Aborcja - dla kobiet po... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Aborcja - dla kobiet po...

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 19 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 846 do 910 z 1,207 ]

846 Ostatnio edytowany przez Asterka10 (2013-06-06 23:53:06)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

"Poza tym jest to niesamowicie kosztowne dla panstwa i zupelnie nieproduktywne."


To sobie pewnie też żle zinterpretowałam?
Podobnie jak Luc nie widzę sensu dalszego przebywania na tym forum.

Zobacz podobne tematy :

847 Ostatnio edytowany przez Happyfull (2013-06-07 00:10:55)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Asterka10 napisał/a:

"Poza tym jest to niesamowicie kosztowne dla panstwa i zupelnie nieproduktywne."
To sobie pewnie też żle zinterpretowałam?

"Kosztowne dla panstwa i nieproduktywne" a nie dla niej !!! Roznica ?

Ale nie bylo : "Powoływanie się na ekonomię i nieproduktywnośc w stosunku do istnienia każdej istoty ludzkiej jest skandaliczne."
To niestety juz sama dodalas !!!

Spokojnej nocy zycze wszystkim smile Niech jutro nam slonce swieci smile

848

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
luc napisał/a:

Kiedy piszesz: "wy swoje tak bo tak" (coś w tym stylu, w którymś Twoim poście), to rzeczywiście używasz adekwatnego zwrotu hmm

A, o to chodzi. No adekwatnego - chodzi mi o tych, co tak robią. Jak napiszę "wy, którzy wyzywacie od małp i nieuków", a Ty nie wyzywałaś nikogo ani od małp, ani nieuków, ani niczego podobnego, to logiczne, że nie piszę o Tobie, a o tych, co wyzywają. smile

A ja zwracam Twoją uwagę, że Adlernewman wyraziła swój pogląd w poparciu o pogląd wyrażony w artykule, gdzie była mowa o wadach genetycznych, nie o cierpieniu. I w takim własnie kontekście to zostało odebrane.
Jeżeli dodać do tego pogląd o "bezproduktywnych"  dzieciach to chyba sens był jasny.
Nie zmieni tego wycofywanie się teraz Adlernewman, ani Twoja obrona jej.

No ok, jeśli Ty lepiej niż sama Adler wiesz, co Adler chciała powiedzieć, to faktycznie ciężko z tym dyskutować.

@Asterka
Ja nie mam upośledzonego dziecka, ale sporo lat byłam w związku z osobą chorą na nieuleczalną (jedynie zaleczalną) chorobę psychiczną, która jakby nie patrzeć też jest nieproduktywna, bo nawroty praktycznie uniemożliwiają jej podjęcie pracy na dłużej i się nie obrażam, że Adler sugeruje, żeby ją zabić, bo nie o to jej zwyczajnie chodziło.

849

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Jezeli ktos tu nie moze zrozumiec roznicy pomiedzy tym co obiektywnie jest ekonomiczne a moimi prywatnymi pogladami, to ja wymiekam. Nigdzie nie napisalam, ze jestem za zabijaniem niemowlat z problemami zdrowotnymi (czy jakichkolwiek niemowlat). Byl to tylko logiczny wniosek z artykulu, ktory mi Luc polecila, w sumie "strzelajac sie w stope" (uwielbiam idiomy). Polecila, to niech ma.

Ekonomicznych nie jest wiele rzeczy. Fakt, ze ja nie pracuje, a sobie studiuje, ksiazki czytam i nowelki pisze nie jest ekonomiczny. Ale mi sie podoba. Upieksza moje zycie. Podobnie z wielka liczba uposledzonych dzieci, ktore rodzice kochaja bez pamieci.

850

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Snake,
przestan sie kompromitowac. Pisales z calym przekonaniem, ze ktos kupujacy dwa piwa dziennie moze miec w Szwecji problem. Dwie osoby Ci odpowiedzialy, ze piwo kupuje sie w spozywczym, za gotowke. Swoja droga, skad Ty bierzesz takie wiadomosci?
Potem piszesz bzdury o zwierzetach. Tymczasem w obecnej chwili naukowcy uwazaja, ze samoswiadomosc posiadaja wszystkie ssaki i ptaki, i pare innych zwierzat. Wszystkie czesci mozgu, wszystkie procesy, sa takie same u czlowieka i u zwierzat. Roznica ilosciowa, nie jakosciowa.
Narzady pozwalajace na odczuwanie bolu rozwijaja sie u plodu ludzkiego w 12 tyg. Do odczuwania cierpienia dluga droga - wyzsza czynnosc nerwowa.
Nie uwierzyles zootechnikowi, wiec moze zdanie lek, wet Ci wystarczy?
Nie mam czasu w tej chwili, ide do pracy.
Moje zdanie w sprawie aborcji - kim ja jestem, zeby narzucac swoj wybor innej osobie? Troche pokory, prosze.
A, i nie chwal sie obojetnoscia na zabijanie zwierzat. Duzo uspilam, 20 lat pracowalam na rzezniach (Polska, Anglia, Dania)

851

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Femte, dzieki za posta. Boze, jak bym chciala, zeby wiecej takich ludzi bylo smile

852

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

A czym (w sensie życia biologicznego) różni się zygota czy morula (klon komórek powstały w wyniku proliferacji zapłodnionej komórki jajowej) od komórki jajowej? Komórka jajowa też zawiera 'potencjał genetyczny nowego życia'. A każda z nas spuszcza kilkaset  takich komorek w toalecie w ciągu swojego życia... a przecież mogłyby z nich być dzieci które by chciały żyć...

853

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
femte napisał/a:

Snake,
przestan sie kompromitowac. Pisales z calym przekonaniem, ze ktos kupujacy dwa piwa dziennie moze miec w Szwecji problem. Dwie osoby Ci odpowiedzialy, ze piwo kupuje sie w spozywczym, za gotowke. Swoja droga, skad Ty bierzesz takie wiadomosci?
Potem piszesz bzdury o zwierzetach. Tymczasem w obecnej chwili naukowcy uwazaja, ze samoswiadomosc posiadaja wszystkie ssaki i ptaki, i pare innych zwierzat. Wszystkie czesci mozgu, wszystkie procesy, sa takie same u czlowieka i u zwierzat. Roznica ilosciowa, nie jakosciowa.
Narzady pozwalajace na odczuwanie bolu rozwijaja sie u plodu ludzkiego w 12 tyg. Do odczuwania cierpienia dluga droga - wyzsza czynnosc nerwowa.
Nie uwierzyles zootechnikowi, wiec moze zdanie lek, wet Ci wystarczy?
Nie mam czasu w tej chwili, ide do pracy.
Moje zdanie w sprawie aborcji - kim ja jestem, zeby narzucac swoj wybor innej osobie? Troche pokory, prosze.
A, i nie chwal sie obojetnoscia na zabijanie zwierzat. Duzo uspilam, 20 lat pracowalam na rzezniach (Polska, Anglia, Dania)

Cóż mogę powiedzieć. Snake'a pewnie nie przegadasz, ale wreszcie ktoś, kto ma normalne, naukowe podejście do sprawy, a nie klepie trzy po trzy bo tak mu się wydaje.
Bo przecież zwierzęta łatwo zabijać, ale żeby płód. Co to, to nie. Na szczęście Snake ma tyle do decydowania w tej kwestii co i cała reszta przeciwników. Ich zdanie nie wpłynie na to, że ktoś pójdzie lub nie pójdzie usunąć. A że zarobią na tym lekarze z innych krajów, a nie z Polski, to trudno.

854

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Vian napisał/a:

...
W roku 2005 w sondażu Europejskie Wartości na pytanie Czy kobieta, jeśli nie chce mieć dzieci, powinna mieć możliwość wykonania aborcji? 48% Polaków odpowiedziało przecząco, natomiast 47% twierdząco. Odsetek przeciwników aborcji był największy spośród 10 badanych krajów[32].

W roku 2009 w sondażu CBOS 44% ankietowanych uważało, że usuwanie ciąży powinno pozostać zakazane. Natomiast 25% badanych uważa, że aborcja powinna być dozwolona bez ograniczeń[33].

Według badań przeprowadzonych w 2010 roku w 18 państwach (...)52% ich obywateli jest zdania, że państwo powinno pozostawić decyzję o aborcji kobiecie w ciąży, a 18% uważa, że przerywanie ciąży powinno być karalne (w Polsce było to odpowiednio 66% i 6%)[34].

W 2010 roku 50% obywateli Polski popierało zakaz aborcji, 45% było przeciwnego zdania. Zauważono także korelację pomiędzy wiekiem i uczestniczeniem w praktykach religijnych a poparciem dla prawa do aborcji[35]. 73% osób w Polsce nie akceptowało aborcji na życzenie, a 87% popierało dopuszczalność aborcji w przypadku zagrożenia życia ciężarnej. Gdy ciąża była wynikiem gwałtu lub kazirodztwa za dopuszczalnością aborcji opowiada się 78% Polaków; 60% Polaków opowiada się za dopuszczalnością aborcji w przypadku, gdy dziecko miałoby urodzić się upośledzone[36].

