Pierwsza randka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 116 z 116 ]

66

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:
wieka napisał/a:

Odpuść sobie doradzanie. Ważne by było skąd go zna. To nie ostatni chłopak z którym będzie się spotykała, więc nie możesz jej prowadzić za rączkę po randkach.
Jak jest gotowa na randkowanie, to niezależnie od wieku powinna  kierować się tym co sama uważa.
A tu córka radzi się taty, a tata radzi się na forum i przeżywa jak żaba okres,
chyba chowana pod kloszem, córeczka tatusia big_smile
A może trzeba było powiedzieć, że to za wcześnie na randki.
A co będzie jak przyjdzie pierwszy seks też będziesz doradzał kiedy, co i jak? Będzie robiła pod dyktando rodziców…

Niezupełnie tak. Ona nie pytala o radę. Ona powiedziala ze chlopak ja zaprosil. Wiesz dla mnie to wydarzenie. Tego nie bylo u moich dzieci jeszcze. Przezywalem jak zaba okres - prawda. To ja doradziłem bo uwazam ze pompowanie się na randkach, udawanie kogoś innego i zapominanie o swoim zdaniu  to powszechny grzech. Nawet u starych koni.

Więc nie ona nie pytała- ją po prostu stres zżerał. Chciała wsparcia. Moglem olać ale nie olałem.

Pod kloszem tatusia nie jest zapewniam - jak już to zona próbuje budować klosz - ja puszczam na głęboka wodę. A zaliczyła takie glebokosci jakich niektorzy dorośli nie mieli.

Za wcześnie na randki? O 14 w parku na lody? To dopiero byłby klosz.

Przeceniasz moje zaangażowanie w jej sprawy. Jak chce to zapyta. I wtedy odpowiem. Jak jest zestresowana to wespre.  Jak nie chce pomocy to się nie pcham. Do łóżka jej nigdy zaglądać nie bede. Szkolenie z antykoncepcji robi zona.

Rozumiem, ale każdy to przechodzi i żeby wszystko było takie jak pierwsza randka…
Powinna sobie odpuścić tę randkę skoro tak się stresuje, widać nie jest gotowa na randki.
A może kolega zaprosił ją tylko na lody, a z tego zrobiliście randkę, co wszystkim podniosło ciśnienie big_smile

Zobacz podobne tematy :
Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

SmutnaDziewczyna, to o szpachli i obcasach to nie Bert (facet +/- 50 i ojciec)  tylko Samba napisała. Jak chcesz seksizm powytykać, to jej.
Może ona daje takie rady swoim nastoletnim córkom, jeśli takowe ma na stanie.

Wiem że to nie Bert pisał. Mówienie do nastolatki, żeby się zastanawiała co faceci akceptują, a co nie to nadal jest seksizm i nie jest okej. Dawanie takich rad piętnuje.
Samba nie jest facetem 50+? Rada trochę w takim stylu.

68 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-07 23:43:06)

Odp: Pierwsza randka
wieka napisał/a:
Bert44 napisał/a:
wieka napisał/a:

Odpuść sobie doradzanie. Ważne by było skąd go zna. To nie ostatni chłopak z którym będzie się spotykała, więc nie możesz jej prowadzić za rączkę po randkach.
Jak jest gotowa na randkowanie, to niezależnie od wieku powinna  kierować się tym co sama uważa.
A tu córka radzi się taty, a tata radzi się na forum i przeżywa jak żaba okres,
chyba chowana pod kloszem, córeczka tatusia big_smile
A może trzeba było powiedzieć, że to za wcześnie na randki.
A co będzie jak przyjdzie pierwszy seks też będziesz doradzał kiedy, co i jak? Będzie robiła pod dyktando rodziców…


Niezupełnie tak. Ona nie pytala o radę. Ona powiedziala ze chlopak ja zaprosil. Wiesz dla mnie to wydarzenie. Tego nie bylo u moich dzieci jeszcze. Przezywalem jak zaba okres - prawda. To ja doradziłem bo uwazam ze pompowanie się na randkach, udawanie kogoś innego i zapominanie o swoim zdaniu  to powszechny grzech. Nawet u starych koni.

Więc nie ona nie pytała- ją po prostu stres zżerał. Chciała wsparcia. Moglem olać ale nie olałem.

Pod kloszem tatusia nie jest zapewniam - jak już to zona próbuje budować klosz - ja puszczam na głęboka wodę. A zaliczyła takie glebokosci jakich niektorzy dorośli nie mieli.

Za wcześnie na randki? O 14 w parku na lody? To dopiero byłby klosz.

Przeceniasz moje zaangażowanie w jej sprawy. Jak chce to zapyta. I wtedy odpowiem. Jak jest zestresowana to wespre.  Jak nie chce pomocy to się nie pcham. Do łóżka jej nigdy zaglądać nie bede. Szkolenie z antykoncepcji robi zona.

Rozumiem, ale każdy to przechodzi i żeby wszystko było takie jak pierwsza randka…
Powinna sobie odpuścić tę randkę skoro tak się stresuje, widać nie jest gotowa na randki.
A może kolega zaprosił ją tylko na lody, a z tego zrobiliście randkę, co wszystkim podniosło ciśnienie big_smile

Ona powiedziała ze to randka a nie ja. A bawiła sie dobrze wiec warto bylo pokonać stres. Chciala ale sie stresowala. Warto zbierac doświadczenia z pokonaniem stresu

69

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Pick me- nie mam swojego gustu i zainteresowań np. Makijaż, żyje wg zasady niech ktoś mnie wybierze, nie muszę podobać się sobie, muszę podobać się samcom .
Normalna laska: mam ochote na szpilki? Spoko, nie umiem to się właśnie dziś nauczę.
Pick me: muszę zoptymalizować buty pod kątem samczego gustu. 78% ankietowanych wykopowiczow twierdzi że bez sensu nosić szpilki jak się nie umie w nich chodzić, więc moje osobiste preferencje do kosza.

