Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 139 ]

66

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Anhedonia napisał/a:
sayonara napisał/a:

Wszyscy naokoło wiedzieli o zdradach mojego pierwszego męża, nie chcieli mnie ranić mówiąc o tym, a ja straciłam wiele lat mojego życia.SZKODA.Może wcześniej byłabym w innym związku.
Dlatego moja wypowiedź jest bardzo szczera i tak emocjonalna!

I OK. Też bym się wkurzyła niebotycznie - bo w tych wszystkich, mieścili się rozumiem i twoi bliscy (rodzina) i znajomi (przyjaciele) i jako tacy byli zobowiązani do lojalności wobec Ciebie. To właśnie ich rola - a nie rola osób obcych. Bo to są sprawy osobiste i prywatne.

Zupełnie czym innym jest reakcja na przemoc wobec dzieci - to już nie są sprawy osobiste ani prywatne jakiegoś związku - to sprawy społeczne a to już zupełnie inna bajka. Jak dla mnie. To samo odnoszę do sprawy kradzieży i jej sprawcy. smile

Czyli obok krzywdy ludzi obcych przechodzisz obojętnie?
a tylko zwracasz uwagę i działasz jeżeli krzywda dzieję się twoim bliskim?
Przepraszam Cię ale to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie...
Nie żyjmy w znieczulicy..bo kiedyś to ona wobec nas może być zastosowana.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Anhedonia napisał/a:
sayonara napisał/a:

Wszyscy naokoło wiedzieli o zdradach mojego pierwszego męża, nie chcieli mnie ranić mówiąc o tym, a ja straciłam wiele lat mojego życia.SZKODA.Może wcześniej byłabym w innym związku.
Dlatego moja wypowiedź jest bardzo szczera i tak emocjonalna!

I OK. Też bym się wkurzyła niebotycznie - bo w tych wszystkich, mieścili się rozumiem i twoi bliscy (rodzina) i znajomi (przyjaciele) i jako tacy byli zobowiązani do lojalności wobec Ciebie. To właśnie ich rola - a nie rola osób obcych. Bo to są sprawy osobiste i prywatne.

Zupełnie czym innym jest reakcja na przemoc wobec dzieci - to już nie są sprawy osobiste ani prywatne jakiegoś związku - to sprawy społeczne a to już zupełnie inna bajka. Jak dla mnie. To samo odnoszę do sprawy kradzieży i jej sprawcy. smile

Czyli obok krzywdy ludzi obcych przechodzisz obojętnie?
a tylko zwracasz uwagę i działasz jeżeli krzywda dzieję się twoim bliskim?
Przepraszam Cię ale to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie...
Nie żyjmy w znieczulicy..bo kiedyś to ona wobec nas może być zastosowana.

68

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba.

69 Ostatnio edytowany przez Doris2727 (2011-03-13 19:04:41)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:

Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba.

Ale niekochana czy naprawdę mamy byc obojętni wobec tego kiedy ktoś jest w sposób jasny krzywdzony...?

Cóż chcialam znać waszą opinię i znam..
miałam nadzieję iż my -kobiety / przynajmniej niektóre/ potrafimy być wobec siebie lojalne...

70

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:
niekochana72 napisał/a:

Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba.

Ale niekochana czy naprawdę mamy byc obojętni wobec tego kiedy ktoś jest w sposób jasny krzywdzony...?

Cóż chcialam znać waszą opinię i znam..
miałam nadzieję iż my -kobiety / przynajmniej niektóre/ potrafimy być wobec siebie lojalne...

Doris, a czy przejawem Twojej lojalności nie powinno być to, że nie spotykasz się ze zdradzającym? Albo jasno mówisz mu w twarz, że takie zachowanie jest dla Ciebie niestosowne? Czy na to byłabyś gotowa? Albo poprosić Twojego męża, żeby przestał spotykać się z kimś, kto tak bardzo rani Twoje uczucia?

71

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:
Doris2727 napisał/a:
niekochana72 napisał/a:

Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba.

Ale niekochana czy naprawdę mamy byc obojętni wobec tego kiedy ktoś jest w sposób jasny krzywdzony...?

Cóż chcialam znać waszą opinię i znam..
miałam nadzieję iż my -kobiety / przynajmniej niektóre/ potrafimy być wobec siebie lojalne...

Doris, a czy przejawem Twojej lojalności nie powinno być to, że nie spotykasz się ze zdradzającym? Albo jasno mówisz mu w twarz, że takie zachowanie jest dla Ciebie niestosowne? Czy na to byłabyś gotowa? Albo poprosić Twojego męża, żeby przestał spotykać się z kimś, kto tak bardzo rani Twoje uczucia?

ja tak zrobiłam...ale nie mogę zabronić tego mężowi ..bo nie może zrezygnowac z pracy przez dupka który zdradza...

72

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Doris, zatem zrobiłaś tyle, ile normalny człowiek jest w stanie zrobić.
A zastanowiłaś się, co będzie, jeśli ona o wszystkim wie i godzi się na to w imię np zależności finansowej? Bo można domniemywać, że jeśli ten dupek tak zachowuje się publicznie -  to normalny nie jest. Czy poczuje się lepiej, jeśli okaże się, że wszyscy o tym wiedzą? Że jest powodem niewybrednych komentarzy?

Zwróć uwagę, że napisałaś, że Twój mąż nie może zrezygnować z pracy przez dupka, który zdradza  - a ona (jeśli jest zależna finansowo) ma pozostać bez środków do życia z niepełnosprawnym dzieckiem? Myślę, że trochę się zagalopowałaś z tym niesieniem prawdy bez patrzenia na konsekwencje.
A co jeśli Ty powiesz o zdradzający dowie się od kogo wypłynęły wiadomości - i konsekwencje poniesie Twój mąż?
A nie próbowałaś (jeśli tak Ci zależy na jej dobru) dowiedzieć się, czy można jej jakoś pomóc - choćby w opiece nad dzieckiem? Czy po prostu porozmawiać z nią jak kobieta z kobietą?

73

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

niekochana...nie dokońca czytałaś moje posty..ja się nie zagalopowałam
ja chciałam wiedzieć jak inni widzą i jak podchodzą do takiej sytuacji..

oczywiście iż wzięłam pod uwagę iż ona godzi sie na taki układ...jednak po pewnych informacjach raczej nie jest to możliwe...

ja nie mam zamiaru biec do niej i donieść- co robi jej M.
a gdyby tak było to uwierz nie zostawiłabym jej samej...to pewne..
Oczywiście nie miałam zamiaru powiedzieć jej tego wprost./ piszę to już kilka razy/ chciałam aby ona sama miała możliwość sprawdzenia tej sytuacji...

74 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2011-03-13 20:45:43)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:

Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba.

