Poprosił o czas, by zatęsknić... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Poprosił o czas, by zatęsknić...

Strony Poprzednia 1 2 3 4 26 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 1,643 ]

66 Ostatnio edytowany przez SzaraMyszka20 (2011-02-16 19:23:25)

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

No i milczy... albo odpisze duzo pozniej ze nie, albo bedzie udawal ze pytania nie bylo. Skoro tak to sie nie zdziwie jesli on mysli o tym zeby bylo jak wczesniej tylko bedzie udawal urazona dume... Juz nie wiem co myslec, tak bardzo bym chciala zeby bylo normanie

nie odpisal na to. Zlapalam go na necie. Zapytalam czy jest gotow na szczera rozmowe. zapytal co to znaczy, powiedzialam ze musze mu cos powiedziec. Jak chwile milczalam, zapytal co mu chcialam powiedziec. To mu napisalam, ze widze jak zla dziewczyna bylam czasem. Jak duzo slow powiedzialam ktore mogly ranic.  Ze mi zalezy i mama nadzieje ze przyjdzie taki moment ze stwierdzi ze brakuje mu mojego dotyku, glosu, ust. Odpisal na to ze cieszy sie ze chcę wszystko naprawic. Ze moze on potrzebuje czasu. Nie wiem jak to odebrac. Napisal mi co u niego sie dzialo dzis mimo ze go o to nie prosilam. Jak konczylismy rozmowe, poszedl sie uczyc i napisal "lece papa ;*"
niebylo mnie stac na tego buziaka. Powoli ogarnia mnie zwatpienie. Jak tak dalej pojdzie po tygodniu nic ze mnie nie zostanie... Psychicznie jyz siadam, fizycznie tez...

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

SzaraMyszko nie przejmuj się, Ciebie też ma prawo ogarnąć zwątpienie, Tobie też może się nie chcieć wysłac :*, nic w tym złego. powinnismy nie walczyć tyle, oni tego nie potrzebują, dac im czas, niech sami zrozumieją, że mają do kogo się odezwać (jeszcze).

ja na chwilę obecną trzymam go na dystans. siebie od niego też. on? cieszy się na spotkanie jak "za dobrych czasów" - więc to chyba dobrze? ja nie chcę przed spotkaniem wpaść w takie szaleństwo, jak miałam. zobaczymy jak bedzie po tym spotkaniu. mowil, ze musimy zobaczyc, bo moze sie uda...

68

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Gdy odpisywalam mu sucho, sam pisal. Co bylo w pracy, co kupili koledze na urodziny, nie pytalam go o nic. On zapytal pierwszy co robie.

Jednak moje zniechecenie jest ogromne. Zaraz chyba pojde spac, zle sie czuje. Napisze mu tylko sucha eske ze ide spac i kolorowych snow. Zapewnilam go o moich uczuciach, chyba wiecej nie musze.

Powodzenia Fabia, chcialabym zeby mi sie tak poszczescilo

69

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Napisalam sucha eske i ze sie zle czuje. W ogole on zaczal rozmowe przez sms. Na moja eske zapytal czy dalej boli mnie brzuch? i takie inne duperele. Nie odpisalam mu. Pol godziny pozniej dzwonil, spalam juz. Mysle ze to dobrze.  Bola mnie takie zwykle, suche rozmowy z nim. Na dobranoc nie napisal. Albo znow usnal na ksiazkach, albo jest tak urazony moim zachowaniem, bo przeciez mialam walczyc. Odechciewa mi sie juz wszystkiego. Dzis rano tez nie napisal. Napisalam ja, milego dnia w pracy itp itd z buziakiem na koncu. Na razie cisza a minelo dopiero 40 minut. Celowo napisalam mu jak juz byl w peacy, zeby chociaz nie probowal dzwonic. Momentami sam szuka kontaktu, a moze ja sama nadinterpretuje jego zachowanie?

Juz nic nie wiem, jest mi srasznie zle ;(

70 Ostatnio edytowany przez Fabia (2011-02-17 12:51:58)

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

przestań czekać na jego znak, sms itp. nie patrz na telefon, zajmij się czymś, on się odezwie, tylko że oni - faceci - nie liczą minut od Twojego(Naszego) smsa, napiszą gdy będą mieli czas, ochotę, lub cos istotnego do napisania. a zauważyłam, że ich na serio męczą i wkurzają smsy typu "co słychac? bo ja właśnie wstałam i szykuję się do pracy, miłego dnia". najczesciej odpisza "u mnie wszystko dobrze, ja tez jestem w pracy, milego dnia."

ja jednak wolę jakość a nie ilość...napisałam do niego w nocy eska, do teraz nie odp, choć był na FB - nie przejmuję się, robie swoje. potem sie odezwie napewno smile

71

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Co ja na to poradze Fabio ze tak strasznie sie boje ze on mnie "kopnie w dupe";/ tesknie jak nie wiem... Nawet nie wiem kiedy sie spotkamy... ;/ Tak mi jakos strasznie zle, ze umiem tylko marudzic... i czekac... napisze czy nie napisze? Nawet to ze wczoraj dzwonil odbieram jako znak, ze moze teskni troche za moim glosem...

72

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

szara - ile was km dzieli ze nie mozecie sie spotkać ?

ja wczoraj zeby nie myslec po tej okropnej rozmowie na fb umowiłam sie z moim kolega ktory wiem ze podkochuje sie we mnie od dluzszego czasu . jest idelnym kandydatem na meza ale niestety ja nic do niego nie czuje ;/ bylam wczoraj u niego zjedlismy pizze obejrzelismy film i pow ze chce do domu ogolnie rozmowa kiepsko nam szła. a na koniec dał mi bukiet kwiatów ... piekne . powiedział ze miały byc na walentynki ale nie widzielismy się i ze wie ze nie powinien mi dawac takich prezentow ale to od niego silniejsze..
ja polowe wieczoru gadalam mu o moim facecie czemu sie tak zachowuje czy dobrze robie ze z nim mam zamiar zrywać.
a on mnie kiedy byłam w domu przepraszał w sms ze nie zabawiał mnie dzisiaj i nie poprawiał humoru ale nie przyjeli go do wymarzonej pracy i oblał 3 egzaminy ( prawo dzienne ). bardzo to przezywał ze tak sie zachowal. chociaz dla mnie był jak do rany przyłóż  wink
ale ja go nie chce nie kocham go .

moj ex od wczoraj ( 17.00) milczy , ja tez milcze . boje sie ze moze zakonczyc to pierwszy. a chce uniesc sie honorem i sama to zakonczyć. moje przyjaciołki odradzaja mi zebym do niego jechała w niedziele ale ja chce wykrzyczec mu cały zal w oczy. przez telefon moze mi sie rozłaczyc. a poza tym to lepiej smakuje nakrzyczec i wyjsc smile

zastanawia mnie jeden aspekt. czy mnie ciagnie do tych co mna pomiataja ... bo moj facet ( lub juz ex:)) przez cała nasza znajomosc nie dał mi zadnego nawet chwasta a facet ktory ze mna nie jest i ktorym ja pomiatam i jestem dla niego okropna . rozpieszcza mnie jak ksiezniczke :>

moja przyjaciolka ktora nigdy nie cierpiala przez faceta a ma 26 lat !! zawsze pomiatała facetami tzn. czesto odwolywała spotkania , była oziebła , czesto nie miała dla nich czasu , nie odp na wszystkie sms , ogolnie czesto miała ich gdzies smile latali za nia jak psy. wiec cos w tym musi byc!

73

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

400km.. kasandro. okolo 6-7 godzin podrozy najpierw bus potem pociag a i to jeszcze ktos mnie musi odebac bo 30 minut od pociagu samochodem. On pracuje od 8 do 16, w ten i przyszly weekend ma egzaminy, ja w porzyszly zjazd. Nie zwale mu sie na glowe z moimi zalami zaraz przed jego egzaminami kiedy powinien sie uczyc.

W ciagu dnia odpisal mi na sms, po czym znow nie wytrzymalam i napisalam mu ze ja nie umiem tak z nim pisac. Suche, ezplciowe, bezuczuciowe sms... ze to boli i chyba wolalabym wcale nie pisac czasem. I tak od 10 milczy. Mam dosyc tej sytuacji ;(  tydzien temu cieszylismy sie na weekend razem, mowil "kocie nie moge sie doczekac az sie znow zobaczymy", a teraz slowa nie moge od niego wydusic.