Twoja rada nawet z punktu gustów facetów jest bez sensu. Nie każdy facet marzy o równej lasce w unisexowych ciuchach. Niektórych makijaż, szpilki, zrobione włosy i paznokcie kręcą bo to kobiece, tajemnicze, zupełnie inne niż to co znają. Jak laska lubi unisexy i trampki spoko. Jak lubi makeup I szpile spoko. Każdy ma prawo uprawiać kobiecość jak chcę a nie jak chcę statystyczny internetciak.


Nie wiem jakim cudem po moim wpisie wyciągasz wniosek o "pick me girl!", o uniseksie itp. To, że przede wszystkim liczy się własny gust jest tak oczywiste, że aż nie warte wzmianki.
O to chodzi w randce, by się sobie nawzajem podobać, więc mój powyższy komentarz ma sens. Cała randka to pole seksualizacji, człowiek jest tutaj obiektem seksualnym, jakbyś nie wiedziała.

Więc tak, dałabym taką radę własnej córce. Na pewno uczyłabym jej estetyki wyglądu, a nieumiejętność chodzenia w obcasach, przy tym nierzadko styrane stopy, jak również przaśny zbyt mocny makijaż do estetyki się nie wliczają. Aha, córkę starałabym się również nauczyć, że jeśli - jak pisałaś - chłopak lubiłby za mocny makijaż u dziewczyny, to znaczy, że takiego przaśnego delikwenta disco-polo po prostu należy odstawić, bo tu już nawet nie o estetykę wyglądu, co mentalu chodzi.
I nadal uważam, że jeśli dziewczyna robi zbyt mocny makijaż, to siebie po prostu nie lubi i się siebie poniekąd wstydzi.

70

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile.

Oooo, jakie to słodkie, pierwsza randka! smile Dlaaaczego nikt dotąd nie zbudował wehikułu czasu! Ciągle bym miała pierwsze randki big_smile

71 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-07-11 10:23:45)

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Muqin napisał/a:

SmutnaDziewczyna, to o szpachli i obcasach to nie Bert (facet +/- 50 i ojciec)  tylko Samba napisała. Jak chcesz seksizm powytykać, to jej.
Może ona daje takie rady swoim nastoletnim córkom, jeśli takowe ma na stanie.

Wiem że to nie Bert pisał. Mówienie do nastolatki, żeby się zastanawiała co faceci akceptują, a co nie to nadal jest seksizm i nie jest okej. Dawanie takich rad piętnuje.

Dziwne, bo to rada numer jeden jaka zawsze leci w stronę facetów w podobnych wątkach.

Facet ma zadbać o styl = ma ubierać się modnie i w guście danej kobiety, a nie tak jak on to lubi.
Facet ma zaprosić na randkę - ale tam gdzie kobieta tego pragnie, bo ma to wprawiać ją w dobry nastrój i ma to na niej zrobić dobre wrażenie.

I tak dalej.....i dalej.....i dalej.....


I to już nie jest seksizm tylko samczy obowiązek? Ale jak babka ma pomyśleć o potrzebach faceta, to nagle seksizm?

72

Odp: Pierwsza randka

Nie tylko Smutna, odlatuje z rzeczywistości w relatywizm, gdy zaczyna wypływać na oceany kobiecych praw.

73

Odp: Pierwsza randka
Legat napisał/a:

Nie tylko Smutna, odlatuje z rzeczywistości w relatywizm, gdy zaczyna wypływać na oceany kobiecych praw.


A daj spokój.....już nawet abstrahując od sytuacji Berta - gdzie to rodzicielskie prawo przezywać kolejne etapy rozwoju dziecka  - to przecież jakieś kosmiczne bzdury tu padają.

Chuj z bezpieczeństwem, nie straszmy dzieci?


Zwrócenie uwagi na drugą osobą na randce to przejaw seksizmu?


Jakieś młodociane albo bez doświadczenie babki się takich debilizmów naczytają, a potem mają problem z tym, że ktoś je wykorzystał, albo kończą w taki sposób:


https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2025/07/1FUbBeePBpT8R3rH.jpg

74 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-07-11 17:44:46)

Odp: Pierwsza randka
Samba napisał/a:

I nadal uważam, że jeśli dziewczyna robi zbyt mocny makijaż, to siebie po prostu nie lubi i się siebie poniekąd wstydzi.

A może ma 15 lat i się dopiero uczy? Dobry makijaż wymaga wprawy i praktyki. Kiedyś trzeba ją zdobyć.

Samba napisał/a:

Cała randka to pole seksualizacji, człowiek jest tutaj obiektem seksualnym, jakbyś nie wiedziała.

Seksualizacja to nie jest to samo co bycie atrakcyjnym, seksownym. Można czuć się seksownie, wyglądać seksownie, wzbudzać zainteresowanie i nadal nie być seksualizowanym na randce. Seksualizacja to redukcjonizm.