Jak zwykle Niekochana trafiłaś w sedno big_smile DZIĘKUJĘ

Napisałaś DORIS :"Czyli obok krzywdy ludzi obcych przechodzisz obojętnie?
a tylko zwracasz uwagę i działasz jeżeli krzywda dzieję się twoim bliskim?
Przepraszam Cię ale to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie...
Nie żyjmy w znieczulicy..bo kiedyś to ona wobec nas może być zastosowana."
Poczułam się urażona twoją interpretacją moich słów, bo napisałam jasno i wyraźnie o odgraniczaniu spraw prywatnych, gdzie zainteresowani mogą NIE życzyć sobie ingerencji obcych (nie znasz jej zdania prawda?).

Nasuwa mi się z związku z tym złośliwe (bo tylko człowiekiem jestem)- "każdy sądzi podług siebie".
Właśnie zastosowałaś znieczulicę wobec mnie, raniąc moje uczucia. Ja nie żyję w znieczulicy - od kilku lat codziennie pracuję z niepełnosprawnymi dziećmi. Bardzo mi przyjemnie, ze paroma słowami przekreśliłaś mnie jako człowieka.

75

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Anhedonia napisał/a:
niekochana72 napisał/a:

Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba.

Jak zwykle Niekochana trafiłaś w sedno big_smile DZIĘKUJĘ

Napisałaś DORIS :"Czyli obok krzywdy ludzi obcych przechodzisz obojętnie?
a tylko zwracasz uwagę i działasz jeżeli krzywda dzieję się twoim bliskim?
Przepraszam Cię ale to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie...
Nie żyjmy w znieczulicy..bo kiedyś to ona wobec nas może być zastosowana."
Poczułam się urażona twoją interpretacją moich słów, bo napisałam jasno i wyraźnie o odgraniczaniu spraw prywatnych, gdzie zainteresowani mogą NIE życzyć sobie ingerencji obcych (nie znasz jej zdania prawda?).

Nasuwa mi się z związku z tym złośliwe (bo tylko człowiekiem jestem)- "każdy sądzi podług siebie".
Właśnie zastosowałaś znieczulicę wobec mnie, raniąc moje uczucia. Ja nie żyję w znieczulicy - od kilku lat codziennie pracuję z niepełnosprawnymi dziećmi. Bardzo mi przyjemnie, ze paroma słowami przekreśliłaś mnie jako człowieka.

ja zadałąm pytanie Anhedonio a nie stwierdziłam fakt...
nigdy nikogo nie przekreślam..a już na pewno osoby których nie znam...
wielokrotnie pisałam jakie ja mam zdanie ...co ja uważam...
jednak chciałam poznać opinie innych
pytanie Anhedonio to nie stwierdzenie faktu - opinii o kimś...

76

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

Czyli obok krzywdy ludzi obcych przechodzisz obojętnie?
a tylko zwracasz uwagę i działasz jeżeli krzywda dzieję się twoim bliskim?
Przepraszam Cię ale to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie...

Ja również wyraziłam TYLKO swoje zdanie.
Nie spodobało Ci się więc zasugerowałaś jak wyżej. Ale nie ma sensu nad tym dalej się rozwodzić, bo jak widać nie przyjmujesz innego zdania niż swoje, przeinaczając tego zdania sens. Pomijasz bowiem bardzo łatwe wytłumaczenie jakie otrzymałaś od Niekochanej: "Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba."

77

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Anhedonia napisał/a:
Doris2727 napisał/a:

Czyli obok krzywdy ludzi obcych przechodzisz obojętnie?
a tylko zwracasz uwagę i działasz jeżeli krzywda dzieję się twoim bliskim?
Przepraszam Cię ale to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie...

Ja również wyraziłam TYLKO swoje zdanie.
Nie spodobało Ci się więc zasugerowałaś jak wyżej. Ale nie ma sensu nad tym dalej się rozwodzić, bo jak widać nie przyjmujesz innego zdania niż swoje, przeinaczając tego zdania sens. Pomijasz bowiem bardzo łatwe wytłumaczenie jakie otrzymałaś od Niekochanej: "Doris, chyba źle zrozumiałaś Anhedonię. Chodziło jej, że w sprawy ściśle prywatne nie należy się wtrącać.
A społeczne (przemoc, kradzież) - trzeba."

Anhedonio raczej ty teraz mnie oceniłaś- ja przyjmuje inne zdania , gdybym ich nie przyjmowała to nie pytałabym na forum o zdanie...
nie oceniaj mnie więc...

Nie pomijam wytłumaczenia  niekochanej...jest ono dla mnie jej zdaniem..ważnym - jak każdej innej osoby na tym forum.Nie liczę sie z jednym zdaniem bardziej a z drugim mniej...
chodz to bardzo cieżkie..być obiektywnym- kiedy na tematy nie które wypowiadają się osoby które nigdy nie były w danej sytuacji.
I to nie dotyczy ciebie - piszę ogólnie /takie moje przemyślenia smile/

78

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

Nie liczę sie z jednym zdaniem bardziej a z drugim mniej...
chodz to bardzo cieżkie..być obiektywnym- kiedy na tematy nie które wypowiadają się osoby które nigdy nie były w danej sytuacji.
I to nie dotyczy ciebie - piszę ogólnie /takie moje przemyślenia smile/

Doris i tu znów wracamy do clou problemu.
Ty odnosisz tą sytuację bardzo subiektywnie - czego Ty byś oczekiwała.
A to jedna z tych sytuacji, kiedy osoby nie postawione w takiej sytuacji są właśnie OBIEKTYWNE.
Ja po prostu nie rozumiem, skąd aż tak chęć "uświadamiania" obcej kobiety? Nie znasz jej, więc nie możesz ocenić, co DLA NIEJ będzie najlepsze. Twoje przekonania tak naprawdę są tu mało istotne.
Ja osobiście brzydzę się zdradą i chciałabym wiedzieć, gdybym została zdradzona. Ale - jeśli wiedziałabym, że moja znajoma ma inne poglądy na tą sprawę (ma do tego absolutne prawo) lub nie wiedziałbym, jaki ma ten temat pogląd - nie odważyłabym się w imię WŁASNYCH poglądów ingerować w jej życie.

79

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Niekochana- kolejny raz powtarzam...
chciałam znać o pinie innych kobiet...i za nie dziękuję...

80 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-03-13 22:27:32)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

Niekochana- kolejny raz powtarzam...
chciałam znać o pinie innych kobiet...i za nie dziękuję...

Gdybyś chciała TYLKO znać opinie, to tak energicznie nie polemizowałabyś z tymi, które mają odmienne od Twojego zdanie, prawda?
Nie trzeba być wielkim psychologiem, żeby widzieć tu Twoje zaangażowanie - oprócz mnie wiele osób to zauważyło.

81 Ostatnio edytowany przez Doris2727 (2011-03-13 22:43:57)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:
Doris2727 napisał/a:

Niekochana- kolejny raz powtarzam...
chciałam znać o pinie innych kobiet...i za nie dziękuję...