We wrześniu 2011 roku 47% osób popierało prawo do aborcji (w tym 11% bez względu na okoliczności), a 46% było przeciwnego zdania (w tym 15% nie dopuszczało przerywania ciąży w ogóle). Zbadano również poparcie dla prawa do aborcji w przypadku zagrożenia życia matki (87%) i zdrowia (79%), ciąży powstałej na skutek czynu zabronionego (78%), upośledzenia płodu (59%), trudnościami finansowymi (24%), osobistymi (21%), samego tylko wyrażenia przez kobietę chęci przerwania ciąży (16%). 43% oczekiwało złagodzenia ustawy antyaborcyjnej, a 7% zadeklarowało na odwrót[37].

W styczniu 2012 roku Centrum Myśli Jana Pawła II i CBOS wspólnie przeprowadziły sondaż, zgodnie z którym 80% Polaków odpowiada "zdecydowanie tak" albo "raczej tak" na pytanie o ochronę życia poczętego[38]. Jednocześnie 52% ankietowanych chciało złagodzenia, a 44% zaostrzenia obecnego prawa[39].

W listopadzie 2012 roku za aborcją w przypadku zagrożenia życia było 81% badanych, zagrożenia zdrowia ciężarnej - 71%, poczęcia w wyniku czynu zabronionego - 78%, choroby płodu - 61%[40].

DZIĘKUJĘ za merytoryczne argumenty smile
Utwierdziły mnie w mojej opinii. Z czystym sumieniem mogę przy niej pozostać bo (wyjąwszy nawet subiektywną ocenę własną) "WY" nie są tak bardzo ograniczeni ilościowo/procentowo.
TYLKO 16 % respondentów POPIERA aborcję NA ŻYCZENIE... (wiara w ludzi mi powraca) ale za to znakomita większość - ZAWSZE ponad 60% i więcej - ZGADZA SIĘ na nią w określonych, UZASADNIONYCH  okolicznościach smile

CZY to zasadne by akurat filozofów wykluczać z wyrażania opinii o problemach etycznych? Wydaje mi się bowiem, że to właśnie "ich działka"?

Trochę "obok" acz też na temat - na którymś z ostatnich wykładów psor. się spytał czy wiemy, że wskutek dostępności aborcji w USA więcej obecnie rodzi się dzieci z FAS niż z Zespołem Downa, niedługi ci z ZD znikną z mapy tamtego świata.
Nie wiem czy są powody by się cieszyć z "dobrodziejstwa" dostępności...?
I proszę nie pytać mnie skąd psor czerpał TE dane.

855

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Nie wiem czy akurat fakt mniejszej liczby dzieci z powaznym uposledzeniem jest taki smutny. Nie oszukujmy sie, lepiej byc calkowicie zdrowym (prosze mi tylko tutaj nie wmawiac, ze planuje holocaust osob uposledzonych).

856

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
femte napisał/a:

Snake,
przestan sie kompromitowac. Pisales z calym przekonaniem, ze ktos kupujacy dwa piwa dziennie moze miec w Szwecji problem. Dwie osoby Ci odpowiedzialy, ze piwo kupuje sie w spozywczym, za gotowke. Swoja droga, skad Ty bierzesz takie wiadomosci?

Znikąd. Nie muszę Cię przekonywać. Po prostu zrób sobie test i regularnie kupuj tam alkohol smile

femte napisał/a:

Potem piszesz bzdury o zwierzetach. Tymczasem w obecnej chwili naukowcy uwazaja, ze samoswiadomosc posiadaja wszystkie ssaki i ptaki, i pare innych zwierzat. Wszystkie czesci mozgu, wszystkie procesy, sa takie same u czlowieka i u zwierzat. Roznica ilosciowa, nie jakosciowa.

To już naprawdę nie uczą teraz czytania ze zrozumieniem i analizy tekstu? Czy ja gdzieś negowałem jakąś samoświadomość zwierząt? Pisałem o kochaniu, a jaką samoświadomość mają zwierzątka, to szczerze mówiąc mnie mało obchodzi. Zwierzątka są od zjadania ich, wykonywania pracy na rzecz człowieka albo zabawiania kiedy się człowiekowi nudzi. Po to człowiek udomowił trochę zwierząt. Żeby skutecznie pozyskiwać z nich mięso, mleko, skóry i całą resztę, którą się z nich uzyskuje. Żeby były zwierzętami pociągowymi i wierzchowymi. No i żeby chroniły go przed innymi dzikimi zwierzętami albo pomagały w polowaniach i pilnowały dobytku. Potem zaś człowiek zaczął hodować część zwierząt dla własnego kaprysu i zabawy.

femte napisał/a:

Narzady pozwalajace na odczuwanie bolu rozwijaja sie u plodu ludzkiego w 12 tyg. Do odczuwania cierpienia dluga droga - wyzsza czynnosc nerwowa.

Dlatego zapytalem czy dorosłego człowieka z zaburzonym odczuwaniem bólu i świadomością istnienia też można wyskrobać? Jeśli to jedyna przesłanka do unicestwienia życia...

femte napisał/a:

A, i nie chwal sie obojetnoscia na zabijanie zwierzat. Duzo uspilam, 20 lat pracowalam na rzezniach (Polska, Anglia, Dania)

Obojętność? A gdzież by, zawsze byłem wdzięczny temu stworzonku za możliwość wykarmienia się dzięki niemu i nigdy nie zrobiłem nic co przyniosłoby mu zbędne cierpienia. Dla niektórych jednak walnąć tucznika w łeb obuchem, to większy problem niż wyssać ludzkie dziecko z macicy. Zwyczajny brak płaszczyzny porozumienia.

857

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Snake, im wiecej czytam o Twoim stosunku do zwierzat, tym bardziej zaczynam miec nasilony odruch wymiotny.

Zwierze ma swiadomosc, ma uczucia, nawet pragnienia, a Ty je chcesz traktowac jak zabawke. Ale plod, ktory zadnych z wyzej zapodanych przymiotow nie ma jest dla Ciebie swiety. Coz za dziwna logika.

858

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Snake, im wiecej czytam o Twoim stosunku do zwierzat, tym bardziej zaczynam miec nasilony odruch wymiotny.

Zwierze ma swiadomosc, ma uczucia, nawet pragnienia, a Ty je chcesz traktowac jak zabawke. Ale plod, ktory zadnych z wyzej zapodanych przymiotow nie ma jest dla Ciebie swiety. Coz za dziwna logika.

Zabawkę, Ty też nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Zwierzę zabawka, to jest np. koń używany w zawodach sportowych ku uciesze gawiedzi. Zwierzę zabawka, to jest np. cały szereg ras psich hodowanych przez człowieka tylko dla własnego kaprysu m.in. przez chów wsobny. Z utworzeniem całego szeregu ras, które mają cieszyć człowieka, kochającego ponoć zwierzątka, a zdychające na szereg chorób występujących z większą częstotliwością niż u innych ras.
Ja zwierzęta traktuje z szacunkiem. Zabijałem zwierzęta tylko dla żywności. Trzymałem zwierzęta też dla żywności, a nie dla przyjemności ich posiadania. Oprócz tych paru psów, które miałem, a wszystkie jakie miałem były przygarnięte z ulicy albo były potomstwem tychże. Żal mi ich było, to brałem pod dach. Wszystkie były obrzydliwie paskudnymi mieszańcami i dożyły pod moim, a wcześniej rodziców dachem sędziwego wieku.
W życiu nie kupiłbym jednak psa z rodowodem aby prowadzać go na jakieś pokazy, czy być dumnym, że taki rodowód ma. Pewnie niedługo będę potrzebował psa do pilnowania dobytku, to popytam znajomych czy nie mają jakiegoś zbędnego szczeniaka i tyle. To jest szacunek do zwierzęcia, nie do zabawki.

859

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Snake napisał/a:

Zwierzątka są od zjadania ich, wykonywania pracy na rzecz człowieka albo zabawiania kiedy się człowiekowi nudzi.

A z tego to sobie wzielam.

860 Ostatnio edytowany przez Happyfull (2013-06-07 13:16:26)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Happyfull napisał/a:
Asterka10 napisał/a:
adlernewman napisał/a:

Moze wielu ludzi zbulwersuje, ale nie widze zadnego celu egzystencji dzieci, ktore sa gleboko uposledzone, cierpiace z powodu ciaglego bolu. Wiekszosc ludzi doroslych w takim stanie chce eutanazji. Poza tym jest to niesamowicie kosztowne dla panstwa i zupelnie nieproduktywne. Czy zatrzymalabym uposledzone dziecko? Moze. Ale zalezaloby to ode mnie, matki,ktora dba o nie, NIE panstwa.

To też Happyfull czytałaś?

Czytalam i zrozumialam zupelnie inaczej niz Ty !!!
Dzieci gleboko uposledzone i cierpiace z powodu ciaglego bolu !!! Mnie boli juz jak pisze o tych cierpiacych dzieciach sad
Dlaczego maja cierpiec ? Bo tak powinno byc ?
Przeciez Adler nie pisze o wszystkich uposledzonych dzieciach Asterko !!!

Nic o Twoim synu nie napisala !!!

Asterka wyluzuj !!!

Przeczytalam jeszcze raz i moge Asterke zrozumiec !!!
Chodzi o i .

Adler napisz jeszcze raz czy mialas na mysli to co ja napisalam -interpretowalam z " i "czy bez "i" ?
Bo jezeli bez to Asterka moze poczuc sie jakbys pisala o jej synu sad

861

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Rozumiem to jako "uposledzone i cierpiace z powodu ciaglego bolu".

