Pierwsza randka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 116 ]

1 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-05 20:38:55)

Temat: Pierwsza randka

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Widziałeś tego absztyfikanta ?

3

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Wiem, pierwsza randka w tym wieku to nie ten etap, ale kolejne mogą się pojawić błyskawicznie smile. Więc warto porozmawiać i o tym.

Bert44 napisał/a:

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Żeby była sobą i nie udawała to bardzo dobra rada. Jakbym miał córkę (nie mam - mam dwóch synów w tym jeden właśnie skończył 18 lat) to jeszcze bym powiedział, że jak tylko nie czuje się komfortowo i bezpiecznie w Jego towarzystwie to ma to przerwać. Później-później sprawdziłbym też pobieżnie towarzystwo, w jakim się zacznie obracać.

4

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Widziałeś tego absztyfikanta ?

Nie ale ma ponoc prawie 2 m smile

5

Odp: Pierwsza randka
Herne napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Wiem, pierwsza randka w tym wieku to nie ten etap, ale kolejne mogą się pojawić błyskawicznie smile. Więc warto porozmawiać i o tym.

Bert44 napisał/a:

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Żeby była sobą i nie udawała to bardzo dobra rada. Jakbym miał córkę (nie mam - mam dwóch synów w tym jeden właśnie skończył 18 lat) to jeszcze bym powiedział, że jak tylko nie czuje się komfortowo i bezpiecznie w Jego towarzystwie to ma to przerwać. Później-później sprawdziłbym też pobieżnie towarzystwo, w jakim się zacznie obracać.

Dzięki za radę

6

Odp: Pierwsza randka

Wow jaki macie super kontakt, że powiedział o randce, ja nigdy nie powiedziałam, wiec gratuluję. smile

Myślę, że najważniejsze żeby się nie denerwowała bo to jest zdecydowanie niepotrzebne.

7 Ostatnio edytowany przez Muqin (2025-07-05 21:34:55)

Odp: Pierwsza randka

Stare obyczaje versus równouprawnienie... smile moim zdaniem powinna mieć przy sobie tyle, żeby móc swobodnie za siebie zapłacić. Diabli wiedzą, czy ten dwumetrowiec jest chowany wedle modelu starego czy nowego. Kto zapłaci jak mniemam sobie sami dogadają. smile

8

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Stare obyczaje versus równouprawnienie... smile moim zdaniem powinna mieć przy sobie tyle, żeby móc swobodnie za siebie zapłacić. Diabli wiedzą, czy ten dwumetrowiec jest chowany wedle modelu starego czy nowego. Kto zapłaci jak mniemam sobie sami dogadają. smile

Ma ma na lody spoko:)

9 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-05 21:49:03)

Odp: Pierwsza randka
minnie.89 napisał/a:

Wow jaki macie super kontakt, że powiedział o randce, ja nigdy nie powiedziałam, wiec gratuluję. smile

Myślę, że najważniejsze żeby się nie denerwowała bo to jest zdecydowanie niepotrzebne.

Dzięki. Mysle ze to jak w życiu jedna ze 100 odsłon. W sumie fajnie moi rodzice tez o randkach nie wiedzieli smile

Niby sie przejmuje ale w głębi duszy sie smieje

10

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Co doradzić? By nie udawała kogoś, kim nie jest. By nie nakładała zbyt wysokich obcasów, jeśli nie umie w nich chodzić, bo to dziwacznie wygląda. Jak również nie bawiła się w zbyt mocny makijaż, bo to panów śmieszy, przynajmniej niektórych gdy tynk się sypie kilogramami.

Co do płacenia, to wg mnie to zależy, czy jest to randka-randka, czy spotkanie zapoznawcze dwóch osób zapoznanych na Sympatii, Tinderze. Jeśli to drugie, to każdy powinien płacić  za siebie.

11

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:
minnie.89 napisał/a:

Wow jaki macie super kontakt, że powiedział o randce, ja nigdy nie powiedziałam, wiec gratuluję. smile

Myślę, że najważniejsze żeby się nie denerwowała bo to jest zdecydowanie niepotrzebne.

Dzięki. Mysle ze to jak w życiu jedna ze 100 odsłon. W sumie fajnie moi rodzice tez o randkach nie wiedzieli smile

Niby sie przejmuje ale w głębi duszy sie smieje

Uświadamia jak szybko dzieci dorastają, że już chodzą na randki smile

Samba ma sporo racji kiczowaty makijaż zbyt mocny dla 15 latki raczej nie zrobie dobrego wrażenia smile

12

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Stare obyczaje versus równouprawnienie... smile moim zdaniem powinna mieć przy sobie tyle, żeby móc swobodnie za siebie zapłacić. Diabli wiedzą, czy ten dwumetrowiec jest chowany wedle modelu starego czy nowego. Kto zapłaci jak mniemam sobie sami dogadają. smile

Muqin ale tak po staremu, tradycyjnie uważasz ze facet powinien zapłacić, nie? Ja tak uważam starej daty jestem smile

13 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-05 22:07:15)

Odp: Pierwsza randka
Samba napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Co doradzić? By nie udawała kogoś, kim nie jest. By nie nakładała zbyt wysokich obcasów, jeśli nie umie w nich chodzić, bo to dziwacznie wygląda. Jak również nie bawiła się w zbyt mocny makijaż, bo to panów śmieszy, przynajmniej niektórych gdy tynk się sypie kilogramami.

Co do płacenia, to wg mnie to zależy, czy jest to randka-randka, czy spotkanie zapoznawcze dwóch osób zapoznanych na Sympatii, Tinderze. Jeśli to drugie, to każdy powinien płacić  za siebie.

Tinder w wieku 15 lat to chyba nie. Szpilki tez. Co  najwyzej nike air (albo coś  ja nie jestem na czasie) smile


Dzięki za rady

14

Odp: Pierwsza randka

Kurwa a ja w życiu na randce nie byłem

15

Odp: Pierwsza randka
minnie.89 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
minnie.89 napisał/a:

Wow jaki macie super kontakt, że powiedział o randce, ja nigdy nie powiedziałam, wiec gratuluję. smile

Myślę, że najważniejsze żeby się nie denerwowała bo to jest zdecydowanie niepotrzebne.