Gdybyś chciała TYLKO znać opinie, to tak energicznie nie polemizowałabyś z tymi, które mają odmienne od Twojego zdanie, prawda?
Nie trzeba być wielkim psychologiem, żeby widzieć tu Twoje zaangażowanie - oprócz mnie wiele osób to zauważyło.

niekochana- to normalne iż człowiek zawsze blizej jest opini którą może oprzeć na własnych doświadczeniach...
w twoich wypowiedziach tez to widać jak w wypowiedziach każdej innej osoby.
ja nie znalazłam tak wielu osób widzących to co ty na temat mojego zdania.

Podkreślam/ kolejny raz/ że od razu zaznaczyłam jakie mam zdanie na ten temat...ale napisałam również iż nie zrobię tego...
wiec nie liczę się z opinią innych?
Ja uważam iż się liczę..
a to że polemizuję z osobami o odmiennym zdaniu - to proste- chcę poznać ich punkt widzenia...jakie kierują nimi uczucia...

Niekochana- szanuję Cię za styl wypowiedzi i ogromną wiedzę na przeróżne tematy.
pozdrawiam Cię

82

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:
Doris2727 napisał/a:

Niekochana- kolejny raz powtarzam...
chciałam znać o pinie innych kobiet...i za nie dziękuję...

Gdybyś chciała TYLKO znać opinie, to tak energicznie nie polemizowałabyś z tymi, które mają odmienne od Twojego zdanie, prawda?
Nie trzeba być wielkim psychologiem, żeby widzieć tu Twoje zaangażowanie - oprócz mnie wiele osób to zauważyło.

A widzisz niekochana72 jak to dobrze ,że są ludzie którzy maja inne zdanie niż Twoje. Kiedyś w innym poście zarzuciłaś mi ,że zabraniam innym wyrażania swojej opini bo jest inna na dany temat, a teraz co sama polemizujesz i snujesz chore domysły na temat Doris2727. Czyli nie jestes az tak kryształowa i niestety musisz się nauczyc jednego, że ile ludzi napisze tyle będzie miało inne zdanie. Co zas do wątku to ja uważam ,że jeżeli zdecydowałas juz bo tak wnioskuję nie mówic to nie mów chyba ,że naprawde bardzo źle się z tym czujesz. Ja jednak nie powiedziałabym .

83

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
amore napisał/a:

snujesz chore domysły na temat Doris2727.

Amore, poczytj historie Doris,  zrozumiesz, dlaczego ja ( i nie tylko ja) w tym wątku oceniamy, iż Doris podchodzi do sprawy mało obiektywnie. I nie są to chore domysły, tylko wnioski wypływające z jej wypowiedzi.

amore napisał/a:

Czyli nie jestes az tak kryształowa

Ależ absolutnie daleko mi do kryształu, ja zwykłe szkiełko jestem.

84

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:
amore napisał/a:

snujesz chore domysły na temat Doris2727.

Amore, poczytj historie Doris,  zrozumiesz, dlaczego ja ( i nie tylko ja) w tym wątku oceniamy, iż Doris podchodzi do sprawy mało obiektywnie. I nie są to chore domysły, tylko wnioski wypływające z jej wypowiedzi.

amore napisał/a:

Czyli nie jestes az tak kryształowa

Ależ absolutnie daleko mi do kryształu, ja zwykłe szkiełko jestem.

Niekochana72 czytałam historie Doris2727 i jej wypowiedzi ale nadal nie rozumie co to ma wspólnego z Doris2727. W tym konkretnym wątku ona nie pisze o sobie ale o całkiem innej osobie. Normalną rzecza jest ,iż jeżeli widzisz takie zachowanie boisz się ,że prędzej czy później i tobie może sie przytrafic coś takiego. To zrozumiałe jest . Czyli według Ciebie jeżeli ktoś podchodzi emocjonalnie do danego tematu ta oznacza ,ze to dotyczy również jego? Moim zdaniem może i jestes szkiełko ale na tym forum kreujesz się na kryształ.

85 Ostatnio edytowany przez Doris2727 (2011-03-16 15:55:27)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

niekochana nie rozumiem dlaczego ciągle insynuujesz iż sprawa ma podwójne dno z mojej strony..
jestem na tym forum bo pomaga mi przetrwac trudne chwile.
Opisałam sytuacje którą zaobserwowałam w sowim otoczeniu i po prostu chciałam porady...
Porada innych nie oznacza jednak iż nie mam własnego zdania -prawda?
Dlaczego polemizuję bardziej z tymi którzy mają drastycznie odmienne zdanie?
to proste- chce poznać ich tok myślenia i argumenty...

...Ale ciągle na mnie napadacie- ty i /jak to piszesz/ inni...dlaczego ?
bo mam odmienne zdanie?

pzrecież po to jest to forum -każda osoba ma swoje zdanie i z tego ,,zlepku''  może autor wyciągnać w miarę obiektywną decyzję na dany temat...

nie jestem naiwna i wyrachowana- i jeżeli mój M. mnie Zdradzi , wiem że raczej się nie dowiem...
nie po to chciałam to zrobić...

86

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

niekochana nie rozumiem dlaczego ciągle insynuujesz iż sprawa ma podwójne dno z mojej strony..
jestem na tym forum bo pomaga mi przetrwac trudne chwile.
Opisałam sytuacje którą zaobserwowałam w sowim otoczeniu i po prostu chciałam porady...
Porada innych nie oznacza jednak iż nie mam własnego zdania -prawda?
Dlaczego polemizuję bardziej z tymi którzy mają drastycznie odmienne zdanie?
to proste- chce poznać ich tok myślenia i argumenty...

...Ale ciągle na mnie napadacie- ty i /jak to piszesz/ inni...dlaczego ?
bo mam odmienne zdanie?

pzrecież po to jest to forum -każda osoba ma swoje zdanie i z tego ,,zlepku''  może autor wyciągnać w miarę obiektywną decyzję na dany temat...

W ogóle się nie zrozumiałyśmy. Nie mam jakichkolwiek wątpliwości, dlaczego jesteś na tym forum - jest z pewnością tak, jak piszesz. Każda z nas jest tu dlatego, że ratuje nas ono (a właściwie ludzie tutaj) w trudnych chwilach. To nie ulega żadnym wątpliwościom.
Zadałaś w wątku pytanie i sama też się wypowiedziałaś. Dlatego każdy, kto podawał swoją odpowiedź miał też możliwość od razu polemiki z Twoim stanowiskiem. No Doris - przecież w innych wątkach sama uporczywie polemizujesz z autorami wątków (jeśli masz odmienne zdanie) i wtedy nie uważasz, że jest to atak? Taka rola autora wątku - każdy wypowiadający się odnosi swoją wypowiedź do jego posta i ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie.

Doris2727 napisał/a:

nie jestem naiwna i wyrachowana- i jeżeli mój M. mnie Zdradzi , wiem że raczej się nie dowiem...
nie po to chciałam to zrobić...