862

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Rozumiem to jako "uposledzone i cierpiace z powodu ciaglego bolu".

Adler ja tez tak zrozumialam !!!
Astera chyby juz wyjasnione ?

Nie chodzilo o Twojego syna smile

Nauczka na przyszlosc - nie pisac pod wplywem emocji i nie interpretowac pod wplywem emocji !!!

863

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Wyslalm Ci maila! smile

864

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Nie wiem czy akurat fakt mniejszej liczby dzieci z powaznym uposledzeniem jest taki smutny. Nie oszukujmy sie, lepiej byc calkowicie zdrowym (prosze mi tylko tutaj nie wmawiac, ze planuje holocaust osob uposledzonych).

Nic Ci wmawiać nie zamierzam - to sprawa twojego sumienia.
A holokaust już był - natomiast czy ludzkość, jako taka, wyciągnęła z tego wystarczające wnioski - to jak widać mocno dyskusyjne. 
Ten przykład to tylko dowód na to, że jednak aborcja JEST problemem etycznym a nie byle drobiazgiem i bagatelką. Następne będzie KTÓRY niepełnosprawny JEST godzien by żyć a który NIE jest. I kto niby ma o tym decydować? Ekonomia?
Moim - niemerytorycznym zdaniem - wyłącznie matka. I to jest przykład sytuacji UZASADNIONEJ. Bo nie chodzi o wygodę a o odpowiedzialność za to cudze życie i jego jakość. Niektórzy po prostu nie są w stanie temu podołać. SAMA wygoda uzasadnieniem dla wielu NIGDY nie będzie.
Bo czymś jednak człowiek od zwierzęcia różnić się powinien - choćby refleksją...

865

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:
Snake napisał/a:

Zwierzątka są od zjadania ich, wykonywania pracy na rzecz człowieka albo zabawiania kiedy się człowiekowi nudzi.

A z tego to sobie wzielam.

Myślę, że to za duży komplement traktować mnie osobiście jako wyraziciela całej ludzkości. Słowo człowiek w języku polskim i nie tylko może oznaczać zarówno pojedynczego przedstawiciela gatunku jak i cały gatunek. Gdybym jednak pisał o sobie osobiście, to bym o tym wyraźnie nadmienił. Tego, że człowiek jako gatunek używa wielu gatunków zwierząt tylko do własnej zabawy chyba nie podważysz? Ja na przykład nie używam. Nawet żadnego z tych psów co przygarniałem nie tresowałem, bo po co? Nie wziąłem go żeby mi ładne sztuczki robił czy maszerował równo przy nodze. Co nie zmienia faktu, że rozumiem potrzebę tresury do konkretnych zastosowań psa. Ja takich nie miałem, a tresowanie psa dla samego faktu żeby się mnie słuchał uważam za poniżej godności mojej i tego psa.

866 Ostatnio edytowany przez Asterka10 (2013-06-07 14:44:06)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Nie wiem czy akurat fakt mniejszej liczby dzieci z powaznym uposledzeniem jest taki smutny. Nie oszukujmy sie, lepiej byc calkowicie zdrowym (prosze mi tylko tutaj nie wmawiac, ze planuje holocaust osob uposledzonych).

Ten post Happyfull temu "i" przeczy.I to mój ostatni post na tym forum.Z ludzmi, którzy mają TAKIE POGLĄDY rozmawiać nie będę.

Anahedonio dla matki-estetki ,albo takiej  która chce usunąć ciążę nawet szpotawa stopa i rozszczep podniebienia będzie powodem do aborcji.

867

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

O brawo, Asterka, nie podoba Ci sie to zabierasz zabawki. Bardzo dorosle zachowanie.

868 Ostatnio edytowany przez Happyfull (2013-06-07 15:27:48)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Asterka i Adler !!!
Przeciez Wy sie nie lubicie i nigdy nie polubicie to po co dyskutowac ? tongue  To nawet o poglady nie chodzi sad
To nie jest dyskusja tylko osobiste wycieczki !!!

Proponuje drinka na rozluznienie smile smile smile

Milego weekendu wszystkim tutaj piszacym smile

"Cholera jasna! Won mi tu stąd, jeden z drugim! Będzie mi tu kłaki rozrzucał! Panie! Tu nie jest salon damsko-męski! Tu jest kiosk RUCH-u! Ja... Ja tu mięso mam!"  tongue

http://www.youtube.com/watch?v=37A9YAhNPyI

869

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Anhedonia napisał/a:

(..) aborcja JEST problemem etycznym a nie byle drobiazgiem i bagatelką.

Anhedonia trafials w sedno smile
Tu o etyke chodzi !!! Ja jestem za prawem do aborcji ale sama WYDAJE MI sie, ze nie zdecydowalabym sie na aborcje.

Dlaczego pisze WYDAJE MI SIE ? Bo nie wiem co by bylo gdyby.......

Nie daje sobie przyzwolenia do mowienia, ze nigdy albo zawsze zrobie to tak a nie inaczej !!!

Wszystkiego w zyciu nie przezylam i nie wiem jak sie zachowam w sytuacjach mi nieznanych !!! Moge jedynie przypuszczac !!!

870 Ostatnio edytowany przez WitchQueen (2013-06-07 17:08:43)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Snake napisał/a:
adlernewman napisał/a:
Snake napisał/a:

Zwierzątka są od zjadania ich, wykonywania pracy na rzecz człowieka albo zabawiania kiedy się człowiekowi nudzi.

A z tego to sobie wzielam.

Myślę, że to za duży komplement traktować mnie osobiście jako wyraziciela całej ludzkości. Słowo człowiek w języku polskim i nie tylko może oznaczać zarówno pojedynczego przedstawiciela gatunku jak i cały gatunek. Gdybym jednak pisał o sobie osobiście, to bym o tym wyraźnie nadmienił. Tego, że człowiek jako gatunek używa wielu gatunków zwierząt tylko do własnej zabawy chyba nie podważysz? Ja na przykład nie używam. Nawet żadnego z tych psów co przygarniałem nie tresowałem, bo po co? Nie wziąłem go żeby mi ładne sztuczki robił czy maszerował równo przy nodze. Co nie zmienia faktu, że rozumiem potrzebę tresury do konkretnych zastosowań psa. Ja takich nie miałem, a tresowanie psa dla samego faktu żeby się mnie słuchał uważam za poniżej godności mojej i tego psa.

Snake - psa się tresuje i wychowuje nie po to żeby poddawać w wątpliwość jego i swoją godność, tylko żeby właściciel i otaczający go ludzie mogli z tym psem normalnie egzystować. Ja z moim psem mogę spokojnie wejść między inne zwierzęta, do restauracji, zostawić go na chwilę przed sklepem i mimo, że zwierzak waży ponad 70kg nie muszę się martwić, że mi ucieknie, kogoś ugryzie, będzie nieznośny. Psa uczysz między innymi po to, żebyś mógł go opanować zanim biegnąc za kotem wpadnie pod samochód. Ja się naoglądałam już niewychowanych psów, które były później oddawane, wyrzucane albo usypiane, bo nikomu się nie chciało ich tresować. Jeżeli tresowanie uwłacza twej godności to proszę bardzo, zobaczymy co będzie jak kiedyś trafisz na psa, który naprawdę będzie sprawiał problemy.
Nie wiem po czym wnioskujesz, że mam problem z tym, że świnie są zabijane - jakby nie były zabijane, to nie byłoby czegoś takiego jak świnia domowa, bo nikomu nie byłaby potrzebna. Po prostu jak już ktoś tak zaciekle broni życia, to dlaczego tylko ludzkiego? Zwierzęta tak samo czują, więc ja tu widzę pewną niekonsekwencję.
Jakie to smutne, że mój biedny koń-zabawka jest dobrze żywiony, ma ciepły boks ze świeżym sianem, jest regularnie szczepiony, odrobaczany, ma podkute, wypielęgnowane kopyta, stałą opiekę weterynarza, że go codziennie szczotkuję, kąpię, dbam o jego kondycję fizyczną, bawię się z nim, wypuszczam na pastwisko. W zamian wymagam jakże barbarzyńskiego występowania na zawodach kilka-kilkanaście razy do roku. Nie ku uciesze gawiedzi, a dla swojej własnej satysfakcji, bo mogę, bo zwierzak chce ze mną współpracować. Nie zmusisz 500kg zwierzęcia żeby skakało przez przeszkody i woziło Cię na grzbiecie jeśli ono nie chce. No ale moja zabawka ma przecież gorzej niż konie ciągnące dupska turystom w bryczkach aż zachorują i zdechną. Ja nie traktuję mojego konia jak zabawkę, albo niewolnika, który będzie tyrał  bez litości na mnie i swoje utrzymanie, a jak nie będzie już mógł, to pójdzie na rzeź.
Mam rasowego psa, nie zamierzam się tego wstydzić i wcale nie jest mniej zadbany, lubiany itd. niż Twoje przygarnięte mieszańce. Nie rób się na psią Matkę Teresę, bo przygarnąć łatwo, ale wziąć za psa pełną odpowiedzialność już nie. Dlatego jak znajduję porzuconego psa, to szukam mu domu, bo wiem, że mnie nie stać w tej chwili na więcej zwierząt.