Podziwiam was obie ze to znosilyscie tyle czasu. Ja 3 dni i juz psychika mi siada

74

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

a jestes pewna ze to TEN ?
bo ja zawsze podswiadomie szukam w facecie z ktorym jestem cech mojego przyszłego meża ;p bo wychodze z założenia że po co sie meczyć skoro wyobrażając sobie siebie w roli jego żony - widze sie jako stłamszona , zakompleksiona i ciagle niepewna kobiete ?! takiej przyszłosci sobie nie wróże wink pomimo ze kocham ze zalezy mi. zdaje sobie uczucie że zle je ulokowałam i lepiej zakonczyć to jak najszybciej niż przedłużać etap ' nieszcześcia' wink u kazdego jest tak samo najpierw smutek , obawa przed samotnoscia , żal , nadzieja ze wroci to co było , pozniej człowiek godzi się z tym co sie stało , szuka dobrych stron tego co się stalo , pozniej jest euforia ze już cie to tak nie boli jak jeszcze nie dawno , zapominasz a najlepsze jest po pewnym czasie gdy patrzysz na ta osobe nie wzbudza w Tobie już żadnych emocji i nie mozesz sie nadziwić co w nim widziałam smile

szara - zastanów się czy na pewno chcesz tracić swoje najlepsze lata na oczekiwanie co on postanowi. ja rozumiem ze masz nadzieje bo jest teraz zapracowany uczy się nie ma czasu myslec o was . ale popatrz na siebie w koncu ! bo patrzysz ciagle na niego a gdzie ty w tym wszystkim ? to ty czujesz sie nieszczesliwa ! warto tak na niego czekac ? pomysl ...
jestes piekna , madra , zaradna , całe zycie przed Toba ... postaw na siebie . bo nikt za Ciebie tego nie zrobi

75

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Napisalam mu sms. Ze koncza mi sie pakiety i nowych nie wezme, chcial odpoczac psychicznie orzeciez. Ze bawi sie moimi uczuciami i mna. Ze jesli chce wrocic do tego co bylo wie jak mnie szukac, moze bede jeszcze czekala. Nie wiem czy dobrze zrobilam... Kurcze kasandro tak mi zle. Znow wyje sama nad sobą, traktowalam go zarabiscie powaznie...

76

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

dobrze zrobiłaś !:* wie gdzie Cie szukać wie że na razie jestes ale Ty nie dasz mu gwarancji co bedzie jak sie zdecyduje. musisz byc silna i konsekwentna . dasz rade? żeby cos oswiagnać musisz sie od niego totalnie odciać nie pisać nie dzownić . chyba ze on zadzowni to odbierz. nie odpisuj na sms typu co tam ? albo jak zrelacjonuje swoj dzien. musisz nabrać dystansu do tej sytuacji tez złapać oddech.
potrzebujesz tego tak samo jak on. a swoja droga nie wyolbrzymiajmy - nie zrobiłas niczego złego zeby zasłuzyc sobie na takie traktowanie ;/ każda kobieta ma fochy złe dni i niepewnosc a facet jest od tego zeby ja w takich chwilach wspierał nie zależnie od nawału pracy / nauki. postaw na siebie !

mi tez jest ciezko wczoraj ogladałam film na 1 chyba , i babka sie pyta faceta czemu jestes sam ? a on czekałem ... na co ? na Ciebie ...
a ja po tym tak beczałam ze sie opamietać nie mogłam ;p że tez musza takie filmy puszczać ! mi tez jest źle ale grunt być konsekwentna . pisze ze nie napisze - nie pisze . pisze że nie zadzownie - nie dzwonie.
moj ex ( ucze sie juz tak na niego mowic ;D) powiedział mi po naszym 1 rozstaniu ze docenił po tym jak zobaczył jaka potrafie byc konsekwentna w swoich postanowieniach . wiec cos w tym jest smile

77

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

z tym ze on nie chce powiedzec ze to koniec... probowalam nawet wymusic na nim te slowa, Za nic w swiecie nie chce zakonczyc, wiec co to jest? Niemilosiernie mnie to boli...na prawde... Wczoraj wieczorem bylo mi tak lzej. Wystarczylo to ze dzwonil, ze szukal kontaktu... Sama juz nie wiem co o tym myslec i co robic. Poki co ta sytuacja trwa za krotko, wiem ze bede sie "lamala" Wiem ze on cos czuje, tylko co to jest?! Jakas chora proba z jego strony? Czy on nie rozumie co sie ze mna dzieje?

78

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

jest nie zrównoważony emocjonalnie. jak sie kocha nie pozwala sie cierpiec 2 osobie. a on o tym wie bo ciagle go w tym uswiadamisz. a jemu pasuje ten moment zawieszenia jest to wygodne bo to on dyktuje warunki co kiedy i czy napisze a ty na kazdy jego sygnał w Twoim kierunku reagujesz z euforia że jest nadzieja ! nie pozwol mu obrosnać w piórka bo to najgorsze co może być .

79

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Wczoraj bylo prawie jak dawniej;/ Stawial buziaki, probowal rozmawiac. SAM pisal. A dzis raptem 2 sms przez caly dzien...

80

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

wkurzam się, nazwałabym to nawet gorzej...!!!! od wczoraj się nawet nie odezwał! nic sie nie stało, tak po prostu...nie napiszę do niego za żadne skarby! ale tez nie odpiszę! jesli napisze do mnie, jestem wściekła...ja rozumiem, niech sobie idzie, robi tam co chce, ale mógł smsa napisać, a ja się najpierw martwię, a teraz wściekam...!

musiałam dać upust emocjom!

81

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Fabia a wczoraj o ktorej gadaliście ?i w  jaki sposob zakonczyliscie rozmowe ?

u mnie też cisza przed burzą. moja kolezanka napisała mi dzisiaj że wg niej juz nie jestesmy razem skoro on sie tak zachowuje.ale ja mam nadzieje cichą że nie pisze dlatego że faktycznie mu sie kasa skonczyła na tym koncie a ja nie wchodze na fb i na gg bo nie chce z nim gadać. wiec mam OGROMNA nadzieje ze bedziemy tak trwali w tym zalożeniu broni jeszcze te 2 dni ! juz tak chce znaleść sie przed jego klatką w tą niedziele wykrzyczeć mu co mam do powiedzenia i wyjść. ulżyło by mi ...

82

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

To co ja mam powiedziec dziewczyny?;/ Niby sie odzywa... Dzis nawet dzwonil ale gadalismy krotko bo mu lusterko rozwalil jakis pajac ktory wyprzedzal i teraz na lawete czeka. Napisalam co czuje, ze mi ciezko, zeby sie zdecydowal, zreszta napisalam tu wczesniej. Potem napisalam kolejne. Morze zalu... Po pracy zasnal. Odczytal to jak wstal. O 12 w nocy. Ze dopiero sie obudzil i boi sie egzaminu. Dzwonil ale spalam. Dzis rano zadzwonil jak jechal do pracy. Zachowywal sie jakby nigdy nic, tylko bez kochanie, skarbie, itp. Ostatnio w prawdzie nie mowilismy do siebie tak czule tak czesto jak kiedys no ale... A na pytanie najistotniejsze odpowiedzi nie mam... Zostalo mi 20 sms w pakiecie;) Chyba jedyny plus dzisiejszego dnia...

Fabia, dokladnie, jak zakonczyliscie rozmowe? Byla luzna, sympatyczna?

kasandra, wytrzymasz. Juz niewiele zostalo. A jesli nie zobaczylibyscie sie za 2 dni to w ogole byscie sie nie widzieli?

Dziekuje dziewczyny ze tu jestescie i moge wam sie wygadac ;*

83

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Dziewczyny czy mogę Wam coś napisać? Chcecie?

84

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Jezeli nie zalamiesz nas jeszcze bardziej;)

85

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Jak czytam Wasze historie to mam nerwice. Będę z Wami szczera. TAK NIE POWINNO BYĆ !!!

Dziewczyny 2 lata byłam z facetem, którego kochałam do szaleństwa i wiem że On również mnie kochał, ale co to za miłość? Czułam dokładnie to co Wy, a tak nie może być. Zaczynacie ich usprawiedliwiać ?bo on zmęczony, bo pracuje, itp?.? to jest wytłumaczenie z dupy? Zrozumienie zrozumieniem, ale jeśli brakuje Wam czegoś to facet powinien chociaż starać się Wam to zapewnić. Nie prosicie o rzeczy niewykonalne, więc to że tego nie robią wynika z faktu, że im tak wygodnie. Z czasem będzie tak, że będziecie dostawać jeszcze mniej, oni będą przesuwać tą granice a Wy ze strachu że możecie ich stracić będziecie się na to godzić, baaa będziecie się za każde nieporozumienie OBWINIAĆ. Oni nawet nie starają się zrozumieć dlaczego tego czy tego potrzebujecie, mają to gdzieś, liczy się to, że im jest dobrze. Ja wiem że każdy jest inny i trzeba być wyrozumiałym, ale laski jeśli FACET KOCHA TO SAM DLA SIEBIE CHCE MIEĆ KONTAKT Z KOBIETĄ BO TEGO POTRZEBUJE I NIGDY NIE LEKCEWAŻY JEJ POTRZEB I NAWET JAK NIE ZAWSZE JEST W STANIE DAĆ JEJ WSZYSTKO CZEGO POTRZEBUJE TO CHOCIAĆ STARA SIĘ POZNAĆ JEJ MOTYWY I ZNAJDUJE KOMPROMIS.