"Seksualizacja jest seksualnością narzuconą z zewnątrz i w niewłaściwy sposób, co wywołuje negatywne konsekwencje. Destrukcyjnie wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne, a także postawy i przekonania. Prowadzi do samouprzedmiotowienia, powszechnego wśród kobiet i dziewcząt, które uczą się myśleć o swoim ciele i traktować je jako przedmiot pożądania innych osób. Badaczki Amy Slater i Marika Tiggemann spostrzegły, że już 12-latki bardziej skupiały się na wyglądzie niż możliwościach swojego ciała."
Source: https://web.swps.pl/strefa-psyche/blog/ … zy-granica

75 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-07-11 17:45:13)

Odp: Pierwsza randka

Z

76 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-07-11 17:26:43)

Odp: Pierwsza randka
Jack Sparrow napisał/a:

Dziwne, bo to rada numer jeden jaka zawsze leci w stronę facetów w podobnych wątkach.

A jaki był podobny wątek? Mój syn, 14 lat, idzie na randkę pierwszy raz, co jako mama, mam mu doradzić?
Link or didn't happen.

Odp: Pierwsza randka
Jack Sparrow napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Muqin napisał/a:

SmutnaDziewczyna, to o szpachli i obcasach to nie Bert (facet +/- 50 i ojciec)  tylko Samba napisała. Jak chcesz seksizm powytykać, to jej.
Może ona daje takie rady swoim nastoletnim córkom, jeśli takowe ma na stanie.

Wiem że to nie Bert pisał. Mówienie do nastolatki, żeby się zastanawiała co faceci akceptują, a co nie to nadal jest seksizm i nie jest okej. Dawanie takich rad piętnuje.

Dziwne, bo to rada numer jeden jaka zawsze leci w stronę facetów w podobnych wątkach.

Facet ma zadbać o styl = ma ubierać się modnie i w guście danej kobiety, a nie tak jak on to lubi.
Facet ma zaprosić na randkę - ale tam gdzie kobieta tego pragnie, bo ma to wprawiać ją w dobry nastrój i ma to na niej zrobić dobre wrażenie.

I tak dalej.....i dalej.....i dalej.....


I to już nie jest seksizm tylko samczy obowiązek? Ale jak babka ma pomyśleć o potrzebach faceta, to nagle seksizm?

Twój chłopski rozumek jest jak zawsze uroczy. Niestety ulewa ci się uszkami frustracja. Twoje doświadczenie bycia mężczyzną jest nienormatywne bo jesteś niski poniżej normy. Frustrują cię normy i oczekiwania bo ich nie spełniają. 180 cm wzwyż. UPS. Dlaczego facet ma wyglądać!?!? Dlaczego każą mu się ubierać?!?! Ehhh i to wszystko mówi kurdupel. Nic dziwnego wink 150 za analizę twojej frustracji, ale pierwsza będzie gratis. Żegnam,nie zachęcam do dyskusji.

78

Odp: Pierwsza randka

Nie Smutna - ubranie czegoś, co lubi druga strona jest wyrazem sympatii i grzeczności, a nie chęcią przypodobania się. Przypodobaniem się/pick me/pantofrlastwem byłoby ubieranie się tak każdego dnia, a nie w celu zrobienia przyjemności drugiej osobie na randce.

Ale skąd ty to możesz wiedzieć? Przecież na ciebie leciały tylko stare oblechy jak byłaś nastolatką i nikt więcej. Fajne chłopy zapraszały na randki twoje koleżanki, ale nigdy ciebie. I najlepsze jest to, że sama o tym pisałaś.

Mój wzrost przeszkadzał tylko pustakom pokroju Giaa czy w sytuacjach jak ta - przy braku argumentów, z zawiści, bo wiodę szczęśliwe życie, a to zawsze uwiera takim prostaczkom jak ty.

79

Odp: Pierwsza randka

Kobieta ma przyjść w miniówce i z dużym dekoltem.
A facet ma przyjść z kasą.

@Jack - a jak facet jest niski to niech stanie na portfelu smile

Odp: Pierwsza randka
Farmer napisał/a:

Kobieta ma przyjść w miniówce i z dużym dekoltem.
A facet ma przyjść z kasą.

Albo miniówa albo dekolt. Jeszcze facet dostanie zeza od ciągłego biegania oczami góra-dół - góra - dół - góra - dół ---

81

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Albo miniówa albo dekolt.

Kobieta da radę obczaić portfel i furę, to facet da radę z miniówą i dekoltem. smile I to i to cieszy.

82

Odp: Pierwsza randka
Farmer napisał/a:

@Jack - a jak facet jest niski to niech stanie na portfelu smile


I to zwykle kończy debatę na temat wzrostu.


lol

xD

83

Odp: Pierwsza randka

A ja mam tylko 163-4 wzrostu i co ja biedny mam poradzić neutral

84

Odp: Pierwsza randka

Naucz się z tym żyć. I nomen omen nie pozwól sobie nikomu wejść na głowę smile

85

Odp: Pierwsza randka

Postaram się

A tak w ogóle to nie mam problemu ze wzrostem są kobiety które są też niskie i nie mają problemu że facet jest niski

86

Odp: Pierwsza randka

No i tego się trzymaj.

87

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Kobieta ma przyjść w miniówce i z dużym dekoltem.
A facet ma przyjść z kasą.