Wracając do picia w Skandynawii - Norwegia ma jeszcze droższy alkohol niż Szwecja i bardziej restrykcyjne prawo odnośnie alkoholu. W Norwegii byłam chyba na najbardziej zakrapianej wódką imprezie w życiu, która przerodziła się w rajd po knajpach trwający niemal do rana. Kumpla potem jak wracał spisała policja - spisali go za sikanie na skwerku, nie za to, że był nastukany jak trolejbus. Nie zamknięto go w ośrodku leczenia uzależnień, bo nikt Cię nie może zmusić do terapii, podobnie jak nie można nikogo zmuszać do donoszenia ciąży.

871

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Snake - Ty dalej o Szwecji, choc nie masz o niej zielonego pojecia. Tak samo, jak o zwierzetach. Ja za eksperta od Szwecji sie nie uwazam, pracowalam tam w schronisku dla zwierzat tylko kilka miesiecy. A teraz przez most nad ?resundem mam godzine.
Tyle alkoholu, co w Szwecji w prywatnych domach widzialam, tos pewnie w calym zyciu nie widzial.
To samo w Danii. Prywatne barki zaopatrzone lepiej niz restauracje w Polsce. Niezle zaopatrzone barki osob w domach starcow (osobny temat, to nie ma nic wspolnego z polskim DPS). Skrzynki piwa w pokojach nauczycielskich. Mase alkoholu w przedszkolach,(uwaga, prosze sie nie  gorszyc) oczywiscie dla pedagogow. Teraz obserwuje grupe emerytow plci obojga, siedza pod drzewem przy stoliczku ,  zastawionym piwem. Wlasciwie widze ich caly tydzien. Kazdy musial wypic sporo, bo puszek pelno. Nikomu to nie przeszkadza. Wyobraz sobie panie po osiemdziesiatce, publicznie w Polsce pijace piwo.
Na plazy babcia z wnukami (prawnukami?) w bikini. Tez ten przedzial wiekowy.
Moje pierwsze zaskoczenie na plazy - zima, Morze Polnocne, leca dwie gole babki po 50. I grzecznie - dzien dobry, wiec ja tak samo.
Skala wolnosci w Skandynawii jest nieporownywalna z wolnoscia w Polsce. Tutaj kobiety by nie pozwolily na panstwowa kontroke zawartosci ich macic.
Teraz wypije sobie winko (zeby nie bylo watpliwosci - kupione za gotowke w spozywczym). Jutro wytrzezwieje, poudzielam sie na rzecz dzieci w Somalii czy Palestynie (pracuje dla Czerwonego Krzyza) i napisze o swiadomosci, byciu osoba itp.
Ciekawe, ze ludzie najchetniej wypowiadaja sie o tym, o czym nic nie wiedza - jak Snake o Szwecji.

872

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
WitchQueen napisał/a:

Snake - psa się tresuje i wychowuje nie po to żeby poddawać w wątpliwość jego i swoją godność, tylko żeby właściciel i otaczający go ludzie mogli z tym psem normalnie egzystować. Ja z moim psem mogę spokojnie wejść między inne zwierzęta, do restauracji, zostawić go na chwilę przed sklepem i mimo, że zwierzak waży ponad 70kg nie muszę się martwić, że mi ucieknie, kogoś ugryzie, będzie nieznośny. Psa uczysz między innymi po to, żebyś mógł go opanować zanim biegnąc za kotem wpadnie pod samochód. Ja się naoglądałam już niewychowanych psów, które były później oddawane, wyrzucane albo usypiane, bo nikomu się nie chciało ich tresować. Jeżeli tresowanie uwłacza twej godności to proszę bardzo, zobaczymy co będzie jak kiedyś trafisz na psa, który naprawdę będzie sprawiał problemy.

Jejku, a Ty znowu wkładasz mi w usta jakąś tezę, udowadniasz ją i sama zwalczasz. Napisałem, że rozumiem tresurę zwierzęcia do konkretnych zastosowań. Trochę wysiłku i można sobie wyobrazić takie zastosowania jak pies policyjny, pies przewodnik, pies obrońca. Pod tą ostatnią kategorią można sobie wyobrazić całe spektrum ras, których utrzymywanie wśród ludzi wymaga tresury. Czy ja to zanegowałem? Napisałem wyraźnie, (może na przyszłość r o z s t r z e l o n y m?), że ja dla swoich celów takiej potrzeby nie widziałem. Nie czułem potrzeby posiadania 70 kg cielaka, a tak się złożyło, że przygarniałem szczeniaki, które albo ktoś podrzucił na przystanek albo znajoma szukała kogoś do zaopiekowania się szczeniakiem. No i taki 10 razy mniejszy knypek niż Twój cielaczek nie sprawiał mi kłopotów. Nie uciekał, bo był na smyczy. Wiem, wiem smycz uwłacza godności psa. Być może ale w tym przypadku moja ludzka solidarność każe ograniczyć psią godność. Bo wiele osób swobodnie biegającego psa się zwyczajnie boi i nie zamierza sprawdzać na sobie czy aby na pewno słucha się swojego pana lub pani.

WitchQueen napisał/a:

Nie wiem po czym wnioskujesz, że mam problem z tym, że świnie są zabijane - jakby nie były zabijane, to nie byłoby czegoś takiego jak świnia domowa, bo nikomu nie byłaby potrzebna. Po prostu jak już ktoś tak zaciekle broni życia, to dlaczego tylko ludzkiego? Zwierzęta tak samo czują, więc ja tu widzę pewną niekonsekwencję.

Odwrócę sytuację, nigdy nie zrozumiem jak ktoś rozczulający się nad zwierzątkami może zaakceptować eksterminację ludzkiego płodu. Życie to życie. Jak pisałem, są sytuacje kiedy życie się odbiera, bo np. trzeba się wykarmić. Wiesz, to zabawne ale ja nie mam oporów sobie sam przygotować do spożycia kurę zaczynając od jej własnoręcznej dekapitacji. Jednakże staram się nie rozdeptywać mrówek, żuczków jakichś wszelakich, biedronek, dżdżownic. Nie pozwalam tego robić swoim dzieciom. Bo czyn taki jest tylko i wyłącznie bezmyślnym odebraniem życia, nawet jeśli to tylko mrówka. I naprawdę nie zastanawiem się nad stopniem odczuwania bólu i samoświadomości mrówki. Z tego samego powodu nie wciągnąłem się nigdy w wędkarstwo, bo nie odczuwam potrzeby wykarmiania rodziny własnoręcznie złowionymi rybami, a łowienie ryb dla sportu jest dla mnie podłe i barbarzyńskie. Podobnie mimo, że mam w rodzinie i znajomych trochę myśliwych, lubię broń i ogólnie strzelectwo, to nie chciałem zostać myśliwym. Nie czuję potrzeby zabijania zwierząt dla swojej przyjemności łowieckiej ale tak, rozumiem i akceptuję fakt, że myśliwi pełnią pożyteczną dla gospodarki leśnej rolę selekcjonerów.

WitchQueen napisał/a:

Jakie to smutne, że mój biedny koń-zabawka jest dobrze żywiony, ma ciepły boks ze świeżym sianem, jest regularnie szczepiony, odrobaczany, ma podkute, wypielęgnowane kopyta, stałą opiekę weterynarza, że go codziennie szczotkuję, kąpię, dbam o jego kondycję fizyczną, bawię się z nim, wypuszczam na pastwisko. W zamian wymagam jakże barbarzyńskiego występowania na zawodach kilka-kilkanaście razy do roku. Nie ku uciesze gawiedzi, a dla swojej własnej satysfakcji, bo mogę, bo zwierzak chce ze mną współpracować. Nie zmusisz 500kg zwierzęcia żeby skakało przez przeszkody i woziło Cię na grzbiecie jeśli ono nie chce. No ale moja zabawka ma przecież gorzej niż konie ciągnące dupska turystom w bryczkach aż zachorują i zdechną. Ja nie traktuję mojego konia jak zabawkę, albo niewolnika, który będzie tyrał  bez litości na mnie i swoje utrzymanie, a jak nie będzie już mógł, to pójdzie na rzeź.
Mam rasowego psa, nie zamierzam się tego wstydzić i wcale nie jest mniej zadbany, lubiany itd. niż Twoje przygarnięte mieszańce. Nie rób się na psią Matkę Teresę, bo przygarnąć łatwo, ale wziąć za psa pełną odpowiedzialność już nie. Dlatego jak znajduję porzuconego psa, to szukam mu domu, bo wiem, że mnie nie stać w tej chwili na więcej zwierząt.

Jejku, już do znudzenia. Czy ja napisałem gdzieś, że koń trzymany dla rozrywki jest zaniedbany? Co nie zmienia faktu, że narodził się dla rozrywki człowieka.

femte napisał/a:

Tyle alkoholu, co w Szwecji w prywatnych domach widzialam, tos pewnie w calym zyciu nie widzial.

No, a Ty dalej nie kumasz, dlaczego to widziałaś smile

873

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Kumam, kumam - pilam.

874 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2013-06-07 20:58:25)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Snake napisał/a:
femte napisał/a:

Tyle alkoholu, co w Szwecji w prywatnych domach widzialam, tos pewnie w calym zyciu nie widzial.

No, a Ty dalej nie kumasz, dlaczego to widziałaś smile

No właśnie... Popieram kolegę w tym, co pisze o Szwecji. Jego porównanie też wydaje mi się bardzo trafne.