Byłam zaręczona, w maju 2012 miał być ślub, a ja kochałam swojego księcia jak nigdy nikogo. Żyłam dla niego, od spotkania do spotkania, żywiłam się tą miłością, a ja byłam dla niego dodatkiem. Nie robił dla mnie wiele, nie potrafił słuchać a ja powoli stawałam się grzeczną dziewczynką ?taką wedle jego wyobrażenia, bo on wmówił mi że to ja jestem problemowa i wszystkie nieporozumienia biorą się ode mnie bo narzekam. Brakowało mi smsów, telefonu od niego, ten związek był martwy, ale nie mogłam prosić by coś się zmieniło. On nie jest zły i nie musi nic zmieniać, nie będzie dzwonił więcej bo nie ma na to czasu, nie będzie pisał więcej smsów bo to dziecinada i KONIEC nie ma dyskusji. Marzyłam dziewczyny żeby kiedyś z rana obudził mnie dźwięk telefonu a tam coś miłego od niego na dzień dobry? I wiecie co? marzenie się nie spełniło. Z czasem przestawałam się tego domagać i obwiniałam siebie że jestem taka czepialska. To nieprawda, jeśli się czepiasz to nie bierzesz powodów do narzekań z kosmosu, one są wynikiem Twoich odczuć i masz prawo o nich mówić, a facet jeśli Cię szanuje to nie przejdzie obok tego obojętnie. Teraz z perspektywy czasu jak na to patrze to wiem, ze byłam uzależniona od niego ale wiem też że do tego by nie doszło gdyby on wsłuchiwał się we mnie, gdyby liczył się ze mną. On tak naprawdę do tego doprowadził. Wy się dziołszki męczycie, nie dajecie sobie z tym rady i miejcie świadomość, że będzie coraz gorzej. Zastanówcie się nad tym.

Dziś my nie jesteśmy już od prawie dwóch miesięcy? Boli? Wszystkie plany legły w gruzach, ale ja jestem silniejsza i wiem, ze w kolejnym związku nie dam już sobą manipulować? Nie będę z kimś kto mi nie potrafi OFIAROWAĆ prostych rzeczy i zadbać o moje spełnienie emocjonalne. To nie miłość, ja byłam ślepo zakochana i naiwna, a On to wykorzystywał. Miał kobietę, a nie musiał wiele z siebie dawać. Idealna sytuacja. NIE. Już się tak nie wpakuje. Ja chcę czuć, że jestem kochana. Miłość to nie słowa, to czyny pokazywane na co dzień. Ja chcę by mój związek był piękny. Ten taki nie był a ja siebie oszukiwałam.

Posłuchajcie dziewczyny swojego wewnętrznego głosu. Oszukać możecie wszystkich, ale same siebie nie oszukacie, wsłuchajcie się w siebie i nie idźcie pod prąd, bo możecie siebie skrzywdzić.

86

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

zakochana, u mnie tak bylo. Niemal nosil mnie na rekach, dzwonil, pisal, jak nie pisalam pytal czemu nie pisze, wszystko bylo pieknie i cacy. Do pewnego momentu nie mam mu nic do zarzucenia. Jak patrze na nasz zwiazek z perspektywy czasu, to bylam momentami podla. Denerwowalo mnie ze mnie "sciska" - mocno mnie przytulal, ze wariuje przy mnie - mowil ze "hrrrrabia sie budziii..." i zaczynal calowac i kasać po szyji. Dzwonil z rana jak jechal do pracy, jak wracal. To JA wysylalam mu sprzeczne sygnaly. Mowilam ze go kocham, a potem "jak Ci cos nie pasuje znajdz sobie inną, ja Cie nie trzymam na sile". Gdybym mogla troche cofnac czas i znala konsekwencje swojego zachowania, zmienilabym je.

Nie usprawiedliwiam go. Staram sie byc obiektywna. Powiedzial mi ze mu zalezy, ze potrzebuje czasu. Napisal ze Cieszy sie ze mi zalezy, ze chce to wszystko ratowac, ale po prostu musi ochlonac psychicznie.

Staram sie znalezc plusy tego co sie dzieje. Moze gdyby nie ta sytuacja, dalej tkwilabym w martwym punkcie ze swoim zachowaniem. Moze calkiem zabilabym jego uczucia myslac ze wszystko jest w porzadku? Jezeli zwiazek potrwalby dluzej, dopiero bym rozpaczala. Teraz jest ze mna kiepsko, to nie wiem co by bylo potem.

Wierze w to ze sie zejdziemy, mocniejsi w nowe doswiadczenia, pewniejsi swoich uczuc, bedziemy mogli naprawic to co bylo zle... razem.

Poki co czekam, nawet nie wiem czy jestesmy razem. Po prostu dam mu czas. Nic innego mi nie zostaje.

87 Ostatnio edytowany przez Fabia (2011-02-18 10:01:35)

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

wracając do mojego wczorajszego wybuchu wściekłości - po prostu po pracy zasnął przed TV, ale zadzwonił jak tylko się ocknął i sobie miło porozmawialismy smile

szara - ja tez tak mialam przed tym naszym "rozstaniem" - ja o jednym, on o drugim, ja chcialam wykrzyczec mu wszytskie uczucia - on miał tego dosc, miał probemy, i to naprawde takie powazne. daj mu "spokoj od siebie" - jesli bedzie mu zalezalo to napewno bedzie sie odzywal - moze troszke zle odczytujesz to wszystko, ze jak nie napisze milego slowa, to nie znaczy ze czuje.

a co u mnie? podsumowując: nie tęsknie za nim strasznie, nawet nie wiem co czuję. trzymam się na dystans. on? baaaardzo szczęśliwy na spotkanie, planuje co i jak, owszem w ciągu dnia nie piszemy tyle do siebie, ale wieczorami tak -  a to jest pozytywne. wytrzymuje - baaaa, nawet przestałam myslec kiedy do mnie napisze. i najwazniejsze: wiem, ze jesli po tym spotkaniu nie poczuje "wróciło do normy" - chyba wiem, że potrafię bez niego żyć...trzeba sobie to powiedziec - walczyc, póki się da, ale znać granicę.nasze uczucia też są ważne, a nie tylko ich zadowolenie, że damy im tyle wolnosci, ile oni chcę, ze nie będziemy ich tłamsić uczuciami, że wystarczą nam 2 smsy, bo oni tyle chca - gówno prawda! wcale tak nie jest, jesli Ty ptrzebujesz 5 - nie poswiecaj sie dla niego! jesli potrzebujesz telefonu co drugi dzien a on raz na tydzien - nie poswiecej sie dla niego! są kompromisy.a dlaczego chcę się z nim spotkać? bo mi na nim jeszcze zależy. on również wytłumaczył mi, czemu chciał mi dać wolną rękę. powiedział, że tak naprawde dalej do mnie coś czuje, nie jestem obojetna, spotkamy sie i zobaczymy jak sie to wszystko ułozy. ze naprawde chce byc przy mnie...

dopoki kochacie - myslicie ze tylko TEN....

88

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Dlatego, poki umiem zrozumiec jego zachowanie bede trwac. Wychodze z zalozenia ze skoro nie mowi "koniec" to konca nie chce.

Wczoraj tez panikowalam. Napisal ze wrocil do domu idzie wziac prysznic i spac. A ja myslalam ze jak to mozliwe, zeby w 20 minut wzial prysznic i zasnal nie odzytujac sms. Napisal jak wstal, nawet dzwonil.

Fabia, napisalam mu zeby dzwonil kiedy on bedzie czul potrzebe. Poki co dzwoni codziennie, to ja nie odbieram. Zazwyczaj juz spie. Kiedys rozmawialismy o tej 23, teraz juz o 23 leze w lozku i probuje spac. Ale nawet sen mi nie wychodzi. Mimo ze wzielam taletki nasenne wstawalam w nocy 5-6 razy...