Albo miniówa albo dekolt. Jeszcze facet dostanie zeza od ciągłego biegania oczami góra-dół - góra - dół - góra - dół ---

Phi też coś żaden to problem big_smile zero zeza tongue

88

Odp: Pierwsza randka

Ja w moim mieście nie wiele kobiet widzę w miniówie za to w spodniach tak big_smile

89

Odp: Pierwsza randka
Miklosza napisał/a:

A ja mam tylko 163-4 wzrostu i co ja biedny mam poradzić neutral

Nic, cieszyć się, że masz 2 ręce i nogi, niektorzy nie mają tego szczęścia.

90

Odp: Pierwsza randka

Solaris to był żart bo są kobiety w moim wzroście które i tak mnie nie chcą i pewnie że się cieszę że mam nogi i ręce

91

Odp: Pierwsza randka
Miklosza napisał/a:

Solaris to był żart bo są kobiety w moim wzroście które i tak mnie nie chcą i pewnie że się cieszę że mam nogi i ręce

No nie wiem czy żart, jakoś często podnosisz ten temat jak i małego, więc mam wątpliwości smile

92

Odp: Pierwsza randka

Solaris co do wzrostu to naprawdę nie mam problemu

Fajnie że wróciłaś cieszy mnie to smile

93

Odp: Pierwsza randka
Miklosza napisał/a:

Solaris co do wzrostu to naprawdę nie mam problemu

Fajnie że wróciłaś cieszy mnie to smile

Ooo, to miłe, dziękuję smile

94

Odp: Pierwsza randka

Bardzo proszę wink

95 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-07-13 02:39:34)

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Albo miniówa albo dekolt.

W punkt, bo pomijając męskie "chcenia", to jedno i drugie łącznie pokazuje, że kobieta nie potrafi się dobrze ubrać.
Swoją drogą jak założy zbyt krótką sukienkę albo zbyt duży dekolt, to pokazuje to dokładnie to samo wink No chyba, że przez cały wieczór są tylko we dwoje, to taka randka rządzi się własnymi prawami.

96

Odp: Pierwsza randka
Jack Sparrow napisał/a:
Farmer napisał/a:

@Jack - a jak facet jest niski to niech stanie na portfelu smile


I to zwykle kończy debatę na temat wzrostu.


lol

xD

Nie podrośniesz, nie poświęcisz zdrowia i masy kasiory na operacyjne wydłużanie nóg, to musisz zaimponować innymi atutami.
Jeden stanie na portfelu, drugi ma imponujące przyrodzenie smile

97 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-13 11:11:51)

Odp: Pierwsza randka

Dzisiejszy świat jest trudny dla dzieciaków. Zewsząd bombardowanie różnymi filozofiami życiowo- zwiazkowymi: mizoginia, feminizm, red pill, blue pill, stawianie granic, czym jest miłość, jak dziala, co robić żeby być szczęśliwym w zwiazku, jak myślą faceci, jak mysla babki itd itd. Dorośli się w tym gubią a co dopiero dzieciaki. Prawda jest ze najbardziej prawdopodobne jest kopiowanie rodziców- jak pisal chyba Jack. I chciałoby sie żeby te dzieciaki jakoś możliwie sprawnie sie w tym poruszały. Wiadomo chcialbym żeby moje dzieci były szczęśliwe w zwiazku - ale co to znaczy? Żeby umiały brać, dawać, przyjąć wsparcie, dac wsparcie, wiadziec czym jest "wspolnota", czego oczekuje która strona, czym dla każdej strony jest opieka, seks, jakie są priorytety, ze istnieje okres rozowych okularow itd. Trudne zadanie. Nie chcę żeby wyglądało na to ze sie tym zatruwam i tym żyje  bo tak nie jest ale każdy rodzic by tego chcial. Żeby wiedziały ze szczęśliwy zwiazek moze byc nie tylko wtedy kiedy jesteś w nim szczęśliwy i spełniony ale warunkiem koniecznym musi być szczęście i spełnienie drugiej strony. Ze musi byc kompromis, ze czasem trzeba odpuscic. Dzisiaj filozofia jest taka trochę...najwyżej sie wymieni. Bez walki, bez zrozumienia, na łatwiznę. Bo to narcyz, borderline itd itd.

A te filozofię życiowe są takie ???.... konfrontacyjne. I trzeba wiedzieć jak sie w tym poruszać.

Zobaczymy co bedzie smile

Najprostrzym przykładem jest nasza dyskusja o tym jak sie ubrać na randke. Dyskusja doroslych. Tak jak chce i olać reszte, tak żeby sie podobać drugiej stronie, tak zeby mi sie podobalo, tak żeby bylo sexy, albo wlasnie nie daj Boze sexy???

98

Odp: Pierwsza randka

Z tym, że chcieć, a móc to dwie różne sprawy, my zawsze uważamy, że dzieci powinny słuchać naszych rad, próbujemy ingerować w ich wybory, co też nie jest dobre.
Nie uchronisz przed niczym, a możesz wpędzić w kozi róg. Jeśli dla córki jesteś wzorem faceta, to będzie myślała, że każdy taki jest, tym bardziej jak będzie wydawał się podobny, a czas może pokazać, że całkiem jest odwrotnie. Tym bardziej, że córka sugeruję się waszymi radami i kiedyś może mieć pretensje, że źle jej doradzaliście.
Można doradzać ale zawsze trzeba podkreślać, że musi mieć swoje zdanie i  decyzję podejmować sama i uczyć się na własnych błędach, bo na cudzych się nie da.
Tak trochę widzę, że nie odciąłeś jeszcze  pępowiny big_smile Bardziej się martwisz o te córki niż żona chyba, a teraz jest czas, żebyś się cieszył, że są zdrowe i dobrze się uczą, jeśli tak jest oczywiście.
I niepotrzebnie nie zamartwiaj się na zapas, bo dosyć mamy rozczarowań i problemów na bieżąco.
Za córki życia nie przeżyjesz, zawsze dobrze sobie powtarzać, nie martw się tym na co nie masz wpływu.