Dzięki. Mysle ze to jak w życiu jedna ze 100 odsłon. W sumie fajnie moi rodzice tez o randkach nie wiedzieli smile

Niby sie przejmuje ale w głębi duszy sie smieje

Y
Uświadamia jak szybko dzieci dorastają, że już chodzą na randki smile


Samba ma sporo racji kiczowaty makijaż zbyt mocny dla 15 latki raczej nie zrobie dobrego wrażenia smile

Wiesz ja z tej drugiej strony. Makijaż ok ale w zasadzie są ważniejsze rzeczy. Powiedziałem moim mlodym kiedyś jak nie chcą was takimi jakimi jesteście to niech spadają. Ale patrząc na posty dot. Tindera itp to nie wiem co będzie.

Co do makijażu powiedziałem młodej (tej od randki) żeby sobie wieczorowy zostawiła na specjalne okazje bo zaczęła przeginac na co dzień. A starsza dzis zakomunikowało ze wraca z koleżanką z wyjazdu juto rano. Na pytanie o której: o 14.30 smile

16

Odp: Pierwsza randka

Niech korzystają z życia kiedy jak nie teraz smile

17

Odp: Pierwsza randka
minnie.89 napisał/a:

Niech korzystają z życia kiedy jak nie teraz smile

Wakacje piękny czas. Czasoprzestrzeń sie zagina smile

18 Ostatnio edytowany przez Muqin (2025-07-05 22:36:49)

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Stare obyczaje versus równouprawnienie... smile moim zdaniem powinna mieć przy sobie tyle, żeby móc swobodnie za siebie zapłacić. Diabli wiedzą, czy ten dwumetrowiec jest chowany wedle modelu starego czy nowego. Kto zapłaci jak mniemam sobie sami dogadają. smile

Muqin ale tak po staremu, tradycyjnie uważasz ze facet powinien zapłacić, nie? Ja tak uważam starej daty jestem smile

Po staremu ? Teraz jest po nowemu. Pytanie czy należy uporczywie lansować stare. Ja bym powiedział, jak było "po staremu" i jak jest "po nowemu" co najwyżej. To oni na tą randkę idą, nie ty, Bert smile

Makijaż wieczorowy jak sama nazwa wskazuje jest na wieczór. Ale...po nowemu bywa inaczej także i tu. Bert, zaczynają ci się uroki nastoletnich dziewcząt w domu - zachowaj spokój, da się to przetrwać, byle elastyczność zachować i pamiętaj że nic gorszego niż "zapomniał wół jak cielęciem był".

19

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Stare obyczaje versus równouprawnienie... smile moim zdaniem powinna mieć przy sobie tyle, żeby móc swobodnie za siebie zapłacić. Diabli wiedzą, czy ten dwumetrowiec jest chowany wedle modelu starego czy nowego. Kto zapłaci jak mniemam sobie sami dogadają. smile

Muqin ale tak po staremu, tradycyjnie uważasz ze facet powinien zapłacić, nie? Ja tak uważam starej daty jestem smile

Po staremu ? Teraz jest po nowemu. Pytanie czy należy uporczywie lansować stare. Ja bym powiedział, jak było "po staremu" i jak jest "po nowemu" co najwyżej. To oni na tą randkę idą, nie ty, Bert smile

Makijaż wieczorowy jak sama nazwa wskazuje jest na wieczór. Ale...po nowemu bywa inaczej także i tu. Bert, zaczynają ci się uroki nastoletnich dziewcząt w domu - zachowaj spokój, da się to przetrwać, byle elastyczność zachować i pamiętaj że nic gorszego niż "zapomniał wół jak cielęciem był".

Dokładnie tego się spodziewałem.  Thx smile

20 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-06 00:18:11)

Odp: Pierwsza randka

Już wiem jak.jutro bedzie

https://youtu.be/1yHD45zYcV0?si=DxT3xkW9iy8Vjb47

https://youtu.be/1yHD45zYcV0?si=DxT3xkW9iy8Vjb47

21 Ostatnio edytowany przez Herne (2025-07-06 01:09:27)

Odp: Pierwsza randka

Bert44 nie jest przypadkiem tak, że to Ty się bardziej denerwujesz niż Twoja córka? wink

22 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-07-06 03:11:55)

Odp: Pierwsza randka

Ja chyba nie dostawałam od ojca żadnych konkretnych rad, ale tata zawsze dyskretnie obserwował z kim się spotykam, nawet jeśli to byli tylko koledzy.
Wiem też, bo to dało się wyczuć, że bardzo się cieszył, że się chłopakom podobam, a równocześnie bardzo mi ufał i wierzył w rozsądek, dlatego zupełnie się w to nie wtrącał. Z perspektywy czasu bardzo to ostatnie doceniam, bo znam sytuacje, kiedy to ojcowie robili swego rodzaju selekcje i jak się im ktoś z powodu ich własnych uprzedzeń nie spodobał, to zabraniali córce spotkań. 

Bert, tak z czystej ciekawości - córka przyszła, powiedziała, że idzie na randkę i sama poprosiła o jakieś rady?

23 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-07-06 05:07:22)

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Ech, a wy po swojemu Na ogół 15- latki nie oczekują rad, a jeśli ona się boi, to lepiej żeby odpuściła. Ze strony tatusia można się spodziewać rad praktycznych jeśli już, bez owijania w bawełnę smile

24

Odp: Pierwsza randka
Priscilla napisał/a:

Ja chyba nie dostawałam od ojca żadnych konkretnych rad, ale tata zawsze dyskretnie obserwował z kim się spotykam, nawet jeśli to byli tylko koledzy.
Wiem też, bo to dało się wyczuć, że bardzo się cieszył, że się chłopakom podobam, a równocześnie bardzo mi ufał i wierzył w rozsądek, dlatego zupełnie się w to nie wtrącał. Z perspektywy czasu bardzo to ostatnie doceniam, bo znam sytuacje, kiedy to ojcowie robili swego rodzaju selekcje i jak się im ktoś z powodu ich własnych uprzedzeń nie spodobał, to zabraniali córce spotkań. 

Bert, tak z czystej ciekawości - córka przyszła, powiedziała, że idzie na randkę i sama poprosiła o jakieś rady?

Nie.