875

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Jeju, tyle stron, tyle agresji...

BaboOsiadła, stosuję najlepszą możliwą antykoncepcję, więc robię wszystko w mojej mocy, żeby w mojej macicy nie zagnieździł się żaden "nieproszony gość". Teraz nie zareagowałabym na ciążę taką rozpaczą jak parę lat temu, ale wtedy moja pierwsza myśl byłaby: gdzie i jak się tego pozbyć.

Ja odniosłam wrażenie, że dla niektórych dyskutantów ciąża ma być swojego rodzaju "karą" dla niefrasobliwej "panienki", która nie pomyślała o antykoncepcji. Czy myślicie, że ta panienka, która nie chce swojego dziecka i dla której jest to tragedia, pokocha swoje dziecko? Życie udowadnia, że instynkt macierzyński nie budzi się u wszystkich. Czy myślicie, że dziecko będzie szczęśliwe mając za matkę taką osobę? Kto właściwie zostaje w tym układzie ukarany- bo z tego co widzę, to najbardziej dostaje po dupie niechciany dzieciak.

Dochodzi też fikcja w postaci "oddania do adopcji". Presja, wyrzuty, wykluczenie, ostracyzm - oto co czeka kobietę, która zdecyduje się wyrzec własnego dziecka. I później mamy takie sytuacje, choćby z tego forum- Iga. Nie chciała dziecka, ale kiedy zaszła w ciążę przyszła presja otoczenia, że ma dziecko urodzić i kochać, bo jak inaczej. Późno, ale jednak zdecydowała, że dziecko chce oddać - i co ją spotkało tu, na tym forum? Szpony i kły "kochających matek", które nie pokazały nawet grosza solidarności z kobietą. Skoro stado anonimowych frustratek ją wirtualnie rozszarpało, to co czeka ją w realnym świecie, od prawdziwych, bliskich osób? Na pewno nic lepszego, pogarda i wykluczenie. I Iga i jej dzieciak pewnie dalej się ze sobą męczą.

Z resztą daleko nie należy szukać- Katarzyna W., piątka dzieci z beczki po kapuście, noworodek spuszczony w kiblu... To wszystko bierze się z desperacji i rozpaczy, kiedy matka z przypadku zostaje zapędzona w kozi róg. Ile dzieci zostało uduszonych poduszkami, żeby zasymulować "śmierć łóżeczkową"? Tego to już się nie dowiemy.

Nie jestem fanką aborcji, bo oczywiście że chciałabym, żeby każde dziecko było chciane i kochane, nawet to z wpadki. Ale jeśli aborcja miałaby chronić przed prawdziwymi przykładami morderstw jak powyżej, to wybieram aborcję. Z obowiązkową konsultacją psychologiczną przed, i tyle.

876

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
busiu napisał/a:

Jeju, tyle stron, tyle agresji...

Prawda? A tak fajnie się dyskutowało...

busiu napisał/a:

BaboOsiadła, stosuję najlepszą możliwą antykoncepcję, więc robię wszystko w mojej mocy, żeby w mojej macicy nie zagnieździł się żaden "nieproszony gość".

No właśnie. Ja po prostu nie rozumiem, jak w dzisiejszych czasach można zajść w niechcianą ciążę. No nie rozumiem. Jest tyle różnych środków antykoncepcyjnych, tanich i łatwo dostępnych, można się zabezpieczyć po zęby.

busiu napisał/a:

Ja odniosłam wrażenie, że dla niektórych dyskutantów ciąża ma być swojego rodzaju "karą" dla niefrasobliwej "panienki", która nie pomyślała o antykoncepcji.

Eee, nie, chyba nikt o tym nie pomyślał w ten sposób (mam nadzieję). Ja, jak napisałam ileś stron wcześniej, po prostu się obawiam, że legalna aborcja będzie dla młodych, niefrasobliwych dziewcząt sygnałem: "O, skoro to jest legalne, to znaczy, że dobre" i "Oj tam, oj tam, nie chce mi się pamiętać o pigułkach, zamiast gumek wolę kupić nowy ciuch, idę na żywioł, najwyżej się wyskrobię". 

busiu napisał/a:

Dochodzi też fikcja w postaci "oddania do adopcji". Presja, wyrzuty, wykluczenie, ostracyzm - oto co czeka kobietę, która zdecyduje się wyrzec własnego dziecka. I później mamy takie sytuacje, choćby z tego forum- Iga. Nie chciała dziecka, ale kiedy zaszła w ciążę przyszła presja otoczenia, że ma dziecko urodzić i kochać, bo jak inaczej. Późno, ale jednak zdecydowała, że dziecko chce oddać - i co ją spotkało tu, na tym forum? Szpony i kły "kochających matek", które nie pokazały nawet grosza solidarności z kobietą. Skoro stado anonimowych frustratek ją wirtualnie rozszarpało, to co czeka ją w realnym świecie, od prawdziwych, bliskich osób? Na pewno nic lepszego, pogarda i wykluczenie. I Iga i jej dzieciak pewnie dalej się ze sobą męczą.

Ale czemu fikcja? Że niby biedactwo takie wrażliwe? Przepraszam za ten - niepotrzebny raczej - cynizm, ale z presją, wyrzutami i innymi takimi spotykamy się na każdym kroku. Nie karmisz piersią - zostajesz rozszarpana, rodzisz przez cc - zostajesz rozszarpana, nie chodzisz do kościoła - zostajesz rozszarpana... Trzeba się uodpornić, taki lajf. A chyba lepiej (moim zdaniem, oczywiście) oddać dziecko do adopcji, czyli podarować maluchowi życie i uszczęśliwić bezpłodną parę, niż wywalić to dziecko/płód/zlepek komórek/jakkolwiek to nazwiemy do szpitalnego kibla.

877

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Mało jest osób silnych psychicznie wystarczająco by oddać dziecko do adopcji. Jest z tym za dużo trudności. Powinno się uświadamiać ludzi, że to dla dobra dziecka. I podnosić świadomość, że nie jest to jakaś masakra a ta kobieta nie jest wiedźmą bezduszną.

878

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Snake - napisałam, że jak nie czujesz potrzeby tresowania to Twoja sprawa, po prostu nie trafiłeś jeszcze na psa, któremu poprzedni właściciel narąbał w głowie, albo takiego, który ma zwyczajnie trudny charakter. Zapewniam Cię, że jak takiego trafisz, to ta potrzeba sama przyjdzie. Nie napisałam nigdzie, że smycz uwłacza godności psa, więc przestań mi wmawiać takie dyrdymały. Ja po prostu idąc na spacer z psem nie muszę smyczy używać (nie dotyczy spaceru w mieście), bo pies jak poproszę to idzie przy nodze, jak zawołam to przybiegnie, zatrzyma się. Jakby był jamnikiem też bym go tego uczyła, bo nienawidzę małych ujadających piesków, których złe zachowanie właściciele tłumaczą "bo on jest malutki i niegroźny". Mój pies nie jest ani obronny, ani policyjny itp, więc w Twoich granicach konieczności tresury logicznie myśląc się nie mieści, więc może zacznij sam czytać ze zrozumieniem, a nie grozić, że mi coś napiszesz rozstrzelonym drukiem.

Nigdzie nie napisałam, że jestem przeciw zabijaniu zwierząt na mięso, przeciw myśliwym (pod warunkiem, że nie polują dla samej chęci zabawy) itd. Nie ukrywam, sama lubię mięso, poza tym rozczulanie się nie uratuje żadnej świni, czy kury. Lubię zwierzęta, więc mam ich dużo i tyle. Nie wiem czego się doszukujesz. Nienawidzę za to znęcania się nad nimi w jakikolwiek sposób. Nikt krowy, czy świni nie trzyma dla samego trzymania. Skoro zabija się codziennie setki myślących i czujących stworzeń aby je zjeść, to robienie afery wokół kilkutygodniowego płodu jest zwyczajnie śmieszne. Jak dla mnie jak się coś robi, to należy to robić dobrze, więc albo ochrona życia każdego i po całości albo wcale. Skoro ktoś płacze nad płodem, a nie obchodzi go los dorosłej kobiety, która ten płód ma w macicy i nie obchodzi go to, że inne stworzenia są zabijane, to dla mnie jest średnio wiarygodnym partnerem w dyskusji na temat obrony życia.

Napisałeś o koniu - zabawce robiącemu coś ku uciesze gawiedzi. Koń nie jest zabawką, tylko czującym stworzeniem. To co napisałeś sugerowało, że traktuję to zwierzę przedmiotowo, a tak nie jest.
No i co, że się narodził dla rozrywki, skoro nie dzieje mu się z tego tytułu żadna krzywda, wręcz przeciwnie.
Bądźmy szczerzy Snake. Ty nie masz w zasadzie większego pojęcia o zwierzętach. I w Szwecji też nie byłeś.

879

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Znowu coś mi wciskasz o sugerowaniu, tym razem, że traktujesz swojego konia przedmiotowo. Ja Ci wierzę, że traktujesz go super i ach. Co nie zmienia faktu, że ten koń jak i wiele innych koni zostało wyhodowanych tylko dla rozrywki człowieka i nie istnieje żaden inny cel ich istnienia.
Z pieskiem uważaj, bo nasze prawo jest tak skonstruowane, że za puszczenie psa bez smyczy można ukarać zawsze i wszędzie. No a puszczając pieska bez smyczy poza terenem zabudowanym ryzykuje się, że w wypadku spotkania jakiegoś myśliwego, pieska się straci. Bo myśliwi psy wolno biegające traktują jako szkodniki i odstrzeliwują...