99 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-13 14:16:27)

Odp: Pierwsza randka
wieka napisał/a:

Z tym, że chcieć, a móc to dwie różne sprawy, my zawsze uważamy, że dzieci powinny słuchać naszych rad, próbujemy ingerować w ich wybory, co też nie jest dobre.
Nie uchronisz przed niczym, a możesz wpędzić w kozi róg. Jeśli dla córki jesteś wzorem faceta, to będzie myślała, że każdy taki jest, tym bardziej jak będzie wydawał się podobny, a czas może pokazać, że całkiem jest odwrotnie. Tym bardziej, że córka sugeruję się waszymi radami i kiedyś może mieć pretensje, że źle jej doradzaliście.
Można doradzać ale zawsze trzeba podkreślać, że musi mieć swoje zdanie i  decyzję podejmować sama i uczyć się na własnych błędach, bo na cudzych się nie da.
Tak trochę widzę, że nie odciąłeś jeszcze  pępowiny big_smile Bardziej się martwisz o te córki niż żona chyba, a teraz jest czas, żebyś się cieszył, że są zdrowe i dobrze się uczą, jeśli tak jest oczywiście.
I niepotrzebnie nie zamartwiaj się na zapas, bo dosyć mamy rozczarowań i problemów na bieżąco.
Za córki życia nie przeżyjesz, zawsze dobrze sobie powtarzać, nie martw się tym na co nie masz wpływu.

Wpływ mam już nieduzy- mamy jakiś tam kontakt ale na szczęście zaczyna sie powoli okres "tata nie ma pojęcia" - wiec jest dobrze.

Wiesz mi nawet nie chodzi o moje dzieci tylko ogólnie o dzisiejszy świat gdzie wszyscy mają dostęp do tik toka czy instagrama i są zalewani wszystkim. W tym sie można pogubić. W rolach mężczyzna- kobieta w dzisiejszym świecie.

A ci startujacy w zycie to już w ogóle. Przecież nawet na tym forum jest tyle wątków typu tinder, incele, rola faceta, rola babki, granice, zdrady, zaangażowanie, seks. Jakieś zamieszanie zawsze bylo ale teraz jednym kliknięciem dostajesz taka paczkę informacji (od sasa do lasa) ze nie wiadomo czy iść w prawo czy lewo.

100 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-07-13 14:25:23)

Odp: Pierwsza randka

To dobrze, że wszyscy mają dostęp, bo przynajmniej mają wiedzę i mogą z niej coś wybrać dla siebie.
Każde pokolenie sobie radziło, więc i to sobie poradzi.
Powiem, że jeżeli chodzi o zasady to się wynosi z domu i z genów, i kiedyś jak nie wiedział jak chce żyć, to i teraz tacy są. Nie można przeceniać roli mediów, jakiś wpływ mają ale jedynie powinny dawać do myślenia, a zawsze tacy będą którzy będą przyjmowali to co słyszą za pewnik.
Najbardziej więc się przyda nauka logicznego myślenia.

101

Odp: Pierwsza randka

Mimo wszystko młode pokolenie teraz ma łatwiej, bo wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko umieć ją filtrować, aby nie przyjąć za pewnik rzeczy, które nie są prawdziwe. W internecie nie ma korekty, dużo osób rozpowszechnia po prostu nieprawdziwe informacje.

102

Odp: Pierwsza randka
złoto napisał/a:

Mimo wszystko młode pokolenie teraz ma łatwiej, bo wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko umieć ją filtrować, aby nie przyjąć za pewnik rzeczy, które nie są prawdziwe. W internecie nie ma korekty, dużo osób rozpowszechnia po prostu nieprawdziwe informacje.

Prawda

103

Odp: Pierwsza randka

Nie wiem, czy ma łatwiej. Na wyciągnięcie ręki to młodzi mają śmietnik informacyjny.  Na skalę nie znaną starym pokoleniom. I nie bardzo jest komu ich nauczyć, jak sobie z tym radzić. Masa dorosłych nie umie tych łatwo dostępnych informacji przefiltrować i kompletnie nie ma krytycznego podejścia to tego, co w necie wyczytają. Wiedza w tym necie jest, jak najbardziej, ale nie tylko. Kij ma dwa końce. Także ten.  Kiedyś był brak informacji, teraz dla odmiany nadmiar i czasem się zastanawiam, co lepsze.
Dziś młodzi są bombardowani różnorodnością,  kiedyś byli wtłaczani w sztywne ramki.