No i tu się nie zgodzę - to, że jesteś rozczarowana moimi i innych forumowiczów wypowiedziami w tym wątku jasno daje znak, że jednak spodziewałaś się po nas innej postawy. Zgodnej z Twoimi przekonaniami ( do których oczywiście masz prawo). A uporczywe Twoje przekonywanie nas o słuszności Twojego podejścia sprowokowało nie tylko mnie do wniosku, ze podchodzisz do sprawy mocno subiektywnie.
I nie ma tu żadnego napadania - niektórzy z nas "wyłapali", że motywacja Twoja nie koniecznie wynika z potrzeby bezinteresownej pomocy i chcieli, żebyś się nad tym zastanowiła. I tyle.
Popatrz, jak nawet w tym zacytowanym zdaniu zaprzeczasz sama sobie. Niby uważasz, że powinniśmy innych informować o zdradach, a jednocześnie "wiesz, że raczej się nie dowiesz".
Oskarżasz nas o "napadanie", ale czego od nas oczekujesz? Sama bronisz swojego zdania (masz prawo), a oponentom tego zabraniasz?
Przecież wystarczyło jako autor wątku napisać, że masz odmienne zdanie niż większość i tyle. Ale Ty pisałaś - "jestem rozczarowana" itp. prowokując dalsze przedstawianie argumentów, które sama odbierałaś jako atak na siebie.
No więc już nie wiem - chcesz szczerej dyskusji czy chcesz, żeby tylko wypowiadały się osoby o takich samych poglądach? Niestety - zakładając wątek godzisz się na dyskusję w szerokim gronie - każdy na forum ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie.

I bardzo Cię proszę  - nie odbieraj tego, co napisałam jako kolejny atak - po prostu jasno chciałam przedstawić swoje stanowisko.

Amore - zawsze emocjonalne podejście powoduje, że podświadomie utożsamiamy się tematem. Można oczywiście udawać, że tak nie jest - tylko po co? Ja jestem zwolenniczką szczerej wymiany zdań.
I nigdy nie 'kreowałam się na kryształ".

87

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Jeśli mogę coś dodać Doris2727 to moje zdanie jest podobne jak Niekochanej, a jakoś Cię nie przekonało ,że nie warto pakować się w cudze podwórko , bo dostaniesz po pupie zawsze czy Ty z obowiązku kogoś powiadomisz, czy z czystej postawy ,że "każdy chciałby znać prawdę". więc musi ją poznać skoro Ty ją znasz. Przedstawiłam w tym wątku sytuację, która gorzko się dla mnie skończyła. Nie życzę Ci tego ani nikomu innemu. . bo potem nawet poczucie,że prawda jest najważniejsza nie pomoże... ,że dobrze zrobiłaś... nie pomoże. Każdy uczy się na własnych błędach - ma do tego prawo. tak jak i Ty masz prawo postarać się by prawda wyszła na jaw.. ale czy tego nie pożałujesz.. przekonasz się sama. A co do faktu ,że np. chciałabyś być powiadomiona przez kogoś ,że Twój Men Cię zdradza to odczucie subiektywne.. bo nie wiem ,czy szybciej byś nie wybaczyła przyjaciółce ,że wszystko wiedziała ,ale nie chciała.. nie mogła Cię tak zranić mówiąc Ci to,..- Czy gdyby ona Ci powiedziała , a Ty [oczywiście nieświadomie] byś ją obwiniała o rozpad swojego związku  oczywiście gdyby mąż skutecznie Cię do siebie nie przekonał, bo gdyby przekonał to już przyjaźni nie byłoby na 100%. Poza tym prawda zawsze wyjdzie na jaw prędzej czy później.
"Kłamstwo ma krótkie nogi, ale zgrabne"
Chyba ,że Tamta kobieta wcale nie jest okłamywana i zna prawdę ,godzi się na nią - jest wiele takich przypadków.

88 Ostatnio edytowany przez Doris2727 (2011-03-16 21:16:20)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:
Doris2727 napisał/a:

niekochana nie rozumiem dlaczego ciągle insynuujesz iż sprawa ma podwójne dno z mojej strony..
jestem na tym forum bo pomaga mi przetrwac trudne chwile.
Opisałam sytuacje którą zaobserwowałam w sowim otoczeniu i po prostu chciałam porady...
Porada innych nie oznacza jednak iż nie mam własnego zdania -prawda?
Dlaczego polemizuję bardziej z tymi którzy mają drastycznie odmienne zdanie?
to proste- chce poznać ich tok myślenia i argumenty...

...Ale ciągle na mnie napadacie- ty i /jak to piszesz/ inni...dlaczego ?
bo mam odmienne zdanie?

pzrecież po to jest to forum -każda osoba ma swoje zdanie i z tego ,,zlepku''  może autor wyciągnać w miarę obiektywną decyzję na dany temat...

W ogóle się nie zrozumiałyśmy. Nie mam jakichkolwiek wątpliwości, dlaczego jesteś na tym forum - jest z pewnością tak, jak piszesz. Każda z nas jest tu dlatego, że ratuje nas ono (a właściwie ludzie tutaj) w trudnych chwilach. To nie ulega żadnym wątpliwościom.
Zadałaś w wątku pytanie i sama też się wypowiedziałaś. Dlatego każdy, kto podawał swoją odpowiedź miał też możliwość od razu polemiki z Twoim stanowiskiem. No Doris - przecież w innych wątkach sama uporczywie polemizujesz z autorami wątków (jeśli masz odmienne zdanie) i wtedy nie uważasz, że jest to atak? Taka rola autora wątku - każdy wypowiadający się odnosi swoją wypowiedź do jego posta i ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie.

Doris2727 napisał/a:

nie jestem naiwna i wyrachowana- i jeżeli mój M. mnie Zdradzi , wiem że raczej się nie dowiem...

nie po to chciałam to zrobić...

No i tu się nie zgodzę - to, że jesteś rozczarowana moimi i innych forumowiczów wypowiedziami w tym wątku jasno daje znak, że jednak spodziewałaś się po nas innej postawy. Zgodnej z Twoimi przekonaniami ( do których oczywiście masz prawo). A uporczywe Twoje przekonywanie nas o słuszności Twojego podejścia sprowokowało nie tylko mnie do wniosku, ze podchodzisz do sprawy mocno subiektywnie.
I nie ma tu żadnego napadania - niektórzy z nas "wyłapali", że motywacja Twoja nie koniecznie wynika z potrzeby bezinteresownej pomocy i chcieli, żebyś się nad tym zastanowiła. I tyle.
Popatrz, jak nawet w tym zacytowanym zdaniu zaprzeczasz sama sobie. Niby uważasz, że powinniśmy innych informować o zdradach, a jednocześnie "wiesz, że raczej się nie dowiesz".
Oskarżasz nas o "napadanie", ale czego od nas oczekujesz? Sama bronisz swojego zdania (masz prawo), a oponentom tego zabraniasz?
Przecież wystarczyło jako autor wątku napisać, że masz odmienne zdanie niż większość i tyle. Ale Ty pisałaś - "jestem rozczarowana" itp. prowokując dalsze przedstawianie argumentów, które sama odbierałaś jako atak na siebie.
No więc już nie wiem - chcesz szczerej dyskusji czy chcesz, żeby tylko wypowiadały się osoby o takich samych poglądach? Niestety - zakładając wątek godzisz się na dyskusję w szerokim gronie - każdy na forum ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie.