89

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Dziewczyny, przesledziłam Wasz wątek od a do z. Mam bardzo podobną sytuację do Waszych. Zacznę od tego, że przez długi czas nasz związek układał się wręcz idealnie. Jedynym minusem, że również był związkiem na odległość, ale tak się dogadywalismy, że nie stanowiło to jakiegos poważnego problemu. Mieliśmy codzienny kontakt przez gg, potrafilismy godzinami pisać o wszystkim i o niczym. Z ta róznicą, że u nas nie było tego codziennego kontaktu smsowego. Smsy raczej sporadycznie, wystarczało nam gg. Facet mój jest typem osoby zamknietej w sobie, nie do końca okazującej swoje uczucia, ale tez typem wrażliwca, czasem aż z przesadą. Na poczatku związku on był stroną, która się max starała, zabiegał o spotkania, o częsty kontakt. Z czasem zaczęłam się coraz bardziej angażować w ten związek i doszło do tego, że przy jakichś drobnych konfliktach, to ja prawie zawsze wyciągałam pierwsza rękę do zgody, zeby już jakoś to załagodzić....żeby juz było jak wcześniej. W sumie teraz mogę powiedzieć, że w pewnym sensie podporządkowałam się mu. Nie w pełni świadomie. Ale teraz wiem, że byłam zbyt ustępliwa we wszystkim, niczego od niego nie wymagałam....byle tylko był. No i jakis czas to funkcjonowało, ale ostatnio pojawiły się problemy i to duże. Zaczęlo się od sytuacji, że okłamał mnie w pewnej sprawie, potem się przyznał. Wiadomo, było mi przykro, bolało...nie obyło się bez wyrzutów, ale same rozumiecie...Potem on niby przeprosił, przyznał się do błędu, ale też dało się wyczuć od tamtej pory napięcie w naszych relacjach. Pewnego dnia pisząc na gg, on stwierdził, że uważa, że potrzebna jest nam szczera rozmowa. Z jednej strony wiedziałam, że może i ma rację, a z drugiej chciałam już zamknąć nawet tą sprawę, zapomnieć o tym kłamstwie i już nie rozgrzebywać tego. Ale on nalegał na rozmowę. Ok, zgodziłam się. Potem w dniu planowanego spotkania, wyszła pewna głupia sytuacja, że niestety nie moglismy się spotkać. I sprawa się odwlokła, nie została wujaśniona do tej pory. W międzyczasie tylko przez gg spytałam go, czy chce jeszcze w ogóle cokolwiek zrobić, żeby to naprawić? Odp., że to nie takie łatwe, że on sam nie wie czego chce i być może tylko tracę swój czas z nim, ale to wymaga rozmowy w cztery oczy. Ok, zapytałam czy w takim razie coś dla niego ten związek znaczył i czy ja coś dla niego znaczę. Odp. że tak i to wiele, ale nie chciałby mnie zranić itp. Rozumiecie takie coś? Bo ja już tego nie ogarniam. Sprawa wlecze sie tak już ładne parę tygodni, ja już jestem psychicznie wykończona...kontakt mamy sporadyczny przez gg, bo po tym wszystkim ja tez postanowiłam przystopować, nie narzucac się. Ale łatwo nie jest. Jutro jest dzień naszego planowanego spotkania i tej rozmowy. Nie wiem co się stanie, do czego może to doprowadzić. Z jednej strony mam już dosyć tej sytuacji,a z drugiej kocham go i nie chce stracić. Raźniej chociaż troche wiedząc, że nie jest się samym w takiej sytuacji.

90

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

witam .

fabia i szara podziwiam was za siłe i że jeszcze chce wam się walczyć o ten związek ;-)
bo ja już bym sie dawno poddała . chyba czesto unoszę się honorem ;-)
u mnie wczoraj cały dzien cisza . wiem na 100% ze nie ma nic na koncie w tych Włoszech wiec sms sie nie spodziewam . a wczoraj jak wchodziłam koło 17 na fb to widziałam ze był na z.w ale szybko sie wylogowałam żeby nie widział ze byłam. Nie chce szukać z nim kontaktu. W niedziele mam tam jechać kurcze az 200km ;/ najpierw autobus potem pociąg 2.5h ;/ boje się ze kiedy juz tam przyjade on mnie nie wpusci do domu / nie odbierze telefonu albo cokolwiek i pojade na darmo... ale nie da mi to spokoju . nie chce zeby rozpadło sie to na zasadzie ciszy bo to najgorsze co może być . chce żeby wiedział jak duzo poświeciłam dla tego związku i jak bardzo cierpie.

Fabia dobrze napisała że jesli nie dostajemy tego czego chcemy a facet nawet nie stara nam sie tego dać to lepiej ich kopnąć.
Przypomniało mi sie kilka takich sytuacji kiedy czułam się jak bym toczyła głaz pod góre.
Rok temu byłam z nim na studniówce u niego była to 3 bo wczesniej był jeszcze ze swoja ex ;///. nie sprawdził garnituru przed wyjazdem i musiał isc w jeansach i marynarce strasznie to przezywał a ja musiałam w ten dzien go pocieszac ;/ ze ładnie wyglada itp. a on siedział naburmuszony ... oczywiscie moi rodzice rowniez zwrócili mi na to uwage . ale ja to olałam . wytłumaczyłam go.
pozniej siedzielismy jako jedyni z 300 osob przy stole bo ON nie lubi sie bawic i czuje sie niezrecznie jak tanczy i ze musze to zrozumiec.
było mi tak źle ;/ i wszyscy znajomi to widzieli ... po 24 wziełam go na rozmowe wjechałam mu na ambicje ze to wazny dla mnie dzien itp. ok zatanczył ze mna te 3 piosenki .... po 3 nawaliłam sie ( z żalu wink) i musiał mnie holować do domu . potem w żartach / ?! mowił ze chciał tanczyc ale ja sie nawaliłam . na poprawinach zjedlismy zupe i do domu bo nie miałam ochote 2 raz przechodzic tej meczarni za stołem. jak sie podlizywał cała niedziele do rany przyłóż ;/
i takich podobnych sytuacji było mnóstwoooooooo. kiedy to on stawał sie najwazniejszy a moje potrzeby gdzieś tam na dalszym planie.
jak myslicie dobrze robie ze jade tam w niedziele ?

91

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Kasandra88, mnie sie wydaje, że lepiej jest nawet zakończyć coś niż trwać w takiej niepewności. Sama widzę teraz po sobie. Boję się tej rozmowy jak cholera, ale z drugiej strony czuję, że przyniesie ona jakąś ulgę, cokolwiek ma się stać, stanie się. Lepiej już z dwojga złego rozstać się, niż być w takiej niepewności.
Ja też miałam momenty, że planowałam, że na tej rozmowie wykrzyczę mu prosto w twarz, co myślę. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że chyba najgorsze co można zrobic to dac za bardzo ponieść się emocjom. Bo w nerwach można łatwo zapomnieć to co chciało się powiedzieć. A on wie o Twoim przyjeździe, czy to tak z zaskoczenia troche ma być?

92

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Witam Cie Alyssa;) Niestety kobiet z takim problemem jest sporo...

kasandra, mysle ze robisz dobrze.  Ja tez tego tak nie zostawie. Obiecal mi kiedys, ze jesli nie wypali nasz zwaizek, spotkamy sie jak ludzie dorosli i o tym porozwiamy. Ze nie rozstaniemy sie przez sms. Zapytalam go o to ostatnio, to powiedzial ze niby czemu ma sie nie wywiazac z obietnicy. Jak chcialam sie w tym celu spotkac zamilkl, powidzial ze dlaczego ja zakladam taki final?

Gdyby nie jego egzaminy juz bym tam pojechala, ale w glebi duszy mialabym nadzieje ze po tym spotkaniu bedzie jak dawniej. A Ty? Nie masz takiej nadzieji? Ja ją mam. Tym bardziej że raz on szuka kontaktu a raz ja. Ludzie roznie mi radza. Jedni zebym pisala malo. Inni zebym byla dla niego teraz czuła. Nie wiem co zorbie. Pewna jestem tylko tego co czuje i tego ze on tez cos czuje. Bede walczyc. I chyba sama go zapytam w prost, jak mam go traktowac. Wszak umowilismy sie ze "sprobujemy".

Faktycznie, studniowke Ci popsul;/ Wlasnie w tym rzecz, ze moj nie nawalal ani jako chlopak, ani jako przyjaciel. Moze dlatego jest mi teraz tak trudno, bo nie mam zlych wspomnien z nim zwiazanych.

Alyssa, a jestes pewna swoich uczuc? Pytalas go czy nie ma kogos? Powiedz mu ze chcesz znac prawde, ze wtedy bedzie Ci latwiej. Jesli nadal bedzie obstawial przy swoim, ze mu zalezy i nie chce ranic, moze warto zawalczyc? Osobiscie podziwiam ze kontaktowaliscie sie tylko na gg. Czesto sie widywaliscie? Zalamie was moze, ale od pczatku naszego zwiazku przegadalam z nim okolo1420 godzin.... tyle wybilo mi w telefonie odebranych, a rozmawialam glownie tylko z nim. Dokladnie 1424 godziny 33minuty. 2 miesiace spedzilismy na rozmowach, a jestesmy razem od 8... Az sie teraz przerazilam.