Wieka ma rację, każde młode pokolenie jakoś sobie radzi, ci dzisiejsi młodzi też dadzą radę. Jedni lepiej, inni gorzej, ale tak to akurat było zawsze smile

104

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Nie wiem, czy ma łatwiej. Na wyciągnięcie ręki to młodzi mają śmietnik informacyjny.  Na skalę nie znaną starym pokoleniom. I nie bardzo jest komu ich nauczyć, jak sobie z tym radzić. Masa dorosłych nie umie tych łatwo dostępnych informacji przefiltrować i kompletnie nie ma krytycznego podejścia to tego, co w necie wyczytają. Wiedza w tym necie jest, jak najbardziej, ale nie tylko. Kij ma dwa końce. Także ten.  Kiedyś był brak informacji, teraz dla odmiany nadmiar i czasem się zastanawiam, co lepsze.
Dziś młodzi są bombardowani różnorodnością,  kiedyś byli wtłaczani w sztywne ramki.

Wieka ma rację, każde młode pokolenie jakoś sobie radzi, ci dzisiejsi młodzi też dadzą radę. Jedni lepiej, inni gorzej, ale tak to akurat było zawsze smile

Łatwiej w sensie, że jak 15 latka z lat 70 tych chciała się czegoś dowiedzieć o tym, jak nie  zajść w ciążę, to musiała dorwać się do fachowej literatury, jeśli mówimy o rzetelnej wiedzy, a nie o tym, co powiedziała bardziej uświadomiona koleżanka, która mogła mieć rację, albo i nie. A literatura była w bibliotece, albo i nie.  Albo w książce w domu na półce, o ile nie schowali jej rodzice. Rodzice - raczej nie opowiadali ochoczo na takie tematy dzieciom, przynajmniej w większości domów. W szkole o takich rzeczach też się  nie mówiono.
Teraz  wiedza jest w internecie, można właczyć filmik medyczny, poczytać artykuły i tak dalej, a wszystko to w 5 minut, mając dostęp do internetu w komórce.
Minusem jest to, jak mówię, że dużo "wiedzy" w internecie to śmietnik. Niezweryfikowane wiadomości mogą bardziej zaszkodzić niż wyjaśnić.

105

Odp: Pierwsza randka

W latach 70-tych czyli w schyłkowym PRL akurat w szkołach o "takich rzeczach" mówiono. Jak się dziewczyna czy chłopak chcieli dowiedzieć, to wystarczyło uważać na biologii.  Oraz, opcjonalnie, w szkole ponadpodstawowej,  uczęszczać na lekcje zwane "Przygotowanie do życia w rodzinie socjalistycznej", fakultatywne, podobnie jak dziś WDŻ. No i była do dyspozycji sieć poradni tak zwanego Świadomego Macierzyństwa czyli w praktyce "jak nie zajść w niechcianą ciążę", darmo i bez kolejki. Serio. Tylko kto to dziś pamięta... Fakt - wiek inicjacji był wówczas późniejszy. Tak statystycznie, później młodzi zaczynali. Nie jestem przekonana, ze to było takie złe.
W PRL, jak wiadomo, coś takiego jak wolny rynek książki nie istniał. Wydawano to, co zdaniem władzy należało, za to - w dużych nakładach, iżby obywatel za niewielkie pieniądze nabył. O ile za  słynną Wisłocką w swoim czasie ustawiały się kolejki, o tyle książeczki uświadamiające dla młodzieży były. I dostępne, i tanie i co ciekawe całkiem na ówczesne czasy rzetelne - warto pamiętać, ze w latach 70-tych wiedza naukowa na temat ludzkiej seksualności była o wiele skromniejsza, bo po prostu to było 50 lat temu, kiedy jeszcze za całkowicie normalne w publikacjach także naukowych i także tych zachodnich było słowo "zboczenie", a orientacja homoseksualna miała swój numerek w międzynarodowej klasyfikacji chorób do 1973 roku. Socjalistyczna władza akurat zbyt purytańska nie była w tych latach 70-tych, raczej usiłowała być nowoczesna i naukowa. Rzecz jasna pornografia była oficjalnie zakazana, ale tu akurat można by co najmniej dyskutować, czy to akurat w kontekście wychowania i edukowania nastolatków było aż tak złe.  Słynny kalendarzyk małżeński za to  był przykładem "klerykalnej ciemnoty i zabobonu", rodzinę socjalistyczną należało planować nowocześnie, z użyciem prezerwatyw, globulek oraz pigułek.  Dostępnych, w aptekach, za niewielkie pieniądze. Jakość wedle dzisiejszych kryteriów pozostawiała co nieco do życzenia, ale być było i było tanie. Taka była wówczas "linia partii", a stosowanie antykoncepcji przez uświadomionych obywateli i obywatelki  czyli świadome macierzyństwo było mocno popierane.

Jasne, były - ale nadal są - rodziny, w których seks był (i jest) tematem tabu. Były (i są) dziewczyny, które dowiadywały się ( i nadal dowiadują)  od koleżanek. Byli wtedy (i są nadal) rodzice o purytańskim zacięciu. Byli ( i są nadal) ludzie dorośli, co wprawdzie działać działają i życie seksualne prowadzą oraz liczne dziatki płodzą,  ale żeby wiedzę mieli... , do dziś są nawet tacy, co uważają stosunek przerywany za skuteczną metodę antykoncepcji. A wiedza ...dostępna, wystarczy kliknąć.

Czy dziś młodzi mają łatwiej - pozostaję przy swoim zdaniu, mają inaczej, czy łatwiej nie jetem pewna. Bo dostęp do informacji to trochę iluzja...trzeba z tego umieć skorzystać, a tego nie uczą w szkole. W wielu rodzinach też nie, bo sami nie umieją.

106

Odp: Pierwsza randka
Priscilla napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Albo miniówa albo dekolt.

