Mężczyzna według kobiety - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna według kobiety

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 306 ]

196

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Chodzi mi o to że całe równouprawnienie w naszym wydaniu jest jednostronne (tzn. chodzi o emancypacje kobiet facet nie ma znaczenia).  I nie chodzi mi o głupoty a o sprawy naprawdę grube w których faceci są dyskryminowani w mocy prawa. Dyskryminacja kobiet ma najczęściej podłoże społeczne. Weźmy np. wysokość pensji. O tym nie decyduje sejm tylko przedsiębiorcy. Faceci są w ważnych sprawach dyskryminowani przez prawo i państwo a pani ministra od rownouprawmienia mówi z uśmiechem że tym zajmować się nie będzie... Np. wiek emerytalny. My pracujemy do 65 roku, kobiety do 60 (baaardzo rownouprawnione) My umieramy w wieku 75 lat kobiety 82. Efekt jest taki że facet  pobiera emeryturę przez 10 lat a babka 22. A my faceci wnosimy do systemu emerytalnego ponad 80% środków (m.in. przez dluzsza prace). Możemy mówić o tym kto ma zapłacić na randce ale to pikuś. My utrzymujemy wszystkie kobiety na emeryturze i korzystają one z tego w stopniu ponad dwukrotnie wiekszym (nie mówiąc o tym kto co wkłada do wspolnej skarbonki). Chodzi o miliardy. I gdzie tu równouprawnienie? Dlaczego kobiety nie mogą pracować do 65 roku? Przefiez zdrowsze są na starość dłużej żyją.  W wieeelu krajach w Europie pracujemy równo. Równo. A takich przykladow mam więcej. Udawanie że nie ma tematu powoduje u mnie zła reakcje na hasło "rownouprawnienie". A mam 2 córki i zależy mi żeby miały równe prawa nie jestem wystrzelonym anty-rownouprawnieniowcem. Takich przylaldow jest więcej. Grubych.

I nie chodzi mi o inceli itp jak pisała Priscilla

Rownouprawnienie nie istnieje. Zeby bylo rownouprawnienie to obie plcie musialy by miec dokladnie w kazdej kategori zycia takie same prawa i takie same obowiazki a tak nie jest i nigdy nie bedzie

Oczywiście.  Moge powiedziec ze facet podniesie paczke 40 kg wiec powinien zarabiac za prace kuriera wiecej. Ale biegamy że sztandarami "rownouprawnienie" i my decydujemy gdzie zrobimy równo. A są rejony gdzie to tylko podjęcie decyzji. Jak wiek emerytalny. Tu chyba możemy być równi?

No ja akurat jestem poza systemem wieku emerytalnego wiec w sumie to chyba jestem najbardziej rownouprawniona big_smile ... a tak serio to tez mysle zeby lepiej obie plcie mialy prawo do emerytury w wieku 60 lat nawet. Po co cale zycie harowac chociaz lata spokoju miec na starosc to kazdy miec powinien. A rzady to by pewnie chcieli zeby ludzie do usranej smierci pracowali

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:

Oczywiście.  Moge powiedziec ze facet podniesie paczke 40 kg wiec powinien zarabiac za prace kuriera wiecej. Ale biegamy że sztandarami "rownouprawnienie" i my decydujemy gdzie zrobimy równo. A są rejony gdzie to tylko podjęcie decyzji. Jak wiek emerytalny. Tu chyba możemy być równi?

Niekoniecznie podniesie. Byłam niedawno w sklepie, podjeżdża kurier, a ekspedientka, że ma zwrot. Pech chciał, że paczka 30 kg, bo z konserwami dla zwierzaków. Chłop też był taki wielki jak wcześniej opisany, może 10 kg więcej od tej paczki ważył. No i towaru ze sklepu nie zabrał.
Ja nie wiem po co ludzie się do takiej pracy zatrudniają, skoro się do niej nie nadają.

198

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:

Rownouprawnienie nie istnieje. Zeby bylo rownouprawnienie to obie plcie musialy by miec dokladnie w kazdej kategori zycia takie same prawa i takie same obowiazki a tak nie jest i nigdy nie bedzie

Oczywiście.  Moge powiedziec ze facet podniesie paczke 40 kg wiec powinien zarabiac za prace kuriera wiecej. Ale biegamy że sztandarami "rownouprawnienie" i my decydujemy gdzie zrobimy równo. A są rejony gdzie to tylko podjęcie decyzji. Jak wiek emerytalny. Tu chyba możemy być równi?

No ja akurat jestem poza systemem wieku emerytalnego wiec w sumie to chyba jestem najbardziej rownouprawniona big_smile ... a tak serio to tez mysle zeby lepiej obie plcie mialy prawo do emerytury w wieku 60 lat nawet. Po co cale zycie harowac chociaz lata spokoju miec na starosc to kazdy miec powinien. A rzady to by pewnie chcieli zeby ludzie do usranej smierci pracowali

Raczej 65 albo nawet 67. Takiej np Francji nie stać na wiek emerytalny 60. Ekonomia...

199

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Oczywiście.  Moge powiedziec ze facet podniesie paczke 40 kg wiec powinien zarabiac za prace kuriera wiecej. Ale biegamy że sztandarami "rownouprawnienie" i my decydujemy gdzie zrobimy równo. A są rejony gdzie to tylko podjęcie decyzji. Jak wiek emerytalny. Tu chyba możemy być równi?

No ja akurat jestem poza systemem wieku emerytalnego wiec w sumie to chyba jestem najbardziej rownouprawniona big_smile ... a tak serio to tez mysle zeby lepiej obie plcie mialy prawo do emerytury w wieku 60 lat nawet. Po co cale zycie harowac chociaz lata spokoju miec na starosc to kazdy miec powinien. A rzady to by pewnie chcieli zeby ludzie do usranej smierci pracowali

Raczej 65 albo nawet 67. Takiej np Francji nie stać na wiek emerytalny 60. Ekonomia...

Guzik tam ekonomia ludzi wykorzystuja do ciezkich robot zeby im sie w korycie dobrze powodzilo. A przeciez w tych czasach to wiekszosc ludzi po 50 roku zycia choruje to wez w chorobie jeszcze do roboty zapierdzielaj bo jak nie to marna rente dostanie sie

200

Odp: Mężczyzna według kobiety

Bert, odnieś się do mojego postu na poprzedniej stronie, jakież to jeszcze przywileje mają kobiety poza tym systemem emerytalnym smile

201

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Oczywiście.  Moge powiedziec ze facet podniesie paczke 40 kg wiec powinien zarabiac za prace kuriera wiecej. Ale biegamy że sztandarami "rownouprawnienie" i my decydujemy gdzie zrobimy równo. A są rejony gdzie to tylko podjęcie decyzji. Jak wiek emerytalny. Tu chyba możemy być równi?

Niekoniecznie podniesie. Byłam niedawno w sklepie, podjeżdża kurier, a ekspedientka, że ma zwrot. Pech chciał, że paczka 30 kg, bo z konserwami dla zwierzaków. Chłop też był taki wielki jak wcześniej opisany, może 10 kg więcej od tej paczki ważył. No i towaru ze sklepu nie zabrał.
Ja nie wiem po co ludzie się do takiej pracy zatrudniają, skoro się do niej nie nadają.

Dobre. Przypomniała mi się historia ze sklepu meblowego. Przyjechał kierowca z fotelami. I kierowniczka sklepu pokazuje mu palcem po sklepie: tu fotel, tu fotel, tu fotel. Facet wyjął dowod osobisty i jej pokazuje. Ona pyta: o co Panu chodzi? A on ja pyta: czy tu jest napisane "koń"?

202

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:

Bert, odnieś się do mojego postu na poprzedniej stronie, jakież to jeszcze przywileje mają kobiety poza tym systemem emerytalnym smile

To chyba zalezy tez individualnie. Ja mam przywilej taki ze nie musze pracowac a mam kase co mi wplywa na moje konto i nie jestem na utrzymaniu faceta. A inna kobieta moze miec przywilej ze np jest szefowa jakies firmy I akurat wiele jej pracownikow to faceci i oni musza sie jej sluchac. Jeszcze inna kobieta bedzie miec taki przywilej ze np po rozwodzie z bogatym mezem dostanie wiele tysiecy na siebie(znam taka)... a takie przywileje prawne to mnie nie obchodza bo mnie sie liczy moja wolnosc ukochana a w przyszlosci pojde do zakonu to sie tam zdarze narobic za wszystkie lata nierobstwa swojego i pojde do Nieba

203

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:

Bert, odnieś się do mojego postu na poprzedniej stronie, jakież to jeszcze przywileje mają kobiety poza tym systemem emerytalnym smile

A sorki przegapiłem jakoś. No to ze spraw grubych np. wyroki sadow rodzinnych i przyznawanie praw do opieki nad dzieckiem mamie w...96% przypadków. Nikt mi nie wmówi że w 96% związków to mama jest dla dziecka lepszym wyborem. To niemożliwe. U nas każdy facet wie że w przypadku rozwodu (niezależnie z czyjej winy) straci prawo do opieki nad dzieckiem. Kropka. Np. we Francji 40% wyroków to opieka naprzemienną, pozostałe 60% w większości babka. Ale sumarycznie powiedziałbym 60% do 40% na korzyść babek (i to chyba jest ok). Ale nie jak u nas 96 do 4... A możliwości "odcięcia" faceta od dziecka są w Polsce potężne.  Niestety czesc dorosłych przymyka oko na potrzeby dziecka

204

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Bert, odnieś się do mojego postu na poprzedniej stronie, jakież to jeszcze przywileje mają kobiety poza tym systemem emerytalnym smile

A sorki przegapiłem jakoś. No to ze spraw grubych np. wyroki sadow rodzinnych i przyznawanie praw do opieki nad dzieckiem mamie w...96% przypadków. Nikt mi nie wmówi że w 96% związków to mama jest dla dziecka lepszym wyborem. To niemożliwe. U nas każdy facet wie że w przypadku rozwodu (niezależnie z czyjej winy) straci prawo do opieki nad dzieckiem. Kropka. Np. we Francji 40% wyroków to opieka naprzemienną, pozostałe 60% w większości babka. Ale sumarycznie powiedziałbym 60% do 40% na korzyść babek (i to chyba jest ok). Ale nie jak u nas 96 do 4... A możliwości "odcięcia" faceta od dziecka są w Polsce potężne.  Niestety czesc dorosłych przymyka oko na potrzeby dziecka

To jest akurat prawda . Duzo tragedi bylo bo sad przyznawal opieke nie temu rodzicowi co powinien

205 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-11-06 00:27:41)

Odp: Mężczyzna według kobiety

.

