Kakarotto napisał/a:Oj nie. Moje doswiadczenia sa takie, ze jak pani na pierwszy rzut oka nie widzi we wspolrozmowcy potencjalu to albo nawet nie zacznie rozmawiac albo szybko go splawia. Nie, na portalach randkowych ciezko jest niezobowiazujaco pogadac.
Widzisz, zatem mamy różne doświadczenia w tej materii. Choć zdaję sobie sprawę, że równie dobrze mogło się sporo zmienić przez ostatnich parę lat, więc nie zamierzam niczego na siłę negować. Kiedyś fotka była takim miejscem, gdzie dużo ludzi ze sobą niezobowiązująco gadało, dopiero później zaczęli robić z tego na siłę portal randkowy. Swego czasu poznałam tam wiele ciekawych osób. Jeśli nie ma podobnych alternatyw, to chyba najlepiej próbować na grupach tematycznych. Na pewno znajdzie się ktoś, kto chętnie podyskutuje o ulubionym serialu, muzyce, sporcie, czy anime. Na forum też jest dużo okazji do dyskusji z płcią przeciwną. Przy czym wątpię, że panowie, którzy się wiecznie nudzą, znajdą z kimkolwiek wspólny język. Chyba że ze sobą nawzajem.
Kakarotto napisał/a:Mialem tutaj na mysli to, ze obydwie plcie roznia sie od siebie tym co buduje w ich oczach atrakcyjnosc potencjalnego partnera/partnerki. Mezczyzni sa przede wszystkim wzrokowcami wiec atrakcyjnosc kobiety w ich oczach buduje przede wszystkim jej fizyczna uroda. Paradoksalnie jednak kobieta musi byc naprawde skrajnie brzydka zeby sie w ogole jakiemukolwiek mezczyznie z wygladu nie spodobala. I dlatego wlasnie faceci na portalach randkowych sa zdolni do dawania prawie wszystkich kobiet w prawo.
Zależy od faceta. Jak wie, że ma powodzenie, to na pewno nie daje każdej w prawo. Dlatego, że po prostu NIE MUSI, bo ma wystarczający wybór wśród ładnych. Nie wiem, co uważamy, bo nie odpowiadam za ogół kobiet, ale ja nie byłam raczej specjalnie krytyczna. Umawiałam się z facetami, których oceniłabym od sześciu w górę. Ktoś powie, że podła baba ze mnie, bo nie dałam szansy piątkom, czwórkom i tak dalej. Na mnie też niektórzy nie zwracali uwagi, ponieważ nie mam urody modelki, ani nóg jak stąd do nieba. Takie życie. Inna sprawa, że takich mniej atrakcyjnych poznawałam sporo w prawdziwym życiu i nigdy z żadnym nie kliknęło, nawet przy bliższym zapoznaniu. Jak mi się na początku chłopak nie spodobał, to moja ocena się raczej drastycznie nie zmieniała. Co najwyżej zyskiwał moją sympatię, ale jak chciał ode mnie związku, to jaki miał pożytek z tego, że go lubię.
Kakarotto napisał/a:Natomiast atrakcyjnosc mezczyzny w oczach kobiety buduje nie tyle sama fizyczna uroda co to jak ona sie przy tym mezczyznie czuje, jakie emocje on u niej wywoluje oraz bliskosc emocjonalna miedzy nimi. Wiekszosc niezaburzonych kobiet jest do pewnego stopnia demiseksualna. I wlasnie dlatego (wprost przeciwnie do mezczyzn) jestescie tak bardzo wybredne kiedy jedynym kryterium wyboru (jak wlasnie na portalach randkowych) jest wyglad potencjalnego partnera. Dlatego wlasnie na podstawie samych zdjec tylko 2% mezczyzn w takich miejscach uwazacie za bardzo atrakcyjnych, a 50% za w ogole nie wartych jakiejkolwiek uwagi.
Wiesz, dla mnie około 50% facetów, którzy do mnie pisali, nie było atrakcyjnych, bo wyskakiwali od razu z propozycjami seksu.
Nie miało wtedy znaczenia, czy to trójka, czy dziesiątka. Każdy jak jeden mąż lądował w koszu.
Kakarotto napisał/a:Wczucie sie w czyjas sytuacje i polozenie nie oznacza automatycznie dawania temu komus na sile szansy jesli sie w ogole nie podoba.
Nie mniej mimo wszystko taka umiejetnosc pozwolilaby w niektorych przypadkach spojrzec na drugiego czlowieka troche laskawszym okiem.