Rzuciła hasło pare dni temu i wczoraj się nam sie z żoną przypomniało przy jedzeniu. Trochę śmiechu bylo. Młodej sie stres pojawił. Nie za bardzo chciała o tym gadać wiec bylo tylko pare żarcików z naszej strony, dwie porady i zamknelismy temat. Tzn. mloda zamknela

25

Odp: Pierwsza randka
Herne napisał/a:

Bert44 nie jest przypadkiem tak, że to Ty się bardziej denerwujesz niż Twoja córka? wink


Hehe. No nie. Aż tak nie smile

26

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić?

Nie chcę już teraz zostać dziadkiem smile

27 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-07-06 10:15:11)

Odp: Pierwsza randka

Znowu kilka uzytkowniczek wychodzi z poziomu praw kobiet, mając oczywiście gdzieś Twoją córkę i wygaduje bzdurki, że ojciec to już powinien traktowac dziewczynkę 15 latnią jak baaaaardzo dorosłą kobietę, która lepiej wie od niego co i jak w zyciu.
A ja przypomnę starą rodzicielską prawdę. Dzieci może i nie słuchają rodziców, ale chętnie ich naśladują. Także było i jeszcze jakiś czas będzie ważne, co zrobisz jako ojciec. Jaką masz pozycję w rodzinie. Jakie są relacje z zona i z nią.

28

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? S


Niewiele. Z tym, że to jeszcze nie etap na seks to bym się nie zagalopowywał. Połowa moich koleżanek straciła dziewictwo mając 15-16 lat. Mając 17 lat młóciły się prawie z każdym, a teraz utrzymują, że one to dopiero na studiach pierwsze doświadczenie zdobyły. Także ten.....



Daj mały gaz pieprzowy. Lub brelok alarmowy. Albo jedno i drugie.

29

Odp: Pierwsza randka
Jack Sparrow napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? S


Niewiele. Z tym, że to jeszcze nie etap na seks to bym się nie zagalopowywał. Połowa moich koleżanek straciła dziewictwo mając 15-16 lat. Mając 17 lat młóciły się prawie z każdym, a teraz utrzymują, że one to dopiero na studiach pierwsze doświadczenie zdobyły. Także ten.....


Daj mały gaz pieprzowy. Lub brelok alarmowy. Albo jedno i drugie.

Idą do parku w tłum ludzi w środku dnia. Gościa nie poznałem jest od dawna w "towarzystwie" ale nie tym najbliższym.

Raczej jej nic nie grozi. Jest bardzo kontaktowa jak sie na coś umawiamy to dotrzymuje slowa. Chyba ze chodzi  o porządki w domu to jej czasem nie wychodzi...

Co do tego ze za jakiś czas zacznie to wiadomo. Kiedy nie mam pojęcia. Na razie wielki dzieciuch z niej.

Gaz jej dam ale raczej sie nie przyda.

30

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Raczej jej nic nie grozi.


Lepiej mieć i nie użyć milion razy niż potrzebować użyć raz, a nie mieć.


Nikt nie zakłada, ze będzie srał pod krzakiem, a wszyscy bierzemy srajkę na wycieczkę.

31

Odp: Pierwsza randka
Legat napisał/a:

Znowu kilka uzytkowniczek wychodzi z poziomu praw kobiet, mając oczywiście gdzieś Twoją córkę i wygaduje bzdurki, że ojciec to już powinien traktowac dziewczynkę 15 latnią jak baaaaardzo dorosłą kobietę, która lepiej wie od niego co i jak w zyciu.
A ja przypomnę starą rodzicielską prawdę. Dzieci może i nie słuchają rodziców, ale chętnie ich naśladują. Także było i jeszcze jakiś czas będzie ważne, co zrobisz jako ojciec. Jaką masz pozycję w rodzinie. Jakie są relacje z zona i z nią.

Legat, masz dorosłe dzieci? Tak z ciekawości czystej.
Ja mam. Zatem bez sadzenia się, ze wiem wszystko jak najlepiej się mogę podzielić jakimiś wnioskami wynikającymi z tego, co już  za mną.

15 lat (plus minus, teraz to jest początek liceum czyli wyraźniej widać zmianę) to dla rodzica ważny moment i chyba warto go nie przegapić.
Z jednej strony 15 lat to daleko do dorosłości i dojrzałości. Plus - dzieci nie rozwijają się jednakowo, jeden 15 latek to prawdziwe jeszcze dziecko, drugi już wcale nie i mam tu na myśli stan faktyczny, nie co się nastolatkowi wydaje na swój temat.
Z drugiej strony za 3 (słownie: trzy) lata dzieciak będzie pełnoletni z wszelkimi tego faktu konsekwencjami, a 15 lat to w Polsce wiek przyzwolenia.  Pamiętam, ze jak do mnie to tak naprawdę dotarło to miałam chwilę autentycznego popłochu tudzież lekkiej paniki. smile

Może i rodzic wie lepiej, co i jak w życiu gdy pociecha ma lat 15, choć czasem jak spojrzeć na decyzje dorosłych ludzi można nabrać wątpliwości - tak ogólnie, Bert - to nie do ciebie smile
To o naśladowaniu rodziców owszem, prawda, ale nie do końca. Bo jak się zaczyna 15plus to to już w jakimś stopniu przeszłość, naśladowanie się tak w praktyce "zawiesza" i przychodzi czas kontestowania, wybijania się na niepodległość, samostanowienia, odrębność, własne zdanie ląduje na topie a racjonalna argumentacja ze strony rodzica....hmmm... no pamiętam, jak to było ze mną, z moimi rówieśnikami.... autorytet rodziców zmalał mi okresowo bardzo i podobno to normalne oraz naturalne i potrzebne dla prawidłowego rozwoju oraz mija samoistnie po jakimś czasie.
Tak z punktu widzenia rodzica pamiętam, ze w okresie nastoletnim to , co dotychczas działało, przestawało działać albo działało inaczej. Stad pisałam do Berta o elastyczności. Żeby dopilnować tego, co naprawdę ważne, odpuścić to, co nie tak ważne choć wkurzające i ogólnie przetrwać. I samemu nie oszaleć i nie spaprać więzi z dzieckiem. W tym okresie bardzo o to łatwo, niestety.