206

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Bert, odnieś się do mojego postu na poprzedniej stronie, jakież to jeszcze przywileje mają kobiety poza tym systemem emerytalnym smile

A sorki przegapiłem jakoś. No to ze spraw grubych np. wyroki sadow rodzinnych i przyznawanie praw do opieki nad dzieckiem mamie w...96% przypadków. Nikt mi nie wmówi że w 96% związków to mama jest dla dziecka lepszym wyborem. To niemożliwe. U nas każdy facet wie że w przypadku rozwodu (niezależnie z czyjej winy) straci prawo do opieki nad dzieckiem. Kropka. Np. we Francji 40% wyroków to opieka naprzemienną, pozostałe 60% w większości babka. Ale sumarycznie powiedziałbym 60% do 40% na korzyść babek (i to chyba jest ok). Ale nie jak u nas 96 do 4... A możliwości "odcięcia" faceta od dziecka są w Polsce potężne.  Niestety czesc dorosłych przymyka oko na potrzeby dziecka

To jest akurat prawda . Duzo tragedi bylo bo sad przyznawal opieke nie temu rodzicowi co powinien

Sorki miałem dane ze słabego źródła nie jest tak skrajnie ale i tak źle i niesprawiedliwie. Temat znany

207

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Bert, odnieś się do mojego postu na poprzedniej stronie, jakież to jeszcze przywileje mają kobiety poza tym systemem emerytalnym smile

A sorki przegapiłem jakoś. No to ze spraw grubych np. wyroki sadow rodzinnych i przyznawanie praw do opieki nad dzieckiem mamie w...96% przypadków. Nikt mi nie wmówi że w 96% związków to mama jest dla dziecka lepszym wyborem. To niemożliwe. U nas każdy facet wie że w przypadku rozwodu (niezależnie z czyjej winy) straci prawo do opieki nad dzieckiem. Kropka. Np. we Francji 40% wyroków to opieka naprzemienną, pozostałe 60% w większości babka. Ale sumarycznie powiedziałbym 60% do 40% na korzyść babek (i to chyba jest ok). Ale nie jak u nas 96 do 4... A możliwości "odcięcia" faceta od dziecka są w Polsce potężne.  Niestety czesc dorosłych przymyka oko na potrzeby dziecka

Też dyskryminacjabw mocy prawa

A Ty sie nie nauczysz ze nie ma czegos takiego jak rownouprawnienie i tak samo jak kobiety zarabiaja czesto mniej tak samo wy pracujecie dluzej i tak samo jak na przewaznie kobiety spada cala opieka nad dziecmi i I musza sie uzerac z alimentami to wam sa odbierane prawa do dzieci i taki jest ten swiat. Jak chcesz to sie zamienmy my kobiety damy wam dzieci pod opieke 24 na dobe plus bedziecie nas ciagac po sadach o alimenty a my sobie bedziemy imprezowac pojedziemy sobie do pracy bez martwienia sie o nianke I czasem rzucimy wan jakies ochlapy bo ukryjemy dochody ile zarabiamy a jeszcze bedzie nam latwiej w nowym zwiazku byc

208

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

A sorki przegapiłem jakoś. No to ze spraw grubych np. wyroki sadow rodzinnych i przyznawanie praw do opieki nad dzieckiem mamie w...96% przypadków. Nikt mi nie wmówi że w 96% związków to mama jest dla dziecka lepszym wyborem. To niemożliwe. U nas każdy facet wie że w przypadku rozwodu (niezależnie z czyjej winy) straci prawo do opieki nad dzieckiem. Kropka. Np. we Francji 40% wyroków to opieka naprzemienną, pozostałe 60% w większości babka. Ale sumarycznie powiedziałbym 60% do 40% na korzyść babek (i to chyba jest ok). Ale nie jak u nas 96 do 4... A możliwości "odcięcia" faceta od dziecka są w Polsce potężne.  Niestety czesc dorosłych przymyka oko na potrzeby dziecka

Też dyskryminacjabw mocy prawa

A Ty sie nie nauczysz ze nie ma czegos takiego jak rownouprawnienie i tak samo jak kobiety zarabiaja czesto mniej tak samo wy pracujecie dluzej i tak samo jak na przewaznie kobiety spada cala opieka nad dziecmi i I musza sie uzerac z alimentami to wam sa odbierane prawa do dzieci i taki jest ten swiat. Jak chcesz to sie zamienmy my kobiety damy wam dzieci pod opieke 24 na dobe plus bedziecie nas ciagac po sadach o alimenty a my sobie bedziemy imprezowac pojedziemy sobie do pracy bez martwienia sie o nianke I czasem rzucimy wan jakies ochlapy bo ukryjemy dochody ile zarabiamy a jeszcze bedzie nam latwiej w nowym zwiazku byc

Dzieci 24 pod opieke? Imprezowac bez martwienia sie? Rzucimy ochlapy bo ukryjemy dochody? Ehhh

209

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Kazda potwora znajdzie swego amatora big_smile

Gdybym dostawał złotówkę za każdym razem gdy to słyszę albo czytam byłbym już milionerem.

zacznij od dzisiaj. daj maila, wysle ci paypal`em big_smile

i zacznij dzialac, chyba, ze jednak wolisz byc samotnym milionerem big_smile

210

Odp: Mężczyzna według kobiety

Bert to jest też tak, że facet sam siebie ogrywa. Umawiają się z kobietą, że to on jest od zarabiania kasy, a kobieta od utrzymania domu i zajmowania się dzieckiem. Gdy dochodzi do rozwodu, no to nawet Ty gdybyś był sędzią , zostawiłbyś dziecko z matką, a ojciec niech płaci tak jak to czynił dotychczas.

211 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-11-06 10:25:32)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:

Jeśli chodzi o osoby bez doświadczenia, to też ne wiem dlaczego są gorzej traktowani. Ale to nie w każdym przypadku tak jest, i nie każdy traktuje ich gorzej. Mnie cudze życie seksualne, zwłaszcza jego brak, w niczym nie przeszkadza, i nie ma żadnego wpływu na ocenę tej osoby oraz traktowanie. Z pewnością są ludzie, którzy chcą to wykorzystać, tak jak starają się wykorzystać każdą ludzką słabość bo mają w tym jakiś swój cel.

Właśnie o te osoby chodzi. Dla mnie też normalnym jest podejście takie jak twoje. Brak wcześniejszego życia seksualnego nie jest żadną przeszkodą by je rozpocząć.

Priscilla napisał/a:

Ale co to znaczy "powinno wystarczyć"? I dlaczego powinno? Trzeba też zadać sobie pytanie, do czego odnosimy pojęcie "przeciętność" - do wyglądu, charakteru, ogarnięcia czy całokształtu?
Każdy może to widzieć zupełnie inaczej i każdy ma prawo do własnych wyborów.

Nie rozumiesz, że inny zestaw cech pożądany jest u osoby, z którą chcemy się zakumplować, inny dla przyjaźni, a jeszcze inny u kogoś, z kim chce się stworzyć związek. Owszem, są cechy uniwersalne, ale są i takie, które u kumpla wydają się zbędne, ale już u partnera na życie niemal konieczne.

Ja odnoszę przeciętność głównie do wyglądu i charakteru. "Powinno wystarczyć" oznacza, że tyle powinno być wystarczające na początek, by w ogóle być widocznym dla płci przeciwnej i mieć jakiekolwiek szanse na bliższą relację. A powinno dlatego, że ludzi przeciętnych jest najwięcej.

Niby masz rację ale ja nie mogę pomyśleć w taki sposób. Nie mam pojęcia co jest konieczne u partnerki na życie poza tym by mi się podobała. Przykładowo to ogarnięcie nie ma dla mnie żadnego znaczenia bo widzę tylko początek związku kiedy jest słodko i milutko. Znam dwie dziewczyny, które są super koleżankami ale nie chciałbym wchodzić z nimi w związek bo ani trochę mi się nie podobają z wyglądu. W każdym innym przypadku gdy jakaś koleżanka mi się podobała ta znajomość kończyła się w momencie dowiedzenia się, że dana dziewczyna jest zajęta. Raczej powinienem napisać, że od razu przestawała mi się podobać jako kandydatka do związku, miło było popatrzeć bo ładna ale nic poza tym.

Priscilla napisał/a:

Wypisz wymaluj PRL-bis. Jak dobrze, że te czasy już minęły big_smile
I ja wierzę, że oni tak naprawdę myślą, bo w ten sposób dostaliby to, co leży poza ich zasięgiem. Pal sześć, że w takim myśleniu kobieta potraktowana zostaje przedmiotowo, jej osoba wyraźnie ma tu najmniejsze znaczenie.
Generalnie samo pojawienie się tego rodzaju pomysłu wskazuje, jak bardzo niezdrowe jest myślenie niektórych z "naszych" panów.

Najpierw sama cytujesz fragment mojego posta gdzie piszę, że to się nigdy nie wydarzy i nie miałoby prawa zadziałać, a teraz wierzysz, że na prawdę tak myślę? Prędzej doczekamy się tych super zaawansowanych androidów niż czegoś takiego i bardzo dobrze. Nie chciałbym dostać tej "kobiety z przydziału" bo szanse na to, że by mi się podobała są niewielkie.

Może spróbuj się zastanowić skąd się bierze takie niezdrowe myślenie.