I bardzo Cię proszę  - nie odbieraj tego, co napisałam jako kolejny atak - po prostu jasno chciałam przedstawić swoje stanowisko.

Amore - zawsze emocjonalne podejście powoduje, że podświadomie utożsamiamy się tematem. Można oczywiście udawać, że tak nie jest - tylko po co? Ja jestem zwolenniczką szczerej wymiany zdań.
I nigdy nie 'kreowałam się na kryształ".

Niekochana już wielokrotnie to zauważyłam w Twoich postach iż drążysz nadal swoje zdanie - pomijając to co ja piszę..
lub, przepraszam nie pomijasz ale interpretujesz tak jak chcvesz...
Wybacz ale nie mam siły na przepychanki...i setne powtarzanie tego co myślę...

Wiec niech tak zostanie...

Złamana - nie czytałaś wszystkich zawartych informacji w postach..na temat tego czy ta kobieta wie czy nie...
pozdrawiam cię i dziękuję za Twoją opinie smile

89

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Doris
Moim zdaniem, uczciwość nakazuje powiedzieć, ale rozsądek nie. Kiedyś swojemu kumplowi powiedziałem, że mu dziewczyna rogi wali. Nie uwierzył, obraził się na mnie. Po niedługim czasie NAOCZNIE (wcześniej wrócił do domu) zobaczył, że mówiłem prawdę. Z dziewczyną się rozszedł, ale wobec mnie wciąż zachowuje rezerwę, tak jakbym to ja był winien. Dlatego gdybym teraz miał taki dylemat, to nie wiem jakbym zareagował

90

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Lupus napisał/a:

Doris
Moim zdaniem, uczciwość nakazuje powiedzieć, ale rozsądek nie. Kiedyś swojemu kumplowi powiedziałem, że mu dziewczyna rogi wali. Nie uwierzył, obraził się na mnie. Po niedługim czasie NAOCZNIE (wcześniej wrócił do domu) zobaczył, że mówiłem prawdę. Z dziewczyną się rozszedł, ale wobec mnie wciąż zachowuje rezerwę, tak jakbym to ja był winien. Dlatego gdybym teraz miał taki dylemat, to nie wiem jakbym zareagował

Chory świat sad
dziękuję ci za wyrażenie swojego zdania smile

91

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Doris
w niektórych kulturach ścinano posłańca przynoszącego złe wieści smile

92

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Lupus napisał/a:

Doris
w niektórych kulturach ścinano posłańca przynoszącego złe wieści smile

To by była fajna śmierć... smile

93

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:
Lupus napisał/a:

Doris
w niektórych kulturach ścinano posłańca przynoszącego złe wieści smile

To by była fajna śmierć... smile

Czytam ten wątek od jakiegoś czasu. i na samym końcu mnie olśniło.W całej tej sprawie jest jednak drugie dno.
Ale to moja fantazja.

Doris, chcesz zanieść złą wieść i umrzeć.
Hmm.
Masz za mało wrażeń w swoim życiu, za mało emocji w nim występuje, dlatego chcesz poczuć coś nowego.
Potrzebujesz adrenaliny.
A na forum chcesz się dowiedzieć co to może być?

Zastanów się czy takich emocji potrzebujesz.

A teraz proszę cie. Na spokojnie, wyrzuć wszystko z głowy i odpowiedz.

Co czujesz w związku z tą sytuacją?

Jakie uczucia są w tobie, gdy myślisz o tym niewiernym facecie?

Czy to złość, smutek, strach lub radość?

Dlaczego właśnie to uczucie się pojawiło?

jeśli odpowiesz na to sobie szczerze to dowiesz się jakie jest twoje drugie dno.

94 Ostatnio edytowany przez Doris2727 (2011-03-17 20:59:38)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
morfeusz73 napisał/a:
Doris2727 napisał/a:
Lupus napisał/a:

Doris
w niektórych kulturach ścinano posłańca przynoszącego złe wieści smile

To by była fajna śmierć... smile

Czytam ten wątek od jakiegoś czasu. i na samym końcu mnie olśniło.W całej tej sprawie jest jednak drugie dno.
Ale to moja fantazja.

Doris, chcesz zanieść złą wieść i umrzeć.
Hmm.
Masz za mało wrażeń w swoim życiu, za mało emocji w nim występuje, dlatego chcesz poczuć coś nowego.
Potrzebujesz adrenaliny.
A na forum chcesz się dowiedzieć co to może być?

Zastanów się czy takich emocji potrzebujesz.

A teraz proszę cie. Na spokojnie, wyrzuć wszystko z głowy i odpowiedz.

Co czujesz w związku z tą sytuacją?

Jakie uczucia są w tobie, gdy myślisz o tym niewiernym facecie?

Czy to złość, smutek, strach lub radość?

Dlaczego właśnie to uczucie się pojawiło?

jeśli odpowiesz na to sobie szczerze to dowiesz się jakie jest twoje drugie dno.

Morfeusz..ja proponuje podyskutuj z pewnymi osobami  ...które tak jak ty interpretują każdą moją wypowiedz w sposób   najwygodnieszy  dla siebie...czyli aby drugie dno wszystkiego zobaczyć...oj oj...

A szkoda że nie zauważyłeś iż wypowiedz była na zasadzie żartu...
no ale cóż , może potrzebowałeś..zaatakować...moze wstałeś lewą nogą z łóżka smile
nie wiadomo... smile

95

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Doris po co mam cie atakować? Bijesz się z myślami i nie wiesz co zrobić, pytasz o opinie innych.
A odpowiedz jest w tobie.
Tak w tobie.

Napisałem to już wcześniej. Usiądź sobie sama wygodnie tak żeby nic ci nie przeszkadzało

Wyrzuć wszystko z głowy i odpowiedz sobie.

Co czujesz w związku z tą sytuacją?

Jakie uczucia są w tobie, gdy myślisz o tym niewiernym facecie?

Czy to złość, smutek, strach lub radość?

Dlaczego właśnie to uczucie się pojawiło?

Dzięki temu poznasz trochę siebie, i będziesz wiedziała co z tym dalej zrobić, powiedzieć czy nie.
A cokolwiek zrobisz w tej sprawie, zrobisz to tylko dla siebie.

96

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

Morfeusz..ja proponuje podyskutuj z pewnymi osobami  ...które tak jak ty interpretują każdą moją wypowiedz w sposób   najwygodnieszy  dla siebie...czyli aby drugie dno wszystkiego zobaczyć...oj oj...

Doris, poprzednia wersja, przed wyedytowaniem przynajmniej była szczera.
Hmm... w tym wątku poruszasz jakże ważną kwestię szczerości wobec innych. A tu proszę - cóż za niekonsekwencja.