93

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

ale ja wszystko przemyślałam co mu powiem. Boli mnie że tak sie zachowuje zupełnie go nie rozumiem. czy moze sam chce mnie zmusic takim zachowaniem do tego zebym to ja to zokonczyła ...
a co do przyjazdu to zanim pojechał do tych włoch to mowiłam mu ze przyjade w niedziele powiedział ze jeszcze to wszystko uzgodnimy bo przeciez bedziemy mieli kontakt. i kiedy zapytałam sie w srode w trakcie naszej klotni o ten przyjazd w niedziele odpowiedział że lepiej nie bo chce sie spokojnie rozpakować i przywitać z rodziną . i ja odpisałam co sie zmieniło od piatku odpisal ze nie ma ochoty mnie ogladac i sie wkurzac ze znowu mam do niego jakies pretensje. a po tym powiedział ze pogadamy jak wroci a nie jakies pisanie . i poszedł ...
ja chce i tak tam jechać i nic mu nie mówić . dopiero jak bede przed jego klatka zadzownić ze jestem i chce pogadać. ale boje sie tego strasznie. myslałam nawet o tym żeby napisać mu list i kiedy mnie nie wpusci włozyć w drzwi i pojechac do domu....boje sie strasznie tej niedzieli ;(

94

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Mysle że wszystkie sie boimy tak samo tego, ze nas zostawia. Ja zyje nadzieja, ze gdyby chcial to zakonczyc, sam by sie nie odzywal. Fakt faktem ze to ja zaczynam dialog z nim rano, ale on go nie przerywa raczej, predzej czy pozniej odpisuje, odzywa sie, jak ja sie nie odzywalam przedwczoraj sam zaczal pisac. Najbardzij przeraza mnie to, jak mi go brakuje.

kasandra, ja bym na wszelki wypadek napisala list. Piszac go pewnie zakreci Ci sie lezka w oku, ale zrobisz tez rozrachunek waszego zwiazku. Bedziesz wiedziala co na pewno mu zechcesz powiedziec. Jak sama przeczytasz list kilka razy, zapamietasz lepiej co mowic, nawet nerwy nie zbija Cie z drogi ktora bedziesz chciala podazyc.

95

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

wy tez nie mozecie sobie znalesc miejsca? ja wariuje w domu ;/

96

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Szara myszko, ja swoich uczuć do niego jestem pewna na 100%. Inaczej juz bym sie poddała. Wiesz, rózne mysli nieraz krążyły mi po głowie, łącznie z tym, że może faktycznie ma kogoś. Ale kiedy rozmawialiśmy jakiś tydzień temu powiedział, że on sie boi zaangażowac na 100%, że jedno podpowiada mu rozum a drugie serce. Widywaliśmy sie co tydzień lub dwa, róznie. Ja chciałabym walczyć jeszcze o to, o nas, ale na razie to nie wiem jak on do tego podchodzi. Nie rozumiem też czegoś takiego ' zalezy mi na tobie, ale nie wiem czego chcę'. to jest dla mnie niepojęte po prostu.

Kassandra, ja też miałam czasu tyle, żeby to przemyśleć, że aż się boję, żeby nie zapomnieć czegoś ważnego powiedzieć. Czasami też podejrzewam, że może specjalnie chce doprowadzić do takiej sytuacji, żebym to ja zerwała. A potem on by mógł mówić, jaki to on biedny, że to ja , żła kobieta go zostawiłam. Coś w tym może być. Ale to chyba tylko tchórze tak postępują. Chyba faktycznie jeśli tak się masz męczyć to jedź i nie uprzedzaj go. On sie czuje pewnie, bo wie, że trzyma Cię w takiej niepewności. Tak samo jak ten mój palant! Sami stwarzają jakieś idiotyczne sytuacje, a potem jeszcze fochy, że nawet nie łaska porozmawiać. Ja też się okropnie boję, tyle, że mój trudny dzień już jutro....wiem, że jakies tabletki muszę wziąć, bo się roztrzęsę chyba z nerwów.

97

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Ja też wariuję i to już ładne pare tygodni. Dobrze, że niedługo wychodzę i wrócę dopiero wieczorem, bo chyba bym zwariowała. Trzymaj się Kassandra i powodzenia, trzymam kciuki, żeby się wszystko stało tak jak będzie lepiej dla Ciebie. Jesli facet jest wart Ciebie to zawalczy, zrozumie i doceni Cię. A jesli nie to pamietajmy jedną zasadę: wszystko, co sie nie udało, znaczy, że nie było tym, czym miało być.

98

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

jak myslicie bedzie chciał ze mna gadać ? chyba nalezy mi sie to po tym jak przejade tyle km sad tym bardziej ze nigdy go nie zawiodłam i wszystko miedzy nami było ok. wczoraj moja kolezanka napisała mi ze wg niej juz nie jestesmy razem przez to jak on sie zachowuje.

przypomniało mi sie jak to było z jego ex kiedy pojechał na praktyki na 2 ms i zerwał z nia przez telefon ( powiedział ze ona w tedy nie wierzyła że on na serio to konczy byli razem 5 lat mieszkała u niego od 2lat) a po tym prosto z praktyk przyjechal do mnie bo on mnie kojarzył z widzenia i napisał do mnie na internecie i po tych rozmowach i sms 2 tyg spotkalismy się. i na 1 naszej randce widziała nas jej przyjaciołka i zadzowniła do niej a ona do niego i przy mnie sie kłocili przez telefon ;/ teraz jak o tym mysle to widze jaki potrafi byc okrutny. ja wiem ze ona była nie fer i go zdradzała w przeciwienstwie do mnie bo ja nigdy nie zrobiłam nic co mogłby mi wypomnieć zawsze było idealnie.

jutro beda wracac zastanawiam sie czy napisac mu spokojnej drogi. i tyle ... czy juz milczec do tej niedzieli ;/ gryzie mnie ta sytuacja bo chce zeby było jasne jestesmy albo nie jestesmy razem. a nie taka męka ;-/
allysa -bedzie dobrze , grunt byc pewnym siebie i tego co sie chce 2 osobie powiedzieć. tak jak mowisz napisze list zeby dobrze zastanowić sie nad słowami ktore chce mu powiedzieć.

99

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Wiecie jak ja bym chciala, tak jak wy upewnic sie niebawem;/ W ten weekend, zaczynajac od dzis ma zjazd na uczelni, a w przyszly mam ja, zreszta on tez. Z jednej strony moglabym pojechac w tygodniu, z drugiej dostane okresu. Chcialabym panowac nad emocjami, a w te dni jestem na prawde nerwowa. Mysle ze gdyby powiedzial mi ze to koniec, wylalabym morze lez, a nie chce zeby ewentualnie tak mnie zapamietal. Pojde do fryzjera, zajme sie soba, zeby wiedzial co traci jesli zecyduje sie zakonczyc zwiazek.

Wiem ze wolalabym pojechac tam w tygodniu. Nie wiem jak on bedzie mial zjazdy, u niego sa podawane na styk, ja mam na caly rok z gory rozpiske.

Czasem mam wrazenie ze on sie mnie po prostu boi.

100

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Kassandra, jesli przejechałabyś tyle drogi, a on nie chciałby porozmawiać to facet nie wart czegokolwiek. Wtedy daj mu list i odejdź. Ale może tak nie bedzie, może uda Wam się porozmawiać. Tylko ja radziłabym Ci spokojnie i z opanowaniem do tego podejść. Wiem, że to są emocje i ciężko tak, sama wiem po sobie. Ale po co dać im jeszcze ta satysfakcję, że doprowadzili nas do takiej szewskiej pasji...
Ale jeżeli był wczesniej zdolny zerwać z dziewczyną przez sms i to po 5 latach to też nie najlepiej świadczy o nim. I też w sumie nie wiadomo czego sie spodziewać. Może byc też tak, że wróci zmęczony z tej podróży, przez to rozdrażniony....a tu nagle Ty wparujesz....więc też nie do końca wiadomo jaka będzie jego reakcja.
A na jak długo on wraca? Nie ma mozliwości, żebyście spotkali się np. następnego dnia?

101

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Szara Myszko....ja mam nadzieję, że to się w końcu wszystko wyjaśni, ale wiem, że może być różnie. Może coś tam się rozjaśni, ale nie całkowicie, To też jest taki tym faceta, że wszystko musi przemyśleć, poukładać w głowie....więc sama rozumiesz....ja mu nagadam a on mi może powiedzieć, że musi to przemyśleć....To chyba cholery dostanę. No ale nic, zobaczymy co będzie.