Bert, daj sobie spokój z tym gazem. Raz że go trzeba umieć użyć, dwa że w Polsce jego użycie może skutkować odpowiedzialnością karną i trzy  to nie ten moment i nie ta sytuacja. Ale przede wszystkim nie twórz atmosfery paniki i zagrożenia. Idzie do parku  na lody z kolegą, nie do nocnego klubu gdzie będzie nie wiadomo kto, za to alkohol i dopalacze będą, podobnie jak realne zagrożenie pigułką gwałtu. Słusznie jej powiedziałeś : bądź sobą i jak ci coś nie podejdzie to się ewakuuj. Całkiem wystarczy.

32 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-07-06 13:09:37)

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Bert, daj sobie spokój z tym gazem. Raz że go trzeba umieć użyć, dwa że w Polsce jego użycie może skutkować odpowiedzialnością karną i trzy  to nie ten moment i nie ta sytuacja. Ale przede wszystkim nie twórz atmosfery paniki i zagrożenia. Idzie do parku  na lody z kolegą, nie do nocnego klubu gdzie będzie nie wiadomo kto, za to alkohol i dopalacze będą, podobnie jak realne zagrożenie pigułką gwałtu.


Skończ pierdolić. Nie ma żadnej odpowiedzialności karnej za użycie gazu w sytuacji zagrożenia. ŻADNEJ.


za CENTRUM PRAW KOBIET -

Aż 84% kobiet doświadczyło molestowania seksualnego w miejscach publicznych

za niebieską linią -

Aż 85% kobiet przyznało, że było ofiarami molestowania w przestrzeni publicznej (w tym 94% zdecydowanie częściej niż raz w życiu)

różne źródła, a liczby podobne.


Dziewczyna zaczyna randkować i ojciec ma jej nie mówić o sytuacjach zagrożenia i ma nie wyposażać córki w narzędzia do samoobrony....bo....to nie czas i nie miejsce? A kiedy jest ten czas? Jak już będzie za późno? Właśnie to jest ten czas, kiedy nauka o zagrożeniach i konsekwencjach ma największy sens. Właśnie to jest ten czas, kiedy wypada zapisać córkę na kurs samoobrony, wyposażyć w paralizator/gaz/brelok alarmowy i nauczyć ich obsługi. TERAZ. Kiedy zaczyna. Bo jak córka go sama o to zapyta, to już będzie po ptokach. Bo zapyta PO fakcie.


Połowa dzieciaków co pije piwo w krzakach za moim blokiem to oficjalnie jest na lodach lub oglądają film u koleżanki. Statystyki są tu jednoznaczne: 73% 15-16 latków przyznaje się w badaniach ankietowych do spożywania. Każdy rodzic łudzi się, że to nie jego dziecko.

33 Ostatnio edytowany przez Muqin (2025-07-06 13:15:37)

Odp: Pierwsza randka

Koniec zabawy, Jack. Nie to słownictwo. Nie że nie umiem w twoim stylu,  tym niemniej o ile  bawić się z rozmawianie z tobą na forum czasem mogę, jesteś na to wystarczająco inteligentny, o tyle jeden warunek,  bez chamstwa we wpisach do mnie. Nie to nie, alternatywnie zawsze  mogę się też pobawić tobą, nie z tobą smile

34

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:
Legat napisał/a:

Znowu kilka uzytkowniczek wychodzi z poziomu praw kobiet, mając oczywiście gdzieś Twoją córkę i wygaduje bzdurki, że ojciec to już powinien traktowac dziewczynkę 15 latnią jak baaaaardzo dorosłą kobietę, która lepiej wie od niego co i jak w zyciu.
A ja przypomnę starą rodzicielską prawdę. Dzieci może i nie słuchają rodziców, ale chętnie ich naśladują. Także było i jeszcze jakiś czas będzie ważne, co zrobisz jako ojciec. Jaką masz pozycję w rodzinie. Jakie są relacje z zona i z nią.

Legat, masz dorosłe dzieci? Tak z ciekawości czystej.
Ja mam. Zatem bez sadzenia się, ze wiem wszystko jak najlepiej się mogę podzielić jakimiś wnioskami wynikającymi z tego, co już  za mną.

15 lat (plus minus, teraz to jest początek liceum czyli wyraźniej widać zmianę) to dla rodzica ważny moment i chyba warto go nie przegapić.
Z jednej strony 15 lat to daleko do dorosłości i dojrzałości. Plus - dzieci nie rozwijają się jednakowo, jeden 15 latek to prawdziwe jeszcze dziecko, drugi już wcale nie i mam tu na myśli stan faktyczny, nie co się nastolatkowi wydaje na swój temat.
Z drugiej strony za 3 (słownie: trzy) lata dzieciak będzie pełnoletni z wszelkimi tego faktu konsekwencjami, a 15 lat to w Polsce wiek przyzwolenia.  Pamiętam, ze jak do mnie to tak naprawdę dotarło to miałam chwilę autentycznego popłochu tudzież lekkiej paniki. smile

Może i rodzic wie lepiej, co i jak w życiu gdy pociecha ma lat 15, choć czasem jak spojrzeć na decyzje dorosłych ludzi można nabrać wątpliwości - tak ogólnie, Bert - to nie do ciebie smile
To o naśladowaniu rodziców owszem, prawda, ale nie do końca. Bo jak się zaczyna 15plus to to już w jakimś stopniu przeszłość, naśladowanie się tak w praktyce "zawiesza" i przychodzi czas kontestowania, wybijania się na niepodległość, samostanowienia, odrębność, własne zdanie ląduje na topie a racjonalna argumentacja ze strony rodzica....hmmm... no pamiętam, jak to było ze mną, z moimi rówieśnikami.... autorytet rodziców zmalał mi okresowo bardzo i podobno to normalne oraz naturalne i potrzebne dla prawidłowego rozwoju oraz mija samoistnie po jakimś czasie.
Tak z punktu widzenia rodzica pamiętam, ze w okresie nastoletnim to , co dotychczas działało, przestawało działać albo działało inaczej. Stad pisałam do Berta o elastyczności. Żeby dopilnować tego, co naprawdę ważne, odpuścić to, co nie tak ważne choć wkurzające i ogólnie przetrwać. I samemu nie oszaleć i nie spaprać więzi z dzieckiem. W tym okresie bardzo o to łatwo, niestety.