880 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2013-06-08 08:06:48)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
NinaLafairy napisał/a:

Mało jest osób silnych psychicznie wystarczająco by oddać dziecko do adopcji.

Dziwne - A są DOŚĆ silne, by potem żyć całe lata ze świadomością, że zabrały komuś SZANSĘ na piękne (być może) życie? Patrzeć na przebiegające dziecko i myśleć - moje byłoby w tym wieku?

BabaOsiadła napisał/a:

chyba lepiej (moim zdaniem, oczywiście) oddać dziecko do adopcji, czyli podarować maluchowi życie i uszczęśliwić bezpłodną parę, niż wywalić to dziecko/płód/zlepek komórek/jakkolwiek to nazwiemy do szpitalnego kibla.

Ba - niektórzy (w tym również na "bardziej" cywilizowanym zachodzie) podejmują się takich rzeczy dla innych - matka czy siostra surykatka.
Wtedy myśli się O KIMŚ poza samym sobą i swoją okrzyczaną wygodą...
Ale czy ma sens dyskutować nad przebrzmiałym dawno "MIEĆ (wygodę) - czy BYĆ (odpowiedzialnym za coś CO JUŻ powstało)"? Dlaczego akurat adopcja - ludzki odruch - miałaby być dla kogokolwiek karą?
I CO jest większą sztuką?
Piękne podsumowanie panie podsunęły smile i bez osobistych wycieczek...

881

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Czy tu tylko ja zauwazylam, ze zmuszanie do donoszenia niechcianej ciazy jest zachowaniem okrotnym, podobnym do tortury?

882

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Anhedonia napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

Mało jest osób silnych psychicznie wystarczająco by oddać dziecko do adopcji.

Dziwne - A są DOŚĆ silne, by potem żyć całe lata ze świadomością, że zabrały komuś SZANSĘ na piękne (być może) życie? Patrzeć na przebiegające dziecko i myśleć - moje byłoby w tym wieku?

Można też pomyśleć że się kogoś URATOWAŁO od goownianego życia.

883 Ostatnio edytowany przez vinnga (2013-06-08 12:29:02)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Post obraźliwy, nic nie wnoszący do dyskusji. Zakładanie drugiego konta w celu wsparcia poprzedniego profilu w obrażaniu innych jest niedopuszczalne na naszym forum. I nieetyczne. Mod. Vinnga

884

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Anhedonia, dziwne czy nie dziwne to jednak tak jest, Tak po prostu jest, że łatwiej im usunąć niż oddać. Z taką rzeczywistością się mierzymy.
Też bym wolała usunąć niż oddać, bo stworzyłoby rysę na mojej karierze zawodowej i w moim wizerunku. O usunięciu ciąży nikt nie musi wiedzieć, o oddaniu dziecka wiadomo, że ludzie się dowiedzą. Proste. Gdyby to było takie społecznie akceptowane to być może wiele kobiet by po prostu oddało. Ale jest piętnowane, i nie każdy chce być czarownicą do spalenia.

885 Ostatnio edytowany przez Tarantella (2013-06-08 13:35:49)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Anhedonia napisał/a:

(...)

BabaOsiadła napisał/a:

chyba lepiej (moim zdaniem, oczywiście) oddać dziecko do adopcji, czyli podarować maluchowi życie i uszczęśliwić bezpłodną parę, niż wywalić to dziecko/płód/zlepek komórek/jakkolwiek to nazwiemy do szpitalnego kibla.

Ba - niektórzy (w tym również na "bardziej" cywilizowanym zachodzie) podejmują się takich rzeczy dla innych - matka czy siostra surykatka.
Wtedy myśli się O KIMŚ poza samym sobą i swoją okrzyczaną wygodą... (...)

Nie interesowałam się, jak to jest u surykatek, ale z tego co się orientuję, u surogatek odbywa się to drogą in vitro, czyli tą samą bezbożną metodą narażającą ileś tam zarodków na niechybną śmierć. Massssakra. No chyba, że matka/siostra przyszłej matki (czyli teściowa/szwagierka) prześpi się z zięciem/szwagrem, żeby donosić swojego wnuka/siostrzeńca. Wtedy wszystko jest po bożemu i bez narażania zarodków na hekatombę. I w rzeczy samej zdarza się, że w niektórych rodzinach taka forma zastępczego macierzyństwa jest promowana.

Źródło - Wikipedia:
Matka zastępcza (surogatka) ? kobieta, która przyjmuje do swojej macicy zapłodnioną in vitro komórkę jajową innej kobiety [...].

886

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
busiu napisał/a:

Ja odniosłam wrażenie, że dla niektórych dyskutantów ciąża ma być swojego rodzaju "karą" dla niefrasobliwej "panienki", która nie pomyślała o antykoncepcji. Czy myślicie, że ta panienka, która nie chce swojego dziecka i dla której jest to tragedia, pokocha swoje dziecko? Życie udowadnia, że instynkt macierzyński nie budzi się u wszystkich. Czy myślicie, że dziecko będzie szczęśliwe mając za matkę taką osobę? Kto właściwie zostaje w tym układzie ukarany- bo z tego co widzę, to najbardziej dostaje po dupie niechciany dzieciak.

Kilkanaście stron temu napisałam mniej więcej to samo. Ciężko pomyśleć inaczej, gdy się słyszy "jak się bzykała, to niech poniesie konsekwencje". I to często niezależnie od tego, czy delikwentka zabezpieczała się czy nie, co jest już w ogóle nieuczciwe... jako myślący, zabezpieczający się człowiek nie życzę sobie być wsadzana do jednego wora z tymi, którzy tego nie robią - ci są faktycznie nieodpowiedzialni. I takim bym dziecka nie powierzyła. Zresztą, skoro komuś nie chciało się iść do sklepu po gumki, to jaką mamy gwarancje, że w ciąży zajmie się sobą, jak należy? Może od razu ciężarne wsadźmy do jakiegoś ośrodka pod 24 - godzinną obserwację, żeby żadna nie ważyła się zapalić czy wypić, czy zaszkodzić płodowi w inny sposób?

Ktoś tu napisał (parę osób chyba), że jakby zalegalizować aborcję, to byłaby traktowana jak antykoncepcja. No cóż, ja osobiście bym to traktowała jako wyjście ostateczne z ostatecznych (durna pigułka "72 po" rozregulowała mi organizm tak, że chciałam umrzeć, a co dopiero wczesnoporonna... Metoda "mechaniczna" też mnie jakoś mało podnieca...). To czemu mam cierpieć, za tych, co by wykonywali co miesiąc? Zresztą, skoro im tak pasuje... Jak będą mieć potem komplikacje zdrowotne, to będą mogli winić wyłącznie siebie. I nikt trzeci, żadne dziecko na tym nie ucierpi. A to chyba o to chodzi?

887

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
spider123 napisał/a:

Może od razu ciężarne wsadźmy do jakiegoś ośrodka pod 24 - godzinną obserwację, żeby żadna nie ważyła się zapalić czy wypić, czy zaszkodzić płodowi w inny sposób?

A wiesz, że to wcale nie jest taki głupi pomysł...

888

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
BabaOsiadła napisał/a:
spider123 napisał/a:

Może od razu ciężarne wsadźmy do jakiegoś ośrodka pod 24 - godzinną obserwację, żeby żadna nie ważyła się zapalić czy wypić, czy zaszkodzić płodowi w inny sposób?

A wiesz, że to wcale nie jest taki głupi pomysł...

ee, żartowałam. Mam nadzieję, że ty też tongue

889

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
spider123 napisał/a:
BabaOsiadła napisał/a:
spider123 napisał/a:

Może od razu ciężarne wsadźmy do jakiegoś ośrodka pod 24 - godzinną obserwację, żeby żadna nie ważyła się zapalić czy wypić, czy zaszkodzić płodowi w inny sposób?

A wiesz, że to wcale nie jest taki głupi pomysł...

ee, żartowałam. Mam nadzieję, że ty też tongue

A ja bym sobie chętnie do takiego ośrodeczka smyrnęła. W każdej z moich trzech ciąż. Żeby mnie masowali, żylaczki leczyli, pod nosek jedzonko zachciankowe podtykali, kąpiele zdrowotne, jakuzy na kręgosłupik, aromaterapie. Oczywiście za pieniążki pro-life. I opiekunki do pozostałych dziecków adekwatne - jak ja sobie na 9-cio miesięczne wywczasy pojadę. Mniam.

A w ogrodzie niechaj będą surykatki. A w tv król Julian.

890 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2013-06-08 17:29:42)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
spider123 napisał/a:

ee, żartowałam. Mam nadzieję, że ty też tongue

A wiesz, że nie do końca? tongue

Cały czas dyskutujemy o wolności, że jesteśmy dorosłe, niech nam się państwo/kościół do naszych macic nie wpieprza... Tylko że do takiej absolutnej wolności trzeba DOJRZEĆ. A o kobiecie, która w czasie ciąży pali papierosy/pije alkohol/bierze narkotyki, absolutnie nie można powiedzieć, że jest mądra, dojrzała i niech robi, co chce, bo to jej ciało i jej życie. Otóż właśnie nie, ona niszczy drugiego człowieka! Serio, dlaczego ja nie mogę wyjść na ulicę i skopać pierwszego z brzegu przechodnia (każdy się może zdenerwować), bo pójdę do więzienia, a taka idiotka jedna z drugą ŚWIADOMIE, DZIEŃ PO DNIU skazuje dziecko na upośledzenie umysłowe i fizyczne, a nawet śmierć, i nikt nie ma prawa się tym zainteresować? No dlaczego?