97

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
niekochana72 napisał/a:
Doris2727 napisał/a:

Morfeusz..ja proponuje podyskutuj z pewnymi osobami  ...które tak jak ty interpretują każdą moją wypowiedz w sposób   najwygodnieszy  dla siebie...czyli aby drugie dno wszystkiego zobaczyć...oj oj...

Doris, poprzednia wersja, przed wyedytowaniem przynajmniej była szczera.
Hmm... w tym wątku poruszasz jakże ważną kwestię szczerości wobec innych. A tu proszę - cóż za niekonsekwencja.

Niekochana...nie rozumiem dlaczego tak ważne dla CIEBIE jest ocenianie innych - oczywiście jako gorszych..pod każdym względem...
Jak ro ktoś już napisał na forum- interpretacja twoja jest zawsze bardzo dwuznaczna...

Trzymajmy się tematu a skoro już wypowiedziałaś swoje zdanie..to dziękuję

98

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Nic juz nie kumam sad Doris chodzilo tylko o opinie forumowiczek a temat urósł...ho ho i sie zrobilo że DORIS boi sie zdrady mężą.A która sie nie boi drogie Panie?
Co może czuc w sercu Doris...mysle że radość...radośc ze nie zostala zdradzona smile

99

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
kasandra1234 napisał/a:

Nic juz nie kumam sad Doris chodzilo tylko o opinie forumowiczek a temat urósł...ho ho i sie zrobilo że DORIS boi sie zdrady mężą.A która sie nie boi drogie Panie?
Co może czuc w sercu Doris...mysle że radość...radośc ze nie zostala zdradzona smile

Dokładnie zgadzam się każdy boi się zdrady. Ale z tego postu nie wynika ,że problem dotyczy zdrady męża Doris2727.Kobieta chciała porady na nurtujący ją problem , a tu masz ci los każdy widzi drugie dno. Dno , którego nie ma.

100

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Wlasnie zadala proste pytanie (oj niedobra Doris)a niektorzy doszukuja sie  podtekstów...hm...

101

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
kasandra1234 napisał/a:

Wlasnie zadala proste pytanie (oj niedobra Doris)a niektorzy doszukuja sie  podtekstów...hm...

Bo wiesz kasandra1234 najczęściej ludzie widza tylko to co chca widziec. A w tym przypadku każdy chce zobaczyc coś czego nie ma.

102

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Witajcie
dzisiaj usłyszałam pewne słowa-
,,lepiej być nieszczęśliwym i wiedzieć,
niż być szczęśliwym i żyć w nieświadomości..''

Fiodor Dostojewski

103

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

Witajcie
dzisiaj usłyszałam pewne słowa-
,,lepiej być nieszczęśliwym i wiedzieć,
niż być szczęśliwym i żyć w nieświadomości..''

Fiodor Dostojewski

A Ja uważam , że lepiej byc szczęśliwym ~niewiedząc, niż byc nieszczęśliwym~wiedząc.

104

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
sayonara napisał/a:

Doris,
nie wiem jak, ale powiedziałabym. Problem dla mnie w takim przypadku nie jest - Czy powiedzieć, ale - Jak powiedzieć delikatnie,bo serce osoby oszukiwanej może pęknąć-dosłownie i w przenośni.Kiedyś w starożytności,tych którzy przynosili złe nowiny zabijano sad
Ale ONI tylko informowali, że bitwa przegrana,. Informacje dają dalsze szanse na to, aby coś z tym nieszczęściem robić,żeby Siebie uratować.Proszę dajmy taką szansę tej kobiecie.Może uratują wspólnie małżeństwo, albo zbudują nowe związki-szczęśliwsze.Na razie tylko on "ma pole manewru",ona jest oszukiwana.A ja jeszcze`raz powiem!- ona nie zasługuje na to.Nikt z nas nie może być oszukiwany, bo może jakoś to się ułoży a ja mogę sobie dalej kłamać...
Może mam przyjąć taki system wartości :Skłamałam raz,następny i następny....wszyscy mnie kryją,śmieją się za plecami albo litują,albo kibicują  ,bo jestem super facio mając żonę i kochankę smile Upewni mnie to w tym , że problem polega tylko na tym,aby wymyślać następne wykręty.Ale przecież :"My home is my castle""-
Przykro mi Doris, bo to bardzo trudna decyzja, a wiedza czasami jest przekleństwem....

Chyba wlasnie z Toba zabieralam glos w dyskusji na ten temat smile
Wiec bez rozpisywania sie na ten temat bo moje stanowisko w tej sprawie jest podobne do Twojego, che tylko dodac, ze ktos kto przejmuje sie losem obcej kobiety (tu Doris) ma w sobie tyle empatii by znalezc sposob na najbardziej lagodna i przyjacielska forme.

Nawet zakladajac, ze jest garstka kobiet, ktore nie chca wiedziec o zdradzie partnera to z cala pewnoscia wiekszosc z nas chce wiedziec... Zawsze zatem ryzykujemy. Ryzykujemy mowiac lub zatajajac.  Nigdy nie wiemy na kogo trafimy.
Wybor nalezy do nas.

105

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Ja bym nie powiedziała. Bliscy, przyjaciele, rodzina, to i owszem. Ale obcy człowiek? Ja bym nie chciała żeby jakaś obca baba przyleciała i zakomunikowała mi, że 'ten pani to panią zdradza'. Jako że pewnie poczułabym przypływ negatywnych emocji, to ona pierwsza dostałaby po głowie. I nie pomyślałabym, że chce być solidarna, lojalna wobec drugiej kobiety, tylko że szuka taniej sensacji i z moich uczuć chce sobie zrobić pożywkę dla swojego bezbarwnego życia. W ogóle, wolałabym się dowiedzieć o zdradzie od zdradzającego, a nie od kogoś wpychającego nos w nieswoje sprawy. Lepszą opcją byłoby zmuszenie wiarołomnego do przyznania się.

Oczywiście, nie wiem, jak zareagowałaby tamta kobieta, i mówię to z mojego punktu widzenia.

106

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

A czy nie byłoby w Was złości na końcu, że wszyscy wiedzieli i wszyscy i widzieli, a nikt Wam nie powiedział? Czy nie narodziłoby się pytanie, dlaczego ludzie mnie tak potraktowali i nie szanowali?

Jeśli romans odejdzie w zapomnienie, faktycznie nie będzie goryczy, bo i nigdy nie będzie wiedzy.

A co jeśli odkrycie prawdy i przerwanie go teraz pomoże temu małżeństwu, a jak on jeszcze potrwa, to szans już nie będzie?

Ja osobiście nie miałabym pretensji do życzliwej mi osoby, która mówi prawdę, choć nie wiem jakby mnie zabolała. Bo przecież powiedziała mi o mnie, o realnym świecie, w którym żyję, a którego pełnego obrazu nie miałam. I będę mogła coś tym zrobić. Odkryć mogłam w każdej chwili później, im wcześniej wiem, tym więcej godności zachowuje. Co złego jest w powiedzeniu prawdy?!