Bert, daj sobie spokój z tym gazem. Raz że go trzeba umieć użyć, dwa że w Polsce jego użycie może skutkować odpowiedzialnością karną i trzy  to nie ten moment i nie ta sytuacja. Ale przede wszystkim nie twórz atmosfery paniki i zagrożenia. Idzie do parku  na lody z kolegą, nie do nocnego klubu gdzie będzie nie wiadomo kto, za to alkohol i dopalacze będą, podobnie jak realne zagrożenie pigułką gwałtu. Słusznie jej powiedziałeś : bądź sobą i jak ci coś nie podejdzie to się ewakuuj. Całkiem wystarczy.

Gaz czasem same biorą raz jedna pies pogryzł i od tej pory uwaza.

Co do nastolatek to już to zaliczyłem. Mam jeszcze starsza już pełnoletnia. Okres "oddzielania i budowania samodzielności" tez przeżyłem. Czasem chciałem jej np powyrywać paznokcie smile. Okres mocno konfliktowy ale panowałem nad sobą. Wiadomo -  jej oczach wszystko bylo czarno-biale, tak albo nie - nie istnieje nic pomiędzy, rodzice są tępi,  ja zawsze mam rację itd itd. I tak sobie żyliśmy jak pies z kotem i nagle tak przed 18-tka pozmieniało jej sie. Sama zaczęła szukać kontaktu ze mna i już tak zostało. Da sie rozmawiac - dorosla juz. Jest naprawdę ok. Także wiem mniej więcej  czego się spodziewac u młodszej. Czekam na tornado smile

35

Odp: Pierwsza randka

No to tak przy okazji sobie przeczytaj o gazie pieprzowym w Polsce.
https://crime.com.pl/co-grozi-za-uzycie … eprzowego/

Skoro już masz za sobą jedną nastolatkę to z drugą łatwiej smile

36

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:

Moja córka lat 15 idzie na pierwsza w życiu randkę. Chłopak zaprosił ja na lody do parku. Okazało się dziś ze zżera ja stres. Żona śmieje sie po kątach ze takich randek bedzie wiele smile

Powiedziałem żeby nie udawala i była sobą,  jak coś sie jej  podoba niech mowi ze jej sie podoba a jak nie niech mowi otwarcie ze nie. Co jako ojciec moge jej doradzić? Seks itp wiadomo to jeszcze nie ten etap. Na tyle ja znam

Bo żona stwierdziła ze jak on nie ma zamiaru płacić za lody to kicha. A ja mówię no sorry rownouprawninie (z żartem bo tez uważam ze zapraszający placi) smile. Ale to niewazne co jako tata powinienem doradzić? Bo slucha mnie małolata

Jeśli chłopak zaprosił, to on płaci, płaci zapraszający. Gałka lodów 9 zł, nie majątek.

w nowoczesnym podejściu ona może zapłacić za siebie i za chłopaka. 20 złoty to tyle co nic.

Co do seksu - ojjj, żebyś się nie zdziwił wink
Możecie z nią z żoną porozmawiać o antykoncepcji.
Jak znam życie, to chłopak o niej niewiele pomyśli.

I zazdroszczę córce, że mogła się z Wami jako z rodzicami podzielić wiadomością, że idzie na randkę.
smile

37

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

No to tak przy okazji sobie przeczytaj o gazie pieprzowym w Polsce.
https://crime.com.pl/co-grozi-za-uzycie … eprzowego/


Znam i przepisy i sposoby użycia takich i innych środków obrony koniecznej, bo byłem szkolony w tym temacie więcej niż raz. Za użycie gazu w sytuacji zagrożenia nie grozi absolutnie nic.


A ten artykuł, który podlinkowałaś jest nieaktualny, bo przepisy dotyczące proporcjonalności środków obrony nie obowiązują od ładnych paru lat. To po pierwsze. Po drugie, adekwatność oznacza wyrównanie szans. W przypadku kobieta vs. mężczyzna, to przy różnicy w sile fizycznej jak najbardziej za proporcjonalne uznaje się środki takie jak gaz, pałka teleskopowa i paralizator. Nieproporcjonalna byłaby siekiera, pistolet na kule gazowe/gumowe, itp.


Przywoływanie argumentu użycia niezgodnego z przepisami jest absurdalny. Kosmicznie idiotyczny, bo dotyczy też np zrolowanej gazety czy dezodorantu jeśli użyjemy ich do dokonania napadu lub celowego zadania krzywdy napastnikowi PO udanym odparciu napastnika.

38

Odp: Pierwsza randka
Jack Sparrow napisał/a:
Muqin napisał/a:

No to tak przy okazji sobie przeczytaj o gazie pieprzowym w Polsce.
https://crime.com.pl/co-grozi-za-uzycie … eprzowego/


Znam i przepisy i sposoby użycia takich i innych środków obrony koniecznej, bo byłem szkolony w tym temacie więcej niż raz. Za użycie gazu w sytuacji zagrożenia nie grozi absolutnie nic.


A ten artykuł, który podlinkowałaś jest nieaktualny, bo przepisy dotyczące proporcjonalności środków obrony nie obowiązują od ładnych paru lat. To po pierwsze. Po drugie, adekwatność oznacza wyrównanie szans. W przypadku kobieta vs. mężczyzna, to przy różnicy w sile fizycznej jak najbardziej za proporcjonalne uznaje się środki takie jak gaz, pałka teleskopowa i paralizator. Nieproporcjonalna byłaby siekiera, pistolet na kule gazowe/gumowe, itp.


Przywoływanie argumentu użycia niezgodnego z przepisami jest absurdalny. Kosmicznie idiotyczny, bo dotyczy też np zrolowanej gazety czy dezodorantu jeśli użyjemy ich do dokonania napadu lub celowego zadania krzywdy napastnikowi PO udanym odparciu napastnika.

W temacie gazu pieprzowego też trzeba być szkolonym. Taka piętnastolatka, skąd ma wiedzieć, kiedy może użyć gazu, a kiedy nie. Mało to się czyta, że ktoś dostał paraliżu albo że gaz miał większe stężenie niż przypuszczano. Rzeczywiście w Polsce można używać gazu pieprzowego, ale już inna sprawa jeśli chodzi o warunki użycia i konsekwencje w razie niewybronienia się z zarzutów napaści.
W ogóle pierwsze słyszę, żeby ojciec zaopatrywał nastolatkę w gaz pieprzowy przed jej randką. Pewnie są takie miejsca, gdzie to jest konieczne, a normalnie to bym się spodziewała innego typu porad.