102

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Hmmm, umial zerwac przez sms z dziewczyna z ktora byl 5 lat, to czemu nie zerwal tak z Toba? Oni wszyscy sa dziwni. Nie wiem juz jak zrozumiec mojego. kasandro, jeli jest az takim draniem, zeby moc Cie nie wpuscic to wszystko bedzie jasne. Poki co, jak ja, mozesz miec tylko nadzieje

Tak bardzo chcialabym sie do niego przytulic, uslyszec ze kocha, ze juz wie  czego chce. I znow sie rozklejam ;(

103

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

jest taka mozliwosc ale on w poniedziałek o 16 idzie do pracy.a ja boje się ze on mnie uprzedzi zadzwoni i to skonczy .a ja tego nie chce. chce zeby to moje slowo było ostatnie.spotykalismy sie poczatkowo przez około 4 ms i to stało w martwym punkcie nie bylismy razem a ja czułam sie jakbysmy byli para on powiedział wiele słow ktore zapamietam do konca zycia ... ze nie bedzie zmuszal sie do uczuc ze wszystko jest na dobrej drodze zeby cos sie z tego rozwineło zebym to zostawiła jak jest. mnie zaczeło to coraz bardziej denerwować i kiedy jego ex napisała do mnie ze rzekomo on mnie okłamuje i spi u niej. wsciekłam sie on sie wyparł powiedział ze ona jest juz do wszytskiego zdolna. kiedy przyjechał do mnie kazałam mu do niej zadzownic zrobił mi afere ze nie bede mu telefonu sprawdzac i ze on nie bedzie robił nic przeciwko sobie. ja poszłam on powiedział jeszcze ze jestem dla niego dobra i zwiazek na odległosc nie ma sensu przerabiał to. po 1h zadzwonił i powiedział mi ze to koneic dla mojego dobra ja sie rozryczałam bo miałam nadzieje ze jak dzwoni to po to zeby sie pogodzic. ubłagałam go zeby został ze damy rade. ale pozniej jak pojechalismy do niego i totalnie mnie olał i jeszcze pow ze idzie jutro z kolega do klubu to poczułam sie jakby mnie ktos uderzył ;/ powiedziałam ze to koniec i zeby usunał sobie moj nr bo nie chce sie z nim kontaktować powiedział ze nie wyobraza sobie nie miec ze mna kontaktu ale nie jest pewny tego czego chce.
pozniej wiecie co bylo po 2 tygodniach wrocilismy do siebie i tak było do dzis. pamietam jak przyjechał to był 6 grudnia ;(
bylismy juz oficjalnie razem był inny faktycznie starał sie. ale tym jak zachował w tych włoszech przegiął ;/

104

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Kasandro, nie zostaje mi nic innego jak życzyc Ci powodzenia. Na pewno Ci ciezko, dobrze wiem co czujesz. Mam nadzieje że lzej Ci, wiedzac że nie tylko Ty przezywasz teraz takie katusze. Ja niestety pocierpie dluzej, bo na spotkanie szybkie sie nie zanosi. Postanowilam napisac mu sms, ze chcialabym zeby posiwecil mi dzis 30 minut rozmowy. Chcialabym wiedziec w jaki sposob moge pomoc mu i sobie, a tego moge dowiedziec sie tylko od niego.

105

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

czytałam sobie rozne watki na internecie o tym jak facet milczy i wszędzie to oznacza jedno. trudno ...
zaraz zabieram się do pisania listu ;-)

106

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

To ja Ci przytocze cos innego, moj problem zamiescilam na innym forum rowniez.

"maja
jestem z mezem juz 5 lat ale pamietam nasz poczatek tez na odleglos sie poznawalismy przez rok byly tylko telefony i zadkie spodkania. czesto zrywalismy az wkoncu zamieszkalismy razem , mysle ze gdyby nie to , niebylibysmy dzis razem. pamietam jak wtedy tez moj maz zaproponowal zebysmy zostali przyjaciulmi bo on niewie co czuje. tak to bolalo. ale zgodzilam sie,bylam cierpliwa i nie pisalam do nie go ,odpisywalam tylko na jego sms i takim samym tonem. po dwuch dniach zadzwonil i przepraszal ,i ze zrozumial jak mnie kocha i nie dlugo byl slub. ty tez badz cierpliwa,on cie sprawdza. nie pisz pierwsza odpisuj tylko wtedy gdy on napisze. jesli kocha to zrozumie.


"napewno sie ulozy uwierz ze tez strasznie przezywalam nasz kryzys , myslalam ,ze zwariuje cale dnie plakalam, ale wytrzymalam i sie oplacilo , musisz byc cierpliwa wiem ,ze ciezko Ci bedzie nie masz wyjscia jak go kochasz to dasz rade ,on Cie napewno kocha , tylko ma mentlik w glowie jak moj facet mial tez mentlik w glowie niewiedzial czego chce, napisalam mu jak bardzo mi zalezy ,ze bede mu sie starala zaufac i nie wypominac mu jego przeszlosci , opalacilo mi sie to ,dlugo mu zeszlo ponownie sie do mnie przekonac .Na to trzeba czasu , nic na sile ,jak mu bedziesz non stop pisac , to sie wkurzy ,ze jestes nachalna,bedzie sie czul osaczony i nie bedzie mogl swobodnie tego wszystkiego przemyslec , najlepiej jakbys wogole mu nic nie pisala niech on sie wykaze ."


"oj szkoda mi Cie mialam podobna sytuacje ze swoim facetem tylko ,ze mieszkalismy niedaleko siebie na poczatku naszego zwiazku tez wszystko bylo pieknie i kolorowa ale po jakims czasie zaczelo sie psuc, niby wszystko bylo ok,ale czulam ,ze cos jest nie tak.?Byly klotnie , tez mi powiedzial rozne rzeczy ze swojej przeszlosci ,glupia bylam ,ze czepialam sie i wypominalam mu to co robil w przeszlosci tez mu nie ufalam , panicznie sie balam ,ze moze mnie zdradzic powiedzialam mu ze nie potrafie mu ufac bylo mu przykro tez chcial przemyslec, chciaal bysmy byli przyjaciolmi,i to trwalo 3 miesiac ,po tych trzech miesiacach wszystko przemyslal , nie bylam nachalna wogole sie nieodzywalam , sam napisal ,zeby sie spotkac zgodzilam sie , wszystko sobie wyjasnilismy i od tamtej pory jestesmy znow razem i jestesmy bardzo szczesliwi chodz czasami sie klocimy ,ale i tak jest miedzy nami dobrze ,nabralam do niego zaufania i jest owiele lepiej.Od miesiaca mieszkamy razem i jestem bardzo szczesliwa z nim:)).A wiec glowa do gory nie trac nadzieji musisz byc cierpliwa , nie narzucaj sie mu ,bedzie chcial to sam napisz.Powodzenia"

"jestem z mezem juz 5 lat ale pamietam nasz poczatek tez na odleglos sie poznawalismy przez rok byly tylko telefony i zadkie spodkania. czesto zrywalismy az wkoncu zamieszkalismy razem , mysle ze gdyby nie to , niebylibysmy dzis razem. pamietam jak wtedy tez moj maz zaproponowal zebysmy zostali przyjaciulmi bo on niewie co czuje. tak to bolalo. ale zgodzilam sie,bylam cierpliwa i nie pisalam do nie go ,odpisywalam tylko na jego sms i takim samym tonem. po dwuch dniach zadzwonil i przepraszal ,i ze zrozumial jak mnie kocha i nie dlugo byl slub. ty tez badz cierpliwa,on cie sprawdza. nie pisz pierwsza odpisuj tylko wtedy gdy on napisze. jesli kocha to zrozumie."

To daje mi nadzieje

107

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Nie chciałam brać tego pod uwage ale jednak bałam się że możesz zachowac się w taki sposób i nawet nie będziesz chciał ze mna porozmawiać .. Nie wiem co się stało we Włoszech że z dnia na dzień potrafiłeś tak bardzo się wobec mnie zmienić. Było mi bardzo przykro , płakałam , zastanawiałam się w czym jest problem ? czy to ja popełniłam jakiś błąd. Teraz wiem że tak.. popełniłam go kiedy pozwoliłam Ci znowu wejść do mojego życia.Miałam nadzieje ze zrozumiałes jak bardzo mnie zraniłeś za 1 razem i jak wiele zrozbiłam żeby to miało jakikolwiek sens. Zależało mi na Tobie jak na nikim innym , chciałam Ci nawet powiedziec  ze zaczełam coś do ciebie czuć.Ale teraz to już nie ma żadnego znaczenia.. Zaluje ze cie poznałam ze poczułam coś do ciebie. Po tych kilku miesiącach poczułam się  bezpiecznie przy Tobie , myślałam ze mogę ci zaufać i znowu to samo.. nie wiem czy sprawia ci przyjemność ranienie ludzi , ale mi zrobiłes to 2 raz tylko ze teraz boli jeszcze mocniej?jeszcze bardziej mi ciezko.Nie mogę przestać płakać ciagle leca mi lzy że można kogos tak potraktować .. jak śmiecia. Mówiłeś ze jestem naiwna ze za bardzo ufam ludziom. Tak to prawda i to na tobie najbardziej się zawiodłam. Otwarłam się przed Toba byłam soba, cieszyłam się kazdą godzina jaka razem spedzaliśmy. Teraz widze ze to było tylko jednostronne. Dla mnie sprawa od kilku dni jest jasna to koniec. Chciałam się spotkać porozmawiac o tym w 4 oczy jak dojrzali ludzie,bo zależało mi na tym związku.  Ciezko mi pisać to wszystko bo uwazam ze po tym co było zasłużyłam na rozmowe na to żeby powiedzieć ci to w oczy nie zostać potraktowana w taki sposób.


dodałybyscie cos / wycieły ?

