegania praw panstwowych, nawet jezeli kloci sie to z religia.
To, czego w nadmiarze, zawsze mozna dostac za darmo. W tym wypadku - ludzie. Wiem, ze to cyniczne, ale tak to dziala.
Pani wielodzietna, o ktorej pisalam, rodzila kolejne (6) dzieci, podczas gdy ja pracowalam, placilam ZUS i podatki. Efekt jest taki, ze dwudziestoletni syn bez pracy od dwoch lat, teraz corka konczy szkole, tez bez pracy. Matka oficjalnie bezrobotna, pracuje na czarno w Danii. I teraz mnie prosi - znasz jezyk, ludzi, poszukaj dla niego roboty. Juz nie bylo obrazy, ze ja z Dunczykami trzymam. A co ja moge zrobic - chlopak nie zna nawet angielskiego - swoja droga, jak on szkole skonczyl. Bez prawa jazdy, bez zawodu. Po co ta pani beztrosko kolejne dzieci rodzila, nie przyszlo jej do glowy, co potem? Teraz nie tylko ona, ale i jej dzieci sa oplacane z moich (tj, firmy) podatkow i ZUS-u.
Doswiadczenia z alkoholikami mam dosyc. Nawet mialam, ze tak powiem, miedzynarodowa afere z panem, okreslonym przez lekarza jako "profesjonalny alkoholik". Oczywiscie byl to nasz rodak. Pracowalam dla angielskiej firmy - nawet zwolali specjalne posiedzenie w piatek wieczorem. W Danii - wciagnieta (przez firme angielska) dunska policja. Musialam rozmawiac z Anglia, latac po dunskich posterunkach, komunie, szukac lekarza. Podczas, gdy kolega trzymal pijaka, zeby przez okno nie wyskoczyl. Skonczylo sie tym, ze firma kazala nam sie ewakuowac do hotelu.