W punkt, bo pomijając męskie "chcenia", to jedno i drugie łącznie pokazuje, że kobieta nie potrafi się dobrze ubrać.
Swoją drogą jak założy zbyt krótką sukienkę albo zbyt duży dekolt, to pokazuje to dokładnie to samo wink No chyba, że przez cały wieczór są tylko we dwoje, to taka randka rządzi się własnymi prawami.


Jak was czytam, to mi się śmiać chce do rozpuku. xD

A pamiętasz jak była dyskusja o przesadnej seksualizacji w dzisiejszej modzie? O leginsach wchodzących w przedział tak głęboko, że nie trzeba ich zdejmować u ginekologa? I od jakiej czci i wiary mnie tu odsądzano, bo przecież kobieta ma prawo ubierać się jak chce i kiedy chce? Taki styl to przecież wyraz wolności, walki z patriarchatem i bycie nowoczesną feministką.

Bezguście i dobrowolne robienie z siebie obiektu seksualnego? Nie......no skąd. Inny wątek i nagle narracja się niektórym zmieniła.

107

Odp: Pierwsza randka
Farmer napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Farmer napisał/a:

@Jack - a jak facet jest niski to niech stanie na portfelu smile


I to zwykle kończy debatę na temat wzrostu.


lol

xD

Nie podrośniesz, nie poświęcisz zdrowia i masy kasiory na operacyjne wydłużanie nóg, to musisz zaimponować innymi atutami.
Jeden stanie na portfelu, drugi ma imponujące przyrodzenie smile


Raczej deklaracje wielu kobiet sobie - a ich realne wybory sobie. Staranie się na siłę imponować komuś (komukolwiek) jest raczej wyrazem słabości i własnej niemocy. Pokazuje to, że taki ktoś nie potrafi być sobą, żyć dla siebie i obierać sobie życiowych celów i do ich realizacji dążyć dla siebie samego. Całe życie pod dyktando chęci zaimponowania ludziom, którymi się najczęściej w głębi ducha gardzi. Prosty przepis na spierdolenie sobie życia.

108

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Dzisiejszy świat jest trudny dla dzieciaków.

Zawsze był.

Popatrz na troszkę starsze pokolenie - czy bieda lat 80tych i realia wczesnego kapitalizmu lat 90tych to były lepsze czasy? Do dzisiaj pamiętam akcje informacyjno edukacyjne, żeby nie wąchać kleju. Czy to było lepsze od przyklejenia do smartfona i socialmediów?

A wcześniej? Powojenna bieda i alkohol, życie budowane w oparciu o wojenne traumy rodziców?

A realia wojenne?

A 123 lata zaborów podszytych wychowaniem dzieci w realiach uzależnienia od alkoholu i narkotyków? Zobacz sobie skład syropu na ząbkowanie (Mrs Winslow's Soothing Syrup) z XIX wieku. To było lepsze?


Każde czasy mają swoją specyfikę i w każdych są aspekty zarówno dobre, jak i ze wszech miar chujowe. Mimo wszystko wole nasze problemy niż to, co było 50 czy 100 lat temu lub wcześniej. Przynajmniej każdy z nas ma WC w domu i bieżącą wodę.

109

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Fakt - wiek inicjacji był wówczas późniejszy. Tak statystycznie, później młodzi zaczynali. Nie jestem przekonana, ze to było takie złe.

Wiek pierwszej ciąży był dużo niższy niż obecnie. A z tego co znalazłem to obecnie wiek inicjacji seksualnej to 18-19, a w czasach PRLu to było 17-18.

Przecież seks był tak powszechny, że w latach tuż po wojnie to specjalną akcję walki z chorobami wenerycznymi nawet zrobiono. A w latach 50tych dopuszczono aborcję w każdej sytuacji.


Nawet jak pytałem o to rodziców kiedyś (bo na podobny temat dyskusja już była) to realnie większość uprawiała seks dużo wcześniej tylko nie przyznawała się do tego. Podobno (podkreślam - podobno) to był jeden z powodów wprowadzenia granicy wieku zgody na 15 lat. Rzekomo była to też jedna z przyczyn wprowadzenia właśnie aborcji na żądanie. Za dużo młodych kobiet zachodziło w ciążę i wypadało z systemu edukacji i pracy. A w czasach powojennych, każde ręce do pracy były na wagę złota ze względu na wojenne czystki w społeczeństwie i ilość inwalidów niezdolnych do pracy. Niekontrolowany, nadmierny przyrost populacji wykoleiłby państwo.

Opracowania jakie na ten temat czytałem mówią, że niby wiek inicjacji się obniża.....ale przecież jeszcze przed wojną nie było niczym niezwykłym widzieć 13-15latkę w ciąży, a podziemie aborcyjne w czasach II RP było takie, że to mrozi krew w żyłach kiedy się czyta o liczbach, realiach i sposobach. Tu wpadł mi kiedyś art nawet obejmujący jakiś przedwojenny sondaż na kilkuset uczniach szkół, to 75% zadeklarowało, że uprawiało seks przed 18stką, a 15% deklarowało, że aktywność seksualną rozpoczęli przed ukończeniem 14 lat.


Gdyby wiek inicjacji się naprawdę obniżał, to wiek zgody nie byłby ustalony na 15 lat dla kobiet, bo konieczność jego ustalenia by statystycznie nie zaistniała. Dla zobrazowania - konieczność używania pasów bezpieczeństwa w PL wprowadzono dopiero w latach 80tych i to też tylko dla kierowcy i pasażera i tylko poza terenem zabudowanym. Pełny nakaz dla wszystkich i w każdych okolicznościach to dopiero 1991 roku.