108 Ostatnio edytowany przez SzaraMyszka20 (2011-02-18 14:15:12)

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

kasandra, ujelas to idealnie. I nie łam sie...najwyzej niedlugo obie przeniesiemy sie do dzialu "mam zlamane serce, jak je posklejac?"

Ja sie wkurzam, bo moj od 9, jak napisal ze nie wie czy dotrze na egzamin przez ten wypadek, milczy. A ja myske. Dochodze. Napisalam mu 2 eski, jedna normalna, 2 ze chce pogadac. I nie odezwe sie poki on tego nie zrobi.

Smaze teraz nalesniki, potem poprasuje chwile. Mysle o wybraniu sie na solarium. Wczoraj nie bylam. Myslalam ze jak sie czyms zajme nie bede myslala... a mysle. Czy pojechal do pracy czy na uczelnie. Czym? Itp itd


Ostatnio zagaduje mnie byly. To na gg, to jak mu puscilam sygnal zadzwonil.  Po naszym rozstaniu bylo mi lzej. Ale wtedy mialam jego - mojego obecnego chyba jeszcze. Byl przyjacielem, sluchal, trwal przy mnie... Wtedy go docenilam i pokochalam. Za to jakim byl czlowiekiem. Majac porownanie tych zwiazkow, przy moim terazniejszym poznalam milosc, i to ze komus na mnie zalezy.... Tak mi zle...


Miedzy mna a Toba kasandro jest kilka malych roznic. Moj odzywa sie sam czasem i nigdy nie nawalil, a Ty przynajmniej moze masz szanse rozwiazac swoj problem niedlugo... ja niestety nie

109

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

ja juz sie znalazłam w takim przedziale . szkoda ze 2 raz przez ta sama osobe . juz posprawdzalam autobusy pociagi niestety troche sobie poczekam na dworcu ale przynajmniej zrobie to po swojemu jak dojrzały czlowiek a nie jak jakis dzieciak . wydawało mi sie ze 23 lata do czegos zobowiazuja.

110

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Moj tez ma 23 lata. Moze to taki wiek? Najbardziej mnie dziwi to, ze on zachowuje si teraz tak i ze ja moglam byc taka straszna kobieta;/ Dlaczego jak mi mowil ze go boli jak mowie ze mu nie ufam to ja to mowilam? Dlaczego robilam cos wiedzac ze go to rani? Jezeli sie nie zejdziemy, nie wiem czy to sobie daruje.


Tez rozwazam pojechanie do niego po prostu w tygodniu, rano mnie odwiezie na pociag a po pracy z pociagu obierze i tyle.

111

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

szara - ja bym jechała na Twoim miejscu , oczyszcza sie po takim czyms sytuacja. Ty pojedziesz zeby ratować bo widzisz w swojej sytuacji ze popełniłaś jakies bledy wzgledem niego. U mnie tego nie ma to ja starałam sie być przyjacióką i kobieta tłumaczyc mu kazda sytuacje w ktorej zle sie zachował on mowił ze docenia mnie za dojrzałość i za to że moze ze mna o wszystkim rozmawiać.
mimo tych roznic ja powinnam siedziec na tyłku i go olac jednak my kobiety zawsze podchodzimy do wszytskiego sercem a nie rozsadkiem wink

wiec ja bym nie czekała to co ze ma egzamin i prace? jedz zrob mu niespodzianke. zeby nie mogł sie bronić obowiazkami. zadzwon z drogi ze bedziesz. juz Ci to pisałam postaw na siebie .

112 Ostatnio edytowany przez SzaraMyszka20 (2011-02-18 15:40:24)

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Chyba troche sama zaslaniam sie jego obowiazkami. Chcialabym zeby tez cos przemyslal i zeby ja zaczela sie zastanawiac. Chuba nie jestem gotowa na to zeby jechac teraz. Ale powaznie mysle o przyszlym tygodniu. Za tydzien mam zjazd, chce moc sie skupic na tym co mi beda mowic na wykladach, bo kierunek mam ciezki.

Napisalam mu eske ze chcialabym wiedziec co sie dzieje. Zaczal do mnie pisac wczesniej niz ja mu bo wyslal dluga eske, standardowo bezuczuciowa. Ale grunt ze napisal. Powiem Ci kasandro, ze chocby nie wiem co powiedzial, poki sie z nm nie spotkam nie bede tego pewna.

Prace ma ciezka, raczej fizyczna. W polaczeniu z nauka, a kierunek tez nie lekki bo sama pamieciowa, wysiada. Wczoraj jak padl po pracy kolo 18 to tak wstal przed 12, napisal do mnie i padl znow az do 6,30 dzis.

113

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

tylko ze nie jest sie w stanie uczyc i skupić na czyms konkretnym jesli mysli ma sie ciagle zajetne 1 . wiec póki nie wyjasnisz z nim tego co Ci leży na sercu nie skupisz sie.

jezu ja chyba schudłam czuje sie jak pies ;-/

114

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Ja schudlam;/ I czuje sie gorzej niz pies. Mam tak sponiewierane serducho ze to masakra;/

Dlatego mam zamiar jechac w przyszlym tygodniu, poinformuje go o tym, jak bede pewna ze to nie tylko zamiar.

Najlepsze jest to ze chyba zaczelo sie psuc jak przestalam do niego duzo pisac jak byl w pracy. Najpierw pytal czemu nie pisze. Sam pisal pierwszy "czemu sie kot nie odzywasz ;(", wiec teraz moja mala kolej zeby sie postarac o nas. Jezeli bedzie to przeciagal w nieskonczonosc, wtedy zrobie radykalne kroki. Na razie sie ich boje, zycia w swiadomosci ze juz nie jestem z nim.

115

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Przepraszam, że tak się wtrącam, Szara piszesz cytuję :Prace ma ciezka, raczej fizyczna. W polaczeniu z nauka, a kierunek tez nie lekki bo sama pamieciowa, wysiada. Wczoraj jak padl po pracy kolo 18 to tak wstal przed 12, napisal do mnie i padl znow az do 6,30 dzis.
Usprawiedliwiasz go, ja też tak robiłam, ale dla chcącego nic trudnego, skąd wiesz, że padł?Bo nie napisał?Bo tak Ci powiedział?Oj, ile razy ja byłam pewna, że padł ze zmęczenia...a jak się potem okazało...na wszystko miał siłę i czas tylko nie dla mnie.

116

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

loona - póki szara bedzie czuła że w jej postawie też były błedy bedzie go usprawiedliwiala bo to da je nadzieje. sa dwa wyjscia 1 że on sie obudzi przejda mu fochy i zda sobie sprawe ze takim zachowaniem nie walczy o ich zwiazek a go traci albo 2 szara sie bedzie zadreczac a on ja zostawi w przekonaniu ze to wszystko jej wina bo on jest przeciez zraniony.
ja zycze jej z całego serca zeby było to 1 .

117

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

u mnie bedzie za chwile M. ( kolega ktory mi wyznał kilka ms temu ze sie zakochal ale szanuje moja decyzje ze jestem z innym) jakos mi lzej kiedy wem ze jest chociaz jakis facet w moim otoczeniu , ktory traktuje mnie tak jak na to zasłuzylam. boje sie ze mnie ciagnie do tych złych a tymi dobrymi gardze. znajduje sobie facetów ktorzy mna pomiataja i probuje ich na siłe zmienić na wrazliwych i kochajacych ;/ a tych ktorzy od samego poczatku tacy sa , nie ciagnie mnie do nich ...

póki co patrze na te 50 goździków od M. i jest mi lepiej na sercu ze moze kiedys i ja pokocham wlasciwego.