Ale... nie każdy myśli tak jak ja. Mimo wszystko uważam, że inna reakcja tej kobiety będzie jej problemem i wyparcie, czy złość, że wie... w niczym jej nie pomoże.

Tak sobie pomyślałam, czy jest możliwość porozmawiania z osobą dla niej bliską - siostrą, mamą, przyjaciółką... może ona mogłaby pomóc, doradzić. Lepiej ją zna.

107

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Jak zawsze odpowiedź na takie pytanie zależy od osoby odpowiadającej od jej przeżyć, doświadczenia i charakteru - ja wiem jedno osoba która staje przed dylematem "powiedzieć czy nie" zawsze podejmując jakąś decyzje w tej kwesti bieże na swoje sumienie to co się stanie w związku z jej decyzją.
Wiele kobiet mówi "tak wolałabym wiedzieć" ale przecież jest duża grupa kobiet która wie lub podejrzewa o zdradę partnera a jednak podejmuje świadomą decyzję że nie robi z tym nic z takich czy innych przyczyn postanawia żyć jak żyje. I wtedy zjawia się osoba "życzliwa" która często w dobrej wierze głośno wypowiada to co ta kobieta wie i ona nie może już przejść nad tym do porządku tylko musi coś z tym zrobić bo inni wiedzą - musi jakoś zareagować nie może być już bierna a poza tym często domysł wtedy dopiero nabiera realnego kształtu osoby o pewnym imieniu i miejscu zamieszkania. I życie tej uświadomionej zamienia się w dramat.
Dokładnie tak było z osobą którą znam musiała po "życzliwym donosie" zareagować - poszła do kochanki męża z prośbą żeby nie niszczyła życia jej rodziny a szczególnie jej 2 małych dzieci. Efekt kochanka próbowała się otruć, mąż po tym pierwszy i ostatni raz uderzył żonę (mówiąć"chciałaś ją zabić") żona już nie mogła z nim dalej być - on odszedł do kochanki. Jej dzieci wiele razy widziały potem tatę z inną panią i jej synem na spacerach , z nowym rowerem z lodami a one (mimo pracy mamy na 2 etaty) ledwo miały co jeść - nigdy nie przebaczyły tego ojcu. A najgorsze w tej histori to to że kobieta do śmierci kochała niewiernego męża i nigdy z nikim się nie związała - zawsze była sama.
Jak widać coś co nam się wydaje wybawieniem dla drugiej osoby nie zawsze nim jest.

108

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Nigdy nie wiemy, co byłoby gdyby sytuacja inaczej się rozwinęła. Niekoniecznie byłoby lepiej. Na pewno najlepiej zrobić to tak by ta osoba miała wybór: udawać że zdrady nie ma lub coś z tym zrobić. Tylko jak?

109

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

A ja mam takie pytanie. Czy zastanowiłyśmy się nad reakcją takiej osoby, jak byśmy to my się zachowały gdy przychodzi do nas obca osoba i mówi nam ,że nasz partner/partnerka zdradza nas. Co byście w tedy zrobiły? Uwieżyły czy uznały za wariatke?Przecież musimy się liczyc z taką reakcją .

110

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Znając mnie i w będąc w tym momencie mojego małżeństwa było by tak:
1/złość na tą osobę że miesz się do nieswoich spraw
2/refleksja dlaczego to powiedziała - musiała mieć jakiś powód i tu rozpatrywanie 100 powodów dlaczego od stwierdzenia bo jest zawistna po niepokój że może wie coś czego ja niewiem
3/mimo zaufania wprowadziła by pewne zamieszanie i podejrzliwość
I w efekcie bez względu czy była by to prawda czy nie raczej nie była bym jej wdzięczna raczej zła na nią, na siebie (jeśli by to nie była prawda że potrafiła sprawić utratę czasowej wiary w męża) a jeśli prawda to na wszystkich z bardzo różnych powodów.

111

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Dziękuję wam za kolejne wypowiedzi...

Gdybym uważała iż ten romans pójdzie w nie pamięć lub zmierza w kierunku końca...nie ,,biła' bym się z myślami czy powiedzieć...
Niestety- oto nowe doniesienia..
Facet ze swoją kochanką szukają już sobie mieszkania sad
Wychodzą ,,na miasto'' oficjalnie...
jak sam rzekł do kolegów z pracy- będzie układał sobie życie na nowo...

Wiem tylko iż sytuacja w związku jest napięta...ale myślę iż żona nadal nic nie wie...
Smutne to...
teraz to już nawet nie myślę o tym czy powiedzieć czy nie- tylko jak mogę jej pomóc..
pomóc przejsć przez cholernie trudny etap który prawdo podobnie ją czeka...
życie... sad

112

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Skoro ten ,,związek ,, zrobił sie tak oficjalny to prędzej czy później i żona się dowie. Jak pomóc jej przejśc przez życie? To trudne pytanie . Skoro nawet się nie znacie to myślę , że i tak nie wiele możesz zrobic.

113

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

doris chcesz komuś coś dać, OK,  ale czy ona jest gotowa przyjąć ten dar? Jeśli będzie potrzebowała pomocy znajdzie ją sama. Nie wiesz kim ona jest jaką ma siłę.

114

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
morfeusz73 napisał/a:

doris chcesz komuś coś dać, OK,  ale czy ona jest gotowa przyjąć ten dar? Jeśli będzie potrzebowała pomocy znajdzie ją sama. Nie wiesz kim ona jest jaką ma siłę.

nie wiem Morfeusz czy jest gotowa i nie znam jej siły..masz rację..
patrzę na Nią swoimi subiektywnymi oczami ....
masz rację...

115

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Nie czytałam od początku,ale się wypowiem.
Nie zawsze prawda popłaca. Czasami lepiej nic nie mówić.

W moim otoczeniu jest kobieta,która jest regularnie zdradzana przez męża.
Chodzi na dzi*ki, śpi z innymi kobietami,które są chętne, gada na skype czy pisze na innych portalach z obcymi babami.I tak już od lat.A jego żona o tym nie wie!!! Tyle lat ją oszukuje,a on raczej niczego się nie domyśla.
Niestety,jest naiwna i głupiutka - mimo,że to kobieta dojrzała.Poza tym nie ma ona nic 'do gadania' w tym związku.Jest całkowicie poddana i ulega we wszystkim ' kochanemu mężusiowi'.

I co? Ja mam jej o tym powiedzieć? O nie,nigdy w życiu. A wiecie dlaczego?
Bo ona i tak by nie uwierzyła,wszystko obróciłaby przeciwko mnie,że kłamię i chcę zniszczyć jej piękne małżeństwo.A nawet jakby uwierzyła, to i tak nie zostawiłaby go.
Ona jest w 100% zależna od niego.
Wniosek: czasami, w pewnych sytuacjach lepiej nie mówić.