891 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2013-06-08 17:45:24)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Bo dzieciak siedzi w jej macicy. Zapewne dlatego.
Nie wiem, nie żebym popierała picie w ciąży czy palenie, bo to czysta głupota.
Ale jednak zmuszanie do ciąży, zmuszanie do tego bycia takim i owakim w ciąży. Może jeszcze zakazać prawnie jedzenia sera w ciąży bo ponoć to nie zdrowe.
To znęcanie się nad człowiekiem. Mamy tutaj dwoje ludzi jeśli tak ktoś chce to widzieć, i ja widzę tutaj znęcanie się nad wolnością kobiety i traktowanie ją jak rzecz.

892

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

No i właśnie dlatego jestem za legalizacją. Kobieta, która szczerze dziecka nie chce, zrobi to wszystko, o czym piszesz albo i więcej (wieszaki i inne dziwne metody)... I w najlepszym(?) razie dziecko urodzi się upośledzone, zatrute, cokolwiek i już na starcie ma... źle, żeby nie powiedzieć gorzej. Więc chyba już lepiej, żeby się nie urodziło...

893

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Snake napisał/a:

Znowu coś mi wciskasz o sugerowaniu, tym razem, że traktujesz swojego konia przedmiotowo. Ja Ci wierzę, że traktujesz go super i ach. Co nie zmienia faktu, że ten koń jak i wiele innych koni zostało wyhodowanych tylko dla rozrywki człowieka i nie istnieje żaden inny cel ich istnienia.
Z pieskiem uważaj, bo nasze prawo jest tak skonstruowane, że za puszczenie psa bez smyczy można ukarać zawsze i wszędzie. No a puszczając pieska bez smyczy poza terenem zabudowanym ryzykuje się, że w wypadku spotkania jakiegoś myśliwego, pieska się straci. Bo myśliwi psy wolno biegające traktują jako szkodniki i odstrzeliwują...

No i co w związku z tym, że wyhodowany został dla rozrywki? Obecnie pewnie jakieś 90% zwierząt trzymanych w domach jest tam dla rozrywki. Co w związku z tym? Jak ktoś pisze, że zwierzę jest zabawką, to co mam z tego wywnioskować Twoim zdaniem?
Chodzę z moim psem na spacer bez smyczy od prawie 11 lat i nikt się nigdy o nic nie przyczepił dziwnym trafem. Jak ludzie zaczną swoje małe ujadające pieseczki trzymali na smyczy i będą sprzątać za nimi kupy, to ja rozważę wyprowadzanie swojego ułożonego, nikomu nic nie robiącego psa na smyczy i w kagańcu. Akurat u mnie na łące, nad rzeką myśliwi się nie pojawiają, więc piesek może sobie biegać do woli, zwłaszcza, że nigdy nie wychodzi sam. Nie strasz myśliwymi, bo miałam kiedyś dużego kundla, który notorycznie wybierał się na samotne wycieczki, a zginął koło domu, w wieku 16 lat.

894 Ostatnio edytowany przez Kriss (2013-06-08 18:03:37)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
spider123 napisał/a:

No i właśnie dlatego jestem za legalizacją. Kobieta, która szczerze dziecka nie chce, zrobi to wszystko, o czym piszesz albo i więcej (wieszaki i inne dziwne metody)... I w najlepszym(?) razie dziecko urodzi się upośledzone, zatrute, cokolwiek i już na starcie ma... źle, żeby nie powiedzieć gorzej. Więc chyba już lepiej, żeby się nie urodziło...

Myślę bardzo podobnie. Poza tym kilka ważnych rzeczy, w tym jedna, właściwie najważniejsza - WIEK przyszłej matki.
Z ręką na sercu - inne poglądy, sposób myślenia czy nawet werbalizacji - ma się w wieku lat nastu, dwudziestu, trzydziestu - i tak dalej. Każda pi razy drzwi pamięta swój pierwszy raz i podejrzewam, że znakomita większość nie miała z tego przyjemności nie tylko ze względu na ból ale głównie na STRACH PRZED NIECHCIANĄ CIĄŻĄ. Owszem, istnieje wiele form antykoncepcji, ale ŻADNA nie daje 100% pewności. A dzieko nie moze być rozpatrywane w kategoriach "kary" albo "konsekwencji". Bo to nie jest pała na półrocze albo nie zdana matura, a żywe stworzenie potrzebujace miłości i zrównoważonej emocjonalnie opieki. Młode dziewczyny mają prawo do popełniania różnych błędów, mniejszych bądź większych, a los nie zawsze bywa sprawiedliwy. Wystraszona dziewczyna jest zdolna zrobić różne rzeczy - jeśli nie ma alternatywy, wsparcia, czasu na podjęcie decyzji w sprzyjających warunkach. A będzie w panice, strachu i rozedrganiu - jeśli nie będzie miała w zasięgu nawet tego ostatecznego wyjścia - jakim jest możliwość aborcji.

Pomijam patologię (taką prawdziwą, nie wystękaną zeby kogoś obrazić), jaką dla mnie jest skrobanka dla przyjemności. mam podejrzenie graniczące z pewnością, ze większość dziewczyn/kobiet decyduje się na ten krok w absolutnej ostateczności. A patologia i tak znajdzie sposób i nie ma co bić piany; mamy otwarte granice, a ludzie zarabiają dowolne pieniądze w dowolny sposób i skrobanka na żądanie będzie ZAWSZE nawet jeśliby wszystkim mohery nagle na łbach powyrastały. Chodzi o możliwość. I moim zdaniem ta możliwość - z czysto psychologicznego punktu widzenia - moze przyczynić się do znormalizowania, a nawet (o czym pro-life marzą) do zmniejszenia ilości aborcji. Bo jeśli dziewczyna w panice będzie szukała rozwiązania "problemu", to mając mozliwość legalnej aborcji - nie musi się tak spieszyć. Ma mozliwość, jest to ostateczne rozwiązanie. Ma czas podjąć decyzję, ma nawet czas zmienic zdanie. Ma czas skontaktować się z psychologiem - bo własnie tak wyobrażam sobie normalną "procedurę", porozmawiać o "za" i "przeciw". Ma okazję usłyszeć opinię, przejść badania, rozeznać się bez konieczności nerwowego ukrywania i panicznego szukania rzeźnika z brudnym stołkiem.

Ja mając lat dwadzieścia - NIGDY nie zdecydowałabym się na dziecko. Nie zmieniłam zdania do dzisiaj. Byłam kompletnie niedojrzałą osobą i jestem więcej niż pewna, że nie nadawałabym się wtedy na normalną, kochającą matkę. Teraz mam trójkę dzieci i nie zmienilam zdania. Uważam, że tak samo jak ja miałam prawo donosić moje trzy ciąże bez strachu i proszenia państwa o pozwolenie (jak na przykład jest w Chinach, gdzie trzeba o takie pozwolenie prosić jeśli się chce mieć więcej niż jedno dziecko), tak kobieta, która dziecka nie chce - powinna mieć możliwość tego dziecka nie mieć. Powinno być to obwarowane określoną procedurą tak, aby przede wszystkim kobieta nie czuła sie zaszczuta, wykluczona. Bo w takiej atmosferze na pewno nie zmieni zdania - jeśliby zmienić miała.

Podkreślam - pomijam patologie i dywagacje nad nimi, bo jest to kompletnie bez sensu.

895

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
spider123 napisał/a:

Kobieta, która szczerze dziecka nie chce, zrobi to wszystko, o czym piszesz albo i więcej (wieszaki i inne dziwne metody)...

Oczywiście, ale ja miałam na myśli kobiety, które chcą mieć dziecko, ale pierdzielą np., że nie potrafią rzucić palenia.

Wiem, że pomysł z tym zamknięciem jest z wielu powodów niemożliwy do zrealizowania, ale wcale nie jest, moim zdaniem, taki głupi. I naprawdę nie widzę tu zamachu na wolność kobiety, bo chodzi nie o nią, tylko o dziecko, które siedzi w jej macicy, jak wiemy, jedynie 9 miesięcy, a kaleką będzie przez dalsze kilkadziesiąt lat.

896

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Babo Osiadła . ciekawa jestem Twojego zdania na temat tego alkoholu. Bo Snake"a nie ma co sie pytac - nie zna tematu. To, ze alkoholu w domach pelno, nie znaczy, ze tyle pija. W takich "kolekcjach" sa orginalnie zamkniete butelki, z ktorych zawartosc wyparowala. Alkohol sobie stoi kilkadziesiat lat.

897

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

No tak, ale kobieta ma takie same prawa człowieka jak to dziecko. A to jest więżenie jej wbrew jej woli.

898 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2013-06-08 18:52:05)

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
NinaLafairy napisał/a:

No tak, ale kobieta ma takie same prawa człowieka jak to dziecko. A to jest więżenie jej wbrew jej woli.