Gosiawie napisał/a:

zacznij od dzisiaj. daj maila, wysle ci paypal`em big_smile

i zacznij dzialac, chyba, ze jednak wolisz byc samotnym milionerem big_smile

Trzeba by było się nieźle postarać żeby pozostać samotnym będąc milionerem choć pewnie ja dałbym radę.

212

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Ja odnoszę przeciętność głównie do wyglądu i charakteru. "Powinno wystarczyć" oznacza, że tyle powinno być wystarczające na początek, by w ogóle być widocznym dla płci przeciwnej i mieć jakiekolwiek szanse na bliższą relację. A powinno dlatego, że ludzi przeciętnych jest najwięcej.

Przeciętność powinna wystarczyć - rozumiem, że w takim razie nie wystarcza?
Ludzi przeciętnych jest najwięcej oraz przeciętność nie wystarcza = większość społeczeństwa jest samotna, bez szans na bliższą relację.

Tylko mi się coś tu nie klei?

213

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

zacznij od dzisiaj. daj maila, wysle ci paypal`em big_smile

i zacznij dzialac, chyba, ze jednak wolisz byc samotnym milionerem big_smile

Trzeba by było się nieźle postarać żeby pozostać samotnym będąc milionerem choć pewnie ja dałbym radę.

Spojrz, czyli gdybys mial pieniadze, bylbys bardziej odwazny?
Wyczuwam jakies watpliwosci.
Moze udawaj w podswiadamosci, ze jestes milionerem i pojdzie ci latwiej, hm?

214

Odp: Mężczyzna według kobiety
SaraS napisał/a:

Przeciętność powinna wystarczyć - rozumiem, że w takim razie nie wystarcza?
Ludzi przeciętnych jest najwięcej oraz przeciętność nie wystarcza = większość społeczeństwa jest samotna, bez szans na bliższą relację.

Tylko mi się coś tu nie klei?

Jak się bliżej przyjrzeć to masz rację, napisałem to trochę niezgodnie. Jak wymyślę jakieś sensowniejsze wytłumaczenie tego co było na myśli to napiszę.

215

Odp: Mężczyzna według kobiety

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

216

Odp: Mężczyzna według kobiety
Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.


Haha

pewnie Bordelka, bo sama nie wie co chce, moze gdybys chcial jednak zaplacic za was oboje, to bylaby zla, ze jej rozkazujesz big_smile

217

Odp: Mężczyzna według kobiety
Gosiawie napisał/a:

Spojrz, czyli gdybys mial pieniadze, bylbys bardziej odwazny?
Wyczuwam jakies watpliwosci.
Moze udawaj w podswiadamosci, ze jestes milionerem i pojdzie ci latwiej, hm?

Dużo bardzo bogatych ludzi jest samotnych.
Oni kochają pieniądze a nie ludzie.

Inna rzecz że osoby bardzo bogate są bardzo często bardzo skąpe i nie chcą się dzielić z nikim swoim majątkiem.
Dodatkowo są to osoby które wybrały karierę i zarabianie kasy a nie jakieś tam związki wink

218

Odp: Mężczyzna według kobiety
Kaszpir007 napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Spojrz, czyli gdybys mial pieniadze, bylbys bardziej odwazny?
Wyczuwam jakies watpliwosci.
Moze udawaj w podswiadamosci, ze jestes milionerem i pojdzie ci latwiej, hm?

Dużo bardzo bogatych ludzi jest samotnych.
Oni kochają pieniądze a nie ludzie.

Inna rzecz że osoby bardzo bogate są bardzo często bardzo skąpe i nie chcą się dzielić z nikim swoim majątkiem.
Dodatkowo są to osoby które wybrały karierę i zarabianie kasy a nie jakieś tam związki wink

ja chcialam przekonac, Shini, ze bogaty czy biedny da rade smile

219

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Ja odnoszę przeciętność głównie do wyglądu i charakteru. "Powinno wystarczyć" oznacza, że tyle powinno być wystarczające na początek, by w ogóle być widocznym dla płci przeciwnej i mieć jakiekolwiek szanse na bliższą relację. A powinno dlatego, że ludzi przeciętnych jest najwięcej.

.

Shinigami napisał/a:
SaraS napisał/a:

Przeciętność powinna wystarczyć - rozumiem, że w takim razie nie wystarcza?
Ludzi przeciętnych jest najwięcej oraz przeciętność nie wystarcza = większość społeczeństwa jest samotna, bez szans na bliższą relację.

Tylko mi się coś tu nie klei?

Jak się bliżej przyjrzeć to masz rację, napisałem to trochę niezgodnie. Jak wymyślę jakieś sensowniejsze wytłumaczenie tego co było na myśli to napiszę.

Shini wybierz się w którąś niedzielę do jakiegoś dużego centrum handlowego, usiądź sobie tak na godzinę gdzieś i popatrz, ile minie Cię osób "przeciętnych" z wyglądu, a jednak będących w parach. I zapewne są One też "przeciętne" z charakteru (cokolwiek ta "przeciętność" w tym kontekście znaczy). I nagle okazuje się, że nie mieli problemów się spotkać, zainteresować sobą, zapoznać i wejść w relację. I wtedy dla siebie samych nie staja się już "przeciętnymi" wink
Ot ciekawostka...

Może tutaj jest rozwiązanie Twojej zagadki? Ci ludzie tak po prostu się gdzieś-tam spotkali i bez spiny zaczęli rozmowę ze sobą?
Kiedy ostatni raz spotkałeś się z jakąś dziewczyna tak tylko na luzie pogadać, bez automatycznych wizji, że widzisz Ją już jako życiową partnerkę "po wsze czasy" ?

220

Odp: Mężczyzna według kobiety
Herne napisał/a:

Shini wybierz się w którąś niedzielę do jakiegoś dużego centrum handlowego, usiądź sobie tak na godzinę gdzieś i popatrz, ile minie Cię osób "przeciętnych" z wyglądu, a jednak będących w parach. I zapewne są One też "przeciętne" z charakteru (cokolwiek ta "przeciętność" w tym kontekście znaczy). I nagle okazuje się, że nie mieli problemów się spotkać, zainteresować sobą, zapoznać i wejść w relację. I wtedy dla siebie samych nie staja się już "przeciętnymi" wink
Ot ciekawostka...

Może tutaj jest rozwiązanie Twojej zagadki? Ci ludzie tak po prostu się gdzieś-tam spotkali i bez spiny zaczęli rozmowę ze sobą?
Kiedy ostatni raz spotkałeś się z jakąś dziewczyna tak tylko na luzie pogadać, bez automatycznych wizji, że widzisz Ją już jako życiową partnerkę "po wsze czasy" ?

Wiesz bo ludzi ogłupieli.

Naoglądali się disneyowiskich produkcji i myślą że jak zobaczą faceta to będzie piękny książe i zaczą strzelać fajerwerki, pojawi się tęcza i będzie wielkie LOVE od razu.
I od razu żyli długo i szczęśliwie wink

A prawda jest taka że większosć związków brała się z niczego. Ktoś z kimś się spotykał w pracy, przez znajomych.  Nikt z tych osób nie szukał męża/żony. Po prostu ludzie razem przebywali i pojawiało się uczucie.
I tak to wygląda. Ludzie się poznają i wtedy pojawiają się uczucia albo nie.
Każdy ma jakieś koleżanki i kolegów i mimo że ich długo znają to tylko zostają koleżankami i kolegami a nie partnerami.

A ludzie na portalach wymyślili sobie że zobaczą obcego mężczyznę czy kobietę i od razu jakies iskrzenia czy fajerwerki.

Powiem szczerze że jak taki coś się pojawi to raczej powinien być sygnał ostrzegawczy, bo to jest zauroczenie, czyli coś co natura stworzyła aby ludzie i zwierzęta jak najszybciej udali się na kopulację i aby doszło do zapłodnienie.
I tylko po to.

Chodzi o zwykłą zwierzęcą pożądanie. Nie miłośc. Nie zakochanie.

A natura ma gdzieś co dalej. Chodzi aby tylko doszło do zapłodnienia i przedłużenia gatunku.

Jest pełno takich kobiet na portlach co mają dzieci a ojców brak. To znaczy może płaca alimenty ale dziecko ich nie interesuje.
Bo były te "iskry" był sex a potem szybka ewakuacja faceta smile

Ale niestety większość szuka tych "wrażeń" na pierwszym spotkaniu.

Trochę to dziwne bo jak takie "iskry" są do obecego faceta którego się nie zna to do ilu jeszcze będzie taka "iskra" a potem szybki sex ?

221

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Niby masz rację ale ja nie mogę pomyśleć w taki sposób. Nie mam pojęcia co jest konieczne u partnerki na życie poza tym by mi się podobała. Przykładowo to ogarnięcie nie ma dla mnie żadnego znaczenia bo widzę tylko początek związku kiedy jest słodko i milutko. Znam dwie dziewczyny, które są super koleżankami ale nie chciałbym wchodzić z nimi w związek bo ani trochę mi się nie podobają z wyglądu. W każdym innym przypadku gdy jakaś koleżanka mi się podobała ta znajomość kończyła się w momencie dowiedzenia się, że dana dziewczyna jest zajęta. Raczej powinienem napisać, że od razu przestawała mi się podobać jako kandydatka do związku, miło było popatrzeć bo ładna ale nic poza tym.

To jest bardzo niedojrzałe myślenie, a przede wszystkim grozi bardzo szybkim i bardzo bolesnym rozczarowaniem, kiedy już trafisz na osobę, która jakimś cudem w końcu Ci się spodoba.

Ogólnie nie umiem oprzeć się wrażeniu, że gdzieś na poziomie podświadomości tak bardzo boisz się związku, że sam go sabotujesz. 

