Julia life in UK napisał/a:A możesz nam napisać jak kobieta mogła by być zadowolona w związku,gdyby się musiała zamykać jak to wcześniej w punktach wymieniles ? Słuchamy i zamieniamy się w słup 
Przyklad sprzed chwili:
Wrocilem z kawiarni, zona gotowala obiad w kuchni.
Przywitala mnie jak zawsze skapo ubrana, wymienilismy kilka zdan, po czym usiadlem sie z laptopem obok i sobie pisze posty na netkobietach.
Zona wrocila do pracy w kuchni z usmiechem i widzac, ze cos zaczalem robic na laptopie nie odezwala sie ani slowem - dzieki czemu moglem sie skupic na aktywnosci, ktora wlasnie wykonuje jednoczesnie cieszac sie sama bliskoscia i widokiem pieknej zony przygotowujacej nam pyszny i zdrowy lunch (ryz, kurczak, cebulka, awokado i smazona, pocieta w paski marchewka).
Gdy przyszla pora lunchu, podala nam jedzenie, nalala swiezo wyciskanego soku i zaczelismy jesc, podczas gdy ja jeszcze konczylem pisac posta.
Spogladajac na nia z usmiechem i naleganiem powiedziala "ignoruj mnie, ignoruj mnie", puscilem jej buziaka i dokonczylem posta.
Zamknalem laptopa, spojrzalem na nia, zyczylismy sobie smacznego i jedzac rozmawialismy sobie o tematach, ktore nas interesuja.
Ona wspomniala, ze musiala caly czas przyciskac kurczaka do nowej patelni bo powloka anty-przyklejeniowa sprawia, ze inaczej kurczak sie bardziej gotuje niz smazy.
Ja zasugerowalem, ze moze czas na to aby kupila i sprobowala zeliwnej patelni przy okazji przypomnienia, ze istotne jest dla mnie aby miala takie narzedzia, ktore minimalizuja ilosc energii, ktore musi wkladac w prace.
Zapewnilem ja, ze doceniam dodatkowy wysilek, ktory wlozyla abysmy mieli smaczne jedzenie ale jednoczesnie zwrocilem uwage na problem heroizmu i tego, ze chcialbym aby czasami celowo ograniczyla ilosc wysilku, ktory wklada i - w konsekwencji - jedzenie nie bylo tak rewelacyjnie pyszne aby te nowe ramy ramy samo-ograniczenia wkladanego wysilku daly jej szanse na kreatywnosc w zmianie narzedzi lub procesu, ktore pozwola na rownie swietne efekty mimo celowo ograniczonego wysilku.
Dalej rozmawialismy bardziej teoretycznie o heroizmie i jego konsekwencjach w postaci ograniczonej kreatywnosci, sentymentu heroicznej matki-polki wytworzonego kiedys w Polsce i uzasadnionej atrakcyjnosci ideii feministycznych jako ucieczki z jednego ekstremum (gdzie heoriczna kobieta wyzynala sobie zyly dla rodziny) w drugie (gdzie roszczeniowa kobieta nie ma w ogole motywacji do tego aby zyc i poswiecac sie dla rodziny).
Po zjedzeniu i rozmowie zona wstala, podniosla bawelniana mini-spodniczke, zasugerowala, ze moge dac jej klapsy za to, ze wykonala dobra robote (otrzymala) i wrocila bez slowa posprzatac w kuchni i zajac sie innymi sprawami podczas gdy ja odpisuje na tego posta.
Przez 13 lat probowalismy roznych sposobow organizacji naszego zwiazku, ale nigdy oboje nie bylismy tak szczesliwi jak zyjac wlasnie w taki, konserwatywny, sposob.