110

Odp: Pierwsza randka

Nie zamierzałam pisząc, co napisałam,  stawiać tezy, której będę bronic niczym niepodległości. Ot - obserwacja dotycząca PRL w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku. PRL lat 40-tych i 50-tych to była inna bajka, choć cały czas PRL.
W tym PRL połowy lat 70-tych do końca podstawówki było się dzieciakiem. Któremu nie seks był w głowie. No może w tej ósmej klasie, ale tu wychodzi jak byk te 15 - lat czyli wiek przyzwolenia.
Kwestia wieku inicjacji z całą pewnością była i jest zakłamywana przez badanych,  ale nie zamierzam wnikać w metodologię badań. Realnie to przy niewielkim stopniu anonimizacji te przekłamana w badaniach zawsze są spore, jakoś tam się to koryguje. To, co mówili twoi rodzice zaś jest jakąś informacją od konkretnych ludzi i ich całkiem własnymi wspomnieniami z pakietu "jak byliśmy w tym wieku, to". I  niczym więcej.
Podobnie nie zamierzam wnikać w kwestie natury prawnej dotyczące ustalania wieku przyzwolenia. Jest to zapewne jakoś powiązane także z wiekiem inicjacji, ale nie jest raczej tak, że wcześniejsza inicjacja wynikająca ze statystyk przekłada się bezpośrednio na przepisy prawa dotyczące wieku przyzwolenia.

111

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Ot - obserwacja dotycząca PRL w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku.

Chyba raczej fantazja. To przecież były lata hippisowskiej wolności seksualnej.


To, co mówili twoi rodzice zaś jest jakąś informacją od konkretnych ludzi i ich całkiem własnymi wspomnieniami z pakietu "jak byliśmy w tym wieku, to". I  niczym więcej.

I dziwnym trafem pokrywa się to z artykułami i badaniami na ten temat ze środowisk, które nie są zaangażowane w promocję wstrzemięźliwości.


Podobnie nie zamierzam wnikać w kwestie natury prawnej dotyczące ustalania wieku przyzwolenia. Jest to zapewne jakoś powiązane także z wiekiem inicjacji, ale nie jest raczej tak, że wcześniejsza inicjacja wynikająca ze statystyk przekłada się bezpośrednio na przepisy prawa dotyczące wieku przyzwolenia.

Wiek zgody został ustalony w celu ochrony kobiet/dzieci. Żeby jakiekolwiek prawo powstało to najpierw musi być jego zapotrzebowanie. To nie bierze się z powietrza. Czyli seks w tym wieku (i młodszym) musiał się zdarzać na tyle często, że komuś to zaczęło przeszkadzać (lub szkodliwość zjawiska zaczęła być gospodarczo odczuwalna).

112

Odp: Pierwsza randka

Jeśli już, to wspomnienia, nie fantazja.Osobiście nie jestem zaangażowana.
Wiek przyzwolenia służy ochronie małoletnich obu płci przed wykorzystaniem seksualnym.


Z uwagi na zupełnie nieuzasadnione "pierdolić" w innym wątku koniec zabawy na dziś, Jack.

113

Odp: Pierwsza randka
Jack Sparrow napisał/a:

Jak was czytam, to mi się śmiać chce do rozpuku. xD

A pamiętasz jak była dyskusja o przesadnej seksualizacji w dzisiejszej modzie? O leginsach wchodzących w przedział tak głęboko, że nie trzeba ich zdejmować u ginekologa? I od jakiej czci i wiary mnie tu odsądzano, bo przecież kobieta ma prawo ubierać się jak chce i kiedy chce? Taki styl to przecież wyraz wolności, walki z patriarchatem i bycie nowoczesną feministką.

Bezguście i dobrowolne robienie z siebie obiektu seksualnego? Nie......no skąd. Inny wątek i nagle narracja się niektórym zmieniła.

Ale że niby mi się zmieniła??
No błagam, to że ktoś miał/ma inne i je wyraził w jakimś innym wątku z automatu nie nakłada na mnie odpowiedzialności za to, że nie są zgodne z tym, co napisałam tutaj. Tak się "zaskakująco" składa, że nie jesteśmy jedną masą. 

Generalnie pamiętam samą dyskusję, ale niestety nie wiem, w którym to było wątku. Coś też kojarzę, że pojawiła się kwestia skąpych ubrań, w jakich dziewczyny ćwiczą pole dance. Czy może coś teraz mieszam?

114 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-20 16:51:58)

Odp: Pierwsza randka

Malo istotny update. Wydaje sie ze miłości nie bedzie smile Chemii brak

115

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Malo istotny update. Wydaje sie ze miłości nie bedzie smile Chemii brak

big_smile

116

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Samba napisał/a:

I nadal uważam, że jeśli dziewczyna robi zbyt mocny makijaż, to siebie po prostu nie lubi i się siebie poniekąd wstydzi.

A może ma 15 lat i się dopiero uczy? Dobry makijaż wymaga wprawy i praktyki. Kiedyś trzeba ją zdobyć.

Po co się go uczy? Żeby ukryć to co nieciekawe.
Teraz te twoje piętnastolatki wyszły na mające coś wspólnego z "pick me girl" czy seksizmem.

Posty [ 66 do 116 z 116 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024