Shinigami napisał/a:

Najpierw sama cytujesz fragment mojego posta gdzie piszę, że to się nigdy nie wydarzy i nie miałoby prawa zadziałać, a teraz wierzysz, że na prawdę tak myślę? Prędzej doczekamy się tych super zaawansowanych androidów niż czegoś takiego i bardzo dobrze. Nie chciałbym dostać tej "kobiety z przydziału" bo szanse na to, że by mi się podobała są niewielkie.

Po pierwsze to nie jest pierwszy raz, kiedy pojawia się u Ciebie taki "postulat". Po drugie z zacytowanych poprzednio słów wynika, że na dobrą sprawę nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby kobiety dostawało się z przydziału, gdyby nie ten "drobny" fakt, że Tobie przydzielona mogłaby Ci się nie spodobać.

Shinigami napisał/a:

Jak się bliżej przyjrzeć to masz rację, napisałem to trochę niezgodnie. Jak wymyślę jakieś sensowniejsze wytłumaczenie tego co było na myśli to napiszę.

Czyżbyś najpierw pisał, dopiero potem się nad tym zastanawiał? hmm

222 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-11-06 14:23:28)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Gosiawie napisał/a:

Spojrz, czyli gdybys mial pieniadze, bylbys bardziej odwazny?
Wyczuwam jakies watpliwosci.
Moze udawaj w podswiadamosci, ze jestes milionerem i pojdzie ci latwiej, hm?

Wtedy nie musiałbym być odważny bo to dziewczyny by zagadywały pierwsze. Bycie milionerem pozwoliłoby zamienić się miejscami. Oczywiście podstawą tego wszystkiego byłyby pieniądze ale wciąż taki związek lepszy niż nigdy nawet nie spróbować.

Kaszpir007 napisał/a:

Dodatkowo są to osoby które wybrały karierę i zarabianie kasy a nie jakieś tam związki wink

I dlatego ja się ostatnio czuję tak bezwartościowy bo nie mam ani jednego ani drugiego.

Herne napisał/a:

Shini wybierz się w którąś niedzielę do jakiegoś dużego centrum handlowego, usiądź sobie tak na godzinę gdzieś i popatrz, ile minie Cię osób "przeciętnych" z wyglądu, a jednak będących w parach. I zapewne są One też "przeciętne" z charakteru (cokolwiek ta "przeciętność" w tym kontekście znaczy). I nagle okazuje się, że nie mieli problemów się spotkać, zainteresować sobą, zapoznać i wejść w relację. I wtedy dla siebie samych nie staja się już "przeciętnymi" wink
Ot ciekawostka...

Może tutaj jest rozwiązanie Twojej zagadki? Ci ludzie tak po prostu się gdzieś-tam spotkali i bez spiny zaczęli rozmowę ze sobą?
Kiedy ostatni raz spotkałeś się z jakąś dziewczyna tak tylko na luzie pogadać, bez automatycznych wizji, że widzisz Ją już jako życiową partnerkę "po wsze czasy" ?

Robiłem tak wiele razy, czasami siedząc w takim centrum handlowym czy kawiarni po kilka godzin i za każdym razem wychodziłem coraz bardziej wkurzony i sfrustrowany. Miałem myśli typu "Skoro ten gość, które uważam za gorzej wyglądającego ode mnie ma dziewczynę dużo ładniejszą od niego" albo "Gość zachowuje się w miejscu publicznym jak debil, a ma przy sobie taką fajną dziewczynę". Za każdym razem myślałem jak wielkim ja muszę być przegrywem skoro nie mogę nawet spróbować tego co ci goście mają na co dzień. Tak samo jak osobiście znałem typów, którzy nie mieli ani pracy ani pieniędzy ani nawet jakoś specjalnie o siebie nie dbali, a i tak mieli dziewczyny. Zawsze były myśli "Po co ja się w ogóle staram, po co trenować,po co dbać o wygląd, po co pracować skoro skoro nie mam z tego nic poza odrobiną własnej satysfakcji?". Ogólnie takie wyjścia obserwacyjne za każdym razem były mega demotywujące.

Tak spotkali się, w szkole albo na studiach kiedy jeszcze widywali się codziennie i mieli możliwość się poznać.

Ostatnio takie spotkanie miałem z tą koleżanką jeszcze ze szkoły jakieś pół roku temu ale przypominam, że ona ani trochę mi się nie podoba jako potencjalna partnerka i od dawna jest zajęta. Jeśli chodzi o spotkanie z dziewczyną, która mi się podobała to była ta jedna randka 10 lat temu i to było chyba jedyne takie spotkanie w całym życiu.

Priscilla napisał/a:

To jest bardzo niedojrzałe myślenie, a przede wszystkim grozi bardzo szybkim i bardzo bolesnym rozczarowaniem, kiedy już trafisz na osobę, która jakimś cudem w końcu Ci się spodoba.

Ogólnie nie umiem oprzeć się wrażeniu, że gdzieś na poziomie podświadomości tak bardzo boisz się związku, że sam go sabotujesz. 

Po pierwsze to nie jest pierwszy raz, kiedy pojawia się u Ciebie taki "postulat". Po drugie z zacytowanych poprzednio słów wynika, że na dobrą sprawę nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby kobiety dostawało się z przydziału, gdyby nie ten "drobny" fakt, że Tobie przydzielona mogłaby Ci się nie spodobać.

Czyżbyś najpierw pisał, dopiero potem się nad tym zastanawiał? hmm

Oczywiście, że jest bardzo niedojrzałe i wiem, że może się skończyć bardzo źle ale nie mam możliwości by pomyśleć inaczej bo nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii.

Oczywiście, że się go boję bo to ogromna niewiadoma, nigdy nie doświadczyłem czegoś co byłoby choć blisko związku. Na tą chwilę to się wydaje totalnie nieprawdopodobne. I dlatego chciałbym tego chociaż spróbować by zobaczyć czy ten lęk jest uzasadniony czy nie.

Ja wiem, że to jest niewłaściwe ale co innego pozostaje. Gdybym coś takiego kiedyś się wydarzyło to nadal byłoby lepsze niż nigdy nawet nie spróbować. Mniejsze zło ale i tak lepsze niż pustka.

W tym przypadku niestety tak.

223

Odp: Mężczyzna według kobiety
Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

No dobrze, pozbyłeś się oszustki tanim kosztem.
Jak mnie wpieniają tacy ludzie to nie masz pojęcia. Obłudnicy, co to pozują na lepszych niż są.
Jak ktoś kłamie w tak błahych sprawach to nigdy z nim prawdy nie dojdziesz.

224

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

No dobrze, pozbyłeś się oszustki tanim kosztem.
Jak mnie wpieniają tacy ludzie to nie masz pojęcia. Obłudnicy, co to pozują na lepszych niż są.
Jak ktoś kłamie w tak błahych sprawach to nigdy z nim prawdy nie dojdziesz.

No masakra no sa takie glupie baby co mnie nawet denerwuja.  Jak moja ciotka do wujka no zobacz jak przytylam gruba jestem no powiedz? Nie przytylas dobrze wygladasz. Ciotka  na to ale co ty slepy jestes prawde bys powiedzial a nie w zywo oczy klamiesz przeciez mam oczy widze ze jestem gruba.  To wujek mowi no utylas i co? To odchudzaj sie. A ciotka czy ty mnie kur*** od grubych wyzywasz? I zaraz sie poryczala.... ja to pamietam a bylo wiele lat temu... tak jak z tym placeniem  no nikt sie domyslac nie bedzie. Ja nie jestem facet I tez mnie wkurza takie zachowanie

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:

Ciotka  na to ale co ty slepy jestes prawde bys powiedzial a nie w zywo oczy klamiesz przeciez mam oczy widze ze jestem gruba.  To wujek mowi no utylas i co? To odchudzaj sie. A ciotka czy ty mnie kur*** od grubych wyzywasz? I zaraz sie poryczala....

Warto rozmawiać!

https://m.youtube.com/watch?v=0ac_G-8qDHM

226

Odp: Mężczyzna według kobiety
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Warto rozmawiać!

https://m.youtube.com/watch?v=0ac_G-8qDHM

Mistrzowska scena! lol

Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

Jestem kobietą i powiem szczerze, że wstyd mi za takie zachowanie przedstawicielek mojej płci, przez pryzmat którego potem nierzadko jesteśmy oceniane zbiorowo.
To było zwyczajnie szczeniackie zagranie.
Z drugiej strony sam spójrz - sama się odsiała, poszło błyskawicznie.

227

Odp: Mężczyzna według kobiety
Priscilla napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Warto rozmawiać!

https://m.youtube.com/watch?v=0ac_G-8qDHM

Mistrzowska scena! lol

Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

Jestem kobietą i powiem szczerze, że wstyd mi za takie zachowanie przedstawicielek mojej płci, przez pryzmat którego potem nierzadko jesteśmy oceniane zbiorowo.
To było zwyczajnie szczeniackie zagranie.
Z drugiej strony sam spójrz - sama się odsiała, poszło błyskawicznie.

Tez mi wlasnie wstyd za takie glupie zachowanie

228

Odp: Mężczyzna według kobiety
Kaszpir007 napisał/a:
Herne napisał/a:

Shini wybierz się w którąś niedzielę do jakiegoś dużego centrum handlowego, usiądź sobie tak na godzinę gdzieś i popatrz, ile minie Cię osób "przeciętnych" z wyglądu, a jednak będących w parach. I zapewne są One też "przeciętne" z charakteru (cokolwiek ta "przeciętność" w tym kontekście znaczy). I nagle okazuje się, że nie mieli problemów się spotkać, zainteresować sobą, zapoznać i wejść w relację. I wtedy dla siebie samych nie staja się już "przeciętnymi" wink
Ot ciekawostka...

Może tutaj jest rozwiązanie Twojej zagadki? Ci ludzie tak po prostu się gdzieś-tam spotkali i bez spiny zaczęli rozmowę ze sobą?
Kiedy ostatni raz spotkałeś się z jakąś dziewczyna tak tylko na luzie pogadać, bez automatycznych wizji, że widzisz Ją już jako życiową partnerkę "po wsze czasy" ?