39

Odp: Pierwsza randka
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Muqin napisał/a:

No to tak przy okazji sobie przeczytaj o gazie pieprzowym w Polsce.
https://crime.com.pl/co-grozi-za-uzycie … eprzowego/


Znam i przepisy i sposoby użycia takich i innych środków obrony koniecznej, bo byłem szkolony w tym temacie więcej niż raz. Za użycie gazu w sytuacji zagrożenia nie grozi absolutnie nic.


A ten artykuł, który podlinkowałaś jest nieaktualny, bo przepisy dotyczące proporcjonalności środków obrony nie obowiązują od ładnych paru lat. To po pierwsze. Po drugie, adekwatność oznacza wyrównanie szans. W przypadku kobieta vs. mężczyzna, to przy różnicy w sile fizycznej jak najbardziej za proporcjonalne uznaje się środki takie jak gaz, pałka teleskopowa i paralizator. Nieproporcjonalna byłaby siekiera, pistolet na kule gazowe/gumowe, itp.


Przywoływanie argumentu użycia niezgodnego z przepisami jest absurdalny. Kosmicznie idiotyczny, bo dotyczy też np zrolowanej gazety czy dezodorantu jeśli użyjemy ich do dokonania napadu lub celowego zadania krzywdy napastnikowi PO udanym odparciu napastnika.

W temacie gazu pieprzowego też trzeba być szkolonym. Taka piętnastolatka, skąd ma wiedzieć, kiedy może użyć gazu, a kiedy nie. Mało to się czyta, że ktoś dostał paraliżu albo że gaz miał większe stężenie niż przypuszczano. Rzeczywiście w Polsce można używać gazu pieprzowego, ale już inna sprawa jeśli chodzi o warunki użycia i konsekwencje w razie niewybronienia się z zarzutów napaści.
W ogóle pierwsze słyszę, żeby ojciec zaopatrywał nastolatkę w gaz pieprzowy przed jej randką. Pewnie są takie miejsca, gdzie to jest konieczne, a normalnie to bym się spodziewała innego typu porad.

Gaz daje starszej jak wychodzi na nocne imprezy albo wyjeżdża w Polskę na parę dni. Młodsza ma w torebce bo kiedyś ją pies pogryzłi woli miec pod ręką.

Raczej nie bede ich uczył kiedy można użyć a kiedy nie bo jak bedzie trzeba to będą za dużo myśleć. Pokazałem i wytłumaczyłem jak uzywac żeby sobie krzywdy nie zrobić. Mam nadzieję ze nigdy sie nie przyda.

40

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Znam i przepisy i sposoby użycia takich i innych środków obrony koniecznej, bo byłem szkolony w tym temacie więcej niż raz. Za użycie gazu w sytuacji zagrożenia nie grozi absolutnie nic.


A ten artykuł, który podlinkowałaś jest nieaktualny, bo przepisy dotyczące proporcjonalności środków obrony nie obowiązują od ładnych paru lat. To po pierwsze. Po drugie, adekwatność oznacza wyrównanie szans. W przypadku kobieta vs. mężczyzna, to przy różnicy w sile fizycznej jak najbardziej za proporcjonalne uznaje się środki takie jak gaz, pałka teleskopowa i paralizator. Nieproporcjonalna byłaby siekiera, pistolet na kule gazowe/gumowe, itp.


Przywoływanie argumentu użycia niezgodnego z przepisami jest absurdalny. Kosmicznie idiotyczny, bo dotyczy też np zrolowanej gazety czy dezodorantu jeśli użyjemy ich do dokonania napadu lub celowego zadania krzywdy napastnikowi PO udanym odparciu napastnika.

W temacie gazu pieprzowego też trzeba być szkolonym. Taka piętnastolatka, skąd ma wiedzieć, kiedy może użyć gazu, a kiedy nie. Mało to się czyta, że ktoś dostał paraliżu albo że gaz miał większe stężenie niż przypuszczano. Rzeczywiście w Polsce można używać gazu pieprzowego, ale już inna sprawa jeśli chodzi o warunki użycia i konsekwencje w razie niewybronienia się z zarzutów napaści.
W ogóle pierwsze słyszę, żeby ojciec zaopatrywał nastolatkę w gaz pieprzowy przed jej randką. Pewnie są takie miejsca, gdzie to jest konieczne, a normalnie to bym się spodziewała innego typu porad.

Gaz daje starszej jak wychodzi na nocne imprezy albo wyjeżdża w Polskę na parę dni. Młodsza ma w torebce bo kiedyś ją pies pogryzłi woli miec pod ręką.

Raczej nie bede ich uczył kiedy można użyć a kiedy nie bo jak bedzie trzeba to będą za dużo myśleć. Pokazałem i wytłumaczyłem jak uzywac żeby sobie krzywdy nie zrobić. Mam nadzieję ze nigdy sie nie przyda.

Mam nadzieję, że pierwsza randka córki się udała bez konieczności użycia gazu?

41

Odp: Pierwsza randka

Tatuś Bert przeżył to będzie żył big_smile

42

Odp: Pierwsza randka

Impreza sie udała. Na pytanie jak sie bawiłaś usłyszałem: spoko

Wszystko gra

43

Odp: Pierwsza randka

Kamień z serca big_smile

Odp: Pierwsza randka
Samba napisał/a:

.... nie nakładała zbyt wysokich obcasów, jeśli nie umie w nich chodzić, bo to dziwacznie wygląda.
....
zbyt mocny makijaż, bo to panów śmieszy, przynajmniej niektórych gdy tynk się sypie kilogramami.

Mocna seksualuzacja.
Niech się ubiera jak chce. To jej ciało. Ma prawo eksperymentowac z makijażem i strojem jeśli to jej Vibe i rodziców nie razi. Rozkminki co się facetom podoba są dobre dla przegrywow.
Wygryw mindset to rozkminka czy się dobrze czuje, czy czuję się zrelaksowana, czy fajnie się gada. Jej potrzeby na #1 miejscu a nie pick me! please please! Pick me! Przecież nie mam tapety jak inne dziewczyny!!!