118

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Ja też oczywiście życzę jak najlepiej. Ja przeżywałam dokładnie to samo i też tak samo wszystko analizowałam, każdy sms, każde słowo. Teraz dopiero widzę, że będąc "w środku" nie da się wszystkiego widzieć i prawidłowo odebrać. Uczestnicząc w tym widzimy i analizujemy to chyba tak jakbyśmy my chciała żeby było. Dopiero, gdy stanie się obok zaczynamy rozumieć coś więcej i interpretować to inaczej.

119

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

i potem dziwic sie ze sa zwiazki lesbijskie ... przynajmniej sie babki dogaduja ;p

120

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Niestety znam realia jego zycia. Nie usprawiedliwiam go. On nigdy nie umial klamac i nie klamal. Swoje napisalam, teraz czekam. Opowiedzialam ta historie siostrze... popatrzyla na mnie jak na norderce i zapytala dlaczego bylam taka i celowo go ranilam. Mam nadzieje ze po prostu wszedl w ciezki okres w zyciu i mu przejdzie. Robote ma na prawde ciezka. Dwa tyg temu mial miec egzamin. Dzien wczesniej zasnal na ksiazkach ok godziny 20, i na sile budzilam go jak dojezdzalam na uczelnie o godzinie 9. Jak jest przemeczony leci mu krew z nosa, a ostatnio nawet przy mnie mu leciala.

Dziewczyny, nie mowie ze on biedak jest bez winy, ale teraz usprawiedliwiacie mnie. Bo jak mozna nazwac sytuacje, w ktorej facet mowi swojej kobiecie "Boli mnie ze mi nie ufasz", a ona dalej mu to mowi liczac ze zapewni ja jak bardzo kocha itp? Czysta pyszna glupota z mojej strony. Niestety 75% to moja wina, a 25% jego, dlatego ze teraz cierpie

121

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Szara - ale ja Cie doskonale rozumiem że czekasz bo twoj cie nigdy nie ponizył ty nie płakałaś że zachował sie wobec Ciebie nie fer. nie znam twojego faceta ale w przypadkach z ktorymi ja sie spotkałam facet  odwracał kota ogonem i pomimo ze on chciał zeby to sie skonczyło prowadził cała sytuacje zeby wina była moja nie jego. tak postepowali moi ex. nie wiem jaki jest twoj facet ty znasz go najlepiej . i ty wiesz czy go usprawiedliwiasz czy jego zachowanie trzyma sie kupy. ja tak jak pisałam wczesniej zycze Ci wszystkiego najlepszego smile bo u mnie nie ma czego ratować .

122

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

A ja mysle ze do konca nalezy miec nadzieje... Nie wiesz jak zareaguje jak Cie zobaczy, kazda ewentualnosc jest mozliwa.

Znam mojego dobrze, wiem ze jesli mowil ze plakal to plakal, a tak zareagowal po moim ostatnim "nie ufam". Poki mi tego nie wybaczy, bede sie zadreczala. Teraz siedzi w poznaniu, wiec i tak bede miala z nim ograniczony kontakt. Zawsze jest ograniczony jak jedno z nas ma zjazdy. Ale i tak sie boje kasandro... tego co przyniesie mi ten weekend, tydzien, miesiac...

123

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

szkoda ze jestesmy wszystkie tak porozrzucane po Polsce , moze gdybym miała takich znajomych jak ty i fabia było by mi lepiej przez to przejść. mi brakuje teraz kogoś z kim mogłabym sie poużalać ale niestety wszystkei moje kolezanki sa szczesliwie zakochane i nie bardzo maja ochote słuchac jak to mi sie nie układa ;-).
zastanów sie nad tym przyjazdem w tygodniu może jednak... w koncu taki przyjazd z twojej strony bedzie swiadczyl o tym ze na prawde Ci na nim zależy i nie siedzisz z załozonymi rekami .

124

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Tez zaluje ze jestescie daleko;/ Ja nie badzo z kim mam pogadac... Pojde do przyjaciolki i co ona mi powie? Jest szczesliwa w zwaizku. To samo druga. Nawet znaja mojego bo nie raz bylismy "parami" na pizzy itp.

Podczas okresu mam :zanizona samoocene" a dostane go prawdopodobnie w niedziele. Niesety u mnie trwa tydzien... Jak do niego pojade chce sie czuc pewnie, rozmawiac i dyskutowac z nim, a nie na jakis cios opuscic glowe i zaczac plakac. Napisalam mu ze chcialabym porozmawiac, jezeli zadzwoni to znaczy ze faktycznie sie gdzies pogubil w tym wszystkim. Zreszta dzwonil codziennie, tylko moj sen sprawil ze rozmawialismy dzis pierwszy raz od wtorku. Wydawal sie szczesliwy ze mnie slyszy... a potem ta stluczka, duzo sie nalatal. Kiedys by mi pisal na bierzaco, co robi itp itd, to fakt. Ale przeciez chcial spokoju psychicznego;/ Wazne ze po dojezdzie do poznania wszystko mi szczegolowo opisal...


Ciagle mam nadzieje, tym bardziej ze mi jej nie odbiera. Tez ja miej kasandro

125

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...
kasandra88 napisał/a:

szkoda ze jestesmy wszystkie tak porozrzucane po Polsce , moze gdybym miała takich znajomych jak ty i fabia było by mi lepiej przez to przejść. mi brakuje teraz kogoś z kim mogłabym sie poużalać ale niestety wszystkei moje kolezanki sa szczesliwie zakochane i nie bardzo maja ochote słuchac jak to mi sie nie układa ;-).
zastanów sie nad tym przyjazdem w tygodniu może jednak... w koncu taki przyjazd z twojej strony bedzie swiadczyl o tym ze na prawde Ci na nim zależy i nie siedzisz z załozonymi rekami .

hej laseczki ;D przepraszam, że niewiele się od wczoraj udzielam, ale chora jestem i cały dzień w łóżku leże, niewiele sił na myślenie i analizowanie sad próbuje nadgonić to, co tu napisałyście

a kasandra ma racje - ja osobiście pewnych rzeczy tu bym nie napisała, czasem mam takie schiza, że ON jeszcze znajdzie ten wątek i co wtedy? haha
zawsze możemy się przez maila "skolegować" smile

u mnie jakoś leci, wymiana wiadomości na FB, wieczorem ma zadzwonić, popytam go o kilka spraw. wogóle jestem ciekawa, kiedy znów bedziemy mowili (pisali) do siebie pieszczotliwie? ;p bo to po tym kryzyzie zanikło niestety....czekam na spotkanie  - tym razem to ja lecę (1 raz w życiu haha).

126

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Fabio, czy to zle ze mam naszieje?;/

127

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

weszlam na fb widze że siedzi na dostepnym. juz sie nie bede wylogowywać ale serce wali mi jakby mialo zaraz wypaść...

128

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Chociaz sama sie nie odzywaj... Trzymam kciuki ;* Dasz rade <tuli>

129

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

nie nie odzywam się ale serce aż mnie boli z emocji ... nie bede sie wylogowywac bo to oznaczalo by że przed nim uciekam a nie dam mu satysfakcji.nawet nie wiem czy on widzi ze jestem na czacie ... czy sam unika rozmowy ze mna . ta niepewnosc mnie zabija.

po spotkaniu z M. bylam nastawiona dość pozytywnie. Moja mama go polubiła od 1 widzenia. gdzie do mojego obecnego / ex faceta nie odebrała zbyt pozytywnie. powiedziałam mu ze chce jechać do faceta w niedziele i zaproponował ze pojedzie tam ze mna bo i tak musiałby być w poniedziałek w tym miescie ( studiuje tam) i ze w zasadzie 1 dzien nie robi mu róznicy. to mile ...

130 Ostatnio edytowany przez SzaraMyszka20 (2011-02-18 21:33:56)

Odp: Poprosił o czas, by zatęsknić...

Ja lece spac. Dzwonil, ale nie mialam telefonu przy sobie. Puscilam sygnal ale milczy. Wiem ze teraz siedzi z ciotka i wujem w kuchni i z nimi gada. Chce mu napisac to o czym chcialam z nim porozmawiac i udawac ze spie jak wroci do pokoju i bedzie dzwonil. Chyba ne mam juz dzis checi go slyszec. Znow bede cala rozdygotana i nie zasne. Wczoraj w nocy wstawalam 5 razy;/ Spie z siostra tak nawiasem, wprosilam sie do niej bo mi to jakos pomaga jak wstaje w nocy i nie jestem sama. Zawsze myslalam ze jestem mocna psychicznie, juz wiem ze sie mylilam...


Ps. Skoro M. chce jechac, wie co moze go czekac. Pozwol mu na to... moze wlasnie tak narodzi sie uczucie?


Dobranoc dziewczynki;)

Posty [ 66 do 130 z 1,643 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 26 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Poprosił o czas, by zatęsknić...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024