Wiesz bo ludzi ogłupieli.

Naoglądali się disneyowiskich produkcji i myślą że jak zobaczą faceta to będzie piękny książe i zaczą strzelać fajerwerki, pojawi się tęcza i będzie wielkie LOVE od razu.
I od razu żyli długo i szczęśliwie wink

Wiesz, generalizacja ma to do siebie, że bardzo mocno upraszcza postrzeganie świata.
Ne wszyscy. Oczywiście na pewno są tacy, jak opisujesz wyżej. Trzeba więc ich odsiać i znaleźć "tych innych" smile

Kaszpir007 napisał/a:

A prawda jest taka że większosć związków brała się z niczego. Ktoś z kimś się spotykał w pracy, przez znajomych.  Nikt z tych osób nie szukał męża/żony. Po prostu ludzie razem przebywali i pojawiało się uczucie.

Oczywiście, że tak. Trzeba tylko mieć otwarty umysł.
Ja swoją (ex)żonę poznałem całkiem przypadkiem, przez znajomych właśnie. Gdyby mnie nie było w tym miejscu i w tym czasie, to byśmy się całkowicie rozminęli w tejże czasoprzestrzeni.
Mam dobrego kolegę, który był przez 3 lata w związku z dziewczyną, którą poznał w małym sklepie na osiedlu. Najlepsze było, jak Ona później opowiadała jakie wywarł na niej wtedy pierwsze wrażenie - " k**wa, ale palant...". wink
A później "jakoś tak samo wyszło" smile
I takich opowieści jest mnóstwo.

Shinigami napisał/a:
Herne napisał/a:

Shini wybierz się w którąś niedzielę do jakiegoś dużego centrum handlowego, usiądź sobie tak na godzinę gdzieś i popatrz, ile minie Cię osób "przeciętnych" z wyglądu, a jednak będących w parach. I zapewne są One też "przeciętne" z charakteru (cokolwiek ta "przeciętność" w tym kontekście znaczy). I nagle okazuje się, że nie mieli problemów się spotkać, zainteresować sobą, zapoznać i wejść w relację. I wtedy dla siebie samych nie staja się już "przeciętnymi" wink
Ot ciekawostka...

Może tutaj jest rozwiązanie Twojej zagadki? Ci ludzie tak po prostu się gdzieś-tam spotkali i bez spiny zaczęli rozmowę ze sobą?
Kiedy ostatni raz spotkałeś się z jakąś dziewczyna tak tylko na luzie pogadać, bez automatycznych wizji, że widzisz Ją już jako życiową partnerkę "po wsze czasy" ?

Robiłem tak wiele razy, czasami siedząc w takim centrum handlowym czy kawiarni po kilka godzin i za każdym razem wychodziłem coraz bardziej wkurzony i sfrustrowany. Miałem myśli typu "Skoro ten gość, które uważam za gorzej wyglądającego ode mnie ma dziewczynę dużo ładniejszą od niego" albo "Gość zachowuje się w miejscu publicznym jak debil, a ma przy sobie taką fajną dziewczynę".(...)Ogólnie takie wyjścia obserwacyjne za każdym razem były mega demotywujące.

Ostatnio takie spotkanie miałem z tą koleżanką jeszcze ze szkoły jakieś pół roku temu ale przypominam, że ona ani trochę mi się nie podoba jako potencjalna partnerka i od dawna jest zajęta. Jeśli chodzi o spotkanie z dziewczyną, która mi się podobała to była ta jedna randka 10 lat temu i to było chyba jedyne takie spotkanie w całym życiu.

I znowu - sposób postrzegania świata ma duże znaczenie. A ja widzę mniej lub bardziej szczęśliwych ludzi, tak po prostu smile,
Może ten gość "gorzej wyglądający" miał fajny charakter, który spasował tej dziewczynie?
Może ta fajna dziewczyna przy tym chłopaku zachowującym się nieadekwatnie do miejsca przebywania była tym faktem zniesmaczona, ale tego nie pokazywała? Albo Jej umysł nie traktował tego zachowania jako nieadekwatnego, ponieważ na co dzień zachowywała się w ten sam sposób i po prostu się pod tym kątem dobrali?
Tyle możliwości interpretacji rzeczywistości, o których możesz nie wiedzieć.

Co do spotkań - czyli nie miałeś w takim razie nigdy takiego bez spiny i nacisku na poznawanie tylko i wyłącznie w celach związkowych.
Może warto to uskutecznić?


Shinigami napisał/a:

Tak spotkali się, w szkole albo na studiach kiedy jeszcze widywali się codziennie i mieli możliwość się poznać.

Czyli w Twoim świecie ludzie nawiązują relacje tylko w szkole i na studiach? Później jest to kompletnie niemożliwe?

Shini co robisz teraz, aby znaleźć dziewczynę?

229 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-11-07 08:36:12)

Odp: Mężczyzna według kobiety

Zobaxz Shini jaki masz negatywny program w glowie:
Zamiast szukać obserwacji w stylu: ten ma tak jak ja, albo gorzej i jest przy nim fajna kobieta , wiec To nie ta cecha powoduje że nie mam kobiety  i szukać dalej, u Ciebie włącza się program: Jestem gorszy.a tymczasem z obserwacji powinieneś odrzucić te cechy jako istotne  i się na kich przestać skupiać.
I uwierz kobieta której facet zachowuje się jak cham w środku się gotuje i jest jej wstyd.
Oczywiście że to co przyciąga ma związek z męską czy kobiecą aurą i tyle.
Pewnie nie miałeś takiego wzoru i obserwuj dalej te pary gdzie widzisz że kobieta się uśmiecha, a zamiast oglądać bajki dla dzieci, obejrzyj trochę filmów o miłości..
A co do płacenia na randkach to śmiem twierdzić że nie ma to większego znaczenia.czyli zapłacenie czy niezapłacenie za kobietę nie jest w stanie rozwalić relacji.
Oczywiście mężczyźni upierają się często, więc trudno się o to z nimi bić przy kelnerach, najprościej rzucić coś w stylu: Ty zaplacisz następnym razem,
W każdym razie o cos innego musiało pójść, a nie o taką bzdurę.

230 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-11-07 09:22:38)

Odp: Mężczyzna według kobiety

Samo patrzenie na idące pary w galerii handlowej, jest głupie. Przecież nie wiadomo jak jest między nimi. Zakłada się pewną idealną sytuacje, a ideałów nie ma.
Najlepszy dla facetów jest przykład łowcy np. pingwina. Jeśli będzie się przyglądał pięknej ławicy ryb, to padnie z głodu. Musi sobie upatrzeć jedną i do niej startować.
Shini powinien tak jak mu radzono nie raz, poszukać miejsc gdzie są kobiety i próbować do nich zagadywać. Do 1, nie do stada. smile

231

Odp: Mężczyzna według kobiety

To dopiero byłoby głupie, zaczepiać obce babki bez analizy sytuacji i posiadania na temat kobiet jakichkolwiek przemyślanych wniosków
Zwłaszcza dla kogoś nadwrażliwego.

Ps Szeptuch.
Cala dyskusja którą tu przeprowadziłeś w tym wątku obnaża straszny kryzys męskości.
Ludzie zawierają małżeństwa i związki na wzór tych z domu.
Dla mnie mężczyzna musi być męski i trzymać gardę, ale może ją na chwilę opuścić przy kobiecie której ufa.
Natomiast musi być tą stabilną siłą psychiczną w układzie, bez tego jest chłopcem.
Ja bym z chłopcem nie moglą być,  bo nie jestem typem mamuśki.
Oczywiście że przy chłopcu nie zauważysz, że kobiety są bardziej emocjonalnie rozchwiane, bo chłopiec sam bywa często rozchwiany.
To widać przy mężczyźnie, gdy ogarną Cię emocje, bo np masz taką fazę cyklu, a On powie, spokojnie, widziałem to nie raz, jutro na to inaczej spojrzysz i Cię przytuli.
Mi to jest potrzebne, niezbędne.
Ja z kolei daję mu poczucie że może też czasem tę gardę opuścić,  że ja ją czasem podniosę,  że przy mnie można psychicznie  wyluzować.
Ale to jego garda. jego męską kompetencja

232

Odp: Mężczyzna według kobiety

Elu nie można pisać w jednym poście, że trzeba mieć przemyślane wnioski na temat kobiet, a potem pisać, że ja mam tak. smile
Kobiety są bardzo różne, więc wniosków ogólnych przydatnych nie ma. Bo jak sama piszesz ty masz tak, a inna może mieć inaczej.
Przykład.
Bardzo doświadczony spec w dziedzinie kontaktów męsko damskich stwierdził.
Kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn, nie szukają spokoju i stabilizacji w związkach.
Ty piszesz, że szukasz.
No to jakie przemyślane wnioski można tu wyciągać? big_smile

233 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-11-07 11:08:46)

Odp: Mężczyzna według kobiety

W przypadku Shiniego chodzi o to, by miał jakiekolwiek logiczne przemyślenia, bo jak jedyne jest takie, że ja jestem przegrywem, to podchodząc z takim zalozeniem do kobiet co z tego wyniknie?
Kobiety które szukają związków chcą stabilizacji.
Jak mężczyzna nie potrafi odróżnić takiej co chce stabilizacji od takiej co szuka  adoracji to ma problem.
Niedowartościowana kobieta zawsze będzie szukać adoracji.
Wielu mężczyzn jest zupełnie ślepych na takie sygnały I sądzą po pozorach.