Odp: Pierwsza randka
złoto napisał/a:

Jeśli chłopak zaprosił, to on płaci, płaci zapraszający. Gałka lodów 9 zł, nie majątek.
smile

Chyba jego rodzice.... W Polsce można pracować od 16, ale większość zaczyna po maturze dopiero.

46

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Samba napisał/a:

.... nie nakładała zbyt wysokich obcasów, jeśli nie umie w nich chodzić, bo to dziwacznie wygląda.
....
zbyt mocny makijaż, bo to panów śmieszy, przynajmniej niektórych gdy tynk się sypie kilogramami.

Mocna seksualuzacja.
Niech się ubiera jak chce. To jej ciało. Ma prawo eksperymentowac z makijażem i strojem jeśli to jej Vibe i rodziców nie razi. Rozkminki co się facetom podoba są dobre dla przegrywow.
Wygryw mindset to rozkminka czy się dobrze czuje, czy czuję się zrelaksowana, czy fajnie się gada. Jej potrzeby na #1 miejscu a nie pick me! please please! Pick me! Przecież nie mam tapety jak inne dziewczyny!!!


"Pick me!" - proszę przetłumacz na język polski, bo siejesz makaronizmy, a ja nie jestem w temacie.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:


Wygryw mindset to rozkminka czy się dobrze czuje, czy czuję się zrelaksowana, czy fajnie się gada. Jej potrzeby na #1 miejscu a nie pick me! please please! Pick me! Przecież nie mam tapety jak inne dziewczyny!!!

Ona z automatu się dobrze nie czuje z sobą, skoro potrzebuje dużej ilości szpachli.
Piszę z obserwacji otoczenia - tak, są tacy, którym się to nie podoba. Zresztą, pewnie samej dziewczynie nie będzie się to podobać tylko niech minie parę lat.

47 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-07-07 14:11:11)

Odp: Pierwsza randka

Pick me- nie mam swojego gustu i zainteresowań np. Makijaż, żyje wg zasady niech ktoś mnie wybierze, nie muszę podobać się sobie, muszę podobać się samcom .
Normalna laska: mam ochote na szpilki? Spoko, nie umiem to się właśnie dziś nauczę.
Pick me: muszę zoptymalizować buty pod kątem samczego gustu. 78% ankietowanych wykopowiczow twierdzi że bez sensu nosić szpilki jak się nie umie w nich chodzić, więc moje osobiste preferencje do kosza.

Twoja rada nawet z punktu gustów facetów jest bez sensu. Nie każdy facet marzy o równej lasce w unisexowych ciuchach. Niektórych makijaż, szpilki, zrobione włosy i paznokcie kręcą bo to kobiece, tajemnicze, zupełnie inne niż to co znają. Jak laska lubi unisexy i trampki spoko. Jak lubi makeup I szpile spoko. Każdy ma prawo uprawiać kobiecość jak chcę a nie jak chcę statystyczny internetciak.

48

Odp: Pierwsza randka

Przypomnę, że wątek jest o pierwszej randce piętnastolatki, z najprawdopodobniej rówieśnikiem, lody w parku w niedzielne popołudnie smile
Zbyt mocny makijaż panów śmieszy... z obserwacji młodych w tym wieku w tym zachowania w miejscach publicznych wnoszę, że w pewnej grupie wiekowej zachowanie chłopaków względem dziewczyn pokazuje, że im się z całą pewnością podoba makijaż, który dla ludzi dorosłych jest daleki od tzw. klasycznej elegancji i  dostosowania do pory dnia i okoliczności. Ten wiek ma swoje prawa, Bert pisał, że przy swojej starszej miał chęć "pazury powyrywać", ale było-minęło big_smile

49 Ostatnio edytowany przez paslawek (2025-07-07 14:52:34)

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:

Widziałeś tego absztyfikanta ?

Bert44 napisał/a:

Nie ale ma ponoc prawie 2 m smile

Teraz doczytałem ,że to nie pierwszyzna dla Ciebie taka randka  i masz jeszcze starszą córkę .

Jak pierwszy raz zobaczyłem pierwszego absztyfikanta to pomysłem sobie :
"że natura nie może być tak okrutna, ludzie tak nie wyglądają big_smile "

50

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:

Jak pierwszy raz zobaczyłem pierwszego absztyfikanta to pomysłem sobie :
"że natura nie może być tak okrutna, ludzie tak nie wyglądają big_smile "

I co z tą refleksją zrobiłeś? Córce po tym nie było przykro? big_smile

51 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-07-07 18:00:47)

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Przypomnę, że wątek jest o pierwszej randce piętnastolatki, z najprawdopodobniej rówieśnikiem, lody w parku w niedzielne popołudnie smile

Tym bardziej rady kolesia 50+ nie nakładać szpachli, faceci tego nie lubią. Szpilki śmieszne, naucz się w nich chodzic, brzmia seksistowsko. Współczuję nastolatce która dostaje takie rady od rodziców.

Ogólnie zakaz od rodziców makijażu, czy obcasów jest okej. Ale puenta, że to nie jest to, co faceci lubią , to pick odklejki.

Dla mnie zresztą wytykanie seksizmu jest zawsze na miejscu. Zawsze i wszędzie wink

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:

Teraz doczytałem ,że to nie pierwszyzna dla Ciebie taka randka  i masz jeszcze starszą córkę .

A Bart nie pisał że jedna córka jest homo? Wychodzi na to że ta starsza.

53

Odp: Pierwsza randka
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Teraz doczytałem ,że to nie pierwszyzna dla Ciebie taka randka  i masz jeszcze starszą córkę .

A Bart nie pisał że jedna córka jest homo? Wychodzi na to że ta starsza.

Sherlock Holmes smile

54

Odp: Pierwsza randka

SmutnaDziewczyna, to o szpachli i obcasach to nie Bert (facet +/- 50 i ojciec)  tylko Samba napisała. Jak chcesz seksizm powytykać, to jej.
Może ona daje takie rady swoim nastoletnim córkom, jeśli takowe ma na stanie.

55

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

SmutnaDziewczyna, to o szpachli i obcasach to nie Bert (facet +/- 50 i ojciec)  tylko Samba napisała. Jak chcesz seksizm powytykać, to jej.
Może ona daje takie rady swoim nastoletnim córkom, jeśli takowe ma na stanie.

