To ja Ci przytocze cos innego, moj problem zamiescilam na innym forum rowniez.
"maja
jestem z mezem juz 5 lat ale pamietam nasz poczatek tez na odleglos sie poznawalismy przez rok byly tylko telefony i zadkie spodkania. czesto zrywalismy az wkoncu zamieszkalismy razem , mysle ze gdyby nie to , niebylibysmy dzis razem. pamietam jak wtedy tez moj maz zaproponowal zebysmy zostali przyjaciulmi bo on niewie co czuje. tak to bolalo. ale zgodzilam sie,bylam cierpliwa i nie pisalam do nie go ,odpisywalam tylko na jego sms i takim samym tonem. po dwuch dniach zadzwonil i przepraszal ,i ze zrozumial jak mnie kocha i nie dlugo byl slub. ty tez badz cierpliwa,on cie sprawdza. nie pisz pierwsza odpisuj tylko wtedy gdy on napisze. jesli kocha to zrozumie.
"napewno sie ulozy uwierz ze tez strasznie przezywalam nasz kryzys , myslalam ,ze zwariuje cale dnie plakalam, ale wytrzymalam i sie oplacilo , musisz byc cierpliwa wiem ,ze ciezko Ci bedzie nie masz wyjscia jak go kochasz to dasz rade ,on Cie napewno kocha , tylko ma mentlik w glowie jak moj facet mial tez mentlik w glowie niewiedzial czego chce, napisalam mu jak bardzo mi zalezy ,ze bede mu sie starala zaufac i nie wypominac mu jego przeszlosci , opalacilo mi sie to ,dlugo mu zeszlo ponownie sie do mnie przekonac .Na to trzeba czasu , nic na sile ,jak mu bedziesz non stop pisac , to sie wkurzy ,ze jestes nachalna,bedzie sie czul osaczony i nie bedzie mogl swobodnie tego wszystkiego przemyslec , najlepiej jakbys wogole mu nic nie pisala niech on sie wykaze ."
"oj szkoda mi Cie mialam podobna sytuacje ze swoim facetem tylko ,ze mieszkalismy niedaleko siebie na poczatku naszego zwiazku tez wszystko bylo pieknie i kolorowa ale po jakims czasie zaczelo sie psuc, niby wszystko bylo ok,ale czulam ,ze cos jest nie tak.?Byly klotnie , tez mi powiedzial rozne rzeczy ze swojej przeszlosci ,glupia bylam ,ze czepialam sie i wypominalam mu to co robil w przeszlosci tez mu nie ufalam , panicznie sie balam ,ze moze mnie zdradzic powiedzialam mu ze nie potrafie mu ufac bylo mu przykro tez chcial przemyslec, chciaal bysmy byli przyjaciolmi,i to trwalo 3 miesiac ,po tych trzech miesiacach wszystko przemyslal , nie bylam nachalna wogole sie nieodzywalam , sam napisal ,zeby sie spotkac zgodzilam sie , wszystko sobie wyjasnilismy i od tamtej pory jestesmy znow razem i jestesmy bardzo szczesliwi chodz czasami sie klocimy ,ale i tak jest miedzy nami dobrze ,nabralam do niego zaufania i jest owiele lepiej.Od miesiaca mieszkamy razem i jestem bardzo szczesliwa z nim:)).A wiec glowa do gory nie trac nadzieji musisz byc cierpliwa , nie narzucaj sie mu ,bedzie chcial to sam napisz.Powodzenia"
"jestem z mezem juz 5 lat ale pamietam nasz poczatek tez na odleglos sie poznawalismy przez rok byly tylko telefony i zadkie spodkania. czesto zrywalismy az wkoncu zamieszkalismy razem , mysle ze gdyby nie to , niebylibysmy dzis razem. pamietam jak wtedy tez moj maz zaproponowal zebysmy zostali przyjaciulmi bo on niewie co czuje. tak to bolalo. ale zgodzilam sie,bylam cierpliwa i nie pisalam do nie go ,odpisywalam tylko na jego sms i takim samym tonem. po dwuch dniach zadzwonil i przepraszal ,i ze zrozumial jak mnie kocha i nie dlugo byl slub. ty tez badz cierpliwa,on cie sprawdza. nie pisz pierwsza odpisuj tylko wtedy gdy on napisze. jesli kocha to zrozumie."
To daje mi nadzieje