234

Odp: Mężczyzna według kobiety

W świecie panuje wiele mitów, prawidłowości, przekonań. Wiele osób święcie w nie wierzy myśląc, że tak rzeczywiście jest. A to najczęściej ograniczające nas bzdury.
Świetny przykład jest taki, że historia lubi się powtarzać. Jest przekonanie, że ktoś na wojnie zarabia, bo USA zarobiło na II wojnie świtowej. Teraz snuje się domysły. Kto zarabia na wojnie Rosji na Ukrainie. No i z takim myśleniem jest się w kropce. Nikt nie zarabia. Wszyscy tracą. Właśnie w USA wybrano prezydenta, który obiecał gruszki na wierzbie, bo ludzie zbiednieli i oczekują cudów, inflacja skradła im zarobki.
Także nie ma sensu się trzymać, że jakaś prawidłowość jest święta. Nie jest. Świat idzie do przodu, jest inaczej jak było kiedyś.
Shini wg mnie za dużo ma przemyśleń, za dużo mitów wbitych do głowy. A kontaktów międzyludzkich bardzo mało.

235

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:

W świecie panuje wiele mitów, prawidłowości, przekonań. Wiele osób święcie w nie wierzy myśląc, że tak rzeczywiście jest. A to najczęściej ograniczające nas bzdury.
Świetny przykład jest taki, że historia lubi się powtarzać. Jest przekonanie, że ktoś na wojnie zarabia, bo USA zarobiło na II wojnie świtowej. Teraz snuje się domysły. Kto zarabia na wojnie Rosji na Ukrainie. No i z takim myśleniem jest się w kropce. Nikt nie zarabia. Wszyscy tracą. Właśnie w USA wybrano prezydenta, który obiecał gruszki na wierzbie, bo ludzie zbiednieli i oczekują cudów, inflacja skradła im zarobki.
Także nie ma sensu się trzymać, że jakaś prawidłowość jest święta. Nie jest. Świat idzie do przodu, jest inaczej jak było kiedyś.
Shini wg mnie za dużo ma przemyśleń, za dużo mitów wbitych do głowy. A kontaktów międzyludzkich bardzo mało.

Akurat w USA nie bylo kogo wybierac. A wojna niedlugo i tak wybuchnie tyle ze przez m in Chiny. A Rosja jest w pulapce ktora sama sobie zgotowala bo Korea Polnocna tez bedzie przeciwko nim. Juz zreszta zolnierze koreanscy strzelali do Rosjan ze niby pomylili ich z Ukraincami

236 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-11-07 11:43:25)

Odp: Mężczyzna według kobiety

Ciekaw jestem tych "specjalistów" od relacji damsko-męskich. Pewnie to tacy "fachowcy" od PUA big_smile

Ludzie chyba albo trafiają na nieodpowiednie osoby, albo oczekują, że jak się raz zdobędzie, to już nie trzeba się starać. Ciężko wierzyć, że ten procent osób, którzy mają tendencję do przygód, niezależnie od tego jak bardzo bywają doceniani, jest duży. To z reguły ludzie z problemami, gdzie poczucie wartości trzeba podnosić ciągle poprzez adorację innych.

Natomiast takie akcji, o jakich Kaszpir wspomniał przy tej kawie już są dla mnie niedopuszczalne. To czysta manipulacja. Jeśli komuś zależy jedynie na tym, aby być uczestnikiem jakiejś awantury czy durnej gierki, to tym bardziej nie zasługuje na uwagę.

237

Odp: Mężczyzna według kobiety

Każdy opisuje świat, jaki  widzi.
Problem internetu jest taki, że dostęp do niego mają wszyscy, a pochodzą z różnych środowisk, więc się sobie nawzajem dziwią big_smile
Tak jak tu na forum.
Wierzę że w czyimś środowisku liczy się tylko wygląd i kasa, są takie.
Są takie, w którym jak się chłopa pod pantoflem nie trzyma, ma się nieudane małżeństwo i takie gdzie jak się baby nie bije to jej wątroba zgnije  big_smile
Po prostu analiza czy do siebie pasujemy.
Wartości muszą się zgadzać.
Mentalność w małym mieście i dużym różni się też znacząco.

238 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-07 14:19:27)

Odp: Mężczyzna według kobiety

Jak tak czytam ten oraz wszystkie inne tematy na tym forum oraz widze i slysze o coraz wiekszych i czestszych problemach w malzenstwach i zwiazkach to sie bardzo ciesze ze postanowilam juz nigdy wiecej nie byc w zwiazku tylko mam nadzieje pojde do zakonu. Wogole faceci jak by mnie wkurzali to tylko by mnie do grzeszenia prowokowali bo zaraz bym klnela jak szefc w nerwach a tak to nie pamietam kiedy ostatnio kogos zwyzywalam poza moim ex ale to bylo przed moim nawroceniem. To po co mam byc w zwiazku jak by mnie facec wkurzal i doprowadzal do grzeszenia. Przy nich nie da sie byc dobrym bo tylko cisnienie podnosza swoimi zdradami nic nie robienie w domu syfieniem I innymi glupimi pomyslami.  A ja mam zamiar isc do Nieba a przy facetami to sie nie da bo sie czlowiek tylko denerwuje i grzeszy

239 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-11-08 00:14:27)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:

Bardzo doświadczony spec w dziedzinie kontaktów męsko damskich stwierdził.
Kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn, nie szukają spokoju i stabilizacji w związkach.

Pewien bardzo doświadczony spec w dziedzinie kontaktów damsko-męskich stwierdził:
mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie szukają związków partnerskich, ale bezpiecznej przystani, w której bez względu na to, co zrobią i jak się zachowają, zawsze będzie czekał na nich talerz ciepłej zupy na stole i seks, kiedy poczują taką potrzebę.

Zgadzasz się z tym? Jeśli nie, a domniemuję, że się oburzysz, to sam widzisz, jaką mizerną wartość mają tego pokroju pseudo-eksperci, którzy mówią to, co odbiorca chce usłyszeć.
Ten Twój rzekomy spec wyraźnie chciał być bardzo kontrowersyjny, jeśli sprzedaje Wam takie wyssane z palca "prawdy".

240

Odp: Mężczyzna według kobiety

Jak to cudownie ze odeszlo mi milion problemow zwiazanych ze zwiazkami i facetami. Jak bede czytac takie tematy to dla mnie to jest jak kraina basni  big_smile

241

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:

Jak tak czytam ten oraz wszystkie inne tematy na tym forum oraz widze i slysze o coraz wiekszych i czestszych problemach w malzenstwach i zwiazkach to sie bardzo ciesze ze postanowilam juz nigdy wiecej nie byc w zwiazku tylko mam nadzieje pojde do zakonu. Wogole faceci jak by mnie wkurzali to tylko by mnie do grzeszenia prowokowali bo zaraz bym klnela jak szefc w nerwach a tak to nie pamietam kiedy ostatnio kogos zwyzywalam poza moim ex ale to bylo przed moim nawroceniem. To po co mam byc w zwiazku jak by mnie facec wkurzal i doprowadzal do grzeszenia. Przy nich nie da sie byc dobrym bo tylko cisnienie podnosza swoimi zdradami nic nie robienie w domu syfieniem I innymi glupimi pomyslami.  A ja mam zamiar isc do Nieba a przy facetami to sie nie da bo sie czlowiek tylko denerwuje i grzeszy

A co gorsza jeszcze to pokuszenie....

242

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:

Jak tak czytam ten oraz wszystkie inne tematy na tym forum oraz widze i slysze o coraz wiekszych i czestszych problemach w malzenstwach i zwiazkach to sie bardzo ciesze ze postanowilam juz nigdy wiecej nie byc w zwiazku tylko mam nadzieje pojde do zakonu. Wogole faceci jak by mnie wkurzali to tylko by mnie do grzeszenia prowokowali bo zaraz bym klnela jak szefc w nerwach a tak to nie pamietam kiedy ostatnio kogos zwyzywalam poza moim ex ale to bylo przed moim nawroceniem. To po co mam byc w zwiazku jak by mnie facec wkurzal i doprowadzal do grzeszenia. Przy nich nie da sie byc dobrym bo tylko cisnienie podnosza swoimi zdradami nic nie robienie w domu syfieniem I innymi glupimi pomyslami.  A ja mam zamiar isc do Nieba a przy facetami to sie nie da bo sie czlowiek tylko denerwuje i grzeszy

A co gorsza jeszcze to pokuszenie....

Jakie pokuszenie?... no w zwiazkach to jest duzo pokus ale ja na szczescie w zwiazku nie jestem i panuje nad pokusami nic nie wartymi w porownaniu do wiecznego szczescia

243

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:

Jakie pokuszenie?... no w zwiazkach to jest duzo pokus ale ja na szczescie w zwiazku nie jestem i panuje nad pokusami nic nie wartymi w porownaniu do wiecznego szczescia

Ale to nie jest żadną sztuką panować nad pokusami, kiedy nic nie kusi wink Rzecz się rozchodzi, by nie ulegać, pomimo że pokusa jest silna.

244

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:

Jak tak czytam ten oraz wszystkie inne tematy na tym forum oraz widze i slysze o coraz wiekszych i czestszych problemach w malzenstwach i zwiazkach to sie bardzo ciesze ze postanowilam juz nigdy wiecej nie byc w zwiazku tylko mam nadzieje pojde do zakonu. Wogole faceci jak by mnie wkurzali to tylko by mnie do grzeszenia prowokowali bo zaraz bym klnela jak szefc w nerwach a tak to nie pamietam kiedy ostatnio kogos zwyzywalam poza moim ex ale to bylo przed moim nawroceniem. To po co mam byc w zwiazku jak by mnie facec wkurzal i doprowadzal do grzeszenia. Przy nich nie da sie byc dobrym bo tylko cisnienie podnosza swoimi zdradami nic nie robienie w domu syfieniem I innymi glupimi pomyslami.  A ja mam zamiar isc do Nieba a przy facetami to sie nie da bo sie czlowiek tylko denerwuje i grzeszy

A co gorsza jeszcze to pokuszenie....