Hehe. No właśnie zwatpilem czy to mnie dotyczy czy ktoś forumowiczów pomylił. Wróciłem do poprzednich postów i pomyślałem: nie wiedziałem ze Samba to facet 50+. Nie zauważyłem... Sorki Samba smile

PS. Na razie 50  MINUS smile. Blisko ale jednak

56 Ostatnio edytowany przez paslawek (2025-07-07 19:37:05)

Odp: Pierwsza randka
Priscilla napisał/a:
paslawek napisał/a:

Jak pierwszy raz zobaczyłem pierwszego absztyfikanta to pomysłem sobie :
"że natura nie może być tak okrutna, ludzie tak nie wyglądają big_smile "

I co z tą refleksją zrobiłeś? Córce po tym nie było przykro? big_smile

Pomyślałem  nie powiedziałem , nie zrobiłem nic
bo co można zrobić , strzelby nie miałem , chciałem kupić wilczarza irlandzkiego ,ale one to takie wielkie są słodziaki, więc zostawiłem dziewczę w spokoju , sama doszła do tego że to kretyn i zabić go to mało big_smile

57

Odp: Pierwsza randka

Zapewne kiedyś dla jakiegoś ojca ty też byłeś takim pierwszym absztyfikantem big_smile

58 Ostatnio edytowany przez paslawek (2025-07-07 19:55:46)

Odp: Pierwsza randka
Muqin napisał/a:

Zapewne kiedyś dla jakiegoś ojca ty też byłeś takim pierwszym absztyfikantem big_smile

Tak było bo byłem punkowcem więc ....
sztafeta pokoleń big_smile
za to z "teściowymi" miałem sztamę zawsze

59

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:
Muqin napisał/a:

Zapewne kiedyś dla jakiegoś ojca ty też byłeś takim pierwszym absztyfikantem big_smile

Tak było bo byłem punkowcem więc ....
sztafeta pokoleń big_smile
za to z "teściowymi" miałem sztamę zawsze

Miałeś irola?

60

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Muqin napisał/a:

Zapewne kiedyś dla jakiegoś ojca ty też byłeś takim pierwszym absztyfikantem big_smile

Tak było bo byłem punkowcem więc ....
sztafeta pokoleń big_smile
za to z "teściowymi" miałem sztamę zawsze

Miałeś irola?

Tak big_smile

61

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:
Bert44 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Tak było bo byłem punkowcem więc ....
sztafeta pokoleń big_smile
za to z "teściowymi" miałem sztamę zawsze

Miałeś irola?

Tak big_smile


Eeeee no

62 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-07 20:14:34)

Odp: Pierwsza randka
paslawek napisał/a:
Bert44 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Tak było bo byłem punkowcem więc ....
sztafeta pokoleń big_smile
za to z "teściowymi" miałem sztamę zawsze

Miałeś irola?

Tak big_smile

Może sie gdzieś spotkaliśmy. Bylem skinheadem



Żartuję smile

63

Odp: Pierwsza randka

Odpuść sobie doradzanie. Ważne by było skąd go zna. To nie ostatni chłopak z którym będzie się spotykała, więc nie możesz jej prowadzić za rączkę po randkach.
Jak jest gotowa na randkowanie, to niezależnie od wieku powinna  kierować się tym co sama uważa.
A tu córka radzi się taty, a tata radzi się na forum i przeżywa jak żaba okres,
chyba chowana pod kloszem, córeczka tatusia big_smile
A może trzeba było powiedzieć, że to za wcześnie na randki.
A co będzie jak przyjdzie pierwszy seks też będziesz doradzał kiedy, co i jak? Będzie robiła pod dyktando rodziców…

64 Ostatnio edytowany przez paslawek (2025-07-07 22:28:01)

Odp: Pierwsza randka
Bert44 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Miałeś irola?

Tak big_smile

Może sie gdzieś spotkaliśmy. Bylem skinheadem



Żartuję smile

Ja myslę big_smile
Mogłem faktycznie gdzieś kiedyś spotkać jakiegoś kajtka skina co się zgubił i wytrzeć mu nosa a potem zaprowadzić do mamy tongue big_smile

wieka napisał/a:

chyba chowana pod kloszem, córeczka tatusia big_smile

Czy Ty obrażasz tatusiów ? tongue

65 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-07-07 23:26:13)

Odp: Pierwsza randka
wieka napisał/a:

Odpuść sobie doradzanie. Ważne by było skąd go zna. To nie ostatni chłopak z którym będzie się spotykała, więc nie możesz jej prowadzić za rączkę po randkach.
Jak jest gotowa na randkowanie, to niezależnie od wieku powinna  kierować się tym co sama uważa.
A tu córka radzi się taty, a tata radzi się na forum i przeżywa jak żaba okres,
chyba chowana pod kloszem, córeczka tatusia big_smile
A może trzeba było powiedzieć, że to za wcześnie na randki.
A co będzie jak przyjdzie pierwszy seks też będziesz doradzał kiedy, co i jak? Będzie robiła pod dyktando rodziców…

Niezupełnie tak. Ona nie pytala o radę. Ona powiedziala ze chlopak ja zaprosil. Wiesz dla mnie to wydarzenie. Tego nie bylo u moich dzieci jeszcze. Przezywalem jak zaba okres - prawda. To ja doradziłem bo uwazam ze pompowanie się na randkach, udawanie kogoś innego i zapominanie o swoim zdaniu  to powszechny grzech. Nawet u starych koni.

Więc nie ona nie pytała- ją po prostu stres zżerał. Chciała wsparcia. Moglem olać ale nie olałem.

Pod kloszem tatusia nie jest zapewniam - jak już to zona próbuje budować klosz - ja puszczam na głęboka wodę. A zaliczyła takie glebokosci jakich niektorzy dorośli nie mieli.

Za wcześnie na randki? O 14 w parku na lody? To dopiero byłby klosz.

Przeceniasz moje zaangażowanie w jej sprawy. Jak chce to zapyta. I wtedy odpowiem. Jak jest zestresowana to wespre.  Jak nie chce pomocy to się nie pcham. Do łóżka jej nigdy zaglądać nie bede. Szkolenie z antykoncepcji robi zona.

Posty [ 1 do 65 z 116 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024