Rozumiem, że bardzo nieatrakcyjni ludzie mają ciężko i im współczuję. Wiele rzeczy jestem w stanie w człowieku zaakceptować, bo sama nie jestem ideałem. Ale nigdy nie związałabym się z kimś, kto mnie nie pociąga. Zarówno fizycznie, jak i intelektualnie. Byłoby to nie fair wobec siebie samej, jak również wobec tego człowieka, który chce być szczerze kochany i pożądany. Dlatego wolałam takich chłopaków zignorować, zamiast dawać im złudną nadzieję.
Kakarotto napisał/a:Wyobraz sobie, ze jakies dwa lata temu spotykalem sie wlasnie z taka dziewczyna przez kilka miesiecy. No ale niestety po pierwsze okazalo sie, ze ma jednak kiepski charakter, a po drugie no wlasnie - nie widziala niczego zlego w swych dodatkowych kilogramach. Nawet z punktu widzenia zdrowia. Dlatego zakonczylem tamta relacje.
No więc widzisz, czyli nie było warto się gimnastykować. Czasem ktoś wygląda w określony sposób, bo się ZANIEDBUJE. A za tym idą pewne niefajne cechy charakteru. Na przykład brak samodyscypliny, kompulsywność, albo lekceważące podejście do zdrowia. Nie twierdzę, żeby taką osobę od razu przekreślać, ale jednak wiąże się z nią pewne ryzyko, którego warto być świadomym i nie ignorować sygnałów. Człowiek zdesperowany potrafi się wmanewrować w naprawdę toksyczne relacje.
Kakarotto napisał/a:Ja juz swoj problem rozwiazalem. Od ponad pol roku jestem w szczesliwym zwiazku. I wiesz co? Poczatkowo tez nie bylem do konca w typie mojej dziewczyny na samych zdjeciach na zdjeciach. Ale interakcja na zywo stopniowo zmienila wszystko. Wiec jak widac sie da. Choc i tak uwazam, ze trafic na taki rodzynek na portalu randkowym to trzeba miec po prostu duzo szczescia.
W takim razie pozostaje życzyć szczęścia i oby to trwało jak najdłużej.
Rozumiem, że ona się Tobie naprawdę podoba?
Mi się czasem zdarzało, że chłopak miał takie sobie zdjęcia, ale miałam wrażenie, że to bardziej kwestia nieumiejętności ich wykonania, ustawienia się odpowiednio, czy skrępowania i decydowałam się na rozmowę z nim. Prawda jest taka, że faceci rzadko lubią robić sobie fotki, dlatego wielu z nich średnio to wychodzi. Nawet w związkach, zwykle to my naciskamy, żeby uwiecznić jakiś moment, albo powtórzyć ujęcie pięćdziesiąt razy, zanim uznamy, że fajnie wyszło. My widzimy wystający brzuszek, dziwnie ustawiony łokieć, czy inne detale, na które facet nie zwróciłby uwagi.
Kakarotto napisał/a:Tak. Nie jestes pierwsza, ktora o tym pisze. Tylko, ze znowu osobiste doswiadczenia mowia co innego. Ja potrafie naprawde ciekawie rozmawiac i nigdy nie zaczynalem konwersacji w stylu "co tam", nigdy nie zaczynalem od seksu i wcale nie bylo latwo o drobry kontakt. A mogloby sie teoretycznie wydawac, ze jesli rzeczywiscie kobiety na portalach cierpia na taki niedobor normalnych rozmowcow to takowemu powinno byc jednak latwo...
Bo tu musi być pewien pakiet.
Wygląd i umiejętność rozmowy.
Jak brakuje któregoś z nich, to ciężko o wielkie sukcesy.
Choć oczywiście nie wiem jak wyglądasz, ani jakie miałeś fotki na portalach.
Skoro dziewczyna powiedziała, że na żywo zyskałeś, to może były kiepskie.
Kakarotto napisał/a:No a tak poza tym to nie zeby cos, ale do dobrej rozmowy potrzeba dwoch osob, a nie jednej ktora bedzie sama wszystko ciagnac. A niestety odpisywanie od niechcenia albo pojedynczymi slowkami to tez na portalach pewna norma.
Oczywiście, to działa w obie strony. Nie kontaktowałam się tam z dziewczynami, bo interesują mnie mężczyźni, więc nie potrafię stwierdzić, jak wiele z nich zachowywało się podobnie do wspomnianych przeze mnie facetów. Wierzę jednak, że takie zjawisko zachodziło i było powodem frustracji mężczyzn.