Jakie pokuszenie?... no w zwiazkach to jest duzo pokus ale ja na szczescie w zwiazku nie jestem i panuje nad pokusami nic nie wartymi w porownaniu do wiecznego szczescia

Taki żarcik.
Spoko każdy idzie swoja drogą. Kto co lubi

245

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:

Jak tak czytam ten oraz wszystkie inne tematy na tym forum oraz widze i slysze o coraz wiekszych i czestszych problemach w malzenstwach i zwiazkach to sie bardzo ciesze ze postanowilam juz nigdy wiecej nie byc w zwiazku tylko mam nadzieje pojde do zakonu. Wogole faceci jak by mnie wkurzali to tylko by mnie do grzeszenia prowokowali bo zaraz bym klnela jak szefc w nerwach a tak to nie pamietam kiedy ostatnio kogos zwyzywalam poza moim ex ale to bylo przed moim nawroceniem. To po co mam byc w zwiazku jak by mnie facec wkurzal i doprowadzal do grzeszenia. Przy nich nie da sie byc dobrym bo tylko cisnienie podnosza swoimi zdradami nic nie robienie w domu syfieniem I innymi glupimi pomyslami.  A ja mam zamiar isc do Nieba a przy facetami to sie nie da bo sie czlowiek tylko denerwuje i grzeszy

A co gorsza jeszcze to pokuszenie....

Jakie pokuszenie?... no w zwiazkach to jest duzo pokus ale ja na szczescie w zwiazku nie jestem i panuje nad pokusami nic nie wartymi w porownaniu do wiecznego szczescia

A czysto jest wybór czy raczej ucieczka z powodu frustracji związanej ze zwiazkiem?

246

Odp: Mężczyzna według kobiety
Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

No co? Trafił swój na swego.

247

Odp: Mężczyzna według kobiety
Priscilla napisał/a:
Legat napisał/a:

Bardzo doświadczony spec w dziedzinie kontaktów męsko damskich stwierdził.
Kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn, nie szukają spokoju i stabilizacji w związkach.

Pewien bardzo doświadczony spec w dziedzinie kontaktów damsko-męskich stwierdził:
mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie szukają związków partnerskich, ale bezpiecznej przystani, w której bez względu na to, co zrobią i jak się zachowają, zawsze będzie czekał na nich talerz ciepłej zupy na stole i seks, kiedy poczują taką potrzebę.

Zgadzasz się z tym? Jeśli nie, a domniemuję, że się oburzysz, to sam widzisz, jaką mizerną wartość mają tego pokroju pseudo-eksperci, którzy mówią to, co odbiorca chce usłyszeć.
Ten Twój rzekomy spec wyraźnie chciał być bardzo kontrowersyjny, jeśli sprzedaje Wam takie wyssane z palca "prawdy".

Oczywiście wiesz lepiej ode mnie co ja myślę i zrobię. smile
Ale jeśli pozwolisz to mimo, że wiem o sobie mniej niż ty wiesz o mnie, to napiszę swoje zdanie. smile
Oba te stwierdzenia przecież są prawdziwe, oparte na obserwacji a nie wyssane z palca. Kłopot w tym, że opisują sporą część związków. Ale nie są złotą zasadą dla wszystkich. Jeśli by szukać analogii, no to wygląda to podobnie jak w fizyce u Newtona. W warunkach ziemskich miał rację. Niestety nie były to teorie opisujące zasady panujące w całym wszechświecie.

248

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:

Bardzo doświadczony spec w dziedzinie kontaktów męsko damskich stwierdził.
Kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn, nie szukają spokoju i stabilizacji w związkach.

Serio? To czego szukają według tego doświadczonego speca? Seksu?

249

Odp: Mężczyzna według kobiety
Kaszpir007 napisał/a:

Równouprawnienie ?

W niedzielę byłem umówiony na spotkanie zapoznawcze przy kawie.
Rozmowa fajnie przebiegała, kobieta fajna.
Na koniec idę sam zapłacić za nas za kawy a pani mówi że ona zapłaci za siebie.
OK.

Idziemy razem zapłacić. Każdy płaci za siebie.

Po kilku godzinach piszę podziękowania za mile spędzony czas i dopytuję się czy umawiamy się na dalsze spotkanie smile
Pani wkurzona bo musiała zapłacić za kawę. Na moją informację że przecież sama chciała zapłacić foch, że powinienem jej zabronić płacić i sam zapłacić.

I że nie mam empatii, bo powinienem wiedzieć że mimo że ona chce zapłacić za siebie to jednak nie chce smile

Inna rzecz że czym więcej poznaje kobiet tym mniej mi się chce ponownie wchodzić w nowy związek.

To się nazywa znalezienie na siłe wymówki, aby się wymiksować z tej znajomości. smile

250

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:

A co gorsza jeszcze to pokuszenie....

Jakie pokuszenie?... no w zwiazkach to jest duzo pokus ale ja na szczescie w zwiazku nie jestem i panuje nad pokusami nic nie wartymi w porownaniu do wiecznego szczescia

A czysto jest wybór czy raczej ucieczka z powodu frustracji związanej ze zwiazkiem?

Wybor

251

Odp: Mężczyzna według kobiety
Herne napisał/a:

Oczywiście, że tak. Trzeba tylko mieć otwarty umysł.
Ja swoją (ex)żonę poznałem całkiem przypadkiem, przez znajomych właśnie. Gdyby mnie nie było w tym miejscu i w tym czasie, to byśmy się całkowicie rozminęli w tejże czasoprzestrzeni.
Mam dobrego kolegę, który był przez 3 lata w związku z dziewczyną, którą poznał w małym sklepie na osiedlu. Najlepsze było, jak Ona później opowiadała jakie wywarł na niej wtedy pierwsze wrażenie - " k**wa, ale palant...". wink
A później "jakoś tak samo wyszło" smile
I takich opowieści jest mnóstwo.

I znowu - sposób postrzegania świata ma duże znaczenie. A ja widzę mniej lub bardziej szczęśliwych ludzi, tak po prostu smile,
Może ten gość "gorzej wyglądający" miał fajny charakter, który spasował tej dziewczynie?
Może ta fajna dziewczyna przy tym chłopaku zachowującym się nieadekwatnie do miejsca przebywania była tym faktem zniesmaczona, ale tego nie pokazywała? Albo Jej umysł nie traktował tego zachowania jako nieadekwatnego, ponieważ na co dzień zachowywała się w ten sam sposób i po prostu się pod tym kątem dobrali?
Tyle możliwości interpretacji rzeczywistości, o których możesz nie wiedzieć.

Co do spotkań - czyli nie miałeś w takim razie nigdy takiego bez spiny i nacisku na poznawanie tylko i wyłącznie w celach związkowych.
Może warto to uskutecznić?

Czyli w Twoim świecie ludzie nawiązują relacje tylko w szkole i na studiach? Później jest to kompletnie niemożliwe?

Shini co robisz teraz, aby znaleźć dziewczynę?

I właśnie o to chodzi "w tym miejscu i w tym czasie", to była sytuacja, która po prostu się wydarzyła niezależnie czy była twoim zamiarem czy nie. Choć osobiście nie znam osób, które poznały się w tego typu sytuacji i powstał z tego związek to sam mogę liczyć tylko na coś takiego. Niemal każdy związek jaki znam powstał jeszcze w szkole lub na studiach. Znałem jedynie dwa przypadki gdzie to było w innym miejscu. Jeden to siłownia i to dziewczyna zagadała pierwsza co nie jest dziwne bo gość jest chadem. Drugi to była jakaś współpraca między dwiema firmami, a oni byli przedstawicielami tych firm. Ja poznałem tamtą dziewczynę od jedynej randki w przypadkowej sytuacji nawet nie podejrzewając, że coś takiego mogłoby się tam wydarzyć ale jak wiecie nic z tego nie wyszło.

Próbowałem myśleć tak jak ty ale to nie działa. Skoro ten facet wyglądający gorzej niż ja albo ten zachowujący nieadekwatnie do miejsca mieli dziewczyny to znaczy, że one widziały w nich coś co im się podobało. To znaczy jedynie tyle, że we mnie nie ma nic co mogłoby się komuś podobać, a to mocno demotywujące. Choć staram się myśleć, że po prostu jeszcze nie spotkałem dziewczyny, której coś by się we mnie spodobało.

Tego się nie da zrobić, nie ma czegoś takiego jak spotkanie bez spiny i nacisku z osobą, która się podoba. Poza tym skąd wziąć taką skoro przez 28 lat spotkałem tylko jedną.

Nie twierdzę, że kompletnie niemożliwe ale jak już pisałem nie znam takich przypadków poza tymi dwoma wymienionymi.

Teraz staram się dbać o formę, odkładać pieniądze i po trochu pracować nad zdrowiem psychicznym. Nie mam za bardzo innych opcji.

Ela210 napisał/a:

Zobaxz Shini jaki masz negatywny program w glowie:
Zamiast szukać obserwacji w stylu: ten ma tak jak ja, albo gorzej i jest przy nim fajna kobieta , wiec To nie ta cecha powoduje że nie mam kobiety  i szukać dalej, u Ciebie włącza się program: Jestem gorszy.a tymczasem z obserwacji powinieneś odrzucić te cechy jako istotne  i się na kich przestać skupiać.
I uwierz kobieta której facet zachowuje się jak cham w środku się gotuje i jest jej wstyd.
Oczywiście że to co przyciąga ma związek z męską czy kobiecą aurą i tyle.
Pewnie nie miałeś takiego wzoru i obserwuj dalej te pary gdzie widzisz że kobieta się uśmiecha, a zamiast oglądać bajki dla dzieci, obejrzyj trochę filmów o miłości..

Nie potrafię tak spojrzeć, dla mnie to oznacza, że ja muszę być gorszy niż tamten, który ma. Zresztą już to opisałem wyżej.

Chciałbym wierzyć, że tak jest ale zbyt wiele razy widziałem, że im gorzej facet się zachowywał tym większy miał harem i mógł sobie wybierać. Albo miał jedną dziewczynę ale była w niego tak zapatrzona, że mógł publicznie po niej jeździć, a ona i tak się cieszyła.

Jakie filmy masz na myśli? Bo chyba nie chodzi o komedie romantyczne z Karolakiem i Adamczykiem?