116

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

do tego powinien się przyznać mąż bo jak pisała wczesniej jedna osoba, oni się pogodzą a Ty staniesz się wrogiem ich obu. nie mów o zdradzie jej, może mały szantaż by się przydał facetowi, który zdradza. zrobić np tak powiedz mu że jak nie przestanie tego robić to powiesz jego żonie... coś w tym stylu. może się zastanowi nad swoim zachowaniem

117

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
tolerancyjna napisał/a:

do tego powinien się przyznać mąż bo jak pisała wczesniej jedna osoba, oni się pogodzą a Ty staniesz się wrogiem ich obu. nie mów o zdradzie jej, może mały szantaż by się przydał facetowi, który zdradza. zrobić np tak powiedz mu że jak nie przestanie tego robić to powiesz jego żonie... coś w tym stylu. może się zastanowi nad swoim zachowaniem

A który mąż sie przyzna do zdrady?Jeżeli facet z tym się nie kryje to żaden szantaż tu nie pomoże. Tacy ludzie nie zastanawiaja się bo nie maja mózgu. Skoro jak pisze Doriss2727 chca zamieszkac  razem i wychodza na miasto razem to prędzej czy później i do żony cos dojdzie.

118

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Dokładnie tak -to naprawdę rzadkość niezwykła że osoba zdradzająca poinformuje partnera o  zdradzie...

Pewnie czas sam rozwiąże dylemat...

119

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?
Doris2727 napisał/a:

Dokładnie tak -to naprawdę rzadkość niezwykła że osoba zdradzająca poinformuje partnera o  zdradzie...

Pewnie czas sam rozwiąże dylemat...

Dokładnie Doris2727 czas sam rozwiąże wszystko.

120

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

czasem też byłem wyrywny, wszędzie mnie było pełno.
Teraz umiem się zatrzymać zaczekać chwilę a to co chciałem sam zrobić i tak się zadziało bez mojej interwencji.
I teraz często przyglądam się tylko temu co się stało bez własnej interwencji.
i to jest ciekawe

121

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Moj maz powiedzial, ze nawet jakby zobaczyl mnie w lozku z kims inny, to by nie uwierzyl, powiedzialby, ze sie potknelam. Ja tez tak o nim kiedys myslalam. Dzis zastanawiam sie, czy chcialabym nie wiedziec, czy mniej by mnie bolalo, gdyby to on mi powiedzial, a nie ona, czy uwierzylabym komus obcemu...i kurcze, za zadne skarby swiata nie chcialabym zyc w nieswiadomosci. Czy na infomacje o zdradzie ukochanego czlowieka mozna sie przygotowac, zabezpieczyc, uodpornic? Nie sadze. To zawsze bedzie jak grom z jasnego nieba. Wywroci zycie do gory nogami. Nawet nie chce sobie wyobrazac, jak biedaczka bedzie sie czula, za jkis czas jak sprawa ujrzy swiatlo dzienne. Upokorzenie od meza i drugie od otoczenia. Tyle zalu... do calego swiata. Co za smutna perspektywa. Szkoda, ze istnieja na tym swiecie takie taborety, bo inaczej tego nie potrafie nazwac. Zdowy rozsadek kaze stac z boku i sie nie wtracac, ale czy to jest wlasciwa droga? To tak, jakby kazdy po trochu przyczynial sie do jej tragedii.

122

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

aga dziękuję ci za opinie na ten temat...wiem że płynie ona z własnego Twojego doświadczenia..
jak jednak zauważyłaś zdania są podzielone...
Mam nadzieję iż twoje życie na nowo nabierze kolorów tęczy...

123 Ostatnio edytowany przez aga333 (2011-03-29 19:48:40)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Wiesz Doris, zdanie innych fajna sprawa, ale trzeba miec do niego dystans. Najwazniejsze, aby pozostac w zgodzie z sama soba. A to sie wiaze z tym, ze jakich krokow bys nie podjela, bedziesz musiala poniesc konsekwencje swoich decyzji. Jak ze wszystkim. Najbardziej boje sie takich pretensji do samej siebie, ze przeciez moglam zroic inaczej, ze wystarczylby kiedys tam wczesniej malenki ruch wykonany w inna strone, ze moglam to zrobic...Nie przewidzisz wszystkiego. A potem wszystko sie toczy jak lawina, niekoniecznie w te strone, w ktora bys sobie zyczyla. A Ty juz nie masz wplywu na nic, tylko czekac az spadnie ostatni kamien.

Wiesz czego zaluje najbardziej? Cholera, jak mysle o tym, to az mnie skreca. Opowiadalam tej gowniarze,  jaka jestem szczesliwa, jaki idealny jest moj maz, jaki dobry, jak dba o mnie i o dzieci, jak nigdy mnie nie zawiodl, jak nigdy nie dal powodow zeby w niego watpic... A on potem poszedl do niej, w moim wlasnym domu, na mojej wlasnej kanapie, kiedy i ja i dzieci bylismy w domu... o Boze... Ja nie wiem, czy kiedykolwiek mu wybacze. Pies tracal mnie. Mogl sie mna znudzic, mial prawo. Ale dzieci nie mial prawa narazac na to, ze mogly go nakryc. Minelo poltora roku, a ja wciaz sie zastanawiam, co stalo sie w moim domu. A upokorzenie pali jak zywy ogien.

Moge sobie wyobrazic, jak ta zdradzana biedaczka rozczula sie nad tym, jakiego to ma wspanialego malzonka, nieswiadoma tego, co on robi za jej plecami. I moje wspolczucie dla niej z kazda chwila rosnie.

124 Ostatnio edytowany przez Doris2727 (2011-03-29 23:03:19)

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Bohaterka mojego postu podobno się wyprowadza z mieszania z dziećmi...
jedna powód wyprowadzki jest podobno taki iż facet przegrywa w kasynie...nie znam jeszcze informacji czy wie o zdradzie.
Taką informację bedę posiadać w niedzielę, kiedy to udaję się na imprezę...

125

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

O kurcze, super ze cos sie wydarzylo w jej zyciu, bo facet zdaje sie byc totalnym draniem. Zycie nas nie rozpieszcza

126

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Doris2727 jak to się mówi każde wytłumaczenie jest dobre. Może coś odkryła i sie wyprowadza, a może zwyczajnie ma go już dośc. Jak sie dowiesz wiecej to napisz.

127

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

ŻOna  naszego ,,bohatera''  się wyprowadziła...
zastanawiam się co czuje...z jakimi problemami się boryka...
żal mi jej...

128

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Puzle zaczynaja się ukladac bez Twojego udzialu DORIS.To chyba dobrze...

129

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Tak, puzzle zaczynają się układać, niemniej przypuszczam, że sytuacja bez względu na wiedzę jaką ta kobieta obecnie posiada i tak nie jest dla niej łatwa. Tym bardziej należy więc zachować ogromną delikatność, a nadmierne zainteresowanie jej osobą jest pewnie ostatnią rzeczą jakiej jej dzisiaj potrzeba. Spróbujmy postawić się na jej miejscu...

130

Odp: Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

a ja chciałabym by ktoś był przy mnie w tej sytuacji...ale każdy jest inny

Posty [ 66 do 130 z 139 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy o zdradzie można zdradzanej osobie powiedzieć?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024