No właśnie, TAKIE SAME prawa. Do bycia zdrowym, szczęśliwym, spełnionym człowiekiem na przykład. Dziecko siedzi w macicy kobiety, no trudno, tak to natura urządziła, więc kobieta, jeśli chce to dziecko urodzić, powinna zadbać o jego zdrowie. Naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy chlaniem w ciąży i fundowaniem maluchowi FAS (bez jego woli), a wspomnianym przeze mnie skopaniem przechodnia. No i dlaczego moja wolność jest potem ograniczana, a takiej mamuśce nic zrobić nie wolno? Czy prawie rok świadomego rujnowania dziecka umysłowo i fizycznie to nie jest znęcanie się i to nie są tortury?


femte napisał/a:

Babo Osiadła . ciekawa jestem Twojego zdania na temat tego alkoholu. Bo Snake"a nie ma co sie pytac - nie zna tematu. To, ze alkoholu w domach pelno, nie znaczy, ze tyle pija. W takich "kolekcjach" sa orginalnie zamkniete butelki, z ktorych zawartosc wyparowala. Alkohol sobie stoi kilkadziesiat lat.

Przepraszam najmocniej, przeoczyłam Twój post. Zaraz odpiszę.

899

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

To jest temat tak drażliwy i delikatny, że ciężko dojść do jakiegokolwiek konsensusu, bo zawsze będzie jakieś ale. Nie potępiam kobiet, które zdecydowały się na aborcję z powodów zdrowotnych, czy dlatego, że dziecko jest ofiarą gwałtu. Ja sama nie wiem, co bym zrobiła, gdybym znalazła się w podobnej sytuacji. Raczej bym urodziła dziecko z gwałtu, bo znam siebie bardzo dobrze i wiem, że bym sobie z tym psychicznie nie poradziła po aborcji. Co do sytuacji, gdzie urodzenie dziecka zagrażałoby mojemu życiu czy zdrowiu, nie wahałabym się ani sekundy, żeby urodzić. Ale to jestem ja i nie oczekuję, że każdy postąpiłby podobnie.

Kobiet, które usuwają ciążę, bo miały inne plany, ojciec nie ten, czy o zgrozo ojciec dziecka ten, ale mamusia nie chce jeszcze mieć dzieci, albo ma już jedno i ją psychicznie wykańcza, nie znajdują u mnie zrozumienia i nie znajdą. Trzeba się było zabezpieczać, albo w ogóle nie uprawiać seksu, jak się nie wie, że dzieci biorą się z seksu właśnie. A że mamusia nie kocha tatusia? To nie trzeba było dupą myśleć, tylko sercem, albo jeszcze lepiej rozumem. Dzieci powinny być owocami miłości a nie przypadkowego romansu bez uczuć.

900

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Kobiet, które usuwają ciążę, bo (...) ma już jedno i ją psychicznie wykańcza, nie znajdują u mnie zrozumienia i nie znajdą.

Uderzyło mnie to dość mocno.
Mogłabyś to rozwinąć? Co taka matka wg Ciebie powinna zrobić, skoro ma już dziecko, nie radzi sobie z nim kompletnie, psychicznie jest w proszku, wpadka, zaszła w ciążę z drugim?

901

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
femte napisał/a:

Babo Osiadła . ciekawa jestem Twojego zdania na temat tego alkoholu. Bo Snake"a nie ma co sie pytac - nie zna tematu. To, ze alkoholu w domach pelno, nie znaczy, ze tyle pija. W takich "kolekcjach" sa orginalnie zamkniete butelki, z ktorych zawartosc wyparowala. Alkohol sobie stoi kilkadziesiat lat.

W "zwykłym" sklepie w Szwecji alkoholu nie ma wcale, albo jest, ale słabe. Zwróciłaś uwagę na liczbę % w piwie, które w Polsce ma, powiedzmy, 5%? Dlaczego w pubie kelnerka prosi o dowód osobisty? W Polsce, gdy o 23.00 zachce mi się piwa, idę do sklepu i je kupuję. W Szwecji objechałam autem całe miasto i kilka sąsiednich miasteczek - wróciłam z niczym.

902

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Babo, pewna być nie mogę, ale wydaje mi się, że za to w Szwecji możesz sobie to piwo sama uwarzyć, u nas musiałabyś się kryć po Borach Tucholskich ^^

903

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Vian, wlasnie sie nad ta wypowiedzia Marchewy zastanawiam i jakkolwiek Jej sentiment jest szlachetny, to niestety zle ukierunkowany. Wg Kolezanki lepiej gdy zajechana, zdepresowana kobieta bedzie zmuszona do urodzenia dziecka, ktore psychicznie nie jest w stanie kochajaco wychowac?

Boze, Ty widzisz i nie grzmisz.

904

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Babo, bez przesady, jest Tuborg, drinki, cider, sangria. Wystarczy jak ktos sie chce narabac.

905

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
Vian napisał/a:

Babo, pewna być nie mogę, ale wydaje mi się, że za to w Szwecji możesz sobie to piwo sama uwarzyć, u nas musiałabyś się kryć po Borach Tucholskich ^^

I stąd, jak mniemam, te zapasy po domach wink


femte napisał/a:

Babo, bez przesady, jest Tuborg, drinki, cider, sangria. Wystarczy jak ktos sie chce narabac.

No ale jak ktoś nie chce się narąbać, tylko cieszyć smakiem różnych piw? Albo chce się narąbać, ale tylko piwem? Takich Tuborgów to ja bym musiała ze 20 wypić big_smile Ja nie mówię, że alkoholu nie ma wcale, ale dostęp do niego jest jednak "odgórnie" utrudniany.

No ale nieistotne, co ja bym chciała pić i w jakiej ilości. Bardziej mnie interesuje, dlaczego obsługa pubu sprawdza dowody osobiste?

906

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Vian, wlasnie sie nad ta wypowiedzia Marchewy zastanawiam i jakkolwiek Jej sentiment jest szlachetny, to niestety zle ukierunkowany. Wg Kolezanki lepiej gdy zajechana, zdepresowana kobieta bedzie zmuszona do urodzenia dziecka, ktore psychicznie nie jest w stanie kochajaco wychowac?

Boze, Ty widzisz i nie grzmisz.

Może zbyt emocjonalnie się wyraziłam, ale nie chodziło mi tu o kobiety w ciężkiej depresji, tylko raczej o wygodne paniusie, które nie potrafią zapanować nad niesfornym dzieckiem, które zazwyczaj zachowuje się tak, bo próbuje zwrócić uwagę matki, która je zaniedbuje. Poza tym tak jak mówiłam - jest antykoncepcja, do łóżka im nikt też nie każe iść, a także możliwość oddania do adopcji.

Ja nie rozumiem, jak można poddać się aborcji, gdy zaszło się w ciążę z mężczyzną, którego się kocha. No sorry ;/

907

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
marchewa91 napisał/a:

Ja nie rozumiem, jak można poddać się aborcji, gdy zaszło się w ciążę z mężczyzną, którego się kocha.

Zechciałabyś rozwinąć? Ja też jestem przeciwniczką aborcji, ale nie kumam związku pomiędzy miłością do mężczyzny, a chęcią posiadania dzieci. Jestem bardzo ciekawa, jak Ty to rozumiesz.

908

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Marchewa, nie widze problem. Wpadkowo, mimo zabezpieczania sie, zdarzylo mi sie zaciazyc. Mojego bylego narzeczonego kochalam, ale... nie chcialam byc matka za zadne skarby. Czy to tak trudno zrozumiec? Nie nadaje sie do wychowywania dzieci, nie chce dzieci, tak samo jak nie chce byc 9 miesiecy w ciazy.

909

Odp: Aborcja - dla kobiet po...

Dla mnie dziecko jest wypadkową miłości dwojga ludzi i zabijając dziecko, zabija się częściowo tę miłość. Kobiety po aborcji niech sobie mówią, co chcą, że to zdarzenie ich nie obeszło, ale nigdy w to nie uwierzę, ze po latach to do nich nie wróci ze zdwojoną siłą.

Tak jak już mówiłam - prędzej zrozumiem kobietę zgwałconą niż taką, która usuwa ciążę, zabijając dziecko, które miało być też synem czy córką człowieka, którego kocha. Poza tym to dosyć egoistyczne twierdzić, że to macica kobiety i to jej sprawa, czy chce to dziecko urodzić czy nie, bo dziecko jest też ojca, który ma do niego prawa i to tylko pokazuje egoizm takich kobiet, ponieważ nie tylko nie liczą się z dobrem dziecka, ale i z wolą partnera.

910

Odp: Aborcja - dla kobiet po...
adlernewman napisał/a:

Marchewa, nie widze problem. Wpadkowo, mimo zabezpieczania sie, zdarzylo mi sie zaciazyc. Mojego bylego narzeczonego kochalam, ale... nie chcialam byc matka za zadne skarby. Czy to tak trudno zrozumiec? Nie nadaje sie do wychowywania dzieci, nie chce dzieci, tak samo jak nie chce byc 9 miesiecy w ciazy.

I poddałaś się aborcji. Mam ci pogratulować? Zrozumieć? Zrobiłaś to, twoja sprawa, twój wybór, twoje sumienie. Potępiać cię nie będę, ale nie oczekuj zrozumienia.

Posty [ 846 do 910 z 1,207 ]

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 19 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Aborcja - dla kobiet po...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024