Legat napisał/a:

Shini powinien tak jak mu radzono nie raz, poszukać miejsc gdzie są kobiety i próbować do nich zagadywać. Do 1, nie do stada. smile

Tyle, że takich miejsc nie ma. A nawet jeśli to musiałoby być tylko w weekendy bo w tygodniu już nie mam kiedy coś dołożyć, o jakimś przygotowaniu się nie wspominając. Ewentualnie jakieś późne godziny ale to też nie zawsze.

252

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Próbowałem myśleć tak jak ty ale to nie działa. Skoro ten facet wyglądający gorzej niż ja albo ten zachowujący nieadekwatnie do miejsca mieli dziewczyny to znaczy, że one widziały w nich coś co im się podobało. To znaczy jedynie tyle, że we mnie nie ma nic co mogłoby się komuś podobać, a to mocno demotywujące. Choć staram się myśleć, że po prostu jeszcze nie spotkałem dziewczyny, której coś by się we mnie spodobało.

A co Ty zrobiłeś, widząc dziewczyny, które spodobały Ci się z wyglądu?

Bo tak to przedstawiasz, jakbyś oczekiwał, że dziewczyna, której się spodobasz, miała coś z tym zrobić, skoro obecny stan oznacza, że nie nie spodobałeś się żadnej.

253

Odp: Mężczyzna według kobiety
SaraS napisał/a:

Bo tak to przedstawiasz, jakbyś oczekiwał, że dziewczyna, której się spodobasz, miała coś z tym zrobić, skoro obecny stan oznacza, że nie nie spodobałeś się żadnej.

Coś tu się logicznie nie klei. Jeśli dziewczyna, której spodobał się jakiś facet, nie musi z tym nic robić, no to skąd wiadomo, że ten ktoś się jej spodobał czy nie?

254

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:
SaraS napisał/a:

Bo tak to przedstawiasz, jakbyś oczekiwał, że dziewczyna, której się spodobasz, miała coś z tym zrobić, skoro obecny stan oznacza, że nie nie spodobałeś się żadnej.

Coś tu się logicznie nie klei. Jeśli dziewczyna, której spodobał się jakiś facet, nie musi z tym nic robić, no to skąd wiadomo, że ten ktoś się jej spodobał czy nie?

Nie chodziło mi o to, że jedno musi, a drugie nie, tylko o to, że to, że żadna dziewczyna np. nie zagadała znienacka czy coś, nie świadczy o tym, że nigdy nikomu się Shini z wyglądu nie spodobał. Bo przecież Shini chyba spotykał dziewczyny, które mu się podobały choćby z wyglądu, ale też nic z tym nie robił.

Po prostu wychodzenie z założenia, że "jak się komuś spodobam, to on/ona coś z tym zrobi, a skoro nie robi, to nikomu się nie podobam" jest bez sensu, ale też jest bardzo wygodne, bo pozwala nic nie robić, tylko czekać.

Zresztą, no nie wiem, jak gdzieś idę/siedzę/istnieję wink, a nikt nie próbuje do mnie zagadać, to nie myślę o tym w kategoriach podobania/niepodobania się. W zasadzie to w ogóle o tym nie myślę wink, ale gdybym miała to ocenić, to chyba uznałabym, że nic z tego nie wynika, bo większość ludzi na chyba ciekawsze zajęcia niż oglądanie wszystkich dookoła i analizowanie, kto jest wystarczająco atrakcyjny, żeby się odezwać. wink

255

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:

Oczywiście wiesz lepiej ode mnie co ja myślę i zrobię. smile
Ale jeśli pozwolisz to mimo, że wiem o sobie mniej niż ty wiesz o mnie, to napiszę swoje zdanie. smile
Oba te stwierdzenia przecież są prawdziwe, oparte na obserwacji a nie wyssane z palca. Kłopot w tym, że opisują sporą część związków. Ale nie są złotą zasadą dla wszystkich. Jeśli by szukać analogii, no to wygląda to podobnie jak w fizyce u Newtona. W warunkach ziemskich miał rację. Niestety nie były to teorie opisujące zasady panujące w całym wszechświecie.

Po pierwsze napisałam "domniemuję", co znacząco zmienia moją rzekomą pewność, po drugie należało w takim razie napisać "część kobiet" , w najgorszym wypadku "większość kobiet", co już daje jakiś procent odstępstw. Stwierdzenie "kobiety" jest zwykłą generalizacją. Pomijając przy tym fakt, że wszystkie znane mi kobiety szukają w związkach spokoju i stabilizacji, a z mężczyznami to już jest bardzo różnie, więc proponuję poszukać jakiegoś bardziej kompetentnego speca, który przekazuje rzetelną wiedzę, a nie taką, na którą liczy jego grupa docelowa.

256

Odp: Mężczyzna według kobiety
Priscilla napisał/a:
Legat napisał/a:

Oczywiście wiesz lepiej ode mnie co ja myślę i zrobię. smile
Ale jeśli pozwolisz to mimo, że wiem o sobie mniej niż ty wiesz o mnie, to napiszę swoje zdanie. smile
Oba te stwierdzenia przecież są prawdziwe, oparte na obserwacji a nie wyssane z palca. Kłopot w tym, że opisują sporą część związków. Ale nie są złotą zasadą dla wszystkich. Jeśli by szukać analogii, no to wygląda to podobnie jak w fizyce u Newtona. W warunkach ziemskich miał rację. Niestety nie były to teorie opisujące zasady panujące w całym wszechświecie.

Po pierwsze napisałam "domniemuję", co znacząco zmienia moją rzekomą pewność, po drugie należało w takim razie napisać "część kobiet" , w najgorszym wypadku "większość kobiet", co już daje jakiś procent odstępstw. Stwierdzenie "kobiety" jest zwykłą generalizacją. Pomijając przy tym fakt, że wszystkie znane mi kobiety szukają w związkach spokoju i stabilizacji, a z mężczyznami to już jest bardzo różnie, więc proponuję poszukać jakiegoś bardziej kompetentnego speca, który przekazuje rzetelną wiedzę, a nie taką, na którą liczy jego grupa docelowa.

Dokladnie ja wogole pierwsze slysze zeby faceci szukali stabilizacji w zwiazku to wlasnie jest na odwrot oni to sobie rozrywek szukaja a jak sie np dzieci pojawiaja to ich nie ma

257

Odp: Mężczyzna według kobiety

Priscilla to jest zastanawiające jak można mieć w głębokim poważaniu co ja napisałem. smile A rozmawiać sama ze sobą, to znaczy z własnymi wyobrażeniami o mnie. Wyrwałaś sobie z kontekstu dołożyłaś od siebie i się z tym rozliczyłaś. big_smile W sumie to nic mi do tego. Tylko może mnie nie cytuj, to bez sensu.
Ja nie solidaryzuję się z własną płcią jak ty. Z resztą i tak dla ciebie bez znaczenia co tam napiszę. Szkoda czasu.

258

Odp: Mężczyzna według kobiety

Każdy będzie patrzeć bardziej z własnej perspektywy, nie ma powodu, aby kogoś za to winić. Dlatego, aby nabrać nieco szerszego wglądu warto spojrzeć nieco szerzej. Sam mógłbym stwierdzić po swoim otoczeniu, że wszyscy żyją zgodnie, oczekując tego, co jest generalnie kojarzone pozytywnie ze związkami(stabilizacji, bezpieczeństwa, szacunku, zaufania uczucia itp.). Nie kojarzę żadnych odszczepieńców, świrów ani degeneratów, może mam zwyczajnie szczęście smile
Może warto po prostu mieć na uwadze także potrzeby innych poza ciągłym skupianiu się na sobie? To takie trudne?

259 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2024-11-08 14:45:22)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Próbowałem myśleć tak jak ty ale to nie działa. Skoro ten facet wyglądający gorzej niż ja albo ten zachowujący nieadekwatnie do miejsca mieli dziewczyny to znaczy, że one widziały w nich coś co im się podobało. To znaczy jedynie tyle, że we mnie nie ma nic co mogłoby się komuś podobać, a to mocno demotywujące. Choć staram się myśleć, że po prostu jeszcze nie spotkałem dziewczyny, której coś by się we mnie spodobało.

Tego się nie da zrobić, nie ma czegoś takiego jak spotkanie bez spiny i nacisku z osobą, która się podoba. Poza tym skąd wziąć taką skoro przez 28 lat spotkałem tylko jedną.

Nie twierdzę, że kompletnie niemożliwe ale jak już pisałem nie znam takich przypadków poza tymi dwoma wymienionymi.

Teraz staram się dbać o formę, odkładać pieniądze i po trochu pracować nad zdrowiem psychicznym. Nie mam za bardzo innych opcji. .

Shimi nie obraź się ale ja jako osoba starsza od Ciebie i do tego z przeszłością i "bagażem"  nie mam problemu w kontaktach z kobietami i się z nimi spotykam i często to jak kończę znajomość z pewnych powodów to ty 28latek na 100% lepiej wyglądający odemnie , z czystą kartą a nawet dziewica wink raczej nie powinien mieć problemu.

Więc powodem nie jest twój wygląd a psychika i odpychanie każdego.

Da się Shimi rozmawiać z każdą osobą.

Tyle że musisz mieć o czym rozmawiać. Jakoś kobietę zaciekawić i przyciągnąc.

Nie obraź się ale raczej działasz odpychająco i zniechęcająco.
A takie osoby się omija szerokim łukiem i nikt z nimi nie chce niczego budować.

A to że "jesteś" nic nie znaczy. Nie ma obowiazku bycia w związku, nie ma obowiązku mieć żony, dzieci i itd.

Jest wiele kobiet i wiele mężczyzn którzy są i będą samotni.
I to nie wszyscy z własnej woli.

Takie życie.

Obecnie aby mieć kogoś nie starczy "być" ...

260

Odp: Mężczyzna według kobiety

Co więcej, nie ma obowiązku, aby się (prawie) każdemu podobać czy być podziwianym.. smile

Posty [ 196 do 260 z 306 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna według kobiety

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024